Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II C 456/18

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 5 kwietnia 2018 r. G. T. wniósł o zasądzenie od (...) S.A. (...) w Ł.:

1.  kwoty 60.000 zł tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 1 sierpnia 2015 r. do dnia zapłaty,

2.  kwoty 1.470 zł tytułem odszkodowania z tytułu zwrotu wydatków związanych z leczeniem z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 1 sierpnia 2015 r. do dnia zapłaty,

3.  kwoty 40.859 zł renty z uwagi na utratę zdolności do pracy skapitalizowanej za okres od lutego 2013 r. do stycznia 2015 r. oraz kwot po 500 zł miesięcznie tytułem renty z tytułu zwiększonych potrzeb,

4.  kosztów procesu.

Strona powodowa wywodziła swoje roszczenie ze zdarzenia drogowego, w którym poszkodowany został G. T.. W dacie zdarzenia pozwany ubezpieczyciel udzielał sprawcy szkody ochrony ubezpieczeniowej w zakresie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych.

(pozew k. 4- 9)

W późniejszym toku rozprawy, podczas rozprawy w dniu 16 lipca 2018 r. strona powodowa doprecyzowała, iż wnosi o zasądzenie na rzecz powoda renty od dnia wniesienia pozwu.

(stanowisko strony powodowej, e- protokół Re- Court ok. 00:05:00, k. 243 i 243- verte)

W odpowiedzi na pozew (...) S.A. w (...) w Ł. wniosła o jego oddalenie oraz zasądzenie na swoją rzecz kosztów procesu.

Strona pozwana podniosła zarzut przyczynienia się poszkodowanego w 50% do powstania szkody. Ubezpieczyciel podniósł także, że poszkodowany otrzymał kwotę 1.000 zł tytułem nawiązki. Z uwagi na występowanie u G. T. choroby samoistnej zakwestionowano wystąpienie związku przyczynowego między zdarzeniem ubezpieczeniowym a zgłaszanymi przez powoda dolegliwościami. Zakwestionowano przy tym zasadność, wymiar i okres dochodzonej renty.

(odpowiedź na pozew k. 58- 65)

W dniu 23 października 2018 r. strona pozwana zmodyfikowała stanowisko, podnosząc zarzut przyczynienia się poszkodowanego w 90% do powstałej szkody.

(pismo k. 335- 337)

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 14 lutego 2013 r. w G. na skrzyżowaniu ulic: (...), miała miejsce kolizja pojazdu służby więziennej marki L. o nr rej. (...) z V. (...) o nr rej. (...)

(sprawozdanie z badania wypadku drogowego, k. 456- 485)

Samochód służby więziennej prowadził M. K.. Poruszając się jako pojazd uprzywilejowany, emitując sygnały świetlne i dźwiękowe, wjechał na skrzyżowanie przy czerwonym świetle.

Kolizja nastąpiła z powodu nieumyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa ruchu drogowego przez M. K., który nie zachował szczególnej ostrożności
i nienależycie obserwował sytuację na jezdni.

V. (...) był prowadzony przez G. T.. Dla jego kierunku paliło się zielone światło. Kierujący nie usłyszał, choć powinien był usłyszeć, sygnał dźwiękowy pojazdu uprzywilejowanego w odległości równej całkowitej drodze zatrzymania przed miejscem kolizji.

(wyrok k. 13- 15 wraz ze stwierdzeniem prawomocności k. 13; opinia k. 456- 485)

Czas potrzebny kierowcy dla rozpoznania stanu zagrożenia wynosił 1,3-1,5 s.

M. K. rozpoznał stan zagrożenia, ale nie zdążył zareagować.

(ustna opinia uzupełniająca biegłego sądowego R. T. e- protokół Re- Court od 00:03:50 do 00:57:50, k. 352- verte- 354)

Samochody znajdowały się we wzajemnym polu widzenia ich kierowców pozostając od miejsca kolizji w odległości równej ich całkowitym drogom zatrzymania. Oba samochody nie były efektywnie hamowane aż do miejsca kolizji.

(opinia k. 456- 485)

W następstwie opisanego zdarzenia Sąd Rejonowy w Zgierzu, w postępowaniu prowadzonym pod sygn. akt II K 1228/13, uznał M. K. winnym zarzucanego mu czynu, wypełniającego znamiona art. 177 § 1 i 2 k.k. oraz uznał przyczynienie się poszkodowanego polegające na tym, że nie usłyszał, choć powinien był usłyszeć, sygnał dźwiękowy pojazdu uprzywilejowanego w odległości równej całkowitej drodze zatrzymania przed miejscem kolizji. W trakcie postępowania karnego na rzecz G. T. zasądzono nawiązkę w wymiarze 1.000 zł.

(wyrok k. 13- 15 wraz ze stwierdzeniem prawomocności k. 13)

G. T. nie słyszał sygnałów dźwiękowych nadjeżdżającego pojazdu uprzywilejowanego.

(niesporne)

Zielone światło nie uprawnia kierującego do wjazdu na skrzyżowanie z uwagi
na pierwszeństwo przejazdu bez żadnej kontroli i uprzedniej obserwacji. G. T. chcąc przejechać skrzyżowanie, znając dokładnie topografię terenu i wcześniejszą wypadkowość na przedmiotowym skrzyżowaniu, nie zachował czujności i w sposób niekontrolowany wjechał na skrzyżowanie z nadmierną prędkością, nie obserwując drogi i nie słysząc sygnałów dźwiękowych pojazdu uprzywilejowanego, które mógł usłyszeć. U kierowcy wystąpiła obserwacja tunelowa okolic skrzyżowania, rozproszenie uwagi. Nieodpowiednia technika i taktyka prowadzenia pojazdu przez G. T. były jedną z przyczyn wypadku.

(opinia główna biegłego sądowego R. T., k. 290- 320 )

Zgodnie z oznaczeniami wykonanymi przez funkcjonariuszy Policji G. T. manewrując na skrzyżowaniu przejechał z pasa lewego na prawy, przecinając linię ciągłą.

(ustna opinia uzupełniająca biegłego sądowego R. T. e- protokół Re- Court od 00:03:50 do 00:57:50, k. 352- verte- 354)

W odległościach samochodów od miejscach kolizji równych ich całkowitym drogom zatrzymania samochody znajdowały się we wzajemnym polu widzenia ich kierowców. G. T. winien był usłyszeć sygnał dźwiękowy pojazdu uprzywilejowanego (słyszeli go kierowcy innych pojazdów, piesi, osoby znajdujące się w okolicy). Miał możliwość uniknięcia zdarzenia – podjęcia manewru hamowania i zatrzymania pojazdu przed miejscem zdarzenia.

(opinia biegłego R. B. k. 456- 485)

W wyniku kolizji G. T. doznał stłuczenia prawego stawu kolanowego z jego zasinieniem i obrzękiem, rozerwaniem bocznej głowy mięśnia czworogłowego uda, uszkodzenia łękotek, wielu więzadeł z następową niestabilnością kolana i ograniczeniem ruchomości w tym stawie.

Z miejsca zdarzenia poszkodowany został przetransportowany przez Pogotowie (...) do (...) w B.. Był hospitalizowany w okresie od dnia 14 lutego 2013 r. do dnia 18 lutego 2013 r. na oddziale chirurgii ogólnej. Rozpoznano uraz głowy, wstrząśnienie mózgu oraz stłuczenie prawego barku. Na szpitalnym oddziale ratunkowym stwierdzono, iż kości pokrywy czaszki, kręgosłup szyjny i piersiowy nie mają zmian pourazowych. Przeprowadzono konsultację ortopedyczną, badanie ultrasonograficzne jamy brzusznej. Stwierdzono brak odchyleń od normy; zastosowano leczenie zachowawcze. Poszkodowanego wypisano z zaleceniami farmakoterapii, kontroli w poradni ortopedycznej oraz dalszego leczenia w poradni neurologicznej.

(karta informacyjna k. 19; karta medycznych czynności ratunkowych k. 165; dokumentacja k. 164 i 164- verte, 167 historia choroby k. 172 i 172- verte konsultacja ortopedyczna k. 183, skierowanie do poradni ortopedycznej k. 206; wyniki badań k. 184- verte- 185; receptariusz k. 198)

Przed opisanym wyżej zdarzeniem w dniu 22 sierpnia 2011 r. u G. T. rozpoznano dnę moczanową.

(dokumentacja k. 122)

W późniejszym okresie czasu G. T. odczuwał dolegliwości, których genezy upatrywał w obrażeniach powypadkowych. Z uwagi na okres oczekiwania realizacji publicznie refundowanych świadczeń opieki zdrowotnej, chory korzystał z opieki prywatnej.

(przesłuchanie powoda, e- protokół Re- Court od 00:06:53 do 00:11:00, k. 504- verte i 505 oraz zeznania M. T. e- protokół Re- Court od 00:13:24 do 00:21:00, k. 243- verte i 244)

W dniu 23 lutego 2013 r. G. T. z uwagi na bóle głowy, kręgosłupa szyjnego prawego barku i dolnej kończyny, zgłosił się do chirurga ortopedy i traumatologa T. K.. Lekarz zalecił mu wówczas ortopedyczny kołnierz S., ortezę na prawy bark oraz wykonanie zdjęć rentgenowskim i badania ultrasonograficznego prawego stawu kolanowego.

(historia choroby k. 27)

W dniu 25 lutego 2013 r. G. T. nabył kołnierz ortopedyczny za cenę 29 zł.

(faktura k. 43)

Następnie, w dniu 26 lutego 2013 r. zgłosił się do poradni urazowo-ortopedycznej Zespołu (...) w Ł.. W dniu 28 lutego 2013 r. podczas ponownej konsultacji na podstawie wykonanego prześwietlenia rentgenowskiego, stwierdzono zmiany zwyrodnieniowe bez zmian urazowych.

(historia choroby k. 205 i 205- verte)

W dniu 15 kwietnia 2013 r. G. T. zgłosił się do Centrum Medycznego (...). (...) w Ł.. Pozostawał tam pod opieką chirurga-ortopedy. Został zakwalifikowany do zabiegu artroskopii prawego stawu kolanowego. Koszt porady lekarskiej udzielonej w dniu 15 kwietnia 2013 r. wyniósł 130 zł.

(karta pacjenta k. 17 i 18)

W dniu 19 lipca 2013 r. G. T. otrzymał skierowanie do szpitala przy rozpoznaniu stanu po urazie prawego kolana.

(skierowanie do szpitala k. 211)

W związku z tym, G. T. w dniach 22-24 lipca 2013 r. przebywał w placówce (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w P.. W dniu 23 lipca 2013 r. przeprowadzono zabieg artroskopii prawego kolana. Stwierdzono wówczas zwapnienie o charakterze nalotu chrząstki rzepki, przeprowadzono płukanie stawu; nie stwierdzono widocznych uszkodzeń.

(historia choroby k. 210- 210-verte; karta informacyjna k. 212 oraz protokół operacyjny k. 213)

W dniu 5 sierpnia 2013 r. w (...) w Ł. przeprowadzono kontrolę po 2 tygodniach od artroskopii, usunięto szwy, podano leki. Zlecono zabiegi fizjoterapeutyczne. W związku z tą wizytą G. T. poniósł koszt 190 zł.

Następnie podczas wizyty w dniu 11 września 2013 r. odnotowano obrzęk okolicy prawego stawu kolanowego; stwierdzono deficyt jego zgięcia i wyprostu. Zalecono farmakoterapię. Koszt wizyty wyniósł 150 zł. W trakcie kontroli w dniu 5 lutego 2014 r. także odnotowano dolegliwości bólowe okolic stawu kolanowego i okolic kręgosłupa. Zalecono ćwiczenia i unikanie przeciążeń. Koszt wizyty wyniósł 150 zł.

Następnie podczas wizyty w dniu 11 sierpnia 2014 r. odnotowano nieznaczne powiększenie obrysu stawu, jak i wcześniejsze wysiękowe zapalenie lewego stawu kolanowego. Pacjenta skierowano na USG.

(karta pacjenta k. 17 i 18; faktura VAT k. 48; rachunki k. 49 i 50)

W związku z przeprowadzonym badaniem ultrasonograficznym oraz kolejną wizytą lekarską poniósł w dniu 25 sierpnia 2014 r. koszt 250 zł. Z kolei w związku z poradą medyczną z dnia 10 września 2014 r poniósł koszt 150 zł.

(faktury VAT, k. 47, 46)

G. T. pozostawał pod opieką lekarza psychiatry. Poniósł z tego tytułu koszty w wysokości 480 zł (120 zł x 4).

(dokumentacja medyczna, k. 32- 33- verte oraz rachunki, k. 265, 266 i 266- verte)

Z psychiatrycznego punktu widzenia u G. T. w następstwie wypadku rozwinęły się zaburzenia nerwicowe o obrazie adaptacyjnym. Z uwagi na ich nasilenie i okres trwania wystąpił uszczerbek na zdrowiu w wysokości 5 %. Aktualnie G. T. jest prawidłowo zaadoptowany psychicznie. Rokowanie co do stanu zdrowia w związku z następstwami wypadku są dobre.

(opinia biegłej sądowej A. R. k. 397)

Od dnia 21 marca 2013 r. G. T. pozostawał pod opieką neurologa. Zapis badania elektroencefalograficznego przeprowadzonego w dniu 16 maja 2013 r. pozostawał w granicach normy.

(historia choroby, k. 28 i 29, wyniki badania k. 34)

Nadto z uwagi na przewlekły zespół bólowy lędźwiowo-krzyżowy G. T. w dniu 9 września 2014 r. był konsultowany przez neurochirurga, który stwierdził objawy przepukliny jądra miażdżystego na poziomie L4/L5. Uznał brak bezwzględnych wskazań do operacji. Postawił rozpo­znanie: dyskopatia L4/L5, przepuklina jądra miażdżystego L4/L5, przewlekła rwa kulszowa prawo­stronna. Koszt konsultacji wyniósł 130 zł.

(karta pacjenta k. 31, rachunek k. 42)

W wyniku wypadku G. T. doznał urazu głowy ze wstrząśnieniem mózgu skutkującego nerwicą pourazową oraz powierzchownego urazu odcinków szyjnego i piersiowego kręgosłupa bez trwałych i długotrwałych następstw. Okresowe przeciążeniowe bóle kręgosłupa na odcinku lędźwiowo-krzyżowym nie mają związku z wypadkiem – są wynikiem starych zmian zwyrodnieniowo-dyskopatycznych tego odcinka. Długotrwały uszczerbek neurologiczny wyniósł 10% z powodu nerwicy po urazie czaszkowo-mózgowym. Niewielkie objawy nerwicy pourazowej nie powodują utrudnień w życiu codziennym. Cierpienia zostały określone na umiarkowanym poziomie w pierwszych 3 miesiącach, a potem jako niewielkie. Pomoc osób trzecich była potrzebna przez pierwszy miesiąc od wypadku, w okresie noszenia kołnierza ortopedycznego. Rokowania na przyszłość są pomyślne. Objawy nerwicy pourazowej zmniejszyły się znacznie i w najbliższym czasie powinny całkowicie ustąpić.

(opinia biegłej sądowej J. B. k. 382- 385)

W placówce medycznej działającej pod firmą (...) przeprowadzono w dniu 14 sierpnia 2014 r. badanie ultrasonograficzne lewego kolana poszkodowanego. Nie stwierdzono pogrubień pourazowych. Niemniej występował wysięk. Odnotowano drobne zmiany zwyrodnieniowe. Zalecono wówczas zabiegi na lewy staw kolanowy oraz skierowano na konsultację z powodu zmian w odcinku lędźwiowo-krzyżowym kręgosłupa. Ostatnia wizyta G. T. w placówce (...) miała miejsce w dniu 6 października 2014 r.

(dokumentacja k. 16)

Ponadto w dniu 3 września 2013 r. G. T. zgłosił się do (...) w G..

(historia choroby k. 37)

W dniu 10 września 2013 r. G. T. został uznany za całkowicie niezdolnego do pracy od dnia 14 lutego 2013 r. do dnia 28 lutego 2014 r. Następnie w dniu 11 marca 2014 r. został uznany za częściowo niezdolnego do pracy do dnia 31 sierpnia 2014 r.

(orzeczenia lekarza ZUS k. 20, 21)

W dacie zdarzenia G. T. nie pracował. Z początkiem następnego miesiąca miał zawrzeć umowę pracę u M. P. w PPHU (...). Miał świadczyć pracę na podstawie umowy na czas nieokreślony. Wynagrodzenie określono na poziomie 2.000 zł netto z możliwością zwiększenia.

(przesłuchanie powoda e- protokół Re- Court od 00:06:53 do 00:11:00, k. 504- verte i 505; zeznania: M. P., e- protokół Re- Court od 00:10:43 do 00:12:00, k. 243- verte oraz M. T. e- protokół Re- Court od 00:13:24 do 00:21:00, k. 243- verte i 244 zaświadczenie, k. 24)

Po zdarzeniu G. T. uzyskał świadczenia o łącznej wysokości 10.790,11 zł.

(zaświadczenie k. 22)

Z ortopedycznego punktu widzenia G. T. na skutek wypadku doznał naciągnięcia kręgosłupa szyjnego, urazu prawego barku i obu stawów kolanowych. Ponadto, niezależnie od wypadku występują u niego zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa o charakterze wielopoziomowej dyskopatii w odcinku lędźwiowo-krzyżowym oraz niewielkie zmiany zwyrodnieniowe obu stawów kolanowych. Ma rozpoznaną dnę moczanową.

Obecnie pozostały niewielkie zaniki mięśniowe w prawej dolnej kończynie; nieznaczne ograniczenia ruchomości prawego stawu kolanowego, zespół bólowy i poczucie pogorszenia sprawności. W obrębie obu kolan nie wystąpiły zmiany pourazowe. W następstwie wypadku wystąpił trwały uszczerbek na zdrowiu w wymiarze 2%.

Na skutek urazu doszło do dolegliwości ze strony prawego kolana co skutkowało wykonaniem artroskopii. Ostatecznie pozostają niewielkie zmiany, których pourazowe pochodzenie trudno oddzielić wobec wcześniejszego współwystępowania zmian chorobowych. Nie stwierdzono żadnych ograniczeń ruchomości kręgosłupa w odcinku szyjnym i piersiowo-lędźwiowym ani żadnych zmian w zakresie kończyn górnych; nie ma podstaw do określenia uszczerbku pozostającego po urazie prawego barku.

Zakres cierpień fizycznych został określony jako umiarkowany. Dolegliwości bólowe trwały przez okres ok. 2 miesięcy po wypadku.

Przez okres 4 tygodni: 2 tygodnie po wypadku i 2 tygodnie po artroskopii u poszkodowanego występowała potrzeba częściowej pomocy osób trzecich w wymiarze 2 godzin dziennie.

Nie ma podstaw do stwierdzenia związku przyczynowego zdiagnozowanego w lipcu 2014 r. zapalenia lewego stawu kolanowego z wypadkiem.

Rokowania są dobre. Z wyjątkiem nieznacznego ograniczenia ruchów w prawym kolanie G. T. odzyskał pełny zakres ruchomości stawów i kręgosłupa. Nie można przewidzieć dalszego przebiegu chorób samoistnych.

(opinia biegłego sądowego A. W. k. 412- 415)

W pierwszych 3 tygodniach po urazie poszkodowany był ograniczony w czynnościach domowych wymagających unoszenia obu kończyn górnych ponad poziom głowy; w dłuższym chodzeniu oraz przenoszeniu ciężarów powyżej 5 kg. Później był ograniczony w lokomocji i dźwiganiu.

Po zabiegu artroskopowym przez 2 tygodnie nie mógł wykonywać czynności życia codziennego związanych z dłuższym staniem i chodzeniem. W okresie 3 tygodni po urazie i 2 tygodni po artroskopii były wskazania do świadczenia pomocy przez osoby trzecie w wymiarze 2 godzin dziennie.

Cierpienia fizyczne spowodowane bólem pourazowym oraz koniecznością noszenia kołnierza ortopedycznego były znaczne u poszkodowanego przez okres pierwszych 3 tygodni po wypadku. Przez kolejne 6 tygodni pozostawało umiarkowane. Po zabiegu artroskopowym przez 2 miesiące ból pooperacyjny powodował umiarkowane cierpienie.

Nie można wykluczyć wpływu przedmiotowego urazu na wystąpienie w przyszłości cierpień fizycznych spowodowanych okresowymi bólami kręgosłupa lędźwiowo- krzyżowego. Wielomiesięczny chód z odciążaniem prawego kolana powodował długotrwałe przeciążenia statyczno- dynamiczne w którym przed wypadkiem istniała zaawansowana samoistna choroba zwyrodnieniowa z wielopoziomową dyskopatią.

(opinia biegłej sądowej G. B., k. 430- 438)

W dacie zdarzenia pojazd służby więziennej pozostawał pod ochroną ubezpieczeniową (...) S.A. (...) w Ł..

(okoliczność niesporna)

W dniu 26 czerwca 2015 r. G. T. zgłosił powstałą szkodę ubezpieczycielowi wnosząc o wypłatę świadczeń: kwoty 60.000 zł z tytułu zadośćuczynienia z odsetkami ustawowymi od dni 14 lutego 2013 r. do dnia zapłaty, kwoty 1.470 zł z tytułu odszkodowania obejmującego koszty leczenia oraz kwoty 40.859 zł z tytułu skapitalizowanej renty za okres utraty zdolności do pracy od lutego 2014 r. do stycznia 2015 r. Po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego towarzystwo ubezpieczeń przyznało G. T. zadośćuczynienie w wysokości 8.500 zł.

(zgłoszenie szkody, potwierdzenie przyjęcia zgłoszenia oraz decyzja z załączonych akt szkodowych k. 68)

Spór w niniejszej sprawie skoncentrował się na kwestii przyczynienia. W tym celu dopuszczony został dowód z opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków. Jednak ustalenia zawarte w wyroku karnym są w tym zakresie wiążące na mocy art. 11 k.p.c. Wyrok skazujący określił sprawcę wypadku i naruszone przez niego zasady ruchu drogowego. Celem niniejszego postępowania było określenie stopnia przyczynienia się poszkodowanego do wypadku, a więc – zasad ruchu drogowego naruszonych przez powoda. Temu służył dowód z opinii biegłego. Ponieważ jednak opinia biegłego powołanego w niniejszej sprawie pozostawała w sprzeczności z treścią skazującego wyroku karnego, Sąd dokonał jej analizy poprzez odwołanie się do wskazanych przez biegłego zasad ruchu drogowego naruszonych przez poszkodowanego. W tym zakresie opinia nie budziła wątpliwości. Jej sprzeczność z treścią wyroku karnego dotyczyła zachowania drugiego z uczestników zdarzenia
i w tym zakresie Sąd poczynił ustalenia stosowne do treści wyroku skazującego. Jednocześnie, w toku procesu doszło do nowelizacji przepisów Kodeksu postępowania cywilnego. Wprowadzenie art. 278 1 k.p.c. umożliwiło dopuszczenie dowodu także z opinii R. B. wykonanej na potrzeby postępowania karnego. Także ten dowód potwierdził, że powód dopuścił się naruszenia zasad ruchu drogowego; wjechał na skrzyżowanie nie zachowując wymaganej ostrożności i z nadmierną prędkością. To spowodowało, że ustąpił pierwszeństwa pojazdowi uprzywilejowanemu i nie rozpoczął hamowania. Dwóch biegłych, w dwóch postępowaniach potwierdziło także zawartą w wyroku karnym konkluzję, że gdyby zachował się właściwie dojeżdżając do skrzyżowania, mógłby zapobiec wypadkowi. Dostrzeżenie pojazdu uprzywilejowanego było możliwe w odległości umożliwiającej skuteczny manewr hamowania. Wszystkie dowody, w szczególności opinie specjalistów, są w tym zakresie zbieżne. W odniesieniu do przyczyn braku należytej uwagi i nie zachowania należytej ostrożności, przyczyny dla których powód ich nie zachował, pozostają na dalszym planie. Postępowanie dowodowe nie wykazało żadnych obiektywnych przeszkód, które uniemożliwiły prawidłowe postępowanie. W tym zakresie spór, czy wywołało to korzystania z CB, słuchanie radia, czy inne czynniki, ma drugorzędne znaczenie. Istotne jest, że powód nie zachował się w sposób zgodny z przepisami w sytuacji, w której mógł dochować wszystkich zasad i uniknąć zdarzenia. Z opinii sporządzonej na potrzeby postępowania karnego wynika, że wszyscy świadkowie obecni na miejscu zdarzenia – inni kierowcy, osoby obecne na skrzyżowaniu, piesi, osoby pozostające w oddaleniu, słyszały dźwięki pojazdu. Każdy zdawał sobie sprawę z obecności pojazdu uprzywilejowanego.

Wbrew twierdzeniom strony powodowej brak jest podstaw do kwestionowania, iż na miejscu zdarzenia funkcjonariusze policji zabezpieczyli ślady innego pojazdu, świadczące o przekroczeniu przez powoda linii ciągłej. Wskazany materiał dowodowy nie był kwestionowany na etapie postępowania karnego, w którym powód brał udział w roli oskarżyciela posiłkowego. Oświadczenie zostało złożone dopiero w toku niniejszego postępowania, w obliczu niekorzystnej opinii biegłego sądowego i jest niewystarczające do wzruszenia jej wniosków.

Pozostały materiał dowodowy służył obiektywnemu określeniu zdrowotnych następstw zdarzenia szkodowego. Dzięki opiniom specjalistów możliwe było rozgraniczenie dolegliwości spowodowanych wypadkiem od tych generowanych przez schorzenia samoistne.

W powyższym stanie faktycznym, Sąd zważył, co następuje:

Powództwo, jako częściowo zasadne, podlegało proporcjonalnemu uwzględnieniu.

Na podstawie art. 822 k.c. przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony. Odpowiedzialność pozwanego wynika z ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. Nr 124, poz. 1152 ). Zgodnie z art. 34 ust. 1 wskazanej ustawy z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia bądź też utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia. Stosownie do art. 35 ustawy, ubezpieczeniem OC posiadaczy pojazdów mechanicznych jest objęta odpowiedzialność cywilna każdej osoby, która kierując pojazdem mechanicznym w okresie trwania odpowiedzialności ubezpieczeniowej, wyrządziła szkodę w związku z ruchem tego pojazdu.

W analizowanym stanie faktycznym nie ulega wątpliwości, że w następstwie opisanego wypadku komunikacyjnego, powód poniósł szkodę. Pozwany ubezpieczyciel nie kwestionował zasady swojej odpowiedzialności, czemu dał wyraz, dokonując w ramach postępowania likwidacyjnego wypłaty części dochodzonego świadczenia.

Osią sporu natomiast był podniesiony w sprawie zarzut przyczynienia się poszkodowanego do powstania zdarzenia.

W niniejszej sprawie zarzut ten został uwzględniony. W konsekwencji, zgodnie z art. 362 k.c., w takiej sytuacji obowiązek naprawienia szkody ulega odpowiedniemu zmniejszeniu, stosownie do okoliczności, a zwłaszcza stopnia winy obu stron. Również w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości dopuszcza się możliwość zmniejszenia należnego odszkodowania w przypadku przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody, ale z zaznaczeniem, iż regulacje krajowe nie mogą zezwalać na odmowę lub ograniczenie odszkodowania w sposób nieproporcjonalny (wyrok ETS z 30.06.2005 r, C-537/03). Przyczynienie się poszkodowanego ma miejsce wtedy, gdy jedną z przyczyn powstania lub powiększenia szkody jest zachowanie poszkodowanego. Ocena stopnia naruszenia zasad ruchu drogowego oraz wagi naruszonych przepisów przemawia w niniejszej sprawie za przyjęciem 30-procentowego stopnia przyczynienia.

Jak wskazano w ocenie materiału dowodowego, przyczynienie się pozwanego zostało wywiedzione z trzech dokumentów, które obrazują zachowanie uczestników zdarzenia; wyrok skazujący sprawcę wypadku, wiążący sąd orzekający w tej sprawie na podstawie art. 11 k.p.c. oraz dwie opinie biegłych.

Wbrew twierdzeniom strony powodowej należy bowiem podnieść, iż „w postępowaniu cywilnym dopuszczalne jest badanie, czy poszkodowany przyczynił się do powstania szkody (art. 362 KC) mimo ustalenia w sentencji prawomocnego wyroku skazującego wydanego w postępowaniu karnym, że pozwany wyrządził powodowi szkodę” (uchwała Sądu Najwyższego z dnia 2 kwietnia 1971 roku, sygn. akt III CZP 66/70). Pogląd ten nie budzi wątpliwości w judykaturze (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 kwietnia 1973 roku, sygn. akt I PR 39/73, uchwała Sądu Najwyższego z dnia 11 stycznia 1983 roku, sygn. akt III CZP 56/82).

Opinie obu biegłych obrazują zasady ruchu naruszone przez każdego z kierujących. W konsekwencji, skazany został funkcjonariusz służby więziennej, ale nie ulega wątpliwości (co wyraził wprost w sentencji orzeczenia także Sąd karny), że również powód przyczynił się do zaistnienia zdarzenia. To rodzaj naruszonych zasad decyduje o stopniu winy (przyczynienia się do powstania zdarzenia). Strona pozwana – w ślad za opinią biegłego powołanego w tej sprawie podniosła, że wina powoda była duża i przyczynienie winno być określone na poziomie 90 % (początkowo – 50%).

W ocenie Sądu jednak wina funkcjonariusza była wyższa. Poruszając się pojazdem uprzywilejowanym (w rozumieniu art. 2 pkt 38 ustawy prawo o ruchu drogowym z dnia 20 czerwca 1997 roku (tj. Dz.U. z 2021 r. poz. 450), wjechał na skrzyżowanie przy zapalonym dla jego kierunku czerwonym świetle. Zgodnie z art. 53 ust. 2 pkt 2 ustawy, był do tego uprawniony, ale pod warunkiem zachowania szczególnej ostrożności. Interpretując obowiązki kierowcy takiego pojazdu Sąd Apelacyjny w Łodzi wywiódł, iż uprawnienia wynikające z poruszania się pojazdem uprzywilejowanym nie zwalniają kierującego nim od przewidywania zagrożeń, jakie może to powodować w ruchu drogowym: „w każdym wypadku niestosowania się do przepisów o ruchu pojazdów, zatrzymaniu i postoju oraz do znaków i sygnałów drogowych kierujący pojazdem uprzywilejowanym musi zachować szczególną ostrożność, a więc baczyć, czy inni uczestnicy odebrali dawane przez niego sygnały i ułatwią mu przejazd. Między zwykłym uczestnikiem ruchu a kierującym pojazdem uprzywilejowanym zachodzi zależność. Na pierwszym z nich ciąży obowiązek, po którego spełnieniu drugiemu przysługują pewne uprawnienia. Sposób korzystania ze szczególnych uprawnień nie może zagrażać innym uczestnikom ruchu, a kierujący pojazdem uprzywilejowanym musi upewnić się, czy inni uczestnicy ruchu oraz inne osoby rzeczywiście stosują się do obowiązku określonego w art. 9 ustawy prawo o ruchu drogowym” (wyrok z dnia 25 sierpnia 2017 r., sygn. akt I ACa 98/17).

Odnosząc powyższe do niniejszej sprawy należy stwierdzić, że skoro kierowca pojazdu uprzywilejowanego decydował się na wjazd na skrzyżowanie przy czerwonym świetle, obowiązany był zachować szczególną ostrożność. Powód wjeżdżał na skrzyżowanie przy zielonym świetle dla jego kierunku. Dlatego, stopień jego winny Sąd ocenił jako niższy. Natomiast rodzaj naruszonych zasad – nadmierna prędkość, wjechanie bezkrytyczne na skrzyżowanie bez jakiejkolwiek uwagi oraz brak odnotowania zbliżania się pojazdu uprzywilejowanego (choć taką świadomość mieli wszyscy inni uczestnicy ruchu oraz przypadkowi świadkowie) świadczyły o braku należytej ostrożności i spowodowały nie ustąpienie pierwszeństwa przejazdu pojazdowi uprzywilejowanemu. Ponieważ powód dopuścił się naruszenia zasad ruchu drogowego w obrębie skrzyżowania oraz – według biegłych – należyte zachowanie mogło zapobiec wypadkowi (do zderzenia pojazdów w ogóle by nie doszło), stopień winy jest duży. Z tych względów Sąd przyjął, że przyczynienie powoda wniosło 30 procent.

Przechodząc do poszczególnych roszczeń, Sąd odniósł się do wysokości dochodzonych świadczeń.

W rozpoznawanej sprawie G. T. dochodził orzeczenia na swą rzecz m.in. zadośćuczynienia z tytułu doznanej krzywdy i cierpienia.

Podstawę roszczenia o zadośćuczynienia stanowi art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 k.c. Zadośćuczynienie jest szczególną formą odszkodowania w wypadku wyrządzenia szkody niemajątkowej. Ustawodawca nie wskazał żadnych kryteriów dla ustalenia jego wysokości, ale z dotychczasowego orzecznictwa wynika, że badaniu podlega przede wszystkim rozmiar doznanej krzywdy; stopień, rodzaj, natężenie, intensywność i czas trwania cierpień fizycznych i psychicznych, trwałość skutków oraz prognozy na przyszłość. Należy przy tym mieć na uwadze rodzaj dóbr osoby ludzkiej, które zostały naruszone. Okoliczności te winny być ocenione przez pryzmat konsekwencji, jakie uszczerbek wywołuje w dziedzinie życia osobistego i społecznego. Ocena krzywdy doznanej przez stronę poszkodowaną winna opierać się na rzetelnych, w miarę możliwości zobiektywizowanych kryteriach opartych na przeprowadzonym postępowaniu dowodowym (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 sierpnia 2004 r., sygn. akt WA 18/04).

Wysokość zadośćuczynienia winna mieścić się w rozsądnych granicach – z jednej strony rekompensować doznaną szkodę niemajątkową (przyznana kwota stanowi środek łagodzenia skutków naruszenia zdrowia), z drugiej – odpowiadać aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa. Zadośćuczynienie ma bowiem charakter kompensacyjny i jego wysokość powinna przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość, choć nie może być nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy i aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa. Stanowisko to nawiązuje do linii orzecznictwa zapoczątkowanej orzeczeniem Sądu Najwyższego z dnia 24 czerwca 1965 r. (OSPiKA 1966, poz. 92), wyrażonej także w wyrokach: z dnia 12.09.2002 r., sygn. akt IV CKN 1266/00, z dnia 06.06.2003 r., sygn. akt IV CKN 213/01. Jednocześnie doznanej przez poszkodowanego krzywdy nigdy nie można wprost, według całkowicie obiektywnego i sprawdzalnego kryterium przeliczyć na wysokość zadośćuczynienia. Charakter szkody niemajątkowej decyduje, bowiem o jej niewymierności (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 09 lutego 2000 r., w sprawie o sygn. akt III CKN 582/98), a pojęcie „sumy odpowiedniej” użyte w art. 445 § 1 k.c. ma charakter niedookreślony (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28września 2001 r. w sprawie o sygn. akt III CKN 427/00). Dlatego też w judykaturze wskazuje się, że oceniając wysokość przyjętej sumy zadośćuczynienia Sąd korzysta z daleko idącej swobody (wyrok SN z dnia 11 lipca 2000 r., II CKN 1119/98). Stopień uszczerbku jest wprawdzie pewnym kryterium pozwalającym na pewną obiektywizację rozmiaru doznanej szkody, ale nie może być arytmetycznym wyznacznikiem wysokości zadośćuczynienia.

W rozpatrywanej sprawie ustalając wymiar krzywdy powoda, Sąd wziął pod uwagę treść opinii biegłych sądowych. Pozwoliły one, w szczególności bardzo precyzyjna i szczegółowa analiza biegłego ortopedy, na rozgraniczenie skutków zdarzenia od samoistnych chorób powoda istniejących przed wypadkiem. To także pozwoliło zrozumieć dlaczego, choć uraz spowodowany wypadkiem wywołał podjęcie określonego leczenia, to w jego trakcie (podczas zabiegu) nie potwierdzono uszkodzeń powodowanych samym urazem. Uderzenie w trakcie wypadku wywołało odczucia ze strony kolana, które było doświadczone wcześniejszymi dolegliwościami. Biegły natomiast precyzyjnie oddzielił uszczerbek, który powstał w trakcie samego zdarzenia od stanu zdrowia istniejącego wcześniej.

Z opinii wynika, że z powodu uszkodzenia kolana poszkodowany doznał
2-procentowego trwałego uszczerbku na zdrowiu. Z kolei biegli z zakresu neurologii i psychiatrii zgodnie określili, iż uraz czaszkowo-mózgowy skutkował 5-procentowym, uszczerbkiem na zdrowiu w skutek zaburzeń adaptacyjnych powstałych po wypadku. Uszczerbek przyznany przez obu biegłych dotyczy tych samych zaburzeń i został przyznany z tego samego przepisu – pkt 10 a rozporządzenia (...) z dnia 18 grudnia 2002 roku – w związku z zaburzeniami o charakterze nerwicowym.

Biegli obiektywizując zakres cierpień związanych z urazem określili je na okres do trzech miesięcy i zgodnie stwierdzili, że w zakresie skutków samego wypadku (w oderwaniu od chorób samoistnych), rokowania dotyczące stanu zdrowia są dobre.

Rozważając powyższe okoliczności Sąd uznał za uzasadnione żądanie kwoty zadośćuczynienia na poziomie 20.000 zł za uzasadnione. Dochodzone przez stronę powodową świadczenie w wysokości 60.000 zł w tej sytuacji, należało uznać za obiektywnie wygórowane. Biorąc pod uwagę ustalony wymiar przyczynienia się poszkodowanego (30 %), należne świadczenie powinno wynosić 14.000 zł. Uwzględniając świadczenie z tytułu zadośćuczynienia przyznane w toku postępowania likwidacyjnego oraz kompensującą szkodę niemajątkową nawiązkę, Sąd zasądził kwotę 4.500 zł (8.500 zł + 1.000 zł = 9.500 zł; 14.000 zł- 9.500 zł = 4.500 zł). Jak wskazano w judykaturze, suma tej nawiązki może być wzięta pod uwagę przy określaniu w postępowaniu cywilnym wysokości odpowiedniego zadośćuczynienia (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20.03.1973 r., sygn. akt II CR 11/73). W niniejszej sprawie przyznana powodowi nawiązka w odniesieniu do wysokości przyznanego zadośćuczynienia warunkowanego rozmiarem szkody, ma realny wymiar i winna być uwzględniona.

Strona powodowa dochodziła nadto zapłaty odszkodowania z tytułu zwrotu wydatków związanych z leczeniem poszkodowanego. Zgodnie bowiem z art. 444 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty.

Zgodnie ze złożoną w toku postępowania dowodowego dokumentacją powód leczył się zarówno korzystając ze świadczeń medycznych refundowanych jak i oferowanych prywatnie. Wobec powszechnie znanych, w myśl art. 228 § 1 k.p.c., faktów konieczności długotrwałego oczekiwania na świadczenia refundowane, Sąd uwzględnił zeznania żony powoda, w których wskazywała, dlaczego w niektórych przypadkach mąż korzystał z prywatnego leczenia. Dolegliwości, które spowodował wypadek wiązały się z bólem, którego występowanie potwierdziły (w sposób obiektywny) opinie ortopedy i rehabilitanta. Nie można w takiej sytuacji uznać za uzasadnione żądania oczekiwania na udzielnie świadczenia. Należy też pamiętać, że powód początkowo uzyskał decyzję o całkowitej niezdolności do pracy począwszy od dnia wypadku (14 luty 2013 rok), a przez lekarza został skierowany na zabieg operacyjny. Subiektywnie miał więc prawo do poczucia realnego zagrożenia dla jego zdrowia. Poza tym, żaden z biegłych nie zakwestionował zasadności podjętego przez powoda leczenia, a część świadczeń odbyła się w ramach NFZ.

Zatem koszty powstałe z tego tytułu, udokumentowane złożonymi do akt rachunkami, podlegają kompensacie na podstawie art. 444 § 1 k.c.

Suma faktur opiewa na kwotę 1.470 zł. Uwzględniając więc zakres przyczynienia się poszkodowanego, Sąd zasądził kwotę 1.029 zł.

Powód domagał się również zasądzenia kwoty 40.859,00 zł tytułem skapitalizowanej renty tytułem utraconych dochodów. Podstawą prawną żądania zasądzenia renty wyrównawczej (również skapitalizowanej) jest art. 444 § 2 k.c., zgodnie z którym, jeżeli poszkodowany utracił całkowicie lub częściowo zdolność do pracy zarobkowej, może żądać od zobowiązanego do naprawienia szkody odpowiedniej renty. Szkoda wyraża się tu różnicą między zarobkami, jakie poszkodowany osiągnąłby w okresie objętym rentą, gdyby nie doznał uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia (zarobki hipotetyczne), a zarobkami, jakie może realnie osiągnąć bez zagrożenia swojego stanu zdrowia.

Jak ustalono, poszkodowany bezpośrednio po zdarzeniu miał podjąć pracę z wynagrodzeniem 2.000 zł netto miesięcznie. Zatem w okresie roku, gdy G. T. pozostawał całkowicie niezdolny do pracy uzyskałby wynagrodzenie w wymiarze 24.000 zł. Sąd uwzględnił w tym zakresie decyzję organu rentowego o niezdolności do pracy uznając, że stan zdrowia oceniany przez biegłych dokonywany jest obecnie na podstawie całej dokumentacji medycznej. Po wypadku ani orzecznik ZUS ani lekarze prowadzący nie mieli pełnego obrazu stanu zdrowia powoda, nie można było rozgraniczyć i określić skutków samego zdarzenia od stanu zdrowia sprzed wypadku. Wydaje się, że dopiero przeprowadzony zabieg kolana w pełni zobrazował etiologię zmian stawu. Poza tym, istniejące zaświadczenie o niezdolności do pracy, uniemożliwiało powodowi jej podjęcie.

Od tak obliczonego, hipotetycznego dochodu odjęciu podlegały dochody, które w tym czasie powód uzyskał – podlegające zsumowaniu uzyskane świadczenia w łącznej wysokości 10.790,11 zł. Zatem pozostała szkoda z tytułu utraconych dochodów wyniosła 13.209,89 zł (24.000,00 zł - 10.790,11 zł = 13.209,89 zł). Uwzględniając zakres przyczynienia się poszkodowanego, zasądzona kwota wyniosła 9.246,92 zł (13.209,89 zł- 30% x 13.209,89 zł= 9.246,92 zł).

W pozostałym zakresie roszczenie o rentę (także na przyszłość) podlegało oddaleniu.

W zakresie roszczeń o zapłatę renty za okres częściowej niezdolności powoda do pracy, należy zauważyć, iż zgodnie z art. 12 ust. 3 Ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, (tj. Dz.U.2016.887), częściowo niezdolną do pracy jest osoba, która tylko w znacznym stopniu, nie całkowicie, utraciła zdolność do pracy zgodnej z poziomem posiadanych kwalifikacji. Jak wyjaśniono natomiast w judykaturze; “Zgodnie z ustalonym orzecznictwem SN poszkodowany, który na skutek choroby utracił tylko częściowo zdolność do pracy, może skutecznie domagać się wyrównania szkody jedynie w granicach tej częściowej niezdolności, czyli zasądzenia różnicy między zarobkami, jakie mógłby osiągać, gdyby nie zachorował, a rentą i zarobkami, które przy wykorzystaniu ograniczonej zdolności do pracy może osiągać” (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 czerwca 1969 r., sygn. akt II PR 225/69). „Podstawę ustalenia wysokości renty wyrównawczej, jeżeli wypadek przy pracy nie spowodował całkowitej niezdolności do pracy, a jedynie ograniczenie możliwości zarobkowych pracownika, stanowi wysokość spodziewanego wynagrodzenia, pomniejszonego o wynagrodzenie, które pracownik może uzyskać, wykorzystując ograniczoną zdolność do pracy, bez względu na aktualną sytuację na rynku pracy” (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 listopada 2010 r., w sprawie o sygn. akt I PK 47/10). W przedmiotowej sprawie podkreślenia wymaga, że nie prowadzono postępowania dowodowego, które wykazałoby, jakie są możliwości zarobkowe powoda przy uwzględnieniu kwalifikacji częściowej zdolności do pracy, nie poddano badaniu warunków rynkowych, nie przeprowadzono postępowania dowodowego, które wykazałoby, jakie są możliwe do osiągnięcia, przy częściowej zdolności do pracy powoda, zarobki. Reasumując, strona powodowa nie wykazała zasadności i wysokości roszczeń z tytułu utraconych zarobków. Wobec powyższego wobec nie wykazania tej okoliczności (art. 6 k.c.) powództwo w tym zakresie podlegało oddaleniu.

Strona powodowa dochodziła także zasądzenia na swą rzecz renty z tytułu swych zwiększonych potrzeb, także znajdującej oparcie w przywołanym wyżej art.
444 § 2 k.c.
Niemniej, zgodnie z powyższymi ustaleniami, w szczególności z oparciu o opinie złożone przez biegłych specjalności medycznych, nie wykazano istnienie potrzeb za które pozwany ponosiłby odpowiedzialność. Rokowania dotyczące stanu zdrowia w związku z wypadkiem są dobre, ewentualne problemy zdrowotne dotyczą jedynie chorób samoistnych. Biegli ortopeda i rehabilitant nie wskazali na potrzebę dalszego leczenia w tym zakresie, nie ma potrzeby pomocy osób trzecich. Jak wyjaśnił biegły neurolog, objawy nerwicy są niewielkie i nie powodują utrudnień w życiu codziennym, zaś biegła psychiatra oceniła, że powód jest osobą obecnie prawidłowo zaadoptowaną psychicznie. Zakres odpowiedzialności ubezpieczyciela nie obejmuje, jak wyżej wskazano dolegliwości wywoływanych samoistnymi chorobami powoda. Dlatego roszczenie również w tym zakresie należało oddalić.

W zakresie żądania zasądzenia odsetek Sąd zważył, iż stosownie do przepisu art. 481 § 1 k.c., stanowiącego – zgodnie z dyspozycją art. 359 § 1 k.c. – formalne, ustawowe źródło odsetek; jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia choćby nie poniósł żadnej szkody
i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik nie ponosi odpowiedzialności. Istotne jest więc ustalenie momentu, w którym dłużnik opóźnił się ze spełnieniem świadczenia. Termin spełnienia świadczenia przez dłużnika, którym jest zakład ubezpieczeń, w ramach ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, oznaczony jest przez przepis art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczeń Komunikacyjnych (DZ. U. 2003, nr 124, poz. 1152 z późn. zm.) – zakład wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni, licząc od dnia otrzymania zawiadomienia o szkodzie.

Z akt szkodowych załączonych na płycie wynika, że w przedmiotowej sprawie powód zgłosił szkodę i swoje roszczenia w dniu 25 czerwca 2015 roku, co zostało potwierdzone przez pozwanego w dniu 26 czerwca 2015 roku. Wymagalność dochodzonych świadczeń rozpoczęła się zatem z dniem 27 lipca 2015 roku. W tej sytuacji żądanie zasądzenia odsetek od dnia 1 sierpnia 2015 roku, Sąd uznał za uzasadnione.

W dniu zamknięcia rozprawy Sąd uwzględnił zmianę stanu prawnego
w zakresie prawa materialnego wynikającą z art. 2 w zw. z art. 56 ustawy z dnia
9 października 2015 r. o zmianie ustawy o terminach zapłaty w transakcjach handlowych, ustawy - Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz. U.
z 2015 r., poz. 1830), która nadała art. 481 § 2 k.c. od dnia 1 stycznia 2016 r. następujące brzmienie: „Jeżeli stopa odsetek za opóźnienie nie była oznaczona, należą się odsetki ustawowe za opóźnienie w wysokości równej sumie stopy referencyjnej Narodowego Banku Polskiego i 5,5 punktów procentowych. Jednakże gdy wierzytelność jest oprocentowana według stopy wyższej, wierzyciel może żądać odsetek za opóźnienie według tej wyższej stopy”. Przepis ten określa zatem nową kategorię odsetek ustawowych za opóźnienie naliczanych według innej stopy niż inne odsetki ustawowe (art. 359 § 2 k.c.). Zgodnie z art. 56 ustawy nowelizującej, do odsetek należnych za okres kończący się przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy stosuje się przepisy dotychczasowe.

Z tej przyczyny, rozstrzygnięcie o odsetkach ustawowych (w tej sprawie służących wynagrodzeniu opóźnienia dłużnika) wymagało rozróżnienia okresów naliczania odsetek według innych stóp przed i po dniu 1 stycznia 2016 r.

Powód ostał się ze swoim roszczeniem w ok. 14%.

W tej sytuacji powód (zgodnie z art. 100 k.p.c.) winien zwrócić pozwanemu część poniesionych kosztów procesu (obie strony korzystały z pomocy pełnomocników, zaś pozwany poniósł koszt zaliczki na wynagrodzenie biegłego w kwocie 1.000 zł).

Sąd jednak na podstawie art. 102 k.p.c. odstąpił od obciążania powoda obowiązkiem zwrotu kosztów procesu.

Jak wyjaśnił Sąd Najwyższy: „zastosowanie przez Sąd art. 102 kpc powinno być oceniane w całokształcie okoliczności, które by uzasadniały odstępstwo od podstawowych zasad decydujących o rozstrzygnięciu w przedmiocie kosztów procesu. Do kręgu tych okoliczności zarówno fakty związane z samym przebiegiem procesu, jak i fakty leżące na zewnątrz procesu zwłaszcza dotyczące stanu majątkowego (sytuacji życiowej). Okoliczności te powinny być oceniane przede wszystkim z uwzględnieniem zasad współżycia społecznego” (postanowienie Sądu Najwyższego z 14.01.1974 r., sygn. akt II CZ 223/73).

W niniejszej sprawie Sąd uznał, że ze względów słusznościowych obciążenie powoda kosztami procesu stanowiłoby dla niego nadmierne obciążenie. Z ustalonego stanu faktycznego wynika, że jego obecna sytuacja życiowa jest ciężka. Powód nie pracuje, jest obecnie (po okresie rocznej całkowitej niezdolności do pracy) osobą częściowo niezdolną do pracy, a do zdarzenia doszło w chwili, gdy miał podjąć pracę. Pozostaje w gospodarstwie domowym z żoną i dwójką małoletnich dzieci.

Z tych względów Sąd uznał, iż w niniejszej sprawie opisana sytuacja rodzinna
i majątkowa pozwanego uzasadnia odstąpienie od zasad ogólnych i nie obciążanie go kosztami procesu.

Na marginesie należy zauważyć, iż „art. 102 kpc nie wymaga, żeby strona wygrywająca sprawę na rzecz której nie został zasądzony zwrot kosztów procesu, postępowała niewłaściwie lub żeby można jej było przypisać jakąkolwiek inną postać winy” (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 07.01.1982 r., sygn. akt CZ 191/81).

Wpływ na treść orzeczenia o kosztach miały także kwestie natury procesowej.

Decyduje o tym charakter roszczeń, które wiążą się z subiektywnymi odczuciami poszkodowanego. Cierpienie własne jest zawsze trudne do zobiektywizowania,
a w niniejszej sprawie dodatkowo skutki wypadku nałożyły się na samoistne choroby powoda. Jednak samo leczenie podjęte po wypadku pozwoliło poszkodowanemu wnioskować, że skutki zdarzenia są znacznie poważniejsze, niż okazało się ostatecznie. Co więcej, obiektywna ocena stanu zdrowia była możliwa dopiero po zakończeniu leczenia, a w samym procesie – po zasięgnięciu opinii biegłych specjalistów. Ostatnią okolicznością pozostaje kwestia oceny przebiegu wypadku. Wyrok karny skazujący wskazywał jako sprawcę zdarzenia innego kierowcę. Elementem ocennym była kwestia określenia stopnia winy każdego z kierowców,
a to zdeterminowało wysokość zasądzonych roszczeń.

Nie bez znaczenia pozostaje również okoliczność, iż powód korzystał ze stałej obsługi prawnej i w związku z tym nie poniósł odrębnych nakładów na prowadzenie procesu (uzasadnienie orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 27 kwietnia 1971 r., sygn. akt
I PZ 17/71, z dnia 22 listopada 1972, II CR 458/72, z dnia 6 grudnia 1973 r., sygn. akt I PR 456/73, postanowienie Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 22.08.1997 r., sygn. akt I ACz 323/97,).

Rozstrzygając o kosztach sądowych, Sąd orzekł na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t.j. Dz.U.2020.755) w zw. z art. 100 zd. 1 k.p.c.

Nieuiszczone koszty sądowe (wobec zwolnienia od kosztów sądowych) wyniosły łącznie 9.584,66 zł, z czego Sąd nakazał pobrać od pozwanego (proporcjonalnie) kwotę 1.341,85 zł. Wobec powoda Sąd odstąpił od obciążania obowiązkiem zwrotu kosztów sądowych z tych samych powodów, dla których powód nie został obciążony obowiązkiem zwrotu kosztów procesu na rzecz przeciwnika.

ZARZĄDZENIE

Odpis wyroku wraz z uzasadnieniem doręczyć przez PI stronie powodowej przez pełnomocnika.