W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 23 kwietnia 2025 r.
Sąd Okręgowy w Poznaniu XIV Zamiejscowy Wydział Cywilny z siedzibą w Pile
w składzie następującym:
Przewodniczący: sędzia Marcin Garcia Fernandez
Protokolant: st. sekr. sąd. Dorota Krygiołka
po rozpoznaniu w dniu 23 kwietnia 2025 r. w Pile
na rozprawie
sprawy z powództwa N. M. J.
przeciwko Bankowi (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w G.
o zapłatę
1. zasądza od pozwanego Banku (...) Spółki Akcyjnej na rzecz powódki N. M. J. 146 447,49 (sto czterdzieści sześć tysięcy czterysta czterdzieści siedem i 49/100) zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 22 grudnia 2023 r.;
2. zasądza od pozwanego na rzecz powódki 170 (sto siedemdziesiąt) CHF (franków szwajcarskich) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 22 grudnia 2023 r.;
3. w pozostałym zakresie powództwo oddala;
4. kosztami procesu obciąża pozwanego i z tego tytułu zasądza od niego na rzecz powódki 6417 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się niniejszego wyroku do dnia zapłaty.
Marcin Garcia Fernandez
Powódka N. M. J. w pozwie z 3 listopada 2023 r. wniosła o zasądzenie od pozwanego Banku (...) SA w G. 146 447,49 zł i 170 CHF z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 5 maja 2023 r. Jako ewentualne zgłosiła żądanie zasądzenia 27 226,76 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 5 maja 2023 r. Ponadto wniosła o zasądzenie od pozwanego kosztów procesu według norm przepisanych z odsetkami ustawowymi za opóźnienie.
W uzasadnieniu powódka podała, że 4 kwietnia 2003 r. jako konsumentka zawarła z poprzednikiem prawnym pozwanego Bankiem (...) SA z siedzibą w K. umowę kredytu denominowanego do franka szwajcarskiego. Aneksem z 28 kwietnia 2003 r. kwota kredytu został podwyższona do 32 550 CHF. Celem kredytu było sfinansowanie zakupu spółdzielczego prawa do lokalu mieszkalnego w P.. Kredyt denominowany został jej przedstawiony jako całkowicie bezpieczny i znacznie korzystniejszy niż kredyt w złotych. Bank nie udzielił jej wystraczających informacji w zakresie mechanizmu waloryzacji. Kredyt został uruchomiony w kwocie 89 981,22 zł po przeliczeniu według kursu obowiązującego u pozwanego. Spłata rat następowała w złotych, według kursu sprzedaży ustalanego przez pozwanego. Kredyt został spłacony do 3 kwietnia 2023 r. i z tego tytułu zapłaciła pozwanemu 145 981,08 zł i 170 CHF oraz 466,41 zł prowizji. Postanowienia umowy, regulujące mechanizm waloryzacji, są abuzywne. Nie zostały one indywidualnie uzgodnione a są sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco naruszają jej interesy. Ich usunięcie powoduje nieważność umowy. Umowa jest nieważna także z powodu sprzeczności z prawem i zasadami współżycia społecznego. W ramach żądania głównego domaga się zwrotu świadczenia spełnionego na rzecz pozwanego jako nienależnego. W przypadku uznania, że umowa nie jest bezwzględnie nieważna i wyeliminowanie z niej postanowień niedozwolonych nie prowadzi do jej nieważności, w ramach żądania ewentualnego domaga się zwrotu świadczeń nadpłaconych w wyniku wykonywania jej zgodnie z jej treścią.
W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu według norm przepisanych z odsetkami ustawowymi za opóźnienie. W szerokiej argumentacji krytycznie odniósł się do jej stanowiska co do nieważności umowy i abuzywności jej postanowień, a nadto podniósł zarzut barku obowiązku zwrotu wzbogacenia (k. 106-126).
W piśmie z 25 marca 2024 r. pozwany dodatkowo zgłosił zarzut zatrzymania (k. 181-183).
Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
Na początku 2004 r. powódka była w separacji z mężem, miała z nim rozdzielność majątkową i planowała rozwód. W związku z tym potrzebowała mieszkania, do którego mogłaby się wyprowadzić. W celu jego zakupu postanowiła wziąć kredyt. Zapytała o ofertę w (...) placówce Banku (...) SA. Dowiedziała się, że bank udziela kredytów złotowych i denominowanych do franka szwajcarskiego, ale w przypadku tego pierwszego nie ma ona wystarczającej zdolności kredytowej. Doradca klienta poinformował ją, że kredyt denominowany ma niższe oprocentowanie niż kredyt złotowy a przez to jest korzystniejszy, zwłaszcza że frank szwajcarski jest stabilną walutą. Wskazał, że aby otrzymać ten kredyt musi założyć rachunek oszczędnościowo – rozliczeniowy, na który będą wpływały jej dochody i z którego bank będzie pobierał raty.
28 lutego 2003 r. powódka złożyła wniosek o udzielenie jej kredytu w wysokości 90 000 zł w walucie CHF na okres 240 miesięcy. Bank uwzględnił wniosek i 4 kwietnia 2003 r. w jego placówce doszło do zawarcia umowy kredytu hipotecznego nr (...). Została ona sporządzona przy wykorzystaniu stosowanego przez bank wzoru. Jego zapisy nie były przez powódkę negocjowane. Kurs franka szwajcarskiego, po którym miała nastąpić denominacja, nie był przez powódkę negocjowany i nie był jej znany.
(dowód: wniosek kredytowy, k. 136-137, umowa kredytu, k. 19-21, zeznania powódki, k. 211-212 i 236)
Umowa kredytu zawiera m.in. następujące postanowienia:
Bank udziela Kredytobiorcy na jego wniosek z 28.02.2023 r. na warunkach określonych w umowie oraz Regulaminie kredytowania osób fizycznych w Banku (...) SA stanowiącym załącznik nr 1 do umowy, kredytu w wysokości 31 000,00 CHF, a Kredytobiorca zobowiązuje się do wykorzystania i zwrotu kredytu wraz z odsetkami zgodnie z warunkami niniejszej umowy. Kredyt zostaje udzielony na 240 miesięcy z ostatecznym terminem spłaty w dniu 1.04.2023 r. Kredyt przeznaczony jest na sfinansowanie części kosztów inwestycji, której celem jest zakup spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego położonego (…) P. (…) (§ 2 ust. 1, 2 i 3 umowy).
Kredytobiorca oświadcza, że jest mu znane oraz wyjaśnione przez bank ryzyko zmiany kursu waluty, w której zaciągnął zobowiązanie kredytowe i jest świadomy ponoszenia przez siebie tego ryzyka (§ 2 ust. 4).
Oprocentowanie w całym okresie kredytowania stanowi sumę stawki LIBOR dla terminów 6-miesięcznych i marży (…), która będzie stała w całym okresie kredytowania (§ 4 ust. 1).
Kwota kredytu wypłacana jest w złotych po przeliczeniu zgodnie z kursem kupna waluty kredytu obowiązującym w Banku w dniu wypłaty, zgodnie z Tabelą kursów Banku ogłaszaną w siedzibie Banku (§ 5 ust. 2 zdanie drugie).
Okres spłaty kredytu wynosi 240 miesięcy (§ 9).
Strony umowy ustalają, że w okresie spłaty kredyt wraz z odsetkami będzie spłacany w równych ratach miesięcznych obejmujących kapitał i odsetki (…) (§ 10 ust. 5). Kredytobiorca zobowiązuje się dokonać spłaty rat kredytu i odsetek w terminach i wysokościach określonych w Harmonogramie spłat (…) (§ 10 ust. 6).
Strony umowy ustalają, że spłaty zadłużenia będą dokonywane poprzez obciążenie rachunku Sezam Kredytobiorcy nr (…) prowadzonego w Banku, z którego Bank będzie pobierał środki na spłatę zadłużenia w kwotach i terminach wynikających z zawartej umowy kredytu (§ 10 ust. 8). Kwota spłaty podlega przeliczeniu na złote po kursie sprzedaży waluty kredytu obowiązującym w banku w chwili obciążenia rachunku, o którym mowa w ust. 7, zgodnie z Tabela kursów walut (...) SA ogłaszaną w siedzibie Banku (§ 10 ust. 10).
Jeszcze przed wypłatą kredytu - 28 kwietnia 2003 r. strony umowy zawarły aneks do niej, na mocy którego kwota kredytu został podwyższona do 32 550 CHF.
(dowód: umowa kredytu, k. 19-21, aneks, k. 27)
Kredyt został wypłacony 30 kwietnia 2003 r. w kwocie 89 981,22 zł przy uwzględnieniu kursu 2,7644 zł/CHF. W okresie od 30 kwietnia 2003 r. do 3 kwietnia 2023 r. w wykonaniu umowy powódka zapłaciła pozwanemu 146 447,49 zł i 170 CHF tytułem spłaty rat i 466,41 zł prowizji. W ten sposób kredyt został całkowicie spłacony. Ostatnia rata została spłacona po kursie 4,7427 zł/CHF.
Powódka zamieszkała w zakupionym za kredyt mieszkaniu i do dziś zaspokaja w nim swoje potrzeby mieszkaniowe.
(dowód: zaświadczenia pozwanego, k. 32-34, zeznania powódki , k. 211-212 i 236 )
Pismem z 4 kwietnia 2023 r. powódka wezwała pozwanego do zwrotu wszystkich kwot wpłaconych przez nią w związku ze spłatą kredytu, w terminie 7 dni. Powołała się na to, że umowa kredytu zawiera niedozwolone klauzule umowne, które czynią ją nieważną. Pozwany pismem z 15 maja 2023 r. odpowiedział odmownie.
(dowód: pismo powódki, k. 41-42, pismo pozwanego, k. 44-48)
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o poniższą ocenę dowodów.
Niektóre fakty zostały przez strony przyznane wprost albo pośrednio i te Sąd przyjął bez dowodów (art. 229 k.p.c. i 230 k.p.c.).
Część ustaleń Sąd poczynił w oparciu o dokumenty prywatne, które zostały złożone przez pozwanego w kserokopiach. Złożenie tych kserokopii stanowiło w istocie zgłoszenie twierdzeń o istnieniu dokumentów o wynikającej z kopii formie i treści. Niedoniesienie się drugiej strony do kserokopii stanowiło nie wypowiedzenie się co do twierdzeń o istnieniu dokumentów o wynikającej z kopii formie i treści, które pozwalało uznać je za przyznane, gdyż pozostawały w zgodzie z wynikami rozprawy (art. 230 k.p.c.). Dawało to możliwość przeprowadzenia dowodów z dokumentów, których istnienie, treść i forma zostały przyjęte bez dowodów, tak jakby zostały złożone w oryginałach.
Niektóre dokumenty powódka złożyła do akt sprawy w odpisach, których zgodność z oryginałem poświadczył jej pełnomocnik – radca prawny. Na podstawie art. 129 § 3 k.p.c. dokonane przez tego pełnomocnika poświadczenia korzystały z domniemania zgodności treści z prawdą (art. 244 § 1 k.p.c.). Domniemanie to nie było przez pozwanego podważane. W związku z tym należało przyjąć, że odpisy dokumentów są zgodne z oryginałami.
Dokumenty prywatne, na podstawie których Sąd dokonał ustaleń, nie budziły wątpliwości co do swojej prawdziwości, jak też nie były przez strony podważane pod jakimkolwiek względem. Dlatego Sąd uznał je za w pełni godne zaufania. Pozostałe dokumenty nie miały znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy.
Zeznania świadka A. R. okazały się nieprzydatne, gdyż nie pamiętał on żadnych faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy.
W niniejszej sprawie, z oczywistych względów, istotne dla jej rozstrzygnięcia mogły być jedynie zeznania powódki i dlatego Sąd dowód z przesłuchania stron ograniczył do nich. Strony są osobami najbardziej zainteresowanymi wynikiem sprawy, skutkiem czego dowód z ich zeznań jest bardzo niepewnym źródłem poznania prawdy. Ponadto w chwili składania przez powódkę zeznań minęło ponad dwadzieścia jeden lat od dnia podpisania umowy kredytu, co musiało mieć negatywny wpływ na możliwość przypomnienia sobie przez nią wszystkich istotnych okoliczności poprzedzających zawarcie umowy i to niezależnie od tego, że fakty te, jako dotyczące bardzo ważnej kwestii życiowej, mogły się jej mocno wryć w pamięć. Przemawiało to za podejściem do tych zeznań z ograniczonym zaufaniem. Taka ich ostrożna ocena prowadziła jednak do wniosku, że są generalnie wiarygodne. W sposobie składania sprawiały wrażenie spontanicznych i szczerych. Powódka szczerze przyznawała, że wielu okoliczności nie pamięta. Niska szczegółowość jej zeznań była adekwatna do czasu, jaki upłynął od opisywanych wydarzeń. Jednocześnie w swojej treści zeznania te pozostawały w zgodzie z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego i nie były sprzeczne z żadnymi innymi wiarygodnymi dowodami.
Sąd oddalił wnioski stron o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego, gdyż zmierzał do ustalenia okoliczności nieistotnych dla rozstrzygnięcia sprawy. Podstawy dla takiej oceny będą wynikały z dalszych rozważań.
Sąd zważył, co następuje:
Powódka domagała się zasądzenia zwrotu nienależnych świadczeń, powołując się na to, że spełniła je na rzecz pozwanego w wykonaniu nieważnej umowy kredytu z 4 kwietnia 2003 r. nr (...). Podniosła, że umowa jest sprzeczna z prawem i zasadami współżycia społecznego oraz że do jej nieważności prowadzi usunięcie z niej niedozwolonych postanowień umownych. Zatem kwestia ważności umowy miała w sprawie pierwszorzędne znaczenie.
Umowa, której dotyczy spór, ma charakter umowy kredytu denominowanego do waluty obcej, spłacanego w walucie polskiej. Wykształciła się ona w obrocie jako podtyp umowy kredytu. Charakteryzuje się ona tym, że kwota kredytu zostaje wyrażona w walucie obcej, ale w dniu wypłaty jest przeliczana na złote według zasad przewidzianych w umowie i wypłacana kredytobiorcy w złotych; również raty kredytu są wyrażone w walucie, ale w terminach płatności są spłacane w złotych po przeliczeniu z waluty, według kursu ustalanego na zasadach przewidzianych w umowie.
Strona powodowa powoływała się na to, że umowa kredytu jest nieważna, jako sprzeczna z prawem i zasadami współżycia społecznego (art. 58 § 1 i 2 k.c.), jak też, że zapisy umowy, regulujące klauzulę przeliczeniową, są postanowieniami niedozwolonymi (art. 385 1 § 1 k.c.). Przepisy konstruujące instytucję klauzul niedozwolonych w założeniu chronią konsumenta w sposób lepszy i pełniejszy niż art. 58 k.c. Dlatego w sytuacji kolizji art. 58 k.c. z art. 385 1 k.c. należy dać pierwszeństwo temu ostatniemu, traktując go jako lex specialis w zakresie ochrony konsumenckiej, względem ogólnych regulacji kodeksowych (por. wyrok Sądu Najwyższego z 10 maja 2022 r., (...) 285/22, OSNC ZD 2022/4/45).
Art. 385 1 § 1 k.c. wszedł w życie 1 lipca 2000 r., czyli przed zawarciem przez strony umowy i wynika z niego, że niedozwolonymi postanowieniami umownymi są takie, które: 1) znajdują się w umowie zawartej przez przedsiębiorcę z konsumentem, jednak 2) nie zostały z nim indywidualnie uzgodnione a przy tym 3) kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami rażąco naruszając jego interesy oraz 4) nie dotyczą głównych świadczeń stron, w tym ceny lub wynagrodzenia, jeśli świadczenia te są jednoznacznie określone.
Niewątpliwe jest, że przy zawieraniu przedmiotowej umowy (...) Bank (...) SA (dalej Bank) działał jako przedsiębiorca. Równie niewątpliwe jest, że powódka zawarła ją jako konsument w rozumieniu art. 384 § 3 k.c., który w czasie zawarcia umowy zawierał definicję konsumenta. Stanowił on, że za konsumenta uważa się osobę, która zawiera umowę z przedsiębiorcą w celu bezpośrednio nie związanym z działalnością gospodarczą. Powódka zawarła umowę kredytu bez jakiegokolwiek związku z działalnością gospodarczą, jedynie w celu zaspokojenia swoich potrzeb mieszkaniowych.
Postanowienia umowy kredytu, regulujące klauzulę przeliczeniową (§ 5 ust. 2 oraz § 10 ust. 8 i 10 umowy), nakładającą na powódkę cało ryzyko kursowe, nie zostały z nią indywidualnie uzgodnione. Najlepszym tego dowodem jest to, że zostały zamieszczone we wzorze umowy, którym posługiwał się Bank. Podkreślenia przy tym wymaga, że postanowieniem indywidualnie uzgodnionym w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. nie jest takie, którego treść konsument potencjalnie mógł negocjować, lecz tylko takie, które rzeczywiście powstało na skutek indywidualnych negocjacji. Pozwany nie wykazał indywidualnego wynegocjowania powyższej klauzuli (art. 385 1 § 4 k.c.).
W umowie kredytu denominowanego do waluty obcej postanowienia regulujące klauzulę przeliczeniową charakteryzują tę umowę jako podtyp umowy kredytu, stanowią o istocie wynikających z niej zobowiązań stron, w tym dotyczących ponoszenia ryzyka kursowego. Bez zastosowania tych postanowień niemożliwe byłoby ustalenie zasad, na jakich nastąpi spłata kredytu w złotych, co przewiduje § 10 ust. 8 i 10 umowy. Ponadto postanowienia te pozwalają osiągnąć podstawowy cel umowy: obniżyć oprocentowanie kredytu (a więc jego podstawowy koszt) i uczynić go bardziej dostępnym i (pozornie) bardziej atrakcyjnym w zamian za przyjęcie przez kredytobiorcę na siebie całego ryzyka wzrostu kursu franka szwajcarskiego. W tym kontekście są to postanowienia regulujące cenę kredytu w rozumieniu art. 385 1 § 1 in fine k.c.
Wymogu jednoznaczności (przejrzystości) warunków umownych nie można zawężać do ich zrozumiałości pod względem formalnym i gramatycznym. Celem art. 385 1 § 1 k.c. jest ochrona konsumenta w relacjach z przedsiębiorcą, dlatego wymóg jednoznaczności postanowień umowy musi podlegać wykładni uwzględniającej ten cel. W odniesieniu do klauzuli przeliczeniowej powinien on być rozumiany jako nakazujący, by umowa przedstawiała w sposób przejrzysty konkretne działanie mechanizmu, do którego odnosi się owa klauzula, a także związek między tym mechanizmem a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach, tak by konsument był w stanie oszacować konsekwencje ekonomiczne, płynące dla niego z umowy. Zatem kredytobiorca musi zostać jasno poinformowany zwłaszcza o tym, że na mocy umowy spoczywa na nim całe ryzyko kursowe, które może okazać się dla niego trudne do udźwignięcia w przypadku dewaluacji waluty, w której otrzymuje wynagrodzenie, jak też o potencjalnym rozmiarze tego ryzyka.
W świetle art. 6 k.c., to na pozwanym spoczywał obowiązek udowodnienia spełnienia powyższych wymogów. Na tę okoliczność pozwany w istocie nie zaoferował przekonujących dowodów. Powołane przez niego zapisy umowy nie pozwalały na przyjęcie jednoznaczności klauzuli indeksacyjnej.
Po pierwsze, w umowie mechanizm działania klauzuli przeliczeniowej nie został sformułowany jasno i przejrzyście. Klauzula ta nie została uregulowana w jednym miejscu, tylko jej elementy umieszczono w różnych miejscach umowy. Wymóg jednoznaczności nie został dochowany także z uwagi na niską komunikatywność użytych przy jej formułowaniu zdań. Długie zdania wielokrotnie złożone powodują, że zrozumienie klauzuli jest trudne dla przeciętego konsumenta. Taki sposób zapisania klauzuli sprawiał, że konieczne było jasne i dokładne ustne objaśnienie kredytobiorcy jej postanowień - czego pozwany nie wykazał.
Po drugie, z umowy nie wynika nawet podstawowa informacja, że wzrost kursu franka szwajcarskiego spowoduje nie tylko wzrost raty kredytu w złotych, ale też wyrażonego w złotych salda zadłużenia. Tymczasem wymóg jednoznaczności nakazywał nie tylko przekazanie takiej informacji, ale także pokazanie konsekwencji, jakie będzie nieść wzrost kursu w okresie, na który umowa miała być zawarta. Wymagało to przedstawienia dotychczasowego kształtowania się kursu franka szwajcarskiego w długim okresie (co najmniej takim samym, jak ten, na jaki miała zostać zawarta umowa) w stosunku do reprezentatywnych walut krajów rozwijających się (z uwagi na brak rynkowych kursów złotego z okresu sprzed transformacji ustrojowej) i zbudowanie symulacji opartej na analogicznym wzroście kursu w przyszłości.
Przede wszystkim jednak, w ramach obowiązku informacyjnego konieczne było uprzedzenie powódki o znacznym ryzyku gwałtownego wzrostu kursu franka szwajcarskiego. Gospodarkę światową cyklicznie dotykają różnej natury kryzysy. W takich okresach w krajach o słabszych od szwajcarskiej gospodarce, takich jak Polska, waluty miejscowe osłabiają się względem franka szwajcarskiego i to niekiedy bardzo gwałtownie. Podobnie dzieje się w przypadku lokalnych kryzysów gospodarczych obejmujących tylko dany kraj lub region. Dlatego, wyjaśniając powódce ryzyko kursowe, należało przywołać znane z historii kryzysy, które wywołały skokowy lub szybki wzrost kursu franka szwajcarskiego w stosunku do walut innych krajów i uświadomić jej, że prawdopodobieństwo zmaterializowania się w Polsce takiego niekorzystnego scenariusza jest tym wyższe, im dłuższy jest okres kredytowania. W dacie zawarcia przedmiotowej umowy, pojawienie się w perspektywie kolejnych 20 lat kilku kryzysów gospodarczych powodujących gwałtowny wzrost kursu franka szwajcarskiego, było praktycznie pewne. Dlatego konieczne było wyjaśnienie powódce, w jaki sposób wzrost kursu wywołany takim kryzysem wpłynie na jej zadłużenie i obciążenia finansowe na różnych etapach wykonywania umowy. Podkreślenia wymaga, że wyjaśniając rozmiar ryzyka kursowego, pozwany mógł posługiwać się przykładami z krajów, gdzie wcześniej doszło do napięć społecznych spowodowanych pochopnym udzielaniem przez banki kredytów powiązanych z kursem franka szwajcarskiego (np. z Australii czy Włoch).
Po trzecie, pracownik Banku nie tylko nie wypełnił w stosunku do powódki obowiązku informacyjnego w zakresie ryzyka walutowego, ale jeszcze wprowadził ją w błąd, pomniejszając to ryzyko przez bezpodstawne zapewnienia o stabilności kursu franka szwajcarskiego i bezpieczeństwie kredytu.
W wyniku powyższych rozważań Sąd przyjął, że postanowienia umowy, regulujące klauzulę przeliczeniową, nie są sformułowane w sposób jednoznaczny, a to, mimo że określają główne świadczenie stron, otwierało drogę do ich oceny pod kątem abuzywności.
Art. 385 1 § 1 k.c. wprowadza dwuelementowe kryterium oceny czy postanowienie umowy kształtujące prawa i obowiązki konsumenta ma charakter niedozwolony. Elementami tymi są sprzeczność z dobrymi obyczajami i rażące naruszenie interesów konsumenta.
„Dobre obyczaje” to klauzula generalna, której zadaniem jest wprowadzenie możliwości dokonania oceny treści umowy w świetle norm pozaprawnych. Chodzi przy tym o normy moralne i obyczajowe, akceptowane powszechnie albo w określonej sferze, na przykład w obrocie profesjonalnym, w określonej branży, w stosunkach z konsumentem itp. Przez dobre obyczaje należy zatem rozumieć pozaprawne reguły postępowania wyznaczane przez etykę, moralność i społecznie aprobowane zwyczaje. W obrocie konsumenckim są to więc takie wymogi jak: szacunek wobec partnera, uczciwość, szczerość, lojalność, rzetelność czy fachowość. Sprzeczne z dobrymi obyczajami będą postanowienia umów, które nie pozwalają na realizację tych wartości. W szczególności dotyczy to takich postanowień, za pomocą których przedsiębiorca kształtuje prawa i obowiązki konsumenta w sposób nieuwzględniający jego słusznych interesów (por. uchwała SN z dnia 29 czerwca 2007 r., III CZP 62/07, OSNC 2008/7–8/87).
Rażące naruszenie interesów konsumenta jest elementem oceny, które wprowadza wymóg prawnie istotnego stopnia sprzeczności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami. Ustawodawca posłużył się w art. 385 1 k.c. pojęciem rażącego naruszenia interesów konsumenta, co mogłoby sugerować ograniczenie stosowania tego przepisu tylko do przypadków bardzo poważnych, wręcz skrajnych. Jednak w art. 3 ust. 1 dyrektywy 93/13 ta sama przesłanka została określona jako spowodowanie poważnej i znaczącej nierównowagi wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta. W tej sytuacji wymóg dokonywania wykładni art. 385 1 k.c. w zgodzie z postanowieniami i celem dyrektywy 93/13 powoduje konieczność rozszerzającej wykładni pojęcia rażącego naruszenia interesów konsumenta, celem objęcia nim również przypadków naruszeń poważnych, choć nie rażących w tradycyjnym rozumieniu tego słowa w polskim prawie cywilnym. Rażące naruszenie interesów konsumenta ma więc miejsce, gdy postanowienia umowy poważnie odbiegają od sprawiedliwego wyważenia praw i obowiązków stron, skutkując nieusprawiedliwioną dysproporcją na niekorzyść konsumenta.
Podsumowując powyższe uwagi, wskazać można, że w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami rażąco naruszają interesy konsumenta takie postanowienia umowne, które, przez nielojalne, nierzetelne, czy nieuczciwe wykorzystanie zaufania konsumenta i braku po jego stronie odpowiedniej wiedzy, powodują nieusprawiedliwioną, poważną nierównowagę kontraktową na korzyść przedsiębiorcy.
Przed przystąpieniem do oceny klauzuli przeliczeniowej pod kątem zgodności z dobrymi obyczajami, należy jeszcze podkreślić, że zgodnie z art. 385 2 k.c., oceny tej dokonuje się według stanu z chwili podpisania umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny. Zatem, przy dokonywaniu oceny niedozwolonego charakteru postanowienia umownego nie ma żadnego znaczenia, w jaki sposób umowa była przez strony wykonywana (por. uchwała 7 sędziów Sądu Najwyższego z 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17, OSNC 2019/1/2 i powołane tam orzecznictwo). W szczególności nie jest ważne, czy przedsiębiorca rzeczywiście korzystał z możliwości, jakie wynikały z korzystnego dla niego brzmienia postanowień umownych. Innymi słowy, jeśli zapisy umowy dawały przedsiębiorcy możliwość naruszenia interesów konsumenta, dla przyjęcia ich niedozwolonego charakteru nie jest istotne, czy przedsiębiorca z tych zapisów skorzystał. Dlatego w sprawie nie miało znaczenia to, w jaki sposób pozwany ustalał kurs waluty, w szczególności czy robił to rzetelnie i uczciwie.
Przechodząc do oceny klauzuli przeliczeniowej, podkreślenia wymaga, że pozostawiała ona Bankowi niczym nieograniczoną swobodę w kształtowaniu kursów kupna i sprzedaży franka szwajcarskiego, które będą miały zastosowanie do wypłaty i spłaty kredytu. Powódka nie została poinformowana o istnieniu, a zwłaszcza o skali dodatkowych obciążeń finansowych, które z tego tytułu będą musiała ponosić. W orzecznictwie ukształtowany jest pogląd, że postanowienia umowy pozwalające bankowi na określenie wysokości należności obciążającej konsumenta na podstawie własnych tabel kursowych, bez wskazania obiektywnych kryteriów ustalania kursów, jest niedozwolonym postanowieniem umownym w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. (por. wyroki Sądu Najwyższego z 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14, OSNC 2016/11/134, z 1 marca 2017 r., IV CSK 285/16, z 19 września 2018 r., I CNP 39/17, z 24 października 2018 r., II CSK 632/17, z 13 grudnia 2018 r., V CSK 559/17, z 27 lutego 2019 r., II CSK 19/18 i z 29 października 2019 r., IV CSK 309/18, nie publ.).
Za pomocą klauzuli przeliczeniowej powódka została w sposób nieuzasadniony obciążona całością ryzyka deprecjacji franka szwajcarskiego w okresie do uruchomienia kredytu oraz całością ryzyka aprecjacji franka szwajcarskiego przez cały okres spłaty kredytu.
Niewątpliwie nałożenie na konsumenta jakiegoś rodzaju ryzyka w umowie kredytu jest dopuszczalne. Co więcej, jest dość częste, gdyż wiąże się chociażby z konstrukcją powszechnie stosowanej klauzuli zmiennego oprocentowania. Klauzula taka w przypadku kredytu w złotych może być usprawiedliwiona jako rozsądna cena za pozyskanie kwoty kredytu. Jednak w umowie stron klauzula przeliczeniowa została wprowadzona obok klauzuli zmiennego oprocentowania i w sposób nieporównanie większy nałożyła na powódkę ryzyko umowne. Wzrost oprocentowania kredytu prowadzi do wzrostu wysokości raty, jednak nie rośnie saldo zadłużenia kredytobiorcy. Tymczasem w przypadku kredytu denominowanego wzrost kursu waluty oznacza jednoczesny wzrost rat i wysokości pozostałego do spłaty zadłużenia wyrażonego w złotych. Przy czym w przedmiotowej umowie obciążenie powódki ryzykiem tego wzrostu nie ma żadnych granic.
Ponadto obciążenie powódki całością ryzyka aprecjacji franka szwajcarskiego nastąpiło w sposób nietransparentny. Postanowienia umowy nie zawierały jednoznacznego zapisu o nałożeniu na nią całości tego ryzyka, jak też nie została ona o tym uprzedzona na etapie przedumownym. Takie ukształtowanie klauzuli przeliczeniowej było tym bardziej nieakceptowalne z punktu widzenia zasad uczciwości i rzetelności, że ryzyko znacznej aprecjacji franka szwajcarskiego w wieloletnim okresie, na jaki umowa została zawarta, było bardzo wysokie.
Skutkiem nałożenia na powódkę całości wysokiego ryzyka zmiany kursu franka szwajcarskiego, było bardzo nierównomierne i niesprawiedliwe rozłożenie ogólnego ryzyka ponoszonego przez obie strony w związku z zawarciem umowy. W świetle postanowień umowy Bank ryzykował stratę znacznej części kwoty, która została wypłacona. Strata taka mogła nastąpić w przypadku szybkiego i radykalnego spadku wartości franka szwajcarskiego. Biorąc pod uwagę realia ekonomiczne, było to ryzyko znikome i z pewnością nieporównanie mniejsze niż ryzyko wzrostu kursu. Przy tym Bank mógł zabezpieczać się przed ryzykiem zmian kursowych pozaumownie, przez odpowiednie operacje na rynku finansowym i czynił to. W świetle treści umowy Bank ryzykował też tym, że powódka stanie się niewypłacalna. Jednak ryzyko to w znacznym stopniu ograniczył przez uzyskanie hipoteki na je nieruchomości. Tymczasem jej sytuacja przedstawiała się zupełnie inaczej. W wyniku wzrostu kursu franka wysokość jej zobowiązania kredytowego w przeliczeniu na złote mogła przewyższyć nie tylko wartość kredytowanej nieruchomości, ale też wartość całego jej majątku. Ponadto wzrost kursu franka mógł spowodować po jej stronie brak możliwości finansowych obsługi rat, nawet przy niezmienionym poziomie realnych dochodów. Umowa zaś nie dawała jej żadnych skutecznych narzędzi zapobieżenia skutkom gwałtownej aprecjacji franka szwajcarskiego i w przeciwieństwie do pozwanego nie miała praktycznie żadnych możliwości pozaumownego zabezpieczenia swojego ryzyka z tym związanego.
Wprowadzenie do umowy stron klauzuli przeliczeniowej nastąpiło z wykorzystaniem przewagi kontraktowej Banku i zaufania, jakim się u powódki cieszył. Bank, dysponując nieporównanie większymi niż ona możliwościami oceny ryzyka kursowego oraz mogąc zabezpieczać się przed nim w sposób znacznie bardziej efektywny niż powódka, wprowadził do umowy klauzulę przeliczeniową w kształcie, w którym chroniła głównie jego własny interes ekonomiczny, kosztem powódki.
Powyższe uwagi prowadzą do wniosku, że klauzula przeliczeniowa w sposób niesprawiedliwy, nielojalny i nieuczciwy prowadziła do poważnego i nieusprawiedliwionego uprzywilejowania pozycji Banku w przedmiotowej umowie kredytu. Dlatego Sąd uznał ją za niedozwolone postanowienie umowne, o których mowa w art. 385 1 § 1 k.c.
Art. 385 1 § 1 k.c. wprowadza sankcję niezwiązania konsumenta niedozwolonymi postanowieniami umownymi. W okolicznościach sprawy prowadziło to do nieważności przedmiotowej umowy kredytu.
Klauzula przeliczeniowa decyduje o istocie przedmiotowej umowy. Jej usunięcie doprowadziłoby do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z denominacją kredytu do waluty. Wyeliminowanie ryzyka kursowego, charakterystycznego dla umowy kredytu powiązanego z kursem waluty obcej i uzasadniającego powiązanie stawki oprocentowania ze stawką LIBOR, jest równoznaczne z tak daleko idącym przekształceniem umowy, iż należy ją uznać za umowę o odmiennej istocie i charakterze, choćby nadal chodziło tu tylko o inny podtyp czy wariant umowy kredytu (por. wyroki Sądu Najwyższego z 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14, OSNC 2016/11/134 i z 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, nie publ., z 10 maja 2022 r., (...) 285/22, OSNC ZD 2022/4/45). Ponadto wyłączenie z umowy stron klauzuli przeliczeniowej spowodowałoby niemożność spłaty kredytu w złotych, co przewidywała ona w § 10 ust. 8 i 10.
W konsekwencji powyższych uwag należało uznać, że wyeliminowanie z przedmiotowej umowy kredytu niedozwolonych postanowień umownych prowadzi do jej nieważności. W związku z tym należało rozważyć konsekwencje takiej nieważności.
Zgodnie z art. 405 k.c., kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości. Z kolei art. 410 § 1 k.c. stanowi, że powyższy przepis stosuje się w szczególności do świadczenia nienależnego. Stosownie zaś do art. 410 § 2 k.c., świadczenie jest nienależne, jeżeli ten, kto je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia.
Świadczenie spełnione w wykonaniu nieważnej czynności prawnej jest objęte ostatnią z wymienionych w art. 410 § 2 k.c. kondykcji - czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia ( condictio sine causa). W przypadku nieważności umowy kredytu kredytobiorcy i kredytodawcy przysługują odrębne roszczenia o zwrot świadczeń pieniężnych spełnionych w jej wykonaniu (por. wyżej powoływana uchwała 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 r., III CZP 6/21).
W okresie objętym żądaniem, w wykonaniu nieważnej umowy kredytu powódka zapłaciła pozwanemu 146 447,49 zł i 170 CHF. Zatem powództwo było zasadne.
Przeciwko roszczeniu o zapłatę pozwany zgłosił zarzuty braku obowiązku zwrotu świadczenia i zatrzymania.
Nieskuteczne było powołanie się przez pozwanego na art. 411 pkt 1 k.c., bowiem z jego brzmienia wprost wynika, że przewidziany w nim brak możliwości żądania zwrotu świadczenia nienależnego nie obejmuje sytuacji, gdy jego spełnienie nastąpiło w wykonaniu nieważnej umowy.
Art. 411 pkt 2 k.c. jest w orzecznictwie interpretowany wąsko i w praktyce stosowany głównie w odniesieniu do świadczeń quasi-alimentacyjnych czy związanych ze stosunkiem pracy (por. wyrok Sądu Najwyższego z 3 lutego 2011 r., I CSK 286/10, M. Praw. 2011, nr 24, s. 134). Nie ma potrzeby sięgania do niego w sytuacji, w której wzbogacony środkami pieniężnymi wypłaconymi przez bank w wykonaniu nieważnej umowy kredytu jest prawnie (a nie tylko moralnie) zobowiązany do ich zwrotu (por. uchwała Sądu Najwyższego z 16 lutego 2021 r., III CZP 11/20, OSNC 2021/6/40).
W art. 411 pkt 4 k.c. chodzi o świadczenie ukierunkowane na zaspokojenie wierzytelności istniejącej, bo wynikającej z ważnego zobowiązania, ale jeszcze niewymagalnej. Nie jest to przypadek, który występuje w niniejszej sprawie, gdyż powódka spełniała świadczenia na poczet wierzytelności pozwanego, która nie istniała, gdyż wynikała z nieważnej umowy kredytu. W konsekwencji wierzytelność pozwanego nigdy nie stała się wymagalna.
Powyższy przepis ma zastosowanie tylko do spełnienia świadczenia na poczet wierzytelności, czyli takiej sytuacji, w której zobowiązany świadczy w celu zaspokojenia określonej wierzytelności. Nie ma podstaw do rozciągania braku obowiązku zwrotu świadczenia na sytuacje, gdy zostało ono spełnione na poczet wierzytelności nieistniejącej, ale jednocześnie wierzyciel miał wobec świadczącego inną, istniejącą wierzytelność, której zaspokojenie nie było jednak intencją świadczącego. Jest to prostą konsekwencją faktu, że w stosunku do tej drugiej, istniejącej wierzytelności zachowanie zobowiązanego (zapłata) nie miało cech świadczenia, czyli zachowania nakierowanego na zaspokojenie określonej wierzytelności.
Nie można przyjąć skuteczności zgłoszonego przez pozwanego zarzutu zatrzymania, gdyż uniemożliwiałoby to osiągnięcie celów dyrektywy 93/13, a więc byłoby sprzeczne z zasadą efektywnej ochrony konsumentów (por. postanowienie (...) z 8 maja 2024 r., C-424/22, WN przeciwko (...) Bank (...) SA).
Powódka domagała się zasądzenia odsetek ustawowych za opóźnienie i żądanie to było częściowo uzasadnione. Pismem z 4 kwietnia 2023 r. wezwała ona pozwanego do zapłaty w terminie 7 dni sumy wszystkich wpłaconych rat kapitałowo-odsetkowych, bez wskazania kwoty. Wezwanie nie odpowiadało wymogom art. 455 k.c., gdyż nie wynikało z niego jednoznacznie, jakiej kwoty powódka się domaga i za jaki okres. Było więc nieskuteczne. W tej sytuacji rolę wezwania spełnił pozew. Wymóg niezwłoczności (art. 455 k.c.) spełniłaby zapłata dokonana w ciągu 7 dni. Jest to minimalny czas potrzebny w rozbudowanej strukturze, jaką jest bank, na obieg dokumentów, zweryfikowanie żądania, zlecenie wypłaty i wykonanie przelewu. Pozwany otrzymał pozew 14 grudnia 2023 r. Nie dokonał zapłaty, więc popadł w opóźnienie 22 grudnia 2023 r. i od tego dnia powódce należały się odsetki.
Mając powyższe na uwadze Sąd orzekł, jak w punkcie 1 i 2 wyroku.
Nieuzasadnioną część żądania odsetek Sąd oddalił w punkcie 3 wyroku.
O kosztach procesu Sąd rozstrzygnął na podstawie art. 100 zdanie drugie k.p.c. w zw. z art. 98 § 1 i 3 k.p.c., art. 99 k.p.c. i art. 98 § 1 1 k.p.c. Powódka uległa co do bardzo nieznacznej części swego żądania, co uzasadniało obciążenia pozwanego całością poniesionych przez nią kosztów. Składały się na nie opłata od pozwu 1.000 zł, opłata skarbowa od pełnomocnictwa 17 zł i wynagrodzenie pełnomocnika 5.400 zł.
SSO Marcin Garcia Fernandez