Pełny tekst orzeczenia

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 stycznia 2014 r.

Sąd Okręgowy w Poznaniu IV Wydział Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący: SSO Ewa Taberska

Sędziowie: SSO Małgorzata Winkler-Galicka

SSO Hanna Bartkowiak (spr.)

Protokolant: p.o. staż. A. P.

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej Bogusława Tupaja

po rozpoznaniu w dniu 16 stycznia 2014 r.

sprawy M. W. (1)

oskarżonego z art. 207 § 1 kk w zw. z art. 64 § 1 kk

na skutek apelacji wniesionej przez oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Gnieźnie

z dnia 10 września 2013 r. sygn. akt II K 1210/12

1.  Utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok, uznając wniesioną apelację za oczywiście bezzasadną.

2.  Zwalnia oskarżonego od obowiązku zwrotu Skarbowi Państwa kosztów procesu za postępowanie odwoławcze, w tym nie wymierza mu opłaty za II instancję.

H. B. E. M. W.-G.

UZASADNIENIE

M. W. (1) został oskarżony o to, że w okresie od 2 grudnia 2011 r. do sierpnia 2012 r. w G. w miejscu zamieszkania w okresie 5 lat po odbyciu kary co najmniej 6 miesięcy pozbawienia wolności za umyślne przestępstwo podobne znęcał się psychicznie i fizycznie nad swoją żoną W. W. oraz dziećmi: K., K., K., J., M., M. W. (2) w ten sposób, że będąc zwykle pod wpływem alkoholu, bez powodu wszczynał awantury domowe w trakcie których wyzywał domowników słowami wulgarnymi, obraźliwymi, zakłócał ich spokój, używał siły fizycznej polegającej na uderzaniu ręką po ciele, szarpał za odzież, popychał, groził w/w pozbawieniem życia i zdrowia, tj. o przestępstwo z art. 207 § 1 kk w zw. z art. 64 § 1 kk.

Sąd Rejonowy w Gnieźnie, wyrokiem z dnia 10 września 2013 r. wydanym w postępowaniu o sygn. akt II K 1210/12, uznał oskarżonego M. W. (1) za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu z tym ustaleniem, że nie używał on siły fizycznej polegającej na uderzaniu ręką po ciele i nie groził domownikom pozbawieniem życia i zdrowia i za czyn ten, na podstawie art. 207 § 1 kk w zw. z art. 64 § 1 kk, skazał go na karę 10 miesięcy pozbawienia wolności. Zwolnił też oskarżonego od ponoszenia kosztów postępowania i nie wymierzył mu opłaty.

Od powyższego wyroku, w części rozstrzygającej o karze, apelację wywiódł oskarżony. Analiza treści środka odwoławczego wykazała, że zamiarem skarżącego było wywiedzenie zarzutu rażącej niewspółmierności kary, której wymiar nie uwzględnił jego trudnej sytuacji rodzinnej, osobistej i finansowej.

Na rozprawie apelacyjnej skarżący doprecyzował, że wnosi o orzeczenie kary z warunkowym zawieszeniem jej wykonania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja okazała się oczywiście bezzasadna i nie zasługiwała na uwzględnienie.

Na wstępie podkreślić trzeba, że cechę oczywistej bezzasadności (art. 457 § 2 kpk) przypisuje się środkowi odwoławczemu, jeśli już na pierwszy rzut oka, bez konieczności dogłębnej analizy podniesionych zarzutów, można zauważyć, że wskazane na ich poparcie argumenty nie są trafne. W świetle twierdzeń apelującego trudno bowiem dostrzec by w zaskarżonym orzeczeniu występowały uchybienia określone w art. 438 kpk czy art. 439 kpk, bądź zachodziła przesłanka z art. 440 kpk. Apelacją oczywiście bezzasadną jest więc taka, której bezpodstawność wynika z samej jej treści i co powoduje, że uwzględniona być ona nie może (por. wyrok SA w Krakowie z dnia 28 lutego 2007r., II AKa 26/07, KZS 2007/4/38).

Z taką oczywistą bezzasadnością środka odwoławczego mieliśmy do czynienia w niniejszej sprawie. W świetle zgłoszonego przez apelującego zarzutu nie ujawniły się bowiem jakiekolwiek uchybienia Sądu I instancji.

Przesłanka uchylenia bądź zmiany zaskarżonego orzeczenia nie uzewnętrzniła się także podczas tych badań, które zostały podjęte z urzędu. Sąd Okręgowy stoi bowiem na stanowisku, że w przypadku wniesienia środka odwoławczego wyłącznie na korzyść oskarżonego, sąd odwoławczy nie jest związany formułowanymi zarzutami i tym samym nie wyznaczają one granic środka odwoławczego (por. wyrok SA w Gdańsku z 11 kwietnia 2013 r., II AKa 85/13, LEX nr 1316172). Uznawszy, że nie było konieczności ingerencji w treść wyroku pierwszoinstancyjnego niezależnie od podniesionego w apelacji zarzutu, podkreślić należało, iż sprawstwo i wina oskarżonego zostały ustalone przez Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy, a przy tym jednoznaczny. Zebrany w sprawie materiał dowodowy był bowiem kompletny, a jego ocena nie nasuwała zastrzeżeń. Nie wzbudziły też żadnych wątpliwości te elementy ustaleń, które miały wpływ na sądowy wymiar kary. To jest te, które pozwalały na określenie stopnia winy, stopnia społecznej szkodliwości czynu oraz perspektywę realizacji celu zapobiegawczego i wychowawczego, które ma osiągnąć kara w stosunku do skazanego, a także potrzeb w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Żadnych uwag nie budziła również kwalifikacja prawna czynu przypisanego oskarżonemu.

Ustosunkowując się natomiast do zarzutu apelacji, stwierdzić należało, że wyniki postępowania odwoławczego nie potwierdziły jakoby orzeczona przez Sąd I instancji kara była rażąco niewspółmierna.

W tym miejscu będzie właściwym przypomnienie, że z rażącą niewspółmiernością kary mamy do czynienia wówczas, gdy ta co prawda mieści się w granicach ustawowego zagrożenia, to jednak na skutek nieuwzględnienia w sposób właściwy zarówno okoliczności popełnienia przestępstwa jak i osobowości sprawcy, staje się w odczuciu społecznym karą niesprawiedliwą (por. wyrok SN z dnia 11 kwietnia 1985 r., V KRN 178/85, OSNKW 1985/7-8/60). Zauważyć przy tym trzeba, że nie każda niewspółmierność kary usprawiedliwia ingerencję w treść zaskarżonego orzeczenia. Ustawodawca wymaga by niewspółmierność ta miała kwalifikowaną postać. Zgodnie z art. 438 pkt 4 kpk musi ona być rażąca, znaczna, „bijąca w oczy” oddaleniem od kary uznawanej za sprawiedliwą (por. wyrok SA w Krakowie z dnia 19 grudnia 2000 roku, II AKa 218/00, KZS 2001/1/33, podobnie wyrok SA we Wrocławiu z dnia 30 maja 2003 roku, II AKa 163/03, OSA 2003/11/113).

Sąd odwoławczy zbadał czy kara wymierzona oskarżonemu M. W. (1) przez Sąd niższej instancji odbiega w kwalifikowany sposób od standardu kary sprawiedliwej. Standardu ustalonego w oparciu o wszystkie dyrektywy wymiaru kary oraz okoliczności obciążające i łagodzące. Kierując się przy tym wskazaniem z art. 447 § 2 kpk, badaniem objęto całość rozstrzygnięcia o karze, mimo że końcowy wniosek apelującego sugerował, że jego zarzut ograniczał się do zakwestionowania zasadności niestosowania względem niego instytucji z art. 69 kk. To jest warunkowego zawieszenia wykonania kary na okres próby.

Odnosząc założenia przedstawione w przedostatnim akapicie do realiów niniejszej sprawy, w tym okoliczności popełnionego czynu oraz danych osobopoznawczych zebranych o M. W. (1), należało uznać, że kara wymierzona temu oskarżonemu w żadnym razie nie była rażąco niewspółmierna. Jest wręcz przeciwnie. Trafnie odzwierciedla ona jego winę, wysoką szkodliwość społeczną jego zachowania i oddaje właściwie społeczny sprzeciw dla sprawców dopuszczających się przestępstw znęcania się. Poprawnie zostały wyliczone przez Sąd Rejonowy te elementy działania sprawcy, które jednoznacznie świadczyły o jego zamiarze bezpośrednim, intensywności naruszenia obowiązków małżeńskich i rodzicielskich oraz wolności jego najbliższych, a także ogólnej jego demoralizacji. Na szczególne zaakcentowanie zasługują przy tym informacje o dotychczasowych wyrokach skazujących oskarżonego. Dały one obraz człowieka nie liczącego się z prawem, nie respektującego nakładanych nań obowiązków i powracającego na drogę przestępstwa. Szczególnie ważną w tym aspekcie była wzmianka, że podsądny powiela błędy, których popełnianiu zapobiec miał realizując obowiązki nałożone wyrokiem z 28 marca 2012 r., sygn. akt II K 189/12. To jest powstrzymując się od nadużywania alkoholu, poddając się leczeniu odwykowemu przeciwalkoholowemu oraz oddziaływaniom terapeutycznym przeciwko przemocy w rodzinie (k. 7). Mimo wskazania mu metody poprawy swego postępowania, permanentnie uchylał się od jej zastosowania.

W opinii Sądu odwoławczego wymiar orzeczonej względem M. W. kary pozbawienia wolności oddaje trafnie stopień zawinienia oraz społecznej szkodliwości czynu. Sąd I instancji wziął pod uwagę charakter zadawanych czynem dolegliwości, właściwości i warunki osobiste sprawcy, jak również całokształt jego sposobu życia przed popełnieniem przestępstwa. Ponadto zasadnie uwzględnił, że sprawca odbywał karę pozbawienia wolności za przestępstwa podobne, orzeczoną wyrokiem Sądu Rejonowego w Gnieźnie w sprawie VI K 38/08. Należy zatem uznać, że obecnie wymierzana kara pozbawienia wolności musi nieść ze sobą dla oskarżonego cięższy ładunek dolegliwości. Swą utrwaloną, społecznie negatywną postawą okazał, że jest sprawcą mocno zdemoralizowanym i niepoprawnym. Takim, który wymaga wzmożonego oddziaływania resocjalizacyjnego w warunkach izolacji więziennej.

Trzeba też zauważyć, że kara wymierzona M. W. (1) oscyluje przy dolnej granicy ustawowego zagrożenia karą, albowiem w przypadku przestępstwa z art. 207 § 1 kk karę wymierza się od 3 miesięcy pozbawienia wolności. G., przy uwzględnieniu art. 64 § 1 kk, wynosiła zaś 7 lat i 6 miesięcy pozbawienia.

Konkludując, Sąd Okręgowy doszedł do wniosku – uwzględniwszy kierunek apelacji – że wymierzona kara 10 miesięcy pozbawienia wolności nie nosiła cechy kary rażąco nieadekwatnej do stopnia winy i społecznej szkodliwości czynu.

Analiza okoliczności sprawy potwierdziła również trafność stanowiska Sądu Rejonowego co do niedopuszczalności założenia względem M. W. (1) pozytywnej prognozy kryminologicznej, warunkującej decyzję o warunkowym zawieszeniu wykonania kary. Uprzednia karalność podsądnego, działanie w warunkach powrotu do przestępstwa podobnego, nieskuteczność wcześniej stosowanych środków probacji nie dają podstawy do uznania, iż kara o charakterze wolnościowym osiągnie obecnie zamierzony efekt represyjny i poprawczy. W tej sytuacji należało stwierdzić, że stosowanie względem niego po raz kolejny środków reakcji karnej o charakterze probacyjnym wiązałoby się z nie akceptowalnym ryzykiem. Oskarżony nie daje bowiem odpowiedniej gwarancji, że nie naruszy warunków próby, a w szczególności, iż podda się leczeniu przeciwalkoholowemu i będzie właściwie troszczył się o swą rodzinę. W dalszej kolejności uznać też należało, że kara pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania mogłaby wywołać błędne przekonanie, tak w odbiorze indywidualnym jak i powszechnym, o pobłażliwości wymiaru sprawiedliwości dla sprawców społecznie negatywnych zachowań.

Na marginesie powyższych rozważań zauważyć trzeba pewną niestosowność argumentacji apelującego, który będąc skazanym już trzeci raz za przestępstwo przeciwko swej rodzinie, przywołuje na swą obronę fakt, że odbywanie przez niego kary wiązać się będzie z pogorszeniem sytuacji życiowej krzywdzonych przez niego osób mu najbliższych. W ocenie Sądu II instancji sprawca nie jest moralnie uprawniony do powoływania się na tego typu twierdzenia. Ponadto wskazać należy, że Sąd odwoławczy zdaje sobie sprawę ze skali problemów, które piętrzą się przed najbliższymi M. W. (1), który stoi w obliczu odbycia kary o charakterze izolacyjnym. Nie można jednak zapominać, że gros owych problemów spowodował on właśnie swym bezprawnym działaniem. Nie można też pomijać, iż oskarżony dopuścił się przestępstwa umyślnego. Mógł zatem przewidzieć, że popełniając je narusza nie tylko dobra osobiste małżonki i dzieci, ale ponadto naraża bezpieczeństwo materialne tychże osób. Oskarżony, dokonując przestępstwa będącego przedmiotem niniejszego postępowania, musiał bowiem mieć świadomość, że może po raz kolejny trafić do zakładu karnego, a tym samym utraci możność wykonywania pracy zarobkowej, która pozwalałaby mu łożyć na utrzymanie rodziny.

Z powyższych względów Sąd Okręgowy nie widział podstaw aby ingerować w kontrolowane orzeczenie. W konsekwencji utrzymał zaskarżony wyrok w mocy w całości, uznawszy apelację za oczywiście bezzasadną, o czym orzekł w pkt 1 sentencji.

W pkt 2 wyroku Sąd II instancji orzekł o kosztach postępowania odwoławczego. Na podstawie 636 § 1 kpk w zw. z art. 624 § 1 kpk zwolnił M. W. (1) od obowiązku zwrotu Skarbowi Państwa kosztów procesu za postępowanie odwoławcze, a w tym nie wymierzył mu opłaty za drugą instancje. Za tego rodzaju rozstrzygnięciem przemawiała sytuacja majątkowa oskarżonego. Mianowicie nie posiada on cennego majątku oraz odpowiednich środków finansowych. Ponadto odbywa on karę pozbawienia wolności, co utrudnia mu podejmowanie pracy zarobkowej. Wszystko to powoduje, że uiszczenie owych kosztów byłoby dla niego zbyt uciążliwe, a pośrednio uderzałoby też w sytuację materialną jego najbliższych.

H. BartkowiakEwa TaberskaMałgorzata W. - G.