Sygn. akt I ACa 1414/22
Dnia 29 czerwca 2023 r.
Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny
w składzie następującym:
Przewodniczący: |
SSA Artur Kowalewski (spr.) |
Sędziowie: |
SA Leon Miroszewski SO del. Robert Bury |
Protokolant: |
st. sekr. sąd. Piotr Tarnowski |
po rozpoznaniu w dniu 20 czerwca 2023r. na rozprawie w Szczecinie
sprawy z powództwa T. K. i H. K. (1)
przeciwko (...) Bank spółce akcyjnej w W.
o ustalenie i zapłatę
na skutek apelacji pozwanego
od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie
z dnia 29 lipca 2022r. sygn. akt I C 536/21
I. zmienia zaskarżony wyrok w punktach II i IV w ten sposób, że:
1. zasądza od pozwanego (...) Bank spółki akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powodów T. K. i H. K. (1) kwotę 123.322,02 (sto dwadzieścia trzy tysiące trzysta dwadzieścia dwa 02/100) zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 14 lipca 2021r. do dnia zapłaty;
2. zasądza od pozwanego (...) Bank spółki akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powodów T. K. i H. K. (1) odsetki ustawowe za opóźnienie od kwoty 421.573,84 (czterysta dwadzieścia jeden tysięcy pięćset siedemdziesiąt trzy 84/100) zł liczone za okres od dnia 14 lipca 2021r. do dnia 17 kwietnia 2023r.;
3. oddala powództwo w pozostałej części objętej punktem II zaskarżonego wyroku;
4. znosi wzajemnie między stronami koszty procesu;
II. oddala apelację w pozostałym zakresie;
III. odstępuje od obciążania powodów kosztami postępowania apelacyjnego pozwanego.
Robert Bury Artur Kowalewski Leon Miroszewski
Sygn. akt I ACa 1414/22
Wyrokiem z 29 lipca 2022 r. Sąd Okręgowy w Szczecinie I Wydział Cywilny wyrokiem z 29 lipca 2022 r., wydanym w sprawie o sygn. akt I C 1252/20 ustalił, iż umowa kredytu hipotecznego nr (...) indeksowanego do CHF, z dnia 21 kwietnia 2006 r., zawarta pomiędzy (...) Bank SA w K. – (...) Oddział w Ł. a T. K. i H. K. (1) jest nieważna (pkt I); zasądził od pozwanego (...) Bank Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powodów T. K. i H. K. (1) łącznie kwotę 544 895,86 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 14 lipca 2021 r. do dnia zapłaty (pkt II); oddalił powództwo w pozostałym zakresie (pkt III); zasądził od pozwanego (...) Bank Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz T. K. i H. K. (1) tytułem zwrotu kosztów procesu łącznie kwotę 11.834 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się niniejszego orzeczenia do dnia zapłaty.
Podstawę tego orzeczenia stanowiły następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne:
Powodowie T. K. i H. K. (1) od 1995 roku dzierżawili od Gminy R. działkę w P.. Gmina R. udostępniała niezabudowane działki młodym małżeństwom w celu ich zabudowy. Po 10 latach powodowie zostali wezwani przez Gminę R. do zagospodarowania działki. W związku z tym powodowie postanowili zaciągnąć kredyt hipoteczny, aby wybudować na działce dom. W tym czasie powodowie pozostawali we wspólności majątkowej małżeńskiej.
Powodowie skorzystali z usług pośrednika kredytowego firmy (...) S.A., która współpracowała z pozwanym bankiem. Została im przedstawiona jedna oferta kredytu hipotecznego.
Powodowie byli zapewnieni o atrakcyjności produktu w postaci umowy kredytu indeksowanego do CHF, jak i o stabilności kursu franka szwajcarskiego.
Kredytobiorcy nie otrzymali informacji odnośnie sposobu ustalania kursu w pozwanym banku oraz sposobu jego przeliczania. Nie wyjaśniono na czym polega kurs kupna i kurs sprzedaży. Nikt powodów nie informował o nieograniczonym ryzyku kursowym związanym z zawarciem umowy kredytu powiązanego z walutą obcą. Nie otrzymali również symulacji czy wykresów dotyczących ewentualnej zmiany wysokości rat kredytu i salda kredytu w przypadku wzrostu kursu franka szwajcarskiego. Powodom nie przedstawiono żadnych danych dotyczących historycznych notowań CHF do PLN.
Powodowie nie byli informowani o możliwości negocjacji postanowień umowy.
Powodowie w dniu 16 marca 2006 roku złożyli w pozwanym banku wniosek o udzielenie kredytu w wysokości 400.000 zł indeksowanego kursem waluty CHF na okres 360 miesięcy.
Na podstawie powyższego wniosku pozwany bank wydał pozytywną decyzję kredytową.
W dniu 21 kwietnia 2006 roku pomiędzy (...) Bank S.A. w K. – (...) Oddziałem w Ł. oraz powodami została zawarta umowa kredytu hipotecznego nr (...) indeksowanego do waluty obcej, na mocy której bank udzielił kredytobiorcom kredytu w kwocie 266.989,80 zł indeksowanego kursem CHF. Spłata kredytu miała nastąpić w 360 miesięcznych równych ratach kapitałowo-odsetkowych (§ 1 ust. 1 i 2).
Zgodnie z § 1 ust. 3 umowy kredyt miał być przeznaczony na: a) w wysokości 50.000 zł na spłatę kredytu w banku (...) S.A., b) w wysokości 200.000 zł dowolny cel konsumpcyjny, c) w wysokości 5.339,80 zł na uiszczenie składki z tytułu ubezpieczenia od ryzyka utraty wartości nieruchomości, d) w wysokości 6.250 zł na zapłatę prowizji od kredytu, e) w wysokości 5.400 zł na pokrycie składek ubezpieczeniowych.
Zgodnie z § 2 ust. 2 w dniu wypłaty kredytu lub każdej transzy kredytu kwota wypłaconych środków miała być przeliczana na walutę, do której indeksowany był kredyt według kursu kupna walut określonego w „Bankowej tabeli kursów walut dla kredytów dewizowanych oraz indeksowanych kursem walut obcych” – obowiązującego w dniu uruchomienia środków.
Spłata wszelkich zobowiązań miała być dokonywana w złotych na rachunek pomocniczy określony w każdorazowym harmonogramie spłat kredytu (§ 4 ust. 1).
Wysokość zobowiązania miała być ustalana jako równowartość wymagalnej spłaty wyrażonej w walucie indeksacyjnej – po jej przeliczeniu według kursu sprzedaży walut określonego w „Bankowej tabeli kursów walut dla kredytów dewizowych oraz indeksowanych kursem walut obcych” do waluty wyrażonej w umowie – obowiązującego w dniu spłaty (§ 4 ust. 2).
Kredytobiorcy oświadczyli, iż są świadomi ryzyka kursowego, związanego ze zmianą kursu waluty indeksacyjnej w stosunku do złotego, w całym okresie kredytowania i akceptują to ryzyko (§ 4 ust. 3).
Kredytobiorcy zobowiązali się dokonać w okresie objętym umową spłaty rat kredytu i odsetek w terminach i kwotach wg aktualnego harmonogramu spłat, który kredytobiorca miał otrzymać w szczególności po wypłacie każdej transzy kredytu, po wypłacie kredytu, zmianie oprocentowania (§ 4 ust. 4).
Oprocentowanie kredytu było zmienne i na dzień sporządzenia umowy wynosiło 4,43% w skali roku, na które składała się suma obowiązującej stawki DBF i stałej marży banku, która wynosiła 3,41 % (§ 6 ust. 1).
Zabezpieczeniem spłat kredytu była m. in. hipoteka kaucyjna łączna na rzecz banku w złotych polskich do kwoty stanowiącej 170% kwoty kredytu na: nieruchomości położonej w R. przy ul. (...) oraz położonej w R. przy ul. (...) (§ 8 ust. 1).
Integralną częścią umowy był Regulamin do umowy kredytu hipotecznego (§ 13 ust.1). Zgodnie z § 2 regulaminu Bankowa Tabela Kursów walut dla kredytów dewizowych oraz indeksowanych kursem walut, zwana Tabelą Kursów – była sporządzana przez merytoryczną komórkę Banku na podstawie kursów obowiązujących na rynku międzybankowym w chwili sporządzania tabeli i po ogłoszeniu kursów średnich przez NBP; tabela sporządzana była o godz. 16.00 każdego dnia roboczego i obowiązywała przez cały następny dzień roboczy.
Regulamin przewidywał m.in.:, że w przypadku kredytu indeksowanego w walucie obcej, kwota raty spłaty obliczona miała być wg kursu sprzedaży dewiz obowiązującym w Banku na podstawie obowiązującej w banku Tabeli Kursów z dnia wpływu środków (§ 19 ust. 5 Regulaminu). Ponadto, w przypadku kredytu indeksowanego do waluty obcej bank w następnym dniu po upływie terminu wymagalności całego kredytu, dokonywał przewalutowania całego wymagalnego zadłużenia na PLN, z zastosowaniem aktualnego kursu sprzedaży dewiz, określonego przez Bank w Tabeli Kursów (§ 16 ust. 4 Regulaminu).
W przypadku kredytu indeksowanego do obcej waluty prowizja za wcześniejsza spłatę, przeliczona była według kursu sprzedaży dewiz na podstawie obowiązującej w banku Tabeli Kursów z dnia realizacji wcześniejszej spłaty (§ 21 ust. 5 Regulaminu).
W dniu 28 czerwca 2006 roku strony zawarły Aneks nr (...) dot. zabezpieczenia kredytu. Następnie zawierając Aneks nr (...) z dnia 19 października 2006 roku strony zwiększyły wysokość udzielonego kredytu o kwotę 154.584,04 zł.
Uruchomienie kredytu nastąpiło zgodnie z wnioskiem powodów w ten sposób, że bank wypłacił powodom kwotę w PLN.
W dniu 17 grudnia 2012 roku strony zawarły Aneks nr (...). Dotychczasowy § 4 ust. 4 otrzymał brzmienie „ wysokość zobowiązania będzie ustalana jako równowartość wymaganej spłaty wyrażonej w CHF po jego przeliczeniu według kursu sprzedaży walut ustalonego przez Narodowy Bank Polski”.
Powodowie od dnia uruchomienia kredytu spłacili na rzecz banku kwotę 539.795,86 zł tytułem spłaty kredytu oraz kwotę 5.100 zł tytułem ubezpieczenia nieruchomości.
Powód od 26 czerwca 1990 roku prowadzi działalność gospodarczą „(...)”. Jako stałe miejsce wykonywania działalności gospodarczej wskazano adres: R., ul. (...). W czasie zawierania umowy kredytu powód wynajmował sezonowo pokoje w R. przy ul. (...) i prowadził działalność budowlaną. Środki uzyskane z kredytu nie zostały przeznaczone na rozbudowę i remont nieruchomości przy ul. (...) w R..
Od kilku lat w części nieruchomości w P. jest wykonywana działalność gospodarcza w zakresie wynajmu pokoi. Pozostała część ma charakter mieszkalny.
Kredyt w banku (...) S.A., który został spłacony środkami uzyskanymi, z kredytu udzielonego przez pozwany bank dotyczył nieruchomości przy ul. (...) w R.. Został on wykorzystany przez powodów na wykończenie dla siebie mieszkania, podarowanego przez matkę powoda. Powodowie w tamtym czasie mieszkali w P. z rodzicami powódki.
W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd ocenił, że powództwo w zakresie roszczeń głównych zasługiwało na uwzględnienie.
Wskazał, że podstawą prawną roszczenia głównego powodów o ustalenie nieważności umowy kredytu jest przepis art. 189 k.p.c., zgodnie z którym powód może żądać ustalenia istnienia stosunku prawnego lub prawa jeżeli ma w tym interes prawny.
Sąd ocenił, że powodowie mają interes prawny w ustaleniu nieważności umowy. Wyjaśnił, że wydanie wyroku w sprawie o zapłatę nie usunie niepewności w zakresie wszelkich skutków prawnych, jakie wynikają lub mogą wyniknąć w przyszłości ze stosunku prawnego, którego istnienie powodowie kwestionują. Z umowy zawartej z pozwanym wynikają jeszcze inne, dalej idące skutki. W ocenie Sądu w realiach niniejszego postępowania - mając na uwadze fakt, że żadna ze stron nie wypowiedziała umowy - tylko powództwo o ustalenie może w sposób definitywny rozstrzygnąć niepewną sytuację prawną powodów i zapobiec także na przyszłość możliwym sporom, a tym samym w sposób pełny zaspokoić ich interes prawny. Rozstrzygnięcie kwestii ważności umowy pozwoli na pełne rozliczenie stron.
Odwołując się do wykładni artykułu 385 1 §1 k.c. Sąd zauważył, że niedozwolonymi postanowieniami umownymi są takie klauzule umowne, które spełniają łącznie trzy przesłanki pozytywne tj.: zawarte zostały w umowach z konsumentami, kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz rażąco naruszają jego interesy.
Sąd zwrócił uwagę, że w niniejszej sprawie pozwana kwestionowała konsumencki charakter umowy. Następnie odwołał się do ustawowej definicji konsumenta zawartej w art. 22 1 k.c. Wskazał, że pojęcie działalności gospodarczej, oprócz definicji zawartej w prawie cywilnym (art. 43 1 k.c. i art. 2 ustawy o swobodzie działalności gospodarczej), posiada również szerokie określenia w orzecznictwie. Odwołując się do judykatów Sądu Najwyższego, Sąd I instancji wyjaśnił, że pod pojęciem działalności gospodarczej należy rozumieć zarobkową działalność wytwórczą, budowlaną, handlową, usługową a także działalność zawodową, wykonywaną w sposób zorganizowany i ciągły, a także że działalność gospodarczą charakteryzuje zawodowy (stały) charakter, powtarzalność podejmowanych działań, podporządkowanie zasadzie racjonalnego gospodarowania i uczestnictwo w obrocie gospodarczym. W zakresie bezpośredniego związku celu czynności prawnej z działalnością gospodarczą, Sad odwołując się również do orzecznictwa SN wskazał, że czynności przedsiębiorcy wchodzą w zakres działalności gospodarczej, jeżeli pozostają w funkcjonalnym związku z tą działalnością, w szczególności podejmowane są w celu realizacji zadań związanych z przedmiotem działalności określonego podmiotu. Konieczność braku istnienia zależności pomiędzy celem czynności prawnej dokonywanej przez konsumenta, a działalnością gospodarczą jest związanie z jego potrzebami konsumpcyjnymi.
Następnie Sąd odwołał się do definicji pojęcia konsumenta zawartej w dyrektywie nr 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. o nieuczciwych warunkach w umowach konsumenckich oraz do wykładni tej definicji w orzeczeniach Trybunału Sprawiedliwości.
Dalej Sąd ocenił, że sporna czynność prawna nie pozostawała w bezpośrednim związku z działalnością gospodarczą, prowadzoną przez powoda w dacie zawarcia umowy. Wskazał, że kredyt zaciągnięty był na spłatę zobowiązania w innym banku oraz na dowolny cel konsumpcyjny. Powód wyjaśnił, iż środki z kredytu zostały przeznaczone na budowę domu na działce w P., zaś działalność gospodarczą w tym czasie prowadził w R.. Powód w dacie zawierania umowy, nie miał planów co do wykorzystania nieruchomości w celach związanych z prowadzoną przez niego działalnością gospodarczą.
Następnie Sąd zwrócił uwagę, że aby uznać że powód nie działał jako konsument w czasie zawierania umowy pozwany bank powinien wykazać, że środki uzyskane z kredytu postawały w bezpośrednim związku z działalnością gospodarczą. Zdaniem Sądu I instancji bank nie sprostał temu obowiązkowi, ponadto wskazał, że ustalenie czy czynność miała bezpośredni czy też pośredni związek z prowadzoną działalnością gospodarczą niejednokrotnie może nie być jednoznaczne. Uznał, że o tym czy dana czynność prawna jest dokonywana bezpośrednio w celu prowadzenia dzielności gospodarczej powinien decydować cel tej czynności z chwili jej zawarcia. W dacie zawarcia umowy jej cel był inny – pozyskanie środków na wzniesienie domu na działce w P.. Ponadto poprzednik pozwanego banku, nie traktował powoda jako przedsiębiorcy prowadzącego działalność gospodarczą, skoro w odpowiedzi na złożony przez powodów wniosek zaoferował im produkt dedykowany klientom indywidualnym zwłaszcza wiedząca o tym, że powód prowadzi działalność gospodarczą.
Ewentualnie planowany przez powodów zakup nieruchomości w celach gospodarczych mógł stanowić czynności przygotowawcze do komercyjnego wykorzystania nieruchomości w przyszłości, Sąd ocenił jednak, że nie pozbawiało to ich statusu konsumenta w relacjach z bankiem. O braku statusu konsumenta po stronie powodów nie przesądza równie to, że we wniosku kredytowym powód wskazał, że prowadzi działalność gospodarczą.
Dalej Sąd zwrócił uwagę, że ustawodawca wprowadził od 1 czerwca 2020 r. zmianę w zakresie objęcia ochroną wynikającą z przepisów konsumenckich także przedsiębiorców będących osobami fizycznymi, jeżeli zawierają umowę bezpośrednio niezwiązaną z charakterem ich działalności (wpisanym do CEIDG). Wskazał, że do ustawy z dnia 30 maja 2014 r. o prawach konsumenta został dodany nowy przepis - art. 38a w brzmieniu. Sąd zwrócił uwagę, że przepis ten nie ma zastosowania do umów zawieranych przed dniem wejścia w życie ustawy, ale z całą pewnością pokazuje, że kierunek interpretacji przepisu art. 22 1 k.c. obrany przez powodów w przedmiotowej sprawie jest słuszny.
Następnie Sąd wskazał, że taki sposób ustalenia zasad realizacji zobowiązania pieniężnego zaciągniętego w walucie polskiej, który przy obliczeniu wysokości świadczeń, jakie dłużnik ma obowiązek spełnić na rzecz wierzyciela, odwołuje się do kursu waluty obcej, jest dopuszczalnym prawnie sposobem waloryzacji wysokości zobowiązania umownego przewidzianej w art. 385 1 § 2 k.c.
Stanął na stanowisku, że ustalenie wysokości świadczenia powodów w odniesieniu do wartości franka szwajcarskiego mieściło się w granicach swobody umów wyrażonych w art. 353 1 k.c. W umowie stron określone zostały zasady i sposób indeksacji, a zatem zasady i termin spłaty kredytu (art. 69 ust. 2 pkt 4 Prawa bankowego).
Sąd zwrócił jednak uwagę, że pomimo dopuszczalność istnienia i zawierania umów kredytów indeksowanych do waluty obcej, w pełni podzielił stanowisko powodów wyrażone w pozwie w tym zakresie, w którym twierdzili, iż ww. umowa kredytu zawiera klauzule abuzywne w rozumieniu art. 385 1 k.c. Taka konstatacja związana jest w głównej mierze z wprowadzeniem do stosunku zobowiązaniowego swego rodzaju elementu nadrzędności przesuwającego ciężar wykonania umowy na stronę powodową. Sporna umowa nie nakładała, bowiem na pozwanego żadnych ograniczeń w zakresie określania kursów walut w Tabeli Banku. Nie było żadnego wzoru, żadnych kryteriów, które podlegałyby weryfikacji i umożliwiałyby kontrolę prawidłowości ustalania kursu dewiz. Nadto, powodowie nie znając zasad kształtowania kursu dewiz nie mieli przy tym pewności czy kurs obowiązujący w pozwanym banku o danej porze, określonego dnia, będzie kursem, według którego bank rzeczywiście dokona przeliczenia jej kwoty lub raty kredytu. Bank udzielający kredytu, biorąc pod uwagę treść zapisów § 2 ust. 2 i § 4 ust. 2 przedmiotowej umowy kredytu oraz § 16 ust. 4, § 19 ust. 5 i § 21 ust. 5 Regulaminu, zapewnił sobie uprawnienie do dowolnego kształtowania kwoty kredytu podlegającej wypłacie i spłacie, co niewątpliwie narusza istotę stosunku zobowiązaniowego, przekracza granice swobody umów określonej w art. 353 1 k.c. oraz prowadzi do nieważności czynności prawnej jako sprzecznej z ustawą (art. 58 k.c.). Nie zasługuje, bowiem na aprobatę pogląd uznający dopuszczalność przyznania wyłącznie jednej stronie stosunku zobowiązaniowego możliwości zmiany warunków umowy .
Sąd dokonując wykładni art. 385 1 §1 k.c. zauważył, że nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przyjętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta.
Następnie Sąd rozważał, czy w sytuacji, gdy mechanizm indeksacji nie został z powodami indywidualnie uzgodniony, daje to podstawy do uznania, że postanowienia umowy odwołujące się do kursów z tabel pozwanego banku, nie są uczciwe i rażąco naruszają interesy powodów jako konsumentów. Wskazał, iż rażące naruszenie interesów jako konsumenta - jakie miało miejsce w niniejszej sprawie - to nieusprawiedliwiona dysproporcja praw i obowiązków na niekorzyść kredytobiorców zawarta w umowie kredytowej. Zwrócił uwagę, że w stosunkach z konsumentami szczególne znaczenie mają te oceny zachowań podmiotów w świetle dobrych obyczajów i zasad współżycia społecznego, które odwołują się do takich wartości jak: szacunek dla partnera, uczciwość, szczerość, zaufanie, lojalność, rzetelność i fachowość.
Postanowienia umów, które kształtują prawa i obowiązki konsumenta nie pozwalając na realizację tych wartości, będą zawsze uznawane za sprzeczne z dobrymi obyczajami. Ponadto sprzeczne z dobrymi obyczajami będą działania wykorzystujące niewiedzę, brak doświadczenia konsumenta, naruszenie równorzędności stron umowy, działania zmierzające do dezinformacji, wywołania błędnego przekonania konsumenta, wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności. Chodzi więc o działanie potocznie określane jako nieuczciwe, nierzetelne, odbiegające in minus od przyjętych standardów postępowania.
Sąd Okręgowy wskazał, że ani umowa, ani regulamin do umowy nie zawierały postanowień określających szczegółowe zasady wyliczania kursów złotego do waluty CHF.
Sąd I instancji stanął na stanowisku, że o tym, iż umowa zawiera niedozwolone postanowienia w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c., decyduje przede wszystkim treść § 2 ust. 2 i § 4 ust. 2, gdzie zredagowano bliżej niesprecyzowane i pozostawiające bankowi dowolność zasady obliczania wysokości zobowiązania strony powodowej. Wskazał, że postanowienia zawarte w § 2 ust. 2 i § 4 ust. 2 umowy nie byłyby abuzywne jedynie wówczas, gdyby umowa i regulamin zawierały stosowne zapisy wystarczające do ich doprecyzowania. Nie czyniły tego jednak, pozostawiając bankowi pełną swobodę przy ustalaniu wysokości rat kredytu, odsyłając w tej kwestii ogólnie do Tabeli Kursów Walut banku.
Dalej Sąd wskazał, powodowie nie mieli realnej możliwości negocjowania warunków umowy dotyczących wysokości kursów waluty, według których miała nastąpić jej realizacja i że wynika to wprost z samej konstrukcji wzorca umownego. Taki sposób postępowania w zasadzie wyklucza możliwość indywidualnego wpływania przez konsumenta na treść powstałego stosunku prawnego. Zwrócił uwagę, że pozwany nie przeprowadził żadnej akcji dowodowej, która potwierdziłaby, że powodowie mogli mieć realny wpływ na jej treść, a także że wpływ konsumenta na treść umowy musi rzeczywiście zostać mu zaoferowany, a nie przybierać czysto teoretyczną możliwość wystąpienia z wnioskiem o zmianę określonych postanowień umowy. Sama decyzja co do zawarcia umowy zawierającej klauzule indeksacyjne (którą powodowie niewątpliwie podpisali) nie oznacza zaś automatycznie, że klauzule te zostały z nimi indywidualnie uzgodnione.
Sąd uznał, że zróżnicowanie przez bank pomiędzy kursem kupna i sprzedaży stosowanym dla określenia wysokości kapitału kredytu, a następnie wysokości jest sprzeczne z dobrymi obyczajami, a równocześnie rażąco naruszające interesy konsumenta.
Sąd I instancji podkreślił, że pozwany nie naprowadził żadnych dowodów na to, że powodowie mieli świadomość ryzyka kursowego podpisując sporną umowę. Argumentacja banku o świadomości powodów, co do istniejącego ryzyka nie przystaje do podstawowych zasad ochrony konsumenta, jakim służy omawiana wyżej dyrektywa oraz jakim służy art. 385 1 § 1 k.c. Nie potwierdza tego zarówno fakt zawarcia w § 4 ust. 3 umowy kredytu oświadczenia, iż są świadomi ryzyka kursowego, związanego ze zmianą kursu waluty indeksacyjnej w stosunku do złotego, w całym okresie kredytowania oraz że akceptują to ryzyko. Sąd wskazał, że kredytobiorcy nie mieli wiedzy, że kurs franka szwajcarskiego wzrośnie w tak znaczącym stopniu. Przyjął także, że oświadczenie o ryzyku walutowym zawarte w umowie, traktowane było jako konieczna formalność dla obu stron umowy kredytowej, bez której nie doszłoby do jej zawarcia – co zresztą potwierdziły zeznania powodów oraz co wynika z procedury udzielania kredytu i konstrukcji samej umowy.
Sąd podał także, że w rozpoznawanej sprawie nie można ustalić, aby powodowie zostali w sposób wyczerpujący i zrozumiały poinformowani o skutkach, jakie wiążą się z zastosowaniem mechanizmu indeksacji. Oświadczenia składane na etapie zawierania umowy ograniczały się do ogólnikowych stwierdzeń. Pozwanemu nie udało się wykazać aby udzielane informacje spełniały kryteria wynikające z orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości. Przypomniał, że nie chodzi tylko o ogólną wiedzę, że kursy walut zmieniają się, ale o uwidocznienie, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływających z umowy konsekwencji ekonomicznych, a także że od pozwanego nie oczekuje się wskazania, jak kształtować będą się w przyszłości kursy walut, a jedynie pełnego wyjaśnienia konsumentowi, że wahania kursów walut są trudne do przewidzenia (w szczególności w kilkudziesięcioletnim okresie obowiązywania umowy kredytu) i nie są w żaden sposób ograniczane – tym bardziej, że oprócz mechanizmów czysto rynkowych mają na nie wpływ również zachowania poszczególnych emitentów waluty. Tym czasem w rozpoznawanej sprawie powodowie byli zapewniani o stabilności waluty.
Dokonując zatem kompleksowej oceny postanowień umowy przy poszanowaniu klauzuli dobrych obyczajów, jak i klauzuli zasad współżycia społecznego, Sąd I instancji przyjął, że niedozwolony charakter mają zarówno postanowienia przewidujące stosowanie kursów wyznaczanych przez bank przy wykonywaniu mechanizmu indeksacji jak i klauzul indeksacyjnych. Te postanowienia dotyczące mechanizmu indeksacyjnego zawartego w umowie kredytu stron, jak i Regulaminie do umowy, Sąd uznał za abuzywne.
Dalej Sąd Okręgowy wskazał, że klauzule indeksacyjne należy uznać za określające podstawowe świadczenia w ramach zawartej umowy. Postanowienia te nie ograniczają się bowiem do posiłkowego określenia sposobu zmiany wysokości świadczenia kredytobiorcy w przyszłości, ale wprost świadczenie to określają. Bez przeprowadzenia przeliczeń wynikających z indeksacji nie doszłoby do ustalenia wysokości kapitału podlegającego spłacie (wyrażonego w walucie obcej), ani do ustalenia wysokości odsetek, które zobowiązany jest zapłacić kredytobiorca, skoro odsetki te naliczane są, zgodnie z konstrukcją umowy, od kwoty wyrażonej w walucie obcej. Skoro, więc obecnie postanowienia dotyczące indeksacji stanowią essentialia negotii umowy kredytu, to również przed datą uregulowania tej instytucji prawnie należy traktować je jako konstytutywne dla tej umowy, a więc określające główne świadczenia stron.
Kolejno wskazał, że gdyby wyeliminować z umowy z zawartej przez strony ww. zapisy i nie zastąpić ich innym mechanizmem ustalania kursu waluty obcej, jaki miał być wykorzystywany dla indeksacji, umowa ta nie odpowiadałaby warunkom przewidzianym w art. 69 ust. 1 tej ustawy jako essentialia negotii umowy kredytu, brak uniemożliwiałby bowiem określenia wysokości świadczeń, jakie powodowie, jako kredytobiorcy, powinni spełniać na rzecz banku dokonując zwrotu kredytu.
Następnie Sąd zwrócił uwagę, że w realiach niniejszej sprawy powodowie nie wyrazili zgody na uzupełnienie luk w umowie wywołanych wyeliminowaniem z niej zapisów § 2 ust. 2 i § 4 ust. 2 umowy kredytu oraz § 16 ust. 4, § 19 ust. 5 i § 21 ust. 5 Regulaminu, w oparciu o przepisy ogólne prawa cywilnego nieregulujące wprost jej zobowiązania. W świetle powyższego Sąd, mając na uwadze wykładnię art. 6 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich dokonaną przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku z dnia 3 października 2019 r. wydanym pod sygn. C-260/18, nie znalazł ostatecznie podstaw, aby dokonać wypełnienia powyższych braków w umowie w oparciu o kursy franka publikowane przez Narodowy Bank Polski.
Wskazał także, że za niedopuszczalne uznać należało zastępowanie przez Sąd z urzędu niedozwolonego postanowienia umownego innym mechanizmem wyliczenia kwoty kredytu – w tym zastosowania kursu kupna waluty czy średniego kursu stosowanego przez NBP. Należy bowiem zwrócić uwagę, że art. 358 k.c. w kształcie regulującym możliwość spełnienia świadczenia w walucie polskiej w przypadku, w którym przedmiotem zobowiązania jest suma pieniężna wyrażona w walucie obcej i określającym wartość waluty obcej według kursu średniego NBP, wszedł w życie dopiero w dniu 24 stycznia 2009 r., mocą nowelizacji kodeksu cywilnego z dnia 23 października 2008 r. (Dz. U Nr 228, poz. 1506). Przepis ten nie może być zatem miarodajny dla określenia treści zobowiązania wynikającego z umowy zawartej między stronami w 2006 roku.
Sąd Okręgowy ustalił, że umowa z dnia 21 kwietnia 2006 roku zawarta pomiędzy stronami jest nieważna, o czym orzekł w punkcie I sentencji wyroku.
Następnie wskazał, że w konsekwencji ustalenia nieważności umowy, wszelkie świadczenia uiszczone przez stronę powodową na rzecz pozwanego tytułem spłaty wszystkich rat kapitałowo-odsetkowych były świadczeniami nienależnymi. Tym samym uznał za zasadne żądanie w zakresie zapłaty.
Sąd stanął na stanowisku, że powodowie mogą dochodzić na podstawie art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 1 i 2 k.c. środków uiszczonych na rzecz pozwanego w wykonaniu nieważnej umowy jako świadczenia nienależnego. Nieważność umowy spowodowała, że świadczenie uiszczone przez powodów tytułem spłaty części rat kapitałowo-odsetkowych było świadczeniem nienależnym. Sąd Okręgowy w zakresie zapłaty uznał powództwo za uzasadnione w całości. Wysokość żądania została wykazana przedłożonym dokumentem, którego prawdziwości pozwany nie zakwestionował.
Sąd ocenił, że brak było podstaw prawnych do dokonania jakiejkolwiek kompensaty świadczenia należnego powodom w wykonaniu nieważnej czynności prawnej ze świadczeniem ewentualnie przysługującym stronie pozwanemu. Wskazał, że według tzw. teorii dwóch kondykcji, każde roszczenie o wydanie wzbogacenia traktuje się oddzielnie i niezależnie od drugiego, a wyrównanie pomiędzy nimi możliwe jest jedynie według przepisów o potrąceniu. Tzw. teoria salda natomiast, traktuje świadczenie wzajemne jako pozycję, którą od razu należy odjąć od wzbogacenia tak, że druga strona świadczenia wzajemnego zwraca jedynie nadwyżkę otrzymanego świadczenia ponad wartość świadczenia, które sama spełniła. Sąd ocenił, że nie ma podstaw do zastosowania tzw. teorii salda w niniejszej sprawie.
Sąd I instancji uznał za zasadne żądanie powodów dotyczące zasądzenia świadczeń pieniężnych spełnionych na rzecz pozwanego banku w wykonaniu umowy z dnia 21 kwietnia 2006 roku. Powodowie wykazali, że w czasie obowiązywania umowy uiścili na rzecz pozwanego co najmniej kwotę 539.795,86 zł tytułem spłaty kredytu oraz kwotę 5.100 zł tytułem ubezpieczenia nieruchomości.. Zasadnym było zasądzenie zwrotu tych świadczeń zgodnie z żądaniem powództwa. Kierując się ogółem powyższych okoliczności, Sąd orzekł jak w punkcie II sentencji wyroku.
Następnie Sąd wskazał, że żądanie zapłaty odsetek ustawowych znajdowało podstawę w art. 455 k.c. i 481 k.c. Stwierdził, że powodowie nie wzywali pozwanego banku do zapłaty przed złożeniem pozwu, dlatego też w dniu doręczenia odpisu pozwu miało miejsce pierwsze zapoznanie się pozwanego z konkretnymi żądaniami strony powodowej. Sąd uznał, że pozwany pozostaje w opóźnieniu w spełnieniu świadczenia na rzecz powodów od dnia następnego po doręczaniu pozwu tj. od dnia 14 lipca 2021 roku. W pozostałym zakresie powództwo o odsetki Sąd oddalił.
Kolejno Sąd zaznaczył, że pozwany nie może skutecznie bronić się przed obowiązkiem zwrotu powodom nienależnie uiszczonych świadczeń z tytułu nieważnej umowy kredytu powołując się na art. 409 k.c. z tej przyczyny, że nie jest już wzbogacony. Zwrócił uwagę, że z treści art. 409 k.c. wynika, że obowiązek wydania korzyści lub zwrotu jej wartości wygasa wtedy tylko, gdy wzbogacony zużył ją lub utracił w taki sposób, że nie jest już wzbogacony, tzn. nie uzyskał ani korzyści zastępczej, ani zaoszczędzenia wydatku. Wzbogacenie trwa natomiast nadal np. w sytuacji, w której ten, kto uzyskał bez podstawy prawnej pieniądze kosztem innej osoby, zużył je na spłacenie własnego długu (por. orz. SN z 02.02.2012 r., II CSK 670/11, Legalis nr 464037). Pozwany nie wykazał w niniejszej sprawie, że środki wpłacone przez powodów zużył bezproduktywnie, tj. że nie uzyskał za nie żadnej korzyści. Wyklucza to możliwość powołania się na regulację z art. 409 k.c. w celu zwolnienia od odpowiedzialności.
Ponadto za chybione Sąd uznał także powoływanie się przez pozwanego na to, że roszczenie powodów nie może zostać zakwalifikowane jako nadużycie prawa przez konsumenta na podstawie art. 5 k.c., a także to że roszczenia są przedawnione.
W przedmiocie stan faktycznego Sąd I instancji wskazał, że ustalił go na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności na dokumentach zawartych w aktach niniejszej sprawy, a także zeznaniach J. P. oraz przesłuchaniu powoda na rozprawie.
Żadna ze stron nie kwestionowała dowodów z dokumentów co do ich treści. Strony co najwyżej wywodziły z nich odmienne skutki prawne. Sąd nie dopatrzył się okoliczności, które podważałyby wiarygodność dowodów z dokumentów. Ocenił, że nie budzą one żadnych zastrzeżeń. Choć Sąd ocenił te dowody jako wiarygodne, to jednak w różnym zakresie przyczyniły się one do dokonanych ustaleń, charakteryzował je różny stopień przydatności, a ponadto dokumenty nie zawsze wykazywały twierdzenia podnoszone przez strony.
Wskazał, że zeznania J. P. zaprezentowały procedurę, jaką kierował się bank obsługujący konsumentów, którym oferowano kredyty hipoteczne waloryzowane walutą CHF. Jednakże zeznania te potwierdziły okoliczności podnoszone przez powodów, a nie przez pozwany bank. Z zeznań świadka wynika, że powodom nie była przedstawiana żadna inna oferta poza kredytem indeksowanym, umowa, którą zawierali nie podlegała negocjacji, nie mieli żadnego wpływu na jej treść, a nadto świadek sama posiadała nikłą wiedzę na temat kredytów indeksowanych do CHF i co najwyżej tę nikłą wiedzę mogła powodom przekazać.
Ponadto Sąd pominął dowód z zeznań świadka R. D. kierując się dyspozycją art. 235 2 § 1 pkt. 2 i 5 k.p.c. Wskazał także, że odnośnie warunków i okoliczności podpisania kwestionowanej umowy (czyli kwestii istotnych w realiach rozpoznawanej sprawy) najlepiej zorientowane mogą być strony tego stosunku prawnego, a zwłaszcza kredytobiorca. Sąd Okręgowy dał wiarę zeznaniom powoda w całości. Powód w sposób szczegółowy, wyczerpujący i spójny przedstawił okoliczności towarzyszące zawarciu umowy z pozwanym bankiem. Wspomniana szczegółowość utwierdziła Sąd w przekonaniu co do wiarygodności przedstawionych w przebiegu przesłuchania informacji. Bank zaś nie przedstawił jakichkolwiek dowodów przeciwnych świadczących o tym, aby zeznania powoda należało uznać za niewiarygodne. Stąd Sąd przyznał zeznaniom powoda istotny walor dowodowy.
Wskazał także, że pominął dowód z opinii biegłego sądowego uznając, iż przeprowadzenie tego dowodu jest nieistotne dla rozstrzygnięcia sprawy, albowiem ocena ważności umowy kredytu lub abuzywności jej postanowień, to ocena prawna leżąca wyłącznie w gestii Sądu, zaś wysokość świadczeń spełnionych przez powodów wynika z przedłożonych przez obie strony dokumentów.
Finalnie podał, że orzeczenie o kosztach procesu zapadło na podstawie art. 100 zd. 2 k.p.c.
Powyższy wyrok, częściowo, tj. co do punktów I, II i IV zaskarżył apelacją pozwany (...) Bank spółka akcyjna z siedziba w W., podnosząc zarzuty szczegółowo opisane na stronach 2-13 apelacji (k. 342v.-348), które Sąd Apelacyjny czyni integralna częścią niniejszego uzasadnienia bez potrzeby ich powtarzania. W oparciu o te zarzuty pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa, ewentualnie o jego uchylenie, zasądzenie od strony powodowej na rzecz pozwanego zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje według norm przepisanych. Pozwany domagał się również rozpoznania, w trybie art. 380 k.p.c. postanowienia Sądu I instancji w zakresie pominięcia dowodu z zeznań świadka R. D. i uchylenie tego postanowienia, które nie podlegało zaskarżeniu w drodze zażalenia.
W odpowiedzi na apelację strona powodowa wniosła o jej oddalenie i zasądzenie na jej rzecz od pozwanego kosztów postepowania odwoławczego według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego, a także o pominięcie wniosku strony pozwanej o rozpoznanie postanowienia w przedmiocie pominięcia dowodu z zeznań świadka.
Sąd Apelacyjny uzupełniająco ustalił.
Pismami z dnia 3 kwietnia 2023 roku, skierowanym do powodów T. K. i H. K. (1) przez pełnomocnika legitymującego się pełnomocnictwem do czynności materialnoprawnych, pozwany, w związku z podniesieniem przez powodów zarzutu nieważności umowy kredytu i dochodzeniem zwrotu wpłaconych rat, wezwał tych powodów do zapłaty kwoty 421.573,84 zł tytułem zwrotu nienależnie spełnionego świadczenia – udzielonego powodom kredytu.
Wezwania do zapłaty zostały doręczone powodom T. K. i H. K. (1) w dniu 14 kwietnia 2023 roku.
Następnie, również działając przez pełnomocnika legitymującego się pełnomocnictwem do dokonania w jego imieniu czynności materialnoprawnych, pismami z dnia 18 kwietnia 2023 roku pozwany złożył oświadczenie o potrąceniu dochodzonej przez powodów T. i H. K. (1) wierzytelności w kwocie 639.006,09 zł (na którą składa się zasądzona wyrokiem SO w Szczecinie w wysokości 544.895,86 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie za okres od dnia 14 lipca 2021 r. do dnia powstania stanu potrącalności)z wierzytelnością banku o zwrot spełnionego świadczenia – wypłaconego kapitału kredytu w kwocie 421.573,84 zł.
Równocześnie na wypadek gdyby dokonane potrącenie miało okazać się nieskuteczne, na podstawie art. 496 k.c. w zw. z art. 497 k.c. złożono oświadczenie o skorzystaniu przez bank z prawa zatrzymania świadczenia w postaci dochodzonych przez powodów na drodze sądowej wierzytelności w kwocie 544.895,86 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie za okres od dnia 14 lipca 2021 r. do dnia zapłaty.
Oświadczenia o potrąceniu zostały odebrane przez powodów w dniu 24 kwietnia 2023 roku.
W piśmie procesowym z dnia 25 kwietnia 2023 roku pozwany złożył ewentualny, procesowy zarzut potrącenia i zatrzymania, o treści opisanej powyżej, powołując się na skuteczne wezwanie do zapłaty dłużnej mu kwoty oraz złożenie oświadczenia o potrąceniu.
Dowód:
- wezwania do zapłaty z dnia 3 kwietnia 2023 roku (k. 464, k. 467),
- pełnomocnictwo nr (...) z dnia 30 września 2022 roku (k. 465, k. 468),
- potwierdzenie doręczenia wezwań do zapłaty (k. 466, 469),
- oświadczenia o potrąceniu z dnia 18 kwietnia 2023 roku (k. 470-470v.; k. 472-472v.)
- potwierdzenie doręczenia oświadczeń o potrąceniu (k. 475-476; k. 477-478)
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Uwzględniając podniesiony przez pozwanego zarzut potrącenia, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił rozstrzygnięcie zawarte w punktach II i IV zaskarżonego wyroku.
W pozostałym zakresie wywiedziona przez pozwanego apelacja okazała się natomiast bezzasadna i jako taka, zgodnie z art. 385 k.p.c., została oddalona.
Przechodząc do oceny merytorycznej sprawy, Sąd Apelacyjny zaznacza, iż postępowanie apelacyjne ma charakter merytoryczny i jest dalszym ciągiem postępowania rozpoczętego przed sądem pierwszej instancji. Zgodnie z treścią art. 378 § 1 k.p.c. sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod rozwagę nieważność postępowania. Oznacza to, że Sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r., sygn. akt III CZP 49/07, OSNC 2008, nr 6, poz. 55). Naruszenia przepisów postępowania skutkujących nieważnością Sąd Apelacyjny, działając w tym zakresie (w braku takich zarzutów apelacyjnych) wyłącznie z urzędu, nie dostrzegł. Zasadniczo bezzasadne okazały się zarzuty naruszenia wskazanych w apelacji przepisów prawa procesowego. W konsekwencji należało uznać, że Sąd Okręgowy poczynił całkowicie prawidłowe ustalenia faktyczne, które Sąd Apelacyjny podziela i przyjmuje za własne, co zwalnia go od obowiązku ich powielania (art. 387 § 2 1 pkt 1 k.p.c.). Zasadniczo prawidłowo Sąd Okręgowy dokonał także oceny sprawy na gruncie przepisów prawa materialnego. Jako taka również zostaje ona podzielona oraz przyjęta przez Sąd Apelacyjny za własną, co rodzi analogiczny skutek, jak w przypadku ustaleń faktycznych (art. 387 § 2 1 pkt 2 k.p.c.).
Z powyższych względów motywy uzasadnienia Sądu Okręgowego zostaną przywołane poniżej jedynie w zakresie niezbędnym do odniesienia się do zarzutów apelacji. Sąd Apelacyjny zaznacza przy tym, że z przewidzianego w art. 378 § 1 k.p.c. obowiązku rozpoznania sprawy w granicach apelacji nie wynika konieczność odrębnego omówienia w uzasadnieniu wyroku każdego argumentu w niej podniesionego. Wystarczy, jeśli sąd drugiej instancji odniesie się do zarzutów i wniosków w sposób wskazujący na to, że zostały one przez sąd drugiej instancji w całości rozważone przed wydaniem rozstrzygnięcia - tak uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 11 lutego 2021 r., sygn. akt I CSK 709/20, Lex nr 3120594, i powołane tam orzecznictwo. Na podstawie art. 391 § 1 w postępowaniu apelacyjnym znajduje swoje odpowiednie zastosowanie przepis § 2 art. 327 1, według którego uzasadnienie wyroku sporządza się w sposób zwięzły. Jest to szczególnie istotne w sprawach kredytów frankowych, gdzie bogaty dorobek orzeczniczy należy podsumowywać i ujednolicać, a nie rozbudowywać i tak już ponadprzeciętnie obszerne rozważania prawne Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, Sądu Najwyższego i sądów powszechnych.
W ramach uwag wstępnych Sąd Apelacyjny akcentuje, że niniejsza sprawa, co notoryjne, wpisuje się w szereg analogicznych spraw, w których kredytobiorcy skierowali przeciwko pozwanemu roszczenia w związku ze stosowaniem przez niego klauzul abuzywnych w identycznych (co do swojej konstrukcji i zawartych w nich mechanizmów) umowach, co ta zawarta między stronami. Na kanwie tego rodzaju umów co badana w tym postępowaniu tutejszy Sąd wykształcił już jednolitą linię orzeczniczą. Brak jest zasadnych argumentów ku temu, aby od tej linii odstępować, szczególnie, że apelacja poddana Sądowi pod osąd stanowi typową apelację pozwanego banku, jakie wywodzi on na gruncie tego rodzaju umów, nie przejawiwszy tu choćby najmniejszej indywidualizacji co do sytuacji prawnej i faktycznej powódki, ani też jakichkolwiek nowych, co do zasady, argumentów jurydycznych, jakie nie byłyby już podnoszone uprzednio. Z tych względów Sąd Apelacyjny zasadniczo odwoła się w niniejszym uzasadnieniu do swojego wcześniejszego dorobku jurydycznego, w szczególności zaś uzasadnień wyroków w sprawach prowadzonych przeciwko pozwanemu pod sygn. akt I ACa 523/21, I ACa 582/21 oraz I ACa 963/21, I ACa 104/22 oraz I ACa 135/22. Sąd zaznacza zarazem, że nie będzie w dalszej części uzasadnienia odwoływał się do uzasadnień tych wyroków co do każdej konkretnej kwestii.
Zasadnicze znaczenie dla wyniku sprawy posiadała ocena zgłoszonego na dalszym planie zarzut naruszenia art. 189 k.p.c. Interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c. istnieje tylko wtedy, gdy powód ochronę swojej sfery prawnej może uzyskać przez samo ustalenie istnienia bądź nieistnienia stosunku prawnego lub prawa. Innymi słowy, dla ustalenia, że powód posiada interes prawny istotne jest to, aby rozstrzygnięcie wydane w oparciu o art. 189 k.p.c. gwarantowało powodowi skuteczną ochronę jego interesów. Wyrok ustalający musi więc być zdatny do tego, aby definitywnie zakończyć spór stron co do prawa czy stosunku prawnego (zob. wyroki Sadu Najwyższego z dnia 18 czerwca 2009 r., sygn. akt II CSK 33/09 i z dnia 19 września 2013 r., sygn. akt I CSK 727/12). Wprawdzie za dominujący w orzecznictwie należy uznać pogląd, że interes prawny do wytoczenia powództwa o ustalenie istnienia lub nieistnienia prawa lub stosunku prawnego w zasadzie nie zachodzi, jeżeli zainteresowany może na innej drodze osiągnąć w pełni ochronę swoich praw, w szczególności na drodze powództwa o spełnienie świadczenia (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 6 października 2017 r., sygn. akt V CSK 52/17 i z dnia 9 stycznia 2019 r., sygn. akt I CSK 711/17), to jednak w ocenie Sądu Apelacyjnego powodowie, poza możliwością zgłoszenia żądania zasądzenia świadczenia, co zresztą uczynili, mieli także interes prawny w ustaleniu nieważności spornej umowy kredytowej.
Samo istnienie możliwości wytoczenia powództwa o świadczenie nie w każdej sytuacji świadczyć będzie o braku interesu prawnego w żądaniu ustalenia. Brak interesu prawnego wystąpi jedynie wówczas, gdy wyrok zasądzający świadczenie zapewni pełną (adekwatną do sytuacji prawnej powoda) ochronę prawną jego uzasadnionych interesów. W przypadku, gdy sporem o świadczenie nie będą mogły (ze swej natury) być objęte wszystkie uprawnienia istotne z perspektywy ochrony sfery prawnej powoda, przyjąć należy, że powód ma interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c., co w szczególności dotyczy żądania ustalenia nieistnienia stosunku prawnego, zwłaszcza, gdy konsekwencje ustalenia nieistnienia stosunku prawnego nie ograniczają się do aktualizacji obowiązku świadczenia, lecz dotyczą także innych aspektów sfery prawnej powoda (np. wpływają na określenie treści praw i obowiązków powoda jako dłużnika pozwanego). W takiej sytuacji sama możliwość wytoczenia powództwa o świadczenie nie wyczerpuje interesu prawnego w żądaniu ustalenia, co aktualizuje się zwłaszcza wtedy, gdy pozwany rości sobie według treści stosunku prawnego objętego powództwem z art. 189 k.p.c. określone prawo do świadczenia ze strony powoda (np. żąda zwrotu udzielonego kredytu w wysokości obliczonej zgodnie z treścią kwestionowanej umowy). Zgodnie z dominującą w orzecznictwie wykładnią art. 365 k.p.c. moc wiążąca prawomocnego wyroku dotyczy tylko samej treści sentencji orzeczenia, a nie poglądów prawnych wyrażonych w jego uzasadnieniu (tak m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 marca 2008 r., sygn. akt III CSK 284/07), przy czym przedmiotowy zasięg prawomocności materialnej w sensie pozytywnym odnosi się jedynie do samego rozstrzygnięcia, nie zaś do jego motywów i zawartych w nim ustaleń faktycznych (por, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 października 2012 r., sygn. akt V CSK 485/11). Ewentualne zasądzenie świadczenia, do jakiego pozwany byłby zobowiązany w konsekwencji stwierdzenia nieważności spornej umowy nie wyczerpywałoby więc interesu prawnego powodów, zagrożonych możliwością żądania przez bank dalszych świadczeń z tytułu spłaty kredytu i w tym zakresie nadal utrzymywałby się stan niepewności prawnej, co w obiektywny sposób usprawiedliwiało potrzebę domagania się przez powodów jednoznacznego przesądzenia kwestii ważności przedmiotowej umowy. Ustalenie nieważności umowy ma także znaczenie dla bytu hipoteki jako prawa akcesoryjnego.
W konsekwencji nie sposób zatem odmówić dłużnikowi dążącemu do wykazania, że nie jest zobowiązany do świadczenia w wysokości poszczególnych rat - przy wykorzystaniu zakwestionowanych klauzul indeksacyjnych - interesu prawnego w dochodzeniu żądania ustalenia nieistnienia stosunku prawnego. Stanowisko to jest zbieżne z ukształtowaną linią orzeczniczą Sądu Najwyższego oraz Sądów powszechnych, czego reprezentujący pozwanego pełnomocnik winien mieć świadomość.
Odnosząc się w dalszej kolejności do grupy zarzutów wskazujących na naruszenie zasad oceny materiału procesowego, a w konsekwencji na wadliwe ustalenie podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, wskazać w pierwszej kolejności należy, że zgodnie z art. 233 § 1 k.p.c., sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według swego przekonania na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. W orzecznictwie przyjmuje się, że jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby na podstawie tego materiału dowodowego w równym stopniu dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych, przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (por. np. wyroki Sądów Apelacyjnych: w Warszawie z dnia 30 marca 2021 r., sygn. akt V ACa 73/21; w Lublinie z dnia 10 lutego 2021 r., sygn. akt III AUa 635/20; w Szczecinie z dnia 29 października 2020 r., I AGa 91/19). Co należy dodać, przepis art. 233 § 1 k.p.c. dotyczy oceny dowodów, a w konsekwencji wyprowadzanych na ich podstawie (względnie zaniechanych) ustaleń faktycznych. Nie służy on natomiast do wzruszania argumentacji materialnoprawnej Sądu, w tym dotyczącej wykładni umowy oraz jej zgodności z normami prawa konsumenckiego. Skarżący nie ustrzegł się tego błędu, rozlicznie wskazując w ramach poszczególnych przejawów zarzutu naruszenia, wedle swojej klasyfikacji, art. 233 § 1 k.p.c., na kwestie w istocie materialnoprawne. Z natury rzeczy nie mogły one być przedmiotem oceny Sądu odwoławczego w ramach zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c.
Skarżący nie wykazał żadnych błędów w rozumowaniu Sądu I instancji, które w myśl przedstawionej powyżej linii orzeczniczej mogłyby zdyskwalifikować dokonaną przez ten Sąd ocenę dowodów. Przedstawiony przez niego zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. stanowi w istocie rzeczy polemikę z ustaleniami Sądu Okręgowego, przedstawiającą postulowany przez niego stan faktyczny w sprawie. Nawet zaś gdyby na tle zebranych dowodów można było uzasadnić różne ustalenia co do przebiegu faktów istotnych dla rozstrzygnięcia, to sąd dokonuje wyboru jednej z tych wersji, zaś jego ocena musi się ostać, jeśli pozostaje w zgodzie z opisanym wzorcem stosowania normy art. 233 § 1 k.p.c. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 r., sygn. akt IV CKN 1316/00). Nie można natomiast pominąć, że na podstawie dowodu z zeznań świadków R. D., a także wskazywanych przez pozwanego materiałów znajdujących się na płycie CD dołączonej do odpowiedzi na pozew można byłoby poczynić jedynie, irrelewantne dla rozstrzygnięcia w tej konkretnej sprawie, ustalenia co do tego, jaki standard postępowania u pozwanego, w zakresie realizacji obowiązku informacyjnego, ustalono.
Nie oznacza to jednak, że standardu tego w niniejszej sprawie przestrzegano. Kwestionowane zeznania co do okoliczności zawarcia tej konkretnej umowy nie były bynajmniej sprzeczne z mającym ogólny charakter materiałem dokumentarnym zaoferowanym przez pozwanego.
Wykluczyć należy przy tym generalne zakwestionowanie zeznań powodów, co skarżący starał się uczynić podnosząc zarzut naruszenia art. 299 k.p.c. w zw. z art. 233 § 1 k.p.c. Oczywistym jest, że strona procesu dąży do jego określonego rozstrzygnięcia. Dowód z przesłuchania strony nie może jednak być z tego powodu automatycznie dyskredytowany. Stosowna jest wobec tego dowodu należyta doza krytycyzmu, jednakże gdy zeznania strony znajdują oparcie w innych dowodach, to sąd nie jest ograniczony w uznaniu wiarygodności tego dowodu (wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 23 kwietnia 2013 r., sygn. akt III AUa 1272/12).
Za chybione należy także uznać zarzuty obrazy art. 227 k.p.c. w zw. z art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 327 1 § 1 k.p.c. Przedmiotem oceny w niniejszym postępowaniu, na co tutejszy Sąd zwracał w tym aspekcie uwagę w wielu analogicznych spraw, była kwestionowana przez powodów umowa kredytowa, a oceny tej należało dokonać przy uwzględnieniu okoliczności towarzyszących jej zawarciu. W świetle art. 227 k.p.c. fakty i okoliczności podnoszone przez skarżącego w ramach powyższego zarzutu nie mają istotnego znaczenia dla stwierdzenia abuzywności postanowień umowy w oparciu o art. 385 1 § 1 k.c., bądź jej ważności w świetle art. 58 § 1 k.c., a tym samym nie mają, zgodnie z przedstawionym powyżej wywodem w tym przedmiocie, istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy.
Brak oparcia się przez Sąd I instancji na wszystkich dołączonych do odpowiedzi na pozew dowodach nie stanowił zatem naruszenia prawa, przeciwnie, wpisywał się w opisaną w art. 233 § 1 k.p.c. zasadę swobodnej oceny dowodów.
Wbrew intencjom skarżącego nie zasługiwał na uwzględnienie wniosek o rozpoznanie postanowienia Sądu I instancji w przedmiocie pominięcia dowodu z zeznań świadka R. D..
Wskazać trzeba, że tak w samym zarzucie, jak i w uzasadnieniu apelacji, pozwany nie wskazał jakichkolwiek faktów (dodatkowo istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy), które w oparciu o ten dowód miałyby być odmiennie ustalone niż to uczynił Sąd I instancji. Kwestia oceny abuzywności klauzul umownych, do których skarżący się w tym aspekcie wyłącznie odwołuje, dotyczy zagadnień sui generis materialnoprawnych, a nie okoliczności faktycznych, których ustaleniu służyć może dowód w postępowaniu cywilnym.
Za chybiony Sąd Apelacyjny uznał także zarzut naruszenia art. 235 2 § 1 pkt 2, 3 i 5 k.p.c. w związku z art. 227 k.p.c., poprzez pominięcie dowodu z zeznań świadka R. D.. Zdaniem sądu odwoławczego, z samych twierdzeń pozwanej wynika, że świadek ten nie uczestniczył w procesie przygotowania i zawierania umowy kredytu z powodami i nie ma wiedzy w tym zakresie, natomiast jego zeznania miały służyć ustaleniu procedur obowiązujących przy zawieraniu umów kredytu, sposobu ustalenia kursów walut w pozwanym banku oraz zasad finansowania kredytów waloryzowanych waluta obcą. Tym samym, wnioskowany świadek mógłby przedstawić wyłącznie informacje dotyczące ogólnej praktyki banku w zakresie zawierania umów kredytowych, nie zaś w zakresie okoliczności towarzyszących zawarciu umowy kredytu z powodami. Co więcej, nawet zakładając, że świadek ten potwierdziłby rynkowy charakter kursów walut stosowanych przez pozwany bank, okoliczność ta pozostaje irrelewantna prawnie w kontekście oceny abuzywnego charakteru analizowanych postanowień umowy, co zostanie wyjaśnione w dalszej części uzasadnienia. W związku z powyższym Sąd Apelacyjny podziela stanowisko Sądu I instancji, zgodnie z którym fakty, na jakie zawnioskowany został świadek R. D., pozostają nieistotne dla rozstrzygnięcia sprawy, zaś dopuszczenie ww. dowodu prowadziłoby wyłącznie do przedłużenia postępowania.
Prawidłowo Sąd Okręgowy ustalił, że postanowienia spornej umowy, w zakresie kwestionowanym przez powodów, nie podlegały negocjacjom. Pozwany próbując podważyć to ustalenie odwołał się do treści wniosku kredytowego, czy harmonogramu spłat. Z dokumentów tych żadną miarą nie wynika, aby kredytobiorcy mieli realną możliwość negocjowania zakwestionowanych postanowień umownych ocenianych z punktu widzenia ich ewentualnej abuzywności, w szczególności sposobu przeliczenia świadczeń stron z waluty obcej na walutą polską. Fakt, że kredytobiorcy sami wnieśli o udzielenie im kredytu indeksowanego kursem CHF nie oznacza jeszcze, że sprzeczny z prawem mechanizm waloryzacyjny został indywidualnie uzgodniony. To właśnie ten mechanizm, a nie wybór waluty do której następowała waloryzacja, był przy tym przedmiotem zarzutów strony powodowej.
Brak możliwości negocjowania warunków umów kredytowych przez konsumentów jest zresztą wręcz faktem notoryjnym, na co Sąd Apelacyjny zwraca w tym miejscu uwagę. Podczas zawierania umowy z profesjonalnym i wysoce zorganizowanym kontrahentem jakim jest bank, przyszły kredytobiorca ma z reguły bardzo niewielki, jeśli w ogóle jakikolwiek wpływ na treść swoich praw i obowiązków. Wybór konsumenta zwykle ogranicza się do zaakceptowania warunków odgórnie narzuconych przez bank lub też do rezygnacji z zawarcia umowy. O ile dla banku kredytobiorca jest tylko kolejnym klientem, o tyle on sam, poszukując środków na realizację istotnego z punktu widzenia jego interesów życiowych przedsięwzięcia, jakim jest budowa bądź zakup nieruchomości mającej posłużyć zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych, mierzy się z istotnym przymusem ekonomicznym. Daje to konsumentowi bardzo niewielkie pole do negocjacji. Materiał dowodowy zgromadzony w niniejszej sprawie nie daje podstaw do przyjęcia, że w analizowanym stanie faktycznym miała miejsce sytuacja odmienna.
Skarżący nie podważył również skutecznie konkluzji Sądu Okręgowego co do nienależytego spełnienia w stosunku do kredytobiorców obowiązku informacyjnego. Zakres faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy wyznaczają każdorazowo w pierwszej kolejności odpowiednie przepisy prawa materialnego, a zatem pokrótce należy w tym miejscu uprzedzić rozważania czynione na jego gruncie. Kluczowy tu przepis art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, iż wymogu, zgodnie z którym warunek umowny musi być wyrażony prostym i zrozumiałym językiem, nie można zawężać tylko do zrozumiałości tych warunków pod względem formalnym i gramatycznym (por. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 20 września 2018 r., C-51/17 OTP Bank Nyrt. i OTP Faktoring Követeléskezelő Zrt. oraz przywoływane tam wcześniejsze orzecznictwo TSUE). W wyrokach z 29 października 2019 roku, IV CSK 309/18 i z 27 listopada 2019 roku, II CSK 438/18 Sąd Najwyższy stwierdził, że wprowadzenie do umowy kredytowej zawieranej na wiele lat, mającej daleko idące konsekwencje dla egzystencji konsumenta, mechanizmu działania kursowego wymaga szczególnej staranności banku w zakresie wyraźnego wskazania zagrożeń wiążących się z oferowanym kredytem, tak by konsument miał pełne rozeznanie konsekwencji ekonomicznych zawieranej umowy, w związku z czym obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego powinien zostać wykonany w sposób jednoznacznie i zrozumiale unaoczniający konsumentowi, który z reguły posiada tylko elementarną znajomość rynku finansowego, że zaciągnięcie tego rodzaju kredytu jest bardzo ryzykowne, a efektem może być obowiązek zwrotu wielokrotnie wyższej od pożyczonej, mimo dokonywanych regularnych spłat. Obowiązek informacyjny określany jest nawet jako „ponadstandardowy”, mający dać konsumentowi pełne rozeznanie co do istoty transakcji.
Apelujący nie naprowadził żadnej argumentacji, która miałaby świadczyć o tym, że kredytobiorców faktycznie należycie poinformowano o możliwych konsekwencjach ekonomicznych zaoferowanego im produktu w postaci kredytu indeksowanego do franka szwajcarskiego. Faktem jest, że kredytobiorcy zawarli umowę kredytu indeksowanego do franka szwajcarskiego, jednak uczynili tak nie mając pełnego obrazu swojej sytuacji, do czego doszło na skutek niespełnienia przez bank ciążącego na nim obowiązku informacyjnego. Przedstawione przez pozwanego czynności mogły doprowadzić co najwyżej do zrozumienia umowy pod względem stricte językowym, nie zaś uświadomienia sobie pełni możliwych skutków ekonomicznych zamieszczonego w niej mechanizmu waloryzacji walutą obcą. Za wykonanie przedkontraktowego obowiązku informacyjnego, spełniającego wymagania określone w jednolitej w tym zakresie linii orzeczniczej Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz Sądu Najwyższego, oczywiście nie może być uznane podpisanie zawartego w § 4 ust. 3 umowy oświadczenia o świadomości ryzyka kursowego, skoro pozwany nie zaoferował jakichkolwiek dowodów, pozwalających zdekodować treść przekazanych kredytobiorcom w tym zakresie informacji.
W okolicznościach niniejszej sprawy należało w konsekwencji przyjąć, że ww. oświadczenie kredytobiorców zostało złożone wyłącznie po to, by dopełnić wymogów formalnych, od których uzależnione było zawarcie umowy kredytu. Poprzestanie na odebraniu pisemnego oświadczenia o tym, że kredytobiorca jest świadomy ryzyka kursowego nie spełnia kryterium rzetelności ze strony przedsiębiorcy – tym bardziej, gdy to oświadczenie nie precyzuje zakresu udzielonych informacji (vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 24 czerwca 2021 roku, I ACa 35/21, LEX nr 3224412). W rozpatrywanym przypadku również kredytujący Bank postąpił nieuczciwie, wymagając od pozwanych złożenia oświadczenia o otrzymaniu informacji, która faktycznie nie została im rzetelnie przez powoda udzielona. Recypując bogate orzecznictwo na gruncie art. 5 k.c., powszechnie przyjmowana zasada „czystych rąk” uniemożliwia stronie skuteczne powoływanie się na cudzą nieuczciwość, jeśli sama postąpiła nieuczciwie – por. np. postanowienie Sądu Najwyższego z 26 maja 2020 r., I PK 145/19, LEX nr 3028843 oraz linię orzeczniczą autorstwa A. Patryk, opublikowaną w systemie LEX pod numerem 419693807, na którą się ów judykat powołuje.
Za chybione uznać trzeba także zarzuty wiążące naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. z bezpodstawnym przyjęciem, że bank miał możliwość dowolnego, arbitralnego ustalania poziomu publikowanych kursów walutowych. Podkreślić trzeba, że Sąd pierwszej instancji nie badał, w jaki sposób wykonywane było uprawnienie pozwanego banku do ustalenia kursów walut dla potrzeb rozliczenia świadczeń stron umowy kredytu, albowiem okoliczność ta nie była istotna dla oceny niedozwolonego charakteru postanowień umownych, dokonywanej wedle stanu rzeczy z dnia zawarcia umowy. Wyłączne znaczenie miała zatem treść powyższych postanowień oceniana według chwili zawarcia umowy. Z tego zaś punktu widzenia nie może podlegać podważeniu konkluzja Sądu I instancji co do tego, że to pozwanemu pozostawiono w umowie uprawnienie do ustalania kursów bez określenia jasnych i zrozumiałych dla kredytobiorców kryteriów realizacji tego uprawnienia. Nawet zakładając, że kursy walut stosowane przez pozwanego miały charakter rynkowy i podlegały kontroli odpowiednich instytucji nadzoru finansowego, nie zmienia to wniosku, że z obiektywnego punktu widzenia postanowienia dotyczące sposobu tych kursów nie były dla konsumenta transparentne. Odmienne wnioski, wbrew apelującemu, nie wynikają z tego, że tabela sporządzana jest na podstawie kursów obowiązujących na rynku międzybankowym, sporządzana na podstawie kursów obowiązujących na rynku międzybankowym w chwili sporządzania tabeli, tj. o godz. 16.00 każdego dnia roboczego. W żadnym postanowieniu umowy, jak również stanowiącego jej integralną część Regulaminu nie sprecyzowano sposobu ustalania kursu wymiany walut wskazanego w tabeli kursów banku, choćby przez wiążące określenie przyjmowanych przez bank granic różnicy (odchyleń) między kursem rynkowym i kursem stosowanym przez siebie. W szczególności postanowienia przedmiotowej umowy w istocie nie przewidują wymogu, aby wysokość kursu ustalanego przez bank pozostawała w określonej relacji do aktualnego kursu CHF, ukształtowanego przez rynek walutowy lub na przykład kursu średniego publikowanego przez Narodowy Bank Polski. Oznacza to, że bankowi pozostawiona została w istocie dowolność w zakresie wyboru szczegółowych kryteriów ustalania kursu CHF w swoich tabelach kursowych, a przez to kształtowania wysokości zobowiązań klientów, których kredyty waloryzowane są kursem CHF. Czynniki obiektywne (sprawdzalne z punktu widzenia konsumenta), jak w szczególności wysokość rynkowych kursów wymiany CHF, tylko częściowo wpływają na ostateczny koszt kredytu ponoszony przez konsumenta (a jak to wyżej uwypuklono umowa nie określa też w jaki sposób kształtują kurs ostatecznie ustalany przez pozwanego). Dodatkowo całkowicie uznaniowe było ustalanie przez pozwanego wysokości spreadu.
Skarżący podważając prawidłowe ustaleń Sądu I instancji powołał się także na to, że na mocy aneksu nr (...) strona powodowa dokonała zmiany zasad spłaty kredytu poprzez ustalenie, że spłata rat kredytu odbywać się będzie po kursie sprzedaży CHF/PLN ustalanym przez NBP, a tym samym od 2012 r. do umowy nie miał już zastosowania kurs CHF z tabel kursowych banku. Argument ten okazał się jednak chybiony, albowiem dla oceny abuzywności postanowień umownych, w tym także dla oceny czy bank miał niczym nieograniczoną możliwość jednostronnego kształtowania stosowanych przez siebie kursów walut, irrelewantne pozostają okoliczności po zawarciu umowy, w tym także zawieranie aneksów do umów, albowiem oceny takiej należy dokonywać mając na względzie moment zawarcia umowy, nie zaś okoliczności jej przyszłego wykonywania.
Z opisanych wyżej względów, wbrew stanowisku apelującego stwierdzić należy, że redagując w taki sposób postanowienia umowne bank niewątpliwie przyznał sobie prawo do jednostronnego regulowania wysokości świadczenia wypłaconego przez niego na rzecz kredytobiorców, a także rat kredytu poprzez wyznaczanie w tabelach kursowych kursu kupna i sprzedaży franka szwajcarskiego oraz wartości spreadu walutowego (nie wiążąc się zarazem względem konsumenta żadnymi weryfikowalnymi kryteriami ich ustalania).
Trafnie w konsekwencji, wbrew odmiennemu stanowisku skarżącego, Sąd I instancji nie uwzględnił, przy ocenie abuzywności klauzul umownych treści aneksu nr (...) z dnia 17 grudnia 2012 r., skoro dla oceny abuzywności postanowień umownych bez znaczenia pozostają okoliczności mające miejsce po zawarciu umowy i to nie tylko z uwagi na treść art. 385 2 k.p.c., ale – jak to ma miejsce w niniejszej sprawie – także ze względu na skutek uznania klauzul umownych za niedozwolone w postaci nieważności umowy ab initio, ex tunc.
Podobnie nie dotyczy istoty kluczowego dla rozstrzygnięcia niniejszej zagadnienia to, czy kredytobiorcy posiadali uprawnienie do wnioskowania o przewalutowanie kredytu. W tym zakresie skarżący odwołał się do postanowień regulaminu (§ 30), które dawały możliwość przewalutowania kredytu. Wbrew pozwanemu kwestia ta pozostaje bez jakiegokolwiek znaczenia dla oceny abuzywności klauzuli indeksacyjnej, dokonywanej – jak już wskazano - według stanu rzeczy na dzień zawarcia umowy. W tej zaś dacie powodowie nie posiadali uprawnienia do jednostronnego przewalutowania kredytu (abstrahując od tego, że Sąd Apelacyjny co do zasady nie dostrzega związku tych uprawnień z zapisami klauzuli indeksacyjnej), skoro jego realizacja wymagała uzyskania zgody banku.
Skarżący w ramach zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. podniósł także, że Sąd bezpodstawnie przyjął, że powód zawarł sporną umowę jako konsument i tym samym wykluczało to dokonanie kontroli abuzywności postanowień spornej umowy.
Odnosząc się do niekonsumenckiego charakteru spornej umowy skarżący powoływał się na to, że z informacji ujawnionych w CEIDG, powód jako miejsce wykonywania działalności gospodarczej wskazał adres pod którym znajduje się nieruchomość będąca przedmiotem kredytowania, ponadto że kredyt został spożytkowany na spłatę wcześniejszego kredytu w PLN w wysokości 50.000 zł, który to był zaciągnięty na remont nieruchomości, która służyła do prowadzenia działalności gospodarczej, ponadto powód od 5 lat prowadzi działalność gospodarczą w nieruchomości wybudowanej w oparciu o sporny kredyt.
Skarżący stanął na stanowisku, że dla rozstrzygnięcia nie ma znaczenia czy powód wykorzystywał kredytowaną nieruchomość również na cele niezwiązane z działalnością gospodarczą, nawet jeżeli wykorzystanie na te cele miało przeważający charakter. W tym zakresie apelujący odwołał się do wyroku TSUE z 20 stycznia 2005 r. sygn. akt C-464/21.
Zapatrywanie sprowadzające się do twierdzenia, że w przypadku umowy, która w jakimkolwiek zakresie powiązana jest z działalnością gospodarczą, wyłączone jest przyznanie kredytobiorcy statutu konsumenta jest chybione. W szczególności należy zwrócić uwagę, że w najnowszym orzecznictwie TSUE wskazuje się, że „Art. 2 lit. b dyrektywy 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że pojęcie "konsumenta" w rozumieniu tego przepisu obejmuje osobę, która zawarła umowę kredytu do użytku częściowo związanego z jej działalnością gospodarczą lub zawodową, a w części niezwiązanego z tą działalnością, wspólnie z innym kredytobiorcą, który nie działał w ramach swojej działalności gospodarczej lub zawodowej, jeżeli cel działalności gospodarczej lub zawodowej jest tak ograniczony, że nie jest on dominujący w ogólnym kontekście tej umowy” (wyrok TS z 8.06.2023 r., C-570/21, I.S. I K.S. PRZECIWKO YYY. S.A., LEX nr 3566605).
Zarzut kwestionujący statut powoda jako konsumenta został także podniesiony na gruncie zarzutów materialnoprawnych, stąd też Sąd Apelacyjny szczegółowo odniesie się do tych kwestii omawiając podniesione przez skarżącego zarzuty naruszenia prawa materialnego.
Nie zasługuje na uwzględnienie zarzut naruszenia art. 316 § k.p.c. Skarżący powyższy zarzut wiązał z nieuwzględnieniem przez sąd pierwszej instancji stanu prawnego obowiązującego na dzień zamknięcia rozprawy, a co za tym idzie - niezastosowaniem przepisów prawa materialnego w postaci art. 358 § 2 k.c. i art. 69 ust. 1 i 2 Prawa bankowego w brzmieniu z dnia zamknięcia rozprawy. Tym samym w istocie pozwany wskazuje w tej mierze na naruszenie prawa materialnego, nie zaś naruszenie przepisów postępowania. Antycypując dalsze wywody wskazać trzeba, że jakkolwiek art. 316 § 1 k.p.c. nakazuje brać pod uwagę stan rzeczy istniejący w chwili zamknięcia rozprawy, co obejmuje także stan prawny, to jednak nie oznacza to, że ważność i skuteczność czynności prawnych należy oceniać z punktu widzenia ich zgodność z przepisami prawa, które nie obowiązywały w dacie ich zawarcia i nie korzystają z przymiotu retroaktywności.
Reasumując, Sądowi pierwszej instancji nie można przypisać wadliwej oceny dowodów, zaś poczynione przez niego ustalenia faktyczne, zawarte w wyodrębnionej redakcyjnie części uzasadnienia zaskarżonego wyroku, w zakresie istotnym dla rozstrzygnięcia sprawy są w pełni prawidłowe i znajdują odzwierciedlenie w treści przedstawionych w sprawie dowodów.
Wobec powyższego należało przejść do analizy zarzutów dotyczących obrazy prawa materialnego.
Sąd Okręgowy prawidłowo uznał, że klauzule waloryzacyjne są abuzywne, za chybione uznając zgłoszone w tym zakresie zarzuty naruszenia art. 385 1 § 1–3 k.c. oraz przepisów powiązanych.
Jak prawidłowo określił to już Sąd Okręgowy, z punktu widzenia polskiego systemu prawnego można wyróżnić trzy rodzaje kredytów, w których występuje waluta obca: indeksowany, denominowany i walutowy.
1. w kredycie indeksowanym kwota kredytu jest podana w walucie krajowej i w tej walucie zostaje wypłacona, ale zostaje przeliczona na walutę obcą według klauzuli umownej opartej również na kursie kupna tej waluty, przy czym spłata kredytu następuje w walucie krajowej,
2. w kredycie denominowanym kwota kredytu jest wyrażona w walucie obcej, a zostaje wypłacona w walucie krajowej według klauzuli umownej opartej na określonym kursie kupna waluty obcej, zaś spłata kredytu następuje w walucie krajowej,
3. w kredycie walutowym kwota kredytu jest wyrażona w walucie obcej i spłata również jest dokonywana w tej walucie.
Tylko w tym ostatnim wypadku roszczenie kredytobiorcy w stosunku do kredytodawcy jest wyrażone w walucie obcej, tj. kredytobiorca może żądać od kredytodawcy wypłaty kwoty kredytu w walucie obcej. W dwóch pozostałych wypadkach żądanie kredytobiorcy w stosunku do kredytodawcy w zakresie spełnienia świadczenia (czyli wypłaty kwoty kredytu) dotyczy wyłącznie waluty krajowej (zob. wyroki Sądu Najwyższego z 30 września 2020 roku, I CSK 556/18, LEX nr 3126114 oraz z 7 listopada 2019 roku, IV CSK 13/19, LEX nr 2741776).
W niniejszej sprawie mamy do czynienia z kredytem indeksowanym. Kwota kredytu została bowiem określona w walucie polskiej ( § 1 ust. 1 umowy). W postanowieniu tym określono, że jest to kredyt indeksowany kursem CHF na warunkach określonych w umowie kredytowej oraz w regulaminie.
Punktem wyjścia do dalszych rozważań związanych ze stosowaniem art. 385 1 § 1 i 2 k.c. jest okoliczność czy powodom przysługuje statut konsumenta, który jest przez apelującego kwestionowany.
Wymaga podkreślenia, że według art. 2 pkt 1 i motyw 17 dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2011/83/UE z dnia 25 października 2011 roku w sprawie praw konsumentów, zmieniającej dyrektywę Rady 93/13/EWG i dyrektywę 1999/44/WE Parlamentu Europejskiego i Rady oraz uchylającej dyrektywę Rady 85/577/EWG i dyrektywę 97/7/WE (Dz. Urz.UE.L nr 304, s. 64) za konsumenta uważa się osobę fizyczną działającą w celach niezwiązanych z ich działalnością handlową, gospodarczą, rzemieślniczą lub wykonywaniem wolnego zawodu. Gdy umowa zawierana jest w celach, które częściowo są związane z działalnością handlową danej osoby, a częściowo nie są z nią związane, a cel handlowy jest do tego stopnia ograniczony, że nie jest dominujący w ogólnym kontekście umowy, taka osoba również powinna być uznawana za konsumenta. Normodawca unijny nakazał zatem oceniać czynność prawną dokonywaną przez potencjalnego konsumenta przez pryzmat celów, do jakich ona zmierza. Nacisk na intensywność powiązania, która zawarta jest w art. 22 1 k.c. wymaga uwzględnienia tego ujęcia, z rozważeniem rodzaju czynności i jej przedmiotu oraz przeznaczenia nabywanego towaru lub usługi. Jak zauważył Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 3 października 2014 roku, V CSK 630/13, Legalis, bezpośredniość powiązania nie oznacza, że każda czynność wykraczająca poza ścisłe ramy określonej branży, w której działa przedsiębiorca automatycznie zapewnia ochronę właściwą konsumentowi.
Zarzut naruszenia art. 22 1 k.c. w zw. z art. 385 1 § 1 k.c. okazał się chybiony. Skarżący stanął na stanowisku, że powód nie miał w stosunku prawnym zawartym na podstawie umowy statusu konsumenta. W pierwszej kolejności należy zwrócić uwagę, że zarzuty skarżącego odnoszą się wyłącznie do osoby powoda, zaś zgodnie z treścią umowy z 21 kwietnia 2006 r. kredytobiorcami byli oboje małżonkowie, tj. T. i H. K. (1). Strony w § 1 ust. 3 umowy określiły cel kredytu: spłata innego kredytu w (...) S.A. (50.000 zł), dowolny cel konsumpcyjny (200.000 zł), pozostałe kwoty na pokrycie składki z tytułu ubezpieczenia od ryzyka utraty wartości nieruchomości, prowizji od kredytu, a także innych składek ubezpieczeniowych. Zatem zgodnie z treścią umowy kredyt w większości miał zostać przeznaczony na dowolny cel konsumpcyjny, to zaś świadczy w ocenie Sądu Apelacyjnego o konsumenckim charakterze kredytu, podobnie należy ocenić cel w postaci spłaty innego zobowiązania kredytowego, które dotyczyło obojga małżonków. Ponadto w aneksie nr (...) z 19 października 2006 r. (k. 63-64) zwiększono kwotę kredytu o 154.584,04 zł. Podwyższona kwota miała również zostać przeznaczona na dowolny cel konsumpcyjny oraz składki ubezpieczeniowe. Z dokumentów przedstawionych przez obie strony nie wynika, aby powód wnioskował o kredyt jako przedsiębiorca lub aby bank traktował powoda jako przedsiębiorcę, albo żeby umowa kredytowa była powiązana z działalnością gospodarczą powoda. Strona pozwana upatruje powiązania umowy z działalnością gospodarczą powoda w tym, że w CEIDG ujawniono, że adres działalności gospodarczej jest tożsamy z adresem domu wybudowanego za pieniądze uzyskane z kredytu. Natomiast nie podano żadnej okoliczności, która wskazywałaby, że sporna umowa została zawarta w związku z prowadzeniem działalności gospodarczej. Należy przy tym zwrócić uwagę, że powodowie w piśmie z 24 czerwca 2021 r. jednoznacznie wskazali, że pieniądze pochodzące z kredytu zostały przeznaczone na budowę i wykończenie domu mieszkalnego. Strona pozwana nie ustosunkowała się do tych twierdzeń. Nadto powód na rozprawie w dniu 14 lipca 2022 r. zeznał, że w dacie zawarcia spornej umowy prowadził działalność gospodarczą, tj. działalność w zakresie budownictwa oraz wynajmu pokojów, a także że część pomieszczeń w domu, który został wybudowany za pieniądze ze spornego kredytu jest wynajmowana turystom, w pozostałym zakresie dom jest wykorzystywany w celach mieszkalnych.
Apelujący swoje stanowisko o braku konsumenckiego charakteru umowy oparł na przekonaniu, że wystarczającym jest, aby nieruchomość w jakimkolwiek zakresie powiązana była z wykorzystywaniem na cele związane z działalnością gospodarczą i nie mają już znaczenia pozostałe, choćby dominujące, cele wykorzystania nieruchomości niezwiązane z tą działalnością. Jednak jak już wyżej wskazano, przy okazji omawiania zarzutów o charakterze procesowym, zapatrywanie to jednak w świetle najnowszego orzecznictwa TSUE jest błędne. (por. Wyrok TS z 8.06.2023 r., C-570/21, I.S. I K.S. PRZECIWKO YYY. S.A., LEX nr 3566605.).
Zgodnie z art. 385 1 § 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Innymi słowy, aby dane postanowienie mogło zostać uznane za niedozwolone (niewiążące konsumenta), muszą zostać spełnione trzy warunki:
1. muszą wystąpić obie przesłanki pozytywne z art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c.: to jest naruszenie dobrych obyczajów i rażące naruszenie interesów konsumenta,
2. nie może wystąpić przesłanka negatywna z art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c.: to jest, indywidualne uzgodnienie postanowienia z konsumentem,
3. nie mogą wystąpić obie przesłanki negatywne z art. 385 1 § 1 drugie k.c.: to jest, określenie przez badane postanowienie głównych świadczeń stron oraz jednoznaczność badanego postanowienia. Wystąpienie tylko jednej z tych przesłanek negatywnych nie jest przeszkodą do stwierdzenia abuzywności postanowienia.
W ocenie Sądu Apelacyjnego zawarte w poddanej pod osąd umowie klauzule kształtowały prawa i obowiązki konsumentów w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszały ich interesy (art. 385 1 § 1 k.c.), co prowadziło do potraktowania ich jako niedozwolonych. Abuzywność spornych postanowień przejawiała się w tym, iż pozwany bank przyznał sobie prawo do jednostronnego ustalania w walucie polskiej wysokości świadczenia stanowiącego przedmiot zobowiązania powodów poprzez wykorzystywanie wyznaczanych przez siebie kursów kupna i sprzedaży franka szwajcarskiego. Tzw. klauzule spreadowe (także o kształcie analogicznym do stosowanego przez pozwanego w ramach rozliczeń z powodami) były już przedmiotem wielokrotnej analizy w judykaturze. W świetle kolejnych wypowiedzi Sądu Najwyższego, odwołujących się do orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, przyjąć można, że ugruntowana jest ocena jako abuzywnych klauzul waloryzacyjnych odwołujących się do kursu waluty ustalanego przez kredytujący bank bez wskazania w umowie szczegółowych zasad jego ustalania (tak np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2019 roku III CSK 159/17, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 maja 2019 roku I CSK 242/18, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2019 roku, IV CSK 13/19, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 listopada 2019 roku, II CSK 483/18, Lex nr 2744159, czy wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2019, V CSK 382/18).
Co do drugiej przesłanki przewidzianej w art. 385 1 k.c., pozwany nie sprostał ciążącemu nań na mocy art. 385 1 § 4 k.c. obowiązkowi dowiedzenia, że sporne postanowienia zostały uzgodnione indywidualnie. Powodowie podczas przesłuchania wprost wskazali, że nie negocjowano umowy w tym zakresie, zaś pozwany, z przyczyn omawianych powyżej przy okazji oceny zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., nie zdołał wykazać okoliczności przeciwnej. Już z zasad doświadczenia życiowego, popartego praktyką orzeczniczą Sądu wynika, że zawieranie przez konsumentów umowy kredytu hipotecznego są typowymi umowami adhezyjnymi, gdzie kredytobiorca nie ma w zasadzie żadnego wpływu na treść węzła obligacyjnego. Możliwość wyboru waluty kredytu lub waluty spełnienia świadczenia nie jest tożsama z indywidualnym uzgodnieniem postanowień umowy. Należy bowiem odróżnić wybór oferowanego przez pozwanego typu produktu bankowego od możliwości negocjacji postanowień składających się na dany typ umowy. Umowa nie traci charakteru adhezyjnego, jeśli kontrahent ma prawo wyboru spośród kilku szablonów umów oferowanych przez bank, ale postanowienia wybranego szablonu są odgórnie narzucone i sztywne.
Odnośnie trzeciej przesłanki Sąd Okręgowy słusznie przyjął, iż klauzule dotyczące ryzyka wymiany walut określają główny przedmiot umowy kredytu. Klauzula indeksacyjna służyła bowiem ustaleniu ostatecznej wartości świadczenia kredytobiorców. Nie oznacza to jednak niedopuszczalności badania abuzywnego charakteru tej klauzuli, ponieważ została ona określona w sposób niejednoznaczny. § 4 ust. 2 umowy nie precyzuje zasad ustalania wiążących na gruncie umowy kursów walut. Należy przyjąć, że kredytobiorcy zostali tym samym de facto obciążeni ukrytą prowizją o niesprecyzowanej i zależnej jedynie od woli banku wysokości. Skoro wysokość ta nie była możliwa do ustalenia na podstawie analizy treści umowy, to o jednoznaczności kwestionowanych postanowień mowy być nie może.
Konkludując, zasadnie Sąd Okręgowy przyjął że klauzula indeksacyjna (podobnie jak wszystkie inne postanowienia umowy i regulaminu kredytu odwołujące się do bankowej tabeli kursów walut obcych jako wiążącego dla kredytobiorców przelicznika wysokości zobowiązania) mają charakter niedozwolony.
Błędnie skonstruowany mechanizm indeksacyjny nie jest jedynym uchybieniem, jakiego dopuścił się pozwany bank przy zawieraniu spornej umowy. Zawarcie z konsumentem umowy szczególnego rodzaju, jakim jest umowa kredytu waloryzowanego kursem waluty obcej, nakłada na bank obowiązek wyczerpującego pouczenia przyszłych kredytobiorców o możliwych konsekwencjach zaciągnięcia przez niego takiego zobowiązania, a w szczególności o nieograniczonym charakterze ryzyka walutowego. Przedkontraktowy obowiązek informacyjny w zakresie takiego ryzyka powinien zostać wykonany w sposób jednoznacznie i zrozumiale unaoczniający konsumentowi (który z reguły posiada elementarną znajomość rynku finansowego), że zaciągnięcie tego rodzaju kredytu jest bardzo ryzykowne, a efektem może być obowiązek zwrotu kwoty wielokrotnie wyższej od pożyczonej, mimo dokonywania regularnych spłat (wyrok SA w Gdańsku z 19.01.2021 r., I ACa 505/20, LEX nr 3190312).
Wypełnienie obowiązku informacyjnego wymagało pełnej informacji o ryzyku zarówno w odniesieniu do wysokości raty, jak i kapitału pozostałego do spłaty, możliwej do uzyskania w dacie zawarcia umowy. Przekaz kierowany do konsumenta powinien być jasny i zrozumiały. Powinien on otrzymać informację w dwóch aspektach: poprzez wskazanie nieograniczonego charakteru ryzyka walutowego, z naciskiem na słowo „nieograniczone”, oraz zaprezentowanie symulacji, z których wynikałby wzrost wysokości raty i całego zobowiązania do spłaty w przypadku przykładowych wahań kursu CHF-PLN. Bank powinien był podać kredytobiorcom dane o (niewątpliwie posiadanych przez siebie) historycznych zmianach tego kursu. W przypadku umowy wieloletniej (w rozpoznawanym przypadku – aż trzydziestoletniej) powinny być to informacje adekwatne do długości jej trwania. Przy ocenie ryzyka kursowego konsument jest w pełni uprawniony do opierania się na informacji z banku. Dlatego ma właśnie prawo do rzetelnej informacji, która nie będzie go wprowadzać w błąd. Bank nie może adresować do konsumenta komunikatów zaburzających jego percepcję ryzyka.
W rozpoznawanej sprawie tymczasem pozwany nie tylko nie pouczył należycie kredytobiorców o ryzyku walutowym, ale i skierował do nich przekaz o charakterze dezinformującym. Jak wynika z zeznań powoda – które Sąd Okręgowy uznał za wiarygodne, a apelujący oceny tej podważyć nie zdołał – powodom przedstawiano same pozytywy kredytu i umowy, umniejszając ryzyka. Nie przedstawiono im żadnych symulacji, wykresów obrazujących skutki istotnego wzrostu kursu CHF. Powodowie nie byli informowani, że kurs franka będzie miał wpływ na wysokość raty i na wysokość samego zobowiązania. Wysyłanie klientom tego typu komunikatu przez bank (podmiot z jednej strony wysoce zorganizowany i wyspecjalizowany, prowadzący profesjonalną działalność na rynku finansowym, a z drugiej natomiast postrzegany jako instytucja zaufania publicznego), należy kategorycznie ocenić jako niedopuszczalne. Dysponujący potężnym zapleczem organizacyjno-technicznym bank jak najbardziej był w stanie opracować i stosować w praktyce procedurę wyczerpującego i jednocześnie zrozumiałego w odbiorze informowania konsumentów o możliwym wpływie ryzyka walutowego na wysokość ich zobowiązania. Konsekwencje zaniechania w tym zakresie obciążają wyłącznie bank jako profesjonalistę, obowiązanego do zachowania należytej staranności, zgodnie z art. 355 § 2 k.c. ocenianej przy uwzględnieniu zawodowego charakteru prowadzonej działalności.
Z zakwestionowanych w niniejszej sprawie postanowień umowy wynika wprost, że przeliczanie zarówno kwoty kredytu wypłaconego kredytobiorcom z waluty polskiej na walutę CHF, jak i rat kredytu z CHF na złote polskie miało odbywać według tabeli kursowej banku. W żadnym postanowieniu umowy, jak również stanowiącego jej integralną część Regulaminu nie sprecyzowano sposobu ustalania kursu wymiany walut wskazanego w tabeli kursów banku, choćby przez wiążące określenie przyjmowanych przez bank granic różnicy (odchyleń) między kursem rynkowym i kursem stosowanym przez siebie. W szczególności postanowienia przedmiotowej umowy w istocie nie przewidują wymogu, aby wysokość kursu ustalanego przez bank pozostawała w określonej relacji do aktualnego kursu CHF, ukształtowanego przez rynek walutowy lub na przykład kursu średniego publikowanego przez Narodowy Bank Polski. Oznacza to, że bankowi pozostawiona została w istocie dowolność w zakresie wyboru szczegółowych kryteriów ustalania kursu CHF w swoich tabelach kursowych, a przez to kształtowania wysokości zobowiązań klientów, których kredyty waloryzowane są kursem CHF. Czynniki obiektywne (sprawdzalne z punktu widzenia konsumenta), jak w szczególności wysokość rynkowych kursów wymiany CHF, tylko częściowo wpływają na ostateczny koszt kredytu ponoszony przez konsumenta (a jak to wyżej uwypuklono umowa nie określa też w jaki sposób kształtują kurs ostatecznie ustalany przez pozwanego). W konsekwencji za chybione uznać należy również zarzuty naruszenia art. 56 k.c., art. 65 § 1 i 2 k.c., art. 354 § 1 k.c., gdyż wykładnia powyższych postanowień umowy uzasadnia wniosek o braku jasnych i zrozumiałych dla konsumenta kryteriów ustalenia kursów waluty indeksacyjnej.
Sąd Okręgowy doszedł także do prawidłowego wniosku, że zastosowanie abuzywnej klauzuli dotyczącej sposobu przeliczania świadczenia kredytodawcy i kredytobiorcy wyrażonej w walucie polskiej na walutę obcą stanowi samoistną i wystarczającą przesłankę nieważności umowy w kontekście jurydycznym tworzonym przez normy prawa materialnego interpretowane zgodnie z normami prawa europejskiego tworzącymi system ochrony konsumenta. Stanowisko to jest, podobnie jak ocena samych klauzul spreadowych jako abuzywne, w orzecznictwie Sądu Apelacyjnego w Szczecinie ugruntowane (por. przykładowo por. wyroki z 29.04.2022 r., I ACa 701/21; z 21.04.2022 r., I ACa 1025/21; z 22.03.2022 r., I ACa 324/20; z 27.01.2022 r., I ACa 600/21; z 20.12.2021 r., I ACa 605/21; z 20.12.2021 r., I ACa 705/21; z 23.11.2021 r., I ACa 590/21; z 29.07.2021 r., I ACa 274/21 czy z 24.06.2021 r., I ACa 35/21). Zapatrywanie to zasługuje na podzielenie w całej rozciągłości. Sąd Apelacyjny zwraca także uwagę, że klauzula ryzyka walutowego (walutowa) oraz klauzula kursowa (spreadowa) stanowią elementy składające się na całościowy mechanizm indeksacyjny (klauzulę waloryzacyjną). Ze względu na ich ścisłe powiązanie nie jest dopuszczalne uznanie, że brak abuzywności jednej z tych klauzul skutkuje brakiem abuzywności całego mechanizmu indeksacyjnego. Innymi słowy, wystarczy, że jedna tych klauzul jest uznana za abuzywną, aby cały mechanizm indeksacji został uznany za niedozwoloną klauzulę umowną (wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 9 czerwca 2021 roku, V ACa 127/21, LEX nr 3209709 i orzeczenia Sądu Najwyższego, do których się ów odwołuje).
W art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13/EWG Państwa Członkowskie postanowiły, że na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków. Przepis ten nie stoi na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru niektórych warunków umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i oprocentowanego według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową danej waluty, przyjął, zgodnie z prawem krajowym, że ta umowa nie może nadal obowiązywać bez takich warunków z tego powodu, że ich usunięcie spowodowałoby zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy (pkt 1 sentencji wyroku TSUE z dnia 3 października 2019 r., C-260/18 wydanego w sprawie Kamila i Justyny Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, artykuł 6 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG). Możliwość zastąpienia przez sąd krajowy nieuczciwego postanowienia przepisem prawa krajowego o charakterze uzupełniającym w celu dalszego istnienia umowy jest ograniczona do przypadków, w których rozwiązanie umowy jako całości naraziłoby konsumenta na szczególnie szkodliwe skutki, wobec czego ten ostatni poniósłby negatywne konsekwencje (zob. pkt 54 uzasadnienia wyroku TSUE z 14.03.2019 r., C-118/17, Dunai v. Erste Bank Hungary ZRT., LEX nr 2631770, a także pkt 74 uzasadnienia wyroku z 7.08.2018 r., C-96/16, Santander SA v. Dembie oraz Bonet i Cortés v. Banco de Sabadell SA., ZOTSiSPI 2018, nr 8, poz. I-643, LEX nr 522693963 czy pkt 61 uzasadnienia wyroku z 20.09.2018 r., C-51/17, OTP Bank Nyrt. i OTP Faktoring Követeléskezelő ZRT v. Ilyés i KISS., ZOTSiS 2018, nr 9, poz. I-750, LEX nr 522693870).
Ł. Węgrzynowski w „Konsekwencje stwierdzenia abuzywności klauzuli indeksacyjnej (denominacyjnej) dla ważności całej umowy kredytu frankowego” linia orzecznicza LEX nr 419807446 wskazał że założenia wyroku TSUE w sprawie C-260/18 najpełniej oddaje stanowisko, zgodnie z którym stwierdzenie abuzywności klauzuli indeksacyjnej (denominacyjnej) prowadzi do nieważności całej umowy kredytu frankowego (por. między innymi przytoczone tamże na poparcie tego poglądu wyrok SA w Szczecinie z 12.03.2020 r., I ACa 257/19, LEX nr 2944310; wyrok SA w Warszawie z 12.02.2020 r., V ACa 297/19, LEX nr 2977478; wyrok SA w Warszawie z 29.01.2020 r., I ACa 67/19, LEX nr 2817620; wyrok SA w Białymstoku z 19.06.2019 r., I ACa 250/19, LEX nr 2716967). Dotychczasową linię orzeczniczą TSUE kontynuują tezy wyroku z 29.04.2021 r., C-19/20, I.W. I R.W. przeciwko Bank BPH S.A., LEX nr 3166094, o czym wobec treści art. 20 zdania piątego statutu TSUE świadczy wydanie tego rozstrzygnięcia bez opinii rzecznika generalnego (zob. R. Maruszkin, Wyrok w sprawie frankowiczów: komu przyniósł korzyść? Omówienie wyroku TSUE z dnia 29 kwietnia 2021 r., C-19/20 (Bank BPH), LEX nr 151384562). W pkt 85 powyższego wyroku Trybunał Sprawiedliwości wyraźnie wskazał, że jeżeli sąd krajowy uzna, iż zgodnie z odpowiednimi przepisami obowiązującego go prawa krajowego utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych warunków nie jest możliwe, art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 zasadniczo nie stoi na przeszkodzie jej unieważnieniu (zob. wyrok z dnia 3 października 2019 r., Dziubak, C-260/18, EU:C:2019:819, pkt 43).
Nie można abuzywnego postanowienia uprawniającego bank do jednostronnego określania wiążącego na gruncie umowy kursu CHF zastąpić uregulowaniem, że spłata następuje według kursu średniego ogłoszonego przez Narodowy Bank Polski. W dacie zawarcia spornej umowy (21 kwietnia 2006 roku) art. 358 § 2 k.c. był skreślony. Brzmienie, zgodnie z którym wartość waluty obcej określa się według kursu średniego ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski z dnia wymagalności roszczenia, chyba że ustawa, orzeczenie sądowe lub czynność prawna stanowi inaczej, a w razie zwłoki dłużnika wierzyciel może żądać spełnienia świadczenia w walucie polskiej według kursu średniego ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski z dnia, w którym zapłata jest dokonana, otrzymał dopiero w dniu 24 stycznia 2009 roku. Przepis ten znajduje wprawdzie zastosowanie do spornej umowy (per analogiam art. L ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 roku Przepisy wprowadzające kodeks cywilny, zgodnie z wyrokiem SN z 14.12.2004 r., II CK 235/04, LEX nr 512048), ale jedynie od dnia 24 stycznia 2009 roku. Żaden przepis prawa nie umożliwia wprowadzenia do tej umowy kursu średniego NBP w okresie pomiędzy jej zawarciem a dniem 24 stycznia 2009 roku. Ten sam problem dotyczy aneksu nr (...) do umowy (k. 58-60). Stanowisko powyższe w pełni respektuje treść wyroku TSUE z 8 września 2022 r., wydanego w połączonych do wspólnego rozpoznania sprawach C-80/21, C-81/21 i C-82-22.
Brak jest również podstaw do wprowadzenia do umowy jako podstawy przeliczenia świadczeń średniego kursu Narodowego Banku Polskiego w oparciu o regulacje ustawy z dnia 28 kwietnia 1936 r. Prawo wekslowe (takie wskazanie zostało zawarte w uzasadnieniu apelacji) czy przepisy innych nieznajdujących zastosowania do analizowanego stanu faktycznego ustaw , jedynie z tej przyczyny że w taki czy inny sposób dotykają one problematyki przeliczania wartości walut obcych na walutę krajową. Znane nauce prawa wnioskowania a simili, analogia legis i analogia iuris, należy stosować z najwyższą dozą ostrożności. W niniejszej sprawie, biorąc pod uwagę silnie akcentowaną w prawie wspólnotowym i krajowym potrzebę ochrony słabszej strony stosunku prawnego, jaką jest konsument, powołanie się na nie w celu utrzymania kwestionowanej umowy w mocy nie może mieć miejsca. Podstawą taką nie może być też art. 24 ust. 3 ustawy o Narodowym Banku Polskim, gdyż reguluje on jedynie kompetencje powyższego organu do ogłaszania bieżących kursów walut oraz kursów innych wartości dewizowych. Stosowanie tak ustalonych kursów w obrocie prawnym następuje na podstawie bądź woli stron wyrażonej w treści czynności prawnej bądź na mocy przepisu szczególnego ustawy, którego w niniejszej sprawie brak.
Nie można tracić z pola widzenia, że działania sądu krajowego w razie stwierdzenia klauzuli abuzywnej mają mieć charakter sankcyjny, zniechęcający profesjonalnych kontrahentów do zawierania we wzorcach umów zawieranych z konsumentami nieuczciwych postanowień. Skutek ten nie mógłby zostać osiągnięty, gdyby umowa mogła zostać uzupełniona przez sąd krajowy poprzez wprowadzenie do niej warunków uczciwych. Kontrahent konsumenta niczym by bowiem nie ryzykował, narzucając nieuczciwe postanowienia umowne, skoro mógłby liczyć na to, że sąd uzupełni umowę przez wprowadzenie uczciwych warunków, które powinny być przez niego zaproponowane od razu (por. wyrok SA w Katowicach z 24.11.2020 r., I ACa 49/19, LEX nr 3120065 oraz wyrok SN z 27.11.2019 r., II CSK 483/18, LEX nr 2744159, a także orzecznictwo przytoczone w tym drugim orzeczeniu).
Wskazać także trzeba, że chybione jest także odwołanie się do art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 roku o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 165, poz. 984) w związku z art. 69 ust. 2 pkt 4a i ust. 3 ustawy Prawo bankowe w brzmieniu obowiązującym do dnia 26 sierpnia 2011 roku. Ustawa ta weszła w życie po dacie podpisania umowy będącej przedmiotem osądu w niniejszej sprawie. W judykaturze wyrażono zaś stanowisko, że wejście w życie tych przepisów nie wyłącza możliwości powoływania się na abuzywność klauzul związanych z niejasnym i jednostronnym sposobem określania kursu waluty, po jakim ma być dokonywana spłata, zawartych w umowach kredytowych, które podpisane i realizowane były jeszcze przed wejściem w życie tej nowelizacji. Regulacje przywołanej ustawy nie mogą natomiast stanowić argumentu. że doszło do sanowania istniejącej w dacie zawarcia umowy abuzywności postanowień umowy w tym zakresie (tak wywody zawarte w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z 4 kwietnia 2019 roku, III CSK 159/17, LEX nr 2642144).
Nie można zgodzić się z także zarzutem wadliwej oceny zawarcia aneksu do umowy. Skarżący upatrywał w tym naruszenia art. 385 1 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13. Należy zwrócić uwagę, że postanowienia zawarte w tym aneksie dotyczące ustalania kursów walut miały obowiązywać dopiero od dnia wejścia w życie aneksu, a więc na przyszłość. Tym samym nie mogły konwalidować skutków abuzywnych klauzul zawartych w umowie kredytu. W świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego brak także podstaw do przyjęcia, że powodowie zawierając powyższy aneks byli świadomi niedozwolonego charakteru zmienianych postanowień umownych i celem aneksu było wyeliminowanie tychże klauzul abuzywnych przy jednoczesnym utrzymaniu umowy w pozostałym zakresie. Zdaniem Sądu Apelacyjnego przyjęcie koncepcji, że zawarcie aneksu miało skutek sanacyjny jest niedopuszczalne.
Kontynuując wywód Sąd Apelacyjny wskazuje, iż w wyroku z 27 listopada 2019 r., II CSK 483/18, LEX nr 2744159 Sąd Najwyższy wyjaśnił, że choć w dotychczasowym orzecznictwie Sądu Najwyższego dopuszczało się uzupełnianie niekompletnej umowy przepisami dyspozytywnymi lub stosowaniem analogii z art. 58 § 3 k.c., to obecnie dominuje zasługujący na podzielenie pogląd, że art. 385 1 § 2 k.c. wyłącza stosowanie art. 58 § 3 k.c. co uzasadnia stanowisko, że nieuczciwe postanowienia indeksacyjne nie powinny być zastępowane innym mechanizmem przeliczeniowym opartym na przepisach kodeksu cywilnego. Reasumując, Sąd Najwyższy podzielił stanowisko wyrażone w swoim wyroku z dnia 29 października 2019 r., IV CSK 308/18 (niepubl.) co do dwóch możliwości rozstrzygnięcia:
1. stwierdzenia nieważności umowy, która bez klauzuli niedozwolonej nie może dalej funkcjonować w obrocie prawnym, zwłaszcza ze względu na brak (odpadnięcie) któregoś z koniecznych składników (essentialia negotii) umowy nazwanej kredytu bankowego,
2. przyjęcia, że umowa jest ważna, ale w miejsce bezskutecznych postanowień waloryzacyjnych nie wchodzą żadne dodatkowe postanowienia.
Wskazanie na niedozwolony charakter klauzuli umownej jest uprawnieniem konsumenta, który może wskazać, ze woli on utrzymanie w mocy całej umowy. Wzywając konsumenta do zajęcia stanowiska sąd powinien poinformować go - mając już ustalone okoliczności faktyczne sprawy i dokonaną jej ocenę prawną - o konsekwencjach prawnych wynikających z unieważnienia w całości zawartej umowy kredytowej oraz podobnie, o skutkach uznania za nieważną klauzuli niedozwolonej, z utrzymaniem w mocy pozostałej treści tej umowy, a konsument winien oświadczyć, które rozwiązanie wybiera jako dla niego korzystniejsze (por.m.in. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 21 lutego 2013 r., C 472/11, Banif Plus Bank Zrt przeciwko Csabie Csipailowi, pkt 31, 35, uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2018 r., III CZP 27/17, OSNC 2019, Nr 1, poz. 2 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 lipca 2017 r., II CSK 803/16, OSNC 2018, nr 7-8, poz. 79). W świetle powyższego to przede wszystkim od świadomego wyboru konsumenta zależy kierunek rozstrzygnięcia sprawy. Umowa zawierająca klauzulę abuzywną w kształcie objętym sporem w niniejszej sprawie powinna być uznana za nieważną w całości, chyba że konsument po uświadomieniu sobie skutków każdego z wariantów rozstrzygnięcia oświadczy wyraźnie, iż wyraża wolę utrzymania umowy w mocy. Brak takiego oświadczenia konsumenta nakazuje zastosować art. 58 § 1 k.c., tak jak w sprawie II CSK 483/18, gdzie Sąd Najwyższy uwzględnił zarzut naruszenia tego przepisu.
Skarżący podniósł, że Sąd nie pouczył w pełni powodów o skutkach abuzywności postanowień. Argument ten jest jednak chybiony. W pierwszej kolejności należy przede wszystkim zwrócić uwagę, że pozwany nie ma interesu prawnego we wskazywaniu na brak pouczenia powodów o skutkach abuzywności, po drugie Sąd Okręgowy uzyskał od powodów oświadczenie, że są świadomi konsekwencji płynących ze stwierdzenia nieważności umowy.
Na marginesie należy zaznaczyć, że - wbrew odmiennemu stanowisku pozwanego - pouczenie kredytobiorcy o skutkach stwierdzenia nieważności umowy bądź wyeliminowania z niej spornych postanowień, nie w każdym przypadku będzie konieczne (zob. powołany już wyżej wyrok SA w Szczecinie z 24.06.2021 r., I ACa 35/21, LEX nr 3224412). Zastępowani przez zawodowego pełnomocnika powodowie konsekwentnie żądali ustalenia nieważności przedmiotowej umowy kredytu. Podobne stanowisko zaprezentowali w trakcie ich przesłuchania. Również treść odpowiedzi na apelację nie pozostawia wątpliwości, że akceptują oni wyrok Sądu Okręgowego. W tym stanie rzeczy rozstrzygnięcie Sądu Okręgowego, ustalającego nieistnienie stosunku prawnego w postaci umowy z dnia 21 kwietnia 2006 r. odpowiada jednoznacznie wyrażonej woli należycie poinformowanych powodów.
Za chybiony uznać należy zarzut naruszenia art. 410 § 2 k.c. w związku z art. 405 k.c. Konsekwencją ustalenia nieważności umowy jest bowiem powstanie roszczenia o zwrot świadczenia spełnionego na podstawie tej umowy jako świadczenia nienależnego. W przypadku powodów przysługuje im roszczenie o zwrot świadczeń spłaconych z tytułu rat kredytu, prowizji i opłat. Sąd pierwszej instancji słusznie odwołał się w tej mierze do stanowiska Sądu Najwyższego, który w uchwale z dnia 16 lutego 2021 roku, III CZP 11/20 orzekł, że stronie, która w wykonaniu umowy kredytu, dotkniętej nieważnością, spłacała kredyt, przysługuje roszczenie o zwrot spłaconych środków pieniężnych jako świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.) niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu. To stanowisko podtrzymała uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 roku, III CZP 6/21, której nadano moc zasady prawnej. Obecnie przyjmuje się zatem, iż konsumentowi przysługuje roszczenie o zwrot wszystkich spełnionych świadczeń pieniężnych, nie tylko odsetek, prowizji i ewentualnych świadczeń pieniężnych z tytułu ubezpieczenia kredytu, ale roszczenie konsumenta obejmuje także zwrot tej części kapitału, którą konsument zwrócił do tej pory bankowi. Jednocześnie, konsument może być wezwany przez bank do zapłaty pełnej kwoty kapitału niezależnie od tego, jaka część kapitału jest już powrotnie w posiadaniu banku (i to nawet wówczas, jeżeli sam konsument nie dochodzi zwrotu oddanej bankowi części kapitału). Sąd Apelacyjny w pełni popiera argumentację zaproponowaną przez Sąd Okręgowy. Z tych względów podniesiony w apelacji zarzut naruszenia art. 410 i 405 k.c. oraz art. 58 § 1 k.c. nie mógł być uznany za trafny w żadnym zakresie. Należało bowiem uznać, że powodom służy roszczenie o zwrot wszystkiego, co świadczyła na rzecz pozwanego.
Za chybiony uznać trzeba także zarzut naruszenia art. 409 k.c. W świetle tego przepisu upadek obowiązku zwrotu korzyści następuje jednak tylko wówczas, gdy ten, kto ją uzyskał, wyzbył się jej lub utracił ją w taki sposób, że nie jest już wzbogacony. Nie wystarcza zatem, aby wzbogacony zużył korzyść, równie istotne jest to, aby ze zużyciem tym łączyło się ustanie stanu wzbogacenia. Warunek ten nie jest zrealizowany, jeżeli wzbogacony nabył za uzyskaną korzyść inne mienie, które nadal stanowi element jego aktywów - stan wzbogacenia odpowiadający wartości tego mienia istnieje wtedy w dalszym ciągu. Wyzbycie się lub utrata korzyści, uchylająca konieczność zwrotu wzbogacenia, zachodzi zatem jedynie w razie bezproduktywnego, konsumpcyjnego zużycia korzyści [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 stycznia 2014 roku, V CNP 13/13, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 lutego 2012 roku, II CSK 670/11, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 kwietnia 2010 roku, V CSK 320/09], przy czym ciężar dowodu w tym zakresie spoczywa na wzbogaconym. W materiale sprawy brak ustaleń, które wskazują na taki sposób wyzbycia się korzyści, co czyniło podniesiony zarzut niezasadnym.
Za bezpodstawny uznać trzeba także zarzut naruszenia art. 411 pkt. 2 k.c. Nie można uznać, że odpowiada zasadom współżycia społecznego spełnienie świadczenia na rzecz banku przez konsumenta nieświadomego abuzywności umowy. Formułując abuzywne postanowienia umowne pozwany sam naruszył dobre obyczaje, tym samym naruszył zasady współżycia społecznego (przede wszystkim zasadę uczciwości). Już z tego względu nie może on skutecznie powołać się na zasady współżycia społecznego, o których mowa w art. 411 pkt. 2 k.c., tym bardziej, że interesy pozwanego dostatecznie zabezpiecza możliwość dochodzenia własnego roszczenia o zwrot spełnionego w wyniku nieważnej umowy świadczenia oraz ewentualnie doprowadzenie do umorzenia wierzytelności powodów poprzez potrącenie.
Odnośnie zarzutu naruszenia art. 411 pkt. 4 k.c. wskazać trzeba, że przepis ten normuje przypadki, gdy zobowiązanie istnieje i dochodzi do przedwczesnego świadczenia z tego zobowiązania, a zatem brak podstaw do twierdzenia, że spełniane świadczenie jest nienależne. Oznacza to, iż podstawa prawna świadczenia w chwili jego spełnienia nie budzi wątpliwości i następnie nie ulega zmianie. Z tego względu świadczeniem na poczet niewymagalnej wierzytelności w rozumieniu art. 411 pkt 4 k.p.c. nie są objęte przypadki zapłaty kredytu przez kredytobiorcę w wykonaniu nieważnej lub bezskutecznej umowy kredytu [vide postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 6 lipca 2021 roku, III CZP 41/20, LEX nr 3194278].
Bezzasadnym jest wreszcie zarzut naruszenia art. 118 k.c. w zw. z art. 120 k.c. Roszczenie o zwrot bezpodstawnego wzbogacenia, co oczywiste, nie jest roszczeniem o zwrot świadczenia okresowego, choćby pierwotnie kwoty świadczone na poczet nieważnej umowy taki przymiot posiadały. Przeciwko argumentacji skarżącego należy podnieść również argument natury aksjologicznej. Mianowicie, termin przedawnienia roszczeń konsumentów wynikających z umowy kredytu tzw. frankowego nie mógłby rozpocząć swojego biegu wraz z terminem spełnienia każdej kolejnej raty o tyle, że konsumenci nie mogli wówczas wiedzieć o całości swoich praw, przysługujących im z dyrektywy 93/13. Odmienna wykładnia naruszałaby art. 6 ust. 1 i 7 ust. 1 dyrektywy 93/13 oraz jedną z podstawowych zasad prawa unijnego, jaką jest zasada zapewnienia jego skuteczności.
Wbrew pozwanemu nie istnieją jakiekolwiek względy jurydyczne pozwalające na zaaprobowanie tezy, jakoby odsetki za opóźnienie w zapłacie przez pozwanego dochodzonych pozwem roszczeń, mogły być skutecznie dochodzone dopiero od daty prawomocności wyroku w tym przedmiocie. Dodatkowo, w zakresie zarzutu uchybienia art. 455 i 481 k.c., Sąd Apelacyjny wskazuje, że w zakresie wykładni tych przepisów na potrzeby tzw. spraw frankowych w pełni akceptuje argumenty przedstawione przez Sąd Apelacyjny w Warszawie w uzasadnieniu wyroku z dnia 20 października 2021 roku, sygn. akt I ACa 155/21. W ocenie Sądu Apelacyjnego zarówno żądania pozwu, jak i treść uprzedniego wezwania do zapłaty nie pozostawiały żadnych wątpliwości co do tego, że powodowie upatrywali bezskuteczności umowy w abuzywności klauzuli indeksacyjnej, która wprowadza do umowy ryzyko kursowe; powołuje się przy tym na niejasne sformułowanie tej klauzuli, wbrew wymogom wynikającym z dyrektywy 93/13. Stanowisko powodów było oczywiście czytelne dla pozwanego. Pozwany zatem już z chwilą otrzymania wezwania do zapłaty miał jasność co do kierowanych wobec niego żądań. Należy zatem przyjąć, że umowa stała się trwale bezskuteczna (w rozumieniu przyjętym w sentencji uchwały składu 7 sędziów SN z 7 maja 2021 r., III CZP 6/21) w dniu doręczenia pozwanemu wezwania do zapłaty. Od tego dnia obie strony mogły żądać zwrotu swoich świadczeń.
Sąd Apelacyjny w niniejszym składzie, w ślad za przywoływanym stanowiskiem Sądu Apelacyjnego w Warszawie, uznaje za nietrafne wywody uzasadnienia uchwały III CZP 6/21 w zakresie, w jakim ustalony w orzecznictwie TSUE cel obowiązku informacyjnego sądu wobec konsumenta, przenosi na zasady określenia wymagalności świadczenia przysługującego kredytobiorcom. Zgodnie z orzecznictwem TSUE obowiązek informacyjny ma na celu ochronę konsumenta, także reprezentowanego przez zawodowego pełnomocnika, przy jednoczesnym poszanowaniu uprawnień procesowych stron, tj. prawa obu stron do kontradyktoryjnego postępowania sądowego. Obowiązek informacyjny sądu krajowego aktualizuje zasadniczo się w dwóch sytuacjach:
Po pierwsze wówczas, gdy rozpoznając spór z umowy sąd z urzędu dostrzega abuzywność danego postanowienia umownego (której to abuzywności nie zauważa konsument i jego pełnomocnik); w takim przypadku sąd powinien zwrócić uwagę na tę okoliczność obu stronom i umożliwić im zajęcie stanowiska zgodnie z zasadami kontradyktoryjności; uprzedzenie stron o okolicznościach rozważanych przez sąd z urzędu realizuje zresztą także zasadę lojalności sądu wobec stron postępowania.
Po drugie wówczas, gdy zastosowanie przepisów o ochronie konsumenckiej może narazić konsumenta na szczególnie dotkliwe skutki, wobec czego korzystniejsza z punktu widzenia interesów konsumenta może być w danym stanie faktycznym rezygnacja z takiej ochrony. Jako przykład takiego dotkliwego skutku wskazuje się obowiązek niezwłocznego zwrotu kapitału z umowy kredytu (zauważyć tu trzeba, że to okoliczności danej sprawy pokażą, czy obowiązek zwrotu kapitału rzeczywiście będzie szczególnie dotkliwą konsekwencją bezskuteczności umowy, co zawsze porównać trzeba z konsekwencjami utrzymania umowy). Jednak Trybunał Sprawiedliwości zaznacza, że także w takim przypadku wola konsumenta co do skorzystania z ochrony jest dla sądu wiążąca, nawet gdyby sam sąd uważał, że jest to rozwiązanie niekorzystne dla tegoż konsumenta. Obowiązek informacyjny w tym przypadku ma zatem za zadanie przestrzec konsumenta i umożliwić mu zmianę stanowiska procesowego.
Na tym kończy się rola informacyjna sądu i jej wpływ na losy roszczeń obu stron.
Trybunał Sprawiedliwości nigdzie natomiast nie sugeruje, że wypełnienie obowiązku informacyjnego sądu ma uszczuplić prawa konsumenta, np. doprowadzić do zniweczenia skutku wymagalności jego roszczeń lub uzależnienia daty wymagalności od daty wykonania obowiązku informacyjnego przez sąd.
Dla wymagalności roszczeń obu stron nie ma żadnego znaczenia to, czy kredytodawca ma czy też nie ma jasności co do tego, czy formułując swoje żądanie, konsument był należycie poinformowany o konsekwencjach bezskuteczności umowy, np. o wszystkich roszczeniach restytucyjnych. Konsument, jeżeli chce skorzystać z ochrony konsumenckiej, ma obowiązek wzywając bank do zapłaty i zaniechania poboru dalszych rat, powiadomić bank, że uważa umowę za nieważną i wskazać, na czym jego zdaniem polega abuzywność prowadząca do nieważności całej umowy. Nie musi natomiast opowiadać się bankowi co do tego, jakie jest jego stanowisko odnośnie do roszczeń restytucyjnych banku i jaka jest jego wiedza co do możliwych skutków abuzywności. Pozwany bank nie ma tutaj żadnych uprawnień quasi-kontrolnych, a strony mogą pozostawać w sporze co do zakresu roszczeń banku, który to spór ostatecznie - w razie wystąpienia przez bank z powództwem lub stosownymi zarzutami - rozstrzygnie sąd.
Uprawnienia przedsiębiorcy w żaden sposób nie cierpią przez to, że nie ma on wglądu w informacje uzyskane przez konsumenta pozasądowo, w szczególności co do służących przedsiębiorcy roszczeń resytutucyjnych. Nie ogranicza to jego możliwości obrony, skoro poznał żądania i ich uzasadnienie. Jeżeli zatem bank mimo jasnego stanowiska konsumenta nie spełnia świadczenia w terminie, to popada w opóźnienie ze wszelkimi konsekwencjami. Podobnie, jeżeli bank obiera strategię negowania roszczeń dłużnika i w związku z tym nie dochodzi w czasie właściwym zwrotu kapitału, musi się liczyć z tym, że wskutek własnej bezczynności doprowadzi do przedawnienia się tego roszczenia.
"Troska" przedsiębiorcy - dłużnika o to, czy konsument jest powiadomiony o wszystkich konsekwencjach abuzywności umowy, nie może być pretekstem do opóźnienia terminu wymagalności roszczeń konsumenta wobec banku oraz do opóźnienia liczenia terminu początkowego biegu przedawnienia roszczeń bezczynnego banku wobec konsumenta.
Przypomnieć należy ponownie, że umowa w takim przypadku, jak rozpoznawany w tej sprawie, jest bezskuteczna ab initio i ex lege. Konsument może jedynie sprzeciwić się ochronie prawnej, która służy mu w związku z taką bezskutecznością, co będzie równoznaczne z dalszą realizacją umowy, tak jakby nigdy nie była wadliwa.
Sprzeciw konsumenta oznacza rezygnację z przysługującej mu ochrony. Zatem tylko taki sprzeciw (następcza świadoma zgoda na stosowanie postanowienia dotkniętego abuzywnością) mógłby zniweczyć skutki wezwania wystosowanego uprzednio przez konsumenta do przedsiębiorcy. Sam obowiązek informacyjny sądu nie ma żadnego wpływu na skuteczność umowy, wymagalność roszczeń obu stron i bieg terminu przedawnienia. Wyłącznie sprzeciw konsumenta wobec przysługującej mu ochrony, a więc jego świadomie wyrażona wola, mogłaby nadać umowie pełną skuteczność.
Reasumując, ocena sądu rozpoznającego konkretny spór, czy zachodzi potrzeba powiadomienia konsumenta o grożących mu szczególnie dotkliwych konsekwencjach, nie może pomijać faktów wynikających z akt sprawy. Ani dyrektywa 93/13 i orzecznictwo TSUE, ani przepisy krajowe nie uzależniają wymagalności roszczeń konsumenta oraz banku od złożenia przedsiębiorcy oświadczenia przez konsumenta, że otrzymał on wyczerpującą informację o wszystkich skutkach trwałej bezskuteczności umowy.
Odmienne stanowisko Sądu Najwyższego przedstawione w uzasadnieniu uchwały III CZP 6/21 w ocenie Sądu Apelacyjnego jest nietrafne i nie znajduje oparcia w orzecznictwie TSUE. Co więcej, istnieje ryzyko, że stanowisko takie, gdyby było przez Sąd Najwyższy podtrzymane, może godzić w skuteczności ochrony konsumenckiej. Taka wykładnia nie tylko nie zachęca przedsiębiorcy do pozasądowego rozliczenia się z bezskutecznej umowy, ale wręcz zachęca go do ignorowania słusznych roszczeń konsumentów. Zdejmuje bowiem z przedsiębiorcy ustawowe konsekwencje opóźnienia w spełnieniu świadczeń pieniężnych, które każdy inny dłużnik musiałby w takiej sytuacji ponieść. Zdejmuje z niego także odpowiedzialność za własną wieloletnią opieszałość w dochodzeniu zwrotu kapitału.
Warto zarazem pamiętać, że moc zasady prawnej odnosi się wyłącznie do sentencji omawianej uchwały Sądu Najwyższego, nie obejmuje natomiast uzasadnienia.
Bezzasadne okazały się zarzuty naruszenia prawa materialnego związane z nieważnością umowy z uwagi na sprzeczność z ustawą (art. 56 k.c. w zw. z art. 69 ust. 2 pkt 4a i ust. 3 ustawy prawo bankowe w zw. z art. 4 ustawy z 29 lipca 2011 zmieniającej ustawę prawo bankowe, 353 1 w zw. z art. 69 ust. 1 i 2 ustawy prawo bankowe; art. 58 § 1 k.c.). Lektura uzasadnienia wyroku Sądu pierwszej instancji nie pozostawia wątpliwości, że sformułowane zarzuty zostały wywiedzione w oderwaniu od treści uzasadnienia orzeczenia, albowiem Sąd Okręgowy jednoznacznie wskazał, że ustalenie wysokości świadczenia powodów w odniesieniu do wartości franka szwajcarskiego mieściło się w granicy swobody umów wyrażonych w art. 353 1 k.c.
Należy zatem podkreślić, że w niniejszej sprawie nie zachodzi nieważność umowy, odwołująca się do treści z art. 69 pr. bank. i art. 353 1 k.c. z uwagi na naruszenie zasady określoności kredytu oznaczającej, że elementem konstytutywnym umowy jest określenie wysokości kredytu pozostającego do spłaty bankowi, podczas gdy spłata kredytu według tabel jeszcze nieopublikowanych uniemożliwiała ustalenie tej wysokości. Taki pogląd jest wadliwy. Nie wdając się w pogłębione rozważania teoretyczne wskazać należy, że zawieranie umów kredytowych indeksowanych/denominowanych do waluty obcej jest dopuszczalne nie tylko obecnie, gdy zostały one usankcjonowane w Prawie bankowym jako podtypy nazwanej umowy kredytu, lecz było dopuszczalne także w czasie, gdy brak było wyraźnego wskazania ustawodawcy w tym przedmiocie (czyli także w dacie zawierania umowy przez powódkę), gdy taką możliwość wywodzono z zasady swobody umów. Stanowisko, że powiązanie wysokości udzielonego kredytu czy jego spłat z kursem waluty obcej, było w świetle art. 69 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 roku Prawo bankowego dopuszczalne (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 27.07.2021 r., V CSKP 49/21, LEX nr 3207798 oraz powołane w nim wyroki), uznać należy za utrwalone w judykaturze. Dotyczy to także umów zawartych przed wspominaną nowelizacją art. 69 ust. 2 prawa bankowego, o czym świadczy treść art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 roku o zmianie ustawy Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2011 r. Nr 165, poz. 984).
Mając na uwadze powyższe Sąd Apelacyjny w punkcie II orzeczenia oddalił apelację w pozostałej – zasadniczej jednak z punktu widzenia całokształtu okoliczności sprawy – części, zgodnie z dyspozycją art. 385 k.p.c.
Rozstrzygnięcie przez Sąd Okręgowy o roszczeniu pieniężnym wymagało korekty w związku ze skutecznym podniesieniem przez pozwanego (na etapie postępowania apelacyjnego) zarzutu potrącenia.
Już w toku postępowania apelacyjnego, pismem z dnia 25 kwietnia 2023 roku (k. 461-463) pozwany, na wypadek uznania spornej umowy kredytu za nieważną podniósł zarzut potrącenia kwoty 421.573,84 zł, należnej bankowi wierzytelnością strony powodowej.
Do pisma załączono wezwania do zapłaty z dnia 3 kwietnia 2023 roku (k. 464, 467), które zostało doręczone w dniu 14 kwietnia 2023 roku (k.466, 469). W piśmie tym pozwany określił termin spełnienia tego świadczenia na 3 dni od daty doręczenia, a jego bezskuteczny upływ, zgodnie z art. 455 k.c. doprowadził do postawienia w stan wymagalności roszczenia banku z dniem 17 kwietnia 2023 roku. W dniu 18 kwietnia 2023 roku pozwany sporządził oświadczenia o potrąceniu (k. 470-470v.; 472-472v.), które zostało doręczone powodom w dniu 24 kwietnia 2023 roku (k. 475-476; 477-478). Pełnomocnik pozwanego legitymował się przy dokonywaniu opisanych czynności materialnoprawnych stosownym pełnomocnictwem tego właśnie rodzaju (m.in. k. 471). Pozwany dokonał skutecznie czynności potrącenia nie tylko na gruncie prawnomaterialnym, ale i uczynił zadość wymogom procesowym stawianym przez art. 203 1 k.p.c.
Sąd Apelacyjny wskazuje w tym miejscu, że ww. zarzutu potrącenia nie należy dyskwalifikować z tej tylko przyczyny, że został podniesiony w sposób ewentualny. Dopuszczalność potrącenia ewentualnego zgodnie przyjęto w orzecznictwie (vide wyroki Sądu Najwyższego z dnia 1 grudnia 1961 roku, IV CR 212/61, OSNC 1963, Nr 6, poz. 120, z dnia 22 listopada 1968 roku, OSN 1969, Nr 11, poz. 204, z dnia 9 listopada 2011 roku, II CSK 70/11, z dnia 14 czerwca 2013 roku, V CSK 389/12, niepubl., z dnia 9 sierpnia 2016 roku, II CZ 83/16). „Konfrontując konstrukcję ewentualnego zarzutu potrącenia z ostatecznym kształtem regulacji zawartej w art. 203 ( 1) k.p.c., trzeba stanąć na stanowisku, iż przepis ten nie tylko nie wyklucza dokonywania tej czynności, ale wręcz w pewnym sensie preferuje korzystanie z zarzutu potrącenia w formie zarzutu ewentualnego” (tak Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz red. dr hab. Piotr Rylski 2022, wyd. 1/A. Olaś, teza 92 do art. 2031 in principio). Ewentualne podniesienie zarzutu potrącenia nie jest tożsame z zastrzeżeniem w warunku w jednostronnym oświadczeniu woli o charakterze kształtującym. Odróżnić należy materialnoprawne oświadczenie woli o potrąceniu od procesowego zarzutu potrącenia. W niniejszej sprawie te pierwsze nie miały charakteru ewentualnego.
Uwzględnienie dalej idącego zarzutu potrącenia uczyniło zbędnym odnoszenie się do zgłoszonego równocześnie zarzutu prawa zatrzymania.
Z uwagi na to, że przedstawiona przez pozwanego do potrącenia wierzytelność była niższa od wierzytelności powodów, to obie wierzytelności umorzyły się do wysokości wierzytelności niższej (498 § 2 k.c.), tj. do kwoty 421.573,84 zł.
Roszczenie powodów o zapłatę podlegało zatem ostatecznie zasadniczo oddaleniu ponad kwotę 123.322,02 zł, jako że ich wierzytelność wygasła w pozostałym zakresie wskutek skutecznego podniesienia przez pozwanego zarzutu potrącenia. Niemniej jednak, nie uszło uwadze Sądu Apelacyjnego, że pozwany nie objął swoim oświadczeniem o potrąceniu odsetek (choć mógłby to uczynić, kapitalizując je). W tym stanie rzeczy należało zmienić zaskarżony wyrok w sposób opisany w pkt I pkt 1 i 2 wyroku Sądu Apelacyjnego w ten sposób, że zasądzeniu od pozwanego na rzecz powodów podlegała kwota 123.322,02 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 14 lipca 2021 r. do dnia zapłaty oraz zasądzeniu podlegały odsetki za opóźnienie w zapłacie kwoty 421.573,84 zł liczone za okres od dnia 14 lipca 2021 r. do dnia 17 kwietnia 2023 roku (począwszy od dnia 17 kwietnia 2023 roku odsetek nie można już naliczać, jako że wierzytelność powodów wyekspirowała wskutek potrącenia, a zgodnie z art. 499 zdanie drugie k.c. oświadczenie o potrąceniu ma moc wsteczną od chwili, kiedy potrącenie stało się możliwe), w pozostałej zaś części powództwo w pozostałym zakresie objętym orzeczeniem zawartym w punkcie II zaskarżonego wyroku podlegało oddaleniu.
Zmiana rozstrzygnięcia co do istoty sprawy skutkowała również koniecznością ponownego orzeczenia o kosztach procesu przed Sądem I instancji i dokonania również w tym zakresie stosownej korekty, z uwagi na ostatecznie ustalony wynik tego postępowania. Biorąc pod uwagę zbliżone proporcje, w jakich każda ze stron utrzymała się ze swoimi zasadniczymi wnioskami procesowymi, oraz zbliżoną wysokość poniesionych w postępowaniu pierwszoinstancyjnym kosztów, Sąd Apelacyjny orzekł o ich wzajemnym zniesieniu, zgodnie z art. 100 k.p.c. Godzi się w tym miejscu nadmienić, że zmiana zaskarżonego wyroku nastąpiła na skutek czynności przedsięwziętych przez pozwanego po jego wydaniu. Chcąc zachować uprawnienie do zwrotu kosztów także w tej części, w której pozwany podniósł skuteczny zarzut potrącenia, powodowie powinni byli skutecznie cofnąć powództwo w tym zakresie, co na gruncie wypracowanej na tle normy art. 203 k.p.c. praktyki, pozwalałoby uznać ich za wygrywającą spór także w tym zakresie, z uwagi na zaspokojenie przez pozwanego ich roszczenia pieniężnego w toku procesu.
O kosztach postępowania odwoławczego Sąd Apelacyjny orzekł zgodnie
z art. 102 k.p.c., uznając, że w sprawie zaistniały szczególne okoliczności, które przemawiają za odstąpieniem od stosowania w nim zasady stosunkowego rozliczenia kosztów procesu.
Chociaż wynik jego postępowania był siłą rzeczy taki sam, co ostateczny wynik postępowania pierwszoinstancyjnego, zasadnicza różnica polegała tu na tym, że pozwanego obciążała stosunkowo wysoka opłata od wpisu, której znaczna część wyjściowo obciążać musiałaby powodów. Uwzględnić w tym zakresie należało to, że roszczenie pieniężne powodów zostało w istotnej części oddalone wyłącznie na skutek czynności podjętych przez pozwanego w postępowaniu apelacyjnym, które choć były dopuszczalne, to faktycznie uprawniony niewątpliwie mógł zrealizować je wcześniej, jeszcze w toku postępowania przez Sądem I instancji. Brak jest jakichkolwiek podstaw aksjologicznych do tego, by obciążenie powodów kosztami postępowania zależało wyłącznie od przyjętej przez pozwanego taktyki procesowej. Odmienny pogląd w tym zakresie, nakładający na powodów tego rodzaju ciężar finansowy, prowadziłby do rozstrzygnięcia, godzącego w elementarne poczucie sprawiedliwości, czyniąc je - w wymiarze obiektywnym - niesprawiedliwym. W tym stanie rzeczy Sąd Apelacyjny uznał, że zachodzi wypadek szczególnie uzasadniony, w rozumieniu art. 102 k.p.c.,
Robert Bury Artur Kowalewski Leon Miroszewski