Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt II Ca 2677/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 stycznia 2022 r.

Sąd Okręgowy w Krakowie II Wydział Cywilny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący: Sędzia Katarzyna Oleksiak

po rozpoznaniu w dniu 27 stycznia 2022 r. w Krakowie

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa M. S.

przeciwko (...) Towarzystwu (...) spółki akcyjnej (...) w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki od wyroku Sądu Rejonowego w Wieliczce z dnia 19 lipca 2021 r., sygn. akt I C 454/20

1.  zmienia zaskarżony wyrok w pkt III i IV w ten sposób, że punktom tym nadaje brzmienie:

„III zasądza od strony pozwanej (...) Towarzystwo (...) spółki akcyjnej (...) z siedzibą w W. na rzecz powódki M. S. kwotę 4797,82 zł ( cztery tysiące siedemset dziewięćdziesiąt siedem złotych 82/00) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia 24 listopada 2019 roku do dnia zapłaty,

IV. zasądza od strony pozwanej (...) Towarzystwo (...) spółki akcyjnej (...) z siedzibą w W. na rzecz powódki M. S. kwotę 870 zł ( osiemset siedemdziesiąt złotych ) tytułem zwrotu kosztów procesu.”;

2.  zasądza od strony pozwanej (...) Towarzystwo (...) spółki akcyjnej (...) z siedzibą w W. na rzecz powódki M. S. kwotę 850 zł ( osiemset pięćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Sędzia Katarzyna Oleksiak

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 27 stycznia 2022 r.

Niniejsza sprawa była rozpatrywana w postępowaniu uproszczonym, w którym przyjęto model apelacji ograniczonej. Funkcją apelacji ograniczonej nie jest ponowne rozpoznanie sprawy, lecz wyłącznie kontrola wyroku wydanego przez sąd pierwszej instancji przez pryzmat zarzutów apelacyjnych. Innymi słowy, celem apelacji w postępowaniu uproszczonym jest badanie wyroku wydanego przez sąd pierwszej instancji z punktu widzenia jego zgodności z materiałem procesowym pozostającym w dyspozycji sądu orzekającego w granicach wyznaczonych przez treść zarzutów apelacji.

Odrębności postępowania uproszczonego znajdują swój wyraz także w odniesieniu do reguł sporządzania uzasadnienia wyroku sądu drugiej instancji. Zgodnie z art. 505 13 § 2 k.p.c., jeżeli sąd drugiej instancji nie przeprowadził postępowania dowodowego, uzasadnienie wyroku powinno zawierać jedynie wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa.

Z uwagi na brak potrzeby prowadzenia postępowania dowodowego w toku postępowania apelacyjnego, niniejsze uzasadnienie sporządzono zgodnie z dyspozycją powołanego wyżej przepisu.

Apelacja zasługiwała na uwzględnienie.

Odnosząc się do pierwszego z wyartykułowanych w apelacji zarzutów, godzi się zauważyć, iż apelacja w postępowaniu uproszczonym nie może być samoistnie oparta na zarzucie „nieustalenia (…) istotnego dla rozstrzygnięcia faktu (…)”, o ile nie zostanie on powiązany z naruszeniem konkretnego przepisu prawa procesowego, co wynika niedwuznacznie z art. 505 9 § 1 1 k.p.c. Dla uznania danego zarzutu za dopuszczalny na gruncie apelacji ograniczonej w postępowaniu uproszczonym koniecznym jest jego ścisłe skonkretyzowanie, w szczególności poprzez wskazanie naruszonych regulacji prawnych (mieszczących się w katalogu ujętym w art. 505 9 § 1 1 k.p.c.) wraz z wyjaśnieniem zarzucanego uchybienia i- w przypadku zarzutu naruszenia przepisów proceduralnych- określenie jego wpływu na kształt rozstrzygnięcia ( por. T. Ereciński [red.], Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Tom III. Postępowanie rozpoznawcze, wyd. V, WK 2016, teza 4. do art. 505 9, LEX/el.), czego skarżący- formułując zarzut nieustalenia istotnego dla rozstrzygnięcia faktu- nie uczynił. Nie sposób przy tym dopatrzeć się jakichkolwiek przyczyn uzasadniających łagodzenie przywołanych ustawowych wymogów konstrukcyjnych apelacji w postępowaniu uproszczonym w sytuacji, gdy skarżący w postępowaniu odwoławczym był zastępowany przez profesjonalnego pełnomocnika w osobie radcy prawnego. W rozpatrywanej sprawie skarżący- reprezentowany przez zawodowego pełnomocnika- nie powiązał zarzucanego nieustalenia istotnego faktu z naruszeniem jakiegokolwiek przepisu prawa procesowego, a w konsekwencji- tak sformułowany zarzut pozostawał na gruncie apelacji ograniczonej niedopuszczalny i wykraczając poza zakres kognicji sądu odwoławczego w postępowaniu uproszczonym, nie podlegał merytorycznemu rozpoznaniu na gruncie niniejszego postępowania apelacyjnego.

W dalszej kolejności za trafny należało uznać zarzut kwestionujący ocenę dowodu z zeznań powódki. Przesłuchanie stron ma wprawdzie (w myśl art. 299 k.p.c.) charakter posiłkowy, lecz w przeciwieństwie do twierdzeń stron stanowi środek dowodowy, który podlega ogólnym regułom oceny dowodów, wynikającym z art. 233 k.p.c., tj. z uwzględnieniem całokształtu zebranego materiału dowodowego. Dokonując oceny dowodu z zeznań stron, sąd powinien mieć na uwadze, że obejmuje on relację osób bezpośrednio zainteresowanych wynikiem postępowania. Subsydiarność w zakresie dopuszczalności omawianego środka dowodowego nie ma per se wpływu na jego moc dowodową. Ramy swobodnej oceny dowodów są wyznaczane wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego oraz regułami logicznego rozumowania, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych, ważąc ich moc i wiarygodność, a ostatecznie odnosi je do pozostałego materiału dowodowego. Na gruncie rozpatrywanej sprawy treść zeznań powódki co do uzyskanych informacji o specyfice oferowanego jej produktu finansowego, wbrew zapatrywaniu Sądu Rejonowego, nie budziła wątpliwości w świetle powyższych kryteriów swobodnej oceny dowodów. W świetle zasad logiki, doświadczenia życiowego oraz wiedzy urzędowej Sądu jako wiarygodne jawią się zeznania, w myśl których powódka nie otrzymała wyczerpującej i wszechstronnej informacji o wszystkich aspektach umowy, w szczególności o regułach przedterminowego, jednostronnego rozwiązania umowy i związanej z tym możliwości utraty znacznej części zgromadzonych środków. Nie budzą per se wątpliwości zeznania wskazujące na to, że prezentacja danego produktu finansowego eksponowała przede wszystkich walory produktu bez klarownego wyjaśnienia ryzyka utraty części wpłaconych środków w przypadku przedterminowego zakończenia ubezpieczenia. Zeznania powódki korespondowały z depozycjami świadka- matki powódki, która pośredniczyła przy zawieraniu przedmiotowej umowy. G. A. nie ma wykształcenia ekonomicznego ani nie była pracownikiem pozwanej spółki, a jedynie prowadziła agencję pośredniczącą w zawieraniu umów ubezpieczeniowych. W tym stanie rzeczy trudno dopatrzeć się podstaw do odmowy wiarygodności zeznaniom tego świadka, gdy wskazywał, że swą wiedzę co do charakterystyki umów (...) czerpała z odbytych szkoleń, na których produkt ten był prezentowany jako korzystny, a jej zadaniem jako pośrednika było informowanie (potencjalnych) klientów o tym, że mają gromadzić środki i korzystają z ubezpieczenia. Depozycje te pozostawały spójne z pozostałą częścią zeznań świadka, w których matka powódki przyznała, że osobiście zawarła umowę dotyczącą tzw. polisolokat, którą rozwiązała po 5 latach, co pośrednio uwiarygadniało tezę, iż nie miała właściwej wiedzy co do konsekwencji przedterminowego zakończenia ubezpieczenia. Wiarygodności powyższych zeznań co do braku pełnej świadomości po stronie matki powódki co do wszystkich aspektów umowy nie przeczy samoistnie fakt, iż uzyskała ona certyfikat i zdała egzaminy ze znajomości oferowanych usług, gdyż nie sposób ustalić, jaki konkretnie zakres wiedzy owe egzaminy obejmowały. Powyższym dowodom ze źródeł osobowych pozwany nie przeciwstawił zaś żadnych środków dowodowych, które podważałyby wiarygodność zeznań powódki i jej matki co do sposobu prezentacji produktu finansowego (...). Należało przeto przyjąć, iż analizowane dowody stwarzały dostateczną podstawę do ustalenia, że powódka na etapie zawierania umowy nie uzyskała rzetelnej i kompletnej informacji co do specyfiki wybranego produktu finansowego w odniesieniu do konsekwencji przedterminowego zakończenia ubezpieczenia, a sposób prezentacji tej oferty mógł kreować przekonanie, że dotyczy ona instrumentu przypominającego lokatę bankową z tą różnicą, że gromadzone środki są inwestowane i przez to rodzą możliwość wyższego zysku.

Z uwzględnieniem powyższych uwag (modyfikacji i uzupełnień), należało uznać, że w pozostałym zakresie Sąd Rejonowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych, które Sąd Okręgowy przyjmuje jako własne, czyniąc je podstawą niniejszego rozstrzygnięcia bez ich zbędnego powielania.

Na etapie postępowania odwoławczego spór pomiędzy stronami sprowadzał się do oceny postanowień umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym (...)(potwierdzonej polisą nr (...)) z punktu widzenia ustawowych mechanizmów ochrony konsumenta. Roszczenie wywodzone z drugiej zawartej pomiędzy stronami umowy ( (...), potwierdzonej polisą nr (...)) było bowiem objęte rozstrzygnięciami zawartymi w punktach I. i II. wyroku, które nie zostały ujęte w zakresie zaskarżenia, wyznaczającym sferę kompetencji kontrolnych sądu odwoławczego.

Zgodnie z art. 353 1 k.c . , strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego. Swoboda umów nie ma zatem charakteru absolutnego i doznaje ograniczeń w zakresie zarówno treści, jak i celu umowy. Ograniczenia swobody kontraktowej stron występują w szczególności na kanwie stosunków konsumenckich. Stosownie do art. 385 1 § 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy; nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny (art. 385 2 k.c.).

Rażące naruszenie interesów konsumenta w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. oznacza nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków na jego niekorzyść w określonym stosunku obligacyjnym, natomiast działanie wbrew dobrym obyczajom w zakresie kształtowania treści stosunku obligacyjnego wyraża się w tworzeniu przez partnera konsumenta takich klauzul umownych, które godzą w równowagę kontraktową tego stosunku. Obie wskazane w tym przepisie formuły prawne służą do oceny, czy klauzule zawarte we wzorcu umownym przekraczają zakreślone przez ustawodawcę granice rzetelności kontraktowej w zakresie kształtowania praw i obowiązków konsumenta ( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 lipca 2005 r., I CK 832/04, Biuletyn SN 2005/11/13).

W razie wątpliwości uważa się, że niedozwolonymi postanowieniami są te, które nakładają na konsumenta, który nie wykonał zobowiązania lub odstąpił od umowy, obowiązek zapłaty rażąco wygórowanej kary umownej lub odstępnego (art. 385 2 pkt 17 k.c.). Oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny (art. 385 2 k.c.).

Na gruncie rozpatrywanego przypadku wysokość świadczenia wykupu i opłaty likwidacyjnej została uregulowana w § 24 OWU i ust. 14 Załącznika nr 1 do OWU, na mocy których pozwany- po rozwiązaniu umowy- wypłacił powódce kwotę 4.396,93 zł, co odpowiadało ok. 48% wartości rachunku. Oceniając wskazane postanowienia umowne przez pryzmat przybliżonych powyżej mechanizmów ochrony konsumenta, należało stwierdzić, że posłużyły one za podstawę do pobrania od powódki ponad 50% środków zgromadzonych na jej rachunku, kształtując prawa i obowiązki powoda- konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Jak wynika z analizowanych powyżej okoliczności faktycznych, znajdujących odzwierciedlenie w zgromadzonym materiale dowodowym, zawierając przedmiotową umowę, powódka nie uzyskała rzetelnej, kompletnej informacji co do konsekwencji przedterminowego rozwiązania umowy, a sposób prezentacji wybranego produktu finansowego, eksponując jego korzystne elementy, tworzył u powódki subiektywnie uzasadnione przeświadczenie o podobieństwie przyjmowanej oferty do lokaty bankowej. Należy przy tym zauważyć, iż nawiązując stosunek zobowiązaniowy z pozwanym, powódka była osobą relatywnie młodą (miała 23 lata), niedysponującą znacznym bagażem doświadczenia życiowego ani fachową wiedzą ekonomiczną, co niewątpliwie utrudniało jej samodzielne rozeznanie się co do finansowych kosztów przedterminowego rozwiązania umowy. Właściwej orientacji we wskazanej materii nie ułatwiała również konstrukcja samej umowy oraz inkorporowanych wzorców umownych, w których kwestia świadczenia wykupu została uregulowana w końcowych fragmentach OWU i Załącznika nr 1 w formie budzącej zastrzeżenia z punktu widzenia czytelności przekazu. Co więcej, powódka kształtowała swą świadomość co do oferowanego jej produktu w zaufaniu do wyjaśnień przekazanych jej przez matkę, pośredniczącą przy zawarciu umowy. Taka postawa jawi się jako całkowicie zrozumiała i nie może stanowić podstawy do formułowania wobec powódki zarzutu braku staranności i dbałości o własne interesy. Powyższej konkluzji nie może samoistnie podważać następcze odbycie przez powódkę szkolenia z zakresu obsługi tzw. polisolokat. Jak już bowiem uprzednio zaznaczono, w myśl art. 385 2 k.c. oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy. A contrario, okoliczność zaistniałe później (tj. po zawarciu umowy) pozostają irrelewantne z punktu widzenia badania zapisów umownych przez pryzmat ich zgodności z dobrymi obyczajami. Bez żadnego znaczenia dla dokonania tego rodzaju oceny pozostawał również fakt, iż powódka 2 lata przed zawarciem umowy (...) złączyła się z pozwanym inną umową o podobnej charakterystyce ( (...)). W dacie nawiązania przedmiotowego stosunku zobowiązaniowego wcześniejsza umowa nadal obowiązywała (została rozwiązana dopiero w 2012 r., a więc później, niż (...)), a sam fakt jej zawarcia nie świadczył o tym, że powódka zyskała pełną świadomość co do finansowych konsekwencji przedterminowego zakończenia ubezpieczenia. Dochodzone roszczenie dotyczyło zaś świadczenia wykupu, a nie środków utraconych w ramach ryzyka inwestycyjnego, stąd spostrzeżenie Sądu Rejonowego co do możliwości obserwacji wartości rachunku na przestrzeni 2 lat od zawarcia pierwszej umowy z pozwanym jawiło się jako zupełnie nieadekwatne do realiów rozpatrywanej sprawy.

W dalszej kolejności godzi się zauważyć, iż ujęte w § 24 OWU i ust. 14 Załącznika nr 1 do OWU postanowienia umowne gwarantowały korzyść jedynie ubezpieczycielowi kosztem wyraźnej i nieekwiwalentnej straty po stronie konsumenta. Obciążające powódkę świadczenie nie zostało bowiem koherentnie powiązane z wysokością kosztów poniesionych przez pozwanego w związku z przedterminowym rozwiązaniem umowy, a mechanizm naliczenia opłaty likwidacyjnej ukształtowano jedynie poprzez odniesienie do określonego współczynnika zgromadzonych na rachunku powódki środków i dotychczasowego trwania stosunku zobowiązaniowego. Prezentowany przez pozwanego wywód dotyczący kosztów związanych z zawarciem umowy z powódką pozostawał jedynie w sferze twierdzeń o wysokim stopniu ogólności bez skonkretyzowanego, relewantnego powiązania z realnymi kosztami rozwiązania zawartej z powódką umowy przed zakładanym terminem jej obowiązywania. Przejęcie ponad 50% kapitału zgromadzonego na rachunku ubezpieczającego nie znajdowało zatem żadnego uzasadnienia gospodarczego ani ekwiwalentu w świadczeniach (kosztach) po stronie ubezpieczyciela, stanowiąc w istocie zawoalowaną postać kary umownej za jednostronne, przedterminowe zakończenie stosunku zobowiązaniowego przez konsumenta. Nie jest wprawdzie wykluczone pobieranie od konsumentów dodatkowych należności, lecz nie mogą one stanowić znaczącego współczynnika zgromadzonych środków i pozostawać w oderwaniu od faktycznych kosztów ponoszonych przez przedsiębiorcę w związku z konkretną usługą lub czynnością kontrahenta, zwłaszcza w sytuacji, gdy- jak miało to miejsce na gruncie rozpatrywanej sprawy- łącząca strony umowa, niezależnie od opłaty likwidacyjnej, przewidywała obciążenie powódki innymi świadczeniami na rzecz pozwanego. Wprowadzenie do obrotu i korzystanie z tak ukształtowanych postanowień umownych ma niewiele wspólnego z rzetelną, organizowaną z poszanowaniem interesów konsumentów działalnością w sferze usług ubezpieczeniowych i usług rynku finansowego. Nie ulega równocześnie wątpliwości, że naruszenie interesów powoda poprzez pobranie od niego kwoty stanowiącej ponad 50% zgromadzonych środków, miało charakter rażący, kreując wyraźną i nieuzasadnioną dysproporcję uprawnień na korzyść pozwanego przedsiębiorcy w niniejszym stosunku zobowiązaniowym. Postanowienia umowne regulujące pomniejszenie świadczenia wykupu o opłatę likwidacyjną należało zatem uznać za niedozwolone i jako takie – z mocy art. 385 1 § 1 zd. 1 k.c. – niewiążące dla powódki.

Godzi się przy tym zauważyć, że prawo cywilne nie zna instytucji „częściowej bezskuteczności” niedozwolonego postanowienia umownego. Sankcja bezskuteczności, przewidziana w art. 385 1 § 1 zd. 1 k.c. odnosi się bowiem do całej klauzuli abuzywnej, która nie wiąże konsumenta w żadnym stopniu, a więc nie tylko w zakresie, w jakim jest ona niedopuszczalna. Innymi słowy, uznanie danego postanowienia umownego za niedozwolone wyłącza jego zastosowanie (w odniesieniu do konsumenta) w całości, co powoduje, że klauzula abuzywna nie może w żadnym zakresie regulować praw i obowiązków konsumenta. Na gruncie rozpatrywanej sprawy oznacza to, iż Sąd nie był uprawniony do „miarkowania bezskuteczności” kwestionowanego postanowienia umownego i samodzielnego określenia godziwej, nienaruszającej interesów konsumenta wysokości świadczenia wykupu. Skoro zaś całe postanowienie umowne, regulujące świadczenie wykupu, było dla powódki niewiążące, to mogła ona domagać się zwrotu całej pobranej z tego tytułu kwoty.

W przywołanych okolicznościach nie sposób dopatrzeć się przesłanek do uznania dochodzonego roszczenia za nadużycie prawa. Nie ma bowiem- w świetle zgromadzonego materiału dowodowego i poczynionych ustaleń faktycznych- podstaw do przyjęcia, aby powódka, na etapie zawierania umowy, uzyskała rzetelną informację o finansowych konsekwencjach jej przedterminowego rozwiązania, ani tym bardziej, by postawa skarżącej świadczyła o nielojalności kontrahenckiej. Kwestia uzyskania prowizji przez matkę powódki za pośrednictwo w zawarciu umowy pozostaje w sferze organizacji działalności pozwanego oraz wzajemnych rozliczeń pomiędzy przedsiębiorcą a współpracującymi z nim agentami i jako taka zasadniczo pozostaje bez istotnego znaczenia z punktu widzenia oceny dochodzonego przez skarżącą roszczenia przez pryzmat zasad współżycia społecznego. Okoliczności sprawy nie dają podstaw do twierdzenia, by powódka miała działać w porozumieniu ze swą matką w celu uzyskania prowizji. Powódka nie może również być obarczana odpowiedzialnością za to, że nie uzyskała od swej matki, pośredniczącej w zawarciu umowy, kompletnej informacji o ewentualnych następstwach zakończenia ubezpieczenia przed założonym terminem. Sam fakt pobrania prowizji przez matkę powódki za zawarcie przedmiotowej umowy nie może per se ograniczać praw podmiotowych skarżącej, wynikających z ustawowych instrumentów ochrony konsumenta.

O odsetkach orzeczono na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 455 k.c., mając na uwadze fakt, iż pozwany w dniu 20 listopada 2019 r. otrzymał wezwanie do zapłaty całej kwoty zatrzymanej w związku z rozwiązaniem umowy- w terminie 3 dni ( k. 14), który upłynął z dniem 24 listopada 2019 r. i od tej daty pozwany pozostawał w opóźnieniu ze spełnieniem dochodzonego roszczenia. Dochodzone roszczenie wywodziło się bowiem ze zobowiązania o charakterze bezterminowym, co oznacza, że termin spełnienia takiego świadczenia jest wyznaczany zgodnie z art. 455 k.c., a więc niezwłocznie po wezwaniu ze strony wierzyciela.

Konsekwencją zmiany zaskarżonego rozstrzygnięcia co do istoty sprawy była modyfikacja orzeczenia o kosztach postępowania przed Sądem pierwszej instancji, stosownie do zasady stosunkowego ich rozdzielenia, wyrażonej w art. 100 k.p.c. Należy bowiem zauważyć, iż skarżąca dokonała cofnięcia pozwu w odniesieniu do roszczenia opiewające go na kwotę 2.949,01 zł, które zostało zaspokojone przez pozwanego na etapie przedprocesowym i w tym zakresie powódka pozostawała stroną przegrywającą. Zestawiając zatem stanowiska procesowe stron z ostatecznym wynikiem postępowania, należało stwierdzić, że powódka utrzymał się ze swym żądaniem w ok. 65%, ulegając obronie pozwanego w ok. 35% i w tej proporcji strony winny pokryć koszty niniejszego procesu.

Poniesione przez strony koszty procesu zostały prawidłowo ustalone przez Sąd Rejonowy na łączną kwotę 4.134 zł, z czego 2.317 zł przypadało na powódkę, zaś 1.817 zł- na pozwanego. W świetle przywołanej powyżej proporcji, powódka mogła domagać się refundacji 65% poniesionych kosztów, tj. 1 506,05 zł, a pozwany- 35% poniesionych kosztów, tj. 635,95 zł. Ostatecznie zatem zasądzeniu na rzecz powoda z tytułu kosztów procesu podlegała różnica pomiędzy wskazanymi sumami, zaokrągleniem do pełnych złotych.

Z przedstawionych względów Sąd Okręgowy zmienił zaskarżone rozstrzygnięcie, orzekając jak w punkcie 1. sentencji niniejszego wyroku na podstawie art. 386 § 1 k.p.c.

Wynik postępowania odwoławczego uzasadniał obciążenie pozwanego całością kosztów tego postępowania, zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik postępowania i zasadą kosztów niezbędnych i celowych. Kwota zasądzona z tego tytułu na rzecz powódki jako strony wygrywającej stanowiła refundację opłaty od apelacji (400 zł) oraz wynagrodzenia fachowego pełnomocnika w osobie radcy prawnego w wysokości 450 zł, to jest w stawce minimalnej ustalonej stosownie do wartości przedmiotu zaskarżenia w oparciu o § 10 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 2 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych ( Dz. U. z 2015 r., poz. 1804 ze zm.), o czym Sąd Okręgowy orzekł w punkcie 2. sentencji niniejszego wyroku na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c. i art. 108 § 1 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c.

SSO Katarzyna Oleksiak