Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt III C 1440/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Warszawa, dnia 10 marca 2022 r.

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie III Wydział Cywilny w następującym składzie:

Przewodniczący: sędzia Błażej Domagała

po rozpoznaniu 10 marca 2022 r. w Warszawie na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa S. D. (1)

przeciwko Szpitalowi (...) w W.

o zadośćuczynienie, rentę i odszkodowanie

1.  oddala powództwo;

2.  nie obciąża powoda S. D. (1) kosztami procesu;

3.  nieopłaconymi kosztami sądowymi obciąża Skarb Państwa.

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 22 sierpnia 2017 r. powód S. D. (1) wniósł o zasądzenie od pozwanego Szpitala (...) w W. (poprzednio Szpital (...) w W. (...)) kwot: 200.000 zł tytułem zadośćuczynienia; 11.000 zł tytułem renty za okres od września 2016 r. do lipca 2017 r. wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 4 lipca 2017 r. do dnia zapłaty; 1000 zł miesięcznie tytułem renty wyrównawczej na przyszłość, płatnej z góry do 10-ego dnia każdego miesiąca, wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie w razie uchybienia terminowi płatności; 1.061,16 zł tytułem odszkodowania w związku z poniesionymi kosztami leczenia wraz odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 4 lipca 2017 r. do dnia zapłaty.

Pozwany wnosił o oddalenie powództwa.

1. Podstawa faktyczna rozstrzygnięcia.

a.  Fakty, które sąd uznał za udowodnione.

S. D. (1) 25 sierpnia 2016 r. przebył udar niedokrwienny mózgu w przebiegu wieloogniskowego naczyniopochodnego uszkodzenia mózgu u osoby z nadciśnieniem tętniczym, zaburzeniami gospodarki lipidowej i hiperhomocysteinemią. W wyniku tego cierpi obecnie na zespół organiczny po przebytym udarze. Pomimo udzielenia pomocy tego samego dnia w pozwanym szpitalu i następnie leczenia w Klinice (...) Wojskowego Instytutu Medycznego (...) Szpitala (...) w W., następstwa udaru mózgu występują i będą występować w przyszłości. Bezpośrednio po przyjęciu do placówki medycznej rozpoznano u niego m.in. niedowład połowiczny lewostronny, dyzartrię, dysfagię. Powód wymaga leczenia nadciśnienia, stałej kontroli neurologicznej, zabiegów rehabilitacyjnych, aktywizacji, terapii psychologicznej. Występują u niego zaburzenia pamięci, koncentracji uwagi, drażliwość, labilność emocjonalna, spowolnienie psychoruchowe. S. D. (1) nie może wykonywać pracy zgodnie z posiadanymi kwalifikacjami, tj. jako stolarz, jest osobą częściowo niezdolną do pracy; wymaga pomocy osób trzecich w pełnieniu funkcji społecznych. Jego stan zdrowia nie ulegnie poprawie, leczenie ma na celu jego niepogorszenie i zmniejszenie ryzyka epizodów udarowych w przyszłości.

Powód leczył się w związku z zaburzeniami krążenia mózgowego od 2011 r., w tym podlegał hospitalizacji. M.in. w 2011 r. rozpoznano u niego naczyniopochodne uszkodzenie mózgu, nadciśnienie tętnicze.

Dzień przed wystąpieniem udaru, tj. w nocy z 23 na 24 sierpnia 2016 r. powód poczuł się źle, wykrzywiało mu usta, zaczął bełkotliwie mówić, poczuł bezwładność lewych kończyn. Jego żona zadzwoniła po pogotowie. Zgłoszenie na pogotowiu przyjęto o godz. 0.46 dnia 24.08.2016 r. Zespół ratunkowy rozpoznał u pacjenta nadciśnienie tętnicze i następnie został on przetransportowany do pozwanego szpitala. W karcie wyjazdu pogotowia odnotowano m.in. nadciśnienie tętnicze, naczyniopochodne uszkodzenie mózgu. W badaniu stwierdzono jedynie znaczne zwiększenie ciśnienia tętniczego krwi, nie odnotowano innych odchyleń, stwierdzono logiczny kontakt, prawidłową orientację, prawidłową siłę mięśniową, brak niedowładów czy zaburzeń zborności.

Po przetransportowaniu powoda do SOR w pozwanym zakładzie leczniczym, wykonano EKG, podano mu odpowiednie leki. Stwierdzono stan ogólny dobry, wydolność krążeniowo-oddechową, spadek ciśnienia w stosunku do pomiarów dokonanych przez ratowników. Rozpoznano nadciśnienie tętnicze. Doraźnej pomocy udzielała mu lekarz M. K.. Dokonywała ona wstępnej oceny podstawowych parametrów życiowych. Powód skarżył się jej na złe samopoczucie, za wysokie ciśnienie, nie podawał jednak konkretnych dolegliwości, w tym dotyczących głowy. Pacjent nie miał widocznych zaburzeń mowy oraz ruchowych. W związku z tym, że powód nie wskazywał na występowanie objawów mogących świadczyć o udarze, diagnostyki w tym kierunku nie przeprowadzono.

S. D. (1) doznał udaru 25 sierpnia 2016 r. W nocy z 23 na 24 sierpnia tego samego roku wystąpił u niego epizod przemijającego niedokrwienia mózgu (TIA). Pomimo jego złego samopoczucia tej nocy zarówno zespół ratunkowy, jak i lekarz SOR nie stwierdzili żadnych odchyleń od normy, poza skokiem ciśnienia tętniczego (do 190/120 mmHg podczas przybycia pogotowia). Działania podjęte w oddziale ratunkowym pozwanego polegały w związku z tym na wykonaniu badań EKG i ustabilizowaniu ciśnienia krwi, po czym powód został zwolniony do domu. Objawy kliniczne przemijającego niedokrwiennego mózgu ustąpiły u niego przed przybyciem zespołu ratownictwa medycznego i nie występowały podczas pobytu w SOR. Nie było w związku z tym potrzeby przeprowadzania szczególnych badań, w tym obrazowych głowy, czy też konsultacji neurologicznej, tym bardziej, że nadmierne ciśnienie tętnicze ustabilizowało się. Powód nie przekazał w wywiadzie, że od kilku lat ma rozpoznane wieloogniskowe naczyniopochodne uszkodzenie mózgu. Przebieg choroby powoda od 2011 r. oraz rozpoznanie z 25 sierpnia 2016 r. wskazywały, że w jego przypadku nie można byłoby zastosować leczenia trombolitycznego.

Postępowanie w nocy z 23 na 24 sierpnia 2016 r. personelu SOR pozwanego szpitala było prawidłowe – stwierdzono znaczny skok ciśnienia, podano odpowiednie leki, wykonano badanie EKG, a ciśnienie pacjenta ustabilizowało się, Nie było bezwzględnych wskazać do jego hospitalizacji. Skutki przebycia przez powoda udaru 25 sierpnia 2016 r. nie mają związku z działaniami podjętymi w placówce leczniczej w nocy z 23 na 24 sierpnia 2016 r.

b.  Dowody, na których sąd się oparł, i przyczyny, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej.

Powyżej wskazane ustalenia faktycznego poczyniono na podstawie całokształtu zgromadzonego materiału w zakresie, w jakim był niezbędny w celu wydania orzeczenia. Podkreślić należy, że ze względu na charakter sprawy i zgłoszone roszczenia (oparte na tzw. błędzie medycznym) w sprawie konieczne było zasięgnięcie opinii biegłego, ponieważ poczynienie ustaleń wymagało odwołania się do specjalistycznej wiedzy medycznej z zakresu neurologii. Wydane opinie (w szczególności ostatnia z nich) stanowiły podstawę do dokonania oceny pozostałego zgromadzone w sprawie materiału. Ponieważ ekspertyzy medyczne dały podstawę do ustalenia, że stronie pozwanej nie można było przypisać błędu medycznego, nie czyniono dalszych szczegółowych ustaleń dotyczących obecnej sytuacji powoda, zakresu jego cierpień, poniesionej szkody czy zwiększonych potrzeb. Brak możliwości uznania odpowiedzialności szpitala powodował, że rozważania i ustalenia w tym kierunku były zbyteczne.

Cały zgromadzony materiał w sprawie był wiarygodny, dotyczyło to zarówno zeznań świadków (A. L., M. W. – posiedzenie w dniu 13.07.2018 r. – e-protokół – k. 183, M. D., A. D., A. P. – posiedzenie w dniu 05.10.2018 r. – e-protokół – k. 200, Z. O. – posiedzenie w dniu 23.11.2018 r. – e-protokół – k. 223, M. K. – posiedzenie w dniu 25.01.2019 r. – e-protokół – k. 236), jak i powoda (k. 345-346). Podkreślić należy, że zeznania personelu medycznego pozwanego szpitala (poza M. K.) nie wniosły nic do sprawy. Zeznania znajomych powoda oraz jego żony w zakresie okoliczności dotyczących jego aktualnej sytuacji, następstw udary nie zostały wykorzystane w ustaleniach w związku z podstawą oddalenia powództwa. Podobnie było w przypadku zeznań S. D. (1) – znaczenie miały jedynie okoliczności dotyczące nocy z 23 na 24 sierpnia 2016 r. Dokumenty przedkładane przez strony, czy pozyskane przez sąd (zgromadzone w aktach, w tym dokumentacja medyczna, dokumenty dotyczące sytuacji powoda), nagrania, nie były kwestionowane i nie budziły wątpliwości co do prawdziwości i mocy dowodowej. Wszystkie stanowiły przedmiot dowodu.

Wyżej wskazano, ze kluczowym w sprawie był dowód z opinii biegłego.

Pierwszą opinię w sprawie wydała specjalista z zakresu neurologii T. Ł.. W dwóch ekspertyzach (głównej i uzupełniającej) wskazała ona, że lekarz SOR rozpoznał u powoda nadciśnienie i wobec braku podstaw do stwierdzenia ewidentnego zespołu neurologicznego zdecydował o nieprzyjęciu go do szpitala. Takie postępowanie zarówno w teorii, jak i praktyce było dopuszczalne. Przemijające zaburzenia krążenia mózgowego są częstymi zaburzeniami i pacjenci nie zawsze są przyjmowani z tego tytułu do szpitala. Powód został zbadany, nie stwierdzono zespołu neurologicznego, wobec tego nie uznano, ze zachodzą podstawy do hospitalizacji. Biegła uznała, że objawy jakie występowały u pacjenta w nocy z 23 na 24 sierpnia nie były jednoznacznie wskazujące na konieczność hospitalizacji. Objawy takie w sposób uchwytny zaczęły występować dopiero następnego dnia.

Powyższe opinia została poddana krytyce przez powoda. Sąd częściowo ją podzielił. Opinia co do wniosków dotyczących błędu medycznego po stronie pozwanego szpitala była trudna do weryfikacji. Sposób jej sporządzenia uniemożliwiał pełną analizę rozumowania biegłej, zaś część twierdzeń nie została dostatecznie uzasadniona.

Uwzględniając powyższe, na zlecenie Sądu opinię sporządziła biegła neurolog T. P.. Wnioski opinii wskazywały na brak możliwości stwierdzenia podczas przyjęcia powoda w SOR nieprawidłowego postępowania lekarza, było ono zgodne z obowiązującymi standardami i zasadami zawartymi w piśmiennictwie medycznym oraz aktualną wiedzą. Biegła wskazała na ewentualną konieczność zalecenia konsultacji neurologicznych przez badającego powoda lekarza, przy uwzględnieniu wywiadu. Odpowiadając na zastrzeżenia stron, w opinii uzupełniającej lekarz neurolog wskazała m.in. na to, że brak było podstaw do przyjęcia, ze u S. D. (1) doszło do udary w nocy z 23 na 23 sierpnia. Wystąpienie zmian i ich cofnięcie oznaczało „przepowiednię udaru”, tzw. T.. Brak było danych co do tego, aby stwierdzić, że udar mógł mieć wtedy miejsce, ponieważ objawy neurologiczne powinny się utrzymać, a nie cofać. W nocy u powoda wystąpiły objawy przejściowe.

Opinia biegłej T. P. była również kwestionowana przez powoda, jak i stronę pozwaną. Sąd uznał za zasadne konieczność zlecenia opinii innemu biegłemu. Wynikało to z braku stanowczości opinii co do oceny prawidłowości postępowania strony pozwanej, a także – co słusznie zarzucały strony – dokonanie niepełnej analizy materiału zgromadzonego w aktach, w tym dokumentacji dotyczącej leczenia powoda w okresie poprzedzającym 23 sierpnia 2016 r.

Kolejną i ostatnią opinię sporządził biegły neurolog A. G.. Zawarte w niej wnioski stanowiły podstawę poczynionych ustaleń w sprawie. Lekarz stwierdził, że S. D. (2) przebył udar 25 sierpnia 2016 r. Natomiast w nocy z 23 na 24 doznał epizodu przemijającego niedokrwienia mózgu (T.). Ratownicy pogotowia, jak i lekarz SOR nie stwierdzili żadnych odchyleń od normy, poza skokiem ciśnienia tętniczego (do 190/120 mmHg podczas przybycia pogotowia). Działania podjęte w oddziale ratunkowym pozwanego polegały w związku z tym na wykonaniu badań EKG i ustabilizowaniu ciśnienia krwi, po czym powód został zwolniony do domu. Objawy kliniczne przemijającego niedokrwiennego mózgu ustąpiły u niego przed przybyciem zespołu ratownictwa medycznego i nie występowały podczas pobytu w SOR. Nie było potrzeby przeprowadzania szczególnych badań, w tym obrazowych głowy, czy też konsultacji neurologicznej, w szczególności w związku z tym, że nadmierne ciśnienie tętnicze ustabilizowało się. Powód nie przekazał w wywiadzie, że od kilku lat ma rozpoznane wieloogniskowe naczyniopochodne uszkodzenie mózgu. Przebieg choroby powoda od 2011 r. oraz rozpoznanie postawione następnego dnia, tj. 25 sierpnia 2016 r. powodowały, że wobec niego nie można byłoby zastosować leczenia trombolitycznego. Biegły ocenił, że postępowanie w nocy z 23 na 24 sierpnia 2016 r. personelu SOR pozwanego szpitala było prawidłowe – stwierdzono znaczny skok ciśnienia, podano odpowiednie leki, ciśnienie ustabilizowało się, wykonano badanie EKG. Nie było bezwzględnych wskazać do hospitalizacji. Skutki przebycia przez powoda udaru 25 sierpnia 2016 r. nie miały związku z działaniami podjętymi w placówce leczniczej w nocy z 23 na 24 sierpnia 2016 r.

Powyżej opisana opinia była prawidłowa, spójna, logiczna, weryfikowalna. Biegły precyzyjnie wskazał wykorzystany materiał, dokonał jego analizy, opierając się również na przeprowadzonym badania powoda. Sformułowane przez niego wnioski zostały szczegółowo umotywowane. Opinia była możliwa do weryfikacji tak pod kątem metody, rozumowania, jak i dokonanej oceny specjalistycznej. Nie bez znaczenia było to, że pomimo tego, że wcześniejsze ekspertyzy uznano za nie w pełni wartościowe, to wnioski biegłego były z nimi zasadniczo zbieżne. Opinia ta ostatecznie nie była kwestionowana przez strony. Powód podtrzymywał jedynie swój wcześniejszy wniosek o zlecenie sporządzenia opinii instytutowi medycznemu. Sąd nie znalazł podstaw do tego, aby zakwestionować przydatność opinii i nie zaliczyć jej do materiału dowodowego stanowiącego podstawę rozstrzygnięcia.

Wniosek strony powodowej o dopuszczenie dowodu z opinii instytutu medycznego pominięto na podstawie art. 235 2 § 1 pkt 2 i 5 k.p.c. Brak było potrzeby odwoływania się do wiedzy specjalistycznej jednostki badawczo-naukowej, wobec tego, że zgromadzony w sprawie materiał, w tym opinie biegłych były wystarczające do jej rozpoznania. Powód wnosił o zlecenie opinii instytutowi w miejsce pierwotnie wnioskowanych opinii neurologa i psychologa (i dalej w trakcie procesu również psychiatry). Konieczność skorzystania z opinii takiego instytutu mogłoby być uzasadnione potrzebą ekspertyzy z różnych dziedzin medycyny i nauki. W niniejszej sprawie ona jednak nie występowała. Opinie neurologiczne dawały wystarczającą podstawę do rozstrzygnięcia sprawy, a w związku z wnioskami biegłych nie było potrzeby opiniowania przez psychologa, czy lekarza psychiatrę. Zgromadzony materiał był wystarczający do rozpoznania sprawy i wnioskowane przez powoda czynności doprowadziłyby jedynie do przedłużenia postępowania. Niezadowolenie powoda z opinii biegłych nie mogło stanowić podstawy do zlecenia opiniowania kolejnemu podmiotowi, tym bardziej, że ostatnia z ekspertyz nie została skutecznie zakwestionowana.

2. Wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa.

W niniejszej sprawie zastosowanie znajdowały przepisy art. 415, 444 § 1 i 2 k.c., 445 k.c.

Legitymacja czynna powoda i bierna pozwanego, mając na uwadze przytoczone dla uzasadnienia pozwu okoliczności faktycznie, nie budziła wątpliwości.

Podstawą potencjalnej odpowiedzialności szpitala były przepisy o czynach niedozwolonych. Możliwość domagania się przez powoda odszkodowania, zadośćuczynienia i renty wynikała z art. 444 § 1 i 2 w zw. z art. 445 § 1 k.c. Odpowiedzialność pozwanego oparta była na art. 415 k.c.

Powołany powyżej przepis (art. 415 k.c.) przewiduje obowiązek naprawienia szkody przez tego, kto ją wyrządził. Koniecznym w niniejszej sprawie było więc ustalenie, czy spełnione zostały przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej, którymi są: szkoda wywołała działaniem lub zaniechaniem danego podmiotu, bezprawność zachowania sprawcy (obiektywna i subiektywna) oraz adekwatny związek przyczynowy pomiędzy tymi zdarzeniami. Przeprowadzone postępowanie nie dało podstaw do ustalenia, że w pozwanym szpitalu doszło do wyrządzenia powodowi szkody (brak związku pomiędzy udarem z dnia 25 sierpnia, a stanem zdrowia powoda poprzedniej nocy), a także, że działanie personelu medycznego było obiektywnie bezprawne.

Podkreślić w tym miejscu należy, że sprawa niniejsza była tzw. procesem lekarskim (dotyczyła błędu medycznego). Na gruncie roszczeń związanych z odpowiedzialnością zakładów leczniczych oraz lekarzy wykształcone jest ugruntowane i spójne orzecznictwo, w tym dotyczące właśnie rozumienia zawinionego bezprawnego działania, które doprowadziło do wyrządzenia szkody. Sąd Najwyższy w wyroku z 25 stycznia 2001 r. (IV CKN 232/00) wywiódł, że „strona twierdząca, że to lekarz naruszył przy wykonywaniu zabiegu obowiązek staranności, obowiązana jest wykazać, że szkoda wyrządzona przez lekarza jest obiektywnie wynikiem naruszenia przez niego wymaganej staranności. Pomyślne przeprowadzenie tego dowodu może stanowić podstawę do ustalenia niedbalstwa lekarza, którego w takiej sytuacji procesowej obciąża przeprowadzenie przeciwdowodu stwierdzającego, że w tej (ustalonej) sytuacji nie było możliwe zachowanie większej staranności. Nie wymaga dowodzenia, że podstawowym obowiązkiem zakładu leczniczego jest zapewnienie odpowiedniego standardu świadczonych usług, a oprócz umiejętności i biegłości zawodowej także troski o chorego i staranności. Wina organizacyjna zakładu leczniczego może przejawiać się w zaniedbaniach w zakresie organizacji, bezpieczeństwa, higieny i opieki nad chorym. Ta wina musi być - w ramach odpowiedzialności deliktowej – udowodniona”.

W orzecznictwie podkreśla się, że przy ocenie odpowiedzialności zakładu leczniczego odwoływać się należy do obiektywnego wzorca „dobrego fachowca”, co zakłada uwzględnienie przy wykonywaniu danych czynności m.in. zasad współżycia społecznego, wypracowanych standardów, które w przypadku lekarza wymagają odwołania się do jego wiedzy medycznej, doświadczenia i deontologii zawodowej. Z punktu widzenia zawinienia lekarza czy personelu medycznego przejawiać się to może w jego nieostrożności, nieuwadze, niedbalstwie lub niedołożeniu wymaganej staranności, braku wiedzy.

Za odpowiedzialnością zakładu leczniczego przemawiać więc będą chociażby błędy diagnostyczne, czy opieszałość w podejmowaniu decyzji przez lekarza. Osoba o takim zawodzie ma obowiązek wykonywać go zgodnie ze wskazaniami aktualnej wiedzy medycznej, dostępnymi mu metodami i środkami zapobiegania, rozpoznawania i leczenia chorób, zgodnie z zasadami etyki zawodowej oraz z należytą starannością (art. 4 ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty z 5 grudnia 1996 r.). Co za tym idzie, każde postępowanie diagnostyczne, lecznicze czy zapobiegawcze lekarz powinien prowadzić z należytą starannością, charakterystyczną dla wykonywanego zawodu (art. 355 § 2 k.c.).

Art. 361 § 1 k.c. zakłada odpowiedzialność jedynie za szkodę, która pozostaje w normalnym, adekwatnym związku przyczynowym z danym zachowaniem lub zaniechaniem. Na gruncie tego przepisu, możliwość dowodzenia istnienia takiego związku w „procesach lekarskich” ograniczona jest aktualnym stanem wiedzy medycznej. W orzecznictwie Sądu Najwyższego i sądów powszechnych utrwalony jest pogląd, że w sprawach medycznych nie jest wymagane, aby związek przyczynowy został ustalony w sposób pewny. Wystarczającym jest wykazanie go w sposób wskazujący na dużą dozę prawdopodobieństwa, bez konieczności udowodnienia powiązań bezpośrednich pomiędzy przyczyną a skutkiem. Bardzo często bowiem ustalenie takiego pewnego związku przyczynowo-skutkowego może być po prostu niemożliwe.

Dostatecznym powinno więc być udowodnienie, że wadliwe zachowanie lekarza, personelu medycznego ze znaczną dozą prawdopodobieństwa doprowadziło do powstania określonej szkody – uszczerbku na zdrowiu. Obojętnym przy tym zasadniczo musi być to, czy występowały jakieś inne potencjalne przyczyny jej wystąpienia, jeżeli udowodnione zostanie zaniedbanie lekarza, czy osób zatrudnionych w zakładzie leczniczym.

Odnosząc powyższe do zgłoszonych żądań i ustalonego stanu faktycznego. Powód twierdził, że odpowiedzialność pozwanego wynikała z faktu niewłaściwej diagnozy i zaniechania odpowiednich czynności leczniczych w nocy z 23 na 24 sierpnia 2016 r. Rozpoznanie u niego w tamtym czasie udaru mogłoby bowiem doprowadzić do tego, że jego skutki nie byłyby tak rozległe, poprzez wdrożenie odpowiedniego leczenia.

Twierdzenia powoda nie znalazły potwierdzenia w ustaleniach faktycznych opartych na zgromadzonych dowodach, w szczególności opiniach biegłych. Podkreślić należy, że każdy z neurologów opiniujących w sprawie nie znalazł podstaw do tego, aby wskazać na nieprawidłowości w postępowaniu po stronie pozwanej podczas udzielenia powodowi pomocy w SOR 24 sierpnia 2016 r. Ponadto nie wykazano, że udar wystąpił w nocy z 23 na 24 sierpnia. Biegli zgodnie wskazywali, że doszło do niego dopiero 25 sierpnia 2016 r. W związku z tym nie było związku pomiędzy podejmowanymi w pozwanym szpitalu działaniami w ramach przyjęcia powoda 24 sierpnia w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, a obecnie występującymi skutkami udaru, z których to wywodził on podstawę żądań.

W sprawie dokonano analizy wydanych opinii, uznając za w pełni wartościową, kompleksową i weryfikowalną ostatnio z nich, co szczegółowo umotywowano w pkt 1b uzasadnienia. Była ona jednoznaczna w zakresie uznania podjętych przez lekarza działań – rozpoznania, zastosowanego leczenia i decyzji o zaniechaniu hospitalizacji – za prawidłowe, zgodne z wiedzą medyczną oraz adekwatne do stanu zdrowia powoda. Biegły nie znalazł żadnych podstaw do zarzucenia personelowi medycznemu braku należytej staranności, nieostrożności, błędnej diagnozy. Wykluczało to możliwość przypisania stronie pozwanej bezprawności działania i tym samym jej odpowiedzialności deliktowej.

Niezależnie od powyższego, opinia biegłego dawała również podstawę do wykluczenia istnienia związku przyczynowego pomiędzy stanem zdrowia powoda, który jest wynikiem udaru, jakiego doznał 25 sierpnia 2016 r., a działaniami podjętymi w szpitalu w nocy z 23 na 24 sierpnia. Wszyscy biegli byli zresztą zgodni co do tego, że podczas pierwszego przyjęcia powoda w SOR nie doznał on udaru, który miał miejsce dopiero następnego dnia. Nie sposób było w związku z tym stwierdzić – jak wywodził powód – że podjęcie przez stronę pozwaną innych działań (np. zlecenie badań przez neurologa) miałoby wpływ na stan jego zdrowia, ponieważ jest on skutkiem schorzenia, które wystąpiło dopiero następnego dnia.

Mając powyższe na uwadze, na podstawie powołanych przepisów powództwo podlegało oddaleniu. Możliwość żądania zadośćuczynienia, odszkodowania czy renty byłą uzależniona od wykazania odpowiedzialności odszkodowawczej po stronie pozwanej. Przeprowadzone postępowanie nie dało podstaw do takiego ustalenia.

Sąd odstąpił od obciążenia powoda kosztami procesu na podstawie art. 102 k.p.c., kierując się zasadami słuszności. Należało wziąć pod uwagę aktualną sytuację powoda, tak zdrowotną, jak i zarobkową. W wyniku udaru jest on osobą częściowo niezdolną do pracy, wymaga opieki lekarskiej i wsparcia. Jego sytuacja majątkowa uniemożliwia mu poniesienie kosztów procesu. Ponadto należało mieć na uwadze, że pozew w niniejszej sprawie nie miał charakteru pieniaczego. Powód działał w przeświadczeniu o winie strony pozwanej, zaś wyjaśnienie tych okoliczności wymagała odwołania się do wiedzy specjalistycznej. Mając na względzie powołane okoliczności, pomimo tego, że strona powodowa przegrała proces Sąd uznał, że względy słuszności uzasadniają odstąpienie od obciążenia jej kosztami procesu.

Mając na uwadze powyżej powołane przesłanki, na podstawie art. 83 w zw. z art. 113 u.k.s.c. nieopłaconymi kosztami sądowymi obciążono Skarb Państwa.