Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I C 40/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 lutego 2024 r.

Sąd Okręgowy w Olsztynie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

sędzia Wojciech Wacław

Protokolant:

sekr. sąd. J. S.

po rozpoznaniu w dniu 17 stycznia 2024 r. w Olsztynie

na rozprawie

sprawy z powództwa B. K.

przeciwko J. W.

o zapłatę

I oddala powództwo;

II zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 5417,- zł tytułem zwrotu kosztów procesu wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty.

I C 40/22

UZASADNIENIE

Powód B. K. wniósł o zasadzenie na jego rzecz kwoty 195 000,- zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 4 08 2017 r.

W uzasadnieniu swego żądania powód podał, iż w dniu 22.05.2015 r. B. O. (1) podpisał projekt - umowę poddzierżawy nieruchomości rolnej położonej w obrębie L., działki nr (...), z datą 01.04.2015 r. przedłużonej mu przez Pozwanego, natomiast dnia 22.07.2015 r. B. O. (1) złożył oświadczenie o uchyleniu się od skutków prawnych oświadczenia woli złożonego pod wpływem groźby.

Ww. oświadczenie B. O. (1) złożył pod wpływem działań ze strony K. W. oraz M. W. polegających na bezprawnym nakłanianiu do zawarcia ww. umowy poddzierżawy.

W chwili zawarcia umowy poddzierżawy z dnia 01.04.2015 r. B. O. (1) działał pod wpływem groźby ze strony ww. osób, która realnie wpłynęła na jego poczucie bezpieczeństwa oraz bliskich mu osób.

Nadto ww. umowa poddzierżawy jest umową nieskuteczną, gdyż została zawarta wyłącznie przy udziale B. O. (1) jako wydzierżawiającego, albowiem taką umowę powinna zawrzeć też W. O., która na mocy umowy dzierżawy zawartej z (...) w O. z dnia 05.08.2004 r. wspólnie z B. O. (1) jest Dzierżawcą.

Dnia 10.08.2015 r. powód zawarł z B. O. (1) i W. O. umowę sprzedaży plonów rolnych, które znajdowały się na nieruchomości określonej jako działka (...), obr. Linowo, gmina P..

Zgodnie z mapą upraw sporządzoną przez geodetę G. C., nieruchomość, na której znajdowały się plony rolne, obejmowała obszar (...) ha.

Dnia 11 sierpnia 2015 r. Powód udał się na w/w nieruchomość rolną celem rozpoczęcia zbiorów płodów rolnych. Na potrzeby żniw wynajął specjalistyczny sprzęt obejmujący 2 kombajny. Po przyjeździe na działkę kombajny podjęły nieskuteczną próbę wjazdu na w/w nieruchomość rolną. Próba ta została udaremniona przez J. W., który to wraz M. W. i z tylko jemu znanymi ludźmi uniemożliwił realizację przysługujących Powodowi uprawnień.

Następnie w wyniku pozyskania informacji od B. O. (1) o ponownym rozpoczęciu zbiorów przez J. W., Powód niezwłocznie pojawił się na terenie nieruchomości. Na miejscu okazało się. iż Pozwany przy pomocy trzech samochodów ciężarowych, będących jego własnością, trzech kombajnów oraz dwóch przyczep wraz z dwoma ciągnikami zebrał znaczną część znajdujących się na działce plonów. J. W. nie krył się z faktem, iż zbiory są prowadzone nielegalnie i osobiście przez niego.

Z obserwacji B. O. (1) oraz powoda wynikało, iż z nieruchomości wywieziono ok. 15 ładunków zboża (3 przyczepy oraz 12 samochodów ciężarowych), co stanowi równowartość 350 ton pszenicy jarej.

Powód w celu polubownego rozwiązania sporu w dniu 04.08.2017 r, złożył do Sądu wniosek o zawezwanie do próby ugodowej, jednakże nie doszło do zawarcia ugody pomiędzy stronami co pozew czyni uzasadnionym.

Mając na uwadze powyższe wniósł jak w pozwie.

W odpowiedzi na pozew pozwany J. W. wniósł o oddalenie powództwa w całości.

Nie zgodził się z twierdzeniami powoda co do tego, że usuwając zboże ze spornej nieruchomości wyrządził powodowi jakąkolwiek szkodę.

W jego ocenie bowiem umowa sprzedaży plonów, po pierwsze jest nieważna, a po drugie została zawarta jedynie dla pozoru.

Skuteczne zawarcie umowy sprzedaży wymaga określenia istotnych elementów tejże czynności prawnej, czemu umowa nie sprostała.

W dniu zawarcia umowy powód B. K. i B. O. (1) nie ustalili ceny sprzedaży, skoro w dniu zawarcia umowy nie został sporządzony i nie został podpisany załącznik nr 1 do umowy. Z uwagi na brak danych co do wartości pszenicy na dzień 10 sierpnia 2015 r., tj. dzień zawarcia umowy sprzedaży, strony celowo wpisały w treści umowy, że cena została określona w załączniku nr 1, co jest niezgodne z prawdą. Co więcej, załącznik do umowy nie został podpisany w ogóle przez strony, zatem brak jest dowodu, iż cena sprzedaży została ustalona i potwierdzona przez strony. Sposób zaś przygotowania załącznika wskazuje na czynność jednostronną, jednak z uwagi na przyjętą formę całkowicie bezskuteczną.

Brak określenia ceny w dniu zawarcia umowy pomiędzy stronami, stanowi brak przedmiotowo istotnych składników czynności prawnej, co czyni rzeczoną umowę sprzedaży nieważną stąd też, odpada powołana przez powoda podstawa rzekomej odpowiedzialności pozwanego za poniesioną szkodę przez powoda.

Umowa sprzedaży plonów pszenicy pomiędzy B. O. (1) i B. K. została zawarta też dla pozoru, bowiem nie zmierzała do osiągnięcia zamierzonego celu, a jedynie w celu uniemożliwienia kierowania roszczeń wobec B. O. (1) w skutek bezprawnego działania i działania na szkodę pozwanego J. W..

B. O. (1) będąc związany umową poddzierżawy z pozwanym nie miał uprawnienia do skoszenia plonów pszenicy. Zdawał sobie sprawę, iż podjęcie przez niego jakichkolwiek czynności będzie działaniem bezprawnym i po uzyskaniu porady swojego pełnomocnika radcy prawnego S. T., pomimo obowiązującej umowy dzierżawy podpisał umowę sprzedaży plonów pszenicy z powodem. Biorąc pod uwagę okoliczności sprawy nie bez znaczenia jest fakt, iż powód i radca prawny S. T. znają się od wielu lat, bowiem byli (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością (...), zatem sprzedaż plonów pszenicy jarej w L., bez obowiązku zapłaty przez B. K. na rzecz B. O. (1), nie jest przypadkowa.

Co do wady oświadczenia woli pozwany wskazał, Prokuratura Rejonowa O.- P. w O. prowadziło śledztwo w sprawie zaistniałego zdarzenia, które zostało umorzone z uwagi na brak znamion czynu zabronionego, następnie zaskarżone przez B. O. (1), a Sąd Rejonowy w (...)VII Wydział Karny postanowieniem z dnia 25 października 2016 r. utrzymał w mocy zaskarżone postanowienie. W ocenie Sądu rozpoznającego zażalenie i wbrew twierdzeniom B. O. (1), „nie doszło do użycia przemocy bądź też kierowania wobec niego gróźb, zamachu na zdrowie lub mienie, celem zmuszenia go do podpisania umowy poddzierżawy", zatem wskazany w pozwie fakt podpisania umowy pod wpływem groźby nie znajduje potwierdzenia w stanie faktycznym.

Niezależnie od powyższego powód nie dołączył do pozwu potwierdzenia odbioru, a nawet dowodu nadania, oświadczenia złożonego pozwanemu.

Wobec braku skutecznego odstąpienia przez B. O. (1) od umowy dzierżawy przed zawarciem umowy sprzedaży plonów, tj. przed 10 sierpnia 2015 r., umowy dzierżawy zawarta pomiędzy B. O. (1) i J. W. była ważna, zatem B. O. (1) nie był uprawniony do sprzedaży plonów pszenicy, a poprzez swoje działanie wprowadził celowo w błąd kupującego B. K..

O pozorach zawarcia umowy sprzedaży świadczy również fakt, iż ustalono niekorzystne warunki umowy sprzedaży dla sprzedającego B. O. (1), tj. zapłata za pszenicę dopiero po dokonaniu skoszenia. Jeżeli powód poniósł jakąkolwiek szkodę, co jest dalece wątpliwe, to na pewno nie w wyniku działania pozwanego, a w wyniku działania B. O. (1), co prowadzi do braku legitymacji biernej J. W. i skutkuje oddaleniem powództwa w całości,

Potwierdzeniem faktu, iż jednym uprawnionym do skoszenia pszenicy był pozwany jest to , że złożył on w swoim imieniu wniosek do (...) o dopłaty obszarowe i je otrzymał a uprawnionym do otrzymania dopłat jest rolnik, który dokonał zasiewu, uprawia i zbiera plony.

Na koniec pozwany podniósł , iż powód nie udowodnił wysokości dochodzonego roszczenia, co więcej kwota roszczenia pozwu i kwota z zawezwania do próby ugodowej nie są tożsame.

Sąd ustalił co następuje:

B. O. (1) oraz pozwany byli znajomymi.

W roku 2004 pozwany w porozumieniu z pozwanym wystąpił w przetargu na dzierżawę spornej nieruchomości, który to przetarg wygrał.

Od początku uzgodnił on z pozwanym, iż faktycznie wydzierżawiona ziemia będzie w całości obrabiana staraniem, siłami i środkami oraz kosztem pozwanego, który dysponował w ramach prowadzonej przez siebie działalności rolniczej odpowiednim sprzętem i pracownikami

W tym bowiem czasie już od 1993 r. gospodarował na gruntach o areale 500 ha, B. O. nie dysponował zaś żadnymi niezbędnymi po temu środkami i sprzętem.

Tak też wszystkie podatki, czynsz dzierżawny, faktycznie pokrywał pozwany, jego firma obrabiała dzierżawiony grunt, również sprzedawała pozyskiwane z niego plony. Było te tak, że z godnie z porozumieniem od roku 2004 B. O. pobierał dopłaty, które przekazywał pozwanemu na zasadzie koleżeńskiej umowy.

Formalnie natomiast B. O. uczestniczył w grupie producenckiej z pozwanym i jego bratową, sprzedając na rzecz firmy plony z podmiotu (...).

Jednocześnie B. O. otrzymywał w tym czasie wynagrodzenie od pozwanego, bowiem ten zatrudniał go przy niektórych specjalistycznych pracach agrotechnicznych, w szczególności jako doradcę, oraz osobę pomagającą w wypełnianiu wniosków o dopłaty. Za swoją współpracę z pozwanym oprócz wynagrodzenia B. O. jako dzierżawca otrzymywał dodatkowo ok. 1000,- miesięcznie, potem były to kwoty wyższe.

Z czasem B. O. zaczął domagać się w ramach współpracy z pozwanym większych kwot, co doprowadziło do poróżnienia się w/w z pozwanym na tym tle.

W wyniku powyższego, na początku roku 2015 w przeciwieństwie do lat ubiegłych B. O. nie przekazał pozwanemu kwot dopłat za rok 2014 r. domagając się zmiany modelu wzajemnych rozliczeń na swoją korzyść, czego pozwany nie akceptował.

W sprawie tych rozliczeń doszło do spotkania pomiędzy B. O., a bratem pozwanego i M. W., bratową pozwanego.

Przebieg spotkania był bardzo burzliwy, bowiem strony w płaszczyźnie finansowej nie mogły dojść porozumienia, obstając przy swoich stanowiskach.

W trakcie tego spotkania przedstawiciele pozwanego usilnie nalegali na zwrot dopłat za rok 2014, jednocześnie długotrwale nalegali na zawarcie umowy poddzierżawy spornego gruntu, czemu dzierżawca się opierał.

Ostatecznie po wielu naleganiach podpisał umowę poddzierżawy.

Nie uczyniła tego jednakże pod wpływem groźby bezprawnej.

Po zawarciu umowy B. O. sporządził oświadczenie opatrzone datą 22 07 2015 r., do którego brak jest potwierdzenia wysłania, pozwany zaś nigdy tego oświadczenia nie odebrał.

Dnia 10.08.2015 r. powód zawarł z B. O. (1) i W. O. umowę sprzedaży plonów rolnych, które znajdowały się na nieruchomości określonej jako działka (...), obr. Linowo, gmina P..

Zgodnie z mapą upraw sporządzoną przez geodetę G. C., nieruchomość, na której znajdowały się plony rolne, obejmowała obszar 59,71 ha.

Dnia 11 sierpnia 2015 r. Powód wynająwszy 2 kombajny i pracowników udał się na w/w nieruchomość rolną celem rozpoczęcia zbioru płodów rolnych.

Po przyjeździe na działkę kombajny podjęły nieskuteczną próbę wjazdu na w/w nieruchomość rolną. Próba ta została udaremniona przez pozwanego J. W., który to wraz bratową i innymi ludźmi uniemożliwił realizację zbiórki plonów.

Ostatecznie Pozwany swoim staraniem i z pomocą własnego sprzętu zbiórki tej dokonał.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o następujące dowody: umowa dzierżawy nieruchomości rolnej z dnia 05.08.2004 r., aneks nr (...) z dnia 02.05.2007 r. dc umowy dzierżawy nieruchomości z dnia 05.08.2004 r., aneks nr (...) z dnia 09.10.2008 r. do umowy dzierżawy, nieruchomości z dnia 05.08.2004 r., aneks nr (...) z dnia 30.01.2015 r. do umowy dzierżawy nieruchomości z dnia 05.08.2004 r., aneks nr (...) z dnia 14.09.2018 r. do umowy dzierżawy nieruchomości z dnia 05.08.2004 r, zaświadczenie (...), postanowienie o umorzeniu śledztwa z dnia 12.11.2015 r., postanowienie z dnia 25 października 2016 r., wydruk KRS, zeznania świadków M. W., A. C., dokumenty zawarte w dołączonych aktach o zawezwanie do próby ugodowej, mapa upraw z dnia 14.08.2015 r., umowa sprzedaży plonów z dnia 10.08.2015 r., umowa poddzierżawy z dnia 01.04.2015 r., oświadczenie o uchyleniu się od skutków prawnych oświadczenia woli złożonego pod wpływem opatrzone datą 22.07.2015 r., nagranie znajdujące się na płycie CD.

Sąd zważył co następuje:

Powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie

Bezspornym w sprawie jest, iż pozwany oraz B. O. (1) podpisali umowę poddzierżawy nieruchomości o jakiej mowa w pozwie na warunkach w niej opisanych, a także to, iż B. O. był w tym czasie stroną umowy dzierżawy podpisanej przezeń wspólnie z małżonką - z Agencją Nieruchomości Rolnych.

Wnosząc przy tym żądanie zasądzenia dochodzonej pozwem kwoty powód roszczenie swoje oparł jak należy rozumieć na szeroko rozumianej odpowiedzialności deliktowej, skoro z pozwanym nie łączyła go żadna umowa.

Tym samym, wychodząc z podstaw kodeksowych tejże odpowiedzialności (art. 415 kc w zw. z art. 6 kc) należało uznać, iż na stronie powodowej spoczywał ciężar udowodnienia wszystkich przesłanek ją warunkujących, co się w realiach sprawy niniejszej w istocie sprowadzało do konieczności ustalenia, iż pozwany dopuścił się zawinionego działania na szkodę powoda tj. bezprawnego zaboru plonów na spornym dzierżawionym gruncie.

W ocenie Sądu powyższej powinności procesowej powód jednakże nie sprostał.

W pierwszej kolejności należało odnieść się do skutków zawartej umowy poddzierżawy i jej nieważności, która to została przywołana w pozwie, jako główna przyczyna bezprawnego zebrania zboża przez pozwanego.

W ocenie Sądu jednakże szczegółowa analiza treści nagrania na płycie CD dołączonej do pozwu w żadnej mierze nie daje podstaw do uznania, że B. O. podpisał umowę w warunkach działania pod wpływem groźby bezprawnej w rozumieniu art. 87 kc.

Wykorzystywanie środków dozwolonych przez prawo nie może być bowiem uznane za bezprawne – J. S. , w: G., M. , Komentarz, 2016, art. 87, Nb 5, s. 238; podobnie M. G. , w: G. , Komentarz, t. I, art. 87, Nb 17, s. 612; także gwyr. SA w S. z 21.1.2016 r., I ACa 1061/15, L., w którym stwierdzono, że nie może być uznane za bezprawne zagrożenie wykorzystania środków dozwolonych przez prawo, za takie zaś należy uznać zapowiedź banku skierowania egzekucji w związku z brakiem spłaty przez spółkę zobowiązań wobec banku).

Jak wynika z odsłuchania i analizy treści nagranej rozmowy, jej przebieg co najwyżej mógłby być rozważany jedynie we wskazanym wyżej kontekście, skoro podczas nagrania nie mówiono np. o możliwym jakimkolwiek oddziaływaniu na osobę rozmówcy lub osoby mu bliskie, czy też na jego mienie.

Jedynym elementem, który można treściowo było z tej rozmowy wychwycić była ewentualna nieskonkretyzowana zapowiedź posłużenia się dokumentami (dokumentem ?) w niewyjaśnionych bliżej okolicznościach, przy czym ani w pozwie, ani zeznaniach samego świadka B. O. nie potrafiono przywołać (i nie przywołano) konkretnych bezprawnych działań, które realnie wypowiedzi grożące miałyby zapowiadać i budzić rzeczywisty, uzasadniony stan obawy o ich realizację.

Jedynym elementem wyróżniającym przebieg przedmiotowej rozmowy było znaczne nagromadzenie wyrażeń uznawanych w powszechnym obiegu za wulgarne, jednakże ich nader obfite użycie bez żadnego kontekstu (choćby czasownikowego, odnoszącego się choćby do zapowiedzi jakichkolwiek działań na przyszłość, na wypadek odmowy podpisania umowy) w żadnym razie nie mogło być postrzeżone jako domniemana realna zapowiedź działań bezprawnych wobec osoby lub majątku rozmówcy.

Stąd też (niezależnie od tego, iż brak jest dowodu wysłania i doręczenia oświadczenia o uchylenie się od oświadczenia) ta podstawa nie mogła być podniesiona skutecznie.

Odrębnego omówienia, i to w różnych aspektach wymagają skutki braku podpisu małżonki dzierżawcy pod umową poddzierżawy.

W ocenie Sądu bowiem, skoro art. 47 krio spośród wszystkich wymienia te czynności i składniki mienia, które wymagają zgody współmałżonka, konsekwentnie należy przyjąć, iż tego przepisu i opisanych w nim sytuacji nie należy wykładać w sposób rozszerzający w myśl ogólnych reguł interpretacyjnych.

Jeśli przykładowo, literalnie w art. 37 ust. 1 krio mowa jest o „zbyciu, obciążeniu, odpłatnym nabyciu nieruchomości (…) oddaniu nieruchomości do używania pub pobierania pożytków”, siłą rzeczy owo pojęcie nieruchomości odnosić się winno do jej własności, skoro odrębnie mowa jest o użytkowaniu wieczystym jako przedmiocie wymienionych czynności. (inaczej zbycie, obciążenie i inne czynności dotyczyłyby czy mogłyby dotyczyć również innych form np. posiadania wynikającego z najmu, dzierżawy czy innego posiadania w ogólności, co jest nie do przyjęcia). Warto jedynie zauważyć, iż inna kategoria prawnorzeczowa jako odrębny składnik majątku np. prawo rzeczowe wymienione jest w pkt 2 § 1 jedynie w odniesieniu do budynków, zaś w pkt 3 w odniesieniu do gospodarstw i przedsiębiorstw wymieniona jest dodatkowo dzierżawa, nie zaś tylko używanie i pobieranie pożytków.

Obciążenie nieruchomości może być rozumiane ściśle, tzn. jako ustanowienie ograniczonego prawa rzeczowego, lub szeroko - jako każda czynność prowadząca do czasowego wyzbycia się części uprawnień w stosunku do nieruchomości (np. zezwolenie osobie trzeciej na pobieranie pożytków z nieruchomości gruntowej, oddanie nieruchomości lokalowej w najem). Uregulowania zawarte w art. 37 § 1 pkt 1 in fine oraz pkt 3 KRO skłaniają do przyjęcia wąskiego rozumienia określenia "obciążenie". Odrębnie zostały bowiem wskazane oddanie nieruchomości do używania lub pobierania pożytków oraz wydzierżawienie przedsiębiorstwa lub gospodarstwa rolnego.” Tak wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie - I Wydział Cywilny z dnia 15 listopada 2016 r. - I ACa 312/16.

Nawet przy „życzliwej” dla powoda interpretacji tego przepisu i przyjęciu, że wymagana była tu zgoda małżonka, to i tak wymóg tej zgody w trybie powołanego przepisu nie eliminował wprost z obrotu umowy jako nieważnej.

Taka czynność prawna bowiem do momentu potwierdzenia jest dotknięta sankcją tzw. bezskuteczności zawieszonej (tak W., I., S. , Prawo cywilne, 1996, s. 304)

Oznacza to, że nie wywołuje ona zamierzonych skutków prawnych i określana jest jako niezupełna, natomiast staje się w pełni skuteczna ze skutkiem ex tunc z chwilą jej potwierdzenia (art. 63 § 1 zd. 2 KC), a definitywnie nieważna – w razie odmówienia potwierdzenia lub bezskutecznego upływu terminu wyznaczonego przez drugą stronę

Nie zachodzi tu zatem sytuacja nieważności, czy tym bardzie „nieistnienia” umowy, która prowadziłaby wprost do skutku w postaci całkowitego braku podstaw do wykonywania praw z umowy przez poddzierżawcę.

Z kolei prawo do przydania jej „pełnej” skuteczności (bądź jego odmówienia) przysługuje niepodzielnie małżonkowi strony umowy.

Bezterminowość prawa do potwierdzenia umowy przez małżonka oznacza również, że małżonek, który ją zawarł nie może wyznaczyć terminu na takich zasadach jak druga strona umowy, a tym bardziej żądać ustalenia nieważności umowy, dopóki możliwe jest jej potwierdzenie (por. np. uchw. SN z 5.3.1981 r., III CZP 1/81, OSNCP 1981, Nr 8, poz. 145; wyr. SN z 23.3.2001 r., V CKN 99/01, L.).

W sprawie brak jest jakiegokolwiek dowodu (pisemnego lub innego rodzaju), który miałby procesowo dokumentować to, iż małżonka przed zawarciem umowy sprzedaży i przed dniem zawarcia umowy sprzedaży oraz przed 11 sierpnia 2015 r. dała dostateczny wyraz braku swej zgody na zawarcie umowy. (niewykluczone, że ewentualne jej zeznania przed Sądem w tej mierze musiałyby siłą rzeczy dotykać relacji i uzgodnień pomiędzy B. O., a pozwanym, dotyczących całokształtu wzajemnych rozliczeń, oraz tego czyim faktycznie kosztem i staraniem powstały i powstawały przedtem plony na spornym, areale).

Tym samym skoro B. O. sam jako strona umowy nie może i nie mógł w toku procesu definitywnie swym oświadczeniem przesądzić ostatecznej ważności lub nieważności umowy, nie mógł on bez stosowego oświadczenia małżonki na te nieważność się powoływać.

Powyższe rzutuje na to, czy pozwany dokonując w sierpniu 2015 r. zbioru plonów działał w dobrej wierze, czy też. O ile bowiem można bronić tezy, iż np. ostateczne skutki np. prawnorzeczowe czynności „zawieszonej” nie następują, nie oznacza to wprost, że kontrahent (tu pozwany) wykonując umowę poddzierżawy tj. dokonując zbioru zbóż, zgodnie z treścią umowy, czyni to bezprawnie i w złej wierze.

Umowa jako taka bowiem jest zawarta, co oznacza, iż wiąże formalnie strony i może być wykonywana zgodnie z jej treścią do ,czasu ostatecznego przesądzenia jej ważności, o czym wcześniej była mowa.

Wartym w tym miejscu przytoczenia jest treść Wyroku Sądu Apelacyjnego w Białymstoku - I Wydział Cywilny z dnia 21 lipca 2016 r. I ACa 205/16, gdzi ano wyraz zapatrywaniu, iż w podobnej sytuacji zawieszenia umowy „Jeżeli umowa przedwstępna nie przewidywała sposobu rozliczenia za korzystanie z nieruchomości, samoistny posiadacz odpowiada na podstawie art. 225 KC od chwili, gdy stanie się jasne, że do umowy nie dojdzie, a za okres wcześniejszy według przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu.”

Jak się wydaje przywołana tu teza przystaje do stanu faktycznego sprawy niniejszej, skoro w dniu zebrania stosownego oświadczenia małżonka w myśl powołanego przepisu bezsprzecznie nie było.

Nie sposób zatem uznać, by pozwany dokonał bezprawnego zaboru cudzego mienia, w szczególności mienia powoda, o czym to mowa w pkt I pozwu.

W tym miejscu konsekwentnie należy odnieść się do sytuacji „prawnorzeczowej” powoda związanej z zawartą umową.

Otóż nie jest tak, że powód nabył własność plonów w dniu 10 sierpnia 2015 tj. kiedy jeszcze zboże na spornej działce rosło przed jego zebraniem.

Plony bowiem są pożytkiem z nieruchomości i o tym komu przypadają rozstrzygają przepisy szczególne, zawarte w kodeksie cywilnym oraz w innych ustawach.

Co do zasady uprawnionym do pobierania pożytków naturalnych rzeczy jest jej właściciel (art. 140 KC). Może on jednak - na podstawie stosunków prawnych łączących go z osobami trzecimi - być pozbawiony tego uprawnienia, i tak np. użytkownik wieczysty, użytkownik, dzierżawca są uprawnieni do pobierania pożytków naturalnych rzeczy. Dzierżawca może również wyzbyć się tego uprawnienia oddając rzecz w poddzierżawę.

Zgodnie z art. 190 KC uprawniony do pobierania pożytków naturalnych rzeczy nabywa ich własność przez odłączenie od rzeczy - przepis ten reguluje sposób nabycia pożytków naturalnych (po oddzieleniu pożytków od rzeczy głównej stają się one odrębnymi rzeczami i stanowią przedmiot odrębnej własności właściciela rzeczy głównej bądź innej osoby, której przysługuje prawo do ich pobierania).

Natomiast art. 55 § 1 KC określa za jaki okres pożytki przypadają uprawnionemu do ich pobierania. Zgodnie z tym przepisem pożytki naturalne przypadają uprawnionemu do ich pobierania, jeżeli zostały odłączone w czasie trwania jego uprawnienia i decyduje przy tym, sam fakt odłączenia. Cechami wyodrębniającymi rzecz ruchomą z pojęcia rzeczy jest ich samodzielność fizyczna względem innych rzeczy oraz przenoszalność.

Przedmiotem sprzedaży, zgodnie z art. 535 KC, są rzeczy; części składowe rzeczy nie mogą być przedmiotem sprzedaży (art. 47 KC). Pożytki naturalne stanowiące normalny przychód z rzeczy, np. płody rolne jako rzecz przyszła mogą więc być przedmiotem obrotu. Pożytki naturalne jako ruchomości, z chwilą odłączenia od rzeczy i utracenia statusu części składowej stają się ruchomościami, które mogą występować samodzielnie w obrocie, będąc przedmiotem sprzedaży lub innych czynności prawnych prowadzących do rozporządzenia. Co do istoty umowy sprzedaży: jest to umową dwustronnie zobowiązującą. Skutkiem zawarcia umowy sprzedaży jest zobowiązanie się sprzedawcy do przeniesienia własności rzeczy lub prawa na kupującego oraz zobowiązanie się kupującego do zapłacenia sprzedawcy umówionej ceny.

Do pożytków naturalnych stanowiących ruchomości, które zostały już pobrane, stosuje się przepisy o czynnościach prawnych dotyczących rzeczy istniejących w chwili dokonywania czynności. Jeżeli chodzi o pożytki, które dopiero mają zostać pobrane to będą one traktowane jako rzeczy przyszłe umowy sprzedaży

Jednak do momentu odłączenia są to części składowe rzeczy i dzielą jej losy prawne, nie będąc odrębnym przedmiotem umowy.

Tym samym w dniu 10 sierpnia 2015 r. jak też w czasie zebrania zboża przez pozwanego, powód nie był właścicielem zasiewów i rosnącego zboża, zaś w myśl umowy poddzierżawy, umowne prawo do zebrania plonów jako pożytków miał pozwany.

Z kolei z formalnego punktu widzenia skutek prawnorzeczowy zawartej umowy jako umowy wzajemnej sprzedaży mógł się ziścić po wydaniu przez sprzedawcę w myśl art. 155 § 2 kc przedmiotu sprzedaży powodowi, co jednak nie nastąpiło i to nie z przyczyn leżących po jego stronie, lecz w istocie po stronie zbywcy.

Niezależnie bowiem czy zbywca informował powoda o zaszłościach dotyczących poddzierżawy gruntu – ryzyko niezakłóconej możliwości objęcia plonów w posiadanie nabywcy działającego w dobrej wierze nie mogło go obciążać.

Jeśli zaś nabywca przy kupnie działał ze świadomością nabycia rzeczy przyszłej do której zbywca prawa nie miał, tym bardziej taka umowa nie mogła dojść do skutku i prowadzić do nabycia własności plonów jako dotycząca rzeczy „cudzej” zawarta w złej wierze (art. 169 § 1 kc a contrario).

Tym samym nie doszło do zaboru rzeczy należącej do powoda i tym samym do wyrządzenia szkody w jego majątku.

Odnosząc się kolejno do innych zarzutów pozwanego – dla porządku jedynie wskazać należy, iż chybiony był zarzut pozorności umowy lub braku jej konstrukcyjnych elementów warunkujących jej prawny byt, czy zarzut przedawnienia.

Co do tego ostatniego – dołączone akta o zawezwanie do próby ugodowej wskazują jednoznacznie, że doszło do przerwania biegu przedawnienia, zważywszy na datę złożenia wniosku i datę posiedzenia od której to należało odliczać ponowny bieg przedawnienia. (art. art. 124 § 2 kc).

Nie potwierdził się także zarzut braku ceny i doprecyzowania przedmiotu umowy jako rzeczy przyszłej, zważywszy na możliwość pewnego odstępstwa od jej ścisłego określenia poprzez wskazanie podstaw do jej określenia (art. 535 kc) przy posiłkowym zastosowaniu § 2 tego przepisu na co może wskazywać treść załącznika (k. 29).

Co do zarzucanej zaś pozorności – tu również brak podstaw do uznania, iż z tego powodu umowa winna być uznana za nieważną.

Nie zostało bowiem wykazane, by strony umowy chciały osiągnąć inny cel niż sprzedaż „na pniu” na rzecz powoda i wejście przezeń w posiadanie plonów poprzez ich zbiór.

Świadczy o tym bezsporny fakt, iż wynajął on ludzi oraz sprzęt w tym celu i nie sposób uznać by nie zamierzał tego zrealizować ponosząc niezbędne koszty.

Prawdą jest, iż niewykluczonym jest, że sprzedaż mogła pozorować inną czynność np. warunkowe zbycie wierzytelności odszkodowawczej B. O. względem pozwanego na wypadek braku osiągnięcia porozumienia z pozwanym co do własności plonów i uniemożliwienia ich zebrania, nie ma jednak po temu wystarczających dowodowo podstaw.

Odnosząc się do stanu faktycznego w sprawie i przeprowadzonych dowodów – te w ocenie Sądu potwierdzają to, iż faktycznie B. O. nie wykonywał oraz nie zlecał czy organizował samodzielnie i na własny rachunek prac i zabiegów agrotechnicznych, a wszelkie te prace, zabiegi i nakłady były czynione przez firmę prowadzoną przez pozwanego, co wynika z zeznań pozwanego oraz zawnioskowanych przezeń świadków, którym Sąd w pełni dał wiarę, skoro są one spójne i znajdują oparcie w oczywistych realiach sprawy.

Sąd bowiem w oparciu o te zeznania ustalił, iż pozwany w ramach porozumienia z dzierżawcą faktycznie zawiadywał wszelkimi pracami rolnymi na spornej działce, planował je i decydował o nich, zaś sam dzierżawca na przestrzeni czasu tej nieformalnej współpracy otrzymywał pewne „gratyfikacje” stanowiące część dopłat, które corocznie spływały na jego konto, jako dzierżawcy składającego corocznie wnioski o dopłaty.

Jednocześnie do poróżnienia się stron porozumienia doszło w roku 2015, kiedy to w odróżnieniu od lat ubiegłych B. O. postanowił od uzgodnień tych odstąpić, chcąc w wyższym stopniu „uczestniczyć” finansowo w korzyściach uzyskiwanych z dopłat.

Na tym to tle zresztą doszło do burzliwej konfrontacji, czego dobitnym odzwierciedleniem jest przywołane wcześniej nagranie na płycie CD.

Ta ostatnia stanowi pod tym względem miarodajny dowód, o tyle, iż strona w ocenie powoda „wymuszająca” oczywiście nie wiedziała o nagrywaniu w przeciwieństwie do osoby nagrywającej, mogącej ukierunkować przebieg i treść rozmowy na swoją korzyść.

Sąd zatem ustalił i przyjął w ustalonym stanie faktycznym, iż po pierwsze, to firma prowadzona przez pozwanego od samego początku w ramach uzgodnień z dzierżawcą prowadziła działalność na dzierżawionej ziemi tak jak poddzierżawca, po wtóre pozwany otrzymywał za pośrednictwem dzierżawcy uzyskane stąd dopłaty (za odpowiednim odtrąceniem na jego rzecz pewnych kwot, które nie były ustalane ściśle i w sposób formalny np. drodze odrębnej umowy, bowiem jak to już wspomniano znajduje to oparcie przeprowadzonych dowodach).

Jeśli zaś chodzi o fakt zaboru dokumentów dotyczących dzierżawy, czego odzwierciedleniem są orzeczenia karne, paradoksalnie ta okoliczność przywołana zresztą przez powoda, może zaświadczać i zaświadcza o tym iż rola B. O. w realizacji prac rolnych była nikła a w zasadzie żadna, sprowadzając się do sporadycznego doradzania czy doraźnej pomocy w niektórych pracach, cy wypełnianiu wniosków o dopłaty.

Powyższą oczywistą okoliczność potwierdza zresztą fakt, iż bezspornie świadek O. nie dysponował siłami i środkami oraz sprzętem, które mogłyby sprostać rozmiarom i zakresem niezbędnych prac, zabiegów i nakładów, niezbędnych dla utrzymania nieruchomości w poprawnych stanie i kulturze agrotechnicznej, wymaganej i niezbędnej dla otrzymywania dopłat.

Reasumując tak ustalony stan faktyczny i uwypuklone powyżej jego elementy potwierdzają procesowe stanowisko pozwanego, co zważywszy na poczynione wcześniej rozważania prowadziło do oddalenia powództwa.

O kosztach procesu orzeczono po myśli art. 98 i 108 kpc.