Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I Ca 244/22

POSTANOWIENIE

Dnia 09 września 2022 roku.

Sąd Okręgowy w Sieradzu Wydział I Cywilny w składzie:

Przewodniczący Sędzia Elżbieta Zalewska-Statuch

po rozpoznaniu w dniu 09 września 2022 roku w Sieradzu

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z urzędu

z udziałem M. O. i K. O.

w przedmiocie władzy rodzicielskiej

na skutek apelacji uczestnika K. O.

od postanowienia Sądu Rejonowego w Sieradzu

z dnia 10 marca 2022 roku, sygnatura akt III Nsm 377/21

postanawia:

oddalić apelację.

Sygn. akt I Ca 244/22

UZASADNIENIE

Zaskarżonym postanowieniem Sąd Rejonowy Sieradzu w sprawie prowadzonej
z urzędu z udziałem M. O. i K. O. w przedmiocie władzy rodzicielskiej, nie ingerował we władzę rodzicielską M. O. nad małoletnimi dziećmi O. O. (1)
i W. O. (pkt 1) oraz ograniczył władzę rodzicielską K. O. nad małoletnimi dziećmi O. O. (1) i W. O. do współdecydowania o istotnych sprawach dotyczących dzieci takich jak: posiadanie paszportu, wyjazd poza miejsce stałego pobytu na czas przekraczający jeden miesiąc, leczenie obarczone ryzykiem utraty życia bądź ciężkiego rozstroju zdrowia (pkt 2).

Powyższe orzeczenie zapadło w oparciu o następujące ustalenia i wnioski, których istotne elementy przedstawiają się następująco:

Sąd Okręgowy w Sieradzu, wyrokiem z 31.08.2020 roku, wydanym w sprawie
I 1C 245/20, rozwiązał przez rozwód, bez orzekania o winie, związek małżeński K. O. i M. O.. Wykonywanie władzy rodzicielskiej nad małoletnimi dziećmi, O. O. (1), i W. O. powierzył obojgu rodzicom, ustalając miejsce pobytu dzieci w miejscu zamieszkania matki.

Wyrokiem z dnia 04.02.2021 roku, wydanym w sprawie II K 326/20, K. O. skazany został za dokonanie czynu z art. 207 § 1 k.k., polegającego na znęcaniu się psychicznym i fizycznym nad żoną oraz małoletnią córką O. O. (1).

Do listopada 2021 roku K. O. zamieszkiwał z byłą żoną oraz dziećmi.
W tym czasie K. O. wszczynał w domu awantury, w trakcie których ubliżał żonie
i córce słowami wulgarnymi, poniżał je, ośmieszał i krytykował oraz stosował przemoc fizyczną wobec córki poprzez popychanie, szarpanie za włosy, bicie paskiem oraz kablem
po całym ciele, uderzanie w głowę i szarpanie za włosy.

W listopadzie 2021 roku M. O. wyprowadziła się, wraz z dziećmi, do nowego mieszkania. Od tego momentu sytuacja ustabilizowała się, K. O. zachowuje się poprawnie, z tym, że spotyka się jedynie z synem, córka nie chce widzieć się z ojcem.
To małoletni inicjuje kontakty z ojcem, który przyjeżdża po syna w sobotę około 17.30
i odwozi go w niedzielę przed 12.00. Zdarza się, że ojciec przed długi czas nie kontaktuje się z synem. K. O. nie interesuje się dziećmi, nie starał się o dostęp do dziennika elektronicznego małoletnich. O. O. (1) nie ma żadnych relacji z ojcem, K. O. nie zależy na kontaktach z małoletnią, a małoletnia nie tęskni za ojcem.

Całkowitą opiekę nad dziećmi sprawuje M. O. i opiekę tą wykonuje bez żadnych zastrzeżeń.

Wskazano, iż K. O. nie stawił się na termin rozprawy w dniu 10.03.2022 roku, pomimo tego, że był pouczony, że w takim przypadku sąd może pominąć dowód z jego wysłuchania.

Sąd wskazał na przepisy art. 92 kro, art. 93 § 1 kro, art. 95 § 1 i 3 kro oraz
art. 107 § 1 i 2 kro oraz odniósł się do pojęcia dobra dziecka powołując się na Konstytucję RP (art. 71 i 72) oraz Konwencję o prawach dziecka (art. 3) i stwierdził, że przedmiotem niniejszej sprawy było rozstrzygnięcie o władzy rodzicielskiej rodziców O. i W. rodzeństwa O..

Sąd uznał, iż matka należycie sprawuje opiekę nad małoletnimi. Natomiast K. O. nieprawidłowo wypełnia obowiązki rodzicielskie. Z córką O. nie ma żadnych relacji i o te relacje nie zabiega. W przeszłości wyjątkowo niewłaściwie zachowywał się wobec córki, za co został skazany. Jeżeli chodzi o syna to K. O. utrzymuje z nim kontakty, ale są one inicjowane przez małoletniego, który dzwoni do ojca. Kontakty te nie są regularne. Bardzo istotną okolicznością jest fakt, że K. O. nie interesuje się życiem dzieci, w szczególności jak się uczą.

W takiej sytuacji sąd na podstawie art. 107 § 2 kro postanowił nie ingerować we władzę rodzicielską M. O. nad małoletnimi dziećmi.

Sąd postanowił natomiast ograniczyć władzę rodzicielską K. O. nad małoletnimi dziećmi, O. O. (1) i W. O., do współdecydowania o istotnych sprawach dotyczących dzieci takich jak: posiadanie paszportu, wyjazd poza miejsce stałego pobytu na czas przekraczający jeden miesiąc, leczenie obarczone ryzykiem utraty życia bądź ciężkiego rozstroju zdrowia.

Powyższe w ocenie sądu jest zgodne z dobrem małoletnich. K. O. nie interesuje się zupełnie życiem dzieci, matka sama musi podejmować decyzje w zakresie edukacji i zdrowia małoletnich (np. szczepienia przeciw covid), a w przyszłości uczestnik postępowania może utrudniać podejmowanie decyzji odnośnie dzieci.

Apelację od postanowienia wniósł uczestnik postępowania K. O., w której zażądał przeprowadzenia dowodów z pominiętych przez sąd nagrań, wysłuchania
i uwzględnienia woli jego syna W. odnośnie sprawowania władzy rodzicielskiej
i przywrócenia mu pełnej władzy rodzicielskiej.

Skarżący wskazał, że sąd podał fałszywe fakty stwierdzając że do listopada 2021 znęcał się nad M. i O. O. (1). Sąd w ten sposób fabrykuje dowody przeciwko niemu, gdyż wspólnie zamieszkiwał z ww. osobami i nie znęcał się nad nimi.

Zdaniem skarżącego sąd nie może kierować się tylko wyrokiem w sprawie II K 326/20 bo gdyby tak było to nie potrzebne byłoby w ogóle postępowanie w przedmiocie praw rodzicielskich, zbieranie innych dowodów w okresie po wydaniu tego wyroku, przesłuchiwanie świadków też byłby by zbędne, bo mógłby tylko oprzeć się na wyroku i z automatu odebrać prawa rodzicielskie. Jego zdaniem wyrok II K 326/20 został wydany w rażąco niesprawiedliwym procesie w oparciu o sfałszowane dowody.

Dla skarżącego fałszem jest, że nie inicjuje spotkań z synem oraz że są one sporadyczne i nieregularne. Kompletną bzdurą jest dla skarżącego argument czy ma dostęp
do dziennika dzieci. Wie, że O. się dobrze uczy.

Według skarżącego sąd nie może opierać się na żądaniach jednej strony, jeśli matka wnosi o ograniczenie praw ojca to sąd nie może tych praw ograniczać nie mając dowodów
na to, że żądanie matki ma oparcie w faktach.

Sąd w tym postępowaniu pominął dowody z nagrań stanowiących wniosek dowodowy z dnia 16 listopad 2021 roku, które to dowodzą, że O. O. (1) jest osobą zdemoralizowaną. O. kłamała w sądzie w sprawie IIK 326/20 i dlatego on nie utrzymuje z nią kontaktów.

Sąd pomylił pojęcia twierdząc, że matka w sposób poprawny sprawuje opiekę nad dziećmi. Twierdzeniu temu przeczą nagrania. Sam zeznał, że matka dobrze zajmują się dziećmi, co nie znaczy że je dobrze wychowuje, bo jest różnica zasadnicza między zajmowaniem się, a wychowywaniem.

Ponadto w ocenie skarżącego Sąd złamał art. 72 ustęp 3 Konstytucji, bo ograniczył mu prawa rodzicielskie nie wysłuchując jego syna W. w tej sprawie.

Sąd złamał też art. 48 Konstytucji ograniczając mu prawa rodzicielskie w stosunku
do syna W..

Według skarżącego sąd może ograniczyć prawa rodzica tylko w sytuacjach patologicznych a sad nie udowodnił, ani nawet nie podał ani jednej sytuacji patologicznej dotyczącej syna W..

Sąd fałszywie stwierdził, że on nie interesuje się sytuacją dzieci, że matka sama musi podejmować decyzją odnośnie szczepień dzieci przeciw covid, gdyż jego stanowisko odnośnie szczepień jest negatywne.

W ocenie skarżącego sąd pominął w postępowaniu prawa rodzica i nie przedstawił dowodów na to jakie to dobro dziecka przemawia za tym aby w przypadku W. ograniczyć mu prawa rodzicielskie oraz czy wykonuje władzę w sposób sprzeczny z jego dobrem albo patologiczny, naruszając art. 107 kro.

Zdaniem skarżącego w sytuacji gdzie rodzice nie chcą aby sąd ustalał kontakty
z dziećmi to nie musi sporządzać żadnego planu w sprawie kontaktów tak jak to jest
w niniejszej sprawie, a sąd nie może w to ingerować.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jako w całości bezzasadna nie zasługuje na uwzględnienie.

Dokonane przez Sąd Rejonowy ustalenia faktyczne dotyczące okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy znajdują odzwierciedlenie w przytoczonych na ich poparcie dowodach. Stąd ustalenia te oraz wyprowadzone na ich podstawie wnioski prawne
Sąd Okręgowy podziela i przyjmuje za własne.

Sformułowane w apelacji zarzuty nie stanowią podstawy zmiany zaskarżonego orzeczenia w kierunku przez skarżącego postulowanym, co do zasady mają charakter polemiczny, będąc wyrazem bardzo subiektywnej oceny wyselekcjonowanej przez uczestnika postępowania części zebranego i przeprowadzonego w sprawie materiału dowodowego, który w założeniu miał wykazać, że ocena dowodów w niniejszej sprawie była rażąco wadliwa, co doprowadziło do wydania nieprawidłowego jego zdaniem rozstrzygnięcia.

Trzeba zauważyć, że skarżący stara się jedynie przedstawić swoją wersję wydarzeń oraz wskazać jak sąd powinien zinterpretować przedstawione w sprawie dowody i jakie powinien wyciągnąć wnioski. Taka argumentacja nie może jednak odnieść zamierzonego skutku.

Strona powinna wykazać dlaczego obdarzenie jednych dowodów wiarygodnością
czy uznanie, w odróżnieniu od innych, szczególnego ich znaczenia dla dokonanych ustaleń,
nie da się pogodzić z regułami doświadczenia życiowego i zasadami logicznego rozumowania, czy też przewidzianymi przez procedurę regułami dowodzenia.

Brak oparcia stawianego zarzutu na tych zasadach, wyklucza bowiem uznanie
go za usprawiedliwiony, pozostając dowolną, nie doniosłą z tego punktu widzenia polemiką oceną i ustaleniami sądu niższej instancji (patrz: np. orzeczenia Sądu Najwyższego
z 23 stycznia 2001, sygn. IV CKN 970/00 i z 6 lipca 2005, sygn. III CK 3/05, obydwa powołane za zbiorem Lex).

Nie można też tracić z pola widzenia, że swobodna ocena dowodów stanowi jeden
z podstawowych elementów składających się na jurysdykcyjną kompetencję sądu,
który dowody bezpośrednio przeprowadza. Ma to m. in. i takie następstwo, że nawet logiczne, chociaż przeciwne do przyjętych przez Sąd I instancji wnioski nie będą stanowiły podstawy ustaleń przeciwnych dopóki nie zostanie wykazane, że doznały naruszenia wskazane
w art. 233 k.p.c. kryteria, to zarzut naruszenia normy art. 233 § 1 k.p.c., pomimo to,
nie zostanie uznany za usprawiedliwiony i Sąd odwoławczy obowiązany jest ocenę tę,
a co za tym idzie także wnioski z niej wynikające dla ustaleń faktycznych, aprobować
(por. z wyrokiem SN z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00, LEX nr 56906).

Sąd Rejonowy w pisemnych motywach swojego rozstrzygnięcia odniósł się do kwestii

zachowań uczestnika postępowania, ocenił jego postawę odnośnie dzieci, miał też
na względzie prowadzone przeciwko niemu postępowania karne, w którym zapadł wyrok skazujący za znęcanie się nad rodziną. Wypada wspomnieć, że ustalenia tego wyroku dla sądu są wiążące z uwagi na art. 11 k.p.c., co powoduje, że sąd nie badał podstaw i nie mógł badać jego merytorycznej prawidłowości, a więc zarzuty skarżącego w tym temacie są całkowicie bezzasadne.

W oparciu o zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, zdaniem Sądu Okręgowego Sąd Rejonowy doszedł do prawidłowych wniosków, że zachowania ojca uzasadniają ograniczenie mu władzy w sposób opisany w postanowieniu.

Sąd pierwszej instancji nie uchybił przepisom prawa materialnego.

Przede wszystkim należy zauważyć, że art. 107 § 1 i 2 kro stanowi samodzielną podstawą do ograniczenia władzy rodzicielskiej w razie zagrożenia dobra dziecka w sytuacji, gdy rodzice żyjący w rozłączeniu nie przedstawili zgodnego z dobrem dziecka porozumienia odnośnie władzy rodzicielskiej i kontaktów. Wydając zatem orzeczenie w oparciu
o ten przepis, rozstrzygnięcie o sposobie wykonywanie władzy rodzicielskiej zależy
od realizacji następujących przesłanek: władza rodzicielska przysługuje obojgu rodzicom; rodzice pozostają w rozłączeniu; zaś za rozstrzygnięciem regulującym wykonywanie władzy rodzicielskiej przemawia dobro dziecka.

Wyprowadzenie zaś ostatecznych i prawidłowych wniosków, co do potrzeby, faktycznie i prawnie uzasadnionej ingerencji sądu we władzę rodzicielską wymaga
w pierwszej kolejności zrozumienia jej istoty.

Po pierwsze, rodzice sprawują pieczę nad osobą dziecka (art. 95 § 1 kro).

Po drugie, i co bardzo istotne z punktu widzenia podstaw rozstrzygania w niniejszej sprawie, rodzice wychowując dziecko pozostające pod ich władzą rodzicielską, obowiązani
są przy tym troszczyć się o jego fizyczny i duchowy rozwój (art. 96 § 2 kro).

W literaturze przedmiotu podkreśla się, co z punktu widzenia elementarnych zasad współżycia społecznego pozostaje dość oczywiste, że prawidłowe wychowanie dziecka polega na zapewnieniu mu stabilnej sytuacji rodzinnej, właściwego klimatu uczuciowego
oraz otaczaniu go szacunkiem.

Niewłaściwe, zagrażające dobru dziecka postępowanie rodziców polega więc
na destabilizowaniu jego położenia (patrz: T. Sokołowski, Komentarz do art. 96 kro, Lex).

Rodzice wychowują wspólnie dziecko, a zatem zobowiązani są do współdecydowania
o kierunku jego wychowania oraz zastosowanych metodach wychowawczych (por. wyrok
SA w R. z dnia 20.10.1994 r., III AUr 289/94, OSA 1995, z. 3, poz. 33).

Tak wyglądają granice swego rodzaju „wzorca” zachowań rodziców, które winny złożyć się na prawidłowe wykonywanie władzy rodzicielskiej.

Nie trudno zorientować się, że chodzi zarówno o zachowania względem i na rzecz dziecka – każdego z rodziców z osobna, tak bezpośrednie, jak i pośrednio wpływające
na sytuację dziecka (w szczególności reagowanie i przeciwdziałanie wszelkim zagrożeniom stabilnej sytuacji dziecka, także i tym, których źródłem może pozostawać sytuacja rodzinna), jak i całokształt tych wzajemnych relacji pomiędzy rodzicami, które warunkują prawidłowe, wspólne sprawowanie władzy rodzicielskiej, ale także pozwalają na życie, dorastanie, kształtowanie osobowości dziecka, jego rozwój emocjonalny - w normalnej atmosferze,
w szczególności dostarczającej dziecku prawidłowych wzorców (wzajemnego szacunku, zrozumienia, tolerancji, umiejętności rozwiązywania problemów – bez wzajemnej przemocy
i kierowania wobec siebie bezpodstawnych zarzutów).

Zatem stan, który odbiega od zidentyfikowanego i pożądanego modelu sprawowania władzy rodzicielskiej uzasadnia właściwie pojmowaną ingerencję sądu rodzinnego
– dla dobra dziecka, a nie, co mocno należy podkreślić – dla dobra jego rodziców, w tym
w szczególności ojca, który w zasadzie nie dostrzega niczego, co z jego strony zagrażałoby sytuacji jego dzieci.

W przedmiotowej sprawie stan sprawowania władzy rodzicielskiej - z udziałem apelującego ojca - odbiega od wskazanego wyżej jej modelu. Skarżący z córką nie ma żadnych relacji. Ponadto za zachowania wobec niej został skazany prawomocnym wyrokiem karnym. Relacje z synem są lepsze, apelujący utrzymuje z nim kontakty, choć jest to działanie nieregularne i w zasadzie z inicjatywy dziecka.

Wypada też zauważyć, że uczestnik postępowania jest stały w negatywnym oglądzie osoby i funkcjonowania matki dzieci, co też bez wątpienia wpływa negatywnie na relację
z dziećmi.

Dobro małoletniego dziecka nie przejawia się wyłącznie w subiektywnym potencjalnym odczuciu rodzica, a musi być ono brane pod rozwagę poprzez pryzmat wszelkich okoliczności związanych z jego funkcjonowaniem w rodzinie i społeczeństwie.

W wyroku rozwodowym sąd powierzył obojgu rodzicom władzę rodzicielską nad dziećmi, ustalając miejsce pobytu dzieci w miejscu zamieszkania matki. Jednak z uwagi
na postawę ojca, niezasadnym było pozostawienie razem matce i ojcu pełnej władzy rodzicielskiej nad dziećmi, gdyż ojciec w nie dawał rękojmi uzyskania porozumienia z matką co do sposobu wychowania dzieci. Ponadto po rozwodzie zainteresowanych to matka dzieci była rodzicem pierwszoplanowym i obecnie również dzieci znajdują się pod bezpośrednią opieką matki.

Zasadnym było więc usankcjonowanie istniejącego stanu rzeczy i pozostawienie pełnej władzy rodzicielskiej matce jako rodzicowi pierwszoplanowemu.

Pozostawiając jednemu rodzicowi (matce) wykonywanie władzy rodzicielskiej,
sąd ograniczył władzę rodzicielską ojca do określonych uprawnień i obowiązków.

Rację miał Sąd Rejonowy, że są nimi tak istotne sprawy jak posiadanie paszportu, wyjazd poza miejsce stałego pobytu na czas przekraczający jeden miesiąc, leczenie obarczone ryzykiem utraty życia bądź ciężkiego rozstroju zdrowia.

Za przesłanką do takiej decyzji może być, bowiem, przewidywany, przyszły spór jaki może zaistnieć pomiędzy rodzicami.

Tak unormowana sytuacja zapewni natomiast matce możliwość nieskrępowanych decyzji co do codziennego funkcjonowania dzieci.

Natomiast ograniczenie władzy rodzicielskiej ojca w sposób wynikający z orzeczenia, wbrew jego twierdzeniom, na pewno nie pozbawia dzieci wychowania przez obojga rodziców, a tym bardziej nie zagraża ich dobru.

Na koniec wypada zaznaczyć, że w sprawie nie doszło do naruszenia art. 72 ust. 3
czy też art. 48 Konstytucji.

Na mocy art. 48 ust. 1 oraz art. 53 ust. 3 w związku z art. 72 ust. 1, 2 i 3 Konstytucji rodzicom przysługuje prawo do wychowania dziecka zgodnie z własnymi przekonaniami, zwłaszcza w zakresie wychowania i nauczania moralnego oraz religijnego z zastrzeżeniem jednak, że proces wychowawczy powinien uwzględniać poszanowanie podmiotowości i praw dziecka, a zwłaszcza jego wolność sumienia, wyznania i przekonań. Regulacje te gwarantują rodzicom pierwszeństwo w zakresie wychowania i kształtowania postaw dziecka, kierowania się własnymi przekonaniami w wykonywaniu funkcji wychowawczej rodziny, ale równolegle podkreślają, że działania wychowawcze podejmowane przez rodziców są ograniczone prawami dziecka. Tradycyjnie szczególne zadania wychowawcze spoczywają jednak na rodzinie, niezależnie od przeobrażeń modelu i zasad funkcjonowania rodziny. Natomiast cele i treści wychowania zmieniają się wraz ze zmianą ideału wychowawczego ewoluującego pod wpływem rozwoju społeczeństwa i kultury. Konstytucja akcentuje jedynie szczególnie chronione prawa rodziców w aspekcie wychowania dzieci, jednocześnie podkreślając obowiązek poszanowania praw dziecka w procesie ich wychowania i kształcenia. Ujęcie takie nawiązuje do istoty rodzicielstwa, które oznacza „związek między dzieckiem a jego rodzicami realizujący się przede wszystkim w okresie dzieciństwa, a znajdujący wyraz
w instytucji władzy rodzicielskiej oraz obowiązków dzieci wobec rodziców. Zgodnie
z obowiązującymi przepisami prawa rodzinnego dziecko pozostaje pod władzą rodzicielską aż do uzyskania pełnoletniości. Formalnie dziecko staje się osobą pełnoletnią wraz
z ukończeniem 18. roku życia i tym samym nabywa pełną zdolność do czynności prawnych. Status osoby pełnoletniej uzyskuje małoletni, który zawarł związek małżeński i zachowuje go nawet w razie unieważnienia małżeństwa. Do tego czasu dziecko nie może samo o sobie decydować i pozostaje pod władzą rodziców. Władzę rodzicielską definiuje się na gruncie przepisów prawa rodzinnego jako kompleks wzajemnie ze sobą powiązanych praw
i obowiązków rodziców w stosunku do osoby dziecka. Szczególnie władza rodzicielska obejmuje pieczę nad osobą i majątkiem dziecka, a także prawo i obowiązek wychowania oraz ukierunkowania dziecka, które pozostaje pod ich władzą rodzicielską. Wychowanie dziecka obejmuje zarówno sferę fizyczną (dbałość o życie, zdrowie, sprawność fizyczną), jak i sferę duchową (utrwalanie reguł moralności, wyrabianie w dziecku poczucia godności, poszanowania dla innych ludzi i samego siebie) i powinno zmierzać do wszechstronnego rozwoju osobowości dziecka z uwzględnieniem jego uzdolnień, zainteresowań i możliwości. Szeroko rozumiane prawo rodziców do wychowania dziecka ma swoje pośrednie zakotwiczenie w kilku przepisach konstytucyjnych, jednak bezpośrednio i wyraźnie Konstytucja wskazuje tylko na jedno z praw rodzicielskich, tym samym nadając mu szczególną rangę, chodzi mianowicie o swobodę rodziców w zakresie wychowania dzieci zgodnie ze swoimi przekonaniami (art. 48 ust. 1). Przepis ten wskazuje w istocie na „wolność” rodziców w aspekcie wychowania dziecka. Jednocześnie, opierając się na postanowieniach art. 72 ust. 3 Konstytucji, powstaje „obowiązek” po stronie osób odpowiedzialnych za dziecko wysłuchania i w miarę możliwości uwzględnienia zdania dziecka w toku ustalania jego praw. Stąd należy uznać, że rodzice w pierwszej kolejności
są zarówno uprawnieni, jak i zobowiązani do wychowania dziecka z uwzględnieniem podmiotowości i praw dziecka. Zakres władzy rodzicielskiej wobec dziecka określają normy prawne, jednak podstawowym kryterium rozstrzygającym o treści oraz o wykonywaniu tej władzy jest dobro dziecka. Pojęcie „dobro dziecka” w rozumieniu przepisów prawa rodzinnego najpełniej zdefiniowała W. S., przyjmując, że dobro dziecka oznacza „kompleks wartości o charakterze niematerialnym i materialnym niezbędnych do zapewnienia prawidłowego rozwoju fizycznego i duchowego dziecka oraz do należytego przygotowania go do pracy odpowiednio do jego uzdolnień; przy czym wartości te są zdeterminowane przez wiele różnorodnych czynników, których struktura zależy od treści stosowanej normy prawnej i konkretnej, aktualnie istniejącej sytuacji dziecka, zakładając zbieżność tak pojętego dobra dziecka z interesem społecznym. Przyjmuje się założenie, że dobro dziecka z reguły pozostaje w harmonii z interesem rodziców, natomiast w sytuacji, kiedy dochodzi do rozbieżności między tymi wartościami, interes rodziców powinien zejść na dalszy plan, jeśli w żaden sposób nie da się go pogodzić z interesem dziecka. W procesie wychowywania dziecka rodzice muszą brać pod uwagę zdanie i poglądy samego dziecka, zwłaszcza gdy z biegiem lat uzyskuje ono coraz większe rozeznanie i dojrzałość. Zastosowane w normie konstytucyjnej pojęcie „dojrzałość dziecka” trudno jednoznacznie sprecyzować ze względu na jego ocenny charakter. Można przyjąć, że dziecko w miarę dorastania powinno mieć możliwość podejmowania wyboru zasad i wartości oraz realizowania potrzeby współdecydowania
o swoim życiu. Nie należy traktować praw dziecka jako naruszenia autonomiczności rodziny bądź jako nadania dziecku nazbyt uprzywilejowanej pozycji wobec rodziców, ale dostrzegać w nich potrzebę zmniejszenia nacisku na kontrolowanie życia dziecka do tego stopnia, „aby
w obrębie pewnych determinizmów uzyskać tzw. autonomię funkcjonalną, tj. swobodę
w doborze środków i sposobów radzenia sobie z problemami i własnym życiem zgodnie
z osobistymi wartościami, celami, aspiracjami i marzeniami. W zakresie autonomii osobistej wykształca się w dziecku mechanizm kontroli wewnętrznej, czyli tzw. samokontroli, która powinna prowadzić do „możliwie bezkonfliktowego, harmonijnego funkcjonowania
w grupach społecznych”. Prawo rodziców do wychowania dziecka ma złożony charakter
i zróżnicowaną strukturę wewnętrzną, zawiera wiele szczegółowych uprawnień oraz obowiązków, dodatkowo podlega korelacji z prawami samego dziecka. Z tego powodu nie można konstytucyjnemu prawu rodziców do wychowania dziecka przypisać jednoznacznie cechy prawa podmiotowego w całej jego rozciągłości. Kwalifikacje taką należy odnosić jedynie do konkretnego uprawnienia wynikającego bezpośrednio z normy konstytucyjnej
i/lub odpowiedniej regulacji ustawowej (tak: H. B., Konstytucyjne prawa rodziców w zakresie wychowania dziecka).

Wobec powyższego, ograniczenie władzy rodzicielskiej na podstawie przepisów kodeksu rodzinnego i opiekuńczego nie powoduje naruszenia praw rodzica do wychowania dziecka zgodnie ze swoimi przekonaniami. Ponadto „obowiązek” po stronie osób odpowiedzialnych za dziecko wysłuchania i w miarę możliwości uwzględnienia zdania dziecka w toku ustalania jego praw, odnosi się przede wszystkim do jego rodziców,
a nie sądu, gdyż to rodzice są uprawnieni i zobowiązani do wychowania dziecka
z uwzględnieniem podmiotowości i oraz poszanowania jego praw.

Trzeba też nadmienić, że przepisy kodeksu postępowania cywilnego dają możliwość wysłuchania małoletniego w postępowaniu cywilnym. Pomimo szczególnego znaczenia
art. 216 1 k.p.c. nie stanowi on jednak odejścia od zasady swobodnej oceny dowodów,
gdyż sąd uwzględnia zdanie dziecka i jego rozsądne życzenia "stosownie do okoliczności, rozwoju umysłowego, stanu zdrowia i stopnia dojrzałości małoletniego", przy czym sformułowanie "stosownie do okoliczności" daje podstawę do wydania rozstrzygnięcia odmiennego niż chce tego dziecko, choćby jego stan umysłowy, zdrowotny oraz stopień dojrzałości pozwalały na wyrażenia rozważnego stanowiska.

W przedmiotowej sprawie czynność wysłuchania małoletniego syna była bezprzedmiotowa, bowiem dziecko będące pod władzą rodzicielską nie może decydować
o zakresie władzy swoich rodziców.

Z powyższych względów, uczestnika postępowania jako bezzasadna podlegała oddaleniu, o czym orzeczono na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c.
jak w sentencji.