Sygn. akt IX U 227/23
Decyzją z 3 stycznia 2023r. znak (...), nr sprawy (...) Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w W. odmówił J. M. prawa do zasiłku chorobowego za okres 11 sierpnia 2022r. – 13 stycznia 2023r.:
- z ubezpieczenia (funduszu) chorobowego z uwagi na brak objęcia tym ubezpieczeniem w dacie powstania niezdolności do pracy,
- z ubezpieczenia (funduszu) wypadkowego wobec nieuznania zdarzenia za wypadek przy pracy wskutek stwierdzenia, że wyłączną przyczyną tego zdarzenia było naruszenie przez ubezpieczonego przepisów o ochronie zdrowia.
(decyzja – k. 15 pliku akt organu rentowego rozpoczynającego się zgłoszeniem (...) zwanego dalej aktami zasiłkowymi)
J. M. wniósł odwołanie od tej decyzji domagając się przyznania za objęty decyzją okres zasiłku chorobowego z funduszu chorobowego i wypadkowego. Odwołujący się wskazał, że zaistniały wszystkie przesłanki ustawowe uznania zdarzenia skutkującego jego niezdolnością do pracy (przygniecenia blachami podczas ich rozładunku) za wypadek przy pracy, a organ rentowy, na którym spoczywa tu ciężar dowodowy, nie wykazał, by zaistniały okoliczności z art. 21 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych. W tym ostatnim zakresie ubezpieczony wskazał, że przecinając pasy transportowe nie mógł przewidzieć, iż ładunek wpadnie w niekontrolowany ruch falujący, nadto decyzji o przecięciu pasów nie podjął samodzielnie, a zgodnie z instrukcją innej osoby i za pomocą udostępnionego przez nią noża.
Organ rentowy wniósł o oddalenie odwołania powołując się na brak ubezpieczenia chorobowego i zaistnienie przesłanek wyłączających prawo do świadczeń z ubezpieczenia wypadkowego wskazanych w art. 21 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych, dostrzeżonych już przez zleceniodawcę w karcie wypadku.
Obie strony wystąpiły o koszty procesu.
W toku procesu ubezpieczony sprecyzował, że w pierwszym rzędzie dochodzi świadczeń z ubezpieczenia wypadkowego (k. 75)
Sąd ustalił następujący stan faktyczny.
J. M. był od 1 lipca 2022 r. związany umową zlecenia z (...) spółką z ograniczoną odpowiedzialnością w O.. Umowa zawarta na okres do 30 grudnia 2022r. dotyczyła wykonywania czynności w charakterze pracownika ogólnobudowlanego.
Z tytułu tej umowy J. M. został zgłoszony do ubezpieczeń: emerytalnego, rentowych i wypadkowego. Nie został zgłoszony do ubezpieczenia chorobowego.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w O. prowadzący postępowanie w sprawie prawidłowości tego zgłoszenia uznał je za zasadne i nie znalazł podstaw do zakwestionowania wysokości podstawy składek wskazywanych przez płatnika.
dowód: umowa zlecenia – k. 16, zgłoszenie (...) k. 18 – 19 akt zasiłkowych, decyzja (...) Oddziału w O. z 1 grudnia 2022 r.- k. 17-18, zaświadczenie płatnika składek z informacją o rodzajach ubezpieczeń – k. 10 – 14 akt zasiłkowych
W ramach zawartej umowy ubezpieczony wykonywał prace na budowie w W. w Niemczech usytuowanej przy S. L..
Na budowie pracowały osoby zatrudnione w różnych podmiotach będących wykonawcami i podwykonawcami Każda z tych osób, aby móc korzystać z danej maszyny lub pojazdu musiała mieć ukończone odpowiednie szkolenie stanowiskowe i posiadać ważne szkolenie BHP. Także ubezpieczony odbył takie szkolenia.
Po skierowaniu do określonych zadań można było odmówić ich wykonania wskazując na brak uprawnień.
4 sierpnia 2022 r. po godzinie 11:00 powód z dwoma innymi osobami - Ł. C. i A. S. uczestniczył w rozładunku blach stalowych.
Rozładunek polegał na przenoszeniu za pomocy dźwigu pakietów blach ze skrzyni załadunkowej samochodu ciężarowego, którym je dostarczono.
Blachy o długości około 8 metrów były w pakietach po 3 sztuki. Pakiet ważył ok. 4,5 tony.
Zadaniem ubezpieczonego i Ł. C. było mocowanie zawiesi pasowych po obu stronach paczki blach po przeciągnięciu pod nią pasa transportowego. Czynność tą wykonywali będąc na skrzyni załadunkowej auta.
Mężczyźni pracowali w odzieży ochronnej i kaskach.
Gdy po zamontowaniu zawiesi, dźwigowy rozpoczął unoszenie ładunku (kolejnej paczki blach) okazało się, że czynność tę blokują znajdujące się na blachach stare sznury, pod którymi w jednym miejscu znalazł się pas transportowy. Z. założone przez ubezpieczonego zaczepiało o nie w taki sposób, że częściowo podnosił się kolejny pakiet blach.
Uczestniczący w rozładunku zdecydowali o przecięciu blokujących sznurów.
Przebywający poza samochodem A. S. podał ubezpieczonemu nóż, a sam miał powiedzieć (pokazać) operatorowi dźwigu, by ten opuścił ładunek. Jednak zanim zdążył to uczynić, ubezpieczony przystąpił do przecinania, nie zważając na mocne naprężenie zawiesi.
Czynność tę wykonywał leżąc pod unoszonym ładunkiem.
Rozcięcie blokujących sznurów spowodowało gwałtowne falowanie ładunku, a dalej ruch zawiesi i ostatecznie opadnięcie blach na nogi J. M..
Dowód: karta wypadku obejmująca dokumentację zdjęciową i szkic – k. 19-24 (także w aktach zasiłkowych), pozostała dokumentacja powypadkowa – k. 108v, 109 akt, k. 1 akt zasiłkowych, zeznania świadków: L. M. (zapis skrócony k. 102-103), A. S. (zapis skrócony k. 110 - 111), Ł. C. (zapis skrócony k. 132-134), przesłuchanie ubezpieczonego (zapis skrócony k. 75-76, 133 – 134),
Ubezpieczony w dacie zdarzenia legitymował się dokumentem o ukończeniu szkolenie/instruktażu w zakresie teorii i praktyki dotyczących obsługi podnośników koszowych i wysięgników i zdaniu stosownego egzaminu.
dowód: świadectwo szkolenia–k. 130-131 z tłumaczeniem k. 140
Ubezpieczony łącznie przed zdarzeniem, w ramach ostatniej i poprzednich umów, pracował dla zleceniodawcy ponad rok.
Dowód: przesłuchanie ubezpieczonego (zapis skrócony k. 75-76, 133 – 134)
W wyniku zdarzenia ubezpieczony doznał złamania miednicy i kończyn dolnych.
Dowód: przesłuchanie ubezpieczonego (zapis skrócony k. 75-76, 133 – 134)
Następstwa zdarzenia powodowały niezdolność J. M. do pracy w okresie 11 sierpnia 2022r. – 13 stycznia 2023 r.
Niesporne
Zleceniodawca w sporządzonej karcie wypadku uznał zdarzenie za wypadek przy pracy stwierdzając jednocześnie, że wyłączną przyczyną tego wypadku było naruszenie przez poszkodowanego przepisów o ochronie życia i zdrowia spowodowane przez rażące niedbalstwo – samowolne przecięcie taśm blokujących skutkujące utratą kontroli nad ładunkiem i wejście w strefę niebezpieczną podczas transportu pionowego.
Niesporne, nadto karta wypadku – k. 19 – 24
(...) Oddział w S. nie uznał zdarzenia za wypadek przy pracy wskazując jedynie na to, że wyłączną przyczyną zdarzenia było naruszenie przepisów o ochronie zdrowia spowodowane rażącym niedbalstwem poszkodowanego.
Dowód: opinia z 20 grudnia 2022 r. – k. 17 akt zasiłkowych
Sąd zważył, co następuje.
Odwołanie nie podlegało uwzględnieniu.
Prawo do świadczeń krótkookresowych warunkowanych niezdolnością do pracy, w tym zasiłku chorobowego regulują przede wszystkim przepisy ustawy z dnia 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (na dzień wydania decyzji t.j. Dz.U. 2022.1732), zwanej dalej ustawą zasiłkową.
Zgodnie z art. 6 ust. 1 tej ustawy zasiłek chorobowy przysługuje ubezpieczonemu, który stał się niezdolny do pracy z powodu choroby w czasie trwania ubezpieczenia chorobowego. Warunek podlegania ubezpieczeniu chorobowemu wynika z faktu, iż świadczenia z tytułu krótkookresowej niezdolności do pracy wypłacane są co do zasady z tego ubezpieczenia.
Inaczej jest jednak w przypadku, gdy niezdolność do pracy powstała wskutek wypadku przy pracy czy chorobowy zawodowej.
Wówczas wypłata zasiłku chorobowego czy świadczenia rehabilitacyjnego następuje z ubezpieczenia wypadkowego. Bez znaczenia zatem pozostaje podleganie niezdolnego do pracy ubezpieczeniu chorobowemu.
W wypadku świadczeń z ubezpieczenia wypadkowego zastosowanie znajdują przepisy ustawy z dnia 30 października 2002r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (na dzień wydania decyzji t.j. Dz.U. 2022.2189), zwanej dalej ustawą wypadkową, a odpowiednio tylko przepisy ustawy zasiłkowej (wynika to z art. 7 ustawy wypadkowej).
Różnica między zasiłkiem chorobowym ze wskazanych powyżej różnych rodzajów ubezpieczeń dotyczy wysokości świadczenia, tego od którego dnia niezdolności do pracy przysługuje oraz okresu wymaganego ubezpieczenia.
Gdy ubezpieczony występuje o świadczenia z tytułu niezdolności do pracy warunkowanej wypadkiem przy pracy/chorobą zawodową bada się prawo do świadczeń z ubezpieczenia wypadkowego, a dopiero w razie uznania, że nie są spełnione przesłanki ich przyznania, prawo do świadczeń z ubezpieczenia chorobowego (których wysokość czy warunki przyznania są mniej korzystne dla niezdolnego do pracy).
W tej sprawie organ rentowy uznał, że J. M. nie spełnia ustawowych warunków przyznania zasiłku chorobowego ani z ubezpieczenia wypadkowego ani chorobowego.
Wnoszący odwołanie został zgłoszony do ubezpieczeń społecznych z tytułu wykonywania umowy zlecenia.
W przypadku takiej umowy ubezpieczenie wypadkowe ma charakter obowiązkowy, a ubezpieczenie chorobowe dobrowolny. Wynika to odpowiednio z art. 12 ust. 1 w zw. z art. 6 ust. 1 pkt 4 i art. 11 ust. 2 w zw. z art. 6 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (wówczas t.j. Dz. U. 2022.1009 z późn.zm), zwanej dalej ustawą systemową.
Jak już sygnalizowano, warunkiem uzyskania zasiłku chorobowego z ubezpieczenia wypadkowego jest powstanie niezdolności do pracy wskutek wypadku przy pracy. Wynika to z art. 6 ust. 1 pkt 1 ustawy wypadkowej.
Organ rentowy nie uznał zdarzenia z 4 sierpnia 2022r. za taki wypadek.
Stanowisko takie było błędne.
Zgodnie z art. 3 ust. 3 pkt 6 ustawy wypadkowej za wypadek przy pracy uważa się m.in. nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w okresie ubezpieczenia wypadkowego podczas wykonywania pracy na podstawie umowy agencyjnej, umowy zlecenia lub umowy o świadczenie usług, do której zgodnie z Kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia.
Nie ulega wątpliwości, że zaistniały wszystkie wskazane w regulacji przesłanki uznania zdarzenia z 4 sierpnia 2022r. za wypadek przy pracy. Do zdarzenia doszło wskutek przyczyny zewnętrznej, a nie czynnika pochodzącego z wewnątrz organizmu poszkodowanego, miało ono charakter nagły, spowodowało uraz ubezpieczonego i zaistniało podczas wykonywania czynności wynikających z umowy.
Szersze omawianie wskazanych przesłanek wydaje się zbyteczne, jako że treść opinii organu ( (...) Oddziału w S.) wskazuje, że w istocie żadnej z tych przesłanek organ nie negował, a podstawę nieuznania zdarzenia za wypadek przy pracy stanowiło przyjęcie przezeń, że do zdarzenia doszło – w uproszczeniu – wskutek rażącego niedbalstwa poszkodowanego.
Za uznaniem, iż to właśnie ta okoliczność warunkowała ocenę organu, przemawia i to, że w toku postępowania sądowego, gdy organ reprezentowany był przez zawodowego pełnomocnika, powoływano się wyłącznie na art. 21 ust. 1 ustawy wypadkowej.
Zgodnie ze wskazanym przepisem świadczenia z ubezpieczenia wypadkowego nie przysługują ubezpieczonemu, gdy wyłączną przyczyną wypadku było udowodnione naruszenie przez niego przepisów dotyczących ochrony życia lub zdrowia spowodowane umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa.
Zaistnienie okoliczności, o jakich mowa w przepisie nie oznacza, wbrew temu co przyjął organ rentowy, że nie zaistniał wypadek przy pracy.
Okoliczności te stanowią wyłącznie przeszkodę do przyznania poszkodowanemu świadczeń z ubezpieczenia wypadkowego w sytuacji, gdy uległ on wypadkowi przy pracy.
Pomimo błędnie stwierdzonego skutku wskazanych okoliczności (brak wypadku), organ prawidłowo uznał, że okoliczności te zaistniały.
W ustalonym stanie faktycznym oczywistym pozostaje naruszenie przez J. M. przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia.
Takie stanowisko nie wymaga nawet zagłębienia się w szczegółowe regulacje prawne (w tym wypadku także niemieckie przepisy BHP), bowiem ubezpieczony w sposób oczywisty naruszył podstawowe zasady bezpiecznego postępowania. Dla każdej osoby o przeciętnej przezorności wykonywanie działań zmierzających do odblokowania transportowanego za pomocą dźwigu ładunku w sytuacji pozostawania pod tym ładunkiem i do tego w pozycji wykluczającej szybki ruch (leżącej) jest realnie niebezpieczne z powodu możliwego ruchu ładunku i przygniecenia nim (chociażby wskutek opuszczenia go przez dźwigowego wobec niemożności kontynuowania podnoszenia czy pęknięcia naprężonego pasa).
Przyjmując, że przecinanie starych sznurów było potrzebne i celowe (w świetle podawanych przez przesłuchane osoby okoliczności wydaje się właściwym i wystarczającym do usunięcia blokady działaniem zdjęcie z jednej strony, po uprzednim opuszczeniu ładunku, założonych przed chwilą zawiesi i ponowne ich nałożenie tak by nie haczyły o stare), to i tak winno być ono poprzedzone opuszczeniem ładunku w taki sposób, by eliminować/minimalizować ryzyko przesuwania się blach i dokonane z miejsca przy a nie pod ładunkiem.
Z zeznań przesłuchanych w sprawie świadków wynika, że na budowie wymagane było legitymowanie się szkoleniem BHP i posiadanie uprawnień do obsługi wykorzystywanych urządzeń. Stanowiło to realizację wymogu informowania i szkolenia pracowników przewidzianego przepisami dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2009/104/WE z 16 września 2009r. dotyczącej minimalnych wymagań w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy i higieny użytkowania sprzętu roboczego przez pracowników podczas pracy (drugiej dyrektywy szczegółowej w rozumieniu art. 16 ust. 1 dyrektywy 89/391/EWG) Dz.U.UE.L.2009.260.5.
Posiadany przez ubezpieczonego dokument o przebyciu szkoleń i egzaminu z obsługi sprzętu oraz pisemne potwierdzenie przez wnoszącego odwołanie przebycia szkoleń (na taki dokument wskazywał L. M. i jego istnienie przyznał ubezpieczony), wskazywały, że J. M. był należycie przygotowany do wykonywanej pracy.
Ubezpieczony negował i odbycie szkoleń, które potwierdził na piśmie i rzetelność dokumentu potwierdzającego uprawnienia do obsługi sprzętu, nie przedstawił jednak żadnych dowodów na poparcie swoich twierdzeń, w tym tego, że dokument, o jakim mowa, został mu „załatwiony” przez zleceniodawcę.
Powód w dacie zdarzenia pracował w Niemczech, jednak umowa zlecenia odwoływała się do prawa polskiego, co było zgodne z art. 3 ust. 1 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 593/2008 z dnia 17 czerwca 2008r. w sprawie prawa właściwego dla zobowiązań umownych (R. I). Obowiązywały go zatem (niezależnie od wymogów BHP obowiązujących w miejscu pracy czyli na budowie niemieckiej) regulacje prawa polskiego.
Zleceniobiorca wykonujący pracę w miejscu zleconym przez zleceniodawcę musi znać przepisy i zasady bezpieczeństwa i higieny pracy i ich przestrzegać, co wynika z art. 304 1 w zw. z art. 211 k.p. Ubezpieczony uchybił chociażby przepisom rozporządzenia Ministra Infrastruktury z 6 lutego 2003r. w sprawie bezpieczeństw i higieny pracy podczas wykonywania robót budowlanych. (Dz.U.2003.47.401). § 99 rozporządzenia zabrania przemieszczania ładunków bezpośrednio nad ludźmi. Oczywiście J. M. nie transportował blach nad inną osobę, sam jednak dobrowolnie znalazł się pod transportowanym ładunkiem, o czym operator dźwigu nie miał pojęcia. Tymczasem jako uczestnik procesu budowlanego ubezpieczony winien współdziałać z innymi osobami w zakresie BHP (§ 4) czyli zapobiegać sytuacji określonej w § 99.
Nie ulega wątpliwości, że ubezpieczonemu można przypisać co najmniej rażące niedbalstwo.
Wina sprawcy czynu może przybrać różnoraką postać: winy umyślnej, gdy sprawca chce popełnić czyn (tu naruszyć przepisy/normy bezpiecznego postępowania) lub godzi się na jego popełnienie lub winy nieumyślnej - lekkomyślności lub niedbalstwa, gdy sprawca popełnia czyn (narusza na skutek niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, mimo, że popełnienie czynu przewidywał lub mógł przewidzieć. O rażącym niedbalstwie (graniczącym z umyślnością) można mówić wówczas, gdy poszkodowany zachowuje się w sposób odbiegający jaskrawo od norm bezpiecznego postępowania i świadczący o całkowitym zlekceważeniu przepisów - podejmuje działania z naruszeniem przepisów o ochronie zdrowia i życia, chociaż mógł i powinien był przewidzieć grożące mu niebezpieczeństwo, które zwykle występuje w danych okolicznościach faktycznych, co dla każdego człowieka o przeciętnej przezorności jest oczywiste (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 23 października 1981r. III URN 40/80 (...), podobnie w wyroku z dnia 6 sierpnia 1976 r. III PRN 19/76 , OSNCP 1977/3 poz. 55 i w wyroku z dnia 30 listopada 1999 r., II UKN 221/99, OSNAPiUS 2001/6 poz. 20).
W tym wypadku ubezpieczony, co już wskazywano, jaskrawo naruszył normy bezpiecznego postępowania oczywistego dla każdego człowieka o przeciętnej przezorności, a co dopiero osoby z doświadczeniem w pracy na budowie i przeszkolonej.
Okoliczność, iż do zdarzenia doprowadziło co najmniej rażąco niedbałe zachowanie - naruszenie podstawowych i oczywistych zasad bezpiecznej pracy - nie było jednak jeszcze tożsame z uznaniem, że zaistniała przesłanka wyłączająca prawo do świadczeń wskazana w art. 21 ust. 1 ustawy wypadkowej. Należało bowiem rozważyć, czy naruszenie przez ubezpieczonego tych zasad traktować można jako wyłączną przyczynę zdarzenia.
J. M. wskazywał, że nie, powołując się na współdziałanie z inną osobą - A. S..
Prezentowane przez ubezpieczonego rozumienie wyłączności przyczyny zdarzenia oznaczałoby w istocie nieomal martwotę powyższego przepisu. Z reguły bowiem występują dodatkowe czynniki sprzyjające zdarzeniu. Mogą być to określone (złe) warunki drogowe w przypadku zaistniałych podczas pracy wypadków komunikacyjnych, czy wykonywanie prac niebezpiecznych np. na wysokości. Czynników takich nie można jednak traktować jako jednej z przyczyn zdarzenia przy ocenie przesłanek z art. 21 ust. 1 ustawy wypadkowej. Stanowią one bowiem element realiów (okoliczności), w jakich świadczona jest praca. Tymczasem w omawianej regulacji chodzi o sposób zachowania poszkodowanego w warunkach, w jakich przyszło mu pracować.
Powyższe stanowisko nie sprzeciwia się oczywiście możliwości uznania określonych zaniedbań innych osób za eliminujące wyłączność winy poszkodowanego. Przykładowo sąd orzekający zna i podziela stanowisko, iż przy ocenie winy pracownika jako wyłącznej przyczyny wypadku należy uwzględniać także zaniedbania organizacyjno – techniczne pracodawcy (por. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 8 kwietnia 1999r. II UKN 557/98, (...)). Współprzyczyną mogą być też zachowania innych osób czy dodatkowe czynniki, wszystko jednak zależy od realiów danej sprawy.
Zakładając nawet, że działanie ubezpieczonego było wynikiem porozumienia z innymi pracującymi przy rozładunku czy też pomysłu jednego z nich, to i tak nie sposób byłoby uznać, że nie stanowiło ono wyłącznej przyczyny zdarzenia.
J. M. nie wykazał bowiem, by istniała podległość służbowa między nim a A. S., od którego miał pochodzić pomysł przecięcia starych pasów (sznurów), a zatem by musiał stosować się do wskazań czy zaleceń wymienionego. J. M. wskazywał, że A. S. powiedział mu, by przeciął sznury i dał nóż. Nie twierdził natomiast, by dostał od wymienionego wskazówki, jak i kiedy to uczynić. Skrajnie niebezpieczny sposób realizacji pomysłu i tak zatem określił ubezpieczony. A. S., nie negując swojej akceptacji czy sugestii przecięcia blokujących zawiesia elementów zeznał, że chciał, by uprzednio doszło do opuszczenia ładunku, jednak zanim zdążył wystąpić w tym celu do operatora dźwigu, ubezpieczony pasy przeciął. Trudno w tym wypadku postrzegać działania A. S. jako współprzyczynę wypadku.
Działanie innych osób mogłoby skutkować uznaniem, że zachowanie ubezpieczonego nie było wyłączną przyczyną wypadku, gdyby miało bezpośredni wpływ na zaistnienie zdarzenia np. gdyby w chwili przecinania starych pasów przez J. M. dźwigowy zaczął opuszczać ładunek, co wpłynęłoby na ruch blach, lub gdyby to inna osoba cięła stare zawiesia, gdy ubezpieczony przebywał w strefie niebezpiecznej czy wreszcie gdyby uzgadniający/ sugerujący cięcie był osobą mogącą wydawać ubezpieczonemu polecenia służbowe. Żadnej z tego typu okoliczności J. M. nie wykazał, a nawet nie podawał.
Godzi się zauważyć, że nie tylko A. S. ale i Ł. C. wskazywali na samowolę poszkodowanego, a nie działanie będące wynikiem współpracy, poleceń czy próśb.
Wszystko powyższe prowadziło do uznania, że ubezpieczony nie ma prawa do świadczeń, a tym zasiłku chorobowego z ubezpieczenia wypadkowego.
Z kolei przyznanie zasiłku z ubezpieczenia chorobowego było niemożliwe wobec niepodlegania przez J. M. temu ubezpieczeniu w dacie wypadku.
Jak już wskazano wcześniej, ubezpieczenie chorobowe zleceniodawców ma charakter dobrowolny. Objęcie tym ubezpieczeniem wymaga dokonania do niego zgłoszenia (art. 14 ustawy systemowej), co następuje poprzez złożenie druku (...).
W znajdującym się w aktach organu druku zgłoszenia do ubezpieczeń wskazane są tylko te rodzaje ubezpieczenia, którym zleceniobiorca podlega obowiązkowo, nie ma natomiast wniosku o objęcie ubezpieczeniem chorobowym. Także w zaświadczeniu płatnika składek dla celów zasiłkowych jest zaznaczone, że J. M. ubezpieczeniu chorobowemu nie podlega.
Wnoszący odwołanie nie przedstawił żadnych dowodów na okoliczność, że zleceniodawca zgłosił go do takiego ubezpieczenia. Nie wynika to na pewno z decyzji organu o umorzeniu postępowania w sprawie prawidłowości zgłoszenia, która wprost odnosi się tylko do ubezpieczeń obowiązkowych.
W tych warunkach nie było podstaw do uznania, że zaistniała podstawowa przesłanka prawa do świadczenia z ubezpieczenia chorobowego.
Mając na uwadze powyższe sąd na podstawie art. 477 14 § 1 k.p.c. oddalił odwołanie jako nieuzasadnione.
Orzeczenie o kosztach procesu wydane zostało na podstawie art. 98 § 1, 1 1 i 3 k.p.c., zgodnie z którym przegrywający proces jest zobowiązany zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony, w tym wynagrodzenie zawodowego pełnomocnika, z odsetkami w wysokości ustawowych za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się przyznającego te koszty orzeczenia. Zasądzona na rzecz organu kwota odpowiada stawce minimalnej działania zawodowego pełnomocnika przewidzianej w § 9 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j. Dz.U.2018.265)
Ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie sąd dokonał w oparciu o wszystkie zgromadzone dowody. Wiary odmówiono jedynie przesłuchaniu ubezpieczonego w tej części, w której nie korespondowało one z pozostałym materiałem dowodowym. Przyczyną takiego stanu rzeczy było to, że J. M. jako osoba dla której jest ważny wynik niniejszego postępowania, zainteresowany był przedstawianiem okoliczności w sposób najbardziej dla siebie korzystny, nadto mógł pod wpływem szoku nieco inaczej zapamiętać, a aktualnie odtwarzać chwile bezpośrednio poprzedzające uraz. W przeciwieństwie do ubezpieczonego świadkowie uczestniczący w rozładunku nie mieli interesu w podawaniu nieprawdziwych okoliczności. Nie była ich obowiązkiem organizacja pracy ubezpieczonego, zatem nawet w okolicznościach wskazywanych przez J. M. nie narażaliby się na odpowiedzialność karną czy cywilną. Zeznania tych osób korespondowały zresztą z tym, na co wskazywały te osoby w toku postępowania powypadkowego. Inaczej było w przypadku ubezpieczonego, który dopiero na pewnym etapie postępowania powypadkowego wskazywał na udział A. S. w przecięciu taśm, co wynika z zeznań prowadzącego to postępowanie.
Wątpliwości nie budziły zeznania tego ostatniego, który nie miał interesu w przypisywaniu pracownikowi wyłącznej winy za zdarzenie w karcie wypadku czy prowadzeniu nierzetelnie postępowania powypadkowego.
Rzetelność i autentyczność dokumentów nie nasuwały wątpliwości. Ta pierwsza była zresztą kwestionowana przez ubezpieczonego jedynie wobec certyfikatu dotyczącego obsługi urządzeń, jednak poza swoim przesłuchaniem, co już wskazywano, ubezpieczony nie naprowadził dowodów pozwalających na jej skuteczne podważenie.
Marginalnie można tylko wskazać, że wobec słów ubezpieczonego co do rodzaju zawieranych umów ze spółką (...) oraz wobec treści pisemnej umowy wątpliwości może budzić rodzaj stosunku prawnego, jaki w istocie łączył go z tą spółką. Ocena tego stosunku nie leżała jednak w gestii sądu w niniejszym postępowaniu, zwłaszcza że ubezpieczony nie wskazywał, by pozostawał w stosunku pracy (co wiązałoby się z obowiązkiem ubezpieczenia chorobowego).
Sygn. akt IX U 227/23
1. (...)
2. (...)
3. (...)
Początek formularza