Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I Ca 177/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 czerwca 2022 roku

Sąd Okręgowy w Sieradzu Wydział I Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: sędzia Katarzyna Powalska

Protokolant: Elwira Kosieniak

po rozpoznaniu w dniu 29 czerwca 2022 roku w Sieradzu

na rozprawie

sprawy z powództwa J. O.

przeciwko V. L. Towarzystwu (...) w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Rejonowego w Sieradzu

z dnia 2 marca 2022 roku, sygnatura akt I C 128/21

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od J. O. na rzecz V. L. Towarzystwa (...) w W. 135 (sto trzydzieści pięć) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia 7 lipca 2022 roku do dnia zapłaty.

Sygn. akt I Ca 177/22

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem Sądu Rejonowego w Sieradzu z dnia 02 marca 2022 r. wydanym w sprawie I C 128/21 z powództwa J. O. przeciwko (...) S.A. V. (...) w W. o zapłatę oddalono powództwo (pkt 1. wyroku) oraz zasądzono od powoda na rzecz pozwanego 270,00 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd Rejonowy dokonując oceny zgromadzonego w postępowaniu materiału dowodowego, doszedł do przekonania, że z uwagi na fakt, iż powód J. O. od 1994 roku jest zawodowym agentem ubezpieczeniowym, rygor odpowiedzialności pozwanego przed powodem jako konsumentem, był tylko pozorny. W istocie bowiem, zdaniem Sądu I instancji, J. O. nie można było w niniejszej relacji przypisać statusu konsumenta w myśl przepisów Kodeksu cywilnego. Z uwagi na powyższe, Sąd przyjmując ograniczenie zakresu ochrony powoda z płaszczyzny poza konsumenckiej, uznał, że był mu doskonale znany mechanizm działania produktu finansowo -ubezpieczeniowego, na który zdecydował się podpisując umowę z pozwanym ubezpieczycielem. Sąd Rejonowy nie miał wątpliwości, że powód akceptował wzorzec umowy oraz sposób obliczania świadczenia wykupu, a w tych okolicznościach - żądanie pozwu oparte na bezprawności potrącenia opłaty likwidacyjnej z uwagi na abuzywność postanowienia umownego, które było podstawą jej pobrania, okazało się niezasadne. Sąd I instancji rozważył również argumenty obu stron przy założeniu, że powód nie dysponował szerszą wiedzą i znajomością charakterystyki umów ubezpieczenia z (...) aniżeli przeciętny klient (gdyż nie specjalizował się jako agent w tego rodzaju produktach). Konstatacja Sądu Rejonowego i przy takim założeniu prowadziła do oddalenia powództwa w całości. W ocenie tegoż Sądu, należy bowiem zakwalifikować opłatę likwidacyjną pobieraną w razie złożenia przez konsumenta oświadczenia o wypowiedzeniu umowy jako karę umowną, która w realiach stosunku łączącego strony była w pełni uzasadniona z racji wcześniejszego zakończenia stosunku zobowiązaniowego . Na kanwie powyższych rozważań, Sąd Rejonowy oddalił w całości powództwo J. O. jako bezzasadne.

Apelację od tego orzeczenia wywiódł pełnomocnik powoda, zaskarżając je w całości. Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:

I.  naruszenie przepisów prawa materialnego,

1)  art. 22 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i uznanie, iż powód był w relacji z pozwanym tylko formalnie konsumenta, a z uwagi na to, że był agentem ubezpieczeniowym, w sytuacji gdy przez 20 lat sprzedawał on ubezpieczenia OC samochodów, które diametralnie różnią się od umów ubezpieczeniowych z funduszami kapitałowymi,

2)  art. 385 1 § 1 k.c. w zw. z art. 4 ust. 1 dyrektywy rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich w zw. z dyrektywą 93/13 poprzez ich błędna wykładnię, niedokonanie abuzywności postanowień Ogólnych Warunków odnoszących się do opłaty likwidacyjnej a ocenę częściowego uznania przez pozwaną roszczenia powoda i dowolną dopłatę do już ustalonej kwoty,

3)  art. 385 1 § 1 k.c. w zw. z art. 4 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG poprzez błędną wykładnię, niedokonanie oceny abuzywności postanowień Ogólnych Warunków odnoszących się do opłaty likwidacyjnej,

4)  art. 385 1 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i pominięcie, że Sąd winien ocenić wzajemne świadczenia stron i narzucenia tylko na konsumenta dodatkowych opłat, które nie stanowią ekwiwalentu żadnego świadczenia pozwanego.

II.  naruszenie przepisów prawa procesowego mające wpływ na wynik sprawy, tj.:

5)  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie błędnej oceny materiału dowodowego w postaci treści OWU i pominięcie, że strona pozwana w praktyce przerzuciła na konsumenta całość obciążeń i ryzyka związanego z zawartą umową, narzucając mu świadczenie o niejasnym charakterze (w praktyce zbliżone do kary umownej) i o niezrozumiałym dla konsumenta celu,

6)  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie błędnej oceny materiału dowodowego w postaci OWU i pominięcie, iż pozwany pobrał od powoda część jego środków pieniężnych w celu pokrycia rzekomych wydatków związanych z utrzymaniem umowy, których nigdy nawet nie uprawdopodobnił, a w toku trwania umowy pobierał na ten cel inne, niekwestionowane opłaty.

W oparciu o tak sformułowane zarzuty, skarżący wniósł o:

1)  zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie powództwa w całości,

2)  zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje, według norm prawem przepisanych.

W odpowiedzi na apelację, pełnomocnik strony pozwanej wniósł o jej oddalenie w całości i zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu w postępowaniu odwoławczym, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

Na wstępie podnieść należy, że niniejsza sprawa była rozpoznawana w postępowaniu uproszczonym. Wobec tego - zgodnie z art. 505 13 § 2 k.p.c. - skoro Sąd drugiej instancji nie przeprowadził postępowania dowodowego, uzasadnienie wyroku zawiera jedynie wyjaśnienie jego podstawy prawnej z przytoczeniem przepisów prawa. Trzeba mieć także na uwadze, że w postępowaniu uproszczonym apelacja ma charakter ograniczony, a celem postępowania apelacyjnego nie jest ponowne rozpoznanie sprawy, ale wyłącznie kontrola wyroku wydanego przez Sąd I instancji w ramach zarzutów podniesionych przez skarżącego. Innymi słowy, apelacja ograniczona wiąże sąd odwoławczy, a zakres jego kompetencji kontrolnych jest zredukowany do tego, co zarzuci w apelacji skarżący. Wprowadzając apelację ograniczoną, ustawodawca jednocześnie określa zarzuty, jakimi może posługiwać się jej autor i zakazuje przytaczania dalszych zarzutów po upływie terminu do wniesienia apelacji – co w polskim porządku prawnym wynika z art. 505 9 § 1 1 i 2 k.p.c. (tak też Sąd Najwyższy w uzasadnieniu uchwały składu 7 sędziów z dnia 31 stycznia 2008 roku, sygn. III CZP 49/07, publ. OSNC Nr 6 z 2008 r., poz. 55; tak również M. M. w: „Apelacja w postępowaniu cywilnym. Komentarz. Orzecznictwo”, W. 2013, s. 305 – 306). Tym samym w ramach niniejszego uzasadnienia poprzestać należy jedynie na odniesieniu się do zarzutów apelacji, bez dokonywania analizy zgodności zaskarżonego rozstrzygnięcia z prawem w pozostałym zakresie.

Wobec postawienia w apelacji zarzutów naruszenia zarówno prawa procesowego jak i materialnego, trzeba podnieść, że prawidłowość zastosowania lub wykładnia prawa materialnego może być właściwie oceniona jedynie na gruncie niewadliwie ustalonej podstawy faktycznej wyroku. Skuteczne zatem zgłoszenie zarzutu dotyczącego naruszenia prawa materialnego wchodzi zasadniczo w rachubę tylko wówczas gdy ustalony przez sąd pierwszej instancji stan faktyczny, będący podstawą zaskarżonego wyroku, nie budzi zastrzeżeń (por. wyrok SN z 26 marca 1997 r. , II CKN 60/97, OSNC 1997/9/128).

Zgodnie z treścią art. 233 § 1 k.p.c., sąd ma obowiązek ocenić wszystkie przeprowadzone dowody oraz uwzględnić wszystkie towarzyszące im okoliczności, które mogą mieć znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności. Musi też przeprowadzić selekcję dowodów, a więc dokonać wyboru tych, na których się oparł, i ewentualnie odrzucić inne, którym odmówił wiarygodności i mocy dowodowej, przy czym selekcja ta powinna być poparta argumentacją zgodną z regułami logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego. Zastrzeżona dla sądu swobodna ocena dowodów opiera się na odpowiadającemu zasadom logiki powiązaniu ujawnionych w postępowaniu dowodowym okoliczności zgodnie z doświadczeniem życiowym (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 marca 1980 r., II URN 175/79, OSNC 1980/10/200, LEX nr 2510). Strona kwestionująca prawidłowość zastosowania art. 233 § 1 k.p.c., powinna przedstawić argumenty świadczące o niezachowaniu przez sąd tych reguł. Zarzut ten przy tym nie może polegać wyłącznie na zaprezentowaniu przez skarżącego stanu faktycznego, ustalonego przez niego na podstawie własnej oceny dowodów (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie, z dnia 12 lutego 2010 r., VI ACa 356/10, LEX nr 821059, wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 14 kwietnia 2010 r., I ACa 240/10, LEX nr 628186). W niniejszej sprawie jednakże nie sposób doszukać się naruszenia przepisów proceduralnych statuujących zasadę swobodnej oceny dowodów. Powoływane przez skarżącego zarzuty są bowiem jedynie wyrazem ich subiektywnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, zaś stan faktyczny ustalony przez Sąd I instancji - jako ustalony niewadliwie Sąd Okręgowy przyjmuje za własny w myśl art. 387 § 2 1 pkt 1 i 2 k.p.c. Sąd Rejonowy również w sposób właściwy zastosował przepisy prawa materialnego i prawidłowo rozstrzygnął o żądaniu powodowej, nie uznając go za zasadnego w jakiejkolwiek części.

Odnosząc się do zarzutu niezasadnego nieuznania powoda za konsumenta, należy uznać go za chybiony, a wobec wyczerpujących rozważań Sądu Rejonowego poczynionych w pisemnym uzasadnieniu – również za niemający znaczenia dla rozstrzygnięcia. Nie ulega bowiem wątpliwości, że J. O. jedynie prima facie w stosunku łączącym go z pozwanym był konsumentem. Pracując w branży ubezpieczeniowej od 1994 r. z pewnością, nawet jeśli nie zajmował się tego typu produktami, znał postanowienia warunków umowy, którą zawarł z ubezpieczycielem. Również zresztą przy odwrotnym założeniu Sąd Rejonowy poczynił daleko idące rozważania, zawarte w pisemnym uzasadnieniu wyroku, których skarżący zdaje się nie zauważać. Co więcej, analiza postanowień OWU do wiążącej strony umowy, w zakresie dotyczącym rozwiązania umowy, nie daje powodów do przyjęcia, że zostały one sformułowane w sposób niezrozumiały nawet dla przeciętnego konsumenta. Warto zauważyć, że rażące naruszenie interesów w sprawach dotyczących tzw. „polisolokat” wynika zazwyczaj z niedoinformowania klienta odnośnie warunków rozwiązania umowy. W niniejszej sprawie nie sposób dostrzec takiej sytuacji. W pełni niezasadne są również zarzuty naruszenia art. 385 1 § 1 k.c. i postanowień dyrektywy 93/13. Sąd I instancji słusznie wskazał, że nie sposób uznać, by kwestionowane przez powoda postanowienia umowne rażąco godziły w jego interesy jako konsumenta, naruszały zasady lojalności obrotu, czy też pozostawały w sprzeczności z dobrymi obyczajami. Finalnie, środki o jakie pomniejszono wartość wykupu, zostały ustalone przez pozwanego w sposób właściwy i niekrzywdzący powoda. Kwota 1.200,00 zł nie ma charakteru wygórowanego, a uznanie jej za swoistą „sankcję” w formie kary umownej za przedwczesne rozwiązanie umowy, na co słusznie wskazuje Sąd I instancji – w żaden sposób nie determinuje uznania tejże sankcji za prawnie niedopuszczalną. Należy zwrócić uwagę, że wprowadzenie tego typu zapisów do umowy ma na celu zabezpieczenie interesów ubezpieczyciela, jak i przywrócenie równowagi ekonomicznej pomiędzy kontrahentami zachwianej poprzez poniesienie wydatków przez ubezpieczyciela w chwili zawarcia umowy.

Nie ma zarazem dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy znaczenia fakt, że pozwany pierwotnie naliczył pozwanemu wyższą sumę opłaty likwidacyjnej (4.047,13 zł), albowiem w tym zakresie strony nie toczyły sporu. Nie może zyskać zatem akceptacji Sądu argumentacja powoda, wskazująca jakoby mógł uznać, że postanowienie było „tylko trochę abuzywne”. Wysokość opłaty likwidacyjnej również może być przedmiotem oceny Sądu pod kątem zgodności kary umownej z prawem oraz zasadami współżycia społecznego. Jednocześnie warto pamiętać, że kara umowna ze swej istoty jest niezależna od wysokości szkody poniesionej przez jedną ze stron umowy. W ocenie Sądu zatrzymane przez pozwaną ostatecznie 4% wartości jednostek nie stanowi wartości rażąco wygórowanej. Takie stanowisko prezentowane jest również w dominującym orzecznictwie sądów powszechnych, na które słusznie zwraca uwagę pełnomocnik pozwanego w złożonej odpowiedzi na apelację.

Tym samym, w ocenie Sądu Okręgowego, Sąd Rejonowy nie dopuścił się żadnego naruszenia zarówno prawa procesowego, jak i prawa materialnego. Zarzuty podnoszone przez skarżącego jawią się jako całkowicie nietrafione i nie mogły prowadzić do wzruszenia zaskarżonego orzeczenia. Dlatego też, apelację jako całkowicie bezzasadną należało oddalić na podstawie art. 385 k.p.c., o czym orzeczono w punkcie 1. wyroku.

O kosztach postępowania apelacyjnego, należnych pozwanemu od powoda Sąd Okręgowy orzekł w punkcie 2. wyroku, na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c. i art. 391 § 1 k.p.c., tj. zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu, który powód przegrał w instancji odwoławczej w całości. Sąd zasądził więc od powoda na rzecz pozwanego 135 zł z tytułu kosztów zastępstwa prawnego w postępowaniu apelacyjnym. Wysokość kosztów profesjonalnego zastępstwa prawnego po stronie pozwanej Sąd ustalił w oparciu o § 2 pkt 2 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie.