Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III APa 7/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 lutego 2023 r.

Sąd Apelacyjny w Rzeszowie, III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w składzie:

Przewodniczący:

Sędzia SA Ewa Preneta-Ambicka (spr.)

Protokolant

st. sekr. sądowy Elżbieta Stachowicz

po rozpoznaniu w dniu 23 lutego 2023 r.

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa Banku Spółdzielczego w G.

przeciwko W. R. i D. R.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda i obu pozwanych

od wyroku Sądu Okręgowego w Rzeszowie

z dnia 16 maja 2022 r. sygn. akt IV P 1/19

I.  oddala apelacje,

II.  zasądza od powoda Banku Spółdzielczego w G. na rzecz pozwanego D. R. kwotę 5400 zł (pięć tysięcy czterysta złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za postępowanie apelacyjne,

Sygn. akt III APa 7/22

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 23 lutego 2023 r.

Bank Spółdzielczy w G. w dniu 30 listopada 2018 r. wniósł o zasądzenie od pozwanych D. R. i W. R. na rzecz powoda kwoty po 93 745,75 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 16 października 2018r. do dnia zapłaty oraz o zasądzenie od pozwanych kosztów procesu według norm przepisanych. W uzasadnieniu wskazywał, iż aktem poświadczenia dziedziczenia z 28 lipca 2015r. ustalono, że spadek po zmarłej 2 lutego 2015r. S. R. dziedziczą na podstawie ustawy jej synowie D. R. i W. R. po ½ części z dobrodziejstwem inwentarza. Na wniosek spadkobierców komornik sądowy przy Sądzie Rejonowym w Łańcucie dokonał spisu inwentarza i postanowieniem z 7 grudnia 2015r. ustalił, że wartość czystego spadku po S. R. wynosi 182 308,07 zł. Ponadto w dniu 8 czerwca 2016r. powód wypłacił spadkobiercom z rachunku bankowego S. R. po 2 591,71 zł. Tym samym każdy ze spadkobierców nabył spadek o wartości 93 745,75 zł. S. R. była zatrudniona u powoda od 1 stycznia 2002r. do 30 stycznia 2015r. na stanowisku kasjera w Punkcie Kasowym w H.. W następstwie śledztwa prowadzonego przez Komendę Rejonową Policji w Ł. oraz Prokuraturę Okręgową w Rzeszowie ustalono, że od 2007r. do 30 stycznia 2015r. S. R. naruszając przepisy prawa przejęła środki finansowe w kwocie 1 392 715,00 zł na szkodę Banku Spółdzielczego w G. oraz klientów tego banku. Przejęte środki w kwocie 1 221 134,60 zł zostały zwrócone przez powoda od 26 lutego 2015r. do 11 września 2018r. Wyrządzona powodowi szkoda nie została dotąd naprawiona, a jej wartość według stanu na dzień 12.09.2018r. wynosi 1 288 378,18 zł i stale rośnie, gdyż do banku zgłaszają się kolejne osoby z roszczeniami związanymi z Punktem Kasowym w H.. Pozwani nabyli spadek po S. R. spadek z dobrodziejstwem inwentarza, a zatem ponoszą odpowiedzialność za wyrządzoną szkodę do wartości otrzymanego spadku, tj. po 93 745,75 zł.

Pozwani D. R. i W. R. reprezentowani przez pełnomocnika wnieśli o oddalenie powództwa w całości. Podnieśli, iż do wypłaty kwot z tytułu odszkodowania na rzecz klientów banku doszło już po śmierci S. R., a więc roszczenie powstało po jej śmierci i jako takie nie może wchodzić do masy spadkowej po zmarłej S. R.. Wskazywali, iż w sytuacji śmierci potencjalnej osoby podejrzanej i braku wydania przed jej śmiercią wyroku skazującego niedopuszczalnym jest orzeczenie naprawienia szkody wyrządzonej czynem przestępczym. Z ostrożności procesowej, przy uznaniu przez sąd istnienia podstawy faktycznej i prawnej dla żądania powoda, stwierdzili, że powództwo winno być oddalone w oparciu o zasady współżycia społecznego, tj. art. 5 k.c.

W ostatecznie sprecyzowanym żądaniu z 07.02.2022r. pełnomocnik powoda wskazał, iż domaga się od każdego z pozwanych kwoty po 96 865,34 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia wymagalności do dnia zapłaty oraz zasądzenie od każdego z pozwanych kosztów procesu według norm przepisanych.

Wyrokiem z dnia 16 maja 2022r. sygn. akt IV P 1/19 Sąd Okręgowy Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Rzeszowie zasądził od pozwanego W. R. na rzecz strony powodowej, tj. Banku Spółdzielczego w G. kwotę 96.865,34 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 14.12.2018r. do dnia zapłaty; zasądził od pozwanego D. R. na rzecz strony powodowej, tj. Banku Spółdzielczego w G. kwotę 23.558,67 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 31.01.2019r. do dnia zapłaty; w pozostałym zakresie oddalił powództwo w stosunku do pozwanego D. R.; zasądził od pozwanego W. R. na rzecz strony powodowej, tj. Banku Spółdzielczego w G. kwotę 4.050,00 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego oraz kwotę 4.688,00 zł tytułem zwrotu kosztów sądowych; zasądził od powoda, tj. Banku Spółdzielczego w G. na rzecz strony pozwanej D. R. kwotę 1.953,00 zł tytułem częściowego zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Sąd Okręgowy ustalił, że Bank Spółdzielczy w G. od 22 marca 2002 r. jest uczestnikiem (...) Banku (...) S.A ( (...) S.A.) i prowadzi działalność w sieci 13 placówek na terenie całego województwa (...). Jedną z jednostek jest Oddział w M. oraz Punkt Kasowy w H.. Zmarła matka pozwanych - S. R. podjęła pracę na stanowisku kasjera w Filii w H. Kasy Spółdzielczej w H. z dniem 1 października 1971 r., przekształconej następnie, jako Kasa Spółdzielcza w M., Filia w H., przemianowanej kolejno na Bank Spółdzielczy w M. Filia w H.. Do obowiązków służbowych wykonywanych przez S. R. na stanowisku starszego kasjera było przede wszystkim przyjmowanie, wypłacanie, przeliczanie oraz przechowywanie i ewidencjonowanie gotówki zgodnie z Instrukcją obsługi kasowej, a także otwieranie i prowadzenie oraz bieżąca obsługa rachunków bankowych, prowadzenie obsługi kasowej klienta na podstawie prawidłowo sporządzonych dowodów kasowych. Uprawniona była także do zakładania lokat bankowych i dokonywania z nich wypłat, a także do wprowadzania informacji o wpłacie i wypłacie do bankowego systemu komputerowego i w dokumentacji bankowej, jak również posiadała prawo do podpisywania w imieniu banku potwierdzenia wpłat i wypłat pieniędzy. S. R. posiadała pełnomocnictwa Zarządu Banku Spółdzielczego w G. do składania wszelkich oświadczeń woli w imieniu banku łącznie z członkiem Zarządu lub drugim pełnomocnikiem ustanowionym przez Zarząd banku. W związku z powyższym S. R. była upoważniona do przyjmowania wniosków kredytowych, opiniowania i podejmowania decyzji w zakresie zawierania umów kredytowych i umów rachunków. Nadzór nad Punktem Kasowym w H. w latach 1982 - 2013 sprawował Dyrektor Oddziału, którym był S. S. (1).

Sąd Okręgowy ustalił dalej, że S. R. nie wprowadzała wszystkich wpłat do systemu bankowego. Przeprowadzane kontrole nie wykazywały braków, niedoborów, gdyż w systemie nie były odnotowywane pewne operacje. Klientów informowała o środkach znajdujących się na ich koncie nie na wydrukach z systemu, lecz na odręcznie spisanych kartkach. Ogólna strata Banku wyniosła około 1,5 mln zł. Wypłaty na rzecz poszkodowanych klientów wypłacane były z rezerw.

Sąd Okręgowy ustalił w dalszej kolejności, że S. R. żyła skromnie. Nie wyjeżdżała na wakacje. Nie inwestowała pieniędzy. Nie zgłaszała rodzinie jakichkolwiek problemów w pracy, nie przynosiła żadnych dokumentów. Podczas nieobecności w pracy S. R. w okresie od 2007r. do stycznia 2015r. zastępował ją K. K.. Zakres obowiązków K. K. w okresach zastępstwa był tożsamy z zakresem obowiązków S. R., z wyjątkiem braku upoważnienia do udzielania w imieniu banku kredytów i pożyczek.

Od 1 lutego 2015r. S. R. przeszła na emeryturę. Począwszy od 2 lutego 2015r. klienci Banku zgłaszali niedobór środków pieniężnych na swoich rachunkach bankowych. Celem wyjaśnienia sprawy przeprowadzono szereg czynności dowodowych, w tym m. in. przesłuchano pokrzywdzonych oraz kilkudziesięciu świadków. Z zeznań przesłuchanych pokrzywdzonych wynikał stały mechanizm nieprawidłowości w zakresie niedoboru środków pieniężnych, które zgłaszali kolejni klienci banku. Ujawniona historia transakcji na rachunkach bankowych klientów banku, nie odzwierciedlała rzeczywistych transakcji i wysokości sald. Zabezpieczone dokumenty zarówno podczas przeszukania pomieszczeń w miejscu zamieszkania S. R., jak również dołączone przez pokrzywdzonych klientów i przekazane przez bank wskazują, że dokonywano wypłat i wpłat w gotówce środków pieniężnych z rachunków klientów banku bez ich wiedzy i zgody, w sposób pozorny dokumentowano te czynności, zaciągano fikcyjne pożyczki oraz umowy kredytowe na dane osobowe klientów banku, podstawiając w tym zakresie dokumenty finansowe i kredytowe, a także nie księgowano wpłat i wypłat gotówkowych klientów w systemie komputerowym banku oraz w dokumentacji bankowej. Przesłuchane w sprawie osoby pokrzywdzone kwestionowały autentyczność dokumentów księgowo-finansowych wystawianych przez bank, na których widniały ich podpisy. Niektórzy klienci banku zaprzeczyli, aby podpisywali umowy kredytowe, które rzekomo mieli zaciągać.

Sąd Okręgowy ustalił dalej, że w Prokuraturze Okręgowej w Rzeszowie od 2017r. prowadzone było śledztwo o sygn. akt PO II DS. 7.2017 w sprawie przywłaszczenia w okresie od 2007r. do 30.01.2015r. w miejscowości H. kwoty 1 392 715,00zł na szkodę Banku Spółdzielczego w G. M.. Postanowieniem z dnia 26 września 2017r. powołano biegłego z zakresu badania pisma i dokumentów celem przeprowadzenia badań dokumentów zabezpieczonych w toku śledztwa pod kątem ich autentyczności. Postanowieniem z dnia 25 maja 2018r. sygn. PO II Ds. 7.2017 Sp(c) Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie w sprawie przywłaszczenia w okresie od 2007r. do dnia 30 stycznia 2015r. w miejscowości H. kwoty 1 392 715,00 zł na szkodę Banku Spółdzielczego w G. Oddział w M. oraz innych osób pokrzywdzonych, będących klientami banku o czyn z art. 284 § 1 k.k. w zw. z art.294 § 1 k.k. umorzyła śledztwo z uwagi na śmierć S. R. (punkty od I do LXXX k. 28-57), z uwagi na brak danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa (punkty od LXXXI do XCIV k. 57-62), wobec stwierdzenia, że czynu zabronionego nie popełniono (od punktu XCV do CIII k. 62-65). W uzasadnieniu wskazano, iż zebrane w toku śledztwa dowody, a w szczególności zabezpieczone dokumenty, które poddane zostały badaniom pisma ręcznego przez biegłych i opracowana przez nich opinia z tego zakresu oraz zeznania świadków, tj. klientów banku, osoby pokrzywdzone, dawałyby podstawę do przedstawienia zarzutów o treści tożsamej z opisami czynów w pkt od I do LXXX, ale tylko w sytuacji gdyby wskazana osoba w chwili obecnej żyła. W dalszej części Sąd Okręgowy szczegółowo powołał okoliczności ustalone do składania podpisów na umowach klientów banku.

Sąd Okręgowy ustalił także, że aktem poświadczenia dziedziczenia z dnia 28 lipca 2015r. Rep. A nr 2295/2015 ustalono, iż spadek po S. R. zmarłej 02.02.2015r. dziedziczą na podstawie ustawy synowie W. R. i D. R. po ½ części z dobrodziejstwem inwentarza. Komornik sądowy przy Sądzie Rejonowym w Łańcucie w dniu 28 października 2015r. dokonał opisu i oszacowania następujących nieruchomości: działki nr ewid. 1935 (pow. 0,3500 ha), działki nr ewid. (...) (pow. 0,0798 ha), działki nr ewid. (...) (pow. 0,7000 ha), działki nr ewid. (...) (pow. 1,0700 ha), udziału 1/3 we własności działki nr ewid. (...) (pow. 0,1900 ha), udziału 1/3 we własności działki nr ewid. (...) (pow. 0,5300 ha) wszystkich położonych w miejscowości H.. Ustalił wartość nieruchomości na kwoty: działki nr ewid. 1935 wraz z zabudowaniami – 144 080,00 zł w tym wartość gruntu – 5 530,00 zł, działki nr ewid. (...) – 1 260,00 zł, działki nr ewid. (...) – 11 060,00 zł, działki nr ewid. (...) – 16 910,00 zł, udziału 1/3 we własności działki nr ewid. (...) – 1 000,00 zł, udziału 1/3 we własności działki nr ewid. (...) – 2 790,00 zł. Postanowieniem z dnia 7 grudnia 2015r. komornik sądowy przy Sądzie Rejonowym w Łańcucie zakończył postępowanie wobec spisu inwentarza po zmarłej S. R.. W uzasadnieniu podał, iż w toku czynności ustalono wartość czynnego spadku aktywów na kwotę 182 308,07 zł, na którą to kwotę składa się wartość nieruchomości oznaczonych, jako działki nr ewid. 1935, (...), (...), (...), udziałów 1/3 w działkach nr ewid. (...) i (...) w łącznej kwocie 177 100,00 zł oraz kwota 5 208,07 zł znajdująca się na rachunku bankowym zmarłej (Dowód: Postanowienie Komornika sądowego przy Sądzie Rejonowym w Łańcucie k. 24, akta SR w Łańcucie I Ns 577/15 dołączone do sprawy).

W dniu 8 czerwca 2016r. znajdująca się na rachunku bankowym S. R. kwota 5 183,42 zł została wypłacona W. R. i D. R., zgodnie ze złożonym przez w/w oświadczeniem w kwotach po 2 591,71 zł, zaś 1 grudnia 2016r. przed notariuszem A. M. (1) zawarta została umowa o dział spadku pomiędzy W. R. i D. R.. W. R. i D. R. dokonali zgodnego działu spadku w ten sposób, że prawo własności nieruchomości oznaczonej, jako działki nr (...) w całości nabył D. R., prawo własności nieruchomości oznaczonej, jako działki nr (...) oraz ciągnika URSUS w całości nabył W. R.. W § 6 W. R. i D. R. zgodnie podali, że wartość powyższych praw będących przedmiotem działu spadku wynosi łącznie 200 050,00 zł.

Sąd Okręgowy dał wiarę dowodom z dokumentów, które nie były kwestionowane przez strony postępowania. Sąd ustalając stan faktyczny oparł się także na aktach komornika sądowego sygn. KMn 44/19, Km 1699/15, Sądu Rejonowego w Łańcucie sygn. akt I Ns 577/15 oraz uzupełniającym spisie inwentarza po zmarłym z dnia 24 listopada 2021r. Za decydujące znaczenie dla ustalenia wartości spadku po zmarłej S. R. Sąd I instancji uznał ostatni w/w spis inwentarza z 24.11.2021r., gdyż uwzględniał on ilość udziałów przysługujących zmarłej, zgodnie z rzeczywistym stanem faktycznym.

Sąd Okręgowy uznał za wiarygodne zeznania S. P. jako logiczne, korespondujące z dowodami z dokumentów w postaci m.in. pism klientów banku, dowodami wypłaty na rachunki klientów. Dał też wiarę zeznaniom D. R. i W. R. odnośnie okoliczności śmierci matki, jej zatrudnienia w Banku Spółdzielczym w G., sytuacji rodzinnej. Nie mieli oni wiedzy o wykonywanych przez S. R. czynnościach pracowniczych, czy zakresie jej obowiązków.

Przechodząc do oceny prawnej Sąd Okręgowy odwołując się do treści art. art. 291 § 3 k.p., art. 442 1 § 1 k.c. odnosząc się do zarzutu przedawnienia uznał, iż jest on bezzasadny, gdyż niewątpliwie pierwsze zgłoszenia dotyczące nieprawidłowości na kontach klientów banku Spółdzielczego w G. zaczęły napływać w lutym 2015r. Jednakże dopiero przeprowadzone śledztwo, a w szczególności opinia biegłego grafologa datowana na 23 lutego 2018r., pozwoliły na ustalenie wysokości szkody, jak też bezprawnego działania S. R. polegającego na podrabianiu podpisów na dowodach wypłaty środków z rachunków, jak też na umowach kredytowych.

Przechodząc do podstawy odpowiedzialności Sąd Okręgowy przywołał art. 114 k.p do art. 122 k.p., art. 100 § 2 pkt 4 k.p. i stwierdził, że z poczynionych ustaleń wynika, że spełnione zostały przesłanki odpowiedzialności majątkowej S. R. w oparciu o art. 122 kp. Niewątpliwie powstała szkoda, która miała bezpośredni związek z zachowaniem S. R.. Sąd Okręgowy podkreślił, że należy przypisać jej winę umyślną, bowiem tylko tak można zakwalifikować zachowanie polegające na sporządzaniu podpisów pod dowodami wypłat bankowych, czy dokumentów kredytowych. Będąc wieloletnim pracownikiem banku, zajmując stanowisko kasjera miała pełną świadomość nieprawidłowości swego działania i wyrządzanej pracodawcy szkody. Sąd Okręgowy uznał, że S. R. doprowadziła do szkody Banku Spółdzielczego w G. oraz jego klientów w wysokości, co najmniej 518 862,98 zł, w stosunku do osób, co, do których biegły jednoznacznie stwierdził, że podpisy zostały sporządzone przez S. R. i za które to czyny śledztwo zostało umorzone ze względu na jej śmierć. Są to: A. K. (1) – 5 334,00 zł, A. K. (2) – 30 000,00 zł, J. M. – 21 750,00 zł, D. M. – 80 000,00 zł, A. M. (2) – 2 499,98 zł, J. i B. M. – 12 000,00 zł, G. P. – 5 000,00 zł, S. i J. T. – 5 334,00 zł, K. W. – 33 000,00 zł, M. W. – 104 400,00 zł, Z. B. - 31 430,00 zł, G. B. – 46 500,00 zł, S. H. – 5 000,00 zł, W. H. – 23 000,00 zł, J. K. (1) – 13 000,00 zł, J. K. (2) – 41 450,00 zł, A. K. (3) – 12 000,00 zł, S. i A. Bar – 4 400,00 zł, A. C. – 4 000,00 zł, J. H. – 6 666,00 zł, J. K. (3) – 5 799,00 zł, H. K. – 8 000,00 zł, W. K. – 18 300,00 zł.

Następnie Sąd Okręgowy odwołał się do normy art. 922 § 1 k.c. zgodnie, z którym prawa i obowiązki majątkowe zmarłego przechodzą z chwilą jego śmierci na jedną lub kilka osób stosownie do przepisów księgi niniejszej, oraz do art. 1031 § 2 zd. 1 k.c zgodnie, z którym złożenie przez spadkobiercę oświadczenia o przyjęciu spadku z dobrodziejstwem inwentarza sprawia, że ponosi on odpowiedzialność za długi spadkowe tylko do wartości ustalonego w wykazie inwentarza albo spisie inwentarza stanu czynnego spadku. Tym samym uznał, iż pozwani ponoszą odpowiedzialność za przedmiotową szkodę do wysokości uzyskanych aktywów w ramach spadku po spadkodawczyni S. R.. Uwzględniając postanowienie z dnia 24 listopada 2021r. o ustaleniu kosztów spisu inwentarza oraz Uzupełniający spis inwentarza po zmarłej S. R. stan aktywów spadkodawczyni wynosi 145 154,74 zł. W ocenie Sądu I instancji spis z 24 listopada 2021r. jest w zasadniczej części prawidłowy i uwzględnia ilość udziałów zmarłej S. R. we własności nieruchomości enumeratywnie w nim wymienionych, ruchomości w postaci ciągnika, jak też środków pieniężnych znalezionych w jej domu w trakcie śledztwa i następnie zdeponowanych w depozycie sądowym i oddanych spadkobiercom. Sąd uznał, iż doliczeniu podlegają zwrócone spadkobiercom również odsetki od zdeponowanej kwoty 5 960,00 zł w wysokości 153,92 zł. Odnośnie kwoty wypłaconej z konta zmarłej jej synom w dniu 8 czerwca 2016r. Sąd Okręgowy wskazał, iż wypłacono im po 2 591,71 zł, co łącznie daje kwotę 5 183,42 zł i taką też kwotę Sąd uwzględnił w stanie aktywów, a niewynikającą ze spisu, kwotę 5 208,07 zł. Tym samym stan aktywów Sąd I instancji ustalił na kwotę 145 284,01 zł.

Sąd Okręgowy podkreślił, że z chwilą zawarcia umowy o dział spadku lub uprawomocnienia się postanowienia o dziale spadku solidarna odpowiedzialność spadkobierców za długi spadkowe ustaje, a jej miejsce zastępuje odpowiedzialność poszczególnych spadkobierców w stosunku do wielkości otrzymanych udziałów spadkowych (art. 1034 § 2). Skutek ten występuje jedynie w przypadku całkowitego działu spadku. Dopóki on nie nastąpi, spadkobiercy odpowiadają na zasadach określonych w art. 1034 § 1. W sprawie w dniu 1 grudnia 2016r. przed notariuszem A. M. (1) zawarta została umowa o dział spadku pomiędzy W. R. i D. R., zgodnie, z którą prawo własności nieruchomości oznaczonej, jako działki nr (...) w całości nabył D. R., prawo własności nieruchomości oznaczonej, jako działki nr (...) oraz ciągnika URSUS w całości nabył W. R.. W. R. nabył zatem spadek w wartości 121 725,34 zł (własność nieruchomości nr (...) – 11 060,00 zł, własność nieruchomości nr (...) – 840,00 zł, własność nieruchomości nr 1935 – 96 053,33 zł, własność nieruchomości nr (...) – 2 790,00 zł, własność ciągnika – 5 333,34 zł, pieniądze wypłacone z konta – 2 591,71 zł, pieniądze z depozytu z odsetkami 3 056,96 zł). Oznacza to, iż pozwany będzie odpowiadał, co do całości żądania pozwu tj. do kwoty 96.865,34 zł. D. R. natomiast nabył spadek w kwocie 23 558,67 zł (własność nieruchomości nr (...) - 1 000,00 zł, własność nieruchomości nr (...) – 16 910,00 zł, pieniądze wypłacone z rachunku zmarłej – 2 591,71 zł, pieniądze z depozytu z odsetkami 3 056,96 zł). Jego odpowiedzialność została ograniczona do wyżej wskazanej kwoty.

Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw do oddalenia powództwa w oparciu o zasady współżycia społecznego. Uznał, że zachowanie zmarłej było naganne, doprowadziło powoda do szkody ogromnych rozmiarów. Zasądzone od pozwanych kwoty pokrywają jedynie niewielką część straty poniesionej przez Bank Spółdzielczy w G.. Dlatego nie można uznać aby spadek otrzymany po S. R. mógł stanowić usprawiedliwione przysporzenie dla pozwanych z wyłączeniem ich odpowiedzialności. Takie rozstrzygnięcie w ocenie Sądu, kłóciłoby się z zasadami współżycia społecznego i powodowało nieusprawiedliwione korzyści kosztem innego podmiotu. Mając powyższe na uwadze zasądził od D. R. kwotę 23 558,67 zł wraz z ustawowymi odsetkami od daty doręczenia pozwu, zaś od W. R. kwotę 96.865,34 zł wraz z ustawowymi odsetkami od daty doręczenia pozwu do dnia zapłaty.

O kosztach zastępstwa procesowego orzeczono w oparciu o art. 98 k.p.c. oraz § 9 ust. 2 w zw. z § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych, a rozstrzygnięcie o kosztach opłaty sądowej od pozwu zapadło w oparciu o art. 13 ust. 2 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych przy uwzględnieniu procentowego wyniku postepowania. W. R. okazał się stroną przegrywającą w całości, obciążony więc został pełną kwotą kosztów zastępstwa procesowego wg. powyższych przepisów tj. 5400 x 75% jako sprawa wymieniona w § 9 ust 2 w/cyt. rozporządzenia 4050 zł, oraz pełną opłatą sądową poniesioną przez powoda, tj. kwotą 4688 zł. D. R. przegrał jedynie w 24 %, w pozostałej części tj. 76% wygrał proces. Należy się mu częściowy zwrot kosztów zastępstwa procesowego w kwocie 3078 zł ( 4050 x 76%). B. też tylko częściowo zobowiązany do zwrotu opłaty sądowej od pozwu tj. w kwocie 1125 zł ( 4688 x 24%). Po wyliczeniu różnicy należne dla D. R. koszty postępowania ustalono na kwotę 1953 zł ( 3078zł – 1125 zł).

Apelacje od powyższego wyroku złożyły wszystkie strony.

Apelację od wyroku w zakresie pkt I i IV złożył W. R. i zarzucił:

1)  błąd w ustaleniach faktycznych Sądu, polegający na:

przyjęciu, że zmarła S. R. wyrządziła pracodawcy (powodowi) szkodę w jego majątku o wartości ok. 1,5 min zł, w sytuacji, gdy z dopuszczonych w sprawie dowodów z dokumentów akt sprawy prowadzonej przez Prokuraturę Okręgową w Rzeszowie pod sygn. akt: PO II DS. 7.2017 wynika jedynie, iż zmarła S. R. dopuściła się podrobienia podpisów i/lub przeksięgowywania środków finansowych pomiędzy kontami, a brak ustaleń, że przywłaszczyła pieniądze w takich kwotach na szkodę powoda, a ponadto przyjęciu przez Sąd I instancji, iż samo postawienie zarzutów zmarłej przesądzałoby o jej winie, gdy to dopiero Sąd karny mógłby taką winę potwierdzić lub zaprzeczyć;

przyjęciu, iż S. R. działała samodzielnie i że jedynie ona jest odpowiedzialna za wyrządzenie szkody pracodawcy, a powód, który jest bankiem przez 10 lat nie miał i nie mógł wiedzy o ewentualnej działalności zmarłej, chociaż z akt sprawy karnej, na którą powołuje się Sąd wynika, iż dochodziło do sytuacji, że to inny pracownik obsługiwał poszkodowanych w punkcie kasowym w H., w tym dochodziło do sytuacji, że po interwencji w oddziale w M. przez jednego z poszkodowanych, pieniądze na koncie się pojawiły, chociaż nie brała w tym udziału zmarła S. R.;

przyjęciu, iż to S. R. przywłaszczyła kwoty wskazane w uzasadnieniu wyroku, przy czym Sąd nie poczynił żadnych ustaleń w tym zakresie, a załączonego materiału sprawy karnej wynika nić więcej, niż to, że cześć podpisów mogła zostać podrobiona przez zmarłą, lecz nie jest to równoważne z przywłaszczeniem pieniędzy i wyrządzeniem szkody w majątku pracodawcy;

2)  naruszenie prawa materialnego, które mogło mieć wpływ na treść orzeczenia, a to:

a.  art. 442 1 § 1 k.c. w zw. z art. 291 § 3 k.p. (zarzut ten podnoszony jest na wypadek uznania przez Sąd Apelacyjny, iż Sąd Okręgowy w sposób prawidłowy ustalił winę i odpowiedzialność zmarłej S. R.) poprzez niewłaściwe zastosowanie ww. przepisu w niniejszej sprawie tj. uznanie, iż nie miną termin przedawnienia, a jego biegł rozpoczął się najwcześniej w dniu 23 lutego 2018 r., a nie końcem marca 2015 r.;

b.  art. 117 § 1 k.p. poprzez jego niezastosowanie w niniejszej sprawie, a nawet nie rozważenie go pomimo podniesionego w tym zakresie formalnie zarzutu w stanowisku końcowym, a w przypadku uznania przez Sąd, iż doszło do wyrządzenia w niniejszej sprawie szkody przez zmarłą S. R., to uznać należy, że powód przyczynił się swoim wieloletnim zaniedbaniem do zwielokrotnienia szkody na poziomie co najmniej 90%;

c.  art. 8 k.p. poprzez jego niezastosowanie w niniejszej sprawie, tj. uznanie przez Sąd, iż zasady współżycia społecznego w niniejszej sprawie nie uzasadniają oddalenie powództwa na tej podstawie w niniejszej sprawie w tym wskazanie przez Sąd, iż majątek, jaki odziedziczyli pozwani uzasadnia zasądzenie od nich na rzecz powoda kwoty dochodzonych pozwem, przy czym Sąd nie wziął pod uwagę ich sytuacji rodzinno-materialnej, a zgłoszonego na tą okoliczność świadka w osobie I. R. oddalił, a w uzasadnieniu wyroku wskazuje, iż nie wykazano powyższych okoliczności;

d.  art. 6 ust. 2 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka poprzez uznanie, że ustalenia przeprowadzone przez prokuratora w postępowaniu karnym i jego postanowienie o umorzeniu ze względu na śmierć osoby podejrzanej, bez możliwości udziału w tym postępowaniu ze strony pozwanych, a tym samym wyłączające możliwość obrony ich praw, czynienia wniosków dowodowych, zaskarżenia zapadłego postanowienia karnego, mogą stać się podstawą orzeczenie o obowiązku naprawienia szkody przez spadkobierców na rzecz powoda, a tym samym przesądzeniu o winie zmarłej pomimo formalnego jej skazania, a tym samym w sprzeczności z zasadą domniemania niewinności;

naruszenie przepisów postępowania, które to naruszenie mogło mieć wpływ na orzeczenie, a to art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie całkowicie dowolnej, a nie swobodnej oceny dowodów sprzecznej z logicznym rozumowaniem i doświadczeniem życiowym, polegającej przede wszystkim na:

a). ocenie zeznań świadka S. P., który jako prezes zarządu powodowego banku nie potrafił udzielić podstawowych informacji na temat funkcjonowania banku w zakresie procedur bezpieczeństwa, sprawowania nadzoru nad oddziałami, punktem kasowym, a tym samym jego wiedza, jako osoby zarządzającej taką instytucją jak bank jest, co najmniej wątpliwa i wskazuje na błędy organizacyjne w pracy powoda, które przyczyniły się do zwiększenia rozmiarów szkody;

b). zmarła S. R. nie wprowadzała do systemu wpłat, co uniemożliwiało powodowi wykrycie nieścisłości w rachunkach klientów, przy czym Sąd nie wskazał w żaden sposób, w jaki sposób w innych oddziałach banku, w jego siedzibie, w bankomatach klienci mogli wypłacać środki, które rzekomo nie zostały sprowadzone do systemu, trudno, bowiem mając na uwadze doświadczenie życiowe uznać, że przez 10 lat żaden z klientów nie wybierał środków finansowych w innym punkcie niż punkt kasowy w H.;

c). sposób życia zmarłej (skromny, bez drogich rzeczy wręcz skromny) nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia tej sprawy, co jest nieracjonalne, gdyż osoba, która przywłaszczyłaby kwotę 1,5 mln złotych powinna w jakiś sposób środki te ulokować lub wydać;

d). w toku przeszukania pomieszczeń domowych zmarłej miano zabezpieczyć jakiekolwiek dowody na potwierdzenie jej winy, gdy fakt taki miejsca nie miał, a jak wskazywali w swoich zeznaniach jeszcze przed oficjalną informacją o samobójstwie S. R., pracownicy banku już dzwonili do jej domu i żądali wydania na ich rzecz konkretnego notesu z zapiskami, jaki miałaby ona mieć przy sobie, co w sposób oczywisty nasuwa podejrzenia, co do wiedzy pracowników banku o przywłaszczeniach środków pieniężnych.

Zarzucił także naruszenie art. 227 k.p.c. poprzez oddalenie wniosków dowodowych z przesłuchania świadków, zawnioskowanych przez pozwanego w tym I. R. - przy czym następnie w uzasadnieniu wyroku Sąd wskazywał, iż pozwany nie przywołał okoliczności, które uzasadniałyby zastosowanie art. 8 k.p., a m. in. zeznania tego świadka miały wykazać sytuację materialno-bytową pozwanego, sytuację finansową, jak i okoliczności uzasadniające zastosowanie art. 8 k.p.

Na podstawie art. 368 § 1 pkt 5 k.p.c., mając na uwadze powyższe zarzuty, wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez wydanie orzeczenia reformatoryjnego, co do istoty sprawy- poprzez oddalenie powództwa w całości; zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego według norm prawem przepisanych za obie instancję; ewentualnie o wydanie orzeczenia kasatoryjnego, poprzez uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu w Rzeszowie Wydział IV Pracy i Ubezpieczeń Społecznych do ponownego rozpoznania, pozostawiając temu Sądowi kwestię rozstrzygnięcia o kosztach postępowania odwoławczego.

Apelację od powyższego wyroku w zakresie pkt II złożył D. R. i zarzucił:

1.  błąd w ustaleniach faktycznych Sądu, polegający na:

przyjęciu, że zmarła S. R. wyrządziła pracodawcy (powodowi) szkodę w jego majątku o wartości ok. 1,5 mln zł, w sytuacji, gdy z dopuszczonych w sprawie dowodów z dokumentów akt sprawy prowadzonej przez Prokuraturę Okręgową w Rzeszowie pod sygn. akt: PO II DS. 7.2017 wynika jedynie, iż zmarła S. R. dopuściła się podrobienia podpisów i/lub przeksięgowywania środków finansowych pomiędzy kontami, a brak ustaleń, że przywłaszczyła pieniądze w takich kwotach na szkodę powoda, a ponadto przyjęciu przez Sąd I instancji, iż samo postawienie zarzutów zmarłej przesądzałoby o jej winie, gdy to dopiero Sąd karny mógłby taką winę potwierdzić lub zaprzeczyć;

przyjęciu, iż S. R. działała samodzielnie i że jedynie ona jest odpowiedzialna za wyrządzenie szkody pracodawcy, a powód, który jest bankiem przez 10 lat nie miał i nie mógł wiedzy o ewentualnej działalności zmarłej, chociaż z akt sprawy karnej, na którą powołuje się Sąd wynika, iż dochodziło do sytuacji, że to inny pracownik obsługiwał poszkodowanych w punkcie kasowym w H., w tym dochodziło do sytuacji, że po interwencji w oddziale w M. przez jednego z poszkodowanych, pieniądze na koncie się pojawiły, chociaż nie brała w tym udziału zmarła S. R.;

przyjęciu, iż to S. R. przywłaszczyła kwoty wskazane w uzasadnieniu wyroku, przy czym Sąd nie poczynił żadnych ustaleń w tym zakresie, a załączonego materiału sprawy karnej wynika nic więcej, niż to, że cześć podpisów mogła zostać podrobiona przez zmarłą, lecz nie jest to równoważne z przywłaszczeniem pieniędzy i wyrządzeniem szkody w majątku pracodawcy;

2.Naruszenie prawa materialnego, które mogło mieć wpływ na treść orzeczenia, a to:

a.  art. 442 1 § 1 k.c. w zw. z art. 291 § 3 k.p. (zarzut ten podnoszony jest na wypadek uznania przez Sąd Apelacyjny, iż Sąd Okręgowy w sposób prawidłowy ustalił winę i odpowiedzialność zmarłej S. R.) poprzez niewłaściwe zastosowanie ww. przepisu w niniejszej sprawie tj. uznanie, iż nie miną termin przedawnienia, a jego biegł rozpoczął się najwcześniej w dniu 23 lutego 2018 r., a nie końcem marca 2015 r.;

b.  art. 117 § 1 k.p. poprzez jego niezastosowanie w niniejszej sprawie, a nawet nie rozważenie go pomimo podniesionego w tym zakresie formalnie zarzutu w stanowisku końcowym, a w przypadku uznania przez Sąd, iż doszło do wyrządzenia w niniejszej sprawie szkody przez zmarłą S. R., to uznać należy, że powód przyczynił się swoim wieloletnim zaniedbaniem do zwielokrotnienia szkody na poziomie, co najmniej 90%;

c.  art. 8 k.p. poprzez jego niezastosowanie w niniejszej sprawie, tj. uznanie przez Sąd, iż zasady współżycia społecznego w niniejszej sprawie nie uzasadniają oddalenie powództwa na tej podstawie w niniejszej sprawie w tym wskazanie przez Sąd, iż majątek, jaki odziedziczyli pozwani uzasadnia zasądzenie od nich na rzecz powoda kwot dochodzonych pozwem, przy czym Sąd nie wziął pod uwagę ich sytuacji rodzinno-materialnej, a zgłoszonego na tą okoliczność świadka w osobie I. R. oddalił, a w uzasadnieniu wyroku wskazuje, iż nie wykazano powyższych okoliczności;

d.  art. 6 ust. 2 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka poprzez uznanie, że ustalenia przeprowadzone przez prokuratora w postępowaniu karnym i jego postanowienie o umorzeniu ze względu na śmierć osoby podejrzanej, bez możliwości udziału w tym postępowaniu ze strony pozwanych, a tym samym wyłączające możliwość obrony ich praw, czynienia wniosków dowodowych, zaskarżenia zapadłego postanowienia karnego, mogą stać się podstawą orzeczenie o obowiązku naprawienia szkody przez spadkobierców na rzecz powoda, a tym samym przesądzeniu o winie zmarłej pomimo formalnego jej skazania, a tym samym w sprzeczności z zasadą domniemania niewinności;

naruszenie przepisów postępowania, które to naruszenie mogło mieć wpływ na orzeczenie, a to art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie całkowicie dowolnej, a nie swobodnej oceny dowodów sprzecznej z logicznym rozumowaniem i doświadczeniem życiowym, polegającej przede wszystkim na:

a. ocenie zeznań świadka S. P., który jako prezes zarządu powodowego banku nie potrafił udzielić podstawowych informacji na temat funkcjonowania banku w zakresie procedur bezpieczeństwa, sprawowania nadzoru nad oddziałami, punktem kasowym, a tym samym jego wiedza, jako osoby zarządzającej taką instytucją jak bank jest, co najmniej wątpliwa i wskazuje na błędy organizacyjne w pracy powoda, które przyczyniły się do zwiększenia rozmiarów szkody;

b. zmarła S. R. nie wprowadzała do systemu wpłat, co uniemożliwiało powodowi wykrycie nieścisłości w rachunkach klientów, przy czym Sąd nie wskazał w żaden sposób, w jaki sposób w innych oddziałach banku, w jego siedzibie, w bankomatach klienci moli wypłacać środki, które rzekomo nie zostały sprowadzone do systemu, trudno, bowiem mając na uwadze doświadczenie życiowe uznać, że przez 10 lat żaden z klientów nie wybierał środków finansowych w innym punkcie niż punkt kasowy w H.;

c. sposób życia zmarłej (skromny, bez drogich rzeczy wręcz skromny) nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia tej sprawy, co jest nieracjonalne, gdyż osoba, która przywłaszczyłaby kwotę 1,5 min złotych powinna w jakiś sposób środki te ulokować lub wydać;

d. w toku przeszukania pomieszczeń domowych zmarłej miano zabezpieczyć jakiekolwiek dowody na potwierdzenie jej winy, gdy fakt taki miejsca nie miał, a jak wskazywali w swoich zeznaniach jeszcze przed oficjalną informacją o samobójstwie S. R., pracownicy banku już dzwonili do jej domu i żądali wydania na ich rzecz konkretnego notesu z zapiskami, jaki miałaby ona mieć przy sobie, co w sposób oczywisty nasuwa podejrzenia, co do wiedzy pracowników banku o przywłaszczeniach środków pieniężnych.

Zarzucił także naruszenie art. 227 k.p.c. poprzez oddalenie wniosków dowodowych z przesłuchania świadków, zawnioskowanych przez pozwanego w tym I. R. - przy czym następnie w uzasadnieniu wyroku Sąd wskazywał, iż pozwany nie przywołał okoliczności, które uzasadniałyby zastosowanie art. 8 k.p., a m. in. zeznania tego świadka miały wykazać sytuację materialno-bytową pozwanego, sytuację finansową, jak i okoliczności uzasadniające zastosowanie art. 8 k.p.

Na podstawie art. 368 § 1 pkt 5 k.p.c., mając na uwadze powyższe zarzuty, wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez wydanie orzeczenia reformatoryjnego, co do istoty sprawy- poprzez oddalenie powództwa w całości; zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego według norm prawem przepisanych za obie instancję; ewentualnie o wydanie orzeczenia kasatoryjnego, poprzez uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu w Rzeszowie Wydział IV Pracy i Ubezpieczeń Społecznych do ponownego rozpoznania, pozostawiając temu Sądowi kwestię rozstrzygnięcia o kosztach postępowania odwoławczego.

W jednakowo brzmiących uzasadnieniach obu apelacji D. R. i W. R. rozwinęli powyższe tezy i między innymi naprowadzili, że Sąd Okręgowy nie dowiódł, że to S. R. przywłaszczyła kwoty wskazane w uzasadnieniu wyroku, przy czym Sąd nie poczynił żadnych ustaleń w tym zakresie, jak również, że S. R. działała samodzielnie i że jedynie ona jest odpowiedzialna za wyrządzenie szkody pracodawcy, a powód, który jest bankiem przez 10 lat nie miał i nie mógł wiedzy o ewentualnej działalności zmarłej, chociaż z akt sprawy karnej, na którą powołuje się Sąd wynika, iż dochodziło do sytuacji, że to inny pracownik obsługiwał poszkodowanych w punkcie kasowym w H., w tym dochodziło do sytuacji, że po interwencji w oddziale w M. przez jednego z poszkodowanych, pieniądze na koncie się pojawiły, chociaż nie brała w tym udziału zmarła S. R..

Apelujący zarzucili, że nie można się zgodzić z Sądem Okręgowym w Rzeszowie, że powód dowiedział się o potencjalnej osobie odpowiedzialnej jak i wysokości szkody dopiero w dniu 23 lutego 2018 r. tj. w dniu sporządzenia pisemnej opinii grafologa. Przede wszystkim Sąd całkowicie pomija okoliczność, iż to bank zawiadomił o możliwości popełnienia przestępstwa wskazując potencjalną osobę i wysokość szkody. Bank Spółdzielczy w G. w czerwcu 2015 r., wypłacił na rzecz poszkodowanych klientów kwoty ponad 570.000,00 zł, a tym samym miał wiedzę o wysokości szkody jak osobie domniemanego sprawcy, a tym samym termin przedawnienia w najpóźniejszym wariancie rozpoczął bieg z dniem 1 lipca 2015 r., przedawnienie nastąpiło z dniem 2 lipca 2018 r., a powód złożył pozew w dniu 30 listopada 2018 r.. Podniesiono także naruszenie art. 117 § 1 k.p. poprzez jego niezastosowanie w niniejszej sprawie, a nawet nie rozważenie go pomimo podniesionego w tym zakresie formalnie zarzutu w stanowisku końcowym, a w przypadku uznania przez Sąd, iż doszło do wyrządzenia w niniejszej sprawie szkody przez zmarłą S. R., to uznać należy, że powód przyczynił się swoim wieloletnim zaniedbaniem do zwielokrotnienia szkody na poziomie, co najmniej 90%.

Końcowo zarzucono, że nawet przyjmując, że w świetle wniosków postępowania przygotowawczego prowadzonego przez prokuraturę, rzeczywiście zmarła S. R. wyrządziła szkodę powodowi, to też nic nie wskazuje, że pieniędzmi przysposobiła rodzinę. Powołał wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strassburgu z dnia 12 kwietnia 2012 r. w sprawie nr 18851/07, Lagardere przeciwko Francji. Sprawa dotyczyła obywatela Francji, którego ojciec został oskarżony o sprzeniewierzenie poważnego majątku należącego do spółki, którą zarządzał. Już po jego śmierci sąd kasacyjny przekazał z powrotem sprawę do sądu karnego w celu rozstrzygnięcia powództwa cywilnego o odszkodowanie. Krajowy sąd kasacyjny stwierdził, iż sąd apelacyjny wcześniej uznał winę oskarżonego. Sąd karny nakazał skarżącemu - jako spadkobiercy oskarżonego - zapłatę odszkodowania cywilnego, uznając przy tym winę jego ojca za zarzucane mu czyny. Trybunał uznał ten stan rzeczy za sprzeczny z prawem do rzetelnego procesu i zasadą domniemania niewinności (art. 6 Konwencji o prawach człowieka). Sąd krajowy de facto uznał winę ojca skarżącego już po jego śmierci, co samo w sobie jest sprzeczne ze standardami rzetelnego procesu w sprawach karnych. Odpowiedzialność cywilna skarżącego była zaś bezpośrednią konsekwencją pośmiertnego uznania winy jego ojca. Trybunał uznał, że nie można mówić o zachowaniu jakiejkolwiek zasady równości broni pomiędzy stronami postępowania, ponieważ skarżący w ogóle nie był stroną postępowania karnego przeciwko jego ojcu i nie dysponował możliwościami obrony swojej pozycji czy też zaskarżenia wysokości zasądzonego odszkodowania. Ojciec skarżącego zmarł przed wydaniem wyroku skazującego w sprawie karnej przeciwko niemu, a więc przed momentem ostatecznego stwierdzenia jego winy. Wypowiedź sądu krajowego, w której sąd stwierdza po śmierci oskarżonego, iż ten był winien zarzucanych mu czynów, jest, zatem sprzeczna z zasadą domniemania niewinności z art. 6 ust. 2 Konwencji.

Apelację od powyższego wyroku w zakresie pkt III i V złożył również powód Bank Spółdzielczy w G. zarzucając:

1.  sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału poprzez

przyjęcie, że wartość czystego spadku po S. R. wynosi tylko 145 284, 01 zł, że pozwany D. R. nabył spadek tylko o wartości 23 558,67 zł, że pozwani wykazali, iż zawarli umowę o dział spadku i w umowie tej skutecznie obniżyli wartość i wielkość udziałów nieruchomości wchodzących do masy spadkowej po S. R., ·że ustalenia dot. wielkości udziałów S. R. w nieruchomościach zawarte w umowie o dział spadku oraz w Uzupełniającym spisie inwentarza nie pozostają w sprzeczności z treścią ksiąg wieczystych obejmujących te nieruchomości, że wartości spadku podane w umowie o dział spadku i uzupełniającym spisie inwentarza nie są rozbieżne,

2.  naruszenie przepisów prawa procesowego a w szczególności:

-

art.233 § 1 kpc - poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów polegające na przyjęciu, że tylko przedłożone przez stronę pozwaną Uzupełniający spis inwentarza spadkowego oraz kserokopia Umowy o dział spadku mają znaczenie dla ustalenia wielkości udziałów w nieruchomościach wchodzących w skład spadku po S. R.,

-

art.233 § 1 kpc - poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów polegające na przyjęciu, że tylko Uzupełniający spis inwentarza ma znaczenie dla ustalenia wartości nieruchomości wchodzących w skład spadku z jednoczesnym pominięciem wartości podanych nawet w uwzględnionym przez siebie dowodzie tj. kserokopii umowy o dział spadku,

-

art. 233 § 1 oraz 235 2 § 1 pkt 2 kpc - poprzez dokonanie oceny materiału dowodowego z pominięciem jej istotnej części tj. zalegających w aktach sprawy Treści ksiąg wieczystych obejmujących nieruchomości wchodzące w skład spadku po S. R., z których jednoznacznie wynika, że spadkodawczyni przed otwarciem spadku i w momencie jego otwarcia była wyłączną właścicielką tych nieruchomości oraz że nigdy nikt nie podjął skutecznej próby podważenia tego stanu.,

-

art. 233 §1 kpc - poprzez uznanie przedłożonej przez stronę pozwaną kserokopii Umowy o dział spadku za wiarygodny dowód mający walor dokumentu bez obowiązku przedłożenia oryginału,

-

art. 129 i 132 kpc -poprzez niewyegzekwowanie od pozwanych obowiązku przedłożenia Sądowi oryginału Umowy o dział spadku oraz obowiązku przekazywania powodowi w trakcie procesu poświadczonych za zgodność kopii załączników do złożonych przez pozwanych pism procesowych,

-

art 127 kpc - poprzez oddalenie lub pominięcie istotnych dla rozstrzygnięcia sporu części wielokrotnie wnioskowanych dowodów z dokumentów a w szczególności z zeznań podatkowych złożonych przez pozwanych we właściwych urzędach skarbowych

w związku z nabyciem spadku po S. R. oraz przesłuchania komornika,

- art. 327 1 kpc - poprzez niewskazanie w uzasadnieniu wyroku przyczyn, dla których Sąd I instancji odmówił wartości procesowej Treści ksiąg wieczystych obejmujących nieruchomości wchodzące w skład spadku po S. R., zapisom § 6 uwzględnionej przez siebie, jako dowód kserokopii umowy o dział spadku a także dowodom- dokumentom wnioskowanym przez powoda.

Mając na uwadze powyższe zarzuty, wniósł o zmianę zaskarżonego orzeczenia w części oddalającej powództwo w pkt III sentencji i o zasądzenie od pozwanego D. R. na rzecz powoda Banku Spółdzielczego w G. kwoty 73 306,67 złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 31 stycznia 2019 roku do dnia zapłaty, zmianę zaskarżonego orzeczenia w części zasądzającej koszty w pkt. V sentencji i o zasądzenie od pozwanego D. R. na rzecz powoda Banku Spółdzielczego w G. kosztów postępowania według norm przepisanych, o zasądzenie od pozwanego D. R. na rzecz powoda Banku Spółdzielczego w G. kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu apelacji między innymi zarzucił, że najbardziej wartościowymi składnikami majątku spadkowego są nieruchomości położone w H., których wedle zapisów wynikających z ksiąg wieczystych (wskazanych, jako dowód w sprawie) wyłączną właścicielką przed i w momencie otwarcia spadku była S. R.. Wartość tych nieruchomości została wyceniona przez biegłego K. T., a sami pozwani podali, że ich cena rynkowa wynosi 200 tys. zł. W toku procesu strona pozwana przedłożyła kserokopię umowy działu spadku oraz uzupełniający spis inwentarza z daty 24 XI 2021 r. sygn. Kmn, 94/21 którym Komornik bez żadnej podstawy i wbrew zapisom ksiąg wieczystych koryguje (zmniejszając) wielkość udziałów i wartość tych nieruchomości. Wymienione dowody złożone zostały przez stronę pozwaną w celu wykazania, że wartość całego spadku jest niższa. Ustalając wartość całego spadku po S. R. oraz wartość udziału nabytego przez pozwanego D. R. Sąd Okręgowy oparł się tylko na dowodach zaprezentowanych przez stronę pozwaną, umowie o dział spadku oraz Uzupełniającym spisie inwentarza rezygnując z możliwości ich weryfikacji, o którą wielokrotnie wnioskował powód. W świetle powyższego Sąd I instancji przekraczając granicę swobodnej oceny dowodów nietrafnie uznał, że wartość całego spadku po S. R. wynosi tylko 145 284,01 zł, (zamiast co najmniej 193 730,68 zł) a wartość udziału spadkowego D. R. wynosi tylko 23 558, 67 zł, (zamiast co najmniej 96 865, 34 zł). Ponadto w nin. sprawie doszło do szeregu wskazanych wyżej naruszeń przepisów prawa procesowego, które miały negatywny wpływ na rozstrzygnięcie sporu.

Odpowiedź na apelację powoda złożyli W. R. i D. R. i wnieśli o oddalenie apelacji w całości; zasądzenie od powoda na rzecz pozwanych kosztów postępowania apelacyjnego w tym kosztów zastępstwa adwokackiego wedle norm prawem przewidzianych.

W szczególności podnieśli, że nieprawdziwymi są twierdzenia powoda, że Sąd I instancji oparł się na kserokopii dokumentu w postaci aktu notarialnego umowy o dział spadku. W aktach Sądu zalegał oryginał tegoż aktu notarialnego w tym w aktach Komornika Sądowego, które Sąd dopuścił i przez cały czas znajdowały się one w aktach niniejszej sprawy. Być może pełnomocnik powoda nie zapoznawał się z tymi aktami i z tego też powodu twierdzi w apelacji, że Sąd oparł się na kserokopiach. Pomijając już sam fakt, kwestionowania w ten sposób przez pełnomocnika powoda możliwości potwierdzenia za zgodność z oryginałem dokumentów przez pełnomocnika pozwanych. Niemniej w aktach sprawy Sądowej znajdowały się oryginały przedmiotowych dokumentów i to twierdzenie powoda jest po prostu nieprawdziwe. Pełnomocnik powoda owszem kwestionował prawdziwość przedłożonych odpisów aktów notarialnych, gdyż jak twierdził mają one różne numery na pierwszej i ostatniej stronie, lecz pozwani ustosunkowywali się do tych twierdzeń w piśmie z dnia 27.05.2021 r. gdzie wskazano, iż z mocy samych przepisów prawa wynika fakt nadawania kolejnego numeru, kolejnemu odpisowi aktu notarialnego, przy czym na pierwszej stronie zawsze widnieje numer pierwotny. Odnosząc się do zarzutu powoda, iż nieruchomości położone w H. były jedynie własnością zmarłej S. R., a notariusz sporządzający umowę o dział spadku miał poświadczyć nieprawdę, należy wskazać, iż takie twierdzenie pełnomocnika powoda jest, co najmniej nie na miejscu i niezasadne. Pozwany przedłożyli do wniosku o sporządzenie spisu inwentarza dokumenty w postaci aktu poświadczenia dziedziczenia oraz protokołu dziedziczenia sporządzonego w formie aktu notarialnego przez notariusz A. M. (1) z Kancelarii Notarialnej w R. przy Placu (...). Z treści ww. dokumentów wynikało, iż notariusz ustalił na podstawie przedłożonych dokumentów stan masy spadkowej jak i wysokość udziałów tego majątku. Spadkobiercy w dobrej wierze podali taki stan faktyczny we wniosku o sporządzenie spisu inwentarza.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Specyfika postępowania apelacyjnego wynika między innymi, z unormowania art. 378 § 1 zdanie pierwsze k.p.c., w świetle, którego sąd drugiej instancji rozpoznaje, (czyli ma obowiązek rozpoznać) sprawę w granicach apelacji. Zawarty w powołanym przepisie zwrot "sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji" należy rozumieć, jako granice, w których sąd drugiej instancji powinien rozpoznać sprawę. To nie tylko treść zarzutów, wniosków i granice zaskarżenia, lecz granice kognicji tego sądu.

Warto też podkreślić, że apelacja, jako środek odwoławczy od orzeczeń sądu pierwszej instancji rozstrzygających sprawę, co do istoty, została ukształtowana w Kodeksie postępowania cywilnego, jako apelacja pełna, w następstwie, której sąd drugiej instancji rozpatruje sprawę ponownie, czyli w zasadzie w sposób nieograniczony. Postępowanie zainicjowane apelacją ma rozpoznawczy charakter, stanowi dalszy ciąg postępowania przeprowadzonego w pierwszej instancji, które powinno doprowadzić do naprawienia wszystkich błędów sądu pierwszej instancji, ewentualnie także błędów stron.

Uwaga powyższa ma bardzo istotne znaczenie w kontekście zawartego w apelacjach pozwanych D. i W. R. zarzutu naruszenia art. 6 ust. 2 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.

Rozważania Sądu Apelacyjnego wypada zatem rozpocząć od apelacji pozwanych W. R. i D. R., a w pierwszym rzędzie od oceny trafności podniesionych w nich zarzutów procesowych co do dokonanych ustaleń faktycznych. Przestrzeganie przepisów prawa procesowego przez Sąd pierwszej instancji ma bowiem wpływ na prawidłowe ustalanie stanu faktycznego. Nie bez znaczenia jest też to, że tylko prawidłowo ustalony stan faktyczny może stanowić podstawę do oceny poprawności zastosowania prawa materialnego. W orzecznictwie Sądu Najwyższego w istocie za naruszenie prawa procesowego uważa się też zastosowanie przepisów prawa materialnego do niedostatecznie ustalonego przez Sąd stanu faktycznego (por. wyroki Sądu Najwyższego: dnia 11 marca 2003 r., V CKN 1825/00,; z dnia 5 września 2012 r., IV CSK 76/12,; z dnia 27 czerwca 2013 r., III CSK 270/12 oraz z dnia 6 grudnia 2013 r., I CSK 112/13). Co jednak istotne w niniejszej sprawie zarzuty te mają dodatkowy aspekt poprzez to, że apelujący D. R. i W. R. zarzucają przede wszystkim, że Sąd Okręgowy nie zdołał dowieść (cytując treść apelacji pozwanych) „w świetle wniosków postępowania przygotowawczego prowadzonego przez prokuraturę, że rzeczywiście zmarła S. R. przywłaszczyła pieniądze” na szkodę powoda Banku Spółdzielczego w G..

Wobec powyższych zarzutów, którym towarzyszy - co prawda sformułowany w apelacji końcowo,– ale rzutujący na zasadniczą ocenę prawidłowości procedowania przez Sąd Okręgowy – zarzut naruszenia art. 6 ust. 2 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka w kontekście przywołanego w apelacji wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strassburgu z dnia 12 kwietnia 2012 r. w sprawie nr 18851/07, Lagardere przeciwko Francji. W celu przypomnienia należy naprowadzić, że w sprawie tej po śmierci obywatela Francji oskarżonego o sprzeniewierzenie majątku spółki sąd kasacyjny przekazał z powrotem sprawę do sądu karnego w celu rozstrzygnięcia powództwa cywilnego o odszkodowanie. Sąd karny nakazał skarżącemu - jako spadkobiercy oskarżonego - zapłatę odszkodowania cywilnego, uznając przy tym winę jego ojca za zarzucane mu czyny. W naprowadzonym pokrótce powyższym stanie faktycznym Europejski Trybunał Praw Człowieka w ww. wyroku z 12 kwietnia 2012 r. uznał, że wydanie wyroku skazującego w sprawie karnej po śmierci oskarżonego i nałożenie na spadkobierców obowiązku zapłaty odszkodowania zasądzonego przez sąd karny narusza prawo do rzetelnego procesu. Trybunał uznał ten stan rzeczy za sprzeczny z prawem do rzetelnego procesu i zasadą domniemania niewinności (art. 6 Konwencji o prawach człowieka). Sąd krajowy, bowiem de facto uznał winę ojca skarżącego już po jego śmierci, co samo w sobie jest sprzeczne ze standardami rzetelnego procesu w sprawach karnych.

Wyrok ten jest spójny z ustaloną linią orzeczniczą Trybunału dotyczącą standardów rzetelnego postępowania sądowego w sprawach karnych. Zasady równości broni i domniemania niewinności stanowią absolutny fundament procesu karnego i muszą przenikać wszystkie procedury i decyzje, które pojawiają się w ramach tego procesu.

Wymaga jednak zaakcentowania, że nie oznacza to jednak automatycznie braku możliwości dochodzenia roszczeń od spadkobierców osób odpowiedzialnych za powstanie szkody.

W swoim orzecznictwie (np. wyroki ETPC z 11 lutego 2003 r. w sprawie Ringvoid przeciwko Norwegii, skarga nr 34964/97, § 38, w sprawie Y. przeciwko Norwegii, skarga nr 56568/00, § 41, oraz wyrok ETPC z 7 lutego 2012 r. w sprawie Diuienro przeciwko Rumunii, skarga nr 124/04, § 55) Trybunał wskazał na istnienie dwóch aspektów ochrony zagwarantowanej instytucją domniemania niewinności: aspekt proceduralny odnoszący się do prowadzenia postępowania karnego, oraz drugi aspekt - mający na celu zapewnienie poszanowania niewinności skarżącego po wydaniu rozstrzy­gnięcia innego niż wyrok skazujący. Odnosząc się do pierwszego aspektu, Trybunał, dążąc do szerokiego stosowania gwarancji wynikających z art. 6 EKPC, w tym zasady domniemania niewinności, przyjął szerokie rozumienie sprawy karnej, rozciągając je w konkretnych przypadkach, miedzy innymi, na postępowanie dyscyplinarne czy niektóre postępowania admini­stracyjne. Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem ETPC dla celów art. 6 EKPC istnieją trzy kryteria (tzw. kryteria Engela), które należy wziąć pod uwagę przy rozstrzyganiu, czy dana osoba została „oskarżona o popełnienie przestępstwa", w postaci: klasyfikacji postępowania w prawie krajowym, zasadniczego charakter tego postępowania oraz rodzaju i surowości kary, której poniesienie groziło skarżącemu. W kontekście drugiego aspektu zasady domniemania niewinności, Trybunał opowiedział się za zastosowaniem art. 6 ust. 2 EKPC również w toku późniejszego postępowania, gdy istnieje związek tego postępowania z postępowaniem karnym, które zakończyło się wydaniem wyroku uniewinniającego lub umorzeniem. Tak między innymi wskazał w wyroku Allen przeciwko Zjednoczonemu Królestwu (wyrok Wielkiej Izby ETPC z 12 lipca 2013 r. w sprawie Allen Przeciwko Zjednoczonemu Królestwu, skarga nr 25424/09, § 104). Celem zasady domnie­mania niewinności w tym aspekcie jest „ochrona osób, które zostały uniewinnione od zarzutu popełnienia przestępstwa lub wobec których postępowanie karne zostało umorzone, przed traktowaniem ich przez władze publiczne tak, jakby w rzeczywistości były winne zarzucanego im przestępstwa". Zdaniem ETPC: „Bez ochrony zapewniającej, poszanowanie wyroku uniewinniającego lub decyzji o umorzeniu postępowania w każdym innym postępowaniu, gwarancje rzetelnego procesu zawarte w art. 6 § 2 mogłyby stać się teoretyczne i iluzoryczne".

W praktyce w sprawach, w których skarżący podnoszą naruszenie art. 6 ust. 2 EKPC, Trybunał rozważa, czy postępowanie w toku, którego miało dojść do naruszenia domniemania niewinności dało początek „oskarżeniu karnemu" w autonomicz­nym rozumieniu konwencyjnym, a w przypadku, gdyby tak nie było, czy mimo to miało ono związek z zakończonym procesem karnym w taki sposób, że wchodziło w zakres art. 6 ust. 2 EKPC. Trybunał wielokrotnie podkreślał, że czyn niedozwo­lony, który może wypełniać znamiona przestępstwa, nie może, niezależnie od jego wagi, stanowić wystarczającej podstawy do uznania osoby rzekomo odpowiedzialnej za ten czyn, w ramach sprawy o odszkodowanie z tytułu czynu niedozwolonego, za „oskarżoną o popełnienie przestępstwa". Również fakt, że dowody z procesu karnego zostały wykorzystane do określenia cywilnoprawnych konsekwencji tego czynu, nie może uzasadniać takiej kwalifikacji. Postępowania cywilne dotyczące odpowiedzialności deliktowej osoby uprzednio oskarżonej w postępowaniu karnym nie mają więc statusu postępowań, w których zgłoszone roszczenie dało początek „oskarżeniu karnemu" w autonomicznym rozumieniu konwencyjnym. Takiego charakteru nie mają również postępowania, w których sąd rozstrzyga o odpowie­dzialności w sprawach dotyczących takich kwestii, jak: odszkodowanie za niesłuszne tymczasowe aresztowanie, regres ubezpieczeniowy , czy zwrot kosztów postępo­wania karnego.

Na szczególną uwagę w kontekście niniejszej sprawy i zarzutów sformułowanych w apelacji zasługuje to, że w ocenie Trybunału, pomimo tego, że uwolnienie od odpowiedzialności karnej, niezależnie, czy postępowanie karne zakończyło się umorzeniem, czy uniewinnie­niem, powinno być respektowane w postępowaniu cywilnym, nie powinno jed­nak wykluczać ustalenia odpowiedzialności deliktowej wynikającej z tych samych faktów, ustalonych na podstawie mniej rygorystycznego ciężaru dowodu.

Należy zwrócić uwagę na tezy wyrażone przez ETPC w wyrokach w sprawach Ringvold przeciwko Norwegii i Y. przeciwko Norwegii. W orzeczeniach tych Trybunał zauważył, że chociaż przesłanki odpowiedzialności cywilnej mogą pod pewnymi względami pokrywać się, w zależności od okoliczności, z przesłankami odpowiedzialności karnej, to jednak roszczenie cywilne należy określać na podstawie zasad właściwych dla cywilnego prawa o czynach niedozwolonych. Poszkodowany ma prawo domagać się odszkodo­wania niezależnie od tego, czy względem pozwanego został wydany wyrok ska­zujący. Kwestia odpowiedzialności odszkodowawczej jest bowiem przedmiotem odrębnej oceny prawnej, opartej na kryteriach i standardach dowodowych, które pod kilkoma istotnymi względami różnią się od tych, które mają zastosowanie do odpowiedzialności karnej (porównaj wyroki ETPC z 11 lutego 2003 r. w sprawie Ringvold przeciwko Norwegii, skarga nr 34964/97, § 38, oraz w sprawie Y. przeciwko Norwegii, skarga nr 56568; 00, § 41- 42, oraz wyrok ETPC z 7 lutego 2012 r. w sprawie Diaccnco przeciwko Rumunii, skarga nr 124/04. §57-60)

Z tych przyczyn sam fakt zasądzenia, na podstawie przepisów prawa cywil­nego, od pozwanego w sytuacji, w której prowadzone przeciwko niemu uprzednio postępowanie karne zostało zakończone wyrokiem uniewinniającym bądź rozstrzygnięciem umarzającym postępowanie (tak jak w niniejszej sprawie), nie stanowi naruszenia art. 6 ust. 2 EKPC. Przeciwny pogląd prowadziłby, bowiem do związania sądu cywilnego każdym wyrokiem sądu karnego, a w kon­sekwencji uniemożliwiłby poszkodowanym dochodzenie roszczeń odszkodo­wawczych na podstawie przepisów prawa cywilnego, co stanowiłoby istotne ograniczenie prawa do sądu. Na szcze­gólną uwagę zasługują te sprawy, w których, z uwagi na charakter czynu, skar­żącemu groziła na gruncie prawa krajowego odpowiedzialność zarówno karna, jak i cywilna. Trybunał zmierzył się z takim właśnie stanem w sprawie Diacenco prze­ciwko Rumunii (wyrok ETPC z 7 lutego 2012 r. w sprawie Diacenco przeciwko Rumunii, skarga nr 124/04).

W niniejszej sprawie Sąd Okręgowy poczynił swoje ustalenia w oparciu o de facto niekwestionowane dokumenty bankowe, oraz materiał dowodowy, co prawda pochodzący z akt sprawy śledztwa (przy braku sprzeciwu stron), w tym w szczególności opinii biegłego grafologa, a także zeznania świadków, ale odpowiedzialność zmarłej (i jej spadkobierców) – tak jak już wyżej zauważono koncentrowała się i koncentruje się na odpowiedzialności cywilnej z tytułu nieprawidłowego świadczenia przez S. R. pracy na rzecz powoda byłego pracodawcy i powstałej z tego tytułu szkody. Należy zatem o tyle uwzględnić zarzut apelacji, że o tyle zrewidować stanowisko Sądu Okręgowego, że należało przyjąć jednoznacznie, że zmarła S. R. wyrządziła pracodawcy (powodowi) wskutek nieprawidłowego wykonywania obowiązków pracowniczych ustaloną co do wysokości w stanie faktycznym szkodę w jego majątku. Zarzut zatem, że „z dopuszczonych w sprawie dowodów z dokumentów akt sprawy prowadzonej przez Prokuraturę Okręgową w Rzeszowie pod sygn. akt: PO II DS. 7.2017 wynika jedynie, iż zmarła S. R. dopuściła się podrobienia podpisów i/lub przeksięgowywania środków finansowych pomiędzy kontami, a brak ustaleń, że przywłaszczyła pieniądze w takich kwotach na szkodę powoda” jest oczywiście bezzasadny, gdyż odpowiedzialność cywilna zmarłej (i w rezultacie jej spadkobierców) wywodzi się z art. 122 kodeksu pracy. Nadto, pośrednio apelujący przyznają rację wnioskom opinii biegłego grafologa.

Jeszcze raz należy zatem zaakcentować, że chociaż przesłanki odpowiedzialności cywilnej mogą pod pewnymi względami pokrywać się, w zależności od okoliczności, z przesłankami odpowiedzialności karnej, to jednak roszczenie cywilne należy określać na podstawie zasad właściwych dla cywilnego prawa o czynach niedozwolonych. Poszkodowany ma prawo domagać się odszkodo­wania niezależnie od tego, czy względem pozwanego został wydany wyrok ska­zujący. Kwestia odpowiedzialności odszkodowawczej jest, bowiem przedmiotem odrębnej oceny prawnej, opartej na kryteriach i standardach dowodowych, które pod kilkoma istotnymi względami różnią się od tych, które mają zastosowanie do odpowiedzialności karnej.

W niniejszej sprawie Sąd Okręgowy pomimo niefortunnie przyjętego niewłaściwego i nieakceptowanego przez sąd odwoławczy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku nazewnictwa (np. „przywłaszczenie”) poczynił własne ustalenia w oparciu o zebrany materiał dowodowy, w tym opinie biegłych i zeznania świadków z akt sprawy prowadzonej przez Prokuraturę Okręgową w Rzeszowie pod sygn. akt: PO II DS. 7.2017. Rację ma Sąd Okręgowy, że niewątpliwie umorzenie śledztwa ma znaczenie w związku ze śmiercią S. R.. Nie może jednak samo przez się przesądzać kwestii odpowiedzialności cywilnej pozwanych za powstałą szkodę (zob. wyr. SN z 21.4.1970 r., I PR 387/69, L.). Warto też podkreślić, że powyższe postępowanie toczyło się w sprawie (in rem), nie zaś in personam.

Nie mają zatem także racji apelujący pozwani, że Sąd I instancji nieprawidłowo przyjął, iż „samo postawienie zarzutów zmarłej przesądzałoby o jej winie, gdy to dopiero Sąd karny mógłby taką winę potwierdzić lub zaprzeczyć”.

Przede wszystkim nie można zaakceptować zarzutu apelacji D. i W. R., że Sąd Okręgowy nie dokonał wszechstronnej analizy sprawy, a zwłaszcza, że nieprawidłowo przyjął, że S. R. jest odpowiedzialna za wyrządzenie szkody pracodawcy. Materiał dowodowy sprawy jest jednoznaczny i nie da się wywieść w oparciu o niego innych niż uczynił to Sąd I instancji logicznie uzasadnionych wniosków. Zarzuty poczynienia błędnych w tym zakresie ustaleń są w istocie niczym niepoparte. Należy podkreślić, że zmarła była pracownikiem wyjątkowo na swoim stanowisku samodzielnym i szczególnie obdarzonym przez powoda Bank Spółdzielczy w G. zaufaniem. S. R. była jedynym pracownikiem punktu w H., jedynym upoważniona do przyjmowania wniosków kredytowych, opiniowania i podejmowania decyzji w zakresie zawierania umów kredytowych i umów rachunków. Apelujący podnoszą, że „dochodziło do sytuacji, że to inny pracownik obsługiwał poszkodowanych w punkcie kasowym w H.” i istotnie podczas na przykład urlopu czy nieobecności w pracy S. R. w okresie od 2007r. do stycznia 2015r. zastępował ją K. K.. Jednak zakres obowiązków K. K. nie obejmował upoważnienia do udzielania w imieniu banku kredytów i pożyczek. Były to nadto krótkie okresy i nie da się wywieść z tego wniosku, że to właśnie K. K. nie wykonywał właściwie obowiązków pracowniczych doprowadzając do powstania po stronie powoda szkody. Żaden inny pracownik nie zastępował S. R.. Ponadto odnosząc się do zarzutu apelacji pozwanych przyczynienia się powoda do powstania szkody należy zaakcentować, że żadna kontrola nie mogła doprowadzić do wykazania nieprawidłowości w pracy S. R. gdyż w systemie bankowym nie były odnotowywane wszystkie operacje. S. R. nie wprowadzała wszystkich wpłat do systemu bankowego. Przeprowadzane kontrole nie wykazywały braków, niedoborów, gdyż w systemie nie były kompletne dane. S. R., jako jedyny pracownik punktu w H. i jedyna osoba upoważniona w tym zakresie informowała klientów o środkach znajdujących się na ich koncie na podstawie odręcznie spisanych kartek, nie na wydrukach z systemu bankowego. Prowadziła, zatem odrębną od powoda „księgowość”. Dokonywano wypłat i wpłat w gotówce środków pieniężnych z rachunków klientów banku bez ich wiedzy i zgody, w sposób pozorny dokumentowano te czynności, były w imieniu klientów, bez ich wiedzy, zaciągane pożyczki oraz umowy kredytowe na dane osobowe klientów banku, a także nie księgowano wpłat i wypłat gotówkowych klientów w systemie komputerowym banku oraz w dokumentacji bankowej Przesłuchane w sprawie osoby pokrzywdzone jednoznacznie kwestionowały autentyczność dokumentów księgowo-finansowych wystawianych przez bank, na których widniały ich podpisy. Niektórzy klienci banku zaprzeczyli także, aby podpisywali umowy kredytowe, które rzekomo mieli zaciągać.

W tym kontekście całkowicie bezzasadny i nieuprawniony jest kolejny zarzut apelujących D. i W. R. - błędnej oceny zeznań świadka S. P.. Jego zeznania mające dotyczyć funkcjonowania banku w zakresie procedur bezpieczeństwa wobec zaistniałej sytuacji nie mogą mieć znaczenia. Bank działał bowiem w absolutnym zaufaniu do długoletniego pracownika, jakim była S. R., przy braku sygnałów ostrzegawczych w sytuacji gdy system bankowy nie odnotowywał żadnych nieprawidłowości wobec niewprowadzania – jak już wyżej zauważono do niego danych.

Nie może znaleźć uznania sądu odwoławczego również kolejny zarzut, że „sposób życia zmarłej (skromny, bez drogich rzeczy wręcz skromny) (…) czyni nieracjonalnym, „gdyż osoba, która przywłaszczyłaby kwotę 1,5 mln złotych powinna w jakiś sposób środki te ulokować lub wydać”. Jest to standardowa hipoteza mogąca być wywiedziona w stosunku do ogółu osób na rzecz, których doszło w jakikolwiek sposób do znacznego przysporzenia finansowego. Nie oznacza to jednak, że wnioskowanie takie można rozciągnąć na wszystkie możliwe do wystąpienia przypadki w życiu. Jednostki ludzkie kierują się różnym wartościami i celami życiowymi. Nie da się ich wszystkich przewidzieć czy skatalogować. To, że S. R. żyła skromnie, nie wyjeżdżała na wakacje, nie inwestowała pieniędzy, nie znaczy nic ponad te właśnie fakty. Istotne są niewątpliwe nieprawidłowości w jej pracy na rzecz byłego pracodawcy Banku Spółdzielczego w G. i powstała szkoda – nie zaś snucie hipotez, co do ewentualnego użytku z powstałej szkody. Wszelkie, zatem dywagacje apelujący pozwanych, że „nikt nie pochylił się nad dokonaniem najprostszej analizy logicznej stanu faktycznego w zakresie wskazania, że skoro przywłaszczyła ona kwotę ponad 1,3 mln zł to, co stało się z tymi pieniędzmi? (…) Jak wynika z wyciągów z konta zmarłej zmarła nie dokonywała żadnych wpłat tak dużych środków na swoje konto, a przeciwnie wszelkie środki, jakie uzyskiwała wypłacała, przy czym nie wykorzystywała je na pokrycie kosztów życia” jest bez znaczenia dla oceny prawidłowości rozstrzygnięcia sprawy. Nie jest zadaniem sądu prowadzenie w tym zakresie ustaleń czy raczej przypuszczeń.

Jako bezzasadny należało zdaniem Sadu Apelacyjnego uznać również zarzut naruszenia art. 227 k.p.c. poprzez oddalenie wniosków dowodowych z przesłuchania świadków, zawnioskowanych przez pozwanego, w tym I. R. gdyż jak już wyżej wskazano nie jest i nie było zadaniem sądów ustalać dalszych losów powstałej szkody. Przy czym jednocześnie sytuacja finansowa i materialno-bytowa pozwanych D. i W. R. była Sądowi Okręgowemu znana chociażby z tytułu badania okoliczności dziedziczenia, spisu inwentarza i podziału majątku spadkowego.

Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności nie można, zatem uznać, że Sąd Okręgowy nie przeanalizował dokładnie stanowisk stron, a dostarczone przez nie dowody nie zostały ocenione. Wobec powyższego, w ocenie Sądu Apelacyjnego brak jest podstaw do uwzględnienia stawianych w apelacji zarzutów naruszenia przez Sąd Okręgowy przepisów prawa procesowego.

Przechodząc do rozważań dotyczących zarzutów zawartych w apelacji pozwanych naruszenia przepisów prawa materialnego należy w pierwszej kolejności odnieść się do zarzutu przedawnienia.

Pozwani D. i W. R. podnieśli zarzut przedawnienia roszczeń. W ocenie Sądu Apelacyjnego rację miał Sąd pierwszej instancji, że roszczenie powoda nie przedawniło się; kwestia ta została należycie zbadana i wyjaśniona w uzasadnieniu wyroku Sądu I instancji. W szczególności ustalono, kiedy rozpoczął bieg termin przedawnienia, a także, kiedy były pracodawca S. R. (powód) dowiedział się faktycznie o wyrządzonej przez pracownika szkodzie i jej rozmiarze. Jednoznaczny pogląd orzecznictwa i doktryny stwierdza, że przedawnienie roszczeń w przypadku wyrządzenia pracodawcy szkody przez pracownika rozpoczyna swój bieg od momentu powzięcia przez pracodawcę wiedzy o tym (tak wyroki Sądu Najwyższego: z 15 września 1978 r., IV PR 205/78, LEX nr 14459; z 3 marca 1981 r., IV PRN 6/81, OSNC 1981, Nr 11, poz. 225; z 5 lutego 1991 r., I PR 429/90, LEX nr 1112053).

Do przedawnienia roszczeń pracodawcy o naprawienie szkody wyrządzonej przez pracownika na skutek niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązków pracowniczych stosuje się art. 291 § 2 k.p. (w razie wyrządzenia szkody z winy nieumyślnej) albo art. 291 § 3 k.p. w związku z art. 442 1 § 1 k.c. (w razie wyrządzenia szkody z winy umyślnej). W niniejszej sprawie zaś Sąd Okręgowy trafnie uznał, że z poczynionych ustaleń wynika, że spełnione zostały przesłanki odpowiedzialności majątkowej S. R. w oparciu o art. 122 kp.

Na kanwie zatem zarzutów zawartych w apelacji warto wskazać różnice pomiędzy regulacjami wynikającymi z art. 291 § 2 k.p. (w razie winy nieumyślnej), albo art. 291 § 3 k.p. w związku z art. 442 1 § 1 k.c. (w razie winy umyślnej). Pierwszy z tych przepisów stanowi, że roszczenia pracodawcy o naprawienie szkody, wyrządzonej przez pracownika wskutek niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązków pracowniczych, ulegają przedawnieniu z upływem jednego roku od dnia, w którym pracodawca powziął wiadomość o wyrządzeniu przez pracownika szkody, nie później jednak niż z upływem trzech lat od jej wyrządzenia. Z kolei w przypadku umyślnego wyrządzenia szkody znajdujący zastosowanie przepis Kodeksu cywilnego stanowi, że roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Jednakże termin ten nie może być dłuższy niż dziesięć lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę. (w obecnym stanie prawnym - od 27 czerwca 2017 r. - art. 442 1 § 1 zdanie pierwsze k.c. stanowi, że roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się albo przy zachowaniu należytej staranności mógł się dowiedzieć o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Dodano słowa "albo przy dochowaniu należytej staranności mógł się dowiedzieć".). W każdym z przywołanych przepisów (art. 291 § 2 k.p., art. 291 § 3 k.p. w związku z art. 442 1 § 1 k.c.) bieg terminu przedawnienia rozpoczyna się od dnia, w którym pracodawca powziął wiadomość o wyrządzeniu przez pracownika szkody (albo od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia). W reakcji na zarzuty apelacji należy, zatem zaakcentować, że mimo podobieństwa art. 291 § 2 k.p. i art. 442 1 § 1 k.c., istnieją między nimi różnice. Z art. 291 § 2 k.p. wynika, że niezależnie od powzięcia przez pracodawcę wiadomości o wyrządzeniu mu szkody i jej sprawcy, roszczenie o naprawienie szkody przedawnia się w każdym wypadku z upływem trzech lat od jej wyrządzenia oraz że dla rozpoczęcia biegu trzyletniego terminu przedawnienia znaczenie ma nie chwila niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązków pracowniczych przez pracownika, lecz chwila, w której takie zachowanie pracownika wyrządziło pracodawcy szkodę, a więc dzień, w którym nastąpił taki właśnie skutek niewykonania lub nienależytego wykonania przez pracownika obowiązków pracowniczych.

Apelujący zarzucili, że nie można się zgodzić z Sądem Okręgowym, że powód dowiedział się o potencjalnej osobie sprawcy jak i wysokości szkody dopiero w dniu 23 lutego 2018 r. tj. w dniu sporządzenia pisemnej opinii grafologa. W szczególności podnieśli, iż to bank zawiadomił o możliwości popełnienia przestępstwa, a w czerwcu 2015 r. wypłacił na rzecz poszkodowanych klientów kwoty ponad 570.000,00 zł, co oznacza, że cyt. – „miał wiedzę o wysokości szkody jak osobie domniemanego sprawcy”, a tym samym termin przedawnienia w najpóźniejszym wariancie rozpoczął bieg z dniem 1 lipca 2015 r., a przedawnienie nastąpiło z dniem 2 lipca 2018 r..

Niewątpliwie jednak pojęcia „wyrządzenia szkody” i „zdarzenia wyrządzającego szkodę” nie są równoznaczne. Zdarzeniem wyrządzającym szkodę jest bowiem określone zachowanie się danego pracownika, natomiast momentem wyrządzenia szkody jest data jej powstania, czyli chwila zrealizowania się - będącego następstwem zachowania się pracownika - skutku w postaci uszczerbku w majątku pracodawcy. Oznacza to, że data zdarzenia wyrządzającego szkodę i data wyrządzenia szkody nie muszą się pokrywać, gdyż szkoda może powstać i niejednokrotnie powstaje później niż wywołujące ją zachowanie pracownika. Przepis art. 442 1 § 1 zdanie drugie k.c., łączy początek biegu przedawnienia roszczenia o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym - niezależnie od powzięcia przez poszkodowanego wiadomości o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia - z dniem, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę, a więc bez względu na to, kiedy szkoda powstała lub się ujawniła (por. wyrok Sądu Najwyższego z 5 października 2011 r., II PK 38/11, LEX nr 1095822). W orzecznictwie przyjęto, że datą powzięcia przez pracodawcę wiadomości o wyrządzeniu przez pracownika szkody w rozumieniu art. 291 § 2 k.p. jest data, w której pracodawca uzyskał wiadomość o faktach, z których - przy prawidłowym rozumowaniu - można i należy wyprowadzić wniosek, że szkoda jest wynikiem zawinionego działania lub zaniechania pracownika, a nie data, w której wniosek taki został rzeczywiście przez pracodawcę z faktów tych wyprowadzony (wyrok Sądu Najwyższego z 26 września 1978 r., IV PR 198/78, LEX nr 14463).

W orzecznictwie Sądu Najwyższego (m.in. w postanowieniu SN z 23 maja 2014 r., II PK 28/14) oraz doktrynie prawa ugruntowany jest też pogląd prawny, że nawet umyślne naruszenie przez pracownika jego obowiązków nie musi być równoznaczne z umyślnym wyrządzeniem szkody. Umyślne bowiem wyrządzenie szkody będzie miało miejsce tylko wtedy, gdy sama szkoda zostanie objęta zamiarem bezpośrednim lub ewentualnym pracownika. W psychice osoby odpowiedzialnej musi istnieć świadomość i zwłaszcza zamiar wyrządzenia szkody. Do przypisania pracownikowi wyrządzenia szkody z winy umyślnej pod postacią zamiaru ewentualnego również musi być ustalone, że pracownik posiadał świadomość, iż jego zachowanie może doprowadzić do powstania szkody, i z tym godził – tak też należy przyjąć w niniejszej sprawie – biorąc pod uwagę sposób i skalę nieprawidłowości w wykonywaniu pracy przez S. R. i związek przyczynowy pomiędzy nim a powstałą szkodą.

Podsumowując, w razie umyślnego wyrządzenia szkody przez pracownika roszczenie pracodawcy o jej naprawienie przedawnia się według art. 442 1 k.c. z upływem trzech lat od dnia, w którym poszkodowany, (czyli pracodawca) dowiedział się (według aktualnego brzmienia tego przepisu: albo przy zachowaniu należytej staranności mógł się dowiedzieć) o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Jednak termin ten nie może być dłuższy niż dziesięć lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wyrządzające szkodę. Niewątpliwie jest, że Sąd Okręgowy ustalił, że pierwsze zgłoszenia dotyczące nieprawidłowości na kontach klientów banku Spółdzielczego w G. zaczęły napływać w lutym 2015r. Jednakże dopiero przeprowadzone postępowanie przygotowawcze w sprawie, a w szczególności opinia biegłego grafologa z 23 lutego 2018r., pozwoliły na ustalenie wysokości szkody i mechanizmu działania pracownika odpowiedzialnego za wyrządzenie powodowi szkody, a w takim przypadku ma miejsce zastosowania dłuższego okresu przedawnienia i odwołanie się do art. 291 § 3 k.p., gdyż dopiero wtedy można było S. R. zasadnie przypisać odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną umyślnie z art. 122 k.p.. Argument systemowy pozwala na stwierdzenie, że wprawdzie "roszczeń umyślnych" z art. 291 § 3 k.p. ustawodawca nie wyłączył z kategorii roszczeń "ze stosunku pracy" (art. 291 § 1 k.p.), to jednak zasygnalizował, że konstrukcyjnie bliskie są one roszczeniom deliktowym (vide wyrok SN z dnia 24.09.2020r. III PK 4/19).

Apelujący D. i W. R. zarzucili także naruszenie art. 117 § 1 k.p. poprzez jego niezastosowanie w niniejszej sprawie. Po raz kolejny należy podnieść, że Sąd Okręgowy ustalił prawidłowo, że odpowiedzialność S. R. wywodzi się z art. 122 kp zgodnie, z którym pracownik umyślnie wyrządzający szkodę jest obowiązany do jej naprawienia w pełnej wysokości, oraz że przepis ten ma zastosowanie powszechne, niezależne od rodzaju odpowiedzialności.

Warto, zatem przypomnieć, że na płaszczyźnie prawa pracy wina nieumyślna pracownika występuje wtedy, gdy ma on możliwość przewidywania, iż jego bezprawne zachowanie wyrządzi szkodę, lecz bezpodstawnie przypuszcza, że szkoda nie nastąpi (niedbalstwo), bądź wówczas, gdy pracownik nie przewiduje możliwości powstania szkody, choć w okolicznościach sprawy mógł i powinien przewidzieć jej powstanie (lekkomyślność). Przyjmuje się również, że dla stosunków pracy typowe jest wyrządzenie szkody z winy nieumyślnej, które jest zazwyczaj skutkiem braku należytej staranności pracownika w wykonywaniu obowiązków pracowniczych. Natomiast wina umyślna istnieje wówczas, gdy sprawca chce wyrządzić szkodę w mieniu pracodawcy i celowo do tego zmierza (zamiar bezpośredni) lub gdy mając świadomość szkodliwych skutków swego działania i przewidując ich nastąpienie, godzi się na nie, choć nie zmierza bezpośrednio do wyrządzenia szkody (zamiar ewentualny), co należy przyjąć w niniejsze sprawie biorąc pod uwagę materiał dowodowy sprawy, oraz fakt, że S. R. była wieloletnim i doświadczonym pracownikiem banku, zajmując samodzielne stanowisko. Przy pełnej zatem odpowiedzialności statuowanej na podstawie art. 122 kp, brak jest podstaw do zastosowania rozważania mechanizmu przyczynienia się byłego pracodawcy z art. 117 § 1 kp.

W kontekście kolejnego zarzutu naruszenia art. 8 kp. należy zauważyć, że rację ma Sąd Okręgowy przywołując odpowiedzialność S. R. w oparciu o art. 122 kp., pracownika powodowego banku cieszącego się jego absolutnym zaufaniem, co doprowadziło do powstania szkody ogromnych rozmiarów. S. R. doprowadziła bowiem wskutek swych działań do szkody ogromnych rozmiarów na rzecz Banku Spółdzielczego w G. oraz jego klientów w wysokości, co najmniej 518 862,98 zł, a zasądzone od pozwanych kwoty pokrywają jedynie bardzo niewielką część straty poniesionej przez Bank Spółdzielczy w G.. Słusznie zatem nie da się uznać, aby spadek otrzymany po S. R. mógł stanowić usprawiedliwione przysporzenie dla pozwanych z wyłączeniem ich odpowiedzialności. Sąd Okręgowy trafnie uznał, że przeciwne rozstrzygnięcie kłóciłoby się z zasadami współżycia społecznego.

Przechodząc po raz kolejny – ale już w kontekście zarzutu naruszenia przepisów prawa materialnego - do zarzutu sformułowanego końcowo w apelacji naruszenia art. 6 ust. 2 Konwencji należy jednoznacznie uznać, że podstawową zasadą prawa karnego jest to, iż odpowiedzialność karna wygasa wraz ze śmiercią osoby, która popełniła czyn zabroniony (np. wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z dnia 29 sierpnia 1997 r. A.P., M.P. I T.P. v. SZWAJCARIA – skarga nr 19958/92) . Jednocze­śnie jednak sąd rozpoznający roszczenie odszkodowawcze jest uprawniony do wydania rozstrzygnięcia w przedmiocie zgłoszonych roszczeń cywilnych niezależnie od tego, czy względem oskarżonego został wydany wyrok uniewinniający, czy wyrok ska­zujący. Ponownie należy przywołać, że w wyroku w sprawie Allen przecinko Zjednoczonemu Królestwu (wyrok Wielkiej Izby ETPC z 12 lipca 2013 r. w sprawie Allen Przeciwko Zjednoczonemu Królestwu, skarga nr 25424,09, § 122, czy wyrok ETPC z 25 sierpnia 1993 r. w sprawie Sekanina przeciwko Austrii, skarga nr 13126/87, § 30) wpro­wadzono rozróżnienie między sprawami, w których postępowanie karne zostało umorzone a tymi, w których wydano prawomocny wyrok uniewinniający, wyja­śniając, że wyrażanie podejrzeń, co do niewinności oskarżonego jest dopuszczalne, dopóki postępowanie karne nie zakończy się wydaniem orzeczenia, co do istoty oskarżenia, ale nie jest już dopuszczalne powoływanie się na takie podejrzenia po uprawomocnieniu się wyroku uniewinniającego.

Jednocześnie Trybunał dostrzega, że w pewnych przypadkach przesłanki odpowiedzialności cywilnej, mogą częściowo pokrywać się z przesłankami odpo­wiedzialności karnej, dopuszczając możliwość posłużenia się sformułowaniami, które występują i w prawie karnym, i w prawie cywilnym. Tytułem przykładu, w wyroku w sprawie N.A przeciwko Norwegii ETPC (wyrok ETPC z 18 grudnia 2014 r. w sprawie KLM. przeciwko Norwegii, skarga nr 27473/11, § 48) Trybunał uznał, że posłużenie się przez sąd krajowy między innymi sformułowaniami „przemoc" i „złe traktowanie" nie podważyło wydanego uprzednio wyroku uniewinniającego, lecz służyło uzasad­nieniu rozstrzygnięcia zasądzającego odszkodowanie. Trybunał dopuścił możliwość posłużenia się niefortunnym językiem w postępowaniach, które nie dotyczyły odpowiedzialności cywilnej za czyn wywołujący skutki zarówno w prawie karnym, jak i w sferze stosunków prawa cywilnego, stąd zdaniem sądu odwoławczego w niniejszej sprawie niefortunne stwierdzenia Sądu Okręgowego zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku nie mogą stać na przeszkodzie dochodzeniu roszczeń cywilnych banku szczególnie, gdy wywodzą się one z odpowiedzialności cywilnej pracowniczej a podstawą odpowiedzialności jest art. 122 kodeksu pracy.

W świetle powyższego, uznając apelacje D. i W. R. za nieuzasadnione, Sąd Apelacyjny orzekł jak w punkcie I sentencji wyroku na podstawie art. 385 k.p.c..

Przechodząc do apelacji powoda należy zaznaczyć, że apelacja została skierowana wyłącznie w zakresie pkt III zaskarżonego wyroku, dotyczącego wyłącznie oddalonego w części powództwa w stosunku do D. R. (oraz pkt V dotyczącego kosztów zastępstwa procesowego). Powód nie skierował apelacji w stosunku do W. R., co już wskazuje na niekonsekwencję Banku Spółdzielczego w G., jeśli się weźmie pod uwagę treść zarzutów zawartych w apelacji kwestionujących dokumenty na podstawie, których Sąd I instancji dokonał wyliczeń i obciążeń pozwanych. Jeżeli bowiem głównym zarzutem apelacji powoda jest jego zdaniem błędne ustalenie wartości masy spadkowej, to podobny zarzut winien być skierowany do obu pozwanych. Tymczasem powód co wymaga zauważenia w pierwszej kolejności ograniczył i sprecyzował żądanie pozwu do kwot po 96 865,34 złotych, podczas gdy równocześnie zarzuca, że sama wartość nieruchomości wynosi co najmniej 200 000 złotych.

W szczególności apelacja powoda koncentruje się i zarzuca Sądowi I instancji błędne przyjęcie wartości majątku spadkowego, nierzetelność sporządzonego spisu inwentarza oraz umowy o dział spadku sporządzonej przez notariusza, oraz że nie dopuścił na tę okoliczność wszystkich wnioskowanych przez powoda dowodów. Dodatkowo zakwestionował on naruszenie art 127 kpc - poprzez oddalenie wnioskowanych dowodów z zeznań podatkowych złożonych przez pozwanych we właściwych urzędach skarbowych, oraz przesłuchania komornika, a także naruszenie art. 327 1 kpc - poprzez niewskazanie w uzasadnieniu wyroku przyczyn, dla których Sąd I instancji odmówił wartości procesowej treści ksiąg wieczystych obejmujących nieruchomości wchodzące w skład spadku po S. R.. Zarzuty te należy uznać za nieuzasadnione.

W szczególności odnosząc się do art. 327 1 kpc należy zauważyć, że powołanie się na naruszenie art. 327 1 § 1 k.p.c. jest usprawiedliwione tylko wówczas, gdy z uzasadnienia orzeczenia nie daje się odczytać, jaki stan faktyczny lub prawny stanowił podstawę rozstrzygnięcia, co uniemożliwia kontrolę instancyjną. Inaczej rzecz ujmując, zarzut wadliwego sporządzenia uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia może okazać się zasadny tylko wówczas, gdy z powodu braku w uzasadnieniu elementów wymienionych w art. 327 1 § 1 k.p.c. zaskarżone orzeczenie nie poddaje się kontroli, czyli gdy treść uzasadnienia orzeczenia sądu I instancji uniemożliwia całkowicie dokonanie toku wywodu, który doprowadził do jego wydania, a taka sytuacja niewątpliwie w niniejszej sprawie nie zachodzi. Sąd Okręgowy wyraźnie i konkretnie wskazał, na jakich dowodach i dokumentacji i w jaki oparł swoje ustalenia, co do majątku pozwanych, oraz jaką metodologię przyjął przy dokonywaniu obciążeń W. R. i D. R.. Nie ma zatem potrzeby ponawiania szczegółowej i co należy podkreślić logicznej argumentacji Sądu I instancji. Apelacja powoda stanowi jedynie polemikę z treścią dokumentów zaistniałych w sprawie. Wymaga przypomnienia, że aktem poświadczenia dziedziczenia z 28 lipca 2015r. ustalono, że spadek po zmarłej 2 lutego 2015r. S. R. dziedziczą na podstawie ustawy jej synowie D. R. i W. R. po ½ części z dobrodziejstwem inwentarza; pozwani jako spadkobiercy zmarłej S. R. złożyli oświadczenia o przyjęciu spadku z dobrodziejstwem inwentarza co sprawia, że ponoszą oni odpowiedzialność za długi spadkowe do wartości majątku ustalonego w wykazie inwentarza albo spisie inwentarza stanu czynnego spadku, czyli do wysokości uzyskanych aktywów w ramach spadku. Na wniosek spadkobierców D. i W. R. komornik sądowy przy Sądzie Rejonowym w Łańcucie dokonał spisu inwentarza i postanowieniem z 7 grudnia 2015r. ustalił, że wartość czystego spadku po S. R. wynosi 182 308,07 zł. Ponadto w dniu 8 czerwca 2016r. powód wypłacił spadkobiercom z rachunku bankowego S. R. po 2 591,71 zł. Sam zaś powód w apelacji przyznaje, że „w pkt 5 - 6 pisma procesowego powoda z 5 sierpnia 2021 r. dokumentami (zalegającymi w aktach sprawy) powód wykazał że wartość czystego spadku po S. R. wynosi co najmniej 193 730 , 68 zł co oznacza iż każdy z pozwanych nabył spadek o wartości co najmniej 96 865,34 zł”. Czyniąc zatem swe ustalenia Sąd Okręgowy bazował na żądaniu pozwu po 96 865,34 złotych od każdego z pozwanych. Dalsze zatem wyliczenia oparł na dokumentach przedłożonych, w tym przede wszystkim Spisie inwentarza i umowie o dział spadku. Między innymi Sąd I instancji oparł się na dokumencie w postaci aktu notarialnego umowy o dział spadku. Przytoczył, że z chwilą zawarcia umowy o dział spadku lub uprawomocnienia się postanowienia o dziale spadku solidarna odpowiedzialność spadkobierców za długi spadkowe ustaje, a jej miejsce zastępuje odpowiedzialność poszczególnych spadkobierców w stosunku do wielkości otrzymanych udziałów spadkowych (art. 1034 § 2) . Skutek ten występuje jedynie w przypadku całkowitego działu spadku. Dopóki on nie nastąpi, spadkobiercy odpowiadają na zasadach określonych w art. 1034 § 1kpc.

W sprawie nie ulega wątpliwości, że 1 grudnia 2016r. w Biurze Notarialnym i przed notariuszem A. M. (1) zawarta została umowa o dział spadku pomiędzy W. R. i D. R., zgodnie, z którą prawo własności nieruchomości oznaczonej, jako działki nr (...) w całości nabył D. R., prawo własności nieruchomości oznaczonej, jako działki nr (...) oraz ciągnika URSUS w całości nabył W. R.. Zgodnie z umową zatem W. R. nabył spadek w wartości 121 725,34 zł (własność nieruchomości nr (...) – 11 060,00 zł, własność nieruchomości nr (...) – 840,00 zł, własność nieruchomości nr 1935 – 96 053,33 zł, własność nieruchomości nr (...) – 2 790,00 zł, własność ciągnika – 5 333,34 zł, pieniądze wypłacone z konta – 2 591,71 zł, pieniądze z depozytu z odsetkami 3 056,96 zł). Słusznie zatem Sąd Okręgowy przy zakreślonym i ostatecznie sprecyzowanym żądaniu pozwu uznał, że oznacza to, iż zasadne jest zasądzić od niego cała żądaną kwotę 96.865,34 zł. W odniesieniu do D. R. to nabył on spadek w kwocie 23 558,67 zł (własność nieruchomości nr (...) - 1 000,00 zł, własność nieruchomości nr (...) – 16 910,00 zł, pieniądze wypłacone z rachunku zmarłej – 2 591,71 zł, pieniądze z depozytu z odsetkami 3 056,96 zł). Jego odpowiedzialność zasadnie została zatem ograniczona do ustalonej kwoty aktywów.

Jednocześnie zasadnie pozwani podnoszą, że w aktach sprawy znajduje się oryginał aktu notarialnego zalegający w aktach sygn. akt I Ns 577/15 Sądu Rejonowego w Łańcucie o sporządzenie inwentarza po zmarłej S. R. (k. 20 akt związkowych). Wydaje się, że Bank Spółdzielczy w G. nie zapoznał się z ich treścią. Co więcej, pozwani ustosunkowywali się do zarzutów powoda w piśmie z dnia 27.05.2021 r., co do nadawania kolejnego numeru, kolejnemu odpisowi aktu notarialnego. Nadto istotnie, W. R. i D. R. przedłożyli do wniosku o sporządzenie spisu inwentarza dokumenty w postaci oryginałów aktu poświadczenia dziedziczenia oraz protokołu dziedziczenia sporządzonego w formie aktu notarialnego przez notariusz A. M. (1) z Kancelarii Notarialnej w R. przy Placu (...). Z treści ww. dokumentów wynikało, iż notariusz ustalił na podstawie przedłożonych dokumentów stan masy spadkowej jak i wysokość udziałów tego majątku. Spadkobiercy w dobrej wierze podali taki stan faktyczny we wniosku o sporządzenie spisu inwentarza. Nie da się zatem zaakceptować pozostających w próżni twierdzeń powoda, co do własności jedynie zmarłej S. R. nieruchomości położonych w H. jak również tego, że nieprawidłowości czy nierzetelności w ww. dokumentach i ich sporządzeniu.

W kontekście powyższego oczywiście nie zasadne są również zarzuty naruszenia art. 127 kpc poprzez oddalenie przez Sąd Okręgowy wniosków dowodowych o przesłuchanie na powyższe okoliczności komornika i zwrócenie się do właściwych urzędów Skarbowych o zeznania podatkowe W. R. i D. R.. Uwzględniając postanowienie z dnia 24 listopada 2021r. o ustaleniu kosztów spisu inwentarza oraz Uzupełniający spis inwentarza po zmarłej S. R. Sąd Okręgowy zasadnie ustalił stan aktywów spadkodawczyni na kwotę 145 154,74 zł, a następnie w konsekwencji wszystkich ustaleń uznał, iż pozwani ponoszą odpowiedzialność za przedmiotową szkodę do wysokości uzyskanych aktywów w ramach spadku przyjętego z dobrodziejstwem inwentarza po spadkodawczyni S. R..

W świetle powyższego, uznając apelację Banku Spółdzielczego w G. za nieuzasadnioną, Sąd Apelacyjny orzekł jak w punkcie I sentencji wyroku na podstawie art.385 k.p.c.

Wobec oddalenia wszystkich apelacji w całości, każda ze stron poniosła uiszczone przez siebie koszty opłaty od apelacji. O kosztach postępowania apelacyjnego, obejmujących zwrot kosztów zastępstwa prawnego, Sąd Apelacyjny orzekł na podstawie art. 100 kpc oraz § 10 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 2 pkt 6 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. 2018r. poz. 265 t.j.) mając na uwadze, że wszystkie apelacje zostały oddalone, (a zatem brak jest podstaw do orzekania o zwrocie kosztów uiszczonej przez każdą ze stron opłaty sądowej od apelacji), przy czym powód Bank Spółdzielczy w G. złożył apelację wyłącznie w stosunku do pozwanego D. R., którego z kolei apelacja dotyczyła zasądzonej w zaskarżonym wyroku w pkt II kwoty 23.558,67 złotych, zaś apelacja powoda była skierowana w stosunku do kwoty dalece przewyższającej, czyli 73.306,67 złotych. Stąd, Sąd Apelacyjny zasądził kwotę 5400 złotych od powoda na rzecz pozwanego stanowiąca stawkę minimalną ustaloną na podstawie § 2 pkt 6 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. 2018r. poz. 265 t.j.), a w pozostałym zakresie koszty zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym zostały zniesione.

Ewa Preneta - Ambicka

Sygn. akt III APa 7/22

ZARZĄDZENIE

1.  Odpis wyroku doręczyć peł stron.

2.  K.. 60 dni - w przypadku braku skargi kasacyjnej - akta sprawy zwrócić Sądowi I instancji.

SSA Ewa Preneta-Ambicka

14.03.2023r.