Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I 1 Ca 367/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 31 maja 2022 r.

Sąd Okręgowy we Włocławku Sekcja Odwoławcza I Wydziału Cywilnego

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Mariusz Nazdrowicz

po rozpoznaniu w dniu 31 maja 2022 r. we Włocławku

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa T. D.

przeciwko Towarzystwu (...) S.A. z siedzibą w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego w Aleksandrowie Kujawskim

z dnia 1 lipca 2021 r., sygn. akt I C 1194/18

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od pozwanego Towarzystwa (...) S.A.
z siedzibą w W. na rzecz powoda T. D. kwotę 1 800 zł
(jeden tysiąc osiemset złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu za drugą instancję.

SSO Mariusz Nazdrowicz

I 1 Ca 367/21

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Rejonowy w Aleksandrowie Kujawskim zasądził
– w związku z wypadkiem komunikacyjnym, którego sprawca był ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w pozwanym zakładzie ubezpieczeń – od Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz powoda T. D. łącznie kwotę 28283,54 zł (ze wskazanymi odsetkami za opóźnienie) tytułem odszkodowania (pkt 1 wyroku), kwotę 4000 zł tytułem zadośćuczynienia (z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 1 lipca 2021 r. – pkt 2), oddalił powództwo w pozostałej części (pkt 3) oraz orzekł o kosztach procesu i należnych Skarbowi Państwa kosztach sądowych (pkt 4 – 6).

Apelację od powyższego wyroku – zaskarżając go w określonym zakresie (w punkcie 1 tiret pierwszy w całości oraz tiret drugi w części ponad 4000 zł oraz w całości odnośnie kosztów) – wniósł ubezpieczyciel zarzucając naruszenie zarówno prawa procesowego jak i materialnego. W ramach pierwszej grupy zarzutów skarżący wskazał na obrazę przepisu art. 233§1 kpc wskutek przekroczenia – ze szczegółowo wskazanych przyczyn – granic swobodnej oceny dowodów, co doprowadziło do sprzeczności istotnych ustaleń Sądu z treścią zgromadzonego materiału dowodowego poprzez przyjęcie, że odpowiednią kwotą odszkodowania za naprawę pojazdu powoda jest kwota wyższa niż wypłacona przez pozwanego w postepowaniu szkodowym oraz że pokrzywdzonemu należał się zwrot kosztów rehabilitacji i dojazdów w celu jej odbywania. Obrazy przepisów prawnomaterialnych skarżący dopatrywał się przede wszystkim w naruszeniu art. 6 kc poprzez uznanie, że powód udowodnił, iż „pokrył koszty naprawy pojazdu w kwocie 15833,26 zł (kwota wypłacona powodowi przed wytoczeniem powództwa i zasądzona zaskarżonym wyrokiem)” oraz, że udowodnił on iż „naprawa pojazdu była ekonomicznie uzasadniona i należało ją rozliczyć inaczej niż jako szkodę całkowitą.” Ponadto – choć zarzut ten z nieznanych przyczyn nie został wyodrębniony redakcyjnie, a zawarto go jedynie w uzasadnieniu apelacji – zakład ubezpieczeń zarzucił błędną wykładnię przepisu art. 359§1 kc w zw. z art. 481§1 i 2 kc wskutek zasądzenia odsetek nie od daty wyrokowania, a od dat wcześniejszych. Powołując się na powyższe apelujący wniósł o zmianę kwestionowanego wyroku i obniżenie zasądzonej w pkt 1 kwoty do 4000 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 1 lipca 2021 r. do dnia zapłaty oraz o stosowną korektę rozstrzygnięcia o kosztach procesu i nieuiszczonych kosztach sądowych ewentualnie o uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpatrzenia. Powód w odpowiedzi na apelację wniósł o jej oddalenie i zasądzenie kosztów procesu za drugą instancję.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja wobec braku uzasadnionych podstaw podlegała oddaleniu.

Przed przystąpieniem do oceny podniesionych w apelacji zarzutów niezbędne jest w pierwszej kolejności ustosunkowanie się do ich konstrukcji, gdyż ta – mimo, że środek odwoławczy został sporządzony przez fachowego pełnomocnika – w dużej mierze jest wadliwa. Powoduje to konieczność nadania im właściwego sensu, co rzecz jasna w takiej sytuacji nie powinno mieć miejsca.

Treść wywiedzionej przez stronę pozwaną apelacji uzasadnia wniosek, że skarżący – pomimo sformułowania zarzutu obrazy art. 233§1 k.p.c. – nie kwestionuje (z jednym wyjątkiem, o którym za chwilę będzie mowa) prawidłowość poczynionych przez Sąd
I instancji ustaleń faktycznych, a jedynie nie aprobuje ich oceny prawnej. Przedstawione jako błędne konkretne ustalenia nie mają w rzeczywistości nic wspólnego ze sferą ustaleń faktycznych . Dotyczą one w istocie oceny prawnomaterialnej poddanych pod osąd roszczeń, a do jej zanegowania niezbędne jest postawienie właściwie dostosowanych zarzutów prawa materialnego czego w apelacji zabrakło. Kwestia oceny prawnomaterialnej faktów nie może być w żadnej mierze rozpoznawana na płaszczyźnie błędnych ustaleń faktycznych, pozostając sferą subsumpcji ustalonych istotnych dla rozstrzygnięcia ustaleń faktycznych do norm prawa materialnego. Z kolei naruszenie art. 6 kc mogłoby potencjalnie wchodzić w rachubę, gdyby Sąd wadliwie zidentyfikował stronę, która powinna wykazać określone okoliczności. Poza jego dyspozycją pozostaje zaś m.in. kwestia, czy strona wywiązała się z obowiązku udowodnienia faktów, z których wywodzi określone skutki prawne, gdyż ta stanowi domenę przepisów postępowania cywilnego, a nie prawa materialnego. Oczywistym jurydycznym nieporozumieniem jest więc powoływanie się na obrazę przepisu art. 6 kc z tego względu, że strona przeciwna jakiś fakt udowodniła lub odwrotnie – że go nie wykazała, a tak właśnie przedstawiono to w apelacji.

Wspomniany wyjątek dotyczy ustalenia przez Sąd meriti, że po wypadku niezbędne było korzystanie przez powoda z rehabilitacji i to poza placówkami NFZ. Jeżeli biegły na pytanie, czy konieczna była rehabilitacja wskazuje (k. 305), że mogłaby ona zmniejszyć dolegliwości poszkodowanego i poprawić komfort bytowania to jest oczywistym, że była ona niezbędna, gdyż taki przecież jest jej cel. Gdy ponadto uwzględni się, że w ocenie lekarza I. S. (sekwencja czasowa 00:02:15 – 00:10:19 rozprawy z 21.06.21 r., k.375v) rehabilitacja była niezbędna to przedmiotowa konkluzja Sądu a quo miała wszelkie podstawy, a odmienne sugestie skarżącego nie mają racji bytu. Podobnie rzecz się przedstawia w odbywaniu rehabilitacji w niepublicznej placówce służby zdrowia. Zarówno ze wspomnianej opinii jak i zeznań świadka S. jednoznacznie wynika – co znajduje również oparcie w zasadach doświadczenia życiowego – że terminy oczekiwania na rehabilitację w ramach NFZ są odległe, co zmusza pacjentów do korzystania z odpłatnej rehabilitacji prywatnej. Skorzystanie więc przez powoda z takiej możliwości było w pełni uzasadnione . Naturalnie o czasie trwania rehabilitacji, jej intensywności i rodzaju zabiegów decyduje fizjoterapeuta, mający do czynienia z danym przypadkiem. Tylko bowiem on jest władny w sposób wiążący ocenić, jak konkretna rehabilitacja ma przebiegać.

Podjęta w apelacji próba podważenia niektórych ustaleń faktycznych okazała się więc chybiona, wobec czego Sąd odwoławczy ustalenia Sądu Rejonowego przyjął jako własne czyniąc je podstawą orzekania w postępowaniu apelacyjnym.

Wprawdzie skarżący nie podniósł zarzutów naruszenia mających zastosowania w sprawie właściwych przepisów prawa materialnego, to jednak wobec tego, że Sąd odwoławczy związany jest tylko zarzutami obrony prawa procesowego jest on zobligowany do kontroli prawidłowości orzeczenia w świetle odpowiednich przepisów prawnomaterialnych .

Jeżeli chodzi o zasądzenie kosztów rehabilitacji i dojazdów na nią to wobec prawidłowego przyjęcia, że rehabilitacja była niezbędna wspomniane koszty pozostają w adekwatnym związku przyczynowym ( art. 361 kc) ze zdarzeniem skutkującym odpowiedzialnością odszkodowawczą. Zasadne zatem roszczenie z tego tytułu Sąd I instancji uwzględnił na podstawie art. 444§1 kc, prawidłowo stosując przywołany przepis.

Przechodząc do kwestii odszkodowania za uszkodzony w kolizji samochód powoda niezbędne jest przypomnienie, że zgodnie z art. 13 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (tekst jedn.: Dz.U.2022.621) zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie lub świadczenie z tytułu ubezpieczenia obowiązkowego na podstawie m.in. uznania roszczenia uprawnionego z umowy ubezpieczenia w wyniku ustaleń, zawartej z nią ugody oraz prawomocnego orzeczenia Sądu. W „przywołanym przepisie jako jedną z podstaw wypłaty odszkodowania wymienia się uznanie roszczenia uprawnionego w wyniku ustaleń”. W praktyce ta podstawa wypłaty jest realizowana w wyniku sformalizowanego postępowania likwidacyjnego i przybiera formę decyzji o przyznaniu odszkodowania . Oświadczenie ubezpieczyciela zawarte w takiej decyzji jest oświadczeniem woli w rozumieniu art. 60 kc i tzw. uznaniem właściwym, przybierającym formę umowy. Przesądza ono zasadę odpowiedzialności i zaakceptowaną przez zakład ubezpieczeń wysokość świadczenia (wyroki Sądu Najwyższego z 23 lipca 2014 r. V CSK 512/13 , OSNC 2015/7-8/88 i z 12 lutego 2016 r. II CSK 251/15 nie publ., LEX nr 2009502). W przypadku odpowiedzialności ubezpieczyciela dochodzi do modyfikacji o tyle, że w razie zaistnienia sporu o inne lub dalsze roszczenia w związku z zaistnieniem zdarzenia objętego ochroną ubezpieczeniową wierzyciel co do elementów uznanych nie musi już udowadniać podstaw odpowiedzialności ubezpieczyciela. Jednakże w granicach uznania zasadą odpowiedzialności i wysokości przyznanej kwoty są w pełni wiążące. Zdaniem Sądu Okręgowego dotyczy to również stwierdzonego przez ubezpieczyciela rodzaju szkody – częściowej lub całkowitej. Wysokość przyznanego odszkodowania jest przecież zdeterminowana jej rodzajem, gdyż w obu przypadkach podstawy wszelkich wyliczeń są odmienne. Inaczej mówiąc dana suma jest pochodną przyjętego mechanizmu obliczania odszkodowania i ma w stosunku do niego charakter wtórny. Naturalnie nic nie stoi na przeszkodzie, aby zakład ubezpieczeń uchylił się od skutków prawnych swojego oświadczenia woli na zasadach ogólnych – w szczególności na podstawie przepisów o błędzie lub podstępie (art. 84§1 i 86kc). Z przyczyn oczywistych – czego nie trzeba szerzej uzasadniać – podstawą tą nie może być późniejszy kosztorys sporządzony przez ubezpieczyciela, w świetle którego poprzedni (pierwotny) – będący podstawą uznania szkody za całkowitą lub częściową – był wadliwy z przyczyn nie leżących po stronie pokrzywdzonego. To rzeczą profesjonalisty jest bowiem wykonanie w toku postępowania likwidacyjnego czynności fachowo i z należytą starannością, skoro posługuje się on zawodowymi rzeczoznawcami. Ponosi on przy tym za nich pełną odpowiedzialność ze wszystkimi płynącymi stąd konsekwencjami. Nawet gdyby przyjąć odmienne zapatrywanie – choć w ocenie Sądu odwoławczego nie ma ku temu żadnych powodów – to i tak roszczenie poszkodowanego w orzekanym zakresie było zasadne. Trafnie bowiem Sąd I instancji zwrócił uwagę, że konsekwencją przeprowadzonego przez (...) postępowania likwidacyjnego była dorozumiana akceptacja tego, w jaki sposób szkoda zostanie zlikwidowana. Uznając ją za częściową ubezpieczyciel siłą rzeczy musiał zakładać, że – co jest rzeczą normalną– dojdzie do naprawy samochodu. Podjęcie czynności naprawczych sprawia, że nie jest już możliwe przejście na rozliczenie szkody jako całkowitej. Trzeba bowiem przeczytać o treści przepisów art. 354 kc i 355 kc. Jak już wspomniano od pozwanego można wymagać wysokiej staranności biorąc pod uwagę prowadzoną przez niego działalność gospodarczą, a także trzeba pamiętać o obowiązku pewnej lojalności przy wykonywaniu zobowiązania oraz obowiązku współdziałania. Pokrzywdzony - co bardzo trafnie zaakcentował Sąd meriti – nie ma już w tym momencie możliwości zmiany swojej decyzji (zwłaszcza gdy nowa koncepcja rozliczenia szkody pojawia się po zakończeniu naprawy) i zrezygnowania z niej. A do rozpatrywanej sytuacji doszło wyłącznie z przyczyn obciążających zakład ubezpieczeń tj. wskutek zaniżenia wartości naprawy samochodu. Trudno w tych warunkach znaleźć jakiekolwiek argumenty na rzecz stanowiska, że szkoda miałaby zostać rozliczona jako całkowita, co w przeciwnym wypadku prowadziłoby do akceptacji wysoce nagannych praktyk godzących w interesy ubezpieczonych.

Jeżeli chodzi o wysokość należnej powodowi kwoty w związku z uszkodzeniem samochodu to zasadnie Sąd Rejonowy przyjął, że dla powstania roszczenia o naprawie szkody w postaci kosztów naprawy pojazdu nie mają znaczenia późniejsze zdarzenia, między innymi w postaci rzeczywistej naprawy. Nie stanowi ona bowiem warunku dla dochodzenia odszkodowania. Powinno ono odpowiadać przy tym niezbędnym i ekonomicznie uzasadnionym (hipotetycznym) kosztom przywrócenia pojazdu do stanu poprzedniego (z wyjątkowo bogatego orzecznictwa przykładowo postanowienia Sądu Najwyższego z 7 grudnia 2018 r. III CZP 74/18 nie publ., LEX nr 2634056 i z 20 lutego 2019 r. III CZP 91/18 nie publ., LEX nr 2622311, wyrok Sądu Najwyższego z 3 kwietnia 2019 r. II CSK 100/18 nie publ., LEX nr 2648598 i dalsze liczne wskazane tam judykaty). Innymi słowy odszkodowanie, przysługujące od ubezpieczyciela OC za uszkodzenie pojazdu nie ogranicza się do równowartości wydatków poniesionych na jego naprawę. Zakres odszkodowania to także równowartość hipotetycznie określonych kosztów przywrócenia pojazdu do stanu poprzedniego. Każdorazowo obejmuje więc niezbędne i ekonomicznie uzasadnione naprawy, przy czym mogą być one ustalone także wtedy, gdy dojdzie do naprawy pojazdu. Prawidłowo więc wysokość odszkodowania została uwzględniona w oparciu o opinię biegłego.

Uzasadnienie zarzutu zasądzenia odsetek od niewłaściwej daty musi budzić ogromne zdziwienie, gdyż skarżący odwołał się do reguł obowiązujących przy zasądzeniu zadośćuczynienia (pomijając już to, że prezentowane stanowisko jest generalnie chybione).Najwyraźniej całkowicie umknęło jego uwadze, że wyrok w części zasądzającej zadośćuczynienie i odsetki od niego nie został zaskarżony. Tak więc rozważenia te
są bezprzedmiotowe. Sąd Okręgowy w całości podzielił stanowisko Sądu meriti odnośnie dat zasądzenia odsetek ustawowych za opóźnienie od poszczególnych kwot tytułem odszkodowania. Można jedynie dodać, że ratio legis przepisu art. 14 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych … (podobnie jak i art. 817 kc) opiera się na uprawnieniu do wstrzymania wypłaty odszkodowania w sytuacjach wyjątkowych , gdy istnieją niejasności odnoszące się do samej odpowiedzialności ubezpieczyciela albo wysokości szkody. Ustanawiając krótki termin spełnienia świadczenia ustawodawca wskazał na konieczność szybkiej i efektywnej likwidacji szkody. Rolą Sądu w ewentualnym procesie może być jedynie kontrola prawidłowości ustalenia przez zakład ubezpieczeń wysokości odszkodowania. Pozwany nie powołał się na istnienie przeszkód w postaci niemożności wyjaśnienia okoliczności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności albo wysokości świadczenia, co usprawiedliwiałoby spełnienie świadczenia terminie późniejszym niż wskazany w art. 14 w/w ustawy(wyrok Sądu Najwyższego z 18 listopada 2009 r. II CSK 257/09 nie publ., LEX nr 551204). Tak więc i ten zarzut okazał się całkowicie chybiony.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy we Włocławku na postawie art. 385 kpc oddalił apelację. O kosztach procesu za drugą instancję rozstrzygnięto w oparciu o przepis art. 98§1 kpc. Powodowi jako wygrywającemu w całości postepowanie apelacyjne przysługiwał zwrot wszystkich poniesionych w nim kosztów sprowadzających się do wynagrodzenia reprezentującego go adwokata (1800 zł - §2 pkt 5 w zw. z §10 ust.1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie – Dz.U.2015.1800 ze zm.).

SSO Mariusz Nazdrowicz