Pełny tekst orzeczenia

  Sygn. akt IV K 50/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

  Dnia 4 grudnia 2013 r.

  Sąd Okręgowy w Gliwicach w IV Wydziale Karnym w składzie :

I.Przewodniczący: SSR (del.) Sławomir Lach

II.Protokolant : A. Z.

  w obecności Prokuratora --------------------

III.po rozpoznaniu w dniach: 8, 17 maja 2013 r., 17 czerwca 2013 r., 15 lipca 2013 r., 13 września 2013 r., 7 i 21 października 2013 r. i 28 listopada 2013 r.

  sprawy:

I)  K. R. , syna H. i J. z domu U.

urodzonego (...) r. w R.

oskarżonego o to, że:

w dniu 9 maja 2012 r. w R. działając wspólnie i w porozumieniu z R. W. i K. S. (1) poprzez zadawanie uderzeń rękami i nogami oraz skakaniu z krzesła na ciało M. S. (1) dokonał jego pobicia, czym spowodowali u pokrzywdzonego obrażenia ciała w postaci krwiaka podtwardówkowego mózgu, podbiegnięć krwawych powłok miękkich głowy w zakresie twarzoczaszki oraz kończyny górnej prawej, grzbietu i kończyn dolnych, które to obrażenia skutkowały śmiercią M. S. (1),

tj. o przestępstwo z art. 158§3 kk,

II)  R. W., syna B. i A. z domu P.,

urodzonego (...) r. w R.

oskarżonego o to, że:

w dniu 9 maja 2012 r. w R. działając wspólnie i w porozumieniu z K. R. i K. S. (1), poprzez zadawanie uderzeń rękami i nogami po całym ciele oraz skakaniu przez K. R. z krzesła na ciało M. S. (1) dokonał jego pobicia, czym spowodowali u pokrzywdzonego obrażenia ciała w postaci krwiaka podtwardówkowego mózgu, podbiegnięć krwawych powłok miękkich głowy w zakresie twarzoczaszki oraz kończyny górnej prawej, grzbietu i kończyn dolnych, które to obrażenia skutkowały śmiercią M. S. (1),

tj. o przestępstwo z art. 158§3 kk,

o r z e k a

1.  uznaje oskarżonych K. R. i R. W. za winnych tego, że w dniu 9 maja 2012 r. w R. działając wspólnie i w porozumieniu z ustaloną osobą, poprzez zadawanie uderzeń rękami i nogami oraz skakanie przez K. R. z taboretu na pokrzywdzonego M. S. (1) narazili go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, w wyniku czego pokrzywdzony doznał obrażeń ciała w postaci prawostronnego krwiaka podtwardówkowego mózgu, podbiegnięć krwawych powłok miękkich głowy w zakresie twarzoczaszki oraz kończyny górnej prawej, grzbietu i kończyn dolnych, które to obrażenia skutkowały śmiercią pokrzywdzonego M. S. (1), zaś następstwo to powinni móc przewidzieć, to jest przestępstwa z art. 158§3 kk,

i za to na mocy art. 158§3 kk skazuje ich na karę po 6 (sześć) lat pozbawienia wolności;

2.  na zasadzie art. 29 ust. 1 ustawy z dnia 26 maja 1982 r. Prawo o adwokaturze zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. G. J. łącznie kwotę brutto 3.394,80 zł (trzy tysiące trzysta dziewięćdziesiąt cztery złote i osiemdziesiąt groszy), tytułem nieuiszczonych kosztów obrony udzielonej z urzędu oskarżonemu K. R.;

3.  na zasadzie art. 29 ust. 1 ustawy z dnia 26 maja 1982 r. Prawo o adwokaturze zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. S. K. łącznie kwotę brutto 1.918,80 zł (tysiąc dziewięćset osiemnaście złotych i osiemdziesiąt groszy), tytułem nieuiszczonych kosztów obrony udzielonej z urzędu oskarżonemu R. W.;

4.  na mocy art. 624§1 kpk i art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych zwalnia oskarżonych od ponoszenia kosztów sądowych, obciążając nimi Skarb Państwa.

Sygn. akt IV K 50/13

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

K. T. poznała pokrzywdzonego M. S. (1) ps. K., kiedy ten przebywał w zakładzie karnym i po jego opuszczeniu, w maju 2011 r. zamieszkali wspólnie u niej w mieszkaniu położonym w R. przy ul. (...). Od tego momentu żyli w konkubinacie. Oboje często spożywali alkohol, pod wpływem którego często zdarzało się, że pokrzywdzony M. S. (1) stosował przemoc fizyczną wobec K. T.. W kwietniu 2012 r. zrzucił ją ze schodów na klatce schodowej pobliskiej kamienicy przy ul. (...), gdzie mieszkała K. P., w wyniku czego K. T. została hospitalizowana.

(Dowód: częściowo wyjaśnienia oskarżonego K. R. k. 131-140, 143, 153-155, 179-181, 270-271, 382-384, 385, 453, 560, 600; częściowo zeznania świadka K. T. k. 65-68, 272, 451-453; częściowo zeznania świadka K. P. k. 24-25, 105-110, 273-274, 591-593)

We środę 9 maja 2012 r. w godzinach rannych w mieszkaniu K. P. położonym w R. przy ul. (...) przebywali K. T., pokrzywdzony M. S. (1), oskarżeni K. R., R. W. ps. S. oraz K. S. (1) ps. K. oraz matka K. P. i jej konkubent, gdzie spożywali alkohol. Następnie w godzinach rannych wszyscy udali się do mieszkania matki K. P. na ul. (...), która z uwagi na upojenie alkoholowe była niesiona przez jednego z mężczyzn. Z okna swojego mieszkania obserwował ich B. K. (1). Tam nadal spożywali alkohol, aż w końcu w godzinach popołudniowych rozeszli się, by później udać się do mieszkania K. T., do którego zaprosił ich pokrzywdzony M. S. (1).

(Dowód: zeznania świadka K. P. k. 24-25, 105-110, 273-274, 591-593; częściowo wyjaśnienia oskarżonego K. R. k. 131-140, 143, 153-155, 179-181, 270-271, 382-384, 385, 453, 560, 600; częściowo wyjaśnienia oskarżonego R. W. k. 366-374 z akt o sygn. IV K 20/13, k. 383; częściowo zeznania świadka K. S. (1) k. 580-583, 584-585, 589-591; częściowo zeznania świadka K. T. k. 65-68, 272, 451-453; zeznania świadka B. K. (2) k. 22, 271, 384-385)

W godzinach popołudniowych, do mieszkania K. T. przyszli K. S. (1), oskarżony R. W., oskarżony K. R. i K. P.. W mieszkaniu byli również pokrzywdzony M. S. (1) i K. T.. Wszystkie te osoby w pokoju spożywały nadal alkohol, za wyjątkiem K. P., która nie piła alkoholu, gdyż była w ciąży. Pokrzywdzony M. S. (1) ubrany był w spodnie dżinsowe i nie miał założonej koszuli. Zazwyczaj tak ubrany chodził po domu. W pewnym momencie pokrzywdzony M. S. (1) zaczął wulgarnie wyzywać K. T., wówczas K. S. (1) stanął w jej obronie i trzy razy uderzył pokrzywdzonego ręką w twarz co spowodowało, że pokrzywdzony uspokoił się i siedział spokojnie na wersalce. K. T. z powodu upojenia alkoholowego podsypiała na wersalce w pokoju, w którym pozostali uczestnicy dalej spożywali alkohol.

(Dowód: zeznania świadka K. P. k. 24-25, 105-110, 273-274, 591-593; częściowo wyjaśnienia oskarżonego K. R. k. 131-140, 143, 153-155, 179-181, 270-271, 382-384, 385, 453, 560, 600; częściowo wyjaśnienia oskarżonego R. W. k. 366-374 z akt o sygn. IV K 20/13, k. 383; częściowo zeznania świadka K. S. (1) k. 580-583, 584-585, 589-591; częściowo zeznania świadka: K. T. k. 65-68, 272, 451-453; protokół oględzin mieszkania K. T. wraz z dokumentacja fotograficzną oraz audio-video k. 14-16, 19, 20, 32-37, 41)

Następnie do K. P. zadzwoniła M. S. (2) i poprosiła, by ta przyszła do niej do mieszkania. K. P. zostawiła swój telefon K. S. (2) i sama wyszła z mieszkania, udając się do M. S. (2). Stamtąd razem z córką M. S. (2) udały się najpierw do bankomatu, z którego M. S. (2) wypłaciła 50 złotych, a stamtąd poszły do baru (...), gdzie wypiły po piwie. Następnie razem poszły do mieszkania K. T. po K. S. (1), którego bardzo chciała poznać M. S. (2). Do mieszkania weszła K. P., zaś M. S. (2) czekała na korytarzu. W tym czasie pokrzywdzony M. S. (1) spał na tapczanie po prawej stronie od wejścia do pokoju.

(Dowód: zeznania świadka K. P. k. 24-25, 105-110, 273-274, 591-593; częściowo wyjaśnienia oskarżonego K. R. k. 131-140, 143, 153-155, 179-181, 270-271, 382-384, 385, 453, 560, 600; częściowo wyjaśnienia oskarżonego R. W. k. 366-374 z akt o sygn. IV K 20/13, k. 383; zeznania świadka M. S. (2) k. 161-163, 275; częściowo zeznania świadka K. T. k. 65-68, 272, 451-453)

Następnie K. P., K. S. (1), oskarżeni R. W. i K. R. wyszli z mieszkania, w którym pozostali jedynie K. T. i pokrzywdzony M. S. (1). K. P. razem z M. S. (2) i K. S. (1) udali się do baru (...), natomiast oskarżeni K. R. i R. W. chcieli iść z nimi, jednakże M. S. (2) się na to nie zgodziła. Po pewnym czasie z baru (...) udali się do sklepu, w którym kupili piwo i chrupki, a stamtąd do mieszkania M. S. (2), gdzie wypili zakupiony alkohol.

(Dowód: zeznania świadka K. P. k. 24-25, 105-110, 273-274, 591-593; zeznania świadka M. S. (2) k. 161-163, 275)

Po wyjściu z mieszkania M. S. (2) K. P. razem z K. S. (1) wrócili do mieszkania K. T.. Pod klatką schodową spotkali oskarżonego K. R., natomiast na klatce oskarżonego R. W.. Po wejściu do mieszkania K. P. zobaczyła pokrzywdzonego M. S. (1), który leżał w kuchni na prawym boku i miał zakrwawioną twarz, poruszał się jednak i coś mamrotał. Zakrwawiona była również podłoga w okolicy twarzy pokrzywdzonego. Aby wejść do pokoju wszyscy musieli przejść przez leżącego w przejściu pomiędzy kuchnią a pokojem pokrzywdzonego M. S. (1).

(Dowód: zeznania świadka K. P. k. 24-25, 105-110, 273-274, 591-593; częściowo wyjaśnienia oskarżonego K. R. k. 131-140, 143, 153-155, 179-181, 270-271, 382-384, 385, 453, 560, 600; częściowo wyjaśnienia oskarżonego R. W. k. 366-374 z akt o sygn. IV K 20/13, k. 383; częściowo zeznania świadka: K. T. k. 65-68, 272, 451-453)

Gdy K. P. spytała się co się stało, to wówczas oskarżony K. R. przyznał, że pokrzywdzony został pobity. Następnie wszyscy usiedli w pokoju i spożywali alkohol, po czym w pewnym momencie oskarżony K. R. poszedł do kuchni, przystawił taboret do leżącego na podłodze pokrzywdzonego, wszedł na niego i kilka razy skoczył na pokrzywdzonego. Uczynił tak co najmniej cztery razy. Zeskakiwał z taboretu w okolice tułowia i głowy pokrzywdzonego. Gdy przestał skakać, to zaczął kopać pokrzywdzonego po twarzy, po czym odszedł od pokrzywdzonego i wrócił do pokoju. Wtedy leżącego pokrzywdzonego zaczął kopać oskarżony R. W., a następnie dwukrotnie w twarz kopnął go także K. S. (1). Po zaprzestaniu kopania pokrzywdzonego wszyscy napastnicy oddali na niego mocz. Przebieg zdarzenia widziały K. T. i K. P.. Wszyscy siedzieli jeszcze przez jakiś czas w pokoju i spożywali alkohol, po czym K. S. (1) polecił K. P. by razem z K. T. udały się do jej mieszkania, co uczyniły zabierając ze sobą psy. W tym czasie pokrzywdzony M. S. (1) nadal leżał na podłodze w kuchni, poruszał się jednak i mówił coś niewyraźnie.

(Dowód: zeznania świadka K. P. k. 24-25, 105-110, 273-274, 591-593; częściowo wyjaśnienia oskarżonego K. R. k. 131-140, 143, 153-155, 179-181, 270-271, 382-384, 385, 453, 560, 600; częściowo wyjaśnienia oskarżonego R. W. k. 366-374 z akt o sygn. IV K 20/13, k. 383; częściowo zeznania świadka K. S. (1) k. 580-583, 584-585, 589-591; częściowo zeznania świadka: K. T. k. 65-68, 272, 451-453; protokół oględzin mieszkania K. P. wraz z dokumentacją fotograficzną k. 61-63)

W wyniku pobicia pokrzywdzony M. S. (1) doznał podbiegnięć krwawych powłok miękkich głowy w zakresie twarzoczaszki, kończyny górnej prawej, grzbietu, kończyn dolnych, prawostronnego krwiaka podtwardówkowego mózgu. Obrażenia twarzoczaszki połączone z krwiakiem podtwardówkowym mózgu stały się następnie bezpośrednią przyczyna zgonu pokrzywdzonego M. S. (1).

(Dowód: protokół sekcji zwłok wraz z dokumentacja fotograficzną k. 77-89, 90; ustana opinia biegłej M. C. (1) k. 616-618)

Mieszkanie opuścili razem K. R., R. W., K. S. (1), który zamknął drzwi na klucz. Udali się prosto do sklepu po piwo, a następnie poszli do mieszkania K. P., gdzie nadal spożywali alkohol.

(Dowód: częściowo wyjaśnienia oskarżonego K. R. k. 131-140, 143, 153-155, 179-181, 270-271, 382-384, 385, 453, 560, 600; częściowo wyjaśnienia oskarżonego R. W. k. 366-374 z akt o sygn. IV K 20/13, k. 383; częściowo zeznania świadka K. S. (1) k. 580-583, 584-585, 589-591; zeznania świadka K. P. k. 24-25, 105-110, 273-274, 591-593)

Po pewnym czasie oskarżeni R. W. i K. R. udali się do mieszkania K. R., przy czym wcześnie poszli ponownie do pobliskiego sklepu zakupić alkohol. Po drodze spotkali M. C. (2), której oskarżony K. R. powiedział, że w trójkę pobili pokrzywdzonego M. S. (1).

(Dowód: częściowo wyjaśnienia oskarżonego K. R. k. 131-140, 143, 153-155, 179-181, 270-271, 382-384, 385, 453, 560, 600; częściowo wyjaśnienia oskarżonego R. W. k. 366-374 z akt o sygn. IV K 20/13, k. 383; częściowo zeznania świadka M. C. (2) k. 164-165, 275, 402-403; protokół oględzin mieszkania K. R. z dokumentacją fotograficzną k. 17-18, 21, 38-39)

Mimo odniesionych obrażeń ciała pokrzywdzony M. S. (1) w godzinach nocnych, otworzył od środka drzwi wejściowe mieszkania i udał się do mieszkania sąsiadów z pietra wyżej I. R. i A. K.. Nosił widoczne ślady pobicia, miał zaczerwienioną i opuchniętą twarz. Tam, gdy spożywał alkohol z A. K. powiedział mu, że został pobity przez K. S. (1) i oskarżonych K. R. i R. W.. Pokrzywdzony nie krwawił i nie miał śladów krwi na sobie. Był ubrany w spodnie i koszulę. Po jakimś czasie pokrzywdzony M. S. (1) wyszedł i wrócił do siebie.

(Dowód: częściowo zeznania świadka A. K. k.157-158, 491-492; częściowo zeznania świadka I. R. k.159-160, 171-173, 273, 401-402, 403; protokół eksperymentu procesowego k. 188-189)

K. T. i K. S. (1) pozostali na noc w mieszkaniu K. P., przy czym K. T. przebywała w nim przez dłuższy czas, do niedzieli, nie wracając do swojego mieszkania. Jako jedyna nie miała świadomości, że jej konkubent M. S. (1) zmarł. Sprawcy wmawiali jej, że pokrzywdzony wyprowadził się z jej mieszkania zabierając swoje rzeczy osobiste, i twierdzili, że będzie miała już z nim spokój.

(Dowód: zeznania świadka K. P. k. 24-25, 105-110, 273-274, 591-593; częściowo zeznania świadka: K. T. k. 65-68, 272, 451-453; częściowo wyjaśnienia oskarżonego R. W. k. 366-374 z akt o sygn. IV K 20/13, k. 383; częściowo zeznania świadka K. S. (1) k. 580-583, 584-585, 589-591)

Następnego dnia, w czwartek 10 maja w godzinach rannych oskarżeni K. R. i R. W. udali się do B. do matki R. W.. Na podwórku oskarżony K. R. spotkał A. K., który powiedział mu, że poprzedniej nocy był u nich w mieszkaniu pokrzywdzony M. S. (1), razem spożywali alkohol i twierdził wówczas, że został pobity przez oskarżonych i K. S. (1). Mówił też, że widoczne były ślady pobicia.

(Dowód: częściowo wyjaśnienia oskarżonego K. R. k. 131-140, 143, 153-155, 179-181, 270-271, 382-384, 385, 453, 560, 600; częściowo wyjaśnienia oskarżonego R. W. k. 366-374 z akt o sygn. IV K 20/13, k. 383; częściowo zeznania świadka K. S. (1) k. 580-583, 584-585, 589-591; częściowo zeznania świadka A. K. k.157-158, 491-492)

Tego dnia K. S. (1) w godzinach rannych poszedł z kolei do mieszkania K. T. po kawę i karmę dla psów. Będąc na miejscu zauważył, że drzwi do mieszkania nie są zamknięte na klucz, zaś pokrzywdzony M. S. (1) nie odpowiada, gdy go woła. Gdy go odnalazł leżącego w samych slipach w pokoju na podłodze przy wersalce twarzą na dywanie, początkowo sądził, że pokrzywdzony śpi, jednakże po pewnym czasie zorientował się, że pokrzywdzony M. S. (1) może nie żyć. Wówczas K. S. (1) wrócił do mieszkania K. P. i zadzwonił do oskarżonego K. R. informując go o śmierci pokrzywdzonego M. S. (1). Następnie wszyscy sprawcy spotkali się w mieszkaniu K. P., skąd udali się do mieszkania K. T. i potwierdzili, że pokrzywdzony M. S. (1) zmarł. Oskarżony R. W. ubrał zwłoki M. S. (1) w spodnie z dresu i założył buty sportowe, po czym wszyscy zawinęli ciało w dywan, który wcześniej stał zrolowany w kuchni.

(Dowód: częściowo wyjaśnienia oskarżonego K. R. k. 131-140, 143, 153-155, 179-181, 270-271, 382-384, 385, 453, 560, 600; częściowo wyjaśnienia oskarżonego R. W. k. 366-374 z akt o sygn. IV K 20/13, k. 383; częściowo zeznania świadka K. S. (1) k. 580-583, 584-585, 589-591; zeznania świadka K. P. k. 24-25, 105-110, 273-274, 591-593)

Następnie wszyscy sprawcy wrócili do mieszkania K. P., gdzie ustalili, iż nie będą nic mówić K. T. o śmierci pokrzywdzonego M. S. (1), zaś jego ciało ukryją, rozpowiadając w środowisku, że się wyprowadził. W tym celu oskarżeni K. R. i R. W. wykopali w parku dół, w którym zamierzali zakopać ciało pokrzywdzonego. Tego dnia w godzinach nocnych w trójkę udali się do mieszkania K. T., znieśli zawinięte w dywan ciało pokrzywdzonego i ukryli w piwnicy. Stwierdzili przy tym, że nie jest możliwe przeniesienie zwłok do parku celem ich zakopania, a z uwagi na dobre oświetlenie podwórka nie było również możliwości ukrycia zwłok w studzience kanalizacyjnej.

(Dowód: częściowo wyjaśnienia oskarżonego K. R. k. 131-140, 143, 153-155, 179-181, 270-271, 382-384, 385, 453, 560, 600; częściowo wyjaśnienia oskarżonego R. W. k. 366-374 z akt o sygn. IV K 20/13, k. 383; częściowo zeznania świadka K. S. (1) k. 580-583, 584-585, 589-591; częściowo zeznania świadka: K. T. k. 65-68, 272, 451-453; zeznania świadka K. P. k. 24-25, 105-110, 273-274, 591-593; protokół oględzin miejsca w P. wraz z dokumentacją fotograficzną k. 27-28, 40)

Następnego dnia, w piątek 11 maja K. S. (1) kazał K. P. pójść do mieszkania K. T. i posprzątać. K. P. w mieszkaniu tym zmyła ręcznikiem ślady krwi znajdujące się na podłodze w kuchni, na szafce w kuchni, na podłodze koło łóżka w pokoju. W międzyczasie sprawcy ustalili, że zwłoki pokrzywdzonego zamurują w piwnicy, zaś jego rzeczy osobiste zakopią w przygotowanym wcześniej dole w parku. Tego dnia sprawcy spotkali się w parku zA. S. (1), do którego wcześniej zadzwonił K. S. (1) informując, że zabili pokrzywdzonego M. S. (1). W trakcie rozmowy w parku K. S. (1) opowiedział mu, jak w trójkę pobili pokrzywdzonego M. S. (1), który następnie zmarł. Do rozmowy włączyli się oskarżeni i potwierdzili, że wszyscy w trójkę mieli go pobić. Powiedzieli, że mają zamiar zakopać ciało w parku albo zamurować w piwnicy.

(Dowód: częściowo wyjaśnienia oskarżonego K. R. k. 131-140, 143, 153-155, 179-181, 270-271, 382-384, 385, 453, 560, 600; częściowo wyjaśnienia oskarżonego R. W. k. 366-374 z akt o sygn. IV K 20/13, k. 383; częściowo zeznania świadka K. S. (1) k. 580-583, 584-585, 589-591; zeznania świadka A. S. (1) k. 70-72, 272-273, 403; zeznania świadka K. P. k. 24-25, 105-110, 273-274, 591-593; protokół oględzin mieszkania K. T. wraz z dokumentacja fotograficzną oraz audio-video k. 14-16, 19, 20, 32-37, 41; protokół oględzin miejsca w Parku wraz z dokumentacją fotograficzną k. 27-28, 40; opinia sądowa z przebiegu oględzin k. 91)

Następnego dnia, w sobotę 12 maja K. S. (1) zakupił worek cementu i wapna, zaś z pobliskiej budowy oskarżony K. R. przyniósł piasek. Wszyscy razem rozrobili zaprawę w wanience w kuchni mieszkania K. T., a następnie po założeniu szalunku w piwnicy, zamurowali zwłoki pokrzywdzonego zawinięte w dywan. Po zakończeniu pracy około godziny 5.00 już następnego dnia wszyscy wrócili do mieszkania K. P.. K. S. (1) obudził K. P. i ponownie kazał jej iść posprzątać mieszkanie K. T., gdyż zostało zabrudzone cementem.

(Dowód: częściowo wyjaśnienia oskarżonego K. R. k. 131-140, 143, 153-155, 179-181, 270-271, 382-384, 385, 453, 560, 600; częściowo wyjaśnienia oskarżonego R. W. k. 366-374 z akt o sygn. IV K 20/13, k. 383; częściowo zeznania świadka K. S. (1) k. 580-583, 584-585, 589-591; zeznania świadka K. P. k. 24-25, 105-110, 273-274, 591-593 )

W niedzielę 13 maja sprawcy usunęli szalunek z piwnicy. K. S. (1) oraz oskarżeni K. R. i R. W. postanowili uciec z kraju i wyjechać do Niemiec. Tego dnia spotkali się również z A. S. (1) i powiedzieli mu, że zamurowali w piwnicy zwłoki pokrzywdzonego.

(Dowód: częściowo wyjaśnienia oskarżonego K. R. k. 131-140, 143, 153-155, 179-181, 270-271, 382-384, 385, 453, 560, 600; częściowo wyjaśnienia oskarżonego R. W. k. 366-374 z akt o sygn. IV K 20/13, k. 383; częściowo zeznania świadka K. S. (1) k. 580-583, 584-585, 589-591; zeznania świadka K. P. k. 24-25, 105-110, 273-274, 591-593; zeznania świadka A. S. (1) k. 70-72, 272-273, 403; protokół oględzin miejsca odnalezienia zwłok i zwłok k. 50-55)

Następnego dnia, w poniedziałek 14 maja oskarżony K. R. kupił dla wszystkich bilety autobusowe do M. i o godzinie 16.00 wyjechali z Z.. Jak szli na autobus to spotkali A. S. (1), z którym ustali, że będą się z nim kontaktować telefonicznie i dowiadywać się co się dalej dzieje ze sprawą. Kontakt telefoniczny utrzymywali również z K. P..

(Dowód: częściowo wyjaśnienia oskarżonego K. R. k. 131-140, 143, 153-155, 179-181, 270-271, 382-384, 385, 453, 560, 600; częściowo wyjaśnienia oskarżonego R. W. k. 366-374 z akt o sygn. IV K 20/13, k. 383; częściowo zeznania świadka K. S. (1) k. 580-583, 584-585, 589-591; zeznania świadka K. P. k. 24-25, 105-110, 273-274, 591-593; zeznania świadka A. S. (1) k. 70-72, 272-273, 403; kserokopie biletów k. 64)

W dniu 22 maja 2012 r. w pomieszczeniu piwnicznym kamienicy przy ul. (...) zostały ujawnione zwłoki pokrzywdzonego M. S. (1). Były one zawinięte w dywan i zamurowane przy ścianie. Ciało było ubrane w slipy, spodnie z dresu oraz białe buty sportowe. Tors był nagi. Na lewym nadgarstku widoczna była rana cięta płatowa. Zwłoki były w zaawansowanym stadium procesu gnilnego. W próbie krwi pobranej z ciała denata w dniu 24 maja 2012 r. stwierdzono 0,2 promila alkoholu etylowego.

(Dowód: protokół oględzin miejsca odnalezienia zwłok wraz z dokumentacją fotograficzna k. 50-51, 52, 53-55; protokół oględzin zwłok na miejscu zdarzenia k. 56-57; opinia toksykologiczno-sądowa k. 102)

Oskarżony K. R. był wielokrotnie karany sądownie. Z zawodu jest piekarzem, przed osadzeniem nie pracował. Oskarżony R. W. był również wielokrotnie karany sądownie. Oskarżony jest rozwiedziony, na utrzymaniu ma dwójkę małoletnich dzieci, z zawodu jest ślusarzem.

(Dowód: karta karna k. 141-142, 158-160, 443-445 z akt o sygn. IV K 20/13; (Dowód: karta karna k. 168-170, 242-245, 373-376; dane osobo poznawcze k. 161 z akt o sygn. IV K 20/13; odpisy wyroków k. 165-166, 173-178, 305-307, 389-392 z akt o sygn. IV K 20/13)

Oskarżony K. R. przed sądem do winy przyznał się częściowo zaprzeczając, jakoby skakał z taboretu na pokrzywdzonego M. S. (1). W postępowaniu przygotowawczym, jak i przed sądem wyjaśnił między innymi, że faktycznie razem z oskarżonym R. W. i K. S. (1) w mieszkaniu K. T. bili rękami i kopali pokrzywdzonego M. S. (1), ponieważ ten wcześniej uderzył K. T.. Kiedy skończyli bić i kopać pokrzywdzonego, on leżał na podłodze w kuchni, a z nosa i ust leciała mu krew. Następnego dnia rano K. S. (1) telefonicznie poinformował go, że M. S. (1) nie żyje. Kiedy poszli do mieszkania K. T. sprawdzić co się stało, zastali tam zwłoki M. S. (1) leżące w pokoju. Tego samego dnia wieczorem wynieśli zwłoki M. S. (1) zawinięte w dywan do piwnicy. W nocy z soboty na niedzielę zamurowali zwłoki w tej piwnicy.

(wyjaśnienia oskarżonego K. R. k. 131-140, 143, 153-155, 179-181, 270-271, 382-384, 385, 453, 560, 600).

Z kolei oskarżony R. W. przyznał się do zadania kilku uderzeń pokrzywdzonemu. Przed Sądem odmówił składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania, jednakże podtrzymał wyjaśnienia złożone w śledztwie. Wyjaśnił wówczas między innymi, iż na zaproszenie pokrzywdzonego M. S. (1) razem z K. S. (1) i oskarżonym K. R. przebywał w mieszkaniu K. T.. W mieszkaniu była również K. P., która przyszła z K. S. (1) i przyniosła ze sklepu wódki, papierosy i piwa. Wszyscy spożywali alkohol. W trakcie libacji pokrzywdzony M. S. (1) kilkukrotnie zaczepiał K. T., a w jej obronie stawał K. S. (1), który kilkakrotnie uderzył go w twarz. W pewnym momencie pokrzywdzony wziął ze stołu do ręki nóż albo widelec, na co natychmiast zareagował oskarżony R. W. i zaczął uderzać go rękami w twarz, aż wytrącił mu nóż z ręki. Pokrzywdzony siedząc na tapczanie, na skutek uderzeń, przewrócił się na niego. Następnie K. S. (1) chwycił pokrzywdzonego za ubranie i przeciągnął go do kuchni, gdzie jedną ręka go trzymał, a drugą bił po twarzy. Potem go puścił i pokrzywdzony upadł na podłogę. Wtedy dołączył się oskarżony K. R., który zaczął kopać pokrzywdzonego po całym ciele razem z K. S. (1). Kopali go na zmianę, gdyż kuchnia była zbyt mała, aby kopać równocześnie. Trwało to około 5 minut, a potem obaj napastnicy wrócili do pokoju. Wtedy do kuchni poszedł oskarżony R. W. i otwarta ręką zaczął uderzać pokrzywdzonego w twarz, aby sprawdzić czy on jeszcze żyje. Oblał go również wodą z butelki i po reakcji pokrzywdzonego stwierdził, że żyje. W kuchni było już dużo krwi. Następnie wrócił do pokoju i wszyscy dalej pili alkohol. W miarę spożytego alkoholu oskarżony K. R. i K. S. (1) wykazywali dalszą agresję wobec pokrzywdzonego. Poszli ponownie do kuchni i zaczęli kopać pokrzywdzonego. Następnie oskarżony K. R. przysunął krzesło i kazał się odsunąć K. S. (1). Wszedł na nie i skoczył parę razy na głowę, brzuch i klatkę piersiową pokrzywdzonego. Potem wysikał się na pokrzywdzonego. Zrobić to miał również K. S. (1). Oskarżony R. W. nie wysikał się na pokrzywdzonego, który jeszcze wtedy żył i wydawał jakieś odgłosy. Potem wszyscy wyszli i udali się do mieszkania K. P..

(Wyjaśnienia oskarżonego R. W. k. 366-374 z akt o sygn. IV K 20/13, k. 383)

Wyjaśnienia oskarżonych K. R. i R. W. w części dotyczącej samego rozwoju wydarzeń związanych z pobiciem pokrzywdzonego M. S. (1) w znacznym zakresie są między sobą sprzeczne. Z kolei zupełnie odmienną wersję wydarzeń przedstawił trzeci sprawca K. S. (1). Nie sposób zatem uznać tych relacji za wiarygodne w zakresie w jakim nie znajdują potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym.

Z kole relacje sprawców w zakresie dotyczącym wydarzeń już po stwierdzeniu, że pokrzywdzony M. S. (1) nie żyje w znacznej części korespondują między sobą, a także uzupełniają się z pozostałym materiałem dowodowym, na jakim oparł się Sąd dokonując w tej części ustaleń faktycznych. Relacje w tym zakresie w większości są spójne, zaś pojawiające się rozbieżności można przede wszystkim wytłumaczyć upływem czasu od zdarzenia. Zasadnym było oparcie się w tym zakresie także na zeznaniach świadków, z którymi w tym czasie sprawcy się spotykali i którym również relacjonowali fragmentarycznie przebieg wydarzeń. Na tej podstawie możliwym było ustalenie logicznego ciągu wydarzeń znajdującego również oparcie w protokołach oględzin.

Do oceny wiarygodności osobowych źródeł dowodowych należało podchodzić nadzwyczaj ostrożnie. Nie bez znaczenia bowiem na treść relacji uczestników wydarzeń pozostaje fakt, iż wszyscy obecni w mieszkaniu K. T., poza K. P., w tym również pokrzywdzony, tego dnia spożywali alkohol i to w znacznych ilościach. Działanie alkoholu wywiera ten skutek między innymi, że nie wszystkie okoliczności dotyczące zaistniałych wówczas wydarzeń są zapamiętywane przez osoby znajdujące się pod jego działaniem i brak jest możliwości ich późniejszego odtworzenia. Niewątpliwie zatem zdolność do postrzegania i zapamiętywania zdarzeń, szczegółów, ich chronologii, w szczególności wobec ich dynamiki, jest w znacznym stopniu ograniczona. Z tych właśnie względów w ocenie Sądu w sprawie pojawia się szereg drobnych, drugorzędnych okoliczności, które w relacjach uczestników pozostają w sprzeczności, bądź też w ogóle nie są wskazywane. Nakłada się na to, w szczególności w trakcie przesłuchań przed Sądem, dodatkowo niekorzystne działanie czasu, które zaciera w pamięci szczegóły. Należy bowiem mieć na uwadze, że materiał dowodowy, pierwsze przesłuchania miały dopiero miejsce po ujawnieniu zwłok, zaś z uwagi na ukrywanie się sprawców ich wyjaśnienia były składane w jeszcze późniejszym okresie. Do tego znaczna część śladów na miejscu zdarzenia została zatarta albo usunięta, zaś stan zwłok z uwagi na zaawansowany proces gnilny utrudniał dokładne ustalenie wszystkich, w szczególności drobnych obrażeń ciała oraz czasu ich powstania. Nadto, w ocenie Sądu, na zniekształcenie osobowego materiału dowodowego w postaci zeznań świadków niewątpliwie mają wpływ wzajemne relacje towarzyskie pomiędzy uczestnikami feralnych wydarzeń, które są typowe dla środowiska, w którym funkcjonują, a przejawiają się w chęci ograniczenia niekorzystnych skutków dla oskarżonych, co jest widoczne podczas odbierania zeznań od kolejnych świadków i wyraża się w ich modyfikacji w ten sposób, by nie świadczyły na niekorzyść oskarżonych.

Z powyższych względów ustalenie rzeczywistego przebiegu wypadków było w znacznej mierze utrudnione, zaś niektórych okoliczności nie sposób było wyjaśnić, stąd należało zastosować regułę nakazująca takie wątpliwości tłumaczyć na korzyść oskarżonych.

Do takowych z całą pewnością należą obrażenia ciała pokrzywdzonego M. S. (1) w postaci ran ciętych nadgarstka oraz uda. Biegła M. C. (1) wskazała, że obrażenia te powstały za życia pokrzywdzonego, jednakże nie była w stanie podać, czy powstały one w tym samym czasie co pozostałe stwierdzone obrażenia ciała, czy też wcześniej albo później. Uniemożliwił to stan zwłok, które w chwili przeprowadzania sekcji uległy już zaawansowanemu procesowi gnicia. Przy czym, jak wskazała biegła, nie ma możliwości ustalenia tych okoliczności poprzez jakiekolwiek inne badania laboratoryjne. Stąd zasadnym jest posiłkowanie się w tym zakresie pozostałym materiałem dowodowym, a w zasadzie należało oprzeć się na relacjach uczestników. W ocenie Sądu nic nie wskazuje, aby do tych obrażeń doszło w trakcie pobicia pokrzywdzonego. Wówczas nie był używany żaden twardy, płaski i zarazem ostry przedmiot, którym mogłyby być spowodowane takie obrażenia. Wprawdzie oskarżony R. W. wskazuje w swoich wyjaśnienia, że pokrzywdzony miał chwycić nóż albo widelec, jednakże miał on zostać wytrącony mu z ręki poprzez zadawanie uderzeń w twarz. Z kolei charakter ran nie wskazuje aby pokrzywdzony zadał je ręką własną. Podkreślić należy, że żaden inny uczestnik zdarzenia w ten sposób zachowania pokrzywdzonego nie opisywał. Wprawdzie K. S. (1) wskazał, że pokrzywdzony jakby chciał sięgną po nóż w kuchni, jednakże i tak do tego nie doszło. Brak jest także dowodów, jakoby którykolwiek z napastników posługiwał się takim niebezpiecznym narzędziem podczas zajścia. Stąd relacje, jakoby mógł być używany w czasie zdarzenia nóż uznać należy za niewiarygodne. Również z protokołu oględzin przedmiotów zabezpieczonych w mieszkaniu K. T. (k. 190-191) nie wynika, aby jakiekolwiek z tych narzędzi nosiło ślady krwi mogące świadczyć o jego użyciu. Z kolei, gdyby faktycznie podczas pobicia doszło do powstania tych ran, to krwawienie, szczególnie z rany płatowej nadgarstka byłoby obfite i z pewnością zostałoby zauważone przez osoby znajdujące się w mieszkaniu, a także mając na uwadze, że M. S. (1) tej nocy udał się jeszcze do A. K., z którym spożywał alkohol, również i on musiałby to zauważyć, zaś w swoich pierwszych zeznaniach o tym nie wspomina. Zarówno A. K., jak i I. R. wskazują nawet, że nie widzieli żadnych śladów krwi u pokrzywdzonego. W tych okolicznościach należy wykluczyć, aby do tych obrażeń doszło przed pobiciem – nikt ze świadków nie wspomina, aby pokrzywdzony miał jakiś opatrunek na ręce – jak również by do nich doszło w trakcie pobicia, kiedy to pokrzywdzony miał krwawić jedynie z ust i nosa. Z drugiej strony rana nadgarstka została zauważona następnego dnia rano, gdy oskarżeni i K. S. (1) znaleźli ciało pokrzywdzonego leżące przy wersalce. Na te okoliczności wskazuje również świadek A. S. (1), który zeznał, że z tego powodu oskarżony K. R. miał podejrzenia wobec K. S. (1), że to on mógł zamordować pokrzywdzonego, jako że to on pierwszy ujawnił zwłoki. Z powyższego jasno wynika, iż do powstania tych obrażeń musiało dojść w czasie kiedy pokrzywdzony przebywał już sam, jednakże brak jest jakichkolwiek dowodów, a nawet poszlak, wskazujących w jaki sposób do tego doszło. Wobec braku możliwości poszerzenia w tym zakresie materiału dowodowego jakiekolwiek tłumaczenia tego faktu będą tylko stanowiły domniemania. Dlatego uznać należy, iż oskarżeni swoim działaniem nie odpowiadają za spowodowanie u pokrzywdzonego tych obrażeń. Z kolei obrażenia te nie miały bezpośredniego związku ze zgonem pokrzywdzonego, a stanowić mogły jedynie naruszenia czynności narządów ciała na okres poniżej 7 dni, przy założeniu braku wystąpienia jakichkolwiek powikłań, oraz przy założeniu, że pokrzywdzony by przeżył. Mechanizm ich powstania mógł być zarówno czynny, a więc mogły być zadane narzędziem ostrym, płaskim i twardym, rana nadgarstka mogła nawet powstać w wyniku obrony pokrzywdzonego, gdy ten zasłaniał się ręką przed ciosami nożem (przy czym brak było jakichkolwiek innych ran na przedramionach), ale również mogło dojść do ich powstania w sposób bierny, choćby poprzez upadek na ostry przedmiot np. szkło. Z kolei z relacji K. T. wynika, iż w kuchni była zbita szyba w wewnętrznym skrzydle okna kuchennego, które następnie zostało zdemontowane i położone za wersalkę, co jest widoczne na dokumentacji z oględzin mieszkania. Faktem jest, że rany te nie stanowiły bezpośredniej przyczyny zgonu, nie doszło bowiem do wykrwawienia się pokrzywdzonego, zaś krwawienie z rany z nadgarstka ustało w chwili zgonu, co zatem potwierdza, że gdy pokrzywdzony został znaleziony przez K. S. (1) to już nie żył, bowiem żaden ze sprawców nie wskazuje żeby pokrzywdzony jeszcze krwawił. Niemniej jednak, przy braku jakichkolwiek innych dowodów rozważania dotyczące okoliczności doznania powyższych obrażeń stanowić będą jedynie zbyt daleko idące domniemania.

Jako, że świadek K. P. w dniu zdarzenia nie spożywała alkoholu, miała zatem zachowaną świadomość w znacznie większym zakresie, niż pozostali uczestnicy wydarzeń, stąd Sąd potraktował jej zeznania, jako punkt wyjścia do dokonanych ustaleń faktycznych. Wersja wydarzeń przedstawiona przez nią znalazła potwierdzenie w zeznania świadków M. S. (2), K. T., a także częściowo oskarżonych K. R., R. W. i już w niewielkim zakresie w zeznaniach świadka K. S. (1). Przy czym wskazać należy, iż dopiero w drugim przesłuchaniu w śledztwie w miarę dokładnie opisała ona przebieg już samego pobicia. Początkowo ewidentnie starała się uchronić przed odpowiedzialnością karną sprawców pobicia, jak podawała, z obawy przed nimi. Na kolejnych etapach postępowania sądowego widoczne były rozbieżności w jej zeznaniach, które ewidentnie wynikały z chęci umniejszenia winy sprawców, jednakże za każdym razem podtrzymywała swoje pierwotne relacje, które, co ważne, stanowiły logiczny ciąg wydarzeń.

Dlatego też Sąd uznał jej zeznania w tym zakresie za wiarygodne i oparł na nich ustalenia faktyczne. Natomiast pozostałe relacje zarówno oskarżonych, jak i świadków K. T. i K. S. (1) w zakresie opisującym wydarzenia z dnia pobicia pokrzywdzonego Sąd uznał za wiarygodne jedynie w zakresie w jakim korespondowały lub uzupełniały się wzajemnie z relacjami K. P..

Oskarżony K. R. konsekwentnie w swoich wyjaśnieniach zaprzeczał jakoby skakał z taboretu na pokrzywdzonego. Jednakże tę okoliczność Sąd ustalił na podstawie zeznań K. P., jak również zeznań K. S. (1) oraz wyjaśnień oskarżonego R. W., którzy spójnie w tym zakresie twierdzili, że to właśnie oskarżony K. R. kilkukrotnie zeskoczył z taboretu na ciało pokrzywdzonego.

Z zeznań K. P. wynika niezbicie, że oskarżony skakał z taboretu na ciało pokrzywdzonego. Podobnie twierdzili oskarżony R. W. i K. S. (1). Nie ma żadnych logicznych powodów, które wskazywałyby, że działanie to, wbrew prawdzie, świadek K. P. przypisała właśnie oskarżonemu K. R. w sytuacji, gdyby podczas pobicia w ogóle nie były zadawane takie uderzenia. W pobiciu pokrzywdzonego brało udział trzech napastników pomimo to, K. P. konsekwentnie opisała rolę każdego z nich, podając, iż skakał z taboretu jedynie oskarżony K. R., który, na co wskazywali pozostali uczestnicy zdarzenia, wykazywał się największą niechęcią i agresją wobec pokrzywdzonego M. S. (1). W tym miejscu należy wskazać, iż nie doszło do urazów kośćca, na co wskazała biegła M. C. (1) (k. 616-618), które to urazy są typowymi w wypadku skakania z wysokości na głowę czy też klatkę piersiową ofiary. Jednakże na podstawie ustalonych obrażeń biegła stwierdziła, że podczas skakania z taboretu dochodziło do ześlizgiwania się obutych nóg z ciała pokrzywdzonego. Tego typu obrażenia zostały stwierdzone podczas sekcji zwłok. Stąd obiektywny dowód, jakim jest opinia biegłego, nie wyklucza kategorycznie tego typu zachowania oskarżonego K. R.. Staje się ono tym bardzie realne, jeżeli zwróci się uwagę, że napastnicy tego dnia od godzin rannych spożywali alkohol w dużych ilościach, co niewątpliwie miało wpływ na ich koordynacje ruchową, w szczególności w sytuacji zeskakiwania z taboretu.

Zauważyć należy, iż skakanie z taboretu na ofiarę nie jest typowym zachowaniem podczas pobicia. Logicznym zatem jest, że K. P., jako jedyna trzeźwa osoba, widząc takie drastyczne zachowanie oskarżonego K. R., zapamiętała je dokładnie.

Wyjaśnienia oskarżonych K. R. i R. W. w zakresie w jakim dotyczą zdarzeń poprzedzających i tych jakie nastąpiły po pobiciu w zasadniczym zakresie korespondują między sobą, a także z pozostałym materiałem dowodowym. Pojawiające się drobne rozbieżności nie są na tyle istotne, aby na ich podstawie wysnuwać wnioski o niewiarygodności całości ich relacji. Z kolei w wyjaśnieniach oskarżonych, jak i zeznaniach świadka K. S. (1), w zakresie dotyczącym już przebiegu pobicia zauważalne staje się umniejszanie swojej roli przez każdego z napastników i przerzucanie odpowiedzialności na pozostałych, w szczególności na oskarżonego K. R.. Stąd w tym zakresie dokonując ustaleń faktycznych Sąd kierował się przede wszystkim zeznaniami bezpośrednich świadków K. P. oraz K. T.. Przy czym ta ostatnia z uwagi na upojenie alkoholowe w trakcie zdarzenia zasypiała i pamiętała jedynie fragmenty zdarzenia. Niemniej jednak podczas przesłuchania potwierdziła zasadnicze fragmenty przebiegu zdarzenia, które korespondowały z relacjami K. P., a mianowicie, że tego dnia rano spożywali alkohol w mieszkaniu K. P., że jej mieszkanie w trakcie spożywania alkoholu po telefonie M. S. (2) opuszczała K. P., a potem K. S. (1), a także sam fakt pobicia przez oskarżonych pokrzywdzonego M. S. (1). Z kolei pojawiające się rozbieżności w jej relacjach dotyczą okoliczności drugorzędnych nie mających istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia. W szczególności należy wskazać, że świadek nie była w stanie podać skąd mógł się w jej kuchni znaleźć dywan, w który następnie zostały zawinięte zwłoki pokrzywdzonego M. S. (1).

Istotne i pomocne przy dokonaniu ustaleń faktycznych okazały się także zeznania A. S. (1), który został poinformowany o zdarzeniu i sprawcy częściowo zrelacjonowali mu główne jego okoliczności, a także informowali go o zacieraniu śladów i ukryciu zwłok. Niewątpliwie relacje sprawców były wówczas spontaniczne i szczere, bowiem jak wskazał A. S. (1), K. S. (1) chciał mu się wyżalić. Co ważne, świadek A. S. (1) w swoich zeznaniach wskazywał, że wszyscy sprawcy czuli się odpowiedzialni za pobicie i śmierć pokrzywdzonego M. S. (1), zaś działania jakie podejmowali w zakresie dotyczącym zacierania śladów, w tym ukrycia zwłok, robili razem, stąd twierdzenia oskarżonego K. R., jakoby nie wiedział o wykopaniu w parku dołu i ukryciu w nim rzeczy osobistych pokrzywdzonego jawią się jako niewiarygodne, w szczególności, jeżeli zwróci się uwagę, że na jego czynny udział w tych czynnościach wskazuje także oskarżony R. W. i świadek K. S. (1).

Sąd uznał, że zeznania świadków B. K. (1), A. K. oraz I. R. wprawdzie nie dotyczą bezpośredniego przebiegu zdarzenia, jednakże uwiarygodniają w tym zakresie wyjaśnienia oskarżonego K. R.. B. K. (1) zeznał bowiem, że widział jak w dniu zdarzenia w godzinach rannych jakiś mężczyzna niósł jakąś bezwładną osobę na ramieniu przez podwórko. Jak wynika z wyjaśnień oskarżonego K. R. była nią matka K. P., która w tym czasie miał krótkie włosy i nosiła spodnie. Okoliczność tę potwierdza K. P.. Jednocześnie oskarżony K. R. wskazał, że widział wtedy właśnie B. K. (1) przy oknie. Wprawdzie zaistniała rozbieżność co do godziny, jednakże jest to okoliczność drugorzędna, która mając na uwadze doświadczenie życiowe, najczęściej ulega zatarciu w pamięci, bądź też nie jest przykładana aż tak duża waga do niej w momencie zaistnienia danych okoliczności, które przecież tego dnia nie były najważniejsze dla oskarżonego K. R.. Dlatego w tej kwestii zeznania świadka B. K. (1), jako że zostały złożone na świeżo, bezpośrednio po ujawnieniu zwłok pokrzywdzonego, jawią się jako wiarygodne.

Z kolei A. K. podczas pierwszego przesłuchania wskazał, że w godzinach nocnych był u niego w mieszkaniu pokrzywdzony M. S. (1), który skarżył się, że został pobity przez oskarżonych i K. S. (1). Wizytę pokrzywdzonego potwierdza również I. R.. Oboje wówczas wskazali, że pokrzywdzony był bardzo pobity, miał opuchniętą i czerwoną twarz. Biegła M. C. (1) podała w swojej ustnej opinii, że tego typu obrażenia na twarzy jak zasinienia i obrzęk powstają niemal natychmiast po urazie i z czasem tylko się nasilają. Pokrzywdzony wedle relacji świadków nie miał żadnych ran na rękach po nożu, nie krwawił. Był to ostatni raz kiedy go widzieli. Tej treści zeznania w świetle opinii sądowo-lekarskiej jawią się jako wiarygodne, bowiem pokrzywdzony mógł po doznanych w czasie pobicia obrażeniach poruszać się, a nawet wejść na pierwsze piętro i potem wrócić do swojego mieszkania. Wskazać jednak należy, że zeznania świadków A. K. i I. R. na kolejnych etapach postępowania ulegały już pewnym modyfikacjom, jednakże dla dokonanych ustaleń faktycznych istotne były ich pierwsze relacje. W pozostałym zakresie Sąd uznał ich wypowiedzi za zmierzające do ograniczenia odpowiedzialności oskarżonych, widoczne było bowiem zasłanianie się niepamięcią, spożytym wówczas alkoholem, jednakże, co należy podkreślić, w ostateczności podtrzymali oni swoje pierwotne relacje, wskazując, że wówczas zeznawali prawdę, zaś obecnie nie pamiętają już tych wydarzeń. Nadto relacje te korespondują z wyjaśnieniami oskarżonego K. R. w tym zakresie, który to jednoznacznie wskazał A. K. jako tego, który nazajutrz po zdarzenie poinformował go o tym, że pokrzywdzony był u nich w nocy i wskazał między innymi na niego jako sprawcę pobicia. Ta okoliczność sprawiła, że A. K. i I. R. zostali następnie przesłuchani w charakterze świadków w celu weryfikacji tej części wyjaśnień oskarżonego K. R.. Wskazać również należy, że na pewnym etapie, po rozmowie I. R. z M. C. (2), pojawiły się wątpliwości u świadka I. R., czy pokrzywdzony M. S. (1) był u niej przed pobiciem, wcześniej, po zdarzeniu dotyczącym zrzucenia przez niego K. T. ze schodów, które miało miejsce około dwóch tygodni przed pobiciem pokrzywdzonego. Podczas konfrontacji obu świadków te okoliczności zostały wyjaśnione, bowiem świadek I. R. nie wiedziała w ogóle, że K. T. została zrzucona ze schodów przez pokrzywdzonego, tak więc nie mogła wiązać nocnej wizyty pokrzywdzonego z tym zdarzeniem. W dodatku w swoich zeznaniach I. R. wskazała, że więcej już pokrzywdzonego nie widziała, zaś K. S. (1) w tym czasie mówił jej, że pokrzywdzony wyprowadził się z mieszkania K. T.. Powyższe przesądza, że w tym zakresie nie sposób dać wiary zeznaniom M. C. (2), która zresztą z tych twierdzeń się ostatecznie wycofała. Istotne w tym zakresie były również zeznania K. T., która wskazała, że nigdy wcześniej, w tym bezpośrednio po zrzuceniu jej ze schodów, pokrzywdzony M. S. (1) nie został pobity przez oskarżonych i K. S. (1).

Świadek M. C. (2) potwierdziła także, że spotkała oskarżonych K. R. i R. W. w nocy, kiedy to K. R. powiedział jej, że pobili pokrzywdzonego M. S. (1). Brak jest podstaw do kwestionowania wiarygodności jej zeznań w tym zakresie.

Jako wiarygodne Sąd ocenił również zeznania świadka M. S. (2), które przyczyniły się do ustalenia daty dziennej zdarzenia. Świadek wiązała swoje spotkanie z K. P. i K. S. (1) z dniem 9 maja, kiedy to są już przelane pieniądze na jej rachunek bankowy, z którego przed pójściem do baru (...) wybierała pieniądze z bankomatu. Tę datę potwierdza również oskarżony K. R., wskazując, że utkwiła mu w pamięci z uwagi na te wydarzenia.

Zeznania świadków J. C. (k. 112-113, 271, 384), M. G. (k. 127) i M. B. (k. 128) nie wniosły niczego istotnego do ustalenia stanu faktycznego, a dotyczą okoliczności pobocznych.

Z kolei zeznania świadka Z. B. (k. 492-493) zostały uznane przez Sąd jako całkowicie niewiarygodne. W sposób znaczący odbiegają one od zeznań naocznych świadków, jak i nawet od wyjaśnień oskarżonych, w tym oskarżonego R. W., na którego relacjach pozaprocesowych świadek opierał swoje zeznania.

Sąd oparł się również na pisemnych opiniach sądowych (k. 50-55, 56-57, 78-80, 102) oraz ustnej opinii uzupełniającej biegłej M. C. (1) (k. 616-618). Biegła precyzyjnie wyjaśniła mechanizm powstania obrażeń u pokrzywdzonego wskazując, iż do prawostronnego krwiaka podtwardówkowego mózgu, podbiegnięć krwawych powłok miękkich głowy w zakresie twarzoczaszki oraz kończyny górnej prawej, grzbietu i kończyn dolnych mogło dojść podczas zadawania uderzeń rękami i nogami oraz podczas skakania przez K. R. z taboretu na pokrzywdzonego M. S. (1). Powstanie tego typu obrażeń w wyniku urazu biernego należało wykluczyć. Z uwagi na upływ czasu jaki wystąpił od zdarzenia do chwili ujawnienia zwłok i przeprowadzonego badania sekcyjnego, biegła M. C. (1) podkreśliła, że trudno jest ocenić dokładny zakres obrażeń zewnętrznych, z uwagi na zaawansowany proces gnilny.

Biegła M. C. (1) uznała, że wyjściową przyczyną zgonu M. S. (1) były obrażenia twarzoczaszki połączone z krwiakiem podtwardówkowym mózgu. Z kolei krwawienie śródczaszkowe jakie wystąpiło u pokrzywdzonego było krwawieniem jednoczasowym, zatem nie było sytuacji by na wcześniej istniejący krwiak nałożyły się kolejne krwawienie. Brak było dowodów by był to krwiak różnoczasowy czy przewlekły. Zatem pomiędzy obrażeniami okolic głowy jakich doznał pokrzywdzony, a jego zgonem zachodzi bezpośredni związek przyczynowo-skutkowy.

W zakresie mechanizmu powstania obrażeń w postaci podbiegnięć krwawych w zakresie twarzoczaszki, tułowia oraz kończyn, szczegółowo opisanych w protokole posekcyjnym, biegła stwierdziła, że obrażenia zostały zadane narzędziem, bądź narzędziami twardymi, tępymi, zaś charakter oraz lokalizacja tych obrażeń, a zwłaszcza obrażeń twarzoczaszki wskazują na czynny mechanizm ich powstania, co wyklucza, aby obrażenia śmiertelne czyli twarzoczaszki z krwiakiem podtwardówkowym były konsekwencją upadku na twarde podłoże, czy też upadku z wersalki. Brak było jakichkolwiek dowodów, które mogłyby wskazywać na zaistnienie mechanizmu biernego. U pokrzywdzonego M. S. (1), w świetle dowodów ze źródeł osobowych, miała miejsce taka sytuacja, gdzie istniejące krwawienie nie dawało objawów klinicznych od razu po zdarzeniu, ale do ich ujawnienia doszło po pewnym czasie. Brak było zmian w obrębie kości czaszki co świadczyło, iż siła urazu mogła być średnia, a w sporadycznych przypadkach mała. Nadto uwzględniając całość stwierdzonych u pokrzywdzonego M. S. (1) obrażeń ciała biegła wskazała, że nie ma możliwości, aby powstały one od jednego ciosu lub upadku, a całość obrazu wskazuje na pobicie.

W ocenie Sądu opinie, w tym opinia ustna złożona na rozprawie, są szczegółowe, rzetelne, sporządzone przez kompetentne, posiadające odpowiednie kwalifikacje zawodowe osoby, poprzedzone przeprowadzeniem badań w niezbędnym zakresie oraz analizą dokumentacji i akt sprawy. Wnioski tych opinii zostały należycie uzasadnione, są logiczne, a ich treść jest jasna i kompletna. Opinie są wyczerpujące, niesprzeczne i znajdują potwierdzenie w okolicznościach sprawy, co więcej, żadna ze stron ich nie kwestionowała. Mając to na uwadze Sąd przyjął w całości opinie biegłych.

Ujawnione w toku postępowania dowody z dokumentów Sąd uznał za wiarygodne. Autentyczność i prawdziwość treści tych dokumentów nie budzi wątpliwości, a informacje w nich zawarte znajdują potwierdzenie w pozostałym zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym.

Powyższy materiał dowodowy pozwolił, w ocenie Sądu, na dokonanie stanowczych i pozbawionych wątpliwości ustaleń faktycznych w zakresie istotnym dla rozstrzygnięcia.

W toku postępowania karnego oskarżonego R. W. poddano badaniom psychologicznym oraz psychiatrycznym połączonym z obserwacją (k. 529-540, 541, 542-546). Opinie zostały również oparte na dołączonej do akt sprawy dokumentacji psychiatrycznej (k. 428-430, 442-445, 460-463, 476-479). Biegli wykluczyli u oskarżonego R. W. występowanie choroby psychicznej w rozumieniu psychozy oraz niedorozwój umysłowy. Zdiagnozowali jednak zaburzenia osobowości i ujawniające się na tym podłożu trudności adaptacyjne, oraz zaburzenia zachowania, za czym przemawiała dotychczasowa linia życiowa oskarżonego. Przeprowadzone badanie psychologiczne określiło poziom inteligencji oskarżonego jako przeciętny przy sugestii zmian organicznych w OUN w zakresie osobowości. Stwierdzone u oskarżonego cechy osobowości, stereotypy zachowań społecznych usposabiają go do zachowań nieakceptowanych społecznie, co jednak nie ma znaczenia przy ocenie poczytalności. Brak było również podstaw do rozpoznania u oskarżonego podczas czynu upojenia patologicznego lub innego atypowego. Zdaniem biegłych oskarżony R. W. miał tempore criminis w pełni zachowaną zdolność rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem. Brak było podstaw do stwierdzenia okoliczności z art. 31§1 lub 2 kk. Poczytalność oskarżonego w chwili czynu, jak i obecnie nie budzi zatem wątpliwości biegłych.

Brak było jakichkolwiek podstaw do kwestionowania poczytalności oskarżonego R. W.. Sąd uznał opinie biegłych psychiatrów i psychologa za jasne, konsekwentne i przekonywujące. Istniejące wątpliwości co do okoliczności wymagających wiadomości specjalnych zostały wyjaśnione. Opinie są wyczerpujące, niesprzeczne i znajdują potwierdzenie w okolicznościach sprawy. Mając to na uwadze Sąd przyjął w całości opinie biegłych.

W świetle powyższego stwierdzić należy, iż oskarżonym K. R. i R. W. można przypisać winę. Są bowiem dorosłymi ludźmi, znającymi podstawowe normy jakie obowiązują w społeczeństwie. Mieli również możliwość postąpienia zgodnie z regułami porządku prawnego, jednakże z tej możliwości nie skorzystali i popełnili przestępstwo. Okoliczności popełnionego przez oskarżonych czynu, jak również treść opinii sądowo-psychiatrycznej prowadzą jednoznacznie do wniosku, iż nie mieli zniesionej ani ograniczonej w stopniu znacznym zdolności rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem, przez co brak jest jakichkolwiek okoliczności świadczących o braku poczytalności. Nie stwierdzono także innych okoliczności mogących skutkować wyłączeniem zdolności oskarżonych do zawinienia.

Sąd uznał oskarżonych K. R. i R. W. za winnych tego, że w dniu 9 maja 2012 r. w R. działając wspólnie i w porozumieniu z ustaloną osobą, poprzez zadawanie uderzeń rękami i nogami oraz skakanie przez K. R. z taboretu na pokrzywdzonego M. S. (1) narazili go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, w wyniku czego pokrzywdzony doznał obrażeń ciała w postaci prawostronnego krwiaka podtwardówkowego mózgu, podbiegnięć krwawych powłok miękkich głowy w zakresie twarzoczaszki oraz kończyny górnej prawej, grzbietu i kończyn dolnych, które to obrażenia skutkowały śmiercią pokrzywdzonego M. S. (1), zaś następstwo to powinni móc przewidzieć, to jest przestępstwa z art. 158§3 kk.

Przez pobicie należy rozumieć czynną napaść przynajmniej dwóch osób na jedną osobę. Przestępstwo pobicia może być popełnione tylko umyślnie. Sprawca bierze umyślnie udział w pobiciu ze świadomością, że pobicie zagraża bezpośrednio życiu lub w poważnym stopniu zdrowiu człowieka i tego chce, lub przynajmniej na to się godzi. Nie ulega wątpliwości, iż zachowanie obu oskarżonych charakteryzowało się dużą intensywnością ciosów zadawanych pokrzywdzonemu, długotrwałością pobicia, zadawaniem ciosów i kopnięć w głowę, skakanie z taboretu na ciało pokrzywdzonego, co zawsze stwarza wysokie ryzyko nastąpienia poważnych skutków. Każdy dorosły człowiek ma pełną świadomość, że skutki takiego zachowania mogą nastąpić i jeżeli nie rezygnuje z takiego działania, to należy przyjąć z całą pewnością, że wystąpienia takich skutków oczekuje. Oskarżeni swoim zachowaniem narazili pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia.

Przepis art. 158§3 kk typizuje udział w pobiciu, w którym naraża się człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo nastąpienia skutku określonego w art. 156§1 kk lub art. 157§1 kk, a którego następstwem jest śmierć człowieka. Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Sądu Najwyższego przepis art. 158§1 kk nie określa sposobu udziału w pobiciu, co oznacza, że może to być każda forma świadomego współdziałania uczestników pobicia, a w jej ramach również każdy środek użyty do ataku na inną osobę, jeżeli wspólne działanie powoduje narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo nastąpienia skutku dla jego zdrowia. Odpowiedzialność za udział w pobiciu ma bowiem charakter wspólnej odpowiedzialności za następstwa działania, co stanowi odstępstwo od zasady indywidualizacji odpowiedzialności karnej. Sprawcy odpowiadają niezależnie od tego, czy można ustalić, który z nich spowodował konkretne następstwa, ale pod warunkiem, że każdy możliwość ich nastąpienia przewidywał albo mógł przewidzieć (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 22 kwietnia 2009 r., sygn. akt IV KK 14/09, opubl. Prok. i Pr. 2009/11-12/6). Udziałem w pobiciu jest każda forma kierowanego wolą udziału w grupie napastniczej, bowiem obecność każdego jej uczestnika zwiększa przewagę napastników i przez to ułatwia im dokonanie pobicia, zadawanie razów, a wzmaga niebezpieczeństwo nastąpienia skutków w zdrowiu ofiar. Rozmaitość form zachowania, aktywność każdego z uczestników, zadawane razy, ich ilość i skutki mają znaczenie dla oznaczenia stopnia winy każdego z nich, więc i kary, ale nie są one znamienne dla bytu tego przestępstwa (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 1 marca 2001 r., sygn. akt II AKa 227/2000, KZS 2001, z. 4, poz. 25).

Wszyscy trzej sprawcy, w tym oskarżeni K. R. i R. W. zadawali uderzenia rękami, a następnie kopali pokrzywdzonego M. S. (1), gdy ten leżał już w kuchni na podłodze. Zachowanie to było rozciągnięte w czasie, bowiem jak do mieszkania wróciła K. P. pokrzywdzony leżał w kuchni i jak wskazywał oskarżony K. R. miał już zostać przez oskarżonych pobity. Trzy osoby dokonujące napaści na jednego człowieka mają niewątpliwie ogromną przewagę, a suma zadanych ciosów radykalnie zwiększa skutki pobicia i naraża na niebezpieczeństwo spowodowania nawet śmierci, w szczególności jeżeli zwróci się uwagę na siłę uderzeń i miejsca, w które były wyprowadzane ciosy.

W przypadku kiedy ciosy zadawane były przez wszystkich uczestników pobicia, nawet w sytuacji gdy tylko oskarżony K. R. zeskakiwał z taboretu na ciało pokrzywdzonego, to takie zachowanie uniemożliwia przypisanie skutku konkretnemu sprawcy. Tym bardziej jeżeli zwróci się uwagę na ustną opinię biegłej M. C. (1), która wystąpienie krwiaka podtwardówkowego wiązała nie ze skakanie z taboretu, a z kopaniem w okolice żuchwy wywołujących ruch obrotowy mózgu, skutkujący z kolei zrywaniem naczyń krwionośnych w mózgu, przy czym tego typu urazy nakładały się na siebie. Nadto biegła wskazała, że skoki musiały być mało precyzyjne, musiało dochodzić do ześlizgnięcia obutej nogi z ciała ofiary, przez co ich siła nie była na tyle znaczna by spowodować uszkodzenie kośćca. Wskazać również należy, że wszyscy sprawcy aprobowali zachowanie każdego z nich, w tym skakanie z taboretu na pokrzywdzonego. Wskazuje na to przede wszystkim to, że każdy z nich bił pokrzywdzonego bezpośrednio po sobie, nikt z nich nie protestował, nie powstrzymywał od agresywnego zachowania, zaś na zakończenie wszyscy razem oddali mocz na pokrzywdzonego.

Dlatego Sąd uznał, iż całość doznanych przez pokrzywdzonego obrażeń i ich charakter odpowiadają sumie działań oskarżonych. Ustalenia co do powinności i możności przewidywania przez sprawcę pobicia skutku o jakim mowa w art. 158§3 kk trzeba poczynić w oparciu o konkretne okoliczności zajścia świadczące o tym, że pobicie miało charakter tak dalece niebezpieczny, iż mogło w jego wyniku dojść do śmierci człowieka. Do takich okoliczności należą np. szczególna i widoczna w działaniu sprawców brutalność i bezwzględność, długi okres działania, czy też zadawanie uderzeń w newralgiczne dla ludzkiego życia narządy ciała. O wszystkich takich okolicznościach można mówić w przypadku działań podejmowanych przez obu oskarżonych K. R. i R. W..

Skazując oskarżonych K. R. oraz R. W. Sąd wziął pod uwagę okoliczności podmiotowe i przedmiotowe popełnionego przestępstwa. Sąd wymierzył oskarżonym karę po 6 lat pozbawienia wolności, bacząc przy tym, by orzeczona kara nie przekraczała stopnia winy oskarżonych, który w niniejszej sprawie równy był stopniowi społecznej szkodliwości popełnionego przestępstwa.

Oskarżeni w dniu 9 maja 2012 r. zaatakowali pokrzywdzonego M. S. (1), który wcześniej ich zaprosił, którego znali, który z pewnością nie spodziewały się takiej agresji z ich strony. Co więcej, wszyscy razem tego dnia, jak i tuż przed atakiem spożywali alkohol. Wybuch agresji ze strony napastników wywołało zachowanie pokrzywdzonego wobec jego konkubiny K. T., jednakże nie usprawiedliwia to w żaden sposób ich zachowania. Istnieją bowiem inne sposoby rozwiązywania tego typu konfliktów rodzinnych. Agresja wśród oskarżonych narastała wraz z rozwojem sytuacji. Jak wynika z zeznań świadka K. P., gdy wrócili do mieszkania pokrzywdzony leżał już na podłodze w kuchni. Wtedy oskarżony K. R. przyznał, że podczas jej nieobecności pobili M. S. (1). Od tego czasu każdy z napastników po kolei podchodził do pokrzywdzonego i kopał go po całym ciele, zaś oskarżony K. R. dodatkowo skoczył kilka razy na niego z taboretu. Oskarżeni swoim zachowaniem naruszyli przede wszystkim podstawowe dobro chronione prawem, jakim jest zdrowie oraz życie ludzkie. Oddając następnie mocz na nieprzytomnego pokrzywdzonego, wykazali się brak szacunku dla pokrzywdzonego i dóbr chronionych prawem. Sposób zachowania oskarżonych, w szczególności zbliżony, wysoki stopień stosowanej przemocy, sprawił, że Sąd nie dokonywał różnicowania wymiaru kary za pobicie pokrzywdzonego M. S. (1). Zarówno obrażenia ciała, jak i skutek w postaci śmierci pokrzywdzonego był następstwem działania ich wszystkich. Nie można, na podstawie materiału dowodowego, powiedzieć, jakoby działanie któregokolwiek z napastników było odmienne od zachowania pozostałych, by cechowało się szczególną brutalnością. Zresztą wszyscy napastnicy, gdy ujawnili na następny dzień zwłoki M. S. (1), odbierali to jako skutek ich wspólnego pobicia, a nie następstwo zachowania jednego z nich. Wszyscy razem podjęli działania mające na celu ukrycie zwłok i zatarcie śladów, a następnie wszyscy razem wyjechali z kraju. Wymaga podkreślenia, iż żaden z nich w trakcie pobicia nie podejmował żadnych skutecznych działań by uchronić pokrzywdzonego od dalszej eskalacji agresji wobec niego.

W tych okolicznościach stopień społecznej szkodliwości czynu jawi się jako wysoki i równy jest on stopniowi winy oskarżonych w zakresie przypisanego im przestępstwa.

Sąd nie dopatrzył się po stronie oskarżonych jakichkolwiek istotnych okoliczności łagodzących, jednakże przy wymiarze kary miał na uwadze, że oskarżeni częściowo przyznali się do winy, aczkolwiek ich wyjaśnienia w zakresie dotyczącym pobicia w przeważającej części nie zostały przez Sąd uznane za wiarygodne, gdyż zmierzały jedynie do umniejszenia odpowiedzialności każdego z nich.

Z kolei na ich niekorzyść Sąd poczytał uprzednią wielokrotną karalność oskarżonych oraz działanie pod wpływem alkoholu.

Orzeczona kara nie jest nadmiernie surowa, jednakże z uwagi na ponowne popełnienie przestępstwa, gdyż orzeczone dotychczas kary pozbawienia wolności nie powstrzymały ich od dokonania kolejnego występku, zasadnicze znaczenie w zakresie prewencji indywidualnej znalazła konieczność eliminacji oskarżonych ze społeczeństwa na dłuższy czas. Oskarżeni nie dają rękojmi przestrzegania porządku prawnego, dalszego funkcjonowania zgodnie z zasadami współżycia społecznego. Czyn jakiego dopuścili się, przypisując sobie niejako prawo do odwetu za krzywdy jakich miała doznać K. T., świadczy o tym, że są oni osobami potencjalnie niebezpiecznymi i społeczeństwo ma prawo do skutecznej obrony przed takimi osobami.

Przy wymiarze kary Sąd miał również na względzie cele zapobiegawcze i wychowawcze jakie kara winna odnieść wobec oskarżonych. Wymierzając oskarżonym kary Sąd dążył do wzbudzenia w nich przekonania, że negatywne skutki popełnionego przestępstwa przekraczają płynące z tego korzyści. Kara w powyższej postaci sprawi, że na przyszłość oskarżeni będą już przestrzegać obowiązującego porządku prawnego i nie naruszą go więcej.

Orzeczona kara czyni również zadość prewencji ogólnej, albowiem dąży do wzbudzenia u osób należących do najbliższego otoczenia oskarżonych, środowiska w którym funkcjonowali przed zdarzeniem, przekonania, iż brak poszanowania dla obowiązującego prawa rodzi szereg niekorzystnych konsekwencji, a sprawcy muszą ponieść surowe tego skutki, przewidziane w kodeksie karnym.

Z uwagi na wykonywanie wobec obu oskarżonych w okresie stosowania tymczasowego aresztowania orzeczonych kar pozbawienia wolności w innych sprawach brak było podstaw do zastosowania art. 63§1 kk (k. 138, 386, 387, 412, 497-500, k. 384-386, 473 z akt o sygn. IV K 20/13).

Z uwagi na fakt, iż oskarżeni korzystali w toku postępowania z pomocy prawnej udzielonej przez obrońcę ustanowionego dla każdego z nich z urzędu Sąd na zasadzie art. 29 ust. 1 ustawy Prawo o adwokaturze zasądził na rzecz ich obrońców stosowne wynagrodzenie obejmujące zarówno poprzednie postępowanie prowadzone przeciwko oskarżonemu K. R. przed sądem pierwszej instancji, postępowanie odwoławcze, jak i obecne postępowanie sądowe prowadzone przeciwko obu oskarżonym, mając przy tym na uwadze udział obrońców w czynnościach procesowych, w kolejne dni, w których była przeprowadzana rozprawa oraz uwzględniając należny podatek od towarów i usług. Stąd od Skarbu Państwa na rzecz adw. G. J. łącznie zasądzono kwotę brutto 3.394,80 złotych, zaś na rzecz adw. S. K. łącznie zasądzono kwotę brutto 1.918,80 złotych.

Mając na względzie sytuację obu oskarżonych, Sąd uznał, że zachodzą przesłanki z art. 624§1 kpk i art. 17 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych i zwolnił obu oskarżonych od uiszczenia kosztów sądowych, którymi obciążył Skarb Państwa.

Zarządzenie:

1. Odpis wyroku wraz z uzasadnieniem doręczyć:

- oskarżony z pouczeniem i ich obrońcom;

2. Kal. 14 dni

Gliwice, dnia 23 grudnia 2013 r.