Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 32/21

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 30 listopada 2021 r. Sąd Rejonowy w Skierniewicach

w pkt 1 oddalił powództwo Banku Spółdzielczego w S. skierowane przeciwko N. G. oraz w pkt 2 zasądził od strony powodowej na rzecz pozwanej koszty procesu w wysokości 3.600 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty.

Powyższy wyrok w całości zakwestionował powodowy bank, zarzucając rozstrzygnięciu obrazę art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny dowodów polegającej na błędnym ustaleniu, że:

a) S. S. podpisał oświadczenie powodowego banku z dnia 1 kwietnia 2020 r. o wypowiedzeniu umowy kredytu gotówkowego sezonowego nr (...) i w konsekwencji nie doszło do skutecznego rozwiązania umowy kredytu, w sytuacji gdy wypowiedzenie to zostało podpisane przez dwóch pełnomocników banku (...) uprawnionych do składania w imieniu powoda oświadczeń materialnoprawnych, zmierzających do wypowiadania zawartych przez bank umów kredytowych, co w konsekwencji doprowadziło do skutecznego rozwiązania z upływem okresu wypowiedzenia umowy kredytu z pozwaną i postawienia w stan wymagalności całego kapitału kredytu;

b) umowę kredytu nr (...) podpisała tylko A. D. w sytuacji gdy w rzeczywistości swoje podpisy na umowie złożyło dwoje pełnomocników banku uprawnionych do zawierania tego typu umów, wymienionych w komparycji umowy kredytu tj. A. D. i M. P.;

c) wezwanie do zapłaty z dnia 3 marca 2020 r. zostało podpisane przez S. S. i A. N., w sytuacji gdy dokument ten został podpisany przez S. S. i M. P..

Sformułowany wniosek apelacyjny opiewał na zmianę zaskarżonego wyroku drogą zasądzenia od pozwanej na rzecz powodowego banku kwoty 15.425,27 zł wraz z:

- odsetkami umownymi od kwoty 15.298,81 zł w wysokości czterokrotności stopy lombardowej NBP, nie wyższymi niż maksymalne odsetki ustawowe za opóźnienie, liczonymi od dnia 7 czerwca 2020 r. do dnia zapłaty;

- odsetkami ustawowymi za opóźnienie od kwoty 106,46 zł, poczynając od dnia wytoczenia powództwa do dnia zapłaty.

Oprócz tego skarżący zażądał zwrotu kosztów procesu za obie instancje. Dodatkowo apelant wniósł o dopuszczenie dowodu z dokumentów prywatnych w postaci pisemnych oświadczeń pracowników banku (...), M. P., A. N. i S. S. na wykazanie faktów kto podpisał i jakim charakterze został złożony podpis na dokumentach bankowych kierowanych do pozwanej lub względnie w razie zakwestionowania przez oponenta tych oświadczeń o przesłuchanie wyżej wymienionych osób na te same okoliczności.

W odpowiedzi na apelację pozwana N. G. wniosła o jej oddalenie, nieuwzględnienie zgłoszonych wniosków dowodowych z racji ich spóźnienia oraz obciążenie przeciwnika kosztami postępowania odwoławczego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie może się ostać.

Przede wszystkim nie ulega żadnych najmniejszych wątpliwości, że tylko niewadliwie przeprowadzone postępowanie dowodowe oraz ocena materiału dowodowego zgodna z wymogami przepisu art. 233 § 1 k.p.c. są warunkiem prawidłowego ustalenia stanu faktycznego w sprawie, bez czego nie jest możliwe należyte zastosowanie przepisów prawa materialnego. Stosownie do wyrażonej w tym unormowaniu zasady swobodnej oceny dowodów, sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego uznania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego. Sąd ma obowiązek wyprowadzenia z zebranego w sprawie materiału dowodowego wniosków logicznie prawidłowych. Pomiędzy wnioskami sądu nie może być sprzeczności, wszystkie muszą stanowić logiczną całość. Swobodna ocena dowodów ujęta jest w ramy proceduralne. Sąd może oprzeć swe przekonanie jedynie na dowodach prawidłowo przeprowadzonych, z zachowaniem wymagań dotyczących źródeł dowodzenia oraz zasady bezpośredniości. Ocena dowodów musi być dokonana na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego. Ocenie podlegają wszystkie przeprowadzone dowody, a sąd powinien uwzględnić również wszelkie towarzyszące im okoliczności mogące mieć znaczenie dla oceny mocy i wiarygodności dowodów (np. zachowanie stron, świadków, autentyczność pisma). Wreszcie sąd zobowiązany jest przeprowadzić selekcję dowodów: wybrać te, na których się oparł i odrzucić te, którym odmówił wiarygodności i mocy dowodowej. Jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to taka ocena nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu na podstawie tego materiału dowodowego dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej, albo wbrew zasadom doświadczenia życiowego nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo – skutkowych, ocena dowodów może być skutecznie podważona. W orzecznictwie Sądu Najwyższego słusznie przyjmuje się, że zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. może być uznany za usprawiedliwiony tylko wtedy, jeżeli sąd zaprezentuje rozumowanie sprzeczne z regułami logiki, zasadami wiedzy lub z doświadczeniem życiowym. Sprzeczność ta występuje, w szczególności w sytuacji, gdy z treści dowodu wynika, co innego niż przyjął sąd, gdy pewnego dowodu nie uwzględniono przy ocenie, gdy sąd przyjął pewne fakty za ustalone mimo, że nie zostały one w ogóle lub dostatecznie potwierdzone lub gdy sąd przyjął pewne fakty za nieudowodnione, mimo, że nie było ku temu podstawy (tak też SN w postanowieniu z dnia 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99, opubl. baza prawna LEX nr 53136 i w wyroku z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00, opubl. baza prawna LEX nr 56906). W rezultacie strona, która zgłasza zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie może poprzestać na przedstawieniu własnej oceny dowodów i polemice z sądem pierwszej instancji. Musi – posługując się argumentami jurydycznymi – wykazać na czym polegały konkretne i wymierne uchybienia Sądu na tej płaszczyźnie. Przede wszystkim strona skarżąca ma obowiązek wykazania naruszenia przez Sąd paradygmatu oceny wynikającego z art. 233 § 1 k.p.c., a zatem wykazania, że Sąd wywiódł z materiału procesowego wnioski sprzeczne z zasadami logiki lub doświadczenia życiowego, względnie pominął w swojej ocenie istotne dla rozstrzygnięcia kwestie wynikające z konkretnych dowodów. Dodatkowo pamiętać jeszcze trzeba, iż zarzut apelacyjny zawsze powinien być powiązany z czynnościami właściwymi dla sądu pierwszej instancji, a więc z pozytywnym (działaniem) lub negatywnym (zaniechaniem) obowiązkiem, któremu zdaniem skarżącego uchybiono w postępowaniu pierwszoinstancyjnym. Wynika to z istoty sądowej kontroli stosowania prawa, której rezultat musi odnosić się do ocen i wyników już dokonanych, a nie tych które są postulowane w toku wyższej instancji. Pomiędzy podnoszonym uchybieniem procesowym (w tym wypadku ustalenie autorstwa podpisów na dokumentach bankowych), a pomiędzy rozstrzygnięciem Sądu (konsekwencja niedostatków dowodowych) musi zachodzić określony związek rozumiany jako wpływ tego uchybienia na ten kwestionowany wynik sprawy. W ocenie Sądu odwoławczego apelant nie sprostał temu zadaniu, ponieważ wyliczając rzekome wadliwości w analizie materiału dowodowego przez organ procesowy, przedstawił zupełnie odmienny punkt widzenia nijak nieprzystający do zaistniałych realiów. Tymczasem przekonanie strony o innej niż przyjął Sąd wadze poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena Sądu, nie może samo w sobie stanowić skutecznego wywiedzenia zarzutu naruszenia omawianego przepisu (por. m.in. wyrok SA w Krakowie z dnia 19 lutego 2014 r., II Ca 2194/13, opubl. baza prawna LEX nr 1541193; wyrok SA w Poznaniu z dnia 5 lutego 2014 r., I ACa 1217/13, opubl. baza prawna LEX nr 1428201; wyrok SA w Łodzi z dnia 19 grudnia 2013 r., I ACa 868/13, opubl. baza prawna LEX nr 1416146). W tym miejscu podkreślenia wymaga, że moc dowodowa oznacza siłę przekonania uzyskaną przez sąd wskutek przeprowadzenia dowodów na potwierdzenie prawdziwości lub nieprawdziwości twierdzeń co do okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, a wiarygodność decyduje o tym, czy określony środek dowodowy ze względu na cechy indywidualne i obiektywne okoliczności, zasługuje na wiarę. Ramy swobodnej oceny dowodów zakreślone są natomiast przez wymogi procedury, zasady doświadczenia życiowego, reguły logicznego myślenia i pewien poziom świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków i ważąc ich moc oraz wiarygodność odnosi je do pozostałego materiału w sprawie. W zakreślonych powyżej ramach decyduje zatem przekonanie sądu nie zaś strony. W istocie rzeczy Sąd orzeka więc na podstawie twierdzeń i dowodów przedłożonych przez strony.

Idąc dalej przypomnieć należy, iż zawarta przez strony umowa podlegała regulacjom zawartym w ustawie z dnia z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo bankowe (tekst jednolity Dz. U. z 2021 r. poz. 2439). Za dyskusyjne można już uznać nawiązanie więzi obligacyjnej odpowiadające dyspozycji art. 69 i nast. Prawa bankowego, jako że umowę kredytu w imieniu banku podpisała A. D., która powinna działać wspólnie z drugim pełnomocnikiem. Mimo tego prawny stosunek kredytu ostatecznie powstał na skutek dokonanej czynności polegającej na udostępnieniu klientce kwoty kredytu. Natomiast daleko idące uwagi i zastrzeżenia występowały na pewno na etapie rozwiązania umowy. Kluczowy w tej materii art. 75 ust 1 Prawa bankowego stanowi, że w przypadku niedotrzymania przez kredytobiorcę warunków udzielenia kredytu albo w razie utraty przez kredytobiorcę zdolności kredytowej bank może obniżyć kwotę przyznanego kredytu albo wypowiedzieć umowę kredytu. Z kolei zgodnie z ust 2 termin wypowiedzenia, o którym mowa w ust. 1, o ile strony nie określą w umowie dłuższego terminu, wynosi 30 dni, a w razie zagrożenia upadłością kredytobiorcy – 7 dni. Dnia 27 listopada 2015 r. weszła zaś w życie ustawa o zmianie ustawy Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2015 r. poz. 1854), wprowadzająca do prawa bankowego dodatkowy przepis, uszczegółowiający procedurę wypowiedzenia kredytu przez bank i mający odpowiednie zastosowanie do pożyczek pieniężnych. Zgodnie z art. 75 c ust 1 i 2 jeżeli kredytobiorca opóźnia się ze spłatą zobowiązania z tytułu udzielonego kredytu, bank wzywa go do dokonania spłaty, wyznaczając termin nie krótszy niż 14 dni roboczych. W wezwaniu, o którym mowa w ust 1, bank informuje kredytobiorcę o możliwości złożenia, w terminie 14 dni roboczych od dnia otrzymania wezwania, wniosku o restrukturyzację zadłużenia. Stosownie do art. 12 ustawy o zmieniającej banki oraz spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe, w terminie 30 dni od dnia wejścia w życie tejże ustawy, miały dostosować swoją działalność do wymagań określonych we wprowadzonym niniejszą ustawą art. 75c prawa bankowego. Sformułowania przytoczonych wyżej regulacji prawnych implikują jednoznaczną konstatację, że wypowiedzenie umowy przez bank wymaga podjęcia dwóch odrębnych czynności. Najpierw niezbędne jest sporządzenie wezwania do zapłaty zaległych rat, pod rygorem wypowiedzenia umowy (liczba takich monitów może być zróżnicowana), a następnie, gdyby wezwanie to nie przyniosło skutku, sporządzenia oświadczenia o wypowiedzeniu umowy.

Opisaną procedurę wdrożył także Bank Spółdzielczy w S., tyle tylko że przeprowadził ją w nienależyty sposób, pomijając istotne elementy składowe warunkujące jej prawidłowość i skuteczność. O ile jeszcze w wezwaniu do zapłaty z dnia 3 marca 2020 r. znalazła się wzmianka o możliwości ubiegania się o restrukturyzację zadłużenia, to ewidentnie zabrakło zastrzeżenia rygoru wypowiedzenia. To działanie stało w sprzeczności z brzmieniem umowy kredytowej, która w § 12 ust 3 i 7 wyraźnie stanowiła, że bank wysyła odrębnie do każdego kredytobiorcy wezwanie do zapłaty pod rygorem wypowiedzenia umowy. Następczo obrazu rzeczy nie może też zmienić poprawnie konstrukcyjnie wypowiedzenie umowy kredytowej. Ukształtowana linia orzecznicza wskazuje, że wypowiedzenie przez bank umowy kredytowej bez zachowania wymogów procedury poprzedzającej wypowiedzenie przez banku umowy kredytu jest nieważne w świetle art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 75c ustawy Prawo bankowe. Jakkolwiek ustawodawca nie przewidział wprost sankcji nieważności wypowiedzenia, to zarówno wykładnia systemowa (zamieszczenie art. 75c pod art. 75 dotyczącym wypowiedzenia oraz numeryczne powiązanie obu norm), jak i celowościowa (umożliwienie kredytobiorcy podjęcia działań zapobiegających postawieniu kredytu w stan wymagalności), nakazują przyjęcie, że przepisy art. 75c ww. ustawy mają charakter semiimperatywny – na korzyść kredytobiorcy. (tak wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 29 czerwca 2021 r.. I ACa 833/20, opubl. baza prawna Legalis nr 2606162).

Niezależnie od powyższego jeszcze bardziej doniosłe uchybienia występowały na tle strony formalnej przedstawionych dokumentów bankowych. Jak trafnie zauważył Sąd Rejonowy choć poszczególne dokumenty podpisali przedstawiciele banku, to jednak zrobili to w niewłaściwej konfiguracji podmiotowej, co kłóciło się ze sposobem reprezentacji obowiązującym w Banku Spółdzielczym. Mianowicie na wezwaniu do zapłaty z dnia 3 marca 2020 r. znalazły się podpisy S. S. oraz A. N.. Dokładnie te same osoby sporządziły i podpisały w dniu 1 kwietnia 2020 r. oświadczenie o wypowiedzeniu umowy kredytu. Z kolei lektura KRS powodowego banku świadczy o tym, że we wzmiankowanym okresie S. S. dysponował pełnomocnictwem do zawierania i podpisywania łącznie z drugim pełnomocnikiem umów kredytowych, pożyczek, gwarancji i poręczeń bankowych do kwoty 50.000 zł oraz do samodzielnego zawierania umów o prowadzenie rachunków bankowych. Nie był natomiast władny do składania w imieniu mocodawcy oświadczeń o wypowiadaniu umów. Uprawnienie takie służyło zaś A. N., z tym tylko że wypowiadanie umów kredytowych, pożyczek, gwarancji i poręczeń bankowych do kwoty 100.000 zł musiało nastąpić łącznie z drugim pełnomocnikiem lub członkiem zarządu. W rezultacie niestaranność i brak profesjonalizmu pracowników banku doprowadził do tego, że newralgiczny dokument w postaci oświadczenia o wypowiedzeniu umowy kredytu miał doniosłe wady przejawiające się tym, że jedna z osób, która je podpisała, w ogóle nie była umocowana do składania tego rodzaju oświadczeń woli, zaś druga musiała w tym zakresie współdziałać z inną osobą umocowaną do wypowiadania w imieniu kredytodawcy umów. Zgodzić się także wypada ze Sądem Rejonowym co do tego, że sam pozew nie stanowi oświadczenia o wypowiedzeniu umowy kredytowej. Wprawdzie co do zasady w judykaturze dopuszcza się możliwość potraktowania pozwu jako czynności prawnej wywołującej także skutki materialnoprawne. Tym niemniej charakter prawny wypowiedzenia umowy kredytu czy pożyczki, jego skutki oraz termin wypowiedzenia umowy sprzeciwiają się uznaniu pozwu za pismo, które może zastąpić wypowiedzenie umowy. Na tej płaszczyźnie podkreśla się, że wypowiedzenie umowy o kredyt będące uprawnieniem kształtującym banku, prowadzącym do zakończenia nawiązanego stosunku prawnego nie może być czynnością nagłą, zaskakującą dla kredytobiorcy, nawet, jeżeli istnieją podstawy do podjęcia go zgodnie z treścią umowy. Tym samym wola wywołania skutków prawnych w postaci ustania stosunku wynikającego z umowy kredytu powinna jednoznacznie wynikać z treści oświadczenia woli w przedmiocie wypowiedzenia. Tego wymogu nie spełnia natomiast pozew o zapłatę, które z reguły zmierza do zasądzenia określonego świadczenia pieniężnego od pozwanego, a nie zmiany istniejącego stosunku prawnego (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 23 września 2020 r., I ACa 305/20, opubl. baza prawna Legalis nr 2538913). Jeszcze dobitniej ujął to Sąd Apelacyjny w Krakowie (wyrok z dnia 8 lutego 2021 r., I ACa 412/19, opubl. baza prawna Legalis nr 2600173) zauważając, że oświadczenie o wypowiedzeniu umowy kredytu wywołuje skutek po upływie określonego terminu, a zatem gdyby bank wywodził skuteczność wypowiedzenia umowy z treści oświadczenia o wypowiedzeniu umowy kredytu zawartego w uzasadnieniu pozwu, to w momencie wniesienia pozwu powództwo podstawą, którego jest twierdzenie, że umowa kredytu została wypowiedziana, należałoby z istoty rzeczy uznać za bezzasadne.

Reasumując zadaniem Banku Spółdzielczego w S. było przedstawienie stosownych dowodów w celu wykazania, że w przysługuje mu niezaspokojona wierzytelność względem pozwanej N. G.. Na marginesie zauważyć należy, iż strona powodowa była w niniejszej sprawie reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika. Jego rzeczą było więc zadbanie o należyte prowadzenie postepowania dowodowego i dlatego Sąd nie miał obowiązku działania z urzędu w gromadzeniu materiału dowodowego, ani w jego uzupełnieniu. Tym samym należało uznać, iż apelacja strony skarżącej stanowi jedynie nieskuteczną polemikę z prawidłowymi ustaleniami i z trafnym rozstrzygnięciem Sądu Rejonowego i z tych też względów nie mogła skutkować wydaniem korzystnego dla powoda orzeczenia reformatoryjnego. Na koniec za nieporozumienie należy uznać zawarty w apelacji wniosek o dopuszczenie wymienionych tam dowodów. Przede wszystkim nie wskazano tutaj okoliczności uzasadniających tenże wniosek w świetle art. 381 k.p.c., co jest równoznaczne z jego spóźnieniem. Zgodnie z tym unormowaniem sąd drugiej instancji może pominąć nowe fakty i dowody, jeżeli strona mogła je powołać w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, chyba że potrzeba powołania się na nie wynikła później. Ogólnie rzecz biorąc orzeczenie wydane w postępowaniu nieprocesowym musi realizować obowiązujące w prawie proceduralne standardy systemowe, ale o tym, czy będzie zaspakajało indywidualny interes uczestnika postępowania decyduje jego postawa procesowa manifestowana przede wszystkim w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, na którą składa się aktywność w zgłaszaniu twierdzeń i dowodów zmierzających dla ich wykazania oraz współdziałanie z sądem w wyjaśnianiu okoliczności spornych. Uregulowanie zawarte w art. 381 k.p.c. jest wyrazem dążenia do koncentracji materiału dowodowego przed sądem pierwszej instancji. Strona, która dopuszcza się zaniedbania w zakresie przysługującej jej inicjatywy dowodowej w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, musi się liczyć z tym, że sąd drugiej instancji jej wniosku dowodowego nie uwzględni (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 kwietnia 2002 r., IV CKN 980/00, opubl. baza prawna LEX nr 53922). Z uwagi na rodzaj dokumentów oczywistym staje się to, że powód jako ich autor dysponował nimi już w momencie wytaczania powództwa. Z tej też przyczyny nie do obrony jest teza, że potrzeba powołania się na ten dowód zaszła po zamknięciu rozprawy przed Sądem I instancji, ponieważ taka obiektywna możliwość istniała już wcześniej, czego wnioskodawca nie uczynił być może na skutek nieuwagi lub opieszałości bądź też błędnej oceny potrzeby jego powołania. Poza tym niezwykle ważnym jest to, że występujący w art. 381 k.p.c. zwrot: "potrzeba powołania się na nowe fakty i dowody wynikła później" nie może być pojmowany w ten sposób, że "potrzeba" ich powołania może wynikać jedynie z tego, iż rozstrzygnięcie Sądu I instancji jest dla strony niekorzystne, gdyż takie pojmowanie tego unormowania przekreślałoby jego sens i rację istnienia. (...) ta ma być następstwem zmienionych okoliczności sprawy, które są niezależne od zapadłego rozstrzygnięcia pochodzącego od sądu pierwszej instancji. Natomiast w kontrolowanej sprawie ewidentnie nie nastąpiła taka zmiana okoliczności.

W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy na mocy art. 385 k.p.c. orzekł jak w sentencji.

O kosztach postępowania za II instancję orzeczono na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. Wywiedziona przez powoda apelacja nie ostała się w żadnej części, wobec czego w całości przegrał sprawę, co przemawiało za obciążeniem go kosztami poniesionymi przez przeciwnika w związku z korzystaniem z fachowej pomocy prawnej. Z tej też przyczyny zasądzono od powoda na rzecz pozwanej kwotę 1.800 zł w ramach zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za II instancję. Bazowa stawka wynagrodzenia przysługująca pełnomocnikowi została ustalona w oparciu o § 10 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2018 r. poz. 265).