Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 762/20

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 7 czerwca 2022 r.

Sąd Apelacyjny w Krakowie III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Agata Pyjas-Luty

Protokolant:

starszy sekretarz sądowy Elżbieta Bałaban

po rozpoznaniu w dniu 7 czerwca 2022 r. w Krakowie na posiedzeniu niejawnym

sprawy B. K. i Stowarzyszenia (...) w (...) Oddziału (...) w K.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddziałowi w K.

o objęcie ubezpieczeniem

na skutek apelacji odwołującego Stowarzyszenia (...) w (...) Oddziału (...) w K.

od wyroku Sądu Okręgowego w Krakowie VII Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 28 listopada 2019 r. sygn. akt VII U 1434/18

I.  oddala apelację,

II.  zasądza od Stowarzyszenia (...) w (...) Oddziału (...) w K. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w K. kwotę 240 (dwieście czterdzieści) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt III AUa 762/20

UZASADNIENIE

Decyzją z dnia 2 marca 2018 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w K. stwierdził, że odwołujący B. K. jako osoba wykonująca pracę na podstawie umów zlecenia u płatnika składek Stowarzyszenie (...) w (...) Oddział (...) w K. podlega obowiązkowo ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowym, wypadkowemu w okresie: 16 stycznia 2001 r. do 9 czerwca 2015 r. z podstawą wymiaru składek na ubezpieczenia szczegółowo wskazaną w decyzji.

Wyrokiem z dnia 28 listopada 2019 r. (sygn. akt VII U 1434/18) Sąd Okręgowy w Krakowie VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oddalił odwołanie, umorzył postępowanie w zakresie okresu od 16 stycznia 2001 r. do grudnia 2012 r. jako bezprzedmiotowe oraz zasądził od Stowarzyszenia (...) w (...) Oddział (...) w K. oraz od B. K. na rzecz organu rentowego kwoty po 180 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Sąd pierwszej instancji ustalił, że przedmiotem działalności Stowarzyszenia (...) w (...) Oddziału (...) w K. jest przede wszystkim działalność oświatowa. Stowarzyszenie prowadzi kursy, szkolenia skierowane do osób chcących pogłębiać swoje umiejętności w zakresie księgowości i podatków. Działa w oparciu o prawo oświatowe i jest niepubliczną placówką kształcenia ustawicznego. W dniu 16 stycznia 2001 r. Stowarzyszenie (...) w (...), Oddział w K. zawarło z B. K. umowę zatytułowaną jako umowa o dzieło, przedmiotem której było przeprowadzenie konsultacji zbiorowych dla członków stowarzyszenia. Umowa została zawarta na czas nieokreślony. W ramach tej umowy odwołujący B. K. zajmował się doradztwem finansów-księgowym dla głównych księgowych. Czynności te wykonywał na cyklicznych odbywających się raz w miesiącu spotkaniach w (...) Odwołujący doradzał księgowym bezpośrednio na tych spotkaniach bądź, jeśli wymagało to dodatkowego przygotowania, później telefonicznie.

Powyższy stan faktyczny Sąd Okręgowy ustalił na podstawie zawartych w aktach sprawy dokumentów prywatnych oraz zeznań świadków K. J. i S. M..

W tym stanie rzeczy Sąd pierwszej instancji przyjął, że odwołania nie są uzasadnione. Wskazał na przepis art. 6 ust. 1 pkt 4 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych z dnia 13 października 1998 r., zgodnie z którym obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym podlegają osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej są osobami wykonującymi pracę na podstawie umowy agencyjnej lub umowy zlecenia albo innej umowy o świadczenie usług, do której zgodnie z Kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia. Osoby te nie podlegają obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym, jeżeli są uczniami gimnazjów, szkół ponadgimnazjalnych, szkół ponadpodstawowych lub studentami, do ukończenia 26 lat. Stosownie do art. 12 ust. 1 ustawy obowiązkowo ubezpieczeniu wypadkowemu podlegają osoby podlegające ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym. Obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, zdrowotnemu i wypadkowemu podlegają osoby fizyczne wykonujące pracę nakładczą oraz zleceniobiorcy - od dnia oznaczonego w umowie jako dzień rozpoczęcia jej wykonywania do dnia rozwiązania lub wygaśnięcia tej umowy (art. 13 pkt 2 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych). Nadto w myśl art. 36 ust. 1 i 2 ustawy, każda osoba objęta obowiązkowo ubezpieczeniami emerytalnym i rentowym podlega zgłoszeniu do ubezpieczeń społecznych, zaś obowiązek zgłoszenia do ubezpieczeń społecznych osób określonych m.in. w art. 6 ust. 1 pkt. 1- 4 spoczywa na płatniku składek. Umowa o dzieło nie rodzi obowiązków składkowych. O tym czy daną umowę należy zakwalifikować jako umowę o dzieło, czy jako umowę o świadczenie usług decydują przepisy kodeksu cywilnego. W myśl przepisu art. 353 1 k.c. strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny wedle swego uznania. Nie oznacza to jednak dowolności, bowiem wskazany przepis wprost wymaga, aby treść umowy nie sprzeciwiała się naturze danego stosunku prawnego, jego społeczno-gospodarczemu przeznaczeniu i ustawie. O tym, jaki stosunek w rzeczywistości łączy strony rozstrzygają zatem warunki, na jakich praca jest wykonywana, a nie sama nazwa umowy, czy nawet wola stron, która podlega ograniczeniom wskazanym w art. 353 1k.c. Umowę o dzieło definiuje art. 627 k.c., zgodnie z którym przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia. Z kolei stosownie do treści art. 734 § 1 k.c., przez umowę zlecenia przyjmujący zlecenie zobowiązuje się do dokonania określonej czynności prawnej dla dającego zlecenie, przy czym do pokrewnych do zlecenia umów o świadczenie usług (art. 750 k.c.) stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu. Elementem konstytutywnym odróżniającym umowę o dzieło od umowy zlecenia jest cel tej umowy - osiągnięcie określonego konkretnego rezultatu, podczas gdy umowa zlecenia polega na podejmowaniu czynności starannego działania, które nie muszą, lecz mogą zmierzać do osiągnięcia rezultatu. Umowa o dzieło powinna z góry określać jej zindywidualizowany rezultat. Przyjmuje się, że dzieło jest rezultatem obiektywnie osiągalnym i pewnym w danych warunkach. Natomiast umowa zlecenia nie akcentuje rezultatu jako koniecznego do osiągnięcia, elementem wyróżniającym umowę zlecenia nie jest bowiem wynik, lecz staranie w celu osiągnięcia tego wyniku. Jednym z kryteriów pozwalających na odróżnienie umowy o dzieło od umowy o świadczenie usług jest możliwość poddania umówionego rezultatu (dzieła) sprawdzianowi na istnienie wad fizycznych. Sprawdzian taki jest zaś niemożliwy do przeprowadzenia, jeśli strony nie określiły w umowie cech i parametrów indywidualizujących dzieło. Taki brak kryteriów określających pożądany przez zamawiającego wynik (rezultat) umowy prowadzi do wniosku, że przedmiotem zainteresowania zamawiającego jest wykonanie określonych czynności, a nie ich rezultat. Rezultat, o jakim mowa w umowie o dzieło powinien być osiągnięty w konkretnym czasie i nie powinien powielać się w postaci stale zawieranych umów o dzieło o tym samym przedmiocie. Realizacja oznaczonego dzieła jest zwykle określonym procesem wykonawczym o możliwym do wskazania momencie początkowym i końcowym, którego celem jest doprowadzenie do weryfikowalnego i jednorazowego rezultatu, zdefiniowanego przez strony w momencie zawierania umowy. Dzieło zawsze musi być jednorazowym efektem, zindywidualizowanym już na etapie zawierania umowy i możliwym do jednoznacznego zweryfikowania po wykonaniu. Z taką też definicją, co do zasady, nie koresponduje wykonywanie powtarzalnych czynności, w systemie pracy ciągłej pod nadzorem. Szereg powtarzalnych czynności, nawet, gdy prowadzi do wymiernego efektu, nie może być rozumiany jako jednorazowy rezultat i kwalifikowany jako realizacja umowy o dzieło. Przedmiotem umowy o dzieło nie może być bowiem osiąganie kolejnych, bieżąco wyznaczanych rezultatów. Tego rodzaju czynności są natomiast charakterystyczne dla umowy o świadczenie usług, którą definiuje obowiązek starannego działania. W związku z powyższym Sąd pierwszej instancji uznał, że organ rentowy dokonał prawidłowej oceny prawnej charakteru umowy łączącej Stowarzyszenie (...) w (...) Oddział (...) w K. i B. K.. Treść umowy oraz sposób jej wykonywania wskazuje, że była to umowa starannego działania, a nie rezultatu. W przypadku spornej umowy nie powstał żaden samoistny rezultat, a skoro tak, to tym bardziej nie można sprawdzić go pod kątem istnienia wad fizycznych. Sporna umowa nie miała charakteru jednorazowego, incydentalnego, lecz była umową stałą, a zatem cechowała się powtarzalnością czynności. Nie można zatem przyjąć, aby strona odwołująca wymagała od B. K. osiągnięcia konkretnego, indywidualnie oznaczonego efektu, który poddawałby się sprawdzianowi w aspekcie wykonania umowy zgodnie z zamówieniem. Odwołujący został zobowiązany wyłącznie do starannego przekazywania wiedzy w formie udzielania pytań na zagadnienia przedstawiane przez gł. księgowych w okresie wynikającym z zawartej umowy. W ramach zawartej umowy ubezpieczony wykorzystując swoje kwalifikacje, doświadczenie i umiejętności, zobowiązywał się do starannego wykonywania na rzecz Stowarzyszenia czynności faktycznych oznaczonych rodzajowo, o charakterze powtarzającym się. Określone, powtarzające się czynności i działania były istotne dla realizacji tej umowy i za te czynności B. K. został rozliczony. Treścią zobowiązania wynikającą z umowy nie był konkretny wynik odpowiadający pewnym z góry ustalonym warunkom, lecz wykonywanie określonych czynności polegających na konsultacjach, doradzaniu księgowym. Za wykonanie tych czynności, a nie za rezultat wypłacone zostało wynagrodzenie. Skoro B. K. ze stroną odwołującą łączyła umowa o świadczenie usług, to uzasadnionym było objęcie go ubezpieczeniami emerytalnym, rentowymi i wypadkowym w spornym okresie. Sąd pierwszej instancji zaznaczył również, że wskazane w odwołaniu naruszenie przepisów postępowania administracyjnego nie ma znaczenia dla oceny prawidłowości zaskarżonej decyzji, dokonywanej z punktu widzenia zgodności z przepisami prawa materialnego.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy oddalił odwołanie na zasadzie art.477 14 §1 k.p.c. O kosztach orzekł na mocy art. 98 k.p.c. i art. 108 § 1 k.p.c. w zw. z § 9 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych z dnia 22 października 2015 r. (Dz. U. z 2015 r. poz. 1804).

Apelację od przedmiotowego wyroku wywiódł odwołujący się płatnik składek. Zaskarżając wyrok w całości zarzucił:

I.  nierozpoznanie istoty sprawy przez pominięcie merytorycznej argumentacji płatnika składek w zakresie braku przepisów dających możliwość ingerowania przez ZUS w treść umów zawartych przez strony oraz przepisów zawierających odesłanie do stosowania przez ZUS przepisów Kodeksu cywilnego;

II.  naruszenie przepisów Konstytucji RP, tj.:

1. art. 7 Konstytucji RP tj. zasady legalizmu, zgodnie z którą organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa, a to przez naruszenie powołanych przepisów postępowania i prawa materialnego,

2. art. 45 Konstytucji RP, tj. zasady zgodnie z którą każdy ma prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd, a to przez nierozpoznanie zarzutów naruszenia przez organ kodeksu postępowania administracyjnego;

III. na podstawie art. 132 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych w zw. z art. 180 i 181 Kodeksu postępowania administracyjnego rażące naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na wynik sprawy, tj. pominięcie:

1. art. 7, 10, 75, 77 § 1, 80, 86 i 107 § 1 Kodeksu postępowania administracyjnego, które naruszył organ przez dowolność w ocenie materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, niezapewnienie stronie czynnego udziału w postępowaniu, niewyjaśnienie wszystkich istotnych faktów i okoliczności mających wpływ na rozstrzygnięcie niniejszej sprawy, sporządzenie ogólnikowego uzasadnienia i w konsekwencji błędne przyjęcie charakteru prawnego zawartej przez strony umowy jako umowy o świadczenie usług, do której stosuje się przepisy o zleceniu, podczas gdy zgodnie z wolą stron i treścią umowy przedmiotem, o którego wykonanie strony się umówiły, było udzielenie zbiorowych konsultacji jako dzieło;

2. art. 61 § 1 i 4 kodeksu postępowania administracyjnego, który naruszył organ przez wydanie decyzji bez wszczęcia i przeprowadzenia indywidualnego postępowania w niniejszej sprawie;

IV. naruszenie przepisów postępowania cywilnego, tj.:

1.  art. 233 § 1 Kodeksu postępowania cywilnego przez dowolną ocenę materiału dowodowego przekraczającą zakres swobodnej oceny, brak wszechstronnego rozważenia całokształtu zebranego materiału dowodowego oraz sprzeczność ustaleń Sądu ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym, co miało wpływ na treść orzeczenia i w konsekwencji błąd w ustaleniach faktycznych polegający na przyjęciu wbrew przeprowadzonym dowodom, zasadom logiki i zasadom doświadczenia życiowego, że przedmiot umowy zawartej między płatnikiem a ubezpieczonym polegający na udzieleniu zbiorowych konsultacji nie stanowi konkretnego, indywidualnego rezultat lecz jest wynikiem starannego działania, właściwego wykonaniu usług, podczas gdy z zebranych dowodów oraz zeznań świadków K. J. i S. M., a także ubezpieczonego jednoznacznie wynika, że celem umowy było opracowanie (stworzenie) utworów (dzieł) w postaci udzielanych konsultacji polegających na interpretacji konkretnych zagadnień i w tym zakresie udzielaniu indywidualnych odpowiedzi;

2.  art. 328 § 2 kodeksu postępowania cywilnego przez niewyjaśnienie w uzasadnieniu wyroku, w jakim zakresie Sąd dał wiarę zeznaniom świadków K. J. i S. M., skoro tych zeznań nie kwestionował oraz jakie fakty uznał za udowodnione w oparciu o ich zeznania, a w jakim tej wiary odmówił w sytuacji gdy potwierdzają one twierdzenia płatnika składek i sprzeczne są z twierdzeniami organu iż zawarta przez strony umowa miała charakter umowy o dzieło, a nie umowy o świadczenie usług, do której stosuje się przepisy o zleceniu, a także nieprawidłową subsumpcję stanu faktycznego do przywołanej podstawy materialno-prawnej;

3.  art. 232 kodeksu postępowania cywilnego gdyż organ nie udowodnił faktów, z których wywodzi skutki prawne i co za tym idzie Sąd bezpodstawnie oddalił odwołanie;

V.  naruszenie przepisów prawa materialnego, a w szczególności:

1.  art. 2 Konstytucji RP w zw. z art. 83 ust. 1 pkt 1 i 3 w zw. z art. 38 ust. 1 oraz art. 6 ust. 1 pkt 4, art. 9 ust. 1, art. 12 ust. 1, art. 13 pkt 2, art. 18 ust. 3, art. 20 ust. 1, art. 36 ust. 1, 2 i 4 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych oraz art. 66 ust. 1 pkt 1 lit. e i art. 81 ust. 1 i 6 ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych przez weryfikację umowy zawartej między ubezpieczonym i płatnikiem oraz jej swobodną kwalifikację wbrew woli stron jako umowy o świadczenie usług, do której stosuje się przepisy o zleceniu, podczas gdy wolą stron było zawarcie umowy o dzieło, w sytuacji gdy ani przepisy ustawy z dnia 13 października 1998r. o systemie ubezpieczeń społecznych ani ustawy z dnia 27 sierpnia 2004r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych nie dają podstaw do ingerencji w treść umowy stron oraz nie zawierają odesłania do stosowania przez ZUS przepisów Kodeksu cywilnego;

2.  art. 627 kodeksu cywilnego poprzez jego błędną wykładnię uznającą, że charakter czynności polegających na udzielaniu zbiorowych konsultacji nie doprowadził do powstania rezultatu wymaganego dla umowy o dzieło, a oczekiwanie stron towarzyszące zawieraniu i wykonywaniu umowy o dzieło mogło zostać zrealizowane wyłącznie jako element umowy o świadczenie usług, do której stosuje się przepisy o zleceniu;

3.  art. 734 w związku z art. 750 kodeksu cywilnego poprzez błędne zastosowanie, polegające na przyjęciu, że Stowarzyszenie (...) (...) w K. łączyła z ubezpieczonym umowa o świadczenie usług, do której stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu, podczas gdy prawidłowa wykładnia i zastosowanie tych przepisów wskazuje, iż ubezpieczony wykonywał umowy o dzieło;

4.  art. 353 1 Kodeksu cywilnego poprzez błędne zastosowanie i przyjęcie przez Sąd wbrew woli stron, że Płatnika i Ubezpieczonego łączyła umowa o świadczenie usług, do której stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu, a nie jak to było zamiarem stron, umowa o dzieło przy jednoczesnym braku skutecznego zaprzeczenia, że układając swą relację w formie umowy o dzieło, strony ustaliły ją w sposób odpowiadający właściwości tego stosunku prawnego, i wykazania, że łączył je inny stosunek prawny, gdyż bez indywidualnego wszczęcia i przeprowadzenia postępowania (w tym dowodowego) takie zaprzeczenie nie jest możliwe;

5.  art. 83 ust. 1 pkt 1 i 3 w zw. z art. 38 ust. 1 oraz art. 6 ust. 1 pkt 4, art. 9 ust. 1, art. 12 ust. 1, art. 13 pkt 2, art. 18 ust. 3, art. 20 ust. 1, art. 36 ust. 1, 2 i 4 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych oraz art.66 ust. 1 pkt 1 lit. e i art. 81 ust. 1 i 6 ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych poprzez przyjęcie, że ubezpieczony jest osobą wykonującą pracę na podstawie umowy o świadczenie usług, do których stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu, a w konsekwencji podlega obowiązkowemu ubezpieczeniu społecznemu i zdrowotnemu, podczas gdy prawidłowa analiza wszystkich faktów i okoliczności niniejszej sprawy prowadzi do wniosku, że ubezpieczony stworzył dzieła na podstawie zawartej umowy o dzieło zatem nie podlegał obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowemu i wypadkowemu, które to naruszenia doprowadziły do uznania, iż zachodzą przesłanki uzasadniające uznanie umowy jako umowy zlecenia, podczas gdy prawidłowa wykładnia naruszonych przepisów winna doprowadzić do ustalenia, iż umowa zawarta między stronami ma charakter umowy o dzieło i należy do niej stosować przepisy ustawy regulujące umowę o dzieło, a w konsekwencji do niewłaściwego zastosowania art. 6 ust. 1 pkt 4 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych i akceptacji wydania decyzji stwierdzającej obowiązkowe podleganie ubezpieczeniu społecznemu, podczas gdy umowa zawarta z B. K. takiej podstawy nie stanowiła.

Wskazując na powyższe zarzuty apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku oraz poprzedzającej go decyzji przez uwzględnienie odwołania w całości i stwierdzenie, że B. K. nie podlegał obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym z tytułu zawartej umowy ze Stowarzyszeniem (...) w (...) Oddział (...) w K. oraz o zasądzenie kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych za obie instancje, ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd pierwszej instancji.

W odpowiedzi na apelację płatnika składek organ rentowy wniósł o jej oddalenie oraz zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

Sąd Apelacyjny rozważył, co następuje.

Apelacja jest bezzasadna.

W rozpoznawanej sprawie spór sprowadzał się do wyjaśnienia zagadnienia, czy umowa zawarta w dniu 16 stycznia 2001r. pomiędzy odwołującym się płatnikiem składek- Stowarzyszeniem (...) w (...) Oddział (...) w K., a ubezpieczonym B. K. wykreowała stosunek zobowiązaniowy odpowiadający umowie o dzieło w rozumieniu art. 627 k.c., czy też umowie o świadczenie usług, do której na podstawie art. 750 k.c. stosuje się odpowiednio przepisy o umowie zlecenia, a w konsekwencji, czy umowa ta w spornym okresie stanowiła tytuł podlegania obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym oraz podstawę określenia wysokości składek na poszczególne ubezpieczenia oraz związane z tym fundusze.

W pierwszej kolejności należy stwierdzić, że na etapie postępowania pierwszoinstancyjnego nie doszło do sugerowanego przez apelującego nierozpoznania istoty sprawy, które odwołujący się wywodzi z pominięcia prezentowanej przez niego argumentacji w zakresie braku przepisów dających możliwość ingerowania w treść umów zawartych przez strony oraz przepisów zawierających odesłanie do stosowania przez organ rentowy przepisów kodeksu cywilnego, a także nierozpoznania zarzutów naruszenia przez organ rentowy przepisów kodeksu postępowania administracyjnego. Wbrew zarzutom płatnika składek, Sąd Okręgowy należycie wyjaśnił podstawę faktyczną i prawną zgłoszonego przez odwołującego się roszczenia, czyli okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia spornego zagadnienia z perspektywy norm prawa materialnego. Przedstawił unormowania odnoszące się do analizowanej materii oraz wskazał powody, dla których podniesiony przez odwołującego się zarzut naruszenia przez organ rentowy przepisów postępowania administracyjnego nie został uwzględniony. W tym kontekście warto odnotować, że nierozpoznanie istoty sprawy przejawia się w zaniechaniu zbadania (w ogóle) materialnej podstawy żądania, niezbadaniu podstawy merytorycznej dochodzonego roszczenia albo całkowitym pominięciu merytorycznych zarzutów strony. W niniejszej sprawie nie zaistniała tego rodzaju sytuacja.

W nawiązaniu do zarzutów apelacji - ponawiających zgłoszone w fazie postępowania pierwszoinstancyjnego zastrzeżenia wobec organu rentowego w zakresie naruszenia przepisów postępowania administracyjnego - Sąd Apelacyjny podziela stanowisko zaprezentowane w tym przedmiocie przez Sąd Okręgowy. W orzecznictwie sądów powszechnych oraz judykaturze Sądu Najwyższego jednolicie przyjmuje się, że postępowanie sądowe, w tym w sprawach z zakresu prawa ubezpieczeń społecznych, skupia się na wadach wynikających z naruszenia prawa materialnego, a kwestia wad decyzji administracyjnych spowodowanych naruszeniem przepisów postępowania administracyjnego pozostaje w zasadzie poza przedmiotem tego postępowania. W sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych postępowanie sądowe nie stanowi bowiem prostej kontynuacji postępowania administracyjnego, gdyż tylko w wyjątkowych wypadkach kontrola sądowa decyzji organu rentowego przeprowadzana jest przez pryzmat przepisów kodeksu postępowania administracyjnego. Zasadę posiłkowego stosowania kodeksu postępowania administracyjnego w postępowaniu z zakresu ubezpieczeń społecznych wyrażono w art. 180 k.p.a. Zgodnie z art. 180 § 1 k.p.a. w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych stosuje się przepisy Kodeksu, chyba że przepisy dotyczące ubezpieczeń ustalają odmienne zasady postępowania w tych sprawach. Z kolei art. 181 k.p.a. stanowi, że organy odwoławcze właściwe w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych określają przepisy odrębne; do postępowania przed tymi organami stosuje się odpowiednio przepis art. 180 § 1 k.p.a. Z przytoczonych regulacji jednoznacznie wynika, iż w wymienionych sprawach pierwszeństwo w zastosowaniu mają przepisy szczególne, natomiast przepisy kodeksu postępowania administracyjnego stosuje się wtedy, gdy określonej kwestii nie normują przepisy szczególne. Definicję sprawy cywilnej zawiera przepis art. 1 k.p.c., zgodnie z którym sprawą cywilną jest sprawa wynikająca ze stosunków z zakresu prawa cywilnego, rodzinnego i opiekuńczego oraz z prawa pracy. W rozumieniu tego przepisu (formalnoprawnym znaczeniu) sprawami cywilnymi są również sprawy z zakresu ubezpieczeń społecznych, a więc sprawy, w których wniesiono odwołanie od decyzji organów rentowych (art. 477 9 k.p.c.), do których przepisy kodeksu postępowania cywilnego stosuje się z mocy ustaw szczególnych. Od momentu wniesienia odwołania do sądu rozpoznawana sprawa staje się sprawą cywilną, podlegającą rozstrzygnięciu wedle reguł właściwych dla tej kategorii. Odwołanie pełni rolę pozwu (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 czerwca 1998 r., II UKN 105/98, OSNAPiUS 1999, nr 16, poz. 529 oraz postanowienie z dnia 29 maja 2006 r. I UK 314/05, OSNP 2007 nr 11-12, poz. 173). Jego zasadność ocenia się zatem na podstawie właściwych przepisów prawa materialnego. Z powyższych względów, wyeksponowane w skardze apelacyjnej naruszenie przepisów kodeksu postępowania administracyjnego nie stanowi przesłanki wzruszenia decyzji organu rentowego w postępowaniu sądowym, wszczętym wskutek złożenia odwołania, a tym bardziej nie może podważyć zaskarżonego w rozpoznawanej sprawie wyroku Sądu pierwszej instancji, który przecież nie stosował przepisów procedury administracyjnej. Wady decyzji administracyjnej, oparte na naruszeniu przepisów proceduralnych, nawet jeśli rzeczywiście miały miejsce, nie mogą stanowić podstawy do uznania zasadności odwołania od kontrolowanej w niniejszej sprawie decyzji organu rentowego. Decyzja organu rentowego ma o tyle znaczenie, że w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych przedmiot żądania (sporu) jest określony treścią tej decyzji (tak: Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 6 września 2000 r., II UKN 685/99, OSNAPiUS 2002 nr 5, poz. 121, w postanowieniu z dnia 13 maja 1999 r., II UZ 52/99, OSNAPiUS 2000 nr 15, poz. 601). W sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych istotny jest zatem materialnoprawny aspekt zaskarżonej decyzji, dotyczący praw i obowiązków stron, a nie uchybienie przepisom postępowania administracyjnego, poprzedzające wydanie tej decyzji.

W odniesieniu do zarzutów naruszenia przepisów kodeksu postępowania cywilnego - zważywszy na sposób sformułowania tych zarzutów oraz argumentacji przytoczonej na ich uzasadnienie - stwierdzić trzeba, że odwołujący się nie tyle podważa dokonaną przez Sąd Okręgowy ocenę wiarygodności poszczególnych środków dowodowych oraz prawidłowość ustalonego w oparciu o te dowody stanu faktycznego, lecz kwestionuje wynik analizy zgromadzonego materiału dowodowego, czynionej na płaszczyźnie kwalifikacji spornej umowy jako stosunku obligacyjnego o charakterze umowy o świadczenie usług. Apelacja w istocie nie zmierza do zanegowania żadnej z okoliczności faktycznych przedstawionych w pisemnym uzasadnieniu wyroku, które legły u podstaw wydania zaskarżonego rozstrzygnięcia. W tej sytuacji nie zachodzą przesłanki do modyfikacji ustaleń faktycznych Sądu pierwszej instancji, które Sąd Apelacyjny podziela i przyjmuje za własne.

Przechodząc do oceny zarzutów naruszenia prawa materialnego, łączących się z charakterem umowy zawartej przez ubezpieczonego z odwołującym się płatnikiem składek, należy apelującemu przypomnieć, iż o prawidłowym zakwalifikowaniu danej umowy cywilnoprawnej nie decyduje wyłącznie nazwa umowy, ani też jej formalne postanowienia, lecz również sposób jej wykonywania, a w szczególności realizowanie przez strony, nawet wbrew postanowieniom umowy, cech charakterystycznych dla określonego stosunku prawnego. Przepis art. 353 1 k.c. ustanawia zasadę swobody umów, dającą stronom możliwość wyboru rodzaju stosunku prawnego, który będzie je łączył. Zasada swobody umów nie ma jednak charakteru bezwzględnego. Sąd rozpoznający konkretny spór sądowy jest uprawniony do oceny stosunku prawnego łączącego strony umowy pod kątem zgodności jego treści i celu z ustawą, właściwością danego stosunku zobowiązaniowego oraz zasadami współżycia społecznego. Analiza danego stosunku zobowiązaniowego co do zgodności z wymienionymi w tym przepisie kryteriami jest wręcz obowiązkiem sądu, albowiem przekroczenie przez strony zasady swobody umów skutkuje nieważnością umowy bądź jej części. Wola stron nie może zmienić ustawy, co wprost wynika z art. 58 § 1 k.c., a więc strony - działając lege artis - nie mogą nazwać umowy umową o dzieło, gdy jej przedmiot nie odpowiada tej nazwie. Podstawowe znaczenie dla oceny stosunku zobowiązaniowego - zgodnie z art. 65 § 2 k.c. - ma nie samo brzmienie umowy, ale zgodny zamiar stron i cel umowy, przy czym zgodny zamiar stron powinien być ustalany poprzez analizę zewnętrznych zachowań stron. Dla ustalenia, jak strony pojmowały oświadczenie woli w chwili jego złożenia może mieć bowiem znaczenie także ich postępowanie po złożeniu oświadczenia, w szczególności sposób wykonania umowy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 lutego 1998 r., I PKN 532/97, OSNAPiUS 1999/3/81). Rzeczywiste, a nie tylko deklarowane intencje stron nawiązujących dany stosunek obligacyjny zazwyczaj odsłania sposób realizacji tego kontraktu. W przypadku umowy o dzieło, w myśl art. 627 k.c. przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do osiągnięcia w przyszłości indywidualnie oznaczonego, samoistnego, obiektywnie możliwego, a subiektywnie pewnego rezultatu pracy ludzkiej, o charakterze materialnym lub niematerialnym. Zawarcie umowy o dzieło zakłada konieczność określenia indywidualnie oznaczonego rezultatu w postaci materialnej, bądź niematerialnej, do którego to końcowego efektu muszą doprowadzić działania przyjmującego zamówienie. Nawet dzieło o charakterze niematerialnym musi być ucieleśnione w przedmiocie materialnym, w postaci postrzegalnej, pozwalającej na odróżnienie od innych przedmiotów, bądź innych wytworów aktywności ludzkiej oraz uchwycenie istoty osiągniętego rezultatu. Przedmiot umowy o dzieło musi zostać oznaczony w sposób umożliwiający jego późniejszą weryfikację, przykładowo przy użyciu kryteriów natury technicznej, funkcjonalnej lub estetycznej. Określenie „dzieła” musi być na tyle precyzyjne, aby nie było wątpliwości, o jakie dzieło chodzi, jakie ma spełniać cechy itp. Rezultat umowy o dzieło powinien być bowiem obiektywnie weryfikowalny, sprawdzalny, zwłaszcza w aspekcie istnienia wad fizycznych i prawnych. Dzieło musi mieć z góry przewidywalne i możliwe do osiągnięcia parametry, stanowiące punkt wyjścia w procesie weryfikacji należytego wykonania zobowiązania (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 marca 2000 r., II UKN 386/99, OSNAPiUS 2001 Nr 16, poz. 522; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 9 października 2012 r., II UK 125/12, LEX nr 1620476 oraz uzasadnienie wyroków Sądu Najwyższego z dnia 19 października 2017 r., III UK 226/16, LEX nr 2376909 i z dnia 2 czerwca 2017 r., III UK 147/16, G.Prawna 2017/107/1). Brak kryteriów określających rezultat (wytwór) umowy pożądany i oczekiwany przez zamawiającego prowadzi do wniosku, że przedmiotem zamówienia jest wykonanie określonych czynności, a nie ich efekt. Realizacja oznaczonego dzieła stanowi bowiem proces wykonawczy, którego celem jest doprowadzenie do weryfikowalnego i jednorazowego rezultatu, zdefiniowanego przez strony w chwili zawierania umowy. Natomiast w przypadku zawarcia umowy o świadczenie usług stronom nie chodzi o określony rezultat, lecz staranne działanie wykonującego zamówienie. Umowa o świadczenie usług jest bowiem umową starannego działania. Jej celem jest wykonywanie określonych czynności, które nie muszą zmierzać do osiągnięcia rezultatu, lecz oczywiście mogą. Wykonanie określonej czynności (szeregu powtarzających się czynności), bez względu na to, jaki rezultat czynność ta przyniesie, jest cechą charakterystyczną dla umów zlecenia (gdy chodzi o czynności prawne - art. 734 § 1 k.c.) i dla umów o świadczenie usług nieuregulowanych innymi przepisami (gdy chodzi o czynności faktyczne - art. 750 k.c.). Wykonywanie powtarzalnych czynności, nawet prowadzące do pewnego wymiernego efektu, nie może być kwalifikowane jako realizacja umowy o dzieło. Stosunek prawny wynikający z umowy o dzieło nie ma charakteru zobowiązania trwałego (ciągłego), a więc w razie podejmowania cyklicznie powtarzających się czynności dochodzi do zawarcia umowy o świadczenie usług. Warto również zaznaczyć, że przepisy prawa ubezpieczeń społecznych mają charakter bezwzględnie obowiązujący, a tym samym wolą stron nie można zmienić skutków prawnych podlegania ubezpieczeniom społecznym z mocy prawa.

W realiach niniejszej sprawy, treść analizowanej umowy oraz sposób wykonywania zobowiązania prowadzi do wniosku, iż nawiązana przez strony więź obligacyjna nie odpowiada cechom charakteryzującym umowę o dzieło. Po pierwsze, zakwestionowany przez organ rentowy kontrakt został zawarty na czas nieokreślony i zobowiązywał ubezpieczonego do przeprowadzania konsultacji zbiorowych dla członków stowarzyszenia, za wynagrodzeniem w kwocie 900 zł za kwartał. Według zeznań ubezpieczonego, owe konsultacje odbywały się cyklicznie, raz w tygodniu, w miejscu i czasie ustalonym przez płatnika składek, zazwyczaj w siedzibie stowarzyszenia. W ramach tych konsultacji ubezpieczony udzielał odpowiedzi na pytania zadawane przez głównych księgowych, a poruszane w nich zagadnienia dotyczyły wiadomości z dziedziny księgowości, rachunkowości oraz finansów. Płacono mu za godziny pracy. W istocie ubezpieczony dzielił się swoją wiedzą z osobami uczestniczącymi w spotkaniach organizowanych przez odwołującego się płatnika składek i były to zazwyczaj osoby piastujące funkcje głównego księgowego. W tego rodzaju uwarunkowaniach faktycznych nie sposób podzielić wysuwanej przez skarżącego tezy o spełnieniu kryteriów definiujących umowę o dzieło. W momencie zawarcia spornej umowy strony określiły przedmiot zobowiązania poprzez wskazanie czynności, jakie miał realizować ubezpieczony w bliżej nieokreślonym przedziale czasowym. Nacisk położono na aspekt czynnościowy zleconych ubezpieczonemu prac, to jest regularne przeprowadzanie konsultacji zbiorowych, a nie efekt tych działań. Powierzone ubezpieczonemu zadanie nie obejmowało spełnienia zindywidualizowanego, jednostkowego świadczenia spełniającego kryteria sprecyzowane już w momencie nawiązywania więzi obligacyjnej, służące weryfikacji świadczenia z punktu widzenia należytego wykonania zobowiązania. Przedmiotem analizowanego kontraktu nie było opracowanie konkretnego zagadnienia w temacie ściśle określonym w chwili zawarcia umowy, lecz cykliczne konsultacje z ogólnie wyznaczonej dziedziny (księgowości i rachunkowości), obejmujące odpowiedzi na zadawane na bieżąco pytania. Ubezpieczony w istocie miał stały zakres obowiązków (przeprowadzanie konsultacji zbiorowych), na który składały się zbliżone rodzajowo czynności. Zastosowany przez strony sposób ustalenia przedmiotu zobowiązania nie spełniał wymogów właściwych dla oznaczenia „dzieła” jako indywidualnie określonego rezultatu, który miał zostać osiągnięty poprzez podjęte przez ubezpieczonego działania. W przypadku analizowanej umowy nie doszło do wykonania zindywidualizowanego, skonkretyzowanego „dzieła”, lecz nawiązania stałej współpracy polegającej na realizowaniu przez ubezpieczonego powtarzalnych czynności w dłuższej perspektywie czasowej. Na przypisanie spornej więzi obligacyjnej cech odpowiadających naturze umowy o dzieło nie pozwala także uzgodniony przez strony mechanizm ustalania wysokości wynagrodzenia, które było rozliczane kwartalnie i przedstawiało analogiczną wartość kwotową, niezależnie od efektu wykonanej przez ubezpieczonego pracy. Wysokość wynagrodzenia związana była z czasem poświęconym przez ubezpieczonego na przeprowadzenie konsultacji, a nie z rezultatem podejmowanych czynności.

Podsumowując Sąd Apelacyjny podzielił konstatację Sądu pierwszej instancji, iż zadaniem ubezpieczonego nie było wytworzenie skonkretyzowanego, indywidualnie oznaczonego dobra, lecz staranne świadczenie usług doradczo-konsultacyjnych, co nie pozwala na przyporządkowanie spornego kontraktu do umów o dzieło. W konsekwencji, powstał tytuł podlegania przez wykonawcę umowy ubezpieczeniom społecznym, w myśl art. 6 ust. 1 pkt 4 w związku z art. 12 ust. 1 i art. 13 pkt 2 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (tekst jedn. Dz. U. z 2022 r. poz. 1009). Wyrok Sądu pierwszej instancji jest trafny. Został oparty na prawidłowych ustaleniach faktycznych oraz nie narusza przepisów prawa materialnego. Podniesione w apelacji zarzuty nie uzasadniają zmiany zaskarżonego rozstrzygnięcia. Chybione są twierdzenia skarżącego, jakoby organ rentowy dokonał nieuprawnionej ingerencji w treść umowy zawartej przez płatnika składek i ubezpieczonego. Wydając kontrolowaną decyzję organ ten w żaden sposób nie zmienił stosunku zobowiązaniowego łączącego strony umowy cywilnoprawnej, a jedynie ocenił nawiązaną przez strony więź obligacyjną na płaszczyźnie stosunku z zakresu ubezpieczeń społecznych, co leży w jego kompetencjach nadanych mu przez ustawodawcę. Przy ustalaniu istnienia stosunku ubezpieczenia społecznego w niniejszej sprawie kierowano się treścią podpisanego przez strony kontraktu cywilno-prawnego, nie zmieniając jego treści. Zastosowano powołane powyżej unormowania ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, a do przepisów kodeksu cywilnego sięgnięto jedynie przy analizie kryteriów charakteryzujących umowę o dzieło oraz umowę o świadczenie usług, do czego - wbrew temu co bezzasadnie sugeruje apelujący - w przepisach z dziedziny ubezpieczeń społecznych nie jest potrzebne odrębne odesłanie ustawowe. W kontekście zarzutów naruszenia wskazanych w apelacji przepisów Konstytucji RP warto zaznaczyć, że odwołujący się płatnik składek nie podnosi, iż określony przepis ustawy jest niekonstytucyjny. W sytuacji niewykazania naruszenia przepisów ustawy zwykłej, nie można mówić o kolizji i naruszeniu przepisów ustawy zasadniczej, albowiem sama ustawa zasadnicza przewiduje, iż zabezpieczenie społeczne to domena ustawy zwykłej (art. 67 Konstytucji). W związku z tym należy uznać za dozwoloną regulację szczególną na poziomie ustawy zwykłej, co sprawia, że przedmiot sporny nie jest uregulowany bezpośrednio w Konstytucji. Skoro dla rozstrzygnięcia spornego zagadnienia znaczenie ma regulacja na poziomie ustawy, to nie można twierdzić, iż organ rentowy nie działa w granicach prawa (art. 2 i art. 7 Konstytucji).

Wobec powyższego, nie znajdując podstaw do uwzględnienia apelacji, na mocy art. 385 k.p.c. orzeczono o jej oddaleniu.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik sprawy (art. 98 § 1 i 3 k.p.c.) poprzez zasądzenie od odwołującego się płatnika składek na rzecz organu rentowego zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w kwocie 240 zł, ustalonej przy zastosowaniu § 10 ust. 1 pkt 2 w zw. § 9 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (tekst jedn.: Dz.U. z 2018, poz. 265 w brzmieniu obowiązującym w dacie wniesienia apelacji).

Agata Pyjas-Luty