Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Pa 16/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 września 2022 roku

Sąd Okręgowy w Sieradzu IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w składzie:

Przewodniczący: sędzia Sławomir Górny

Protokolant: st. sekr. sąd. Katarzyna Wawrzyniak

po rozpoznaniu na rozprawie 6 września 2022 roku w Sieradzu

sprawy z powództwa P. Z.

przeciwko (...) Sp. z o.o. z siedzibą w O.

o zadośćuczynienie, odszkodowanie, rentę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Rejonowego w Zduńskiej Woli - Sądu Pracy

z dnia 11 maja 2022 roku sygn. akt IV P 48/20

1.  Oddala apelację.

2.  Zasądza od powoda P. Z. na rzecz pozwanej (...) Sp. z o.o. z siedzibą w O. 1 350 (jeden tysiąc trzysta pięćdziesiąt) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za II instancję.

Sygn. akt IV Pa 16/22

UZASADNIENIE

Pozwem z 10 kwietnia 2020 roku, po ostatecznym sprecyzowaniu żądania, P. Z. wniósł o zasądzenie od (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w O.:

-

kwoty 35 000,00 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 28 stycznia 2020 roku do dnia zapłaty,

-

kwoty 9 134,62 zł tytułem odszkodowania z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 28 stycznia 2020 roku do dnia zapłaty,

-

kwoty 100,00 zł miesięcznej renty z tytułu zwiększonych potrzeb płatnej do 10 dnia każdego miesiąca począwszy od czerwca 2019 roku włącznie i na przyszłość wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia doręczenia odpisu pozwu w zakresie rat wówczas wymagalnych oraz w przypadku uchybienia terminowi płatności którejkolwiek z rat w przyszłości.

Uzasadniając żądania powód wskazał, że wymienionych kwot dochodzi w związku wypadkiem przy pracy jakiemu uległ w dniu 4 marca 2019 roku.

(...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w O. nie uznała powództwa i wniosła o jego oddalenie w całości. Pozwana wskazała, że wyłączną przyczyną wypadku przy pracy było niewłaściwe zachowanie powoda, który podnosił dyszel maszyny z pozycji stojącej ze zgiętymi plecami. Dodatkowo pozwany zaprzeczył, aby jego ewentualna odpowiedzialność za zaistniałe zdarzenie kształtowała się na zasadzie ryzyka.

Sąd Rejonowy Sąd Pracy w Zduńskiej Woli, wyrokiem z 11 maja 2022 roku, zasądził od pozwanego (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w O. na rzecz powoda P. Z. kwotę 13 500,00 złotych z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 28 stycznia 2020 roku do dnia zapłaty (pkt 1), oddalił powództwo w pozostałym zakresie (pkt 2), zasądził od powoda P. Z. na rzecz pozwanego (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w O. kwotę 1 071,50 złotych tytułem częściowego zwrotu kosztów zastępstwa procesowego z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty (pkt 3), nakazał pobrać od pozwanego (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w O. na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Zduńskiej Woli kwotę 1 974,18 złote tytułem częściowego zwrotu wydatków tymczasowo poniesionych z sum budżetowych i kwotę 680,40 złotych tytułem częściowego zwrotu opłaty sądowej, od uiszczenia której powód był zwolniony (pkt 4), wyrokowi w pkt 1 nadał rygor natychmiastowej wykonalności do kwoty 2 600 złotych (pkt 5).

Rozstrzygnięcie sąd pierwszej instancji wydał w oparciu o następujące ustalenia i wnioski:

P. Z. zatrudniony był w (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w O. na stanowisku pracownika drogowego. Z tytułu świadczonej pracy, w ostatnim okresie zatrudnienia, powód otrzymywał wynagrodzenie zasadnicze w kwocie 2 600 zł.

Pozwana spółka prowadzi działalność z zakresu utrzymania porządku na drogach ekspresowych (...), w tym ich konserwacji, napraw, usuwania awarii, utrzymania czystości, koszenia, zabezpieczenia tras po wypadkach. Osoby zatrudnione w spółce, podczas wykonywania powierzonych im zadań, korzystają z takich narzędzi jak młoty udarowe, piły, myjki ciśnieniowe, zamiatarki, pługi, solarki, kosiarki. Na miejsce każdorazowo dojeżdżają samochodem.

W dniu 4 marca 2019 roku powód wraz z innym pracownikiem spółki - M. B. - podpinali przyczepkę sygnalizacyjną do samochodu służbowego. Obydwaj podnieśli przyczepę chwytając za przymocowany do niej dyszel. P. Z. podczas wykonywania opisanej czynności znajdował się w półprzysiadzie. Po dźwignięciu przyczepki, powód poczuł silny ból w okolicy lędźwiowej kręgosłupa. Tego samego dnia powód zgłosił się do (...) Centrum Medycznego, gdzie po przeprowadzeniu tomografii komputerowej, zdiagnozowano u niego zmiany zwyrodnieniowe kręgów z dwupoziomową dyskopatią oraz ostry zespół bólowy kręgosłupa L-S po dźwignięciu. Powodowi zalecono dalsze leczenie w poradni neurologicznej, oszczędny tryb życia oraz stosowanie leków przeciwbólowych i przeciwzapalnych.

Sąd Rejonowy ustalił również, że bezpośrednio po zdarzeniu cierpienia fizyczne powoda były bardzo duże, ból promieniował do kończyn dolnych. W pierwszych 4 tygodniach od wypadku, poszkodowany nie mógł wykonywać czynności życia codziennego związanych z długotrwałym staniem, chodzeniem, częstym schylaniem się oraz z przenoszeniem ciężarów powyżej 5 kg. Wymagał wówczas pomocy ze strony osób trzecich, w wymiarze 3 godzin dziennie. W kolejnych 6 tygodniach pomoc konieczna była w wymiarze 1 godziny dziennie. Powodowi pomagali rodzice. Po upływie 10 tygodni od wypadku, w ramach codziennego funkcjonowania, P. Z. nie potrzebował pomocy.

W okresie ambulatoryjnego leczenia neurologicznego do czerwca 2019 roku, z powodu utrzymujących się dolegliwości bólowych, zalecano powodowi leki przeciwzapalne, wykonano rezonans magnetyczny kręgosłupa oraz zlecono fizjoterapię. Zabiegi (10) nie przyniosły znaczącej poprawy, mimo to powód, w lipcu 2019 roku powrócił do pracy.

Z powodu wystąpienia przeciążeniowego zespołu korzeniowego lędźwiowo - krzyżowego z następowym zespołem korzeniowym, P. Z. doznał długotrwałego uszczerbku na zdrowiu w wysokości 6%. Biegły z zakresu neurochirurgii ocenił uszczerbek powoda na 10%. Występująca u powoda samoistna choroba zwyrodnieniowa kręgosłupa miała istotny wpływ na nasilenie odczuwanych przez niego dolegliwości bólowych. Szanse powrotu powoda do sprawności sprzed wypadku są nikłe, musi unikać wysiłków fizycznych, a w okresie nasilenia dolegliwości bólowych podejmować leczenie neurologiczne i rehabilitacyjne.

Powód w związku ze zdarzeniem, co najmniej 10 krotnie korzystał z konsultacji medycznych poza miejscem swojego zamieszkania. Pokonywał wówczas każdorazowo 23 km.

Zdarzenie z 4 marca 2019 roku pracodawca powoda uznał za wypadek przy pracy. Jako przyczynę, w protokole powypadkowym wskazano zbyt szybkie dźwignięcie dyszla przyczepki w kierunku pionowym do góry, niezachowanie należytej ostrożności.

Zakład Ubezpieczeń Społecznych wypłacił powodowi w związku z wypadkiem jednorazowe odszkodowanie w kwocie 4 585 zł. W dacie wypadku powód miał 28 lat.

Przedstawiony stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił na podstawie dokumentów zgromadzonych w aktach oraz w oparciu o opinie biegłych, zeznania świadków i powoda. Sąd nie uwzględnił wniosku o dopuszczenie dowodu z uzupełniającej opinii biegłego z zakresu rehabilitacji medycznej. Sąd pierwszej instancji podniósł, że w opinii biegły udzielił wyczerpujących odpowiedzi na postawione mu pytania. Co istotne, w ramach weryfikacji wymienionego dowodu, ocenie Sądu nie podlegają ustalenia biegłego poczynione w sferze posiadanych przez niego wiadomości specjalnych. W konsekwencji „dyskusja” w odniesieniu do wskazanego przez biegłego charakteru i wysokości występującego u poszkodowanego uszczerbku na zdrowiu, nie jest dopuszczalna. To, że opiniujący w wymienionym zakresie poczynił ustalenia sprzeczne z oczekiwaniami strony, nie może stanowić podstawy do podważania ekspertyzy i dalszego jej uzupełniania. Sąd Rejonowy oddalił również wniosek pełnomocnika pozwanego o zwrócenie się do placówek medycznych, w których przed zdarzeniem leczył się powód. Jak wynika z zeznań P. Z., przed wypadkiem nie korzystał z jakichkolwiek konsultacji medycznych w związku z urazami kręgosłupa. Uzupełnianie materiału dowodowego w kierunku proponowanym przez pozwanego, było zatem nieprzydatne z punktu widzenia rozstrzygnięcia. Sąd orzekł o oddaleniu wymienionych wniosków na podstawie art. 23 5 2 § 1 pkt 2 k.p.c.

Poczynione ustalenia w sprawie doprowadziły Sąd Rejonowy do przekonania, że powództwo, co do zasady zasługiwało na uwzględnienie. Sąd pierwszej instancji podzielił stanowisko strony powodowej uznając, że odpowiedzialność pracodawcy (z uwzględnieniem art. 300 k. p.), oceniana winna być w oparciu o dyspozycję art. 435 k.c. Jak stanowi powołany przepis, prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub w mieniu wyrządzonym przez ruch przedsiębiorstwa lub zakładu, chyba, że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności. W ocenie sądu, pozwany, posługujący się maszynami tj. młoty udarowe, myjki ciśnieniowe, kosiarki, czy piły, jest przedsiębiorstwem wprawianym w ruch za pomocą sił przyrody. Z pewnością uzyskanie założonego efektu (usunięcie awarii, naprawa, sprzątanie po wypadkach, odśnieżenie) jest w tym wypadku determinowane użyciem określonego sprzętu, nie zaś efektem pracy rąk ludzkich. Pozwany zakład nie jest manufakturą i nie zajmuje się wyrobem rękodzieła. Każdorazowo zatrudniony w spółce pracownik musi dojechać w konkretne miejsce znajdujące się na drodze (...) bądź (...), a następnie, przy pomocy właściwej maszyny bądź pojazdu, wykonać swoje obowiązki. W konsekwencji, w razie zaistnienia wypadku, pozwany winien ponosić odpowiedzialność na zasadzie ryzyka. Co oczywiste, ewentualna szkoda musi być spowodowana przez ruch przedsiębiorstwa lub zakładu. Ruch ten rozumiany jest jednak szeroko, a więc nie tylko jako działanie urządzeń bezpośrednio napędzanych siłami przyrody, lecz jako ruch całokształtu przedsiębiorstwa. Dlatego też odpowiedzialność z art. 435 k.c. aktualizuje się również wówczas, gdy szkoda wynikła z niewłaściwego działania takich elementów struktury przedsiębiorstwa, które nie są poruszane siłami przyrody. Tak więc, obowiązek naprawienia szkody będzie powodowała nie tylko np. awaria maszyny, ale i upadek pracownika np. w wyniku zwykłego poślizgnięcia się, czy wreszcie uraz doznany podczas podnoszenia jakiegoś przedmiotu. Innymi słowy, w ocenie sądu meriti, bez znaczenia pozostaje okoliczność, czy pracownik wykonywał czynność o określonym ryzyku, niebezpieczną, stanowiącą realne zagrożenie wynikające ze specyfiki danego zakładu. Istotnym jest to, iż świadcząc pracę w warunkach zakładu wprawianego w ruch za pomocą sił przyrody, doznał szkody, chyba że (i są to jedyne okoliczności o charakterze egzoneracyjnym), nastąpiła ona wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą pozwany nie ponosi odpowiedzialności. Takie założenie, uwzględnia szczególny, obciążony określonym ryzykiem charakter czynności wykonywanych w ramach prowadzenia przedsiębiorstwa, jednocześnie czyniąc ochronę pracownika realną i adekwatną do zwiększonego niebezpieczeństwa powstania szkody. Mając na uwadze powyższe, Sąd Rejonowy uznał, że za wyrządzoną powodowi szkodę odpowiada prowadzący przedsiębiorstwo, w tym konkretnym wypadku - pozwany (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w O. - i to na zasadzie ryzyka. W ocenie sądu, brak jest okoliczności powodujących zwolnienie z odpowiedzialności pozwanego. Żadna z przesłanek egzoneracyjnych w ustalonym stanie faktycznym nie wystąpiła. Szkoda nie była rezultatem siły wyższej, brak jest również dowodów wskazujących na to, iż powstała na skutek wyłącznej winy poszkodowanego lub osoby trzeciej. Jak wynika z opinii biegłego do spraw BHP, prawidłowa postawa przy podnoszeniu ciężaru to pozycja kuczna, przy wyprostowanym pionowo kręgosłupie. Powód wyjaśnił, iż dźwigając przyczepkę miał ugięte kolana. Okoliczność tę ostatecznie potwierdził świadek M. B.. W trakcie zeznań świadek początkowo nie mógł sobie przypomnieć w jakiej pozycji znajdował się poszkodowany. Nawiązując jednakże do postury poszkodowanego, współpracownik skonstatował, iż P. Z. musiał mieć zgięte kolana. Trudno wymagać by świadek po upływie półtora roku od zdarzenia pamiętał sposób w jaki wykonywana była czynność. Co istotne, bezpośrednio po zdarzeniu, zespół powypadkowy, nie czynił w tym zakresie żadnych ustaleń. Zarówno poszkodowanego, jak i M. B. nie pytano o pozycję podczas podnoszenia przyczepki. Zakładanie w takiej sytuacji, iż powód robił to nieprawidłowo, jest zdaniem sądu pierwszej instancji co najmniej zbyt daleko idące. Skoro pracodawca nie ustalił tak ważnej okoliczności w toku postępowania powypadkowego, a powód twierdzi, iż zadanie wykonał w pozycji prawidłowej, Sąd nie znalazł podstaw do przyjęcia założeń pozwanego za wykazane. Zarówno biegły z zakresu rehabilitacji medycznej, jak i biegły neurochirurg jednoznacznie stwierdzili, iż zdiagnozowany u poszkodowanego uraz mógł powstać również podczas zachowania przy dźwiganiu ergonomicznej pozycji ciała. Zatem, Sąd Rejonowy nie znalazł podstaw do przyjęcia, iż szkoda powstała z wyłącznej winy zatrudnionego.

Analogicznie Sąd ocenił zarzut przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody, uznając wymienioną okoliczność za nieudowodnioną. O przyczynieniu się do powstania lub zwiększenia szkody można mówić wówczas, gdy szkoda jest nie tylko następstwem zdarzenia, z którym przepisy ustawy łączą obowiązek odszkodowawczy innego podmiotu, ale także zachowania się samego poszkodowanego. W świetle art. 362 k.c., o przyczynieniu się poszkodowanego można mówić jedynie w sytuacji, gdy jego określone zachowanie pozostaje w normalnym związku przyczynowym ze szkodą, gdy między tym zachowaniem a szkodą zachodzi związek przyczynowy, o którym mowa w art. 361 § 1 k.c. (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 grudnia 1964 r. I CR 218/64 OSNCP 1965/9 poz. 153, czy uzasadnienie uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 września 1975 r. III CZP 8/75 OSNCP 1976/7-8 poz. 151).

W omówionym zakresie, w ocenie sądu meriti, pozwany również nie sprostał ciężarowi dowodowemu i nie wykazał, by P. Z., podczas zdarzenia zachował się w sposób obiektywnie nieprawidłowy i co ważne, pozostający w związku przyczynowym ze skutkiem w postaci urazu (opinie biegłych). Z całą pewnością wniosek o niezachowaniu przez powoda podczas dźwigania ergonomicznej pozycji ciała nie może wynikać z samego faktu wystąpienia określonego urazu.

Sąd Rejonowy dalej zważył, że w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty (art. 444 § 1 k.c.). Najczęściej w ramach rekompensaty z wymienionego tytułu przysługuje zwrot wydatków związanych z leczeniem, zakupem medykamentów, rehabilitacją, czy opieką. Ocena zgłoszonego w tym zakresie żądania, uwzględniać musi wypłacone, jednorazowe świadczenie z ubezpieczenia społecznego. Jest tak dlatego, iż odszkodowanie to służy właśnie pokryciu kosztów i wydatków spowodowanych wypadkiem. Jak przyjmuje się w orzecznictwie, w pierwszej kolejności jednorazowe świadczenie należy uwzględnić przy ustalaniu odszkodowania, w dalszej, wysokości ewentualnego zadośćuczynienia. Sąd Najwyższy stoi na stanowisku, iż uwzględnienie to, w odniesieniu do odszkodowania sprowadza się do prostego odliczenia otrzymanego, jednorazowego świadczenia od wysokości poniesionej szkody. Jeżeli świadczenie z ubezpieczenia społecznego nie zostało w całości zużyte na pokrycie wydatków związanych z uszczerbkiem na zdrowiu, uwzględnić należy je przy wyrokowaniu w zakresie zadośćuczynienia, choć w tym wypadku, uwzględnienie to nie musi sprowadzać się do mechanicznego zmniejszenia zasądzonej kwoty (tak Sąd Najwyższy w wyroku z 10 lutego 2021 roku, I PSKP 7/21, LEX nr 3119717).

Przenosząc powyższe rozważania na grunt przedmiotowej sprawy, Sąd pierwszej instancji ustalił wysokość poniesionej i wykazanej przez powoda szkody majątkowej, następnie zestawiając ją z kwotą wypłaconego świadczenia z ubezpieczenia społecznego. Wobec tego, że wartość jednorazowego odszkodowania przekraczała wysokość faktycznej szkody, uwzględniono ją również w ramach rozstrzygania o zadośćuczynieniu. Powód dochodził tytułem odszkodowania: kwoty 434,62 zł - koszty dojazdów do lekarzy i placówek medycznych, kwoty 8 400 zł - koszty opieki sprawowanej przez osoby trzecie, kwoty 300 zł - koszty zakupu leków.

Sąd nie znalazł podstaw do kwestionowania żądania w odniesieniu do wydatków związanych z dojazdami. Załączona do akt dokumentacja medyczna jednoznacznie wskazuje, iż poszkodowany dojeżdżał z miejsca zamieszkania do P. co najmniej 20 razy. Wysokość poniesionej z tego tytułu szkody pełnomocnik wyliczył prawidłowo, stosując pomocniczo zapisy rozporządzenia Ministra Infrastruktury z 25 marca 2002 roku (dz. U. Nr 27, poz. 271) i zestawiając je z liczbą przejazdów i ilością pokonanych kilometrów.

W ocenie sądu pierwszej instancji, na uwzględnienie nie zasługiwało żądanie zwrotu wydatków związanych z zakupem leków. Roszczenie nie zostało udowodnione. Nie jest wystarczającym w tym kontekście powołanie się na konieczność stosowania medykamentów. Poszkodowany winien przedłożyć rachunki, z których wynikać będzie, iż faktycznie poniósł tego typu koszty i to w konkretnej wysokości.

Co do kosztów opieki, zdaniem Sądu Rejonowego, zasadnym było częściowe ich uwzględnienie. W odniesieniu do sposobu ich wyliczenia, Sąd zgodził się ze stanowiskiem strony powodowej. Zakres czasowy opieki podlegać jednak musiał weryfikacji w oparciu o opinię biegłego z zakresu rehabilitacji medycznej. Z opinii wynika, iż P. Z. wymagał pomocy osób trzecich przez pierwsze 4 tygodnie po wypadku w wymiarze 3 godzin dziennie, a w kolejnych 6, przez jedną godzinę w ciągu doby. Łączny koszt opieki wynosił zatem 2 420 zł (28 dni x 3h x 20 zł plus 42 dni x 1 h x 20 zł).

Podsumowując powyższe ustalenia, wysokość poniesionej przez powoda szkody majątkowej sąd meriti ustalił na kwotę 2 954,62 zł (2 420 zł plus 434,62 zł). Biorąc zaś pod uwagę wartość świadczenia z ubezpieczenia społecznego - 4 585 zł, uzasadnionym jest w ocenie sądu konstatacja, iż uszczerbek z omawianego tytułu zrekompensowano w całości.

Sąd Rejonowy oddalił żądanie zasądzenia renty z tytułu zwiększonych potrzeb. Uzasadniając roszczenie wnoszący wskazał, że nadal potrzebuje pomocy w cięższych czynnościach życia codziennego w wymiarze 5 godzin w miesiącu. Tymczasem, ze wszystkich opinii medycznych sporządzonych w sprawie wynika, iż poszkodowany takiej pomocy, poza okresem pierwszych 10 tygodni po zdarzeniu, nie potrzebował. Konstatując, w oparciu o wiadomości specjalne biegłych, Sąd nie znalazł podstaw do uwzględnienia wymienionego żądania.

Dalej Sąd zważył, że w wypadkach przewidzianych w art. 444 k.c.- w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia - sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę (art. 445 § 1 k. c). Przepisy kodeksu cywilnego nie zawierają żadnych kryteriów, jakie należy uwzględnić przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia pieniężnego, jednakże judykatura wskazuje kryteria, którymi należy się kierować przy ustalaniu tej wysokości. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 15 lipca 1977 roku w sprawie o sygn. akt IV CR 244/97, niepublikowanym stwierdził, że zadośćuczynienie z art. 445 § 1 k.c. ma charakter kompensacyjny, w związku z tym winno być stosowne do doznanej krzywdy oraz uwzględniać wszystkie zachodzące okoliczności jak: nasilenie cierpień, długotrwałość choroby, rozmiar kalectwa czy trwałe następstwa zdarzenia. Zadośćuczynienie nie może stanowić zapłaty symbolicznej ale również niewspółmiernej. Zadośćuczynienie obejmuje cierpienia zarówno już doznane, jak i te które wystąpią w przyszłości. Ma więc ono charakter całościowy i powinno stanowić rekompensatę za całą krzywdę doznaną przez poszkodowanego. Sąd podniósł, że w sprawie powód żądał kwoty 35 000,00 zł tytułem zadośćuczynienia. W ocenie Sądu, powyższe roszczenie jest wygórowane i nie znajduje uzasadnienia w okolicznościach sprawy. Adekwatnym do rozmiaru krzywdy, zdaniem sądu pierwszej instancji, jest świadczenie w wysokości 15 000,00 zł. Na skutek wypadku P. Z. doznał przeciążeniowego zespołu korzeniowego lędźwiowo - krzyżowego z następowym zespołem korzeniowym. Rezultatem powyższego był stały uszczerbek na zdrowiu na poziomie (6 % według biegłego z zakresu rehabilitacji medycznej, 10 % zdaniem biegłego neurochirurga). Uraz nie spowodował powikłań, choć wiązał się z nasilonymi dolegliwościami bólowymi i przejściowymi utrudnieniami w codziennym funkcjonowaniu. Obecnie powód pozostaje pod kontrolą neurologiczną i kontynuuje pracę zawodową. Poszkodowany jest osobą młodą, do chwili zdarzenia całkowicie sprawną. Obecnie P. Z. musi unikać nadmiernego wysiłku fizycznego i co istotne, prawdopodobnie nigdy nie odzyska „formy” sprzed zdarzenia. Reasumując, Sąd ocenił krzywdę powoda jako średnią uznając, iż kwota 15 000,00 zł, w odniesieniu do charakteru dolegliwości i obecnej sytuacji zdrowotnej poszkodowanego, jest adekwatną i rekompensuje doznaną przez niego szkodę niemajątkową. Przyznaną kwotę pomniejszono, uwzględniając wysokość świadczenia z ubezpieczenia społecznego (rekompensowało szkodę majątkowo w całości, pozostała kwota - 1 630,38 zł). Ostatecznie Sąd Rejonowy, odstępując od prostego, matematycznego wyliczenia, zadośćuczynienie zasądził w wysokości niższej od należnej o 1,5 tys. zł. Z tych wszystkich względów Sąd orzekł jak w pkt 1 i 2 wyroku. O odsetkach ustawowych od kwoty zadośćuczynienia orzeczono na podstawie art. 481 § 1 k.c. zgodnie z żądaniem pozwu, zasądzając je od dnia następującego po dniu, w którym pozwany zajął stanowisko wobec żądań powoda i odmówił ich zaspokojenia. Rozstrzygnięcie o kosztach sąd meriti wydał w oparciu o dyspozycję art. 100 k.p.c., rozdzielając je stosunkowo w odniesieniu do wyniku procesu (powód wygrał w 30 %). Wysokość opłaty sądowej od pozwu (w tym w rozszerzonej części) ustalono na podstawie art. 13 ust. 2 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. Nr 167, poz. 1398 z późn. zm.) i obciążono obowiązkiem jej zwrotu częściowo pozwanego (30% x 2 268 zł). O wynagrodzeniach pełnomocników orzeczono z uwzględnieniem o § 9 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22.10.2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2016 roku, poz. 1668) i § 9 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22.10.2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. z 2015 roku, poz. 1804). Łącznie strony poniosły z tytułu kosztów zastępstwa procesowego kwotę 5 485 zł (powód 2 768 zł, pozwany 2 717 zł). Pozwany winien, zgodnie z wynikiem procesu, wydatkować z tego tytułu 1 645,50 zł (5 485 x 30%). Wobec tego, iż poniósł koszty w wysokości 2 717 zł, należało zasądzić na jego rzecz od powoda stosowną różnicę tj. kwotę 1 071,50 zł (2 717- 1 645,50,00). W oparciu o wynik procesu, Sąd częściowo obciążył pozwanego wydatkami tymczasowo poniesionymi z sum budżetowych (koszty opinii - łącznie 6 580, 59 zł x 30% tj. 1 974,18 zł). Na podstawie art. 477 2 § 1 k.p.c. wyrokowi w zakresie pkt 1 nadano rygor natychmiastowej wykonalności do kwoty stanowiącej równowartość miesięcznego wynagrodzenia powoda w ostatnim okresie zatrudnienia.

Z rozstrzygnięciem Sądu Rejonowego co do pkt 2 i 3 wyroku nie zgodził się powód i wywiódł apelację, w której zarzucił temuż sądowi:

1. Naruszenie przepisów prawa procesowego:

a) art. 233 § 1 k.p.c., poprzez dowolną ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego i brak jego wszechstronnego rozważenia oraz nieuprawnione, sprzeczne ze zgromadzonym materiałem dowodowym, regułami logicznego rozumowania i zasadami doświadczenia życiowego:

- przyjęcie, iż łączny koszt opieki sprawowanej nad powodem wynosił 2.420 złotych, podczas gdy prawidłowo ustalony jej wymiar ([28 dni x 3h x 20 zł] + [42 dni x lh x 20 zł]) nakazywał ustalić, iż koszt z tego tytułu wyniósł 2.520 złotych,

- przyjęcie, iż nie zostało przez powoda udowodnione roszczenie w zakresie zwrotu wydatków związanych z zakupem leków, podczas gdy z opinii biegłej dr. n. med. G. B. z dn. 26.05.2021 r. wynika, iż „w procesie leczenia pourazowego zespołu korzeniowego lędźwiowo- krzyżowego powód musiał stosować zapisywane na receptę doustne leki: (szczegółow o wymienione) ” (str. 6 opinii) a łączny ich koszt wyniósł 128,56 złotych; ponadto: „w procesie leczenia pourazowego zespołu korzeniowego lędźwiowo-krzyżowego powód poniósł uzasadnione wydatki na leki wyszczególnione w odpowiedzi na pytanie 6 ” (tamże, str. 8),

- pominięcie, iż zgodnie z opinią biegłego z zakresu neurochirurgii prof. dr. hab. n. med. L. P. z dn. 18.11.2021 r. „w wyniku zdarzenia z dnia 4 marca 2019 roku powód doznał przepukliny jądra miażdżystego krążka międzykręgowego na poziomie L4/L5 ” (str. 8),

- pominięcie, iż zgodnie z opinią biegłego z zakresu neurochirurgii „główną dolegliwością przy przepuklinie jądra miażdżystego krążka międzykręgowego tego odcinka jest ból o typie lumbalgii i ischialgii, który w początkowym okresie jest znaczny i zwykle po leczeniu zachowawczym ulega zmniejszeniu, jednakże może okresowo znacznie nasilać się zwłaszcza po wysiłkach ” (str. 9),

- pominięcie, iż biegły z zakresu neurochirurgii nie stwierdził występowania u powoda schorzeń, które miałyby mieć wpływ na obrażenia doznane przez niego w wyniku zdarzenia z dn. 04.03.2019 r. (str. 8 opinii),

- przyjęcie, iż środki uzyskane przez powoda z ZUS na podstawie ustawy wypadkowej (jednorazowe odszkodowanie) przeznaczone zostały przez niego na pokrycie kosztów powstałych w związku ze zdarzeniem z dnia 4 marca 2019 roku r., podczas gdy nie wynika to z żadnego przeprowadzonego w sprawie dowodu,

- pominięcie przy ustalaniu stanu faktycznego, iż powód w związku ze zdarzeniem z dn. 04.03.2019 r. zmuszony był zmienić pracę na lżejszą oraz w ten sam sposób zmienić tryb życia; sporadycznie zażywa nadal leki przeciwbólowe; poddaje się ordynowanym przez lekarza neurologa zastrzykom, lekom przeciwbólowym oraz rezonansom magnetycznym; w dalszym ciągu odczuwa drętwienie, mrowienie prawej kończyny dolnej oraz kłucie w prawej części kręgosłupa w odcinku lędźwiowym; nie może dźwigać ciężkich rzeczy i nie może za długo stać ani siedzieć (zeznania powoda, protokół rozprawy z dn. 05.05.2022 r.),

b) art. 100 k.p.c., poprzez jego zastosowanie podczas gdy w sprawie zachodzą szczególne okoliczności przemawiające za nieobciążaniem powoda obowiązkiem zwrotu na rzecz pozwanego kosztów postępowania w ogóle,

c) art. 102 k.p.c., poprzez jego niezastosowanie podczas gdy w sprawie zachodzą szczególne okoliczności przemawiające za nieobciążaniem powoda obowiązkiem zwrotu na rzecz pozwanego kosztów postępowania w ogóle,

2. Naruszenie przepisów prawa materialnego:

a) art. 444 § 1 k.c. w zw. z art. 361 k.c., poprzez ich niewłaściwe zastosowanie oparte na uznaniu, iż odszkodowanie należne powodowi od pozwanego winno zostać obniżone o kwotę jednorazowego odszkodowania uzyskanego przez powoda z ZUS na gruncie ustawy wypadkowej,

b) art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c., poprzez ich niewłaściwe zastosowanie oparte na uznaniu, iż:

- zadośćuczynienie należne powodowi od pozwanego winno zostać obniżone w związku otrzymaniem przez powoda jednorazowego odszkodowania z ZUS na gruncie ustawy wypadkowej,

- wszystkie ujawnione okoliczności sprawy przemawiają za powzięciem przekonania, że kwota 15.000 złotych stanowić będzie odpowiednią dla powoda rekompensatę za doznaną krzywdę, podczas gdy jest ona rażąco zaniżona mając na względzie, iż:

- powód doznał ostrego przeciążeniowego zespołu korzeniowego lędźwiowo-krzyżowego (opinia biegłej z zakresu rehabilitacji) w związku z czym wystąpił u niego 6% długotrwały uszczerbek na zdrowiu,

- powód doznał przepukliny jądra miażdżystego krążka międzykręgowego na poziomie L4/L5 (opinia biegłego z zakresu neurochirurgii) w związku z czym wystąpił u niego 10% stały uszczerbek na zdrowiu z uwagi na fakt. iż nie istnieje możliwość sanacji fizjologicznej struktury anatomicznej krążka międzykręgowego,

- przepuklina jądra miażdżystego krążka międzykręgowego to schorzenie, które trwale uszkadza anatomię i fizjologię kręgosłupa; schorzenie to wymaga nie tylko okresowego leczenia neurologicznego czy rehabilitacyjnego ale narzuca w przyszłości unikanie wysiłków fizycznych także w życiu codziennym; przebieg tego schorzenia zwłaszcza przy nieprzestrzeganiu zaleceń lekarskich może kończyć się leczeniem operacyjnym co nie jest równoznaczne z powrotem do pełni zdrowia (opinia uzupełniająca neurochirurga z dn. 14.02.2022 r., str. 3),

- biegły neurochirurg nie stwierdził, aby przed zdarzeniem z dnia 4 marca 2019 roku powód cierpiał na schorzenia, które mogłyby mieć wpływ na wystąpienie u powoda przepukliny jądra miażdżystego krążka międzykręgowego na poziomie L4/L5 (str. 8),

- fizjoterapia przeprowadzona z udziałem powoda nie przyniosła znaczącej poprawy (opinia biegłej z zakresu rehabilitacji z dn. 26.05.2021 r., str. 4),

- bezpośrednio po zdarzeniu cierpienia fizyczne powoda były bardzo duże, spowodowane bólem kręgosłupa lędźwiowo-krzyżowego promieniującym do kończyn dolnych, oceniane na 9 pkt w 10 punktowej skali VAS (0 - bez dolegliwości, 10 - cierpienia niewyobrażalne); po włączeniu farmakoterapii przeciwbólowej i przeciwzapalnej stopniowo zmniejszyły się do znacznych, w skali VAS 8/10, a po 4 tygodniach od zdarzenia utrzymywały się na miernym poziomie, o zmiennym nasileniu, oscylującym pomiędzy 4- 6/10 w skali VAS i utrzymywały się przez kolejne 6 miesięcy (opinia biegłej z zakresu rehabilitacji z dn. 26.05.2021 r., str. 5),

- powód wymagał pomocy osób trzecich łącznie w okresie 10 tygodni od zdarzenia (opinia biegłej z zakresu rehabilitacji z dn. 26.05.2021 r., str. 6),

- powód w związku ze zdarzeniem z dn. 04.03.2019 r. zmuszony był zmienić pracę na lżejszą oraz w ten sam sposób zmienić tryb życia; sporadycznie zażywa nadal leki przeciwbólowe; poddaje się ordynowanym przez lekarza neurologa zastrzykom, lekom przeciwbólowym oraz rezonansom magnetycznym; w dalszym ciągu odczuwa drętwienie, mrowienie prawej kończyny dolnej oraz kłucie w prawej części kręgosłupa w odcinku lędźwiowym; nie może dźwigać ciężkich rzeczy i nie może za długo stać ani siedzieć (zeznania powoda, protokół rozprawy z dn. 05.05.2022 r. - w związku z opinią biegłego neurochirurga),

- powód w chwili zdarzenia miał 28 lat, a jego skutki towarzyszyć mu będą do końca życia,

- naruszone dobra powoda (zdrowie) ma charakter szczególny.

W oparciu o ww. zarzuty, apelujący wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez: zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda kwoty 35.000 złotych tytułem zadośćuczynienia wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 28 stycznia 2020 r. do dnia zapłaty, zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda kwoty 3.082,18 złotych tytułem odszkodowania wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 28 stycznia 2020 r. do dnia zapłaty, nieobciążanie powoda obowiązkiem zwrotu kosztów postępowania I- instancyjnego na rzecz pozwanej na podstawie art. 102 k.p.c., zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda zwrotu kosztów postępowania I- instancyjnego w zakresie uwzględnionej części powództwa wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty, zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego, za postępowanie w II instancji, według norm przepisanych, wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty.

W uzasadnieniu apelujący podniósł, że ma świadomość, iż zgodnie z ugruntowanym orzecznictwem orzekanie o wysokości zadośćuczynienia przyznawanego na podstawie art. 445 § 1 k.c. należy do sfery swobodnego uznania sędziowskiego, co oznacza, że ewentualne stwierdzenie naruszenia art. 445 § 1 k.c. i korygowanie przez sąd drugiej instancji wysokości zadośćuczynienia powinno następować tylko wtedy, gdy doszło do oczywistego naruszenia przez sąd przyjętych zasad ustalenia wysokości zadośćuczynienia, a więc wtedy, gdy jest ono rażąco wygórowane lub zdecydowanie zbyt niskie. Mając powyższe na uwadze pod rozwagę poddać należy elementy, które winny być uwzględniane przy czynieniu ustaleń w zakresie ,.odpowiedniości" zadośćuczynienia. Podstawowym czynnikiem decydującym o rozmiarze krzywdy jest rodzaj naruszonego dobra. Takie dobra osobiste jak życie, wolność, czy zdrowie stanowią niewątpliwie dobra szczególne, stąd powinny podlegać wzmożonej ochronie, co przedkłada się zarówno na możliwość zasądzenia zadośćuczynienia w konkretnej sprawie, jak i na jego wysokość. Nie bez znaczenia jest również czas trwania i intensywność cierpień lub dyskomfortu psychicznego pokrzywdzonego. Ponadto zasądzenie zadośćuczynienia realizować ma społeczne poczucie sprawiedliwości (por. wyrok SA w Warszawie z dn. 11.10.2018 r., I ACa 387/18). Faktyczną przyczyną roszczeń dochodzonych przez powoda w przedmiotowej sprawie było zdarzenie polegające na podnoszeniu przez niego wraz z drugim współpracownikiem przyczepki sygnalizacyjnej - w wyniku którego powód doznał: ostrego przeciążeniowego zespołu korzeniowego lędźwiowo-krzyżowego (opinia biegłej z zakresu rehabilitacji) w związku z czym wystąpił u niego 6% długotrwały uszczerbek na zdrowiu, przepukliny jądra miażdżystego krążka międzykręgowego na poziomie L4/L5 (opinia biegłego z zakresu neurochirurgii) w związku z czym wystąpił u niego 10% stały uszczerbek na zdrowiu z uwagi na fakt, iż nie istnieje możliwość sanacji fizjologicznej struktury anatomicznej krążka międzykręgowego. Co przy tym istotne dla apelanta:

- przepuklina jądra miażdżystego krążka międzykręgowego to schorzenie, które trwale uszkadza anatomię i fizjologię kręgosłupa; schorzenie to wymaga nie tylko okresowego leczenia neurologicznego czy rehabilitacyjnego ale narzuca w przyszłości unikanie wysiłków fizycznych także w życiu codziennym; przebieg tego schorzenia zwłaszcza przy nieprzestrzeganiu zaleceń lekarskich może kończyć się leczeniem operacyjnym co nie jest równoznaczne z powrotem do pełni zdrowia (opinia uzupełniająca neurochirurga z dn. 14.02.2022 r., str. 3),

- biegły neurochirurg nie stwierdził, aby przed zdarzeniem z dn. 04.03.2019 r. powód cierpiał na schorzenia, które mogłyby mieć wpływ na wystąpienie u powoda przepukliny jądra miażdżystego krążka międzykręgowego na poziomie L4/L5 (str. 8),

- fizjoterapia przeprowadzona z udziałem powoda nie przyniosła znaczącej poprawy (opinia biegłej z zakresu rehabilitacji z dn. 26.05.2021 r., str. 4),

- bezpośrednio po zdarzeniu cierpienia fizyczne powoda były bardzo duże. spowodowane bólem kręgosłupa lędźwiowo-krzyżowego promieniującym do kończyn dolnych, oceniane na 9 pkt w 10 punktowej skali VAS (0 - bez dolegliwości, 10 - cierpienia niewyobrażalne); po włączeniu farmakoterapii przeciwbólowej i przeciwzapalnej stopniowo zmniejszyły się do znacznych, w skali VAS 8/10, a po 4 tygodniach od zdarzenia utrzymywały się na miernym poziomie, o zmiennym nasileniu, oscylującym pomiędzy 4-6/10 w skali VAS i utrzymywały się przez kolejne 6 miesięcy (opinia biegłej z zakresu rehabilitacji z dn. 26.05.2021 r., str. 5),

- powód wymagał pomocy osób trzecich łącznie w okresie 10 tygodni od zdarzenia (opinia biegłej z zakresu rehabilitacji z dn. 26.05.2021 r., str. 6),

- powód w związku ze zdarzeniem z dn. 04.03.2019 r. zmuszony był zmienić pracę na lżejszą oraz w ten sam sposób zmienić tryb życia; sporadycznie zażywa nadal leki przeciwbólowe; poddaje się ordynowanym przez lekarza neurologa zastrzykom, lekom przeciwbólowym oraz rezonansom magnetycznym; w dalszym ciągu odczuwa drętwienie, mrowienie prawej kończyny dolnej oraz kłucie w prawej części kręgosłupa w odcinku lędźwiowym; nie może dźwigać ciężkich rzeczy i nie może za długo stać ani siedzieć (zeznania powoda, protokół rozprawy z dn. 05.05.2022 r. - w związku z opinią biegłego neurochirurga),

- powód w chwili zdarzenia miał 28 lat, a jego skutki towarzyszyć mu będą do końca życia,

- naruszone dobra powoda (zdrowie) ma charakter szczególny.

Apelujący zaznaczył, że powyższe okoliczności pozwalają ustalić, iż w następstwie zdarzenia powód odczuwał i nadal odczuwa ból fizyczny, w sposób istotny ograniczył swoją aktywność fizyczną, życiową i zawodową, do tej pory nie odzyskał pełnej sprawności i nigdy jej nie odzyska. W związku z wypadkiem powód doznał zatem krzywdy zarówno w sferze fizycznej jak i psychicznej - co znalazło pełne potwierdzenie w zgromadzonym materiale dowodowym, a przede wszystkim w wydanych w sprawie opiniach biegłych z zakresu rehabilitacji medycznej oraz neurochirurgii i określonym przez nich uszczerbku na zdrowiu powoda (10% stałego uszczerbku na zdrowiu).

Nie bez znaczenia dla powoda jest fakt, iż przeciętne miesięczne wynagrodzenie w Polsce w I kwartale 2022 r. wyniosło 6235,22 zł złotych. Zasądzona zatem, tytułem naruszenia jednych z najważniejszych dóbr człowieka, kwota zadośćuczynienia w niniejszej sprawie nie stanowi nawet trzykrotności ww. wartości - zostając przy tym w praktyce dodatkowo obniżona o zwrot kosztów procesu na rzecz pozwanego (o czym mowa w dalszej części uzasadnienia). Trudno byłoby dodatkowo nie podnieść, że wśród wypracowanych w judykaturze kryteriów określania wysokości zadośćuczynienia wskazuje się, że orzekając o wysokości odpowiedniego zadośćuczynienia należy także mieć na względzie zachowanie pozwanego po wyrządzeniu szkody. Tymczasem pozwany - pomimo oczywistych i znanych mu okoliczności przedmiotowego zdarzenia - nie podjął jakiejkolwiek próby choćby częściowego zadośćuczynienia krzywdzie doznanej przez powoda, nie wypłacając na jego rzecz aż do chwili obecnej jakiejkolwiek kwoty - co skutkuje kilkuletnim oczekiwaniem na uzyskanie należnych mu świadczeń. Inaczej należałoby ocenić krzywdę powoda, w sytuacji kiedy uzyskałby choćby częściowe zaspokojenie roszczeń po ich zgłoszeniu pozwanemu, a inaczej trzeba ją ocenić w sytuacji kiedy pozwany nie poczuwał się do żadnej odpowiedzialności zwiększając tym samym zakres krzywdy powoda.

Tematem uzupełnienia apelujący przywołał tezę z orzecznictwa: „Poważne uszkodzenie ciała wyklucza przyznanie niskiego zadośćuczynienia, gdyż byłoby to równoznaczne z deprecjonowaniem tego dobra. Zasada umiarkowanej wysokości zadośćuczynienia nie może oznaczać przyzwolenia na lekceważenie takich bezcennych wartości, jak zdrowie czy integralność cielesna. Wysokość zadośćuczynienia nie może być nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy, lecz powinna być utrzymana w rozsądnych granicach i dostosowana do aktualnych stosunków majątkowych w społeczeństwie, przy uwzględnieniu obecnego jego rozwarstwienia, z tym zastrzeżeniem, że przyjęte kryteria nie mogą prowadzić do podważenia kompensacyjnej funkcji zadośćuczynienia i że jego wysokość musi przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość, przy uwzględnieniu skali i zakresu następstw uszkodzenia ciała i sytuacji życiowej poszkodowanego. Należy przy tym mieć na uwadze fakt, iż wedle dominującego obecnie w orzecznictwie poglądu, decydującym kryterium wysokości zadośćuczynienia jest rozmiar krzywdy i ekonomiczna wartość, adekwatna do warunków gospodarki rynkowej. Ustalając wysokość należnego zadośćuczynienia należy wziąć także pod uwagę, iż winno ono mieć charakter całościowy i obejmować wszystkie cierpienia, zarówno już doznane, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości. ” (Wyrok SA w Warszawie, V ACa 537/18). Jak równie trafnie zauważył Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 16 lipca 1997 r., II CKN 273/97 (LEX nr 286781): „zdrowie jest dobrem szczególnie cennym, stąd też przyjmowanie niskich kwot zadośćuczynienia w przypadkach ciężkich uszkodzeń ciała prowadzi do niepożądanej deprecjacji tego dobra. ”

Apelant ostatecznie stwierdził, że wszystkie przywołane powyżej okoliczności sprawy oraz poglądy orzecznictwa pozwalają ustalić, iż zadośćuczynienie ustalone przez Sąd I instancji jako „odpowiednie” jest w rzeczywistości rażąco zaniżone.

W ocenie powoda, zgromadzony w sprawie materiał dowodowy pozwala na ustalenie, iż na szkodę poniesioną przez powoda w związku ze zdarzeniem z dn. 04.03.2019 r. składają się:

- koszty opieki w łącznej wysokości 2.520 złotych ([28 dni x 3h x 20 zł] + [42 dni x lh x 20 zł]) - w tej mierze Sąd I instancji dopuścił się najprawdopodobniej oczywistej omyłki pisarskiej ustalając kwotę z tego tytułu na 2.420 zł, a następnie w ramach odejmowania kwot ZUS uwzględniając kwotę właściwą w wysokości 2.520 zł,

- koszty przejazdów w wysokości 433,62 złotych - prawidłowo ustalone przez Sąd I instancji,

- koszty zakupu lekarstw w łącznej wysokości 128,56 złotych - sprzecznie z materiałem dowodowym uznane przez Sąd I za nieudowodnione w sytuacji, gdy z opinii biegłej z zakresu rehabilitacji medycznej z dn. 26.05.2021 r. wynika, iż w „procesie leczenia pourazowego zespołu korzeniowego lędźwiowo-krzyżowego powód musiał stosować zapisywane na receptę doustne leki: O. (...) 30 tabl. 13,49 zł, M. 30 tabl. 14,29 zł, B. 50 tabl. 13.49 zł, D. lOtabl. 9,79 zł, M. 30 tabl. 25,30 zł, D. 60 tabl. 28,56 zł, C. 20 9,99 zł, i do stosowania domięśniowego O. 5 amp. w cenie 13,65 zł. ” tj. koszty w łącznej wysokości 3.082,18 złotych.

Skarżący stoi na stanowisku, iż brak jest tak prawnych jak i faktycznych podstaw do pomniejszenia kwot dochodzonych od pozwanego o uzyskane przez powoda jednorazowe odszkodowanie z ZUS. Jak wskazuje się w orzecznictwie świadczenia z ubezpieczenia społecznego nie wykazują żadnych podobieństw do roszczeń odszkodowawczych (w tym roszczenia o wypłatę zadośćuczynienia). Po pierwsze świadczenia wypłacane z tytułu ubezpieczenia społecznego nie mają celu odszkodowawczego (jak roszczenia wymienione w art. 444 i 445 k.c.) a pomocowy. Nie są zatem one nakierowane na usunięcie skutków danego zdarzenia poprzez naprawienie szkody, a na udzieleniu konkretnej osobie pomocy przez organ rentowy w związku z zaistnieniem zdarzenia przewidzianego przez ustawę. Obowiązek wypłaty tego typu świadczeń przez organy rentowe jest wyrazem polityki Państwa w dążeniu do zaspokajania potrzeb społeczeństwa w zakresie pomocy socjalnej. Świadczenie to nie zmierza zatem do wykonania obowiązku naprawienia szkody jak w przypadku roszczeń cywilnoprawnych (art. 444 i art. 445 k.c.). Odszkodowanie (jak i zadośćuczynienie) stanowiące sposób usunięcia szkody wyrządzonej danemu podmiotowi winno odpowiadać rzeczywistym jej rozmiarom. Stwierdzenie to wypływa nie tylko z przepisów ustawy ale również ogólnego celu roszczeń odszkodowawczych jakim jest usunięcie negatywnych następstw czynu zabronionego i w jak największym stopniu, przywróceniu stanu poprzedniego. Świadczenia z ubezpieczenia społecznego w zakresie wysokości nie jest natomiast w żaden sposób uzależnione od rozmiaru szkody. Suma wypłacana przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych nie jest zatem uzależniona od okoliczności zwiększających lub zmniejszających odpowiedzialność odszkodowawczą (art. 363 k.c. i nast.). Organ rentowy dokonuje wypłaty biorąc pod uwagę nie rozmiar szkody, a wysokość osiąganego przez poszkodowanego wynagrodzenia przed wypadkiem. Nie ulega również wątpliwości, iż świadczenie z ubezpieczenia społecznego podlega wypłacie niezależnie od tego, czy zachowanie powodujące szkodę było zawinione czy też nie. Co więcej organ rentowy dokona stosownej wypłaty bez konieczności ustalania czy osoba uprawniona poniosła jakąkolwiek szkodę czy krzywdę. Nie ma zatem żadnego powiązania między okolicznościami zdarzenia i osobą jego sprawcy z obowiązkiem spełnienia świadczenia. Brak jest zatem podstaw do uznania, iż ma ono charakter odszkodowawczy. Za negatywnym stanowiskiem w przedmiocie zaliczenia omawianego świadczenia na poczet dochodzonych roszczeń cywilnoprawnych przemawia też podmiot zobowiązany do ich wypłaty. Zostaje ono bowiem spełnione przez organ rentowy - Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Nie sposób przyjąć, iż podmiot ten jest w jakikolwiek sposób zobowiązany do naprawienia szkody wyrządzonej zdarzeniem z dnia 4 marca 2019 r. Obowiązek wypłaty wynika bezpośrednio z przepisu ustawy i nie jest uzależniony od wystąpienia przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej (z art. 415 k.c. i nast.). Przyjęcie, iż świadczenia z ubezpieczenia społecznego podlegają zaliczeniu na poczet roszczeń cywilnoprawnych doprowadziłoby do nieuzasadnionego zwolnienia się sprawcy z odpowiedzialności kosztem organu rentowego. Podnieść bowiem należy, iż przez wypłatę opisywanego świadczenia organ rentowy nie nabywa roszczenia regresowego względem podmiotu zobowiązanego do naprawienia szkody, brak jest bowiem do tego jakiejkolwiek podstawy prawnej. Podobny pogląd co do braku możliwości zaliczenia świadczeń otrzymywanych z ubezpieczenia społecznego na poczet odszkodowania lub zadośćuczynienia należnego na podstawie art. 444 i 445 k.c. wypowiedział Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11 stycznia 2000 r. (sygn. akt II UKN 258/99, LEX nr 151534), który w całej rozciągłości nie podzielił zarzutów strony pozwanej, która twierdziła, iż przyznanie zadośćuczynienia na podstawie art. 445 § 1 k.c. w sytuacji, kiedy powódka otrzymała uprzednio jednorazowe odszkodowanie na podstawie ustawy z dnia 12 czerwca 1975 r. o świadczeniach z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych, prowadziłoby do bezpodstawnego wzbogacenia się powódki. Podobnie wypowiedział się Sąd Apelacyjny w Lublinie w wyroku z dnia 29 października 2012 r. (sygn. akt I ACa 450/12).

Zgodnie z art. 102 k.p.c. w wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami. Jak podnosi się w doktrynie artykuł 102 nie konkretyzuje w żaden sposób pojęcia wypadków szczególnie uzasadnionych. Wskazanie w tym przepisie na dopuszczalność odstąpienia od zasady odpowiedzialności za wynik procesu jedynie w wypadkach wyjątkowych ("szczególnie uzasadnionych") wyłącza możliwość stosowania wykładni rozszerzającej. Ocena, czy taki wypadek rzeczywiście zachodzi, pozostawiona została uznaniu sądu. Musi ona mieć na względzie całokształt okoliczności sprawy. Chodzi tu nie tylko o okoliczności związane z przebiegiem procesu, ale również pozostające poza jego obszarem (np. stan majątkowy stron, ich sytuacja życiowa). Okoliczności te powinny być oceniane przede wszystkim z punktu widzenia zasad współżycia społecznego. Odnosząc się do powyższego stwierdzić trzeba, że na gruncie niniejszej sprawy, poza faktem, iż powód występuje w przedmiotowym postępowaniu w sporze ze swoim pracodawcą (a przez to jest stroną słabszą), zachodzą inne okoliczności uzasadniające zwolnienie go z kosztów procesu w postępowaniu I-instancyjnym na zasadzie słuszności określonej w art. 102 k.p.c. - nadmienić przy tym trzeba, iż mocą art. 96 ust. 1 pkt. 4 u.k.s.c. powód zwolniony był od ponoszenia kosztów sądowych. W pierwszej kolejności należy wskazać, że rozmiar cierpień fizycznych i psychicznych doznanych przez powoda, w sposób zrozumiały uzasadniały jego subiektywne przekonanie o słuszności zgłoszonego żądania. Za trafnością tej konstatacji przemawia fakt, iż wypadek którego doznał powód spowodował doznanie szeregu obrażeń oraz skutkował powstaniem wielu niedogodności i skutków, które towarzyszyć mu będą do końca życia. Apelujący wskazał, że zgodnie z utrwalonym poglądem orzecznictwa kwota zadośćuczynienia nie może stanowić zapłaty symbolicznej, lecz musi stanowić odczuwalną wartość ekonomiczną (por. wyrok SA w Łodzi z dn. 9.03.2018 r., I ACa 949/17). Na kanwie przedmiotowej sprawy wykonanie zapadłego wyroku w zakresie dotyczącym rozstrzygnięcia o kosztach procesu wiązałoby się z faktycznym obniżeniem uzyskanych świadczeń - przez wzgląd na koszty związane z ustanowieniem przez powoda pełnomocnika w procesie. Co oczywiste, stan taki nieuchronnie zniweczyłby w praktyce kompensacyjną funkcję zadośćuczynienia - i tak już rażąco zaniżonego.

Dalej apelujący skupił uwagę na stanowisku Sądu Najwyższego, zgodnie z którym do szczególnie uzasadnionych przypadków zaliczono np. brak zawiłości sprawy i nakładu pracy pełnomocnika (wyrok SN z dnia 21 maja 1999 r., 1PKN 59/99, OSNAPiUS 2000, nr 15, poz. 580, por. uzasadnienie uchw ały SN z 17 października 1991 r., III CZP 101/91, OSNCP 1992, nr 5, poz. 73). W realiach niniejszej sprawy uznać należy, że zagadnienie prawne będące przedmiotem niniejszego postępowania nie było zawiłe - sprowadziło się ono w rzeczywistości wykazania zasady odpowiedzialności po stronie pozwanego oraz do ustalenia „odpowiedniej sumy” określonej w art. 444 i 445 k.c. Przepis art. 102 k.p.c. nie wymaga, aby strona wygrywająca postępowanie, na rzecz której nie zasądzono zwrotu kosztów procesu, postępowała niewłaściwie lub w sposób umożliwiający przypisanie jej winy (zob. postanowienie SN z dnia 20 grudnia 1973 r., IICZ 210/73, LEXnr 7366) oraz że rozstrzygnięcie o kosztach zgodnie z art. 102 nie wymaga wniosku strony przegrywającej.

Pozwany domagał się oddalenia apelacji w całości, obciążenia pozwanego kosztami procesu za drugą instancję. Zarzucił, że apelacja stanowi jedynie polemikę z prawidłowymi ustaleniami faktycznymi oraz oceną prawną sprawy dokonaną przez Sąd Rejonowy. Pozwany zaznaczył, że stanowisko sądu pierwszej instancji znalazło potwierdzenie w orzecznictwie Sądu Najwyższego, co trafnie w uzasadnieniu wyjaśnił Sąd I instancji - „W tym miejscu nadmienić należy, iż ocena zgłoszonego w tym zakresie żądania, uwzględniać musi wypłacone, jednorazowe świadczenie z ubezpieczenia społecznego. Jest tak dlatego, iż odszkodowanie to służy właśnie pokryciu kosztów i wydatków spowodowanych wypadkiem. Jak przyjmuje się w orzecznictwie, w pierwszej kolejności jednorazowe świadczenie należy uwzględnić przy ustalaniu odszkodowanie, w dalszej, wysokości ewentualnego zadośćuczynienia. Sąd Najwyższy stoi na stanowisku, iż uwzględnienie to, w odniesieniu do odszkodowania sprowadza się do prostego odliczenia otrzymanego, jednorazowego świadczenia od wysokości poniesionej szkody. Jeżeli świadczenie z ubezpieczenia społecznego nie zostało w całości zużyte na pokrycie wydatków związanych z uszczerbkiem na zdrowiu, uwzględnić należy je przy wyrokowaniu w zakresie zadośćuczynienia, choć w tym wypadku, uwzględnienie to nie musi sprowadzać się do mechanicznego zmniejszenia zasądzonej kwoty (tak Sąd Najwyższy w wyroku z 10 lutego 2021 roku, IPSKP 7/21, LEX nr 3119717). ” Sąd I instancji w sposób drobiazgowy w uzasadnieniu wyroku dokonał stosownych wyliczeń wszelkich należności przyznanych powodowi i zakresu ich zmniejszenia, a to na skutek otrzymania stosownego świadczenia z ubezpieczeń społecznych. Tym samym, w ocenie strony pozwanej, przyznane na rzecz powoda zadośćuczynienie w wysokości 15.000,00 zł, które zostało następnie zmniejszone, a to wobec ww. orzecznictwa sądowego do kwoty 13.500,00 zł jest adekwatne i odpowiada odniesionym przez pozwanego obrażeniom. Sąd I instancji trafnie wskazał - „Zostało to również w sposób wyczerpujący omówione w uzasadnieniu wyroku Sądu 1 instancji - Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 15 lipca 1977 roku w sprawie o sygn. akt IV CR 244/97, niepublikowanym stwierdził, że zadośćuczynienie z art. 445 § 1 k.c. ma charakter kompensacyjny, w związku z tym winno być stosowne do doznanej krzywdy oraz uwzględniać wszystkie zachodzące okoliczności jak: nasilenie cierpień, długotrwałość choroby, rozmiar kalectwa czy trwałe następstwa zdarzenia. Zadośćuczynienie nie może stanowić zapłaty symbolicznej ale również niewspółmiernej. Zadośćuczynienie obejmuje cierpienia zarówno już doznane, jak i te które wystąpią w przyszłości. Ma więc ono charakter całościowy i powinno stanowić rekompensatę za całą krzywdę doznaną przez poszkodowanego. W ocenie Sądu, powyższe roszczenie jest wygórowane i nie znajduje uzasadnienia w okolicznościach sprawy. Adekwatnym do rozmiaru krzywdy, zdaniem Sądu, jest świadczenie w wysokości 15 000,00 zł. Na skutek wypadku P. Z. doznał przeciążeniowego zespołu korzeniowego lędźwiowo - krzyżowego z następowym zespołem korzeniowym. Rezultatem powyższego był stały uszczerbek na zdrowiu na poziomie (6 % według biegłego z zakresu rehabilitacji medycznej, 10 % zdaniem biegłego neurochirurga). Uraz nie spowodował powikłań, choć wiązał się z nasilonymi dolegliwościami bólowymi i przejściowymi utrudnieniami w codziennym funkcjonowaniu. Obecnie powód pozostaje pod kontrolą neurologiczną i kontynuuje pracę zawodową. Z drugiej strony na uwadze mieć trzeba, iż poszkodowany jest osobą młodą, do chwili zdarzenia całkowicie sprawną. Obecnie P. Z. musi unikać nadmiernego wysiłku fizycznego i co istotne, prawdopodobnie nigdy nie odzyska „formy ” sprzed zdarzenia.

Orzeczenie Sądu I instancji w zakresie kosztów sądowych jest naturalną konsekwencją związaną z wynikiem sporu i stosownym rozliczenie kosztów. Powód był reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika, który winien mieć rozeznanie w zakresie przewidywanych możliwych do uzyskania należności dla powoda. Ponadto zarówno Sąd w ramach przyznanych kompetencji wskazywał możliwe do zasądzenia kwoty, które pokrywały się z proponowaną przez pozwanego kwotą w ramach ugody. Tym samym przyjęcie takiego stanowiska przez stronę powodową uchroniłoby ją od konieczności ponoszenia kosztów postępowania.

Rozpoznając apelację Sąd Okręgowy zważył:

Apelacja nie może odnieść zamierzonego skutku, bowiem w granicach zaskarżenia sąd pierwszej instancji wydał trafne rozstrzygnięcie, które znajduje uzasadnienie w całokształcie okoliczności faktycznych sprawy oraz treści powołanych przepisów prawnych. Należy zaznaczyć, że zawarte w apelacji argumenty procesowe, w konsekwencji również natury prawnomaterialnej, są jedynie subiektywnym i polemicznym stanowiskiem w sprawie, niemającym odniesienia do prawidłowo ustalonego stanu faktycznego, opartego w głównej mierze na zaakceptowanych wnioskach opinii biegłych oraz do wskazanej przez sąd pierwszej instancji podstawy prawnej rozstrzygnięcia.

Odnosząc się do apelacji należy zauważyć, że w przeważającej mierze formułuje ona zarzuty naruszenia prawa procesowego, a ewentualne ich podzielenie miałoby bezpośredni wpływ na prawidłowość dokonanych przez sąd I instancji ustaleń faktycznych. I tak, należy podkreślić, że sąd meriti, w granicach apelacji, przeprowadził wyczerpujące, prawidłowo ukierunkowane postępowanie dowodowe, a zebrany materiał rozważył i ocenił w granicach uprawnienia, jakie daje mu przepis art. 233 § 1 k.p.c., jednocześnie granic tych nie przekraczając. Co ważne w sprawie, wywód przeprowadzony przez sąd pierwszej instancji co do tego, jakie znaczenie nadać zaprezentowanym przez strony dowodom przydatnym do oceny faktycznej i prawnej żądania zadośćuczynienia za doznana krzywdę, odszkodowania oraz renty i jakie z tych dowodów wyprowadzić wnioski, jest logiczny, wyważony, przeto nie poddaje się krytyce. Na uwagę zasługuje wyczerpująca, fachowa, zgodna z doświadczeniem życiowym i zawodowym Sądu Rejonowego, ocena osobowego i nieosobowego materiału dowodowego, którą sąd odwoławczy w pełni akceptuje. Zgodnie z art. 233 § 1 k.p.c., sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego. Zaś, do naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. mogłoby dojść tylko wówczas, gdyby apelujący wykazał uchybienie podstawowym regułom służącym ocenie wiarygodności i mocy poszczególnych dowodów, to jest, regułom logicznego myślenia, zasadzie doświadczenia życiowego i właściwego kojarzenia faktów (tak Sąd Najwyższy w wyroku z 16 grudnia 2005 roku w sprawie III CK 314/05). Zdaniem Sądu Okręgowego, nie można zarzucić sądowi pierwszej instancji naruszenia powyższych reguł. Co istotne w sprawie, jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Należy zaznaczyć, że tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami, lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z 15 grudnia 2005 r., I ACa 513/05, LEX nr 186115). W odniesieniu do powyższego, w ocenie sądu drugiej instancji, pozwany nie zdołał wykazać, aby Sąd Rejonowy naruszył przepis art. 233 § 1 k.p.c., poprzez dokonanie istotnych ustaleń w sposób sprzeczny z treścią zebranego materiału dowodowego. Zdaniem Sądu Okręgowego, na powyższe wskazuje uzasadnienie wyroku sądu pierwszej instancji, które posiada elementy niezbędne, jak też dane pozwalające na kontrolę rozstrzygnięcia w granicach zaskarżenia. Należy zaznaczyć, że zgodnie z zasadą kontradyktoryjności ciężar dowodu spoczywa na stronach postępowania cywilnego. Wszechstronne rozważenie zebranego materiału oznacza uwzględnienie wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu oraz wszystkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych środków dowodowych, a mających znaczenie dla ich mocy dowodowej i wiarygodności. Przy czym, Sąd Rejonowy wystarczająco wyjaśnił dlaczego nie uwzględnił wszystkich zaoferowanych przez powoda dowodów. Powyższe wynika z dopuszczalnej oceny całości materiału dowodowego i to oceny w granicach uprawnienia, jakie daje sądowi przepis art. 233 § 1 k.p.c. Ostatecznie, w ocenie Sądu Okręgowego, wbrew zarzutom apelacji, w granicach zaskarżenia, ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd Rejonowy są prawidłowe, przede wszystkim wystarczające oraz kompletne, a wyprowadzone z nich wnioski nie budzą zastrzeżeń. W konsekwencji, ustalenia te sąd odwoławczy podziela i przyjmuje za własne, zatem nie powiela (podobnie Sąd Najwyższy w wyrokach z dnia 20 stycznia 2010 r., II PK 178/09, LEX nr 577829; 14 maja 2010 r., II CSK 545/09, LEX nr 602684; 27 kwietnia 2010 r., II PK 312/09, LEX nr 602700; 8 października 1998 r., II CKN 923/97, OSNC 1999 Nr 3, poz. 60). Sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w graniach apelacji, w graniach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania (art. 378 § 1 k.p.c.). Stosując zasady przyjętego modelu apelacji pełnej cum benefitio novorum, obowiązkiem sądu odwoławczego nie jest rozpoznanie samej apelacji lecz ponowne merytoryczne rozpoznanie sprawy w granicach zaskarżenia (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 16 lutego 2017 r., I ACa 1268/16, LEX nr 2289452). Jednakże, zarówno judykatura, jak i doktryna zgodnie uznaje, że z ustanowionego w art. 378 § 1 k.p.c. obowiązku rozpoznania sprawy w granicach apelacji nie wynika konieczność osobnego omówienia przez sąd w uzasadnieniu wyroku każdego podniesionego argumentu. Za wystarczające należy uznać odniesienie się do sformułowanych w apelacji zarzutów i wniosków w sposób wskazujący na to, że zostały one przez sąd drugiej instancji w całości rozważone przed wydaniem orzeczenia (zob. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 22 sierpnia 2018 r., III UK 119/17, LEX nr 2542602; z dnia 4 września 2014 r., I PK 25/14, OSNP 2016 nr 1, poz. 6). Orzecznictwo Sądu Najwyższego stoi na stanowisku, iż sąd rozpoznający apelację powinien się odnieść tylko do wszystkich tych zdarzeń i zarzutów zgłoszonych w postępowaniu apelacyjnym, które mogłyby spowodować skutki materialnoprawne (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 lutego 2012 r., II CSK 314/11, LEX nr 1130158). Z powyższego wynika, iż sąd drugiej instancji nie musi kazuistycznie odnosić się do każdego z zarzutów apelacji lecz wystarczającym jest zbiorcze odniesienie się do najważniejszych ich motywów. Zatem, zarzuty powoda dotyczące kosztów opieki sprawowanej nad powodem, nieudowodnienia roszczenia w zakresie zwrotu wydatków związanych z zakupem leków, nieuwzględnienia przy orzekaniu wszystkich doznanych dolegliwości w wyniku zdarzenia szkodowego, przyjęcia przez sąd, że środki uzyskane przez powoda z ZUS na podstawie ustawy wypadkowej przeznaczone zostały przez niego na pokrycie kosztów powstałych w związku ze zdarzeniem z 4 marca 2019 roku r., pominięcia przy ustalaniu stanu faktycznego, że powód w związku ze zdarzeniem szkodowym zmuszony był zmienić pracę na lżejszą oraz w ten sam sposób zmienić tryb życia; sporadycznie zażywa nadal leki przeciwbólowe; poddaje się ordynowanym przez lekarza neurologa zastrzykom, lekom przeciwbólowym oraz rezonansom magnetycznym; w dalszym ciągu odczuwa drętwienie, mrowienie prawej kończyny dolnej oraz kłucie w prawej części kręgosłupa w odcinku lędźwiowym; nie może dźwigać ciężkich rzeczy i nie może za długo stać ani siedzieć, nie mogą być zaakceptowane. Apelujący bezpodstawnie, w sposób subiektywny, kwestionuje ustalenia sądu pierwszej instancji związane z konsekwencjami zdrowotnymi wypadku przy pracy, a wynikające z wyjaśnień poszkodowanego pracownika, jego rodziny i z przedłożonej dokumentacji medycznej oraz ustaleń poczynionych przez biegłych, które, w ocenie sądu drugiej instancji, są w pełni wystarczające do oceny pretensji powoda. 4 marca 2019 roku powód, mając wówczas 28 lat, wraz z innym pracownikiem spółki podpinał przyczepkę sygnalizacyjną do samochodu służbowego. Podczas wykonywania ww. czynności znajdował się w półprzysiadzie, po dźwignięciu przyczepki, poczuł silny ból w okolicy lędźwiowej kręgosłupa. Tego samego dnia, w (...) Centrum Medycznym, przeprowadzono u powoda tomografię komputerową i zdiagnozowano zmiany zwyrodnieniowe kręgów z dwupoziomową dyskopatią oraz ostry zespół bólowy kręgosłupa L-S po dźwignięciu. Powodowi zalecono dalsze leczenie w poradni neurologicznej, oszczędny tryb życia oraz stosowanie leków przeciwbólowych i przeciwzapalnych, co wprost wynika ze zgromadzonego przez sąd meriti materiału dowodowego. Bezpośrednio po zdarzeniu cierpienia fizyczne powoda były bardzo duże, ból promieniował do kończyn dolnych. W pierwszych 4 tygodniach od wypadku, poszkodowany nie mógł wykonywać czynności życia codziennego związanych z długotrwałym staniem, chodzeniem, częstym schylaniem się oraz z przenoszeniem ciężarów powyżej 5 kg. Wymagał wówczas pomocy ze strony osób trzecich, w wymiarze 3 godzin dziennie. W kolejnych 6 tygodniach pomoc konieczna była w wymiarze 1 godziny dziennie. Powodowi pomagali rodzice. Po upływie 10 tygodni od wypadku, w ramach codziennego funkcjonowania, P. Z. nie potrzebował pomocy. W okresie ambulatoryjnego leczenia neurologicznego do czerwca 2019 roku, z powodu utrzymujących się dolegliwości bólowych, zalecano powodowi leki przeciwzapalne, wykonano rezonans magnetyczny kręgosłupa oraz zlecono fizjoterapię. Zabiegi (10) nie przyniosły znaczącej poprawy, mimo to powód, w lipcu 2019 roku powrócił do pracy. Z powodu wystąpienia przeciążeniowego zespołu korzeniowego lędźwiowo - krzyżowego z następowym zespołem korzeniowym, P. Z. doznał długotrwałego uszczerbku na zdrowiu w wysokości 6%. Biegły z zakresu neurochirurgii ocenił uszczerbek powoda na 10%. Występująca u powoda samoistna choroba zwyrodnieniowa kręgosłupa miała istotny wpływ na nasilenie odczuwanych przez niego dolegliwości bólowych. Szanse powrotu powoda do sprawności sprzed wypadku są nikłe, musi unikać wysiłków fizycznych, a w okresie nasilenia dolegliwości bólowych podejmować leczenie neurologiczne i rehabilitacyjne. Powód w związku ze zdarzeniem, co najmniej 10 krotnie korzystał z konsultacji medycznych poza miejscem swojego zamieszkania. Pokonywał wówczas każdorazowo 23 km. Zakład Ubezpieczeń Społecznych wypłacił powodowi w związku z wypadkiem jednorazowe odszkodowanie w kwocie 4 585 zł. Powyższe fakty sąd pierwszej instancji ustalił przede wszystkim w oparciu o wyczerpujące i miarodajne opinie biegłych, zeznania świadków i powda. Co istotne, ustalenia biegłych zostały poczynione w granicach posiadanych przez nich kwalifikacji zawodowych i wiadomości specjalnych. Odnosząc się do wniosków dowodowych powoda z postępowania przed Sądem Rejonowym, w świetle zarzutów apelującego, sąd odwoławczy również uznał, że ww. opinie biegłych spełniają wszystkie wymogi przewidziane przez art. 285 § 1 k.p.c., a o ich wadliwości nie może decydować odmienna, subiektywna ocena stanu zdrowia dokonana przez apelującego. Co ważne, oceniane opinie w wyczerpujący sposób dokonały analizy aktualnego stanu zdrowia powoda, a kategoryczne wnioski opinii dały wystarczającą podstawę do prawidłowych ustaleń poczynionych przez sąd meriti. Na uwagę zasługuje orzeczenie Sądu Najwyższego z 15 lutego 1974 r., w którym Sąd stwierdził, że dowód z opinii biegłego jak i instytutu ma szczególny charakter, a mianowicie korzysta się z niego w wypadkach wymagających wiadomości specjalnych. Do dowodów tych nie mogą więc mieć zastosowania wszystkie zasady o prowadzeniu dowodów a w szczególności art. 217 § 1 k.p.c. W konsekwencji nie można przyjąć, że sąd obowiązany jest dopuścić dowód z kolejnych biegłych czy też z opinii instytutu w każdym wypadku, gdy opinia złożona jest niekorzystna dla strony, czego domagał się ubezpieczony. W świetle art. 286 k.p.c., sąd ma obowiązek dopuszczenia dowodu z dalszych biegłych lub z opinii instytutu, gdy zachodzi tego potrzeba, a więc wówczas, gdy opinia złożona już do sprawy zawiera istotne braki, względnie też nie wyjaśnia istotnych okoliczności (tak wyrok SN 1974.02.15, IT CR 817/73). Podobnie wypowiedział się Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z 5 czerwca 2002 r., stwierdzając, że o ewentualnym dopuszczeniu dowodu z opinii innego biegłego tej samej specjalności medycznej nie może decydować wyłącznie wniosek strony, jak w sprawie, lecz zawarte w tym wniosku konkretne uwagi i argumenty podważające miarodajność dotychczasowej opinii lub co najmniej miarodajność tę poddające w wątpliwość, W przeciwnym wypadku wniosek taki musi być uznany za zmierzający wyłącznie do nieuzasadnionej zwłoki w postępowaniu, co winno skutkować jego pominięciem (art. 217 § 2 k.p.c.) (tak wyrok S.A. w Katowicach 2002.06.05. III AUa 811/02, OSA 2003/9/35).

Zarzuty naruszenia art. 100 k.p.c., poprzez jego zastosowanie podczas gdy w ocenie powoda w sprawie zachodzą szczególne okoliczności przemawiające za nieobciążaniem powoda obowiązkiem zwrotu na rzecz pozwanego kosztów postępowania w ogóle, jak również naruszenia art. 102 k.p.c., poprzez jego niezastosowanie podczas gdy w ocenie powoda w sprawie zachodzą szczególne okoliczności przemawiające za nieobciążaniem powoda obowiązkiem zwrotu na rzecz pozwanego kosztów postępowania w ogóle, nie znajdują aprobaty. Jak stanowi art. 98 § 1 k.p.c., strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu). Z kolei w myśl § 3 wskazanego przepisu do niezbędnych kosztów procesu strony reprezentowanej przez adwokata zalicza się wynagrodzenie, jednak nie wyższe niż stawki opłat określone w odrębnych przepisach. W myśl natomiast art. 102 k.p.c. w wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami. Przepis art. 102 k.p.c. urzeczywistnia zasadę słuszności i jako wyjątkowy, stanowiący wyłom w zasadzie odpowiedzialności za wynik procesu - nie podlega wykładni rozszerzającej i wyklucza uogólnianie, a może być stosowany jedynie w zależności od konkretnego wypadku (tak postanowienie Sądu Najwyższego z 13 października 1976r. sygn. IV Pz 61/76, LEX nr 7856, postanowienie Sądu Najwyższego z 16 lutego 1981r. sygn. IV Pz 11/81, LEX nr 8307). Wobec tego przy ocenie przesłanek z art. 102 k.p.c. należy przede wszystkim wziąć pod uwagę fakty związane z samym przebiegiem procesu, tj. podstawę oddalenia bądź uwzględnienia żądania, zgodność zamiarów stron w sprawach dotyczących stosunku prawnego, który może być ukształtowany tylko wyrokiem, szczególną zawiłość lub precedensowy charakter sprawy albo subiektywne przekonanie strony co do zasadności zajmowanego stanowiska - trudne do zweryfikowania a limine, a ponadto sposób prowadzenia procesu przez stronę przegrywającą albo niesumienne lub oczywiście niewłaściwe postępowanie strony wygrywającej, która w ten sposób wywołała proces i koszty połączone z jego prowadzeniem ( vide wyrok S.A. w Katowicach z 18.07.2013 r. I ACa 447/13 LEX nr 1349918). Wbrew stanowisku apelującego, w niniejszej sprawie nie zostało wykazane, że po stronie powoda zachodzą "szczególne okoliczności", które uzasadniałyby zwolnienie go z obowiązku ponoszenia kosztów procesu. Należy zaznaczyć, że ustawodawca nie przewidział w zakresie postępowania odrębnego jakim jest postępowanie w sprawach z zakresu prawa pracy żadnych przepisów szczególnych dotyczących zwrotu kosztów zastępstwa procesowego strony przeciwnej w sytuacji, gdy stroną przegrywającą jest pracownik. Pracodawca, tak jak każdy inny uczestnik postępowania sądowego, ma bowiem pełne prawo do reprezentacji przez profesjonalnego pełnomocnika, a ten z kolei do stosowanego wynagrodzenia z tego tytułu. Brak jest bowiem normatywnej podstawy szczególnego uprzywilejowania pracownika w przypadku, gdy jest on stroną przegrywającą proces. Co istotne, art. 102 k.p.c. daje sądowi możliwość całkowitego lub częściowego odstąpienia od obciążania strony przegrywającej kosztami procesu. Sąd nie jest zobligowany do zastosowania tego przepisu a jedynie ma taką możliwość, po rozważeniu całokształtu okoliczności sprawy. Sądy posiadają swobodę kształtowania orzeczeń o kosztach procesu, a więc i kosztach zastępstwa procesowego, samodzielnie decydują czy na gruncie konkretnej sprawy zachodzą owe "szczególne okoliczności" o jakich mowa w powoływanym wyżej przepisie pozwalające na odstąpienie od obciążania strony przegrywającej kosztami postępowania. Jak wskazał Sąd Najwyższy „zastosowanie przez sąd art. 102 k.p.c. powinno być oceniane w całokształcie okoliczności, które by uzasadniały odstępstwo od podstawowych zasad decydujących o rozstrzygnięciu w przedmiocie kosztów procesu. Do kręgu tych okoliczności należy zaliczyć zarówno fakty związane z samym przebiegiem procesu jak i fakty leżące na zewnątrz procesu zwłaszcza dotyczące stanu majątkowego (sytuacji życiowej). Okoliczności te powinny być oceniane przede wszystkim z uwzględnieniem zasad współżycia społecznego” (postanowienie z 14 stycznia 1974r., II CZ 223/73, LEX nr 7379, postanowienie Sądu N. 13 października 1976r. sygn. IV Pz 61/76, LEX nr 7856, postanowienie Sądu Najwyższego z 16 lutego 1981r. sygn. IV Pz 11/81, LEX nr 8307) . Sama sytuacja ekonomiczna strony przegrywającej, nawet tak niekorzystna, że strona bez uszczerbku dla utrzymania własnego i członków rodziny nie byłaby w stanie ponieść kosztów, nie stanowi podstawy zwolnienia - na podstawie art. 102 k.p.c. - z obowiązku zwrotu kosztów przeciwnikowi, chyba że na rzecz tej strony przemawiają dalsze szczególne okoliczności, które same mogłyby być niewystarczające, lecz łącznie z trudną sytuacją ekonomiczną wyczerpują znamiona wypadku szczególnie uzasadnionego (wyrok S.A. w Lublinie z 14.08.2013 r. I ACa 271/13 LEX nr 1366120). Te zaś na gruncie rozpoznawanej sprawy nie wystąpiły. Skoro pozwany był reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika, to zasadnym jest jego żądanie zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Mając na uwadze nieskuteczność zarzutów formalnych, nie miało miejsca naruszenie prawa materialnego w postaci art. 444 § 1 k.c. w zw. z art. 361 k.c., poprzez ich niewłaściwe zastosowanie oparte na uznaniu, iż odszkodowanie należne powodowi od pozwanego winno zostać obniżone o kwotę jednorazowego odszkodowania uzyskanego przez powoda z ZUS na gruncie ustawy wypadkowej oraz art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c., poprzez ich niewłaściwe zastosowanie.

Naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty (art. 444 § 1 k.c.). Najczęściej w ramach rekompensaty z wymienionego tytułu przysługuje zwrot wydatków związanych z leczeniem, zakupem medykamentów, rehabilitacją, czy opieką. Ocena zgłoszonego w tym zakresie żądania, uwzględniać musi wypłacone, jednorazowe świadczenie z ubezpieczenia społecznego. Odszkodowanie służy właśnie pokryciu kosztów i wydatków spowodowanych wypadkiem. Jak przyjmuje się w orzecznictwie, w pierwszej kolejności jednorazowe świadczenie należy uwzględnić przy ustalaniu odszkodowania, w dalszej, wysokości ewentualnego zadośćuczynienia. Sąd Okręgowy akceptuje pogląd Sądu Najwyższego, że uwzględnienie to, w odniesieniu do odszkodowania sprowadza się do prostego odliczenia otrzymanego, jednorazowego świadczenia od wysokości poniesionej szkody. Jeżeli świadczenie z ubezpieczenia społecznego nie zostało w całości zużyte na pokrycie wydatków związanych z uszczerbkiem na zdrowiu, uwzględnić należy je przy wyrokowaniu w zakresie zadośćuczynienia, choć w tym wypadku, uwzględnienie to nie musi sprowadzać się do mechanicznego zmniejszenia zasądzonej kwoty (tak Sąd Najwyższy w wyroku z 10 lutego 2021 roku, I PSKP 7/21, LEX nr 3119717).

Zgodnie z treścią art. 445 k.c., w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Podstawą przewidzianego w przytoczonej regulacji żądania jest krzywda niemajątkowa w postaci ujemnych przeżyć związanych z cierpieniami psychicznymi i fizycznymi. Odpowiednia suma w rozumieniu art. 445 § 1 k.c. nie oznacza sumy dowolnej, określonej wyłącznie według uznania sądu, a jej prawidłowe ustalenie wymaga uwzględnienia wszystkich okoliczności, mogących mieć w danym przypadku znaczenie, wśród których można wymienić: wiek poszkodowanego, rodzaj i rozmiar doznanych obrażeń, stopień i rodzaj cierpień fizycznych i psychicznych, intensywność (natężenie, nasilenie) i czas trwania tych cierpień, nieodwracalność następstw uszkodzenia ciała łub wywołania rozstroju zdrowia, skutki uszczerbku w zdrowiu na przyszłość (niemożność wykonywania ulubionego zawodu, utrata kontaktów towarzyskich itp.), rodzaj dotychczas wykonywanej pracy przez poszkodowanego oraz niemożność jej kontynuowania, szanse na przyszłość, poczucie nieprzydatności społecznej i bezradność życiowa powstałe na skutek zdarzenia, wywołującego obrażenia ciała, wreszcie stopień winy sprawcy i jego zachowanie po dokonaniu naruszenia. Sąd Rejonowy stwierdził, że roszczenie powoda jest wygórowane i nie znajduje uzasadnienia w okolicznościach sprawy, natomiast adekwatnym do rozmiaru krzywdy jest świadczenie w wysokości 15 000,00 zł., co należy uznać za prawidłowe. Na skutek wypadku P. Z. doznał przeciążeniowego zespołu korzeniowego lędźwiowo - krzyżowego z następowym zespołem korzeniowym. Rezultatem powyższego był stały uszczerbek na zdrowiu na poziomie (6 % według biegłego z zakresu rehabilitacji medycznej, 10 % zdaniem biegłego neurochirurga). Uraz nie spowodował powikłań, choć wiązał się z nasilonymi dolegliwościami bólowymi i przejściowymi utrudnieniami w codziennym funkcjonowaniu. Obecnie powód pozostaje pod kontrolą neurologiczną i kontynuuje pracę zawodową. Poszkodowany jest osobą młodą, do chwili zdarzenia całkowicie sprawną. Obecnie P. Z. musi unikać nadmiernego wysiłku fizycznego i co istotne, prawdopodobnie nigdy nie odzyska „formy” sprzed zdarzenia. Reasumując, Sąd ocenił krzywdę powoda jako średnią uznając, iż ww. kwota, w odniesieniu do charakteru dolegliwości i obecnej sytuacji zdrowotnej poszkodowanego, jest adekwatną i rekompensuje doznaną przez niego szkodę niemajątkową. Przyznaną kwotę sąd pierwszej instancji pomniejszył, uwzględniając wysokość świadczenia z ubezpieczenia społecznego. usznie Wartość jednorazowego odszkodowania przekraczała wysokość faktycznej szkody, przeto słusznie uwzględniono ją również w ramach rozstrzygania o zadośćuczynieniu. Powód dochodził tytułem odszkodowania: kwoty 434,62 zł - koszty dojazdów do lekarzy i placówek medycznych, kwoty 8 400 zł - koszty opieki sprawowanej przez osoby trzecie, kwoty 300 zł - koszty zakupu leków. Sąd Rejonowy nie znalazł podstaw do kwestionowania żądania w odniesieniu do wydatków związanych z dojazdami. Załączona do akt dokumentacja medyczna jednoznacznie wskazuje, iż poszkodowany dojeżdżał z miejsca zamieszkania do P. co najmniej 20 razy. Również w ocenie sądu drugiej instancji, na uwzględnienie nie zasługiwało żądanie zwrotu wydatków związanych z zakupem leków, bowiem nie zostało udowodnione. Nie jest wystarczającym powołanie się na konieczność stosowania medykamentów. Poszkodowany winien przedłożyć rachunki, z których wynikać będzie, iż faktycznie poniósł tego typu koszty i to w konkretnej wysokości, czego nie uczynił. Co do kosztów opieki, zasadnym było częściowe ich uwzględnienie. Miał rację sąd meriti, że zakres czasowy opieki podlegać musiał weryfikacji w oparciu o opinię biegłego z zakresu rehabilitacji medycznej. Z opinii jednoznacznie wynika, że P. Z. wymagał pomocy osób trzecich przez pierwsze 4 tygodnie po wypadku w wymiarze 3 godzin dziennie, a w kolejnych 6, przez jedną godzinę w ciągu doby. Łączny koszt opieki wynosił zatem 2 420 zł (28 dni x 3h x 20 zł plus 42 dni x 1 h x 20 zł).

Nie ma podstaw faktycznych do kwestionowania oddalenia żądania zasądzenia renty z tytułu zwiększonych potrzeb. Powód wskazał, że nadal potrzebuje pomocy w cięższych czynnościach życia codziennego w wymiarze 5 godzin w miesiącu. Tymczasem, ze wszystkich opinii medycznych sporządzonych w sprawie wynika, iż poszkodowany takiej pomocy, poza okresem pierwszych 10 tygodni po zdarzeniu, nie potrzebował.

Wobec powyższego, Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację jako bezzasadną. Zgodnie z żądaniem, o kosztach postępowania za II instancję orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 i § 9 ust. 1 pkt 2 i § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 r. poz. 1800 z późniejszymi zmianami).