Sygn. akt II C 2233/24
Pozwem z dnia 30 listopada 2023 roku (data nadania w UP), skierowanym przeciwko (...) Bank (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W., powodowie D. K., Z. K. i R. K. wnieśli o: zasądzenie od strony pozwanej na rzecz D. K. kwoty 118.975,13 złotych i 16.296,03 chf, tytułem zwrotu nienależnych świadczeń spełnionych na rzecz pozwanego, w okresie od 21 czerwca 2007 r. do 1 sierpnia 2023 r. wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi: od kwoty 118.663,55 zł i 16.296,03 chf od 28 września 2023 r. do dnia zapłaty, od kwoty 311,58 zł od dnia następnego po dniu doręczenia pozwanemu odpisu pozwu do dnia zapłaty oraz o ustalenie, że umowa kredytu mieszkaniowego (...) nr (...) z dnia 21 czerwca 2007 roku, zawartą pomiędzy pozwanym a powodami jest nieważna.
Jednocześnie strona powodowa wniosła o zasądzenie kosztów postępowania (w częściach równych po 1/3 części na rzecz każdego z powodów) według norm prawem przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego w wysokości dwukrotności stawki minimalnej, uiszczonych opłat sądowych i zaliczek, uiszczonych opłat skarbowych od pełnomocnictw, wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty.
W uzasadnieniu pozwu powodowie wywiedli, iż zawarli z pozwanym Bankiem umowę kredytu hipotecznego waloryzowanego (denominowanego) kursem CHF. Zdaniem powodów, rzeczona umowa zawiera szereg klauzul abuzywnych odnoszących się do waloryzacji kredytu, w szczególności poprzez zastosowanie odwołania do tabeli kursowej ustalanej przez pozwany Bank, jako źródła informacji o wysokości kursów walut stosowanych na potrzeby umów kredytowych, a przez to zapewnienie mu wpływu na wysokość uiszczanych tytułem spłaty zobowiązania rat. Wskazane zapisy miały umożliwić pozwanemu dowolne ustalanie wartości waluty indeksacyjnej, co skutkować miało naruszeniem zasady równości stron. Dodatkowo, jak wskazali powodowie, w toku prezentowania oferty kredytu nie przedstawiono im rzetelnych informacji umożliwiających ocenę ryzyka wiążącego się z zawarciem umowy oraz konsekwencji ekonomicznych zastosowanych w niej mechanizmów. Zapisy kwestionowane mają kształtować prawa i obowiązki powodów w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając ich interesy.
Powodowie podali, iż w toku zawierania umowy działali, jako konsumenci, natomiast kwestionowane zapisy składające się na stosunek prawny wiążący strony nie były przez nich indywidualnie negocjowane, stanowiły one element wzorca umownego stosowanego przez bank powszechnie w obrocie z jego klientami, co przemawiać ma za możliwością ich uznania za abuzywne, a co za tym idzie nie obowiązujące od momentu zawarcia umowy.
(pozew k. 4-20)
Postanowieniem z dnia 19 grudnia 2023r. Sąd Okręgowy w Łodzi z urzędu sprawdził i ustalił wartość przedmiotu sporu na kwotę 193.139 zł.
(postanowienie k. 59)
W odpowiedzi na pozew, doręczony 17 stycznia 2024 r., pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie na jego rzecz od strony powodowej kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych wraz z opłatą skarbową od pełnomocnictwa i odsetkami ustawowymi za opóźnienie od uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty.
Pozwany zakwestionował roszczenia powodów co do zasady i co do wysokości, wskazując przy tym, powodowie, od początku trwania umowy spłacali zobowiązanie w PLN, następnie, w okresie od października 2009r., dokonywali spłaty bezpośrednio w walucie waloryzacji, po czym od marca 2015r. ponownie przystąpili do spłaty rat w PLN, z zastosowaniem tabel kursowych pozwanego Banku, mimo, że w dalszym ciągu mogli dokonywać spłat bezpośrednio w CHF, co świadczy, że czynili to świadomie, mając na względzie opłacalność przeliczenia kursu waluty wg tabel kredytodawcy. Jednocześnie podniósł zarzut przedawnienia roszczeń strony powodowej i ocenił, iż strona powodowa nie posiada interesu prawnego w żądaniu ustalenia.
Strona pozwana w treści uzasadnienia wywiodła, iż umowa kredytu, której postanowienia powodowie kwestionują, była wynikiem indywidualnych ustaleń pomiędzy stronami, w szczególności zaś to na ich wyraźny wniosek przyjęto samą walutę kredytu oraz sposób waloryzacji. Pozwany podniósł, iż kredytobiorcy zostali w sposób dla nich zrozumiały poinformowani o wiążącym się z zawarciem umowy ryzyku, a kwestionowane klauzule pozostawały zgodne z przepisami obowiązującego prawa oraz nie prowadziły do naruszenia interesów kredytobiorców, bowiem tabele kursowe wyznaczane były w oparciu o obiektywne czynniki i odzwierciedlały normalnie występujące zjawiska rynkowe.
(odpowiedź na pozew k. 68-87, wydruk epo k. 213)
Pismem z 25 marca 2024 r. strona pozwana podniosła zarzut wykonania prawa zatrzymania świadczeń powodów na rzecz Banku z tytułu umowy kredytu w zakresie kwoty 134.134,96 zł, stanowiącej równowartość wypłaconego kapitału kredytu. (pismem k. 148-150)
Postanowieniem z dnia 26 lipca 2024r. Sąd Okręgowy w Łodzi zawiesił postępowanie w sprawie na podstawie art. 174 par. 1 pkt 1) k.p.c., wobec zgonu powoda R. K. w toku postępowania.
(postanowienie k.174)
Postanowieniem z dnia 24 października 2024r. Sąd Okręgowy w Łodzi postanowił podjąć postępowanie z udziałem D. K., Z. K. i G. K., jako następców prawnych zmarłego powoda R. K..
(postanowienie k.194)
Pismem z dnia 18 października 2024 r. strona powodowa zmodyfikowała roszczenie o ustalenie, w ten sposób, że wniosła o ustalenie, że umowa kredytu mieszkaniowego (...) nr (...) z dnia 21 czerwca 2007 roku, zawarta pomiędzy pozwanym a D. K., Z. K. i G. K. jest nieważna.
(pismo k. 186)
Pismem z dnia 2 grudnia 2024 r. pozwany podtrzymał stanowisko wyrażone w sprawie – wniósł o oddalenie powództwa w całości, w tym również w zakresie wynikającym z modyfikacji powództwa. (pismo k. 203-206)
Na rozprawie w dniu 6 lutego 2025 r. strony podtrzymały stanowisko wyrażone w sprawie.
(protokół k. 218, 219v)
Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:
Dnia 21 czerwca 2007 roku powódka D. K. (poprzednio G. – k. 53), powódka Z. K. oraz poprzednik prawny powodów R. K., zawarli z pozwanym Bankiem umowę kredytu mieszkaniowego (...) nr 203- (...). Bank pobrał prowizję od udzielonego kredytu w wysokości 0,2% kwoty kredytu, czyli 123,50 CHF, płatną jednorazowo w dniu zawarcia umowy, w PLN, przy zastosowaniu obowiązującego w dniu zawarcia umowy kursu sprzedaży ( § 10 ust. 1 Umowy).
Kwota kredytu wyniosła 61.751,96 CHF, a środki z kredytu miały zostać przeznaczone na zakup własnościowego spółdzielczego lokalu mieszkalnego oznaczonego (...) położonego w Ł. ul. (...), który będzie stanowił własność D. K. (d. G.) z przeznaczeniem na zaspokojenie własnych potrzeb mieszkaniowych oraz na skredytowanie składki grupowego ubezpieczenia na wypadek utraty pracy i hospitalizacji kredytobiorcy kredytów udzielanych przez (...) SA w kwocie 2.094 chf ( § 2 ust. 1 Umowy).
W § 1 pkt 7 Umowy wyjaśniono, że tabela kursów to Tabela kursów Banku (...) obowiązująca w chwili dokonywania przez Bank określonych w umowie przeliczeń kursowych, dostępna w Banku i na jego stronie internetowej.
Wypłata kredytu miała nastąpić jednorazowo, w formie przelewu na wskazany rachunek zbywcy, zgodnie z pisemną dyspozycją kredytobiorcy, po spełnieniu określonych w Umowie warunków ( § 5 ust. 1 i 2 i § 4 Umowy). Kredyt mógł zostać wypłacony w walucie wymienialnej na finansowanie zobowiązań za granicą i w przypadku zaciągnięcia kredytu na spłatę kredytu walutowego, zaś w walucie polskiej – na sfinansowanie zobowiązań w kraju ( § 5 ust. 3 Umowy). W przypadku wypłaty kredytu w PLN, stosowany był kurs kupna dla dewiz, zgodnie z aktualną Tabelą kursów, obowiązujący w Banku w dniu realizacji zlecenia płatniczego ( § 5 ust. 4 Umowy).
Kredyt oprocentowany był według zmiennej stopy procentowej, której wysokość miała być ustalana w dniu rozpoczynającym pierwszy i kolejne trzymiesięczne okresy obowiązywania stawki referencyjnej, w stosunku rocznym jako suma stawki referencyjnej LIBOR 3M i stałej marży Banku; w dniu zawarcia umowy marża wynosiła 1,35 p.p. ( § 6 ust. 1 i 2, § 1 pkt 7 i § 6 i 7 Umowy). Pierwszy okres obowiązywania stawki referencyjnej rozpoczynał się w dniu wypłaty kredytu ( § 6 ust. 1 Umowy). Dla celów ustalenia stawki referencyjnej bank posługiwał się stawką LIBOR publikowaną o godzinie 11:00 na stronie informacyjnej Reuters, w drugim dniu poprzedzającym dzień rozpoczynający pierwszy i kolejne trzymiesięczne okresy obowiązywania stawki referencyjnej, zaokrąglona według matematycznych zasad do czterech miejsc po przecinku. W przypadku braku notowań stawki referencyjnej dla danego dnia, do wyliczenia stopy procentowej stosuje się odpowiednio notowania z dnia poprzedzającego, w którym było prowadzone notowanie stawki ( § 6 ust. 3 Umowy).
Spłata zadłużenia z tytułu kredytu i odsetek następować miała do 1 czerwca 2032 roku, w ratach annuitetowych ( § 12 ust. 2 i 3 Umowy). Spłata zadłużenia następować miała na 1. dzień miesiąca w drodze potrącenia przez Bank swoich wierzytelności z rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego kredytobiorcy, przy czym potrącanie środków z rachunku w walucie polskiej następować miało w wysokości stanowiącej równowartość kwoty kredytu lub raty w walucie wymienialnej, w której udzielony jest kredyt, według obowiązującego w (...) SA w dniu wymagalności, kursu sprzedaży dla dewiz ( § 13 ust. 1-8 Umowy).
Zabezpieczenie spłaty kredytu miały stanowić hipoteka zwykła w wysokości 61.751,96 CHF oraz hipoteka kaucyjna do kwoty 14.202,95 CHF zabezpieczająca spłatę odsetek, obie ustanowione na kredytowanej nieruchomości, weksel własny in blanco, ubezpieczenie kredytowanej nieruchomości od ognia i innych zdarzeń losowych wraz z cesją praw, grupowe ubezpieczenia na wypadek utraty pracy i hospitalizacji kredytobiorców oraz ubezpieczenie w (...) SA kredytowanego wkładu finansowego ( § 11 ust. 1 Umowy).
Postanowienia § 18 Umowy dotyczyły sytuacji wystąpienia zadłużenia przeterminowanego, które zgodnie z ust. 1 mogło zostać przeliczone na walutę polską według kursu sprzedaży dla dewiz z aktualnej Tabeli kursów obowiązującego w Banku w dniu wymagalności. Jeżeli spłata zadłużenia przeterminowanego i odsetek nastąpić by miała w walucie innej niż waluta polska, kwota wpłaty miała zostać przeliczona na kwotę stanowiącą równowartość w walucie polskiej według kursu kupna z aktualnej Tabeli kursów banku obowiązującego w banku w dniu wypływu środków (§ 19 Umowy).
Zgodnie z § 22 ust. 1 Umowy, kredyt uważany był za spłacony, jeżeli zadłużenie po spłacie ostatniej raty kredytu i odsetek wynosi zero albo jeżeli w wyniku ostatecznego rozliczenia wystąpi nadpłata lub niedopłata, wyrażona w walucie polskiej przy zastosowaniu kursu średniego NBP wg aktualnej Tabeli kursów, obowiązującego w dniu spłaty z rachunku w wysokości nie wyższej niż dwukrotność poleconej przesyłki pocztowej. W przypadku nadpłaty, wypłata kwoty nadpłaty zostać miała dokonana w formie przelewu na wskazany rachunek w walucie polskiej, przy zastosowaniu kursu kupna dla dewiz wg aktualnej Tabeli kursów, obowiązującego w banku w dniu wypłaty albo na wskazany rachunek walutowy (§ 22 ust. 2 Umowy).
Kredytobiorcy zobowiązali się do ubezpieczenia w zakładzie akceptowanym przez Bank nieruchomości stanowiącej zabezpieczenie kredytu na czas do całkowitej spłaty zadłużenia oraz cesji praw z tego ubezpieczenia na rzecz banku, nadto do przedłużenia ubezpieczenia kredytowanego wkładu finansowego w (...) SA na drugi okres ubezpieczenia kredytowanego wkładu finansowego w przypadku niespłacenia wkładu w pierwszym okresie i kontynuowania ubezpieczenia w (...) SA w kolejnych miesiącach do czasu ustanowienia hipotek poprzez dokonywanie miesięcznych wpłat z tytułu kosztów ubezpieczenia ( § 29 pkt 13-15 Umowy).
Kredytobiorcy oświadczyli, że zostali poinformowani o ryzyku zmiany kursów waluty polegającym na wzroście wysokości zadłużenia z tytułu kredytu oraz wysokości rat kredytu, wyrażonych w walucie polskiej, przy wzroście kursów waluty kredytu ( § 31 ust. 1 Umowy). Bank umożliwił dokonanie zmiany waluty kredytu w całym okresie kredytowania przy czym zastrzegł, iż zmianie może ulec wysokość zadłużenia z tytułu kredytu, wysokość stawki referencyjnej, wysokość marży oraz wysokość rat kredytu (§ 31 ust. 2 Umowy).
(umowa kredytu k. 26-31 [91-93)
Aneksem z dnia 24 lutego 2015 r. strony ustaliły, że dla celów związanych z obsługą kredytu bank otwiera kredytobiorcy dodatkowy, płatny, oprocentowany rachunek prowadzony w walucie kredytu. (aneks k. 34[94])
Uruchomienie kredytu nastąpiło 27 czerwca 2007r. Wypłacono kwotę 2.094 chf, którą pobrano tytułem składki ubezpieczenia od ryzyka utraty pracy i hospitalizacji, oraz kwotę 59.657,96 chf, stanowiącą równowartość 134.134,96 zł.
(zaświadczenie k. 35-40)
Decyzją z dnia 2 lutego 2012 r. D. G. zmieniła nazwisko na panieńskie K.. (decyzja k. 53)
Pismem datowanym na 1 września 2023 roku, kredytobiorcy złożyli pozwanemu reklamację, w której, zgłaszając zarzut abuzywnego charakteru klauzul waloryzacyjnych i powołując się na skutek w postaci całkowitej nieważności umowy, zażądali zapłaty – w terminie 30 dni od otrzymania pisma - kwoty 118.309,03 zł. i 16.296,03 chf tytułem zwrotu nienależnie pobranych środków w okresie od 1 sierpnia 2007 r. do 1 sierpnia 2023 r., kwoty 329,18 zł tytułem kosztów opłaty manipulacyjnej, kwoty 288,97 zł tytułem prowizji, kwoty 156,32 zł tytułem składek ubezpieczenia pomostowego. Pismem nadanym 27 września 2023 roku, stanowiącym odpowiedź na reklamację, otrzymaną 1 września 2023 r., pozwany Bank uznał żądania kredytobiorców za bezpodstawne. (reklamacja k. 46-48, odpowiedź na reklamację k. 49-50)
Pismem z dnia 6 lutego 2024 r. bank złożył powodom materialnoprawne oświadczenie o skorzystaniu z prawa zatrzymania świadczeń powodów na rzecz banku z tytułu umowy kredytu w zakresie kwoty 134.134,96 zł stanowiącej równowartość wypłaconego kapitału kredytu. Oświadczenie doręczono D. K. 12 lutego 2024 r . (oświadczenie k. 151, potwierdzenie odbioru k. 153)
R. K. zmarł 29 kwietnia 2024 r. Na podstawie aktu poświadczenia dziedziczenia Rep. (...) z 23 maja 2024 r. spadek po zmarłym nabyli na podstawie ustawy żona Z. K. oraz dwoje dzieci – D. K. i G. K. wszyscy po 1/3 części. (zaświadczenie z PESEL-SAD k. 171-173, kopia odpisu skróconego aktu zgonu k. 191, kopia aktu notarialnego k. 182[192])
W okresie objętym pozwem, tj. od 27 czerwca 2007r. do 13 sierpnia 2023r., pozwany Bank pobrał od kredytobiorców, w wykonaniu zaskarżonej umowy, łączną kwotę 118.309,09 zł i 16.296,03 chf, tytułem rat kapitałowo-odsetkowych.
Ponadto, tytułem prowizji za udzielenie kredytu, kredytobiorcy ponieśli świadczenie w wysokości 288,97 zł, tytułem ubezpieczenia do czasu ustanowienia hipoteki 65,66 zł, tytułem kosztów okołokredytowych obejmujących opłaty od zawiadomień i wniosków oraz tytułu oszacowania nieruchomości (150 zł.) w łącznej wysokości 311,58 zł.
(zaświadczenie k. 35-40v., 41-45, 54-58)
D. K. szukała kredytu, bo chciała kupić mieszkanie na zaspokojenie własnych potrzeb mieszkaniowych. Trafiła do pozwanego Banku, po tym jak w dwóch innych bankach odrzucono jej wniosek kredytowy. Nie brała pod uwagę kredytu waloryzowanego do waluty obcej, ponieważ zarabiała w PLN. Pozwany Bank był trzecim, do którego się zwróciła i który również odrzucił jej wniosek, ale zaproponował jej inny kredyt, waloryzowany do CHF, pod warunkiem przystąpienia do umowy dwóch innych osób, dlatego wspókredytobiorcami zostali rodzice powódki. Umowa była przygotowana przez bank, powodowie mieli jedynie zgłosić się do jej podpisania. Nie negocjowali żadnych warunków umowy. Zapoznali się z jej treścią przed podpisaniem. Powódka wiedziała, że kurs CHF będzie miał wpływ na wysokość raty. Początkowo spłacała kredyt w złotówkach na rachunek techniczny, potem zdecydowała się spłacać kredyt bezpośrednio w CHF. Następnie przez pewien czas pracowała w Niemczech, zarabiała w Euro i sama wymieniała walutę. Powódka od początku sama spłaca raty kredytu. W dalszym ciągu mieszka w kredytowanym mieszkaniu, nigdy nie prowadziła w nim działalności gospodarczej. Powodowie są świadomi skutków stwierdzenia nieważności umowy, które rozumieją w ten sposób, że umowa będzie traktowana, jako nie zawarta, Bank zwróci im wszystko, co zostało zapłacone, a kwota kapitału, wypłacona przez Bank, po orzeczeniu przez Sąd o unieważnieniu umowy, podlegać będzie zwrotowi; powodowie liczą się z taką sytuacją i ją akceptują. (przesłuchanie powodów k. 218v-219v nagranie 00:09:10-00:33:41)
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o złożone do akt sprawy dowody z dokumentów, których wiarygodność nie była kwestionowana, oraz zeznania złożone przez powodów w zakresie, w jakim były zbieżne z przedstawionymi dokumentami.
Wysokość sumy świadczeń przekazanych przez kredytobiorców na rzecz Banku, w okresie objętym pozwem, Sąd ustalił w oparciu o zaświadczenie wystawione przez pozwany Bank.
Sąd ostatecznie pominął, przy dokonywaniu ustaleń faktycznych, dowód ze złożonych na piśmie zeznań świadka – G. L., która nie brała udziału przy zawieraniu umowy przez powodów a bezpośrednia obsługa klientów banku nie należała do jej obowiązków.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Powództwo zasługiwało na uwzględnienie.
Tytułem wstępu należy wyjaśnić, iż Sąd nie znajduje podstaw do podważenia samej dopuszczalności denominacji kredytu, wynikającej z udzielenia kredytu w walucie polskiej z zastrzeżeniem przeliczenia kursem waluty obcej – w tym przypadku CHF. Umowę kredytu reguluje art. 69 ustawy Prawo bankowe z dnia 29 sierpnia 1997 r., tj. Dz.U. 2019.2357., zgodnie z którym bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej i zwrotu wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty.
Zawarta przez strony umowa kredytu hipotecznego stanowi umowę kredytu denominowanego; bank zobowiązał się wydać określoną sumę kredytową w CHF, przy czym jej wysokość została określana według kursu w dniu wypłaty (dominowanie do waluty obcej po cenie kupna). Ten sam mechanizm przeliczeniowy zastosowano do określenia wysokości rat kredytowych; w dniu płatności konkretna rata jest przeliczana zgodnie z umową stosownie do kursu sprzedaży CHF.
W wyroku z dnia 22 stycznia 2016 r. w sprawie o sygn. akt I CSK 1049/14 Sąd Najwyższy wprost stwierdził, że taka umowa kredytu (Sąd Najwyższy wypowiadał się w odniesieniu do umowy kredytu indeksowanego) mieści się w konstrukcji ogólnej umowy kredytu bankowego i stanowi jej możliwy wariant (art. 353 1 k.c. w związku z art. 69 Prawa bankowego). W zakresie umowy kredytu indeksowanego (denominowanego) także dochodzi bowiem do wydania sumy kredytu kredytobiorcy i zwrotu wykorzystanej sumy kredytu z reguły w ratach kredytowych. Kredytobiorca zwraca kredytodawcy wykorzystaną sumę kredytu, przy czym w związku z kursem waluty obcej suma ta może być wyższa odpowiednio w relacji do waluty obcej, gdyż suma wykorzystana w dniu wykonywania umowy kredytu hipotecznego może mieć inną wartość rynkową w wyniku denominacji walutowej.
Sąd Najwyższy dostrzegł również, iż regulacja zawarta w art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy – Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. Nr 165, poz. 984), która weszła w życie 26 sierpnia 2011 r. (tzw. ustawa antyspreadowa), potwierdziła taką interpretację przepisów – stanowi wyraz woli ustawodawcy w tym przedmiocie. Przepis ten stanowi, że w przypadku kredytów lub pożyczek pieniężnych zaciągniętych przez kredytobiorcę lub pożyczkobiorcę przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy ma zastosowanie art. 69 ust. 2 pkt 4a oraz art. 75b prawa bankowego, w stosunku do tych kredytów lub pożyczek pieniężnych, które nie zostały całkowicie spłacone – do tej części kredytu lub pożyczki, która pozostała do spłacenia. W tym zakresie bank dokonuje bezpłatnie stosownej zmiany umowy kredytowej lub umowy pożyczki. W wyroku z dnia 19 marca 2015 r., sygn. akt IV CSK 362/14 Sąd Najwyższy wywiódł, iż przepis ten reguluje kwestie intertemporalne związane z jej stosowaniem i potwierdza, że ustawodawca zdecydował się na wyróżnienie pewnych cech umowy kredytu indeksowanego (a więc i denominowanego), a ideą dokonania nowelizacji było utrzymanie funkcjonujących na rynku kredytów denominowanych według nowych zasad.
Należy również podkreślić, że odniesienie do franków szwajcarskich nie nadaje kredytowi charakteru walutowego, w którym zakładane byłyby faktyczne przepływy środków pieniężnych w tej walucie. Klauzula waluty jest w tym stosunku tylko formą waloryzacji, nawet jeżeli zastosowanie tego mechanizmu, w związku ze zmianami kursu walut, mogło prowadzić do obciążenia kredytobiorcy obowiązkiem zwrotu sumy kapitału o innej wartości niż wartość przekazana. Tego rodzaju rozwiązanie uznawano za dopuszczalne na gruncie art. 353 1 k.c. (wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 1 marca 2017 r., sygn. akt IV CSK 285/16, z dnia 14 lipca 2017 roku sygn. akt II CSK 803/16).
W orzecznictwie wskazano, że poddanie waloryzacji świadczeń z umowy kredytowej trudno potratować, jako sprzeczne z funkcją tej umowy, która sprowadza się do odpłatnego sfinansowania przez bank określanego celu, jaki chce osiągnąć kredytobiorca.
Zapisy umowy wykorzystują art. 358 1 § 2 k.c., zgodnie z którym strony mogły zastrzec w umowie, że wysokość świadczenia pieniężnego zostanie ustalona według miernika wartości innego niż pieniądz, a miernikiem tym mogła być także inna waluta. Przepisy prawa bankowego nie ograniczały w tym zakresie swobody kontraktowania.
Podsumowując, Sąd uznał, że w obrocie prawnym doszło do wykształcenia się podtypu umowy kredytu bankowego, powiązanej z kursem złotego do walut obcych (wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 4 lutego 2020 roku, sygn. akt I ACa 1196/18). Tym samym postanowienia umowne, określające kwotę kredytu w złotych polskich i denominacja kursem CHF nie stanowiły klauzul niedozwolonych w rozumieniu art. 385 1 k.c.
W niniejszej sprawie mamy do czynienia z kredytem denominowanym. Przeciwstawiany kredytowi indeksowanemu charakteryzuje się tym, że wysokość świadczenia banku wyrażona jest w walucie obcej, natomiast wypłata kredytu następuje po przeliczeniu według określonego kursu w walucie krajowej. Świadczenia obu stron: wypłata i spłata następują w PLN, po przeliczeniu według kursu CHF. Miernikiem w postaci waluty obcej posłużono się do określenia wysokości świadczenia banku – już na etapie wypłaty kredytu. Przeliczenie według kursu CHF dotyczy więc świadczenia głównego – jest postanowieniem przedmiotowo istotnym tej umowy – określa świadczenie wzajemne przedsiębiorcy.
W odniesieniu do tych klauzul doktryna i judykatura wprost wywodzą, że ich przedmiotem jest świadczenie główne (M. Jagielska, Niedozwolone klauzule; M. Bednarek, P. Mikłaszewicz, w: System PrPryw, t. 5, 2019, s. 806; zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 6 stycznia 2005 r., sygn. akt III CZP 76/04, uchwała Sądu Najwyższego z dnia 29 czerwca 2007 r., sygn. akt III CZP 62/07, wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 16 stycznia 2019 r., sygn. akt V ACa 814/17). Jak wskazał Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 4 lutego 2020 roku, sygn. akt I ACa 1196/18: „klauzule denominacji walutowej w umowach kredytu powinny być, na podstawie art. 385 1 § 1 KC w zw. z art. 69 ust. 1 PrBank, traktowane jako służące określeniu głównego świadczenia stron w postaci wypłaty kwoty kredytu i spłat kwoty kredytu w ratach”.
Stwierdzenie niedopuszczalności postanowienia wprowadzającego zasady denominowania kredytu (świadczenia banku) prowadzi do nieważności całej umowy kredytowej. W wyroku z dnia 20 września 2017 r., sygn. akt C-186/16, Trybunał Sprawiedliwości analizując stan faktyczny przedstawionej sprawy wprost wywiódł: „Artykuł 4 ust. 2 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że pojęcie „głównego przedmiotu umowy” w rozumieniu tego przepisu obejmuje warunek umowny, taki jak ten rozpatrywany w postępowaniu głównym, ujęty w umowie o kredyt denominowany w walucie obcej”.
Analiza konstrukcji kredytu denominowanego powoduje, że eliminacja postanowienia dotyczącego przeliczenia wartości kredytu wyrażonego w określonej walucie obcej na złotówki uniemożliwia określenie kwoty kredytu, którą bank zobowiązany jest oddać do dyspozycji kredytobiorcy. Stąd wniosek, wywiedziony także przez TSUE, że rolą takiej klauzuli w kredycie denominowanym jest określenie świadczenia głównego stron.
W przedmiotowej sprawie wskazać należy również, iż zawierając z pozwanym umowę kredytową, kredytobiorcy posiadali, w ocenie Sądu, status konsumentów w rozumieniu art. 22 1 k.c., który stanowi, że za konsumenta uważa osobę fizyczną dokonującą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową. Przedmiotowy kredyt miał służyć stronie powodowej (tu: D. K.) zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych i taki był główny jej cel. Pozwany nie przedstawił żadnych dowodów na to, że umowa pozostawała w związku z działalnością zawodową lub gospodarczą powódki, brak było jakichkolwiek przesłanek mogących wskazywać, aby kredytowana nieruchomość używana była na cele związane z ww. działalnością.
Sąd uznał, iż status strony powodowej, jako konsumenta nie budzi w sprawie wątpliwości.
Nieważność kwestionowanych przez powodów klauzul waloryzacyjnych wynika z oceny, że kształtują one prawa i obowiązki kredytobiorców (będących konsumentami) w sposób sprzeczny zasadami współżycia społecznego, rażąco naruszając ich interesy. W ocenie Sądu, wadliwość zakwestionowanych przez stronę powodową postanowień umownych określających zasady przeliczeń kredytu i poszczególnych rat spłaty wynika z ich niejednoznaczności. Sporne klauzule odsyłają do stosowanego przez bank narzędzia informowania kontrahentów o przyjętych arbitralnie cenach kupna i sprzedaży walut – do bankowej tabeli kursów walut.
Transparentność i jasność zapisów wzorca była podkreślana w orzecznictwie od wielu lat. Już w wyroku z dnia 16 września 2016 r., w sprawie o sygn. akt IV CSK 711/15 Sąd Najwyższy wywodził: „Przez pojęcie jednoznaczności należy rozumieć brak wątpliwości co do desygnatu pojęć i całokształtu postanowień wzorca. Podstawowe znaczenie ma użyty język, redakcja i obszerność dokumentu, a nawet jego układ graficzny. Także zastosowany język (powszechny, specjalistyczny, poprawność składni) może decydować nie tylko o czytelności, ale i zrozumiałości tekstu, a w efekcie ustalenia jego treści.”
Także regulacje unijne wprowadzają wymóg dotyczący jasności użytego przez przedsiębiorcę języka; art. 4 powołanej wyżej dyrektywy 93/132 w ust. 2 stanowi: „Ocena nieuczciwego charakteru warunków nie dotyczy, ani określenia głównego przedmiotu umowy, ani relacji ceny i wynagrodzenia do dostarczonych w zamian towarów lub usług, o ile warunki te zostały wyrażone prostym i zrozumiałym językiem”. Dokonując wykładni tych zapisów, Trybunał Sprawiedliwości w wyroku z dnia 20 września 2017 r., sygn. akt C-186/16 wyjaśnił: „wymóg wyrażenia warunku umownego prostym i zrozumiałym językiem oznacza, że w wypadku umów kredytowych instytucje finansowe muszą zapewnić kredytobiorcom informacje wystarczające do podjęcia przez nich świadomych i rozważnych decyzji. W tym względzie wymóg ów oznacza, że warunek dotyczący spłaty kredytu w tej samej walucie obcej co waluta, w której kredyt został zaciągnięty, musi zostać zrozumiany przez konsumenta zarówno w aspekcie formalnym i gramatycznym, jak i w odniesieniu do jego konkretnego zakresu, tak aby właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument mógł nie tylko dowiedzieć się o możliwości wzrostu lub spadku wartości waluty obcej, w której kredyt został zaciągnięty, ale również oszacować - potencjalnie istotne - konsekwencje ekonomiczne takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych.”
Zatem wymóg, aby warunek umowny był wyrażony prostym i zrozumiałym językiem, należy rozumieć w ten sposób, iż umowa winna również przedstawiać w sposób przejrzysty konkretne działanie mechanizmu, do którego odnosi się ów warunek, a także, w zależności od przypadku, związek między tym mechanizmem a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach, tak by konsument był w stanie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tej umowy, konsekwencje ekonomiczne. Do sądu krajowego należy zatem ustalenie, z uwzględnieniem ogółu okoliczności zawarcia umowy, czy w rozpatrywanej sprawie konsumentowi podano wszystkie informacje mogące mieć wpływ na zakres jego obowiązków i pozwalające mu ocenić między innymi całkowity koszt kredytu.
Jak wyjaśnił Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 4 lutego 2020 roku, sygn. akt I ACa 1196/18: „oznacza to, że metody obliczenia faktycznej kwoty kredytu, jak również mający zastosowanie kurs wymiany waluty powinny być przejrzyste, tak by przeciętny konsument, który jest właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny, mógł oszacować w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria wypływające dla niego z tej umowy konsekwencje ekonomiczne, a w szczególności całkowity koszt kredytu. „Jednoznaczny” oznacza dopuszczający tylko jedną możliwą interpretację, niebudzący wątpliwości, dokładnie określony, wyraźny oczywisty, niedwuznaczny, (por. wyrok SN z dnia 4.11.2011 r., I CSK 46/2011).”
W dniu 18 listopada 2021 roku zapadło kolejne orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE o sygn. akt C-212/20. Trybunał wyjaśnił, że artykuł 5 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 roku w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że treść klauzuli umowy kredytu zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, ustalającej cenę zakupu i sprzedaży waluty obcej, do której kredyt jest indeksowany, powinna, na podstawie jasnych i zrozumiałych kryteriów, umożliwić właściwie poinformowanemu i racjonalnemu konsumentowi zrozumienie sposobu ustalania kursu wymiany waluty obcej stosowanego w celu obliczenia kwoty rat kredytu, w taki sposób, aby konsument miał możliwość w każdej chwili samodzielnie ustalić kurs wymiany stosowany przez przedsiębiorcę. Podkreślono zatem, że postanowienia dotyczące indeksacji, zamieszczone w umowie kredytu, muszą określać zrozumiałą i obiektywną metodę ustalania kursu waluty, aby na jej podstawie konsument mógł samodzielnie określić kurs waluty obowiązujący danego dnia. Winien móc zrobić to samodzielnie, nie w oparciu o tabele bankowe.
Odnosząc powyższą analizę do niniejszej sprawy należy stwierdzić, że zapisy, które upoważniały bank do odwołania się do własnej tabeli, są niewystarczające, jak chodzi o stawiane wzorcom wymogi; postanowienia umowne w ogóle nie definiują, ani nie prezentują sposobu określania kursów walut. Procedury wyliczenia wysokości świadczenia były skomplikowane, specjalistyczne, miały charakter ekonomiczny i nieostry, a na podstawie informacji podanych powodom nie jest możliwe samodzielne określenie przez osobę fizyczną kursu. Ponadto, należy zauważyć, że w dacie zawierania umowy kredytobiorcy nawet nie znali mechanizmu kształtowania kursu. Nie wiedzieli, jak będzie wyliczany kurs spłaty w dacie wymagalności poszczególnych rat. Nie było żadnej możliwości jego weryfikacji na żadnym etapie umowy. Zważywszy, że strony łączył stosunek zobowiązaniowy o długotrwałym charakterze, należy stwierdzić, że przez cały okres obowiązywania umowy, na żadnym etapie, kredytobiorcy nie byli wstanie określić wysokości swojego zobowiązania; ani w części, ani w całości.
W konsekwencji, umowa obarczona jest ryzykiem dowolnego kształtowania kursów wymiany przy użyciu mechanizmów, które nie zostały kredytobiorcom przedstawione w umowie.
Takie naruszenie interesów konsumenta prowadzi do uznania kwestionowanych klauzul za niedopuszczalne – naruszające zasady współżycia społecznego.
Nawet jeśli bowiem przyjąć, że kredytobiorcy znali kwotę wypłaty, to nie byli w stanie skalkulować swojego zobowiązania wobec banku na etapie realizacji poszczególnych wpłat. Doszło do nierównomiernego rozkładu praw i obowiązków stron, przy uprzywilejowaniu podmiotu profesjonalnego, mającego silniejszą pozycję. O abuzywności analizowanych postanowień umownych przesądza fakt, że klauzule te nie odwoływały się do obiektywnych, sprawdzalnych przez przeciętnego konsumenta wskaźników. Na mocy tych postanowień pozwany mógł jednostronnie, w sposób wiążący drugą stronę, modyfikować wskaźnik, według którego obliczana była wysokość zobowiązania kredytobiorców.
Postanowienia określające podobny schemat przeliczenia kredytu były wielokrotnie przedmiotem kontroli indywidualnej, w której uznawano ich niedozwolony charakter (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 22 stycznia 2016 r., sygn. akt I CSK 1049/14, z dnia 1 marca 2017 r., sygn. akt IV CSK 285/16, z dnia 19 września 2018 r., sygn. akt I CNP 39/17, z dnia 24 października 2018 r., sygn. akt II CSK 632/17, z dnia 13 grudnia 2018 r., sygn. akt V CSK 559/17, z dnia 4 kwietnia 2019 r., sygn. akt III CSK 159/17, z dnia 9 maja 2019 r., sygn. akt I CSK 242/18, z dnia 29 października 2019 r., sygn. akt IV CSK 309/18).
Podkreślenia również wymaga, iż okoliczność, że treść omawianych klauzul w istocie nie wpłynęła na stosunek łączący strony w trakcie wykonywania umowy, gdyż bank stosował kursy zbliżone do rynkowych, zaś powodowie mieli możliwość spłaty kredytu bezpośrednio w walucie waloryzacji, pozostaje bez znaczenia dla wywiedzionej wyżej ich oceny, jako niedozwolonych i związanych z tym skutków, gdyż nieważność umowy powstaje z chwilą jej zawarcia na określonych warunkach. W tym sensie nie jest istotne, czy bank skorzystał na treści zapisów umownych; czy wykonując stosunek zobowiązaniowy zastosował kurs uchybiający warunkom rynkowym. Tak, jak w przypadku badania abuzywności klauzul umownych, powyższe wynika wprost również z regulacji unijnych i było wielokrotnie podkreślane w orzecznictwie krajowym i europejskim.
W wyroku z dnia 20 września 2017 r., sygn. akt C-186/16 Trybunał Sprawiedliwości podkreślił, iż „art. 3 ust. 1 dyrektywy 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że oceny nieuczciwego charakteru warunku umownego należy dokonywać w odniesieniu do momentu zawarcia danej umowy, z uwzględnieniem ogółu okoliczności, które mogły być znane przedsiębiorcy w owym momencie i mogły mieć wpływ na późniejsze jej wykonanie.” Również Sądy krajowe wskazywały wprost, że oceny, czy postanowienie umowne jest niedozwolone dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy (uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2018 r. III CZP 29/17, wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 30 kwietnia 2014 roku, sygn. akt I ACa 1209/13). To oznacza, że okoliczności wykonania umowy nie mają dla tej oceny znaczenia.
Dodać należy, że omawiane klauzule umowne są klauzulami niedozwolonymi (tj. naruszającymi w sposób rażący interes konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami) z tych samych względów, dla których ustawodawca uznaje za niedozwolone klauzule umowne uzależniające spełnienie świadczenia od okoliczności zależnych tylko od woli kontrahenta konsumenta oraz klauzule przyznające kontrahentowi konsumenta uprawnienie do dokonania wiążącej interpretacji umowy (art. 385 3 pkt 8 i 9 k.c.) – w każdym z tych przypadków kontrahent konsumenta, będący przedsiębiorcą, zastrzega sobie jednostronne uprawnienie do arbitralnego (tj. nieopartego na obiektywnie weryfikowalnych i sprecyzowanych w umowie stron kryteriach) określenia treści zobowiązania konsumenta (wysokości zadłużenia pozostającego do spłaty), co nie może zostać uznane za zgodne z dobrymi obyczajami oraz co z istoty swojej rażąco narusza interesy konsumenta. W literaturze przedmiotu trafnie podkreśla się, że tzw. argument cenowy (tj. szczególnie korzystna cena danego świadczenia oferowana przez kontrahenta konsumentowi albo np. niższe oprocentowanie kredytu lub pożyczki) nie może stanowić usprawiedliwienia dla innych klauzul, które prowadzą do rażącej dysproporcji praw i obowiązków stosunkach umownych z konsumentem.
Sprzeczność z dobrymi obyczajami polega co do zasady na tym, że przedsiębiorca wyzyskuje swoją naturalną przewagę rynkową nad konsumentem, aby narzucić konsumentowi niekorzystne dla tego ostatniego rozwiązania w ramach danego stosunku umownego. W okolicznościach niniejszej sprawy zakwestionowane przez powodów postanowienia umowne nie zawierają przejrzystego, zrozumiałego i jednoznacznego opisu mechanizmu przeliczenia walut, dzięki któremu mogliby oni, w trakcie okresu kredytowania, samodzielnie oszacować wielkość własnego zobowiązania, czy też dokonywać weryfikacji decyzji banku w tym zakresie. Pozwany wprowadzając do umowy klauzulę waloryzacyjną odwołującą się wyłącznie do jego własnych tabel kursowych - bez jakiegokolwiek dookreślenia w umowie, w jaki sposób treść tych tabel powinna być kształtowana - przyznał sobie prawo do jednostronnego, niczym nieograniczonego ustalania wysokości zadłużenia kredytobiorcy będącego konsumentem, który z kolei został zobowiązany do bezwarunkowego podporządkowania się takim decyzjom, co oznacza, że ma miejsce rażąca dysproporcja uprawnień kontraktowych stron, na niekorzyść konsumenta, co w sposób oczywisty godzi w dobre obyczaje i rażąco narusza interes konsumenta (por. m.in. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 14 lipca 2017 r., II CSK 803/16 oraz uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14). Dodać należy, że w orzecznictwie SN uznaje się za abuzywne nawet klauzule dalece bardziej szczegółowe, niż niezwykle ogólna klauzula zawarta w wyżej przywołanych punktach umowy stron (por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14).
Podkreślić należy, że wyżej przywołane uwagi odnoszą się do klauzuli przeliczeniowej przewidującej, że do wypłaty kredytu albo transzy w walucie polskiej przez pozwany Bank, stosuje się kurs kupna waluty obcej obowiązujący w pozwanym Banku w dniu realizacji zlecenia płatniczego –konsument podpisując umowę nie mógł znać wysokości kursu walutowego, który miał być ustalony przez pozwany Bank na podstawie nietransparentnych przesłanek w dacie późniejszej niż data zawarcia umowy, tj. w dacie „realizacji zlecenia płatniczego”. Tym samym podpisując umowę kredytu powodowie nie wiedzieli i nie mogli wiedzieć, jaka kwota kredytu w walucie polskiej zostanie im wypłacona – zostało to pozostawione w istocie uznaniowej decyzji banku.
Powołana klauzula przeliczeniowa musi być uznana za rażąco oraz w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami naruszającą interesy powodów przede wszystkim dlatego, że w ramach stosunku umownego między stronami negatywne konsekwencje związane z ryzykiem wzrostu kursu waluty szwajcarskiej względem polskiej zostały przerzucono w praktyce w całości i bez żadnych umownych ograniczeń na kredytobiorców będących konsumentami – w rezultacie wysokość ich zobowiązania pieniężnego wobec banku mogła wzrastać w sposób praktycznie nieograniczony na skutek wzrostu kursu waluty szwajcarskiej względem waluty polskiej (w umowie nie przewidziano żadnego górnego ograniczenia wzrostu wysokości zobowiązania powodów wyrażonego w walucie polskiej), co również świadczy o rażącym zachwianiu równowagi praw i obowiązków stron. Co więcej, w zasadzie niesporne między stronami procesu jest to, że przewidzenie (nawet w przybliżeniu) wysokości i częstotliwości zmian kursu waluty szwajcarskiej względem polskiej w okresie kilkudziesięciu lat obowiązywania umowy kredytu nie było możliwe przez żadną ze stron (w tym przez pozwany Bank) – co oznacza, że w istocie powodowie nie mogli zawierając umowę w sposób racjonalny przewidzieć (choćby w przybliżeniu), jaka będzie wysokość w walucie polskiej rat spłaty kredytu w kolejnych miesiącach całego okresu kredytowania, ani ostateczne saldo zadłużenia. Tym samym powodowie, decydując się na zawarcie umowy w żaden sposób nie mieli możliwości racjonalnego ocenienia, czy zawarcie umowy na warunkach zaproponowanych mu przez pozwany Bank jest dla nich korzystne.
Niewątpliwie za abuzywne należało uznać także postanowienia w zakresie ubezpieczenia. Jak wynika z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie ubezpieczenie kredytowanego wkładu finansowego stanowiło jeden z rodzajów zabezpieczeń. W omawianym zakresie, podobnie jak poprzednio strona pozwana nie wykazała, że strona powodowa, jako konsument, nie dysponując wymaganym wkładem własnym, mogła zabezpieczyć kredyt wyłącznie w inny sposób, a udzielenie kredytu nie było uzależnione od tego zabezpieczenia. Strona powodowa była przekonana o obligatoryjności i konieczności ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. Nie miała możliwości negocjowania jego warunków, wyboru ubezpieczyciela, długości okresu ubezpieczenia, wysokości jego kosztów, ani wreszcie jakiegokolwiek wpływu na treść umowy, której nie znała, nie widziała, nie była jej stroną, ani beneficjentem, a warunki wskazane w umowie kredytu zostały narzucone przez pozwanego.
Przypomnieć należy, iż okoliczność, że konsument znał i rozumiał treść postanowienia oraz zgodził się na wprowadzenie go do umowy nie stoi na przeszkodzie uznaniu, iż nie zostało ono indywidualnie uzgodnione, jeśli jego treść nie została sformułowana w toku negocjacji z konsumentem (vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 30 sierpnia 2018 r., I ACa 316/18, publ. Legalis nr 1830525).
Dodatkowo obciążanie kosztami zastosowania kwestionowanego zabezpieczenia stanowiło w istocie obciążenie strony powodowej, jako konsumenta kosztem ryzyka prowadzonej przez bank działalności gospodarczej, co ewidentnie stanowiło nadużycie siły ekonomicznej przez profesjonalistę i przeniesienie ryzyka kontraktowego na konsumenta, i rażąco godzi w jego interesy. Bank działa w obrocie, mając na względzie wypracowanie zysku i z tego zysku powinien pokrywać ewentualne koszty umowy ubezpieczenia, zabezpieczającej jego interesy. Bank nie powinien przerzucać na konsumentów ryzyka prowadzenia swojej działalności gospodarczej (vide wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 2 października 2014 r., V Ca 2187/14, publ. LEX 2088350).
Nie ulega wątpliwości, że wyżej wskazana umowa kredytu nie przewiduje rozwiązania określonego w art. 808 § 1 k.c., tj. polegającego na tym, że konsument-kredytobiorca, jako osoba ubezpieczona jest obejmowany umową ubezpieczenia zawartą na jego rachunek lub na rachunek nieokreślonego z góry kręgu konsumentów przez ubezpieczającego (bank) z zakładem ubezpieczeń. Klauzula umowna przewiduje, że powodowie zobowiązują się do zwrotu sumy pieniężnej mającej pokrywać koszty ubezpieczenia kredytowanego wkładu finansowego w odniesieniu do umowy, której nie tylko nie są stroną, ale w ramach której nie występują, jako ubezpieczony ani uprawniony do jakichkolwiek świadczeń.
Omawiane postanowienie umowne przerzuca zatem na stronę powodową całość kosztów umowy ubezpieczenia, której stroną jest wyłącznie bank i osoba trzecia (zakład ubezpieczeń), i z mocy, której nie przysługują jej żadne świadczenia. Nadto konsument nie może z góry, przy podpisywaniu umowy z przedsiębiorcą, wiedzieć, jaka będzie treść obciążających go obowiązków, kiedy się one zaktualizują i przez jak długi czas będą one na nim spoczywały. Omawiając tę kwestię nie można pominąć, że umowa kredytowa przewidywała inne jeszcze zabezpieczenia spłaty kredytu, jak choćby w postaci hipoteki ustanawianej na mającej należeć do strony powodowej nieruchomości oraz ubezpieczenie kredytu. Przy takiej ilości zabezpieczeń spłaty kredytu, których koszt ponosić musiała strona powodowa, jako kredytobiorca, nie sposób uznać, że - z istoty swojej niekorzystny dla nich obowiązek z § 29 umowy - został zrównoważony na gruncie umowy kredytu rozpatrywanej, jako całość.
Nadto klauzula zawarta w § 29 umowy nie została sformułowana w sposób jasny i jednoznaczny oraz zawierający wszystkie istotne z punktu widzenia interesów konsumenta elementy. Między innymi nie sprecyzowano, na czym ma polegać inne zdarzenie kończące okres ubezpieczenia, nie powiązano w sposób wyraźny mającego obciążać stronę powodową obowiązku pokrywania kosztów ubezpieczenia z wynikającym z harmonogramu spłaty kredytu okresem spłacania tej części kredytu, która miała stanowić odpowiednik tzw. wkładu własnego, nie określono, na jak długie okresy ubezpieczenie ma ulegać automatycznemu przedłużeniu i nie podano, od czego będzie zależeć długość tych okresów, jak również nie wskazano, kto i w oparciu o jakie kryteria będzie decydował o tej długości, nie określono, w jaki sposób lub na jaką kwotę zostaną określone koszty ubezpieczenia w tych dalszych okresach wskazując jedynie kwotowo wysokość kosztów w pierwszym okresie ubezpieczenia.
Z tych wszystkich względów uznać należy, że wyżej przywołana treść §29 umowy w żaden sposób nie pozwalała stronie powodowej, jako konsumentowi i klientowi pozwanego Banku uzyskać informacje o istocie i pełnym czasie trwania oraz ostatecznych kosztach ubezpieczenia, a tym samym strona powodowa znalazła się w położeniu, w którym na chwilę zawierania umowy kredytu w żaden sposób nie mogła ocenić, czy rozwiązania wprowadzone przez pozwany Bank do omawianego punktu umowy są dla niej chociażby w minimalnym stopniu korzystne.
Ostatecznie należało zatem uznać za niedozwolone postanowienie umowne także postanowienia zawarte w §29 umowy kredytu i jako takie, z mocy art. 385 1 § 1 zd. 1 k.c., nie wiążące strony powodowej.
Z treści art. 385 1 §2 k.c. wynika brak związania stron treścią niedozwolonego postanowienia umownego przy jednoczesnym związaniu ich treścią umowy „w pozostałym zakresie”. Zarazem jednak nie można pominąć treści art. 6 ust. 1 wyżej przywołanej dyrektywy 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r., który stanowi o tym, że na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków.
Dalsze obowiązywanie umowy nie jest jednak możliwe wówczas, gdy – wobec braku związania strony będącej konsumentem niedozwoloną klauzulą umowną – bez tej klauzuli nie da ustalić się w oparciu o treść umowy tego, jaka jest treść praw i obowiązków stron odnośnie głównego przedmiotu umowy. Tego rodzaju sytuacja zachodzi w sprawie niniejszej. W przypadku tzw. umowy kredytu denominowanego w walucie obcej umowa taka może być prawnie skutecznie jedynie wówczas, gdy zawiera postanowienia pozwalające ustalić wysokość zobowiązań obydwu stron do spełnienia świadczeń w walucie polskiej – w szczególności, dotyczy to możliwości ustalenia kwoty w walucie polskiej podlegającej wypłacie przez bank na rzecz kredytobiorcy.
Sąd rozpoznający sprawę niniejszą w pełni akceptuje orzecznictwo SN, z którego wynika, że nie jest możliwe utrzymanie obowiązywania umowy kredytu denominowanego w walucie obcej – po wyeliminowaniu z niej abuzywnych postanowień – w której kwota kredytu wyrażona zostałaby w walucie polskiej, a jego oprocentowanie zostałoby oznaczone z odwołaniem się do stawek LIBOR (por. wyrok z 13 maja 2022 r., II CSKP 293/22, P. G., M. R., R. T. – Biuletyn Izby Cywilnej SN nr 5-6/2022), jak również to, że umowa kredytu denominowanego w walucie obcej po wyeliminowaniu z niej klauzul przeliczeniowych nie może być utrzymana, jako umowa kredytu walutowego (wyrok z 13 maja 2022 r., II CSKP 405/22, P. G., M. R., R. T.). Jeżeli na skutek wyeliminowania abuzywnej klauzuli przeliczeniowej z umowy kredytu denominowanego w walucie obcej nie jest możliwe ustalenie kwoty, którą bank powinien oddać do dyspozycji kredytobiorcy, umowa nie może wiązać stron w pozostałym zakresie – sytuacja taka zachodzi w sprawie niniejszej: wobec braku związania stron klauzulą umowną określającą, jaką kwotę w walucie polskiej miałby wypłacić pozwany Bank powodom w dacie tzw. uruchomienia kredytu, nie zostało określone główne świadczenie pozwanego Banku, co skutkuje nieważnością umowy kredytu w całości. Analogicznie, wobec braku związania stron klauzulą określającą sposób przeliczenia wpłat powodów w walucie polskiej na walutę szwajcarską, nie zostało w żaden sposób określone główne świadczenie powodów wobec pozwanego, co również skutkuje nieważnością umowy kredytu w całości.
Dodać należy, że w szeregu wydanych przez siebie wyroków TSUE dał wyraz temu, że w jego ocenie w razie stwierdzenia niedozwolonego charakteru zawartej w umowie kredytu tzw. klauzuli ryzyka walutowego utrzymanie umowy w pozostałym zakresie "nie wydaje się możliwe z prawnego punktu widzenia" (por. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 14 marca 2019 r., w sprawie C-118/17, Z. D. przeciwko (...) Bank Hungary Z.., pkt 52, wyrok z dnia 5 czerwca 2019 r., w sprawie C-38/17, GT przeciwko HS, pkt 43; wyrok z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, K. D. i J. D. przeciwko (...) Bank (...), pkt 44; wyrok z dnia 29 kwietnia 2021 r., Bank (...)-19/20, pkt 56, 83, 90). Z kolei w uzasadnieniu wyroku SN z dnia 11 grudnia 2019 r. (V CSK 382/18, sędzia referent R. T.) wyrażono pogląd, zgodnie z którym „(…) wyeliminowanie ryzyka kursowego, charakterystycznego dla umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej (…) jest równoznaczne z tak daleko idącym przekształceniem umowy, iż należy ją uznać za umowę o odmiennej istocie i charakterze, choćby nadal chodziło tu tylko o inny podtyp czy wariant umowy kredytu (…). Oznacza to z kolei, że po wyeliminowaniu tego rodzaju klauzul utrzymanie umowy o charakterze zamierzonym przez strony nie jest możliwe, co przemawia za jej całkowitą nieważnością (bezskutecznością).”. W 2022 roku zapadało szereg orzeczeń SN w różnych składach podzielających wyżej przywołane oceny prawne. W uzasadnieniu wyroku z dnia 13 kwietnia 2022 roku (sygn. akt II CSKP 15/22, s. referent G. M.) wskazano na to, że „wyeliminowanie niedozwolonych klauzul kształtujących mechanizm indeksacji, określający główne świadczenie kredytobiorcy, prowadzi do przekształcenia kredytu złotowego indeksowanego do waluty obcej w zwykły kredyt złotowy (nieindeksowany), oprocentowany według stawki powiązanej ze stawką LIBOR. Wyeliminowanie zaś ryzyka kursowego, charakterystycznego dla umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i uzasadniającego powiązanie oprocentowania ze stawką LIBOR stanowi ingerencję w treść umowy równoznaczną z przekształcenie jej w umowę o istocie i charakterze, odbiegającym od zgodnego zamiaru stron”. Z kolei w uzasadnieniu wyroku SN z dnia 10 maja 2022 roku (II CSKP 382/22, s. ref. T. S.) przywołano aprobująco wyżej sformułowaną argumentację użytą w uzasadnieniach wyroków w sprawach V CSK 382/18 i II CSKP 15/22 dodatkowo wskazując na to, że „ukształtowanie umowy kredytu złotowego oprocentowanego według stawki LIBOR jest sprzeczne z naturą stosunku prawnego łączącego strony. Po wyeliminowaniu tego rodzaju klauzul utrzymanie umowy o charakterze zamierzonym przez strony nie jest możliwe, co przemawia za jej całkowitą nieważnością (bezskutecznością)”. Analogiczne argumenty odnieść należy do umowy denominowanej w walucie obcej (por. wyrok SA w Warszawie z dnia 18 stycznia 2022r. w sprawie I ACa 716/21).
Dodać należy, że na rozprawie powodowie, potwierdzili swoją wiedzę o skutkach ustalenia nieważności umowy, jako rezultatu braku związania klauzulą niedozwoloną przywołaną w pozwie oraz oświadczyli, że zgadzają się na tego rodzaju rozstrzygnięcie, a tym samym ostatecznie odmówili bycia związanymi wyżej przywołanymi klauzulami przeliczeniowymi, co doprowadziło do definitywnej nieważności omawianej umowy.
Należy zauważyć, że w świetle treści wyroku Trybunału Sprawiedliwości z dnia 29 kwietnia 2021 r., sygn. akt C-19/20, jest to odwrócenie rozumowania. Konsument w istocie wyraża zgodę nie tyle na stwierdzenie nieważności umowy, a zgodę na dalsze obowiązywanie nieuczciwego warunku. Jak wskazał bowiem Trybunał: „sąd krajowy musi uwzględnić, w odpowiednim przypadku, wolę wyrażoną przez konsumenta, jeżeli mając świadomość niewiążącego charakteru danego nieuczciwego warunku, konsument wskaże jednak, iż sprzeciwia się temu, aby warunek ten został wyłączony, udzielając w ten sposób dobrowolnej i świadomej zgody na dany warunek (wyrok z dnia 9 lipca 2020 r., I. B., C 452/18, EU:C:2020:536, pkt 25)”. Rozwijając kwestie związane z nieważnością całego stosunku prawnego Trybunał Sprawiedliwości podkreślił, że o interesie konsumenta nie decyduje wyłącznie rachunek ekonomiczny: „sąd rozpatrujący spór nie mógłby przyjąć za podstawę rozstrzygnięcia jedynie tego, iż unieważnienie owej umowy w całości byłoby ewentualnie bardziej korzystne dla konsumenta (wyrok z dnia 15 marca 2012 r., P. i P., C 453/10, EU:C:2012:144, pkt 33).
Niesłuszne są także zarzuty dotyczące indywidualnych negocjacji. Należy przypomnieć, że w prawie obowiązuje domniemanie, że postanowienia przejęte z wzorca umowy nie zostały uzgodnione indywidualnie (art. 385 1 § 3 zd. 2 k.c.). Oznacza to, że ciężar dowodu, że dane postanowienie umowne było indywidualnie negocjowane, spoczywa – zgodnie z brzmieniem art. 385 1 § 4 k.c. – na przedsiębiorcy.
W niniejszej sprawie- jak wywiedziono powyżej – materiał dowodowy nie potwierdził, aby takie negocjacje z powodami zostały przeprowadzone.
Warunkiem koniecznym (choć niewystarczającym) ustalenia, iż postanowienie umowne zostało indywidualnie uzgodnione z konsumentem, jest przedstawienie przez przedsiębiorcę dowodu, iż treść tego postanowienia była przedmiotem negocjacji z konsumentem, mając przy tym na uwadze, iż zgodnie z art. 3 ust. 2 dyrektywy Rady 93/13/EWG fakt, że niektóre postanowienia umowy były negocjowane indywidualnie, nie wyłącza uznania innych jej postanowień za nieuzgodnione indywidualnie, zwłaszcza jeżeli ogólna ocena umowy wskazuje na to, że została ona sporządzona na podstawie uprzednio sformułowanego wzorca. Okoliczność, że pozwany Bank oferował również umowy kredytu innego niż indeksowany, bądź waloryzowane do innej waluty obcej nie stanowi podstawy, aby uznać, że treść zamieszczonych w umowie kredytowej zawartej z powodami postanowień dotyczących sposobu przeliczania waluty, czyli w istocie sposobu waloryzacji zadłużenia kredytobiorców została z nimi indywidualnie uzgodniona. W świetle art. 385 1 k.c. bez znaczenia jest, czy strona powodowa świadomie dokonała wyboru umowy o kredyt denominowany, jeśli tekst tej umowy został opracowany przez powoda (M. Jagielska, Nowelizacja Kodeksu cywilnego: kontrola umów i wzorców umownych, Monitor Prawniczy 11/2000, s. 700; wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 14 grudnia 2010 r., sygn. akt XVII Amc 426/09).
W wyroku z dnia 9 lutego 2021, w sprawie o sygn. akt I ACa 416/19 Sąd Apelacyjny w Katowicach podkreślił: „sam fakt złożenia przez powodów wniosku o udzielenie kredytu (i dokonanie przez nich wyboru oferty kredytu złotowego indeksowanego do waluty obcej), a nawet otrzymania przez nich przed zawarciem umowy jej wzoru i wzoru załączników oraz informacji o ryzyku kursowym i stosowanej przez bank tabeli kursów, nie oznacza, że powodowie mieli realny wpływ na ukształtowanie kwestionowanych w pozwie postanowień umowy. Także wybór przez konsumenta jednej z kilku oferowanych przez bank wersji kredytu, nie może być uznany za równoznaczny z indywidualnym uzgodnieniem warunków takiego kredytu (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 19 grudnia 2019 r., sygn. akt VI ACa 312/19). W postanowieniu z dnia 6 marca 2019 r., sygn. akt I CSK 462/18 Sąd Najwyższy natomiast podkreślił: „Dla zrealizowania przesłanki rzeczywistego wpływu konsumenta na treść postanowień umownych nie wystarczy wykazanie, że konsument dowiedział się o treści klauzuli w odpowiednim czasie, a strony prowadziły w tym przedmiocie negocjacje. Konieczne jest udowodnienie wspólnego ustalenia ostatecznego brzmienia klauzuli, w wyniku rzetelnych negocjacji, w ramach których konsument miał realny wpływ na treść określonego postanowienia umownego, chyba że zostało ono sformułowane przez konsumenta i włączone do umowy na jego żądanie”.
Wedle definicji art. 385 1 § 3 k.c., postanowienia umowy nieuzgodnione indywidualnie to takie, na których treść konsument nie miał więc rzeczywistego wpływu. Chodzi tu więc o takie klauzule umowne, które zostały objęte indywidualnym, odrębnym uzgodnieniem (np. stanowiły przedmiot negocjacji).
Skutki stwierdzenia przed Sąd nieważności umowy sprowadzają się do obowiązku wzajemnego zwrotu świadczeń; rozliczenia tego, co strony świadczyły sobie nawzajem w wykonaniu nieważnej umowy. Stwierdzona powyżej przez Sąd nieważność umowy powoduje, że podstawą prawną roszczenia powodów jest art. 410 k.c., wobec braku podstawy prawnej świadczenia przez powodów na rzecz banku.
W tym zakresie wypowiedział się Sąd Najwyższy, który rozstrzygając zagadnienie prawne podjął uchwałę: „Stronie, która w wykonaniu umowy kredytu, dotkniętej nieważnością, spłacała kredyt, przysługuje roszczenie o zwrot spłaconych środków pieniężnych, jako świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 w związku z art. 405 KC) niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu”. Nie sposób bowiem uznać, że strona powodowa spełniła świadczenie ze świadomością braku jej obowiązku w tym zakresie. Była to kwestia niejednoznaczna, będąca przedmiotem rozstrzygnięcia w tej sprawie. Potwierdza to również analiza orzecznictwa sądowego na kanwie analogicznych spraw, które nie jest jednolite; zagadnienia związane ze skutecznością i ważnością umów kredytowych wciąż budzą wątpliwości; w tym zakresie oczekiwane jest rozstrzygnięcie przez skład całej Izby Cywilnej Sądu Najwyższego Sądu Najwyższego, które ma mieć moc zasady prawnej (sygn. akt III CZP 11/21). Nie można również pominąć okoliczności, że powodowie świadczyli pod przymusem finansowym, mogącym skutkować wypowiedzeniem im umowy i postawieniem całego kredytu w stan wymagalności (wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 4 lutego 2020 roku, sygn. akt I ACa 1196/18).
Zarzucana w niniejszej sprawie nieważność umowy oznacza, że umowa nie wywołała skutków dla niej właściwych, jeśli zatem zachowania osób dokonujących czynności połączone były ze spełnieniem świadczenia, jak w tej sprawie, a przesunięcia majątkowe okazały się ostatecznie nie mieć podstawy prawnej, powstaje obowiązek zwrotu nienależnego świadczenia (art. 410 § 1 k.c.). Przeprowadzenie stosownego rozliczenia finansowego co do zasady nie wymaga odrębnego orzeczenia o nieważności umowy i właściwą drogą pozostawać powinno wówczas powództwo o zapłatę. Wymaga jednak zaznaczenia, że w judykaturze dostrzegalna jest rozbieżność sposobu rozliczenia umów takich jak rozpatrywana. Akceptacja tzw. teorii salda i rozliczenia według granic ostatecznego wzbogacenia aktualizowałyby interes prawny w żądaniu ustalającym. Gdyby opowiedzieć się natomiast za teorią rozliczenia kondycyjnego, a zatem przy uznaniu odrębnego uprawnienia każdego z kontrahentów do domagania się zwrotu przekazanych środków, powodowie mogliby żądać zwrotu wszystkich wpłat dokonanych na rzecz pozwanego, z włączeniem w ramy tego procesu badania ważności umowy kredytowej. Granice przedmiotowe zapadłego wyroku byłyby wszakże ograniczone, nie obejmując w samej sentencji rozstrzygnięcia o dalszych prawach i obowiązkach z umowy, przy utrzymywaniu zabezpieczeń i upoważnieniu umownym do systematycznych potrąceń z rachunku.
Powództwo wniesione w trybie art. 189 k.p.c. obok roszczenia o zapłatę może być w tych warunkach uznane za właściwy środek prawny, który pozwoli w sposób definitywny rozstrzygnąć, czy zawarta przez strony umowa o kredyt hipoteczny ukonstytuowała ważny i skuteczny stosunek prawny w oparciu, o który bankowi służyć będzie nadal względem powodów roszczenie o zapłatę rat wynikających z harmonogramu wraz z odsetkami oraz, czy podstawę mają zabezpieczenia tej wierzytelności.
Roszczenie pieniężne strony powodowej o zapłatę na jej rzecz sumy pieniężnej żądanej w pozwie podlega uwzględnieniu na podstawie art. 405 w zw. art. 410 k.c. Wobec nieważności wyżej opisanej umowy kredytu sumy pieniężne zapłacone przez stronę powodową w okresie objętym pozwem na poczet spłaty rat kredytu podlegają zwrotowi, jako świadczenie nienależne.
Przewidziana w art. 411 pkt. 1 k.c. niemożność żądania zwrotu świadczenia w niniejszej sprawie nie znajduje zastosowania, a to dlatego, że spełnienie świadczenia pieniężnego, którego wysokość została ustalona na podstawie niedozwolonych, tj. niewiążących dla strony będącej konsumentem, postanowień umownych należy traktować identycznie jak spełnienie świadczenia na podstawie nieważnej czynności prawnej (art. 411 pkt. 1 k.c. in fine) - brak jest podstaw do różnicowania w omawianym kontekście między świadczeniem spełnionym na podstawie umowy nieważnej oraz świadczeniem spełnionym na podstawie postanowienia umownego uznanego następnie przez sąd za niewiążące ex tunc i ex lege z uwagi na jego abuzywny charakter. Ponadto, ewentualne wątpliwości dłużnika co do obowiązku spełnienia świadczenia lub jego wysokości nie mogą być utożsamiane z wymaganą przez art. 411 pkt.1 k.c. pozytywną wiedzą dłużnika o braku powinności spełnienia świadczenia (wyrok SN z dnia 12 grudnia 1997 r., III CKN 236/97, OSNC Nr 6/1998 poz. 102). Przyjąć ponadto należy, że bank stosujący niedozwolone postanowienia umowne w umowach z konsumentami nie może następnie twierdzić, że nie miał powinności liczenia się z obowiązkiem zwrotu świadczeń spełnionych na jego rzecz przez konsumentów na podstawie tychże niedozwolonych klauzul (art. 409 k.c.). Brak jest podstaw do przyjęcia, że pozwany zużył otrzymane od powodów nienależne świadczenie w taki sposób, że nie jest już wzbogacony jej kosztem.
Rozbieżności w orzecznictwie dotyczące zasad zwrotu, sprowadzające się do wyboru pomiędzy tzw. teorią salda, a tzw. teorią dwóch kondykcji, rozwiała ostatecznie uchwała składu 7 sędziów SN z dnia 7 maja 2021 r. (III CZP 6/21), mająca moc zasady prawnej, zgodnie z którą jeżeli bez bezskutecznego postanowienia umowa kredytu nie może wiązać, konsumentowi i kredytodawcy przysługują odrębne roszczenia o zwrot świadczeń pieniężnych spełnionych w wykonaniu tej umowy (art. 410 § 1 k.c. w związku z art. 405 k.c.). Za nieuzasadniony prawnie należy też uznać argument, że obowiązek zwrotu świadczenia spełnionego w wykonaniu nieważnej umowy powinien być ograniczony do tej jego części, która stanowi rzeczywisty ubytek w majątku powoda, czyli do różnicy między sumą jego świadczeń i kwotą oddanego do dyspozycji kapitału.
W rozpoznawanej sprawie strona powodowa dochodziła zasądzenia na jej rzecz kwoty 118.975,13 złotych i 16.296,03 chf tytułem zwrotu nienależnych świadczeń wykonanych na rzecz pozwanego od 27 czerwca 2007 r. do 13 sierpnia 2023 r. wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie. Na należności te składały się kwoty: 118.309,03 zł i 16.296,03 chf obejmujące raty kapitałowo-odsetkowe i odsetki karne, prowizja za udzielenie kredytu w kwocie 288,97 zł, ubezpieczenie do czasu ustanowienia hipoteki - 65,66 zł, i koszty okołokredytowe obejmujące opłaty za zawiadomienia i z tytułu oszacowania nieruchomości (150 zł.) w łącznej wysokości 311,58 zł.
Na podstawie zaświadczeń pozwanego Banku obejmujących historię spłat rat kapitałowo – odsetkowych kredytu, odsetek karnych i pozostałych obciążeń związanych z wykonywanie zaskarżonej umowy, ustalono, że strona powodowa, w okresie objętym pozwem zapłaciła na rzecz Banku kwoty 118.309,03 zł i 16.296,03 chf tytułem spłat rat kredytu i odsetek karnych oraz 666,10 zł tytułem dodatkowych kosztów, w związku z tym zasadnie może oczekiwać zapłaty ze strony pozwanego Banku tego, co na jego rzecz świadczyła.
Podstawę orzeczenia o odsetkach ustawowych za opóźnienie stanowił art. 481 § 1 k.c., zgodnie z którym, jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Zasadą prawa cywilnego jest, że dłużnik popada w opóźnienie, jeżeli nie spełnia świadczenia w terminie, w którym stało się ono wymagalne. Zgodnie zaś z art. 455 k.c., jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony, ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania.
W przypadku świadczenia nienależnego obowiązany do jego zwrotu pozostaje zatem w opóźnieniu dopiero gdy nie spełni świadczenia po wezwaniu (wyrok SN z dnia 22 marca 2001r. sygn. akt V CKN 769/00, z dnia 29 maja 2015 r., VI ACa 1020/14).
W niniejszej sprawie strona powodowa żądała zasądzenia odsetek za opóźnienie od kwoty 118.663,55 zł i 16.296,03 chf od 28 września 2023 r. do dnia zapłaty, od kwoty 311,58 zł od dnia następnego po dniu doręczenia pozwanemu odpisu pozwu do dnia zapłaty. Wystąpienie z niniejszym powództwem poprzedziła reklamacja z powołaniem na nieważność umowy kredytu i wezwaniem do zapłaty, w terminie 30 dni, kwoty 118.309,03 zł. i 16.296,03 chf tytułem zwrotu nienależnie pobranych środków w okresie od 1 sierpnia 2007 r. do 1 sierpnia 2023 r., kwoty 329,18 zł tytułem kosztów opłaty manipulacyjnej, kwoty 288,97 zł tytułem prowizji, kwoty 156,32 zł tytułem składek ubezpieczenia pomostowego. Do akt nie załączono dowodu doręczenia reklamacji, natomiast z treści odpowiedzi na reklamacje wynika, że wpłynęła ona do pozwanego w dniu 1 września 2023r. Na podstawie art. 6 ustawy z dnia 5 sierpnia 2015 r. o rozpatrywaniu reklamacji przez podmioty rynku finansowego, o Rzeczniku Finansowym i o Funduszu (...) (Dz. U. z 2015 r. poz. 1348 ze zm.), odpowiedzi na reklamację udziela się nie później niż w terminie 30 dni od dnia otrzymania reklamacji. Wobec powyższego terminy odsetek dla kwoty 118.663,55 zł liczone są po upływie terminu 30 dni od otrzymania reklamacji przez stronę pozwaną, tj. od 2 października 2023 r.
Roszczenie zapłaty kwoty 311,58 zł zostało zgłoszone wraz z pozwem, doręczonym stronie pozwanej w dniu 17 stycznia 2024 r., wobec czego odsetki liczone są od dnia następnego, tj. od 18 stycznia 2024 r.
Odsetki od kwoty wyrażonej w CHF zostały zasądzone od dnia 11 lutego 2025., tj. od dnia wyrokowania, mając na uwadze, że w chwili obecnej, w warunkach utrzymującej się od przeszło 2 lat i w dalszym ciągu postępującej inflacji, odsetki ustawowe za opóźnienie, poza rolą odszkodowawczą (rekompensującą uszczerbek majątkowy doznany przez wierzyciela wskutek pozbawienia go możliwości czerpania korzyści z należnego świadczenia pieniężnego), pełnią również funkcję waloryzacyjną, bowiem wynoszą – od 5 października 2023r., 11.25% w stosunku rocznym. W tym stanie rzeczy zasądzenie odsetek ustawowych za opóźnienie – których stopa została ustalona dla zobowiązań wyrażonych w walucie polskiej, dla świadczenia zasądzonego w CHF, którego zwrot następuje wg aktualnej wartości waluty waloryzacji, a ta w dacie wyrokowania była istotnie wyższa, niż w dacie świadczenia poszczególnych rat przez stronę powodową, która dokonując zakupu waluty obcej, kupowała ją taniej niż obecnie, prowadziłoby do wzbogacenia kredytobiorcy, który otrzymując świadczenie w CHF wg jego aktualnej wartości, nie ponosi straty z tytułu spadku wartości pieniądza (bowiem chcąc sprzedać sumę pieniężną zasądzoną w CHF, należną w dacie wyrokowania, otrzymałby w PLN kwotę wyższą, niż wydatkowana przez nich na zakup tejże waluty), jak ma to w przypadku rat świadczonych w PLN. Sąd wyrokuje na podstawie okoliczności istniejących w dacie zamknięcia rozprawy i powyższe rozważania odnoszą się do stanu rzeczy, w kwestii kursu CHF, z tej daty, nie sposób natomiast przewidzieć ceny waluty szwajcarskiej na przyszłość, toteż, od dnia wyrokowania pozwany, nie spełniając należnego stronie powodowej świadczenia wyrażonego w CHF, jest obowiązany do poniesienia odsetek za opóźnienie, realizujących zarówno ich waloryzacyjną rolę (na wypadek spadku wartości waluty po dniu wyrokowania, które to ryzyko ponosić powinien wyłącznie dłużnik, który w dalszym ciągu spóźnia się z zapłatą), jak również stanowiącego swoiste odszkodowanie.
Wobec powyższego w pozostałym zakresie żądanie w zakresie odsetek podlegało oddaleniu.
W toku postępowania ustalono, iż to D. K. od początku wykonywania umowy sama uiszczała raty kredytu i poniosła pozostałe koszty okołokredytowe. Należało zatem na jej rzecz zasądzić kwoty stanowiące nienależne świadczenie.
Nie zasługiwał natomiast na uwzględnienie zarzut zatrzymania.
W tym zakresie Sąd rozpoznający niniejsza sprawę podziela pogląd w myśl którego, umowa kredytu, będąc umową dwustronnie zobowiązującą i odpłatną, nie jest umową wzajemną (podobnie jak i umowa pożyczki), zaprezentowany m.in. w uzasadnieniu Sądu Apelacyjnego w Łodzi w sprawie I ACa 1062/23, w którym wywiedziono, że „Nie spełnia ona kryteriów wyrażonych w art. 487 § 2 k.c. W doktrynie wskazuje się, że cechą wyróżniającą umowy dwustronnej jest rola, jaka została im wyznaczona we wzajemnych relacjach. Istota tych umów polega na tworzeniu podstaw do wymiany dóbr i usług. W tym sensie uznawane są one za główny instrument obrotu towarowo-pieniężnego, podstawę gospodarki rynkowej. Nie każda umowa dwustronnie zobowiązująca jest jednak umową wzajemną. Ekwiwalentność świadczeń, charakterystyczna dla umów wzajemnych, oznacza, że strony spełniają różne świadczenia, zasadniczo o ekwiwalentnej wartości. Umowami wzajemnymi są niewątpliwie sprzedaż (gdzie zachodzi wymiana towar - pieniądz), zamiana (wymiana jednej rzeczy określonej co do tożsamości na inną tak określoną rzecz), czy też umowa o dzieło lub o roboty budowlane (wynagrodzenie stanowiące ekwiwalent wykonanej pracy i jej trwałego efektu). Świadczenie strony umowy wzajemnej jest odpowiednikiem świadczenia strony przeciwnej. Czynności wzajemnej towarzyszy zamiar wymiany różnych dóbr (rzecz za rzecz, pieniądze za rzecz, pieniądze za usługi). Z tej przyczyny przedmiotem wzajemnych świadczeń w umowie wzajemnej w praktyce obrotu prawnego nie są nigdy świadczenia identyczne. Różnorodność obu świadczeń wydaje się więc istotą umowy wzajemnej, tylko wówczas ma też sens używanie w odniesieniu do umów wzajemnych terminu „ekwiwalentność świadczeń”, w innymi wypadku świadczenia nie byłyby ekwiwalentne lecz dokładnie takie same. Co do umowy pożyczki, która może wystąpić w różnych formach, jako oprocentowana lub nie, zdecydowanie dominuje pogląd odrzucający jej wzajemność (zob. S. Grzybowski, w: SPC, t. 3, cz. 2, s. 708; W. Popiołek, w: K. Pietrzykowski, Komentarz KC, t. 2, 2005, s. 536; M. Kostowski, w: Komentarz KC, t. 2, 1972, s. 1516; W. Czachórski, Zobowiązania, s. 452; J. Gudowski, w: Komentarz KC, t. 22007. s. 381; T. Justyński, Relacja między art. 58 § 2 a art. 388 k.c., s. 102-103; T. Dybowski, ^ A. Pyrzyńska, w: SPP, t. 5, 2006, s. 249). Pożyczka jest niewątpliwie umową dwustronnie zobowiązującą: dającego pożyczkę obciąża obciążający obowiązek wydania przedmiotu pożyczki, na pożyczkobiorcy spoczywa zaś obowiązek jej zwrotu. Nie można jednak argumentować, że zwrot przedmiotu pożyczki po upływie umówionego okresu, jest ekwiwalentem świadczenia pożyczkodawcy. Pożyczkodawca udzielając pożyczki może kierować się różnymi celami. W przypadku pożyczek nieoprocentowanych, czyli nieodpłatnych, które spotyka się zasadniczo pomiędzy osobami połączonymi więziami rodzinnym lub przyjacielskimi, są to pobudki o charakterze nieekonomicznym, zwykle chęć udzielenia czasowo pomocy pożyczkobiorcy. Dający pożyczkę zastrzega sobie prawo odzyskania pożyczonych rzeczy, nie oznacza to jednak, aby obowiązek zwrotu przedmiotu pożyczki był ekwiwalentem świadczenia pożyczkodawcy. W relacjach gospodarczych pożyczki są zwykle odpłatne, zatem za możliwość korzystania z cudzego kapitału biorący pożyczkę uiszcza na rzecz dającego pożyczkę wynagrodzenie. Jednak także to wynagrodzenie nie jest ekwiwalentem świadczenia spełnionego przez dającego pożyczkę, czyli dania pożyczki. Wobec tego pogląd odrzucający koncepcję wzajemności umowy pożyczki jest słuszny, a dokładnie te same względy przemawiają za przyjęciem, że również umowa kredytu nie spełnia warunków, której pozwalałyby zaliczyć ją do umów wzajemnych (takie stanowisko zajmuje między innymi H. Ciepła: Dochodzenie roszczeń z umów kredytów frankowych, Warszawa 2021, str. 14, Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 4 grudnia 2019 roku, I ACa 442/18, Legalis nr 2277063). Pojęcie umowy wzajemnej w prawie polskim nie powinno być interpretowane wyłącznie na podstawie art. 487 § 2 k.c., w oderwaniu od dalszych przepisów szczególnych regulujących wykonanie i skutki wykonania zobowiązań wzajemnych (R. Blicharski, Konstrukcja prawna..., s. 34 i literatura powołana tamże w przypisie 64). Jakkolwiek bowiem przepisy art. 488 - 497 k.c. regulują jedynie skutki kwalifikacji umowy jako wzajemnej, to jednak trzeba mieć w pamięci, że przepisy te dostosowane zostały właśnie do szczególnych cech umów wzajemnych. Przyjąć trzeba, że racjonalny ustawodawca wprowadził powyższe przepisy szczególne, ponieważ uznał, że będą one w bardziej odpowiedni i bardziej sprawiedliwy sposób regulować wykonanie i skutki niewykonania umów wzajemnych, zapewniając lepszą ochronę usprawiedliwionym interesom każdego z wierzycieli (i zarazem dłużników) wzajemnych - z uwagi na szczególne cechy tego rodzaju umów. Rację ma zatem R. Blicharski, stwierdzając, że nie ma umowy wzajemnej, do której nie da się zastosować - choćby tylko potencjalnie - art. 488 - 497 k.c. Jeżeli zatem przepisy te nie nadają się do zastosowania do danej umowy, to w istocie nie jest ona umową wzajemną. Nie posiada bowiem takich cech, które uzasadniały wyodrębnienie szczególnego reżimu prawnego dla umów wzajemnych. Analiza charakteru umowy przez pryzmat przydatności przepisów o wykonaniu i skutkach niewykonania umów wzajemnych uznawana jest także przez Sąd Najwyższy za zabieg pomocny w procesie oceny charakteru prawnego konkretnego typu umowy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 października 2006 r. IV CSK 125/06). Analiza przepisów art. 488 - 497 k.c. prowadzi do wniosku, że nie przystają one do umowy kredytu ani pożyczki. Art. 488 k.c. jest wyłączony przez samą istotę umowy kredytu i pożyczki. Przewidziana w art. 490 k.c. możliwość powstrzymania się ze świadczeniem także jest nieprzydatna, istnieją natomiast odrębne uregulowania dopasowane do szczególnego charakteru tych dwóch umów (art. 721 k.c. - możliwość odstąpienia od umowy pożyczki, art. 70 i art. 75 pr. bankowego - zdolność kredytowa i uprawnienia banku w razie jej utraty). Wątpliwa jest przydatność art. 492 k.c. Zastosowania do umowy pożyczki ani do umowy kredytu nie znajdą ponadto art. 493-495 k.c. W przypadku umowy kredytu nie zachodzą przesłanki warunkujące możliwość rozważenia zastosowania przepisów o zatrzymaniu per analogiam. Sytuacja prawna obu stron nieważnej umowy kredytu jest bowiem dostatecznie unormowana innymi przepisami, sytuacja prawna obu stron nieważnej umowy kredytu jest dostatecznie unormowana innymi przepisami. W zarzucie zatrzymania chodzi o to, aby w sytuacji wzajemnych - różnorodzajowych - roszczeń, każdy z wierzycieli spełniając swój dług odzyskał także swoją wierzytelność. Spełnienie obu świadczeń prowadzi do umorzenia obu długów, które nie nadają się do umorzenia przez potrącenie. Taki skutek w przypadku wzajemnie przysługujących wierzytelności pieniężnych można natomiast uzyskać poprzez potrącenie. Tym bowiem, co wyróżnia rozliczenia z nieważnej umowy kredytu jest dopuszczalność dokonania potrącenia przez dowolną stronę nieważnej umowy. Brak możliwości potrącania świadczeń wydaje się być istotną przyczyną ustanowienia prawa zatrzymania w określonych ustawą przypadkach, gdy ustawodawca uznał konieczność zapewnienia dodatkowej ochrony dłużnikowi, który pozostaje jednocześnie wierzycielem swojego wierzyciela zaś przedmiot obu wierzytelności wyklucza potrącenie (art. 461 i art. 496- 497 k.c.). Jak wskazuje się w doktrynie (T. Wiśniewski, Prawo zatrzymania w Kodeksie cywilnym, Warszawa 1999, s. 125): „Zatrzymanie jest szczególnym środkiem zabezpieczenia określonych ustawowo wierzytelności. Celem tego środka zabezpieczającego jest skłonienie dłużnika wzajemnego, aby roszczenie zaspokoił lub je zabezpieczył. Praktyka wskazuje, że w razie skutecznego powołania się na prawo zatrzymania częstokroć, jeżeli nawet nie najczęściej, dochodzi do efektywnego wykonania zobowiązania przez adresata tego rodzaju zarzutu.”
Zarzut zatrzymania nie powinien natomiast być wykorzystywany do innych celów, np.
procesowej lub podatkowej strategii pozwanych banków, ponieważ cel wprowadzenia tej instytucji do kodeksu cywilnego był odmienny. Zarzut zatrzymania nie jest także przydatny do obejścia stanu przedawnienia wierzytelności pozwanego. Ochrona banku przed niewypłacalnością konsumenta nie jest dostatecznym argumentem do stosowania zatrzymania per analogiam. Gdyby kierować się przesłanką niewypłacalności dłużnika, to można by rozszerzyć stosowanie prawa zatrzymania na prawie każdy stosunek cywilny, w którym wypłacalność jednej ze stron może być zagrożona. Tymczasem z woli ustawodawcy stosowanie zatrzymania ograniczono do określonych w ustawie przypadków.
Zgłoszony przez stronę pozwaną zarzut zatrzymania należy zatem uznać za niedopuszczalny.
Podzielić należy również pogląd zaprezentowany w wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 21 lutego 2022 roku w sprawie sygnatura akt I ACa 103/2, że trudno wyobrazić sobie, jak w praktyce miałaby wyglądać realizacja zatrzymania na etapie wykonania wyroku, gdyby bowiem zarzut zatrzymania miał doprowadzić do równoczesnej wymiany świadczeń pieniężnych konsumenta i banku, szczególnie wobec aprobowanego w powszechnie stanowiska, zgodnie z którym spłacona część kapitału jest objęta równocześnie obiema kondykcjami - zarówno banku jak i konsumenta. Jest wątpliwe, czy pozostaje zgodne z zasadą efektywnej ochrony konsumentów towarzyszące prawu zatrzymania założenie, że konsument musi ponownie zgromadzić całą kwotę kapitału, niezależnie od tego, jaką część kapitału już spłacił przed dniem wyrokowania, aby skutecznie dochodzić od banku zwrotu nienależnych świadczeń. W rzeczywistości zresztą zatrzymanie i tak byłoby „wstępem” do potrącenia, co również podważa sens sięgania po tę instytucję przy rozliczeniach roszczeń pieniężnych.
Warto zauważyć, że korzystanie z prawa zatrzymania w toku postępowania w sprawie kredytu frankowego jest warunkowe - uzależnione od przyszłego rozstrzygnięcia sądu unieważniającego daną umowę. Tymczasem przyjmuje się, że niedopuszczalne jest zastrzeganie warunku w przypadku składania jednostronnych oświadczeń woli o charakterze prawnokształtującym (tak K. Mularski, w: Kodeks cywilny. Tom I. Komentarz, M. Gutowski (red.), uwagi do art. 496.). Zastrzeżenie warunku powoduje w przypadku takiej czynności jej nieważność z uwagi na sprzeczność z prawem, co wynika z art. 89 k.c. umożliwiającego zastrzeganie warunku tylko w przypadku czynności prawnych, których właściwość na to pozwala. Oświadczenie o skorzystaniu z prawa zatrzymania ma zaś charakter jednostronnej czynności prawnej, której charakter nie pozwala na dokonywanie jej warunkowo.
W wyroku z 14 grudnia 2023 roku w sprawie C 28/22 TSUE uznał, że art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13 w związku z zasadą skuteczności należy interpretować w ten sposób, iż stoją one na przeszkodzie wykładni sądowej prawa krajowego, zgodnie z którą w sytuacji gdy umowa kredytu hipotecznego zawarta przez przedsiębiorcę z konsumentem nie może już pozostać wiążąca po usunięciu nieuczciwych warunków zawartych w tej umowie, przedsiębiorca ten może powołać się na prawo zatrzymania umożliwiające mu uzależnienie zwrotu świadczeń otrzymanych od tego konsumenta od przedstawienia przez niego oferty zwrotu świadczeń, które sam otrzymał od tego przedsiębiorcy, lub gwarancji zwrotu tych ostatnich świadczeń, jeżeli wykonanie przez tego samego przedsiębiorcę tego prawa zatrzymania powoduje utratę przez rzeczonego konsumenta prawa do uzyskania odsetek za opóźnienie od momentu upływu terminu nałożonego na danego przedsiębiorcę do wykonania świadczenia po tym, jak przedsiębiorca ten otrzyma wezwanie do zwrotu świadczeń zapłaconych mu w wykonaniu tej umowy (pkt. 87).
Natomiast w orzeczeniu z dnia 8 maja 2024 roku w sprawie C - 424/22 Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej podkreślił, że artykuły dyrektywy 93/13/EWG mają zasadnicze znaczenie dla interpretacji przepisów krajowych. W kontekście pytania prejudycjalnego, uznał, że artykuły Dyrektywy, na które powołał się w pytaniu organ odsyłający, stoją na przeszkodzie wykładni przepisów krajowych, zgodnie z którą powołanie się instytucji finansowej na prawo zatrzymania uzależnia możliwość otrzymania przez konsumenta zasądzonych na jego rzecz kwot od zaoferowania przez tego konsumenta instytucji finansowej zwrotu użyczonego świadczenia lub zabezpieczenia tego zwrotu.”
Ponadto, jeżeli obie strony są zobowiązane do wzajemnego spełnienia świadczeń pieniężnych, w kodeksie cywilnym przewidziano dalej idącą instytucję, a mianowicie potrącenie wzajemnych wierzytelności, skutkiem czego jest umorzenie wierzytelności do wysokości wierzytelności niższej. W takiej sytuacji nie jest zasadne stosowanie prawa zatrzymania, który odnosi się do sytuacji wzajemnych, różnorodzajowych roszczeń. W zarzucie zatrzymania chodzi o to, by każdy z wierzycieli spełniając swój dług odzyskał także swoją wierzytelność, a spełnienie obu świadczeń prowadzi do umorzenia obu długów, które nie nadają się do umorzenia przez potrącenie. W przypadku wzajemnych wierzytelności pieniężnych taki skutek można natomiast uzyskać poprzez potrącenie. Brak możliwości potrącania świadczeń wydaje się być istotną przyczyną ustanowienia prawa zatrzymania w określonych ustawą przypadkach, gdy ustawodawca uznał konieczność zapewnienia dodatkowej ochrony dłużnikowi, który pozostaje jednocześnie wierzycielem swojego wierzyciela zaś przedmiot obu wierzytelności wyklucza potrącenie (art. 461 i art. 496-497 k.c.). Jest to szczególnie widoczne na etapie realizacji zatrzymania w trakcie wykonania wyroku, gdyby zarzut zatrzymania traktować jako mający doprowadzić do równoczesnej wymiany świadczeń pieniężnych konsumenta i banku, szczególnie wobec aktualnego stanowiska judykatury, zgodnie z którym spłacona w międzyczasie część kapitału jest objęta równocześnie obiema kondykcjami - banku i konsumenta, o czym była mowa we wcześniejszych rozważaniach.
W wyroku z dnia 17 maja 2022 roku, sygn. akt I ACa 1505/21, Sąd Apelacyjny w Łodzi wywiódł: „Zaakcentowania ponadto wymaga, iż prawo zatrzymania ma charakter prawny zabezpieczający, a nie wykonujący, czy egzekwujący. Jest ono uprawnieniem uzależnionym od zaofiarowania zwrotu świadczenia lub zabezpieczenia roszczenia, a nie od zaspokojenia roszczenia. Zostało ono pomyślane jako środek zabezpieczenia służący do uzyskania pewności, że druga strona również dokona zwrotu świadczenia. Ma ono też zabezpieczyć jedną ze zobowiązanych stron przed niewypłacalnością drugiej strony, bądź też stanowić środek przymuszenia jej do zwrotu świadczenia wzajemnego. Uwzględnienie zarzutu zatrzymania zgłoszonego w toku postępowania skutkuje zawarciem w wyroku zastrzeżenia, iż spełnienie przez pozwanego świadczenia będzie uzależnione od jednoczesnego spełniania świadczenia wzajemnego przez powoda lub zabezpieczenia roszczenia pozwanego o zwrot świadczenia. Rozwiązanie takie może jednak znaleźć zastosowanie tylko wówczas, gdy świadczenia wzajemne stron nie są tożsame natomiast w przypadku, gdy obie strony są zobowiązane do spełnienia świadczeń pieniężnych, nie zachodzi potrzeba zabezpieczenia spełnienia świadczenia wzajemnego, gdyż każdej stron, będącej nie tylko dłużnikiem, ale jednocześnie wierzycielem przysługuje dalej idące uprawnienie - potrącenie wzajemnych wierzytelności, które prowadzi do umorzenia wierzytelności. W tej sytuacji podniesienie zarzutu zatrzymania nastąpiło w sposób sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa i ratio legis normy prawnej zawartej w art. 496 k.c., przez co nie może być uznane za skuteczne (por. wyrok SA w Szczecinie z 8.06.2021 r., I ACa 645/20, LEX nr 3225893)”.
W konsekwencji, zarzut strony pozwanej należało uznać za nieskuteczny.
Na uwzględnienie nie zasługiwał, zdaniem Sądu, podniesiony przez stronę pozwaną zarzut przedawnienia. Roszczenie strony powodowej, stanowiące przedmiot niniejszego sporu, jako roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia, nie ma charakteru okresowego.
Ustawą o zmianie ustawy – Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw z dnia 13 kwietnia 2018 r. (Dz.U. z 2018 r., poz. 1104), która weszła w życie dnia 9 lipca 2018 r. podstawowy okres przedawnienia został skrócony z 10 do 6 lat. Jednakże na podstawie art. 5 ust. 3 tej ustawy do przysługujących konsumentowi roszczeń powstałych przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy i w tym dniu jeszcze nieprzedawnionych, których terminy przedawnienia są określone w art. 118 i art. 125 § 1 ustawy zmienianej w art. 1, stosuje się przepisy ustawy zmienianej w art. 1, w brzmieniu dotychczasowym. Zatem w celu zapewnienia ochrony konsumentów należy stosować 10 letni termin przedawnienia (por. uzasadnienie do projektu ww. ustawy z dnia 19 grudnia 2017 r., s. 14).
Nadto, zgodnie z utrwalonym poglądem judykatury, „dług z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia jest długiem bezterminowym, zatem zwrot korzyści uzyskanej z tego tytułu powinien nastąpić przy uwzględnieniu regulacji przewidzianej w art. 455 k.c. – niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do zwrotu bezpodstawnego wzbogacenia. Konsekwencją takiego charakteru długu z tego tytułu jest to, że bieg terminu przedawnienia roszczenia o zwrot bezpodstawnego wzbogacenia liczy się od dnia, w którym korzyść powinna być zwrócona przez dłużnika, gdyby wierzyciel, zgodnie z art. 120 § 1 k.c. wezwał go do wykonania zobowiązania w najwcześniej możliwym terminie. Fakt, że spłata została rozłożona na raty nie nadaje świadczeniu charakteru okresowego. Świadczenia okresowe charakteryzują się bowiem dwoma kumulatywnie występującymi cechami – po pierwsze są one spełniane periodycznie, po drugie – nie jest możliwe z góry ustalenie ich wysokości. Druga z przesłanek nie występuje w sytuacji rozłożenia świadczenia na raty (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 14 lipca 2020 r., sygn. akt VI ACa 501/19, wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 18 czerwca 2019 r., sygn. akt I ACa 537/18).
Dodatkowo Sąd podziela również pogląd wyrażony w uchwale z dnia 16 lutego 2021 roku, sygn. akt III CZP 11/20, w której Sąd Najwyższy, odwołując się do wcześniejszego orzecznictwa, w którym już zwrócono uwagę (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18), iż ze względu na zastrzeżoną dla kredytobiorcy-konsumenta możliwość podjęcia ostatecznej decyzji co do sanowania niedozwolonej klauzuli (i uniknięcia w ten sposób skutków nieważności umowy) albo powołania się na całkowitą nieważność umowy, wprost wywiódł, że co do zasady termin przedawnienia roszczeń o zwrot nienależnie spełnionych świadczeń może rozpocząć bieg dopiero po podjęciu przez kredytobiorcę-konsumenta wiążącej (świadomej, wyraźnej i swobodnej) decyzji w tym względzie. „Dopiero bowiem wtedy można przyjąć, że brak podstawy prawnej świadczenia stał się definitywny (na pewne podobieństwo przypadku do condictio causa finita), a strony mogły zażądać skutecznie zwrotu nienależnego świadczenia (por. art. 120 § 1 zd. 1 k.c.).”
Drugie z roszczeń głównych obejmowało żądanie ustalenia nieważności zaskarżonej umowy kredytowej. Podstawę prawną tego roszczenia stanowi art. 189 k.c., zgodnie z którym powód może żądać ustalenia przez Sąd istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma w tym interes prawny.
Żądanie w tym zakresie, mimo jednoczesnego dochodzenia zwrotu kwoty wpłaconej przez kredytobiorców, zostało uwzględnione.
Przesłankowe ustalenie w procesie o zapłatę, że umowa łącząca strony jest nieważna, nie oznacza bowiem, że powodowie tracą interes prawny w ustaleniu nieważności tego stosunku. Możliwość uzyskania szerszej ochrony (poza powództwem o zapłatę) uzasadniona jest koniecznością usunięcia wszystkich niepewności, mogących wynikać z określonego stosunku w przyszłości. Dzieje się tak zawsze, gdy z wadliwego stosunku prawnego wypływa więcej roszczeń (uchwała Sądu Najwyższego z dnia 17 kwietnia 1970 r., sygn. akt III PZP 34/69, wyroki Sądu Najwyższego z dnia 17 maja 1966 r., sygn. akt I CR 109/66, z dnia 5 grudnia 2002 r., sygn. akt I PKN 629/01, z dnia 21 września 2018 r., sygn. akt V CSK 514/17). Każdorazowo konieczne jest więc rozważenie okoliczności konkretnej sprawy oraz sytuacji prawnej strony powodowej, ocenianej w płaszczyźnie obecnych i prawdopodobnych stosunków prawnych z jego udziałem, a także celu do jakiego powództwo zmierza oraz możliwości dostatecznego jego zrealizowania przy wykorzystaniu innych środków prawnych. W tym zakresie – w odniesieniu do sytuacji kredytobiorców, który nawiązali stosunek dotknięty nieważnością – Sąd podziela pogląd wyrażony przez Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 5 marca 2021 roku, sygn. akt I CZ 8/21.
W niniejszej sprawie mamy bowiem do czynienia z sytuacją, gdy umowa nadal obowiązuje, jest podstawą wpisu hipoteki, a strona powodowa nie uiściła wszystkich ustalonych w umowie rat. W tej sytuacji, poza roszczeniem o zapłatę, strona posiada również interes prawny w ustaleniu, że umowa nie wywołuje skutków prawnych. Z tego ustalenia bowiem można wywieść także na przyszłość, że nie ma już obowiązku dalszego uiszczania kolejnych rat.
Z tych względów, mając na uwadze powyżej omówioną interpretację umowy łączącej strony, a skutkującą uznaniem jej nieważności, orzeczono jak w pkt 1. wyroku.
Nie zachodzą żadne podstawy do przyjęcia, że wystąpienie przez powodów z wyżej opisanymi roszczeniami narusza zasady współżycia społecznego i stanowi tzw. nadużycie prawa podmiotowego (art. 5 k.c.).
O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 98 k.p.c., zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik sporu. Na koszty procesu, poniesione przez powodów w łącznej wysokości 6.434,00 zł., złożyły się: opłata od pozwu w kwocie 1.000 zł., wynagrodzenie pełnomocnika w kwocie 5.400 zł. (§ 2 pkt 6 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. poz. 1800 z późn. zm.) - naliczone od w.p.s. ustalonej postanowieniem Sądu Okręgowego w Łodzi z dnia 19 grudnia 2023r. (k.59), opłata skarbowa od pełnomocnictwa w kwocie 34 zł.
Sąd nie znalazł podstaw do zastosowania wyższej stawki, niż minimalna, mimo złożonego przez pełnomocnika powodów wniosku o podwyższenie dwukrotnie stawki ustawowej za świadczone usługi. Przepis art. 98 § 3 k.p.c. zalicza do niezbędnych kosztów procesu, zasądzanych od strony przegrywającej sprawę, przeciwnikowi reprezentowanemu przez profesjonalnego pełnomocnika, wynagrodzenie, jednak nie wyższe niż stawki opłat określone w odrębnych przepisach i wydatki jednego profesjonalnego pełnomocnika. Oznacza to, że wynagrodzenie profesjonalnego pełnomocnika nie zawsze podlega zwrotowi w wysokości określonej w umowie, nie tylko z powodu obowiązywania reglamentowanych stawek, lecz także wskutek niezwiązania sądu wysokością umówionego wynagrodzenia. Odstępstwo od zasądzenia kosztów w innej wysokości, niż stanowią o tym wskazane wyżej przepisy o stawkach minimalnych, jest suwerennym uprawnieniem jurysdykcyjnym sądu orzekającego i to do jego oceny należy przesądzenie, czy wystąpiły okoliczności uzasadniające zasadzenie kosztów w wyższej wysokości (por. postanowienie SN z dnia 19.11.2012r. w sprawie I PZ 23/12). W rozpoznawanej sprawie brak było podstaw do przyznania wynagrodzenia pełnomocnikowi powodów w wysokości wyższej, niż wynikająca z tych stawek minimalnych. Nie uzasadnia tego, ani charakter sprawy, ani stopień zaangażowania pełnomocnika w jej rozstrzygnięcie, czy też jego nakład pracy, które należało ocenić, jako typowe dla spraw tego rodzaju, zaś pełnomocnik powodów nie przedstawił żadnych okoliczności, ani argumentów na poparcie tezy przeciwnej.
Na podstawie art. 98 § 1 1 k.p.c. Sąd zasądził od kosztów procesu odsetki ustawowe za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty.
Z/
Odpis uzasadnienia wraz z odpisem wyroku doręczyć powodom przez peł.
2025/02/26