Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1941/21

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 20 lipca 2021 roku, Sąd Rejonowy dla Łodzi - Śródmieścia w Łodzi oddalił powództwo B. D. skierowane przeciwko J. K. (1), J. K. (2) i J. J. (1) o zapłatę oraz zasądził od powódki na rzecz pozwanych kwoty po 3.600 złotych wraz z odsetkami w wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego od dnia uprawomocnienia się niniejszego wyroku do dnia zapłaty tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

Postanowieniem z dnia 24 kwietnia 2014 roku, sygn. akt II Ns 1606/13, Sąd Rejonowy dla Łodzi-Widzewa w Łodzi, stwierdził, że spadek po L. D., zmarłym w dniu 23 czerwca 2013 roku, na podstawie testamentu własnoręcznego nabyli: córka B. D., córka J. K. (2), syn W. D. oraz M. P. – po ¼ części każde z nich.

Spadek po J. K. (2), córce L. D., zmarłej w dniu 14 lutego 2016 roku na podstawie ustawy nabyli: mąż J. K. (1), córka J. J. (1) i córka J. K. (2) oraz córka M. M. (1) – po ¼ części każde z nich, co zostało potwierdzone aktem poświadczenia dziedziczenia z dnia 22 marca 2016 roku, sporządzonym przez notariusza J. T. w Kancelarii Notarialnej w Ł., Rep. A nr 951/2016.

W skład spadku po L. D. wchodziły między innymi: nieruchomość położona w Ł. przy ul. (...), stanowiąca zabudowaną działkę ewidencyjną nr (...), dla której Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi prowadzi KW nr (...) oraz nieruchomość gruntowa stanowiąca niezabudowaną działkę ewidencyjną nr (...) dla której Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi prowadzi KW nr (...).

Współwłaściciele nieruchomości stanowiącej działkę gruntu nr (...), tj. B. D. (1/4 udziału), W. D. (1/4 udziału), M. P. (1/4 udziału) oraz J. K. (1) (1/16 udziału), J. K. (2) (1/16 udziału), J. J. (1) (1/16 udziału) i M. M. (1) (1/16 udziału), podjęli decyzję o sprzedaży nieruchomości. Negocjacja warunków sprzedaży, w tym sposobu podziału ceny, była długotrwała z uwagi na trudności w osiągnięciu porozumienia przez współwłaścicieli.

W dniu 2 września 2017 roku W. D. sporządził wiadomość e-mail, w której zawarł podsumowanie spotkania współwłaścicieli, na którym uzgodniono wstępne warunku transakcji. Jednym z takich warunków pozostawało, według treści podsumowania, żądanie przez J. K. (1), J. K. (2) i J. J. (1), zapłaty dodatkowej łącznej kwoty wynagrodzenia w wysokości 337,5 tys. zł (pierwotnie 450 tyś.) tytułem rekompensaty za nakłady, koszty i prace poniesione przez zmarłą J. K. (2), córkę L. D., na rzecz podniesienia wartości sprzedawanej działki (warunki zabudowy, służebności etc.)

W wiadomości e-mail z dnia 13 listopada 2017 roku, skierowanej do pozostałych współwłaścicieli, J. K. (2) oświadczyła, że wraz ze spadkobiercami zmarłej J. K. (2), córki L. D., oczekują od nabywcy podniesienia przypadającej im ceny o należny podatek dochodowy w kwocie 19%, którego współwłaściciele ci, w przeciwieństwie do W. D., M. P. i B. D., nie mają możliwości uniknięcia.

W wiadomości e-mail z dnia 14 listopada 2017 roku J. K. (2) zaproponowała sposób podziału ceny uwzględniający zarówno koszt podatku dochodowego ponoszonego przez spadkobierców zmarłej J. K. (2), jak również zgłoszone przez nich roszczenie o zwrot nakładów na nieruchomość.

W dniu 14 listopada 2017 roku doszło do kolejnego spotkania współwłaścicieli, na którym poruszana była kwestia podziału ceny za sprzedaż nieruchomości.

W treści sporządzonego przez W. D. pisemnego podsumowania spotkania, co do którego w tej części J. K. (2) nie zgłosiła uwag, wskazano, iż spadkobiercy zmarłej J. K. (2) domagają się rozliczenia kwoty 337,5 tys. złotych tytułem poczynionych przez ich poprzedniczkę prawną nakładów na nieruchomość obejmujących: „dzierżawę wieczystą drogi od ul. (...), uzyskanie warunków zabudowy, ustanowienie umownych służebności od J. M.”.

Przedmiotem rozmów była też konieczność poniesienia przez spadkobierców zmarłej J. K. (2) kosztów podatku dochodowego – z uwagi na datę planowanej sprzedaży nieruchomości.

W wiadomości z dnia 18 listopada 2017 roku J. K. (2) ponownie domagała się uwzględnienia w otrzymanej przez spadkobierców zmarłej J. K. (2), córki L. D., ceny za sprzedaż nieruchomości – dopłaty na należny podatek i zwrotu poniesionych kosztów.

W wiadomościach e-mail z dnia 16 grudnia 2017 roku oraz 4 stycznia 2018 roku adwokat D. W., działający w imieniu spadkobierców zmarłej J. K. (2), córki L. D., dwukrotnie wskazał T. L., iż jego mocodawcy oczekują otrzymania zarówno zwrotu połowy podatku, jaki będą musieli zapłacić w związku ze sprzedażą nieruchomości, jak również rozliczenia kosztów decyzji o warunkach zabudowy, o ile decyzja ta zostanie wykorzystana dla potrzeb transakcji.

W dniu 23 stycznia 2018 roku T. L. sporządził wiadomość e-mail zawierającą podsumowanie spotkania, w którym udział brali pełnomocnicy współwłaścicieli, w trakcie którego ustalono, że wstępna wartość „kosztów Wz-ki” do rozliczenia to 300 tys. złotych, czyli po 50 tys. złotych od B. D., M. P. i W. D., przy czym, kwestia ta miała jeszcze być przedmiotem dyskusji.

W dniu 12 marca 2018 roku J. K. (1) dokonał na prośbę T. L. wyliczenia kwoty „dopłaty ½ podatku” do wniesienia przez spadkobierców ¾ nieruchomości, który zapłacą spadkobiercy 1/4 nieruchomości.

W dniu 11 kwietnia 2018 roku sprzedawcy: B. D. (w imieniu której w charakterze pełnomocnika działał T. L.), W. D. (w imieniu którego w charakterze pełnomocnika działał syn W. D.), M. P., J. K. (3) (obecnie J.), J. K. (2), J. K. (1), M. M. (1) (w imieniu której w charakterze pełnomocnika działał J. K. (1)) oraz kupujący: (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł. zawarli w formie aktu notarialnego Rep. A nr (...) przed notariuszem P. P., prowadzącym kancelarię notarialną w W., przedwstępną warunkową umowę sprzedaży, ustanowienia służebności, pełnomocnictwa.

Na mocy powyższej umowy strony zobowiązały się zawrzeć, najpóźniej w terminie do dnia 31 marca 2019 roku, umowę sprzedaży, na mocy której sprzedawcy, sprzedadzą spółce pod firmą (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością nieruchomość stanowiącą działkę gruntu numer (...), objętą KW nr (...), za łączną cenę w kwocie 5.883,895 złotych, w tym:

- B. D. sprzeda cały należący do niej udział wynoszący ¼ części za cenę w kwocie 1.367.875,75 złotych;

- W. D. sprzeda cały należący do niego udział wynoszący ¼ części za cenę w kwocie 1.367.875,75 złotych;

- M. P. sprzeda cały należący do niej udział wynoszący ¼ części za cenę w kwocie 1.367.875,75 złotych;

- J. K. (1) sprzeda cały należący do niego udział wynoszący 1/16 części za cenę 470.841,44 złotych;

- M. M. (1) sprzeda cały należący do niej udział wynoszący 1/16 części za cenę 367.743,43 złotych;

- J. K. (2) sprzeda cały należący do niej udział wynoszący 1/16 części za cenę 470.841,44 złotych;

- J. K. (3) sprzeda cały należący do niej udział wynoszący 1/16 części za cenę 470.841,44 złotych

a spółka (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością przedmiotowe udziały w ww. działce, tj. łącznie całą ww. działkę nr (...) za podaną wyżej łączną cenę i w podanym terminie kupi (§ 2.1 umowy).

Kupujący zobowiązał się nadto do uiszczenia zadatku w rozumieniu kodeksu cywilnego, na poczet łącznej ceny, w kwocie 600.000 złotych, przy czym zobowiązał się do uiszczenia kwot po 150.000 złotych na rzecz każdego ze sprzedających posiadających udział w wysokości ¼ w prawie własności nieruchomości i kwot po 37.500 złotych na rzecz każdego ze sprzedających posiadających udział w wysokości 1/16 w prawie własności nieruchomości - w terminie 10 dni od dnia zawarcia umowy przedwstępnej (§ 2 ust. 4 umowy).

W § 2 ust. 5 umowy strony oświadczyły, że wiadome jest im, że kupujący zainteresowany jest nabyciem całej działki o numerze ewidencyjnym (...) (a nie niektórych udziałów w tej działce). W związku z powyższym postanowiły, iż niezawarcie umowy przyrzeczonej na skutek okoliczności, za które odpowiedzialność ponosi co najmniej jeden ze sprzedawców powoduje, że kupujący może odstąpię od całej umowy i żądać od takiego sprzedawcy zapłaty zadatku w podwójnej wysokości, a od pozostałych sprzedawców – w pojedynczej wysokości.

Powyższy sposób określenia ceny za udział każdego ze współwłaścicieli wynikał z faktu, iż spadkobiercy zmarłej J. K. (2), za wyjątkiem M. M. (1), zażądali od pozostałych spadkobierców, rozliczenia nakładów poniesionych przez zmarłą J. K. (2) na działkę nr (...), które oszacowali na kwotę 450 tys. złotych. Z uwagi na to, domagali się ich zwrotu od pozostałych współwłaścicieli udziałów w wysokości ¾ w prawie własności nieruchomości – w kwocie 337.000 złotych (450.000 x 0,75), która następnie została obniżona w toku negocjacji do kwoty pomiędzy 300.000 złotych a 310.000 złotych.

W toku negocjacji pozostali współwłaściciele nie chcieli zgodzić się na zwrot tak wysokich kosztów, z uwagi na ich nieudokumentowanie co do wysokości.

W toku negocjacji współwłaściciele nieruchomości poruszali również kwestię konieczności zapłaty przez spadkobierców zmarłej J. K. (2) 19% podatku dochodowego, który to obowiązek, z uwagi na datę zgonu L. D. i datę umowy przyrzeczonej, nie ciążył na pozostałych współwłaścicielach. Strony zgodnie postanowiły, i uczyniły to zasadą rozliczeń również na przyszłość – gdyby nie doszło do zawarcia umowy przyrzeczonej i obowiązek zapłaty podatku dochodowego obciążał innych współwłaścicieli – że współwłaściciele, na których obowiązek podatkowy nie ciąży, zwrócą tym, którzy muszą go uiścić, połowę jego wartości.

W toku negocjacji, po ustaleniu wartości roszczeń wysuwanych przez spadkobierców zmarłej J. K. (2), T. L. (reprezentujący w toku negocjacji B. D.) zaproponował zawarcie umowy „o zwrot nakładów i wydatków związanych z zarządem nieruchomością”, na mocy której B. D., W. D. i M. P. zapłacą na rzecz spadkobierców J. K. (2), córki L. i I., kwotę w łącznej wysokości 295.826 złotych w 1/3 części każdy z nich pod warunkiem sprzedaży nieruchomości objętej KW nr (...) na rzecz spółki (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością.

Celem zawarcia takiej umowy było „wyłączenie” roszczeń spadkobierców J. K. (2) z umowy sprzedaży, tj. aby rozliczenia tego nie dokonywać poprzez modyfikację ceny należnej poszczególnym współwłaścicielom, lecz uregulować w odrębnym stosunku prawnym. Umowa ta nie została jednak zawarta.

W konsekwencji, w toku negocjacji pomiędzy stronami, różnica w cenie otrzymanej przez J. K. (1), J. K. (2) i J. J. (1) w stosunku do ceny otrzymanej przez pozostałych współwłaścicieli (tj. różnica w kwocie 309.294,03 złote) uzasadniona została zarówno zwrotem nakładów na nieruchomość w kwocie 150.000 złotych, jak również, w pozostałej części, dopłatą ½ kosztów podatku dochodowego, jaki ponieść będą musieli spadkobiercy J. K. (2).

Z dniem 1 stycznia 2019 roku doszło do zmiany przepisów podatkowych, na skutek której J. K. (1), J. K. (2) oraz J. J. (1), nie posiadaliby obowiązku, na wypadek zawarcia przyrzeczonej umowy sprzedaży w ustalonym terminie, zapłaty podatku dochodowego będącego przedmiotem negocjacji stron przed zawarciem umowy przedwstępnej.

Strony powyższej umowy przedwstępnej dwukrotnie zawierały do niej aneksy w formie aktów notarialnych (w dniu 27 marca 2019 roku i w dniu 22 maja 2019 roku), celem zmiany terminu zawarcia umowy przyrzeczonej. W obu przypadkach strony oświadczyły, że pozostałe warunki przedwstępnej warunkowej umowy sprzedaży, ustanowienia służebności, pełnomocnictwa, nie zmieniają się.

Pismem z dnia 13 maja 2019 roku B. D., działająca przez pełnomocnika, oświadczyła, iż uchyla się od oświadczenia woli złożonego wobec J. K. (1), J. K. (2) i J. J. (1) co do podziału ceny w sposób przedstawiony w umowie przedwstępnej Rep. A nr 2460/2018, z uwagi na pozostawanie w stanie błędu co do stanu prawnego, jaki będzie istniał w dniu zawarcia umowy, tj. błędnego przekonania, że nadal będzie spadkobierców J. K. (2) (córki L. D.), obciążał obowiązek uregulowania podatku dochodowego.

W treści oświadczenia powódka powołała się na ustną umowę, jaka została zawarta pomiędzy adresatami oświadczenia a nią oraz M. P. i W. D., i jaka miała być podstawą ustalonego w umowie przedwstępnej podziału ceny sprzedaży. Mocą tej umowy M. P. i W. D. oraz B. D. wyrazili zgodę na pomniejszenie przypadającej na rzecz każdego z nich zapłaty za udział o odpowiednią część podatku dochodowego obciążającego cenę sprzedaży udziału spadkowego po J. K. (2), córce L. D., i powiększenie odpowiednie o tę samą kwotę należności tych ostatnich.

W treści oświadczenia wskazano także nowy, proponowany sposób rozliczenia ceny sprzedaży nieruchomości.

W dniu 25 czerwca 2019 roku sprzedawcy: B. D. (w imieniu której w charakterze pełnomocnika działał T. L.), W. D. (w imieniu którego w charakterze pełnomocnika działał syn W. D.), M. P., J. J. (1) (w imieniu której w charakterze pełnomocnika działał D. W.), J. K. (2) (w imieniu której w charakterze pełnomocnika działał D. W.), J. K. (1), M. M. (1) (w imieniu której w charakterze pełnomocnika działał J. K. (1)) oraz kupujący: (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł. zawarli w formie aktu notarialnego Rep. A nr (...) przed notariuszem P. P., prowadzącym kancelarię notarialną w W., umowę sprzedaży oraz oświadczenie o ustanowieniu hipoteki.

Na mocy powyższej umowy sprzedawcy oświadczyli, że sprzedają spółce pod firmą (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością nieruchomość stanowiącą działkę gruntu numer (...), objętej KW nr (...), za łączną cenę w kwocie 5.883,895 złotych, w tym:

- B. D. sprzeda cały należący do niej udział wynoszący ¼ części za cenę w kwocie 1.367.875,75 złotych;

- W. D. sprzeda cały należący do niego udział wynoszący ¼ części za cenę w kwocie 1.367.875,75 złotych;

- M. P. sprzeda cały należący do niej udział wynoszący ¼ części za cenę w kwocie 1.367.875,75 złotych;

- J. K. (1) sprzeda cały należący do niego udział wynoszący 1/16 części za cenę 470.841,44 złotych;

- M. M. (1) sprzeda cały należący do niej udział wynoszący 1/16 części za cenę 367.743,43 złotych;

- J. K. (2) sprzeda cały należący do niej udział wynoszący 1/16 części za cenę 470.841,44 złotych;

- J. K. (3) sprzeda cały należący do niej udział wynoszący 1/16 części za cenę 470.841,44 złotych

a spółka (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością przedmiotowe udziały w ww. działce, tj. łącznie całą ww. działkę nr (...) za podaną wyżej łączną cenę kupuje (§ 2.1 umowy).

W dniu 14 marca 2020 roku B. D. ponownie skierowała do J. K. (1), J. K. (2) oraz J. J. (1) oświadczenie o uchyleniu się, na podstawie art. 84 § 1 k.c., od skutków prawnych złożonego przez nią oświadczenia o sposobie podziału ceny pomiędzy stronami w umowie przyrzeczonej z dnia 25 czerwca 2019 roku dotyczącej sprzedaży działki gruntu nr (...), za łączna cenę 5.883.895 złotych oraz wezwała adresatów do dobrowolnego zwrotu przez każdego z nich kwoty 17.699,33 złotych tytułem nienależnego świadczenia.

Oceniając zebrany w sprawie materiał dowodowy Sąd Rejonowy wskazał, że choć każdy z przesłuchanych świadków inaczej pamiętał przebieg negocjacji związanych z zawarciem spornej umowy sprzedaży, lub też relacjonował go w sposób odmienny, to jednak z całokształtu zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wyłania się spójny obraz negocjacji, w istocie bezsporny w swym głównym zarysie, pozwalający na odtworzenie ich toku w zakresie niezbędnym dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy. W tym zakresie zarówno strona pozwana, jak i powodowa, jak też powołani przez każdą ze stron świadkowie pozostawali zgodni, iż pozwani, od samego początku, żądali podwyższenia należnej im ceny sprzedaży nieruchomości o kwotę ok. 300.000 złotych tytułem zwrotu nakładów na nieruchomość. Kwota ta nie została zaakceptowana przez pozostałych współwłaścicieli, w związku z czym, w toku dalszych negocjacji, różnica w cenie (w kwocie ostatecznie zbliżonej do żądanej pierwotnie przez pozwanych) przypadającej każdemu ze współwłaścicieli, uzasadniania była dwoma czynnikami: koniecznością zwrotu nakładów na nieruchomość poczynionych przez zmarłą J. K. (2), jak również ustaleniem, że pozostali współwłaściciele zwrócą spadkobiercom zmarłej J. K. (2) ½ wartości podatku dochodowego, jaki będą oni zmuszeni zapłacić w związku ze sprzedażą nieruchomości.

Te dwa sformułowania pojawiały się zarówno w korespondencji e-mail stron, jak również w depozycjach wszystkich niemalże osobowych źródeł dowodowych. Nawet zeznający w niniejszej sprawie w charakterze świadka pełnomocnik pozwanej J. D. W., a zarazem jej pełnomocnik przy zawieraniu spornej umowy, zeznał, iż ponieważ pozostali współwłaściciele „akceptowali tylko część rozliczenia za tak zwaną decyzję o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu, to trzeba było znaleźć motywację do tego, aby zaakceptowali pozostałą część sumy, której oczekiwali państwo K.”. Sam pełnomocnik strony pozwanej, zeznając w charakterze świadka, nie zaprzeczał, iż w toku negocjacji część żądanej przez stronę pozwaną kwoty nazywana była zwrotem podatku dochodowego, gdyż tylko pod takim warunkiem była akceptowana przez kontrahentów, bowiem nie chcieli oni zgodzić się na zapłatę kwoty 300.000 złotych tytułem zwrotu nakładów.

Skoro zatem ostatecznie różnica pomiędzy ceną uzyskaną przez pozwanych, a ceną, jaką uzyskaliby w przypadku arytmetycznego podziału wynegocjowanej z kupującym ceny, wynosiła ok. 300.000 złotych, to nie sposób, w zgodzie z logiką i regułami doświadczenia życiowego, przyjąć, iż całość tej różnicy, ustalona w toku negocjacji stron, ustalona została przez nie jako zwrot nakładów poczynionych przez zmarłą J. K. (2). W tym kontekście Sąd Rejonowy uznał za wiarygodne zeznania M. P. i T. L. – iż ostatecznie w toku negocjacji strony ustaliły, że różnica w cenie sprzedaży uzasadniona będzie w kwocie 150.000 złotych zwrotem nakładów poczynionych przez zmarłą J. K. (2), a w pozostałej części – koniecznością dopłaty połowy wymiaru podatku dochodowego obciążającego jej spadkobierców. Strona pozwana nie przedstawiła bowiem w tym zakresie jakichkolwiek innych twierdzeń co do przebiegu negocjacji, co do których przyznawała, iż przebiegały w taki właśnie sposób (tj. przy użyciu takiego nazewnictwa). W konsekwencji Sąd nie znalazł powodu, aby świadkom powyższym w tym zakresie odmówić waloru wiarygodności. W tym miejscu wyraźnego podkreślenia wymaga, iż powyższe rozważania dotyczą jedynie przebiegu negocjacji stron i nie zmierzają do oceny ich skutków prawnych, które będą przedmiotem dalszych rozważań, jak również nie podważają w jakikolwiek sposób zeznań biorących, jak się zdaje, główny udział w przebiegu negocjacji i składających zeznania w toku niniejszego postępowania w charakterze świadków: D. W. i T. L., iż dla jednej ze stron transakcji nazewnictwo poszczególnych kwot należnych spadkobiercom zmarłej J. K. (2) nie miało żadnego znaczenia i istotne było otrzymanie określonej kwoty pieniężnej (jak zeznał świadek D. W.), dla drugiej zaś strony nazewnictwo to miało znaczenie, właśnie z tego względu, iż pozostali współwłaściciele nie zgadzali się na zwrot kwoty 300.000 złotych tytułem zwrotu nakładów.

Przy tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy wskazał, że powództwo jest niezasadne.

Przypomniał, że sformułowane w pozwie roszczenie opierało się zasadniczo na następujących założeniach. Po pierwsze, przed zawarciem umowy przedwstępnej sprzedaży nieruchomości, strony umówiły się, że spadkobiercy L. D. dokonają zapłaty na rzecz spadkobierców J. K. (2) określonych kwot tytułem zwrotu nakładów na nieruchomość oraz zwrotu ½ podatku dochodowego obciążającego spadkobierców J. K. (2) w ten sposób, iż zapłata tych kwot nastąpi bezpośrednio przez nabywcę działki nr (...). Po drugie, zawarta w dniu 25 czerwca 2019 roku umowa sprzedaży nieruchomości nosiła cechy tzw. umowy o świadczenie na rzecz osoby trzeciej w rozumieniu art. 393 k.c. polegającej na tym, iż nabywca nieruchomości spełni swoje świadczenie (zapłata ceny) należne powódce na rzecz osoby trzeciej (pozwani). Po trzecie zaś powódka skutecznie uchyliła się od takiego sposobu podziału ceny, a nadto zawierając umowę przyrzeczoną działała pod wpływem przymusu, w związku z czym, spełnione przez nabywcę nieruchomości w jej imieniu na rzecz pozwanych świadczenie było świadczeniem nienależnym, które zwrotu ma prawo się domagać.

W ocenie Sądu Rejonowego żadna z powyższych okoliczności nie znajduje uzasadnienia ani prawnego ani też faktycznego w przyjętym przez strony modelu wyjścia ze współwłasności spornej nieruchomości.

Materialnoprawną podstawę zgłoszonego roszczenia stanowił przepis art. 410 k.c. zgodnie z którym przepisy art. 405-409 k.c. stosuje się w szczególności do świadczenia nienależnego (§ 1). Świadczenie jest nienależne, jeżeli ten, kto je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia (§ 2).

Jak stanowi natomiast art. 405 k.c. kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości.

Powszechnie przyjmuje się, że nienależne świadczenie jest tylko szczególnym przypadkiem bezpodstawnego wzbogacenia, gdzie wzbogacenie uzyskiwane jest na drodze świadczenia zubożonego.

Jak przy tym wydaje się strona powodowa wywodzone w pozwie roszczenie (na co wskazuje powołanie się na uchylenie się od skutków prawnych oświadczenia o podziale ceny zawartego w umowie przedwstępnej) opierała na tej podstawie, iż podstawa świadczenia odpadła (tzw. conditio causa finita). K. ta przysługuje w wypadkach, gdy w chwili spełnienia świadczenia było ono należne, bowiem istniała jego podstawa prawna, lecz stało się nienależne później, bo podstawa ta odpadła. Innymi słowy, świadczenie zostało skutecznie spełnione solvendi causa, lecz zobowiązanie, którego umorzeniu służyło, przestało następnie istnieć ex tunc lub ex nunc. Typowym przykładem będzie uchylenie się od skutków wadliwego oświadczenia woli czy rozwiązanie umowy.

Dla celów dalszych rozważań wskazać także należy, iż zgodnie z art. 393 § 1 k.c. jeżeli w umowie zastrzeżono, że dłużnik spełni świadczenie na rzecz osoby trzeciej, osoba ta, w braku odmiennego postanowienia umowy, może żądać bezpośrednio od dłużnika spełnienia zastrzeżonego świadczenia. Umowa o świadczenie na rzecz osoby trzeciej – pactum in favorem tertii – jest zastrzeżeniem zamieszczonym w umowie między dłużnikiem (przyrzekający) a wierzycielem (zastrzegający), mocą którego ten pierwszy zostaje zobowiązany do spełnienia oznaczonego świadczenia dla osoby trzeciej (beneficjenta) nieuczestniczącej w tym porozumieniu. Na tej podstawie nabywa ona wobec dłużnika roszczenie o wykonanie nałożonego na niego obowiązku. Jest to tzw. właściwa postać umowy na rzecz trzeciego. Dopuszczalna jest także jej wersja niewłaściwa, przyznająca beneficjentowi tylko kompetencję do odbioru świadczenia, jednak bez kreowania roszczenia o jego spełnienie. Artykuł 393 § 1 k.c. normuje jedynie wersję właściwej umowy o świadczenie na rzecz osoby trzeciej. Postać niewłaściwa jest dopuszczalna w ramach swobody umów. Jako nietworząca stosunku zobowiązaniowego dłużnika (przyrzekającego) umowy podstawowej z osobą trzecią nie wymaga ona specjalnej regulacji. Unormowanie zawarte w art. 393 § 1 k.c. ma charakter dyspozytywny, wskazujący, że w przypadku braku odmiennego postanowienia stron w tej kwestii pactum in favorem tertii ma postać umowy właściwej.

Przenosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy i analizując w chronologicznym porządku argumentację powódki wskazaną w pozwie, podkreślić należy, iż po pierwsze, zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie daje podstaw do przyjęcia, iż strony, prowadząc negocjacje w zakresie warunków sprzedaży spornej nieruchomości, zawarły jakąkolwiek (w tym ustną) umowę o zapłatę przez spadkobierców L. D. (M. P., B. D. i W. D.) na rzecz pozwanych jakichkolwiek kwot tytułem zwrotu nakładów na nieruchomość poczynionych przez zmarłą J. K. (2) oraz dopłaty ½ wartości podatku dochodowego, jaki pozwani zobowiązani będą zapłacić w przypadku sprzedaży nieruchomości. W zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym nigdzie, poza twierdzeniami pozwu, nie pojawiło się zresztą takie twierdzenie. Z treści złożonych w sprawie depozycji wynika w sposób jednoznaczny, iż przedmiotem negocjacji stron pozostawały każdorazowo jedynie warunki sprzedaży nieruchomości stanowiącej działkę gruntu nr (...). Gdyby do sprzedaży nie doszło, nie może budzić wątpliwości, iż w tym konkretnym stanie faktycznym M. P., B. D. i W. D. nie byliby zobowiązani do zapłaty na rzecz pozwanych jakichkolwiek kwot. Wynika to z faktu, iż w przyjętym przez siebie modelu wyjścia ze współwłasności, strony negocjowały cenę, za jaką każda z nich sprzeda przysługujący jej udział w nieruchomości. Pozwani dążyli przy tym konsekwentnie do uzyskania ceny o ok. 300.000 złotych wyższej niż pozostali współwłaściciele. Tym samym przedmiotem negocjacji pozostawał, co jeszcze raz należy podkreślić, podział ceny sprzedaży, nie zaś obowiązek zapłaty przez spadkobierców L. D. konkretnych kwot pieniężnych na rzecz pozwanych. Jak wynika ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego (a w szczególności zeznań męża powódki – T. L.), w toku tak prowadzonych negocjacji T. L. w pewnym momencie zaproponował umowę w rodzaju umowy, o której stanowią twierdzenia faktyczne pozwu. Umowa ta nazwana została umową o zwrot nakładów i wydatków związanych z zarządem nieruchomością, a jej celem było właśnie zobowiązanie spadkobierców L. D. do zapłaty na rzecz pozwanych konkretnych kwot, celem uregulowania wzajemnych rozliczeń pomiędzy współwłaścicielami w innej umowie niż umowa sprzedaży nieruchomości i w inny sposób niż poprzez podział ceny sprzedaży. Jak przy tym zeznali zgodnie zarówno T. L. oraz pozwani – do zawarcia tej umowy nie doszło. W konsekwencji w ocenie Sądu, zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, nie daje jakichkolwiek podstaw do przyjęcia zgodnie z twierdzeniami pozwu, iż pomiędzy stronami doszło do zawarcia ustnej umowy, zobowiązującej spadkobierców L. D. do zapłaty na rzecz spadkobierców J. K. (2) jakichkolwiek kwot pieniężnych. Próby zawarcia takiej umowy zostały podjęte, jednakże jej sfinalizowanie nie doszło do skutku, zaś strony w dalszym ciągu prowadziły negocjacje dotyczące tego, za jaką cenę każdy ze współwłaścicieli sprzeda swój udział.

Brak powyższej umowy powołanej w pozwie, skutkuje natomiast przyjęciem, iż zarówno umowa przedwstępna sprzedaży spornej nieruchomości, jak też umowa przyrzeczona, nie miały charakteru umowy o świadczenie na rzecz osoby trzeciej. Brak takiego charakteru umów wprost zresztą wynika z ich treści. Każdy ze współwłaścicieli zobowiązał się bowiem do sprzedaży przysługującego mu udziału za określoną kwotę pieniężną, w tym powódka za kwotę 1.367.875,75 złotych, zaś pozwani za kwotę 470.841,44 złotych. W omawianej konstrukcji brak jest jakichkolwiek cech świadczących, iż umowa przedwstępna lub przyrzeczona stanowiły pactum in faworem tertii. Przede wszystkim, umowa o świadczenie na rzecz osoby trzeciej, zgodnie z przytoczoną już jej definicją polegałaby na tym, że każdy ze współwłaścicieli sprzedałby przysługujący mu udział w prawie własności za taką samą (w stosunku do wielkości udziału) cenę, przy czym umowa zawierałaby zastrzeżenie, iż część należnej powódce ceny powinna być uiszczona na rzecz pozwanych, którzy są osobami uprawnionymi do żądania jej zapłaty. Tymczasem treść zawartych umów nie zawiera tego typu postanowień, wręcz przeciwnie, jak już zaznaczono – każdy ze współwłaścicieli sprzedał przysługujący mu udział w prawie własności nieruchomości za określoną sumę pieniężną, ustaloną w toku poprzedzających zawarcie umowy negocjacji współwłaścicieli. W istocie również żadna ze złożonych w toku niniejszego procesu depozycji (zarówno przez świadków, jak i strony) nie zmierzała do zakwestionowania jednoznacznych postanowień umów zawartych w formie aktu notarialnego. Wzruszenie treści zaprezentowanych umów za pomocą osobowych źródeł dowodowych byłoby zresztą i tak niedopuszczalne w świetle art. 246 k.p.c.

Konkludując powyższą część rozważań stwierdzić należy, iż w przyjętym przez strony modelu wyjścia ze współwłasności, powódka, zawierając sporną umowę z dnia 25 czerwca 2019 roku, nie spełniła na rzecz strony pozwanej jakiegokolwiek świadczenia w sensie cywilnoprawnym, a jedynie sprzedała swój udział w nieruchomości za cenę niższą (w stosunku do wielkości udziału) niż pozwani, w wyniku wzajemnych uzgodnień stron co do podziału ceny, których przyczyną była chęć zrekompensowania przez pozwanych określonych kosztów, i które to zróżnicowanie ceny udziałów stawiali oni jako warunek konieczny przystąpienia do transakcji.

W ocenie Sądu Rejonowego już z tych względów nie można mówić o spełnieniu przez powódkę nienależnego świadczenia na rzecz pozwanych, a tym samym o zasadności wywiedzionego roszczenia. Nawet jednak gdyby tej argumentacji nie podzielić, i uznać, że w wyniku zawarcia przez strony umowy przyrzeczonej doszło do spełnienia przez powódkę na rzecz pozwanych świadczenia albo dokonania przesunięcia majątkowego kosztem majątku powódki w kwocie 103.098 złotych (tj. różnicy pomiędzy ¼ ogólnej ceny, za jaką sprzedano nieruchomości, a ceną, za jaki udział swój sprzedała powódka) – roszczenie powódki i tak pozostawałoby niezasadne z tego względu, iż owo świadczenie/przysporzenie posiadało ważną podstawę prawną w postaci umowy sprzedaży nieruchomości z dnia 25 czerwca 2019 roku.

W tym miejscu, analizując złożone przez powódkę oświadczenia woli o uchyleniu się od skutków prawnych „oświadczenia o podziale ceny”, wskazać należy, że zgodnie z treścią art. 84 § 1 k.c. w razie błędu co do treści czynności prawnej można uchylić się od skutków prawnych swego oświadczenia woli. Jeżeli jednak oświadczenie woli było złożone innej osobie, uchylenie się od jego skutków prawnych dopuszczalne jest tylko wtedy, gdy błąd został wywołany przez tę osobę, chociażby bez jej winy, albo gdy wiedziała ona o błędzie lub mogła z łatwością błąd zauważyć; ograniczenie to nie dotyczy czynności prawnej nieodpłatnej. Jak stanowi natomiast art. 88 § 1 k.c. uchylenie się od skutków prawnych oświadczenia woli, które zostało złożone innej osobie pod wpływem błędu lub groźby, następuje przez oświadczenie złożone tej osobie na piśmie.

Analizując pierwsze ze złożonych przez powódkę oświadczeń o uchyleniu się od skutków prawnych „oświadczenia woli o podziale ceny” z dnia 13 maja 2019 roku, wskazać należy, iż z jego treści trudno wywieść, jakiego w istocie oświadczenia woli dotyczyło omawiane oświadczenie.

Jeśli bowiem dotyczyło ono „oświadczenia o podziale ceny” zawartego w ustnej umowie, mającej zgodnie z treścią pisma z dnia 13 maja 2019 roku, poprzedzać zawarcie umowy przedwstępnej, to, niezależnie od skuteczności tegoż oświadczenia, późniejsze zawarcie przez powódkę umowy przedwstępnej, w której powódka zobowiązała się sprzedać swój udział za określoną cenę i zaakceptowała sprzedaż udziałów pozwanych za cenę wyższą – czyni ewentualne uchylenie się od skutków wcześniejszej ustnej umowy – pozbawionym znaczenia jurydycznego.

Jeśli natomiast omawiane oświadczenie z dnia 13 maja 2019 roku stanowiło uchylenie się od oświadczenia woli powódki zawartego w § 2 ust. 1 umowy przedwstępnej, to Sąd podziela w pełni argumentację pozwanych, iż zarówno umowa przedwstępna sprzedaży nieruchomości, jak też umowa przyrzeczona, nie zawierały złożonych przez współwłaścicieli sobie nawzajem oświadczeń woli o podziale ceny, od których skutków prawnych powódka mogłaby się uchylić. W obu tychże umowach każdy ze sprzedawców zobowiązał się do sprzedaży przysługującego mu udziału w prawie własności nieruchomości za określoną kwotę pieniężną, a nabywca do kupienia od każdego ze sprzedawców, przysługującego mu udziału, za wskazaną w umowie cenę.

Powódka nie mogła tym samym, poprzez złożenie jedynie pozwanym oświadczenia o uchyleniu się od swojego oświadczenia o sposobie podziału ceny w sposób przedstawiony w umowie przedwstępnej, osiągnąć zamierzonego skutku prawnego. W istocie bowiem, co strona pozwana słusznie podnosiła – powódka w ten sposób próbowała uchylić się od oświadczeń woli złożonych nie przez siebie drugiej stronie umowy, do czego nie była uprawniona.

W tym miejscu podkreślenia wymaga, że jeżeli powódka w istocie znajdowała się w błędzie w momencie zawierania umowy przedwstępnej, to ewentualnie uchylenie się od skutków prawnych tej umowy winno być złożone jej drugiej stronie – tj. nabywcy nieruchomości. Wówczas powódka mogłaby nie tylko nie przystępować do umowy przyrzeczonej, ale również nie byłaby zobowiązana do zwrotu pobranego zadatku w podwójnej wysokości (art. 394 § 3 k.c.). Z oczywistych względów powódka nie była jednak takim rozwiązaniem zainteresowana, gdyż dążyła do sprzedaży spornej nieruchomości.

Reasumując, nie sposób uznać, iż oświadczenie powódki z dnia 13 maja 2019 roku wywołało pożądany przez nią skutek prawny w postaci uchylenia się od skutków prawnych swojego oświadczenia woli o sprzedaży nabywcy przypadającego powódce udziału za określoną cenę – gdyż wbrew treści art. 88 § 1 k.c. w ogóle nie zostało ono złożone drugiej stronie umowy.

Za równie nieskuteczne uznać należy drugie z oświadczeń powódki (z dnia 14 marca 2020 roku) o uchyleniu się od skutków prawnych swojego oświadczenia woli „o sposobie podziału ceny między B. D. a J. K. (1), J. J. (1) i J. K. (2) w umowie przyrzeczonej z dnia 25 czerwca 2019 roku”. Po pierwsze pozostaje ono prawnie nieskuteczne z tych samych względów dla których nieskutecznym pozostawało oświadczenie z dnia 13 maja 2019 roku (skierowanie oświadczenia do złego adresata – tj. nie do adresata oświadczenia woli powódki o sprzedaży swojego udziału za określoną cenę). Po drugie natomiast, choć w treści oświadczenia powołano się na art. 84 § 1 k.c., to w żaden sposób nie wyjaśniono, na czym powołany w oświadczeniu błąd miałby polegać. W tym miejscu przypomnieć należy, że błąd to mylne wyobrażenie o faktach. W chwili zawierania umowy przyrzeczonej z dnia 25 czerwca 2019 roku, powódka niewątpliwie miała już bowiem pozytywną wiedzę o braku konieczności istnienia po stronie pozwanych obowiązku zapłaty podatku dochodowego od sprzedaży nieruchomości, skoro na okoliczność tę powoływała się już w piśmie z dnia 13 maja 2019 roku, a zatem przed zawarciem tejże umowy. Tym samym w chwili zawierania umowy przyrzeczonej nie pozostawała ona w błędzie.

W konsekwencji, nawet gdyby uznać, że powódka spełniła na rzecz pozwanych jakiekolwiek świadczenie lub nastąpiło wzbogacenie pozwanych kosztem majątku powódki, nie sposób przyjąć, iż owo świadczenie/przysporzenie pozostawało świadczeniem nienależnym / pozbawionym podstawy prawnej, skoro swoją podstawę znajdowało ono w dwóch zawartych w formie aktu notarialnego umowach sprzedaży (przedwstępnej i przyrzeczonej), od skutków których powódka nie uchyliła się w sposób skuteczny.

Jedynie dla porządku w tym miejscu podnieść należy, iż ewentualnie działanie przez powódkę pod wpływem przymusu ekonomicznego (w chwili zawierania umowy przyrzeczonej) z uwagi na powołaną w pozwie konieczność zwrotu podwójnej wartości zadatku w razie nieprzystąpienia do umowy, pozostaje bez znaczenia dla oceny, czy hipotetyczne świadczenie na rzecz pozwanych stanowiło świadczenie nienależne w rozumieniu art. 410 k.c.. Działanie przez powódkę pod wpływem przymusu ekonomicznego stanowi jedynie przesłankę umożliwiającą żądanie zwrotu nienależnego świadczenia w sytuacji, w której w chwili spełnienia świadczenia spełniający świadczenie wiedział, że nie był do świadczenia zobowiązany (art. 411 pkt 1 k.c.).

Reasumując powyższe rozważania stwierdzić należy, że po pierwsze, w realiach sprawy nie doszło do spełnienia przez powódkę jakiegokolwiek świadczenia na rzecz pozwanych, które mogłoby zostać uznane za nienależne.

Pomiędzy stronami doszło jedynie do poczynienia, w toku prowadzonych negocjacji, ustaleń co do warunków, na jakich dojdzie do sprzedaży nieruchomości przez współwłaścicieli. Warunki te obejmowały sprzedaż udziałów przez poszczególnych współwłaścicieli za różną wartość. Uzasadnieniem dla zróżnicowania ceny udziałów pozostawały przy tym, w toku rozmów pomiędzy stronami, dwa powody: chęć skompensowania przez pozwanych zwrotu poczynionych na nieruchomość nakładów przez zmarłą J. K. (2) oraz dopłata ½ wartości podatku dochodowego, jaki strona pozwana uiścić musiałaby w związku ze sprzedażą nieruchomości. Ten drugi element był przy tym przez stronę pozwaną traktowany jedynie jako, jak się zdaje, figura retoryczna uzasadniająca otrzymanie zwrotu nakładów w żądanej pierwotnie wysokości 300.000 złotych, na którą pozostali współwłaściciele nie chcieli się zgodzić. Natomiast powódka element ten traktowała jako wiążący przedmiot ustaleń, gdyż nie godziła się na zwrot nakładów w kwocie 300.000 złotych.

Z chwilą jednak zawarcia umowy przedwstępnej, a następnie umowy przyrzeczonej, powyższe wstępne warunki sprzedaży nieruchomości przybrały postać stanowczych postanowień umownych, na podstawie których każdy ze współwłaścicieli zobowiązał się sprzedać, a następnie sprzedał, przysługujący mu udział w prawie własności nieruchomości za określoną cenę.

Jeszcze raz podkreślenia wymaga, że powódka, po pierwsze nie zawarła z nabywcą nieruchomości umowy o świadczenie na rzecz osoby trzeciej, a tym samym nie spełniła jakiegokolwiek świadczenia na rzecz pozwanych, a po drugie nie uchyliła się skutecznie od zawartych w umowie przedwstępnej oraz przyrzeczonej oświadczeń złożonych (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością o sprzedaży przysługującego jej udziału za określoną kwotę pieniężną.

Jakkolwiek zatem, z punktu widzenia spadkobierców L. D., z dniem 1 stycznia 2019 roku, zaistniały podstawy do podjęcia prób renegocjacji ustalonych warunków sprzedaży, to stwierdzić należy, iż pomimo podjętych w tym zakresie prób, strony nie zmieniły swoich ustaleń i zawarły ważną i w pełni skuteczną umowę sprzedaży nieruchomości na określonych szczegółowo w treści aktu notarialnego warunkach, zgodnie z pierwotnymi ustaleniami.

Tym samym w ustalonym stanie faktycznym nie sposób mówić ani o nienależnym świadczeniu spełnionym przez powódkę ani też o bezpodstawnym wzbogaceniu się przez pozwanych kosztem powódki. Wszelkie zaistniałe w niniejszej sprawie przesunięcia majątkowe posiadały bowiem ważną podstawę prawną w postaci aktu notarialnego z dnia 25 czerwca 2019 roku, tj. umowy sprzedaży, na mocy której każdy ze współwłaścicieli sprzedał przysługujący mu udział w prawie własności nieruchomości za określoną cenę. Oświadczenia poszczególnych współwłaścicieli o sprzedaży udziału za określoną cenę nie zostały w jakikolwiek sposób wzruszone.

Z tych względów powództwo podlegało oddaleniu.

O kosztach procesu orzeczono w oparciu o przepis art. 98 § 1 k.p.c., uznając, iż zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu strona powodowa powinna zwrócić pozwanym całość poniesionych przez nich kosztów. Stosownie do treści art. 98 § 1 1 k.p.c. od kwoty zasądzonej tytułem zwrotu kosztów procesu przyznano odsetki, w wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego, za czas od dnia uprawomocnienia się orzeczenia, którym je zasądzono, do dnia zapłaty.

Powyższy wyrok zaskarżyła w całości powódka.

Skarżąca zarzuciła wyrokowi:

1) naruszenie prawa procesowego - art. 233 § 1 k.p.c. i art. 316 § 1 k.p.c. przez nierozważenie wszechstronnie zebranego w sprawie materiału, co miało wpływ na treść orzeczenia, a także pominięcie treści wiadomości e-mail z dnia 8 stycznia 2018 roku, złożonej do akt na rozprawie w dniu 16 marca 2021 roku, w którym T. L. w imieniu spadkobierców L. D. złożył oświadczenie o przyjęciu warunków umowy dotyczącej podziału ceny zapłaconej przez nabywcę nieruchomości, skierowane do pełnomocnika pozwanych adw. D. W., wobec jego propozycji przekazanej pocztą meilową w dniu 4 stycznia 2018 roku, co stanowiło ewidentnie o zawarciu takiej umowy;

2) obrazę prawa materialnego:

a) art. 60 i 65 k.c. przez nie dokonanie właściwej oceny zachowania pozwanych, prowadzącego w sposób oczywisty do wyrażenia przez nich woli zawarcia umowy o podziale ceny uwzględniającej ich wydatki związane z podatkiem dochodowym;

b) art. 72 k.c. przez pominięcie jego treści, według której umowa zostaje zawarta, gdy strony dojdą do porozumienia co do wszystkich jej postanowień, które były przedmiotem negocjacji;

c) art. 405 k.c. i art. 410 § 2 k.c. w związku z art. 353 § 2 k.c. przez ich niezastosowanie;

d) art. 84 § 1 i art. 87 k.c. przez odmówienie ważności odwołania oświadczenia woli.

Przy tak sformułowanych zarzutach skarżąca wniosła o:

1) zmianę zaskarżonego wyroku, uwzględnienie powództw w całości z zasądzeniem od pozwanych na rzecz powódki kosztów postępowania za obie instancje;

2) ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest niezasadna i jako taka podlega oddaleniu.

Przed przystąpieniem do merytorycznej oceny sprawy należy poczynić następujące uwagi o charakterze formalnym.

Zgodnie z obowiązującym od dnia 2 lipca 2021 r. art. 15zzs (1) ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem (...)19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych, w brzmieniu ustalonym ustawą z dnia 28 maja 2021 r. o zmianie ustawy – kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2021 r. poz. 1090), w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii ogłoszonego z powodu (...)19 oraz w ciągu roku od odwołania ostatniego z nich,

w sprawach rozpoznawanych według przepisów kodeksu postępowania cywilnego w pierwszej i drugiej instancji sąd rozpoznaje sprawy w składzie jednego sędziego. Zasada ta, zgodnie z art. 6 powołanej ustawy z dnia 28 maja 2021 r. znajduje zastosowanie do wszystkich spraw wszczętych i niezakończonych przed dniem jej wejścia w życie. Taki stan prawny, zważywszy na datę wydania niniejszego orzeczenia, uzasadniał rozpoznanie przedmiotowej sprawy w składzie jednego sędziego.

Sąd Okręgowy rozpoznał apelację na posiedzeniu niejawnym. Żadna ze stron nie złożyła wiążącego Sąd wniosku o przeprowadzenie rozprawy z art. 374 k.p.c.. Rozważając natomiast tę kwestię z urzędu, Sąd Okręgowy nie dostrzegł powodów, dla których niniejsza sprawa powinna zostać skierowana na rozprawę.

W pierwszej kolejności podkreślić należy, że art. 378 § 1 k.p.c. nakłada na sąd odwoławczy obowiązek ponownego rozpoznania sprawy w granicach apelacji, co oznacza nakaz wzięcia pod uwagę wszystkich podniesionych w apelacji zarzutów i wniosków. Granice apelacji wyznaczają ramy, w których sąd odwoławczy powinien rozpoznać sprawę na skutek jej wniesienia, określają je sformułowane w apelacji zarzuty i wnioski, które implikują zakres zaskarżenia, a w konsekwencji kognicję sądu apelacyjnego (np. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 6 sierpnia 2015 r., V CSK 677/14, nie publik.). Jednocześnie w świetle uchwały 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r. sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego, w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania (III CZP 49/07, OSNC 2008/6/55).

Najpierw zatem należy rozpoznać zarzuty naruszenia prawa procesowego, gdyż jedynie w przypadku uznania, że postępowanie dowodowe nie było dotknięte wadami, można przyjąć, że prawidłowo został ustalony stan faktyczny w sprawie. Ponieważ zaś prawna kwalifikacja stanu faktycznego jest pochodną ustaleń, o prawidłowym zastosowaniu bądź niezastosowaniu prawa materialnego można mówić dopiero wówczas, gdy ustalenia stanowiące podstawę wydania zaskarżonego wyroku pozwalają na ocenę tej kwestii (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 listopada 2002 r. IV CKN 1532/00. Lex nr 78323). Prawidłowe zastosowanie prawa materialnego może mieć z kolei miejsce jedynie do niewadliwie poczynionych ustaleń faktycznych.

Rozpoznając niniejszą sprawę Sąd Okręgowy przyjął za własne ustalenia Sądu pierwszej instancji i podzielił w całości ocenę dowodów przeprowadzonych przed tym Sądem (art. 387 § 2 1 pkt 1 k.p.c.).

Za chybiony musi być uznany zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c..

Ocena wiarygodności i mocy dowodów jest podstawowym zadaniem sądu orzekającego, wyrażającym istotę sądzenia, a więc rozstrzygania kwestii spornych w warunkach niezawisłości, na podstawie własnego przekonania sędziego, przy uwzględnieniu całokształtu zebranego materiału (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 1996 r., sygn. akt II CRN 173/95, Lex nr 1635264). Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według swego przekonania na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Przepis ten, przy uwzględnieniu treści art. 327 1 § 1 k.p.c. (dawniej, do nowelizacji, która weszła w życie dnia 7 listopada 2019 r., art. 328 § 2 k.p.c.), nakłada na sąd orzekający obowiązek: po pierwsze – wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału, po drugie – uwzględnienia wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, po trzecie – skonkretyzowania okoliczności towarzyszących przeprowadzeniu poszczególnych dowodów mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności, po czwarte – wskazania jednoznacznego kryterium oraz argumentacji pozwalającej sądowi wyższej instancji i skarżącemu na weryfikację dokonanej oceny w przedmiocie uznania dowodu za wiarygodny bądź też jego zdyskwalifikowanie, po piąte – przytoczenia w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia dowodów, na których sąd się oparł, i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 września 2000 r., sygn. akt V CKN 94/00, Lex nr 52589). Do naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. dochodzi wówczas, gdy wykazane zostanie uchybienie podstawowym regułom służącym ocenie wiarygodności i mocy poszczególnych dowodów, tj. regułom logicznego myślenia, zasadzie doświadczenia życiowego i właściwego kojarzenia faktów (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 grudnia 2005 r., sygn. akt III CK 314/05, (...) 2006, nr 10, poz. 110). Postawienie skutecznego zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania przyczyn, które dyskwalifikują postępowanie sądu w zakresie ustaleń, oznaczenia, jakie kryteria oceny sąd naruszył, a ponadto wyjaśnienia, dlaczego zarzucane uchybienie mogło mieć wpływ na ostateczne rozstrzygnięcie (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 2 lutego 2018 r., sygn. akt I ACa 1796/16, Lex nr 2478474). Jeżeli jednak z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadził wnioski logicznie poprawne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego, a swoje stanowisko jasno i przekonująco uzasadnił, to taka ocena dowodów nie narusza zasady swobodnej oceny dowodów przewidzianej w art. 233 § 1 k.p.c., chociażby dowiedzione zostało, że z tego samego materiału dałoby się wysnuć równie logiczne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego wnioski odmienne. Nie jest przy tym wystarczająca polemika naprowadzająca wnioski odmienne, lecz wymagane jest wskazanie, w czym wyraża się brak logiki lub uchybienie regułom doświadczenia życiowego w przyjęciu wniosków kwestionowanych (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 r., sygn. akt IV CKN 1316/00, Lex nr 80273; wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 22 marca 2017 r., sygn. akt I ACa 1337/16, Lex nr 2409503).

Przekładając powyższe na okoliczności rozpoznawanej sprawy, Sąd Okręgowy uznał, że dokonana przez Sąd Rejonowy ocena dowodów, jako wszechstronna i logiczna, odpowiada wymogom stawianym przez art. 233 § 1 k.p.c., zaś dokonana przez skarżącego próba jej podważenia stanowi jedynie polemikę z rozstrzygnięciem Sądu I instancji.

Przede wszystkim należy zauważyć, że skarżąca przypisuje nadmierne znaczenie znajdującemu się aktach sprawy (k. 304) meilowi z dnia 8 stycznia 2018 roku. Wbrew tezom apelacji nie świadczy on o tym by w tej dacie strony uzgodniły wszystkie warunki rzekomej umowy na którą powołuje się strona powodowa. Niewątpliwie bowiem zgromadzony w aktach sprawy materiał dowodowy świadczy jednoznacznie o tym, że po dacie 8 stycznia 2018 roku toczyły się pomiędzy stronami dalsze negocjacje. Wynika to z treści meili T. L.: z dnia 23 stycznia 2018 roku (k. 303) - z którego końcowego akapitu wynika, że również po tej dacie strony widziały konieczność dalszych negocjacji oraz z dni 12 - 15 marca 2018 roku (k. 307).

Przede wszystkim zaś należy wskazać, że o bezzasadności zarzutu dotyczącego naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. w sposób wskazywany przez skarżącą, przesądza już samo jego sformułowanie w apelacji.

Kwestia bowiem oceny, czy w świetle ustalonych przez Sąd Rejonowy faktów doszło do zawarcia pomiędzy stronami umowy, nie odnosi się w ogóle do sfery ustaleń faktycznych, albowiem ocena czy strony zawarły ważną umowę stanowi proces subsumpcji, czyli zastosowania prawa materialnego do ustalonych w sprawie okoliczności faktycznych, nie stanowi zaś elementu ustaleń faktycznych i związanych z tymi ustaleniami domniemań bądź oceny mocy i wiarygodności dowodów. W związku z tym powyższy zarzut co najwyżej odnosi się i zawiera w innych zarzutach wskazanych przez skarżącą, to jest w zarzutach naruszenia prawa materialnego.

Przy prawidłowo ustalonym stanie faktycznym sprawy nie naruszył również Sąd Rejonowy przepisów prawa materialnego.

Przede wszystkim Sąd Rejonowy nie naruszył przepisów art. 60 i 65 k.c. oraz art. 72 k.c.. Prawidłowo bowiem przyjął, że w świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego brak jest podstaw do przyjęcie, że pomiędzy stronami doszło do zawarcia umowy wskazywanej przez stronę powodową. Umowa ta nazwana została umową o zwrot nakładów i wydatków związanych z zarządem nieruchomością, a jej celem było właśnie zobowiązanie spadkobierców L. D. do zapłaty na rzecz pozwanych konkretnych kwot, celem uregulowania wzajemnych rozliczeń pomiędzy współwłaścicielami w innej umowie niż umowa sprzedaży nieruchomości i w inny sposób niż poprzez podział ceny sprzedaży. Należy zauważyć, że jak zeznali zgodnie zarówno T. L. oraz pozwani – do zawarcia tej umowy nie doszło. W konsekwencji nie sposób przyjąć, iż pomiędzy stronami doszło do zawarcia ustnej umowy, zobowiązującej spadkobierców L. D. do zapłaty na rzecz spadkobierców J. K. (2) jakichkolwiek kwot pieniężnych. Próby zawarcia takiej umowy zostały podjęte, jednakże jej sfinalizowanie nie doszło do skutku, zaś strony w dalszym ciągu prowadziły negocjacje dotyczące tego, za jaką cenę każdy ze współwłaścicieli sprzeda swój udział (również po dacie wskazywanej w wywiedzionej apelacji, jako data rzekomego uzgodnienia przez strony wszystkich elementów powoływanej przez skarżącą umowy). W efekcie prawidłowo Sąd Rejonowy przyjął, że ani z umowy przedwstępnej ani przyrzeczonej nie wynika obowiązek pozwanych świadczenia na rzecz powódki, dochodzonej pozwem niniejszym kwoty pieniężnej.

Niezasadnie też zarzuca apelacja naruszenie przepisów art. 84 § 1 i art. 87 k.c..

Niewątpliwie z treści zarówno umowy przedwstępnej jak i przyrzeczonej wynikał obowiązek kupującego zapłaty na rzecz sprzedających ceny, określonej również kwotowo dla każdego ze sprzedających. Jest więc oczywistym, że ewentualne oświadczenie powódki o uchyleniu się od skutków oświadczenia woli winno być skierowane co najmniej również do kupującego a nie tylko do pozwanych. Należy bowiem zauważyć, że oświadczenie takie nie może bowiem wywołać oczekiwanego przez powódkę skutku pozostawienia w mocy całej umowy sprzedaży, za wyjątkiem postanowień dotyczących kwot należnych ze sprzedaży poszczególnym sprzedającym.

Na tle art. 84 k.c. za jednolity uznać należy pogląd, iż wystąpienie błędu powoduje wadliwość czynności prawnej określaną mianem wzruszalności. Wadliwość ta oznacza, że dotknięta nią czynność prawna jest ważna (wywołuje właściwe dla niej skutki prawne), ale jej skutki ustają z mocą wsteczną (ex tunc), jeżeli uprawniony złoży oświadczenie woli, o którym mowa w komentowanym przepisie. W odróżnieniu od nieważności bezwzględnej przewidzianej w art. 58 k.c., charakterystyczne dla tej sankcji jest to, że brak skutków prawnych dotkniętej nią czynności nie następuje z mocy prawa, lecz w rezultacie aktywności uprawnionego polegającej na złożeniu oświadczenia o uchyleniu się od skutków prawnych uprzednio złożonego oświadczenia woli. Podzielić przy tym należy stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w wyroku z dnia 19 września 2003 r., w sprawie V CK 477/02, iż błąd jest wadą oświadczenia woli powodującą względną nieważność czynności prawnej, czyli jej wzruszalność; możliwość uchylenia się od skutków wadliwego oświadczenia woli jest prawem podmiotowym kształtującym. Uprawniony może skorzystać z tego prawa i doprowadzić do nieważności umowy jako całości, nie może natomiast uchylić się jedynie od niektórych postanowień umowy z zamiarem pozostawienia w mocy pozostałych. Działający pod wpływem błędu nie może skutecznie dążyć do doprowadzenia przez takie oświadczenie do obowiązywania czynności prawnej takiej treści, jakiej życzyłby sobie, gdyby błędu nie popełnił. Doprowadziłoby to bowiem do zmiany treści czynności prawnej - w tym wypadku umowy przedwstępnej i przyrzeczonej zawartej przez strony. Tymczasem instytucja błędu nie służy do modyfikacji dokonanej czynności prawnej, choćby to była czynność wadliwa. Z tego względu przyjmuje się, że skoro uchylenie się od skutków prawnych wadliwego oświadczenia woli powoduje bezskuteczność (nieważność) całej czynności prawnej, to niedopuszczalne jest uchylenie się tylko od jej części (tak np. Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 24 września 2004 r., II PZP 8/04 i wyroku z dnia 24 października 2017 r. I PK 291/16). Pogląd ten przyjmuje się także w piśmiennictwie (por. Z. Radwański: (w:) System prawa prywatnego, s. 403).

Skoro więc ewentualne oświadczenie powódki o uchylenie się od oświadczenia woli - prowadziłoby do unieważnienia umowy przedwstępnej i przyrzeczonej - to jest oczywistym, że winno być złożone również kupującemu.

Sąd Rejonowy prawidłowo więc określił skutki prawne związane ze złożeniem powyższych oświadczeń przez powódkę.

Biorąc pod uwagę bezzasadność powyższych zarzutów nie naruszył również Sąd Rejonowy przepisów 405 k.c. i art. 410 § 2 k.c., gdyż trafnie uznał, że w realiach przedmiotowej sprawy nie doszło do bezpodstawnego wzbogacenia pozwanych kosztem powódki. Oczywiście na poziomie teoretycznym rację ma skarżąca podnosząc, że świadczenie może również polegać na zaniechaniu dłużnika. Teza ta nie wpływa jednak na ocenę prawidłowości zaskarżonego orzeczenia.

Z przedstawionych powyżej powodów Sąd Okręgowy uznał, iż apelacja nie zawiera uzasadnionych zarzutów mogących podważyć stanowisko Sądu Rejonowego, a tym samym jako bezzasadna podlega oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c..

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c., zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu, obciążając nimi powódkę, jako stronę przegrywającą.

Zasądzone z tego tytułu kwoty po 1.800 złotych stanowią zwrot kosztów zastępstwa procesowego każdego z pozwanych w postępowaniu apelacyjnym.

Wysokość tych kosztów została ustalona na podstawie § 2 pkt 5 oraz § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie z dnia 22 października 2015 r. (Dz. U. 2015. 1800 ze zm.).

Biorąc pod uwagę stopień zawiłości sprawy oraz nakład pracy pełnomocników pozwanych i ich wkład pracy w przyczynienie się do wyjaśnienia i rozstrzygnięcia sprawy, a w szczególności fakt, iż postępowanie apelacyjne zakończyło się na posiedzeniu niejawnym, zaś w jego toku nie było prowadzone postępowanie dowodowe, brak było podstaw do ustalenia wysokości wynagrodzenia pełnomocników pozwanych w wysokości innej niż minimalna, przewidziana przepisami wyżej wskazanego rozporządzenia.