Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III APa 26/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 8 października 2020 r.

Sąd Apelacyjny w Krakowie III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Monika Kowalska (spr.)

Sędziowie:

SSA Agata Pyjas-Luty

SSA Tomasz Szymański

Protokolant:

st. sekr. sądowy Dorota Stankowicz

po rozpoznaniu w dniu 30 września 2020 r. w Krakowie na rozprawie

sprawy z powództwa S. J.

przeciwko Urzędowi Miasta i Gminy w O.

o odszkodowanie

na skutek apelacji powoda S. J.

od wyroku Sądu Okręgowego w Kielcach V Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 16 września 2019 r. sygn. akt V P 27/18

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od S. J. na rzecz Urzędu Miasta i Gminy w O. kwotę 4.050 zł (cztery tysiące pięćdziesiąt złotych 00/100) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt III APa 26/19

UZASADNIENIE

S. J. w pozwie z dnia 29 maja 2018 r., wniesionym przeciwko pozwanemu Urzędowi Miasta i Gminy w O. wniósł o: 1) wydanie nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym zasadzającego od pozwanego na rzecz powoda kwotę 148.611,13 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty; 2) zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu; 3) zwolnienie powoda z obowiązku uiszczenia opłaty od pozwu w całości z uwagi na jego trudną sytuację finansową i majątkową. W przypadku nie wydania nakazu zapłaty lub prawidłowego wniesienia sprzeciwu powód wniósł o: 1) zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 148.611,13 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty; 2) zasadzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu; 3) wyznaczenie rozprawy; 4) rozpoznanie sprawy również pod nieobecność powoda; 5) wydanie wyroku zaocznego opatrzonego rygorem natychmiastowej wykonalności w przypadku zaistnienia przesłanek przewidzianych w art. 339 k.p.c.; 6) przeprowadzenie wszystkich wskazanych w pozwie dowodów; 7) zwolnienie powoda z obowiązku uiszczenia opłaty od pozwu w całości z uwagi na jego trudną sytuację finansową i majątkową. W uzasadnieniu pozwu powód wskazał, że był zatrudniony w Urzędzie Miasta i Gminy w O. od dnia 14 lutego 1983 r. na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony w pełnym wymiarze czasu pracy z wynagrodzeniem w wysokości 3.230,50 zł brutto, liczonym jak ekwiwalent za urlop wypoczynkowy. Powód świadczył pracę na stanowisku inspektora ds. (...)w referacie (...). Pismem z dnia 27 stycznia 2014 r. pozwany pracodawca rozwiązał z powodem umowę o pracę bez zachowania okresu wypowiedzenia z powodu ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych wynikających z art. 24, art. 25 ustawy o pracownikach samorządowych i art. 100 k. p. poprzez rażące wykonywanie obowiązków koordynatora wynikających z umowy z dnia 15 marca 2012 r., dotyczącej wykonywania dokumentacji projektowej kanalizacji (...) wraz z (...) w miejscowości M., polegające na podpisaniu, a tym samym potwierdzeniu odbioru dokumentacji projektowej kanalizacji (...) wraz z (...)w M. na fakturze nr (...)z dnia (...) r. wystawionej przez wykonawcę na kwotę 24.600,00 zł, gdy w rzeczywistości dokumentacja ta nie została wykonana i przedłożona zamawiającemu przez wykonawcę. W dalszej części oświadczenia o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia podniesiono, że należność z faktury nr (...) została wypłacona wykonawcy w dniu (...)r., zaś niekompletna dokumentacja została przez wykonawcę złożona w Urzędzie Miasta i Gminy w O. w dniu (...) Brak właściwie wykonanej i kompletnej dokumentacji projektowej kanalizacji (...)w M. powoduje, że złożony wniosek z dnia 23 października 2013 r. o dofinansowanie inwestycji p.t. „Budowa sieci kanalizacyjnej w miejscowości M.” z (...) wobec jego niekompletności - nie spełnia wymogów do zakwalifikowania do dofinansowania z tego programu, co narusza interes pracodawcy, interes publiczny i naraża na szkodę. Wyrokiem z dnia 9 września 2015 r. Sąd Rejonowy w Sandomierzu przywrócił S. J. do pracy w pozwanym Urzędzie Miasta i Gminy w O. na dotychczasowych warunkach pracy i płacy. Apelację od tego wyroku oddalił Sąd Okręgowy w Kielcach. W związku z tym powód niniejszym pozwem domaga się zasądzenia odszkodowania za niezgodne z prawem rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia w łącznej kwocie 148.611,13 zł, na którą składają się: utracone wynagrodzenie za okres pozostawania bez pracy w łącznej kwocie 77.987,57 zł, utracona nagroda jubileuszowa za 45 lat pracy w wysokości 400% wynagrodzenia w kwocie 11.928,00 zł, wyrównanie zmniejszonej emerytury w kwocie 58.695,56 zł. Jako podstawę prawną roszczenia powód wskazał art. 415 k.c. w zw. z art. 300 k.p.

Nakazem zapłaty wydanym w dniu 4 września 2018 r. w postępowaniu upominawczym w sprawie o sygn. akt V Np 5/18 Sąd Okręgowy w Kielcach nakazał pozwanemu Urzędowi Miasta i Gminy w O., aby zapłacił na rzecz powoda S. J. kwotę 148.611,13 zł tytułem utraconego wynagrodzenia za okres pozostawania bez pracy, utraconej nagrody jubileuszowej za 45 lat pracy, wyrównania zmniejszonej emerytury wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu, tj. od dnia 30 maja 2018 r. do dnia zapłaty w terminie dwóch tygodni od dnia doręczenia nakazu albo wniósł w tymże terminie sprzeciw do tutejszego Sądu, oraz kwotę 1858 zł tytułem uiszczonego wpisu od pozwu.

W dniu 26 września 2018 r. sprzeciw od wydanego nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym wniósł pozwany, domagając się oddalenia powództwa w całości, zasądzenia od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania według norm przepisanych, przeprowadzenia dowodów wskazanych w treści sprzeciwu. Zdaniem strony pozwanej w przedmiotowej sprawie nie można przypisać świadomości bezprawności działania pracodawcy, bowiem istniały przesłanki obiektywne, mogące spowodować utratę zaufania pracodawcy do pracownika, który zapewnił pracodawcę, że zadanie związane z dokumentacją na kanalizację (...) w M. jest zrealizowane, a w rzeczywistości - pomimo dokonania zapłaty na rzecz wykonawcy za cały zakres zadania - było ono wykonane w niewielkiej części. Skutkowało to tym, że pozwany nie mógł otrzymać dofinansowania z (...) na cały zakres zadania. Zarówno powód, jak i Sąd Pracy nie kwestionował nieprawidłowości, których ujawnienie było bezpośrednio przyczyną rozwiązania z powodem umowy o pracę. Zachowanie pracodawcy rozwiązujące z powodem umowę o pracę w trybie natychmiastowym zostało wprawdzie uznane za niezgodne prawem, lecz nie może być uznane za umyślne zawinienie, co jest konieczną przesłanką do odpowiedzialności deliktowej pracodawcy. Pozwany zakwestionował także wysokość wyliczonej przez powoda szkody, a ponadto zgłosił zarzut przedawnienia roszczeń powoda. Wskazał, że w momencie rozwiązania umowy o pracę powód dowiedział się o powstaniu szkody polegającej na utraconym wynagrodzeniu za pracę, które mogłoby mu zostać wypłacone przez pracodawcę, gdyby dalej u niego pracował. Termin przedawnienia roszczeń powoda rozpoczął zatem swój bieg w dniu 5 lutego 2014 r., w którym dowiedział się on o rozwiązaniu umowy o pracę przez pracodawcę, czyli dochodzone w niniejszym postępowaniu roszczenia uległy przedawnieniu, gdyż powództwo zostało wniesione w dniu 30 maja 2018 r.

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 16 września 2019 r. Sąd Okręgowy w Kielcach oddalił powództwo oraz zasądził od S. J. na rzecz Urzędu Miasta i Gminy w O. kwotę 5.400 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Sąd pierwszej instancji ustalił, że S. J. był zatrudniony w Urzędzie Miasta i Gminy w O. od dnia 14 lutego 1983 r. na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony w pełnym wymiarze czasu pracy z wynagrodzeniem w wysokości 3.230,50 złotych brutto, liczonym jak ekwiwalent za urlop wypoczynkowy. Świadczył pracę na stanowisku inspektora ds. (...). Bezpośrednim przełożonym powoda był kierownik referatu G. M.. W dniu 15 marca 2012 r. została zawarta umowa pomiędzy Gminą O. jako zamawiającym oraz A. Z. jako wykonawcą. Przedmiotem tej umowy było wykonanie dokumentacji projektowej kanalizacji (...) wraz z (...)w M. gmina O. (od posesji nr (...)). Zakres zleconego opracowania obejmował wykonanie: projektu budowlano - wykonawczego do pozwolenia na budowę ze wszystkimi obowiązującymi uzgodnieniami, (...), szczegółową specyfikację wykonania i odbioru robót budowlanych oraz przedmiarów i kosztorysów inwestorskich. W październiku 2013 r. Gmina O. rozpoczęła starania o pozyskanie środków unijnych na dofinansowanie budowy kanalizacji sanitarnej w M. z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013. W dniu 28 października 2013 r. został złożony wniosek o dofinansowanie inwestycji, który w dniu 6 grudnia 2013 r. został zwrócony ze względu na braki polegające m.in. na konieczności uzupełnienia kosztorysów inwestorskich o wymagane pozycje takie jak: ogólna charakterystyka, przedmiar robót dla kosztorysu „sieć kanalizacji (...) główny (...)", tabele elementów scalonych dla kosztorysu „kanalizacja (...) wraz z (...)do granic działki" oraz dostarczenie dokumentu potwierdzającego, że planowana operacja będzie realizowana zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa budowlanego i szkiców sytuacyjnych lub map umożliwiających identyfikację pełnego zakresu prac planowanych do wykonania w ramach wnioskowanego projektu. Gmina O. pismem z dnia 20 grudnia 2013 r. uzupełniła część braków , w odniesieniu zaś do tych, które nie zostały uzupełnione, została ponownie wezwana do ich uzupełnienia w dniu 17 stycznia 2014 r. Uzupełnienie braków wymagało wykorzystania dokumentacji, będącej przedmiotem zamówienia umowy z dnia 15 marca 2012 r. Dokumentacja ta w datach złożenia wniosku przez Gminę i wystosowania kolejnych wezwań do uzupełnienia braków wniosku, nie była jeszcze sporządzona. Pozwany pracodawca dowiedział się o niewykonaniu umowy z dnia 15 marca 2012 r. po wpłynięciu kolejnego wezwania do uzupełnienia braków wniosku, tj. po dniu 17 stycznia 2013 r. Zamówiona dokumentacja została ostatecznie złożona przez wykonawcę w dniu 14 kwietnia 2014 r. Pismem z dnia 27 stycznia 2014 r. pozwany pracodawca rozwiązał z powodem umowę o pracę bez zachowania okresu wypowiedzenia z powodu ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych wynikających z art. 24, art. 25 ustawy o pracownikach samorządowych, art. 100 k. p. poprzez rażące wykonywanie obowiązków koordynatora wynikających z umowy z dnia 15 marca 2012 r., dotyczącej wykonywania dokumentacji projektowej kanalizacji (...)wraz z (...) w miejscowości M., polegające na opisaniu, a tym samym potwierdzeniu odbioru dokumentacji projektowej kanalizacji (...)wraz z (...) w M. na fakturze nr (...)z dnia (...) r. wystawionej przez wykonawcę na kwotę 24.600,00 zł, gdy w rzeczywistości dokumentacja ta nie została wykonana i przedłożona zamawiającemu przez wykonawcę. W dalszej części oświadczenia o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia wskazano, że należność z faktury nr (...)została wypłacona wykonawcy w dniu (...) r., zaś niekompletna dokumentacja została przez wykonawcę złożona w Urzędzie Miasta i Gminy w O. w dniu 23 stycznia 2014 r. Brak właściwie wykonanej i kompletnej dokumentacji projektowej kanalizacji sanitarnej w M. powoduje, że złożony wniosek z dnia 23 października 2013 r. o dofinansowanie inwestycji p.t. „Budowa sieci kanalizacyjnej w miejscowości M." z (...), wobec jego niekompletności nie spełnia wymogów do zakwalifikowania do dofinansowania z tego programu, co narusza interes pracodawcy, interes publiczny i naraża na szkodę. Przedmiotowe oświadczenie woli pracodawcy zostało doręczone powodowi w dniu 5 lutego 2014 r. Wyrokiem z dnia 9 września 2015 r. Sąd Rejonowy w Sandomierzu przywrócił S. J. do pracy w pozwanym Urzędzie Miasta i Gminy w O. na dotychczasowych warunkach pracy i płacy oraz zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 60 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, zaś w punkcie III wyroku nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa kasa Sądu Rejonowego w Sandomierzu kwotę 1 700,53 zł tytułem kosztów sądowych (opłaty od pozwu), od uiszczenia której powód był zwolniony. Uzasadniając swoje stanowisko Sąd Rejonowy stwierdził, że zachowania powoda wskazane w oświadczeniu pracodawcy o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia nie mogą zostać potraktowane jako zasadne przyczyny rozwiązania stosunku pracy w trybie art. 52 § 1 pkt 1 k. p., albowiem przedmiotowe zachowania nie mogą zostać potraktowane jako ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych. Powód nie miał obowiązku sprawowania nadzoru nad wykonaniem umowy przez wykonawcę, ani z racji pełnionej funkcji koordynatora, ani z racji zajmowanego stanowiska, stąd też obciążenie go odpowiedzialnością za niewykonanie umowy przez wykonawcę tudzież zapłatę wynagrodzenia mimo niedostarczenia zamówionej dokumentacji jest niezasadne i nie może stanowić przyczyny rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia. Przyczyna wskazana w oświadczeniu pracodawcy o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia okazała się niezasadna, co skutkowało wadliwością czynności prawnej oraz uwzględnieniem roszczenia powoda o przywrócenie do pracy. Od powyższego wyroku apelację wniósł pozwany. Wyrokiem z dnia 4 lutego 2016 r., wydanym w sprawie o sygn. akt V Pa 169/15, Sąd Okręgowy w Kielcach oddalił apelację i zasądził od Urzędu Miasta i Gminy w O. na rzecz S. J. kwotę 90 zł tytułem zwrotu kosztów procesu za II instancję. S. J. pismem z 4 lutego 2016 r. zgłosił gotowość do podjęcia pracy w Urzędzie Miasta i Gminy w O. i w dniu 8 lutego 2016 r. rozpoczął pracę na dotychczasowych warunkach pracy i płacy na stanowisku (...) W dniu 27 października 2017 r. umowa o pracę z powodem została rozwiązana w związku z przejściem S. J. na świadczenie emerytalne. Pracodawca wypłacił powodowi odprawę emerytalną w wysokości 6-miesięcznego wynagrodzenia obliczonego, jak ekwiwalent za urlop wypoczynkowy - w kwocie 17 892,00 zł.

Powyższy stan faktyczny Sąd Okręgowy ustalił w oparciu o zeznania świadków: M. G., B. K., A. C. i G. M. oraz zeznania powoda, a ponadto na podstawie dokumentacji zawartej: w aktach sprawy Sądu Rejonowego w Sandomierzu (sygn. akt IV P 19/15), aktach osobowych powoda z okresu zatrudnienia w Urzędzie Miasta i Gminy w O. oraz w aktach sprawy niniejszej.

Przy takim stanie faktycznym sprawy Sąd pierwszej instancji uznał, że powództwo jest niezasadne, albowiem żądania objęte pozwem uległy przedawnieniu. Przytoczył treść art. 415 k.c., zgodnie z którym, kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Stwierdził, że przepis ten stanowi ogólną podstawę cywilnej odpowiedzialności deliktowej i ma zastosowanie w przypadku wyrządzenia szkody mimo braku wiążącego strony stosunku zobowiązaniowego. Ciężar dowodu wystąpienia przesłanek odpowiedzialności spoczywa na poszkodowanym, a zatem musi on wykazać istnienie szkody, zdarzenie oraz adekwatny związek przyczynowego pomiędzy nimi (art. 361 k.c.). Wyrządzenie szkody czynem niedozwolonym rodzi obowiązek wynagrodzenia szkody, zgodnie z zasadą pełnej kompensacji, jako jednej z podstawowych reguł polskiego prawa cywilnego. Wyrażona w art. 415 k.c. wina, rozumiana jako ujemna ocena zachowania sprawcy lub innej osoby odpowiedzialnej, powinna być ujmowana jako zawierająca zarówno element obiektywny (bezprawność), jak i subiektywny (wina sensu stricto, wskazująca na nieprawidłowe zachowanie się sprawcy, z powodu którego można postawić mu zarzut - jest to tzw. normatywna koncepcja winy). Okolicznościami wyłączającymi bezprawność są przede wszystkim uregulowane w kodeksie cywilnym: obrona konieczna (art. 423 k.c.), stan wyższej konieczności (art. 424 k.c.), dozwolona samopomoc (art. 343 § 2, art. 432 k.c.) oraz inne wypadki wykonywania swojego prawa (art. 149 k.c.). Sąd Okręgowy przywołał także przepis art. 442 1 § 1 k.c., w myśl którego roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się albo przy zachowaniu należytej staranności mógł się dowiedzieć o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Jednakże termin ten nie może być dłuższy niż dziesięć lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę. Sąd pierwszej instancji podniósł, że w utrwalonym orzecznictwie dominuje pogląd, iż bieg przedawnienia roszczenia z art. 442 § 1 k.c. rozpoczyna się w dniu, w którym poszkodowany z kompetentnych źródeł dowiedział się o szkodzie. W wyroku Sądu Najwyższego z dnia 25 lutego 2009 r., II PK 164/08 (OSNP 2010, nr 19-20, nr 227) stwierdzono, że niezgodność z prawem (bezprawność) rozwiązania umowy o pracę przez pracodawcę pracownik może wykazać wyłącznie przez powództwo przewidziane w Kodeksie pracy wniesione z zachowaniem odpowiedniego terminu (art. 264 k.p.). Bez wytoczenia takiego powództwa pracownik w żadnym innym postępowaniu nie może powoływać się na bezprawność rozwiązania umowy o pracę jako na przesłankę roszczeń odszkodowawczych przewidzianych w Kodeksie cywilnym. Termin przedawnienia powinien być liczony od daty wyroku stwierdzającego bezprawność wypowiedzenia zmieniającego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 listopada 2011 r., II PK 60/11, niepublikowany).

W związku z powyższym Sąd pierwszej instancji przyjął, że w niniejszej sprawie nie budzi wątpliwości, że zdarzeniem powodującym szkodę było rozwiązanie z powodem umowy o pracę, natomiast osobą obowiązaną do jej naprawienia wskazaną przez powoda jest pracodawca. Mając na uwadze wyniki przeprowadzonego postępowania dowodowego Sąd Okręgowy uznał, że dniem, w którym powód dowiedział się o szkodzie jest dzień przedstawienia mu pisma dotyczącego rozwiązania z nim umowy o pracę bez wypowiedzenia, tj. dzień 5 luty 2014 r., w którym to dniu powód odebrał pismo pracodawcy o rozwiązaniu z nim umowy o pracę, natomiast z dniem wydania wyroku o przywróceniu do pracy niewątpliwie dowiedział się jedynie o rozmiarze szkody. Sąd pierwszej instancji wskazał dalej, że w uzasadnieniu wyroku z dnia 20 stycznia 2005 r., w sprawie II CSK 358/04 Sąd Najwyższy stwierdził, iż przesłanką wiadomości wystarczającej według art. 442 k.c. do rozpoczęcia biegu przedawnienia stanowi już sama świadomość dokonanej szkody, a nie dowiedzenia się o wysokości należnego z powodu doznanej szkody odszkodowania. Z kolei w uzasadnieniu uchwały składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 11 lutego 1963 r., w sprawie o sygn. akt III PO 6/62 wyraźnie wskazano, że poszkodowany wie o powstaniu szkody już w chwili, gdy zdaje sobie sprawę z ujemnych następstw zdarzenia, wskazujących na fakt powstania szkody. W niniejszej sprawie w momencie rozwiązania z powodem umowy o pracę dowiedział się on o powstaniu szkody polegającej na utraconym wynagrodzeniu za pracę, które mogłoby mu zostać wypłacone przez pracodawcę, gdyby dalej u niego pracował. W konsekwencji Sąd Okręgowy przyjął, że w przypadku powoda termin przedawnienia roszczeń rozpoczął swój bieg w dniu 5 lutego 2014 r., w którym dowiedział się on o rozwiązaniu z nim umowy o pracę przez pracodawcę. Powód niniejsze powództwo wniósł w dniu 30 maja 2018 r., a tym samym zgłoszony przez stronę pozwaną zarzut przedawnienia roszczenia okazał się uzasadniony.

Ubocznie Sąd pierwszej instancji podniósł, że nawet gdyby roszczenie powoda nie uległo przedawnieniu, to i tak jest ono niezasadne. W tym względzie Sąd Okręgowy wskazał, że dokonanie wypowiedzenia z nieuzasadnionej przyczyny lub z naruszeniem przepisów o wypowiadaniu umów o pracę nie uzasadnia automatycznie roszczeń uzupełniających (uchwała 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 18 czerwca 2009 r., I PZP 2/09, OSNP 2101, nr 1-2, poz. 1 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia 2007 r., III PK 91/06, LEX nr 948793). W orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjmuje się, że odpowiedzialność pracodawcy na podstawie art. 415 k.c. jest możliwa jedynie w przypadku szczególnie kwalifikowanego zachowania pracodawcy polegającego na zamierzonym (umyślnym) naruszeniu przepisów o rozwiązywaniu umów o pracę ( wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 28 stycznia 2009 r., I PK 135/08, OSNP 2010, nr 15-16, poz. 188; z dnia 18 sierpnia 2010 r., II PK 28/10, niepublikowany oraz z dnia 11 czerwca 2003 r., I PK 273/02, OSNP 2004, nr 16, poz. 279). Zdaniem Sądu Okręgowego przeprowadzone w niniejszej sprawie postępowanie dowodowe nie wykazało, aby zachowanie pracodawcy wobec powoda było zawinione. W przypadku powoda, niezgodność z prawem (bezprawność) rozwiązania umowy o pracę w trybie art. 52 k.p. została wykazana, albowiem Sąd Pracy przywrócił powoda do pracy. Należy jednak pamiętać, że pracodawca nie ponosi odpowiedzialności za niezgodne z prawem rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia na podstawie art. 415 k.c., gdy jego działanie nie polegało na zamierzonym naruszeniu przepisów o rozwiązaniu umowy o pracę w trybie art. 52 k.p. Odpowiedzialność deliktowa pracodawcy będzie uzasadniona wtedy, gdy będzie można mu przypisać winę umyślną, a więc w sytuacji gdyby pozwany rozwiązał z powodem umowę o pracę, wiedząc o bezprawności swego zachowania i chcąc w ten sposób działać bądź godzić się na to. W świetle zgromadzonego w niniejszej sprawie materiału dowodowego, brak jest podstaw do przypisania pracodawcy świadomości bezprawności działania. Zeznający w sprawie świadkowie w osobach M. G., B. K., A. C. i G. M. nie potwierdzili tej okoliczności. Utratę zaufania pracodawcy do pracownika mogła bowiem spowodować sytuacja, w której powód zapewniał pracodawcę, że zadanie związane z dokumentacją na kanalizację (...) w M. jest zrealizowane, podczas gdy w rzeczywistości - pomimo dokonania zapłaty na rzecz wykonawcy za cały zakres zadania - było ono wykonane tylko w niewielkiej części, skutkiem czego pozwany nie mógł otrzymać dofinansowania z (...) na cały zakres zadania. Zachowanie pracodawcy rozwiązujące z powodem umowę o pracę było niezgodne z prawem, lecz nie może być uznane za zawinione w sposób umyślny, co jest konieczną przesłanką odpowiedzialności deliktowej pracodawcy.

Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności i rozważania Sąd Okręgowy oddalił powództwo. Rozstrzygnięcie o kosztach procesu zostało wydane w oparciu o przepis art. 98 k.p.c. oraz § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2018 r. Nr 265).

Apelację od przedmiotowego wyroku wywiódł powód. Zaskarżając wyrok w całości, zarzucił:

1.  błąd w ustaleniach faktycznych polegający na błędnym przyjęciu, iż zachowanie pozwanego polegające na rozwiązaniu z powodem umowy o pracę nie było zawinione, nie polegało na zamierzonym naruszeniu przepisów o rozwiązaniu umowy o pracę w trybie art. 52 k.p. i co za tym idzie nie można pozwanemu przypisać winy umyślnej w sytuacji, gdy faktycznie pomiędzy powodem i ówczesnym burmistrzem Miasta i Gminy O. A. C. od 2010 r. istniał poważny konflikt i to właśnie konflikt ten był przyczyną rozwiązania przedmiotowej umowy o pracę bez wypowiedzenia i tym samym takie zachowanie pozwanego było działaniem bezprawnym i niewątpliwie stanowiło umyślne działanie pozwanego, czego jednak Sąd nie ustalił;

2.  naruszenie art. 442 1 k.c. w związku z art. 300 k.p. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie polegające na błędnym przyjęciu, iż upływ okresu przedawnienia powinien być liczonych od dnia złożenia powodowi pisma dotyczącego rozwiązania z nim umowy o pracę, tj. od dnia 5 lutego 2014 r. w sytuacji, gdy prawidłowo termin ten należy liczyć od daty wyroku stwierdzającego bezprawność rozwiązania umowy o pracę;

3.  naruszenie art. 415 k.c. w związku z art. 300 k.p. poprzez jego błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie polegające na przyjęciu przez Sąd, że zachowanie pozwanego pracodawcy nie było zawinione i co za tym idzie nie można mu przypisać winy umyślnej w sytuacji, gdy faktycznie pomiędzy powodem i ówczesnym burmistrzem A. C. od 2010 r. istniał poważny konflikt i to właśnie konflikt ten był przyczyną rozwiązania przedmiotowej umowy o pracę bez wypowiedzenia i tym samym takie zachowanie pozwanego było działaniem bezprawnym i niewątpliwie stanowiło umyślne działanie pozwanego;

4.  naruszenie prawa procesowego, które miało wpływ na treść rozstrzygnięcia, a w szczególności art. 233 k.p.c. poprzez wadliwą, rażąco błędną, nieodpowiadającą zasadom logicznego rozumowania oraz doświadczenia życiowego ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, a ponadto sprzeczność dokonanych przez Sąd ustaleń z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego, co w konsekwencji doprowadziło do oddalenia powództwa.

W związku z powyższymi zarzutami apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uwzględnienie powództwa, ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Kielcach.

W uzasadnieniu apelacji powód wskazał, że w przedmiotowej sprawie nie doszło do przedawnienia roszczenia. Sąd pierwszej instancji błędnie przyjął, iż 3-letni termin przedawnienia należy wiązać z datą doręczenia powodowi pisma dotyczącego rozwiązania z nim umowy o pracę, a więc z dniem 5 lutego 2014 r., tymczasem w tej kwestii wielokrotnie wypowiadał się Sąd Najwyższy, uznając że termin przedawnienia powinien być liczony od daty wyroku stwierdzającego bezprawność wypowiedzenia zmieniającego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 listopada 2011 r., sygn. akt II PK 60/11; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 maja 2012 r., sygn. akt I PK 193/11). W niniejszej sprawie nie doszło do przedawnienia roszczenia, gdyż wyrok stwierdzający bezprawność rozwiązania umowy o pracę wydany został przez Sąd Rejonowy w Sandomierzu w dniu 9 września 2015 r., a powództwo zostało wniesione 30 maja 2018 r. Tym samym Sąd Okręgowy dopuścił się naruszenia przepisu art. 442 ( 1) k.c. W dalszych wywodach apelacji skarżący zakwestionował ustalenia Sądu pierwszej instancji w zakresie braku winy umyślnej pozwanego w rozwiązaniu z powodem umowy o pracę bez wypowiedzenia i co za tym idzie niespełnieniu przesłanki odpowiedzialności deliktowej pracodawcy. Zdaniem apelującego Sąd Okręgowy błędnie uznał, że zachowanie pozwanego nie polegało na zamierzonym naruszeniu przepisów o rozwiązaniu umowy o pracę w trybie art. 52 k.p. W tym względzie powód wskazał na poważny konflikt istniejący pomiędzy nim, a ówczesnym burmistrzem Miasta i Gminy O. A. C., który to konflikt był przyczyną rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia, a tym samym takie zachowanie pozwanego było działaniem bezprawnym i niewątpliwie stanowiło umyślne działanie pracodawcy. Pozwany od chwili objęcia urzędu burmistrza, czyli od listopada 2010 r., przy każdej sposobności odgrażał się, że zwolni powoda z pracy. W 2011 r. powód został ukarany przez pozwanego karą nagany za niewykonanie inwentaryzacji kanalizacji (...) którą to inwentaryzację może wykonać tylko uprawniony geodeta i dopiero po złożonym przez powoda odwołaniu kara nagany została wycofana. Ponadto jako jednemu z dwóch pracowników urzędu pozwany wprowadził do obowiązków powoda fotografię dnia, gdzie w ciągu kilku miesięcy powód zmuszony był do rejestrowania wszystkich wykonywanych czynności. O wszystkie usterki robót ujawnione w trakcie użytkowania ówczesny burmistrz O. obwiniał powoda. Umyślne działanie pozwanego dotyczyło nie tylko osoby powoda, ale także jego rodziny, to jest: żony, córki i zięcia. Żona powoda została zwolniona z zajmowanego stanowiska, zaś córka i zięć zostali zmuszeni do zwolnienia się z pracy. Według apelującego, powyższy konflikt mógł mieć swoje źródło jeszcze przed objęciem stanowiska burmistrza przez A. C., kiedy trwała inwestycja budowy kanalizacji wzdłuż drogi krajowej nr (...), a A. C. był właścicielem gruntu, przez który przebiegała projektowana sieć kanalizacji (...). W czasie trwania robót nadzorowanych przez powoda A. C. - pełniący wówczas funkcję (...) Policji - zakazał wykonywania robót. Powyższy konflikt był przyczyną zwolnienia powoda z pracy, co dowodzi, iż działanie pozwanego polegające na rozwiązaniu z powodem umowy o pracę w trybie art. 52 k.p. było działaniem umyślnym. Pozwanemu pracodawcy można przypisać winę za naruszenie przepisów o wypowiadaniu umowy o pracę w tym znaczeniu, że osoba odpowiedzialna za podejmowanie wobec pracowników urzędu czynności z zakresu prawa pracy a mianowicie - burmistrz Miasta i Gminy O. - wiedziała o treści umowy z dnia 15 marca 2012 r., mocą której na powodzie spoczywał obowiązek koordynowania przedmiotowych prac, a koordynacja ta polegać miała jedynie na dostarczeniu wykonawcy dokumentacji w postaci map sytuacyjno- wysokościowych do celów projektowych, co stanowiło jedyny obowiązek powoda odnośnie do realizacji przedmiotowego projektu. Działanie pracodawcy nacechowane było złą wolą w tym znaczeniu, iż pozbawiało słabszą stronę stosunku pracy - pracownika - zatrudnienia, bez żadnej wyraźnej przyczyny. Podjęcie decyzji o rozwiązaniu bez wypowiedzenia z powodem stosunku pracy nastąpiło również z rażącym naruszeniem terminu określonego w art. 52 § 2 k. p.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacja powoda okazała się nieuzasadniona, pomimo trafności zastrzeżeń dotyczących wadliwego uwzględnienia przez Sąd pierwszej instancji zarzutu przedawnienia roszczenia.

Na wstępie – niezależnie od sformułowanych w apelacji zarzutów – należy przywołać przepis art. 378 § 1 k.p.c., w myśl którego Sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji, w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania. Powinnością sądu odwoławczego jest bowiem usuwanie wszelkich uchybień powodujących nieważność na każdym etapie postępowania, bez względu na to, czy i kto podniósł stosowny zarzut. Przyczyny nieważności postępowania zostały określone w art. 379 k.p.c. Na mocy art. 379 pkt 4 k.p.c. nieważność postępowania zachodzi, jeżeli skład sądu orzekającego był sprzeczny z przepisami prawa albo jeżeli w rozpoznaniu sprawy brał udział sędzia wyłączony z mocy ustawy. W kontekście prawidłowości składu orzekającego nie można mówić o składzie sądu "lepszym" lub "gorszym" i przyjmować, że skład trzyosobowy (1 sędzia i 2 ławników) jest składem "mocniejszym" niż skład jednoosobowy, gdyż w określonej sprawie skład sądu jest zgodny z prawem albo jest z nim sprzeczny. Skład sądu pierwszej instancji normuje przepis art. 47 k.p.c. Według art. 47 § 1 k.p.c., w pierwszej instancji sąd rozpoznaje sprawy w składzie jednego sędziego, chyba że przepis szczególny stanowi inaczej. Zgodnie natomiast z treścią art. 47 § 2 pkt 1 lit. a k.p.c., w pierwszej instancji sąd w składzie jednego sędziego jako przewodniczącego i dwóch ławników rozpoznaje sprawy z zakresu prawa pracy o ustalenie istnienia, nawiązanie lub wygaśnięcie stosunku pracy, o uznanie bezskuteczności wypowiedzenia stosunku pracy, o przywrócenie do pracy i przywrócenie poprzednich warunków pracy lub płacy oraz łącznie z nimi dochodzone roszczenia i o odszkodowanie w przypadku nieuzasadnionego lub naruszającego przepisy wypowiedzenia oraz rozwiązania stosunku pracy. Na tle regulacji art. 47 § 2 pkt 1 lit. a k.p.c. w judykaturze istniała rozbieżność w kwestii składu sądu rozpoznającego sprawę o odszkodowanie z tytułu niezgodnego z prawem rozwiązania stosunku pracy, dochodzone przez pracownika na podstawie art. 415 k.c. w zw. z art. 300 k.p. W części orzeczeń Sądu Najwyższego przyjmowano, że w składzie ławniczym sąd rozpoznaje tylko sprawy o odszkodowanie przewidziane w kodeksie pracy (art. 45 i 56 k.p.), natomiast pozostałe roszczenia odszkodowawcze (zwłaszcza oparte na podstawie kodeksu cywilnego) rozpoznawane są w składzie jednego sędziego, zgodnie z zasadą określoną w art. 47 § 1 k.p.c. (vide orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 13 stycznia 2015 r., I PK 136/14, uchwała z dnia 5 czerwca 2013 r., III PZP 2/13, OSNP 2014 Nr 2, poz. 17, uzasadnienie uchwały z dnia 18 marca 2008 r., II PZP 1/08, OSNP 2008 nr 17-18, poz. 248). Odmienny pogląd w tej materii został przez Sąd Najwyższy przyjęty w sprawie prowadzonej pod sygnaturą III PK 92/17, w której uznano, że roszczenia z tytułu szczególnie nagannego (kwalifikowanego), nieuzasadnionego lub bezprawnego (niezgodnego z prawem) rozwiązania stosunku pracy dochodzone na podstawie przepisów kodeksu cywilnego (w związku z art. 300 k.p.) kwalifikują się jako sprawa z zakresu prawa pracy, podlegająca rozpoznaniu przez sąd pracy w składzie ławniczym w postępowaniu odrębnym z zakresu prawa pracy, zgodnie z art. 47 § 2 pkt 1 lit. a in fine k.p.c., gdyż przepis ten nie zawiera zastrzeżenia, iż w takim składzie (ławniczym) sądy pracy rozpoznają wyłącznie roszczenia dotyczące nieuzasadnionego lub niezgodnego z prawem wypowiedzenia lub rozwiązania stosunku pracy, o których mowa w art. 45 lub art. 56 k.p. W doktrynie dominowało zapatrywanie opowiadające się przeciwko zakwalifikowaniu spraw o odszkodowanie dochodzone w oparciu o przepis art. 415 k.c. w związku z art. 300 k.p. do spraw rozpoznawanych w składzie ławniczym, wskazanym w art. 47 § 2 pkt 1 lit. a k.p.c. Zasygnalizowane wyżej wątpliwości interpretacyjne rozwiała uchwała 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 17 października 2019 r. (III PZP 5/19, OSNP 2020/5/39), w której stwierdzono, że sprawę o odszkodowanie w przypadku nieuzasadnionego lub naruszającego przepisy wypowiedzenia oraz rozwiązania stosunku pracy dochodzone przez pracownika od pracodawcy na podstawie art. 415 k.c. w związku z art. 300 k.p. rozpoznaje sąd w składzie jednego sędziego jako przewodniczącego i dwóch ławników (art. 47 § 2 pkt 1 lit. a k.p.c.). Sąd Najwyższy nadał tej uchwale moc zasady prawnej i ustalił, że przyjęta w niej wykładnia prawa obowiązuje od dnia jej podjęcia, czyli 17 października 2019 r. W początkowym stadium niniejszego procesu Sąd pierwszej instancji procedował w składzie jednoosobowym, następnie w dniu 26 czerwca 2019 r. zarządzono skierowanie sprawy do systemu (...) celem wylosowania ławników do rozpoznania przedmiotowej sprawy. Uzupełniające losowanie składu orzekającego odbyło się 28 czerwca 2019 r. W rezultacie tych czynności, począwszy od rozprawy z dnia 5 września 2019 r. niniejszą sprawę rozpoznawał skład ławniczy, co potwierdziły strony w trakcie rozprawy apelacyjnej w dniu 12 marca 2020 r. oraz protokół rozprawy Sądu Okręgowego w Kielcach z dnia 5 września 2019 r., sprostowany zarządzeniem Przewodniczącego w Sądzie Okręgowym w Kielcach z dnia 30 marca 2020 r. Wyrok Sądu pierwszej instancji z dnia 16 września 2019 r. także został wydany w składzie 1 sędziego pełniącego rolę przewodniczącego oraz dwóch ławników. W rozpatrywanym przypadku nie zachodzi zatem nieważność postępowania. Zakwestionowany apelacją wyrok zapadł w składzie ławniczym, który uczestniczył w rozprawie bezpośrednio poprzedzającej wydanie tego orzeczenia, czyli zgodnie z zasadą przyjętą w cytowanej wyżej uchwale Sądu Najwyższego z dnia 17 października 2019 r. W tym kontekście zauważyć trzeba, że zaskarżony wyrok pochodzi z okresu poprzedzającego wydanie tej uchwały, która obowiązuje dopiero od dnia jej podjęcia, a zatem Sąd pierwszej instancji mógł procedować w składzie jednoosobowym, co nie prowadziłoby do nieważności postępowania z powodu niewłaściwego składu orzekającego.

Przechodząc do analizy zasadności zarzutów apelacyjnych w pierwszej kolejności należy wziąć pod rozwagę kwestię przedawnienia roszczenia odszkodowawczego, objętego wytoczonym w niniejszej sprawie powództwem. W tej materii Sąd Okręgowy trafnie stwierdził, że termin przedawnienia roszczenia powoda podlega ocenie na podstawie art. 442 1 § 1 k.c. w zw. z art. 300 k.p., w myśl którego roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Słusznie również przywołał wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 lutego 2009 r. (II PK 164/08) oraz z dnia 23 listopada 2011 r. (II PK 60/11). W powyższych orzeczeniach Sąd Najwyższy przyjął, że niezgodność z prawem (bezprawność) rozwiązania umowy o pracę pracownik może wykazać wyłącznie przez powództwo przewidziane w kodeksie pracy wniesione z zachowaniem odpowiedniego terminu (art. 264 k.p.). Bez wytoczenia takiego powództwa pracownik nie może więc w żadnym innym postępowaniu powoływać się na bezprawność rozwiązania umowy o pracę jako na przesłankę roszczeń odszkodowawczych przewidzianych w kodeksie cywilnym. Konsekwencją tego zapatrywania jest konstatacja, iż wykazanie przesłanki bezprawności działania pracodawcy może nastąpić jedynie w wyroku sądowym stwierdzającym wadliwość (niezgodność z prawem lub niezasadność) rozwiązania stosunku pracy, a zatem dopiero uzyskanie wyroku stwierdzającego tą wadliwość otwiera pracownikowi drogę do dochodzenia roszczeń uzupełniających na podstawie przepisów kodeksu cywilnego. Skoro początkiem biegu terminu przedawnienia z art. 442 1 § 1 k.c. jest chwila dowiedzenia się przez poszkodowanego pracownika o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia (vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 marca 2014 r. I PK 213/13), to termin ten nie może być liczony w okresie poprzedzającym wydanie orzeczenia sądowego stwierdzającego nieprawidłowość rozwiązania stosunku pracy. Błędnie zatem Sąd pierwszej instancji uznał, że początek biegu terminu przedawnienia roszczenia odszkodowawczego powoda przypada w dniu otrzymania przez niego od strony pozwanej oświadczenia o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia, czyli w dniu 5 luty 2014 r. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, w dacie doręczenia powodowi pisma pracodawcy w przedmiocie rozwiązania stosunku pracy powód nie posiadał wiedzy o szkodzie i osobie odpowiedzialnej do jej naprawienia. Przed uzyskaniem wyroku przywracającego go do pracy, stwierdzającego niewłaściwe rozwiązanie z nim umowy o pracę, nie mógł bowiem wiedzieć, iż pozwany pracodawca będzie podmiotem odpowiedzialnym za naprawienie szkody powstałej w wyniku niezgodnego z prawem rozwiązania stosunku pracy. Pewną wiedzę w tym temacie powód niewątpliwie pozyskał dopiero w dniu 4 lutego 2016 r., to jest w dacie wydania prawomocnego wyroku Sądu Okręgowego w Kielcach w sprawie V Pa 169/15, oddalającego apelację strony pozwanej od wyroku Sądu Rejonowego w Sandomierzu z dnia 9 września 2015 r. (sygn. akt IV P 19/15), na mocy którego przywrócono powoda do pracy u strony pozwanej. Dopiero bowiem prawomocny wyrok Sądu Okręgowego w Kielcach przesądził, iż rozwiązanie z powodem umowy o pracę bez wypowiedzenia w trybie dyscyplinarnym było niezgodne z prawem, czego konsekwencją było przywrócenie powoda do pracy. Początek trzyletniego terminu przedawnienia dochodzonego w niniejszej sprawie roszczenia odszkodowawczego należy zatem wiązać z prawomocnym stwierdzeniem wadliwości rozwiązania stosunku pracy, czyli z dniem 4 lutego 2016 r., co skutkuje stwierdzeniem, iż zakończenie biegu terminu przedawnienia nastąpiłoby 4 lutego 2019 r. Pozew obejmujący uzupełniające roszczenia odszkodowawcze został sporządzony 29 maja 2018 r., zaś do Sądu pierwszej instancji wpłynął 4 czerwca 2018 r., czyli przed upływem trzyletniego terminu przedawnienia. Odmienny pogląd Sądu Okręgowego w kwestii przedawnienia zgłoszonego przez powoda roszczenia – w świetle przywołanego wyżej orzecznictwa Sądu Najwyższego – okazał się nieuzasadniony. Podniesiony przez stronę pozwaną zarzut przedawnienia nie zasługiwał na uwzględnienie i nie uprawniał do oddalenia z tej przyczyny wytoczonego w niniejszej sprawie powództwa.

Przedstawiona powyżej nieprawidłowość zaprezentowanej w zaskarżonym wyroku oceny, dotyczącej upływu terminu przedawnienia roszczenia, nie prowadzi do wnioskowanej w apelacji zmiany rozstrzygnięcia Sądu pierwszej instancji poprzez uwzględnienie powództwa, czy też do uchylenia wyroku. Zgodnie z uchwałą składu 7 sędziów Sądu Najwyższego (III CZP 49/07, OSNC 2008, Nr 6, poz. 55), której nadano moc zasady prawnej, sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego. Ze względu na obowiązującą aktualnie w postępowaniu cywilnym zasadę tzw. apelacji pełnej, powinnością sądu drugiej instancji nie jest rozpoznanie samej apelacji, lecz ponowne merytoryczne rozpoznanie sprawy w granicach zaskarżenia. W granicach zaskarżenia Sąd Apelacyjny jest nie tylko uprawniony, a wręcz zobowiązany naprawić dostrzeżone wadliwości i należycie zastosować prawo materialne. W systemie apelacji pełnej druga instancja ma charakter merytoryczny, a nie wyłącznie kontrolny (vide postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 22 listopada 2019 r., III CZ 36/19).

Rozpoczynając analizę zasadności dochodzonego w niniejszej sprawie roszczenia odszkodowawczego warto zaznaczyć, iż u jego podstaw legło niezgodne z prawem rozwiązanie z powodem umowy o pracę. W tym aspekcie należy odnotować, iż do 2007 r. w judykaturze jednolicie przyjmowano, że roszczenia pracownika z tytułu wadliwego rozwiązania z nim umowy o pracę przez pracodawcę zostały w sposób wyczerpujący uregulowane w kodeksie pracy i brak jest podstaw do sięgania poprzez art. 300 k.p. do przepisów kodeksu cywilnego, w szczególności tych, które regulują odpowiedzialność na zasadzie winy. Przepis art. 58 k.p. - przyznający pracownikowi prawo do zryczałtowanego odszkodowania w wysokości oderwanej od rozmiaru faktycznie poniesionej szkody - stanowił zatem samoistną i wyczerpującą kompensatę szkody, jakiej doznał pracownik wskutek wadliwego zwolnienia go z pracy w trybie dyscyplinarnym. Sytuacja prawna uległa zmianie po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 27 listopada 2007 r., wydanym w sprawie o sygn. akt SK 18/05 (OTK-A rok 2007, Nr 10, poz. 128), w którym Trybunał orzekł, że art. 58 k.p. w związku z art. 300 tej ustawy rozumiany w ten sposób, że wyłącza dochodzenie innych, niż określone w art. 58 k.p., roszczeń odszkodowawczych, związanych z bezprawnym rozwiązaniem umowy o pracę bez wypowiedzenia, jest niezgodny z art. 64 ust. 1 w związku z art. 45 ust. 1 i art. 77 ust. 2 Konstytucji RP. W efekcie wydanego przez Trybunał Konstytucyjny orzeczenia została otwarta droga do dochodzenia odszkodowania przy zastosowaniu przepisów kodeksu cywilnego dotyczących odpowiedzialności odszkodowawczej. W tej materii judykatura opowiedziała się za odpowiedzialnością deliktową, a nie kontraktową. Dopuszczono możliwość domagania się przez pracownika zasądzenia od pracodawcy odszkodowania uzupełniającego na podstawie art. 415 k.c. w związku z art. 300 k.p. i nie miało przy tym znaczenia, czy pracownik został przywrócony do pracy i przyznano mu wynagrodzenie za czas pozostawania bez pracy, czy też zasądzono na jego rzecz odszkodowanie na podstawie art. 58 k.p. W obu tych przypadkach uznano, że może on domagać się dodatkowego odszkodowania na podstawie przepisów kodeksu cywilnego o odpowiedzialności deliktowej. Przykładowo warto przytoczyć pogląd wyrażony w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 19 września 2018 r. (I PK 112/17, LEX nr 2559414), w którym przyjęto, że przywrócenie pracownika do pracy w wyniku oceny sądu, że do rozwiązania stosunku pracy bez wypowiedzenia (art. 52) doszło w wyniku niezgodnego z prawem rozwiązania przez pracodawcę tego stosunku, otwiera pracownikowi drogę do domagania się odszkodowania na podstawie przepisów kodeksu cywilnego o czynach niedozwolonych (pod warunkiem spełnienia wszystkich przesłanek odpowiedzialności deliktowej opartej na winie – art. 415 k.c.). Podobnie, w wyroku z 28 stycznia 2009 r. (I PK 135/08, OSNP 2010/15–16, poz. 188) Sąd Najwyższy wskazał, że podstawą prawną uzupełniającej odpowiedzialności odszkodowawczej pracodawcy w razie rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia są przepisy kodeksu cywilnego o odpowiedzialności deliktowej (art. 415 k.c. w związku z art. 300 k.p.). Odpowiedzialność taką uzasadnia (przy spełnieniu pozostałych przesłanek) działanie pracodawcy polegające na zamierzonym (umyślnym) naruszeniu przepisów o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia. Analogiczne stanowisko w tej kwestii zajął Sąd Najwyższy w wyroku z 18 sierpnia 2010 r. (II PK 28/10, OSNP 2011/23–24, poz. 296), w którym stwierdził, że pracodawca ponosi odpowiedzialność za niezgodne z prawem rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia na podstawie przepisów kodeksu cywilnego (art. 415 k.c.) tylko wtedy, gdy jego działanie polegało na zamierzonym naruszeniu przepisów o rozwiązaniu umowy o pracę w tym trybie. Dochodząc odszkodowania na zasadach przewidzianych w art. 415 k.c. pracownik musi udowodnić wszystkie przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej pracodawcy, a więc bezprawność, winę, szkodę i związek przyczynowy, w tym w szczególności rodzaj i rozmiar szkody poniesionej w związku z niezgodnym z prawem rozwiązaniem z nim umowy o pracę bez wypowiedzenia. Niezgodność z prawem (bezprawność) rozwiązania umowy o pracę może zostać wykazana wyłącznie przez powództwo przewidziane w kodeksie pracy, co zostało wyjaśnione we wcześniejszych rozważaniach odnoszących się do terminu przedawnienia roszczenia. Zawinione zachowanie pracodawcy musi przybrać postać umyślnego naruszenia przepisów o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia, czyli zamierzonego działania pracodawcy na szkodę pracownika (wina umyślna lub rażące niedbalstwo). Chodzi bowiem o szczególnie naganne zachowanie pracodawcy, polegające na rozmyślnym naruszeniu przez niego norm określających przesłanki rozwiązania umowy o pracę. Powinność naprawienia szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł, oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono (art. 361 § 2 k.c.). Pojęcie szkody jest pojęciem szerokim, w którym mieści się zarówno szkoda materialna, jak i niematerialna. Zasadniczo przyjmuje się, iż szkodą jest różnica między obecnym stanem majątkowym poszkodowanego, a tym stanem, jaki zaistniałby, gdyby nie nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę. Stratą jest pomniejszenie majątku poszkodowanego, czyli uszczuplenie aktywów albo na przybyciu pasywów, zaś szkoda związana z utraconymi korzyściami ma charakter hipotetyczny i zazwyczaj występuje obok rzeczywiście poniesionej straty. W konkluzji stwierdzić trzeba, że odszkodowanie wywodzone z reguł właściwych dla odpowiedzialności deliktowej - ze względu na jego kompensacyjną funkcję - nie może przekraczać wysokości poniesionego przez pracownika uszczerbku zaistniałego w następstwie nielegalnego rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia. W rozważnej w niniejszej sprawie materii, szkodą jest zazwyczaj utrata zarobku, który pracownik uzyskałby, gdyby umowa o pracę nie została rozwiązana.. Pracownik upatrujący szkody w utracie wynagrodzenia, które by uzyskał, pozostając w rozwiązanym stosunku pracy przez okres, za który dochodzi odszkodowania, musi wykazać co najmniej, że w tym czasie mógłby świadczyć taką pracę. Natomiast jeśli szkoda wynika - według jego twierdzeń - z nieuzyskania innego zatrudnienia po ustaniu stosunku pracy rozwiązanego bezprawnie przez pracodawcę, musi przede wszystkim dowieść, że o uzyskanie takiej pracy czynił starania zakończone niepomyślnie z uwagi na sposób rozwiązania poprzedniej umowy o pracę (uchwała Sądu Najwyższego z 11 kwietnia 2011 r., II PK 238/2010, LexisNexis nr 3870745). W odniesieniu do przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej odwołującej się do związku przyczynowego należy przytoczyć przepis art. 361 § 1 k.c., według którego zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. Zgodnie z obowiązującą w prawie cywilnym teorią przyczynowości adekwatnej, związek przyczynowy zachodzi wtedy, gdy w zestawie wszystkich przyczyn i skutków mamy do czynienia jedynie z takimi przyczynami, które normalnie powodują określone skutki. W każdym przypadku, ocena, czy skutek jest normalny, powinna być oparta na całokształcie okoliczności sprawy oraz wynikać z zasad doświadczenia życiowego i zasad wiedzy naukowej oraz specjalnej.

Dokonując oceny całokształtu zebranego w rozpoznawanej sprawie materiału dowodowego Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, iż powód nie wykazał wszystkich przesłanek uzasadniających cywilną odpowiedzialność deliktową pracodawcy z tytułu dyscyplinarnego rozwiązania umowy o pracę. W pierwszym rzędzie – w nawiązaniu do zarzutów dotyczących podstawy faktycznej zaskarżonego wyroku – stwierdzić trzeba, że Sąd Okręgowy prawidłowo ustalił okoliczności faktyczne o istotnym znaczeniu dla rozstrzygnięcia odpowiedzialności odszkodowawczej pracodawcy z tytułu niezgodnego z prawem rozwiązania stosunku pracy. Uwzględnił wszystkie zaoferowane przez strony środki dowodowe, obdarzając je walorem wiarygodności, a nadto podjął czynności ukierunkowane na wyjaśnienie sytuacji pozwanego w kontekście jego statusu pracowniczego przed zastosowaniem względem niego zwolnienia dyscyplinarnego oraz możliwości znalezienia zatrudnienia oraz wykonywania pracy na rzecz innych pracodawców w okresie pozostawania bez pracy z uwagi na rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia. Do poczynienia ustaleń faktycznych Sądowi pierwszej instancji posłużyły zarówno osobowe źródła dowodowe (zeznania stron i świadków), jak również dowody z dokumentów zgromadzonych w aktach osobowych powoda z okresu zatrudnienia w Urzędzie Miasta i Gminy w O., aktach sprawy sądowej toczącej się w przedmiocie przywrócenia powoda do pracy oraz w aktach niniejszego postępowania. Zgromadzony przez Sąd Okręgowy materiał dowodowy jest kompletny i pozwala na weryfikację zasadności wytoczonego powództwa i zgłoszonego w nim roszczenia odszkodowawczego. Sąd Apelacyjny w całości podzielił ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego, przyjmując je za własne.

Nie zasługują na uwzględnienie zarzuty apelacji wskazujące na wadliwą ocenę zgromadzonego materiału dowodowego, naruszającą przepis art. 233 § 1 k.p.c. Sąd pierwszej instancji nie pominął żadnego z zawnioskowanych przez powoda środków dowodowych, a nadto wszystkim dowodom przyznał walor wiarygodności. Skarżący koncentruje się na kwestii zaniechania dokonania ustaleń w przedmiocie decydującego wpływu na zastosowanie wobec niego dyscyplinarnego trybu zwolnienia z pracy osobistego konfliktu istniejącego pomiędzy nim, a ówczesnym burmistrzem. Zdaniem Sądu drugiej instancji zebrany materiał dowodowy nie pozwala na sformułowanie tego rodzaju konkluzji. Analiza akt sprawy sądowej dotyczącej przywrócenia powoda do pracy nie daje podstaw do stwierdzenia, iż pracodawca umyślnie naruszył przepisy regulujące tryb rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia, działając z pełną świadomością popełnianego naruszenia obowiązujących w tej materii reguł. Sąd Rejonowy w Sandomierzu, rozpatrujący w pierwszej instancji odwołanie powoda od zwolnienia dyscyplinarnego, orzekając o przywróceniu powoda do pracy potwierdził niezgodność z prawem rozwiązania stosunku pracy, wskazując na niedookreślenie przez pracodawcę obowiązków powoda jako koordynatora wykonania umowy dotyczącej opracowania dokumentacji projektowej kanalizacji (...) w miejscowości M. oraz związane z tym niejasności co do zakresu odpowiedzialności powoda z racji pełnienia funkcji koordynatora. Nie ustalono okoliczności przemawiających za tym, że przyczyną rozwiązania z powodem stosunku pracy był konflikt z burmistrzem o podłożu pozasłużbowym. Sąd Rejonowy w Sandomierzu stwierdził jedynie, że zachowanie powoda, wskazane jako przyczyna rozwiązania umowy o pracę w trybie art. 52 k.p. nie może zostać potraktowane jako ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych. Z kolei Sąd Okręgowy w Kielcach – rozpoznający apelację strony pozwanej od wyroku Sądu Rejonowego w Sandomierzu – jako przyczynę oddalenia apelacji wyeksponował przekroczenie przez pracodawcę terminu określonego w art. 52 § 2 k.p., a dodatkowo podzielił argumentację Sądu pierwszej instancji w zakresie oceny zachowania powoda w kontekście ciężkiego naruszenia obowiązków pracowniczych, uznając że do takiego naruszenia obowiązków w sposób ciężki nie doszło. Lektura wspomnianych wyżej orzeczeń, a także materiału dowodowego na podstawie którego zostały one wydane, nie pozwala na przypisanie pracodawcy świadomości co do bezprawności (niezgodności z prawem) rozwiązania z powodem stosunku pracy bez wypowiedzenia, a tym samym umyślnego naruszenia przepisu art. 52 k.p. Przeprowadzone w niniejszej sprawie postępowanie dowodowe również nie wykazało po stronie pozwanego pracodawcy winy umyślnej, przejawiającej się w rozmyślnym i zamierzonym wykorzystaniu względem powoda dyscyplinarnego trybu zwolnienia z pracy celem pozbawienia go zatrudnienia z innych przyczyn niż związane z wykonywaniem powierzonych mu obowiązków służbowych. Apelujący sugeruje, iż rzeczywistym powodem rozwiązania z nim umowy o pracę bez wypowiedzenia był osobisty konflikt pomiędzy nim, a urzędującym w spornym okresie burmistrzem A. C.. Zebrany przez Sąd pierwszej instancji materiał dowodowy nie potwierdza tej tezy. Przesłuchani przez Sąd Okręgowy świadkowie nie wiązali zwolnienia dyscyplinarnego powoda z jego niekorzystną relacją z burmistrzem motywowaną względami natury osobistej, lecz z nieprawidłowościami w pełnieniu przez powoda obowiązków pracowniczych. Świadek M. G., zatrudniona u strony pozwanej jako inspektora ds. (...), przed zaistniałą na przełomie 2013 r. i 2014 r. sytuacją wynikłą na tle pełnienia przez powoda roli koordynatora wykonania dokumentacji projektowej, nie zauważyła konfliktu pomiędzy powodem, a ówczesnym burmistrzem A. C.. Wskazała również, że treść oświadczenia zawartego w piśmie rozwiązującym umowę o pracę została jej przekazana przez burmistrza, który konsultował tą sprawę z radcą prawnym. Świadek wyraziła ponadto swoje przekonanie o słuszność podjętej przez burmistrza decyzji. Zeznała także, że powód otrzymywał wcześniej nagrody. Świadek B. K., zatrudniona jako (...) Gminy, także nie posiadała wiedzy o konflikcie pomiędzy burmistrzem, a powodem, który miał istnieć w okresie poprzedzającym wystąpienie problemów z dokumentacją projektową. O problemach z tą dokumentacją świadek dowiedziała się podczas zwołanego przez burmistrza zebrania w styczniu 2014 r. Również zeznała, że powód otrzymywał, tak jak i inni pracownicy nagrody. Niewłaściwego traktowania powoda przez burmistrza C. w ramach stosunku pracy nie potwierdził także świadek G. M., będący kierownikiem referatu (...) i bezpośrednim przełożonym powoda. Świadek nie zauważył, aby burmistrz C. w relacjach służbowych względem powoda kierował się osobistymi uprzedzeniami. Potwierdził, iż wcześniej burmistrz rozważał możliwość zwolnienia powoda z pracy, lecz tego nie uczynił z uwagi na ilość realizowanych przez urząd zadań. Jednocześnie wskazał, iż w codziennym funkcjonowaniu urzędu nie dało się odczuć negatywnych konsekwencji sytuacji konfliktowych, które na gruncie osobistym mogły się pojawić pomiędzy powodem, a burmistrzem, co wynikało z braku bezpośredniego kontaktu służbowego pomiędzy nimi. Świadek ten także uważa, iż w zaistniałych okolicznościach rozwiązanie z powodem umowy o pracę w trybie dyscyplinarnym było racjonalną decyzją burmistrza. Z kolei słuchany w charakterze strony obecny burmistrz - G. G. zeznał, że o przyczynie rozwiązania z powodem stosunku pracy w postaci niedopełnienia obowiązków służbowych dowiedział się od byłego burmistrza A. C., który konsultował z najbliższymi współpracownikami oraz z radcą prawnym decyzję o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia i był przekonany o słuszności tej decyzji, spodziewając się korzystnego wyroku sądowego. Sam A. C., słuchany w charakterze świadka, nie zaprzeczał, iż nie darzył powoda sympatią w okresie poprzedzającym sytuację będącą przyczyną zwolnienia dyscyplinarnego, a nawet rozważał na samym początku, gdy w 2010 r. został burmistrzem, kwestię rozwiązania z nim stosunku pracy w drodze wypowiedzenia, lecz ostatecznie zdecydował się dać mu szansę. Wówczas powód pełnił funkcję p.o. kierownika referatu(...) i „zdjął go” z tej funkcji, ale było to podyktowane brakiem po stronie powoda wyższego wykształcenia wymaganego na stanowisku kierownika referatu. Natomiast kwestia zwolnienia dyscyplinarnego powoda była opiniowana przez radcę prawnego. W okresie poprzedzającym rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia powód nie był pomijany przy przyznawaniu nagród, miał również podwyższany przez burmistrza dodatek specjalny za dodatkowe obowiązki.

Zauważyć należy, że prawdziwość twierdzeń byłego burmistrza A. C. oraz pozostałych przesłuchanych przez Sąd pierwszej instancji świadków w odniesieniu do braku dyskryminacji powoda w stosunkach służbowych potwierdza dokumentacja zalegająca w aktach osobowych powoda z okresu zatrudnienia u pozwanego pracodawcy. Z dokumentów tych wynika, że A. C., pełniący funkcję burmistrza w latach 2010 – 2018, nie dopuszczał się względem powoda zachowań zmierzających do pozbycia się go z urzędu (miejsca pracy), ani też nie traktował go odmienne od innych podległych mu pracowników, kierując się osobistymi uprzedzeniami. Pozbawił go wprawdzie funkcji p.o. kierownika z uwagi na brak wyższego wykształcenia, lecz jednocześnie przyznawał mu nagrody z funduszu nagród (grudzień 2012 r., grudzień 2013 r.), w lipcu 2013 r. przyznał mu nagrodę jubileuszową z racji 40 lat pracy zawodowej, a ponadto w lipcu 2013 r. przyznał mu dodatek specjalny na okres od 1 czerwca do 31 października 2013 r., a w październiku 2013 r. dodatek specjalny na okres od 1 listopada do 31 grudnia 2013 r. Nic nie wskazuje zatem na to, aby powód w relacji służbowej, nawiązanej na podstawie stosunku pracy, był dyskryminowany przez ówczesnego burmistrza i by ten dążył do zwolnienia z pracy powoda. Nie ma racji apelujący, sugerując że A. C. podejmował złośliwe działania wobec osoby powoda i od początku pełnienia funkcji burmistrza usiłował się go pozbyć z pracy. Omówione powyżej dowody przemawiają przeciwko zasadności tej sugestii. Analiza zebranego w rozpoznawanej sprawie materiału dowodowego pozwala na stwierdzenie, że działający w imieniu pracodawcy burmistrz A. C. w momencie podejmowania decyzji o zastosowaniu trybu z art. 52 k.p. był przekonany o istnieniu uzasadnionych podstaw rozwiązania z powodem umowy o pracę bez wypowiedzenia, a przekonanie to było usprawiedliwione uprzednią konsultacją z najbliższymi współpracownikami w strukturach urzędu oraz radcą prawnym. Po zasięgnięciu opinii prawnej burmistrz zdecydował ponadto o zawiadomieniu prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez powoda. Podjęte przez stronę pozwaną kroki prawne świadczą o tym, że zarzucone powodowi zaniedbanie zostało potraktowane poważnie jako wymagające interwencji organów ścigania, a nie jedynie jako pretekst do zwolnienia dyscyplinarnego. Postępowanie karne zostało umorzone wskutek zakwestionowania możliwości przypisania powodowi statusu funkcjonariusza publicznego.

W realiach niniejszej sprawy nie można uznać, że pracodawca rozwiązał z powodem stosunek pracy w trybie dyscyplinarnym, mając od początku pełną świadomość wadliwości swojego postępowania i niezasadności przyczyny rozwiązania stosunku pracy. Nie sposób przyjąć, iż ówczesny burmistrz - decydując się na zwolnienie powoda z pracy z przyczyn dyscyplinarnych - opierał się na nieprawdziwych (nieistniejących) okolicznościach, o czym miał wiedzę, przez co umyślnie zwolnił powoda i umyślnie wyrządził pracownikowi szkodę. W momencie podejmowania decyzji w tym przedmiocie miał realne podstawy do stwierdzenia, iż powód jako koordynator wykonania kontraktu dotyczącego przygotowania dokumentacji projektowej ponosi odpowiedzialność za problemy powstałe na tle realizacji tego kontraktu. Sądy rozpoznające sprawę o przywrócenie do pracy zakwestionowały prawidłowość rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia, lecz nie świadczy to jeszcze o umyślnym, zamierzonym naruszeniu przez pracodawcę reguł rozwiązywania stosunku pracy w trybie dyscyplinarnym. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, po stronie pozwanej nie można przyjąć złej woli pracodawcy w postaci winy umyślnej, a jedynie nieumyślne naruszenie przepisu art. 52 k.p. Powód nie wykazał, aby działanie pracodawcy było nacechowane złą wolą i nosiło cechy umyślności. Miało wprawdzie miejsce naruszenie przepisów o rozwiązywaniu umów o pracę, lecz nie doszło do instrumentalnego zastosowania wobec powoda zwolnienia dyscyplinarnego, motywowanego w rzeczywistości relacją o charakterze osobistym, a nie służbowym. W konkluzji stwierdzić trzeba, że przeprowadzone przez Sąd pierwszej instancji postępowanie dowodowe potwierdziło bezprawność zachowania pracodawcy, lecz nie pozwala na przyjęcie po stronie pozwanej winy umyślnej.

Sąd Apelacyjny zauważa również, iż nie zostały także udowodnione przez powoda pozostałe przesłanki odpowiedzialności deliktowej pozwanego pracodawcy, a mianowicie szkoda, jej rozmiar oraz istnienie normalnego adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy bezprawnym i zawinionym działaniem strony pozwanej, a powstałą szkodą. Powód tytułem naprawienia szkody domagał się zasądzenia kwoty 148.611,13 zł, na którą składają się: utracone wynagrodzenie za okres pozostawania bez pracy w wysokości 77.987,57 zł, utracona nagroda jubileuszowa za 45 lat pracy w wysokości 400% wynagrodzenia w kwocie 11.928,00 zł oraz wyrównanie zmniejszonej emerytury w kwocie 58.695,56 zł. W odniesieniu do pierwszego składnika kwotowego dochodzonego odszkodowania związanego z utraconym zarobkiem należy odnotować, że powód wskutek rozwiązania z nim umowy o pracę bez wypowiedzenia pozostawał bez zatrudnienia w okresie od 5 lutego 2014 r. do 8 lutego 2016 r. W tym czasie prowadził działalność gospodarczą, nie przynoszącą znaczących dochodów (w roku 2014 r. strata, a w roku 2015 dochód w wysokości 650 zł; informacja organu podatkowego k 122 a.s.). Działalność ta stanowiła tytuł podlegania ubezpieczeniu społecznemu i umożliwiła powodowi korzystanie z zasiłku chorobowego. W przedziale czasowym od 1 stycznia 2014 r. do 31 grudnia 2015 r. powód przebywał na zwolnieniach lekarskich i pobierał zasiłek chorobowy w okresie od 8 lutego 2014 r. do 24 lipca 2014 r., czyli w 2014 r. prawie 6 miesięcy, a także w okresie od 10 do 23 lutego 2015 r., od 9 czerwca 2015 r. do 9 lipca 2015 r. oraz od 9 listopada 2015 r. do 20 listopada 2015 r., to jest w 2015 r. prawie 3 miesiące (informacja ZUS, k.123 a.s.). W związku z tym stwierdzić trzeba, iż w czasie korzystania ze świadczeń z ubezpieczenia chorobowego powód nie był osobą zdolną do pracy, a tym samym nie mógł podjąć zatrudnienia z przyczyn zdrowotnych, a nie wskutek zastosowania wobec niego dyscyplinarnego trybu rozwiązania stosunku pracy. Apelujący usiłował wykazać, iż po zwolnieniu go z pracy w pozwanym urzędzie podejmował aktywne działania na rzecz pozyskania zatrudnienia u nowego pracodawcy, co zakończyło się niepowodzeniem z powodu uprzedniego rozwiązania z nim umowy o pracę bez wypowiedzenia, na którą to okoliczność przedstawił pisma potencjalnych pracodawców. W tej materii warto zauważyć, że oświadczenia potencjalnych pracodawców posiadają niemal tożsamą treść, dwóch pracodawców to spółki należące do tych samych osób ((...) sp.j. oraz (...)spółka komandytowa), a nadto część tej korespondencji pochodzi z okresu, w którym powód przebywał na zwolnieniach lekarskich, co nasuwa wątpliwość, czy w tym czasie powód miał zamiar i realną możliwość wykonywania zatrudnienia. Powyższe względy niekorzystnie wpływają na wiarygodność tych dokumentów, osłabiając ich moc dowodową w aspekcie prawdziwości zawartych w nich oświadczeń co do rzeczywistej przyczyny odmowy zatrudnienia powoda przez wskazanych w tych pismach pracodawców. W tym kontekście wypada dodatkowo zaznaczyć, iż żaden z potencjalnych pracodawców – na zapytanie Sądu pierwszej instancji - nie potwierdził faktu zatrudnienia innej osoby na miejsce, na które w tym czasie aplikował powód, co każe poddać w wątpliwość istnienie rzeczywistej potrzeby zatrudnienia w tym czasie jakiegokolwiek pracownika. W konsekwencji należy uznać, że powód nie wykazał, że podjęte przez niego starania o pracę w okresie pozostawania bez zatrudnienia zostały zakończone niepomyślnie z uwagi na dyscyplinarny tryb rozwiązania poprzedniego stosunku pracy. Brak by było zatem podstaw i z tej przyczyny do obciążenia pozwanego pracodawcy obowiązkiem naprawienia szkody wynikającej z utraty przez powoda potencjalnego źródła dochodu w postaci zarobków pochodzących z nowego miejsca pracy. Nie ma także racji apelujący wywodząc, iż rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia pozbawiło go nagrody jubileuszowej za 45 lat pracy zawodowej. W tej kwestii należy zauważyć, że powód został przywrócony do pracy i począwszy od 8 lutego 2016 r. pozostawał w zatrudnieniu w pozwanym urzędzie Miasta i Gminy w O. do 27 października 2017 r. Rozwiązanie tego stosunku pracy nastąpiło na mocy porozumienia stron (art. 30 § 1 pkt 1 k.p.) w związku z przejściem powoda na świadczenie emerytalne. Nagrodę z okazji jubileuszu 45 lat pracy powód uzyskałby w lipcu 2018 r. (nagroda za 40 lat pracy została mu przyznana 1 lipca 2013 r.). W tej sytuacji nie można przyjąć, że powód utracił nagrodę jubileuszową z racji 45 lat pracy zawodowej w wyniku rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia. Został bowiem przywrócony do pracy na poprzednich warunkach pracy i płacy, w związku z czym mógł kontynuować zatrudnienie u pozwanego pracodawcy do czasu nabycia uprawnień do nagrody jubileuszowej. Nagrody tej nie otrzymał nie wskutek dyscyplinarnego zwolnienia z pracy, lecz w wyniku podjęcia decyzji o przejściu na emeryturę. W odniesieniu do dochodzonej w niniejszej sprawie kwoty wyrównania zmniejszonej emerytury (58.695,56 zł) jako odszkodowania za niegodne z prawem rozwiązanie stosunku pracy powód nie wyjaśnił sposobu ustalenia wnioskowanej kwoty oraz jej powiązania z zastosowaniem dyscyplinarnego trybu rozwiązania umowy o pracę, w szczególności nie wskazał, w oparciu o jakie kryteria zmniejszone zostało jego świadczenie emerytalne i jaki wpływ na wysokość świadczenia miało dyscyplinarne zwolnienie z pracy, zważywszy że został on do niej przywrócony. Można jedynie domniemywać, iż zaniżoną kwotę emerytury powód wiąże z utratą wynagrodzenia za okres pozostawania bez zatrudnienia, które stanowiłoby podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne, rzutującą na wysokość emerytury. W tym kontekście zaznaczyć trzeba, że skoro powód nie wykazał wysokości utraconych zarobków, to tym samym nie sposób byłoby wyliczyć związanej z tymi zarobkami podstawy wymiaru składek na ubezpieczenie emerytalne za okres pozostawania bez pracy (5 luty 2014 r. – 8 luty 2016 r.)

Podsumowując, Sąd drugiej instancji stwierdził, że zebrany w rozpoznawanej sprawie materiał dowodowy nie pozwala na przypisanie stronie pozwanej odpowiedzialności deliktowej z tytułu niezgodnego z prawem rozwiązania z powodem stosunku pracy bez wypowiedzenia. Poza bezprawnością zachowania pozwanego, potwierdzoną prawomocnym wyrokiem przywracającym powoda do pracy, nie wykazano pozostałych przesłanek prowadzących do obowiązku naprawnienia szkody na mocy art. 415 k.c. w zw. z art. 300 k.p. Przede wszystkim powód nie udowodnił umyślności działania pracodawcy, co już skutkuje z tej przyczyny oddaleniem powództwa. Nadto nie udowodnił też poszczególnych elementów szkody w postaci doznanego uszczerbku majątkowego, powiązanego przyczynowo z niezgodnym z prawem rozwiązaniem umowy o pracę w trybie dyscyplinarnym. Podniesione w apelacji zarzuty nie uzasadniają zmiany zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa, ani też uchylenia tego orzeczenia i przekazania sprawy do rozpoznania Sądowi pierwszej instancji. Sąd Apelacyjny nie zgodził się wprawdzie z Sądem Okręgowym w kwestii upływu terminu przedawnienia dochodzonego w niniejszej sprawie roszczenia, lecz po merytorycznej ocenie zasadności wytoczonego powództwa i zgłoszonych w nim żądań nie znalazł przesłanek do obciążenia strony pozwanej powinnością naprawienia szkody w oparciu o odpowiedzialność deliktową na podstawie art. 415 k.c. w zw. z art. 300 k.p. za niezgodne z prawem rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia Zaskarżony wyrok - oddalający powództwo - okazał się być prawidłowy.

Mając na względzie przedstawione powyżej okoliczności i rozważania, Sąd drugiej instancji orzekł o oddaleniu apelacji na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono zgodnie z wyrażoną w art. 98 § 1 k.p.c. zasadą odpowiedzialności za wynik sprawy, zasądzając od powoda na rzecz strony pozwanej zwrot kosztów postępowania, na które to koszty złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika procesowego, będącego radcą prawnym. Przy ustaleniu kosztów zastępstwa procesowego strony pozwanej w postępowaniu apelacyjnym na kwotę 4.050 zł (75 % z 5 400 zł) zastosowano przepisy rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (jedn. tekst: Dz. U. z 2018 r., poz. 265 w brzmieniu obowiązującym w dacie wniesienia apelacji), to jest § 10 ust. 3 w zw. z § 9 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 2 pkt 6 tego rozporządzenia, mając na względzie wartość przedmiotu zaskarżenia wynoszącą 148.611,13 zł.

Agata Pyjas-Luty Monika Kowalska Tomasz Szymański