Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VA Ca 539/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 września 2022 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie V Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący: SSA Robert Obrębski

Protokolant: Aneta Walkowska

po rozpoznaniu w dniu 22 września 2022 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa A. C.

przeciwko G.

przy udziale N. w charakterze interwenienta ubocznego po stronie pozwanej

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanej i apelacji interwenienta ubocznego od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 15 grudnia 2021 r., sygn. akt IV C 978/20

I.  zmienia zaskarżony wyrok:

1.  w punkcie pierwszym w części w ten sposób, że oddala powództwo o zapłatę kwoty 30.649,25 zł (trzydzieści tysięcy sześćset czterdzieści dziewięć złotych dwadzieścia pięć groszy) oraz o zapłatę odsetek od tej kwoty;

2.  w punkcie trzecim w ten sposób, że znosi wzajemnie pomiędzy stronami koszty procesu;

II.  oddala obie apelacje w pozostałym zakresie;

III.  znosi wzajemnie między stronami koszty procesu w postępowaniu apelacyjnym.

Robert Obrębski

Sygn. akt VA Ca 539/22

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 20 maja 2020 r., wniesionym przeciwko G., A. C. wniósł o zasądzenia na swoją rzecz od pozwanej kwoty 91.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 10 grudnia 2018 r. do dnia zapłaty tytułem naprawienia szkody, której powód miał doznać wskutek popełnienia przez stroną pozwaną, działającą przez A. A., czynu nieuczciwej praktyki rynkowej, polegającego na nakłonieniu powoda do nabycia obligacji G.za kwotę 100.000 zł, wskutek wprowadzenia powoda w błędne przekonanie, że przeznaczone na ten cel środki są lokowane bezpiecznie, na lokacie bankowej gwarantującej stabilny zysk, podczas gdy po dwóch latach emitent tych obligacji popadł w trudności finansowe, wskutek czego powód bezpowrotnie utracił zainwestowane środki. Jako podstawę prawną żądania tej treści powód wskazywał ar. 12 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym w zw. z art. 415 k.c.

Pozwana wnosiła o oddalenie powództwa. Zaprzeczała temu, aby działania związane ze świadczeniem na rzecz powoda usług w zakresie pośrednictwa w nabyciu przez powoda obligacji opisanych w pozwie można było uznać za czyn nieuczciwej praktyki rynkowej i by pozwana była zobowiązana do naprawienia szkody doznanej przez powoda wskutek nabycia tych obligacji. Pozwana podała, że czynności z tym związane, wykonywane w imieniu banku przez pracownika A. A., nie naruszały przepisów prawa, w tym powołanej ustawy, ani też dobrych obyczajów, z zachowaniem których powód był informowany o tym, w jaki instrument inwestuje swoje środki, czyli że były to obligacje korporacyjne, z nabyciem których wiązało się ryzyko utraty zainwestowanych przez powoda środków, o czym powód był informowany i podpisał dokumenty, w których o tym ryzyku został prawidłowo poinformowany przez A. A., jak również o tym, że inwestuje w obligacje, czyli że nie zakłada lokaty z gwarancją kapitału i stałego oprocentowania, które powód pobierał również z obligacji (...), które nabył z własnej woli po uzyskaniu pełnej, zgodnych ze stanem faktycznym informacji dotyczących tego instrumentu inwestycyjnego. Pozwana podnosiła, że powód co najmniej przyczynił się do powstania szkody, odpowiedzialność za którą powinien ponadto ponosić emitent spornych obligacji, nie zaś pośrednik w ich nabyciu, zwłaszcza że (...)w trudności finansowe popadła znaczący już okres po nabyciu spornych obligacji i okresowym uzyskiwaniu przez powoda z tego tytułu zysków z tytułu ich oprocentowania, które było początkowo jednak wypłacane. Pozwana kwestionowała więc też istnienie związku przyczynowego pomiędzy pośredniczeniem w nabyciu przez powoda tych obligacji a doznaniem ze strony inwestora szkody opisanej w pozwie jako konsekwencji ryzyka, którego powód był świadomy. W podobne instrumenty inwestycyjne, w tym w obligacje, powód inwestował bowiem już wcześniej, w tym o ciągu ostatnich kilku miesięcy, które poprzedzały nabycie przez powoda spornym obligacji.

Z podobnych przyczyny o oddalenie powództwa wnosił też interwenient uboczny działający w tej sprawie po stronie biernej, czyli N. która przystąpiła w tym charakterze do tej sprawy po stronie pozwanego banku.

Wyrokiem z 15 grudnia w2021 r. Sąd Okręgowy zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 68.250 zł z ustawowymi odsetkami od 10 grudnia 2018 r. do dnia zapłaty. W dalszym zakresie powództwo zostało oddalone. Sąd Okręgowy zasądził ponadto od pozwanej na rzecz powoda kwotę 6.121 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Na podstawie zebranych dowodów, Sąd Okręgowy ustalił okoliczności dotyczące prowadzenia przez pozwaną działalności maklerskiej związanej też z rynkiem papierów wartościowych, towarów giełdowych, zarządzenia funduszami i pośredniczenia w nabywaniu przez klientów instrumentów finansowych, w tym obligacji (...), jak również odnoszące się korzystania przez powoda z tych usług w 2016 r., mimo posiadania przez powoda zawodowego wykształcenia w zawodzie ślusarza w okresie pobierania świadczeń rentowych, w związku z przeniesieniem przez powoda do pozwanego banku zgromadzonych oszczędności w wysokości 300.000 zł, które ze strony powoda były początkowo pomnażane, jak ustalił Sąd Okręgowy, wyłączenie w zasadzie na lokatach terminowych ze względu na ich bezpieczeństwo, jak również gwarancje uzyskania przez powoda stabilnego zysku, pomimo tego, że wcześniej, jak ustalił Sąd Okręgowy, powód zawierał też umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi.

Sąd Okręgowy ustalił, że obsługę powoda w pozwanym banku w 2016 r. wykonywała A. A. w ramach zawartej umowy o usługi maklerskie i brokerskie. Ustalone też zostało, że w okresie świątecznym pod koniec tego roku powód otrzymywał częste telefony z banku w celu umówienia spotkania powoda z A. A., mającego dotyczyć dalszego przeznaczenia posiadanych w tym banku środków na cele inwestycyjne. Podczas takiego spotkania, do którego doszło w oddziale banku przy ul. (...) w L., pracownica banku miała przedstawić powodowie ofertę atrakcyjnej „lokaty”, gwarantującej zysk, mimo że chodziło o nabycie obligacji (...), o czym powód nie został poinformowany. W trakcie rozmowy A. A., jak podał Sąd Okręgowy, miała w ogóle nie pytać powoda o jego oczekiwania i nie tłumaczyła klientowi dokładniej wielu zapisów zawartych w dokumentach, które miały już zostać przygotowane tylko do ich podpisania przez A. C., który miał ich nie czytać, lecz zaufać namowom ze strony pracownicy banku. W przygotowanym w ten sposób kwestionariuszu zostało wpisane, że powód ma wykształcenie wyższe, jak też że w ciągu ostatnich 5 latach nabywał przeróżne instrumenty finansowe, w tym także obligacje Skarbu Państwa i korporacyjne, certyfikaty inwestycyjne, a ponadto że takie inwestycje wiązały się z ryzykiem w związku z oczekiwaniem zysków na poziomie przewyższającym oprocentowanie lokat bankowych, w tym że powód akceptuje średnie ryzyko straty części lub całości zainwestowanych środków, a nawet że źródłem dochodów powoda jest umowa o pracę oraz że średni dochód miesięczny powoda umożliwia inwestowanie w ramach umowy ubezpieczenia na życie kwoty 25.000 zł, stanowiącej mniej niż 50 % dochodu netto powoda, który takie oświadczenie podpisał, jak również osobny dokument świadczący o wiedzy powoda o ryzyku związanym w inwestowaniem własnych środków w obligacje.

Sąd Okręgowy ustalił też, że 28 grudnia 2016 r. powód podpisał z góry przygotowany Formularz Przyjęcia Propozycji Nabycia 100 sztuk obligacji serii (...) za cenę emisyjną po 1.000 zł za każdą z nich. Powód w ten sposób zainwestował własne oszczędności zgromadzone w pozwanym banku w wysokości 100.000 zł Opisane przez Sąd Okręgowy został również zasady, w ramach których obligacje miały być realizowane, w tym poprzez wypłacanie na rzecz powoda odsetek wyliczanych według ustalonego wzoru co trzy miesiące w okresie od końca marca 2017 r. do końca 2019 r. Z zaświadczenia depozytowego z 30 grudnia 2016 r., nr (...), wynikało, że powód nabył 91 obligacji na okaziciela (...)w wartości nominalnej 1.000 zł.

Według ustaleń Sądu Okręgowego, o tym, że opisane środki zostały przez powoda zainwestowane w obligacje, nie zostały natomiast złożone na lokatach, powód uświadomił sobie w połowie 2018 r. wskutek otrzymania pisma z Domu Maklerskiego N., po tym, jak z początkiem 2018 r. powód już nie otrzymywał zysku z odsetek od spornych obligacji, jak też w związku z silnie powoda niepokojącymi doniesieniami medialnymi co do sytuacji finansowej, w jakiem znalazła się wówczas spółka G.W dniu 6 grudnia 2018 r., jak ustalił Sąd Okręgowy, wskazany Dom Maklerski nie uwzględnił reklamacji powoda, podobnie jak skargi skierowanej przez powoda do Rzecznika Klienta G. Powód zainicjował osobną skargą też postępowanie przed Rzecznikiem Finansowym, z pisma którego, wystawionego 14 sierpnia 2019 r., jak podał Sąd Okręgowy, wynikało, że pozwany bank mógł się dopuszczać wobec powoda nieuczciwych praktyk rynkowych w rozumieniu przyjętym w powołanej ustawie a 23 sierpnia 2007 r.

Sąd Okręgowy opisał również obowiązującą w 2016 r. w pozwanym banku politykę wdrażania i oferowania klientom produktów inwestycyjnych, który była uzupełniona systemem premiowym dla pracowników za realizację minimum 3 z 4 kategorii instrumentów, do których należały obligacje G. odmiennie niż lokaty bankowe. Ustalone też zostało, że w grudniu 2016 r. A. A. uzyskała z tego tytułu premię w wysokości 5.506 zł.

Ustalone też zostało, że od 2 maja 2018 r. Sąd Rejonowy dla Wrocławia – Fabrycznej, Wydział VIII Gospodarczy do spraw upadłościowych, prowadził przyspieszone postępowanie układowe wobec G.w trakcie którego, postanowieniem z 6 czerwca 2019 r., zatwierdzony został układ z wierzycielami, w ramach którego objęta nim spółka spełni świadczenia pieniężne wobec swoich wierzycieli Grupy 1 z tytułu wykupu obligacji, w tym wobec powoda, w zakresie dotyczącym 25 % wartości należności głównych i w 16 ratach. Sąd Okręgowy też ustalił, ze decyzją z 27 kwietnia 2020 r., Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów uznał za praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów, działanie G.w restrukturyzacji, polegające na wprowadzaniu swoich klientów jako konsumentów w błąd w toku oferowania obligacji korporacyjnych wyemitowanych przez G. przez rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji co od bezpieczeństwa inwestycji w obligacje, w tym sugerujących, że są one wysoce bezpieczne, utrata zainwestowanych środków przez konsumentów jest natomiast mało prawdopodobna, co mogło spowodować podjęcie ze strony konsumentów decyzji co do nabycia tych obligacji, których by jednak nie nabyli, gdyby takie informacje nie były im udzielane, i stanowiło nieuczciwą praktykę rynkową w rozumieniu przyjętym w art. 5 ust. 1, ust. 2 pkt 1 i ust. 3 pkt 2 w zw. z art. 4 ust. 2 powołanej ustawy z 23 sierpnia 2007 r. oraz naruszało art. 24 ust. 1 i 2 pkt 3 ustawy z 16 lutego 2007 r. o ochronie konkurencji i konsumentów. Sąd Okręgowy też wskazał, że w piśmie z 4 marca 2021 r. Rzecznik Finansowy złożył oświadczenie zawierające istotne dla tej sprawy stanowisko, zgodnie z którym w szczególności działania podjęte przez pozwany bank wobec powoda w zakresie dotyczącym nabycia opisanych w pozwie obligacji należy rozważać pod kątem wprowadzenia powoda w błąd co do rzeczywistego charakteru działania banku w okolicznościach faktycznych sprawy, w tym zaniechania przekazania powodowi informacji o odgrywanej przez bank roli w tych działaniach.

Oceniając znaczenie prawne dokonanych ustaleń, Sąd Okręgowy znalazł podstawy do uznania zasady odpowiedzialności pozwanej wobec powoda z tytułu popełnienia czynu nieuczciwej praktyki rynkowej w zakresie wprowadzającego w błąd nakłaniania powoda do nabycia obligacji (...)w grudniu 2016 r., jak również do uwzględnienia powództwa opartego na art. 12 ust. 1 pkt 4 ustawy z 23 sierpnia 2007 r. w przeważającym jego zakresie, mimo że nie w całości, ze względu na ograniczenie przez Sąd Okręgowy szkody doznanej przez powoda w związku z utratą części środków wydatkowanych na nabycie tych obligacji, przy zredukowaniu szkody o 25 %, w związku z uzyskaniem przez powoda i innych wierzycieli G. zapewnienia w ramach realizacji układu zawartego z wierzycielami w toczącym się postępowaniu układowym, zgodnie z którym na rzecz wierzycieli Grupy 1, w tym powoda, wypłacona zostanie 25 % nominalnej wartości obligacji wyemitowanych przez spółkę objętą tym postępowaniem.

Sąd Okręgowy omówił przewidziane powołaną ustawą przesłanki uznania konkretnych działań za niedopuszczalną praktykę rynkową, zakazaną art. 3 tej ustawy, w tym kryteria wskazane w art. 4 ust. 1 i 2 tej ustawy, zgodnie z którymi nieuczciwą jest praktyka sprzeczna z dobrymi obyczajami oraz w istotny sposób zniekształcająca lub mogąca zniekształcać zachowanie rynkowe przeciętnego konsumenta przed zawarciem umowy, w trakcie jej zawierania i po jej zawarciu, w tym działanie wprowadzające w błąd i agresywną praktykę rynkową, a także stosowanie sprzecznego z prawem kodeksu dobrych praktyk.

Oceniając pod kątem wskazanych przesłanek okoliczności dotyczące tej sprawy, czyli nabycia przez powoda obligacji G.w grudniu 2016 r. w wyniki usług realizowanych w imieniu pozwanej przez A. A., Sąd Okręgowy uznał za nieuczciwą praktykę rynkową działania, w ramach których nie doszło do właściwego poinformowania powoda o rodzaju dokonywanej w ten sposób inwestycji, w tym wyprowadzenia powoda z błędu, polegającego wprost na nabraniu przekonania, że chodzi o lokatę bankową, jak też na zaprezentowaniu powoda w przygotowanym wcześniej kwestionariuszu jako doświadczonego już inwestora o stabilnej sytuacji finansowej związanej z nabytym wykształceniem i doświadczeniem inwestycyjnym, a tym samym na takim przedstawieniu oferty nabycia tych obligacji, by nakłonić powoda do dokonania inwestycji tego rodzaju bez odpowiedniego rozeznania, w tym uzyskania informacji o ryzyku utraty całej nawet puli środków przeznaczonych na ten cel, również w celu uzyskania przez pracownicę banku premii. Sąd Okręgowy wskazał, że powód nie zabiegał o taki produkt. Był umawiany na jego prezentację w sposób nieujawniający faktycznego charakteru zaoferowanego powodowie instrumentu finansowego z efektem, który naruszał dobre obyczaje. Wykorzystywał bowiem niewiedzę, brak doświadczenia powoda jako konsumenta wprowadzonego w tym zakresie w błąd za pomocą też nierzetelnych informacji o proponowanym produkcie, którego rodzaj i związane z nim ryzyko nie zostało powodowie należycie przedstawione przed podpisaniem ze strony powoda dokumentów uprzednio przygotowanych, z którymi powód się nie zapoznał przez ich sygnowaniem swoim podpis, a ponadto przez przedłożenie powodowi oferty niedopasowanej do potrzeb inwestycyjnych powoda jak klienta pozwanego banku, jak również poprzez podanie nieprawdziwych informacji na temat powoda w kwestionariuszu potrzeb i adekwatności oferowanego powodowi instrumentu w stosunku do deklarowanych potrzeb powoda, jak również poprzez wykorzystanie prostolinijności, szczerości powoda, które to cechy Sąd Okręgowy ustalił na podstawie odsłuchanego zapisu rozmów powoda z pracownikami strony pozwanej oraz w oparciu o przesłuchanie powoda w charakterze strony.

Uznając żądanie pozwu za uzasadnione co do zasady, Sąd Okręgowy nie uwzględnił natomiast na podstawie art. 415 k.c. w zw. z art. 12 ust. 1 pkt 4 ustawy z 23 sierpnia 2007 r. całej kwoty objętej żądaniem pozwu. W przekonaniu Sądu Okręgowego, pozwany bank odpowiadać na podstawie tych przepisów powinien w stosunki do powoda w zakresie faktycznego wymiaru szkody rzeczywistej po stronie powoda, wynikłej z dopuszczenia się przez bank czyny nieuczciwej jednak praktyki rynkowej wobec powoda jako klienta, który zakupił obligacje (...) o wartości 91.000 zł. Przeoczył jednak przy obliczaniu wysokości doznanej szkody, że emitent obligacji w zawartym z wierzycielami układzie zobowiązał się do wypłacenia na rzecz nabywców takich obligacji, w tym powoda, kwoty 25 % ich wartości nominalnej. W majątku powoda, jak uznał Sąd Okręgowy, powstała z tej przyczyny szkoda o wartości 68.250 zł. Na podstawie podanych przepisów, Sąd Okręgowy zasądził więc od pozwanej na rzecz powoda taką tylko kwotę, jak też odsetki naliczone za okres wskazany w pozwie, czyli od 10 listopada 2018 r., w oparciu o art. 481 k.c. O zapłatę dochodzonej w tej sprawie należności powód wystąpił bowiem do pozwanej pismem z dnia 5 listopada 2018 r., które zostało w dniu 8 listopada 2018 r. doręczone pozwanemu bankowi. O kosztach procesu zaś Sąd Okręgowy orzekł poprzez stosunkowe ich rozdzielenie na postawie art. 100 k.p.c. i w oparciu o wyliczenie, że powód wygrał sprawę w 75 % dochodzonego w niej roszczenia.

Osobne apelacje od wyroku Sądu Okręgowego zostały wniesione tak przez pozwany bank, jak też przez interwenienta ubocznego po stronie biernej. Obie też apelacje zostały oparte na zbliżonych zarzutach naruszenia przez Sąd Okręgowy at. 233 §1 k.p.c. poprzez wadliwą ocenę dowodów z zeznań córki powoda oraz A. A., a także przesłuchania powoda w charakterze strony, ponadto przeoczenia wartości dowodowej dokumentów podpisanych przez powoda przy nabywaniu spornych obligacji, poprzez wadliwe ustalenie, że powód pozostawał w przekonaniu, że decyduję się na lokatę bankową, a nie na obligacje (...) jak również że nie był świadomy ryzyka utraty inwestowanych środków, mimo że z powołanych dokumentów oraz z zeznań A. A. wynikały wnioski przeciwne, jak też wskutek pominięcia ustalenia przez Sąd Okręgowy, że powód w okresie wcześniejszym, w tym w ciągu ostatnich sześciu miesięcy, tego rodzaju obligacje nabywał, tyle że innego emitenta, jak również że świadomy był tego, że ponownie inwestuje w podobny produkt oraz że wiąże się z nim ryzyko utraty zainwestowanych środków.

Apelacje zostały też oparte na zarzutach naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 12 ust. 1 pkt 4 powołanej ustawy z 23 sierpnia 2007 r. w zw. z art. 415 k.c. poprzez nieuprawnione przyjęcie, że pozwana dopuściła się wobec powoda czyny nieuczciwej praktyki rynkowego przy pośredniczeniu w nabyciu przez powoda obligacji wyemitowanych w 2016 r. przez (...), jak też art. 361 §1 k.c. poprzez uznanie istnienia adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy tego rodzaju usługą wyświadczoną powodowi przez pozwany bank a doznaniem przez powoda szkody ustalonej przez Sąd Okręgowy wskutek przeoczenia, że trudności finansowe emitenta pojawiły się dwa lata później, nie występowały natomiast w okresie nabycia tych obligacji przez powoda, który do końca 2017 r. uzyskiwał nich zysk z tytułu odsetek, które zostały powodowi wypłacone w kwocie 6.951,49 zł, która bezzasadnie nie została odliczona przez Sąd Okręgowy od szkody, której naprawienia powód w tej sprawie dochodził. W apelacji pozwanego banku został powołany zarzut naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 362 k.c. poprzez pominięcie okoliczności przyczynienia się powoda do powstania szkody wskutek zaniechania zapoznania się przez powoda z podpisanymi dokumentami przy nabywaniu tych obligacji. W apelacji zaś interwenienta został też podniesiony zarzut naruszania przez Sądu Okręgowego art. 481 § 2 w zw. z art. 455 k.c. poprzez zasądzenie od pozwanego banku odsetek od 10 grudnia 2018 r., czyli w oparciu o przyjęcie, że powód wzywał pozwaną do zapłaty spornej należności w treści reklamacji, którą złożył 5 dni wcześniej, mimo że nie została w niej podana kwota tego roszczenia.

Na podstawie opisanych skrótowo zarzutów skarżący znosili o zmianę tej części wyroku Sądu Okręgowego, w której powództwo zostało uwzględnione, jak też rozstrzygnięć dotyczących kosztów procesu, poprzez jego oddalenie także w tej część oraz obciążenie powoda całością kosztów procesu poniesionych przez skarżących przed sądami obu instancji. Pozwany bank wnosił też o dopuszczenia dowodów z dokumentów załączonych do apelacji, w tym dotyczących nabycia przez powoda obligacji G. i oświadczenia z 12 lipca 2016 r.

W odpowiedziach na apelacje powód wnosił o ich oddalenie i obciążenie skarżących poniesionymi kosztami postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Obie apelacje zasługiwały na uwzględnienie prawie w połowie wysokości szkody, której powód jednak doznał z przyczyn obciążających pozwany bank, ze względu na zasadność zarzutu naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 362 k.c., czyli wskutek pominięcia przez sąd pierwszej instancji okoliczności połowicznego aż przyczynienia się powoda do powstania szkody, która została też nieco zawyżona przez Sąd Okręgowy, wskutek przeoczenia okoliczności uzyskania przez powoda zysku z tytułu oprocentowania spornych obligacji, pobieranego przez powoda do końca 2017 r., czyli w wysokości podanej prawidłowo w apelacji pozwanej.

Ustalenia Sądu Okręgowego były w przeważającej mierze poprawne, w tym co do przebiegu rozmowy powoda z A. A. jako pracownikiem pozwanego banku, poprzedzającej nabycie przez powoda spornych obligacji. W tym jednak nawet zakresie wymagają jednak uściślenia, również na podstawie tej części zeznań tego świadka, do których odnosiła się apelacja pozwanej, w sposób jednak przesadny przywiązując decydującą wagę do zeznań, w trakcie których świadek wyjątkowo często zasłaniała się niepamięcią, celnie dostrzeżoną przez Sąd Okręgowy, również w zakresie rozbieżności pomiędzy tymi zeznaniami a dowodem z przesłuchania powoda i córki A. C.. Istotnego też uzupełnienia ustalenia Sądu Okręgowego wymagają w zakresie instrumentów, w które powód inwestował swoje środki przez nabyciem spornych obligacji.

Ustalić więc należało, na podstawie dowodów z dokumentów załączonych do apelacji, w zakresie których nie było nawet potrzeby wydawania na rozprawie apelacyjnej postanowienia o ich dopuszczeniu, taki wymóg został bowiem jasno zniesiony treścią art. 243 ( 1) k.p.c., że w okresie nieprzekraczającym sześciu nawet miesięcy przed nabyciem przez powoda spornych obligacji, powód inwestował swoje środki w obligacje G.Tego rodzaju instrument nie był więc powodowie zupełnie nieznany. Poza sporem też pozostaje, co poprawnie w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku zostało ustalone przez Sąd Okręgowy, że w okresie wcześniejszym powód inwestował też w umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi. Nie sposób było więc ustalić, że swoje oszczędności powód przeznaczał tylko na lokaty bankowe gwarantujące tak zwrot kapitału, jak też uzyskanie znanego z góry jego oprocentowania. Były to jednak pojedyncze wypadki, nie zaś zaawansowane czynności zarządzania ze strony powoda własnymi zasobami przy wykorzystaniu bardziej ryzykownych też instrumentów finansowych. Nie sposób było uznać powoda za doświadczonego szczególnie inwestora o wyższym poziomie wiedzy i gotowości do podniesienia ryzyka finansowego w odniesieniu do inwestowanych środków pieniężnych.

W zakresie dotyczącym przebiegu rozmów pomiędzy powodem a A. A. jako przedstawicielem pozwanej, ustalenia poczynione przez Sądu Okręgowego wymagają następującego uściślenia w oparciu o zebrane w sprawie dowody, w tym przede wszystkim w wyniku konfrontacji rozbieżnych zeznań tak tego świadka, jak też powoda, którego interesów dotyczyły wskazane rozmowy. Nie sposób wiec uznać, aby powód nie pamiętał podstawowej tematyki, której one dotyczyły, w przeciwieństwie do A. A., główny przekaz zeznań której sprowadzał się właśnie do przekazania informacji, że świadek nie pamiętała „jak przebiegały spotkania z powodem” i „co mówiłam na temat tych obligacji” (zeznania k: 495 verte). Już z tego powodu trudno kolejne stwierdzenia świadka uznać za w pełni wiarygodne, czyli mogące stanowić podstawę dokonywania na ich podstawie pewnych ustaleń. Idące w tym kierunku zarzuty pozwanej, które w jej apelacji zostały silnie rozbudowane w zestawieniu wręcz tabelarycznym, nie sposób więc było podzielić, zwłaszcza że świadek na początku tych zeznań także zaprzeczała temu, aby uzyskiwała prowizję za skuteczne oferowanie obligacji G. w 2016 r., podczas gdy odmienne ustalenie Sądu Okręgowego było poprawne. Wynikało bowiem z dowodów zebranych w tej sprawie, które nawet wskazywały na kwotę prowizji, którą świadek uzyskała ze wskazanego tytułu.

Przy uwzględnieniu treści dokumentów, jakie zostały przygotowane przez świadka i przedstawione powodowi do podpisu w grudniu 2016 r., można było ustalić, zgodnie też z ogólnymi jednak zeznaniami A. A., jak też przy uwzględnieniu zasad doświadczenia życiowego, że świadek informowała powoda o możliwości zainwestowania w sporne obligacje, zamiast w lokatę, która mogła zostać przez powoda wybrana. Przedstawiła jednak powodowi ofertę tego rodzaju w sposób mogący u powoda wywoływać przekonanie, że znaczenie tych instrumentów inwestycyjnych, z finansowego punktu widzenia, w tym pod kątem ryzyka wiązanego z możliwością poniesienia straty w zakresie kapitału, w relacji do spodziewanego zysku, jest zbliżone na tyle, że powód mógł pozostawać nawet w przekonaniu, że lokuje swoje oszczędności w wysokości 100. 000 zł właśnie w taki instrument, który działa jak lokata z wypłacanym oprocentowaniem co trzy miesiące, tyle że związany z wystawieniem dokumentu nazywanego obligacją i jego zdeponowaniem we właściwej instytucji. Ze strony A. A. więc zabrakło przekazania powodowi właściwego zasobu informacji o tym obligacjach korporacyjnych G.na zainwestowanie w które świadek skutecznie też powoda namawiała w okresie, który jeszcze nie wskazywał na to, aby emitent tych obligacji miał trudności finansowe, jak słusznie podnosiła pozwana w swojej apelacji. Nie zostały jednak ze strony tego świadka zachowane obowiązujące przy takich usługach standardy udzielenia konsumentowi informacji o rodzaju i treści dokonywanej czynności, związanej z nabywaniem spornych obligacji, w tym też z ryzykiem, które mogło się jednak wiązać ze skorzystaniem z tych informacji ze strony osoby nieprowadzącej jednak przez dłuższy okres tego rodzaju aktywności inwestycyjnej. Doszło więc, również w cenie Sadu Apelacyjnego, do naruszenia ze strony świadka jako przedstawiciela banku dobrych obyczajów ze skutkiem w istotny sposób mogącym zniekształcić zachowanie rynkowe powoda jako tylko przeciętnego konsumenta, jeszcze przed zawarciem umowy dotyczącej nabycia spornych obligacji, a tym samym do nieuczciwej praktyki rynkowej w rozumieniu przyjętym w art. 4 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym, zwłaszcza że świadek miała z ich nabycia przez powoda osobistą korzyść majątkową w postaci prowizji, a ponadto także z tej przyczyny, że motywowana w ten sposób, doprowadziła do przedstawienia powoda w dokumentacji związanej z ich nabyciem w sposób nieodpowiadający rzeczywistości, w tym zapisując w kwestionariuszu przedstawionym powodowi, że powód ma wykształcenie wyższe, pozostaje w stałym zatrudnieniu w oparciu o umowę o pracę, z tytułu którego uzyskuje wielokrotnie wyższe dochody, jak też że jest doświadczonym inwestorem, korzystającym z także różnych instrumentów inwestycyjnych. Przedstawienie nieprawdziwych danych w tym kwestionariuszu samo w sobie naruszało co najmniej dobre obyczaje i świadczyło dobitnie o tym, że działanie pozwanej reprezentowanej w tym zakresie przez tego świadka było nieuczciwą praktyką rynkową w rozumieniu przepisów powołanej ustawy, na które oba podmioty skarżące wskazywały w swoich apelacjach. Nie sposób było więc podzielić zarzuty ich naruszenia przez Sąd Okręgowy, pomimo tego, że dokumenty związane z nabyciem spornych obligacji zostały podpisane ze strony powoda, czyli na tle okoliczności tylko sugerujących, że każde z zawartych w nich oświadczeń i informacji było powodowi znane oraz że było przez niego w pełni akceptowane. Sposób zawarcia tej umowy podważał jednak częściowo takie wnioski. Wskazywał bowiem na to, że dokumenty zostały uprzednio i w całości przygotowane do podpisania przez powoda po ich przedstawieniu przez świadka, a tym samym bez szczegółowego zapoznania się przez A. C. z ich treścią. Z formalnego tylko punktu widzenia, zapisane w nich oświadczenia zostały przez powoda zaakceptowane. W znaczeniu materialnym, istotnym dla oceny, czy pozwana dopuściła się wobec powoda nieuczciwej praktyki rynkowej przy oferowaniu powodowi spornych obligacji, uzasadnione było udzielenie na to pytanie odpowiedzi pozytywnej, właśnie dlatego, że powinnością pozwanej, która przez świadka nie została dopełniona, było ustne przekazanie powodowi pełnej i zgodnej z rzeczywistością informacji o tych obligacjach i ryzyku związanym z ich nabyciem, niezależnie od tego, że w grudniu 2016 r. nie było jeszcze podstaw do przewidzenia, że w okresie korzystania przez powoda z tej formy inwestycji, emitent tych obligacji może popaść w tak poważne trudności finansowe. Takich informacji powodowi jednak nie przekazano. Co więcej, przedstawiono powoda w tych dokumentach jako doświadczonego i zasobnego inwestora, wobec którego takich informacji można nawet nie udzielać, w każdym razie w sposób stosowany wobec przeciętnych klientów pozwanego banku, do których powód jednak w tym czasie się zaliczał. Doszło więc do popełnienia przez pozwaną wobec powoda czynu nieuczciwej praktyki rynkowej w rozumieniu powołanych w apelacjach przepisów ustawy z 23 sierpnia 2007 r. Zarzuty naruszenia tych przepisów nie zasługiwały z tych powodów na uwzględnienie.

Za bezzasadne Sąd Apelacyjny też uznał powołane w tych apelacjach obu skarżących zarzuty naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 361 §1 k.c. poprzez brak dostrzeżenie, że działania pozwanej nie pozostawały w adekwatnym związku ze szkodą powoda, z tego mianowicie powodu, że trudności finansowe G. pojawiły i były nagłaśniane w mediach prawie dwa lata po nabyciu przez powoda spornych obligacji, a tym samym że były adekwatną przyczyną doznania przez powoda szkody opisanej w pozwie, czyli że nie wynikała ona z działań pozwanej na etapie nabywania spornych obligacji przez A. C..

Sformułowany w opisany sposób zarzut nie został podzielony przez Sąd Apelacyjny, pomimo tego, że zgodzić się należało z tezą, że gdyby emitent tych obligacji realizował w pełni warunki ich emisji, to po stronie powoda nie doszłoby do powstania szkody opisanej pozew. Takie stwierdzenie nie było jeszcze jednak wystarczające do podzielenia opisanych zarzutów. Na tle ustalonych okoliczności sprawy, ocena związku przyczynowego była bowiem bardziej złożona, a przede wszystkim nie dotyczyła późniejszych trudności finansowych emitenta spornych obligacji, lecz sposobu działania pozwanej na etapie pośredniczenia w ich nabyciu przez powoda w grudniu 2016 r., zanim wskazane trudności finansowe emitenta się pojawiły w przekazie dostępnym obu stronom. Uznać więc należało, że gdyby pozwana działająca przez A. A. zachowała się wobec powoda bez naruszenia dobrych obyczajów, tj. gdyby nie dopuściła się nieuczciwej praktyki rynkowej na etapie pośredniczenia w nabyciu przez powoda spornych obligacji, powód mógłby jednak z dużym prawdopodobieństwem podjąć inną decyzją co do sposobu zainwestowania swoich oszczędności, czyli zrezygnowania z nabycia tej kategorii obligacji. Gdyby zaś ich nie nabył, nie doznałby szkody, której jednak w późniejszym okresie z tego powodu doznał. Pomiędzy popełnieniem przez bank czynu nieuczciwej praktyki rynkowej a szkodą powoda wystąpił więc adekwatny związek przyczynowy w rozumieniu przyjętym w art. 361 §1 k.c., niezależnie od tego, że nie była to jedyna przyczyna uszczuplenia majątku powoda w związku z nabyciem spornych obligacji.

Za uzasadnione Sąd Apelacyjny uznał natomiast zarzuty naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 362 k.c. poprzez niedostrzeżenie przyczynienia się powoda do powstania szkody, której zakres został też przeszacowany wskutek pominięcia ze strony Sądu Okręgowego zysku z tytułu oprocentowania spornych obligacji, które powód jednak pobierał do końca 2017 r.

Przyczynienie się po stronie powoda było znaczące. Nie mogło więc zostać pominięcie przy ocenie zasadności powództwa i obu apelacji wniesionych przez pozwaną i interwenienta od tej części wyroku Sądu Okręgowego, w której żądanie oparte na art. 12 ust. 1 pkt 4 powołanej ustawy w zw. z art. 415 k.c. zostało jednak uwzględnione, z częściowym naruszeniem jednak tych przepisów w zw. z art. 362 k.c. Strona pozwana wykazał w swojej apelacji, że w okresie kilku miesięcy przed nabyciem spornych obligacji, powód obejmował jednak obligacje, tyle że innego podmiotu z sektora bankowego, nabycia których nie uznawał za czyn nieuczciwej praktyki rynkowej w rozumieniu przepisów powołanej ustawy. Obligacje będące osobnym instrumentem inwestycyjnym były więc powodowi znane. Przynajmniej w podstawowym zakresie ich inwestycyjnego znaczenia.

Niezależnie więc od tego, w jaki sposób A. A. prezentowała powodowi ofertę skorzystania z podobnego instrumentu finansowego w grudniu 2016 r., w tym bez względu na to, że prezentowała ją w sposób mogący wywołać u powoda wrażenie, że jest to instrument podobny w swoim znaczeniu do lokaty bankowej gwarantującej zysk i stabilne oprocentowanie, przed podpisaniem tych dokumentów, które zostały w tym celu przygotowane przez świadka, mając treść tych dokumentów przed sobą, powód mógł i powinien był na tyle zapoznać się z ich zapisami, aby się zorientować, że chodzi o nabycie obligacji wyemitowanych przez podmiot niemający nawet statusu banku, nie zaś o instrument tożsamy albo podobny do lokaty, a tym bardziej z treścią kwestionariusza na temat powoda, na etapie lektury którego powód mógł wyjątkowo łatwo dostrzec, że został opisany w jego treści w sposób zasadniczo odbiegający od prawdy, w tym sugerujący, że powód jest osobą znacznie lepiej wykształconą, zamożną oraz nieporównywalnie bardziej zorientowaną w zakresie znaczenia wielu instrumentów inwestycyjnych i doświadczoną w korzystaniu z nich na potrzeby pomnażania swojego majątku. Takich czynności powód jednak nie podjął, mimo że nie było żądnych przeszkód przez dostrzeżeniem podstawowych elementów zapisanych w treści dokumentów przygotowanych przez przedstawiciela pozwanego banku. Po stronie powoda nie została więc zachowana podstawowa staranność związana z dbałością o własne interesy, której można było wymagać od przeciętnego konsumenta i klienta banku pośredniczącego w obejmowaniu przez powoda spornych obligacji. Gdyby takie działania zostały przez powoda podjęte, w tym gdyby powód się zorientował, że jest niezgodnie z prawdą przedstawiany we wskazanym kwestionariuszu, miałby poważne powody, aby utracić zaufanie do A. A., a tym samym także zrezygnować z nabycia spornych obligacji. Przyczynienie się powoda do szkody było więc równoważne nieuczciwej praktyce rynkowej, której dopuścił się bank w stosunku do powoda na etapie pośredniczenia w objęciu spornych obligacji, a tym samym też doznania przez powoda szkody opisanej w pozwie. Zastosowanie w tym zakresie normy zawartej w art. 362 k.c. uzasadniało więc przyjęcie, że aż w połowie powód się przyczynił do powstania doznanej szkody. Niezastosowanie tego przepisu przez Sąd Okręgowy na tle okoliczności tej sprawy miało istotny wpływ na treść zaskarżonego wyroku. Zarzuty naruszenia tego przepisu w takiej proporcji do szkody były uzasadnione. Z tych powodów zostały też uwzględnione przez Sąd Apelacyjny.

Za podstawę ustalenie wysokości odszkodowania należnego powodowi nie można było przyjąć całej kwoty zasądzonej przez Sąd Okręgowy, wyliczonej na 68250 zł. Zasadnie zostało bowiem podniesione w apelacji, że nabycie spornych obligacji 2016 r. przyniosło powodowi zysk z tytułu ich oprocentowania, które do końca 2017 r. było powodowi wypłacane do łącznej kwoty 6.951,49 zł, która nie była przez powoda kwestionowana w postępowaniu apelacyjnym. Za podstawę ustalenia należnego powodowi odszkodowania z art. 415 k.c. w zw. z art. 12 ust. 1 pkt 4 powołanej ustawy z 23 sierpnia 2007 r. należało przyjąć kwotę 61.298,51 zł, którą należało ponadto pomniejszyć o połowę w związku z połowicznym też przyczynieniem się powoda do powstania szkody wynikłej wskutek dopuszczenia się przez pozwaną wobec powoda czynu nieuczciwej praktyki rynkowej na etapie pośredniczenia w nabyciu przez powoda spornych obligacji w rozumieniu, które zostało przyjęte w art. 4 w zw. z art. 3 powołanej ustawy. Zasądzeniu na rzecz powoda podlegała więc kwota 30.649,25 zł. W zakresie tożsamej kwoty żądanie pozwu nie było więc uzasadnione. Częściowe uwzględnienie apelacji pozwanej i interwenienta ubocznego po stronie biernej uzasadniało więc częściową zmianę punktu pierwszego zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa o zapłatę kwoty 30.649,25 zł oraz o zapłatę odsetek od tej kwoty, poprawnie naliczonych przez Sąd Okręgowy, w zakresie zasadnie zasądzonej należności, od 10 listopada 2018 r., czyli w związku ze łożeniem przez powoda reklamacji do pozwanego banku. Z jej treści pośrednio wynikało bowiem, że powód domaga się całej kwoty wydanej na nabycie spornych obligacji w grudniu 2016 r., mimo że nie została ona w treści tej reklamacji oznaczona nominalnie. Zarzut naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 481 §2 k.c., podniesiony w apelacji interwenienta ubocznego, nie zasługiwał więc na uwzględnienie.

Uwzględnienie apelacji obu skarżących w części nieco przekraczającej też połowę kwoty zasądzonej przez Sąd Okręgowy, uzasadniało także zmianę punktu trzeciego zaskarżonego wyroku poprzez wzajemne zniesienie kosztów procesu pomiędzy stronami, w tym w odniesieniu do interwenienta, stosownie do art. 100 k.p.c., jak również, na podstawie tegoż przepisu, wzajemne zniesienie pomiędzy stronami, w tym interwenientem, kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym. W pozostałym zakresie, z opisanych szczegółowo przyczyn faktycznych, jak też prawnych, obie apelacje nie zasługiwały na uwzględnienie. Zostały więc tych przyczyn oddalone w opisanej części.

Mając powyższe na uwadze, na podstawie powołanych przepisów i art. 386 §1 k.p.c., w zakresie zaś, w którym obie apelacje zostały oddalone – zgodnie z art. 385 k.p.c., Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji.

Robert Obrębski