Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt. IV Ka 60/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 4 marca 2014r.

Sąd Okręgowy we Wrocławiu Wydział IV Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Aleksander Ostrowski

Sędziowie SSO Agata Regulska (spr.)

SSO Joanna Żelazny

Protokolant Jowita Sierańska

przy udziale Leszka Karpiny Prokuratora Prokuratury Okręgowej

po rozpoznaniu w dniu 4 marca 2014r.

sprawy K. S.

oskarżonego z art. 177 § 1 k.k.

na skutek apelacji wniesionej przez oskarżyciela posiłkowego A. M.

od wyroku Sądu Rejonowego dla Wrocławia – Śródmieścia

z dnia 6 listopada 2013 roku sygn. akt II K 659/12

uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje Sądowi Rejonowemu dla Wrocławia – Śródmieścia do ponownego rozpoznania.

Sygn. akt IVKa 60/14

UZASADNIENIE

Prokuratura Rejonowa dla Wrocławia – Śródmieścia oskarżyła K. S. o to, że:

w dniu 10 września 2011 roku we W. nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że kierując samochodem osobowym marki M. nr rej. (...) jechał ul. (...) od strony Mostu S. i, zbliżając się do skrzyżowania z ul. (...) oraz do przejścia dla pieszych nie zachował szczególnej ostrożności a zwłaszcza nie dostosował prędkości do panujących warunków drogowych w wyniku czego potrącił A. M., który kierując rowerem, przejeżdżał przez jezdnię ul. (...) na oznaczonym przejściu dla pieszych z lewej strony na prawą w stosunku do kierunku jazdy w/w pojazdu czym spowodował u A. M. złamanie obu łuków szóstego kręgu szyjnego z podwichnięciem pomiędzy szóstym i siódmym kręgiem szyjnym, nadłamanie siódmego kręgu szyjnego, wstrząśnienie mózgu, stłuczenie miednicy, okolicy lędźwiowo - krzyżowej i klatki piersiowej po stronie lewej, głębokie otarcia skóry głowy i okolicy lędźwiowo - krzyżowej, otarcia naskórka twarzy, szyi, barku po stronie prawej oraz zewnętrznej powierzchni uda, kolana i podudzia prawego, co spowodowało naruszenie czynności narządów ciała A. M. trwające dłużej niż 7 dni,

- tj. o czyn z art. 177 § 1 k.k.

Wyrokiem z dnia 6 listopada 2013r. (sygnatura akt: IIK659/12) Sąd Rejonowy dla Wrocławia – Śródmieścia:

I)  uniewinnił oskarżonego K. S. od czynu opisanego w części wstępnej wyroku;

II)  na podstawie art. 632 pkt 1 k.p.k. kosztami procesu obciążył Skarb Państwa.

Apelację od powyższego wyroku wywiódł oskarżyciel posiłkowy osobiście.

W piśmie swym nie określił szczegółowo zarzutów stawianych Sądowi I instancji Z treści uzasadnienia apelacji wynika, iż kwestionował on prawidłowość dokonanej przez Sąd Orzekający oceny materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie i przyjętych w jej wyniku ustaleń, że wyłączną winę za zdarzenie ponosi pokrzywdzony. Apelujący utrzymywał, że uzasadnienie orzeczenia nie uwzględnia wszystkich okoliczności zdarzenia i zawiera ich nieprawidłową interpretację.

Wobec powyższego apelujący wniósł o uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Sąd Okręgowy zważył co następuje.

Apelacja oskarżyciela posiłkowego zasługiwała na uwzględnienie.

Analiza uzasadnienia wyroku, wskazanych tam przesłanek rodzi istotne wątpliwości, co do merytorycznej trafności rozstrzygnięcia. Uzasadnienie orzeczenia pozostaje bowiem wewnętrznie sprzeczne, a ocena dowodów przeprowadzona przez Sąd I instancji razi dowolnością. Całość konstatacji Sądu Rejonowego pozostaje w sprzeczności z zasadami logicznego rozumowania.

Sąd Rejonowy wskazując w treści uzasadnienia na dowody, które stały się podstawą dokonanych ustaleń faktycznych podał, że były nimi „po części” zeznania świadków – D. K., M. Ł. (1), F. C., W. S., K. i A. K. oraz M. A. (1). Wskazał również, że w/w świadkowie nie potrafili podać istotnych szczegółów dotyczących przebiegu wypadku (z jaką prędkością poruszał się pokrzywdzony i samochód kierowany przez oskarżonego przed zdarzeniem, w jakiej odległości znajdował się samochód w chwili, gdy pokrzywdzony wjeżdżał na przejście dla pieszych i po jakim czasie od wkroczenia rowerzysty na jezdnię został on potrącony). Powyższe stwierdzenie Sądu orzekającego okazuje się jednak w odniesieniu do większości świadków nieprawdziwe i to już w świetle dalszej części uzasadnienia Sądu Rejonowego, przytaczającego treść poszczególnych relacji. W pierwszej kolejności należy wskazać, że zarówno D. K. jak i M. Ł. (1) zeznając w sprawie określali prędkość, z którą poruszał się pojazd kierowany przez oskarżonego, zeznając odpowiednio, że było to nie więcej niż 50 km/h (D. K.) i około 40 km/h (M. Ł. (1)). O tym, że nie potrafili wskazać szczegółów zdarzenia z pewnością nie można było powiedzieć o świadkach K. K. (2), A. K. i M. A. (1). Osoby te w sposób szczegółowy opisały przebieg zdarzenia, określając te dane, które to przez Sąd I instancji zostały uznane za szczególnie istotne. Jakkolwiek żaden z w/w świadków nie był bezpośrednim świadkiem wypadku to przyjęcie za prawdziwe okoliczności przez nich podawanych odnośnie sposobu uzyskania wiedzy o jego przebiegu ( a tak przecież przyjął Sąd Rejonowy), niewątpliwie czyni z zeznań tych dowody o wyjątkowej wadze. Tymczasem ocena wiarygodności informacji podawanych przez K. K. (2), A. K. oraz M. A. (1) dokonana przez Sąd Orzekający pozostaje niezrozumiała, a wnioski wyprowadzone z analizy ich treści (o możliwości uznania za przydatne dla ustaleń jedynie części ich wypowiedzi) nie zostały należycie uzasadnione, a co za tym idzie jawią się jako dowolne.

Sąd Rejonowy przyznał, iż do relacji w/w osób podszedł z dużą ostrożnością, mając na uwadze zarówno to, że nie byli oni bezpośrednimi świadkami zdarzenia, jak również okoliczność niedoskonałej jakości nagrania z kamer monitoringu. Jakkolwiek, co niewątpliwe, K. i A. K. oraz M. A. (1), nie obserwowali zdarzenie w jego czasie rzeczywistym, to oglądając nagrania z monitoringu (a tak przecież przyjął Sąd I instancji) faktycznie widzieli jego przebieg. Co więcej, mieli możliwość obejrzenia zdarzenia wielokrotnie, dokładnie i możliwość tą ( jak zeznali ) wykorzystali, co przecież w odniesieniu do pewności spostrzeżeń daje im przewagę nad przypadkowymi naocznymi świadkami zdarzeń, obserwującymi je z zaskoczenia. Jakkolwiek świadkowie przyznali, że jakość zapisu nie była zbyt dobra, to nie wskazywali, by mieli wątpliwości odnośnie podawanych przez siebie faktów. Każdy z nich zaobserwował, że rowerzysta przed wjazdem na przejście dla pieszych zatrzymał się i przez chwilę stał, czekając na dogodny moment na przekroczenie ulicy, do uderzenia przez nadjeżdżający pojazd doszło, w momencie gdy rowerzysta znajdował się przy krawędzi jezdni do której zmierzał, zaś w chwili gdy pokrzywdzony wjeżdżał na pasy samochód znajdował się na wysokości pierwszego drzewa przed wcześniejszym przejściem dla pieszych dla kierunku jazdy samochodu, przed skrzyżowaniem ulic (...). W ocenie Sądu Odwoławczego nielogiczną jest argumentacja Sądu I instancji odnośnie możliwości przyjęcia za fakt jedynie części spostrzeżeń w/w świadków ( zatrzymania się rowerzysty przed przejściem) zaś w pozostałym istotnym zakresie uznanie zeznań za niewiarygodne. Stopień trudności spostrzeżenia stojącego przed przejściem dla pieszych rowerzysty, wbrew twierdzeniu Sądu Rejonowego, pozostaje bowiem zbliżony do tego jaki towarzyszy zaobserwowaniu miejsca znajdowania się pojazdu w chwili wjazdu roweru na przejście, mając na uwadze fakt, iż podstawą są te same nagrania video. Uzasadniając odmowę uznania zeznań świadków za wiarygodne w zakresie określenia usytuowania pojazdu w chwili wjazdu roweru na przejście Sąd I instancji wskazał także, że świadkowie czynili swoje spostrzeżenia na podstawie zapisu monitoringu, który obecnie nie istnieje. Argument ten pozostaje zupełnie niezrozumiały mając na uwadze, że powyższe dotyczy przecież w takim samym stopniu okoliczności podawanej przez świadków (zatrzymania się pokrzywdzonego przed pasami), którą Sąd Rejonowy uznał za fakt.

Sąd Odwoławczy zauważa również, że dokonując ustaleń faktycznych odnośnie przebiegu zdarzenia, Sąd orzekający nie przywołał jako ich podstawy dowodów w postaci zeznań K. i A. K. oraz M. A. (1) w części uznanej za wiarygodną. Jako podstawę ustalenia faktu zatrzymania się pokrzywdzonego przed pasami oraz odległości, w jakiej znajdował się pojazd kierowany przez oskarżonego w chwili wjazdu pokrzywdzonego na przejście, Sąd Rejonowy wskazał ekspertyzę wykonaną przez biegłych z Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. dra J. S. w K., która to przecież w powyższym zakresie (też odnośnie odległości) opierała się na zeznaniach osób obserwujących zdarzenie na nagraniu z monitoringu i to w części zakwestionowanej przez Sąd orzekający.

Jak wynika z treści uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia w/w opinia sporządzona przez biegłych M. A. (2) i C. Ż. została uznana przez Sąd I instancji za najbardziej rzetelną ze wszystkich trzech opinii przeprowadzonych w sprawie. Sąd ten wskazał wprost, że „w sposób najbardziej precyzyjny dawała odpowiedź na to, w jaki sposób doszło do wypadku i jak zachowywali się jego uczestnicy tuż przed zdarzeniem”, zawierając jasną i rzetelną analizę okoliczności zdarzenia. Sąd Rejonowy opisując istotne ustalenia w/w biegłych wskazał, że w oparciu o nie (jak również zbieżne z nimi ustalenia dokonane przez inny zespół biegłych – A. D. i M. Ł. (2)) przyjął, iż prędkość pojazdu kierowanego przez oskarżonego w chwili uderzenia wynosiła około 54- 56 km/h ( ustalona m.in. w oparciu o ślady blokowania kół samochodu), prędkość jazdy pokrzywdzonego w tym momencie oscylowała w granicach 10 – 12 km/h (choć w treści ustaleń faktycznych wskazano wartość 2,5 m/s), a co za tym idzie na pokonanie odcinka od wjazdu na przejście do miejsca uderzenia, pokrzywdzony potrzebował czasu w rozmiarze 2,8 sekundy. Co więcej, Sąd I instancji oceniając opinię biegłych nie zakwestionował prawidłowości przyjętych przez nich danych odnośnie odległości samochodu od miejsca zdarzenia w chwili, gdy rowerzysta wjeżdżał na pasy (w ustaleniach faktycznych przyjął, że była to odległość 43,1 metra, a samochód znajdował się wówczas na obszarze, gdzie obowiązywało ograniczenie prędkości jazdy do 40 km/h), ani też odległości (14,5 m), w jakiej był pojazd, w czasie rozpoznania zagrożenia przez oskarżonego. Sąd Rejonowy, co szczególnie istotne, zaakceptował wywiedziony z powyższego wniosek o tym, że oskarżony zareagował na obecność rowerzysty na przejściu z opóźnieniem rzędu 1,8 sekundy. W ocenie biegłych C. Ż. i M. A. (2) reakcja oskarżonego bez opóźnienia, nawet pomimo jazdy z prędkością wyższą niż dozwolona, umożliwiła by mu zatrzymanie pojazdu przed miejscem wypadku.

Mając na uwadze ocenę opinii biegłych dokonaną przez Sąd Rejonowy zupełnie niezrozumiałą pozostaje decyzja o uniewinnieniu oskarżonego od zarzuconego mu przestępstwa. Oba zespoły biegłych opiniujące w sprawie wskazały bowiem we wnioskach końcowych opinii, wywiedzionych w oparciu o dane, których Sąd I instancji przecież nie kwestionował, że choć niewątpliwie pokrzywdzony spowodował wystąpienie zagrożenia bezpieczeństwa na drodze, to kierujący M. oskarżony przyczynił się do wypadku, którego to mógł uniknąć przestrzegając zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Sąd I instancji uzasadniając uniewinnienie wskazał wprost, że „prawdą jest , że oskarżony jechał za szybko i tym samym pozbawił się możliwości uniknięcia zderzenia z pokrzywdzonym”, a winę oskarżonego wykluczył jedynie przez stwierdzenie, że sytuację wypadkową wytworzył kierujący rowerem pokrzywdzony. Zdumiewającym jest przy tym stwierdzenie, którym to decyzję o uniewinnieniu uzasadniono, że „niezależnie od tego, czy oskarżony jechałby z prędkością dozwoloną i czy na obecność pokrzywdzonego na drodze zareagowałby z opóźnieniem, czy też nie – musiałby hamować w celu uniknięcia zderzenia z jadącym rowerem pokrzywdzonym A. M.”.

Jedynym biegłym, który wariant przyczynienie się oskarżonego do zdarzenia uznał za małoprawdopodobny był T. I., lecz założenia wykonanej przez niego opinii Sąd Rejonowy w istotnym zakresie poddawał w wątpliwość, a dowód ten posłużył Sądowi orzekającego jedynie częściowo do czynienia ustaleń faktycznych. Nie uznał bowiem argumentów biegłego odnoszących się do stwierdzenia, że ślady hamowania ujawnione po wypadku nie należały do pojazdu kierowanego przez oskarżonego, a co za tym idzie zasadności oparcia się w tym zakresie na treści wyjaśnień oskarżonego. Jakkolwiek Sąd I instancji zaakceptował pogląd tego właśnie biegłego odnośnie definicji skrzyżowania to już dalsza część uzasadnia Sądu przekonuje, że nie miało to dla niego większego znaczenia. Wskazał bowiem, że „gdyby oskarżony w miejscu gdzie obowiązywało go ograniczenie prędkości do 40 km/h, rzeczywiście jechał z taką prędkością, przebieg i skutki wypadku z dnia 10 września 2011r. byłyby inne”. Wskazał również na rację biegłego I. w odniesieniu do stwierdzenia, iż pokrzywdzony poruszał się na skrzyżowaniu z dużą prędkością, by następnie z pełnym przekonaniem stwierdzić, że to biegli M. A. (2) i C. Ż. w sposób najbardziej rzetelny ustalili m in. prędkość roweru, którym jechał pokrzywdzony (a prędkość ta według nich wynosiła 10-12 km/h i została określona jako „wolna prędkość jazdy rowerem”).

Reasumując, powyższe uchybienia Sądu Rejonowego, w zakresie oceny materiału dowodowego w sprawie, należało uznać za tak istotne, że uzasadniały uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Rozpoznając sprawę ponownie, Sąd Rejonowy przeprowadzi postępowanie, bacząc o wyjaśnienie wszystkich okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, mając na uwadze także kwestie wskazywane w treści apelacji przez oskarżyciela posiłkowego.. Przydatnym może okazać się ponowne wezwanie na rozprawę opiniujących w sprawie biegłych w celu wyjaśnienia przyczyn rozbieżności w treści sporządzonych przez nich opinii. Sąd rozważy wiarygodność wszystkich przeprowadzonych dowodów, konfrontując je ze sobą, przy zachowaniu należytej staranności i wnikliwości, z uwzględnieniem wskazań logiki i doświadczenia życiowego. W oparciu o prawidłowo dokonaną ocenę dowodów Sąd Rejonowy na nowo ustali przebieg zdarzenia stanowiącego przedmiot postępowania, zanalizuje szczegółowo zachowanie uczestników zdarzenia, a następnie oceni czy w świetle dokonanych ustaleń faktycznych można w sposób niewątpliwy przypisać oskarżonemu K. S. winę i sprawstwo w odniesieniu do zarzuconego mu aktem oskarżenia przestępstwa.

Mając powyższe na względzie, po myśli art. 438 pkt 2 k.p.k. orzeczono jak na wstępie.