Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III APa 4/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 8 maja 2014 r.

Sąd Apelacyjny - III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Gdańsku

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Maria Sałańska - Szumakowicz (spr.)

Sędziowie:

SSA Małgorzata Gerszewska

SSA Bożena Grubba

Protokolant:

sekr.sądowy Wioletta Blach

po rozpoznaniu w dniu 8 maja 2014 r. w Gdańsku

sprawy z powództwa A. M.

przeciwko (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą

w P.

o zadośćuczynienie, rentę, zapłatę

na skutek apelacji A. M.

od wyroku Sądu Okręgowego w Słupsku V Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 19 września 2013 r., sygn. akt V P 11/10

I.  oddala apelację;

II.  przyznaje radcy prawnemu Ł. R. ze Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Słupsku kwotę 2.700,00 ( dwa tysiące siedemset 00/100) złotych powiększoną o podatek VAT tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powódce z urzędu za II instancję.

Sygn. akt III APa 4/14

UZASADNIENIE

Powódka A. M. wniosła o zasądzenie od pozwanego (...) Spółki ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w P. renty w wysokości 3.000 zł miesięcznie płatnej do 10 dnia każdego miesiąca począwszy od września 2010 roku, wraz
z ustawowymi odsetkami w przypadku opóźnienia w płatności którejkolwiek z rat oraz kwoty 10.000 zł na wskazany przez powódkę cel społeczny - Świetlica przy ulicy (...)
w C.. Ponadto zażądała ustalenia na przyszłość odpowiedzialności pozwanego za mogące się ujawnić zdarzenia będące skutkiem pracy świadczonej w warunkach szkodliwych i zaniechań pozwanego oraz zasądzenia na jej rzecz kosztów procesu.

Uzasadniając swoje stanowisko wskazała, iż rozstrój zdrowia, jakiego doznała spowodowany był warunkami pracy u pozwanego oraz zatruciem środkami chemicznymi
z winy pracodawcy.

Pozwany (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością wniósł o oddalenie powództwa w całości jako bezzasadnego oraz zasądzenie od powódki kosztów procesu według norm przepisanych. W uzasadnieniu podniesiono, że powódka w żaden sposób nie wykazała, iż to na skutek pracy wykonywanej w pozwanej Spółce - jako pomocnik lakiernika - doznała uszkodzenia ciała czy też rozstroju zdrowia, to jest szkody niemajątkowej wynikającej z czynu niedozwolonego popełnionego przez pozwaną.

Sąd Okręgowy Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z dnia 19 września 2013 roku oddalił powództwo i orzekł o kosztach procesu.

Sąd ten ustalił, że na mocy porozumienia o pracach interwencyjnych, zawartego dnia 31 sierpnia 2007 roku pomiędzy Powiatowym Urzędem Pracy w C. a pozwanym (...) Spółką z ograniczoną odpowiedzialnością w P., powódka A. M. została skierowana do pracy w zakładzie produkcyjnym pozwanego. Dnia 1 września 2007 roku powódka A. M. zawarła z pozwanym umowę o prace na czas określony od 1 września 2007 roku do 28 lutego 2008 roku, w pełnym wymiarze czasu pracy na stanowisku pomocnika stolarza. A. M. rozpoczęła pracę na wydziale maszynowym na stanowisku pomocnika stolarza, następnie od 15 października 2007 roku została przeniesiona do pracy w dziale lakierni i wykonywała tam prace pomocnicze, polegające na ręcznym szlifowaniu powierzchni mebli - tzw. miałowaniu.

Przeniesienie powódki d o lakierni było podyktowane potrzebami pracodawcy, jako że w tym czasie, na tym wydziale, było zbyt dużo pracy, w stosunku do ilości zatrudnionych osób i brygadzista z wydziału lakierni, w porozumieniu z brygadzistą z maszynowni, zdecydowali o przejściu kilku pracowników, w tym powódki, z wydziału maszynowego do wydziału lakierniczego. Stanowisko powódki było oddalone o ok. 8 – 10 metrów od stanowisk związanych bezpośrednio z lakierowaniem natryskowym. Pracownicy wykonujący prace związane ze szlifowaniem elementów, które odbywały się w pomieszczeniu lakierni byli wyposażeni w półmaski, ochronniki słuchu. Za odzież roboczą powódka otrzymała ekwiwalent po zakończeniu pracy (czerwiec 2008 roku). Nigdy nie wykonywała prac lakierniczych w kabinie. Na wydziale lakierniczym A. M. pracowała do dnia 14 listopada 2007 roku, dzień później powódka zaczęła korzystać ze zwolnienia lekarskiego,
i stan taki trwał do końca umowy. Następnie korzystała z zasiłku rehabilitacyjnego.

Lekarz medycyny pracy skierował powódkę na badania w dniu 5 listopada 2007 roku, po wykonaniu dodatkowych badań w dniu 12 listopada 2007 roku otrzymała zaświadczenie lekarskie zawierające przeciwwskazania do wykonywania pracy na stanowisku pomocnika lakiernika.

W pozwanej Spółce nie było zgłoszeń zatruć oparami używanych substancji wśród pracowników lakierni. Zakład posiada karty charakterystyki stosowanych preparatów. Nadto w lipcu 2007 roku zostały przeprowadzone pomiary środowiskowe na stanowiskach pracy przy kabinach lakierniczych. Oznaczono aceton, etylobenzen, heptan, ksylen, octan etylu
i butylu oraz toluen. Nie stwierdzono w żadnym przypadku przekroczenia normatywów higienicznych - najwyższe dopuszczalne stężenie kształtowały się od 0,0000573 do 0,123. Współczynnik łącznego narażenia ośmiu zbadanych substancji wyniósł 0,253. W ocenie Powiatowego Inspektora Sanitarnego w C. warunki pracy przy stężeniach poszczególnych substancji nie przekraczających NDS oraz współczynnika łącznego narażenia nie przekraczającego jedności uznaje się za bezpieczne.

Przedłużony o 3 tygodnie okres zatrudnienia w lakierni powódki, ani praca w hali produkcyjnej poza kabiną lakierniczą, pozostają bez związku z rozpoznanymi u powódki schorzeniami tj. niedokrwistością z niedoboru żelaza i zapaleniem błony śluzowej żołądka. Narażenie zawodowe na czynniki chemiczne zawarte w lakierach i bejcach nie prowadzi do powstania rozpoznanych u powódki chorób. Schorzenia powyższe mają podłoże pozazawodowe.

W okresie od 15 października 2007 roku do 14 listopada 2007 roku powódka wykonywała pracę w warunkach szczególnych lub w szczególnym charakterze określoną
w wykazie A dział XIV poz. 17 załącznika do rozporządzenia Rady ministrów z 7 lutego 1983 roku w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze (Dz.U. nr 8, poz. 43 ze zm.).

(...) ds. Orzekania o Niepełnosprawności w C. orzekł w dniu 6 października 2010 roku o lekkim stopniu niepełnosprawności wobec powódki. Orzeczenie wydane zostało okresowo do 31 października 2012 roku. Ustalony stopień niepełnosprawności datuje się od 14 maja 2008 roku. Rozpoznanie zasadnicze dla potrzeb tego orzeczenia to: przewlekły nieżyt żołądka, niedokrwistość z niedoboru żelaza, schorzenia współistniejące: niedosłuch małego stopnia obustronny.

U powódki występuje schorzenie psychiatryczne pod postacią zaburzeń hipochondryczno - agrawacyjnych, jednakże pozostaje ono bez jakiegokolwiek związku
z wykonywanymi czynnościami i warunkami pracy w pozwanej Spółce. Schorzenie to jest formą zaburzeń nerwicowych opisywanych jako zdolność do agrawowania – czyli wyolbrzymiania objawów, roszczeniowości i dużego poczucia krzywdy. Forma i charakter tych zaburzeń może wiązać się z toczącym się postępowaniem sądowym i ubieganiem się
o zadośćuczynienie tym bardziej, że powódka wcześniej jak i obecnie nie podjęła leczenia psychiatrycznego, a somatyczne tło dolegliwości, tj. nawracające omdlenia nie znalazły odzwierciedlenia w wykonanych badaniach neurologicznych (NMR, EEG).

Narażenie na opary lakierów, jakiemu była poddana powódka, nie spowodowało czynnościowych zmian organicznych. Wykonany przez biegłego psychiatrę test MMSE świadczy o niewielkim obniżeniu funkcji poznawczych, bez cech otępienia – wynik 26 pkt na 30 możliwych.

Powódka cierpi na zespół wypadania płatka zastawki dwudzielnej z małą niedomykalnością. Jest to choroba samoistna, od urodzenia, nie ograniczająca, w sposób istotny, zdolności do pracy i nie ma związku z warunkami pracy. Zespół wypadania płatka zastawki dwudzielnej jest wywołany genetycznie, uwarunkowany ,,wiotkością” płatka powodując małą niedomykalność zastawki dwudzielnej.

Podczas zatrudnienia w pozwanej Spółce, nie doszło do pogorszenia stanu wydolności układu krążenia powódki. Występujący u powódki niewielki niedosłuch mieszany obojga uszu nie powoduje u niej niezdolności do pracy oraz nie ma związku z warunkami w miejscu pracy. Warunki pracy nie wpłynęły na pogorszenie się tego niedosłuchu. Powódka ma dobrą wydolność statyczno - dynamiczną narządu ruchu. Plecy zaokrąglone stanowią wadę postawy i nie mają związku z wykonywaniem zatrudnienia. Powódka cierpi na astmę oskrzelową. Przed zatrudnieniem powódki na stanowisku lakiernika winno zostać wykonane badanie spirometryczne, które wykluczyłoby istnienie schorzenia o charakterze astmy oskrzelowej. Jeśli przed zatrudnieniem nie wykonano tego badania spirometrycznego nie jest możliwa ocena, że upośledzenie wydolności zostało spowodowane pracą w lakierni.

Schorzenia neurologiczne, tj. nawracające omdlenia o nieustalonej etiologii nie mają związku z warunkami pracy u pozwanej. Brak jest cech uszkodzenia ośrodkowego
i obwodowego układu nerwowego, czy innej choroby neurologicznej spowodowanej przez warunki pracy oraz samoistnie. Powódka prezentuje wybitnie czynnościowe zachowanie, podaje liczne dolegliwości somatyczne, które nie mają odzwierciedlenia w badaniach dodatkowych, agrawuje dolegliwości. Przewlekła niedokrwistość z niedoboru żelaza, przewlekłe zapalenie błony śluzowej żołądka, owsica w wywiadzie oraz niedożywienie nie mają związku przyczynowego z warunkami pracy w pozwanej Spółce, w której powódka pracowała przez okres 2,5 miesiąca (od 1 września do 14 listopada 2007 roku).

Obecnie stwierdzane wartości hemoglobiny nie stanowią przeciwwskazania do wykonywania pracy zarobkowej zgodnie z posiadanymi kwalifikacjami zawodowymi i nie mogą być powodem czasowej okresowej niezdolności do pracy. Choroba wrzodowa, jest aktualnie w okresie remisji, towarzyszący jej niedobór wagi ciała nie zostały wywołane warunkami pracy u pozwanego. Choroba wrzodowa o niewielkim stopniu nasilenia, powinna dobrze poddawać się leczeniu. W wykonanych badaniach endoskopowych nie znaleziono poważniejszych zmian. Powódka nie stosuje żadnego leczenia gastrologicznego - uważa, że nie potrzebuje. Powstania choroby wrzodowej nie można wiązać bezpośrednio z pracą wykonywaną w pozwanej.

Analiza złożonej dokumentacji medycznej, w tym z obserwacji ubezpieczonej
w warunkach szpitalnych, badaniach w Instytucie Medycyny Pracy w Ł. (w dokumentacji brak karty wypisowej z pobytu w IMP), opinii z Wojewódzkiego Ośrodka Pracy w G. wskazują na brak wpływu warunków pracy na stan zdrowia powódki. Badanie powódki
w Instytucie Medycyny Pracy w Ł. wykluczyło chorobę zawodową, warunki pracy nie obejmowały przekroczeń poszczególnych substancji i łączne ich natężenie uznane zostało za bezpieczne. Występujące u powódki schorzenia mają podłoże pozazawodowe.

Niedokrwistość z niedoboru żelaza może być spowodowana niedostatecznym odżywianiem, schorzenie ginekologiczne - przerostem endometrium z zaburzeniami krwawienia z dróg rodnych wymagającym wyłyżeczkowania macicy, pasożytami przewodu pokarmowego – owsica, zapaleniem śluzówki żołądka. Uszkodzenie układu krwiotwórczego przez substancje chemiczne nigdy nie ogranicza się do uszkodzenia jednej linii układu krwiotwórczego.

Najbardziej wrażliwy na działanie substancji chemicznych jest układ megakariocytów i układ białokrwinkowy. W badaniach morfologicznych krwi te układy nie są uszkodzone, stąd uznaje się niedokrwistość za niedoborową z powodu braku podaży lub nadmiernej utraty żelaza koniecznego do prawidłowej budowy krwinek czerwonych.

Sad Okręgowy wskazał, iż stosownie do treści art. 444 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego tytułu koszty. W myśl art. 445 § 1 k.c. w wypadkach przewidzianych w artykule poprzednim sąd może przyznać odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

Podstawę odpowiedzialności pozwanej Spółki stanowi art. 435 §1 k.c., który stanowi, iż prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub w mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch przedsiębiorstwa lub zakładu, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej lub wyłącznie z winy poszkodowanego bądź osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności.

Niewątpliwie pozwana Spółka, w której zatrudniona była powódka, spełnia kryterium przedsiębiorstwa wprawianego w ruch za pomocą sił przyrody - w procesie produkcji wykorzystywana jest bowiem energia elektryczna. Co do zasady zatem, pozwany odpowiada, na zasadzie ryzyka za zaistniałe wskutek ruchu przedsiębiorstwa szkody. Reżim odpowiedzialności na zasadzie ryzyka rozszerza odpowiedzialność prowadzącego taki zakład tak dalece, że odpowiada on zarówno za zawinione wyrządzenie szkody, jak i w braku takiego zawinienia (zob. wyrok SN z dnia 27 czerwca 2005 roku, IIICK171/05).

Skoro więc w taki sposób ukształtowana jest odpowiedzialność pracodawcy, to okoliczność czy doszło do zaniedbania przez pracodawcę obowiązku poddania pracownika badaniu przez lekarza zakładowego przed podjęciem przez niego pracy (co było niekwestionowane w toku procesu), czy też ewentualne zaniedbania w zakresie dokonywania pomiarów stanowiskowych czynników szkodliwych pozostają bezprzedmiotowe, skoro odpowiedzialność w tym reżimie nie kształtuje się na zasadzie winy.

Podstawa odpowiedzialności pozwanej , w realiach przedmiotowej sprawy, nie wiąże się z zaistnieniem wypadku przy pracy ani też stwierdzoną chorobą zawodową (Powiatowy Inspektor Sanitarny nie stwierdził jej wystąpienia) lecz wynika z łączącej strony umowy
o pracę.

Niezależnie od reżimu odpowiedzialności pracodawcy; czy jest to odpowiedzialność
z tytułu zobowiązania umownego, czynu niedozwolonego czy też oparta na zasadzie ryzyka pracownik dochodzący roszczeń cywilnoprawnych musi wykazać, iż po jego stronie powstała szkoda. W prawie cywilnym szkoda jest podstawową przesłanką odpowiedzialności odszkodowawczej. Nie zostało to pojęcie ustawowo zdefiniowane, przy czym stanowi ona wszelki uszczerbek w dobrach lub interesach prawnie chronionych, których poszkodowany doznał wbrew swojej woli, z którymi ustawa wiąże odpowiedzialność odszkodowawczą. Szkoda majątkowa obejmuje rzeczywistą stratę jak i utracone korzyści, natomiast szkoda niemajątkowa oznacza uszczerbek w prawach niemajątkowych - stanowi krzywdę.

W realiach przedmiotowej sprawy powódka domagała się zapłaty zadośćuczynienia za szkodę w postaci rozstroju zdrowia, wywołanego warunkami pracy w pozwanej spółce. Zasadniczym zatem było ustalenie, czy u powódki powstała szkoda w postaci rozstroju zdrowia wynikająca z warunków pracy w zakładzie.

Sąd I instancji rozpoznając przedmiotową sprawę związany był wyrokiem Sądu Okręgowego odnośnie sprostowania świadectwa pracy powódki i wskazania, iż wykonując
w okresie od 15 października do 14 listopada 2007 roku prace pomocnicze przy lakierowaniu elementów poprzez ich przenoszeniu i ścieraniu nadmiaru lakieru zatrudniona była
w warunkach szczególnych.

Ustalenie podłoża i rozmiaru rozstroju zdrowia powódki wymagało wiadomości specjalnych, gdyż powoływała się ona na znaczące pogorszenie stanu zdrowia, już w trakcie zatrudnienia skutkujące długotrwałą niezdolnością do pracy w ramach ZLA.

Sąd dopuścił i przeprowadził dowód z opinii biegłych sądowych lekarzy gastrologa pulmonologa, hematologa, kardiologa, laryngologa, ortopedy, neurologa, psychiatry
i specjalisty medycyny pracy na okoliczność ustalenia czy stan zdrowia powódki wywołany został warunkami pracy w pozwanej Spółce, a jeśli tak, to w jakim pozostaje związku z tymi warunkami, a także na czym polega upośledzenie organizmu , czy i jak przejawia się w życiu codziennym, czy i jaki ma wpływ na możliwość podjęcia pracy zgodnej z posiadanymi kwalifikacjami i umiejętnościami, ponadto jaki jest przebieg leczenia, jakie rokowania na przyszłość, jaki uszczerbek na zdrowiu powoduje. Z kolei jeśli nie pozostaje w związku
z warunkami pracy u pozwanego to, czy w czasie wykonywania pracy doszło do pogorszenia stanu zdrowia dotkniętego schorzeniem samoistnym, jakim, jaki wymiar miało to pogorszenie oraz czy też stan powódki pozostaje bez związku z warunkami pracy u pozwanego wówczas należy wskazać co jest lub może być jego przyczyną.

Biegły psychiatra rozpoznał - w wywiadzie - w stanie zdrowia powódki zaburzenia hipochondryczno - agrawacyjne. Rozpoznanie to stanowi łagodną formę zaburzeń nerwicowych manifestującą się wyolbrzymianiem objawów, roszczeniowością, dużym poczuciem krzywdy - pozostaje jednak bez związku z warunkami pracy w pozwanej Spółce.

A. M. cierpi od urodzenia na zespół wypadania płatka zastawki dwudzielnej z małą niedomykalnością. Schorzenie to nie ogranicza zdolności do pracy, nie pozostaje
w jakimkolwiek związku z warunkami pracy w zakładzie. Wywołane jest genetycznie wiotkością płatka zastawki.

U powódki około 2009 roku zdiagnozowano niewielki niedosłuch mieszany obojga uszu, który pozwala na pracę nawet w hałasie. Zaokrąglone plecy – stanowiące wadę postawy, przy dobrej wydolności statyczno- dynamicznej narządu ruchu z punku widzenia ortopedycznego, nie czynią powódki niezdolna do pracy pozostają bez związku
z wykonywanymi czynnościami.

Astma oskrzelowa wobec braku badań sprzed zatrudnienia w zakładzie, nie pozwala na stwierdzenie, iż upośledzenie układu oddechowego wywołane zostało pracą w lakierni.

Nawracające omdlenia o nieustalonej etiologii, przy braku cech uszkodzenia ośrodkowego i obwodowego układu nerwowego, nie zostały wywołane warunkami pracy.

Przewlekła niedokrwistość z niedoboru żelaza, przewlekłe zapalenie błony śluzowej żołądka, owsica w wywiadzie, niedożywienie pozostają bez związku z warunkami pracy
w pozwanej Spółce. Wśród przyczyn niedokrwistości z niedoboru żelaza leczonej preparatami żelaza, z poprawą w hematologii wskazuje się – zwiększoną utratę krwi, zwiększone zapotrzebowanie na żelazo, upośledzone wchłanianie, niedostateczną podaż. Powódka od listopada 2007 leczona była z powodu niedokrwistości przez lekarza POZ, w latach 2007 -2012 nie występowały u niej masywne krwawienia, brak jest dokumentacji medycznej na te okoliczności. Przebyte 4 ciąże i porody w latach 1991 - 1998, stanowiły o zwiększonym zapotrzebowaniu na żelazo. Za upośledzeniem wchłaniania żelaza może przemawiać rozpoznane przewlekłe zapalenie błony śluzowej żołądka, z dodatnim testem urazowym - zakażenie helicobacterpylori.

U powódki występuje znaczny niedobór wagi ciała, przy czym wartości hemoglobiny nie stanowią nawet o czasowej niezdolności do pracy. Układy megakariocytów
i białokrwinkowy w badaniach krwi nie noszą cech uszkodzenia, co wyklucza uszkodzenie układu krwiotwórczego przez substancje chemiczne.

Stan powódki wymaga kontroli u specjalisty hematologa oraz suplementacji preparatami żelaza. Choroba wrzodowa w okresie remisji nie została wywołana warunkami pracy w pozwanej Spółce, w przebiegu ma niewielkie nasilenie, powinna dobrze poddawać się leczeniu, przy czym powódka nie jest leczona gastrologicznie.

Biegli jednoznacznie wskazywali na pozazawodowe podłoże występujących
u powódki schorzeń. Opinia biegłych koresponduje ze stanowiskiem Wojewódzkiego Ośrodka Medycyny Pracy w G. wyrażonym w piśmie z 30 czerwca 2009 roku,
a poprzedzonym obserwacją powódki w Instytucie Medycyny Pracy w Ł., iż narażenie zawodowe na czynniki zawarte w lakierach i bejcach nie prowadzi do powstania schorzeń rozpoznanych u powódki, tj. niedokrwistości z powodu niedoboru żelaza i zapalenia błony śluzowej żołądka.

Wykluczony został jakikolwiek związek przyczynowo - skutkowy pomiędzy warunkami pracy u pozwanego, wykonywanymi czynnościami a schorzeniami występującymi u powódki. W ocenie Sądu Okręgowego, wniosku takiego nie zmienia subiektywne przekonanie powódki o powstaniu tych schorzeń właśnie w związku z warunkami pracy
w pozwanej Spółce.

Jak to wynika z opinii psychiatry, poprzedzonej analizą dokumentacji medycznej złożonej w aktach sprawy, konstrukcja psychiczna powódka – opisana jako zaburzenie hipochondryczno – agrawacyjne manifestuje się zdolnością wyolbrzymiania objawów choroby, dużym poczuciem krzywdy, roszczeniowością. Mimo to, wszystkie podnoszone okoliczności i zgłaszane dolegliwości zostały poddane, w toku niniejszego postępowania, szczegółowej analizie i obiektywnej weryfikacji. Wnioski płynące z przeprowadzonego postępowania dowodowego wykluczają, aby powodem niewątpliwego rozstroju zdrowia powódki, były warunki pracy w pozwanej Spółce i czynności przez nią wykonywane
w lakierni w okresie od 15 października do 14 listopada 2007 roku.

W tym stanie sprawy, zdaniem Sądu Okręgowego, szkoda jakiej powódka upatrywała w rozstroju swojego zdrowia, nie jest wynikiem ruchu przedsiębiorstwa co wyklucza odpowiedzialność pracodawcy i żądanie pozwu czyni bezzasadnym. Mając powyższe na uwadze oraz treść przepisów art. 444 k.c. i 445 § 1 k.c. w związku z art. 300 k.p. Sąd ten oddalił powództwo.

O kosztach udzielonej powódce pomocy prawnej z urzędu, które nie zostały uiszczone w całości ani w części, orzeczono na mocy § 2 ust 1 i 3 ,§ 6,§15,§16, rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu. O kosztach procesu orzeczono na mocy art. 102 k.p.c. uznając, że przemawia za tym szczególna sytuacja materialna i finansowa powódki.

Apelację od punktu pierwszego powyższego wyroku wywiódł pełnomocnik powódki (przyznany z urzędu radca prawny) zarzucając naruszenie przepisów postępowania, tj:

- art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego i oparciu rozstrzygnięcia na dowodzie z opinii biegłych, które to opinie były
w większości błędne, lakoniczne i nie odpowiadały na pytania zawarte w tezie dowodowej,

- art. 217 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez oddalenie dowodu z opinii uzupełniających biegłych i zaniechanie przesłuchania biegłych na rozprawie.

W związku z powyższym wniesiono o zmianę zaskarżonego wyroku w punkcie pierwszym i zasądzenie na rzecz powódki od pozwanego kwoty 50.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami od dnia doręczenia pozwu pozwanej w tym zakresie do dnia zapłaty, zasądzenie na jej rzecz od pozwanego renty w wysokości 3.000,00 zł miesięcznie płatnej do dnia 10-tego każdego miesiąca począwszy od września 2010 roku, wraz z ustawowymi odsetkami w przypadku opóźnienia w płatności którejkolwiek z rat, zasądzenie kwoty 10.000,00 zł na wskazany przez powódkę cel społeczny oraz ustalenie na przyszłość odpowiedzialności pozwanego za mogące się ujawnić zdarzenia będące skutkiem pracy świadczonej w warunkach szkodliwych i zaniechań pozwanej, ewentualnie o uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd I instancji. Skarżąca wniosła także o przyznanie jej pełnomocnikowi kosztów pomocy prawnej świadczonej z urzędu przed Sądem II instancji, które to koszty nie zostały opłacone ani
w całości, ani w części.

W uzasadnieniu apelacji podniesiono, że wyrok został oparty na opiniach biegłych, które zawierały błędne konkluzje, nie odpowiadały na wszystkie pytania zawarte w tezie dowodowej i nie zawierały należytego uzasadnienia, zaś Sąd I instancji oddalił wnioski
o sporządzenie opinii uzupełniających i zaniechał przesłuchania biegłych na rozprawie. Ponadto biegły pulmonolog w opinii z dnia 25 października 2011 roku nie wykluczył związku przyczynowego pomiędzy warunkami pracy u pozwanego i wykonywanymi tam czynnościami a schorzeniami występującymi u powódki. Stwierdził jedynie, iż w związku
z niepewnym wynikiem badania spirometrycznego wskazane jest wykonanie mechaniki oddychania, a do czasu otrzymania wyników nie jest możliwa ocena uszczerbku na zdrowiu. Z opinii biegłego wynika więc, iż praca u pozwanego mogła mieć wpływ na stan zdrowia powódki, jednakże nie przeprowadzono stosownych badań i w związku z tym nie da się udowodnić, że upośledzenie wydolności zostało spowodowane pracą w lakierni. Właściwe było więc złożenie wyjaśnień przez biegłego odnośnie wpływu warunków panujących na lakierni na schorzenia powódki, do czego Sąd I instancji nie dopuścił.

Należy też zauważyć, iż przed podjęciem pracy u pozwanego powódka nie została skierowana na wstępne badania profilaktyczne, ani nie została przeszkolona z zakresu BHP na nowym miejscu pracy. Dopiero w listopadzie 2007 roku pracodawca skierował powódkę na wstępne badania profilaktyczne wymagane na stanowisku pomocnika lakiernika, w wyniku których w dniu 12 listopada 2007 roku wydano zaświadczenie o przeciwwskazaniach do pracy powódki na tym stanowisku. Mając powyższe okoliczności na względzie, uznać należy, iż pozwany dopuścił się naruszenia powszechnie obowiązujących przepisów prawa
w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy, w tym art. 94 pkt 4, 207, 226 i 229 § 1 pkt 2 k.p. W ocenie powódki, działania pozwanego i praca w dziale lakierni skutkowały u niej rozstrojem zdrowia. Powódka bowiem cierpi na astmę oskrzelową, częste bóle i zawroty głowy, nawracające omdlenia, chudnięcie i wycieńczenie organizmu mimo nadmiernego apetytu, senność i przemęczenie, długotrwałe zapalenie błony śluzowej żołądka, anemię związaną z niewydolnością układu krwiotwórczego, zaburzenia pamięci, nudności, bóle
w lewym boku nad biodrem, dezorientację i uczucie ciągłego zimna. Dolegliwości te wystąpiły bezpośrednio po podjęciu pracy w lakierni. Nawet jeśliby uznać, czemu powódka zaprzecza, że dolegliwości te występowały już przed podjęciem pracy u pozwanego, to nie ulega wątpliwości, iż warunki pracy u pozwanej miały wpływ na ich nasilenie
(w szczególności astma oskrzelowa). Gdyby powódka została skierowana na badania do lekarza medycyny pracy przed podjęciem pracy na lakierni, to nigdy nie doszłoby do narażenia jej organizmu na pracę i przebywanie w warunkach tam panujących i choćby z tego tytułu winno jej być przyznane stosowne zadośćuczynienie. Symptomatyczny jest fakt, iż powódka zaczęła pracę u pozwanego jako osoba zdrowa, a po kilku tygodniach pracy
w warunkach szczególnych musiała korzystać ze zwolnień lekarskich i zasiłku rehabilitacyjnego.

Pomimo tak szerokiej tezy dowodowej opinie biegłych i ich uzasadnienia były lakoniczne i skupiały się głównie na tym czy powódka jest trwałe i całkowicie niezdolna do pracy. Biegli nie odpowiedzieli na pytanie czy stan zdrowia mógł się pogorszyć w związku
z warunkami panującymi na lakierni i jaki wpływ miały warunki tam panujące na schorzenia, na które cierpi powódka, jeśli istniały one przed podjęciem pracy u pozwanej
(w szczególności astma oskrzelowa). Nadto biegli nie odnieśli się i nie wyjaśnili okoliczności, iż w momencie przyjmowania powódki do pracy, a następnie zmiany stanowiska pracy
i przeniesienia na lakiernię powódka była zdolna do pracy, a po wykonywaniu pracy
w lakierni stwierdzono jej niezdolność do pracy w takich warunkach. Powódka składała liczne zastrzeżenia do opinii biegłych i wnosiła by Sąd I instancji zobowiązał ich do wydania opinii uzupełniającej, bądź wezwał ich na rozprawę celem złożenia wyjaśnień co do treści opinii. Sąd ten jednak oddalił te wnioski uniemożliwiając powódce wykazanie swoich racji.

Ponadto w dniu 9 stycznia 2013 roku lekarz pulmonolog w sprawie o sygnaturze V Uo 144/12 wydał opinię stwierdzającą, iż powódka cierpi na astmę niekontrolowaną
i wyniszczenie organizmu (kocheksja) oraz uznał, że powódka częściowo utraciła
w znacznym stopniu zdolność do pracy dotychczas wykonywanej zgodnie z poziomem posiadanych kwalifikacji. Tymczasem biegła z zakresu medycyny pracy w opinii nie odnosi się do chorób układu oddechowego i ogólnego stanu zdrowia powódki uznając ją za zdolną do pracy, a jej schorzenia za mające nieustaloną etiologię. Nie wskazuje także czy praca
w warunkach szczególnych mogła mieć negatywny wpływ na stan zdrowia powódki gdyby przyjąć, że astma, czy schorzenia układu krwiotwórczego istniały przed rozpoczęciem pracy
u pozwanej. Nie odpowiada także na pytanie, czy objawy chorób i tym samym dolegliwości mogły się wtedy nasilić, a cierpienia powódki zwiększyć.

Ponadto Sąd w uzasadnieniu wyroku kilkukrotnie powołuje się na rzekome występowanie u powódki zaburzeń hipochondryczno - agrawacyjnych w sytuacji kiedy biegli stwierdzili u powódki astmę, niedokrwistość, zapalenie śluzówki żołądka, chorobę wrzodową i zespół wypadania płata zastawki dwudzielnej, a biegły w sprawie V Uo 144/12 uznał ją za częściowo w znacznym stopniu niezdolną do pracy. Przypisywanie powódce w takim wypadku zaburzeń hipochondrycznych jest więc całkowicie bezpodstawne i krzywdzące.

Apelację od powyższego wyroku wywiódł także pełnomocnik powódki, mąż J. M., wskazując przy tym, iż Sąd Okręgowy odmówił przeprowadzenia wszystkich dowodów, w tym m.in. przeprowadzenia testów na jakie substancje chemiczne (które występowały na stanowisku pracy pomocnika lakiernika) powódka jest uczulona, badań specjalistycznych włosów powódki na okoliczność ustalenia rodzaju osadzonych na nich substancji toksycznych, odmówił wezwania biegłych na rozprawę celem złożenia dodatkowego uzasadnienia swoich opinii i nie zobowiązał do złożenia odpowiedzi na złożone przez powódkę zarzuty do tych opinii. Ponadto Sąd Okręgowy nie wziął pod uwagę okoliczności, iż powódka jest częściowo niezdolna do pracy, zaś zarówno biegli jak i ten Sąd nie potrafili wskazać czy powódka jest w stanie wrócić do pracy na stanowisko pomocnika lakiernika. Powódka pracowała w warunkach szkodliwych, w nadgodzinach, bez odzieży ochronnej i prawidłowego zabezpieczenia dróg oddechowych.

W apelacji podniesiono także, że biegli bez żadnej podstawy stwierdzają, iż powódka cierpi od urodzenia na chorobę genetyczną, ponadto żaden z nich nie potrafił wskazać dlaczego powódka, będąc całkowicie zdrowa, w tak krótkim czasie utraciła zdrowie, musi zażywać środki farmakologiczne, jest niepełnosprawna, wymaga stałego leczenia i częstych wyjazdów poza miejsce zamieszkania przez co ponosi straty finansowe. Apelująca wniosła
o zwrot kosztów związanych ze sporządzeniem kopii dokumentacji medycznej i wysyłką listów poleconych oraz materiałów pomocniczych.

W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o jej oddalenie oraz zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym. W uzasadnieniu podniesiono, że ze sporządzonych w sprawie opinii biegłych wynika, iż schorzenia, na które cierpi powódka pozostają bez związku z warunkami pracy w pozwanej Spółce. Same opinie są zaś rzetelne
i zbieżne ze stanowiskiem Wojewódzkiego Ośrodka Medycyny Pracy w G.. Powódka nie wykazała związku przyczynowo – skutkowego pomiędzy jej schorzeniami a warunkami pracy. Sąd Okręgowy prawidło zaznaczył, że powódka cierpi na zaburzenia agrawacyjno – hipochondryczne, co nie pozostaje bez znaczenia w przedmiotowej sprawie.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacje pełnomocników powódki nie zasługują na uwzględnienie.

W pierwszej kolejności należy wskazać, iż w niniejszej sprawie powódka domagała się od pozwanego zapłaty zadośćuczynienia, renty, zasądzenia kwoty pieniężnej na wskazany cel społeczny oraz ustalenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość za mogące się ujawnić zdarzenia będące skutkiem pracy świadczonej w warunkach szkodliwych. Powódka w toku procesu wskazywała, że schorzenia na jakie cierpi są wynikiem wypadku przy pracy, choroby zawodowej, pracy w warunkach szczególnych i zaniechań pracodawcy.

Przed przystąpieniem do merytorycznej oceny materialnej podstawy skonstruowanych przez powódkę żądań, zaznaczyć należało, iż w ocenie Sądu Apelacyjnego, Sąd Okręgowy
w sposób prawidłowy ustalił stan faktyczny w oparciu o zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, zaś w swych ustaleniach i wnioskach nie wykroczył poza ramy swobodnej oceny wiarygodności i mocy dowodów wynikające z przepisu art. 233 k.p.c., nie popełnił on też błędów w rozumowaniu w zakresie zarówno ustalonych faktów, jak też ich kwalifikacji prawnej, albowiem prawidłowo zinterpretował i zastosował odpowiednie przepisy prawa. Wskazać należy, że wykazanie przez stronę, iż Sąd naruszył powołany przepis nie może być zastąpione odmienną interpretacją dowodów zebranych w sprawie, chyba że strona jednocześnie wykaże, iż ocena dowodów przyjęta przez Sąd za podstawę rozstrzygnięcia przekracza granice swobodnej oceny dowodów (por. wyrok SN z dnia 10 kwietnia 2000 roku, V CKN 17/00, OSNC 2000/10/189, Biul. SN 2000/6/13, Wokanda 2000/7/10). Oznacza to, że postawienie zarzutu naruszenia tego przepisu nie może polegać na zaprezentowaniu przez skarżącego stanu faktycznego przyjętego przez niego na podstawie własnej oceny dowodów; skarżący może tylko wykazywać, posługując się wyłącznie argumentami jurydycznymi, że Sąd rażąco naruszył ustanowione w wymienionym przepisie zasady oceny wiarygodności
i mocy dowodów i że naruszenie to miało wpływ na wynik sprawy (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 2000 roku, I CKN 1169/99, OSNC 2000/7-8/139, Biul. SN 2000/5/11 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 stycznia 2005 roku, IV CK 387/04, Lex nr 1771263). W świetle powyższego za niezasadny należało także uznać podniesiony w apelacji zarzut naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 217 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez oddalenie przez ten Sąd wniosku powódki o sporządzenie przez biegłych opinii uzupełniających i zaniechania ich przesłuchania.

Należy w tym miejscu podkreślić, iż dowód z opinii biegłego podlega ocenie według art. 233 § 1 k.p.c. Opinia biegłego tak jak każdy inny dowód podlega ocenie Sądu orzekającego tak co do jej zupełności i zgodności z wymaganiami formalnymi, jak i co do jej mocy przekonywującej. Opinia biegłego podlega ocenie na podstawie właściwych dla jej przymiotu kryteriów zgodności z zasadami logiki, wiedzy powszechnej, poziomu wiedzy biegłego, podstaw teoretycznych opinii, a także sposobu motywowania oraz stopnia stanowczości wyrażonych w niej wniosków. Podstawą do dokonania ustaleń faktycznych nie może stanowić opinia dowolna, sprzeczna z materiałem dowodowym, niezupełna, pozbawiona argumentacji umożliwiającej sądowi dokonanie wszechstronnej oceny złożonej przez biegłego opinii.

Natomiast zgodnie z art. 286 k.p.c. sąd może zażądać ustnego wyjaśnienia opinii złożonej na piśmie, może też w razie potrzeby zażądać dodatkowej opinii od tych samych lub innych biegłych. Powyższy przepis stanowi, iż potrzeba dodatkowej opinii winna wynikać
z tego, że złożona opinia jest niezupełna lub niejasna. Dodatkowo potrzeba taka nie może być jedynie wynikiem niezadowolenia strony z niekorzystnego dla niej wydźwięku konkluzji opinii. Nie zachodzi zaś potrzeba powołania dodatkowej opinii innego biegłego, jeżeli
w przekonaniu sądu opinia wyznaczonego biegłego jest na tyle kategoryczna i przekonująca, że wystarczająco wyjaśnia zagadnienia wymagające wiadomości specjalnych. Jeżeli natomiast sąd dopatrzył się w sporządzonych w sprawie opiniach nieścisłości i luk uniemożliwiających stanowcze wyjaśnienie istotnej dla rozstrzygnięcia sprawy kwestii spornej, wymagającej wiadomości specjalnych, to winien skorzystać z uprawnienia przewidzianego w omawianym przepisie.

Odnosząc się zatem do podniesionych w apelacji zarzutów wskazać należy, iż sprowadzają się one jedynie do polemiki z opiniami biegłych. Należy podkreślić, iż wiarygodności opinii biegłych nie podważa przekonanie powódki o przyczynach powstania schorzeń, jako że nie może ono zastąpić obiektywnej oceny dokonanej przez specjalistów, którzy jednoznacznie stwierdzili, że występujące u powódki choroby nie zostały wywołane warunkami pracy w pozwanej Spółce. Zaznaczyć przy tym należy, iż biegli powyższe ustalenia i wnioski oparli po analizie zgromadzonej dokumentacji lekarskiej
i przeprowadzonych badaniach. Trudno zatem odmówić opiniom tym rzeczowości. Brak też jest jakichkolwiek przesłanek pozwalających zarzucić w/w opiniom brak obiektywności.

Powódka zaś nie zaoferowała żadnego dowodu, z którego wynikałoby, aby opinie te zostały sporządzone w sposób nieprawidłowy, posiadały wady lub były niezgodne
z rzeczywistością. Zdaniem Sądu Apelacyjnego sporządzone w sprawie opinie były rzeczowe i kategoryczne. Sąd nie dopatrzył się także w nich żadnych sprzeczności lub uchybień. Wszyscy biegli badający powódkę specjalizowali się w zakresie schorzeń, jakie zostały przez nią zgłoszone i każdy z nich wykluczył aby warunki pracy w pozwanej Spółce mogły być powodem rozstroju jej zdrowia. Przy czym wskazać należy, iż zarzuty powódki, iż opinie te nie odpowiadają w całości na postawioną przez Sąd Okręgowy tezę dowodową, nie miały wpływu na prawidłowość ustaleń poczynionych przez Sąd I instancji. Skoro bowiem biegli nie mieli żadnych wątpliwości co do wpływu warunków pracy na stan zdrowia skarżącej
(a więc odpowiedzieli na najistotniejsze pytanie), odpowiedzi na pozostałe pytania w sytuacji kiedy nie można stwierdzić odpowiedzialności pracodawcy za rozstrój zdrowia powódki, nie miały żadnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy.

Podnoszone przez powódkę, w toku postępowania przed Sądem Okręgowym, zastrzeżenia do opinii biegłych, stanowiły wyłączne polemikę z ustaleniami biegłych sądowych ograniczającą się do odmiennej interpretacji jej stanu zdrowia. W zarzutach tych brak było merytorycznych zastrzeżeń, a używanie stwierdzeń „zakłamana opinia”, czy też określanie biegłego jako „oszusta” w żaden sposób nie mogło podważyć ich prawdziwości.

Nietrafne było twierdzenie powódki, iż biegły pulmonolog nie wykluczył związku przyczynowego pomiędzy warunkami pracy u pozwanej, a schorzeniami występującymi
u powódki. Biegły ten bowiem wskazał, iż wskutek braku wcześniejszych badań nie jest możliwa ocena uszczerbku zdrowia powódki. W tej sytuacji wyciąganie wniosku, że praca
u pozwanego mogła mieć wpływ na stan zdrowia powódki jest niedopuszczalne. Opinii tej nie podważała także przedłożona przez powódkę inna opinia tego samego biegłego, wydana bowiem została w innej sprawie, gdzie powódka wystąpiła z innym roszczeniem, przez co nie miała ona zatem charakteru dowodu z opinii biegłego. Nie mniej jednak podkreślić należy, iż biegły ten wykrył to samo schorzenie (i tak samo ustalił czynnik BMI 18), same opinie zostały zaś wydane zostały w odstępie roku, przy czym biegły wskazując w jednej z nich, że powódka jest częściowo niezdolna do pracy, nie podał co było przyczyną powstania schorzenia, z kolei samo stwierdzenie częściowej niezdolności do pracy u skarżącej nie miało wpływu na prawidłowość rozstrzygnięcia Sądu I instancji. Powódka zarzucała także biegłemu gastrologowi, że ten stwierdził, iż powódka sama wykonywała sobie gastroskopię
i kolonoskopię, żądając przy tym by biegły (określając go jako oszusta) wyjaśnił jak ona (osoba bez wykształcenia medycznego) miała sobie wykonać inwazyjny zabieg, mogący doprowadzić nawet do zgonu. Odnosząc się do powyższego wskazać należy, iż z opinii tej wynika, że biegłemu przedstawiona została dokumentacja medyczna potwierdzająca wykonanie gastroskopii i kolonoskopii, a wniosek biegłego polegał na stwierdzeniu pewnych okoliczności w oparciu o dokumenty, co zresztą było prawdą, bowiem powódka faktycznie miała przeprowadzone oba w/w zabiegi. Z kolei biegłemu z zakresu medycyny pracy powódka zarzucała oszustwo polegające na stwierdzeniu, że nikt z personelu szpitala nie potwierdził u niej utrat przytomności. Jak zaś wynika z opinii biegłego, ustalenia te poczynił on w oparciu o dokumentację szpitalną, jak i osobiste obserwacje (powódka faktycznie nie zemdlała w trakcie badania).

Powyższe jednoznacznie wskazuje na niedorzeczność zarzutów powódki w stosunku do opinii biegłych. W tych okolicznościach, przy jednoczesnym uwzględnieniu jednoznaczności, spójności i kategoryczności opinii wszystkich biegłych, żądanie złożenia przez nich wyjaśnień na rozprawie i żądanie sporządzenia opinii uzupełniających nie tylko było zbędne, ale prowadziłoby do wydłużenia procesu (powódka zaś sama złożyła skargę na przewlekłość niniejszego postępowania) i zwiększenia jego kosztów. W ocenie Sądu Apelacyjnego ustosunkowanie się do tego rodzaju zarzutów przez biegłych także nie było potrzebne, bowiem ich niezasadność była oczywista. Stąd też w ocenie Sądu Apelacyjnego dokonana przez Sąd Okręgowy analiza tychże opinii była prawidłowa.

Niezasadne były również twierdzenia powódki, iż Sąd Okręgowy niesłusznie odmówił przeprowadzenia badań powódki pod kątem jej uczulenia na czynniki chemiczne występujące na stanowisku pomocnika lakiernika w pozwanej Spółce oraz odmówił wykonania badań włosów powódki na okoliczność osadzenia się na nich środków toksycznych. Skoro bowiem biegli ustalili, że schorzenia u powódki nie powstały w wyniku pracy w warunkach pracy panujących u pozwanego, to tego rodzaju badania były zbędne i doprowadziłyby do znacznego przedłużenia procesu i generowałyby dodatkowe, niepotrzebne koszty.

Sąd Apelacyjny podziela zatem argumenty zawarte w uzasadnieniu Sądu Okręgowego
i przyjmuje je za własne nie znajdując tym samym podstawy do ponownego, szczegółowego przytaczania dokonanych już ustaleń faktycznych (por. wyrok SN z 5 listopada 1998 roku, sygn. I PKN 339/98, opubl. OSNAPiUS z 1999 roku, z. 24, poz. 776).

Przechodząc do ustalenia podstawy roszczenia powódki, w pierwszej kolejności, należy wskazać, iż całkowicie błędne jest jej twierdzenie, że do rozstroju zdrowia doszło wskutek wypadku przy pracy.

Należy przy tym zaznaczyć, iż zgodnie z art. 234 § 1 k.p. w razie wypadku przy pracy pracodawca jest obowiązany podjąć niezbędne działania eliminujące lub ograniczające zagrożenie, zapewnić udzielenie pierwszej pomocy osobom poszkodowanym i ustalenie
w przewidzianym trybie okoliczności i przyczyn wypadku oraz zastosować odpowiednie środki zapobiegające podobnym wypadkom. W § 2 wskazano, iż pracodawca jest obowiązany niezwłocznie zawiadomić właściwego okręgowego inspektora pracy i prokuratora
o śmiertelnym, ciężkim lub zbiorowym wypadku przy pracy oraz o każdym innym wypadku, który wywołał wymienione skutki, mającym związek z pracą, jeżeli może być uznany za wypadek przy pracy. Pracodawca jest obowiązany prowadzić rejestr wypadków przy pracy (§ 3).

Jak zaś wynika z zebranego w sprawie materiału dowodowego, w okresie kiedy powódka pracowała u pozwanego nie został zgłoszony żaden wypadek przy pracy i nie istnieje związana z taką okolicznością jakakolwiek dokumentacja. Ponadto zgodnie z art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 30 października 2002 roku o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (t.j. Dz.U. Nr 167 z 2009 roku, poz. 1322 ze zm.) za wypadek przy pracy uważa się nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w związku z pracą. Powyższy przepis uzależnia powstanie wypadku przy pracy z cechą nagłości, która odnosi się do czasu trwania zdarzenia, a nie do czasu oddziaływania przyczyny zewnętrznej.

Zasadniczo warunkiem odpowiedzialności na podstawie ustawy wypadkowej jest ustalenie wypadku przy pracy w określonym dniu, przy czym działanie przyczyny zewnętrznej nie przekracza jednej dniówki (por. wyrok SN z dnia 5 października 2012 roku,
I UK 197/12, G.Prawna UiŚ2013/81/4). Ponadto - co do zasady - wykonywanie zwykłych (typowych, normalnych) czynności przez pracownika, który następnie zachorował, nie może być uznane za zewnętrzną przyczynę wypadku przy pracy, gdyż sama praca nie może stanowić zewnętrznej przyczyny w rozumieniu definicji wypadku przy pracy, ale może nią być dopiero określona nadzwyczajna sytuacja związana z tą pracą, która staje się współdziałającą przyczyną zewnętrzną (por. wyrok SN z dnia 4 kwietnia 2012 roku, II UK 181/11, LEX nr 1216850).

W niniejszej sprawie powódka nie wykazała, aby w okresie kiedy pracowała
u pozwanego, w hali gdzie były lakierowane meble, wystąpiło jakiekolwiek nagłe zdarzenie (wybuch, awaria sprzętu, awaria wentylacji, wylanie się środków chemicznych, lakieru, które rozprzestrzeniłyby się po hali i pozostawały w powietrzu). Zaznaczyć jednak należy, iż zgodnie obowiązującym orzecznictwem za wypadek przy pracy może być także uznana sytuacja gdy utrata zdrowia była wynikiem wpływu czynników zewnętrznych pozostających w związku z pracą na rozwijające się samoistnie schorzenie. Musi zatem dojść do kumulowania się negatywnych dla zdrowia pracownika czynników i ich przerodzenie się
w sprawczą przyczynę wypadku przy pracy. Zewnętrzną przyczyną zdarzenia będącego wypadkiem przy pracy może być zatem wykonywanie pracy w normalnych warunkach, jeśli ze względu na stan zdrowia pracownika powodowały one nadmierne obciążenie jego organizmu, przy uwzględnieniu całego okresu, przez który praca nieodpowiadająca stanowi zdrowia pracownika była wykonywana, a nie tylko dzień, w którym zdarzenie nastąpiło (por. wyroki z 4 października 2006 roku, II UK 40/06, OSNP Nr 19-20/2007, poz. 291 i z 24 listopada 2010 roku, I UK 181/10, niepubl. i powołane w nich orzeczenia). W tym przypadku jest jednak konieczne wykazanie przez poszkodowanego związku przyczynowo – skutkowego pomiędzy stanem jego zdrowia i wpływem czynników występujących przy normalnych czynnościach pracowniczych, a mianowicie by właśnie te czynniki przyspieszyły rozwój choroby lub doprowadziły do jej nagłej eskalacji. Pogorszenie stanu chorobowego bez związku z wykonywaną pracą i będące skutkiem rozwoju samoistnego schorzenia, nie będzie uznane za wypadek przy pracy, choćby wystąpiło nagle. W niniejszej sprawie powódka takiego związku nie wykazała, o czym będzie mowa w dalszej części rozważań.

Co prawda w niniejszej sprawie powódka faktycznie została skierowana do pracy
w lakierni bez uzyskania lekarskiego zaświadczenia o zdolności wykonywania tego rodzaju pracy (co w świetle niektórych orzeczeń SN może zostać uznane jako przyczyna zewnętrzna wypadku przy pracy, np. postanowienie z dnia 22 marca 2012 roku, I UK 402/11, LEX nr 1214548), to jednak mimo ciążącego na niej ciężaru dowodu w tym zakresie, nie wykazała by warunki pracy w pozwanej Spółce spowodowały u niej rozstrój zdrowia. Bowiem wykonywanie danej pracy bez odpowiedniego zaświadczenia lekarskiego, czy też jego nieprawidłowego wystawienia lub jego nieaktualności, co do której określony pracownik faktycznie posiada przeciwwskazania, samo w sobie nie jest czynnikiem powodującym utratę zdrowia. Jeśli nie istnieje związek pomiędzy rodzajem schorzeń i czynnikami panującymi na danym stanowisku pracy, świadczący o tym, że czynniki te doprowadziły do pogorszenia stanu zdrowia pracownika, pracodawca nie ponosi odpowiedzialności za utratę zdrowia pracownika. W przedmiotowej sprawie powódka tych zależności nie wykazała.

W związku z powyższym wobec braku nagłego zdarzenia i braku w tym zakresie jakichkolwiek dokumentów, do których prowadzenia obowiązany jest pracodawca, jak też wobec braku wykazania przez powódkę związku przyczynowo – skutkowego pomiędzy stanem jej zdrowia oraz nie skierowaniem jej na badania lekarskie przez pracodawcę
i rodzajem ujawnionych u niej schorzeń, brak było podstaw do uznania, że schorzenia te powstały w wyniku wypadku przy pracy.

Niesłuszne były także twierdzenia powódki, iż rozstrój jej zdrowia wynikał z choroby zawodowej. Zgodnie z art. 4 ustawy z dnia 30 października 2002 roku o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (t.j. Dz.U. Nr 167 z 2009 roku, poz. 1322 ze zm.) za chorobę zawodową uważa się chorobę określoną w art. 235 1 k.p.,
z kolei który stanowi, iż za chorobę zawodową uważa się chorobę, wymienioną w wykazie chorób zawodowych, jeżeli w wyniku oceny warunków pracy można stwierdzić bezspornie lub z wysokim prawdopodobieństwem, że została ona spowodowana działaniem czynników szkodliwych dla zdrowia występujących w środowisku pracy albo w związku ze sposobem wykonywania pracy, zwanych "narażeniem zawodowym".

Zatem za chorobę zawodową może zostać uznana tylko taka choroba, która została wskazana w załączniku do rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 30 czerwca 2009 roku
w sprawie chorób zawodowych, szczegółowych zasad postępowania w sprawach zgłaszania podejrzenia, rozpoznawania i stwierdzania chorób zawodowych oraz podmiotów właściwych w tych sprawach (t. jedn. Dz.U. z 2013 r., poz. 1367). Sam fakt zapadnięcia pracownika na jedną z wymienionych w załączniku dolegliwości nie przesądza o istnieniu choroby zawodowej w rozumieniu przepisów w/w ustawy, a tym samym nie rodzi uprawnień do świadczeń w niej przewidzianych. Warunkiem koniecznym takiego stwierdzenia jest bezsporna lub wysoko prawdopodobna implikacja choroby zawodowej ze sposobu wykonywania pracy lub z działania czynników szkodliwych dla zdrowia ludzkiego, które to występują w środowisku pracy. Zachorowanie na chorobę zawodową musi pozostawać w związku przyczynowym z pracą (jej rodzajem, charakterem i warunkami jej wykonywania). Decyzję o stwierdzeniu choroby zawodowej albo decyzję o braku podstaw do stwierdzenia choroby zawodowej wydaje się na podstawie materiału dowodowego, a w szczególności danych zawartych w orzeczeniu lekarskim wyspecjalizowanych jednostek diagnostycznych powołanych do rozpoznawania chorób zawodowych, wymienionych w § 5 tego rozporządzenia oraz formularza oceny narażenia zawodowego pracownika lub byłego pracownika.

Jak zaś wynika z zebranego w sprawie materiału dowodowego powódka poddana została badaniu w jednostkach medycznych, tj. Instytucie Medycyny Pracy w Ł.
i Wojewódzkim Ośrodku Medycyny Pracy w G.. Jednostki te nie znalazły podstaw do rozpoznania u skarżącej choroby zawodowej – zatrucia ostrego lub przewlekłego lub ich następstw wywołanych przez substancje chemiczne (poz. 1 wykazu chorób zawodowych wymienionych w załączniku do rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 30 czerwca 2009 roku w sprawie chorób zawodowych). Decyzją z dnia 31 sierpnia 2009 roku Powiatowy Inspektor Sanitarny w C. orzekł o braku podstaw do stwierdzenia u powódki choroby zawodowej w związku z wykrytymi u niej schorzeniami w postaci niedokrwistości z powodu niedoboru żelaza i zapalenia błony śluzowej żołądka.

Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw do zakwestionowania opinii tych jednostek, gdyż wydały one jednobrzmiące orzeczenia o braku podstaw do stwierdzenia choroby zawodowej
u powódki. Należy wskazać, że każde orzeczenie lekarskie dotyczące rozpoznania choroby zawodowej ma charakter opinii biegłego, bez której organ sanitarny nie może dokonać we własnym zakresie rozpoznania choroby i ustalenia, czy mieści się ona w wykazie chorób zawodowych. W orzecznictwie wielokrotnie podkreślano, że wydane w sprawie orzeczenie lekarskie jednostki właściwej do rozpoznania chorób zawodowych ma charakter opinii biegłego, a organ prowadzący postępowanie jest nim związany. Organ nie ma prawa samodzielnej oceny dokumentacji lekarskiej, prowadzącej do odmiennego rozpoznania schorzenia. Związanie to wynika z tego, że orzeczenie lekarskie stanowi jedyny wiarygodny środek dowodowy służący stwierdzeniu choroby zawodowej, jeśli nie budzi wątpliwości
w świetle pozostałych dowodów. Organy administracji są związane ustaleniami orzeczeń diagnostycznych i nie dysponując przeciwdowodami, które mogłyby orzeczenia te podważyć, nie mają w tym zakresie podstaw do przyjęcia, iż rzeczywisty stan zdrowia skarżącego kształtuje się odmiennie od wyników badań stanowiących podstawę orzeczeń lekarskich (wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 5 stycznia 2007 roku sygn. akt II OSK 1078/06 i powołane w nim orzecznictwo, publ. Centralna Baza Orzeczeń Sądów Administracyjnych - CBOSA).

Brak było zatem podstaw by ujawnione u powódki schorzenia w postaci niedokrwistości z powodu niedoboru żelaza i zapalenia błony śluzowej żołądka, zaliczyć do choroby zawodowej wynikającej z zatrucia substancjami chemicznymi. W przypadku pozostałych schorzeń, tj. astmy oskrzelowej, obustronnego niedosłuchu, omdleń czy krwawienia z dróg rodnych powódka także nie legitymowała się orzeczeniem stwierdzającym istnienie jakiejkolwiek choroby zawodowej objawiającej się lub skutkującej takimi objawami. Nie wykazała on zatem, że w wyniku pracy w pozwanej Spółce cierpi na chorobę zawodową. Przy czym zaznaczyć należy, iż sama praca w warunkach szczególnych nie skutkuje automatycznie uznaniem, że pracownik taki na pewno zachoruje na jedną z chorób wymienionych w załączniku do rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 30 czerwca 2009 roku w sprawie chorób zawodowych, ani też że samo objawienie się choroby spełniającej przesłanki choroby zawodowej, wynikało z faktu wykonywania pracy. Podkreślenia przy tym wymaga okoliczność, iż niniejsze postępowanie nie było procesem o ustalenie czy powódka cierpi na jedną z chorób zawodowych, dla którego zastrzeżona jest droga administracyjna, stąd też ani Sąd Okręgowy, ani Sąd Apelacyjny nie był uprawniony do prowadzenia w tym zakresie postępowania dowodowego. Nie mniej jednak skoro powódka nie wykazała, iż cierpi na chorobę zawodową, stąd też wywiedzione przez nią roszczenia w oparciu o istnienie u niej choroby zawodowej były całkowicie bezzasadne.

Oczywiście w przypadku zapadnięcia pracownika w trakcie zatrudnienia i w związku z tym zatrudnieniem na inną chorobę niż zaliczana do chorób zawodowych, może on dochodzić od pracodawcy odszkodowania, renty lub zadośćuczynienia na podstawie przepisów prawa cywilnego. Analizując zatem żądania powódki w zakresie zadośćuczynienia, renty oraz ustalenia na przyszłość odpowiedzialności pozwanego z powodu utraty zdrowia, należy wskazać, iż zakres i sposób naprawienia krzywdy i szkody z tego tytułu został uregulowany odpowiednio w art. 445 § 1 k.c. i art. 444 § 2 k.c.

W judykaturze i doktrynie dominuje pogląd, że pokrzywdzony może żądać kompensaty krzywdy i odszkodowania od osób, które na zasadach określonych przez ustawodawcę dla poszczególnych deliktów ponoszą za nie odpowiedzialność. Oznacza to, że pokrzywdzony, który doznał uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia lub pozbawienia wolności może domagać się od pracodawcy zadośćuczynienia za krzywdę oraz odszkodowania
w postaci renty z tytułu utraty (całkowitej lub częściowej) zdolności do pracy zarobkowej na zasadzie winy (art. 415, 416 k.c.) lub na zasadzie ryzyka (art. 435 k.c.) w zw. z art. 300 k.p. W najnowszym orzecznictwie (por. wyroki SN z dnia 14 grudnia 2010 roku
w sprawie I PK 95/10, LEX nr 785643 i z dnia 20 czerwca 2011 roku w sprawie I PK 277/10, LEX nr 1164115) wskazuje się, że można (z wieloma zastrzeżeniami) przyjąć, że odpowiedzialność za stworzenie (akceptowanie) warunków pracy, które doprowadziły do zagrożenia lub rozstroju, kształtować się mogą na zasadzie odpowiedzialności kontraktowej. Przy czym zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę może być przyznane jedynie
w przypadkach określonych w ustawie, która łączy je z odpowiedzialnością deliktową.

Sąd Okręgowy wskazał, iż podstawę materialną roszczenia powódki stanowił art. 435 § 1 k.c. zgodnie, z którym prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody (pary, gazu, elektryczności, paliw płynnych itp.) ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch przedsiębiorstwa lub zakładu, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności.

Przepis art. 435 § 1 k.c. dotyczy tych przedsiębiorstw lub zakładów, których istnienie
i praca w danym czasie i miejscu są uzależnione od wykorzystania sił przyrody i które bez użycia tychże sił nie osiągnęłyby celu, dla jakiego zostały utworzone (por. wyrok Sądu Najwyższego z 18 września 2002 roku, III CKN 1334/2000, niepubl.). Nie ulega wątpliwości, że szkoda na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek, musi być wyrządzona przez „ruch” przedsiębiorstwa lub zakładu. Przeważa przy tym zapatrywanie traktujące pojęcie „ruchu przedsiębiorstwa” szeroko. Oznacza to, że nie chodzi tu o ruch pojmowany mechanicznie, lecz o działalność przedsiębiorstwa, jego funkcjonowanie. Pojęcie ruchu przedsiębiorstwa odnosi się do funkcjonowania przedsiębiorstwa jako całości, a nie tylko do ruchu jego poszczególnych elementów oraz urządzeń. Związek pomiędzy ruchem i szkodą występuje zatem wtedy, gdy szkoda nastąpiła w wyniku zdarzenia funkcjonalnie powiązanego z działalnością przedsiębiorstwa, choćby nie było bezpośredniej zależności pomiędzy użyciem sił przyrody a szkodą (zob. np. orzeczenie Sądu Najwyższego z 11 grudnia 1963 roku, II CR 116/63, OSP 1965 nr 5, poz. 94, z glosą A. Szpunara; wyrok z 18 września 2002 roku, III CKN 1334/00, wyrok z dnia 18 stycznia 2012 roku, II PK 93/11, OSNP 2013/9-10/104). Wyrządzenie szkody przez „ruch przedsiębiorstwa lub zakładu” ma miejsce zarówno wtedy, gdy szkoda jest bezpośrednim skutkiem użycia sił przyrody i pozostaje
w adekwatnym związku przyczynowym z niebezpieczeństwem wynikającym z zastosowania tych sił, jak i wtedy, gdy pozostaje w związku z samym tylko ruchem przedsiębiorstwa lub zakładu jako całości (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 stycznia 2001 roku, V CKN 190/00, LEX nr 5242).

Mając powyższe na uwadze należy wskazać, iż pozwaną Spółkę niewątpliwie można zaliczyć do przedsiębiorstw wprawianych w ruch za pomocą sił przyrody, stąd też kwalifikację prawną poczynioną przez Sąd I instancji należało uznać za prawidłową. Nie mniej jednak niezależnie od tego, czy podstawa roszczenia powódki oparta by została na podstawie art. 435 k.c. czy 415 k.c., czy w przypadku odszkodowania nawet na podstawie art. 471 k.c., konieczną przesłanką ustalenia odpowiedzialności pozwanego było istnienie związku przyczynowego pomiędzy warunkami pracy panującymi u pozwanego (w przypadku art. 415 k.c. także zawinionego naruszenia obowiązków pracodawcy, przepisów BHP), a stanem zdrowia powódki.

Zaznaczenia jednak wymaga okoliczność, iż w wyniku kontroli przeprowadzonej przez Państwową Inspekcję Pracy w miesiącu listopadzie 2007 roku ustalono, że pozwany posiada aktualny opis oraz aktualne charakterystyki substancji i preparatów niebezpiecznych. Ponadto nie stwierdzono w czasie kontroli (a więc w czasie, gdy powódka pracowała na stanowisku pomocnika lakiernika) naruszenia przez pozwanego zakazu zatrudniania kobiet przy pracach szkodliwych dla zdrowia z czynnikami chemicznymi. Zaznaczyć także należy, iż przeprowadzony u pozwanego pomiar czynników chemicznych występujących na stanowiskach pracy w lakierni nie wykazywał przekroczenia dopuszczalnego wskaźnika. Istotnym jest przy tym, że pomiarów tych dokonano w boksach lakierniczych, gdzie stężenie tych składników jest największe. Co więcej - jak wynika z omawianego protokołu kontroli PIP, stanowiska pracy z chemikaliami są tak zorganizowane, że nie powodują zanieczyszczenia środowiska pracy innym pracownikom znajdującym się w tym samym pomieszczeniu. Z kolei sam obiekt i pomieszczenia pracy, spełniały wymagania pod względem wysokości, powierzchni i kubatury w zależności od technologii i rodzaju prac oraz ilości i czasu pracy pracowników. Wszelkie niebezpieczne substancje i preparaty były prawidłowo składowane.

Ponadto jak wynika z zeznań świadków specjalisty ds. BHP i kierownika zakładu,
w pozwanej Spółce w pomieszczeniu lakierni były zamontowane wyciągi i pomieszczenie to było odpowiednio wentylowane. Nie unosiły się tam także pyły, o czym świadczył brak osadów na meblach, do czego zresztą pozwana Spółka nie mogła dopuścić, gdyż do zakłócałoby proces produkcji i dyskwalifikowało dane elementy do lakierowania.

Bardzo istotnym jest, że także sama powódka nie wskazywała, aby w miejscu jej pracy faktycznie czuć było nadmierny, przeszkadzający w pracy zapach lakierów czy innych środków chemicznych lub by występowało tam bardzo duże zakurzenie i nadmierny hałas. Powódka swoje żądanie opiera na tym, że praca ta była pracą w warunkach szczególnych, którą wykonywała bez odzieży ochronnej. Zaznaczyć jednak należy, iż sam fakt wykonywania pracy w warunkach szczególnych nie oznacza obligatoryjnego pogorszenia stanu zdrowia danego pracownika, nie istnieje w tym zakresie ani domniemanie faktyczne, ani też domniemanie prawne. To powódka musi wykazać, że to właśnie rodzaj wykonywanej przez nią pracy i panujące tam warunki spowodowały rozstrój zdrowia. Także brak zapewnienia przez pozwanego powódce odzieży ochronnej nie świadczył o tym, że ujawnione u niej schorzenia wynikały właśnie z nieodpowiedniego ubioru. Należy bowiem zaznaczyć, iż pracując na stanowisku lakiernika powódka wykonywała swoje czynności w odległości ok. 8 – 10 metrów od boksu lakierniczego, który jak wynika z protokołu kontroli PIP był właściwie zabezpieczony i nie naruszał innych środowisk pracy i na którym stężenie środków chemicznych nie przekraczało dopuszczalnego wskaźnika. Tym samym należało uznać, że stężenie szkodliwych środków chemicznych w miejscu gdzie powódka szlifowała elementy było jeszcze niższe. Co więcej - powódka szlifując te elementy była zaopatrzona w maskę (pracodawca zapewniał tego rodzaju zabezpieczenie), a biorąc pod uwagę zasady doświadczenia życiowego należy wskazać, iż ręczne szlifowanie pierwszej warstwy lakieru nie mogło powodować nadmiernego pylenia, którego dodatkowo nie mogłaby powstrzymać maska ochronna. Także odbieranie polakierowanych elementów mebli z boksu lakierniczego samo przez się nie świadczy o tym, że powódka mogła wdychać nadmierne ilości oparów lakierów. Trzeba mieć bowiem na uwadze, że mało prawdopodobnym jest aby odbiór takich elementów następował w trakcie rozpylania lakieru, przeciwnie - za racjonalne należy uznać odbieranie polakierowanych elementów w przerwie pracy lakiernika i choćby po częściowym wyschnięciu lakieru. Nie mniej jednak to powódka powinna wykazać, że w trakcie wykonywanej przez nią pracy, wykonywała takiego rodzaju czynności w nietypowych okolicznościach, które mogły, lub naraziły ją na zatrucie środkami chemicznymi, tymczasem powódka takich zdarzeń nawet nie wskazała, a jak już wcześniej podkreślono - sama praca
w warunkach szczególnych nie skutkuje każdorazowo utratą zdrowia. Należy także zaznaczyć, iż PIP nie stwierdziła uchybień i nieprawidłowości w związku z brakiem zapewnienia pracownikom ubioru ochronnego. Pozwany wypłacił swoim pracownikom z tego tytułu ekwiwalent co świadczy raczej o tym, że do pracy tej nie był wymagany specjalny ubiór, a jedynie, że ubrania własne pracowników ulegały szybszemu zniszczeniu.

Za przypisaniem odpowiedzialności pozwanemu za utratę zdrowia przez powódkę nie świadczy także brak skierowania jej na badania lekarskie przed przeniesieniem do pracy
w lakierni. Oczywiście nie ulega wątpliwości, iż w zakładzie pracy, w którym występują zagrożenia dla życia i zdrowia pracowników, pracodawca jest zobowiązany do szczególnej staranności w zakresie przeciwdziałania ich wystąpieniu, w tym do dopuszczania do pracy pracowników posiadających stosowne orzeczenia lekarskie nie stwierdzające żadnych przeciwwskazań do wykonania danego rodzaju pracy. Wymóg posiadania aktualnych badań lekarskich przez pracownika obciąża pracodawcę, który zgodnie z art. 229 § 4 k.p. nie może dopuścić do pracy pracownika bez aktualnego orzeczenia lekarskiego stwierdzającego brak przeciwwskazań do pracy na określonym stanowisku. Pracodawca jest bowiem odpowiedzialny za stan bezpieczeństwa i higieny pracy, zaś w przypadku nieprzestrzegania przepisów lub zasad bezpieczeństwa i higieny pracy, to pracodawca, a nie pracownik podlega karze (art. 283 § 1 k.p.).

W niniejszej sprawie pozwany co prawda skierował powódkę do pracy w lakierni bez uprzedniego skierowania jej na badania lekarskie i bez uzyskania przez nią zaświadczenia
o braku przeciwwskazań do pracy na tym stanowisku, ale to nie przesądza o zasadności żądania powódki. Powyższa okoliczność niewątpliwie stanowi zaniedbanie pozwanego, jednakże w celu pociągnięcia go do odpowiedzialności za rozstrój zdrowia powódki, ta ostatnia powinna wykazać, iż ujawnione u niej schorzenia powstały w związku z warunkami pracy w lakierni, ewentualnie, że warunki te przyczyniły się do rozwoju schorzeń jej organizmie już istniejących.

Przy ustalaniu odpowiedzialności z tytułu czynów niedozwolonych znajdują zastosowanie przepisy ogólne dotyczące związku przyczynowego, szkody i sposobów jej naprawienia. Zdaniem większości przedstawicieli doktryny prawa, w tych przypadkach ma zastosowanie ogólna reguła zawarta w art. 361 § 1 k.c., zgodnie z którą zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność za normalne następstwa działania lub zaniechania. Związek przyczynowy jest kategorią obiektywną i należy pojmować go jako obiektywne powiązanie ze sobą zjawiska nazwanego przyczyną ze zjawiskiem określonym jako skutek. Ustawodawca wprowadzając w art. 361 § 1 k.c. dla potrzeb odpowiedzialności cywilnej jej ograniczenie tylko do normalnych (typowych, zazwyczaj występujących) następstw działania lub zaniechania, z których szkoda wynikła, nie kreuje pojęcia związku przyczynowego w znaczeniu prawnym, odmiennego od istniejącego w rzeczywistości, lecz jedynie ogranicza ową odpowiedzialność do wskazanych w przepisie adekwatnych następstw zdarzeń. Wyrażona w cytowanym przepisie koncepcja adekwatnego związku przyczynowego zakłada, że normalne następstwa badanej przyczyny nie muszą stanowić jej skutków bezpośrednich. Obowiązek odszkodowawczy powstaje zarówno w przypadku prostych powiązań kauzalnych, jaki i w bardziej złożonych, w których relacje kauzalne są wieloczłonowe. W świetle art. 361 § 1 k.c. adekwatne są „normalne” następstwa działania lub zaniechania, z których szkoda wynikła. Normalnymi następstwami zdarzenia, z którego szkoda wynikła, są następstwa, jakie tego rodzaju zdarzenie jest w ogóle w stanie wywołać (i to w zwyczajnym biegu rzeczy, a nie tylko na skutek szczególnego zbiegu okoliczności) i z reguły je wywołuje.

Powódka w toku sprawy podnosiła, iż zanim rozpoczęła pracę u pozwanego była okazem zdrowia i wszystkie schorzenia, na jakie cierpi objawiły się po przeniesieniu ją na stanowiska pomocnika lakiernika. Tymczasem jak wynika z zebranego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności dokumentacji medycznej, powódka już w 2002 roku zgłaszała dolegliwości bólowe po prawej stronie brzucha, w roku 2005 zgłaszała bóle, zaś w roku 2006 zgłaszała ból ucha, niedosłuch i bóle głowy, gdzie rozpoznano prawdopodobnie zapalenie ucha środkowego, ponadto wykryto skrzywienie kręgosłupa lędźwiowego.

Powyższe oczywiście nie musi świadczyć o tym, że schorzenia na jakie cierpi obecnie powódka, miały swój początek już w tamtym okresie, lub że mogły wynikać z ich niedoleczenia, jednakże brak też jest dowodów pozwalających takie okoliczności wykluczyć. Nie zmienia to jednak faktu, że te obiektywne okoliczności przeczą w/w twierdzeniom powódki, a tym samym podważają zasadność jej stanowiska.

Istotnym było także, że mimo przeprowadzonych u powódki badań pod kątem istnienia choroby zawodowej – zatrucia ostrego lub przewlekłego lub ich następstw wywołanych przez substancje chemiczne, nie stwierdzono u niej takiej choroby. Także badający w toku niniejszego postępowania biegli wskazali, że na rodzaj i zakres schorzeń nie miały wpływu warunki pracy w pozwanej Spółce. Należy przy tym zaznaczyć, iż szczegółowy opis ustaleń poszczególnych biegłych oraz ocena ich opinii została zawarta
w uzasadnieniu Sądu Okręgowego, które to ustalenia Sąd Apelacyjny w całości akceptuje
i uznaje za własne, a które dodatkowo zostały umotywowane na wstępie przedmiotowych rozważań, stąd też nie ma potrzeby ich ponownego przytaczania w niniejszym miejscu.

Biorąc pod uwagę jednoznaczność, jasność i kategoryczność w/w opinii biegłych oraz dowody w postaci dokumentacji medycznych, dokumentów stwierdzających brak podstaw do stwierdzenia u powódki choroby zawodowej oraz okoliczności, w jakich świadczyła pracę, nie sposób jest uznać przedstawione przez nią stanowisko za uzasadnione. Tym bardziej, że nie zaoferowała ona żadnych dowodów pozwalających podważyć prawdziwość w/w dowodów. Zarzuty powódki oparte były na jej subiektywnym przeświadczeniu, co do pewnych okoliczności i przyczynie ich powstania, jednakże nie zostały wykazane w miarodajny sposób. Ponownie podkreślić należy, iż cała gama twierdzeń powódki sprowadzała się jedynie do pozbawionej merytorycznych treści, polemiki z fachowymi opiniami biegłych sądowych, często sprowadzając się do niezgodnej z rzeczywistością i nieracjonalnej oceny niepodważalnych faktów.

Nie bez znaczenia dla oceny zasadności stanowiska powódki mają wykryte u niej zaburzenia agrawacyjno – hipochondryczne, których występowanie akurat powódka kwestionuje, jednakże wynikają one jednoznacznie z dokumentacji medycznej powódki oraz opinii biegłych sądowych. Oczywiście stwierdzenie u danej osoby tego typu schorzenia nie dyskwalifikuje składanych przez nią roszczeń, jako wyimaginowanych lub wyolbrzymionych. Jednakże zebrany w niniejszej sprawie materiał dowodowy nie pozwalał stwierdzić, że ujawnione u powódki schorzenia były następstwem pracy w lakierni. Należy wskazać, iż powódka wraz swoim mężem (jej pełnomocnikiem) uczestniczą w wielu innych postępowaniach, w tym przed sądami, organami administracji oraz prokuraturą. Powódka czuje się oszukana przez niemal wszystkie osoby, które ją badały, organom ZUS
i biegłym zarzuca zakłamanie, ponadto twierdzi, że prokuratorzy tuszują różnego rodzaju sprawy, w których jest pokrzywdzoną. Powyższe w ocenie Sądu Apelacyjnego potwierdza jedynie zasadność ustaleń lekarzy i biegłych, co do istnienia u powódki tego rodzaju schorzenia.

Brak było podstaw do przyjęcia, że ujawnione u powódki schorzenia w postaci niedokrwistości z powodu niedoboru żelaza i zapalenia błony śluzowej żołądka spowodowane były pracą u pozwanego. Badania przeprowadzone u powódki wykazały występowanie u niej choroby wrzodowej i owsików, które zazwyczaj wynikają z nieprawidłowej diety i braku zachowania odpowiedniej higieny osobistej. Trudno uznać, że choroby te powstały wskutek szlifowania elementów mebli, czy ich odbierania ze stanowiska lakierniczego. Co do schorzenia w postaci astmy oskrzelowej należy zaznaczyć, iż pierwsze jej objawy stwierdzono dopiero w marcu 2011 roku, wcześniej powódka nie zgłaszała z tego powodu żadnych dolegliwości, a z dokumentacji medycznej prowadzonej w latach 2007 – 2010 wynika, że jej układ oddechowy funkcjonował prawidłowo. Biegły pulmonolog stwierdził, iż nie jest możliwe stwierdzenie kiedy schorzenie to powstało i czy zostało spowodowane pracą w lakierni, stąd też niedopuszczalny jest wniosek, choroba ta spowodowana została pracą w lakierni. Nie bez znaczenia dla oceny tej okoliczności jest fakt, że powódka pracowała w lakierni tylko kilkanaście dni, a jak wynika z protokołu kontroli PIP i zeznań świadków, warunki pracy w lakierni były zgodne z przepisami, co więcej nie występowało tam nadmierne zapylenie i zawartość środków chemicznych w powietrzu nie przekraczała dopuszczalnych norm. W związku z powyższym trudno jest uznać, że w tak krótkim okresie i przy zachowaniu prawidłowych warunków pracy oraz zaopatrzeniu pracowników w maski ochronne, powódka była narażona zatrucie środkami chemicznymi, czy pyłami. Zebrany w sprawie materiał dowodowy nie pozwala dojść do odmiennej konkluzji, czego potwierdzeniem jest także fakt, iż żaden z pracowników pozwanego nie zgłaszał zatrucia i nie cierpi na chorobę zawodową. Powódka nie wykazała także by obustronny niedosłuch wynikał z pracy w lakierni. Pomijając fakt, że powódka jeszcze przed rozpoczęciem pracy u pozwanego korzystała z porady lekarskiej związanej z bólem i niedosłuchem, prawdopodobnie z powodu zapaleniem ucha, nie wykazała ona, by w lakierni była narażona na nadmierny hałas, należy przy tym mieć na uwadze, że powódka swoją pracę wykonywała ręcznie, bez użycia wytwarzających dźwięk maszyn. Kierując się zaś zasadami doświadczenia życiowego należy wskazać, iż trudno uznać by w lakierni używano jakichś hałaśliwych urządzeń, za wyjątkiem sprężarek służących do lakierowania pod ciśnieniem, jednakże to powódka powinna wykazać, iż w lakierni używano urządzeń wytwarzających hałas mogący uszkodzić słuch, czego jednak nie uczyniła.

Powódka nie wykazała także, by utrata wagi, omdlenia i zaniki pamięci spowodowane były pracą u pozwanego. Opinie biegłych taki związek wykluczają.

Powódka nietrafnie powołuje się także na przepis § 10 ust. 2 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia18 grudnia 2002 roku w sprawie szczegółowych zasad orzekania o stałym lub długotrwałym uszczerbku na zdrowiu, trybu postępowania przy ustalaniu tego uszczerbku oraz postępowania o wypłatę jednorazowego odszkodowania (Dz.U. 2013, poz. 954 j.t.), dotyczy on bowiem sposobu ustalania przez lekarza orzecznika uszczerbku na zdrowiu w przypadku wypadku przy pracy i choroby zawodowej, tymczasem powódka istnienia obu tych elementów nie wykazała.

Reasumując należy wskazać, iż powódka nie wykazała, aby schorzenia, na jakie obecnie cierpi powstały lub doszło do ich eskalacji w wyniku pracy w lakierni. Nie wykazała ona zatem, mimo ciążącego na niej obowiązku wynikającego z art. 6 k.c., związku przyczynowego pomiędzy krzywdą i szkodą, jakiej doznała, a warunkami pracy w pozwanej Spółce i zachowaniem pozwanego. Brak udowodnienia przez stronę powodową tej obligatoryjnej przesłanki pociągnięcia pozwanego do odpowiedzialności, spowodował, że nie można przypisać pozwanemu zarówno odpowiedzialności kontraktowej (w przypadku szkody), jak i odpowiedzialności wynikającej z czynu niedozwolonego (art. 415 k.c.) oraz odpowiedzialności gwarancyjnej (art. 435 k.c.), tym samym nie zachodzą podstawy prawne do przyznania powódce odszkodowania (z art. 444 § 1 k.c. w zw. z art. 300 k.p.), renty (z art. 444 § 2 k.c. w zw. z art. 300 k.p.) i zasądzenia kwoty pieniężnej na wskazany cel społeczny oraz ustalenia odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości
w wyniku uszczerbku na zdrowiu spowodowanego warunkami pracy.

W związku z powyższym nie zachodziła potrzeba oceny ewentualnej winy pozwanego oraz zasadności wysokości roszczenia powódki. Uznając zatem apelację za niezasadną, Sąd Apelacyjny na mocy art. 385 k.c. orzekł, jak w punkcie pierwszym wyroku.

Na podstawie art. 99 k.p.c. oraz przepisów zawartych w § 12 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 11 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 6 pkt 6 i § 2 ust. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego
z urzędu
(Dz.U. 2013 poz. 490 j.t.), Sąd Apelacyjny postanowił jak w punkcie 2 wyroku.