Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 612 /19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 3 sierpnia 2020 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Małgorzata Idasiak-Grodzińska (spr.)

Sędziowie:

SA Dariusz Janiszewski

SA Przemysław Banasik

po rozpoznaniu w dniu 3 sierpnia 2020 r. w Gdańsku

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa (...) spółka z o.o. w W.

przeciwko M. Ł.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku z dnia 25 kwietnia 2019 r.,

sygn. akt I C 458/18

I.  oddala apelację,

II.  zasądza od pozwanej na rzecz powoda kwotę 4.050 zł ( cztery tysiące pięćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

SSA Dariusz Janiszewski SSA Małgorzata Idasiak-Grodzińska SSA Przemysław Banasik

Sygn. akt I ACa 612/19

UZASADNIENIE

Powód (...) sp. z o.o. w W. wniósł o zasądzenie od pozwanej M. Ł. kwoty 75.060 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty i o zasądzenie kosztów postępowania.

Pozwana wniosła o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów postępowania

Sąd Okręgowy w Gdańsku wyrokiem z dnia 25 kwietnia 2019 r. zasądził od pozwanej M. Ł. na rzecz powoda (...) sp. z o.o. w W. kwotę 75.060 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od tej kwoty od dnia 16 maja 2018 r. do dnia zapłaty, oddalił powództwo w pozostałym zakresie i zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 9.170 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania.

Sąd Okręgowy ustalił, że 28 sierpnia 2009 r. pozwana M. Ł. zawarła z (...) sp. z o.o. w organizacji w W. umowę przedwstępną sprzedaży nieruchomości, której właścicielem jest pozwana i dla której Sąd Rejonowy w Tczewie prowadzi księgę wieczystą o numerze KW nr (...).

W § 5 powyższej umowy pozwana zobowiązała się do:

- niedokonania zbycia nieruchomości lub jej części,

- odpowiedniego konstruowania umów dzierżawy,

- współpracy z kupującym w zakresie wszelkich procedur inicjowanych przez kupującego, a dotyczących realizacji projektu budowy elektrowni,

- podpisywania wszelkich zgód, wniosków, podań, petycji, oświadczeń, zaświadczeń wymaganych przez inne podmioty i organy,

- udzielenia kupującemu lub osobom przez niego wskazanym na jego żądanie pełnomocnictw do działania w imieniu sprzedającego, niepodejmowania działań, które mogłyby w jakikolwiek sposób opóźnić, utrudnić lub uniemożliwić realizację projektu.

W § 5 ust. 2 pozwana udzieliła kupującemu prawa dysponowania nieruchomością na cele budowlane, a jednocześnie zobowiązała się do zawarcia umowy rozporządzającej. Wynagrodzenie należne sprzedającemu w związku z tą umową miało stanowić koszty płatne przez kupującego na podstawie § 6 ust. 1 umowy.

Pozwana zobowiązała się do ustanowienia, jeżeli okaże się to konieczne, na odpowiednich nieruchomościach służebności gruntowych i przesytu, jakie okażą się konieczne w celu realizacji projektu.

Tytułem kosztów ponoszonych przez pozwaną w związku z wykonywaniem obowiązków kupujący zobowiązał się do uiszczania na rzecz sprzedającego kwoty 25.020 zł rocznie. Kwota ta miała być uiszczana w miesięcznych ratach po 2.085 zł od dnia podpisania umowy przedwstępnej do dnia zawarcia umowy przyrzeczonej sprzedaży nieruchomości lub do 30 września 2012 r. jeżeli do tego dnia nie zostanie zawarta umowa przyrzeczona.

Równolegle z powyższą umową przedwstępną strony zawarły umowę dzierżawy przedmiotowych nieruchomości. Pozwana mogła swobodnie korzystać z nieruchomości. Przez cały czas obowiązywania umowy przedwstępnej pozwana uprawiała ziemię na tych nieruchomościach.

Decyzją z 30 maja 2012 r. zezwolono (...) sp. z o.o. w W. na nabycie od pozwanej nieruchomości będącej przedmiotem umowy przedwstępnej zawartej między stronami. Na skutek odwołania pozwanej powyższa decyzja została utrzymana w mocy decyzją z 14 sierpnia 2012 r. Decyzja organu administracyjnego wyższego stopnia została zaskarżona przez pozwaną do sądu administracyjnego, który wyrokiem z 9 sierpnia 2013 r. uchylił obie decyzje.

Po ponownym rozpoznaniu sprawy decyzją z 11 czerwca 2014 r. ponownie wydano powodowi zezwolenie na nabycie nieruchomości, których dotyczyła umowa przedwstępna zawarta z pozwaną. Od powyższej decyzji pozwana wniosła odwołanie, jednak decyzja z 11 czerwca 2014 r. został utrzymana w mocy decyzją z 26 września 2014 r.

Na skutek skargi pozwanej, Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wyrokiem z 25 lutego 2015 r. uchylił powyższe decyzje. Skarga kasacyjna od tego wyroku wniesiona przez powoda została oddalona wyrokiem z 21 marca 2017 r.

Decyzją Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z 16 października 2017 r. umorzono postępowania z wniosku powoda o zezwolenie na nabycie przedmiotowych nieruchomości z uwagi na fakt, że od 1 maja 2016 r. pozyskanie zezwolenia na nabycie nieruchomości przez powoda od pozwanej przestało być konieczne.

W dniu 31 grudnia 2012 r. w kancelarii notarialnej pozwana odmówiła podpisania umowy przyrzeczonej. W dniu 24 stycznia 2013 r. poprzednik prawny powoda wniósł pozew przeciwko pozwanej o nakazanie złożenia oświadczenia woli w przedmiocie przeniesienia na powoda prawa własności działek, których dotyczyła umowa przedwstępna z 28 sierpnia 2009 r.

W piśmie z 21 lutego 2014 r., kierowanym do Ministra Spraw Wewnętrznych, pozwana cofnęła zgodę na zamiar zbycia nieruchomości na rzecz poprzednika prawnego powoda. Analogiczne pismo pozwana skierowała do poprzednika prawnego powoda 25 czerwca 2014 r. Pismo doręczono 30 czerwca 2014 r. Pozwana swoimi działaniami zmierzała do uniemożliwienia powodowi wybudowania elektrowni na jej nieruchomościach. Składała liczne odwołania i skargi w ramach postępowań administracyjnych. Brak współdziałania ze strony pozwanej sięga 2010 r.

W 2011 r. pozwana nawiązała współpracę z organizacjami proekologicznymi w celu utrudnienia realizacji inwestycji.

W 2014 r. pozwana wypowiedziała powodowi umowę dzierżawy przedmiotowych nieruchomości.

Postanowieniem z 15 kwietnia 2015 r. Sąd Rejonowy w Starogardzie Gdańskim zezwolił powodowi na złożenie do depozytu sądowego kwoty 2.085 zł miesięcznie tytułem świadczeń należnych na podstawie umowy przedwstępnej z 28 sierpnia 2009 r. Kwota ta mogła być wypłacona pozwanej na jej wniosek.

30 kwietnia 2015 r. powód dokonał pierwszej wpłaty na podstawie powyższego orzeczenia. (zaksięgowano 4 maja 2016 r.). Łącznie od kwietnia 2015 r. do lutego 2018 r. wpłacił kwotę 75.060 zł. Kwota ta obejmowała należność za 3 lata wstecz, licząc od lutego 2018 r. Powód wpłacał powyższe kwoty w obawie, że zaprzestanie tego obowiązku skutkować będzie wypowiedzeniem umowy przedwstępnej przez pozwaną.

Postanowieniem z 17 stycznia 2018 r. Sąd Rejonowy w Starogardzie Gdańskim wydał pozwanej kwotę 72.975 zł z odsetkami od tej kwoty z depozytu sądowego złożonego przez powoda w oparciu o postanowienie tego Sądu z dnia 15 kwietnia 2015 r. Apelacja od powyższego orzeczenia została oddalona postanowieniem Sądu Okręgowego w Gdańsku z 5 kwietnia 2019 r.

5 lipca 2018 r. powód zrzekł się roszczenia o przeniesienie własności nieruchomości objętych umową przedwstępną zawartą z pozwaną z uwagi na odmowę zawarcia umowy przyrzeczonej przez pozwaną i podjęcie przez pozwaną działań mających na celu uniemożliwienie realizacji inwestycji – budowy elektrowni. Przyczyną złożenia takiego oświadczenia były znaczne koszty, które powód ponosił w związku z przedłużającymi się postępowaniami administracyjnymi i sądowymi, ponadto pogorszyła się sytuacja makroekonomiczna, a powód zaczął tracić uprawnienia do dysponowania gruntami, na których miała być realizowana inwestycja.

Powód jest następcą prawnym (...) sp. z o.o. w organizacji w W..

Sąd Okręgowy zważył, że z umowy łączącej strony wynikały dla pozwanej obowiązki współpracy z powodem w celu osiągnięcia skutku zamierzonego przez powoda, tj. budowy elektrowni węglowej. Obowiązki te obejmowały czynności faktyczne, np. udzielanie odpowiednich zgód, zezwoleń, pełnomocnictw, oraz czynności, które miały na celu przyznanie powodowi tytułu prawnego do nieruchomości. Strony zawarły umowę wzajemną, w ramach której pozwana zobowiązana została do podejmowania pewnych działań mających na celu zrealizowanie inwestycji oraz niepodejmowania czynności, które przeszkadzałyby w realizacji tego celu oraz uprawniona była do otrzymywania w zamian za te obowiązki miesięcznego wynagrodzenia.

Termin, do którego pozwana miała otrzymywać świadczenia był sporny. Sąd meriti powziął wątpliwości co do tego, jaki był zakres czasowy tego uprawnienia (z umowy wynikało, że do dnia zawarcia umowy przyrzeczonej sprzedaży nieruchomości lub do 30 września 2012 r. jeżeli do tego dnia nie zostanie zawarta umowa przyrzeczona, co sugerowało, że końcową datą spełniania świadczeń jest 30 września 2012 r.) i z tego względu przesłuchał strony na okoliczność rozumienia tego zapisu umownego. Z zeznań stron wynikało, że obowiązek nie kończył się z dniem 30 września 2012 r., ale trwał dalej do momentu zawarcia umowy przyrzeczonej. Strony zgodnie rozumiały ten zapis umowny w powyższy sposób, o czym świadczy również fakt, że świadczenie było spełniane przez kolejne lata, a żadna ze stron tego obowiązku nie kwestionowała.

Sąd pierwszej instancji zważył, że jeżeli jedna strona stosunku zobowiązaniowego spełnia swoje świadczenie, to aktualizuje się korespondujący obowiązek drugiej strony. Niewykonanie obowiązku przez jedną ze stron powoduje natomiast, że druga strona zwolniona jest z obowiązku świadczenia wzajemnego.

Żądanie pozwu dotyczyło okresu od marca 2015 r. do lutego 2018 r. W tym czasie pozwana nie wykonywała obowiązków określonych w § 5 umowy. Pozwana już we wcześniejszych latach oświadczyła jednoznacznie, że nie zamierza zawrzeć umowy przedwstępnej i wypowiedziała powodowi umowę dzierżawy przedmiotowej nieruchomości. Podejmowała szereg działań faktycznych i prawnych, mających na celu przeszkodzenie budowie elektrowni węglowej.

Powód opierał swoje roszczenie o art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 1 i 2 k.c. Umowa zawarta przez strony miała charakter wzajemny. Spełnienie świadczenia przez jedną ze stron warunkowało obowiązek drugiej strony, a brak świadczenia jednej ze stron niwelował obowiązek świadczenia wzajemnego. Skoro pozwana w latach 2015 – 2018 r. nie wykonywała swoich obowiązków umownych, to tym samym odpadła podstawa spełnienia świadczenia przez powoda.

W ocenie Sądu a quo, nie zasługiwała na aprobatę argumentacja strony pozwanej, że powód wiedział, że spełnia świadczenie nienależne, co miałoby wyłączać roszczenie o zwrot z mocy art. 411 pkt 1 k.c. Ustawodawca wyłączył możliwość żądania zwrotu nienależnego świadczenia jedynie w przypadku podmiotów, które wiedziały, że nie są zobowiązane. Powód spełniał świadczenia pozostając w przekonaniu, że uda mu się doprowadzić do zawarcia umowy przyrzeczonej. Temu celowi służyło wszczęte postępowanie sądowe o nakazanie pozwanej złożenia oświadczenia woli w przedmiocie przeniesienia prawa własności nieruchomości. Pozostawał również w przekonaniu, że spełnianie miesięcznych świadczeń na rzecz pozwanej w wysokości 2.085 zł jest warunkiem zawarcia umowy przyrzeczonej i niespełnienie tego warunku skutkować mogłoby odstąpieniem od umowy przez pozwaną. Nie byłoby racjonalne działanie powodowej spółki polegające na spełnianiu świadczenia na rzecz pozwanej ze świadomością, że nie jest do tego zobowiązana. Jedynie mylne przeświadczenie powodowej spółki co do obowiązku spełnienia świadczenia powodowało, że pozwana otrzymywała kwoty 2.085 zł miesięcznie. Takie błędne przekonanie powoda nie uprawniało pozwanej do powoływania się na treść art. 411 pkt 1 k.c.

Sąd meriti nie uwzględnił również zarzutu pozwanej, że nie jest wzbogacona, ponieważ nie otrzymała pieniędzy zgromadzonych na rachunku depozytowym Sądu. Na dzień zamknięcia rozprawy istniało prawomocne orzeczenie sądowe, wydające pozwanej kwotę zgromadzoną na rachunku depozytowym. Z momentem uprawomocnienia się tego orzeczenia pozwana uzyskała korzyść majątkową, którą obowiązana jest zwrócić stronie powodowej. Kwestia, kiedy orzeczenie to zostanie faktycznie wykonane nie zmienia faktu, że już w momencie jego uprawomocnienia pozwana uzyskała korzyść majątkową.

W ocenie Sądu pierwszej instancji, niezasadny był zarzut przedawnienia podniesiony przez pozwaną. Roszczenie powoda podlegało trzyletniemu terminowi przedawnienia. Żądanie zwrotu nienależnego świadczenia obejmowało kwoty złożone do depozytu sądowego. Pierwsza wpłata do depozytu miała miejsce 30 kwietnia 2015 r., a pozew złożono 17 kwietnia 2018 r.

W powyższym stanie rzeczy Sąd Okręgowy zasądził kwotę dochodzoną pozwem na podstawie art. 405 k.c. i art. 410 k.c.

O odsetkach Sąd a quo orzekł na mocy art. 455 k.c., mając na uwadze, że dopiero pozew stanowił wezwanie pozwanej do zapłaty kwoty dochodzonej pozwem. Odpis pozwu doręczono 8 maja 2018 r., co uzasadniało zasądzenie odsetek od 16 maja 2018 r.

O kosztach postępowania Sąd a quo orzekł na mocy art. 98 k.p.c., art. 108 § 1 k.p.c., § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. z 2015 r., poz. 1800) w brzmieniu obowiązującym w dacie wniesienia pozwu, zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik postępowania. Na koszty poniesione przez powoda składały się opłata od pozwu w kwocie 3.753 zł i koszty zastępstwa procesowego w kwocie 5.417 zł.

Pozwana wniosła apelację od wyroku Sądu Okręgowego, zaskarżając punkt pierwszy i trzeci orzeczenia oraz zarzucając naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. oraz art. 411 pkt 1 k.c. przez ustalenie i przyjęcie, że powód nie wiedział, że nie jest zobowiązany do świadczenia i pozostawał w mylnym przeświadczeniu co do obowiązku spełnienia świadczeń, pomimo że już od 2010 r. miał świadomość, że świadczenie nie należy się pozwanej; z ostrożności natomiast zarzuciła naruszenie art. 405 k.c. i art. 410 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 65 § 1 i 2 k.c. przez przyjęcie, że świadczenie kwoty 75.060 zł miało charakter świadczenia nienależnego, podczas gdy § 6.1. umowy stron zakładał, że kwota 25.090 zł rocznie należała się pozwanej jako ryczałt tytułem „kosztów” w związku z wykonywaniem zobowiązań umownych i nie posiadała charakteru świadczenia wzajemnego.

Skarżąca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku przez oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej kosztów procesu według norm przepisanych.

Powód w odpowiedzi na apelację wniósł o oddalenie apelacji pozwanej i orzeczenie na jego rzecz zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Wyjaśniając kwestie formalne przed przystąpieniem do uzasadnienia merytorycznego, należy wskazać, że rozpoznanie apelacji nastąpiło na posiedzeniu niejawnym stosownie do dyspozycji art. 15zzs 3 ust. 1 ustawy z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (Dz.U. 2020 poz. 374 ze zm.).

Środek odwoławczy pozwanej został wniesiony dnia 12 czerwca 2019 r., co implikowało rozpoznanie sprawy przy zastosowaniu przepisów Kodeksu postępowania cywilnego w brzmieniu obowiązującym do dnia 6 listopada 2019 r., zgodnie z dyspozycją art. 9 ust. 4 ustawy z dnia 4 lipca 2019 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. 2019 poz. 1469 ze zm.).

Apelacja pozwanej okazała się bezzasadna.

Konieczność sporządzania uzasadnień orzeczeń sądowych w sposób zwięzły zyskała rangę normy postępowania dopiero z dniem 7 listopada 2019 r., niemniej nastąpiło to w wyniku poglądów wyrażanych w orzecznictwie już od lat. Sąd Apelacyjny wskazuje, że podzielił i przyjął za własne ustalenia Sądu pierwszej instancji oraz dokonane przez ten Sąd oceny prawne, poza wyraźnie wskazanymi odrębnościami. Powyższe względy uzasadniały ograniczenie niniejszego uzasadnienia do omówienia poszczególnych zarzutów apelacyjnych. Ponadto do sporządzenia uzasadnienia jako czynności następującej po wydaniu orzeczenia zastosowanie ma art.387 § 2 i 2 1 k.p.c. w brzmieniu nadanym ustawą zmieniającą.

Sąd Apelacyjny orzekał stosownie do treści art. 382 k.p.c. z uwzględnieniem zaoferowanego dopiero na etapie postępowania apelacyjnego dowodu z dokumentu w postaci wydruku z Portalu Informacyjnego Sądów Powszechnych postanowienia Sądu Rejonowego w Starogardzie Gdańskim z dnia 19 lutego 2020 r., sygn. akt I Ns 293/15 na okoliczność uzyskania przez pozwaną od powoda korzyści majątkowej w łącznej wysokości 75.060 zł. Pozwany wykazał, że nie mógł powołać się na wskazany dowód w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji z uwagi na datę wydania postanowienia.

Zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie mógł zostać uwzględniony. Wywodzenie przez sąd własnych wniosków, z reguły odmiennych od wniosków przynajmniej jednej ze stron postępowania, stanowi o samej istocie sądzenia. Podważenie wniosków wywiedzionych z materiału dowodowego przez sąd pierwszej instancji wymaga szczególnej staranności i sformułowania klarownego wywodu eliminującego wątpliwości co do stanu faktycznego sprawy. Skuteczne zakwestionowanie oceny dowodów dokonanej przez sąd w ramach jego prerogatyw wymaga konkretnego wskazania: niewłaściwie ocenionego środka dowodowego, znaczącego naruszenia dyrektyw sędziowskiej oceny dowodów (wnioskowania sądu sprzecznego z logiką lub doświadczeniem życiowym), a także nieuprawnionych wniosków sądu i wniosków oczywiście bardziej zasadnych, które z danego środka dowodowego sąd powinien był wyprowadzić, gdyby rozumował logicznie i zgodnie z doświadczeniem życiowym.

Skarżąca, reprezentowana przez zawodowego pełnomocnika, z formalnego punktu widzenia wprawdzie sformułowała zarzut poczynienia przez Sąd a quo błędnych ustaleń stanu faktycznego w konsekwencji naruszenia dyrektyw sędziowskiej oceny dowodów, jednak nie podjęła trudu precyzyjnego wskazania środków dowodowych błędnie ocenionych przez Sąd meriti oraz przekonania Sądu odwoławczego o istotnym charakterze naruszeń i ich wpływie na kierunek orzeczenia. Poprzestała w tym zakresie na lakonicznym podważeniu konkluzji Sądu pierwszej instancji wyrażającej się w przyjęciu, że strona powodowa pozostawała w błędnym przekonaniu, że jest zobowiązana do świadczenia – podczas gdy w ocenie apelującej tak nie było. Tego rodzaju argumentacja nie może uzasadniać podważenia ustaleń stanu faktycznego poczynionych przez Sąd.

Sąd Apelacyjny ocenił przy tym, że rzeczywistą intencją skarżącej w gruncie rzeczy nie było wcale zakwestionowanie podstawy faktycznej zaskarżonego orzeczenia. Wywód o naruszeniu art. 233 § 1 k.p.c. należy postrzegać jako konsekwencję niewłaściwej wykładni art. 411 pkt 1 k.c., w oparciu o którą pozwana prowadziła swoją obronę w toku postępowania przed Sądem pierwszej instancji. Pozwana zmierzała do przyjęcia, że skoro powód świadczył w latach 2015 – 2018 na rzecz pozwanej mając świadomość, że pozwana nie spełnia świadczeń wzajemnych, to wiedział, że nie jest do świadczenia zobowiązany, a w konsekwencji, nie może żądać zwrotu spełnionego świadczenia. Było to jednak stanowisko nieuprawnione.

Przepis art. 411 pkt 1 k.c. uniemożliwia skuteczne wystąpienie z żądaniem zwrotu świadczenia (kondykcją), gdy spełniający świadczenie (solvens) widział, że nie spoczywa na nim obowiązek świadczenia. Reguła ta dotyczy wyłącznie przypadku, w którym zobowiązanie nie istnieje ( condicio indebiti), a więc tylko jednego z czterech przypadków nienależnego świadczenia, o których mowa w art. 410 § 2 k.c., obok odpadnięcia podstawy prawnej świadczenia, nieosiągnięcia zamierzonego celu świadczenia i nieważności czynności prawnej będącej kauzą świadczenia. W ramach podnoszonego art. 411 pkt 1 k.c. przesłanką wyłączenia kondykcji jest tylko świadomość braku zobowiązania po stronie solvensa, która musi być tłumaczona w sposób ścisły, a więc jako wiedza o nieistnieniu obowiązku spełnienia świadczenia.

Celem art. 411 pkt 1 k.c. jest przekreślenie roszczenia restytucyjnego w tych wszystkich wypadkach, gdy spełniający świadczenie ma pełną, nienaruszoną przez jakiekolwiek wątpliwości świadomość, że świadczenie to nie należy się jego odbiorcy. Ryzyko spełnienia takiego świadczenia musi ponosić jedynie solvens ( volenti non fit iniuria).

W ocenie Sądu Apelacyjnego, Sąd pierwszej instancji niezasadnie przyjął, że powód pozostawał w błędnym przekonaniu co do obowiązku spełnienia świadczenia. W konkretnej konfiguracji stanu faktycznego niniejszej sprawy przekonanie powoda co do obowiązku spełnienia świadczenia było prawidłowe. Umowa wzajemna nie przestaje wiązać stron tylko dlatego, że jeden z podmiotów stosunku zobowiązaniowego popada w zwłokę w wykonaniu zobowiązania. Konsekwencją zwłoki pozwanej było zaktualizowanie się po stronie powoda uprawnień do powstrzymania się ze spełnieniem własnych świadczeń oraz podjęcia działań zmierzających do odstąpienia od umowy, były to jednak z jego punktu widzenia uprawnienia bez porównania mniej korzystne, niż przysługujące mu prawo dochodzenia zawarcia przyrzeczonej umowy sprzedaży nieruchomości. Skoro powód postanowił egzekwować swoje uprawnienia z umowy wzajemnej mimo zwłoki pozwanej w wykonaniu świadczenia wzajemnego, w pełni zasadne przy ówczesnym stanie jego wiedzy co do możliwości zawarcia umowy przyrzeczonej było spełnianie świadczeń wynikających z umowy przedwstępnej.

W tym stanie rzeczy odmowa zwrotu świadczenia przez pozwaną z powołaniem się na art. 411 pkt 1 k.c. nie może być uznana za uprawnioną. Zobowiązanie powoda było zobowiązaniem istniejącym na mocy punktu 6.1 i 6.2 przedwstępnej umowy sprzedaży nieruchomości z dnia 28 sierpnia 2009 r., zaś fakt niewywiązywania się przez pozwaną z przyjętych w ramach tej umowy obowiązków nie czynił zobowiązania powoda nieistniejącym. Powód zmierzał do wykonania swoich uprawnień w postaci dochodzenia zawarcia umowy przyrzeczonej po myśli art. 390 § 2 k.c. i prawidłowo świadczył na rzecz pozwanej, aby nie narazić się na zarzut niewywiązania się z postanowień umowy przedwstępnej.

Pozwana podnosiła również w ramach swoistej koncepcji zarzutu ewentualnego, że kwota 75.060 zł, którą otrzymała w wykonaniu przez powoda postanowień umowy przedwstępnej, nie była świadczeniem nienależnym, ponieważ należała się pozwanej tytułem kosztów wynikających z wykonania przez nią zobowiązań opisanych w punkcie piątym umowy, a więc nie posiadała charakteru świadczenia wzajemnego. Argumentacja ta nie zasługiwała na podzielenie, jak trafnie zważył Sąd a quo. Zestawienie treści punktów piątego i szóstego umowy wskazuje jednoznacznie na wolę stron, którą było uczynienie spornego wynagrodzenia ekwiwalentem świadczeń pozwanej polegających na ogólnie pojętej współpracy w dobrej wierze z powodem przy zmierzaniu do realizacji inwestycji, w tym do późniejszego przeniesienia własności nieruchomości. Skoro pozwana nie wykonała żadnych obowiązków, które na siebie przyjęła, a wręcz przeciwnie, z rażącym naruszeniem obowiązku lojalności kontraktowej podejmowała aktywne działania zmierzające do utrudnienia realizacji projektu, skarżąc m.in. decyzje administracyjne niezbędne powodowi do realizacji inwestycji, to z pewnością nie można przyjąć, że poniosła jakiekolwiek koszty, niedogodności czy straty uprawniające ją do zatrzymania kwot, które pobrała z naruszeniem prawa i celu jaki przyświecał ustanowieniu tego ekwiwalentu w ramach umowy stron. Tym samym więc Sąd I instancji prawidłowo wyłożył i zastosował zarówno art. 65 k.c. jak i art. 410 k.c. oraz 405 k.c. w zw. z art. 411 k.c.

Reasumując, zarzuty pozwanej zgłoszone w toku kontroli instancyjnej były chybione, a zaskarżone orzeczenie odpowiada prawu i należy je utrzymać w mocy.

Kierując się powyższymi względami, Sąd Apelacyjny orzekł na podstawie art. 385 k.p.c. jak w punkcie pierwszym sentencji.

Orzeczenie o bezzasadności apelacji determinowało rozstrzygnięcie w przedmiocie kosztów postępowania odwoławczego w oparciu o zasadę odpowiedzialności za wynik postępowania (art. 98 § 1 i 3 k.p.c.). Pozwana jako strona przegrywająca postępowanie przed Sądem Apelacyjnym obowiązana jest zwrócić powodowi poniesione przez niego koszty zastępstwa procesowego w kwocie 4.050 zł, wynikającej z § 2 pkt 6 w zw. z 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. 2015 poz. 1800 ze zm.). Stąd orzeczono na podstawie art. 108 § 1 k.p.c. jak w punkcie drugim sentencji.

SSA Dariusz Janiszewski SSA Małgorzata Idasiak-Grodzińska SSA Przemysław Banasik