Pełny tekst orzeczenia

UZASADNIENIE

Formularz UK 2

Sygnatura akt

II AKa 259/21

Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników:

1

1.  CZĘŚĆ WSTĘPNA

0.11.1. Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji

Sąd Okręgowy w Z. G., wyrok z dnia (...)

0.11.2. Podmiot wnoszący apelację

☐ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ oskarżyciel posiłkowy

☐ oskarżyciel prywatny

☒ obrońca

☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ inny

0.11.3. Granice zaskarżenia

0.11.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☐ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

0.11.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

0.11.4. Wnioski

uchylenie

zmiana

2.  Ustalenie faktów w związku z dowodami przeprowadzonymi przez sąd odwoławczy

0.12.1. Ustalenie faktów

0.12.1.1. Fakty uznane za udowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

0.12.1.2. Fakty uznane za nieudowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

0.12.2. Ocena dowodów

0.12.2.1. Dowody będące podstawą ustalenia faktów

Lp. faktu z pkt 2.1.1

Dowód

Zwięźle o powodach uznania dowodu

0.12.2.2. Dowody nieuwzględnione przy ustaleniu faktów
(dowody, które sąd uznał za niewiarygodne oraz niemające znaczenia dla ustalenia faktów)

Lp. faktu z pkt 2.1.1 albo 2.1.2

Dowód

Zwięźle o powodach nieuwzględnienia dowodu

STANOWISKO SĄDU ODWOŁAWCZEGO WOBEC ZGŁOSZONYCH ZARZUTÓW i wniosków

Lp.

Zarzut

1. co do oskarżonych Ł. S. i P. S.:

obraza przepisów postępowania mająca wpływ na treść wydanego orzeczenia, tj. art. 7 k.p.k. poprzez dowolną a nie swobodną ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, wyrażająca się w sprzecznej z zasadami doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania, wybiórczej i jednoznacznie ukierunkowanej na poniesienie odpowiedzialności karnej przez oskarżonych analizie zgromadzonych dowodów, w szczególności polegającej na przyjęciu, wyłącznie w oparciu o dowód z zeznań świadków J. M. i N. P. (1), które nie wskazały bezpośrednio oskarżonych jako sprawców pobicia z dnia 05.12.2021 r. oraz dowodów z pomówienia pokrzywdzonych M. C. (1) i P. K., że oskarżeni Ł. S. i P. S. działając wspólnie i w porozumieniu z inną nieustaloną osobą wzięli udział w pobiciu pokrzywdzonych, czym narazili ich na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo uszkodzenia ciała, o jakim mowa w art. 156 k.k. lub art. 157 § 1 k.k., działając w ten sposób, że uderzali rękoma i kopali po całym ciele pokrzywdzonych a dodatkowo oskarżony P. S. w trakcie tego zdarzenia używał niebezpiecznego narzędzia w postaci noża i poprzez zadawanie ciosów nożem pokrzywdzonemu spowodował powstanie u P. K. ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu, natomiast u M. C. (1) spowodował naruszenie czynności narządów jego ciała na okres powyżej 7 dni, mimo braku innych dowodów wskazujących na winę oskarżonych uniemożliwiających kategoryczną weryfikację twierdzeń w/w świadków.

2. co do oskarżonych Ł. S. i P. S.:

błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mający wpływ na jego treść, polegający na bezzasadnym przyjęciu przez Sąd I instancji, iż oskarżeni Ł. S. i P. S. dopuścili się popełnienia zarzucanych im aktem oskarżenia czynów, podczas gdy prawidłowa i kompleksowa ocena całości materiału dowodowego zgromadzonego w niniejszej sprawie nie daje podstawy do przypisania oskarżonym winy i sprawstwa w zakresie stawianych im zarzutów.

3. z ostrożności obrończej” w odniesieniu do oskarżonego Ł. S.:

rażąca niewspółmierność orzeczonej wobec oskarżonego kary 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności bez należytego uwzględnienia zasad i dyrektyw wymiaru kary określonych w art. 53 § 1 i 2 k.k. a w szczególności okoliczności, iż oskarżony Ł. S. udał się w pogoń za pokrzywdzonymi w celu dokonania obywatelskiego zatrzymania, dokonując wcześniej zawiadomienia organów ścigania, był on prowokowany zachowaniem M. C. (1), który kilka miesięcy przed zdarzeniem dokonał zniszczenia samochodów należących do oskarżonego a następnie zapowiedział oskarżonemu, iż na tym zdarzeniu się nie skończy, jak również okoliczności, iż oskarżony prowadzi ustabilizowany tryb życia wspólnie ze swoją konkubiną oraz małoletnimi dziećmi, które pozostają na jego utrzymaniu.

4. z ostrożności obrończej” w odniesieniu do oskarżonego P. S.:

rażąca niewspółmierność orzeczonej wobec oskarżonego kary 3 lat pozbawienia wolności w sytuacji, gdy analiza elementów tak przedmiotowych, jak i podmiotowo istotnych dla rozpatrywanego czynu, a w szczególności okoliczności zdarzenia, jak również okoliczności, iż oskarżony P. S. udał się w pogoń za pokrzywdzonymi w celu dokonania obywatelskiego zatrzymania na skutek bezprawnego działania pokrzywdzonych, którzy naruszyli mir domowy oskarżonych oraz dokonali zniszczeń a nadto oskarżony był wcześniej prowokowany zachowaniem M. C. (1), który kilka miesięcy przed zdarzeniem dokonał zniszczenia samochodów należących do Ł. S. a następnie zapowiedział, iż na tym zdarzeniu się nie skończy, powinna prowadzić Sąd I instancji do wniosku, że oskarżony P. S. zasługuje na dobrodziejstwo w postaci nadzwyczajnego złagodzenia kary przy zastosowaniu art. 60 § 2 k.k. i § 6 pkt 2 k.k., co w ocenie obrony będzie wystarczające dla osiągnięcia wobec oskarżonego celów kary a w szczególności zapobieżenia powrotowi do przestępstwa.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Przed ustosunkowaniem się do zarzutów należy wskazać, iż Sąd Okręgowy w Z. wyrokiem z dnia (...)

1. uznał oskarżonych P. S. i Ł. S. za winnych tego, że w dniu (...) r. w Z.O., woj. (...), działając wspólnie i w porozumieniu z inną nieustaloną osobą wzięli udział w pobiciu pokrzywdzonych P. K. i M. C. (1), czym narazili ich na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo uszkodzenia ciała, o jakim mowa w art. 156 k.k. lub art. 157 § 1 k.k., działając w ten sposób, że uderzali rękoma i kopali po całym ciele pokrzywdzonych, a dodatkowo oskarżony P. S. w trakcie tego zdarzenia używał niebezpiecznego narzędzia w postaci noża i poprzez zadawanie ciosów nożem pokrzywdzonym spowodował powstanie u P. K. rany kłutej lewego uda z uszkodzeniem mięśnia czworogłowego i krawieckiego oraz rany kłutej szyi po stronie prawej z uszkodzeniem mięśnia mostkowo-obojczykowo-sutkowego, co stanowiło ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu, natomiast u M. C. (1) ran kłutych lewego i prawego uda z podejrzeniem uszkodzenia prawego nerwu udowego i piszczelowej części prawego nerwu kulszowego, co skutkowało naruszeniem czynności narządów jego ciała na okres powyżej 7 dni, tj. popełnienia występku z art. 158 § 2 k.k. przez oskarżonego Ł. S. oraz zbrodni z art. 159 k.k. i art. 156 § 1 pkt 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. przez oskarżonego P. S. i za przestępstwo to na podstawie

a. art. 158 § 2 k.k. wymierzył oskarżonemu Ł. S. karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności,

b. art. 156 § 1 pkt 2 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierzył oskarżonemu P. S. karę 3 lat pozbawienia wolności;

2. na podstawie art. 63 § 1 i 5 k.k. zaliczył oskarżonym na poczet orzeczonych kar pozbawienia wolności okresy rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie:

a. oskarżonemu Ł. S. od dnia (...)

b. oskarżonemu P. S. od dnia (...)

3. na podstawie art. 46 § 1 k.k. zasądził solidarnie od oskarżonych Ł. S. i P. S. na rzecz pokrzywdzonych P. K. i M. C. (1) kwoty po 1.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznane krzywdy związane z popełnieniem czynu opisanego w pkt 1 wyroku;

4. na podstawie art. 44 § 2 k.k. orzekł przepadek na rzecz Skarbu Państwa dowodów rzeczowych opisanych w wykazie dowodów rzeczowych nr (...)

5. na podstawie art. 230 § 2 k.p.k. nakazał zwrócić pokrzywdzonym i oskarżonemu P. S. wymienione przedmioty zabezpieczone w sprawie;

6. zasądził od Skarbu Państwa na rzecz obrońcy oskarżonego P. S., działającego z urzędu, kwotę 1623,60 zł tytułem kosztów nieopłaconej w całości ani w części pomocy prawnej;

7. częściowo obciążył oskarżonego Ł. S. kosztami procesu w łącznej kwocie 2000 zł, w tym wymierzył mu opłatę w kwocie 400 zł;

8. oraz zwolnił oskarżonego P. S. w całości od zapłaty kosztów sądowych, w tym i opłaty.

Ad. 1 i 2

Apelujący, stawiając oba zarzuty, w rzeczywistości podnosi zarzut błędu w ustaleniach faktycznych o charakterze „dowolności”. Apelujący bowiem kwestionuje oparcie ustaleń faktycznych na obciążających oskarżonych zeznaniach pokrzywdzonych, podnosząc, iż nie znajdują one potwierdzenia w innych, obiektywnych dowodach zebranych w sprawie, w tym takimi dowodami nie mogą być zeznania „naocznych” świadków zdarzenia, tj. J. M. i N. P. (1).

Należy jednak zauważyć, iż apelujący, kwestionując możliwość oparcia ustaleń faktycznych niekorzystnych dla obu oskarżonych, na poszczególnych dowodach, nawet nie stara się zauważyć ich całościowej wymowy, prowadzącej już do jednoznacznych wniosków w zakresie sprawstwa i winy każdego z oskarżonych braci S..

Należy więc przypomnieć, że zarzut błędu „dowolności” odnośnie ustaleń co do zamiaru oskarżonego, jest słuszny tylko wtedy, gdy zasadność ocen i wniosków, wyprowadzonych przez sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego, nie odpowiada prawidłowości logicznego rozumowania, przy czym dla swej skuteczności wymaga on od apelującego wykazania, jakich konkretnych uchybień w świetle wskazań wiedzy, doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania dopuścił się sąd w dokonanej ocenie materiału dowodowego, a nie tylko poprzestania na własnej, odmiennej ocenie tego materiału (vide: wyrok SN z 20 lutego 1975 r., II K 355/74, OSNPG 9/1975, poz. 84, wyrok SN z 22 stycznia 1975 r., I Kr 197/74, LEX nr 18956). Chodzi między innymi o pominięcie istotnych środków dowodowych, niedostrzeżenie ważnych rozbieżności, uchylenia się od oceny wewnętrznych czy wzajemnych sprzeczności (vide: wyrok SA we Wrocławiu z 19 kwietnia 2012 r., II AKa 85/12, LEX nr 1162856). Przekonanie zaś sądu o wiarygodności jednych i niewiarygodności innych dowodów pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k. wtedy, gdy:

- jest poprzedzone ujawnieniem na rozprawie głównej całokształtu istotnych okoliczności sprawy (art. 410 k.p.k.) w sposób podyktowany obowiązkiem dociekania prawdy (art. 2 § 2 k.p.k.),

- stanowi wynik rozważania wszystkich tych okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego,

c) jest wyczerpująco i logicznie - z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego - uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (vide: wyrok SN z dnia 16 grudnia 1974 r., Rw 618/74, OSNKW 1975 r., z. 3-4, poz. 47).

Zdaniem Sądu Apelacyjnego skarżący obrońca nie podważył skutecznie dokonanej przez Sąd meriti oceny dowodów, nie wykazując, by była ona dowolna. Jak już bowiem wspomniano, co wprost wynika z konstrukcji zarzutów przywołanych w punktach 1 i 2, apelujący opiera swe przekonanie o dowolności rozumowania Sądu I instancji tylko na wyrywkowej własnej ocenie poszczególnych dowodów, oczywiście korzystnych dla oskarżonych, nie starając się zauważyć, iż już kompleksowa prawidłowa ocena zebranego w toku rozprawy materiału dowodowego prowadzi do jednoznacznych wniosków, które znalazły odzwierciedlenie w treści zaskarżonego wyroku skazującego obu oskarżonych.

Sąd I instancji oparł ustalenia faktyczne na zeznaniach bezpośrednich świadków zdarzenia, tj. J. M. (k. 135-136, 27, 507-510, 515) i N. P. (1) (k. 132-133, 511-513) oraz korespondujących z nimi zeznaniach funkcjonariuszy Policji Ł. K. (k. 33-34, 496), P. P. (1) (k. 36-37, 496), G. Ś. (k. 39-40, 497), A. D. (k. 54-55, 513-515) i lekarza S. M. (k. 30-31) oraz zeznaniach pokrzywdzonych M. C. (1) (k. 44-45, 145-146, 492-495) i P. K. (k. 49-51, 118-119, 151-152, 495), także częściowych wyjaśnieniach oskarżonych P. S. (k. 65-66, 71-73, 240-245, 258-261, 487-491) i Ł. S. (k. 210-214, 733-736) a także na takich dowodach jak oględziny miejsca zdarzenia w O. wraz z dokumentacją fotograficzną (k. 12-14, 154-157), dokumentacja lekarska dotycząca obrażeń doznanych przez pokrzywdzonego M. C. (1) (k. 46) i P. K. (k. 128-129) oraz opinie biegłego z dziedziny medycyny sądowej R. K. (k. 59-60, 191, 588v-589) a także ujawnienie na miejscu zdarzenia „dowodowego” noża (k. 345-346) oraz opinia dotycząca ujawnionych na tym nożu śladów genetycznych (k. 364-370). Sąd I instancji, dokonując prawidłowej oceny tych dowodów, jak i dowodów, poprzedzających zdarzenie w O. z udziałem pokrzywdzonych (poza wyjaśnieniami oskarżonych także zeznania D. S. – k. 148-149, 547-549, A. S. – k. 142-143, 551-553, oględziny miejsca zamieszkania oskarżonych w Z. przy ul. (...) – k. 15-16, dokumenty dotyczące zdarzenia na tej posesji – k. 109-125 i treść zgłoszenia na k. 137), czemu dał wyraz w uzasadnieniu formularzowym w sekcji 2 na str. 4-17, ustalił dokładnie i prawidłowo przebieg zdarzeń, co znalazło wyraz w treści przytoczonych ustaleń zawartych w sekcji 1 na str. 1-3 uzasadnienia.

Należy nadmienić, iż nie są kwestionowane w toku niniejszego postępowania ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd I instancji dotyczące skonfliktowania oskarżonego Ł. S. z pokrzywdzonym M. C. (1) na tle rozliczeń finansowych w związku ze sprzedażą przyczepy kempingowej, jak i dotyczące zdarzenia w dniu (...) w miejscu zamieszkania oskarżonych w Z. przy ul. (...) z udziałem pokrzywdzonych M. C. (1) i P. K. i jeszcze jedną nieustaloną osobą, polegającego na podjechaniu pokrzywdzonych samochodem marki C. (...) o nr rej. (...) z przymocowaną do tyłu pojazdu charakterystyczną kilkumetrową metalową linką pod dom oskarżonych, wybiciu przez jednego z nich siekierą szyb w trzech oknach tego domu i następnie odjechaniu przez nich z miejsca tego zdarzenia w kierunku O. w Z.. Również nie jest kwestionowany w tej sprawie fakt, iż po kilku minutach obaj oskarżeni bracia a także inna nieustalona osoba wsiedli do samochodu i udali się w kierunku O., gdzie odjechali pokrzywdzeni, jak również nie jest kwestionowany fakt, iż po tym wybiciu szyb w oknach rodzina oskarżonych zgłosiła to zdarzenie Policji, opisując podczas telefonicznej rozmowy napastników i ich samochód. Te okoliczności, z uwagi na ich niekwestionowanie, nie wymagają dalszego omówienia.

W świetle zarzutów apelacyjnych wątpliwości skarżącego mają budzić ustalenia Sądu I instancji co do przebiegu inkryminowanego zdarzenia, w którym, według ustaleń Sądu I instancji, napastnikami mieli być obaj oskarżeni bracia S..

Jak to wynika z przytoczonej przez Sąd I instancji oceny dowodów, w głównej mierze ustalenia Sądu I instancji zostały oparte na zeznaniach bezpośrednich świadków zdarzenia, tj. J. M. i N. P. (1), wspierających te relacje procesowe zeznaniach przybyłych na miejsce zdarzenia funkcjonariuszy Policji oraz częściowo na zeznaniach obu pokrzywdzonych. Jednocześnie Sąd I instancji co do przebiegu zdarzenia odmówił wiary wyjaśnieniom obu oskarżonych, jako sprzecznych ze wskazanym wyżej obiektywnym materiałem dowodowym w postaci właśnie zeznań bezpośrednich świadków.

Obaj oskarżeni nie przyznali się do winy.

Oskarżony P. S. podczas pierwszego przesłuchania po zatrzymaniu w dniu (...) r., przyznał, iż z bratem, po wybiciu szyb w oknach domu, pojechali białym busem za samochodem w kierunku O. i podjechali w O. do stojącego samochodu. Dalej jednak zeznał, iż po podjechaniu zobaczyli, że w samochodzie tym z prawej strony na ziemi leży osoba, zaś druga osoba siedzi w samochodzie za kierownicą. Gdy zaś oni wysiedli z samochodu, to w tym momencie do niego podleciał mężczyzna z nożem w ręku, krzycząc, że ich pozabija i wymachiwał tym nożem. Brat wsiadł więc do samochodu i odjechał z tego miejsca, zaś on zaczął uciekać w kierunku swojego domu i ten mężczyzna nie zdążył ugodzić go nożem. Oskarżony w tych wyjaśnieniach sugerował też, iż tam na miejscu było czterech lub pięciu napastników (k. 65v). Oskarżony dodał, iż spośród tych napastników jeden siedział za kierownicą tego srebrnego samochodu, drugi leżał przy nim i przy samochodzie tym stało jeszcze dwóch-trzech mężczyzn i dwóch z nich rzuciło się na niego i brata jak tam podjechali i cała ta sytuacja trwała kilka sekund. Oskarżony zaprzeczył, by kogokolwiek uderzył i by posiadał przy sobie nóż i by takim przedmiotem zadawał komukolwiek ciosy. Również zaprzeczył, by jego brat posiadał nóż bądź podobny przedmiot. Jednocześnie oskarżony wyjaśnił, iż uciekał przez las do domu. Oskarżony przyznał jednocześnie, iż zanim doszedł do domu, to najpierw poszedł do domu D. S. (ojca jego konkubiny – przyp. SA) i tam się umył oraz przebrał, gdyż jego spodnie były „całe mokre” a potem poszedł do domu, gdzie już była Policja i go zatrzymano. Oskarżony wskazał, iż spośród tych osób, które były na miejscu rozpoznał (...) (M. C. (1) – przyp. SA) i nie widział u żadnego z tych mężczyzn obrażeń ciała (k. 66v).

Sąd I instancji zasadnie wyjaśnieniom tym co do istoty nie dał wiary. Relacja ta stoi bowiem w całkowitej sprzeczności z uznanymi słusznie za wiarygodne zeznaniami „naocznych” świadków zdarzenia, zeznaniami pokrzywdzonego M. C. (1), jak i z wynikami badań biologicznych zabezpieczonego na miejscu zdarzenia noża. Sąd I instancji słusznie przy tym zwrócił uwagę na nielogiczność tej relacji procesowej, wskazując, iż w tej sytuacji, o jakiej wyjaśnił oskarżony, nie było żadnego najmniejszego powodu, by udać się najpierw do domu „teścia”, umyć i przebrać a następnie dopiero po kilku godzinach od zdarzenia przybyć do swojego domu. Poza tym, skoro to oskarżony miałby być obiektem ataku, to dziwić tylko może okoliczność, iż nie zawiadomił o tym od razu Policji, prosząc o interwencję. Notabene, z zeznań „naocznych” świadków zdarzenia jasno wynika, iż na miejsce zdarzenia przyjechał radiowóz policyjny w chwili, gdyż tuż wcześniej odjechał z tego miejsca samochód typu bus (którym przyjechali oskarżeni – przyp. SA), więc oskarżony, gdyby rzeczywiście był ofiarą, mógłby natychmiast żądać od Policji wsparcia i wskazać na sprawców. Tymczasem oskarżony, jak pokazuje jego zachowanie się, chciał w tym czasie uniknąć spotkania z Policją, co przeczy w sposób oczywisty jego tezie, by miałby nie mieć z tym zdarzeniem (ugodzeniem nożem obu pokrzywdzonych) niczego wspólnego. Skoro bowiem oskarżony nie posiadał żadnego noża, nie był również ugodzony żadnym nożem, nie miał bezpośredniej styczności z pokrzywdzonymi ani z ujawnionymi na miejscu zdarzenia śladami krwi, to nie miał żadnego powodu, by ukrywać się przed Policją. W tych zaś okolicznościach sprawy słuszna jest konstatacja Sądu I instancji, iż wyjaśnienia oskarżonego P. S. są w tym zakresie niewiarygodne, zaś ten czas od momentu zdarzenia do pojawienia się w domu (od około (...)) był mu potrzebny, aby się umyć, przebrać i przemyśleć swoją linię obrony (sekcja 2 podsekcja 2.2. formularza uzasadnienia na str. 12-14).

Tak samo należy odnieść się do wyjaśnień oskarżonego złożonych w toku posiedzenia aresztowego, gdzie potwierdził swoje wcześniejsze wyjaśnienia (k. 71-73). Jednocześnie nieprawdziwie brzmią zapewnienia oskarżonego, iż brat został tam na miejscu dźgnięty nożem po otwarciu drzwi busa przez jednego ze sprawców (tak także na k. 488, gdzie wskazał, iż brat nawet nie wyszedł z samochodu). Wyjaśnienia te bowiem pozostają w sprzeczności z wyjaśnieniami jego brata, który przyznał, iż dostał nożem w rękę, ale w zupełnie innych okolicznościach, niż to wynika z wyjaśnień P. S.. Kłamstwem więc są twierdzenia oskarżonego, iż ucieczka z miejsca zdarzenia była podyktowana obawą, iż gdyby stamtąd nie odjechali, to, cyt.: „ by nas zasiekali tam” (k. 72).

Natomiast za zgodne z prawdą uznać należy twierdzenia oskarżonego, iż pojechali tam białym busem, na miejscu przy samej drodze stało srebrne auto, które wcześniej ruszyło spod ich domu i że jedną z osób, jakie przy tym aucie przebywały był (...), czyli M. C. (1).

Również, mając na uwadze rzeczywisty przebieg zdarzenia, wynikający z zeznań „naocznych” świadków uznać należy za niewiarygodne zapewnienia oskarżonego, by pojechali tam do O., by, cyt.: „ ich zatrzymać dla Policji” (k. 73).

Jak już zresztą wspomniano wyżej, oskarżony, czując się pokrzywdzonym, miał okazję wskazać tych sprawców Policji jeszcze na miejscu zdarzenia. Jednak tego przecież nie uczynił, bowiem on sam był napastnikiem, ugadzając na miejscu zdarzenia nożem dwóch pokrzywdzonych, po czym uciekł z tego miejsca. Poza tym z wyjaśnień tych wynika, iż jego brat Ł. znał sprawców wybicia im szyb w oknach domu, więc wystarczyło tylko wskazać ich dane Policji, jak i miejsce ich możliwego przebywania. Zresztą, jak się okazało, Policja zdawała sobie sprawę, gdzie tych sprawców szukać, skoro pojawiła się w szybkim czasie na miejscu zdarzenia w O.. Zresztą ta okoliczność wynika z wyjaśnień samego oskarżonego, który na rozprawie podał, iż brat przekazał Policji po wybiciu szyb, iż sprawcy pojechali w kierunku O. (k. 488).

Mając na uwadze podobną treść jego kolejnych wyjaśnień z dnia (...) r. (k. 240-245) należy je ocenić w tożsamy sposób jak powyższe. Przy czym z jednej strony oskarżony wskazuje, iż jak przyjechali na miejsce, to (...) leżał na ziemi w pozycji półleżącej, opierając się na łokciu, nie wykluczając, iż z bratem ciągnął (...) za ręce, choć tej sytuacji nie pamiętał (k. 243). Oskarżony nie jest w stanie wyjaśnić tej sytuacji, przy czym zeznania „naocznych” świadków jasno tłumaczą ten fakt, jak i udział w zdarzeniu jeszcze jednej osoby, która przyjechała busem razem z braćmi S.. Tym samym nie brzmią szczerze zapewnienia oskarżonego, by w samochodzie nie towarzyszyła im trzecia osoba.

Należy natomiast dodatkowo podnieść, iż oskarżony w tych wyjaśnieniach kategorycznie stwierdził, iż jest o 3 cm wyższy od brata Ł., co także potwierdził w toku rozprawy (k. 511), czemu należy dać wiarę, bowiem obaj oskarżeni przecież na co dzień ze sobą przebywali od urodzenia i każdy z nich wiedział, który jest wyższy a który niższy. Wprawdzie 3 cm to nie jest dużo, jednak dla postronnego obserwatora oczywistym jest, która z tych osób jest wyższa a która niższa.

Tak samo należy ocenić wyjaśnienia oskarżonego złożone w dniu(...) r., kiedy to podtrzymał swoje dotychczasowe wyjaśnienia i odmówił złożenia dalszych (k. 258-261) a także jego wyjaśnienia z rozprawy, kiedy to starał się przekonać do swojej wersji wydarzeń (k. 487-491). Dodać przy tym trzeba, iż wyłącznie na użytek obrony oskarżony w toku tego przesłuchania na rozprawie zasugerował, iż sprawcy mogli zabrać z jego posesji jakiś nóż, leżący na stole, gdzie pakują paczki (k. 489), gdyż na ten temat do tej pory w ogóle nie wyjaśniał a poza tym ta okoliczność nie znajduje potwierdzenia w żadnym dowodzie. Poza tym, mając na uwadze wiarygodne zeznania świadków, na których należy oprzeć ustalenia odnośnie osoby zadającej ciosy nożem, ta okoliczność podawana przez oskarżonego nie zasługuje na uwzględnienie. Wreszcie wspomnieć należy o totalnej sprzeczności relacji procesowej w tym zakresie złożonej przez Ł. S. z relacją oskarżonego P. S., na co P. S. nie potrafił znaleźć żadnego wytłumaczenia (k. 491).

Ł. S. , wyjaśniając pierwszy raz w dniu (...) r. wprost wskazał na model pojazdu, którymi poruszali się pokrzywdzeni z jeszcze jedną osobą, jak i przekazał Policji, gdzie kierowali się sprawcy wybicia szyb w oknach ich domu. Oskarżony ten przyznał również, iż nie od razu puścili się w pogoń za tym C., ale około (...) minut później. Oskarżony wyjaśnił, iż w trakcie jazdy białym busem O. (...), na jednej z ulic w O. zobaczyli stojący na poboczu, drzwiami kierowcy przy płocie, ten samochód. Oskarżony przyznał też, iż stanął tak, by zablokować im drogę. Również przyznał, iż widział, jak C. coś robił pod maską tego samochodu, gdyż tam się coś dymiło (k. 212-213). W tym zakresie wyjaśnienia te zasługują na wiarę, gdyż znajdują odbicie w zeznaniach M. C. (1) i „naocznych” świadków zdarzenia. Jednak dalej oskarżony wyjaśnił zdecydowanie odmiennie, niż jego brat. Z wyjaśnień tych bowiem wynika, iż sam zaczął się szarpać z C. i w trakcie tej szarpaniny został ugodzony jakimś przedmiotem typu nóż czy śrubokręt w prawą rękę, zaś w tym czasie brat wyskoczył do drugiego mężczyzny, który był na zewnątrz. Oskarżony przyznał, iż w pewnym momencie złapał C. i ciągnął go sam do busa, ale on się wyrwał, podbiegł do płotu, więc on pobiegł za nim i kopnął go w trakcie przeskakiwania przez płot. Oskarżony przyznał, iż także po tym podskoczył do C., próbował wyciągnąć kluczyki ze stacyjki, szarpał się z kierowcą i tych kluczyków nie udało się mu wyjąć. Oskarżony zaprzeczył, by któryś z nich miał przy sobie jakiś nóż i by obserwował, co brat robił w trakcie zdarzenia, choć przyznał, iż wiedział, że brat uciekł i wiedział, w którym kierunku, gdyż po nieudanej próbie wyciągnięcia kluczyka wskoczył do busa i odjechał w kierunku ucieczki brata. Jednocześnie oskarżony przyznał, iż mijał się z nadjeżdżającym radiowozem policyjnym (k. 213). Podkreślić należy, iż częściowo wyjaśnieniom tym należy dać wiarę, bowiem zgodne są z zeznaniami M. C. (1), z których wynika, iż on pierwszy został zaatakowany przez Ł. S., zaś w tym czasie P. S. podbiegł do P. K.. W pozostałej części wyjaśnienia te nie zasługiwały już na wiarę z przyczyn, o których niżej.

Na rozprawie oskarżony Ł. S. zupełnie odmiennie opisał przebieg tego zdarzenia, wskazując zarówno na inną kolejność wydarzeń, inne ich okoliczności, jak i na czynny udział w tym zdarzeniu S. Z. (k. 733-736) nie potrafiąc ostatecznie podać, które jego wyjaśnienia – te z rozprawy, czy te ze śledztwa są prawdziwe, jak i nie potrafił podać, dlaczego jego brat na temat zdarzenia wyjaśnił zupełnie odmiennie (k. 735).

Sąd I instancji, oceniając te wyjaśnienia jako niewiarygodne, logicznie wywiódł, iż nie da się po prostu dać im wiary i to nie tylko z powodu ich wewnętrznej sprzeczności, jak i sprzeczności z wyjaśnieniami oskarżonego brata, ale i z powodu ich sprzeczności z wiarygodnym materiałem dowodowym, w tym zwłaszcza zeznaniami bezpośrednich i obiektywnych świadków w osobach J. M. i N. P. (1) a także z powodu ich nielogiczności, co obszernie zostało przez Sąd I instancji wykazane w sekcji 2 podsekcji 2.2. formularza uzasadnienia na str. 14-16.

Należy tylko dodać, iż wyjaśnienia oskarżonego Ł. S. potwierdzają fakt, iż przez oskarżonych był widziany radiowóz policyjny, przyjeżdżający na miejsce zdarzenia. Tym samym ucieczka obu z tego miejsca wskazuje, iż nie byli oni ofiarami napaści ze strony M. C. (1) i towarzyszących mu osób, ale sami byli napastnikami, którzy nie działali w celu ujęcia pokrzywdzonych (jako sprawców uszkodzenia szyb w oknach ich domu) i oddania ich w ręce Policji.

Jak zasadnie przyjął to Sąd I instancji, sam przebieg zdarzenia wynika z zeznań „naocznych” świadków.

J. M. obserwowała zdarzenie ze swojego domu i było dla niej dobrze widoczne. Należy przy tym wyraźnie zaznaczyć, iż przytoczone przez Sąd I instancji w sekcji 1 formularza uzasadnienia na str. 2-3 fakty dotyczącego przebiegu inkryminowanego zdarzenia w głównej mierze oparte są na zeznaniach tego świadka.

Świadek, podczas przesłuchania w dniu (...) r. (UWAGA! zeznanie to jest fragmentaryczne – k. 27, gdyż w nieustalonej sytuacji zaginęła początkowa treść protokołu) zeznała dokładnie tak samo, jak w kolejnych zeznaniach z dnia (...)r., co do przebiegu zdarzenia, od momentu, jak z tego busa wysiadł trzeci mężczyzna (ten „łysy”). Natomiast podczas kolejnego przesłuchania w dniu (...) r. (k. 135-136) świadek wskazała, iż widziała, jak przy jej ogrodzeniu stał taki srebrny samochód osobowy (C. (...) – przyp. SA) oraz opisała zachowanie osoby (M. C. (1) – przyp. SA), który coś mówił do siedzącego za kierownicą (P. K. – przyp. SA) a działo się to jeszcze zanim podjechał tam samochód z oskarżonymi (k. 135v). Gdy ten mężczyzna (M. C. (1) – przyp. SA) był z przodu samochodu, to w tym czasie podjechał tam „ taki duży biały samochód” (bus oskarżonych – przyp. SA), który zatrzymał się przy tym srebrnym samochodzie (ok. 1-1,5 m od niego) i z tego samochodu (busa) wysiadło dwóch mężczyzn dobrze zbudowanych. Jak to określiła świadek jeden z nich był większej muskulatury i „wyższy” od tego drugiego. Świadek nie potrafiła ich opisać, gdyż wydawało się jej, że mieli założone na głowy kaptury od bluz (k. 135v). Świadek przy tym wyraźnie zeznała, iż ci dwaj od razu podbiegli do tego mężczyzny, co chodził koło srebrnego samochodu (M. C. (1) – przy. SA) i od razu zaczęli go bić po całym ciele, przy czym bili go „ strasznie”, „ katowali go”, że myślała, że go zabiją (k. 135v). Świadek również zauważyła, iż w trakcie tego bicia wysiadł z tego samochodu (busa – przyp. SA) z prawej strony trzeci mężczyzna, który był łysy, podszedł do tyłu tego auta i otworzył do góry klapę i tam stał. Dalej świadek widziała, jak ten bity mężczyzna się przewrócił, ci dwaj mężczyźni złapali go za ręce i ciągnęli buzią do ziemi, tak jakby chcieli go wciągnąć do busa (k. 135v-136). Wówczas już będąc bardzo przestraszona tą sytuacją, wypuściła swojego psa na balkon, która zaczął szczekać i wtedy ci dwaj puścili pokrzywdzonego a ten puszczony się odwrócił, wstał, podbiegł do jej płotu a w tym czasie podbiegł do niego ten „większy” z tej dwójki i kopnął go tak mocno, że ten przeleciał przez jej płot i wpadł na jej posesję a ci dwaj pozostali przy aucie. Potem, gdy ona zaczęła zachowywać się głośno, oni wsiedli do tego busa i odjechali. Jak ci zawrócili i odjeżdżali to w tej samej chwili nadjechała Policja (k. 136). W tych zeznaniach świadek nie wskazała, co działo się z kierowcą (P. K. – przyp. SA) tego samochodu srebrnego, którego policjanci próbowali wyciągnąć z samochodu i który po tym wyciągnięciu, jak słyszała, mocno krwawił. Również po znalezieniu tego mężczyzny, który znalazł się na jej posesji, okazało się, iż mocno krwawił. Świadek przy tym zaznaczyła, iż nie widziała, aby ci dwaj mężczyźni podchodzili do samochodu oraz żeby bili lub coś robili temu siedzącego za kierownicą. Świadek jednak wskazała, iż widziała, jak ten kierowca siedział w aucie, miał odchyloną do tyłu głowę i nie reagował na to zdarzenie. Jednocześnie świadek zaznaczyła, iż nie widziała, aby napastnicy mieli w rękach jakieś narzędzia (k. 136).

Świadek podczas rozprawy zeznała w tożsamy sposób, potwierdzając jednocześnie swoje zeznania ze śledztwa (k. 507-510, 515). Również podczas tych zeznań rozróżniała napastników z busa po sylwetkach (jeden „ taki drobniejszy” a drugi „ taki większy”), jednak by ich nie rozpoznała, tym bardziej, że nosili kaptury (k. 508). Świadek przyznała, iż również tego trzeciego, co przyjechał busem, tego „łysego” nie potrafiła rozpoznać podczas okazania zdjęć, nie była tego rozpoznania pewna (k. 508). Świadek dodała, iż po tym przerzuceniu pokrzywdzonego przez płot cała trójka wsiadła do busa i odjechała w stronę wioski. Ten drugi zaś mężczyzna (P. K. – przyp. SA) cały czas siedział w samochodzie i nie wychodził. Świadek była jednocześnie pewna, że innych osób na tej ulicy nie było. Widziała, że sprawcy mocno bili tego mężczyznę (M. C. (1) – przyp. SA) pięściami i kopali go. Nie potrafiła powiedzieć, czy mieli oni jakieś narzędzia, nóż, gdyż tam było ciemno i tego nie dało się zauważyć. Jednocześnie świadek wskazała, iż był taki moment podczas zdarzenia, że, cyt.: „ jeden z tych napastników, ten większy, podszedł do tego kierowcy w tym pierwszym samochodzie (P. K. – przyp. SA), był tam chwilę, ale nie mógł nic mu zrobić. To znaczy nie wiem czy mógł mu coś zrobić, czy nie, ale długo tam nie był” (k. 509). Świadek uściślając tę wypowiedź podała, iż, cyt.: „ ten większy z napastników podszedł do tego mężczyzny, który siedział w pierwszym samochodzie na miejscu kierowcy, od strony drzwi kierowcy, jakoś tam się zmieścił, wcisnął się. Drzwi od strony kierowcy były uchylone. W tą szparę można było wcisnąć rękę”, ale nie mogła zauważyć czy ten mężczyzna, który podszedł do tego kierowcy zadał mu ciosy, gdyż nie dało się tego dobrze zobaczyć, bo tam było ciemno (k. 509), choć była pewna, że jeden z tych sprawców podchodził do tego pojazdu, coś krzyczał, coś mówił, coś robił, ale nie widziała co (k. 515). Świadek przy tym poza tym trzecim mężczyzną „łysym” i drobnym rozróżniała po sylwetkach obu napastników, którzy pobili dotkliwie jednego z tych mężczyzn, który znalazł się na jej posesji (M. C. (1) – przyp. SA). Jak bowiem wyraźnie powtórzyła, „ jeden z nich był większy, drugi mniejszy”, „ ten większy był lepiej zbudowany i wyższy, co najmniej o głowę, jak nie więcej” (k. 509-510). Świadek już na rozprawie nie potrafiła dokładniej wskazać, czy oskarżeni byli napastnikami, bowiem ich nie rozpoznała, co także wynika z protokołów okazania wizerunków na k. 194-196, jak i nie rozpoznała podejrzewanego o przyjazd z oskarżonymi D. S. (k. 329-331).

Zapoznając się więc z zeznaniami J. M., z których wynika co do zasady przebieg zdarzenia, nie da się na ich podstawie wprost określić osób sprawców, gdyż świadek ich nie rozpoznaje, w tym wprost nie rozpoznaje ani oskarżonego P. S., ani oskarżonego Ł. S.. Nie ulega natomiast wątpliwości, iż świadek, wskazując na pobitego przez dwóch napastników mężczyzną mówi wprost o M. C. (1), zaś wskazując na siedzącego w „srebrnym samochodzie” kierowcy mówi wprost o P. K., gdyż te okoliczności wynikają wprost ze wskazanych wyżej zeznań policjantów, jak i zeznań tych osób pokrzywdzonych.

Przed dalszym wskazaniem na osoby oskarżonych, jako sprawców napaści na pokrzywdzonych, należy jeszcze zwrócić uwagę na zeznania drugiego bezpośredniego świadka zdarzenia. N. P. (2) zeznała bowiem podczas pierwszego przesłuchania w dniu 15.01.2018 r., iż w pewnym momencie zauważyła z okna „ biały duży samochód typu dostawczego” (bus – przyp. SA) i widziała, że od strony tego auta biegło dwóch mężczyzn w bluzach z kapturami. Nie widziała, czy mieli oni jakieś przedmioty, ale biegli oni w kierunku jednego mężczyzny, który zaczął uciekać i widziała, jak jeden z tych goniących kopnął tego uciekającego i on przeleciał przez ogrodzenie posesji sąsiadki J. M.. Później, jak zaczął szczekać pies sąsiadki, to ci mężczyźni jakby się spłoszyli, wrócili biegiem do swojego auta, wsiedli obaj do niego i odjechali. Dopiero po ich odjeździe zauważyła, iż za nim stało drugie (...) a także, że w chwili, gdy odjeżdżał ten bus, to nadjechał radiowóz policyjny. Świadek przyznała, iż widziała tylko dwóch napastników – mężczyzn średniego wzrostu oraz dwóch pokrzywdzonych, z których jeden leżał na posesji sąsiadki a drugi przy samochodzie (k. 132-133). Trzeba zauważyć, iż już z tych zeznań wynika, iż świadek nie obserwowała zdarzenia od początku a poza tym jej miejsce obserwacyjne nie pozwalało na zauważenie wielu szczegółów zdarzenia, bowiem stojący samochód pokrzywdzonych był w czasie zdarzenia przysłonięty przez stojącego obok niego na ulicy busa. Powyższe znajduje odbicie w zeznaniach świadka złożonych na rozprawie (k. 511-513). Świadek nie potrafiła opisać wielu szczegółów zdarzenia, nie potrafiła wskazać którzy mężczyźni byli z którego samochodu, nie potrafiła też dobrze opisać sprawców, gdyż ich dobrze nie widziała, dodając, iż wszyscy oni byli podobnego wzrostu, przy czym ona widziała już ostatnie momenty zdarzenia, co trwało kilka – kilkanaście sekund.

Nie ulega jednak wątpliwości, iż zeznania tego świadka tylko potwierdzają zeznania J. M., która po prostu widziała całość zdarzenia, poczynając od samego momentu przyjazdu busa, jak i ze swojego domu miała lepszy punkt obserwacyjny na ulicę, niż N. P. (2).

Należy przy ocenie zeznań wyżej wymienionych świadków podać, iż świadek P. P. (1) , potwierdzając ich wersje wskazał, iż po przybyciu na miejsce zdarzenia zauważył, iż w C. siedział mężczyzna z zakrwawioną szyją i krew spływała po całym ubraniu, zaś na plecach za płotem posesji leżał drugi mężczyzna (k. 36-37, 496), przy czym z zeznań Ł. K. wynika, iż leżący na ziemi (po wyjęciu z samochodu) pokrzywdzony (P. K. – przyp. SA) miał ranę szyi i lewego uda i całe ubranie we krwi, zaś leżący za płotem pokrzywdzony (M. C. (1) – przyp. SA) miał rany kłute na nodze, miał zakrwawioną twarz, zakrwawione ręce, mocno zakrwawione spodnie (k. 33-34, 496), co znajduje odzwierciedlenie w zeznaniach pozostałych policjantów, tj. G. Ś. (k. 39-40, 497), A. D. (k. 54-55, 513-515).

Nie ulega przy tym wątpliwości, iż w wyniku tego zdarzenia P. K. doznał rany kłutej lewego uda z uszkodzeniem mięśnia czworogłowego i krawieckiego oraz rany kłutej szyi po stronie prawej z uszkodzeniem mięśnia mostkowo-obojczykowo-sutkowego, co stanowiło ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu, natomiast M. C. (1) doznał ran kłutych lewego i prawego uda z podejrzeniem uszkodzenia prawego nerwu udowego i piszczelowej części prawego nerwu kulszowego, co skutkowało naruszeniem czynności narządów jego ciała na okres powyżej 7 dni.

Powyższe okoliczności dotyczące doznanych przez pokrzywdzonych obrażeń ciała wynikają jasno z dokumentacji medycznych (k. 46, 128-129), zeznań lekarza przyjmującego do szpitala obu pokrzywdzonych S. M. (k. 30-31) oraz opinii biegłego z dziedziny medycyny sądowej R. K. (k. 59, 60, 191, 588-589). Biegły ten poza tym w niekwestionowanej przez strony opinii dotyczącej obrażeń występujących u P. K. (k. 59, 191) i M. C. (1) (k. 60) wyraźnie i przekonywująco wskazał, iż obrażenia w postaci ran kłutych pochodzą od działania narzędzia lub narzędzi ostrokończystych i ostrokrawędzistych i mogły powstać wskutek zadania pchnięć takim przedmiotem, jak np. nóż, bagnet itp. Biegły na rozprawie, potwierdzając te opinie pisemne również wskazał na sam mechanizm powstania tych obrażeń u każdego z pokrzywdzonych (k. 588v-589).

Wreszcie należy przywołać zeznania pokrzywdzonych.

Sąd I instancji zasadnie nie dał wiary pierwotnym zeznaniom (z dnia 06.12.2017 r. – k. 44-45) M. C. (1) odnośnie samego przebiegu inkryminowanego zdarzenia, jak i jego zeznaniom przeczącym dokonania zniszczenia szyb w oknach domu oskarżonych, bowiem zeznania te nie znajdują żadnego odzwierciedlenia w wiarygodnym materiale dowodowym, przy czym pokrzywdzony na rozprawie sam przyznał, iż podczas ich składania, mając na uwadze stan, w jakim się znajdował, zeznania te nie odzwierciedlają rzeczywistego przebiegu zdarzeń (sekcja 2 podsekcja 2.1. formularza uzasadnienia na str. 5-6).

Podczas drugiego przesłuchania (w dniu 22.01.2018 r.) zeznał m.in., iż jadąc w O. zepsuł się im samochód C. (...), postawili samochód na bocznej drodze i w samochodzie bądź przy nim zostali tylko on i P. K.. Oskarżony przyznał, iż otwierał wtedy maskę samochodu, by zobaczyć, co się stało. Wówczas też podjechał do nich samochód, „ taki większy” (bus – przyp. SA) i wysiedli z niego P. i Ł. S. a nadto był „chyba” z nimi jeszcze ktoś. Do niego podszedł Ł. S. i dostał od niego cios w twarz, po którym się przewrócił. W tym czasie słyszał też krzyk P. K. i widział, jak on upada. Pokrzywdzony zeznał również, iż wówczas podniósł się, ale też wtedy poczuł ciosy w nogę i uderzenia w kark. Nie potrafił już odtworzyć dalszego przebiegu zdarzenia, nie wiedział, ile otrzymał ciosów i przez kogo, bowiem dopiero pamiętał, jak się obudził w szpitalu (k. 145v).

Na rozprawie zaś M. C. (1) podał, iż jak zepsuł się samochód, to w chwili przyjazdu braci S. on stał przy masce a P. K. siedział w samochodzie, przy czym, z oskarżonymi przyjechała jeszcze jedna osoba, która też wyszła z samochodu. Pierwszy cios zadał mu Ł. S., czego jest pewny, zaś w tym czasie usłyszał krzyk P. K., więc domyślał się, że wtedy cios nożem zadał mu P. S., gdyż widział ich koło siebie. Noża jednak nie widział. Sam również otrzymał ciosy nożem w obie nogi, ale nie potrafił dokładnie określić przez kogo zostały one zadane. Pokrzywdzony zeznał, iż przy nim byli zarówno Ł., jak i P. S. zadawali mu ciosy, był przez nich kopany i uderzany, ktoś z nich siedział przez chwilę na nim i wtedy też podczas tego zdarzenia poczuł te ukłucia nożem. Trwało to krótko, próbował uciekać i w jakiś sposób znalazł się za ogrodzeniem posesji, pamiętał jeszcze policję a potem obudził się w szpitalu. Nie potrafił powiedzieć, co robiła ta trzecia osoba, która przyjechała z oskarżonymi, jak i nie pamiętał czy i kto trzymał nóż w ręce a także nie potrafił wskazać innych szczegółów, w tym ciągnięcia go po ziemi (k. 492-495).

Sąd I instancji słusznie w tym zakresie dał wiarę tym zeznaniom pokrzywdzonego, gdyż znajdują one odbicie w omawianych wyżej zeznaniach bezpośrednich świadków zdarzenia, tj. J. M. i N. P. (1) a także we wskazanych wyżej dokumentacjach lekarskich, opiniach biegłego medyka sądowego oraz w opinii z badań biologicznych, o których niżej.

W przypadku P. K. na podstawie jego zeznań nie da się zrekonstruować przebiegu zdarzenia, bowiem świadek ten niczego nie pamiętał (k. 49-51, 118-119, 151-152, 495). Natomiast w zeznaniach tych pokrzywdzony K. potwierdza fakt doznania obrażeń ciała, co wymagało jego hospitalizacji, jak również wynikający z usłyszanego od M. C. (1) przekazu fakt, iż na poboczu drogi, gdy zepsuł się im samochód, zostali zaatakowani przez 2 mężczyzn – braci, choć ich nazwiska nie pamięta i oni mieli ich pociąć nożami.

Wreszcie należy wspomnieć o oględzinach miejsca zdarzenia (k. 12-14, 154-157). Mianowicie podczas tych oględzin ujawniono m.in. mnóstwo krwi na przednim fotelu pasażera i kierowcy, krew na kierownicy, na lewych drzwiach od wewnątrz kierowcy, mnóstwo krwi na ażurowym ogrodzeniu po lewej stronie samochodu, mnóstwo krwi po prawej stronie samochodu – na asfalcie – ślady krwi przebiegały od wysokości przedniego prawego koła w stronę przodu pojazdu a kończyły się na wysokości prawej krawędzi tablicy rejestracyjnej. Co jednak najistotniejsze, podczas tych oględzin ujawniono w odległości 140 cm od ogrodzenia i 80 cm od przedniego zderzaka samochodu nóż kuchenny o całkowitej długości 26,5 cm i długości ostrza 14 cm jednostronnie zaostrzonego i zakończonego szpikulcem, przy czym, co wynika znów z opinii biegłego z dziedziny genetyki, z próbek pobranych z rękojeści noża ujawniono DNA pochodzenia męskiego o profilu zgodnym z profilem P. S. i na pewno w tej próbce nie było obecności DNA P. K., Ł. S. i M. C. (2), natomiast na ostrzu noża (w pobranej z ostrza próbce) ujawniono mieszaninę DNA pochodzącą od co najmniej 2 osób, choć nie można było na podstawie tej próbki wyciągnąć dokładniejszych wniosków co do pochodzenia tych śladów (k. 364-370).

Mając zaś na uwadze powyższe razem wzięte dowody, których ocena pod względem wiarygodności dokonana przez Sąd Okręgowy przez pryzmat zasad z art. 7 k.p.k. nie budzi żadnych zastrzeżeń, należy w pełni zaakceptować ustalenia Sądu I instancji, iż w tym zdarzeniu to obaj oskarżeni bracia S. wzięli udział w pobiciu pokrzywdzonych P. K. i M. C. (1), poprzez uderzanie rękoma i kopanie ich po całym ciele, co zostało wyraźnie dostrzeżone przez J. M. i co znajduje potwierdzenie w zeznaniach M. C. (1), przy czym to P. S. podczas tego zdarzenia używał zabezpieczonego podczas oględzin miejsca zdarzenia noża, którym zadał ciosy P. K. i Ł. S., powodując u każdego z nich obrażenia, które zostały opisane w treści opisu przypisanego oskarżonym czynu. Na tę bowiem okoliczność co do użycia noża wskazują omówione wyżej doznane przez pokrzywdzonych obrażenia w postaci ran kłutych, jak i opinie biegłego z dziedziny medycyny sądowej, jak i zeznania M. C. (1), który także poczuł ukłucia od użycia takiego ostrokończystego przedmiotu. Wprawdzie te dowody nie wskazują, iż tym nożem posłużył się akurat P. S., jednak fakt, iż na rękojeści tego noża znajduje się właśnie ślad genetyczny pochodzący od tego oskarżonego świadczy wyraźnie i jednoznacznie o tym, iż w chwili zdarzenia właśnie ten oskarżony trzymał ten nóż w ręku. Skoro zaś na ostrzu noża ujawniono ślady DNA dwóch osób, to nie ulega w tych konkretnych okolicznościach sprawy wątpliwości, iż nóż ten posłużył do zranienia dwóch osób, tj. P. K. i M. C. (1). Poza tym M. C. (1) wyraźnie wskazał, iż to P. S. doskoczył do P. K., po którym to kontakcie P. K. doznał obrażeń w postaci ran kłutych lewego uda i szyi. Nie ulega też wątpliwości, iż P. S. doskoczył do M. C. (1) i zadawał mu ciosy. Wprawdzie, jak wynika z zeznań M. C. (1) a także J. M., również ciosy zadawał mu drugi z napastników, czyli Ł. S. i M. C. (1) nie potrafił powiedzieć, który z nich posiadał nóż, którym go ugodził, jednak powyższa okoliczność dowodząca trzymania tego noża przez P. S. pozwala ponad wszelką wątpliwość ustalić, iż osobą, która ugodziła pokrzywdzonego C. nożem był właśnie tenże oskarżony, który wcześniej, podchodząc jako jedyny do P. K. zadał mu ciosy tym nożem. Wspomnieć przy tym trzeba, iż z zeznań M. C. (1) i J. M. jasno wynika, iż fizycznie tylko dwie osoby atakowały obu pokrzywdzonych. Poza tym, jak to wynika z wiarygodnych zeznań J. M., wyższa z tych osób, czyli P. S. (co przyznał co do różnicy wzrostu sam oskarżony P. S.) sam podszedł do kierowcy C. (czyli P. K.), po którym to kontakcie P. K. był ranny w wyniku ugodzenia w szyję i udo takim przedmiotem jak nóż, zaś potem już wraz z bratem bili i kopali mocno M. C. (1) i to wówczas również w wyniku użycia takiego narzędzia M. C. (1) doznał ran kłutych lewego i prawnego uda.

Te więc razem wzięte okoliczności, wynikające z przedstawionych dowodów nie pozostawiają cienia wątpliwości, iż w trakcie tego zdarzenia dowodowym nożem posługiwał się nie kto inny, jak P. S. a tym samym to on spowodował obrażenia, jakich doznali obaj pokrzywdzeni.

Na te okoliczności także celnie zwrócił uwagę Sąd I instancji, oceniając ujawnienie na nożu śladów DNA, jak i oględziny miejsca zdarzenia w sekcji 2 podsekcji 2.1. formularza uzasadnienia na str. 9 i 10. Jak przy tym słusznie i logicznie przyjął Sąd I instancji, Ł. S. doskonale zdawał sobie sprawę z faktu używania przez brata w trakcie zdarzenia noża, czemu dał logiczny wyraz przy ocenie wyjaśnień tego oskarżonego w sekcji 1 podsekcji 2.2. formularza uzasadnienia na str. 16.

Mając zaś na uwadze powyższą całościową ocenę zebranych w tej sprawie dowodów, podważanie tej oceny przez apelującego należy traktować jedynie w kategoriach nieuprawnionej polemiki z tą oceną. Apelujący bowiem na str. 4-7 apelacji sam stara się ocenić te same dowody, wyciągając na ich podstawie korzystne wnioski dla oskarżonych, przy czym nawet nie stara się zauważyć, iż to całościowa a nie częściowa (wybiórcza) ocena tych dowodów prowadzi dopiero do jednoznacznych wniosków co do sprawstwa i winy oskarżonych w popełnieniu przypisanych im czynów przestępczych a w rzeczywistości jednego przestępstwa, tyle, że w przypadku każdego z oskarżonych inaczej kwalifikowanego. Zeznania J. M. i N. P. (1) pozwoliły bowiem na odtworzenie samego przebiegu zdarzenia łącznie z ilością występujących w tym zdarzeniu osób. Przy czym wyraźne rozróżnienie przez J. M. wzrostu napastników w powiązaniu z zeznaniami M. C. (1) i ujawnionymi na nożu śladami DNA pozwoliło dopiero na przypisanie oskarżonemu P. S. roli sprawcy posługującego się nożem, którym zadał ciosy powodujące obrażenia u obu pokrzywdzonych, znajdujące znów odbicie w dokumentacji lekarskiej i opiniach biegłego. To więc, iż J. M. i N. P. (2) nie rozpoznały w oskarżonych sprawców nie stanowiło przeszkody w ustaleniu, iż tymi sprawcami byli P. S. i Ł. S.. Należy przy tym dodać, iż obaj oskarżeni w swoich wyjaśnieniach wprost przyznali, iż byli na miejscu zdarzenia i mieli kontakt z pokrzywdzonymi, co tylko dodatkowo wskazuje, iż nie może być tu żadnej mowy o pomyłce w identyfikacji sprawców, jak i przypisanej im roli w zdarzeniu. Nie jest przy tym prawdą, co podnosi obrońca, iż jedynie zeznania pokrzywdzonych stanowią bezpośrednie dowody winy oskarżonych, co już wynika z powyższych rozważań. Tym samym próby wykazania na podstawie zacytowanych fragmentów zeznań pokrzywdzonych niemożności ustalenia osób, które spowodowały u pokrzywdzonych obrażenia, nie mogą przynieść tym zarzutom apelacyjnym szans powodzenia.

Nie jest również prawdą, iż zeznania pokrzywdzonych nie znajdują potwierdzenia w innych, obiektywnych dowodach zgromadzonych w sprawie. Na takie bowiem dowody zwrócono wyżej, za Sądem I instancji, wyraźnie uwagę a tym samym brak jest uzasadnionych podstaw, by negować możliwość ustalenia sprawstwa obu oskarżonych. Nie ulega przy tym wątpliwości, iż to właśnie zeznania „naocznych” świadków zdarzenia, jak i opinia genetyczna są w tej sprawie wybitnie obiektywnymi dowodami, czemu skarżący nawet nie stara się zaprzeczyć i to właśnie te obiektywne dowody wspierają pomówienia oskarżonych, wynikające zwłaszcza z zeznań pokrzywdzonego M. C. (1).

To zaś, iż pokrzywdzeni nie przyznali się do wzięcia udziału w wybiciu szyb w oknach domu oskarżonych nie oznacza, iż również nie złożyli prawdziwych zeznań co do przebiegu zdarzenia w O. z udziałem oskarżonych, skoro właśnie w tym zakresie zeznania te znajdują potwierdzenie w dowodach jak najbardziej obiektywnych.

Powyższe więc prowadzi do jednoznacznego wniosku o niezasadności tych obu zarzutów apelacyjnych.

Dodać przy tym trzeba, iż Sąd I instancji wyczerpująco wyjaśnił, dlaczego do zawinionego działania każdego z oskarżonych przyjął odmienne kwalifikacje prawne przestępstw, wyjaśniając w sposób zrozumiały i przekonywujący zarówno stronę podmiotową, jak i przedmiotową działania każdego z nich, co uzasadniało właśnie przyjęcie w stosunku do oskarżonego Ł. S. kwalifikacji prawnej czynu z art. 158 § 2 k.k. a w stosunku do oskarżonego P. S. kwalifikacji prawnej czynu z art. 159 k.k. i art. 156 § 1 pkt 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. Powyższe znajduje pełne odbicie w sekcji 3 formularza uzasadnienia na str. 18-19, więc Sąd odwoławczy, w pełni akceptując te wywody, by się nie powtarzać, czyni z nich integralną część niniejszego uzasadnienia.

Ad. 3 i 4

Zarzuty te znów uznać należy za niezrozumiałe, co świadczy również o ich bezzasadności.

Należy przypomnieć, iż zarzut niewspółmierności kary, jako zarzut z kategorii ocen, można zasadnie podnosić wówczas, „gdy kara jakkolwiek mieści się w granicach ustawowego zagrożenia, nie uwzględnia w sposób właściwy zarówno okoliczności popełnienia przestępstwa, jak i osobowości sprawcy, innymi słowy – gdy w społecznym odczuciu jest karą niesprawiedliwą”. Niewspółmierność więc zachodzi wówczas, gdy suma zastosowanych kar i innych środków, wymierzona za przypisane przestępstwa, nie odzwierciedla należycie stopnia szkodliwości społecznej czynu i nie uwzględnia w wystarczającej mierze celów kary (por. wyrok SN z dnia 11.04.1985 r., V KRN 178/85, OSNKW 1985, nr 7-8, poz. 60; wyrok SN z dnia 30.11.1990 r., WR 363/90, OSNKW 1991, nr 7-9, poz. 39). Trzeba jednak pamiętać, że zgodnie z art. 438 pkt 4 k.p.k. ta niewspółmierność kary musi być „rażąca”. Chodzi tu więc przy wykazaniu tego zarzutu nie o każdą różnicę co do wymiaru kary, ale o „różnicę ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby – również w potocznym znaczeniu tego słowa – rażąco niewspółmierną, to jest niewspółmierną w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować” (wyrok SN z dnia 2.02.1995 r., II KRN 198/94, OSNPP 1995, nr 6, poz. 18).

Tymczasem Sąd I instancji wymierzył oskarżonemu Ł. S. na podstawie art. 158 § 2 k.k. karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności a więc karę w granicach dolnego ustawowego zagrożenia (od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności). W przypadku zaś oskarżonego P. S. na podstawie art. 156 § 1 pkt 2 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierzył karę 3 lat pozbawienia wolności, czyli dosłownie w dolnej granicy ustawowego zagrożenia, przy możliwości wymierzenia kary pozbawienia wolności do lat 15.

Mając zaś na uwadze przedstawiony wyżej na podstawie wiarygodnych dowodów przebieg zdarzenia, jak i rzeczywistą motywację obu oskarżonych, którą nie było przecież ujęcie oskarżonych (tzw. „zatrzymanie obywatelskie”) i oddanie ich w ręce Policji, ale wymierzenie tzw. „samosądu”, kary te uznać należy za wyjątkowo łagodne i tylko i wyłącznie brak apelacji na niekorzyść oskarżonych nie pozwolił na znacznie surowsze ich potraktowanie. Trzeba zauważyć, iż Sąd I instancji na korzyść oskarżonych uwzględnił fakt zaczepnego zachowania się pokrzywdzonych, sprowadzające się do zaatakowania przez nich domu oskarżonych i wybicie szyb w oknach (sekcja 4 formularza uzasadnienia na str. 20 i 21). Jednocześnie jednak brak jest innych podstaw do złagodzenia kar, których słusznie Sąd I instancji nie zauważa. Apelujący natomiast sprzecznie z poczynionymi ustaleniami podnosi, iż na korzyść oskarżonych należy przyjąć motywację ich działania, jakim było dokonanie ich „obywatelskiego zatrzymania”. Jak bowiem już wskazano wyżej, zachowanie każdego z oskarżonych nie miało nic wspólnego z chęcią dokonania takiego zatrzymania. Z poczynań oskarżonych jasno wynika, choć tego Sąd I instancji wyraźnie nie wyartykułował, iż oskarżeni po prostu chcieli dać, poprzez pobicie i spowodowanie obrażeń ciała, swoistą nauczkę pokrzywdzonym za ich wcześniejsze zachowania, co w żadnej mierze nie może być premiowane wymierzeniem najniższej z możliwych kar, nie mówiąc już o sięganiu po instytucję nadzwyczajnego złagodzenia kary. Oskarżeni, nie będąc bowiem w tym czasie w żaden sposób zagrożeni zachowaniem się bezbronnych pokrzywdzonych, zachowali się wyjątkowo agresywnie i groźnie wobec pokrzywdzonych, o czym świadczą doznane przez nich obrażenia, jak i o czym świadczy relacja J. M., która obawiała się, iż napastnicy po prostu zabiją jednego z pokrzywdzonych. W tych okolicznościach zaś domaganie się jakiegokolwiek łagodniejszego rozstrzygnięcia w zakresie kary co do obu oskarżonych jest już, mówiąc najdelikatniej, nieakceptowalne zarówno z prawnego, jak i społecznego punktu widzenia. Odwoływanie się przez skarżącego do sytuacji rodzinnej każdego z oskarżonych, jak i prowadzenia przez nich ustabilizowanego trybu życia również uznać należy za nadużycie, jeżeli uwzględni się dostrzeżoną prawidłowo przez Sąd I instancji na niekorzyść każdego z oskarżonych ich wielokrotną karalność, w tym w przypadku P. S. za czyny podobne, co zresztą wynika z danych o karalności oskarżonych P. S. (k. 659-661, 836-840) i Ł. S. (k. 657-658, 832-835). Przy czym dodać należy, iż osobowość sprawców, wynikająca z przeprowadzonych wywiadów środowiskowych (k. 382-384, 649 – dot. Ł. S. i k. 385-387, 648 – dot. P. S.) znalazła odzwierciedlenie w wymierzonych tak łagodnych karach pozbawienia wolności.

Należy też zauważyć, iż oskarżeni nie przyznali się do popełnienia przestępstwa, nie wyrazili w swoich postawach żadnej skruchy. Mając przy tym na uwadze przytaczane wyżej okoliczności popełnienia przypisanych im przestępstw, w tym wyrządzenie przez P. S. w wyniku użycia niebezpiecznego narzędzia jakim jest nóż dwóm pokrzywdzonym obrażeń ciała ciężkiego i średniego, rozważanie przez Sąd I instancji możliwości wymierzenia oskarżonemu P. S. kary w wyniku zastosowania nadzwyczajnego złagodzenia na podstawie art. 60 § 2 k.k. nie znajdowało żadnego uzasadnienia. Trudno bowiem uznać, iż w sprawie tej, mając na uwadze rzeczywiste motywy działania oskarżonych, jak i skutki działania oskarżonego P. S. a także jego postawę procesową, występuje szczególnie uzasadniony wypadek, o którym mowa w art. 60 § 2 k.k.

Poza tym Sąd I instancji przekonywująco wyjaśnił, dlaczego w przypadku oskarżonego Ł. S. nie wymierzył kary w dolnej granicy ustawowego zagrożenia, słusznie uznając, iż kara 6 miesięcy pozbawienia wolności, mając na uwadze okoliczności przypisanego mu czynu byłaby już karą nadmiernie łagodną a przez to ze społecznego punktu widzenia niesprawiedliwą. Przy czym jednocześnie dziwić może podnoszenie przez apelującego znacznej dysproporcji między karą wymierzoną oskarżonemu Ł. S. a karą wymierzoną oskarżonemu P. S. (str. 8 apelacji). Najwyraźniej apelujący zapomniał o treści art. 55 k.k. oraz o zupełnie innej społecznej szkodliwości działania każdego z oskarżonych. Przecież to nie Ł. S. swoim działaniem umyślnym spowodował u pokrzywdzonego P. K. skutki określone w art. 156 § 1 pkt 2 k.k. i u pokrzywdzonego M. C. (1) skutki określone w art. 157 § 1 k.k. a tylko jego brat, działając w warunkach art. 159 k.k. To więc P. S. z tych powodów wymagał znacznie surowszego potraktowania, odpowiadając za zbrodnię z art. 156 § 1 pkt 2 k.k. Tym samym zróżnicowanie tych kar było w tej sprawie w pełni uzasadnione i sprawiedliwe.

Jak już wspomniano wyżej, orzeczone wobec obu oskarżonych kary za tak wyjątkowo poważne i dotkliwe w skutkach dla zdrowia pokrzywdzonych przestępstwo są wyjątkowo łagodne a tym samym brak jest jakichkolwiek podstaw, by uznać każdą z tych kar za rażąco niewspółmiernie surową w rozumieniu art. 438 pkt 4 k.p.k.

Powyższe więc świadczy o niezasadności postawionych przez apelującego zarzutów w zakresie kar wymierzonych obu oskarżonym.

Dodatkowo należy nadmienić, iż Sąd I instancji zasadnie, mając na uwadze sposób działania oskarżonych i wyrządzenie przez nich pokrzywdzonym szkód niemajątkowych, na podstawie art. 46 § 1 k.k. zasądził solidarnie od oskarżonych na rzecz pokrzywdzonych kwoty po 1000 zł tytułem zadośćuczynienia. Nie ulega bowiem wątpliwości, iż oskarżeni, jako sprawcy przypisanych im czynów byli z tej racji zobowiązani do naprawienia szkody, przy czym wysokość zadośćuczynień jest ukształtowana na wyjątkowo niskim poziomie, ale skoro nie jest kwestionowana na niekorzyść oskarżonych, to brak podstaw, by w to orzeczenie ingerować.

Wreszcie zastrzeżeń nie budzi orzeczenie na podstawie art. 44 § 2 k.k. przepadku noża służącego do popełnienia przypisanego oskarżonym przestępstwa.

Wniosek

1. zmiana zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie Ł. S. i P. S. od zarzucanych im aktem oskarżenia czynów.

2. (z „ostrożności obrończej”) zmiana zaskarżonego wyroku wobec Ł. S. w punkcie 1a części dyspozytywnej wyroku poprzez wymierzenie kary 10 miesięcy pozbawienia wolności.

3. (z „ostrożności obrończej”) zmiana zaskarżonego wyroku wobec P. S. w punkcie 1b części dyspozytywnej wyroku poprzez wymierzenie przy zastosowaniu art. 60 § 2 k.k. i § 6 pkt 2 k.k. kary 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

Ad. 1, 2 i 3

Żaden z tych wniosków nie zasługuje na uwzględnienie a to z powodu braku podstaw uznania za uzasadniony któregokolwiek z podniesionych zarzutów apelacyjnych, o czym szerzej wypowiedziano się wyżej przy ustosunkowaniu się do tych zarzutów. Nadto Sąd Apelacyjny nie znalazł żadnych podstaw, by w tym zakresie dokonać z urzędu zmiany zaskarżonego wyroku na korzyść oskarżonych.

4.  OKOLICZNOŚCI PODLEGAJĄCE UWZGLĘDNIENIU Z URZĘDU

1.

1. Błędne zaliczenie okresu rzeczywistego pozbawienia wolności na poczet orzeczonej oskarżonemu Ł. S. kary pozbawienia wolności w pkt 2a.

2. Błędne wskazanie wysokości opłaty wymierzonej Ł. S. w pkt 7.

Zwięźle o powodach uwzględnienia okoliczności

Ad. 1

Sąd Apelacyjny dostrzegł z urzędu, iż w treści zaskarżonego wyroku w pkt 2a błędnie zaliczono okres rzeczywistego pozbawienia wolności oskarżonego Ł. S. na poczet orzeczonej kary do dnia (...). Jak bowiem wynika to z treści dokumentu (zawiadomienia o zwolnieniu ze sprawy z AŚ Z. z dnia (...) r.) Ł. S. w dniu (...) zakończył wykonywanie tymczasowego aresztowania w niniejszej sprawie wskutek przyjęcia poręczenia majątkowego (k. 340).

Ad. 2

Sąd Apelacyjny również z urzędu dostrzegł, iż w pkt 7 wymierzono oskarżonemu Ł. S. niewłaściwe ustaloną opłatę w kwocie 400 zł. Wobec oskarżonego Ł. S. orzeczono bowiem karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności a tym samym podstawą wymierzenia mu opłaty od tej kary jest przepis art. 2 ust. 1 pkt 4 a ten przewiduje za skazanie na karę pozbawienia wolności do 2 lat (a tu tak było) opłatę w kwocie 300 zł.

Powyższe oba uchybienia należało więc skorygować (tu: na korzyść oskarżonego), kierując się przepisami art. 440 k.p.k. w zw. z art. 438 pkt 3 k.p.k. w zw. z art. 437 § 1 i 2 k.p.k., przy czym orzeczenie w przedmiocie prawidłowego zaliczenia tymczasowego aresztowania na poczet orzeczonej kary znajduje też oparcie w treści art. 420 § 2 k.p.k.

5.  ROZSTRZYGNIĘCIE SĄDU ODWOŁAWCZEGO

0.15.1. Utrzymanie w mocy wyroku sądu pierwszej instancji

0.11.

Przedmiot utrzymania w mocy

0.1Utrzymano w mocy zaskarżony wyrok co do winy, przyjętych kwalifikacji prawnych i wymierzonych obu oskarżonym kar (pkt 1), co do zaliczenia na poczet orzeczonych kar okresów rzeczywistego pozbawienia wolności (pkt 2), co do orzeczeń wydanych na podstawie art. 46 § 1 k.k. (pkt 3), art. 44 § 2 k.k. (pkt 4) i art. 230 § 2 k.p.k. (pkt 5) oraz co do orzeczeń w przedmiocie kosztów procesu (pkt 6-8).

Zwięźle o powodach utrzymania w mocy

Co do orzeczeń z punktów 1, 3 i 4 wypowiedziano się już wyżej w sekcji 3 przy ustosunkowaniu się do zarzutów apelacyjnych, wykazując zasadność zaskarżonego wyroku odnośnie skazania obu oskarżonych za zarzucane im czyny, przy wskazanych w pkt 1 ich kwalifikacjach prawnych oraz wykazując zasadność orzeczonych za te czyny kar, środka kompensacyjnego obowiązku zasądzenia zadośćuczynienia i środka karnego przepadku rzeczy, służącej do popełnienia przestępstwa.

Zaliczenie w trybie art. 63 § 1 i 5 k.k. okresu rzeczywistego pozbawienia wolności (tymczasowego aresztowania) w stosunku do Ł. S. znajduje oparcie w treści dokumentów na k. 229-230 oraz 340 (tu: nastąpiła nieznaczna korekta tego okresu, o czym mowa wyżej w sekcji 4) a w stosunku do P. S. znajduje oparcie w treści dokumentów na k. 3 i 328.

Zwrot zabezpieczonych w trakcie procesu konkretnych przedmiotów pokrzywdzonym oraz oskarżonemu P. S. znajduje odbicie w treści art. 230 § 2 k.p.k.

Rozstrzygnięcia w zakresie kosztów procesu nie są w tej sprawie kwestionowane i ze strony Sądu odwoławczego nie budzą kontrowersji, tym bardziej, ze zostały one należycie umotywowane w treści formularza uzasadnienia w sekcji 5 na str. 23 (odnośnie kosztów obrony świadczonej z urzędu) i w sekcji 7 na str. 23 odnośnie kosztów procesu, którymi obciążono Ł. S. a od których zwolniono P. S..

0.15.2. Zmiana wyroku sądu pierwszej instancji

0.0.11.

Przedmiot i zakres zmiany

0.0.1Zmiana dotyczy zaliczenia okresu tymczasowego aresztowania na poczet kary orzeczonej wobec oskarżonego Ł. S. oraz opłaty wymierzonej temu oskarżonemu.

Zwięźle o powodach zmiany

W tym zakresie wypowiedziano się wyczerpująco wyżej w sekcji 4.

0.15.3. Uchylenie wyroku sądu pierwszej instancji

0.15.3.1. Przyczyna, zakres i podstawa prawna uchylenia

1.1.

Nie dotyczy

art. 439 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

Nie dotyczy

2.1.

Konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu w całości

Nie dotyczy

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

3.1.

Konieczność umorzenia postępowania

Nie dotyczy

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia i umorzenia ze wskazaniem szczególnej podstawy prawnej umorzenia

4.1.

Nie dotyczy

art. 454 § 1 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

0.15.3.2. Zapatrywania prawne i wskazania co do dalszego postępowania

Nie dotyczy

0.15.4. Inne rozstrzygnięcia zawarte w wyroku

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

Nie dotyczy

6.  Koszty Procesu

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

III.

Mając na uwadze niezasadność wniesionej apelacji na korzyść oskarżonych, na podstawie art. 636 § 1 k.p.k i art. 633 k.p.k. zasądzono od nich na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe za postępowanie odwoławcze w postaci wydatków określonych w art. 618 § 1 pkt 1 i 10 k.p.k., tj. w wysokości po 10 zł (połowa kwoty 20 zł), stanowiący ryczałt za doręczenie pism – tu: zawiadomień o terminie rozprawy apelacyjnej, niezależnie od liczby doręczonych pism (§1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 18 czerwca 2003 r. w sprawie wysokości i sposobu obliczania wydatków Skarbu Państwa w postępowaniu karnym - Dz.U.2013.663 j.t.) oraz w kwocie 30 zł (od każdego), stanowiącą opłatę za wydanie danych o karalności (art. 24 ust. 3 ustawy z dnia 24 maja 2000 r. o Krajowym Rejestrze Karnym - Dz.U.2012.654 j.t. z późn. zm. - w zw. z §3 ust. 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 18 czerwca (...). w sprawie opłat za wydanie informacji z Krajowego Rejestru Karnego - Dz.U.2014.861) a więc łącznie po 40,00 zł.

Ponadto, z uwagi na utrzymanie w mocy zaskarżonego wyroku również co do orzeczonych kar (1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności w przypadku Ł. S. oraz 3 lat pozbawienia wolności w przypadku oskarżonego P. S.), Sąd odwoławczy wymierzył oskarżonym za postępowanie odwoławcze opłaty od tych kar w wysokości odpowiednio 400 zł na podstawie art. 8 w zw. z art. 2 ust. 1 pkt 5 i w wysokości 300 zł na podstawie art. 8 w zw. z art. 2 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 23.06.1973 r. o opłatach w sprawach karnych (tekst jednolity z 1983 r., Dz.U. Nr 49, poz. 223 z późn. zm.). Należy tylko dodać, iż oskarżeni mają możliwości osiągania dochodów z pracy zarobkowej zarówno z powodu młodego wieku, jak i posiadanego wykształcenia, jak i doświadczeń zawodowych, co jasno wynika z wywiadów środowiskowych z k. 382-384, 649 oraz z k. 385-387, 648.

7.  PODPIS

G. N. K. L. M. K.