Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I Ca 217/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 czerwca 2022 roku

Sąd Okręgowy w Sieradzu Wydział I Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: Sędzia Elżbieta Zalewska – Statuch

po rozpoznaniu w dniu 30 czerwca 2022 roku w Sieradzu

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa A. Ż.

przeciwko Towarzystwo (...) Spółce Akcyjnej we W.

o zapłatę

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Rejonowego w Zduńskiej Woli

z dnia 30 marca 2022 roku, sygn. akt I Cupr 274/21

1.  oddala obie apelacje;

2.  zasądzą od powoda A. Ż. na rzecz pozwanego Towarzystwa (...) Spółce Akcyjnej we W. 1350 (jeden tysiąc trzysta pięćdziesiąt) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego w postępowaniu apelacyjnym z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi za czas po upływie siedmiu dni od daty doręczenia wyroku powodowi do dnia zapłaty.

Sygn. akt I Ca 217/22

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Rejonowy w Zduńskiej Woli, w sprawie z powództwa A. Ż. przeciwko Towarzystwo (...) Spółce Akcyjnej
we W. o zapłatę, zasądził od pozwanego na rzecz powoda 2632,15 zł
wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 28 września 2021 r. do dnia zapłaty
(pkt 1), oddalił powództwo w pozostałej części (pkt 2) oraz nie obciążył powoda kosztami procesu (pkt 3).

Powyższe orzeczenie zapadło w oparciu o następujące ustalenia i wnioski, których istotne elementy przedstawiają się następująco:

5 października 2010 r. powód złożył deklarację przystąpienia (...), w celu objęcia go przez pozwanego ubezpieczeniem na podstawie umowy grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie z Ubezpieczeniowym Funduszem (...) Bank SA. Przedmiotem ubezpieczenia było życie ubezpieczonego. Celem ubezpieczenia było gromadzenie i inwestowanie środków finansowych ubezpieczonego przy wykorzystaniu Ubezpieczonego Funduszu Kapitałowego ( (...)). W deklaracji przystąpienia określona została składka zainwestowana na kwotę 90000 zł, która miała być zapłacona przez powoda w ten sposób, że jej 20% w wysokości 18000 zł miało być wpłacone jako tzw. składka pierwsza, zaś pozostałe 80% miało być wnoszone jako tzw. składki bieżące po 496 zł miesięcznie (z których pozwany potrącał opłaty administracyjne po 96 zł miesięcznie).

Prawa i obowiązki stron umowy ubezpieczenia uregulowane zostały w Warunkach (...) (kod: 2009_ (...)_v.14), których element składowy stanowiła tabela opłat i limitów składek do umowy ubezpieczenia na życie i dożycie
z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym (...) oraz w Regulaminie ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego (...), które powód otrzymał wraz z certyfikatem. Warunki zawartej umowy nie były ustalane z powodem indywidualnie. Okres odpowiedzialności ubezpieczyciela określony został na 180 miesięcy (15 lat). Przed upływem tego okresu mógł zaś zakończyć się m. in.: z dniem zgonu ubezpieczonego lub z dniem rezygnacji przez ubezpieczonego z ubezpieczenia. Zgodnie
z § 4, § 6 i § 7 Regulaminu ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego (...) Ubezpieczeniowy Fundusz Kapitałowy jest wydzieloną rachunkowo częścią aktywów Ubezpieczyciela, składającą się z Jednostek Uczestnictwa Funduszu o jednakowej wartości. Wartość początkowa jednostek uczestnictwa funduszu wynosiła 200 zł. Zmieniała się zgodnie z wartością aktywów netto Ubezpieczeniowego Funduszu Kapitałowego przypadających na jednostkę uczestnictwa funduszu. Jednostki uczestnictwa funduszu nie przyznawały ubezpieczonemu prawa do aktywów ubezpieczyciela. W Regulaminie zostały ustalone zasady funkcjonowania Ubezpieczeniowego Funduszu Kapitałowego,
w szczególności sposób lokowania środków i sposób wyceny. Wskazane zostało, iż aktywa netto Ubezpieczeniowego Funduszu Kapitałowego są wyceniane według wartości rynkowej, pozwalającej na rzetelne odzwierciedlenie ich wartości, z zachowaniem zasady ostrożnej wyceny. Wartość jednostek uczestnictwa funduszu ustalana była na dzień wyceny i obliczana jako iloraz wartości aktywów netto ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego na dzień wyceny i liczby wszystkich jednostek uczestnictwa funduszu w dniu wyceny. Ubezpieczyciel pobierał od ubezpieczonego opłatę administracyjną, w ramach której pobierana była opłata
za ryzyko oraz opłatę likwidacyjną. Opłata administracyjna była naliczana procentowo
od wartości składki zainwestowanej i pobierana miesięcznie ze składki bieżącej w dniu zapłaty składki bieżącej. Ubezpieczeniowy Fundusz Kapitałowy powstał z wpłaconych przez ubezpieczonych składek pierwszych oraz bieżących pomniejszonych o opłatę administracyjną, których alokacja dokonywana była w Ubezpieczeniowy Fundusz Kapitałowy poprzez nabycie jednostek uczestnictwa funduszu. Celem Ubezpieczeniowego Funduszu Kapitałowego było powiększanie wartości aktywów Ubezpieczeniowego Funduszu Kapitałowego w wyniku wzrostu wartości lokat Ubezpieczeniowego Funduszu Kapitałowego, przy czym ubezpieczyciel nie gwarantował osiągnięcia powyższego celu, zaś wyniki inwestycyjne osiągnięte Ubezpieczeniowego Funduszu Kapitałowego osiągnięte
w przeszłości nie mogły stanowić podstawy oczekiwania jego przyszłych wyników inwestycyjnych. Środki Ubezpieczeniowego Funduszu Kapitałowego były lokowane w 100 % w obligacje wyemitowane przez (...) SA, z których wypłata oparta była na indeksie (...) N. F. 8 (...) (P.) E. Return I.. Emitowane obligacje wyceniane były w złotych polskich. Ww. indeks umożliwiał zdywersyfikowaną ekspozycję na rynek akcji europejskich, amerykańskich, japońskich i rynków rozwijających się, nieruchomości europejskich, obligacji europejskich i surowców. Po zakończeniu okresu odpowiedzialności, obligacje zapewnić miały ochronę kwoty odpowiadającej składce zainwestowanej powiększonej o ewentualną dodatnią zmianę ww. indeksu. Wartość rachunku po zakończeniu okresu odpowiedzialności miała być obliczona według podanego wzoru.

Wypłata na rzecz powoda, tj. jej forma i kwota uzależniona była od tego, jaka sytuacja zaistnieje w trakcie trwania umowy. W przypadku dożycia ubezpieczonego do zakończenia okresu odpowiedzialności pozwanego, świadczenie wynosiłoby 100% wartości przypisanego mu rachunku w dacie umorzenia. Powód miał tu zagwarantowany zwrot co najmniej 100% składki zainwestowanej – także wówczas gdy wartość jednostek uczestnictwa w (...) byłaby niższa od wysokości zainwestowanej składki. W przypadku zgonu ubezpieczonego wysokość świadczenia stanowiła suma 1% składki zainwestowanej i 100 % wartości rachunku w dacie umorzenia. W tym przypadku brak było gwarancji, że otrzymana przez uposażonego przez ubezpieczonego kwota będzie co najmniej równa wysokości zainwestowanej składki.
W przypadku rezygnacji z ubezpieczenia przed zakończeniem okresu odpowiedzialności ubezpieczyciel wypłacał ubezpieczonemu kwotę równą wartości rachunku (zamiana jednostek uczestnictwa (...) zapisanych na rachunku na środki pieniężne) pomniejszonej
o opłatę likwidacyjną oraz podatek dochodowy, gdzie wartość rachunku stanowił iloczyn liczby jednostek uczestnictwa oraz ich wartości.

9 listopada 2010 r. powód dokonał na rachunek pozwanego pierwszej wpłaty
w wysokości 18496 zł, na którą składała się tzw. składka pierwsza w wysokości 18000 zł oraz składka bieżąca w wysokości 496 zł. Do 9 stycznia 2021 r. powód uiścił na rzecz pozwanego w związku z zawartą umową łącznie 79008 zł.

3 lutego 2021 r. powód złożył pozwanemu pisemne oświadczenie o rezygnacji
z ubezpieczenia (...). W następstwie powyższego oświadczenia umorzonych zostało 868, (...) jednostek uczestnictwa w cenie 75,76 zł każda. Wartość środków na rachunku powoda wyniosła 65803,70 zł. Strona pozwana pomniejszyła tę kwotę o opłatę likwidacyjną w wysokości 2632,56 zł jako równowartość 4% wartości rachunku i wypłaciła powodowi ostatecznie 63171,56 zł.

Zawierając umowę z pozwanym powód miał na myśli przede wszystkim korzystne zainwestowanie kapitału. Typową umowę ubezpieczenia na życie powód miał już bowiem zawartą wcześniej w latach 90. Odpis pozwu został doręczony pozwanemu 27 września
2021 r.

Sąd wskazał, że fakty bezsporne jako przyznane lub niezaprzeczone nie wymagały dowodu. Sąd pominął wniosek pozwanego o przesłuchanie świadków i dopuszczenie dowodu z opinii biegłego sądowego jako zmierzający do wykazania faktów nieistotnych
dla rozstrzygnięcia sprawy.

Według sądu powództwo jest częściowo zasadne – w zakresie żądania zwrotu pobranej przez pozwanego opłaty likwidacyjnej.

Oceniając charakter umowy łączącej strony stwierdzono, że ma ona charakter umowy mieszanej z elementami klasycznego modelu ubezpieczenia na życie oraz umowy, której celem jest inwestowanie kapitału.

Umowa ta uległa rozwiązaniu w skutek jej wypowiedzenia przez powoda przed upływem terminu na jaki została zawarta. W efekcie pozwany wypłacił mu kwotę stanowiącą wartość rachunku po potrąceniu opłaty likwidacyjnej.

W kontekście zgłoszonego w pozwie żądania kluczową kwestią stało się ustalenie, czy pozwany miał prawo pobrać opłatę likwidacyjną i pomniejszyć należne powodowi świadczenie.

Sąd zwrócił uwagę na art. 385 1 § 1 – 4 k.c. i stwierdził, że postanowienia umowy ubezpieczenia w części dotyczącej prawa do pomniejszenia określonego procentu

Wartości Rachunku, tj. zgromadzonych składek (Rozdział 14. Rezygnacja z ubezpieczenia i całkowity wykup – pkt 6 Warunków (...)) narusza w sposób istotny zasadę ekwiwalentności świadczeń i kształtuje prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. W konsekwencji jako niezgodny dla sądu z art. 385 1 k.c. nie wiąże stron.

Zdaniem sądu wskazane w przedmiotowej umowie świadczenie (Opłata Likwidacyjna) nie stanowi głównego świadczenia stron.

Świadczeniem takim ze strony ubezpieczającego jest po myśli art. 805 § 1 k.c. obowiązek opłacenia składki. Co więcej, obowiązek wypłaty świadczenia z tytułu Całkowitego Wykupu nawet w świetle łączącej strony umowy nie należy do głównych świadczeń ubezpieczyciela albowiem za zdarzenie ubezpieczeniowe skutkujące zgodnie z Warunkami (...) obowiązkiem wypłaty świadczenia z umowy uznany został zgon ubezpieczonego lub dożycie końca okresu odpowiedzialności (Rozdział 1. Definicje – pkt 34 Warunków (...)).

Świadczenia z tytułu Całkowitego Wykupu, czyli określenie wartości aktywów ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego nie jest świadczeniem głównym, gdyż wartość wykupu nie jest możliwa do ustalenia w chwili zawarcia umowy – jest ustalana na bieżąco w trakcie jej trwania.

Ponadto wypłata zgromadzonych na rachunku środków po ich obciążeniu różnego rodzaju opłatami nie jest skutkiem zaistnienia określonego zdarzenia ubezpieczeniowego
o charakterze losowym, ale zwykłą konsekwencją rozwiązania umowy.

Wskazano, że trudno zakładać, że celem jakiejkolwiek umowy, a już na pewno umowy ubezpieczenia, było jej rozwiązanie przez jedną ze stron.

Nieprzypadkowo dla sądu zatem w Warunkach (...) nie zrównano rozwiązania umowy ze zdarzeniem ubezpieczeniowym, w razie zajścia którego ubezpieczyciel wypłaci ubezpieczonemu świadczenie ubezpieczeniowe.

Co więcej, Rozdział 1. Warunków (...) nie zawiera w ogóle definicji Opłaty Likwidacyjnej, wskazując jedynie w Rozdziale 8 Opłaty, że jest ona w taki czy inny sposób naliczana i pobierana.

Nie wiadomo zatem według sądu, za co (za jakie świadczenie ubezpieczyciela) przedmiotowa opłata miałaby obciążać ubezpieczonego. Skoro na skutek oświadczenia ubezpieczonego zakład ubezpieczeń miał zaprzestać inwestowania środków z wpłacanych składek oraz udzielać ochrony z tytułu śmierci ubezpieczonego oraz dożycia końca okresu odpowiedzialności, to jest oczywiste, że winien zwrócić środki klienta, za które nie otrzymał ekwiwalentu.

W tym stanie rzeczy dla sądu rezygnacja przez powoda z ubezpieczenia nie stanowi wypadku, który po myśli art. 805 § 1 k.c. nakłada obowiązek spełnienia świadczenia głównego z umowy.

W konsekwencji postanowienia Warunków (...) w zakresie opisanego świadczenia podlegają zgodnie z art. 808 § 5 k.c. ocenie przez pryzmat
art. 385 1 k.c.

Zauważono, że kwestionowane postanowienie umowne przewiduje wprost utratę przez ubezpieczonego części środków zgromadzonych na rachunku bez względu na uzyskany wynik ekonomiczny działalności inwestycyjnej ubezpieczyciela. Innymi słowy, ubezpieczyciel pomimo uprzedniego pobrania opłat, w tym za ochronę w zakresie śmierci
i dożycia, zachowuje prawo do zachowania dodatkowo części środków wpłaconych
przez ubezpieczonego, nawet jeśli jego działalność inwestycyjna nie przynosi ubezpieczonemu zysku. Zastosowany w umowie mechanizm naliczania świadczenia z tytułu Całkowitego Wykupu nie ma więc na celu pokrycia kosztów działań inwestycyjnych ubezpieczyciela, albowiem te pokrywane są z opłaty administracyjnej, lecz ma na celu zniechęcenie konsumenta do wycofania własnych środków.

Zdaniem sądu, takie ukształtowanie obowiązku konsumenta jest niezgodne z dobrymi obyczajami, albowiem w całości przerzuca na niego ryzyko ekonomiczne przedsięwzięcia inwestycyjnego, którym zgodnie z zasadami lojalności kontraktowej obie strony powinny być obarczone w podobnym stopniu.

Postanowienie umowy ubezpieczenia z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, które uprawniają ubezpieczyciela do zatrzymania chociażby 4% jego wartości w wypadku rozwiązania umowy są dla sądu niedozwolonymi klauzulami.

Przedmiotowe potrącenie jest rażąco wygórowane i niewątpliwie nie znajduje uzasadnienia w wartości świadczenia wzajemnego pozwanego ani poniesionych przez pozwanego kosztach, związanych z zawarciem umowy.

Podniesiono przy tym, że wprawdzie łączący strony stosunek prawny powstał
w wyniku zawarcia umowy ubezpieczenia, ale świadczenia pozwanego na wypadek dożycia przez powoda terminu, na który umowa została zawarta, oraz śmierci powoda w czasie trwania stosunku i związane z tym ryzyko pozwanego miały charakter marginalny,
jeśli zważy się na wysokość sumy ubezpieczenia.

Nie można zatem doszukiwać się według sądu uzasadnienia tak rażąco wygórowanej „opłaty za wykup polisy” w ponoszonym przez pozwanego ryzyku.

Zasadniczą treścią łączącego strony stosunku prawnego było uprawnienie powoda do inwestowania środków pieniężnych, wpłacanych w formie składek. Pozwany miał natomiast na inwestowaniu powoda zarabiać pobierając opłatę administracyjną.

Tak określone prawa i obowiązki stron stoją w sprzeczności z tezą pozwanego,
że poniósł on znaczące koszty zawarcia i obsługi umowy.

Nawet jeśli, w ocenie sądu, pozwany poniósł koszty związane z dystrybucją
i zawarciem umowy za pośrednictwem agentów i to w znacznej wysokości a określone przepisy nakazują mu je rozliczać nie jednorazowo, ale w czasie trwania umowy, to po prostu ubezpieczyciel powinien zrezygnować z oferowania takiego produktu klientom albo zmienić kanały dystrybucji na mniej kosztowne (np. internet).

Dlatego obciążenie klienta kosztami poniesionymi przez ubezpieczyciela związanymi z dystrybucją i zawarciem umowy oraz kosztami związanymi z prowadzoną przez ubezpieczyciela działalnością gospodarczą nie ma dla sądu uzasadnienia.

Nie ma też uzasadnienia dlatego, iż pozwany pobierał na bieżąco z wpłacanych składek opłatę administracyjną co do której w umowie nie ma wyjaśnienia, w jakim zakresie stanowi ona pokrycie kosztów związanych z zarządzaniem aktywami (Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym), a w jakim zakresie pokrycie kosztów związanych z obsługą
i administrowaniem umową, kosztów jej dystrybucji, jak również innych kosztów związanych z prowadzoną przez ubezpieczyciela działalnością gospodarczą.

Ubocznie zauważono, że kwestię dystrybucji ubezpieczeń oraz definicję tego pojęcia reguluje obecnie ustawa z 15 grudnia 2017 r. o (jedn. tekst: Dz. U z 2019 r., poz. 1881 ze zm.).

W konsekwencji uznania abuzywności klauzuli przewidującej prawo do naliczenia Opłaty Likwidacyjnej należało przyjąć, że na podstawie art. 353 k.c. ubezpieczyciel obowiązany był spełnić na rzecz powoda całe świadczenie 65803,70 zł.

Ponieważ swój obowiązek wykonał jedynie częściowo, tj. do 63171,56 zł sąd zasądził od pozwanego pozostałą część świadczenia.

Na podstawie art. 481 § 1 k.c. sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda ustawowe odsetki za opóźnienie od należności głównej liczone dopiero od doręczenia odpisu pozwu
– oddalając to żądanie za okres wcześniejszy, gdyż świadczenie z nienależnego świadczenia ma charakter bezterminowy uzależniony od wezwania do zapłaty (art. 455 k.c.), którego
w sprawie wcześniej nie było.

W pozostałym zakresie powództwo podlegało oddaleniu.

W ocenie sądu żądanie zapłaty 15836,44 zł uzależnione było od wykazania przez powoda, że łącząca strony umowa była umową nieważną.

Okoliczności faktyczne przywołane dla uzasadnienia tego żądania nie mogły być bowiem oparte na twierdzeniu o abuzywności postanowień przewidujących obowiązek powoda jako ubezpieczonego do uiszczania na rzecz zakładu ubezpieczeń składek, które były następnie pomniejszane o Opłatę Administracyjną.

Obowiązek zapłaty składki jest zasadniczym obowiązkiem ubezpieczającego -ubezpieczonego przy umowie ubezpieczenia (art. 805 k.c.), a zatem dotyczy świadczenia głównego.

Świadczenie to zostało również określone w umowie w sposób jednoznaczny jako 496 zł miesięcznie i płatna przez 180 miesięcy.

W świetle art. 385 1 § 1 zdanie drugie k.c. wyklucza to możliwość powoływania się na niedozwolone postanowienia umowne.

Dopuszczalność powiązania umowy ubezpieczenia, w którym zdarzeniem ubezpieczeniowym jest życie lub dożycie ubezpieczonego, ze zleceniem zarządzania składkami wpłacanymi także na cele inwestycyjne była i jest nadal przedmiotem rozbieżności w orzecznictwie.

Mając na uwadze dotychczasowe stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone
w orzeczeniach z 28 marca 2018 r., V CSK 398/17, z 22 listopada 2017 r., IV CSK 61/17,
z 18 grudnia 2013 r., I CSK 149/13 dotyczące kwalifikacji prawnej takiej umowy stwierdzono, że nie jest ono w pełni skrystalizowane i utrwalone.

Tym niemniej w każdym z orzeczeń zwrócono uwagę na jej złożoną, ubezpieczeniowo-inwestycyjną naturę, i w żadnym z nich nie wzbudziła wątpliwości dopuszczalność zawierania takich umów przez zakłady ubezpieczeń, choćby element inwestycyjny miał w nich charakter zdecydowanie dominujący, a elementy ochrony ubezpieczeniowej - symboliczny (postanowienie Sądu Najwyższego z 3 grudnia 2015 r.,
III CZP 87/15).

Sąd Rejonowy skłonił się do przyjęcia tego stanowiska, które w najnowszym orzecznictwie jest reprezentowane choćby w wyroku z 25 lutego 2021 r. (...) 16/21 (lex nr 3149362), a wcześniej w uchwale z 10 sierpnia 2018 r. III CZP 20/18 (lex nr 2531313), zgodnie z którymi zawarcie umów ubezpieczenia, w których zdarzeniem ubezpieczeniowym jest życie lub dożycie ubezpieczonego i powiązanie takiej umowy ze zleceniem zarządzenia składkami wpłacanymi także na cele inwestycyjne, realizuje zasadę swobody umów i nie pozostaje w sprzeczności z naturą umowy ubezpieczenia, co w świetle art. 385 1 k.c. uzasadniałoby uznanie umowy za nieważną w związku z art. 58 § 1 i 2 k.c.

Sąd odwołał się do uzasadnień tych orzeczeń, uznając brak potrzeby pełnego ich przytaczania w treści swego uzasadnienia z uwagi na ich obszerną argumentację na poparcie tego stanowiska.

Wbrew odmiennemu zapatrywaniu powoda dla sądu, sprzeczności z naturą stosunku zobowiązaniowego umowy z 5 października 2010 r. nie może uzasadniać fakt,
że ubezpieczony nie ma obiektywnej możliwości zapoznania się z mechanizmem wyceny (wartości) aktywów ubezpieczeniowych, w które są inwestowane jego składki ani śledzenia na bieżąco wartości jednostki uczestnictwa funduszu.

Wskazano, iż sposób lokowania kapitału i obliczania wartości funduszu został szczegółowo przedstawiony w § 4, 5, 6 regulaminu (...).

W świetle przewidzianych tam kryteriów wyceny aktywów niesłuszne są zarzuty powoda, że ustalenie tych wartości przez ubezpieczyciela miało mieć charakter dowolny, oderwany od mechanizmów rynkowych, „wirtualny”.

Dodatkowo zasady inwestowania w fundusz zostały w sposób szczegółowy określone w art. 13 ust. 4 obowiązującej w dacie zawarcia umowy z 5 października 2010 r. ustawy
z 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej
(Dz. U. nr 124, poz. 1151).

Ustawodawca wskazał tam jedynie minimalny zakres informacji, które winna mieć umowa.

Przepisy prawa nie pozwalają nadto zakładowi ubezpieczeń na jakąkolwiek dowolność, gdyż zawierają szczegółowe zasady dokonywania wycen aktywów (ustawa
z 29 września 1994 r. o rachunkowości
, rozporządzenie Ministra Finansów z 28 grudnia 2009 r. w sprawie szczególnych zasad rachunkowości zakładów ubezpieczeń i zakładów reasekuracji – Dz. U. z 2009 r., Nr 226, poz. 1825, rozporządzenie Ministra Finansów
z 12 grudnia 2001 r. w sprawie szczegółowych zasad uznawania, metod wyceny, zakresu ujawniania i sposobu prezentacji instrumentów finansowych
– Dz. U. z 2017 r. poz. 227).

Tym samym nie jest w ocenie sądu możliwe dokonywanie wyceny przez ubezpieczyciela w sposób arbitralny. Nadto przepis art. 13 ust. 5 ustawy o działalności ubezpieczeniowej obliguje do: dokonywania wyceny jednostek uczestnictwa nie rzadziej
niż raz w miesiącu; ogłaszania nie rzadziej niż raz w roku, w dzienniku o zasięgu ogólnopolskim wartości jednostki (...) ustalonej w miesiącu poprzedzającym miesiąc,
w którym jest dokonywane zgłoszenie oraz do sporządzania i publikowania rocznych
i półrocznych sprawozdań. Szczegółową regulację w tym zakresie zawiera rozporządzenie Ministra Finansów z 8 grudnia 2003 r. w sprawie rocznych i półrocznych sprawozdań ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego (Dz. U. z 2003 r. Nr 217, poz. 2132).
Podkreślenia nadto wymaga, że prawidłowość wyceny podlega weryfikacji przez organ nadzoru jakim jest Komisja Nadzoru Finansowego (art. 167 ust. 1 ustawy o działalności ubezpieczeniowej).

Innymi słowy sąd stwierdził, że stopień skomplikowania nabywanych instrumentów finansowych nie jest sam przez się okolicznością która uzasadniałaby uznanie umowy
za nieważną. Polskie prawo nie zabrania bowiem co do zasady zawierania umów, które są
dla konsumenta niezrozumiałe – zwłaszcza jeśli chodzi o przesłanki, od zaistnienia których uzależnione jest osiągnięcie zysku z danej inwestycji. Niemożność wyliczenia i weryfikacji wartości danego indeksu przez indywidualnego ubezpieczonego jest typowe dla dużej części instrumentów finansowych, które są niezmiernie skomplikowane i wymagają wiedzy
z zakresu rynków finansowych np. produkty strukturyzowane. Ale to jeszcze za mało,
by mówić o nieważności umowy w rozumieniu art. 58 k.c.

Sąd podniósł, że w realiach rozpoznawanej sprawy w umowie wyraźnie wskazano,
że umowa nie gwarantuje osiągnięcia zysku, ale gwarantuje zwrot całości zainwestowanego kapitału w wysokości nominalnej pod warunkiem jego niewycofania przed upływem 15 lat.
Do takiego wniosku mógł dojść świadomy konsument po zapoznaniu się z treścią umowy, a już na pewno oświadczenia z 5 października 2010 r.

Wskazano też, że z perspektywy historycznej być może nie jest to zbyt krzepiący
dla ubezpieczonego - konsumenta argument (skumulowana inflacja, spadek siły nabywczej pieniądza), ale nie można też zapominać, że w obecnej rzeczywistości gospodarczej mamy
do czynienia z czymś, co kiedyś było nie do pomyślenia, tj. z nabywaniem aktywów,
które już na starcie oferują ujemny zwrot z inwestycji (obligacje skarbowe niektórych krajów o ujemnym oprocentowaniu, produkty inwestycyjne oparte na stopach procentowych niektórych banków centralnych o ujemnym oprocentowaniu).

Według sądu, skoro umowa z 5 października 2010 r. jest umową ważną, to brak podstaw prawnych do uwzględnienia powództwa także w zakresie 1396,29 zł, mającej stanowić różnicę między wysokością kwot wpłaconych przez powoda na poczet umowy
a wysokością kwot wypłaconych przez pozwanego po jej rozwiązaniu.

Strona powodowa nie zawarła w pozwie argumentacji przemawiającej za możnością oparcia tego żądania na niedozwolonych postanowieniach umownych.

Z uwagi na uwzględnienie powództwa jedynie w zakresie roszczenia opartego na abuzywności, odpadła potrzeba odniesienia się do zarzutu przedawnienia roszczenia podniesionego w sprzeciwie od nakazu zapłaty.

O kosztach procesu sąd rozstrzygnął w oparciu o art. 102 k.p.c.

Apelacje od ww. wyroku wniosły obie strony procesu.

Pozwany zaskarżył orzeczenie w części, tj. w zakresie punktu 1 i 3, zarzucając:

- naruszenie przepisów prawa procesowego istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy,
tj. art. 102 k.p.c. poprzez jego błędne zastosowanie pomimo braku zajścia szczególnych przesłanek uzasadniających nieobciążanie powoda kosztami procesu.

- naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 385 1 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie i uznanie postanowień Warunków (...) określających opłatę likwidacyjną jako 4% Wartości Rachunku, za niedozwolone, podczas gdy w rzeczywistości nie są one sprzeczne z dobrymi obyczajami i nie naruszają one interesu konsumenta w sposób rażący, a tylko w takim wypadku można uznać kwestionowaną klauzulę za niedozwoloną.

W oparciu o tak sformułowane zarzuty skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w punkcie 1 poprzez oddalenie powództwa w całości oraz poprzez stosowną zmianę rozstrzygnięcia zawartego w punkcie 3 w przedmiocie kosztów postępowania i zasądzenie
od powoda na rzecz pozwanego zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym zwrotu kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Powód zaskarżył orzeczenie w części, tj. w zakresie punktu 2, zarzucając naruszenie:

- przepisu art. 353 1 KC w zw. z art. 58 KC poprzez ich niezastosowanie i przyjęcie,
iż okolicznościach niniejszej sprawy brak było dostatecznych podstaw do uznania, iż łącząca strony postępowania umowa jest nieważna, podczas gdy z ustaleń sądu meriti jednoznacznie wynika, że stosunek zobowiązaniowy wynikający z umowy ubezpieczenia pozostaje
w sprzeczności z przepisem art. 353 1 KC;

- przepisu art. 233 § 1 KPC poprzez brak wszechstronnej oceny całości zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego i w konsekwencji przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów poprzez stwierdzenie braku podstaw do uznania, że umowa ubezpieczenia grupowego na życie i dożycie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym (...) z 5 października 2010 r. jest nieważna, w sytuacji, gdy z zebranego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności z Regulaminu Ubezpieczeniowego Funduszu Kapitałowego jednoznacznie wynika arbitralność Pozwanego w zakresie stosowanych mechanizmów oraz brak możliwości ich obiektywnej weryfikacji;

- przepisu art. 227 KPC w zw. z art. 233 KPC poprzez dokonanie błędnej oceny ustalonego stanu faktycznego w sposób sprzeczny z materiałem dowodowym w zakresie stwierdzenia, iż umowa ubezpieczenia na życie i dożycie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym (...) z 5 października 2010 r. jest nieważna;

- przepisu art. 385 § 2 KC w zw. z art. 58 § 1 KC, art. 22 KC oraz art. 353 1 KC poprzez błędne uznanie, że przedmiotowa Umowa jest ważna i nie narusza zasad współżycia społecznego oraz, że polskie przepisy prawa nie zabraniają zawierania umów, które są dla konsumentów niezrozumiałe, podczas gdy zarówno art. 385 § 2 KC, jak i zasady współżycia społecznego wymagają, aby umowa przeznaczona dla konsumenta była skonstruowana
w sposób jasny, jednoznaczny, zrozumiały i prosty, a Umowa stanowiąca przedmiot niniejszego postępowania wymogów tych nie spełnia;

- przepisu art. 6 KC poprzez błędne przyjęcie, iż powód nie sprostał obowiązkowi ciężaru udowodnienia faktu, z którego wywodzi skutki prawne, a więc, iż nie udowodnił nieważności umowy ubezpieczenia grupowego na życie i dożycie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym (...) z 5 października 2010 r., w sytuacji, gdy z zebranego materiału dowodowego jednoznacznie wynika jej nieważność;

- przepisu art. 805 § 1 KC w zw. z 829 § 1 KC poprzez błędne przyjęcie, iż charakter umowy zawartej pomiędzy stronami niniejszego postępowania odpowiada charakterowi umowy przewidzianej przepisami prawa, w szczególności w zakresie ryzyka,
braku współmierności świadczenia w zakresie świadczenia w przypadku zajścia zdarzenia uzasadniającego jego wypłatę oraz zachowania wszelkich niezbędnych elementów umowy ubezpieczenia;

- przepisu art. 805 § 1 KC w zw. z art. 58 § 1 KC poprzez uznanie za ważną umowy
ubezpieczenia nieprzewidującej ryzyka spełniania świadczenia przez ubezpieczyciela.

W oparciu o tak sformułowane zarzuty skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa w całości i zasądzenie na rzecz powoda
15836,44 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu,
tj. 3 sierpnia 2021 r. do dnia zapłaty; zmianę zaskarżonego wyroku w punkcie 3 poprzez zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda zwrotu kosztów procesu za postępowanie przed sądem I instancji; zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, ewentualnie: uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania
do sądu I instancji.

W odpowiedzi na apelację pozwanego, powód wniósł o jej oddalenie w całości
jako oczywiście bezzasadnej i zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu,
w tym kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym według norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację powoda, pozwany wniósł o jej oddalenie w całości
i zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego,
w tym kosztów zastępstwa procesowego, wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia uprawomocnienia się orzeczenia, którym je zasądzono, do dnia zapłaty.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Obie apelacje są niezasadne i podlegają oddaleniu.

Kontrola instancyjna nie wykazała żadnych uchybień przepisom prawa. Dokonane przez Sąd Rejonowy ustalenia faktyczne dotyczące okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy znajdują odzwierciedlenie w przytoczonych na ich poparcie dowodach. Stąd ustalenia te oraz wyprowadzone na ich podstawie wnioski prawne Sąd Okręgowy podziela i przyjmuje za własne.

Nie można zgodzić się z apelującym pozwanym, że doszło do naruszenia przepisów prawa materialnego, tj. art. 385 1 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie i uznanie postanowień Warunków (...) określających opłatę likwidacyjną jako 4% Wartości Rachunku, za niedozwolone. Sąd Okręgowy nie podziela oceny apelującego pozwanego, iż ustalenie stawki wykupu na poziomie 4 % wartości rachunku uchyla zarzut abuzywności.

Zwrócić uwagę należy, że umowa ubezpieczenia traktowana jest jako kontrakt najwyższego zaufania, z czym wiążą się określone obowiązki informacyjne po stronie ubezpieczyciela czy pośrednika. W przypadku umów z dominującym komponentem inwestycyjnym, jak w niniejszej sprawie, ubezpieczyciel winien w sposób pełny, rzetelny
i przystępny poinformować konsumenta o ryzyku inwestycyjnym, jakie wiąże się z tego typu umową i konsekwencjach wcześniejszego jej rozwiązania.

Posługiwanie się przez ubezpieczyciela skomplikowaną prawniczą terminologią, nie może być uznane za prawidłowe wypełnienie tego obowiązku. Ubezpieczyciel, bądź pośrednik, winni w sposób przystępny wyjaśnić konsumentowi, stosownie do jego poziomu wiedzy i doświadczenia w zakresie produktów finansowych, na czym w istocie polega oferowany produkt finansowy i jakie ryzyka się z nim wiążą, w tym, jakie są konsekwencje wcześniejszego rozwiązania umowy.

Trudno jest również podzielić ocenę pozwanego co do możliwości uznania ustalenia stawki wykupu na poziomie 4 % wartości rachunku za zgodną z dobrymi obyczajami
czy też nienaruszającą w sposób kwalifikowany interesu konsumenta.

Jakkolwiek pojęcie dobrych obyczajów nie jest prawnie zdefiniowane to jednak jest przedmiotem wielu orzeczeń sądowych oraz opracowań doktryny odwołujących się do istoty dobrego obyczaju jako szeroko rozumianego szacunku dla drugiego człowieka, którego miarę stanowi poziom moralny właściwy godziwemu życiu zarobkowemu i gospodarczemu. Szczególne znaczenie mają więc reguły uczciwości i rzetelności tzw. „kupieckiej”, których należy wymagać od przedsiębiorcy, a mianowicie przestrzegania zasad uczciwego obrotu, rzetelnego postępowania czy lojalności i zaufania. Zasady uczciwości i rzetelności kupieckiej przy tworzeniu umowy ubezpieczenia na życie powinny uwzględniać również interes konsumentów, a przynajmniej go nie naruszać. Działania przedsiębiorcy nie powinny dążyć do uprzywilejowania tylko silniejszej strony kontraktu, z jednoczesnym pokrzywdzeniem
tej słabszej – czyli konsumenta.

Zatem dobre obyczaje należy definiować jako nakaz kształtowania takich warunków umownych, które w nadmierny sposób nie uprzywilejowywałyby tylko jednej, silniejszej strony zobowiązania, czyli przedsiębiorcy. Towarzystwo powinno tak przygotować warunki kontraktu, aby rozkład ciężaru i ryzyka związanego z wykonywaniem umowy nie był istotnie zniekształcony na niekorzyść konsumenta.

Brak jest logicznych argumentów przemawiających za poprawnością przyjęcia,
że pozwany jako kontrahent konsumenta, traktujący go w sposób sprawiedliwy, słuszny
i uwzględniający jego prawnie uzasadnione roszczenia, mógłby racjonalnie spodziewać się,
iż powód jako konsument przyjąłby takie postanowienie w drodze negocjacji indywidualnych (por. uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2018 r., sygn. akt III CZP 29/17, (...)

Powyższe przesądza więc o prawidłowości oceny dokonanej przez sąd pierwszej instancji o niezgodności przedmiotowej klauzuli z dobrymi obyczajami.

Poza sporem jest również to, że przedmiotowe postanowienie nie zostało uzgodnione indywidualnie z powodem. Zarazem postanowienie to rażąco narusza interesy powoda, kształtując jego umowne prawa i obowiązki w sposób odbiegający od zasad słuszności kontraktowej, skoro pozbawia go prawa do istotnej części zainwestowanych środków.

Wskazać należy, iż świadczeniem głównym w ramach zawartej przez strony umowy są świadczenia wypłacane, zgodnie z zawartą polisą w przypadku śmierci ubezpieczonego bądź dożycia ostatniego dnia okresu ubezpieczenia.

Natomiast wartość wykupu dotyczy sytuacji przedterminowego rozwiązania umowy,
a zatem sytuacji, gdy nie doszło do wystąpienia przewidzianego w umowie ubezpieczenia wypadku ubezpieczeniowego. Mimo bowiem zawartego w umowie ubezpieczenia
z funduszem kapitałowym istotnego komponentu inwestycyjnego, umowa ta nie przestaje
być umową ubezpieczeniową. Przy tym jeśliby nawet uznać, że wartość wykupu jest głównym świadczeniem ubezpieczyciela, to w niniejszej sprawie nie chodzi o samą wartość wykupu, lecz wartość dokonanych przez ubezpieczyciela potrąceń w ramach tejże wartości wykupu, co z pewnością nie jest głównym świadczeniem w ramach umowy ubezpieczenia.

Jeśli umowa ubezpieczenia z funduszem kapitałowym jest ważna, a strony pozostają nią nadal związane, to stwierdzenie abuzywności pkt 6 Warunków (...), w tym zapisów odnoszących się do tzw. „opłaty likwidacyjnej” prowadzi do tego, że powodowi przysługuje roszczenie zwrot wartości pobranych opłat z jego rachunku.
Stwierdzenie abuzywności określonego postanowienia umowy oznacza, że nie wiąże ono w tym zakresie.

W konsekwencji przedstawionego wnioskowania przyjąć należy, że spełnione zostały przewidziane przepisami kodeksu cywilnego przesłanki uznania postanowień Warunków (...) określających opłatę likwidacyjną za postanowienie niedozwolone.

W odniesieniu do apelacji strony powodowej Sąd Okręgowy wskazuje, że procesowy zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. nie zasługiwał na podzielenie.

Apelacja strony powodowej nie wykazuje bowiem uchybień w rozumowaniu sądu, które podważałyby prawidłowość dokonanej oceny dowodów - natomiast sposób sformułowania tego zarzutu wskazuje, iż w swej istocie dotyczy on sfery prawa materialnego, skoro powód kwestionuje poprawność rozumowania sprowadzającego się do braku uznania przez sąd nieważności całości umowy. Badanie zaś prawidłowości zastosowanych norm prawa materialnego nie jest dokonywane w trybie art. 233 k.p.c.

Wbrew skarżącemu powodowi Sąd Rejonowy nie naruszył również przepisu art. 227 k.p.c. w zw. z art. 233 k.p.c., który to przepis wskazuje na przedmiot postępowania dowodowego przeprowadzanego przez sąd określając, jakie fakty podlegają dowodzeniu.
Zarzut naruszenia tego przepisu skuteczny może być wyłącznie w sytuacji wykazania, że sąd przeprowadził dowód na okoliczności nie mające istotnego znaczenia w sprawie
i ta wadliwość postępowania dowodowego mogła mieć wpływ na wynik sprawy, a także gdy sąd odmówił przeprowadzenia dowodu na fakty mające istotne znaczenie w sprawie, wadliwie oceniając, iż nie mają one takiego charakteru (por. wyrok SN z dnia 4 listopada 2008 r., II PK 47/08, Lex nr 500202, postanowienie SN z dnia 23 stycznia 2001 r., IV CKN 970/00, Lex nr 52753, postanowienie SN z dnia 11 maja 2005 r., III CK 548/04,
Lex nr 151666).

W związku z tym naruszenie ww. przepisu następuje, gdy sąd oddala (bądź pomija) wnioski dowodowe zmierzające do wyjaśnienia istotnych okoliczności sprawy (zob. wyrok SN z dnia 12 kwietnia 2000 r., IV CKN 20/00, Lex nr 52437, wyrok SN z dnia 7 marca 2001 r., I PKN 299/00, OSNP 2002, nr 23, poz. 573).

W kontekście uzasadnienia tego zarzutu apelacja wskazać należy, iż takiego rodzaju wadliwość postępowania dowodowego w sprawie nie miała miejsca.

W konsekwencji powyższego zarzuty naruszenia przepisów art. 353 1 KC, art. 385 § 2 KC, art. 58 § 1 KC, art. 22 KC i art. 805 § 1 KC w zw. z 829 § 1 KC nie mogły odnieść zamierzonego skutku.

Nie można zgodzić się również z apelującym powodem, iż cała umowa łącząca strony jest nieważna.

Zawarcie umów ubezpieczenia, w których zdarzeniem ubezpieczeniowym jest życie lub dożycie ubezpieczonego i powiązanie takiej umowy ze zleceniem zarządzenia składkami wpłacanymi także na cele inwestycyjne, realizuje zasadę swobody umów i nie pozostaje w sprzeczności z naturą umowy ubezpieczenia, co w świetle art. 385 1 k.c. uzasadniałoby uznanie umowy za nieważną w zw. z art. 58 § 1 i 2 k.c. (patrz: wyrok SN z 25 lutego 2021 r. (...) 16/21; uchwała SN z 10 sierpnia 2018 r. III CZP 20/18).

Uzupełniająco do przywołanej przez Sąd pierwszej instancji argumentacji wskazać należy, iż w przypadku umów ubezpieczenia na życie i dożycie, które mają charakter mieszany, dochodzi do połączenia elementów typowej umowy zdefiniowanej w art. 805 i 829 § 1 pkt 1 k.c. (część ochronna) oraz umowy, której przedmiotem jest inwestowanie aktywów pochodzących ze składek, w sposób określony w tej umowie na rachunek i ryzyko ubezpieczonego (część inwestycyjna).

Inwestowanie następuje w formie Ubezpieczeniowego Funduszu Kapitałowego, którego zasady tworzenia i funkcjonowania regulują przepisy ustawy o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej.

Z chwilą przystąpienia powoda do umowy za wpłacane przez niego składki nabywane były udziały jednostkowe.

Zgodnie z ustawą o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej z chwilą wpłacenia składki stanowi ona wydzielony fundusz aktywów, inwestowany w sposób określony w umowie ubezpieczenia na rachunek powoda.

Strategia inwestycyjna i charakterystyka aktywów wchodzących w skład Ubezpieczeniowego Funduszu Kapitałowego określał Regulamin Funduszu.

Strony umówiły się, że w związku z decyzją o rezygnacji z kontynuacji ochrony ubezpieczeniowej pozwana wypłaca świadczenie ubezpieczeniowe, które nie jest składką ubezpieczeniową, lecz pochodną składek ubezpieczeniowych w postaci wartości rachunku udziałów, który odpowiada wartości udziałów jednostkowych zaewidencjonowanych.
Wartość ta odpowiada kwocie uzyskanej ze sprzedaży udziałów jednostkowych Funduszu na koniec okresu ubezpieczenia i jeśli kwota uzyskana z ich sprzedaży jest niższa niż kwota zakupu, to po stronie pozwanego brak jest wzbogacenia związanego ze spadkiem wartości tychże udziałów.

Ponadto w świetle postanowień umowy ubezpieczenia powodowi nie gwarantowano zwrotu wpłaconej składki.

Wysokość świadczenia należnego stronie umowy po jej zakończeniu determinował więc wyłącznie określony wynik finansowy.

W realiach sprawy w umowie wyraźnie wskazano, że umowa nie gwarantuje osiągnięcia zysku, ale gwarantuje zwrot całości zainwestowanego kapitału w wysokości nominalnej pod warunkiem jego niewycofania przed upływem 15 lat. Taki zapis nie może zostać uznany za niedozwolony.

Mając powyższe na uwadze trzeba powtórzyć, że pomimo skomplikowania nabywania instrumentów finansowych, nie można dojść do wniosku, że okoliczność ta sama w sobie skutkuje powinnością uznania umowy za nieważną.

W umowie muszą istnieć określone zapisy aby można mówić o nieważności umowy w rozumieniu art. 58 k.c. To, że umowa nie jest do końca zrozumiała, ad hoc nie powoduje uznania jej całej za nieważną. Dopiero kiedy jej poszczególne postanowienia niedozwolone nie dadzą zastąpić się w taki sposób, że cały sens umowy czy jej charakter ulegnie zmianie, wtedy należy unieważnić całą taką umowę

Stwierdzenie abuzywności jednego z postanowień umowy oznacza, że nie wiąże ono tylko w tym zakresie.

Skutki stosowania klauzul abuzywnych zostały przez ustawodawcę uregulowane
w sposób szczególny w treści art. 385 1 § 2 k.c., wyłączając z tym zakresie stosowanie skutku przewidzianego w art. 58 § 2 k.c. (bezwzględną nieważność czynności prawnej).

Celem eliminacji niedozwolonego postanowienia umowy jest doprowadzenie
do tego by umowa łącząca konsumenta z przedsiębiorcą odpowiadała zasadzie sprawiedliwości kontraktowej, respektującej interesy obu stron w zgodzie z dobrymi obyczajami.

Rację ma przy tym także Sąd Rejonowy, że obowiązek zapłaty składki jest zasadniczym obowiązkiem ubezpieczonego przy umowie ubezpieczenia, a zatem dotyczy świadczenia głównego. Świadczenie to zostało również określone w umowie w sposób jednoznaczny, a więc w świetle art. 385 1 § 1 k.c. to postanowienie nie może być uznane
za niedozwolone.

Zwrot całej wartości wpłaconych składek byłby zatem dopuszczalny wyłącznie
w razie stwierdzenia nieważności całej umowy.

Takiego wniosku jednak sąd pierwszej instancji nie wyprowadził i tak oceną Sąd Okręgowy się zgadza, w związku z czym powód ma prawo żądać jedynie kwoty odpowiadającej błędnie naliczonej opłacie likwidacyjnej.

Nieuzasadnione było również stanowisko skarżącego pozwanego, że doszło w sprawie od naruszenie przepisu prawa procesowego tj. art. 102 k.p.c. poprzez jego błędne zastosowanie.

Należy podkreślić, że o szczególnie uzasadnionym wypadku prowadzącym
do zastosowania art. 102 k.p.c. decydować mogą przede wszystkim okoliczności konkretnej sprawy łączące się z charakterem żądania poddanego pod osąd.

Uznanie czy w sprawie zachodzi wypadek szczególnie uzasadniony w rozumieniu przepisu art. 102 k.p.c. jest przejawem dyskrecjonalnej władzy sądu, opartej na swobodnym uznaniu, kształtowanym własnym przekonaniem oraz oceną okoliczności rozpoznawanej sprawy.

Ingerencja w to uprawnienie jurysdykcyjne, w ramach rozpoznawania środka zaskarżenia, może być podważona przez sąd odwoławczy jedynie w razie stwierdzenia,
że dokonana w zaskarżonym postanowieniu ocena jest dowolna i oczywiście pozbawiona uzasadnionych podstaw.

W sytuacji oparcia rozstrzygnięcia o kosztach procesu na podstawie art. 102 k.p.c. nie jest więc wystarczającym odwołanie się przez skarżącego do wyniku sprawy, gdyż sposób merytorycznego rozstrzygnięcia sporu przez sąd pierwszej instancji co do zasady pozostaje obojętnym dla możliwości zastosowania tego przepisu.

W ocenie Sądu Okręgowego w okolicznościach niniejszej sprawy zaskarżonemu rozstrzygnięciu takiego zarzutu nie można postawić, gdyż decyzja sądu pierwszej instancji miała oparcie w sytuacji materialnej i życiowej powoda.

Ponadto mając na uwadze charakter faktyczny i prawny zgłoszonego roszczenia
- od którego oceny w istocie zależała z kolei ocena trafności wytoczonego powództwa - należy wskazać, że wynik niniejszego sporu co do wysokości nie był przewidywalny dla żadnej ze stron, ponieważ zasadnicza w sprawie kwestia dotyczyła ustalenia czy umowa łącząca strony w całości jest nieważna czy tylko jej poszczególne postanowienia,
co rzutowało na wysokość zasądzonego na rzecz powoda roszczenia.

Zatem w okolicznościach sprawy strona powodowa mogła być subiektywnie przeświadczona o słuszności dochodzonego roszczenia w takiej wysokości jaka wynikała
z żądania pozwu.

Z przytoczonych względów Sąd Odwoławczy oddalił obie apelacje jako całkowicie bezzasadne na podstawie art. 385 k.p.c. o czym orzeczono jak w punkcie 1 sentencji.

O kosztach postępowania apelacyjnego, należnych od powoda na rzecz pozwanego Sąd Okręgowy orzekł w punkcie 2 wyroku, na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c.
w zw. z art. 99 k.p.c. i art. 391 § 1 k.p.c. oraz § 2 pkt 3 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 r., poz. 1800 ze zm.)