Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 412/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 kwietnia 2022 r.

Sąd Apelacyjny w Poznaniu I Wydział Cywilny i Własności Intelektualnej w następującym składzie:

Przewodniczący – sędzia Ryszard Marchwicki

Protokolant: st. sekr. sąd .Katarzyna Kaczmarek

po rozpoznaniu w dniu 12 kwietnia 2022 r. w Poznaniu

na rozprawie

sprawy z powództwa D. O.

przeciwko Skarbowi Państwa – Dyrektorowi Aresztu Śledczego w P.

o zapłatę

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Okręgowego w Poznaniu

z dnia 1 marca 2021 r sygn. akt (...)

1.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 1 w ten tylko sposób , że początkowy termin ustawowych odsetek za opóźnienie ustala od dnia 31 stycznia 2020 r. a w pozostałym zakresie powództwo o odsetki oddala ;

2.  oddala apelację pozwanego w pozostałym zakresie ;

3.  oddala apelację powoda w całości;

4.  z apelacji powoda:

a)  zasądza od powoda na rzecz Prokuratorii Generalnej Rzeczypospolitej Polskiej kwotę 240 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym,

b)  przyznaje od Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w P. na rzecz adw. A. G. kwotę w wysokości 147,60 zł brutto tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powodowi z urzędu w postępowaniu apelacyjnym

5.  z apelacji pozwanego zasądza od pozwanego na rzecz powoda 240 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego udzielonego powodowi z urzędu w postępowaniu apelacyjnym.

Ryszard Marchwicki

"Niniejsze pismo nie wymaga podpisu własnoręcznego na podstawie § 21 ust. 4 zarządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 19 czerwca 2019 r. w sprawie organizacji i zakresu działania sekretariatów sądowych oraz innych działów administracji sądowej jako właściwie zatwierdzone w sądowym systemie teleinformatycznym"

St. sekr. sąd. Katarzyna Surażyńska

Sygn. akt I ACa 412/21

UZASADNIENIE

Pozwem z 14 września 2016 r. powód D. O. wniósł o zasądzenie na swoją rzecz od pozwanego Skarbu Państwa, reprezentowanego przez Dyrektora Aresztu Śledczego w P., kwoty 25.000 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami od dnia złożenia pozwu do dnia zapłaty oraz zasądzenie kosztów postępowania według norm przepisanych. Pismem z 23 stycznia 2017 r. powód zmodyfikował żądanie pozwu w ten sposób, że ostatecznie wniósł o zasądzenie od pozwanego na swoją rzecz kwoty 250.000 zł z tytułu zadośćuczynienia za doznaną krzywdę i cierpienia (k. 82).

W odpowiedziach na pozew z 9 stycznia i 19 lipca 2017 r. (wniesionej po modyfikacji roszczenia powoda) pozwany podniósł zarzut prawomocnego zakończenia sprawy, która toczyła się już przed sądem pod inną sygnaturą, następnie o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powoda na swoją rzecz zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Z ostrożności procesowej pozwany zakwestionował również wysokość dochodzonego przez powoda zadośćuczynienia (k. 12-18, 140-147).

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy:

1.  zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 25.000 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 12 stycznia 2017 r. do dnia zapłaty,

2.  w pozostałym zakresie powództwo oddalił,

3.  nie obciążył powoda kosztami postepowania,

4.  przyznał od Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w P. na rzecz adw. A. G. kwotę tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powodowi z urzędu.

Podstawą powyższego rozstrzygnięcia były następujące ustalenia faktycznie oraz rozważania prawne.

Powód D. O. był wielokrotnie skazywany na karę pozbawienia wolności za licznie popełniane przestępstwa. Przebywał on w różnych placówkach penitencjarnych na terenie kraju, w okresie ostatnich lat w P., B., K., W., M. oraz P.. Powód choruje od lat na epilepsję, nadto jest uzależniony od substancji psychoaktywnych oraz jest nosicielem wirusa zapalenia wątroby typu C. Pozwanym jest Skarb Państwa, reprezentowany przez Dyrektora Aresztu Śledczego w P.. Powyższy areszt jako osobna jednostka penitencjarna, służy nie tylko jako miejsce osadzenia tymczasowo aresztowanych, ale także jako miejsce wykonywania kary pozbawienia wolności, przejmując funkcje zakładu karnego.

Dolegliwości bólowe w klatce piersiowej ujawniły się u powoda w czasie jego pobytu w Zakładzie Karnym w K. w dniu 7 maja 2014 r. Następnie, po przeniesieniu go do Aresztu Śledczego w P., powód późnym popołudniem 18 maja 2014 r. doznał ponownie silnego bólu w klatce piersiowej, tym razem promieniującego również do lewej ręki. Były to objawy zawału serca. Współosadzeni z powodem, chcąc mu pomóc, przez dłuższy czas naciskali dzwonek na dyżurkę do oddziałowego, celem jego natychmiastowego przyjścia, podczas, gdy powód leżał na więziennym łóżku w ogromnym bólu. Oddziałowy przyszedł do celi powoda dopiero po długim okresie oczekiwania i następnie zaprowadził chorego do lekarza pracującego w Areszcie Śledczym w P.. Lekarz wysłuchał dolegliwości i podał powodowi tabletkę oraz nitroglicerynę w sprayu, co nie zmniejszyło dolegliwości bólowych oraz towarzyszącego im dyskomfortu. Lekarz odebrał od powoda zgodę na pobyt w szpitalu poprzez podpisanie stosownego dokumentu. Poinformował także, iż przyjedzie po powoda karetka pogotowia lub za około dwie godziny służba więzienna zawiezie go do szpitala. Powód został odprowadzony z powrotem do swojej celi. Ból w żadnym stopniu nie ustępował. Po niespełna dwóch godzinach od pierwszej wizyty u lekarza więziennego, współosadzeni ponownie wzywali dzwonkiem oddziałowego, jednakże zarówno wieczorem, jak i w nocy oddziałowy nie zareagował na powyższe prośby. Powód przez całą noc cierpiał na ogromny ból w klatce piersiowej, któremu towarzyszyły także nudności, a współosadzeni zmieniali się i czuwali przy jego łóżku. Nikt ze służby więziennej nie przyszedł, aby sprawdzić jaki jest stan zdrowia powoda. Następnego dnia rano, w trakcie apelu o godzinie 6 powód został poinformowany o ponownym doprowadzeniu do lekarza, co nastąpiło o godzinie 9. Podano powodowi wówczas leki, nitroglicerynę oraz zrobiono EKG, po czym powód miał oczekiwać na wizytę u kardiologa o godzinie 12. Ponownie wrócił on do swojej celi, z silnym bólem w klatce piersiowej oraz dusznościami. Około godziny 12 powód został skonsultowany u lekarza kardiologa po doprowadzeniu przez oddziałowego. Lekarz kardiolog po zapoznaniu się z zapisem wyników badania EKG, zaczął wręcz krzyczeć na oddziałowego, pytając dlaczego od wczoraj powód nie jest na oddziale kardiologii w szpitalu. Specjalista po zweryfikowaniu badań serca był bardzo zdziwiony, że powód pozostał przy życiu po zawale bez pomocy medycznej. Natychmiast zlecił, aby został on przeniesiony na oddział szpitalny Chorób Wewnętrznych Szpitala przy Areszcie Śledczym w P. z rozpoznaniem niestabilnej choroby wieńcowej. Dodatkowo w wywiadzie i badaniu lekarskim przy przyjęciu stwierdzono u powoda następujące choroby przebyte: stan po resekcji żołądka z powodu choroby wrzodowej, przewlekłe wirusowe zapalenie wątroby typu B i C, toksykomania, padaczka oraz blizny po operacji brzusznej, po samouszkodzeniach na obu przedramionach oraz po ranach tłuczonych okolicy czołowej.

Powód musiał samodzielnie bez jakiejkolwiek pomocy zabrać swoje osobiste rzeczy z celi do szpitala więziennego, służba więzienna nie wykazała się chęcią pomocy w ich przeniesieniu, podczas gdy powodowi dokuczały silne bóle w klatce piersiowej. Musiał on w czasie ich przenoszenia robić sobie przerwy na chwilę odpoczynku. Na oddziale szpitalnym powód przeszedł podstawowe badania (pobranie krwi, podano leki). Następnie z miejsca osadzenia został karetką pogotowia przetransportowany do Kliniki (...) w P.. Specjalista kardiolog również był w szoku, jak powód przeżył zawał bez udzielenia natychmiastowej fachowej pomocy medycznej. W szpitalu wolnościowym chory miał wykonaną koronografię oraz został mu wstawiony stent z powodu zawału ściany tylno-bocznej serca. Zostało zdiagnozowane u niego zatkanie skrzepami tętnicy głównej serca (lekarz zdiagnozował chorobę genetyczną w tym zakresie). Ujawniono również zatory po prawej stronie serca i poinformowano powoda o tym, że drugi zawał jest nieunikniony. Następnie, 20 maja 2014 r. o godzinie 14:25 chory został wypisany ze szpitala wolnościowego. Po powrocie do miejsca osadzenia przebywał na oddziale szpitalnym przez okres 7 dni, tj. do 28 maja 2014 r., następnie wrócił do swojej celi. Wówczas pielęgniarka opiekująca się osadzonym stwierdziła wprost, że nie udzielono mu pomocy pierwszego dnia, ponieważ o nim zapomniano z uwagi na zbyt duże obciążenie pracą. Świadkami słów pielęgniarki byli także współosadzeni w celi powoda.

W treści opinii sporządzonej w niniejszej sprawie przez biegłego sądowego z dziedziny kardiochirurgii, specjalista w sposób jednoznaczny wskazał, iż postępowanie pozwanego w odniesieniu do udzielenia pomocy medycznej powodowi w ciągu dwóch dni, tj. 18 i 19 maja 2014 r., zgłaszania przez niego silnych dolegliwości bólowych w klatce piersiowej i towarzyszących im nudności oraz promieniowania bólu do lewej ręki, było nieprawidłowe pierwszego dnia, tj. 18 maja 2014 r. Wówczas, zdaniem biegłego pozwany nie zastosował odpowiedniego leczenia przeciwbólowego oraz nie została przeprowadzona konsultacja kardiologiczna. Takie postępowanie pozwanego wobec bardzo złego samopoczucia osadzonego, zdaniem specjalisty, mogło zagrażać jego życiu i zdrowiu.

Powyższy stan faktyczny Sąd Okręgowy ustalił na podstawie zgromadzonych w sprawie dokumentów urzędowych i prywatnych, które uznał za w pełni wiarygodne, zeznań świadków i powoda.

Zeznania świadków T. D., E. M. oraz M. B., tj. lekarzy pracujących wówczas w Areszcie Śledczym w P. nie okazały się dla Sądu przydatne, bowiem z uwagi na odległy czas od momentu wydarzeń stanowiących podstawę niniejszej sprawy, tj. ponad 3 lata, świadkowie ci nie byli w stanie przypomnieć sobie nawet osoby powoda, kojarzyli go jedynie z nazwiska, nie pamiętali jednak sytuacji, aby potrzebował on pilnej, natychmiastowej pomocy medycznej z uwagi na silne dolegliwości ze strony niestabilnej choroby wieńcowej. Ich wiedza na temat powoda i jego historii choroby opierała się jedynie o dokumentację medyczną, z którą ze względu na wezwanie Sądu wcześniej się zapoznali. Świadkowie ogólnie nakreślili procedury medyczne obowiązujące w jednostce penitencjarnej, których przebieg stał w sprzeczności do tego w jaki sposób został potraktowany przypadek powoda.

Znacznie wyższym walorem mocy dowodowej okazały się dla Sądu zeznania samego powoda, który pomimo tego, iż bezpośrednio zainteresowany wynikiem w sprawie, zgodnie z prawdą i chronologią zdarzeń opisał okoliczności zdarzenia z 18-19 maja 2014 r., kiedy wymagał on natychmiastowej pomocy medycznej od pozwanego, a pomoc ta nie została udzielona w należyty sposób. Powód z dużą dozą dokładności, pomimo znacznego upływu czasu od samego zdarzenia opisał poszczególne czynności medyczne, które zostały wykonane, a także fakt, iż musiał oczekiwać na interwencję ze strony pozwanego ogromną ilość czasu, zagrażającą jego zdrowiu i życiu w sytuacji podejrzenia zawału serca, co późniejsze badania jednoznacznie potwierdziły. Dlatego też, Sąd obdarzył zeznania powoda walorem prawdziwości niemalże w pełnym zakresie, ponieważ były one spójne i spontaniczne, a także znalazły potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym.

Wysoce istotnym dowodem w sprawie okazała się dla Sądu również opinia biegłego sądowego z dziedziny kardiochirurgii M. M. oraz jego uzupełniające zeznania. Sąd uznał powyższe wiadomości specjalne za cenny materiał dowodowy w sprawie, opierając na jej wnioskach rozstrzygnięcie niniejszej sprawy. Według Sądu opinia była spójna, jasna, sporządzona przez biegłego po zapoznaniu się z materiałem dowodowym zgromadzonym w aktach sprawy. Zarzuty zredagowane przez strony do powyższej ekspertyzy zostały ostatecznie wyjaśnione przez biegłego na rozprawie w formie ustnej opinii uzupełniającej, gdzie biegły podtrzymał w całości treść swojej opinii głównej, a nadto podkreślił najważniejsze aspekty wynikające z przeprowadzonej weryfikacji materiału dowodowego. Biegły opiniował wyłącznie na podstawie dostarczonej przez Sąd dokumentacji medycznej i akt sprawy. Przyjął ponadto, że Sąd przedstawił całość dokumentacji medycznej; zatem, jeśli w toku analizy dokumentacji nie stwierdzono wyniku badania lub potwierdzenia postawionego rozpoznania, uznano, że takiego nie przeprowadzono. Biegły nie uwzględnił w opinii wszystkich dokumentów medycznych z uwagi na nieczytelność zapisu w postaci pisma odręcznego lub złej jakości kopii. Natomiast te dokumenty medyczne, które zweryfikował i ocenił pozwalały mu w pełni na wyciągnięcie jednoznacznych wniosków zawartych w treści opinii, które Sąd w całości podzielił. Zatem, Sąd I instancji nie znalazł powodów, by odmówić waloru prawdziwości opinii.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd I instancji uznał, że powództwo zasługiwało na częściowe uwzględnienie. Przypomniał, że powód domagał się zasądzenia na swoją rzecz od pozwanego kwoty 250.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia złożenia pozwu do dnia zapłaty z tytułu zadośćuczynienia za doznaną krzywdę i cierpienia w związku ze zdarzeniem z 18-19 maja 2014 r., tj. nieudzieleniem mu należytej pomocy medycznej w sytuacji podejrzenia zawału serca, stwarzającej realne zagrożenie jego życia i zdrowia.

Powołując się na treść przepisów art. 23 i 24 k.c. w zw. z art. 448 k.c. oraz art. 417 k.c., a dodatkowo art. 77 ust. 1 Konstytucji RP, Sąd pozytywnie rozstrzygnął kwestię tego czy zdarzenia, z którymi powód wiąże odpowiedzialność odszkodowawczą Skarbu Państwa mieszczą się w dyspozycji „działania lub zaniechania przy wykonywaniu władzy publicznej”. Sąd wskazał, że bez wątpienia działalność państwa związana z wykonywaniem orzeczeń karnych skazujących na karę pozbawienia wolności mieści się w granicach pojęcia „działania/zaniechania przy wykonywaniu władzy publicznej”. Działalność ta wynika z umocowań ustawowych, obwarowana jest przymusem państwowym, związana jest ze stosunkiem nadrzędności i z całą pewnością jednostka nie poddaje się jej z własnej woli, a z mocy orzeczenia sądu.

Powód upatruje przy tym odpowiedzialności odszkodowawczej Skarbu Państwa ściśle w działalności Aresztu Śledczego w P. i z działalnością tego podmiotu tą odpowiedzialność łączy. Powód wskazał w toku postępowania na różne okoliczności uzasadniające, jego zdaniem, odpowiedzialność Skarbu Państwa – okoliczności, wskutek których powodowi wyrządzona została szkoda niemajątkowa – naruszono jego dobro osobiste w postaci zdrowia. Sąd w pierwszej kolejności dokonał analizy zarzutów powoda pod kątem ustalenia, czy mają one związek z takimi działaniami zakładu karnego, które ocenić można jako niezgodne z prawem.

Odnosząc się do zarzutu powoda w postaci nieudzielenia mu przez pozwanego należytej i natychmiastowej pomocy medycznej w sytuacji występowania realnego zagrożenia życia i zdrowia, Sąd podzielił stanowisko powoda. Stwierdził, że pozwany wykazał się opieszałością i po części zbagatelizował poważne objawy zgłaszane przez powoda 18 i 19 maja 2014 r. Pomoc, jakiej udzielił powodowi pozwany, okazała się niewystarczająca i niekompletna wobec tej, jakiej wymagał chory. Opieszałość pozwanego co do czasu w jakim udzielona została powodowi pomoc, została przez Sąd określona jako niewłaściwa i niemogąca mieć miejsca. Postawa pozwanego naraziła powoda na niepotrzebny dodatkowy stres, który potęgował tylko jego obawy o zdrowie i życie – co sprawiło, iż powód znajdował się przez dłuższy czas w bardzo niekomfortowym dla siebie położeniu.

Sąd miał na uwadze, że by przypisać jakiemukolwiek podmiotowi (w tym Skarbowi Państwa) odpowiedzialność z tytułu czynu niedozwolonego muszą zostać spełnione łącznie trzy przesłanki: powstanie szkody – uszczerbku w dobrach osoby poszkodowanej; szkoda spowodowana być musi przez zachowanie (działanie/zaniechanie) określonego podmiotu; pomiędzy szkodą, a zachowaniem podmiotu potencjalnie odpowiedzialnego musi zaistnieć związek przyczynowy. Powód zobligowany był zatem do wskazania, na czym owa szkoda miałaby polegać, wykazania jej wystąpienia, a nadto – poza wykazaniem samej zasady odpowiedzialności – do udowodnienia, że wysokość dochodzonego zadośćuczynienia uzasadniona jest rozmiarem krzywd.

Zdaniem Sądu powód wykazał szkodę niemajątkową, jaką poniósł ze względu na niezapewnienie mu wystarczającej opieki medycznej w sytuacji realnie zagrażającej jego życiu i zdrowiu w Areszcie Śledczym w P.. Sąd podkreślił, że już z samej istoty kary pozbawienia wolności (która jest karą – odpłatą za przestępny czyn skazanego) wynika naruszenie – poprzez znaczne ograniczenie – dóbr osobistych osoby skazanej. Istotę tej kary stanowi pozbawienie podstawowych dóbr osobistych, takich jak wolność w rozumieniu prawa do decydowania o miejscu pobytu, swobody działań, kontaktów, poruszania się. Z istoty rzeczy wykonywanie kary pozbawienia wolności narusza szereg innych dóbr osobistych – w tym również wskazane przez powoda prawo do swobodnego decydowania o konsultacji medycznej z lekarzem w sytuacji, gdy pojawiają się objawy choroby. Powód trafił do szpitala wolnościowego na Oddział Kardiochirurgii dobę później niż powinien. Poza tym powód nie został dostatecznie zaopatrzony w środki przeciwbólowe, co dodatkowo wzmagało jego cierpienie. Z uwagi na odbywanie kary pozbawienia wolności był on zdany na pomoc innych osób, w tym przypadku oddziałowego, lekarza czy pielęgniarki pracujących w jednostce penitencjarnej. Dodatkowy strach i lęk powstały poprzez obawę o swoje życie i zdrowie został spotęgowany faktem, iż powód znajdował się w sytuacji zależności i mógł zwrócić się o pomoc medyczną jedynie do pozwanego. Natomiast fakt, że jest osobą palącą dodatkowo wyroby tytoniowe nie powinien w żadnym wypadku wpływać na jakość i poziom świadczonej mu opieki medycznej, gdy zachodzą ku temu uzasadnione przesłanki. Zdaniem Sądu, idąc tym tokiem rozumowania również osobom nieprzebywającym w warunkach izolacji więziennej, a palącym papierosy, nie powinno się udzielać niezwłocznie świadczeń medycznych ze względu na fakt, że przyczyniają się do pogorszenia swojego stanu zdrowia.

W ocenie Sądu, dodatkowym stresem dla powoda był fakt, że posiada stosunkowo małe dzieci, którymi miał się zajmować po zakończeniu odbywania kary pozbawienia wolności, co przypadało na sierpień 2019 r. Powód bał się, że nie będzie mógł funkcjonować w roli ojca, za które ponosi odpowiedzialność, w tym finansową.

Sąd podkreślił, że pozwany udzielił pomocy medycznej powodowi, jednakże w niewystarczającym zakresie, tj. w szczególności jeśli chodzi o czas jego reakcji na wezwanie i diagnozę zgłaszanych przez powoda dolegliwości. Biegły nie stwierdził jednak, aby z tego powodu chory doznał jakiegoś uszczerbku na zdrowiu oraz innych dolegliwości następczych. Sąd dopuszczając dowód z opinii biegłego sądowego z dziedziny kardiochirurgii kierował się tezą dowodową formułowaną przez strony. Nie było w jej treści zagadnień związanych z odczuwanymi przez powoda skutkami zawału serca bezpośrednio po jego wystąpieniu oraz skutkami w chwili obecnej. Żadna ze stron procesu nie postawiła takiej tezy biegłemu.

Sąd odniósł się do zarzutu strony pozwanej, jakoby biegły opiniował na podstawie niepełnej dokumentacji medycznej. Specjalista zarówno w głównej opinii pisemnej, jak i w uzupełniających ustnych zeznaniach wskazał, iż opiniował na podstawie dostarczonych mu dokumentów oraz dokumentów, których treść mógł odczytać i swobodnie się z nią zapoznać. Zdaniem Sądu powyższe wystarczyło, aby wyciągnąć jednoznaczne wnioski wyrażone w opinii głównej, odpowiadające na postawioną przez strony tezę dowodową w niniejszej sprawie.

Ostatecznie więc roszczenie powoda Sąd I instancji uznał za zasadne w części. Zastrzegł, że tylko jedną z form odpowiedzialności jest rekompensata pieniężna w formie zadośćuczynienia, co znajduje swe odzwierciedlenie w treści art. 24 k.c. i art. 448 k.c., pozostawiających Sądowi swobodę w ustaleniu, czy w danym wypadku słuszne jest nałożenie na sprawcę naruszenia odpowiedzialności w postaci zadośćuczynienia pieniężnego. Sąd uznał jednocześnie, że żądanie powoda co do zapłaty kwoty 250.000 zł jest rażąco wygórowane, mając choćby na względzie praktykę sądową co do wysokości zasądzanych zadośćuczynień w formie pieniężnej w tego typu przypadkach.

Wobec stwierdzenia, że w niniejszej sprawie zachodziły przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej Skarbu Państwa, jako że osadzony powód nie otrzymał wystarczającej pomocy medycznej w sytuacji zgłaszanych przez niego poważnych dolegliwości, zbagatelizowanie czasu przez pozwanego jaki powód musiał odczekać na pomoc determinowało stwierdzenie, iż doszło do naruszenia dobra osobistego powoda w postaci jego zdrowia, które zostało naruszone przez silne dolegliwości bólowe z jakimi zmagał się powód oczekując na pomoc medyczną od pozwanego. W związku z tym, Sąd w oparciu o art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. zasądził na jego rzecz kwotę 25.000 zł tytułem zadośćuczynienia. Kwota ta w uznaniu Sądu jest adekwatna do naruszenia jakiego dopuścił się pozwany oraz do cierpień i stresu na jaki powód został niepotrzebnie narażony. Sąd podkreślił, że zasądzenie w oparciu o art. 448 k.c. zadośćuczynienia powinno być „stosowne”, a zatem jego wysokość powinna uwzględniać wszystkie okoliczności sprawy. Sąd przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia wziął pod uwagę, że powinno ono uwzględniać czas i stopień naruszenia dóbr osobistych powoda, które było bezprawne. Jego wysokość nie mogła zatem prowadzić do sytuacji, w której powód odbywając wieloletnią karę pozbawienia wolności, niejako przy okazji, wzbogaciłby się z uwagi na jednorazowe udzielenie niewystarczającej pomocy medycznej. Zasądzona kwota stanowi więc zadośćuczynienie należne powodowi za wykazane przez niego okoliczności sprawy w okresie 18-20 maja 2014 r. W ocenie Sądu zasądzona kwota jest kwotą wyważoną, która rekompensuje powodowi naruszenie jego dóbr osobistych, w stopniu przekraczającym naruszenie tych dóbr dopuszczalne przez prawo w związku z odbywaniem kary pozbawienia wolności.

O odsetkach orzekł na podstawie art. 481 k.c., zasądzając je od kwoty 25.000 zł od 12 stycznia 2017 r., tj. od dnia następującego po 7 dniach od doręczenia pozwanemu odpisu pozwu.

W pozostałym zakresie powództwo oddalił jako nieuzasadnione (pkt 1 i 2 sentencji wyroku).

Z uwagi na to, że powód był w całości zwolniony od kosztów sądowych, Sąd w punkcie 3 wyroku, obciążył Skarb Państwa kosztami, których powód nie miał obowiązku ponieść (art. 113 ust. 1 u.k.s.c.). Sąd uznał, że zasady słuszności (wyrażone w art. 102 k.p.c.) przemawiają za nieobciążeniem powoda kosztami procesu – sytuacja materialna powoda jest trudna, ale przede wszystkim obciążenie go kosztami procesu pozbawiłoby go w części uzyskanego zadośćuczynienia. Sąd zasądził przy tym od Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w P. na rzecz pełnomocnika powoda wynagrodzenie w kwocie 720 zł tytułem pomocy prawnej udzielonej z urzędu zgodnie z § 4 ust. 2 w zw. z § 14 ust. 26 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz. U. poz. 1801). Wynagrodzenie to stanowi trzykrotność stawki minimalnej z uwagi na zaangażowanie i nakład pracy pełnomocnika (pkt 3 i 4 sentencji wyroku).

Od powyższego wyroku apelacje wniosły obie strony.

Pozwany zaskarżył go w części co do pkt. 1 i 3 tj.: co do zawartego w pkt 1 rozstrzygnięcia zasądzającego od pozwanego na rzecz powoda kwotę 25.000 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 12 stycznia 2017 r. do dnia zapłaty oraz co do zawartego w pkt 3 rozstrzygnięcia w przedmiocie nieobciążania powoda kosztami postępowania, zarzucając tym rozstrzygnięciom:

I.  naruszenie przepisów postępowania, mające istotny wpływ na wynik sprawy, tj.:

1.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez zaniechanie wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego, a w konsekwencji poczynienie błędnych ustaleń faktycznych polegających na przyjęciu, że doszło do naruszenia dobra osobistego powoda w postaci zdrowia, podczas gdy fakt ten nie był w toku postępowania dowodowego ustalany i nie wynika on ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego (w tym zakresie pozwany zarzuca także przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i wyprowadzenie z materiału dowodowego wniosków, które z niego nie wynikają),

2.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów polegające na zaniechaniu wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego, co skutkowało poczynieniem błędnych ustaleń faktycznych polegających na stwierdzeniu, że powód nie otrzymał wystarczającej pomocy medycznej w sytuacji zgłaszanych przez niego poważnych dolegliwości oraz że pozwany zbagatelizował czas jaki powód musiał odczekać na pomoc, podczas gdy z dokumentacji medycznej jednoznacznie wynika, że w stosunku do powoda niezwłocznie wdrożono procedury adekwatne do zgłaszanych przez niego dolegliwości, w tym przeprowadzono niezbędne badania,

3.  art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. i 286 k.p.c. poprzez dokonanie błędnej oceny materiału dowodowego, tj. części opinii biegłego sądowego z dziedziny kardiochirurgii M. M. z 17 października 2019 r. w zakresie ustaleń biegłego co do faktów w przedmiocie braku właściwej opieki 18 maja 2014 r., uznając ją w całości za spójną i jasną oraz podzielając wnioski z niej płynące a także uzupełniających zeznań biegłego w ww. zakresie, podczas gdy opinia nie została oparta o całą dokumentację medyczną zgromadzoną w sprawie, co doprowadziło do pominięcia przez biegłego faktu przeprowadzonych 18 maja 2014 r. badań, w tym EKG i wykonanego testu troponinowego, oraz biegły nie ustosunkował się w opinii w sposób niebudzący wątpliwości co do sposobu postępowania pozwanego w kwestii zagrożenia życia i zdrowia powoda,

4.  art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. w zw. z art. 286 k.p.c. poprzez przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów – bezpodstawne pominięcie mocy dowodowej opinii biegłego z zakresu kardiochirurgii z 17 października 2019 r. oraz uzupełniających zeznań biegłego w najistotniejszym zakresie, tj. złożonego przez biegłego zastrzeżenia opiniowania ex post, a nie na stan zdarzenia, co doprowadziło do błędnego ustalenia przez Sąd I instancji, że doszło do zbagatelizowania objawów powoda, a co za tym idzie, że działanie pozwanego w stosunku do powoda nosiło znamiona bezprawności,

5.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego i dokonania jego oceny z pominięciem istotnej części tego materiału, to jest zeznań świadków T. D., E. M. oraz M. B., z której wynika, że obowiązujące w Areszcie Śledczym w P. procedury medyczne w przypadku zgłaszania przez osadzonych dolegliwości były prawidłowe i zgodne z obowiązującymi przepisami prawa,

6.  art. 102 k.p.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie w przypadku, gdy w ocenie strony pozwanej okoliczności niniejszej sprawy nie uzasadniają odstąpienia od orzeczenia obowiązku zwrotu kosztów zastępstwa procesowego stronie pozwanej;

II.  naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.:

1.  art. 417 k.c. w zw. z art. 23 k.c. i 24 k.c. w zw. z art. 448 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, że pozwany dopuścił się zaniechań w zakresie udzielanej powodowi opieki medycznej, w sytuacji gdy pozwany skutecznie wykazał, że działanie podejmowane przez jego funkcjonariuszy nie było bezprawne i jako takie nie mogło stanowić podstawy zasądzenia na rzecz powoda zadośćuczynienia,

2.  art. 23 k.c. i 24 k.c. w zw. z art. 448 k.c. poprzez błędną wykładnię skutkującą rozszerzeniem pojęcia dobra osobistego na obawę o zdrowie i życie, podczas gdy obawa o zdrowie i życie nie jest dobrem osobistym i nie podlega ochronie prawnej,

3.  art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że przyznana kwota w wysokości 25.000 zł tytułem zadośćuczynienia stanowi kwotę adekwatną do naruszenia jakiego dopuścił się pozwany, podczas gdy okoliczności niniejszej sprawy nie uzasadniają zasądzenia zadośćuczynienia w tak wysokiej kwocie,

4.  art. 481 § 1 k.c. przez niewłaściwe zastosowanie i zasądzenie ustawowych odsetek za opóźnienie od kwoty 25.000 zł od 12 stycznia 2017 r., tj. od dnia następującego po 7 dniach od doręczenia pozwanemu odpisu pozwu, podczas gdy prawidłową początkową datą zasądzenia przedmiotowych odsetek jest dzień wyrokowania, tj. 1 marca 2021 r.

Podnosząc powyższe zarzuty pozwany wniósł o zmianę wyroku w zaskarżonej części, tj. w pkt 1 i 3, poprzez oddalenie powództwa i orzeczenie o kosztach postępowania przed Sądem I instancji według norm przepisanych, ewentualnie o jego uchylenie i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania. W każdym przypadku pozwany wniósł o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego Skarbu Państwa – Prokuratorii Generalnej RP kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym według norm przepisanych.

Powód zaskarżył wyrok w zakresie pkt 2, tj. w części oddalającej powództwo ponad kwotę 25.000 zł, zarzucając temu rozstrzygnięciu naruszenie prawa materialnego, tj. art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie polegające na zasądzeniu na rzecz powoda kwoty zadośćuczynienia rażąco zaniżonej i nieodpowiedniej w stosunku do doznanej na skutek bezprawnego działania pozwanego, krzywdy.

Podnosząc powyższy zarzut powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i zasądzenie od pozwanego na swoją rzecz dalszej kwoty 200.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami, liczonymi od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty; ewentualnie o jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. Nadto wniósł o zasądzenie kosztów pomocy prawnej udzielonej z urzędu, nieopłaconej nawet w części, za postępowanie odwoławcze, w wysokości potrójnej stawki maksymalnej, ze względu na zawiłość sprawy, jej szczególną materię oraz nakład pracy.

W odpowiedziach na apelacje strony wniosły o ich wzajemne oddalenie oraz zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Na uwzględnienie w nieznacznej części roszczenia odsetkowego zasługiwała apelacja pozwanego. Natomiast apelacja powoda podlegała oddaleniu w całości.

W pierwszej kolejności Sąd odwoławczy odniesie się do zarzutów zawartych w apelacji pozwanego, jako dalej idących, skoro zakwestionowano w niej możliwość zasądzenia zadośćuczynienia na rzecz powoda co do zasady.

Za całkowicie chybione Sąd Apelacyjny uznał zarzuty związane z naruszeniem przepisu art. 233 § 1 k.p.c. Sąd I instancji w sposób prawidłowy zgromadził bowiem w sprawie materiał dowodowy i w dalszej kolejności dokonał właściwej jego oceny, stąd też Sąd odwoławczy przyjął go za własny. W sytuacji bowiem, gdy Sąd II instancji orzeka na podstawie materiału zgromadzonego w postępowaniu w pierwszej instancji nie musi powtarzać dokonanych ustaleń, gdyż wystarczy stwierdzenie, że przyjmuje je za własne (por. np. orzeczenia Sądu Najwyższego z 13 grudnia 1935 r., C III 680/34. Zb. Urz. 1936, poz. 379, z 14 lutego 1938 r., C II 21172/37 Przegląd Sądowy 1938, poz. 380 i z 10 listopada 1998 r., III CKN 792/98, OSNC 1999, Nr 4, poz. 83).

Przypomnieć wobec powyższego można, że opinia biegłego kardiochirurga M. M. z 17 października 2019 r. (k. 332-339, wraz z uzupełniającą opinią ustną – k. 383) zawiera spójne i logiczne wnioski, z których wprost wynika, że służba zdrowia w Areszcie Śledczym w P. nie udzieliła powodowi wystarczającej pomocy 18 maja 2014 r., kiedy zgłaszał on nasilony ból w klatce piersiowej z promieniowaniem do lewej kończyny górnej, tj. dolegliwości typowe dla zawału serca, co pracownicy AŚ zignorowali. Wbrew zarzutom pozwanego, zeznania świadków T. D., E. M. oraz M. B. (lekarzy pracujących wówczas w AŚ w P.; k. 255-256) nie dostarczają szczegółowych informacji co do postępowania w konkretnym przypadku będącym przedmiotem niniejszego postepowania. Świadkowie ci opisali bowiem ogólny przebieg postępowania w sytuacjach zgłaszania dolegliwości przez osadzonych, nie pamiętali oni jednak przypadku powoda z maja 2014 r. Przede wszystkim ich zeznania nie podważyły oceny ww. biegłego, wysnutej na podstawie dostarczonej mu dokumentacji medycznej powoda, że w dniu poprzedzającym ostateczne przyjęcie powoda do szpitala przy AŚ nie zastosowano wobec niego odpowiedniego leczenia przeciwbólowego ani nie skonsultowano go kardiologicznie – dopuszczono się zatem błędu diagnostycznego.

Pozwany już w piśmie z 6 czerwca 2020 r. (k. 346-347) zgłosił zastrzeżenia do opinii biegłego związane z brakiem oparcia jej o całą dokumentację medyczną zgromadzoną w sprawie – a to wobec podkreślenia przez biegłego, że nie uwzględnił wszystkich dokumentów z uwagi na ich nieczytelność lub złą jakość kopii. Biegły odnosił się do zarzutów stron na rozprawie 18 stycznia 2021 r. (k. 383), na której jednak za pozwanego nikt się nie stawił. Powtórzenie więc w apelacji zarzutu, że biegły nie wziął pod uwagę wyników badań z 18 maja 2014 r. – w tym EKG i testu troponinowego, jest nie tylko spóźnione ale nadto dalej nie podważa oceny biegłego co do tego, iż – nawet mimo tych badań – służba zdrowia w AŚ pominęła ewidentne objawy zawału, nie kierując powoda na dokładniejsze badania. O tym, że zawał występował u powoda co najmniej od 18 maja (przy zgłaszanym bólu w klatce piersiowej już od 7 maja) potwierdza dokumentacja z leczenia 19 maja, nadto zeznania powoda co do reakcji konsultującego go lekarza kardiologa co do okresu zwlekania przez medyków z AŚ z pogłębieniem diagnostyki.

Apelujący nie wykazał zatem, aby Sąd I instancji naruszył przepisy procedury czy dopuścił się błędów w ustaleniach faktycznych. Całokształt okoliczności przedmiotowej sprawy doprowadził Sąd Okręgowy do słusznych wniosków, a tok jego rozumowania został w sposób szczegółowy i kompleksowy przedstawiony w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia.

Sąd Apelacyjny w pełni podziela także argumentację Sądu Okręgowego odnośnie do podstaw odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego.

Sporządzona na potrzeby sprawy opinia biegłego, w połączeniu z przesłuchaniem powoda, który – jak trafnie odnotował Sąd I instancji – wprawdzie był zainteresowany korzystnym dla niego rozstrzygnięciem, to jednak dostarcza wiarygodnych argumentów przemawiających za uznaniem, że doznane przez niego cierpienie fizyczne i psychiczne (przez skorelowany z bólem stres i niepokój) były konsekwencją niedostatecznego stopnia opieki medycznej 18 maja 2014 r.

Nie ulega wątpliwości, że Sąd I instancji w należyty sposób wskazał, że opisane w opinii biegłego sądowego zaniechania personelu medycznego w zakresie diagnostyki przeprowadzonej u powoda przed 19 maja 2014 r. stanowią naruszenie jego prawa do świadczeń zdrowotnych możliwych do uzyskania w warunkach osadzenia, a które to naruszenie stanowiło podstawę odpowiedzialności pozwanego.

Na uwzględnienie nie zasługiwały zatem zarzuty naruszenia przez Sąd I instancji art. 417 k.c. w zw. z art. 23 k.c. i 24 k.c. czy art. 448 k.c. Wbrew zapatrywaniom pozwanego, Sąd I instancji miał na uwadze przy rozstrzyganiu sprawy dobra osobiste powoda jako życie i zdrowie, nie obawy o ich zachowanie, które same w sobie takim dobrem nie są. W rozpatrywanym przypadku troska i niepokój powoda o zachowanie dóbr osobistych, jakimi są życie i zdrowie, cechowała się – jak prawidłowo stwierdził Sąd I instancji – wzmożonym stresem, a to z uwagi na brak możliwości ubiegania się o pomoc medyczną w wybranej placówce poza aresztem śledczym, co samo w sobie świadczy o naruszeniu dobra osobistego, jakim jest zdrowie (psychiczne). Powód, z uwagi na ostateczne udzielenie mu pomocy w szerszym zakresie 19 maja 2014 r., nie doznał bowiem długofalowego uszczerbku na zdrowiu w sensie fizycznym, udało się zapobiec rozwojowi zawału, kolejno skierowano go na koronaroplastykę, założono stent, wypisano go ze szpitala w stanie ogólnym dobrym, bez dolegliwości, z wydolnością krążeniowo-oddechową, a po hospitalizacji na oddziale szpitalnym AŚ w P., 28 maja 2014 r. wypisano go w stanie ogólnym stabilnym. Nie ujawniono w toku postępowania w niniejszej sprawie, by powód cierpiał na długotrwałe, ujemne skutki dla jego zdrowia.

Sąd Okręgowy prawidłowo przyjął zatem, że pozwany ponosi odpowiedzialność w myśl przepisów art. 23 i 24 k.c. w zw. z art. 448 k.c. oraz art. 417 k.c. za zaniechania przez służbę zdrowia AŚ w P. wykonania u powoda niezbędnej diagnostyki, dokładnego jego zbadania i przeprowadzenia pełnego wywiadu medycznego. Zignorowanie zgłaszanych przez powoda i pomagających mu współosadzonych dolegliwości bólowych stanowi o winie nieumyślnej pozwanego w postaci niedołożenia należytej staranności. Powód miał bowiem prawo oczekiwać, że jego indywidualny przypadek – nawet w warunkach więziennej służby zdrowia – będzie potraktowany z należytą uwagą i starannością a udzielane mu świadczenia zdrowotne odpowiadać będą zasadom wiedzy medycznej oraz uwzględniać aktualny jej poziom w zakresie diagnostyki i leczenia, tak aby nie narażać go na dodatkowe cierpienia i ewentualne pogorszenie stanu zdrowia.

Nadto, zasądzona przez Sąd I instancji kwota – wbrew zarzutom obu stron – przystaje do okoliczności sprawy i stopnia naruszenia dóbr osobistych powoda. Skorygowanie przyznanej wysokości zadośćuczynienia może bowiem nastąpić jedynie wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie jako rażąco wygórowane lub rażąco niskie (por. wyrok SN z 9 lipca 1970 r., III PRN 39/70, Legalis nr 14698). Przyznane powodowi zadośćuczynienie – 25.000 zł – w świetle okoliczności faktycznych sprawy odpowiada rozmiarom krzywdy jakiej doznał D. O. na skutek niezdiagnozowania zawału już 18 maja 2014 r. i związanego z tym stresu o przyszłość swoją i małoletnich wówczas dzieci.

Na częściowe uwzględnienie zasługiwał jednak zarzut pozwanego co do naruszenia art. 481 § 1 k.c. przez zasądzenie ustawowych odsetek za opóźnienie od ww. kwoty od 12 stycznia 2017 r., tj. od dnia następującego po 7 dniach od doręczenia pozwanemu odpisu pozwu. Nie ma jednak racji pozwany, że początkową datą zasądzenia tych odsetek powinien być dopiero dzień wyrokowania (1 marca 2021 r.).

Wyrok zasądzający zadośćuczynienie nie ma bowiem charakteru orzeczenia konstytutywnego. Zgodnie zaś z art. 455 k.c., jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. Wymagalność w tym wypadku (tzw. zobowiązania nieterminowego) powstaje z chwilą skutecznego wezwania do zapłaty. Dla tej skuteczności konieczne jest, by żądanie zapłaty kwoty wskazanej w wezwaniu było już wówczas uzasadnione. W niniejszej sprawie powód początkowo domagał się zasądzenia kwoty 25.000 zł, a następnie 250.000 zł tytułem zadośćuczynienia. Niemniej to jednak dopiero po wydaniu opinii biegłego w niniejszej sprawie pozwany miał szansę ocenić czy powód w istocie doznał krzywdy i na jaką wartość powinna być ona „wyceniana” – Sąd Apelacyjny uznał zatem, że odsetki za opóźnienie należą się powodowi od 31 stycznia 2020 r. jako daty skorelowanej z doręczeniem odpisu opinii zastępującej pozwanego Prokuratorii Generalnej RP i upływem 7 dni na zapłatę (doręczenie to nastąpiło 24 stycznia 2020 r., k. 344).

W powyższym tylko zakresie zmieniono zaskarżony wyrok w myśl art. 386 § 1 k.p.c., oddalając apelacje – pozwanego w pozostałym zakresie, zaś powoda w całości – na podstawie art. 385 k.p.c.

Niezasadny był zaś zarzut pozwanego co do naruszenia art. 102 k.p.c. – Sąd I instancji słusznie uznał bowiem, że okoliczności sprawy uzasadniają odstąpienie od nałożenia na powoda obowiązku zwrotu kosztów zastępstwa procesowego strony pozwanej, skoro ostatecznie po rozpoznaniu sprawy okazało się, że miał on prawo domagać się zadośćuczynienia od pozwanego, którego ostateczna wysokość zależała od uznania Sądu.

O kosztach niniejszego postępowania orzeczono – z apelacji powoda na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c., zasądzając od niego na rzecz pozwanego koszty zastępstwa procesowego w stawce ustalonej w myśl § 8 ust. 1 pkt 26 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 265), a z apelacji pozwanego na podstawie art. 100 zd. drugie k.p.c., zasądzając na rzecz powoda koszty zastępstwa procesowego, które mimo udzielenia go z urzędu, w przypadku wygrania przez powoda niemal w całości postępowania wywołanego apelacją pozwanego podlegają zasądzeniu według stawek przyznawanych pełnomocnikowi z wyboru, tj. w myśl § 8 ust. 1 pkt 26 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. z 2015 r. poz. 1800 ze zm.).

W postępowaniu apelacyjnym niezasadne było przy tym odstąpienie od obciążania powoda kosztami zastępstwa pozwanego, skoro winien był on ocenić – dysponując już wyrokiem Sądu I instancji wraz z jego uzasadnieniem – swoje szanse na uzyskanie zadośćuczynienia przenoszącego kwotę 25.000 zł. Domaganie się zaś przez niego dodatkowej kwoty 200.000 zł, biorąc pod uwagę ostateczny wynik sprawy, nie prowadzi do uznania, by nadal występował uzasadniony, wyjątkowy przypadek prowadzący do zwolnienia powoda od zwrotu kosztów poniesionych przez pozwanego. Bynajmniej, w postepowaniu apelacyjnym, decydującego znaczenia w tej mierze nie ma sytuacja finansowa skarżącego, która nie została przy tym w żaden sposób wykazana przez powoda ani jego pełnomocnika z urzędu.

Dodatkowo, przyznaniu na rzecz adw. A. G., udzielającej powodowi pomocy prawnej z urzędu, podlegała kwota wynikająca z § 4 ust. 3 w zw. z § 14 ust. 1 pkt 26 w zw. z § 16 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 18).

sędzia Ryszard Marchwicki

"Niniejsze pismo nie wymaga podpisu własnoręcznego na podstawie § 21 ust. 4 zarządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 19 czerwca 2019 r. w sprawie organizacji i zakresu działania sekretariatów sądowych oraz innych działów administracji sądowej jako właściwie zatwierdzone w sądowym systemie teleinformatycznym"

St. sekr. sąd. Katarzyna Surażyńska