Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 249/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 stycznia 2023 roku

Sąd Rejonowy w Gdyni I Wydział Cywilny

w składzie: Przewodniczący: Sędzia Sławomir Splitt

Protokolant: Jolanta Migot

po rozpoznaniu w dniu 20 stycznia 2023 r. w Gdyni na rozprawie

sprawy z powództwa B. M.

przeciwko (...) S.A. w W.

o zapłatę

I. zasądza od pozwanego (...) S.A. w W. na rzecz powódki B. M. kwotę 43.000,00 złotych (czterdzieści trzy tysiące złotych) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 10 maja 2020 roku do dnia zapłaty;

II. zasądza od pozwanego (...) S.A. w W. na rzecz powódki B. M. kwotę 6.767,00 złotych (sześć tysięcy siedemset sześćdziesiąt siedem złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu, wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty;

III. nakazuje ściągnąć od pozwanego (...) S.A. w W. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Gdyni kwotę 473,55 złotych (czterysta siedemdziesiąt trzy złote pięćdziesiąt pięć groszy) tytułem zwrotu wydatków poniesionych tymczasowo ze środków Skarbu Państwa.

UZASADNIENIE

Powódka B. M. wniosła pozew przeciwko (...) S.A. z siedzibą w W. o zapłatę kwoty 43.000,00 złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 10 maja 2020 roku do dnia zapłaty.

W uzasadnieniu pozwu powódka podniosła, że dochodzi odszkodowania za szkodę w związku z kolizją drogową do której doszło w dniu 8 kwietnia 2020 roku w G. na ulicy (...). W wyniku przedmiotowej kolizji uszkodzeniu uległ należący do powódki samochód marki R. (...) o numerze rejestracyjnym (...). Sprawcą kolizji był kierujący pojazdem V. (...) M. K., który nie zachował bezpiecznej odległości i doprowadził do uderzenia w samochód powódki, którym kierował D. S.. W chwili spowodowania kolizji pojazd sprawcy był ubezpieczony w zakresie OC w pozwanym zakładzie ubezpieczeń. W dniu 9 kwietnia 2020 roku dokonano zgłoszenia szkody. Decyzją z dnia 19 czerwca 2020r. ubezpieczyciel nie uznał odpowiedzialności za szkodę i odmówił wypłaty odszkodowania, twierdząc, iż zdarzenie nie miało charakteru losowego. Wysokość dochodzonego odszkodowania powódka wyliczyła według tzw. szkody całkowitej. Jak wskazano, wysokość odszkodowania nie była kwestionowana przez pozwanego.

(pozew, k. 3-6)

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości. Ubezpieczyciel nie kwestionował wysokości roszczenia dochodzonego przez powódkę, w tym wystąpienia szkody całkowitej, natomiast zakwestionował to, że uszkodzenia pojazdu powstały w okolicznościach deklarowanych przez powódkę i uczestników zdarzenia, a także że zdarzenie miało charakter losowy. Pozwany ustalił bowiem, iż oba pojazdy uczestniczące w zdarzeniu przed kolizją uczestniczyły w zdarzeniach drogowych, które przebiegały w podobny sposób, co zdarzenie z dnia 8 kwietnia 2020 roku. Co więcej w pojazdach tych przed dniem 8 kwietnia stwierdzono wystąpienie szkody całkowitej. Pojazd powódki marki R. brał udział w kolizji w dniu 16 lipca 2019 roku. Uszkodzeniu uległa wówczas identyczna strefa pojazdu (tył pojazdu). Z kolei pojazd V. od czasu zarejestrowania po raz pierwszy w Polsce (luty 2019 roku) uczestniczył aż w pięciu zdarzeniach drogowych, do których dochodziło w podobnych okolicznościach. Zdaniem ubezpieczyciela deklarowany przebieg zdarzenia, w tym zakres uszkodzeń obu pojazdów, wskazuje, iż zdarzenie miało znaczną energię, a mimo to nie aktywował się system bezpieczeństwa biernego w obu pojazdach. Pozwany podniósł, że całkowicie niewiarygodna jest deklarowana przyczyna kolizji w postaci zagapienia się kierującego pojazdem V.. Ponadto, ubezpieczyciel wskazał na inne okoliczności, które – jego zdaniem – przemawiają za tym, iż zdarzenie nie miało charakteru losowego jak: najechanie na drugi z pojazdów jako bezpośrednia przyczyna wypadku; brak hamowania, brak manewrów obronnych, mało wiarygodne wyjaśnienie przyczyn wypadku jako okoliczności wypadku; uprzednie szkody i brak szkód na osobie, względnie kosmetyczne obrażenia ciała; uprzednie uszkodzenia samochodu (jako cecha pojazdu uszkodzonego); wartość samochodu na poziomie złomu, ubezpieczenie w zakresie AC (jako cecha samochodu sprawcy); brak wezwania Policji na miejsce kolizji mimo braku znajomości osób; przemilczenie uprzednich szkód.

(odpowiedź na pozew, k. 26-32)

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 8 kwietnia 2020 roku w G. na ulicy (...) K. – kierujący samochodem marki V. (...) o numerze rejestracyjnym (...) – jadący prawym pasem jezdni (przeznaczonym do jazdy na wprost i skrętu w prawo) z O. na P. z prędkością około 50-60 km/h – zagapił się i zbyt późno podjął manewr hamowania, czym doprowadził do uderzenia w tył samochodu marki R. (...) o numerze rejestracyjnym (...) kierowanego przez D. S., który zatrzymał się przed światłami i przed przejściem dla pieszych. W wyniku podjętych przed zderzeniem manewrów obronnych kierujący V. przemieścił się w lewo. W pojeździe sprawcy nie wyzwoliły się poduszki powietrzne. M. K. jechał do ronda, gdzie zamierzał zawrócić w kierunku ul. (...). W dniu zdarzenia było słonecznie, bez opadów atmosferycznych. W wyniku kolizji w pojeździe sprawcy uszkodzeniu uległ przednia część (od środka do lewej strony). Oba pojazdy zostały z miejsca kolizji zabrane na lawetach. Na miejsce zdarzenia nie wzywano Policji.

(dowód: zeznania świadka M. K., płyta CD k. 147, zeznania świadka D. S., płyta CD k. 147)

Właścicielką pojazdu marki R. (...) o numerze rejestracyjnym (...) jest powódka B. M., jednak samochód jest na co dzień użytkowany przez córkę i jej partnera D. S.. Kwestiami związanymi z utrzymaniem pojazdu, wykonywaniem badań technicznych zajmował się wyłącznie D. S..

(dowód: zeznania świadka D. S., płyta CD k. 147, przesłuchanie powódki B. M., płyta CD k. 267)

Kierujący samochodem marki V. (...) był objęty ochroną ubezpieczeniową na podstawie umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych zawartej z pozwanym (...) S.A. z siedzibą w W.. W dniu 9 kwietnia 2020 roku powódka zgłosiła szkodę pozwanemu.

(dowód: polisa OC, k. 59-60, druk zgłoszenia szkody komunikacyjnej [w:] akta szkody, płyta CD k. 66)

W toku postępowania likwidacyjnego rzeczoznawca M. D. sporządził – na zlecenie pozwanego towarzystwa ubezpieczeń – opinię dotyczącą ustalenia okoliczności i przebiegu kolizji drogowej z dnia 8 kwietnia 2020 roku. W treści opinii rzeczoznawca wskazał, że zebrany materiał nie daje podstaw do zakwestionowania faktu zderzenia się pojazdów, natomiast prowadzi do wniosku, że zdarzenie nie miało charakteru losowego. Rzeczoznawca powołał się na wcześniejsze szkody pojazdu marki V. (powstałe w wyniku kolizji drogowych w dniach 16 kwietnia 2019 roku, 25 czerwca 2019 roku, 11 stycznia 2019 roku, 14 lutego 2020 roku) oraz uszkodzenia pojazdu marki R. powstałe w wyniku kolizji z samochodem marki M. w dniu 16 lipca 2019 roku, wskazując, że w tym zdarzeniu w podobnych okolicznościach uległa uszkodzeniu ta sama strefa pojazdu.

(dowód: opinia rzeczoznawcy, k. 46-49, zeznania świadka M. D., płyta CD k. 147)

Ponadto, w toku likwidacji szkody, ubezpieczyciel zlecił detektywowi (...) ustalenie bezpośrednich powiązań pomiędzy uczestnikami kolizji. W toku przeprowadzonych czynności detektyw m.in. przeprowadził w dniu 2 maja 2020 roku rozmowę z M. K. (sprawcą zdarzenia), wykonał oględziny miejsca zdarzenia, a także odbył rozmowę z D. S. (kierującym samochodem R. w dacie kolizji). W wyniku przeprowadzonych czynności detektyw nie ustalił bezpośrednich powiązań pomiędzy uczestnikami kolizji, ani też nie ujawnił monitoringu w miejscu zdarzenia, a jedynie stwierdził, że wykonywane przez uczestników zajęcia zarobkowe (sprawca – mechanik samochodowy, kierujący R. – właściciel firmy transportowej) podwyższają prawdopodobieństwo bezpośredniego kontaktu tych osób.

(dowód: sprawozdanie z czynności z dnia 13 maja 2020 roku, k. 50-51)

Po kolizji z dnia 8 kwietnia 2020r. pojazd V. został wystawiony przez ubezpieczyciela na aukcji internetowej. Jedyny oferent odstąpił od transakcji z uwagi na fakt wcześniejszych, nieprofesjonalnych napraw, nieprawione uszkodzenia i zatajenie faktycznej daty produkcji.

(dowód: wydruk wiadomości e – mailowej z dnia 19 maja 2020r., k. 62-63, zeznania świadka D. K., płyta CD k. 147)

Na skutek przeprowadzonych czynności ubezpieczyciel nie zdecydował się na złożenie zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa, uznając, że sprawa nie jest oczywista.

(dowód: zeznania świadka M. D., płyta CD k. 147)

Decyzją z dnia 19 czerwca 2020 roku ubezpieczyciel odmówił wypłaty odszkodowania.

(dowód: decyzja pozwanego z dnia 19 czerwca 2020r., k. 16)

Nie zgadzając się z decyzją ubezpieczyciela powódka zwróciła się o pomoc do Biura Rzeczoznawstwa Motoryzacyjnego, które w imieniu powódki złożyło reklamację i wezwało pozwanego do wypłaty odszkodowania w kwocie 43.000 złotych. W odpowiedzi, pismem z dnia 30 listopada 2020 roku ubezpieczyciel podtrzymał swoje wcześniejsze stanowisko.

(dowód: reklamacja z dnia 6 listopada 2020r., k. 12-13, decyzja pozwanego z dnia 30 listopada 2020r., k. 14-15)

Samochód marki V. został zakupiony przez M. K. latem 2019 roku od K. B. (1) jako pojazd powypadkowy. Pojazd ten brał udział w następujących kolizjach drogowych:

- w dniu 16 kwietnia 2019 roku w R. (szkoda częściowa zgłoszona w ramach polisy OC sprawcy) w kolizji polegającej na wymuszeniu pierwszeństwa przez sprawcę; wskutek kolizji uszkodzony został prawy bok pojazdu;

- w dniu 25 czerwca 2019 roku w H. (szkoda całkowita zgłoszona w ramach polisy AC), w kolizji polegającej na uderzeniu w drzewo; zgodnie z opisem K. B. kierujący V. jechał z W. do H., a samochód jadący z naprzeciwka wjechał na jego część jezdni, wskutek czego odbił w prawo i uderzył w drzewo przodem pojazdu (wystrzeliły poduszki); zdarzenie nie zostało zgłoszone na Policję; w wyniku kolizji doszło do uszkodzenia takich elementów jak: maska, szyba czołowa, zderzak, poduszki;

- w dniu 11 stycznia 2019 roku w R. na wysokości dworca R. P. (szkoda całkowita zgłoszona w ramach polisy OC) w kolizji polegającej na uderzeniu w tył pojazdu stojącego na czerwonym świetle. Według oświadczenia sprawcy do kolizji doszło, gdyż zagapił się i uderzył w pojazd poszkodowanego stojący na czerwonym świetle. Wskutek kolizji doszło do uszkodzenia tyłu auta, klapy tylnej, zderzaka, tylnych błotników. Kierujący pojazdem V. uzyskał odszkodowanie w kwotach 4.870,80 zł i 40.900 zł;

- 14 lutego 2020 roku w R. przy ul. (...) (szkoda częściowa zgłoszona w ramach polisy AC) – ubezpieczony uzyskał odszkodowanie w kwotach 1.905,81 zł, 7.099,55 zł i 12.227,61 zł.

(dowód: raport (...), k. 52-57, akta szkody, płyty CD k. 87, 104, 111, 126, zeznania świadka M. K., płyta CD k. 147)

Po poprzednich szkodach M. K. sam podjął się naprawy uszkodzonego pojazdu marki V., albowiem przez wiele lat wykonywał zawód mechanika samochodowego.

(dowód: zeznania świadka M. K., płyta CD k. 147)

Natomiast samochód powódki marki R. uczestniczył w kolizji drogowej z samochodem marki M. w dniu 16 lipca 2019 roku. Wskutek tego zdarzenia doszło do uszkodzenia całego tyłu pojazdu (zderzaka, klapy, lamp, podłogi i bocznych zderzaków)

(dowód: zgłoszenie szkody komunikacyjnej, k. 64-65)

Uszkodzenia pojazdu marki R. o numerze rejestracyjnym (...) mogły powstać w wyniku zdarzenia drogowego z dnia 8 kwietnia 2020 roku w okolicznościach deklarowanych przez sprawcę zdarzenia i kierującego pojazdem R.. Do zderzenia pojazdów doszło, gdy podłużna oś symetrii pojazdu sprawcy V. była nieznacznie skręcona w lewo i nieznacznie przemieszczona w lewo w stosunku do podłużnej osi symetrii pojazdu R..

Brak podstaw do stwierdzenia, aby pojazd R. został naprawiony (odbudowany) po zdarzeniu drogowym z dnia 16 lipca 2019 roku w sposób nieprofesjonalny i niezgodny z technologią producenta pojazdu.

Przebieg zdarzenia z dnia 8 kwietnia 2020 roku dawał podstawy do wyzwolenia poduszek powietrznych w pojeździe sprawcy, albowiem samo uderzenie było poprzedzone zadziałaniem napinaczy pasów bezpieczeństwa, natomiast nie dawało podstaw do wyzwolenia poduszek powietrznych w samochodzie poszkodowanego.

(dowód: pisemna opinia biegłego sądowego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i mechaniki samochodowej J. Z. (1), k. 191- 216 wraz z pisemną opinią uzupełniającą, k. 238-242)

Wartość samochodu powódki marki R. (...) (rok produkcji 2016) w stanie nieuszkodzonym wynosiła 65.200 złotych.

(okoliczność bezsporna ustalona na podstawie wyceny nr (...), k.9a -11)

Wartość samochodu powódki w stanie uszkodzonym wynosiła natomiast 22.200,00 złotych.

(okoliczność bezsporna ustalona na podstawie oferty kupna-sprzedaży, k. 9)

Sąd zważył, co następuje:

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie dowodów z dokumentów, dowodu z zeznań świadków M. K., D. S., D. K. i M. D., a także dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i mechaniki samochodowej.

Oceniając zebrany w niniejszej sprawie materiał dowodowy, Sąd nie dopatrzył się żadnych podstaw do kwestionowania autentyczności i wiarygodności przedłożonych przez powoda dokumentów prywatnych w postaci akt szkody (złożonych na płytach CD), opinii rzeczoznawcy, korespondencji stron w toku postępowania likwidacyjnego. Sąd miał bowiem na uwadze, że żadna ze stron nie kwestionowała autentyczności tych dokumentów, ani też nie kwestionowała treści oświadczeń zawartych w tych dokumentach. Powyższe dokumenty nie budziły także żadnych wątpliwości Sądu, albowiem nie nosiły żadnych śladów przerobienia, podrobienia czy innej ingerencji. W ramach swobody oceny dowodów Sąd uznał, że przedstawione przez strony dowody z dokumentów przedstawiają faktyczny przebieg postępowania likwidacyjnego przeprowadzonego po kolizji z dnia 8 kwietnia 2020r. oraz po pozostałych kolizjach z udziałem samochodów marki V. i R., należących odpowiednio do sprawcy i powódki.

Po rozważeniu całego zebranego materiału dowodowego, Sąd ostatecznie nie dopatrzył się podstaw do odmowy przyznania waloru wiarygodności zeznaniom świadków D. S. i M. K. odnośnie przebiegu i okoliczności kolizji z dnia 8 kwietnia 2020 roku. Przede wszystkim, w świetle zebranego materiału dowodowego, w szczególności opinii biegłego sądowego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych, nie ma podstaw, aby przyjmować, że kolizja została przez nich zainscenizowana w celu wyłudzenia odszkodowania i nie miała charakteru przypadkowego. Nie wykazano bowiem, aby uczestnicy zdarzenia wcześniej znali się, czy kontaktowali się ze sobą. Z zeznań wymienionych osób wynika jedynie, że rozmawiali ze sobą bezpośrednio po zdarzeniu w celach związanych z dochodzeniem roszczeń przeciwko zakładowi ubezpieczeń. Jednocześnie, w świetle opinii biegłego sądowego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych należało uznać, że do kolizji obu pojazdów mogło dojść w okolicznościach deklarowanych przez obu świadków.

Jeśli natomiast chodzi o ocenę wiarygodności zeznań pozostałych świadków, to zeznaniom świadka M. D. na okoliczność dokonanych przez niego na etapie postępowania likwidacyjnego ustaleń odnośnie braku losowości zdarzenia należało dać wiarę tylko w takim zakresie, w jakim zeznania te korelują z opinią biegłego. Zważyć bowiem należy, iż biegły nie potwierdził wniosków świadka odnośnie przebiegu kolizji (w zakresie wykluczenia, aby sprawca próbował odbić w lewo, czy kwestionowania przedkolizyjnej prędkości pojazdu sprawcy). Dla rozstrzygnięcia sprawy istotnego znaczenia nie miały zeznania świadka D. K., albowiem dotyczyły one przyczyn odstąpienia oferenta od zakupu pojazdu sprawcy marki V. po przedmiotowej kolizji, podczas gdy przedmiotem niniejszej sprawy było roszczenie o odszkodowanie związane z pojazdem R., należącego do poszkodowanej.

Większego znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy nie miały również zeznania powódki, która nie posiadała wiedzy odnośnie sposobu utrzymania pojazdu, wcześniejszych napraw ani okoliczności kolizji drogowych, wskazując, że na co dzień przedmiotowy samochód jest użytkowany przez partnera jej córki.

Za wiarygodny i w pełni przydatny do rozstrzygnięcia niniejszej sprawy dowód Sąd uznał natomiast opinię biegłego sądowego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i techniki samochodowej J. Z. (2). Zdaniem Sądu opinia ta została sporządzona rzetelnie i fachowo, z uwzględnieniem całokształtu materiału dowodowego, w tym również danych zawartych w aktach szkody. Opinia ta została napisana w sposób jasny, zrozumiały, co pozwala Sądowi na prześledzenie toku myślowego biegłego. Przedstawione przez biegłego wnioski są kategoryczne, dobrze uzasadnione, nadto w opinii uzupełniającej biegły w sposób rzeczowy, przekonujący i logiczny odniósł się do wszystkich zarzutów podniesionych przez stronę pozwaną, a tym samym obronił opinię. Zważyć należy, iż ubezpieczyciel przede wszystkim kwestionował to, że biegły nie uwzględnił w sprawie całego zebranego materiału dowodowego, w szczególności opisu zdarzenia złożonego przez kierujących pojazdami uczestniczącymi w kolizji z dnia 8 kwietnia 2020 roku. Jak wskazywał pozwany kierujący R. opisując przebieg zdarzenia podawał m.in., że: „nie widział zagrożenia, czekał chwilę na zieloną strzałkę do skrętu w prawo, a uderzenie w tył jego pojazdu było pełnym zaskoczeniem”, natomiast zeznając w niniejszej sprawie wskazywał, że „zatrzymał się na pasach, dlatego, że było czerwone światło”. Z kolei, kierujący samochodem marki V. w toku postępowania likwidacyjnego opisując kolizję wskazywał, że „dojeżdżał do ul. (...) z prędkością ok. 50-60 km/h, było zielone światło, przede mną jechał R. (...) koloru ciemnego, nadwozie sedan. Gdy byłem za nim ok. 2 m zauważyłem nagle, że przede mną zatrzymał się na światłach R. (...), prawdopodobnie w związku ze zmianą świateł na czerwone”, zaś zeznając przed sądem podał, że „ jechaliśmy w odstępie około 10 metrów, R. (...) zatrzymał się na światłach, a ja nie zdążyłem wyhamować” i dalej „Zacząłem hamować w odległości około 2 m przed pojazdem i zamierzałem skręcić w lewo. Rozpocząłem manewr. Przemieściłem się w lewo. Zacząłem hamować z prędkości 50-60 km/h”. Jak argumentował ubezpieczyciel z powyższych opisów wynika, że oba pojazdy poruszały się względem siebie w odległości 10 m, a zważywszy, iż sprawca zdarzenia określił prędkość poruszania w przedziale 50-60 km/h, to średnia prędkość V. wynosiła około 15,28 m/s. Wątpliwości ubezpieczyciela budziło, czy w opisanej powyżej sytuacji istniała szansa, aby kierujący zatrzymał V. na skrzyżowaniu i „czekał chwilę” na zmianę sygnalizacji, skoro dystans dzielący pojazdy pojazd sprawcy pokonałby w czasie poniżej 1s. Nadto, zdaniem pozwanego, jest mało prawdopodobne, aby V. posiadając jedynie 2m za przeszkodą był w stanie w czasie 0,13 s rozpoznać stan zagrożenia i wdrożyć manewry obronne w postaci zmiany kierunku jazdy oraz awaryjnego hamowania. Odnosząc się do powyższych zarzutów, biegły J. Z. (2) wskazał, że średnia prędkość to iloraz drogi i czasu, w którym ta droga została przebyta. Zatem, jeśli samochody poruszały się z prędkością 50-60 km/h, to ich prędkość wynosiła 13,89-17,67 m/s, a w konsekwencji na przejechanie drogi o długości 10 m samochód potrzebował czasu będącego ilorazem drogi i prędkości 0,57-0,72 s. Jednocześnie, biegły wyjaśnił – powołując się na literaturę specjalistyczną – że czas reakcji kierowcy przy hamowaniu w warunkach dziennych mieści się w przedziale 0,35 – 1,4 s, a czas narastania opóźnienia mieści się w przedziale 0,12 - 0,3 s. Nadto, czas rozpoznania przeszkody i podjęcia decyzji mieści się w przedziale 0,2 - 0,6 s, natomiast czas fizycznej reakcji dla skrętu około 0,2 s. Stąd wynika, że czas reakcji psychotechnicznej kierowcy w przypadku skrętu (omijania) mieści się w przedziale 0,4 – 0,8 s, czas układu kierowniczego 0,05 s, a czas zadziałania pojazdu 0,07 – 0,2 s, co daje czas narastania skrętu 0,12 – 0,25 s. Z powyższego wynika, że czas przejechania 10 m z prędkością 50-60 km/h był wystarczający dla podjęcia przez kierującego V. reakcji obronnej w postaci skrętu i hamowania. Zdaniem biegłego, istniała realna szansa, aby kierujący zatrzymał pojazd R. na skrzyżowaniu i „czekał chwilę” na zmianę sygnalizacji, gdy dystans dzielący pojazdy wynosił 10m. Odnośnie drugiego zarzutu biegły wyjaśnił, że niemal we wszystkich przypadkach uczestnicy kolizji w sposób odmienny opisywali to samo zdarzenie w miarę upływu czasu od jego zaistnienia. Z długoletniego doświadczenia biegłego wynika, że podawane przez uczestników kolizji odległości od wskazanych przez niego przedmiotów czy miejsc zazwyczaj odbiegały od faktycznej odległości. Zatem, jak wskazał biegły, gdyby zawsze przyjmować podawane przez uczestników kolizji odległości jako pewnik, to za każdym razem należałoby stwierdzić, że zdarzenie nie zaistniało w podawanych okolicznościach. Zdaniem Sądu w opinii zasadniczej i uzupełniającej biegły w sposób przekonujący wyjaśnił wszelkie wątpliwości odnośnie okoliczności i przebiegu kolizji. Przede wszystkim należy podzielić stanowisko biegłego, iż odległości podawane przez uczestników zdarzenia drogowego mają charakter orientacyjny, nieprecyzyjny, niedokładny. Kolizje drogowe są zdarzeniami dynamicznymi, przebiegającymi w czasie kilku czy kilkunastu sekund. W tak krótkim czasie przeciętny człowiek nie jest w stanie z pewnością zarejestrować w sposób precyzyjny takich szczegółów jak np. odległości. Nawet, w przypadku zjawisk statycznych spostrzeżenia poszczególnych osób odnośnie odległości mogą być obarczone błędem. Wszak oko ludzkie nie jest wyposażone w dalekomierz. Tym bardziej nieprecyzyjne i niedokładne mogą być spostrzeżenia ludzi w sytuacji zagrożenia, gdy działa adrenalina.

Na podstawie art. 235 2 § 2 i 5 k.p.c. Sąd pominął dowód z kolejnej opinii uzupełniającej, uznając, że dotychczasowe wyjaśnienia biegłego rozwiewają wszelkie wątpliwości, a złożona opinia jest kompletna i stanowcza. W tym stanie rzeczy dalsze roztrząsanie wskazywanych przez ubezpieczyciela okoliczności prowadziłoby jedynie do nieuzasadnionej zwłoki w rozpoznaniu i rozstrzygnięciu niniejszej sprawy.

Podstawę prawną powództwa stanowią przepisy art. 822 § 1 i 4 k.c. i art. 824 1 § 1 k.c. oraz art. 13 ustawy z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Zgodnie z art. 822 § 1 i 4 k.c. przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zakład ubezpieczeń zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, względem których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo osoba, na której rzecz została zawarta umowa ubezpieczenia. Uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od zakładu ubezpieczeń. Na mocy natomiast art. 824 1 § 1 k.c. o ile nie umówiono się inaczej, suma pieniężna wypłacona przez zakład ubezpieczeń z tytułu ubezpieczenia nie może być wyższa od poniesionej szkody. Z treści art. 13 ust. 2 ustawy z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (tekst jednolity Dz.U. z 2018r. poz. 473) wynika, iż w obowiązkowych ubezpieczeniach odpowiedzialności cywilnej odszkodowanie wypłaca się w granicach odpowiedzialności cywilnej podmiotów objętych ubezpieczeniem, nie wyżej jednak niż do wysokości sumy gwarancyjnej ustalonej w umowie.

Przechodząc do kwestii merytorycznych należy wskazać, że w niniejszej sprawie sporna była wyłącznie zasada odpowiedzialności. Pozwany ubezpieczyciel kwestionował jedynie, by kolizja miała charakter losowy, sugerując, że zdarzenie to mogło zostać przez kierujących zainscenizowane. W świetle całokształtu zebranego materiału dowodowego powyższy zarzut należało uznać za bezzasadny. Przede wszystkim twierdzenia pozwanego nie znajdują potwierdzenia w opinii biegłego sądowego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych. Jak bowiem wskazał biegły J. Z. (2) zawarty w aktach sprawy i aktach szkody materiał dowodowy nie daje żadnych podstaw do stwierdzenia, że uszkodzenia pojazdu powódki marki R. o numerze rejestracyjnym (...) nie powstały w wyniku zdarzenia drogowego z dnia 8 kwietnia 2020 roku i w okolicznościach deklarowanych przez kierujących autami uczestniczącymi w tej kolizji. W ocenie biegłego do zderzenia pojazdów doszło, gdy podłużna oś symetrii pojazdu sprawcy V. była nieznacznie skręcona w lewo i nieznacznie przemieszczona w lewo w stosunku do podłużnej osi symetrii pojazdu R.. Tym samym nie zasługiwały na uwzględnienie twierdzenia rzeczoznawcy pozwanego zakładu ubezpieczeń odnośnie braku podjęcia przez sprawcę prób odbicia w lewo. Na podstawie analizy dokumentacji fotograficznej biegły doszedł także do wniosku, że prędkość ekwiwalentna zużyta na trwałe deformacje obu samochodów była podobna i zbliżona do 20-25 km/h. Biegły wykonał kilka symulacji, przyjmując – zgodnie z zeznaniami świadków - m.in. że kierujący R. stał naciskając na pedał hamulca, kierujący V. jechał z prędkością 50 km/h i po spostrzeżeniu stanu zagrożenia, w odległości około 2m za R. skręcił kierownicą w lewo i rozpoczął intensywne hamowanie i przy takich założeniach stwierdził możliwość zaistnienia zdarzenia drogowego w opisanych przez kierujących okolicznościach.

Odnośnie kwestii naprawy uszkodzeń R. powstałych wskutek wcześniejszej kolizji z dnia 16 lipca 2019 roku biegły wskazał, że na skutek oględzin tego pojazdu i analizy akt szkody nie stwierdził, aby samochód ten został naprawiony (odbudowany) w sposób nieprofesjonalny i niezgodny z technologią producenta pojazdu. Nadto, nie stwierdził istnienia uszkodzeń niezwiązanych z przedmiotowym zdarzeniem z dnia 8 kwietnia 2020 roku. Zdaniem biegłego zakres uszkodzeń R. nie jest nieporównywalnie większy w stosunku do deformacji V.. Wobec opinii biegłego należało uznać, że nie wykazano, aby uszkodzenia widoczne na zdjęciach zawartych w aktach szkody powstały na skutek innego zdarzenia aniżeli kolizja z dnia 8 kwietnia 2020 roku.

Jeśli natomiast chodzi o kwestię wyzwolenia poduszek powietrznych w obu pojazdach, to na wstępie biegły stwierdził, że zebrany materiał dowodowy nie zawiera wyników badań systemów bezpieczeństwa biernego obu pojazdów. Jednocześnie wyjaśnił, że urządzenia sterujące systemem bezpieczeństwa biernego są tak wyregulowane, żeby poduszka rozwinęła się po wystąpieniu opóźnienia pojazdu porównywalnego z uderzeniem w stałą przeszkodę przy prędkości 25-30 km/h, natomiast czujniki nie powinny wyzwalać poduszek powietrznych przy niższych prędkościach. Wyzwolenie poduszek nie zależy zatem od prędkości z jaką samochód uderza w przeszkodę, ale od wywołanego uderzeniem opóźnienia. W najnowszych systemach bezpieczeństwa, po wystąpieniu znacznych opóźnień ruchu, ale jeszcze nie granicznych dla poduszki gazowej, są uruchamiane pirotechniczne napinacze pasów bezpieczeństwa. W celu ustalenia, czy w niniejszym przypadku wystąpiły opóźnienia warunkujące aktywujące zadziałanie napinaczy pasów bezpieczeństwa i poduszek gazowych, biegły wykonał symulację sztywnościowym modelem zderzenia. Z przeprowadzonej symulacji wynika, że dla samochodu powódki nie wystąpiły opóźnienia większe od 10 m/s 2 tj. ok. 1 g. Natomiast, dla pojazdu sprawcy wystąpiło opóźnienie przekraczające 60 m/s 2 tj. ponad 6g, co dawało podstawy do wyzwolenia poduszek powietrznych poprzedzone zadziałaniem napinaczy pasów bezpieczeństwa.

Zdaniem Sądu fakt nie wyzwolenia się poduszek powietrznych w pojeździe sprawcy w okolicznościach niniejszego przypadku nie oznacza, że nie mogło dojść do kolizji w opisanych przez kierujących ww. pojazdami okolicznościach. Jak wynika z zeznań sprawcy M. K. przedmiotowe auto zostało przez niego naprawione samodzielnie po poprzednich szkodach (z akt szkody wynika, że przed zakupem przez sprawcę, w dniu 25 czerwca 2019 roku auto uczestniczyło w kolizji, podczas której doszło do wyzwolenia poduszek). Kierujący V. przez kilka lat pracował jako mechanik samochodowy, toteż samodzielnie podjął się naprawy, tym bardziej, że dysponował podstawowymi narzędziami, czy podnośnikiem. Zważyć jednak należy, iż naprawa takich elementów jak systemy bezpieczeństwa wymaga dość specjalistycznej wiedzy i często sprzętu dedykowanego danej marce samochodu. Tymczasem, w przypadku M. K. będącego z wykształcenia ślusarzem – monterem trudno uznać, aby miał on możliwości skutecznej naprawy tak skomplikowanego elementu jak system bezpieczeństwa biernego. Zatem, za prawdopodobne należało uznać, że element ten nie został skutecznie i prawidłowo naprawiony przez świadka i dlatego nie zadziałał w momencie kolizji.

Niezależnie od opinii biegłego sądowego, należy wskazać, że również czynności przeprowadzone przez ubezpieczyciela na etapie postępowania likwidacyjnego nie dały dostatecznych podstaw do stwierdzenia, że zdarzenie nie miało charakteru losowego. Swoje twierdzenia odnośnie braku losowości szkody pozwany opierał na tym, że oba pojazdy wcześniej uczestniczyły w licznych kolizjach drogowych. Jak wynika z przedstawionych akt szkody samochód sprawcy uczestniczył wcześniej w czterech kolizjach w dniach 16 kwietnia 2019 roku, 25 czerwca 2019 roku, 11 stycznia 2019 roku, 14 lutego 2020 roku, natomiast samochód powódki w kolizji z dnia 16 stycznia 2019 roku. Zdaniem Sądu sama duża częstotliwość udziału pojazdów, zwł. samochodu marki V., w kolizjach drogowych nie oznacza, że sporne zdarzenie z dnia 8 kwietnia 2020 roku zostało zainscenizowane. Zebrany w sprawie materiał dowodowy nie pozwala na stwierdzenie, by kierowcy obu aut wcześniej się znali, czynili jakiekolwiek ustalenia odnośnie tego zdarzenia. Zwrócić należy uwagę, że na etapie postępowania likwidacyjnego ubezpieczyciel zwrócił się o pomoc do prywatnego detektywa, który – poza kwestiami związanymi z częstotliwością szkód i wykonywanym przez kierujących zawodami – nie doszukał się żadnych okoliczności mogących wskazywać na brak losowości zdarzenia. Jeśli pozwany miał wątpliwości co do losowości zdarzenia, winien był złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Tymczasem ubezpieczyciel zaniechał podjęcia tego typu działań, wskazując, że sprawa nie jest oczywista. Zważyć należy, iż w toku postępowania cywilnego Sąd nie ma tak szerokich możliwości dowodowych jak sąd karny czy prokuratura, a w przypadku, gdy strony są reprezentowane przez zawodowych pełnomocników, ogranicza się w zasadzie jedynie do realizacji zgłoszonych przez nich wniosków dowodowych (tylko wyjątkowo dopuszczając dowód z urzędu). W niniejszej sprawie Sąd przeprowadził wszystkie wnioskowane dowody, w tym dowód z opinii biegłego jak i zeznań świadków i stron a przeprowadzone postępowanie dowodowe nie dało dostatecznych podstaw do oddalenia powództwa. Na marginesie należy wskazać, że duża częstotliwości kolizji nie musi dowodzić celowego i umyślnego charakteru zdarzeń, lecz może być skutkiem np. miernych umiejętności kierowcy, szczególnych właściwości osobistych kierującego (np. roztargnienia czy nerwowości), zmęczenia, braku skupienia, skłonności do zadumy czy melancholii etc. W niniejszym przypadku M. K. był uczestnikiem tylko kolizji 11 stycznia 2019 roku i 14 lutego 2020 roku, gdyż poprzednie miały miejsce w czasie, gdy właścicielem pojazdu był K. B. (1). Nadto, kierujący V. wskazywał, że zagapił się, a nadto skrzyżowanie w pobliżu którego doszło do kolizji było wcześniej przebudowywane i nie znał dokładnie nowego układu skrzyżowania. W świetle doświadczenia życiowego wskazane przez kierującego V. okoliczności mogły mieć wpływ na zaistnienie przedmiotowej kolizji, zwł. gdy dotąd jeździł na tzw. pamięć.

Zatem, w świetle zebranego materiału dowodowego należało uznać, że nie ma podstaw, aby kwestionować losowy charakter zdarzenia. Tym samym należało przyjąć, że pozwany jako ubezpieczyciel sprawcy kolizji z tytułu OC jest odpowiedzialny za naprawienie szkody. Sama wysokość i charakter szkody nie były kwestionowane. Bezsporne zatem było, iż szkoda ma charakter szkody całkowitej, a tym samym należne powódce odszkodowanie stanowi różnicę pomiędzy wartością pojazdu przed szkodą (65.200 złotych) i po szkodzie (22.200 złotych) i wynosiło 43.000 zł.

Tym samym na podstawie art. 822 § 1 i 4 k.c. i art. 824 1 § 1 k.c. oraz art. 13 ustawy z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych w zw. z art. 415 k.c. i art. 436 § 2 k.c. Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 43.000 zł tytułem odszkodowania. Nadto, na podstawie art. 481 k.c. Sąd zasądził także odsetki ustawowe za opóźnienie od dnia 10 maja 2020 roku, tj. od dnia następnego po upływie 30 - dniowego terminu o jakim mowa w przepisie art. 14 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych. Szkoda została ubezpieczycielowi zgłoszona w dniu 9 kwietnia 2020r. i od tej daty należy liczyć upływ ww. terminu. Jednocześnie należało uznać, że pozwany dysponujący fachowym zespołem rzeczoznawców i niezbędnymi środkami technicznymi był w stanie w tym terminie ustalić zarówno okoliczności zdarzenia, jak też wysokość szkody.

Ponadto, na podstawie art. 98 k.p.c. – zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik sprawy – Sąd zasądził od przegrywającego niniejszy spór pozwanego zasądzono na rzecz powódki całość poniesionych przez nią kosztów procesu. Na zasądzone koszty składają się: opłata sądowa od pozwu (2.150,00 zł), opłata za czynności radcy prawnego w stawce minimalnej (3.600,00 zł, § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych, ze zm.), opłata skarbowa od pełnomocnictwa (17 zł), zaliczka na biegłego (1000 zł). Od powyższej kwoty na podstawie art. 98 § 1 1 k.p.c. zasądzono odsetki ustawowe za opóźnienie.

Dodatkowo, na mocy art. 98 k.p.c. w zw. w zw. z art. 5 ust. 1 pkt 3, art. 8 ust. 1 i art. 83 i 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz.U.2014.1025 z późn. zm.) Sąd rozstrzygnął o nieopłaconych kosztach sądowych tj. o nie pokrytej zaliczką części wynagrodzenia biegłego w wysokości 473,55 zł, nakazując ściągnięcie całości tej kwoty od pozwanego, albowiem przegrał proces w całości.