Pełny tekst orzeczenia

UZASADNIENIE

Decyzją z dnia 4 czerwca 2020 r., znak (...) Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. odmówił ubezpieczonej D. M. prawa do jednorazowego odszkodowania z tytułu śmiertelnego wypadku przy pracy jej męża R. M. (1) z dnia 26 października 2019 r. W uzasadnieniu decyzji wskazano, że pracodawca zakwalifikował zdarzenie z dnia 29 marca 2010 r. jako wypadek przy pracy, podczas gdy z dokumentacji wynika, iż zdarzenie nie spełnia cech wypadku przy pracy z uwagi na brak przyczyny zewnętrznej. Organ rentowy, powołując się na art. 22 ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (Dz. U. Nr 199, poz. 1673 z póżn. zm.) uznał za bezpodstawne zakwalifikowanie przez zespół powypadkowy zdarzenia z udziałem R. M. (1) jako wypadku przy pracy w sytuacji, gdy zespół ten nie był w stanie określić, czy zdarzenie nastąpiło wskutek przyczyny zewnętrznej czy w wyniku ujawnienia się stanu chorobowego ubezpieczonego.

Odwołanie od powyższej decyzji wniosła D. M. domagając się przyznania mu prawa do jednorazowego odszkodowania z tytułu wypadku przy pracy. Powołując się na orzecznictwo Sądu Najwyższego wskazała, iż przyczyną wypadku może być każdy czynnik zdolny wywołać szkodliwe skutki, a w tym wypadku tym czynnikiem był stres związany z trudnymi warunkami drogowymi (korkami) na obwodnicy B. podczas powrotu R. M. (1) do bazy prowadzonym przez niego zestawem ciężarowym. Dotychczas był zdrowym człowiekiem i nie diagnozowano u niego żadnych poważnych chorób.

W odpowiedzi na odwołanie organ rentowy wniósł o oddalenie odwołania z uzasadnieniem jak w decyzji, podkreślając, iż zgodnie z orzecznictwem sądowym stres związany z wykonywaniem obowiązków pracowniczych jest cechą tych obowiązków i nie może być uznany za przyczynę zewnętrzną urazu. W ocenie organu rentowego przyczyną zdarzenia z dnia 26 października 2019 r. była choroba wieńcowa jako przyczyna wewnętrzna skutkująca zawałem serca.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

R. M. (1) był pracownikiem R. O., prowadzącego działalność gospodarczą pod nazwą (...), w ramach której zajmował się samochodowym transportem międzynarodowym. Pracował na stanowisku kierowcy samochodu ciężarowego od 1 sierpnia 2002 roku.

Jego podstawowym obowiązkiem było prowadzenie ciągnika z naczepą, na ogół chłodnią, po krajach Unii Europejskiej. Zawsze przestrzegano czasu jazdy i czasu pracy.

Niesporne, a nadto zaświadczenie – k. 9, protokół ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy nr (...) – k. 10-11

R. M. (1) został dopuszczony do pracy po profilaktycznych badaniach z zakresu medycyny pracy. Nie leczył się na chorobę wieńcową, nadciśnienie tętnicze. Nie skarżył się na żadne inne poważne dolegliwości. Nie był otyły, natomiast palił papierosy.

Dowód:

- zeznania świadka M. G. – k. 43v.,

- zeznania świadka B. S. – k. 44,

- zeznania świadka T. R. – k. 44v.-45,

- dokumentacja badania profilaktycznego – k. 163-170.

W dniu 26 października 2019 r. R. M. (1) wracał z kilkudniowej trasy do S., jadąc przez obwodnicę B.. Podczas rozmowy przez radio (...) z innym kierowcą R. M. (2) G. był zdenerwowany korkiem na tej drodze. Mówił, że nie zdąży dojechać do bazy w S. przed upływem dozwolonego czasu jazdy i będzie musiał odbyć jeszcze jeden nocleg w trasie. W tamtym okresie prace drogowe na obwodnicy B. trwały już od wielu miesięcy i często zdarzały się korki.

Kierowca samochodu ciężarowego często spieszył się, by w ramach dozwolonego czasu jazdy i w różnych warunkach ruchu drogowego zdążyć z załadunkiem lub powrotem do bazy. Tego typu stres towarzyszył każdemu kierowcy w normalnej pracy.

O godzinie 15:40 spedytor R. D. otrzymał od jednego z kierowców informację, że zestaw ciężarowy prowadzony przez R. M. (1) stoi przy barierze pasa ruchu autostrady z B. w kierunku S., a przy nim służby ratunkowe. Pobocze za pojazdem jest zryte, a sam zestaw po przetarciu kilkudziesięciu metrów bariery energochłonnej stanął przy niej. Brak było śladów hamowania. R. M. (1) był nieprzytomny. Na miejscu reanimowano go, zaintubowano i zabrano helikopterem do szpitala w S.. Tam o godzinie 19:00 zmarł.

Dowód:

- zeznania świadka M. G. – k. 43v.,

- zeznania świadka B. S. – k. 44,

- zeznania świadka T. R. – k. 44v.-45,

- zeznania świadka R. D. – k. 45,

- zeznania świadka R. O. – k. 59,

protokół ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy nr (...) – k. 10-11.

W związku z przedłużonym przejazdem przez obwodnicę B. nie było zagrożenia dla ładunku w chłodni. Przejazd odbywał się w sobotę i w razie kolejnego noclegu przed dojazdem do celu rozładunek nastąpiłby w poniedziałek, a do tego czasu ładunek byłby chłodzony własnym agregatem naczepy – chłodni, co było normalną procedurą w przedsiębiorstwie (...).

Dowód:

- zeznania świadka R. D. – k. 45.

W dniu 26 października 2019 r., po przywiezieniu R. M. (1) do szpitala w S., wykonano pilną koronarografię, na podstawie której rozpoznano ciężką chorobę trzech tętnic wieńcowych, anomalię anatomiczną tętnicy wieńcowej oraz 70-procentowe zwężenie tętnicy wieńcowej, powodujące niedrożność oraz rozległą miażdżycę. Wykonano zabiegi rekanalizacji z implantacją stentu na dwóch różnych odcinkach, a także koronaroplastykę.

Mimo tych zabiegów stan ogólny pacjenta szybko pogarszał się i doszło do zgonu, który był następstwem choroby samoistnej, to jest zaawansowanej choroby niedokrwiennej (trójnaczyniowej), prowadzącej do zawału serca. Zawał mógł nastąpić w każdych warunkach, również w domu, bowiem wszystkie trzy tętnice wieńcowe były istotnie zwężone. Dotychczasowy brak objawów choroby nie świadczy o tym, że pacjent był zdrowy, bowiem niejednokrotnie pierwszym i jedynym objawem choroby bywa zawał serca i nagła śmierć sercowa.

Dowód:

- dokumentacja medyczna k. 70 i 105, wraz z tłumaczeniem – k. 87 i 111-127,

- dokumentacja badania profilaktycznego – k. 163-170,

- opinia biegłego z zakresu kardiologii – k. 175-176.

Sąd zważył, co następuje:

Odwołanie okazało się nieuzasadnione.

Przedmiotem sporu w sprawie było prawo do jednorazowego odszkodowania z tytułu śmiertelnego wypadku przy pracy, dochodzone przez wdowę po zmarłym R. M. (1). Kwestie dotyczące świadczeń z ubezpieczenia społecznego w tym zakresie reguluje ustawa z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (jednolity tekst – Dz. U. z 2022 r. poz. 2189), zwana dalej „ustawą wypadkową”.

Zgodnie z art. 13 ust. 1 ustawy wypadkowej, członkom rodziny ubezpieczonego, który zmarł wskutek wypadku przy pracy lub choroby zawodowej, przysługuje jednorazowe odszkodowanie.

Oznacza to, że aby uzyskać uprawnienie do odszkodowania pracownik musi:

1.  ulec wypadkowi przy pracy,

2.  wynikiem wypadku jest jego śmierć,

3.  śmierć winna pozostawać w związku przyczynowo-skutkowym z wypadkiem.

Zgodnie z art. 3 ust. 1 ustawy wypadkowej, za wypadek przy pracy uważa się nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w związku z pracą:

1) podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika zwykłych czynności lub poleceń przełożonych;

2) podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika czynności na rzecz pracodawcy, nawet bez polecenia;

3) w czasie pozostawania pracownika w dyspozycji pracodawcy w drodze między siedzibą pracodawcy a miejscem wykonywania obowiązku wynikającego ze stosunku pracy.

Aby zdarzenie mogło być uznane za wypadek przy pracy musi spełniać następujące warunki:

-

mieć charakter nagły

-

być wywołane przyczyną zewnętrzną

-

powodować uraz lub śmierć

W niniejszej sprawie organ rentowy kwestionował wystąpienie przyczyny zewnętrznej zdarzenia z dnia 26 października 2019 r. Tymczasem ubezpieczona upatrywała tego typu przyczyny w stresie towarzyszącym powrotowi męża do bazy pracodawcy w trudnych warunkach komunikacyjnych na obwodnicy B.. Poza sporem przy tym pozostawał fakt, że w tym dniu R. M. (1) doznał zawału serca.

Dla rozstrzygnięcia sporu zaistniałego miedzy stronami niniejszej sprawy decydujące znaczenie miało zatem ustalenie, czy sporne zdarzenie na gruncie obowiązujących przepisów może zostać uznane za wypadek przy pracy.

W ocenie sądu nie było podstaw do uznania zdarzenia za wypadek przy pracy, ze względu na samoistny charakter urazu, czyli brak przyczyny zewnętrznej.

Stan faktyczny ustalono na podstawie zeznań świadków oraz dokumentów złożonych przez strony. Świadkowie zeznawali spójnie co do dotychczasowego stanu zdrowia R. M. (1), który dotychczas nie wykazywał objawów choroby wieńcowej, a także na temat jego obowiązków, a część z nich co do roli stresu w pracy kierowcy. Sąd nie miał podstaw, by kwestionować którykolwiek z tych dowodów. Z kolei ubezpieczona D. M. nie miała wiedzy na temat przebiegu pracy męża w badanym dniu. Jej zeznania miały więc ograniczoną moc dowodową. Zebrane w toku postępowania dokumenty, Sąd uznał za miarodajne dla poczynienia ustaleń faktycznych, albowiem ponadto ich prawdziwość i rzetelność sporządzenia nie budziła zastrzeżeń Sądu ani żadnej ze stron. Szczególne znaczenie miała dokumentacja leczenia po doznanym zawale serca w szpitalu w S..

Pozwoliło to Sądowi na uwzględnienie znacznej większości dowodów dopuszczonych w sprawie jako miarodajnych dla odtworzenia stanu faktycznego.

Ubezpieczona akcentowała, iż trudne warunki komunikacyjne (korki) na obwodnicy B. były dla R. M. (1) wysoce stresogenne. Jednakże z treści zeznań świadków wynika, że stres związany ze zmieniającymi się warunkami drogowymi, korkami, pogodą i terminami dostaw jest wpisany w zawód kierowcy zestawu ciężarowego i jest normalnym aspektem jego codziennych obowiązków. Tym samym nie stanowi nadzwyczajnego czynnika, który mógłby zostać uznany za zewnętrzną przyczynę wypadku. Poza tym – jak zeznali świadkowie T. R. i R. D. – warunki przejazdu przez obwodnicę B. z reguły były trudne, a trwające od wielu miesięcy poprzedzających wypadek roboty drogowe jeszcze je pogarszały. Zatem R. M. (1) z pewnością spodziewał się wolnego przejazdu przez obwodnicę i liczył się z tym, że może nie zdążyć przed weekendem do S.. Dla zawodowego kierowcy z wieloletnim doświadczeniem tego typu stres nie ma nadzwyczajnego charakteru.

W orzecznictwie Sądu Najwyższego przeważa pogląd, iż stres jako przyczyna zewnętrzna wypadku przy pracy musi mieć charakter nadzwyczajny, a samo wykonywanie pracy, które zawsze powiązane jest pewną dawką stresu jako taka przyczyna nie może zostać uznany. Taki pogląd Sąd Najwyższy wyraził chociażby w wyroku z dnia 28 marca 2012 r. wydanym w sprawie II PK 182/11 (opubl. w LEX nr 1211182), wskazując, iż przyczyną zewnętrzną wypadku przy pracy może być szczególne (nadzwyczajne, nietypowe) przeżycie wewnętrzne (stres, uraz psychiczny) w postaci emocji o znacznym nasileniu powstałe wskutek okoliczności nietypowych dla normalnych stosunków pracowniczych. Towarzyszący wykonywaniu pracy stres musi być istotnym ogniwem w łańcuchu przyczynowo-skutkowym, prowadzącym do gwałtowanego pogorszenia stanu zdrowia pracownika. Co do zasady wykonywanie zwykłych (typowych, normalnych), choćby stresujących lub wymagających dużego wysiłku fizycznego, czynności (obowiązków) przez pracownika, który zmarł w wyniku zasłabnięcia w czasie i miejscu wykonywania zatrudnienia, nie może być uznane za zewnętrzną przyczynę wypadku przy pracy, gdyż sama praca nie może stanowić zewnętrznej przyczyny w rozumieniu definicji wypadku przy pracy, ale może nią być dopiero określona nadzwyczajna sytuacja związana z tą pracą, która staje się współdziałającą przyczyną zewnętrzną (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2012 r. w sprawie II UK 181/11 opubl. w LEX nr 1216850). Podobnie w wyroku z dnia 16 grudnia 1997 r., wydanym w sprawie II UKN 407/97 (opubl. w OSNP 1998/21/644) Sąd Najwyższy wskazał, iż stres związany z wykonywaniem obowiązków pracowniczych jest cechą tych obowiązków i nie może być uznany za przyczynę zewnętrzną zawału serca (art. 6 ust. 1 ustawy z dnia 12 czerwca 1975 r. o świadczeniach pieniężnych z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych, jednolity tekst: Dz. U. z 1983 r. Nr 30, poz. 144 ze zm.), chyba że jego gwałtowny charakter jest wynikiem rażąco nietypowych warunków pracy.

R. M. (1) wracając do Polski na weekend i przejeżdżając przez remontowaną i zatłoczoną obwodnicą B. zmagał się ze zwykłymi okolicznościami jego pracy, jakich zapewne doświadczył wielokrotnie wcześniej. Nie podejmował wyjątkowego wysiłku fizycznego, ani intelektualnego. Warto przywołać orzecznictwo Sądu Najwyższego, w którym Sąd ten wypowiedział się na temat wysiłku fizycznego jako przyczyny zewnętrznej wypadku, akcentując – analogicznie jak w przypadku stresu – jego skalę i nadmierność. W wyroku z dnia 20 sierpnia 2002 r. wydanym w sprawie II UKN 572/01 (opubl. w LEX nr 572013) Sąd Najwyższy przedstawił pogląd, iż wykonywanie pracy zawsze związane jest z pewnym wysiłkiem i podobnie jak inne czynności życiowe z pewnym stresem. Aby uznać wykonywanie pracy za przyczynę zewnętrzną zdarzenia wysiłek lub stres musi być nadmierny. Sama praca nie może stanowić zewnętrznej przyczyny w rozumieniu definicji wypadku przy pracy, ale dopiero określona nadzwyczajna sytuacja związana z tą pracą, która staje się współdziałającą przyczyną zewnętrzną (por. wyrok SN z dnia 20 sierpnia 2002 r. w sprawie II UKN 554/01 opubl. w LEX nr 1164732). Także w wyroku z dnia 16 września 2009 r. wydanym w sprawie I PK 79/09 (opubl. w LEX nr 553670) Sąd Najwyższy podkreślił, iż wykonywanie zwykłych (typowych, normalnych), choćby wymagających dużego wysiłku fizycznego, czynności (obowiązków) przez pracownika, który doznał zawału serca w czasie i miejscu wykonywania zatrudnienia, nie może być uznane za zewnętrzną przyczynę wypadku przy pracy, gdyż „sama praca” nie może stanowić zewnętrznej przyczyny w rozumieniu definicji wypadku przy pracy, ale może nią być dopiero określona nadzwyczajna sytuacja związana z tą pracą, która staje się współdziałającą przyczyną.

W ocenie Sądu przeprowadzone postępowanie dowodowe wskazuje jednoznacznie, iż przyczyna zdarzenia miała charakter wewnętrzny, istniała w organizmie ubezpieczonego. Wskazuje na to dokumentacja medyczna, jak również przeprowadzona w sprawie opinia biegłego sądowego z zakresu kardiologii W. K.. Biegły w przekonującym wywodzie stwierdził, że zgon R. M. (1) był następstwem choroby samoistnej, to jest zaawansowanej choroby niedokrwiennej (trójnaczyniowej), prowadzącej do zawału serca. Zawał mógł nastąpić w każdych warunkach, również w domu, bowiem wszystkie trzy tętnice wieńcowe były istotnie zwężone. Biegły powołał się przy tym na wyniki badań przeprowadzonych w szpitalu w S. w dniu zdarzenia. W. w nich ciężką chorobę trzech tętnic wieńcowych, anomalię anatomiczną tętnicy wieńcowej oraz 70-procentowe zwężenie tętnicy wieńcowej, powodujące niedrożność oraz rozległą miażdżycę. Wykonane zabiegi rekanalizacji z implantacją stentu na dwóch różnych odcinkach, a także koronaroplastyka nie dały rezultatu. Biegły podkreślił, że dotychczasowy brak objawów choroby nie świadczy o tym, że pacjent był zdrowy, bowiem niejednokrotnie pierwszym i jedynym objawem choroby bywa zawał serca i nagła śmierć sercowa. Obszerny charakter choroby wieńcowej prowadzi do wniosku, że narastała ona od pewnego czasu i nie mogła być wynikiem tylko ostatnich wydarzeń.

Tak sformułowaną opinię biegłego zakwestionowała ubezpieczona, polemizując z wnioskami biegłego, a także powołując się na wyniki badania profilaktycznego dopuszczającego do pracy R. M. (1), a przeprowadzonego w lipcu 2015 roku. W ocenie sądu wyniki te nie stoją w sprzeczności z wnioskami biegłego, ponieważ w zakresie kardiologicznym ograniczyły się do pomiaru ciśnienia tętniczego oraz tętna, bez badania EKG, ani tym bardziej bez badań specjalistycznych, takich jak koronarografia. Badanie lekarza medycyny pracy ze względu na jego mocno ograniczony zakres nie wykryło rozwijającej się u ubezpieczonego choroby wieńcowej. Doświadczenie życiowe podpowiada, że skąpa diagnostyka i bagatelizowanie wczesnych objawów choroby wieńcowej nierzadko prowadzą do zawału serca, który może mieć już przy pierwszym razie skutek śmiertelny, co podkreślił także biegły.

Sąd ocenił opinię biegłego jako trafną i rzetelną w zakresie rozpoznania schorzeń ubezpieczonego, należycie uzasadnioną i logiczną. Opinia została sporządzona przez niezależnego fachowca o wieloletnim doświadczeniu klinicznym i orzeczniczym. Wnioski wyciągnięte przez biegłego w konkluzji opinii są logiczne i znajdują oparcie w materiale bazowym zawartym w aktach sprawy, zwłaszcza dokumentacji medycznej ze szpitala w S..

Zdaniem Sądu, na gruncie ustalonego stanu faktycznego trudno mówić o innej, niż wewnętrzna, przyczynie zdarzenia. Biorąc pod uwagę opinię biegłego oraz powyższe rozważania oparte na zgromadzonym materiale dowodowym, Sąd doszedł do wniosku, że zdarzenie z 26 października 2019 r. nie nosi znamion wypadku przy pracy, jako zdarzenie nagłe, pozostające w związku z pracą lecz wywołane przyczyną wewnętrzną w postaci samoistnej reakcji organizmu ubezpieczonego na zaawansowane zmiany miażdżycowe będącą konsekwencją schorzenia kardiologicznego, jakim ubezpieczony był dotknięty.

Mając na uwadze wszystko powyższe, Sąd, w oparciu o art. 477 14 § 1 k.p.c., oddalił odwołanie jako nieuzasadnione

ZARZĄDZENIE

1. (...)

2. (...)

3. (...)

20.12.2022