Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I Ca 212/22

POSTANOWIENIE

Dnia 30 czerwca 2022 roku

Sąd Okręgowy w Sieradzu I Wydział Cywilny

w następującym składzie:

Przewodniczący: Sędzia Elżbieta Zalewska – Statuch

po rozpoznaniu w dniu 30 czerca 2022 roku w S.

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z wniosku J. K.

z udziałem Ł. W.

w przedmiocie władzy rodzicielskiej

na skutek apelacji obojgu zainteresowanych

od postanowienia Sądu Rejonowego w Sieradzu

z dnia 5 kwietnia 2022 roku, sygn. akt III Nsm 355/21

postanawia:

1.  z apelacji wnioskodawczyni zmienić zaskarżone postanowienie tylko
w punkcie 3. w ten sposób, że nadać mu brzmienie: „3. pobrać od Ł. W. 659,59 (sześćset pięćdziesiąt dziewięć i 59/100) złotych tytułem brakujących kosztów postępowania, nie obciążając pozostałą ich częścią wnioskodawczynię”;

2.  oddalić apelację wnioskodawczyni w pozostałym zakresie;

3.  oddalić apelację uczestnika postępowania w całości;

4.  ustalić, że każdy zainteresowany ponosi koszty związane ze swoim udziałem w postępowaniu apelacyjnym w granicach przez siebie dotychczas wydatkowanych.

Sygn. akt I Ca 212/22

UZASADNIENIE

Zaskarżonym postanowieniem Sąd Rejonowy Sieradzu w sprawie z wniosku J. K. z udziałem Ł. W. w przedmiocie władzy rodzicielskiej,
nie pozbawił Ł. W. władzy rodzicielskiej nad jego córką, Z. W. (pkt 1), wykonywanie władzy rodzicielskiej nad Z. W. powierzył jej matce, a władzę rodzicielską ojca ograniczył do współdecydowania o istotnych sprawach dotyczących córki, takich jak – posiadanie paszportu, wyjazd poza granice Polski na czas przekraczający jeden miesiąc w roku, leczenie obarczone ryzykiem utraty życia bądź ciężkiego rozstroju zdrowia (pkt 2) oraz kosztami sądowymi w tej sprawie obciążył, wnioskodawczynię i uczestnika postępowania i w związku z tym pobrał od J. K. na rzecz Skarbu Państwa 659,58 zł i od Ł. W. 659,59 zł – tytułem tych kosztów (pkt 3).

Powyższe orzeczenie zapadło w oparciu o następujące ustalenia i wnioski, których istotne elementy przedstawiają się następująco:

W piśmie kierowanym do Sądu Rejonowego w Jarocinie J. K. wystąpiła
z wnioskiem w przedmiocie władzy rodzicielskiej nad Z. W.. Domagała się powierzenia wykonywania władzy rodzicielskiej nad tym dzieckiem matce i pozbawienie ojca tej władzy.

Uczestnik postępowania do tego wniosku nie przyłączył się. Domagał się powierzenia wykonywania władzy rodzicielskiej nad córką obojgu rodzicom. Akceptował to, że dziecko mieszka z matką.

Ł. W. i J. K. są rodzicami Z. W..

Wnioskodawczyni i uczestnik postępowania mieszkali razem przez kilka lat. Ostatnio w domu Ł. W.. Rozstali się w styczniu 2021. Do końca marca 2021 wnioskodawczyni korzystała jeszcze z domu byłego partnera

Ł. W. znęcał się nad J. K.. Wszczęty został proces karny.
W trakcie postępowania przygotowawczego Prokurator zastosował wobec niego środki zapobiegawcze – między innymi: zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej i nakazanie opuszczenia, na czas do 17 kwietnia 2021 wspólnie zajmowanego lokalu mieszkalnego;
ta decyzja została później zmieniona; skrócono czas opuszczenia lokalu mieszkalnego tylko do 20 lutego 2021.

25 stycznia 2021 Ł. W. zażądał opuszczenia przez J. K.
jego domu. Uznał, że naruszyła ona warunki użyczenia, udostępniając mieszkanie swojej siostrze.

Między zainteresowanymi w innych sprawach: I. N. 230/21 i III RC 163/21, zawarte zostały ugody dotyczące świadczeń alimentacyjnych na rzecz dziecka i regulacji kontaktów ojca z córką. Krótko po zawarciu tych porozumień J. K. zainicjowała postępowania o ich zmiany J. K. dąży do pozbawienia byłego partnera osobistej styczności z ich córką i do znacznego zwiększenia alimentów. Ł. W. natomiast domaga się kontaktów z dzieckiem bez udziału J. K...

W czasie gdy zainteresowani mieszkali razem zdobywaniem środków na utrzymanie rodziny zajmował się Ł. W.. Pracował (i nadal pracuje) jako kierowca w transporcie międzynarodowym. W trasie był dwa tygodnie i tydzień w domu. J. K. zajmowała się córką i synem (pochodzącym od innego mężczyzny), M. K..

W czasie pobytów uczestnika postępowania w domu, między partnerami nie było porozumienia, była napięta, nerwowa atmosfera. Wnioskodawczyni, w zakresie dotyczącym Z. W., zarzucała uczestnikowi postępowania, brak odpowiedniego angażowania się w pieczę nad córką, używanie wulgaryzmów, brak cierpliwości. Ł. W. zarzucał byłej partnerce manipulowanie nim, niewłaściwe gospodarowanie pieniędzmi, używał wobec niej wulgaryzmów i słów obelżywych, popychał ją, szarpał, wykręcał ręce, groził pozbawieniem życia. Zachowanie Ł. W. prawomocnie, we wskazanym wyżej wyroku, uznane zostało za znęcanie się nad J. K.. Ł. W. nie był nigdy skazany za jakiekolwiek czyny zabronione wobec córki. Zdarzały się jednak, w czasie gdy zainteresowani mieszkali razem, nieodpowiednie zachowania polegające na karceniu córki krzykiem czy klapsem.

Małoletnia jest uczuciowo związana z obojgiem rodziców. Wykazuje wobec każdego z nich pozytywne emocje. Czuje się dobrze w towarzystwie każdego z nich. Ojciec i córka potrafią przekazywać wzajemnie pozytywne uczucia. Dziecko dotychczas nie zaakceptowało, w pełni, rozstania się rodziców, a także braku swobodnych kontaktów z ojcem i jego rodziną. Pragnie z nimi relacji poza swoim miejscem zamieszkania.

Jednak silniejsze, niż z ojcem, są więzi dziecka z matką. Matka postrzegana jest jako rodzic pełniący najważniejszą rolę w życiu córki, chociażby przez stałą obecność przy córce.

Rodzice Z. W. nie zawarli ze sobą porozumienia dotyczącego wspólnego wychowywania córki. Nie porozumiewają się ze sobą, konstruktywnie, w sprawach małoletniej. Zainteresowani, mający odrębne miejsca zamieszkania nie przedstawili żadnego porozumienia rodzicielskiego, wspólnego planu wychowawczego, to jest konceptu wspólnych działań opiekuńczych i wychowawczych. Kontakty między rodzicami są nacechowane nerwowością; często ograniczone są do komunikacji tekstowej, emocjonalnej.
Ta komunikacja dotyczy ich wzajemnych relacji, w niewielkim zakresie dotyczy wychowywania i pieczy nad Z. W.. Aktualnie istotnym problemem jest wykonywanie kontaktów ojca z córką. Wcześniej kontakty, co do zasady, były jedynym obszarem związanym z dzieckiem, w którym rodzice w miarę elastycznie potrafili doprowadzać do satysfakcjonujących uzgodnień (niezależnie od tego, że problemem jest ich wykonywanie).

Aktualne społeczne funkcjonowania Ł. W. i J. K.
są prawidłowe. Żadne z nich nie nadużywa alkoholu ani nie zażywa innych środków psychoaktywnych. Ł. W. interesuje się sytuacją córki, świadczy na jej utrzymanie.

Sąd oparł podstawę rozstrzygnięcia na przepisie art. 107 § 1 kro i podniósł, że rodzice dziecka nie przedstawiają woli wspólnego, integralnego wychowywania córki (brak wspólnego planu wychowawczego). Ich wzajemne relacje nie dopuszczają, w ocenie sądu, nawet możliwości porozumiewania się w sprawach wychowania czy pieczy nad małoletnią.

Komunikacja między zainteresowanymi (w każdej znanej sądowi z urzędu sprawie,
w której występują Ł. W. i J. K.) dotyczy ich przeszłości, braku spełniania oczekiwań Ł. W. w zakresie odnowienia relacji z byłą partnerką.

Zainteresowani, w ocenie sądu, w sposób niegodny rejestrują się wzajemnie – ten sąd takich zachowań nie akceptuje i traktuje je jako mieszczące się na poziomie swoistej „opery mydlanej”, rozgrywającej się między zainteresowanymi.

Sąd nie brał pod uwagę rejestracji „dialogów” między zainteresowanymi. Nagrywanie jakiejkolwiek osoby, bez jej akceptacji, wcześniejszego uprzedzenia (o ile nie są to czynności prawem przewidziane) sąd ocenia negatywnie. Takie zachowania sąd uznaje za podstępne
i niegodne. Osoba, która rejestruje inną osobę, bez jej uprzedzenia, tak może kierować rozmową, dodawać komentarze, aby jej obraz był pozytywny a rozmówca wypowiadał się pod presją, często sprowokowany.

Zwrócono też uwagę, że z jednej strony, jest konflikt między J. K.
a Ł. W., a z drugiej strony, w sprawie dotyczącej władzy rodzicielskiej, potęgującej złe emocje, przyjeżdżają razem na rozprawę.

W zakresie istoty sprawy dla sądu oboje nie podejmują działań, które by niwelowały emocjonalne straty będące następstwem tego, że dziecko i jego rodzice nie stanowią
już rodziny. Oczywistym jest, że wobec przestępczego zachowania Ł. W. wobec J. K. (wykazanego wyrokiem skazującym) rozstanie się rodziców traktować należy jako uczynione też dla dobra dziecka, dla zapewnienia spokoju w jego wychowywaniu.

Sąd podkreślił również, że rodzice wzajemnych emocji nie tłumią w obecności małoletniej. Ich niechęć wobec siebie jest, według sądu typowa, w sytuacjach gdy rodzice dziecka się rozstają. Obserwować to można w wielu podobnych postępowaniach sądowych, wówczas gdy rodzice nie potrafią dla dobra dziecka wytłumić emocji, czy poskromić swojego egoizmu.

Sąd wskazał, że poza wzajemnymi stosunkami funkcjonowanie społeczne wnioskodawczyni i uczestnika postępowania jest prawidłowe. Wnioskodawczyni nie wykazała aby uczestnik postępowania zachowywał się wobec córki w sposób, który należy oceniać jako rażące nadużywanie władzy rodzicielskiej albo jej rażące zaniedbywanie;
tylko wówczas byłoby możliwe rozważanie pozbawienia rodzica władzy rodzicielskiej.

Dla sądu J. K. dokonuje też nadinterpretacji zachowań Ł. W.: w sprawie I. N. 91/22 jako groźby wobec siebie ocenia informację o możliwości zainicjowania postępowania dotyczącego niewłaściwego wykonywania przez nią obowiązków wynikających z ugody regulującej kontakty ojca z córką. Dlatego oczekiwania J. K. dotyczące pozbawienia Ł. W. władzy rodzicielskiej nad córką nie mogły być zaspokojone, o czym orzeczono na podstawie art. 111 § 1 kro.

Wydana w sprawie opinia I (...) jednoznacznie dla sądu wskazuje na więzi między dzieckiem a każdym z rodziców. Jednoznacznie podkreśla brak porozumiewania się między nimi w zakresie bieżących spraw dziecka, jego wychowywania i pieczy. Tutaj sam uczestnik postępowania nie dąży do przejęcia wychowywania córki, akceptuje, że dziecko mieszka
z matką.

W tej sprawie, wobec braku wspólnego porozumienia o sposobie wykonywania władzy rodzicielskiej, a także na emocjonalny konflikt rodziców, sąd nie mógł powierzyć matce i ojcu Z. W. wspólnego wychowywania i pieczy nad córką (wspólne wykonywanie władzy rodzicielskiej). Nie było też według sądu przesłanek do zmiany rodzica, który w wychowaniu i pieczy nad dzieckiem odgrywa, po rozstaniu się zainteresowanych, rolę pierwszoplanową. Tym rodzicem jest matka i jej sąd powierzył wykonywanie władzy rodzicielskiej nad Z. W..

Powierzając jednemu rodzicowi (matce) wykonywanie władzy rodzicielskiej,
sąd był zobowiązany ograniczyć władzę rodzicielską ojca do określonych uprawnień
i obowiązków. Sąd uznał, że są nimi tak istotne sprawy jak długotrwały wyjazd poza granice Polski, posiadanie paszportu, skutkujące możliwością przemieszczania się poza obszar Unii Europejskiej i ewentualne świadczenia zdrowotne obarczone potencjalnymi poważnymi skutkami. Orzeczenia zawarte w punktach 2 i 3 postanowienia oparte zostały na przepisach art. 107 § 2 i art.109 § 2 pkt 1 kro. W ocenie sądu takie rozstrzygnięcia potencjalnie mogą skutkować najmniejszymi szkodami dla dziecka.

Sąd podniósł ponadto, że orzeczenie powierzające wykonywanie władzy rodzicielskiej jednemu z rodziców zawiera w sobie poboczną sprawę w zakresie tzw. miejsca pobytu
czy zamieszkania dziecka, ponieważ na podstawie art. 26 § 1 k.c. miejscem zamieszkania dziecka jest miejsce zamieszkania tego z rodziców, któremu powierzono wykonywanie władzy rodzicielskiej.

Na podstawie art. 83 ust. 2 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych
w sprawach cywilnych
w zw. z art. 520 § 2 k.p.c. sąd postanowił pobrać od każdego
z zainteresowanych na rzecz Skarbu Państwa kwoty stanowiące równowartość połowy wydatków. Wydanie opinii przez (...) spowodowała wydatek 1219,17 zł, który koszty odpowiednio winni pokryć zainteresowani zgodnie z art. 520 § 1 k.p.c.

W tej sprawie sąd pominął wnioski dowodowe: uczestnika postępowania o opinię uzupełniającą i wnioskodawczyni o przeprowadzenie dowodu z wydruku korespondencji. Wydanie opinii uzupełniającej byłoby dla sadu niezasadne. Uczestnik postępowania domaga się uzupełnienia jej przez faktyczne wydanie rozstrzygnięcia przez opiniujących. Opinia,
w ocenie sądu, jest czytelna, wydana po przeprowadzeniu prawidłowych badań. Zawiera konkretne spostrzeżenia i wnioski. Stanowi podstawę, po przeczytaniu jej ze zrozumieniem, do wydania rozstrzygnięcia. W zakresie tego obowiązku opiniujący nie zastępują sądu. Wydruki korespondencji między zainteresowanymi są dla sądu jedynie faktem, że taka korespondencja od wielu lat istniała. Dotyczy relacji między J. K. i Ł. W.; potwierdza też, że przekonanie sądu o problemach komunikacyjnych między rodzicami małoletniej i potrzebie zapewnienia wykonywania władzy rodzicielskiej nad nią przez jednego z rodziców z ograniczeniem do konkretnych uprawnień drugiego.

Apelacje na powyższe orzeczenie wnieśli oboje zainteresowani.

Wnioskodawczyni zaskarżyła postanowienie w całości, domagając się pozbawienia Ł. W. władzy rodzicielskiej nad małoletnią Z. W. oraz powierzenia jej pełni władzy rodzicielskiej nad małoletnią jako matce.

Zaskarżonemu postanowieniu zarzuciła:

- kolosalne błędy w ustaleniach stanu faktycznego zarówno w trakcie postępowania jak i w końcowym uzasadnieniu postanowienia,

- niedopuszczalne bagatelizowanie nieobliczalnych i agresywnych zachowań skazanego prawomocnym wyrokiem karnym, ojca małoletniej - przez sąd pierwszej instancji, który w swojej kompetencji winien chronić małoletnich jak i pokrzywdzonych przestępstwem kobiety jako matki,

-zignorowanie przez sąd pierwszej instancji patologicznych udokumentowanych
w aktach III Nsm 355/21 i I. N. 91/22 ideologii i wzorców Ł. W. - dotyczących stosowania przemocy psychicznej i fizycznej w rodzinach (co w przekonaniu ojca małoletniej jest "normalne"),

- błędnie i nierzetelne sporządzoną opinie psychologiczną dotyczącą ojca małoletniej Ł. W. przez Opiniodawczy Zespół (...) - poprzez nieuwzględnienie w niej istotnych agresywnych i nieobliczalnych zachowań ojca małoletniej poruszonych podczas badania psychologicznego (uchybienie to zostało częściowo naprawione przez nią podczas rozprawy o sygnaturze III Nsm 91/22 w dniu 5.04.2022 r. poprzez zadanie pytania w tej kwestii pozwanemu, na które odpowiedział twierdząco
- iż podczas badania (jako mężczyzna o wadze ok 130 kg i wzroście 2m) potwierdził dopuszczanie się stosowania "klapsów" na 22 kg dziewczynce których stosowanie uważa
za "normalne".

Ponadto, pomimo złożonego we wszystkich rozprawach wniosku o umorzeniu kosztów sądowych sąd pierwszej instancji dążył do obciążenia mnie połowicznie kosztami sporządzenia tej opinii - co w tym stanie rzeczy jest dla niej jako pokrzywdzonej matki
i kobiety bezpodstawnym i irracjonalnym (z uwagi na okoliczności) obciążeniem finansowym) - rażące godzenie sądu pierwszej instancji w dobro, bezpieczeństwo, wolność
i swobodę obywatelską dwójki małoletnich dzieci oraz jej.

Uczestnik postępowania zaskarżył postanowienie w części, tj. w punkcie 2 i 3 postanowienie, zarzucając:

- naruszenie art. 107 § 1 i 2 kro poprzez ograniczenie wykonywania władzy rodzicielskiej Ł. W. w sytuacji, gdy nie wymaga tego dobro dziecka, a w samym uzasadnieniu wyroku nie wykazano żadnej okoliczności które to dobro miałoby naruszać,
a skupiono się jedynie na relacjach między wnioskodawczynią a uczestnikiem postępowania;

- naruszenie przepisów postępowania tj. 278 § 1 k.p.c. poprzez oddalenie wniosku dowodowego uczestnika postępowania o przeprowadzenie dowodu z opinii (...)
na okoliczność w jaki sposób zgodnie z dobrem dziecka powinna być wykonywana władza rodzicielska nad małoletnią Z. W.,

- naruszenie przepisów postępowania tj. 228 § 2 k.p.c. poprzez oparcie się w treści uzasadnienia postanowienia na dowodach zgromadzonych w innych sprawach, z których
to nie wydano zarządzenia o przeprowadzeniu z nich dowodów w niniejszej sprawie.

W oparciu o tak sformułowane zarzuty skarżący wniósł o uchylenie punktu 2 postanowienia i orzeczenie, że miejscem zamieszkania małoletniej Z. W. będzie każdorazowe miejsce zamieszkania matki J. K., obciążenie kosztami postępowania w całości wnioskodawczynię, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego postanowienia i przekazanie sprawy do rozpoznania sądowi I instancji wraz ze wskazaniem konieczności przeprowadzenia uzupełniającej opinii przez biegłych z (...) nr. 1 w S., zmianę punktu 2 postanowienia w ten sposób, aby Ł. W. współdecydowania
o istotnych sprawach dotyczących córki, takich jak - posiadanie paszportu, wyjazd poza granice Polski na czas przekraczający jeden miesiąc w roku, leczenie obarczone ryzykiem utraty życia bądź ciężkiego rozstroju zdrowia oraz wyboru szkoły.

W odpowiedzi na apelację wnioskodawczyni, uczestnik postępowania wniósł
o jej oddalenie oraz o zasądzenie od wnioskodawczyni na rzecz uczestnika postępowania zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego, według norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację uczestnika postępowania, wnioskodawczyni wniosła
o jej oddalenie jako bezzasadnej i zasądzenie kosztów postępowań przed obiema instancjami.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja wnioskodawczyni jest zasadna jedynie w zakresie dotyczącym obciążenia jej kosztami postępowania, zaś w pozostałym zakresie, podlega oddaleniu.

Apelacja uczestnika postępowania jako w całości bezzasadna również nie zasługuje na uwzględnienie.

Dokonane przez Sąd Rejonowy ustalenia faktyczne dotyczące okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy znajdują odzwierciedlenie w przytoczonych na ich poparcie dowodach. Stąd ustalenia te oraz wyprowadzone na ich podstawie wnioski prawne
Sąd Okręgowy podziela i przyjmuje za własne.

Sformułowane przez skarżących zarzuty naruszenia prawa procesowego nie stanowią podstawy zmiany zaskarżonego orzeczenia w kierunku przez każdego z nich postulowanym, co do zasady mają charakter polemiczny, będąc wyrazem bardzo subiektywnej oceny wyselekcjonowanej zarówno przez wnioskodawczynię i uczestnika postępowania części zebranego i przeprowadzonego w sprawie materiału dowodowego, który w założeniu miał wykazać, że ocena dowodów w niniejszej sprawie była rażąco wadliwa, co doprowadziło
do wydania nieprawidłowego ich zdaniem rozstrzygnięcia.

Każde ze skarżących stara się jedynie przedstawić swoją wersję wydarzeń oraz wskazać jak sąd powinien zinterpretować przedstawione w sprawie dowody i jakie powinien wyciągnąć wnioski. Tymczasem strona powinna wykazać na czym polegał błąd sądu w obdarzeniu jednych dowodów wiarygodnością czy uznaniu, w odróżnieniu od innych, szczególnego ich znaczenia dla dokonanych ustaleń, dlaczego oceny sądu nie da się pogodzić z regułami doświadczenia życiowego i zasadami logicznego rozumowania, czy też przewidzianymi przez procedurę regułami dowodzenia.

Nie można też tracić z pola widzenia, że swobodna ocena dowodów stanowi przecież jeden z podstawowych elementów składających się na jurysdykcyjną kompetencję sądu,
który dowody bezpośrednio przeprowadza. Ma to m. in. i takie następstwo, że nawet logiczne, chociaż przeciwne do przyjętych przez Sąd I instancji wnioski nie będą stanowiły podstawy ustaleń przeciwnych dopóki nie zostanie wykazane, że doznały naruszenia wskazane
w art. 233 k.p.c. kryteria, to zarzut naruszenia normy art. 233 § 1 k.p.c., pomimo to,
nie zostanie uznany za usprawiedliwiony i Sąd odwoławczy obowiązany jest ocenę tę,
a co za tym idzie także wnioski z niej wynikające dla ustaleń faktycznych, aprobować
(por. z wyrokiem SN z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00, LEX nr 56906).

Sąd Rejonowy w pisemnych motywach swojego rozstrzygnięcia odniósł się do kwestii

zachowań uczestnika postępowania, ocenił jego postawę odnośnie dziecka, jak i postawę samej wnioskodawczyni, miał też na względzie prowadzone przeciwko niemu postępowania karne.

Wnioski sądu pierwszej instancji, jak również ich ocenę prawną Sąd Okręgowy podziela.

Sąd pierwszej instancji w żadnej mierze nie bagatelizował zachowań uczestnika wobec osoby wnioskodawczyni. Poddał je określonej ocenie i uznał, że nie można ich wprost przenosić na negatywną prognozę przyszłych zachowań ojca wobec dziecka, bo te winny być być oceniane jedynie w relacji ojciec - dziecko. Poczucie krzywdy, które determinuje zachowania wnioskodawczyni było dla sądu zrozumiałym i usprawiedliwionym stanem jej emocji, jednakże nie miało ono znaczenia priorytetowego dla ułożenia sytuacji prawnej dziecka przy uwzględnieniu jako przesłanki rozstrzygnięcia - dobra dziecka. Z treści opinii biegłych (...) nie wynika natomiast by postawa ojca wobec dziecka była determinowana jego przeszła i obecną relacją z matką tegoż dziecka. Póki co brak jest zobiektywizowanych dowodów na to, że ojciec dziecka nie potrafi rozgraniczyć tych obszarów i swoją niechęć do wnioskodawczyni przenosi na dziecko, zagrażając jego dobru.

Postępowanie w przedmiocie władzy rodzicielskiej nie jest natomiast narzędziem odpowiednim do udzielenia wnioskodawczyni ochrony jako pokrzywdzonej przestępstwem kobiecie – matce, gdyż nie dotyczy ani jej osoby, ani jej sytuacji.

Należy przypomnieć, że myśl art. 111 § 1 kro do pozbawienia władzy rodzicielskiej ojca nad dzieckiem koniecznym jest wykazanie, że władza ta nie może być wykonywana z powodu trwałej przeszkody albo jeżeli rodzice nadużywają władzy rodzicielskiej lub w sposób rażący zaniedbują swe obowiązki względem dziecka.

Z orzecznictwa sądów powszechnych jako przyczyny pozbawienia rodziców władzy rodzicielskiej z powodu jej nadużywania lub zaniedbań można wymienić: nałóg pijaństwa rodziców, ich rozwiązły tryb życia, uprawianie przestępczego procederu, uchylanie się od świadczeń alimentacyjnych względem dziecka, nadmierne karcenie dziecka, znęcanie się nad dzieckiem, całkowity brak zainteresowania dzieckiem itp. Ponadto skutek w postaci pozbawienia rodzica władzy rodzicielskiej może mieć tylko takie zaniedbywanie przez nich obowiązków, które może być zakwalifikowane jako rażące, muszą to być więc zaniedbania poważne lub zaniedbania o mniejszym ciężarze jeżeli nabierają one cech uporczywości i niepoprawności. Ponadto sąd może pozbawić rodziców władzy rodzicielskiej, jeżeli mimo udzielonej im pomocy nie ustały przyczyny zastosowania np. art. 109 § 2 pkt 5 kro,
a w szczególności gdy rodzice trwale nie interesują się dzieckiem.

Wnioskodawczyni takich okoliczności nie wykazała. Argument, że dziecko
w obecności matki nie porusza tematu ojca jest dla sądu konsekwencją uwikłania dziecka
w konflikt rodziców oraz zachowaniem zgodnym z jego charakterystyką psychologiczną wynikająca z opinii biegłych (...).

Odnosząc się do kwestionowanej przez obojgu zainteresowanych opinii (...), przede wszystkim należy nadmienić, że sama okoliczność, iż opinia biegłego nie jest przekonująca dla strony postępowania sądowego sama przez się nie może mieć znaczenia dla uznania nieprzydatności tej opinii jako podstawy wyrokowania przez sąd.

Dla sądowej oceny przydatności opinii biegłego sądowego istotne znaczenie ma bowiem to, czy w sposób rzetelny i jednoznaczny zarazem udziela ona odpowiedzi na zadane przez sąd pytanie, dotyczące istotnej z punktu widzenia rozstrzygnięcia w danej sprawie kwestii, która wymaga pozaprawnej specjalistycznej wiedzy fachowej (porównaj: wyrok SN z dnia 14 marca 2006r., sygn. akt I UK 156/05, L.).

Wyjaśnić należy, że specyfika oceny tego dowodu wyraża się w tym, że sfera merytoryczna opinii kontrolowana jest przez sąd, który nie posiada wiadomości specjalnych, w istocie tylko w zakresie zgodności z zasadami logicznego myślenia i wiedzy powszechnej. Nadaje to pierwszorzędne znaczenie, przy tej ocenie, kryterium poziomu wiedzy biegłego. Przedmiotem opinii biegłego nie jest bowiem przedstawienie faktów, lecz ich ocena
na podstawie wiedzy fachowej (wiadomości specjalnych).

Opinia nie podlega zatem weryfikacji jak dowód na stwierdzenie faktów, na podstawie kryterium prawdy i fałszu. Nie są więc miarodajne dla oceny tego dowodu niekonkurencyjne z nim oceny stron co do faktów będących przedmiotem opinii.

Ponadto podważenie mocy dowodowej opinii poprzez zakwestionowanie wiadomości specjalnych, do których biegli się odwołują, bądź wywodzenie z takiej opinii dalszych wniosków opartych na wiadomościach tego rodzaju, z uwagi na treść art. 278 § 1 k.p.c.,
może zatem nastąpić wyłącznie poprzez przeprowadzenie dowodu z uzupełniającej opinii
tych samych biegłych lub z opinii innego biegłego. Natomiast o dopuszczeniu dowodu z opinii innego zespołu biegłych nie decyduje wniosek strony, lecz zawarte w tym wniosku konkretne uwagi i argumenty podważające miarodajność dotychczasowej opinii.
W przeciwnym wypadku wniosek taki musi być uznany za zmierzający wyłącznie do nieuzasadnionej zwłoki w postępowaniu, co winno skutkować jego pominięciem.

Analizując zarzuty skarżących wskazać należy, iż nie odnoszą się one do tak rozumianych wadliwości opinii, brak jest bowiem podniesienia takiego rodzaju argumentacji, którą można byłoby zakwalifikować jako odnoszącą się do błędu metodologicznego, czy też logicznego popełnionego przez opiniujących.

Brak było zatem uzasadnionych podstaw do podjęcia decyzji o dopuszczeniu dowodu z opinii innego ośrodka niż dotychczas opiniujący w sprawie.

Sąd Okręgowy nie podzielił oceny apelującego, że w sprawie doszło do naruszenia art. 107 kro a wyprowadzenie zaś ostatecznych i prawidłowych wniosków, co do potrzeby, faktycznie i prawnie uzasadnionej ingerencji sądu we władzę rodzicielską wymaga
w pierwszej kolejności zrozumienia jej istoty.

Po pierwsze, rodzice sprawują pieczę nad osobą dziecka (art. 95 § 1 kro).

Po drugie, i co bardzo istotne z punktu widzenia podstaw rozstrzygania w niniejszej sprawie, rodzice wychowując dziecko pozostające pod ich władzą rodzicielską, obowiązani
są przy tym troszczyć się o jego fizyczny i duchowy rozwój (art. 96 § 2 kro).

W literaturze przedmiotu podkreśla się, co z punktu widzenia elementarnych zasad współżycia społecznego pozostaje dość oczywiste, że prawidłowe wychowanie dziecka polega na zapewnieniu mu stabilnej sytuacji rodzinnej, właściwego klimatu uczuciowego
oraz otaczaniu go szacunkiem. Niewłaściwe, zagrażające dobru dziecka postępowanie rodziców polega więc na destabilizowaniu jego położenia (patrz: T. Sokołowski, Komentarz do art. 96 kro, Lex). Rodzice wychowują wspólnie dziecko, a zatem zobowiązani są do współdecydowania o kierunku jego wychowania oraz zastosowanych metodach wychowawczych (por. wyrok SA w Rzeszowie z dnia 20.10.1994 r., III AUr 289/94, OSA 1995, z. 3, poz. 33). Tak wyglądają granice swego rodzaju „wzorca” zachowań rodziców, które winny złożyć się na prawidłowe wykonywanie władzy rodzicielskiej.

Nie trudno zorientować się, że chodzi zarówno o zachowania względem i na rzecz dziecka – każdego z rodziców z osobna, tak bezpośrednie, jak i pośrednio wpływające
na sytuację dziecka (w szczególności reagowanie i przeciwdziałanie wszelkim zagrożeniom stabilnej sytuacji dziecka, także i tym, których źródłem może pozostawać sytuacja rodzinna), jak i całokształt tych wzajemnych relacji pomiędzy rodzicami, które warunkują prawidłowe, wspólne sprawowanie władzy rodzicielskiej, ale także pozwalają na życie, dorastanie, kształtowanie osobowości dziecka, jego rozwój emocjonalny - w normalnej atmosferze,
w szczególności dostarczającej dziecku prawidłowych wzorców (wzajemnego szacunku, zrozumienia, tolerancji, umiejętności rozwiązywania problemów – bez wzajemnej przemocy
i kierowania wobec siebie bezpodstawnych zarzutów).

Zatem stan, który odbiega od zidentyfikowanego i pożądanego modelu sprawowania władzy rodzicielskiej uzasadnia właściwie pojmowaną ingerencję sądu rodzinnego
– dla dobra dziecka, a nie, co mocno należy podkreślić – dla dobra jego rodziców, którzy
w zasadzie nie dostrzegają niczego, co z ich strony zagrażałoby sytuacji ich dzieci.

W przedmiotowej sprawie stan sprawowania władzy rodzicielskiej – także z udziałem apelującego ojca odbiega od wskazanego modelu. Relacje miedzy rodzicami dziecka pozostają więcej niż dalekie od poprawnych. Ich konflikt destabilizuje sytuację rodzinną,
w której córka stron funkcjonuje. Rodzice dziecka nie potrafią podjąć konstruktywnej komunikacji. Uczestnik postępowania jest stały w negatywnym oglądzie osoby i funkcjonowania wnioskodawczyni. Zresztą wnioskodawczyni nie pozostaje mu w tym dłużna.

W sytuacji takiego konfliktu brak jest podstaw do pozytywnego prognozowania, że rodzice są w stanie porozumieć się w kwestiach związanych z osobą ich dziecka i w tym obszarze będą ze sobą współpracować, więc obowiązkiem sądu pierwszej instancji było takie uregulowanie na przyszłość sytuacji prawnej dziecka, które wyeliminuje niebezpieczeństwo wpływu konfliktu i braku porozumienia rodziców na codzienne funkcjonowanie dziecka. Każde z rodziców może władczo oddziaływać na sytuację dziecka i dopóki rodzice są w stanie wzajemnie akceptować swoje decyzje lub je uzgadniać to rzeczywiście nie ma podstaw do ograniczania któremukolwiek z nich władzy rodzicielskiej. W tym obszarze nie jest więc istotnym to czy i w jaki sposób ojciec dziecka faktycznie naruszył w przeszłości swoim jednostkowym zachowaniem dobro dziecka, lecz to czy na przyszłość będzie w stanie porozumieć się z matką dziecka we wszystkich kwestiach związanych z codziennym, bieżącym życiem ich dziecka w każdym przejawie jego aktywności, bez konieczności angażowania sądu w takie procesy decyzyjne. Dobro małoletniego dziecka nie przejawia się bowiem wyłącznie w subiektywnym potencjalnym odczuciu rodzica, a musi być brane pod rozwagę poprzez pryzmat wszelkich okoliczności związanych z jego funkcjonowaniem w rodzinie
i społeczeństwie.

Skarżący nie zgłosił zarzutu poczynienia błędnych ustaleń faktycznych w sprawie,
a zatem zarzut naruszenia art. 228 § 2 k.p.c. poprzez oparcie się na dowodach zgromadzonych w innych sprawach z pominięciem wydania przez sąd pierwszej instancji stosownego postanowienia dowodowego nie może odnieść zamierzonego skutku.

Sąd Okręgowy zgodził się jedynie z argumentacją wnioskodawczyni, iż jej sytuacja materialna uzasadniała zwolnienie jej z obowiązku pokrycia połowy wydatków związanymi z opiniowaniem przez (...) na podstawie art. 102 k.p.c.

Z powyższych względów, z apelacji wnioskodawczyni, Sąd Okręgowy zmienił zaskarżone postanowienie na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. i art. 102 k.p.c. w sposób opisany w punkcie 1 sentencji. Dalej idąca apelacja wnioskodawczyni oraz w całości apelacja uczestnika postepowania jako bezzasadne podlegały oddaleniu, o czym orzeczono na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. jak w punkcie 2 i 3 sentencji.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono jak w punkcie 4 sentencji
na podstawie art. 520 § 1 k.p.c. uznając, iż każdy zainteresowany ponosi koszty postępowania apelacyjnego w zakresie dotychczas przez siebie wydatkowanym, gdyż obie apelacje nie zasługiwały na uwzględnienie co do meritum, co sprawiło, że oboje zainteresowani przegrali sprawę odwoławczą.