Sygn. akt: II C 1576/19
0.1.Dnia 9 listopada 2023 r.
0.1.1.Sąd Okręgowy w Warszawie II Wydział Cywilny
w składzie następującym:
Przewodniczący Sędzia SO Eliza Kurkowska
po rozpoznaniu w dniu 9 listopada 2023 r. w Warszawie na posiedzeniu niejawnym
sprawy z powództwa J. G.
przeciwko
(...) Bank (...) Spółce Akcyjnej
z siedzibą w W.
o ustalenie i zapłatę ewentualnie o zapłatę ewentualnie o ustalenie i o zapłatę
I.oddala powództwo w całości;
II.obciąża powoda kosztami procesu poniesionymi przez pozwanego i nieuiszczonymi kosztami sądowymi, zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu, pozostawiając szczegółowe rozliczenie kosztów referendarzowi sądowemu.
SSO Eliza Kurkowska
Sygn. akt II C 1576/19
Pozwem złożonym 12 kwietnia 2019 r. ( data stempla pocztowego k. 345) J. G. wniósł o ustalenie, że umowa kredytowa nr (...) z dnia 17 kwietnia 2009 r. zawarta przez powoda z pozwanym jest nieważna, w tym żądał uznania umowy za nieważną na podstawie art. 12 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym i zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 479 383,88 zł jako zwrotu świadczeń nienależnych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 9 kwietnia 2019 r. do dnia zapłaty. Ewentualnie, w przypadku nieuznania w/w żądania wniósł o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 479 383,88 zł wskutek uznania, że powód skutecznie uchylił się od skutków zawarcia umowy o kredyt wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 9 kwietnia 2019 r. do dnia zapłaty. Ewentualnie, na wypadek nie uznania ww. roszczeń powód wniósł o ustalenie, że zapisy umowy zawarte w § 1 ust. 1 CSU, § 1 ust. 2 COU, § 1 ust. 3 COU, § 13 COU, § 15 ust. 7 COU są bezskuteczne wobec powoda i zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 91 912,55 zł wskutek pobierania przez pozwanego od powoda zawyżonych rat spłaty kredytu przez stosowanie bezskutecznych zapisów umowy wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 9 kwietnia 2019 r. do dnia zapłaty. Niezależnie od powyższego powód wniósł o zasądzenie od pozwanego na jego rzecz zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm prawem przepisanych oraz kosztów opłaty skarbowej w kwocie 34 zł.
W uzasadnieniu wskazał, że zawarł z poprzednikiem prawnym pozwanego (...) Bank (...) SA z siedzibą w G. umowę o kredyt hipoteczny denominowany do franka szwajcarskiego. Udzielony kredyt miał tylko pozornie charakter walutowy, wypłata kredytu mogła nastąpić wyłącznie w złotych polskich. Powód wskazał, że w umowie doszło do jednostronnego rozkładu ryzyka i brak było przejrzystości umowy. Ponadto narusza ona art. 69 ust. 1 ustawy prawo bankowe oraz art. 358 1 § 5 k.c. , jak również art. 353 § 1 k.c. gdyż strony nie uzgodniły wszystkich istotnych elementów umowy kredytu, w tym nie określiły świadczenia. Ponadto powód żądał uznania umowy za nieważną na podstawie art. 12 ust. 1 pkt 4) ustawy z dnia 23 sierpnia 2007 r. o nieuczciwych praktykach rynkowych. Powód wskazała, że następujące działania pozwanego należy uznać za nieuczciwą praktykę rynkową: brak przedstawienia rzetelnej informacji o ryzyku związanym z zaoferowanym produktem, nieuzgodnienie mechanizmu ustalania ceny produktu, gdyż odesłanie umowy do dwóch kursów CHF arbitralnie wyznaczonych przez pozwanego nie określa w sposób jasny i przejrzysty w jaki sposób będzie wyznaczana wysokość zobowiązania kredytobiorcy, zatajenie rzeczywistego kosztu spłaty kredytu to jest ceny produktu.
Z ostrożności procesowej, na wypadek przyjęcia, że umowa jest ważna, powód podniósł, że skutecznie uchylił się od jej skutków. Powód wskazał, że podstawą uchylenia się od skutków oświadczenia woli było wykrycie, że pozwany wprowadził go w błąd co do wielkości wynagrodzenia mu należnego z tytułu umowy, w postaci zaniżenia całkowitego kosztu kredytu, rocznej rzeczywistej stopy oprocentowania oraz wysokości prowizji należnej pozwanemu z tytułu stosowania podwójnej klauzuli indeksacyjnej.
Strona powodowa podniosła również, że bezskuteczne są wskazane w części wstępnej pozwu postanowienia umowy nie zostały one z powodem indywidulanie uzgodnione oraz kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami rażąco naruszając jego interesy.
Powód wskazał, że podstawę odpowiedzialności stanowią przepisy dotyczące nienależytego wykonania zobowiązania. Pomiędzy błędnym obliczeniem wysokości należnej raty przez pozwanego, a szkodą powoda zachodzi związek albowiem to obliczenia pozwanego były przyczyną zapłaty rat w określonej wysokości. Zdaniem powoda uzyskane przez pozwanego świadczenie można traktować jako świadczenie nienależne stanowiące bezpodstawne wzbogacenie (pozew k. 3-68).
Pozwany w odpowiedzi na pozew z 10 lipca 2019 r. ( data prezentaty sądowej k. 350) wniósł o oddalenie powództwa w całości jako bezzasadnego oraz o zasądzenie od powoda na jego rzecz zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Pozwany zakwestionował dochodzone roszczenie co do zasady, jak i co do wysokości. Pozwany wskazał, że zawarta przez kredytobiorcę umowa była umową kredytu denominowanego w walucie obcej – franku szwajcarskim. Kwota i waluta kredytu nie została wyrażona w PLN, zaś w CHF. Każda spłata kredytu pomniejszała kwotę zadłużenia wyrażoną również w CHF. Pozwany wskazał, że przed podpisaniem umowy kredytu kredytobiorca został poinformowany o ryzyku kursowym i ryzyku zmiennej stopy procentowej. Złożył on w tym zakresie odpowiednie oświadczenia. Pozwany podkreślił, że zważywszy na wykształcenie powoda (prawnik, adwokat) był w stanie prawidłowo ocenić treść umowy kredytu. Postanowienia umowy kredytowej na podstawi których bank przeliczał kwotę wypłaconego kredytu na PLN nie miały albo nie musiały mieć zastosowania w przedmiotowej sprawie. Bank nie stosował tabeli kursów banku do przewalutowania kwoty udzielonego kredytu na PLN. Kurs wypłaty został indywidulanie wynegocjowany przez powoda na podstawie umowy ramowej nr (...). Spłata przez powoda kredytu bezpośrednio we frankach szwajcarskich była możliwa praktycznie od dnia zawarcia umowy. Powód był zobowiązany do spłaty w złotych jedynie rat wymagalnych w maju i czerwcu 2009 r. Pozwany podniósł, że bank nie był obarczony obowiązkiem przedstawienia dokładnych, niezmiennych i pewnych symulacji spłaty kredytu od rozpoczęcia do zakończenia okresu kredytowania. Wartość ta nie była możliwa do ustalenia. Pozwany zaprzeczył by umowa była nieważna jako sprzeczna z art. 69 ust.1 ustawy prawo bankowe i art. 358 1 § 1 k.c. Wbrew twierdzeniu powoda umowa określała kwotę środków pieniężnych postawionych do dyspozycji kredytobiorcy i określała walutę kredytu. Pozwany wskazał, że kursy publikowane przez bank miały charakter rynkowy i nie odbiegały wysokością od kursów stosowanych w innych bankach. Zaprzeczył także by klauzule denominacyjne miały charakter abuzywny. Nadto gdyby przyjąć taki ich charakter to nie prowadzi to do podważenia samej zasady spełniania świadczeń wyrażonych w CHF w złotówkach. W takiej sytuacji niedopuszczalna byłaby jedynie ta część postanowień umowy, która umożliwia kształtowanie kursów pozwanemu. W dniu 29 lipca 2011 r. uchwalono ustawę o zmianie ustawy – prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (ustawa antyspredowa), której ideą było utrzymanie funkcjonujących na rynku kredytów denominowanych lub indeksowanych. Pozwany zaprzeczył również by umowa naruszała ustawę o nieuczciwych praktykach rynkowych.
Pozwany wskazał również na bezskuteczność oświadczenia powoda o uchyleniu się od skutków oświadczenia woli uznając, że z treści umowy jednoznacznie wynikało, że do przeliczeń kwot walut uruchamianego kredytu ma zastosowanie kurs kupna waluty obcej według tabeli kursów obowiązujących w banku w dniu wypłaty środków, a do spłaty stosuje się kurs sprzedaży według tabeli kursów obowiązujących w dniu spłaty. Zdaniem pozwanego zestawienie tych dwóch informacji musi prowadzić do wniosku, że powód był świadomy ponoszenia kosztów wynikających ze stosowania różnych kursów przeliczeniowych, tj. spreadu walutowego. Pozwany zaprzeczył by w chwili zawarcia umowy bank mógł oszacować precyzyjnie skalę kosztów powoda, wynikających ze stosowania spreadu walutowego. Pozwany podniósł, że błąd ten nie dotyczył treści czynności prawnej oraz nie był istotny (odpowiedź na pozew k. 350-389).
Na rozprawie w dniu 13 lipca 2021 r. pełnomocnik pozwanego z ostrożności procesowej podniósł zarzut zatrzymania na wypadek, gdyby umowa kredytu została uznana za nieważną, do czasu zwrotu przez powoda kwoty 920 000,00 zł ( protokół rozprawy z dnia 13 lipca 2021 r., k. 714-717).
Strony postępowania do dnia zamknięcia rozprawy podtrzymały swoje dotychczasowe stanowisko ( pismo strony powodowej z dnia 11 kwietnia 2023 r. k. 850-862, stanowisko strony pozwanej k. 864-868v.).
Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
W 2005 roku rozpoczęła się dyskusja o konieczności wprowadzenia odgórnych rozwiązań mających na celu ograniczenie lub uniemożliwienie udzielania kredytów w walutach obcych z uwagi na związane z tymi kredytami ryzyko kursowe. Powołany został zespół roboczy, który miał na celu przygotowanie propozycji rozwiązań w tym zakresie. Część Prezesów Banków opowiadała się za wyeliminowaniem możliwości udzielania kredytów indeksowanych i denominowanych, jednak nie podejmowali takich decyzji we własnym zakresie ze względu na obawę o konkurencyjność i negatywną ocenę polityki kredytowej banku ze strony klientów. Rekomendowali natomiast nadzorowi bankowemu przeprowadzenie analizy ryzyka dla systemu bankowego związanego z udzielaniem kredytów walutowych dla klientów indywidualnych oraz apelowali do KNB o wprowadzenie rozwiązań systemowych, legislacyjnych w celu zakazania udzielania kredytów walutowych na cele mieszkaniowe.
W grudniu 2005 roku Prezes Związku Banków Polskich poinformował Generalnego Inspektora Nadzoru Bankowego, że przedstawiciele banków nie osiągnęli jednomyślności przy wyborze jednej opcji, której wdrożenie byłoby najlepszym rozwiązaniem problemu kredytów udzielanych w walutach obcych, jednak uwzględniając udział poszczególnych banków w rynku finansowania nieruchomości w Polsce wskazał, że zdecydowaną przewagę uzyskała opcja zakładająca wprowadzenie zakazu udzielania kredytów w walutach wymienialnych na cele mieszkaniowe (co wyeliminuje ryzyko kursowe i zapewni równorzędną pozycję konkurencyjną w sektorze bankowym). Jednocześnie stwierdził, że przedstawiciele Banków opowiadających się za tą opcją nie widzą przeszkód w dopuszczeniu udzielania kredytów dewizowych klientom indywidualnym, w przypadku, gdy osiągają oni stabilne i wystarczające dochody w walucie kredytu. Zwrócił się do nadzoru bankowego z prośbą o przedstawienie stanowiska i zarysu rozwiązań.
W odpowiedzi z lutego 2006 roku Generalny Inspektor Nadzoru Bankowego poinformował, że Komisja Nadzoru Bankowego nie posiada upoważnienia ustawowego do ograniczenia praw banków i ich klientów wynikających z ustaw prawo bankowe i prawo dewizowe, w zakresie możliwości udzielania i zaciągania kredytów w walutach obcych. Podkreślił, że proponowane przez ZBP rozwiązania preferują duże banki, które są w stanie udzielać względnie tanich kredytów w złotówkach. Zaproponował wprowadzenie rozwiązań, które miały zostać zawarte w Rekomendacji S KNB obowiązującej od lipca 2006 roku.
Taka rekomendacja stała się przedmiotem krytyki, a Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w styczniu 2006 roku zapowiedział, że w przypadku wprowadzenia zakazu udzielania kredytów denominowanych w walutach obcych zaskarży ją do Sądu jako ograniczającą konkurencję na rynku bankowym.
Pomimo krytyki Rekomendacja S została wprowadzona. W Rekomendacji tej zalecono wdrożenie przez Banki wewnętrznych systemów pozwalających zarządom na okresową ocenę pracy poszczególnych komórek organizacyjnych banku zaangażowanych w działalność związaną z ekspozycjami kredytowymi zabezpieczonymi hipotecznie pod względem jakości, skuteczności oraz zgodności z przyjętymi przez bank regulacjami. Podkreślono również, że w strukturze organizacyjnej banku funkcje związane z pozyskiwaniem klientów i sprzedażą produktów powinny być rozdzielone od funkcji związanych z analizą wniosków kredytowych, oceną ryzyka, podejmowania decyzji kredytowej i monitorowania ekspozycji kredytowej zabezpieczonej hipotecznie w czasie jej trwania, a także od funkcji związanych z weryfikacją realizacji przyjętych procedur kontroli. Zaznaczono, że jest istotne żeby osoby odpowiedzialne za analizę wniosków kredytowych i ocenę ryzyka miały przeważający głos w relacji do osób związanych z pozyskiwaniem klientów i sprzedażą produktów.
W Rekomendacji tej zalecono również, aby badając zdolność kredytową osoby wnioskującej o kredyt, pożyczkę lub inny produkt, którego wartość uzależniona jest od kursów walut obcych, bank uwzględniał ryzyko kursowe wynikające z wahań kursu złotego wobec walut obcych i jego wpływ na zdolność kredytową kredytobiorcy. Wskazano, że rekomenduje się aby bank w przypadku udzielania kredytów w walutach obcych analizował zdolność kredytową klienta przy założeniu, że stopa procentowa dla kredytu walutowego jest równa co najmniej stopie procentowej dla kredytu złotowego, a kapitał kredytu jest większy o 20%. Zalecono także monitorowanie wartości zabezpieczeń m.in. w kontekście wahań kursu waluty i zapewnienia możliwości stosowania dodatkowych zabezpieczeń, ich zmiany czy też renegocjacji warunków umowy.
Komisja Nadzoru Bankowego zaleciła ponadto, aby banki w pierwszej kolejności oferowały klientom kredyty, pożyczki lub inne produkty w złotych i wskazała, że Bank może złożyć klientowi ofertę kredytu, pożyczki lub innego produktu w walucie obcej lub indeksowanego do waluty obcej dopiero po uzyskaniu od klienta Banku pisemnego oświadczenia potwierdzającego, że dokonał on wyboru oferty w walucie obcej lub indeksowanej do waluty obcej, mając pełną świadomość ryzyka związanego z kredytami, pożyczkami i innymi produktami zaciąganymi w walucie obcej lub indeksowanymi do waluty obcej.
W Rekomendacji wskazano również, że Bank powinien posiadać sporządzone w formie pisemnej, procedury wewnętrzne określające sposób i zakres informowania każdego klienta zaciągającego kredyt lub pożyczkę oprocentowane zmienną stopą procentową o związanym z tym ryzyku i jego konsekwencjach i zalecono, aby klient zaciągający kredyt lub pożyczkę oprocentowane zmienną stopą procentową podpisał oświadczenie, że został poinformowany przez Bank o ponoszeniu ryzyka zmiany stopy procentowej oraz, że jest świadomy jego ponoszenia.
KNB zarekomendowała także, aby Bank przedstawiając klientowi ofertę kredytu, pożyczki lub innego produktu, w walucie obcej lub indeksowanego do waluty obcej informował klienta o kosztach obsługi ekspozycji kredytowej w wypadku niekorzystnej dla klienta zmiany kursu walutowego lub niekorzystnej dla klienta zmiany poziomu stopy procentowej. Stwierdziła, że informacje takie mogą być przekazane na przykład w postaci symulacji wysokości rat kredytu i powinny w szczególności zawierać: koszty obsługi ekspozycji kredytowej przy aktualnym poziomie kursu złotego do waluty ekspozycji kredytowej, bez zmian poziomu stóp procentowych, koszty obsługi ekspozycji kredytowej, przy założeniu, że stopa procentowa dla waluty ekspozycji kredytowej jest równa stopie procentowej dla złotego, a kapitał ekspozycji kredytowej jest większy o 20%, koszty obsługi ekspozycji kredytowej przy deprecjacji kursu złotego do waluty ekspozycji kredytowej w skali odpowiadającej różnicy między maksymalnym i minimalnym kursem złotego do waluty ekspozycji kredytowej w ciągu ostatnich 12 miesięcy, bez zmian poziomu stóp procentowych, koszty obsługi ekspozycji kredytowej przy aktualnym poziomie stopy procentowej, od której zależy jej oprocentowanie, koszty obsługi ekspozycji kredytowej przy wzroście stopy procentowej, od której zależy jej oprocentowanie o 400 pb, koszty obsługi ekspozycji kredytowej przy wzroście stopy procentowej, od której zależy jej oprocentowanie w skali odpowiadającej różnicy między maksymalnym i minimalnym poziomem stopy procentowej w ciągu ostatnich 12 miesięcy.
W każdej umowie, która dotyczy walutowych ekspozycji kredytowych powinny znaleźć się co najmniej zapisy dotyczące: a) wartości ekspozycji kredytowej w walucie obcej (w przypadku ekspozycji kredytowych indeksowanych kursem waluty obcej dopuszcza się poinformowanie klienta o wysokości ekspozycji kredytowej i wysokości rat kapitałowo-odsetkowych w walucie obcej odrębnie po wypłacie kredytu), b) wysokości rat kapitałowych i rat odsetkowych w walucie obcej, c) sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego, w szczególności, wyliczana jest wartość rat kapitałowo-odsetkowych, d) informacji, że zmiana kursu walutowego będzie miała wpływ na wartość ekspozycji kredytowej oraz wysokość rat kapitałowo-odsetkowych, e) warunków i konsekwencji zmiany waluty ekspozycji kredytowej.
Komisja Nadzoru Bankowego stwierdziła, że oczekuje, że niniejsze rekomendacje zostaną wprowadzone w bankach nie później niż do 1 lipca 2006 r. Dalej idące zakazy uznano za niemożliwe do wprowadzenia.
Instytut (...) uznał działania Komisji Nadzoru Bankowego za szczególnie dotkliwe wobec młodych ludzi, których jedną decyzją pozbawiono możliwości realizacji marzeń o posiadaniu własnego mieszkania. Stwierdził, że wprowadzona Rekomendacja w bardzo niebezpieczny sposób ograniczy konkurencję na polskim rynku kredytowym i zainicjował akcję „Wolność dla marzeń, wolność dla kredytów”. W przygotowanym raporcie stwierdził, że „Mimo, że teoretycznie złoty mógłby stracić na wartości wobec euro, franka szwajcarskiego czy dolara, trudno zakładać, że będzie to aż 50 czy 100 procentowa dewaluacja. Dopiero przy tak drastycznym spadku wyrównałyby się koszty pożyczki zaciąganej w walucie z pożyczką w złotych”. Z przeprowadzonych przez Instytut badań opinii publicznej wynikało, że 25% Polaków chce zaciągnąć kredyty walutowe, a 49% społeczeństwa chce zaciągnąć kredyt w złotych polskich, co zdaniem Instytutu świadczy o samoregulacji rynku, ostrożności Polaków i ich świadomości ryzyka kursowego i co czyni zbędnym wprowadzanie dodatkowych regulacji.
Do ograniczeń w dostępności do kredytów walutowych odniósł się również Klub Parlamentarny PiS, który w Komunikacie z 1 lipca 2006 r. wyraził zaniepokojenie z powodu przyjęcia przez KNB tzw. Rekomendacji S i wskazał, że głównym skutkiem tych zaleceń będzie zmniejszenie możliwości nabywania przez obywateli (szczególnie przez młode osoby) własnych mieszkań i ograniczenie dostępności do kredytów. W Komunikacie podkreślono m.in., że: „ szeroka dostępność do kredytów walutowych przyczynia się do stałego wzrostu konkurencji między bankami i spadku oprocentowania kredytów”, „ Wprowadzenie sztucznych ograniczeń tamujących naturalny rozwój rynku kredytów nie służy polskiej gospodarce, a już na pewno nie służy obywatelom, a także: „Podstawowe uzasadnienie Komisji Nadzoru Bankowego Rekomendacji S powołujące się na ogromne ryzyko związane przede wszystkim z nagłymi spadkami wartości walut, możliwością znacznego podniesienia stóp procentowych przez zagraniczne banki centralne, a także na możliwy znaczny spadek wartości złotówki, nie znajduje potwierdzenia w danych makroekonomicznych. Oczywiście nie możemy nie dostrzegać tego ryzyka, ale jeśli weźmiemy pod uwagę ciągły wzrost gospodarczy naszego kraju, niską inflację i umacniającą się złotówkę, to obawy Komisji Nadzoru Bankowego nie znajdują potwierdzenia w faktach”.
W dniu 3 lipca 2006 r. Prezes UOKiK opowiedział się za swobodą wyboru co do waluty, w której zostanie zaciągnięty kredyt hipoteczny i wskazał, że „Argument ochrony konsumentów przed nadmiernym ryzykiem kursowym - podnoszony nie tylko przez sektor bankowy, lecz również przez instytucje broniące interesów słabszych uczestników rynku - jest z pewnością słuszny. Wydaje się natomiast, że wprowadzenie ograniczeń w udzielaniu kredytów walutowych jest rozwiązaniem zbyt daleko idącym (biała księga kredytów frankowych dostępna online, Rekomendacja S KNF dostępna online, raport końcowy podsumowujący akcję „Wolność dla marzeń, wolność dla kredytów” dostępny on line, Komunikat KP PiS dostępny on line).
Zarządzeniem z 11 lutego 2004 r. Prezes Zarządu (...) Bank (...) SA wprowadził „Instrukcję stosowania Tabeli kursów walutowych (...) Bank (...) SA oraz raportowania transakcji zawieranych przy jej użyciu”. W instrukcji określono m.in. zasady stosowania Tabeli kursów oraz zawierania, raportowania i wykonywania transakcji walutowych przy użyciu kursów w niej zawartych. Zgodnie z instrukcją Tabela kursów zawierała m.in., kursy kupna i sprzedaży walut, informację o kursie średnim Banku, informację o kursie średnim NBP z dnia poprzedniego oraz informację o minimalnej kwocie transakcji uprawniającej klienta do negocjacji kursu walutowego. W instrukcji zaznaczono, że jeżeli chodzi o kursy tabelowe zastosowanie do transakcji ma kurs z Tabeli obowiązującej o godzinie złożenia dyspozycji przez klienta. Opisano także przy jakich transakcjach są stosowane poszczególne kursy z Tabeli. W § 5 Instrukcji zaznaczono, że kursy walutowe ogłaszane przez Bank w Tabeli stanowiły podstawę dokonywania rozliczeń walutowych z klientami w obrocie krajowym i zagranicznym, o ile nie są spełnione warunki stosowania kursów negocjowanych stosowania Tabeli kursów walutowych (...) Bank (...) SA oraz raportowania transakcji zawieranych przy jej użyciu ( k.423-426).
W chwili złożenia wniosku w banku (...) obowiązywała Instrukcja udzielania kredytu mieszkaniowego (...) ( instrukcja k. 414-416, k. 693-703).
Zgodnie z Ogólnymi Warunkami udzielania przez (...) Bank (...) SA kredytu mieszkaniowego obowiązującymi od maja 2008 roku wypłata środków następuje nie później niż w ciągu 90 dni od daty zawarcia umowy o kredyt oraz w okresie nie dłuższym niż 5 dni roboczych od daty złożenia przez Kredytobiorcę pisemnego wniosku (na wzorze bankowym) o wypłatę środków (§ 2 ust. 2). Wypłata środków w kwocie przekraczającej 80 000 zł mogła nastąpić tylko w formie bezgotówkowej (§ 2 ust. 4). Zgodnie z § 3 ust. 1 Ogólnych Warunków spłata kredytu następuje w ten sposób, że:
1. kredytobiorca dokonuje wpłaty środków na rachunek oszczędnościowo-rozliczeniowy prowadzony przez Bank lub bezpośrednio na rachunek obsługi kredytu,
2. w dniu wymagalności określonym w harmonogramie spłat, Bank pobiera środki (wyłącznie w wysokości należnej Bankowi kwoty, która w całości pokryje przypadającą na ten dzień kwotę raty kredytu wraz z odsetkami):
a) z rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego kredytobiorcy (na podstawie udzielonego Bankowi pełnomocnictwa) - w dniu wymagalności, określonym w harmonogramie spłat lub
b) bezpośrednio z rachunku obsługi kredytu, przy czym w przypadku kredytu udzielonego w kwocie przekraczającej 80 000 zł - w dniu wymagalności, w przypadku kredytu udzielonego w kwocie do 80 000 zł – w dniu wpływu środków ( k. 398-402).
W dniu 20 października 2008 r. w (...) Bank (...) SA wprowadzono „Instrukcję ustalania przez (...) Bank (...) SA”, która precyzowała sposób tworzenia oraz wprowadzania do systemu i autoryzacji Tabeli Kursów Walut Banku przez Departament Sprzedaży (...)W § 2 ust. 3 Instrukcji wskazano, że Tabela kursów jest ustalana każdego dnia roboczego do godz. 9:00 (tabela podstawowa) oraz najpóźniej do godz. 16:00 (tabela rozszerzona). Zaznaczono, że dopuszczalne odchylenia od średnich kursów rynkowych różnią się w zależności w zależności od rodzaju Tabeli (podstawowa czy rozszerzona). Wysokość dopuszczalnych odchyleń zaakceptowanych przez Zarząd (...)Bank (...)SA określa Załącznik do niniejszej Instrukcji. W Instrukcji zaznaczono, że Tabela kursów zawiera oddzielne kursy dla operacji bezgotówkowych i gotówkowych. W § 2 ust. 11 przewidziano, że Dyrektor (...) lub Zastępca Dyrektora (...) może samodzielnie podjąć decyzję o zmianie bieżących odchyleń od średnich kursów rynkowych stosowanych w danej tabeli, w ramach maksymalnych dopuszczalnych odchyleń określonych w załączniku do Instrukcji. W załączniku do Instrukcji wskazano, że maksymalne dopuszczalne odchylenia od średnich kursów rynkowych w Tabeli kursów Walut Banku wynoszą dla waluty CHF w tabeli podstawowej kursów bezgotówkowych -/+ 3,30%, a w tabeli rozszerzonej kursów bezgotówkowych -/+ 3,80%. Załącznik do Instrukcji został zmieniony zarządzeniem Prezesa Zarządu Banku z 26 lutego 2010 r. Ustalono, że maksymalne dopuszczalne odchylenia od średnich kursów rynkowych w Tabeli kursów Walut Banku wynoszą dla waluty CHF w tabeli podstawowej kursów bezgotówkowych -/+ 4,00%, a w tabeli rozszerzonej kursów bezgotówkowych -/+ 4,50% ( k. 427-429).
„Instrukcja ustalania przez Departament Sprzedaży (...) Tabeli kursów Walut(...)Bank (...)SA” z 20 października 2008 r. została zmieniona zarządzeniem Prezesa Zarządu Banku z 22 października 2012 r. Zmieniono m.in. godzinę publikowania pierwszej tabeli kursowej ( k. 431-433). Zarządzenie to zostało zmienione zarządzeniem z 26 marca 2014 r. ( k. 438-440v).
W październiku 2012 roku Instrukcja ustalania przez Departament Sprzedaży (...) Tabeli kursów Walut (...) Bank (...)SA” została zmieniona m.in. w ten sposób, że pierwsza tabela miała być ustalana każdego dnia roboczego o godz. 8:00, a następna najpóźniej o 16:00 ( k. 431-433).
Powód J. G. od 1 stycznia 2007 r. prowadził działalność gospodarczą, gdzie wskazał, że miejscem wykonywania działalności gospodarczej jest ul. (...) lok. (...), W.. Przedmiotem działalności była działalność prawnicza ( CEIDG k. 748).
W 2009 r. powód chciał znaleźć dla siebie mieszkanie i założyć rodzinę. Dotychczas powód mieszkał w lokalu zakupionym przez rodziców. Mieszkanie to miało być przeznaczone dla brata J. G.. W celu zakupu odpowiedniego mieszkania poszukiwał finansowania. Szukając oferty kredytowej powód skorzystał z sugestii znajomych i kontaktował się z kilkoma bankami. Powód poszukiwał najkorzystniejszej oferty. Powód w bankach pytał o możliwość uzyskania kredytu. W jednym z banków uzyskał ofertę kredytu w Euro. Po otrzymaniu oferty kredytu w CHF z (...) Banku zdecydował się na zawarcie umowy kredytu z uwagi na przedstawione korzyści. Przy kredycie w CHF rata była niższa niż przy kredycie złotówkowym z uwagi na niższe oprocentowanie (zeznania powoda k. 714v-717).
W e-mailu z dnia 6 marca 2009 r. pracownik (...) Banku P. S. wskazał, że powód posiada zdolność kredytową na kwotę 800 00 zł. W e-mailu z dnia 9 marca 2009 r. pracownik banku wskazał, że warunki kredytu jakie bank może zaproponować to marża 2% niezależna od kwoty kredytu i wkładu własnego, stawka Libor 3M (na dzień e-maila 0,48), ubezpieczenie w okresie przejściowym 1%, prowizja 1,5%, kurs negocjowany uruchomienia – pozwala na wstępie zaoszczędzić znaczną ilość CHF i może obniżyć wysokość raty kredytu. Oprocentowanie w okresie przejściowym 3,48%, oprocentowanie docelowe 2,48%. Standardowo marża dla kwoty 800 000 zł i wkładu własnego na poziomie 400 000 zł wynosiłaby 2,4%, prowizja 2%. Pracownik wskazał, że symulacja kredytu dla kwoty 800 00 zł na 360 miesiąc, raty równe, wskazuje, że szacunkowa rata docelowa to około 3 138 zł, a w okresie przejściowym 3 562 zł (wydruki e-maili k. 83-87).
W e-mailu z dnia 16 marca 2009 r. pracownik (...)Banku przedstawił powodowi symulację trzech wariantów oferty kredytu: na kwotę 800 000 zł na 240 miesięcy (rata 4 187,63 a w okresie przejściowym i z niskim wkładem 4 579,65), na kwotę 960 000 zł na 240 miesięcy (rata 5025,15, a w okresie przejściowym i z niskim wkładem 5 495,58), na kwotę 960 000 zł na 360 miesięcy (rata 3 727,17, a w okresie przejściowym i z niskim wkładem 4 232,67), z zaznaczeniem, że kwota symulowanej raty nie uwzględnia różnic kursowych ( wydruk e-maili k. 88-92).
Doradca kredytowy w (...) Bank (...) SA P. S. poinformował powoda o ryzykach związanych z każdym z tych kredytów oraz informację o historycznych zmianach kursu CHF. Doradca przedstawił powodowi mechanizm działania kredytu denominowanego oraz poinformował go gdzie są publikowane tabele kursowe Banku. Przedstawił również symulacje spłat kredytu denominowanego do CHF i symulacje wysokości rat kredytu w przypadku niekorzystnej zmiany kursu walutowego ( częściowo zeznania powoda k.714v-717, zeznania świadka P. S. k. 686-686v).
W dniu 28 marca 2009 r. J. G. złożył w (...) Banku SA wniosek o kredyt mieszkaniowy (...). Wnioskowaną kwotę kredytu w złotówkach określił na 960 000,00 zł. Jako walutę kredytu wskazał CHF. Podał, że kredyt ma być przeznaczony na zakup na rynku wtórnym lokalu mieszkalnego (550 000 zł) oraz refinansowanie poniesionych kosztów (410 000 zł). Wnioskowany okres kredytowania określił na 360 miesięcy, system spłat rat na raty równe. Jako zabezpieczenie kredytu zaproponował hipotekę na kredytowanej nieruchomości, a jako zabezpieczenie w okresie przejściowym wybrał ubezpieczenie kredytu. Koszty swojego utrzymania określił na 1000 zł, koszty eksploatacji domu/mieszkania na 600 zł.
Jednocześnie oświadczył, że został poinformowany przez (...) Bank (...) SA:
- o ryzyku wynikającym ze stosowania przy spłacie kredytu zmiennej stopy procentowej i to ryzyko akceptuje. Oświadczył, że jest świadomy, że ewentualny wzrost stopy procentowej spowoduje wzrost raty kapitałowo-odsetkowej kredytu,
- o ponoszeniu przez niego ryzyka wynikającego ze zmiany kursu waluty, w przypadku zaciągnięcia kredytu denominowanego w walucie obcej oraz przyjmuje do wiadomości i akceptuje to ryzyko.
Ponadto zobowiązał się, że w przypadku wzrostu kursu waluty w jakiej denominowany jest kredyt, dokona (na żądanie Banku), następujących czynności:
1/ dołączy do kredytu dodatkowego kredytobiorcę, którego dochody przywrócą zdolność kredytową - w przypadku utraty zdolności kredytowej,
2/ ustanowi dodatkowe prawne zabezpieczenie lub zwiększy dotychczasowe zabezpieczenie, w przypadku relatywnego zmniejszenia wartości przyjętego prawnego zabezpieczenia spłaty kredytu,
3/ uzupełni ze środków własnych lub dokona ubezpieczenia finansowego od ryzyk, związanych z niskim wkładem własnym w sytuacji, gdy obciążenie kredytem nieruchomości stanowiącej prawne zabezpieczenie spłaty kredytu przekroczy poziom wymagany przez Bank.
Powód oświadczył również, że odrzuca ofertę (...) Banku (...) SA udzielenia kredytu w złotych. Załącznik do wniosku stanowił formularz danych osobowych i symulacje spłat kredytu. W formularzu danych osobowych, stanowiącym załącznik do wniosku o kredyt powód podał, że ma wykształcenie wyższe i prowadzi działalność gospodarczą w branży usług prawniczych, a jego średni miesięczny dochód netto z ostatnich 6 miesięcy to 25 000 zł. Wskazał, że posiada oszczędności w wysokości 400 000 zł oraz zobowiązanie w postaci limitu w karcie na kwotę 10 000 zł. (wniosek k. 407-410, załączniki do wniosku k. 411-413).
Powód w chwili składania wniosku posiadał filię, w której wykonywał czynności związane z prowadzoną działalnością gospodarczą. Kredytowana nieruchomość widnieje jako adres prowadzonej działalności gospodarczej dla celów ewidencyjnych ( zeznania powoda k. 714v-717).
Doradca kredytowy składając wniosek kredytowy sporządził również notatkę służbową, w której wniósł o odstępstwo i przyjęcie dochodu klienta na poziomie 21 386 zł. Przedstawił on również informacje dotyczące kariery zawodowej J. G. ( notatka służbowa k. 417-418).
W e-mailu z dnia 14 kwietnia 2009 r. pracownik banku przedstawił decyzję kredytową dla wniosku złożonego przez powoda, wskazano jakie są warunki konieczne do uzyskania warunków kredytu ( e-mail k. 93-94).
Powodowi przedstawiono informację, że przy kredycie w CHF kwotę kredytu otrzyma w PLN. W(...)Banku była możliwość negocjowania kursu waluty stosowanego do wypłaty kredytu. Powód negocjował warunki umowy w tym zakresie. W tym celu otrzymał od doradcy numer telefonu, pod którym miał się kontaktować w sprawie negocjacji kursu CHF. ( zeznania powoda k. 714v-717, zeznania świadka A. K. k. 685v-686).
W e-mailu z dnia 20 kwietnia 2009 r. pracownik banku udzielił odpowiedzi na pytania powoda dotyczące treści zapisu umowy, wskazał, że wszelkie ewentualne zmiany, „doprecyzowania zapisów” wymagają odrębnej zgody Departamentu Bankowości Hipotecznej oraz pozytywnej opinii radcy prawnego, co wydłużyłoby okres uruchomienia kredytu (e -mail k. 95-96)
J. G. jako kredytobiorca zawarł z (...) Bank (...) SA z siedzibą w G. umowę nr (...) o kredyt mieszkaniowy (...). Umowa składała się z Części Szczególnej Umowy (dalej: „CSU”) oraz Części Ogólnej Umowy (dalej: „COU”). W umowie wskazano, że została zawarta 17 kwietnia 2009 r.
Zgodnie z § 1 ust. 1 i 2 CSU Bank udzielił powodowi kredytu denominowanego udzielonego w złotych w kwocie stanowiącej równowartość 334 947,39 CHF jednak nie więcej niż 920 000 zł. Kredyt miał zostać przeznaczony na zakup własnościowego spółdzielczego prawa od lokalu mieszkalnego położonego w W. przy ul. (...) (200 240,29 CHF) oraz refinansowanie nakładów i kosztów poniesionych przez kredytobiorcę na zakup w/w własnościowego spółdzielczego prawa od lokalu mieszkalnego (134 707,10 CHF). Okres kredytowania ustalono na 30 lat: od 17 kwietnia 2009 r. r. do 10 kwietnia 2039 r. (§ 1 ust. 3 CSU). Oprocentowanie kredytu na dzień umowy określono na 3,39667% p.a. (§ 1 ust. 4 CSU), a marżę banku w dniu udzielenia kredytu na 3%, przy czym marża miała ulec obniżeniu o 1,0 p.p. po ustanowieniu docelowego zabezpieczenia spłaty (na warunkach określonych w COU) (§ 1 ust. 5 i 6 CSU).
Całkowity koszt udzielonego kredytu wynosi szacunkowo 521 012,20 zł, na który składała się prowizja za udzielenie kredytu 5 024,21 CHF, stanowiącej równowartość 14 596,33 zł (kwota prowizji po przeliczeniu według kursu sprzedaży z dnia podpisania umowy) oraz suma odsetek pobieranych przez Bank przez cały okres kredytowania 506 415,87 zł (§ 2 ust. 1 CSU). Pozostałe koszty wynoszące łącznie 27 879 zł obejmujące: koszt ustanowienia hipoteki, opłata za przeprowadzenie inspekcji nieruchomości, opłata za badanie księgi wieczystej, opłata za wewnętrzną weryfikację wartości prawnego zabezpieczenia, koszt ubezpieczenia nieruchomości od ognia i innych zdarzeń losowych w całym okresie kredytowania (§ 2 ust. 3 CSU).
W § 3 ustalono sposoby zabezpieczenia spłaty kredytu w postaci:
- hipoteki kaucyjnej do kwoty 1 380 000,00 zł ustanowioną na nieruchomości przy ul. (...) w W.,
- cesję na rzecz Banku praw z umowy ubezpieczenia nieruchomości od ognia i innych zdarzeń losowych potwierdzoną przez ubezpieczyciela.
Jako przejściowe zabezpieczenie spłaty kredytu ustalono ubezpieczenie kredytu na okres przejściowy w (...) S.A.
W § 4 CSU ustalono, że uruchomienie kredytu nastąpi nie później niż w ciągu 5 dni od daty spełnienia przez Kredytobiorcę warunków uruchomienia, określonych w ust. 4 tego paragrafu, w transzach, przelewem na wskazany przez powoda rachunek bankowy, na zasadach określonych w COU. Wypłata drugiej transzy kredytu z przeznaczeniem na refinansowanie wkładu własnego miała zostać zrealizowana po złożeniu na formularzu bankowym wniosku o wypłatę środków.
W § 5 CSU ustalono, że spłata kredytu będzie następowała zgodnie z harmonogramem spłat doręczanym kredytobiorcy, w 360 równych ratach kapitałowo-odsetkowych, na zasadach określonych w COU. Strony ustaliły, że pierwsza spłata odsetek nastąpi w dniu 10 maja 2009 r., a pierwsza spłata kapitału nastąpi w dniu 10 czerwca 2009 r.
W § 6 ust. 3 umowy przewidziana została możliwość przedłużenia na wniosek kredytobiorcy, terminu na przedstawienie odpisu z księgi wieczystej nieruchomości, maksymalnie o 12 miesięcy, o ile ustanowiono zabezpieczenie spłaty kredytu, o którym mowa w § 3 CSU.
W § 6 ust. 4 pkt 1 CSU wskazano, że kredyt miał być uruchomiony po kursach negocjowanych. Kredytobiorca zobowiązany był do zapewnienia wpływów na rachunek 15000 zł miesięcznie oraz do skorzystania z Planu Systematycznego Oszczędzania ze składką miesięczną nie niższą niż 300 zł, a jeśli by zrezygnował z marży promocyjnej na skutek niedotrzymania warunków promocji, tj. zamknięcia rachunku lub rezygnacji z karty kredytowej lub rezygnacji z limitu w rachunku rozliczeniowo- oszczędnościowym lub nie zapewnienia wpływów miesięcznych min. 15000 zł lub rezygnacji z Planu Systematycznego Oszczędzania przed upływem 8 lat, Bank może od dnia niespełnienia warunków promocji, podwyższyć marżę o 1,0 p.p.
Kredytobiorca oświadczył, że przed zawarciem umowy otrzymał i zapoznał się z treścią: wzoru niniejszej umowy oraz Ogólnych warunków udzielenia przez (...) Bank (...) SA kredytu mieszkaniowego (...), stanowiących integralną część niniejszej umowy oraz Wyciągu z Tabeli opłat i prowizji (...) Bank (...) SA dla klientów indywidualnych.
W § 1 ust. 1 i 2 Części Ogólnej Umowy (COU) wskazano, że kredyt mieszkaniowy (...) jest udzielany w złotych, przy czym „W przypadku kredytu denominowanego w walucie obcej, kwota kredytu wypłacana w złotych zostanie określona poprzez przeliczenie na złote kwoty wyrażonej w walucie, w której kredyt jest denominowany, wg kursu kupna tej waluty, zgodnie z Tabelą kursów, obowiązującą w Banku w dniu uruchomienia środków, w momencie dokonywania przeliczeń kursowych”. W ust. 3 tego paragrafu podkreślono, że w przypadku kredytu denominowanego w walucie obcej zmiana kursu waluty oraz zmiana wysokości spreadu wpływa na wypłacane w złotych przez Bank kwoty transz kredytu oraz na spłacane w złotych przez kredytobiorcę kwoty rat kapitałowo-odsetkowych (pkt 1) oraz, że ryzyko związane ze zmianą kursu waluty oraz zmianą wysokości spreadu walutowego ponosi kredytobiorca z uwzględnieniem § 12 ust. 3 i § 20 ust. 6 umowy (pkt 2).
W umowie zaznaczono, że oprocentowanie kredytu będzie ustalane wg zmiennej stopy procentowej, stanowiącej sumę odpowiedniej stopy bazowej oraz marży banku (§ 2 ust. 1 COU). Ustalono, że w przypadku kredytów denominowanych w CHF stopa bazowa odpowiada, obowiązującej w ostatnim dniu roboczym przed dniem uruchomienia środków, stawce Libor 3M (§ 2 ust. 2 pkt 3). W 2 ust. 3 wskazano też, że stopa bazowa ustalona w umowie o kredyt, będzie obowiązywała do przedostatniego dnia włącznie, 3-miesięcznego okresu obrachunkowego, tj. przez okres kolejnych 3 miesięcy, przy czym pierwszy okres obrachunkowy liczony był od dnia uruchomienia kredytu (§ 2 ust. 3 COU).
W § 3 COU zaznaczono, że marża Banku dla kredytów mieszkaniowych uzależniona jest od stopnia ryzyka Banku, ubezpieczenia kredytu do czasu ustanowienia zabezpieczenia docelowego, brakującego wkładu własnego i skali współpracy kredytobiorcy z Bankiem oraz zakresu świadczonych usług.
W § 4 ust. 2 i 3 COU wskazano, że marża banku określona w CSU ulega obniżeniu o 1 p.p. po ustanowieniu docelowego zabezpieczenia spłaty kredytu, tj. po przedłożeniu w banku odpisu z księgi wieczystej z prawomocnym wpisem hipoteki na rzecz Banku w dziale IV księgi wieczystej oraz w przypadku kredytów nie objętych ubezpieczeniem brakującego wkładu własnego – o 0,5 p.p., po udokumentowaniu przez kredytobiorcę wpłaty brakującego wkładu własnego lub o 0,25 p.p., gdy kwota kredytu objęta ubezpieczeniem stanowiła w momencie udzielenia kredytu ≤ 20% przyjętej przez Bank wartości nieruchomości oraz na ostatni dzień roboczy miesiąca (lub dwóch kolejnych miesięcy w przypadku kredytów denominowanych, z zastrzeżeniem ust. 3), obciążenie kredytem nieruchomości ulegnie obniżeniu do poziomu nie przekraczającego 80% wartości tej nieruchomości, lub o 0,5 p.p., gdy kwota kredytu objęta ubezpieczeniem stanowiła w momencie udzielenia kredytu > 20% przyjętej przez Bank wartości nieruchomości oraz na ostatni dzień roboczy miesiąca (lub dwóch kolejnych miesięcy w przypadku kredytów denominowanych, z zastrzeżeniem ust. 3), obciążenie kredytem nieruchomości ulegnie obniżeniu do poziomu nie przekraczającego 60% wartości tej nieruchomości. W przypadku kredytów denominowanych, o których mowa w ust. 2 pkt 3, do przeliczeń aktualnego salda kredytu na PLN stosowano kurs NBP dla danej waluty, aktualny na ostatni dzień roboczy danego miesiąca (§ 4 ust. 4 COU).
§ 4 COU w dalszej części regulował kwestie związane ze zmianą oprocentowania. W § 4 ust. 8 zaznaczono, że zmiana oprocentowania dokonywana jest jednostronnie przez Bank i nie wymaga aneksu do umowy. O zmianie oprocentowania kredytobiorca i poręczyciele mieli być informowani poprzez przesłanie informacji o wysokości najbliższych spłat bądź (na ich indywidualne życzenie) aktualnego harmonogramu spłat (§ 3 ust. 9 COU).
W § 6 ust. 1 i 2 COU wyjaśniono pojęcie „całkowitego kosztu kredytu” i wskazano jakie elementy wpływają na jego wysokość. Zaznaczono, że całkowity koszt kredytu obejmuje wszystkie koszty wraz z odsetkami, innymi opłatami i prowizjami oraz kosztami ubezpieczenia kredytu oraz że może ulec zmianie m.in. w przypadku zmiany kursów walut (§ 6 ust. 2 pkt 6).
§ 7 i 8 COU regulowały kwestie zw. z pobieranymi w związku z przedmiotową umową prowizjami i opłatami. Na mocy § 8 ust. 1 COU wysokość pobieranych od kredytobiorcy prowizji i opłat ustalana była na podstawie Tabeli opłat i prowizji. O jej zmianach powód miał być każdorazowo informowany. W § 8 ust. 5 i 6 COU zaznaczono, że w przypadku kredytu denominowanego w walucie obcej, prowizje pobierane są w złotych, w równowartości kwot wyrażonych w walucie obcej (ust. 5), przy czym do przeliczenia kwot prowizji z waluty obcej na złote stosowany miał być kurs sprzedaży danej waluty wg Tabeli kursów obowiązującej w Banku w dniu zapłaty prowizji, w momencie dokonywania przeliczeń kursowych (ust. 6).
§ 10 umowy regulował pozostałe koszty związane z zawartą umową, a § 11 zasady ustanawiania prawnych zabezpieczeń spłaty kredytu, a także sytuacje uprawniające Bank do żądania dodatkowych zabezpieczeń. W § 11 ust. 1 pkt 2 zaznaczono, że docelowym prawnym zabezpieczeniem kredytu poza hipoteką jest ubezpieczenie brakującego wkładu własnego w towarzystwie ubezpieczeniowym, z którym Bank ma podpisaną umowę o współpracy lub inne zabezpieczenia zaakceptowane przez Bank.
W § 13 COU ustalono, że w przypadku kredytu denominowanego w walucie obcej wypłata środków następuje w złotych, w kwocie stanowiącej równowartość wypłacanej kwoty wyrażonej w walucie obcej (ust. 1). Zaznaczono, że do przeliczeń kwot walut uruchamianego kredytu stosuje się kurs kupna waluty obcej wg Tabeli kursów obowiązującej w Banku w dniu wypłaty środków, w momencie dokonywania przeliczeń kursowych (ust. 2).
Podkreślono, że w przypadku kredytów denominowanych, gdy przyznana kwota kredytu, na skutek różnic kursowych, okaże się na dzień uruchomienia ostatniej transzy kredytu kwotą:
1) przewyższającą kwotę wymaganą do realizacji celu określonego w § 1 ust. 2 CSU, Bank uruchomi środki w wysokości, stanowiącej równowartość w walucie kredytu kwoty niezbędnej do realizacji tego celu oraz dokona pomniejszenia salda zadłużenia poprzez spłatę kwoty niewykorzystanej,
2) niewystarczająca do realizacji celu, określonego w § 1 ust. 2 CSU, kredytobiorca zobowiązany jest do zbilansowania inwestycji poprzez uzupełnienie środków własnych przed wypłaceniem środków przez bank (§ 13 ust. 3 pkt 1 i 2 COU).
W § 15 określono zasady spłaty kredytu. Zaznaczono, że spłata powinna nastąpić w terminach i kwotach, określonych w doręczanym kredytobiorcy i poręczycielom harmonogramie spłat (ust. 1), który ulega aktualizacji każdorazowo w przypadku zmiany oprocentowania kredytu z zastrzeżeniem § 4 ust. 9 (ust. 2). Wskazano, że za datę spłaty raty uważa się datę wpływu środków na rachunek obsługi kredytu określony w CSU (ust. 4), a w przypadku gdy dzień spłaty przypadnie na dzień wolny od pracy, spłata powinna była nastąpić w pierwszym dniu roboczym następującym przed tym dniem, z datą waluty dnia wolnego (ust. 5). Zaznaczono, że w przypadku spłaty w systemie równych rat kapitałowo-odsetkowych, ostatnia rata jako rata wyrównująca może być różna od rat pozostałych (ust. 6). W § 15 ust. 7 ustalono, że w przypadku kredytu denominowanego w walucie obcej harmonogram spłat kredytu wyrażony jest w walucie obcej, a spłata następuje w złotych, w równowartości kwot wyrażonych w walucie obcej lub w walucie, w jakiej kredyt jest denominowany (niniejsze postanowienie wchodziło w życie od dnia 1 lipca 2009 roku). Zaznaczono, że do przeliczeń wysokości rat kapitałowo-odsetkowych spłaconego kredytu stosuje się kurs sprzedaży danej waluty wg Tabeli kursów obowiązującej w Banku w dniu spłaty, w momencie dokonywania przeliczeń kursowych.
§ 16 COU regulował sposób naliczania odsetek i ich płatności przez kredytobiorcę. Ustalono m.in., że odsetki od kwoty wykorzystanego kredytu naliczane są za okresy miesięczne, licząc od dnia uruchomienia kredytu do dnia poprzedzającego całkowitą spłatę kredytu włącznie, wg obowiązującej dla kredytu w tym czasie stopy procentowej. Zaznaczono, że na potrzeby obliczania odsetek przyjmuje się rzeczywistą liczbę dni w miesiącu a rok za 365 dni. Pierwsze odsetki miały być naliczone za okres od dnia uruchomienia kredytu do dnia x, a następnie co miesiąc za okres od dnia x + 1 danego miesiąca do dnia x następnego miesiąca. Odsetki za dany okres miały być płatne bez wezwania Banku, najpóźniej razem z ratą kapitału, do dnia określonego w harmonogramie spłat.
W § 17 COU strony ustaliły karencję w spłacie kapitału kredytu w okresie wypłaty transz kredytu - kredytobiorca spłacać miał co miesiąc wyłącznie odsetki naliczane od kwoty wykorzystanego kapitału. Podkreślono, że ustalenie karencji nie powoduje wydłużenia okresu kredytowania ani zawieszenia spłaty odsetek.
W § 18 określono warunki i zasady wcześniejszej spłaty całości lub części kredytu, w tym konieczność złożenia przez kredytobiorcę dyspozycji o wcześniejszej spłacie. Zaznaczono, że dokonanie wcześniejszej spłaty nie powoduje skrócenia okresu kredytowania.
§ 19 COU określał uprawnienia kredytobiorcy, w tym m.in. przewidywał, że kredytobiorca może ubiegać się w ciągu całego okresu kredytowania o zmianę waluty kredytu (ust. 1 pkt 1).
§ 20 regulował obowiązki kredytobiorcy w trakcie obowiązywania umowy kredytowej, w tym w ust. 6, w przypadku kredytów denominowanych, kredytobiorca zobowiązał się, że w przypadku wzrostu kursu waluty, w jakiej denominowany jest kredyt dokona (na żądanie Banku) następujących czynności zabezpieczających interesy Banku:
1. dołączy do kredytu dodatkowego kredytobiorcę, którego dochody przywrócą zdolność kredytową w przypadku jej utraty,
2. ustanowi dodatkowe prawne zabezpieczenie lub zwiększy dotychczasowe zabezpieczenie - w przypadku zmniejszenia wartości przyjętego prawnego zabezpieczenia spłaty kredytu,
3. dokona ubezpieczenia brakującego wkładu własnego w sytuacji, gdy obciążenie kredytem nieruchomości, stanowiącej prawne zabezpieczenie spłaty kredytu, przekroczy 80% wartości tej nieruchomości.
§ 21 umowy regulował uprawnienia Banku, a § 20 i 21 sankcje za niedotrzymanie warunków umowy (umowa kredytu k. 71-78).
W dniu 17 kwietnia 2009 r. (...) Bank (...) SA i J. G. zawarli również umowę ramową określającą ogólne zasady współpracy banku z klientami w zakresie kasowych i pochodnych instrumentów rynku finansowego przez Departament Sprzedaży (...)( umowa k. 419-422).
W chwili zawierania umowy obowiązywał Regulamin udzielania przez (...) Bank (...) SA kredytu mieszkaniowego (...)z maja 2008 r. ( regulamin k. 398-402).
W dniu 28 kwietnia 2009 r. J. G. złożył wniosek o wypłacenie w dniu 29 kwietnia 2009 r. pierwszej transzy kredytu w kwocie 550 000 zł, pobranie prowizji w kwocie 14 596,33 zł oraz 400 zł z tytułu opłaty za weryfikację wartości nieruchomości. Na wniosku tym wskazano, że dotyczy umowy z dnia 17 kwietnia 2009 r. (kwota udzielonego kredytu 920 000 zł, równowartość w złotych 337 947,39 CHF). Powód wniósł o wypłatę kwoty na konto zbywcy nieruchomości. Na wniosku zaznaczono, że kurs jest negocjowany i wynosi 2,90 zł, stąd wypłacana kwota 550 000 zł stanowi równowartość 189 655,17 CHF. W dniu 28 kwietnia 2009 r. J. G. złożył wniosek o wypłacenie w dniu 30 kwietnia 2009 r. drugiej transzy kredytu w kwocie 370 000 zł. Powód wniósł o wypłatę kwoty na swoje konto z tytułu refinansowania poniesionych kosztów na zakup lokalu mieszkalnego. Na wniosku zaznaczono, że kurs jest negocjowany i wynosi 2,86 zł, stąd wypłacana kwota 370 000 zł stanowi równowartość 129 370,63 CHF ( wniosek o wypłatę k. 403-404, k. 405-406).
Powód rozmawiał telefonicznie z osobą zajmującą się negocjowaniem warunków umowy i ostatecznie ustalił inny kurs waluty do wypłaty kredytu niż obowiązujący w Banku. Gdyby powód nie ustalił z pracownikiem kursu do wypłaty nie doszłoby do wypłaty transz kredytu ( zeznania powoda k. 714v-717).
Kredyt uruchomiono w dwóch transzach – w dniu 29 kwietnia 2009 r. w kwocie
189 655,17 CHF co stanowiło równowartość 550 000,00 zł, zastosowany kurs 2,9000 zł (kurs kupna wg tabeli kursowej banku wynosił 2,8764 zł), oraz w dniu 30 kwietnia 2009 r. w kwocie 129 370,63 CHF, co stanowiło równowartość 370 000,00 zł, zastosowany kurs 2,8600 zł (kurs kupna wg tabeli kursowej banku wynosił 2,8274 zł). Prowizja z tytułu udzielenia kredytu w kwocie 15 286,16 zł została pobrana w dniu 29 kwietnia 2009 r., wycena nieruchomości 400 zł pobrana w dniu 29 kwietnia 2009 r. oraz prowizja za zawarcie aneksu 100 zł w dniu 8 czerwca 2011 r.
(zaświadczenie Banku k.79-82, wydruk tabel kursów w dniu uruchomienia transz kredytu k. 234).
Powód nie miał żadnych zastrzeżeń do Banku co do kwoty środków wypłaconych z tytułu kredytu, jak również co do wykazywanego przez bank wysokości zadłużenia powoda w CHF (zeznania powoda k. 714v-717).
W dniu 30 kwietnia 2009 r. doradca kredytowy przesłał powodowi harmonogram ( dane wynikające z e-maila k. 102).
Kurs średni CHF NBP z dnia 29 kwietnia 2009 r. wynosił 2,9558 zł. Gdyby kwota wypłacana w PLN była przeliczana tym kursem to zadłużenie powoda z tytułu I transzy wynosiłoby 186 074,84 CHF, a Bank ustalił na kwotę 189 655,17 CHF (różnica w zakresie I transzy wynosiłaby 3 580,33 CHF). Kurs średni CHF NBP z dnia 30 kwietnia 2009 r. wynosił 2,9044 zł. Gdyby kwota wypłacana w PLN była przeliczana tym kursem to zadłużenie powoda z tytułu II transzy wynosiłoby 127 392,92 CHF, a Bank ustalił na kwotę 129 370,63 CHF (różnica w zakresie II transzy wynosiłaby 1 977,71 CHF). Łącznie różnica w zadłużeniu powoda wynosiłoby 5558,04 CHF. Kursu kupna CHF w NBP z dnia 29 kwietnia 2009 r. wynosił 2,9577 zł, zaś z dnia 30 kwietnia 2009 r. 2,8994 zł ( kursy NBP dostępne on line).
Po zawarciu umowy powód nadal pozostawał w kontakcie z doradcą kredytowym z którym wymieniał e-maile na temat dysproporcji pomiędzy ratą kapitałową a odsetkową podwyższenia kwoty kredytu w rachunku, dot. karty kredytowej ( e-maile k. 97-103).
W dniu 30 marca 2011 r. J. G. zawarł z (...) Bankiem (...) S.A. z siedzibą w G. Aneks nr (...) do umowy o kredyt mieszkaniowy (...) nr (...) (...) (...) z dnia 17 kwietnia 2009 r. Aneksem wprowadzono zmiany w zakresie § 1 ust. 4-6 CSU - oprocentowanie kredytu miało wynosić 1.97% p.a. (w dniu podpisania niniejszego aneksu), marża Banku w dniu sporządzenia aneksu wynosiła 1.80% w stosunku rocznym z zastrzeżeniem § 6 ust. 4, obniżenie marzy Banku w okresie kredytowania z tytułu ustanowienia docelowego zabezpieczenia spłaty nie dotyczyło powoda. Kredytobiorca zobowiązał się do zawarcia umowy inwestycyjnej w wysokości 100 000 zł (Aneks nr (...) k. 78v).
W dniu 26 sierpnia 2011 r. weszła w życie ustawa z 29 lipca 2011 r. zmiana ustawy prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (tzw. ustawa antyspreadowa), która umożliwiła kredytobiorcom zawarcie bezpłatnych aneksów do umów kredytów denominowanych lub indeksowanych do waluty obcej i spłaty ich bezpośrednio w walucie. Informacja o wejściu tej ustawy w życie i jej skutkach była podana i szeroko komentowane w mediach (informacja powszechnie dostępna).
Kursy walut ustalane przez pozwany Bank i jego poprzednika prawnego w Tabelach kursowych miały charakter rynkowy, gdyż bazowały na bieżących cenach transakcyjnych na rynku walutowym oraz służyły do rozliczania transakcji walutowych klientów Banku.
Bank co do zasady miał swobodę w kształtowaniu kursów walut, która jednak podlegała pewnym ograniczeniom z uwagi na konieczność dostosowania oferty kupna/ sprzedaży walut ogłaszanej w tabelach do warunków rynkowych, a tym samym oferta banku uwzględniała średni kurs waluty oparty na realnych transakcjach na rynku walutowym w tym F., a wysokości marży (spread) banku doliczana do średniego kursu waluty nie mogła znacząco odbiegać od marży innych banków z uwagi na konkurencję rynkową. Praktycznie pozwany bank nie miał żadnego wpływu na kształtowanie się średniego międzybankowego kursu walut, aktualizowanego codziennie w oparciu o bieżące notowania na międzynarodowym rynku walutowym i stanowiącego podstawę do ustalania kursów walutowych w tabelach banku. Zasady ustalania kursów walut w tabelach pozwanego banku są bieżne z podobnymi mechanizmami stosowanymi przez inne banki komercyjne m.in. (...) Bank, (...) Bank, (...), (...) i korespondencją z mechanizmami stosowanymi przez NBP. Na rynku detalicznym (tabele banków komercyjnych) spready są znacznie wyższe, bowiem tabele kursowe banków najczęściej obowiązują cały dzień (sporadycznie zmiany w ciągu dnia wynikały jedynie z wysokich wahań kursowych, których nie kompensowały spready) Z uwagi na specyfikę transakcji zarówno w kantorze jak i na rynku F. spready mogą być i z reguły są znacznie niższe, bowiem kursy walut są aktualizowane na bieżąco w ich ofercie, natomiast banki publikują całodniowe tabele z kursami walut, które są jedynie sporadycznie aktualizowane (opinia główna biegłego sądowego k. 782-820).
31 października 2014 r., na podstawie umowy z 12 czerwca 2013 r., nastąpiło prawne połączenie (...) Bank (...) SA z (...) Bankiem (...) SA, w wyniku którego majątek (...) Bank (...) SA został przeniesiony na (...) SA. Integrację obu banków zakończyła - 20 kwietnia 2015 r. - fuzja operacyjna (zintegrowanie systemów informatycznych i pełne ujednolicenie działalności) ( bezsporne).
Mimo, że zgodnie z CEDIG miejsce prowadzenia działalności gospodarczej przez powoda znajduje się pod adresem przy ul. (...) w W. powód nie wykonuje w nim działalności. Jest to dla niego adres korespondencyjny. Powód nie odlicza kosztów związanych z mieszkaniem od kosztów prowadzonej działalności (zeznania powoda k. 714v-717).
W piśmie z 25 marca 2019 r. J. G. złożył w (...) SA oświadczenie o uchyleniu się od skutków oświadczenia woli. Powód wskazał, że na podstawie art. 84 w zw. z art. 86 k.c. uchyla się od skutków oświadczenia woli zawarcia umowy kredytu nr (...) (...) (...) z dnia 17 kwietnia 2009 r. zawartej z (...) Bankiem S.A. Podstawą uchylenia się od skutków oświadczenia woli było wykrycie, że Bank wprowadził powoda w błąd co do całkowitego kosztu kredytu oraz wysokości dodatkowego wynagrodzenia należnego Bankowi z tytułu stosowania podwójnych klauzul indeksacyjnych. Bank otrzymał piso w dniu 1 kwietnia 2019 r. (oświadczanie k. 116-117, potwierdzenie nadania k. 118, wydruk śledzenia przesyłek. 118-119).
W okresie od 10 maja 2009 r. do 11 lutego 2019 r. powód wpłacił na rzecz pozwanego banku (jego poprzednika) kwotę 475 319,04 zł tytułem spłaty rat kapitałowo – odsetkowych, z czego na spłatę kapitału przypadała kwota 316 724,98 zł, natomiast na odsetki 158 594,06 zł.
Całkowity koszt kredytu złotowego na datę umowy wynosił 591 013,92 zł, (w umowie został określony na 548 891,20 zł), a różnica wynika z przeliczeń walutowych. Wysokość CCK dla kredytów denominowanych do waluty obcej w dacie umowy ma jedynie charakter informacyjny i nie uwzględnia zmienności kursów walut w 30 – letnim okresie spłaty kredytu ani zmienności początkowego oprocentowania kredytu.
Rzeczywista Roczna Stopa Procentowa (RRSO) kredytu uwzględniająca wskazane koszty kredytu wynosiła w dacie umowy 3,84% (w umowie kredytu denominowanego w CHF została określona na 3,95%).
Hipotetyczne raty kapitałowo – odsetkowe ustalone z wyłączeniem postanowień denominacyjnych należne pozwanemu bankowi w okresie od maja 2009 r. do lutego 2019 r. wynosiły 131 183,29 CHF, co po przeliczeniu kursem sprzedaży CHF/PLN z tabel NBP w dacie wymagalności rat stanowiło 457 591,19 zł. Na spłatę kapitału przypadła kwota 86 042,53 CHF, a na odsetki 45 140,76 CHF. Do dalszej spłaty pozostawało 227 425,23 CHF w 242 ratach płatnych do kwietnia 2039 r. Wpłaty wniesione wynosiły 475 319,04 zł. Różnica stanowi nadpłatę w wysokości 17 727,85 zł.
Gdyby powód zaciągnął kredyt w PLN na kwotę 920 000 zł z oprocentowaniem Wibor plus marża to hipotetyczne raty kapitałowo odsetkowe od kredytu złotowego należne pozwanemu bankowi w okresie od maja 2009 r. do lutego 2019 r. wynosiłyby 582 329,11 zł, z czego na spłatę kapitału przypadło 173 511,70 zł, natomiast na odsetki 408 817,41 zł. Wpłaty powoda wynosiły 475 319,04 zł, zatem wystąpiłaby niedopłata w wysokości (-) 107 010,07 zł. Do dalszej spłaty pozostawałaby kwota kredytu w wysokości 746 488,30 zł w 242 ratach ( opinia biegłego K. N. k. 782-820).
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił przede wszystkim na podstawie wskazanych w jego opisie dowodów z dokumentów i kserokopii dokumentów - złożonych przez strony postępowania - oraz częściowo na podstawie przesłuchania powoda. Dowody z dokumentów Sąd ocenił jako wiarygodne. Strony postępowania nie kwestionowały prawdziwości i autentyczności dokumentów złożonych w kserokopiach. Sąd nie znalazł także podstaw, aby z urzędu powziąć wątpliwości odnośnie ich wiarygodności i mocy dowodowej.
Ustalając powyższy stan faktyczny Sąd częściowo oparł się na zeznaniach złożonych przez powoda, przede wszystkim w takim zakresie w jakim jego zeznania znajdowały potwierdzenie w dołączonych do akt dokumentach oraz zeznaniach świadków. Ze złożonych przez powoda zeznań wynika, że próbował on przedstawić okoliczności zawarcia przedmiotowej umowy w sposób, który uważał za korzystny dla siebie z punktu widzenia przedmiotu i założonego przez niego celu postępowania.
Przede wszystkim wskazać należy, że nie są wiarygodne zeznania powoda, że nie był świadomy ryzyka związanego z zaciąganym zobowiązaniem, bo nie został dostatecznie poinformowany przez Bank o skali tego ryzyka. Wskazać należy, że dla zrozumienia skali ryzyka związanego z zawarciem przedmiotowej umowy wystarczająca była wiedza, że saldo zadłużenia jest wyrażone w walucie (co wynikało wprost z § 1 umowy), w której powód nie uzyskiwał dochodów, a zatem, którą musiał nabyć. To, że powód nie spodziewał się (podobnie jak nikt inny, nie wykluczając Banków), że nastąpi tak znaczny i tak trwały wzrost kursu franka szwajcarskiego, nie oznacza, że informacja o ryzyku kursowym związanym z umową nie była wystarczająca. Podkreślenia wymaga, że Bank dwukrotnie (raz na etapie składania wniosku kredytowego i drugi raz na etapie zawierania umowy kredytowej), przy czym w umowie w sumie w czterech miejscach, informował powoda, że z tym kredytem jest związane tak duże ryzyko kursowe, że może być konieczne dołączenie do kredytu kolejnego kredytobiorcy, bądź zwiększenie zabezpieczeń. Już ta informacja obrazowała znaczną skalę podejmowanego ryzyka. Ponadto trzeba zwrócić uwagę, że już tylko z podpisanych przez powoda dokumentów, w których jak zeznał - sprawdził czy kwoty się zgadzają - wynika, że kwota kredytu określona w umowie na 334 947,39 CHF, w dacie wydania decyzji kredytowej stanowiła równowartość wnioskowanej przez powoda w złotówkach kwoty 920.000,00 zł, a już w dniu uruchomienia środków z transz kredytu równowartość tej kwoty zmalała do 319 025,80 CHF. Skoro przez taki czas kwota we frankach zmieniła się o prawie 16 000 CHF, to dość łatwo wyobrazić sobie skalę ryzyka zmian przez kolejnych 30 lat.
Sąd nie dał też powodowi wiary, że nie miał świadomości co do możliwości spłaty kredytu bezpośrednio w walucie CHF. Zapisy umowy wskazują wprost na taką możliwość (od dnia 1 lipca 2009 r.- § 15 ust. 7 pkt 2 b umowy), zaś mając na uwadze wykształcenie powoda oraz wykonywany zawód, trudno dać wiarę, że po przeczytaniu umowy nie wiedział, że będzie mógł spłacać kredyt bezpośrednio w CHF.
Niezrozumiałe jest przy tym tłumaczenie powoda, że przedstawiono mu do zapoznania się i podpisania kilkadziesiąt stron dokumentów. Z akt wynika, że łącznie otrzymał kilkadziesiąt stron dokumentów, przy czym - jak wynika z własnego oświadczenia powoda złożonego pod umową kredytową - wzór umowy i Ogólne Warunki powód otrzymał do zapoznania się już wcześniej, przed dniem zawarcia umowy.
Nie polegały na prawdzie twierdzenia powoda, że nie mógł negocjować warunków umowy. Z treści e-maili przedłożonych przez powoda wynika, że ustalał on z bankiem warunki cenowe przyszłego kredytu. Jednocześnie z treści e-maila z dnia 20 kwietnia 2009 r. /k.95/ wynika, że doradca kredytowy wskazał, że ewentualne zmiany czy doprecyzowanie zapisów wymagają odrębnej zgody (...) oraz pozytywnej opinii radcy prawnego, co w praktyce oznacza, że wydłużyłoby to okres uruchomienia kredytu. W żadnym razie nie świadczy to o braku możliwości negocjowania warunków umowy.
Zeznania świadków A. K. ( k. 685v-686) i P. S. (k. 868-868v) generalnie Sąd uznał za wiarygodne. Świadkowie - z powodu upływu lat - nie pamiętali powoda ani przebiegu rozmów z powodem. Sąd uznał, że świadkowie zajmując się zawodowo prezentowaniem ofert kredytu mieli ustaloną praktykę przeprowadzania rozmów z klientami i zakresu udzielanych informacji. Jednocześnie praktyka ta wynikała z obowiązujących w Banku procedur oraz szkoleń, które - jak świadkowie potwierdzili - były przeprowadzane. Zwrócić w tym miejscu należy uwagę, że instytucja taka jak Bank musi ujednolicać procedury i kontroluje pracowników w zakresie ich przestrzegania. Mało prawdopodobne jest też żeby świadkowie rozmowy te za każdym razem przeprowadzali w inny sposób. Sąd przyjął, że gdyby coś w przebiegu kontaktów z powodem odbiegało od normy, od rutyny świadków, to zapewne świadkowie by to zapamiętali. Sąd dał wiarę zeznaniom świadkowi P. S., że prezentując ofertę kredytów denominowanych informował o ryzyku kursowym i przedstawiał „wolumen kredytowy” (symulacja), pokazujący jak będzie wyglądał kredyt przy zmianie kursu. Nie budziły też wątpliwości Sądu zeznania świadków, co do możliwości negocjowania warunków umowy i udzielania przez Bank zgody na proponowane przez kredytobiorcę warunki, gdyż - jak już powyżej zaznaczono – w niniejszej sprawie umowa była negocjowana.
Stan faktyczny został ustalony także na podstawie opinii K. N. - biegłego sądowego z zakresu zarządzania, ekonomii, finansów i księgowości. Opinia ta jest spójna, jasna i pełna, biegły odpowiedział na pytanie postawione przez Sąd i w sposób logiczny i wyczerpujący uzasadnił zawarte w opinii wnioski. Strony nie kwestionowały opinii biegłego i zawartych w niej wniosków. Obie strony podważały część opinii w zakresie w jakim dana strona podnosiła, że nie ma ona znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Strony kwestionowały zasadność tez dowodowych na jaką biegły został dopuszczony. Ostatecznie żądna ze stron nie kwestionował matematycznych wyliczeń przez biegłego
Sąd nie uwzględnił prywatnych obliczeń powoda dołączonych do pozwu, brak było podstaw do uznania, że umowa kredytu była nieważna czy też by zawierała niedozwolone postanowienia umowne.
Pozostałe dokumenty, opinie przedkładane przez strony, w tym wypowiedzi różnych osób czy podmiotów na tematy tzw. „spraw frankowych”, które nie zostały przywołane powyżej, nie miały znaczenia dla rozpoznania niniejszej sprawy. Opinie ekonomiczno-prawne, raporty zawarte w opracowaniach stanowią wyraz wiedzy specjalistycznej ich autorów i noszą pozór opinii biegłych, jednak ze względu na powstanie tych opracowań poza niniejszym procesem nie podlegają rygorom właściwym dla opinii biegłych (wymóg bezstronności biegłego, złożenia przyrzeczenia, możliwość weryfikacji opinii poprzez opinię uzupełniającą lub ustne wyjaśnienia). Zatem, Sąd potraktował je jedynie jako wyraz poglądów wzmacniających argumentację strony postępowania.
Sąd zważył, co następuje:
Powództwo w zakresie żądania głównego i żądania ewentualnego nie zasługiwało na uwzględnienie.
Bezsporne w toku niniejszego postępowania były okoliczności, że strony zawarły umowę kredytu w dniu 17 kwietnia 2009 r.
Istota sporu w niniejszej sprawie sprowadzała się do ustalenia czy przedmiotowa umowa jest nieważna, ewentualnie czy regulacje umowy w zakresie dotyczącej przeliczenia kwoty kredytu w oparciu o kurs CHF są niedozwolone.
W ocenie Sądu w pierwszej kolejności należało przesądzić czy przedmiotowa umowa kredytu jest umową ważną. Ocena czy umowa zawiera niedozwolone postanowienia umowne może bowiem dotyczyć jedynie ważnej i skutecznie zawartej umowy.
W ocenie Sądu żądania powoda o ustalenie, że umowa kredytu jest nieważna i żądanie zapłaty z tego tytułu, jak również żądanie ustalenia, że wskazane przez powoda zapisy są bezskuteczne i zapłatę kwoty z tytułu tzw. nadpłaty nie zasługiwały na uwzględnienie.
Podstawę prawną żądania o ustalenie nieistnienia lub nieważności umowy stanowił art.189 k.p.c., zgodnie z którym powód może żądać ustalenia przez sąd istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma w tym interes prawny.
Uwzględnienie powództwa na podstawie art. 189 k.p.c. wymaga spełnienia dwóch podstawowych przesłanek, tj. istnienia interesu prawnego w żądaniu udzielenia ochrony prawnej przez wydanie wyroku ustalającego oraz istnienia bądź nieistnienia danego stosunku prawnego bądź prawa (w zależności od rodzaju żądania udzielenia ochrony prawnej). Obie przesłanki muszą być spełnione łącznie w dniu zamknięcia rozprawy, nie zaś w dniu wytoczenia powództwa (art. 316 § 1 k.p.c.). Brak którejkolwiek z nich skutkować powinien oddaleniem powództwa. Wskazać równocześnie należy, że interes prawny powoda w ubieganiu się o wydanie rozstrzygnięcia ustalającego prawo lub stosunek prawny powinien wyprzedzać badanie ustalenia prawa (stosunku prawnego) (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 10 lutego 2016 r., I ACa 1178/15, Lex nr 2004546).
Interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c. jest kategorią obiektywną i występuje wtedy, gdy sam skutek, jaki wywoła uprawomocnienie się wyroku ustalającego, zapewni powodowi ochronę jego prawnie chronionych interesów, czyli definitywnie zakończy spór istniejący lub prewencyjnie zapobiegnie powstaniu takiego sporu w przyszłości, a jednocześnie interes ten nie podlega ochronie w drodze innego środka ( wyroki SN: z dnia 4 października 2001 r., I CKN 425/00; z dnia 8 maja 2000 r., V CKN 29/00; z dnia 9 lutego 2012 r., III CSK 181/11; z dnia 14 marca 2012 r., II CSK 252/11, OSNC 2012, nr 10, poz. 120; z dnia 19 września 2013 r., I CSK 727/12; wyrok SA w Poznaniu z dnia 5 kwietnia 2007 r., III AUa 1518/05; postanowienie SA w Poznaniu z dnia 28 września 2012 r., I ACz 1611/12).
Istnienie interesu prawnego jako materialnoprawnej przesłanki powództwa o ustalenie opartego na art. 189 k.p.c. należy oceniać w kontekście utrwalonego w doktrynie i judykaturze stanowiska, że interes prawny nie zachodzi z reguły, gdy zainteresowany może na innej drodze osiągnąć w pełni ochronę swoich praw ( zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 6 czerwca 1997 r., II CKN 201/97, M. Prawn. 1998/2/3; z dnia 21 stycznia 1998 r., II CKN 572/97 nie publ; z dnia 5 października 2000 r. II CKN 750/99, ; z dnia 29 marca 2001 r, I PKN 333/00, Prok. i Pr. 2002/2/43 oraz z dnia 22 listopada 2002 r., IV CKN 1519/00).
W ocenie Sądu, tak rozumiany interes prawny po stronie powoda nie występuje, a przynajmniej nie wykazano tego interesu.
Należy zauważyć, że nawet podzielenie argumentacji powoda odnośnie do nieważności umowy czy też abuzywności klauzul, nie zakończyłoby definitywnie sporu pomiędzy stronami. W przypadku nieważności umowy strony zobowiązane by były do zwrotu wzajemnych świadczeń. Natomiast abuzywność postanowień umowy w rozumieniu art. 385 1 §1 k.c. rodzi jedynie ten skutek, że postanowienia abuzywne nie wiążą konsumenta, a nie skutkują nieważnością całej umowy. Zastosowanie w umowie lub wzorcu klauzuli niedozwolonej ma ten skutek, że postanowienie to nie jest wiążące, przy zachowaniu skuteczności innych części umowy lub wzorca. Sankcja w postaci częściowej bezskuteczności czynności prawnej określona została bowiem w przepisach art. 385 1 § 1 i 2 k.c., przy czym jej treść jest odmienna od regulacji ogólnej ujętej w przepisie art. 58 § 3 k.c. ( o częściowej bezskuteczności por. M. Gutowski, Nieważność czynności prawnej, Warszawa 2012, s. 81). Przepis art. 385 1 § 2 k.c. stanowi, że jeżeli postanowienie umowy zgodnie z § 1 nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie. Oznacza to, że niedozwolone postanowienia umowne są nieskuteczne, przy czym ich brak mocy wiążącej z reguły nie ma wpływu na skuteczność umowy (lub wzorca). Rodzi to pytanie, czy i na jakiej podstawie luka w umowie wynikająca z wyeliminowania niedozwolonego postanowienia może być wypełniona, np. w zakresie kursu, według którego kredyt winien był być wypłacony i według jakiego kursu kredyt winien był być spłacany (por. szerzej na ten temat wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 lipca 2017 r. II CSK 803/16, OSNC 2018/7-8/79).
Uznając, że istotne postanowienia umowy są niedozwolone, a więc nie wiążą konsumenta, ewentualnie gdyby założyć, że umowa jest nieważna (lub nie istnieje) to należałoby przyjąć, że przynajmniej część spłat dokonanych przez kredytobiorcę została dokonana bez ważnej podstawy prawnej. Ta część, jako nienależne świadczenie (art. 410 § 2 k.c.) podlega zwrotowi na rzecz kredytobiorcy i może być przez niego dochodzona w toku procesu o zapłatę, bez uprzedniego odwoływania się do powództwa o ustalenie. Niezbędne oceny prawne Sąd jest w stanie wyrazić jako przesłankę w sprawę o zapłatę. Powód dokonywał spłaty kredytu przez ponad 10 lat. Jest więc oczywiste, że w razie uznania postanowień wiążącej strony umowy za niedozwolone ewentualnie nieważności umowy, służyłoby powodowi roszczenie o zapłatę nienależnie zapłaconych części rat kredytu.
Powód w pozwie wystąpił z żądaniem o zapłatę od pozwanego na rzecz powoda łącznie kwoty 479 383,88 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 9 kwietnia 2019 r. do dnia zapłaty. Ewentualnie, w przypadku nieuznania w/w żądania wniósł o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 479 383,88 zł wskutek uznania, że powód skutecznie uchylił się od skutków zawarcia umowy o kredyt wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 9 kwietnia 2019 r. do dnia zapłaty. Ewentualnie, na wypadek nie uznania ww. roszczeń powód wniósł o ustalenie, że zapisy umowy zawarte w § 1 ust. 1 CSU, § 1 ust. 2 COU, § 1 ust. 3 COU, § 13 COU, § 15 ust. 7 COU są bezskuteczne wobec powoda i zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 91 912,55 zł wskutek pobierania przez pozwanego od powoda zawyżonych rat spłaty kredytu przez stosowanie bezskutecznych zapisów umowy wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 9 kwietnia 2019 r. do dnia zapłaty.
W ocenie Sądu na gruncie przedmiotowej sprawy, wydanie rozstrzygnięcia pozytywnego w zakresie żądania ustalenia, nie rozstrzygnie definitywnie sporu pomiędzy stronami, bowiem w dalszym ciągu pozostawałaby pomiędzy stronami sporna kwestia wzajemnych rozliczeń finansowych. Okoliczność ta dowodzi, iż powód nie legitymował się interesem prawnym w wytoczeniu powództwa o ustalenie nieważności umowy, bowiem interes ten, winien być postrzegany jako interes obiektywny i przede wszystkim, musi mieć wymiar prawny. A ten warunek w sprawie nie zaistniał. Rozstrzygnięcie to miałoby jedynie charakter przesłankowy dla wzajemnych rozliczeń stron, a taki jego aspekt jest niewystarczający do wykazania istnienia interesu prawnego w żądaniu ustalenia.
W uchwale składu siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 r., po rozstrzygnięciu zagadnienia prawnego przedstawionego przez Rzecznika Finansowego w sprawie III CZP 6/21, mającej moc zasady prawnej, Sąd Najwyższy przesądził, że jeżeli bez bezskutecznego postanowienia umowa kredytu nie może wiązać, konsumentowi i kredytodawcy przysługują odrębne roszczenia o zwrot świadczeń pieniężnych spełnionych w wykonaniu tej umowy (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.). Kredytodawca może żądać zwrotu świadczenia od chwili, w której umowa kredytu stała się trwale bezskuteczna (uchwała dostępna m.in. w Sip Legalis). Sąd Najwyższy jednoznacznie opowiedział się więc za teorią dwóch kondykcji, która winna być wzięta pod uwagę w toku kształtowania linii orzeczniczych. Skoro zatem w przypadku nieważności czynności prawnej, każdej ze stron przysługuje odrębne roszczenie o zapłatę z tytułu nienależnego świadczenia, to orzeczenie w sprawie o ustalenie nie zakończy w sposób definitywny sporu pomiędzy stronami, gdyż nadal pozostaje do rozstrzygnięcia sporna kwestia wzajemnych rozliczeń stron. Nadto skoro powód podnosi, iż spełniał świadczenie na podstawie nieważnej czynności prawnej, to przysługuje mu dalej idące roszczenie o zapłatę w ramach, którego przesłankowo byłaby badana kwestia ważności czynności prawnej, jak również rozstrzygnięty zostałby spór o zapłatę należności na rzecz strony powodowej. Uprawniony jest zatem wniosek, iż powództwo o zapłatę zapewnia powodowi dalej idącą ochronę, jak również umożliwia rozstrzygnięcie sporu pomiędzy stronami zarówno w aspekcie ważności czynności prawnej oraz rozliczenie należności spełnionych na poczet umowy.
Okoliczność, że na podstawie przedmiotowej umowy na rzecz pozwanego została wpisana hipoteka również nie uzasadnia przyjęcia, że powód ma interes prawny w żądaniu ustalenia nieważności umowy. W sytuacji uznania, że umowa kredytowa była nieważna musiałoby dojść do rozliczenia stosunku prawnego wynikającego z umowy kredytowej, zaś pozwany byłby zobowiązany do wykreślenia hipoteki, skoro odpadłaby podstawa jej ustanowienia. Gdyby jednak pozwany bezzasadnie odmawiał jej wykreślenia, otworzyłoby to powodom drogę do wytoczenia powództwa o uzgodnienie treści księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym w oparciu o art. 10 w zw. z art. 100 ustawy z dnia 6 lipca 1982 r. o księgach wieczystych i hipotece, które jest także powództwem dalej idącym, aniżeli powództwo o ustalenie nieważności umowy, na co słusznie wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 16 listopada 1998r. (I CKN 885/97 OSNC 1999 nr 4, poz. 84). Do rozstrzygnięcia sprawy o uzgodnienie treści księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym nie będzie potrzebny prejudykat, gdyż kwestia ważności umowy, która legła u podstaw ustanowienia hipoteki stanowi przesłankę, której wyjaśnienie leży w zakresie orzekania sądu rozpoznającego żądanie mające swe źródło w art. 10 ustawy o księgach wieczystych i hipotece.
W przypadku części kredytu, który został już spłacony przez powoda, zauważyć należy, że częściowa spłata kredytu odbyła się według konkretnych zasad. Powód dokonał spłaty przy zastosowaniu określonego sposobu przeliczeń. Nawet jeżeli był on niejasny według treści zaskarżonych postanowień umownych, to z chwilą dokonania spłaty został skonkretyzowany. Tym samym został usunięty stan niepewności, który mógłby usprawiedliwiać interes prawny powoda.
Kierując się wskazanymi względami, Sąd doszedł do przekonania, że powodowi nie przysługuje interes prawny w żądaniu ustalenia nieważności umowy, co już stanowiło wystarczającą podstawę oddalenia powództwa.
Gdyby nawet przyjąć, że powód ma interes prawny w ustaleniu nieważności umowy czy też ustaleniu abuzywności części postanowień umowy, to żądanie ustalenia podlegałyby oddaleniu jako niezasadne z podanych poniżej przyczyn merytorycznych.
Żądania główne powoda opierało się na twierdzeniach powoda, że umowa kredytu jest nieważna i z tej przyczyny pozwany bank winien być zobowiązany (jako bezpodstawnie wzbogacony) do zwrotu powodowi uiszczonych przez niego kwot. Zdaniem powoda, przedmiotowa umowa narusza wskazane przez niego przepisy prawa jak również zasady współżycia społecznego.
W ocenie Sądu żaden z zarzutów podnoszonych przez stronę powodową nie pozwalał na przyjęcie, że przedmiotowa umowa jest nieważna.
Zgodnie z treścią przepisów art. 58 § 1-3 k.c. nieważna jest czynność prawna sprzeczna z ustawą albo mająca na celu obejście ustawy, chyba że właściwy przepis przewiduje inny skutek, w szczególności ten, iż na miejsce nieważnych postanowień czynności prawnej wchodzą odpowiednie przepisy ustawy. Nieważna jest też czynność prawna sprzeczna z zasadami współżycia społecznego. Jeżeli nieważnością jest dotknięta tylko część czynności prawnej, czynność pozostaje w mocy co do pozostałych części, chyba że z okoliczności wynika, iż bez postanowień dotkniętych nieważnością czynność nie zostałaby dokonana.
Umowa kredytu bankowego jest umową nazwaną (art. 69 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawa bankowe (Dz. U. 2002 r., nr 72, poz. 665), dalej: prawo bankowe). Zgodnie z treścią przepisów art. 69 ust. 1 i ust. 2 ustawy prawo bankowe , w ich brzmieniu obowiązującym w dacie podpisania przez strony umów kredytowych, przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu. Umowa kredytu powinna być zawarta na piśmie i określać w szczególności: 1) strony umowy, 2) kwotę i walutę kredytu, 3) cel, na który kredyt został udzielony,4) zasady i termin spłaty kredytu, 5) wysokość oprocentowania kredytu i warunki jego zmiany, 6) sposób zabezpieczenia spłaty kredytu,7) zakres uprawnień banku związanych z kontrolą wykorzystania i spłaty kredytu,8) terminy i sposób postawienia do dyspozycji kredytobiorcy środków pieniężnych, 9) wysokość prowizji, jeżeli umowa ją przewiduje, 10) warunki dokonywania zmian i rozwiązania umowy.
W art. 69 ust. 2 prawa bankowego wskazano, jakie niezbędne (obligatoryjne) postanowienia powinny być zawsze ujawnione w tej umowie bankowej. Nie wszystkie z tych elementów stanowią essentialia negotii umowy kredytowej. Elementów konstrukcyjnych tej umowy poszukiwać należy w art. 69 ust. 1 prawa bankowego, zgodnie z którym –„bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu”. Oznacza to, że bank zobowiązuje się do wydania określonej sumy pieniężnej, a kredytobiorca do zwrotu wykorzystanej sumy kredytu i zapłacenia odsetek kapitałowych. Przy czym sformułowanie, że umowa kredytu nakłada na kredytobiorcę obowiązek zwrotu „wykorzystanego kredytu” oznacza jedynie, że zwrotowi nie podlega kredyt udzielony w części, w jakiej nie został „wykorzystany”, tj. nie został kredytobiorcy wypłacony. Nie sposób z tego zwrotu wyciągać tak daleko idących wniosków, które prowadziłyby do istotnego ograniczenia zasady swobody umów (art. 353 1 k.c.) przy zawieraniu umów kredytu (tak wyrok SA w Warszawie z dnia 4 października 2017 r. VI ACa 786/16).
W piśmiennictwie wyjaśnia się, że umowa kredytu jest to czynność prawna konsensualna, dwustronnie zobowiązująca, odpłatna (por. Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania-część szczegółowa, 2 wydanie 2, s. 170). W ramach tej umowy nie dochodzi do przeniesienia (ani konsensualnego, ani faktycznego) własności środków pieniężnych przez bank na rzecz kredytobiorcy (E. Niezbecka, A. Jakubecki, J. Mojak, Prawne zabezpieczenia wierzytelności bankowych, Kraków 2000, s. 27–28). Z umowy kredytu wynika natomiast zobowiązanie banku polegające na oddaniu do dyspozycji kredytobiorcy określonej kwoty środków pieniężnych. Bank powinien więc dokonać stosownych czynności faktycznych umożliwiających kredytobiorcy korzystanie z udzielonego mu kredytu. Określa je bliżej umowa; ogólnie biorąc sposoby postawienia do dyspozycji środków pieniężnych sprowadzają się do realizowania przez bank rozliczeń pieniężnych w granicach sumy kredytu (forma bezgotówkowa) albo polegają na wypłacie sumy kredytu w całości albo częściami (por. Z. Radwański, J. Panowicz-Lipska, Zobowiązania…, s. 172 oraz B. Paxford [w:] Prawo bankowe. Komentarz. pod red. H. Gronkiewicz-Waltz, Legalis 2013, kom. do art. 69 pr. bankowego). W doktrynie wskazuje się, że sam sposób oddania przez bank środków pieniężnych do dyspozycji kredytobiorcy pozostaje już sprawą wtórną i zależy od treści umowy (M. Bączyk, Odpowiedzialność umowna banku w prawie polskim, Toruń 1989, s. 114.). „Oddanie do dyspozycji” środków pieniężnych ma zapewnić kredytobiorcy ich wykorzystanie w sposób odpowiadający interesom tego ostatniego, uwidoczniony w umowie kredytowej (zob. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 lutego 2004 r., IV CK 437/02, Legalis).
W art. 69 prawa bankowego nie przesądzono samego sposobu wykonania przez bank świadczenia polegającego na oddaniu środków pieniężnych do dyspozycji kredytobiorcy. W literaturze czynione są próby usystematyzowania sposobów (wariantów) „oddania sumy kredytowej” kredytobiorcy przez instytucję bankową (por. M. Bączyk, Prawo umów handlowych [w:] System Prawa Handlowego pod red. S. Włodyki, Warszawa 2014, t. 5, s. 1010). Wyjaśnia się, że suma kredytu może być ujawniona na tzw. rachunku kredytowym (prowadzonym przez bank zgodnie z treścią umowy kredytowej). Rachunek kredytowy nie jest rachunkiem bankowym w rozumieniu art. 725 k.c. Wykorzystanie sumy kredytowej następuje wówczas w wyniku dyspozycji kredytobiorcy przelania środków pieniężnych na jego rachunek bieżący (art. 725 k.c.) lub inny rachunek bankowy (np. tzw. rachunek finansowania określonego przedsięwzięcia). Jest to zwykłe oddanie środków pieniężnych kredytobiorcy (kredytobiorca wie o istnieniu „rachunku kredytowego”, wykorzystywanie sumy kredytowej następuje z jego inicjatywy i powoduje zarazem obowiązek zwrotu sumy wykorzystanej) (por. M. Bączyk, Prawo umów handlowych [w:] System…, s. 1010). Przytoczone poglądy piśmiennictwa, które Sąd podziela, prowadzą do wniosku, że należy odróżnić objęte konsensem stron postanowienia przedmiotowo istotne umowy określające kwotę kredytu od sposobu wykonania zobowiązania przez bank polegającego na oddaniu do dyspozycji kredytobiorcy określonej kwoty kredytu.
Wskazać należy, że powód jak wynika z treści wniosku kredytowego wnioskował o przyznanie mu kredytu denominowanego w CHF /k. 407-410/. Zgodnie z postanowieniami umowy kredytu (§ 1 ust. 1 w części indywidualnych warunków kredytu umowy) powodowi została udostępniona precyzyjnie określona kwota kredytu wyrażona we frankach szwajcarskich. Zobowiązanie powoda wynikające z umowy kredytu zostało zabezpieczone poprzez ustanowienie hipoteki kaucyjnej, wyrażonej w PLN. Zgodnie zaś z art. 68 ust. 3 ustawy o księgach wieczystych i hipotece – sumę hipoteki wyraża się w tej samej walucie co zabezpieczona wierzytelność, jeżeli strony w umowie ustanawiającej hipotekę nie postanowiły inaczej. W umowie strony określiły, że hipoteka ma zostać ustalona w PLN. Stąd powyższa regulacja umowy nie świadczy o tym, że powodowi został udzielony kredyt złotówkowy. Nadto oprocentowanie kredytu ustalono w oparciu o wskaźnik LIBOR. Kwota kredytu została określona we frankach szwajcarskich. Tym samym należy zauważyć, że między stronami została zawarta umowa kredytu wyrażonego (denominowanego) w CHF, a nie kredytu złotowego indeksowanego kursem CHF.
Zgodnie z regulacją § 13 ust. 1 i 2 części ogólnej umowy w przypadku kredytu denominowanego wypłata środków następuje w złotych polskich, w kwocie stanowiącej równowartość wypłacanej waluty w walucie obcej, wg kursu kupna waluty z tabeli kursowej banku w momencie dokonywania przeliczeń kursowych. Finalne wypłacenie złotówek po ich przewalutowaniu z franków szwajcarskich stanowiła wyłącznie rozbieżność między walutą zobowiązania i walutą wykonania zobowiązania. W ocenie Sądu uzgodnienie przez strony, że kredyt zostanie wypłacony w innej walucie niż waluta kredytu nie pozostaje w sprzeczności z naturą zobowiązania, którego źródłem jest umowa kredytu, nie narusza również prawa ani zasad współżycia społecznego. Należy bowiem odróżnić przedmiotowo istotne postanowienia umowy, do których należy wskazanie kwoty kredytu od sposobu wykonania przez bank zobowiązania polegającego na oddaniu do dyspozycji kredytobiorcy oznaczonej sumy środków pieniężnych. Ten ostatni polegający na dokonaniu przez bank stosownych czynności faktycznych należy do sfery wykonania umowy. Umowa kredytu dochodzi do skutku przez złożenie zgodnych oświadczeń woli przez strony, bank zobowiązuje się do oddania określonej sumy do dyspozycji kredytobiorcy, natomiast kredytobiorca do jej zwrotu. Jeżeli zatem bank zobowiązał się do oddania do dyspozycji kredytobiorcy oznaczonej sumy w CHF, to nie można przyjmować, że kwota kredytu nie została określona, jeżeli strony uzgodniły, że wypłata kwoty kredytu i jego rozliczenie nastąpi w innej walucie niż waluta kredytu. Kredyt mógł zostać wypłacony i rozliczony w innej walucie niż waluta kredytu i nie oznacza to nieokreślenia w umowie kwoty kredytu, którą pozwany zobowiązał się oddać do dyspozycji kredytobiorcy. Zobowiązanie powoda do zwrotu wykorzystanej kwoty kredytu dotyczy kwoty wyrażonej we frankach szwajcarskich, a nie kwoty nominalnie wypłaconej w złotówkach, co nie pozostaje w sprzeczności z art. 69 ust. 1 prawa bankowego.
Zawarciu w umowie takiego uzgodnienia nie sprzeciwiają się przepisy prawa, uzgodnienie takie jest nadto uzasadnione celem umowy kredytu, która miała sfinansować nabycie nieruchomości w Polsce. Brak jest zatem podstaw do uznania za niedookreślone przedmiotowo istotnych postanowień umowy kredytu, co skutkowałoby sprzecznością umowy z art. 69 ust. 1 Prawa bankowego, a w konsekwencji bezwzględną nieważnością czynności prawnej (art. 58 § 1 k.c.).
Z treści zawartej umowy wynika, że pozwany udzielił powodowi kredytu w wysokości 334 947,39 CHF, przy czym zgodnie z regulacją § 13 ust. 1 części ogólnej umowy kredyt miał być wypłacony w złotych polskich. W tej sytuacji bank dokonywał przeliczenia kwoty 334 947,39 CHF na kwotę w PLN według kursu kupna CHF – przy czym jak wynika z § 6 ust. 4 umowy kurs uruchomienia transz kredytu był kursem negocjowanym. W przedmiotowej sprawie do wypłaty transz kredytu nie miał zatem zastosowania § 13 ust. 2 umowy, tj. kurs kupna waluty obcej wg Tabeli kursów dla kredytów mieszkaniowych i konsolidacyjnych w walutach obcych w (...) Bank (...) S.A. Kwota kredytu miała być wypłacona na rachunki bankowe wskazane we wniosku o wypłatę transz kredytu (k.403, k. 405). Były to rachunki prowadzone w PLN. Nie może budzić wątpliwości, że to powód wskazał rachunki bankowe, na które ma nastąpić wypłata kredytu. Cena za kupowaną nieruchomość była wyrażona w PLN.
Zacytowane wyżej w stanie faktycznym postanowienia umowy wskazują jednoznacznie, że umowa zawarta przez strony była umową kredytu denominowanego do CHF, przewidzianą w art. 69 prawa bankowego. Rozkład wzajemnych obowiązków stron zastrzeżony w umowie jest typowy dla umowy kredytowej i odpowiada wprost jej definicji – bank oddał powodowi do dyspozycji kwotę wyrażoną w CHF. Ponieważ rachunek na jaki miały być przelane kwoty kredytu był prowadzone w PLN to w dniu uruchomienia kredytu zostały przeliczone i wypłacone w PLN według kursu kupna waluty obcej (kursy negocjowane z powodem), zaś powód był obowiązany zwrócić kapitał kredytu i zapłacić odsetki. Brak jest zatem jakichkolwiek podstaw, by kwestionować dopuszczalność tego rodzaju konstrukcji prawnej, czy też wywodzić jej sprzeczność z dobrymi obyczajami. W szczególności nie można twierdzić, że taka umowa jest sprzeczna z ustawą prawo bankowe.
Nie można się też zgodzić z tym, że strony nie określiły ściśle kwoty, która miała zostać wypłacona powodowi. Kwota udzielonego kredytu została ściśle oznaczona w umowie – 334 947,39 CHF. Kredytobiorca zobowiązany był do zwrotu tego świadczenia (udzielonego mu i wykorzystanego kredytu). Kredyt udzielony w walucie obcej jest związany z ryzykiem, że na przestrzeni obowiązywania umowy (30 lat) dojdzie do zmiany wartości tej waluty w porównaniu do polskiego złotego. Ryzyko to rekompensowane jest niższym oprocentowaniem tego typu kredytu. Różnica pomiędzy kursem kupna a kursem sprzedaży waluty jest też oczywista dla każdego przeciętnego konsumenta. Jak słusznie zauważył Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 24 maja 2012 roku, wydanym w sprawie o sygnaturze akt II CSK 429/11, biorący kredyt, zwłaszcza długoterminowy z przeliczeniem zobowiązań okresowych (rat spłacanego kredytu) według umówionej waluty ponosi ryzyko polegające albo na płaceniu mniejszych rat w walucie kredytu, albo większych, niż to wynika z obliczenia w tej walucie, gdyż na wysokość każdej raty miesięcznej wpływa wartość kursowa waluty kredytu w stosunku do waloryzacji tego kredytu. Oznacza to, że w umowę kredytu bankowego co do zasady wpisana jest niepewność co do wielkości ostatecznych kosztów udzielonego kredytu, które wiążą się z jego udzieleniem i które ostatecznie obciążą kredytobiorcę.
W zakresie umowy kredytu denominowanego w walucie obcej także dochodzi do wydania (udostępnienia, wypłaty) sumy kredytu kredytobiorcy i zwrotu wykorzystanej sumy kredytu z reguły w ratach kredytowych w dłuższym odcinku czasowym. Kredytobiorca zwraca kredytodawcy wykorzystaną sumę kredytu, przy czym w związku z kursem waluty obcej suma ta może być wyższa odpowiednio do relacji do waluty obcej. Suma wykorzystana w dniu wykonywania umowy kredytu hipotecznego może mieć bowiem inną wartość rynkową w wyniku zmian kursów waluty obcej. Innymi słowy kredytobiorca może być zobowiązany do zwrotu bankowi sumy pierwotnie wykorzystanego kredytu (w chwili wykonania umowy przez bank), ale taka wykorzystana suma (w całości lub w części) może mieć inną (wyższą) wartość rynkową w okresie spłaty kredytu.
W ocenie Sądu przedmiotowa umowa kredytu denominowanego w walucie obcej nie była kredytem złotówkowym. Nie była to też umowa kredytu waloryzowanego do CHF. Z treści umowy jednoznacznie wynika, że kwota kredytu była wyrażona w CHF, ale przy wypłacie środków kwota została przeliczona na PLN i przelana w PLN, gdyż zgodnie z umową sprzedaży nieruchomości w złotych polskich miała być uiszczona cena za nieruchomość. Tym samym, w ocenie Sądu, brak jest podstaw do przyjmowania, że przedmiotowa umowa zawiera klauzule waloryzacyjne. Przedmiotowy kredyt nie był kredytem waloryzowanym, lecz denominowanym do CHF. Wysokość zobowiązania jest wyrażona w walucie obcej, a w konsekwencji zmiany kursów nie mają żadnego wpływu na wysokość zobowiązania z tytułu udzielonego kredytu. Zmiana kursu waluty ma jedynie wpływ na wysokość równowartości kwoty zobowiązania w innych walutach, ale nie wpływa na jego wysokość, gdyż kwota kredytu jest wyrażona w CHF.
Zważywszy na to, że przedmiotowa umowa była umową o kredyt wyrażony (denominowany) w CHF nie można zgodzić się z twierdzeniami powoda, że doszło do niedozwolonej waloryzacji zobowiązania. Sam fakt wypłaty i spłaty kredytu udzielonego w CHF w złotych nie zmienia jego charakteru, ponieważ waluta zobowiązania nie musi być tożsama z walutą świadczenia. Kwota kredytu wyrażona w CHF nie podlegała indeksacji czy waloryzacji. Podkreślić trzeba, że powodowi został udzielony kredyt w CHF, w tej walucie jest wyrażane jego zadłużenie i tak wyrażony kapitał w miarę dokonywania spłat przez powoda maleje a nie rośnie. Okoliczność, że przeliczenie kwoty kapitału z CHF na PLN daje obecnie wyższą kwotę wynika z faktu, że doszło do wzrostu kursu PLN w stosunku do CHF, a z tym wiązało się ryzyko zaciągnięcia kredytu denominowanego. Nie oznacza to jednak, że kapitał kredytu wyrażony w CHF rośnie.
Nie można również przyjąć, że przedmiotowa umowa jest nieważna z uwagi na naruszenie art. 358 § 1 k.c. w brzmieniu obowiązującym do dnia 23 stycznia 2009 roku oraz wyrażonej w nim zasady walutowości, a także przepisami prawa dewizowego. Stosownie do art. 358 § 1 k.c. w brzmieniu obowiązującym w dniu zawarcia przedmiotowej umowy, tj. przed dniem 23 stycznia 2009 roku, z zastrzeżeniem wyjątków w ustawie przewidzianych, zobowiązania pieniężne na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej mogły być wyrażone tylko w pieniądzu polskim. Wyjątki od powyższej zasady zostały wyrażone w ustawie z dnia 27 lipca 2002 roku Prawo dewizowe (Dz.U. 2002 nr 141 poz. 1178, w brzmieniu obowiązującym w dniu zawarcia umowy). Powyższa ustawa ustanawia ograniczenia obrotu wartościami dewizowymi w kraju, który stosownie do art. 2 ust. 1 pkt 18 ustawy, należy rozumieć jako zawarcie umowy lub dokonanie innej czynności prawnej powodującej lub mogącej powodować dokonywanie w kraju między rezydentami lub między nierezydentami rozliczeń w walutach obcych albo przeniesienie w kraju między rezydentami lub między nierezydentami własności wartości dewizowych, a także wykonywanie takich umów lub czynności. W ocenie Sądu posłużenie się terminem „dokonywanie rozliczeń w walutach obcych”, nie oznacza konieczności dokonywania płatności w walutach obcych. Wobec określenia kwoty kredytu w walucie obcej zasadne jest przyjęcie, iż rozliczenia między stronami następują w tej walucie obcej, nawet jeżeli fizycznie zapłata jest dokonywana w walucie polskiej. Jednocześnie art. 3 ust. 3 ustawy stanowił, iż ograniczeń w obrocie dewizowym, określonych w art. 9 ustawy, w postaci konieczności uzyskania zezwolenia dewizowego nie stosuje się do obrotu dewizowego dokonywanego z udziałem banków lub innych podmiotów mających siedzibę w kraju, w zakresie działalności podlegającej nadzorom: bankowemu, ubezpieczeniowemu, emerytalnemu lub nad rynkiem kapitałowym. Zgodnie zaś z rozporządzeniem Ministra Finansów z dnia 3 września 2002 r. w sprawie ogólnych zezwoleń dewizowych (Dz.U. z 21.09.2002 r.) zezwala się na dokonywanie w kraju, między rezydentami, rozliczeń w euro i innych walutach wymienialnych, o ile jedną ze stron rozliczenia jest konsument. W konsekwencji należy wskazać, iż w odniesieniu do banków zachodzi ustawowy wyjątek od zasady walutowości określonej w art. 358 § 1 k.c., tym samym dopuszczalne było zawarcie przedmiotowego kredytu bez konieczności uzyskania zezwolenia dewizowego. Z umowy wynika, że w ramach rozliczeń dochodziło do obrotu dewizowego. Oznacza to, iż przedmiotowa umowa nie została zawarta z naruszeniem art. 358 § 1 k.c. i przepisami ustawy prawa dewizowego.
W przedmiotowej umowie kwota kredytu wyrażona była w walucie obcej, jak wynika z zapisów umowy powód mógł spłacać raty w PLN, a począwszy od raty płatnej 1 lipca 2009 r. powód mógł spłacać raty w walucie kredytu w jakiej kredyt jest denominowany (§ 15 ust 7 pkt 2 a i b części ogólnej umowy). Oznacza to, że jeszcze przed wejściem w życie tzw. ustawy antyspreadowej powód miał możliwość spłacania rat bezpośrednio w walucie CHF. Od dnia wejścia w życie w/w ustawy (26 sierpnia 2011 r.) powód dalej miał możliwość spłacania rat w CHF. Zgodnie bowiem z art. 69 ust. 3 ustawy Prawo bankowe - W przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, kredytobiorca może dokonywać spłaty rat kapitałowo-odsetkowych oraz dokonać przedterminowej spłaty pełnej lub częściowej kwoty kredytu bezpośrednio w tej walucie. W art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw - w przypadku kredytów lub pożyczek pieniężnych zaciągniętych przez kredytobiorcę lub pożyczkobiorcę przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy ma zastosowanie art. 69 ust. 2 pkt 4a oraz art. 75b ustawy, o której mowa w art. 1, w stosunku do tych kredytów lub pożyczek pieniężnych, które nie zostały całkowicie spłacone - do tej części kredytu lub pożyczki, która pozostała do spłacenia. W tym zakresie bank dokonuje bezpłatnie stosownej zmiany umowy kredytowej lub umowy pożyczki.
Z powyższych regulacji jednoznacznie wynika, że powód od 1 lipca 2009 r. miał możliwość spłacania rat w CHF. Niewiarygodne były twierdzenia powoda, że rzekomo bank aby umożliwić spłatę raty bezpośrednio w CHF wymaga podpisania aneksu, który był rzekomo „wysoko płatny”. Jedynie dwie raty wymagalne od powoda za maj i czerwiec 2009 r. musiały być zapłacone w PLN, a od 1 lipca 2009 r. miał on możliwość spłacania rat w CHF co wprost wynikało z zapisu umowy.
Tak ujęta umowa kredytu mieści się w konstrukcji ogólnej umowy kredytu bankowego i stanowi możliwy jej wariant (art. 353 1 k.c. w zw. z art. 69 prawa bankowego). Nie można zatem zgodzić się ze stanowiskiem powoda, iż przedmiotowa umowa jest nieważna bo ustawa prawo bankowe nie przewidywała możliwości udzielenia takiego kredytu.
W toku niniejszego postępowania strona powodowa nie udowodniła by bank działał niezgodnie z treścią zawartej umowy czy też niezgodnie z obowiązującymi przepisami. Nie można zatem przyjąć by bank wykonując prawa i obowiązki wynikające z umowy naruszył nakazy i zakazy wynikające z jakichkolwiek norm prawnych. Treść umowy i określenie wzajemnych obowiązków stron były, w świetle art. 69 w zw. z art. 76 ustawy prawo bankowe, zgodne z obowiązującymi przepisami. W myśl art. 76 tej ustawy w brzmieniu obowiązującym na dzień zawarcia umowy kredytu, zasady oprocentowania kredytu określa umowa stron, w przypadku stosowania stopy zmiennej należało określić w umowie kredytowej warunki zmiany stopy procentowej kredytu oraz powiadomić w sposób określony w umowie kredytobiorcę, poręczyciela oraz, jeżeli umowa nie stanowi inaczej, inne osoby będące dłużnikami banku z tytułu zabezpieczenia kredytu o każdej zmianie stopy jego oprocentowania. Te warunki w niniejszej sprawie zostały spełnione, gdyż jak wynika z regulacji umowy zasada wyliczenia zmiennej stopy odsetek od kredytu została oparta o stawkę LIBOR 3 miesięczny plus marża banku.
Odnosząc się do kwestii rzekomej waloryzacji świadczenia podnoszonej przez powoda, wskazać należy, że zawarta pomiędzy stronami umowa była umową o kredyt denominowany do CHF. Odsetki zostały naliczone od kwoty kapitału udostępnionego, wyrażonego w CHF. Funkcją odsetek kapitałowych w przypadku kredytu hipotecznego opartego o zmienne oprocentowanie jest funkcja wynagrodzenia dla banku za udostępnienie kredytobiorcy tych środków (tak SN w wyroku z dnia 4 listopada 2011 r. I CSK 46/11). Bank, zgodnie z treścią umowy udostępnił powodowi kwotę kredytu w CHF, a wypłacił na podane przez powoda rachunki kwoty w przeliczeniu na PLN. Powyższe nie zmienia jednak charakteru zawartej umowy, tj. nadal była to umowa kredytu denominowanego do CHF. Jak wcześniej wskazano nie był to kredyt indeksowany czy waloryzowany do CHF.
W ocenie Sądu, nie można zgodzić się ze stroną powodową by zawierając przedmiotową umowę bank dopuścił się naruszenia zasad współżycia społecznego, z uwagi na rażącą nierównowagę kontraktową i obciążenie kredytobiorcy nieograniczonym ryzykiem wzrostu kursu. Przede wszystkim podnieść należy, że z zeznań powoda wynika, iż zależało mu na uzyskaniu kredytu bowiem chciał kupić lokal mieszkalny. Pozwany bank przedstawił powodowi ofertę kredytu denominowanego z niższym oprocentowaniem, niż w przypadku kredytu złotowego, co umożliwiało zrealizowanie jego planów dotyczących zakupu mieszkania. Jednocześnie powód potwierdził własnoręcznym podpisem fakt, że zostało mu wyjaśnione ryzyko zmiany kursu waluty. Zmiana (wzrost) kursu CHF nie stanowi zysku banku, gdyż bank musi dokonać przeciwstawną transakcję na rynku walutowym (zamknąć pozycję walutową), a dokonuje tego po bieżącym kursie międzybankowym. Z powyższego wynika, że bank również ponosi ryzyko ewentualnego wzrostu kursu CHF, a bank nie był beneficjentem osłabienia PLN względem CHF.
Podkreślić trzeba, że z treści oświadczeń podpisanych przez powoda przy składaniu wniosku kredytowego wynika, że wyjaśniono mu ryzyka związane z zaciągnięciem kredytu w CHF oraz ryzyka związanego ze zmienną stopą procentową /k.409/. Nie można się zgodzić z twierdzeniami powoda, że ryzyko to zostało mu przedstawione w sposób lakoniczny. Powód przy składaniu wniosku kredytowego jak i przy zawarciu umowy był pouczany o ryzyku walutowym związanym z zawarciem tego rodzaju kredytu. Treść pouczenia zawartego we wniosku jest jednoznaczna i wynika z niego, że ewentualny wzrost stopy procentowej spowoduje wzrost raty kapitałowo-odsetkowej oraz, że w przypadku wzrostu tego kursu mogą być konieczne dodatkowe czynności w postaci np. konieczności ustanowienia dodatkowego zabezpieczenia prawnego. Podobnie w § 1 ust. 3 COU jednoznacznie wskazano, że w przypadku kredytu denominowanego w walucie obcej – zmiana kursu waluty wpływa na wypłacane w złotych przez bank kwoty transz kredytu oraz na spłacane w złotych przez kredytobiorcę kwoty rat kapitałowo-odsetkowych, a także że ryzyko związane ze zmianą kursu waluty ponosi kredytobiorca. Tym samym w ocenie Sądu powód po przeczytaniu tego pouczenia musiał zdawać sobie sprawę z wiążącego się z tym kredytem ryzykiem walutowym. Treść oświadczeń z k. 409 oraz zawartego w § 1 ust. 3 pkt 1 i 2 COU umowy wskazuje, że o wszystkich ryzykach jakie wiążą się z zaciągnięciem kredytu wyrażonego w CHF strona powodowa była informowana. Powód nie wykazał by przy zawieraniu umowy pracownik banku zapewniał powoda, że kurs franka w przyszłości będzie kształtował się w określonej wysokości. Podkreślić należy, że nikt nie może przewidzieć co nastąpi na rynku finansowym, a zatem nikt nie ma wiedzy co do tego jak będzie w przyszłości kształtował się w kurs waluty obcej.
Oczywistym jest, że kurs waluty obcej do złotego jest zmienny, a jak wynika z materiału dowodowego powód był tego świadomy, gdyż przed datą podpisania umowy kredytu był pouczany o ryzyku kursowym. Podkreślić należy, że tak jak powód nie mógł przewidzieć, tak również pracownicy banku nie mogli przewidzieć – w chwili zawierania umowy - tak drastycznej zmiany kursu franka szwajcarskiego w przyszłości. Powód winien był zastanowić się czy będzie w stanie udźwignąć ciężar spłaty raty kredytu, gdy kurs CHF wzrośnie. Przyjąć zatem należy, że decydując się na zaciągnięcie kredytu walutowego powód kalkulował opłacalność takiego przedsięwzięcia i uznał, że jest w stanie przyjąć na siebie takie ryzyko.
Zauważyć trzeba, że powiązanie rat kredytu z wysokością kursu kupna-sprzedaży CHF powoduje, że wysokość spłaconego kapitału ze swojej istoty musi się różnić od otrzymanego kredytu. Prognozowanie amplitudy zmian jest tym trudniejsze im dłuższy jest okres spłaty. Od czasu zawarcia umowy kurs złotego w stosunku do CHF uległ znaczącej zmianie, co jest okolicznością powszechnie znaną. Trzeba jednak podkreślić, że wahania kursów walut są pochodną procesów ekonomicznych o zasięgu globalnym oraz decyzji polityczno-ekonomicznych (w szczególności polityk walutowych) podejmowanych w poszczególnych krajach (w odniesieniu do CHF tym krajem jest w szczególności Konfederacja Szwajcarska). Wahania występowały również przed zawarciem przez powoda przedmiotowej umowy. Zmiany kursów walut same w sobie są zatem rzeczą naturalną i jak najbardziej przewidywalną, ale dokładny ich przebieg oraz amplituda wahań w dłuższym okresie czasu nie są możliwe do przewidzenia, nawet dla podmiotów dysponujących nieograniczonym potencjałem analitycznym oraz doświadczeniem w formułowaniu tego rodzaju prognoz. W związku z tym, zdaniem Sądu, nie ma podstaw do twierdzenia, że Bank powinien uprzedzić powoda o tym, że kurs CHF ulegnie tak znacznemu podwyższeniu, ponieważ nie ma podstaw do przyjęcia, że w chwili udzielania kredytu Bank miał taką wiedzę lub przy zachowaniu należytej staranności - przy założeniu profesjonalnego charakteru prowadzonej działalności - mógł taką wiedzę uzyskać.
Pracownicy Banku przedstawiając ofertę kredytu mieli obowiązek przedstawienia powodowi symulacji z uwzględnieniem zmian kursowych z okresu roku, tj. od kwietnia 2008 r. Wskazać należy, że nawet jeśli te wahania były niewielkie to nie oznacza, że pozwany gwarantował powodowi, że kurs ten nie będzie ulegał większym zmianom, w szczególności, że nie zmieni się w okresie 30 lat na jaki powód zawarł umowę.
Zarzucanie przez powoda, że bank niezasadnie do przeliczenia kwoty kredytu z CHF na PLN zastosował kurs kupna, a do spłaty rat w PLN stosował kurs sprzedaży nie było prawidłowe. W szczególności wykazanie przez powoda, że kwota kredytu uzyskana przez powoda gdyby była spłacana tego samego dnia co w dniu wypłaty transz byłaby wyższa nie są przydatne dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy. Skoro bowiem wypłata i spłata kredytu miała następować w tym samym dniu to oczywistym jest, że różnica musi wystąpić i ten koszt jest widoczny od razu, skoro przeliczenia dla wypłaty i spłaty następują po innych kursach: odpowiednio kursu kupna i kursu sprzedaży. Nadto powód w swych rozważaniach pomija okoliczność, że mimo podpisania umowy wypłata środków z kredytu następowała dopiero po złożeniu dyspozycji wypłaty transz. Nie wiadomo zatem z jakich przyczyn powód miałby składać dyspozycję uruchomienia kredytu na dany dzień i jednocześnie w dniu wypłaty tych środków miałby spłacać kredyt. Oznaczałoby to bowiem, że powód w ogóle nie potrzebował środków z kredytu.
Po uruchomieniu transz kredytu powód otrzymał harmonogram spłat, w którym Bank wskazywał wysokość zadłużenia wyrażoną w CHF. Powód nie składał żadnych reklamacji co do wysokości wskazanego w harmonogramie zadłużenia wyrażonego w CHF czy też wysokości rat w CHF, jak również nie składał reklamacji co do wysokości wypłaconych środków. Podkreślić należy, że powód w chwili uruchomienia transz kredytu wiedział jakie środki zostały wypłacone w PLN, a przez 11 lat (do dnia wniesienia pozwu) funkcjonowania kredytu musiał wiedzieć w jaki sposób Bank rozlicza jego spłaty, a zatem jaki został zastosowany kurs przy rozliczeniu poszczególnej raty wpłaconej w PLN. Ponadto otrzymując harmonogram spłaty powód musiał wiedzieć jak poszczególne wpłaty wpływają na wysokość jego zadłużenia wyrażonego w CHF. Z tego tytułu nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń. Wątpliwości po stronie powoda pojawiły się dopiero wówczas, gdy kurs CHF zaczął wzrastać.
Nie można również przyjąć by strona pozwana wprowadziła powoda w błąd co do kwoty zaciągniętego i pozostałego do spłaty kredytu. Z treści zebranego materiału dowodowego wynika, że powód wnioskował o udzielenie kredytu w kwocie 960.000,00 zł, (cena zakupu na rynku wtórnym lokalu mieszkalnego 550 000 zł oraz refinansowanie poniesionych kosztów 410 000 zł), przy czym walutą kredytu miał być CHF. W umowie wskazano, że kredyt jest denominowany w złotych w kwocie stanowiącej równowartość 334 947,39 CHF jednak nie więcej niż 920 000 zł. Umowa została zawarta 17 kwietnia 2009 r., a kredyt został wypłacony w transzach w dniach 29 kwietnia 2009 r. i 30 kwietnia 2009 r. w kwotach odpowiednio 550 000 zł oraz 370 000 zł, a zatem mieściło się to w kwocie 920 000 zł.
Nieuprawnione było stanowisko powoda, że całość ryzyka walutowego została przerzucona na kredytobiorcę. Gdy kurs CHF spadał (w okresie spłaty kredytu) bank otrzymywał niższą kwotę tytułem spłaty raty wpłacanej w PLN, podobnie niższe kwoty uzyskuje bank wraz ze spadkiem oprocentowania. Zmiany relacji stóp procentowych wpływają m.in. na zmiany kursów walut, do których się odnoszą i odwrotnie.
Nieuzasadnione przy tym w ocenie Sądu, a wręcz niezrozumiałe są zarzuty, że Bank nie ponosił analogicznego ryzyka zmiany kursu waluty, gdyż przed tym ryzykiem się zabezpieczał, a powód był narażony na ryzyko niczym nieograniczone z czego miałaby wynikać nierównowaga stron. Po pierwsze zwrócić należy uwagę, że ryzyko, które ponosiłby Bank jest nieporównywalne do ryzyka ponoszonego przez kredytobiorców już tylko z powodu wielkości posiadanych przez Bank aktywów w walucie obcej. Po drugie konsekwencje upadłości Banku ponieśliby przede wszystkim klienci Banku, którzy zdeponowali oszczędności na rachunkach i w depozytach, nie mówiąc o kryzysie, do którego mogłoby dojść na skutek upadku takiej instytucji. Po trzecie zaś obowiązek zabezpieczania się przez Bank przed ryzykiem walutowym, podobnie jak obowiązek zabezpieczenia się przez Bank przed ryzykiem zmiany stóp procentowych, wynika z obowiązujących przepisów i zaleceń Komisji Nadzoru Finansowego (w tym np. Rekomendacji I z 1 grudnia 1999 r. dotyczącej zarządzania ryzykiem walutowym w bankach oraz zasad dokonywania przez banki operacji obciążonych ryzykiem walutowym). Podkreślenia wymaga, że stosowane przez Bank zabezpieczenia przed zmianą kursu waluty powodowały, że Bank nie zarabiał (wbrew obiegowej opinii) na zmianie kursu CHF/PLN. Z tych względów nie można mówić, że fakt ponoszenia przez powodów ryzyka kursowego przy jednoczesnym zabezpieczaniu się przed tym ryzykiem przez Bank narusza równowagę stron. W konsekwencji nieuzasadnione są zarzuty, że Bank zabezpieczał się przed zmianą sytuacji rynkowej, gdyż co do zasady Bank był neutralny na zmiany kursy waluty, gdyż starał się to ryzyko minimalizować. Nie jest zresztą jasne z jakiej przyczyny Bank miałby na siebie przejąć część ryzyka kursowego obciążającego kredytobiorców ustalając np. maksymalny kurs waluty, który będzie ich obciążał w trakcie wykonywania umowy.
Powód miał możliwość zabezpieczenia się przed ryzykiem walutowym - wystarczającym zabezpieczeniem było podjęcie decyzji o zaciągnięciu kredytu w walucie, w której zarabiał, co całkowicie neutralizuje ryzyko kursowe. Powód mógł też w każdej chwili odciąć się od ryzyka kursowego decydując się na przewalutowanie kredytu, na co powód nigdy się nie zdecydował. Z powyższego wynika, że powód nadal jest skłonny (podobnie jak był do tego skłonny przy zawieraniu umowy, a potem po wzroście kursu w 2009 r. i następnie w 2015 r. oraz obecnie w 2023 r.) ponosić ryzyko kursowe i to pomimo aktualnego kryzysu wywołanego pandemią i wojną na Ukrainie.
Wskazać należy, że powód świadomie i dobrowolnie zdecydował się na wybór kredytu denominowanego do kursu waluty obcej, choć został poinformowany o ryzykach związanych z zaciągnięciem kredytu hipotecznego denominowanego do kursu waluty obcej, przede wszystkim o ryzyku kursowym. Musiał mieć świadomość, że rata kredytu jeśli jest spłacana w PLN może wzrosnąć, jeżeli wzrośnie kurs CHF. Skoro zaś zgodnie z treścią umowy saldo kredytu miało być wyrażone w walucie CHF, to wzrost kursu franka szwajcarskiego wpływał również na wysokość zadłużenia powoda w przeliczeniu na PLN. Powód wiedział, że wpłacane przez niego raty w PLN będą przeliczane na franki szwajcarskie. Przeciętny konsument wie również o stosowanych przez banki (jak również przez kantory) różnych cenach kupna i sprzedaży waluty, a zatem musi zdawać sobie sprawę, że w związku z tym miesięczne raty jego kredytu będą powiększane o tzw. spread.
Zdaniem Sądu z zebranego materiału dowodowego wynika, że pozwany nie naruszył żadnych obowiązków informacyjnych związanych z umową kredytu denominowanego do CHF.
Nie można również przyjąć, że pozwany nie przekazał rzetelnych informacji związanych z kosztami kredytu. Zgodnie z Rekomendacją S Komisji Nadzoru Bankowego (19 pkt 5.2.2) obowiązującą od 1 lipca 2006 r. w przypadku ekspozycji kredytowej w walucie obcej kredytodawca powinien podawać w umowie kredytu wartość tej ekspozycji w walucie obcej, przy czym wyłączył ten obowiązek w zakresie kredytów indeksowanych, wskazując, że może to nastąpić później – po zawarciu umowy kredytu. Zgodnie zaś z 19 pkt 5.2.1 lit.b kredytodawca ma obowiązek uwzględnić w parametrach Całkowitego Kosztu Kredytu i Rzeczywistej Rocznej Stopy Procentowej wszelkie znane koszty w momencie zawierania umowy kredytu. Pozwany nie mógł znać w chwili zawierania wartości wysokości spreadu walutowego, albowiem przeliczenie to następowało dopiero w dniu uruchomienia środków z kredytu. Jak wcześniej wskazano pozwany nie mógł przewidzieć, że w okresie wykonywania umowy dojdzie do tak znacznego wzrostu kursu CHF w stosunku do PLN.
Powód składając wniosek o kredyt złożył oświadczenie związane ze świadomością ryzyka kursowego. W chwili zawierania umowy powód wiedział, że kurs CHF nie jest wartością stałą, lecz zmienną. Wskazać należy, że przed zawarciem umowy kredytowej występowały wahania kursu CHF. Zauważyć trzeba, że w lutym 2004 r. kurs CHF wynosił ponad 3 zł za 1 CHF (przykładowo kurs sprzedaży NBP w dniu 9 lutego 2004 r. wynosił 3,1482 zł), a zatem był wyższy niż kurs sprzedaży w dacie zawierania umowy określony przez Bank (dane na stronach archiwalnych banku).
Przyjąć zatem należało, że zmiana kursów walut stanowi normalne ryzyko kontraktowe wynikające z zawarcia umowy o kredyt denominowany do waluty obcej.
Nie można również przyjąć, by bank dopuścił się nieuczciwej praktyki rynkowej poprzez brak przedstawienia rzetelnej informacji o ryzyku związanym z zaoferowanym produktem, w tym zwłaszcza że kwota zadłużenia zależna jest nie tylko od kwoty udzielonego kredytu, ale także zmieniającego się kursu, braku informacji o wpływie zmian kursu waluty na wysokość zobowiązań kredytobiorcy, braki informacji o historycznej zmienności kursu CHF.
W ocenie Sądu powód nie udowodnił by bank stosował nieuczciwe praktyki rynkowe w relacjach z klientami, w szczególności w relacjach z powodem.
Nie ma podstaw do przyjęcia, że praktyki stosowane przez pozwany Bank przy oferowaniu kredytów denominowanych były nieuczciwe jako sprzeczne z dobrymi obyczajami i aby mogły zniekształcić zachowanie rynkowe przeciętnego konsumenta przed zawarciem umowy, w trakcie jej zawierania lub po zawarciu umowy.
Powód w żaden sposób nawet nie uprawdopodobnił, że pozwany Bank stosował jakiekolwiek zabiegi marketingowe mające na celu nakłonienie powoda do skorzystania akurat z tej oferty (kredytu denominowanego), a tym bardziej, że zabiegi te były sprzeczne z dobrymi obyczajami, wprowadzały w błąd lub mogły zniekształcić zachowanie rynkowe przeciętnego konsumenta. Po pierwsze przypomnieć należy, że powód w otrzymanych dokumentach uzyskał od pozwanego wszystkie informacje umożliwiające zrozumienie podstawowych cech oferowanego produktu i umożliwiające dokonanie jego oceny oraz oceny rozmiaru ryzyka, które się z tym produktem wiąże. To czy z informacji tych zrobił użytek jest kwestią odrębną i - w świetle definicji konsumenta - obciąża wyłącznie powoda. Z zeznań złożonych przez powoda wynika, że jedynie liczył na to, że jeżeli nawet kurs franka szwajcarskiego wzrośnie to nieznacznie. Tymczasem lektura zapisów umowy w żaden sposób nie uzasadnia powyższych wniosków. Jednocześnie powód nie sygnalizował Bankowi, że nie rozumie określonych zapisów umowy czy też, że rozumie je inaczej niż wynika z to ich treści. Nie ma żadnych podstaw do przyjęcia, że powód został wprowadzony przez pozwany Bank w błąd ani, że Bank stosował agresywną praktykę rynkową w odniesieniu do przedmiotowego produktu. Ponadto należy przypomnieć, że powód trafił do pozwanego Banku nie na skutek akcji marketingowej prowadzonej przez Bank, tylko na skutek własnego wyboru.
Analizując całokształt regulacji ustawowej, tj. ogólną definicję zawartą w art. 4 ust. 1 ustawy z 23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym, jak również treść pojęcia „wprowadzenie w błąd” oraz treść art. 6 dyrektywy o nieuczciwych praktykach handlowych, należy mieć na uwadze, że nie każde działanie, które w jakikolwiek sposób powoduje lub może powodować podjęcie przez przeciętnego konsumenta decyzji dotyczącej umowy, której inaczej by nie podjął, będzie wprowadzające w błąd. Konieczne jest by działanie to polegało na realnym wprowadzeniu w błąd, tj. podaniu informacji niezgodnych z rzeczywistością, albo też i zgodnych z rzeczywistością, ale w taki sposób by wytworzyć u konsumenta określone, najczęściej błędne przekonanie, co do realnych korzyści jakie może uzyskać z danej transakcji (zob. też A. Wiewiórowska-Domagalska/A. Kunkiel-Kryńska [w:] ustawa o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym. Komentarz. red. dr hab. Konrad Osajda, tezy 17-21, SIP Legalis). Ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie wynika, na czym te informacje wprowadzające go w błąd co do „realnych korzyści jakie może uzyskać z danej transakcji” miało polegać. Powód wiedział o trzech zasadniczych kwestiach: że kwota jego zobowiązania jest wyrażona w CHF, że kurs CHF w przyszłości jest nieznany, że nie uzyskuje dochodów w walucie CHF. Niezrozumiałe są przy tym zarzuty powoda, że Bank nie przekazał mu informacji o możliwych do przewidzenia wahaniach kursu CHF jako najważniejszego czynnika ryzyka wpływającego na wysokość jego zobowiązania. Z powszechnej wiedzy wynika, że kurs danej waluty jest uzależniony od popytu i podaży (podobnie jak ceny każdego innego produktu czy usługi), a także że jest wrażliwy na sytuację gospodarczą i polityczną, a informacji o możliwych wydarzeniach w przyszłości mających wpływ na zmiany kursu Bank nie posiadał. Powód otrzymał zdaniem Sądu od Banku wszystkie informacje pozwalające mu na dokonanie oceny danego produktu z punktu widzenia potencjalnych korzyści, które mógł uzyskać i potencjalnego ryzyka z nim związanego.
Strona powodowa nie udowodniła by pozwany bank w chwili zawierania umowy wiedział lub mógł zasadnie przewidywać jak będzie się zmieniał kurs złotego do franka szwajcarskiego oraz jak będą zmieniały się wskaźniki warunkujące zmienne oprocentowanie. Nie zostało udowodnione by pracownicy banku wprowadzili powoda w błąd zapewnieniami, że kurs CHF na przestrzeni 30 lat na jaki zaciągnął kredyt się nie zmieni bądź nie przekroczy określonych granic.
Przy zawieraniu umowy bank uprzedził o istnieniu ryzyka kursowego i ryzyku zmiennej stopy oprocentowania. Nie można zatem przyjąć by powód został wprowadzony w błąd co do jakichkolwiek elementów umowy. Z zeznań powoda wynika, że przed podpisaniem umowy przeczytał ją, nie wskazywał bankowi, że nie rozumie zapisów umowy. Tym samym nie można uznać by bank przy zawieraniu umów dopuścił się nieuczciwych praktyk rynkowych.
Powyższe rozważania prowadzą do wniosku, że nie można zarzucić pozwanemu by zawierając przedmiotową umową stosował nieuczciwe praktyki rynkowe określone w ustawie z dnia 23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym.
W ocenie Sądu bezskuteczne było oświadczenie powoda o uchyleniu się od skutków prawnych złożonego oświadczenia woli. Z treści tego oświadczenia (k. 116-117) wynika, że rzekomo Bank wprowadził powoda w błąd co do całkowitego kosztu kredytu oraz wysokości dodatkowego wynagrodzenia należnego Bankowi z tytułu stosowania podwójnych klauzul indeksacyjnych.
Nie można zgodzić się z powodem, że rzekomo zostało przed nim ukryte to, że Bank do przeliczeń do wypłaty kredytu będzie stosował inny kurs niż do spłaty rat. Z treści umowy jednoznacznie wynikało, że do przeliczenia kwot walut uruchamianego kredytu ma zastosowanie kurs kupna waluty obcej, a do spłaty kurs sprzedaży. Były to zatem dwa różne kursy. Powód musiał mieć świadomość poniesienia kosztu tzw. spreadu walutowego. Bank wskazał w umowie, że całkowity koszt kredytu wynosi 548 891,20 zł, a jednocześnie w § 6 ust. 2 COU umowy wskazano, że koszt ten może ulec zmianie w przypadku m.in. zmiany kursów waluty czy zmiany wysokości i spreadów walutowych. Biegły N. wskazał, że całkowity koszt kredytu wynosił 591 013,92 zł, a różnica w porównaniu do kosztu wskazanego przez bank wynika z przeliczeń walutowych. Jak słusznie wskazał biegły wysokość CKK dla kredytów denominowanych do waluty obcej w dacie umowy ma jedynie charakter informacyjny i nie uwzględnia zmienności kursów walut w 30-letnim okresie spłaty kredytu ani zmienności początkowego oprocentowania kredytu.
Tym samym w ocenie Sądu twierdzenia powoda, że został wprowadzony w błąd przez pracowników banku nie zasługiwały na uwzględnienie. Nie można zatem przyjąć by powód w sposób skuteczny uchylił się od skutków prawnych zawartej umowy kredytu.
Mając powyższe na uwadze nie można uznać, że przedmiotowa umowa kredytu jest nieważna, stąd powództwo w zakresie roszczeń wskazanych w zakresie zwrotu nienależnych świadczeń z uwagi na nieważność umowy, oraz ustalenie nieważności umowy pozwu podlegało oddaleniu.
W ocenie Sądu nie zasługiwało również na uwzględnienie żądanie ewentualne powoda oparte na twierdzeniu, że umowa zawierała abuzywne postanowienia.
W pierwszej kolejności należy podnieść, że dla rozstrzygnięcia sprawy nie mają decydującego znaczenia uprzednio wydane orzeczenia sądowe w innych sprawach, albowiem każdorazowo Sąd obowiązany jest do dokonania całościowej oceny materiału dowodowego w celu ustalenia wiążącej strony treści stosunku prawnego. W szczególności nie można uprościć badania sprawy poprzez odwołanie się do prejudycjalnego waloru wyroków Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumenta. Kontrola dokonywana w trybie przepisów art. 479 36 -479 45 k.p.c. (w brzmieniu obowiązującym do 17 kwietnia 2016 r.) dotyczyła nie analizy konkretnego stosunku zobowiązaniowego, lecz abstrakcyjnie rozumianej treści normatywnej wzorca umownego (niezależnie od tego nawet, czy znalazł on zastosowanie w następstwie zawarcia umowy). Kontrola abstrakcyjna zatem polega na kontroli wzorca jako takiego, w oderwaniu od konkretnej umowy, której wzorzec dotyczy (por. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 19 grudnia 2003 r. sygn. akt III CZP 95/03).
Problematykę abuzywności postanowień umownych reguluje przepis art. 385 ( 1) § 1 k.c., zgodnie z którym postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione z nim indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. § 2 powołanego przepisu wskazuje, że jeżeli postanowienie umowy zgodnie z § 1 nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie. § 3 definiuje nieuzgodnione indywidualnie postanowienia umowy jako te, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta. Zgodnie z § 4 powołanego przepisu ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie spoczywa na tym, kto się na to powołuje. Art. 385 ( 2) k.c. stanowi, że oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny. Klauzula dobrych obyczajów odpowiada klauzuli dobrej wiary w ujęciu obiektywnym, występującej w art. 3 ust. 1 dyrektywy 93/13/EWG (dyrektywa Rady 93/13/EWG z 5.4.1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, Dz.Urz. WE L Nr 95, s. 29 ze zm.), i powinna być odczytywana w zgodzie z treścią tej ostatniej klauzuli, ustalaną w oparciu o wskazania zawarte w dyrektywie i jej preambule oraz orzecznictwie TSUE. W tym kontekście należy podkreślić, że art. 4 ust. 1 dyrektywy 93/13/EWG nakazuje uwzględniać okoliczności zawarcia umowy, jak również wszystkie postanowienia danej umowy oraz innych związanych z nią umów w ramach oceny abuzywności jako takiej, bez wskazania, czy chodzi o dobrą wiarę w ujęciu obiektywnym, czy też znaczącą nierównowagę praw i obowiązków stron na niekorzyść konsumenta. Przemawia to na rzecz stosowania jednolitego, zindywidualizowanego modelu oceny w ramach każdego z dwóch kryteriów abuzywności. W ramach oceny, czy doszło do rażącego naruszenia interesów konsumenta (pojęcie „znaczącej nierównowagi” w rozumieniu dyrektywy 93/13/EWG), konieczne jest uwzględnienie norm dyspozytywnych, które determinowałyby treść stosunku prawnego między stronami w braku odmiennej decyzji. Należy zatem zbadać, w jakim zakresie zawarta umowa stawia konsumenta w sytuacji mniej korzystnej niż wynikałoby to ze wspomnianych przepisów dyspozytywnych. Z kolei dla oceny, czy zachodzi sprzeczność z dobrymi obyczajami (naruszenie „dobrej wiary” w znaczeniu obiektywnym stosownie do dyrektywy 93/13/EWG) istotne jest, czy przedsiębiorca traktujący konsumenta w sposób sprawiedliwy i słuszny mógłby racjonalnie spodziewać się, iż konsument zgodziłby się na sporne postanowienie wzorca w drodze negocjacji indywidualnych (wyr. TSUE z 14.3.2013 r. w sprawie C-415/11, A., ECLI:EU:C:2013:164, pkt 68 i 69).
Przepisy przewidywały dwa reżimy kontroli postanowień wzorca umowy: ogólną, uregulowaną w art. 479 36 i następne k.p.c. /przepisy obowiązujące do dnia 17 kwietnia 2016 r./ oraz indywidualną, którą reguluje art. 385 1 k.c. Zgodnie z art. 479 43 k.p.c., wyrok prawomocny w sprawie o uznanie postanowień wzorca umowy za niedozwolony ma skutek wobec osób trzecich od chwili wpisania uznanego za niedozwolone postanowienia wzorca umowy do rejestru. Jednak, jak wskazuje analiza orzecznictwa, niedozwolone jest jedynie posługiwanie się pewnymi postanowieniami we wzorcach umów. Poprawność ich zastosowania w konkretnej umowie podlega natomiast kontroli w oparciu o art. 385 1 k.c., przy uwzględnieniu, zgodnie z art. 385 2 k.c., stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienia będące przedmiotem oceny ( por np. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 7 października 2008 roku w sprawie III CZP 80/08, opubl. w OSNC 2009/9/118). Należało w związku z tym dokonać indywidualnej oceny legalności w/w postanowień umownych, zawartych w umowie kredytu łączącej strony.
Trzeba również zwrócić uwagę na realia zawierania umów w sprawach takich jak niniejsza. Z jednej strony bank posiada pewną paletę instrumentów finansowych do wyboru i uzgodnienia, zaś z drugiej strony konsument zgłasza pod adresem banku swoje konkretne potrzeby (najpierw w drodze ustnej, a po dopasowaniu konkretnego instrumentu do jego potrzeb – w drodze wniosku o udzielenie kredytu). W okolicznościach niniejszej sprawy zamiarem powoda było zaciągnięcie kredytu hipotecznego (w walucie CHF), który byłby preferencyjnie oprocentowany i jednocześnie nie wymagałby praktycznie żadnego zaangażowania środków z jego strony. W rezultacie zgłoszone potrzeby pożyczkowe wywołują ze strony banku przedstawienie oferty, która mogłaby tego rodzaju potrzebom sprostać. Ostatecznie klient nie pretenduje nawet do ingerencji w treść postanowień, albowiem otrzymuje satysfakcjonujące z punktu widzenia jego potrzeb warunki umowne. Tak więc jakkolwiek, ściśle rzecz biorąc, powód nie wywierał wpływu na konkretne brzmienie postanowień końcowych umów, to jednak zważyć należy, że kształt zaproponowanych warunków umownych był ściśle zdeterminowany potrzebami powoda świadomie przez niego zgłaszanymi. Sąd podkreśla, że wskazana okoliczność nie obala wprawdzie przesłanki nieuzgodnienia indywidualnego postanowień z konsumentem, ale nie pozostaje bez wpływu na ocenę zaistnienia dalszych przesłanek o których mowa w przepisie art. 385 1 k.p.c. (rażącego naruszenia interesu konsumenta i sprzeczności z dobrymi obyczajami).
Strona pozwana kwestionowała status konsumenta powoda wskazując, że J. G. w chwili zawierania umowy prowadził działalność gospodarczą. W ocenie Sądu nie można się zgodzić ze stroną pozwaną, że powód zawierając umowę nie był konsumentem. Umowa ta była zawierana w celu uzyskania środków finansowych na zakup nieruchomości, która miała być wykorzystana dla celów prywatnych. Zgodnie z art. 22 1 k.c. w brzmieniu obowiązującym na datę zawarcia umowy, za konsumenta uważa się osobę fizyczną dokonującą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową. W aktualnym brzmieniu przepisu (obowiązującym od dnia 25 grudnia 2014 r.) doprecyzowano, iż konsumentem jest osoba fizyczna dokonująca czynności prawnej z przedsiębiorcą. Cel jakim zasadniczo powinien kierować się konsument to zaspokajanie potrzeb własnych, osobistych, „prywatnych" podmiotu, jego rodziny, domowników, ma zapewniać funkcjonowanie gospodarstwa domowego. By czynność miała konsumencki charakter powinna pozostawać w określonej relacji z rolą społeczną konsumenta (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 września 2007 r., IV CSK 122/07, M. Spół. 2008, nr 1, s. 48, wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 28 kwietnia 2015 r., VI ACa 775/14, LEX nr 1712704). Konsumentem nie jest zatem osoba podejmująca działania niezwiązane bezpośrednio z konsumpcją dóbr.
Mając powyższe na uwadze, należy wskazać, iż powód zawarł umowę kredytu w celu zakupu nieruchomości, działał zatem w celu zaspokojenia swoich osobistych „prywatnych” potrzeb. Umowa ta była zawierana bez związku z prowadzoną przez powoda działalnością gospodarczą, a zatem powód miał status konsumenta. Jak wynika z zeznań powoda w przedmiotowej nieruchomości ma zarejestrowaną działalność, ale faktycznie miejsce wykonywania działalności jest gdzie indziej (powód najmuje lokal w innej lokalizacji). Nie odlicza on również żadnych kosztów związanych z lokalem przy ul. (...) od kosztów prowadzenia działalności. Pozwany zawierając przedmiotową umowę działał jako przedsiębiorca.
Podkreślić należy, że zawarcie umowy w charakterze konsumenta nie oznacza „gwarancji satysfakcji”, tj. że umowa - szczególnie związana z ryzykiem i uzależniona od czynników zewnętrznych, niezależnych od stron - będzie ostatecznie zawsze dla konsumenta korzystna. Nie oznacza również zwolnienia konsumenta z obowiązku dokonania przy zawieraniu umowy oceny rozmiaru zaciąganego zobowiązania i związanych z nim ryzyk. Jednocześnie żadne przepisy nie zabraniają konsumentom zawierania umów, które wiążą się z ryzykiem.
W prawie wspólnotowym i orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości prezentuje się model przeciętnego konsumenta, który jest: należycie (odpowiednio) poinformowany, świadomy, rozsądny, uważny, ostrożny, krytyczny, spostrzegawczy i samodzielny, a także: (dostatecznie) wykształcony, podejrzliwy i oświecony. Europejski konsument to konsument poszukujący i korzystający z kierowanych do niego informacji, polegający na swoich umiejętnościach oceny oferty produktów i usług, działający rozsądnie i rozważnie, ufający własnym decyzjom rynkowym. Jest to konsument wyedukowany i świadomy, któremu są stawiane wymagania rozwagi oraz staranności, a nie konsument „nieoświecony”, bierny i nieporadny. Każdorazowa ocena modelu konsumenta powinna być dokonywana z punktu widzenia oczekiwań wobec konsumenta oraz obowiązku informacyjnego przedsiębiorcy, z którego konsument ma szansę zrobić użytek (por. m.in. System prawa prywatnego - prawo zobowiązań część ogólna pod. red Z. Radwańskiego, CH Beck, Warszawa 2009, s. 634, Aleksandra Kunkiel-Kryńska „Prawo konsumenckie UE –wzorzec konsumenta - wprowadzenie i wyrok TS z 6.07.1995 r. w sprawie C-470/93 V.”, Europejski Przegląd Sądowy, kwiecień 2012 r.). Konsument nie może oczekiwać od przedsiębiorcy, nawet takiego jakim jest bank, żeby powiedział mu, czy umowa (zwłaszcza umowa zawierana na kilkadziesiąt lat i uzależniona od wielu czynników zewnętrznych, niezależnych od żadnej ze stron) będzie dla niego ostatecznie opłacalna, czy nie. Decyzja należy do konsumenta, a rolą przedsiębiorcy jest jedynie dostarczenie konsumentowi informacji umożliwiających dokonanie oceny ryzyka i dokonanie wyboru, czy chce to ryzyko podjąć. To czy konsument wyciągnie z tych informacji właściwe wnioski obciąża wyłącznie konsumenta.
Od konsumentów dbających należycie o własne interesy należy oczekiwać aktywności i dążenia do wyjaśnienia wszelkich wątpliwości czy niezrozumiałych kwestii szczególnie w kontekście umowy, która niewątpliwie stanowiła dla nich bardzo poważne zobowiązanie. Nie ma podstaw do przyznania stronie powodowej uprzywilejowanej pozycji, w której byłaby ona zwolniona z obowiązku przejawiania jakiejkolwiek staranności przy dokonywaniu oceny treści umowy i byłaby wolna od odpowiedzialności za jej skutki. W wyroku z dnia 5 października 2016 r., I ACa 47/16, Sąd Apelacyjny w Białymstoku słusznie zwrócił uwagę, że: „w relacjach cywilnoprawnych nie jest dopuszczalne faworyzowanie żadnej ze stron, choćby była konsumentem, kosztem praw profesjonalisty. Trzeba też uwzględnić stale podnoszący się poziom wykształcenia, wiedzy, doświadczenia i świadomości prawnej ogółu społeczeństwa, w tym konsumentów, coraz lepiej przygotowanych do asertywnego uczestnictwa w obrocie prawnym”. Ponownego podkreślenia wymaga, że z faktu, że konsument jest słabszą stroną stosunku w relacji z przedsiębiorcą nie wynika, że to przedsiębiorca podejmuje za konsumenta decyzję i że musi podjąć decyzję dla konsumenta korzystną, a jedynie, że ma obowiązek przedstawienia mu wszystkich informacji niezbędnych do podjęcia decyzji. W ocenie Sądu, jak wcześniej wskazano w niniejszej sprawie bank udzielił powodowi wszystkich niezbędnych i dostępnych informacji, które powinny były pozwolić na podjęcie świadomej decyzji co do zaciągnięcia w/w zobowiązania kredytowego. Jednocześnie w należyty sposób pouczył o ryzyku związanym z zaciągnięciem kredytu powiązanego z walutą obcą.
Powód twierdził, że abuzywne są regulacje odnoszące się do sposobu obliczania wartości wypłaconego kapitału kredytu oraz wysokości poszczególnych rat kredytu do waluty franka szwajcarskiego tj. § 1 ust. 1 CSU, § 1 ust. 2 COU, § 1 ust. 3 COU, § 13 COU, § 15 ust. 7 COU.
W ocenie Sądu powód nie wykazał, że kwestionowane przez niego postanowienia warunków umowy kredytu, oceniane w kontekście pozostałych postanowień umowy kredytu, doprowadziły do ukształtowania obowiązków powoda sprzecznie z dobrymi obyczajami. Nie wykazał również w jaki sposób jego interesy zostały naruszone i to rażąco. Zdaniem Sądu, żadne ze wskazanych powyżej postanowień nie kształtuje praw i obowiązków powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, ani nie narusza interesów powoda rażąco.
Analiza zapisów umowy dotycząca wypłaty kwoty kredytu i ewentualnego sposobu przeliczenia kwoty CHF na PLN oraz unormowanie dotyczące spłaty rat kredytu i związana z tym kwestia przeliczenia wpłaty PLN na CHF przy spłacie raty kredytu - nie uzasadniała uwzględnienia żądania pozwu. W ocenie Sądu powyższe postanowienia umowy kredytu dotyczyły głównych świadczeń stron. Co prawda ustawodawca nie określił, co należy rozumieć przez sformułowanie „główne świadczenia stron” wskazane w art. 385 1 § 1 k.c., ale niewątpliwie są to takie elementy konstrukcyjne umowy, bez których uzgodnienia nie doszłoby do jej zawarcia. Pojęcie to z pewnością należy interpretować w nawiązaniu do elementów przedmiotowo istotnych umowy. Powód kwestionował zapisy umowy dotyczące przeliczenia kwoty kredytu, a zatem sposobu wypłaty kredytu i rozliczania wpłat dokonywanych na rzecz pozwanego tytułem spłaty zaciągniętego zobowiązania. Pojęcie „głównych świadczeń stron” w odniesieniu do umowy kredytu należy rozpatrywać w kontekście omawianego już art. 69 ust. 1 ustawy Prawo bankowe, zawierającego e ssentialia negotii tej umowy. Analizując kwestionowane w toku niniejszego postępowania postanowienia umowne w odniesieniu do dyspozycji tego przepisu stwierdzić należy, że miały one wpływ na wysokość kwoty wypłaconej w złotówkach oraz wysokość poszczególnych spłacanych rat.
Powód składając dyspozycje uruchomienia kredytu domagał się wypłaty środków na rachunki prowadzone w PLN. Powyższe regulacje umowy wprost oddziaływały na wysokość świadczenia głównego stron. Mając powyższe na uwadze nie ulega wątpliwości w ocenie Sądu, że w niniejszej sprawie nie wystąpiła podstawowa przesłanka wynikająca z art. 385 1 § 1 k.c. Kwestionowane postanowienia określały bowiem główne świadczenia stron, a strona powodowa nie wykazała, aby zostały one sformułowane w sposób niejednoznaczny. Zdaniem Sądu treść kwestionowanych postanowień nie budzi wątpliwości. Omawiane regulacje zawarte w umowie odwołują się wprost do tabeli kursowych publikowanych przez bank, z którymi powód bez żadnego trudu mógł się zapoznać. Dodatkowo bank udostępniał kredytobiorcy na indywidualnym koncie w systemie elektronicznym harmonogram spłat rat kredytu z zaznaczeniem wysokości raty. Zdaniem Sądu treść tych postanowień nie budzi wątpliwości co do ich jednoznaczności.
Nie sposób zgodzić się z taką wykładnią polskich przepisów implementowanych w myśl dyrektywy 93/13 (EWG), że wbrew ich treści, także główne świadczenia umowne zostaną poddane tożsamemu mechanizmowi oceny abuzywności, wbrew treści art. 4 ust. 2 tej dyrektywy oraz art. 385 1§ 1 zd. 2 k.c. Główne świadczenie zostało sformułowane w sposób jednoznaczny w rozumieniu art. 358 1 § 1 zd. 2, a ryzyko dotyczyło nie tyle waluty kredytu, lecz spłaty w PLN.
Zgodnie ze stanowiskiem TSUE, art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 ustanawia wyjątek od mechanizmu kontroli treści nieuczciwych warunków, przewidzianego w ramach systemu ochrony konsumentów ustanowionego w tej dyrektywie, z uwagi na co przepis ten powinien podlegać wykładni zawężającej (wyroki: z dnia 30 kwietnia 2014 r., K., C‑26/13, EU:C:2014:282, pkt 42; a także z dnia 23 kwietnia 2015 r., V. H., C‑96/14, EU:C:2015:262, pkt 31). Co się tyczy wymogu przejrzystości warunków umownych wynikającego z art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13, Trybunał podkreśla, że wymogu tego, przypomnianego również w art. 5 dyrektywy, nie można zawężać do zrozumiałości tych warunków pod względem formalnym i gramatycznym, lecz przeciwnie, z uwagi na to, że ustanowiony przez wspomnianą dyrektywę system ochrony opiera się na założeniu, iż konsument jest stroną słabszą niż przedsiębiorca, między innymi ze względu na stopień poinformowania, ów wymóg wyrażenia warunków umownych prostym i zrozumiałym językiem i w konsekwencji przejrzystości musi podlegać wykładni rozszerzającej (por. wyroki: z dnia 30 kwietnia 2014 r., K., C‑26/13, EU:C:2014:282, pkt 71, 72; z dnia 9 lipca 2015 r., B., C‑348/14, EU:C:2015:447, pkt 52).
Wymóg wyrażenia warunku umownego prostym i zrozumiałym językiem nakazuje, by umowa przedstawiała w sposób przejrzysty konkretne działanie mechanizmu, do którego odnosi się ów warunek, a także, w zależności od przypadku, związek między tym mechanizmem a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach, tak by konsument był w stanie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tej umowy konsekwencje ekonomiczne (por. wyroki: z dnia 30 kwietnia 2014 r., K., C‑26/13, EU:C:2014:282, pkt 75; z dnia 23 kwietnia 2015 r., V. H., C‑96/14, EU:C:2015:262, pkt 50). Kwestia ta powinna zostać rozpatrzona przez sąd odsyłający w świetle całokształtu istotnych okoliczności faktycznych, do których zaliczają się formy reklamy i informacji stosowane przez kredytodawcę w procesie negocjacji umowy kredytu (por. wyrok z 20 września 2017r., C-186/16, pkt 46 oraz z dnia 26 lutego 2015 r., C‑143/13, EU:C:2015:127, pkt 75).
Mając na względzie powyższą wykładnię, Sąd Okręgowy oceniając umowę w dacie jej zawarcia – po myśli uchwały (7) Sądu Najwyższego z 20 czerwca 2018 r. (III CZP 29/17) - uznaje, że jednoznaczność pouczenia była niewątpliwa, a ryzyko kursowe opisane dostatecznie, przy czym to ostatnie dotyczyło w istocie jedynie jednego ze sposobów spłaty kredytu; samo zaś zaciągnięcie kredytu w walucie, było uzgodnione i zawierało zwykłe ryzyko wykonania umowy (spłata kredytu) w kwocie waluty kredytu. Trudno wymagać od pozwanego, aby przewidział i uprzedzał powoda, że Bank Szwajcarii przestanie na początku 2015 r. utrzymywać kurs CHF do Euro na niskim poziomie i następczo przerzucać na Bank kredytujący ryzyko wzrostu kursu dla konsumenta, poprzez następcze stwierdzenie nieważności umów. Tym bardziej, że ocena tego, czy owe ryzyko w owym czasie zostało dostatecznie opisane, wymaga odniesienia do realiów zawierania umów i nie można przywoływać późniejszych rekomendacji (np. z 2011 r.)
W realiach zawierania umowy w kwietniu 2009 r. waluta CHF była stabilna kursowo od wielu lat wobec waluty euro i PLN oraz w zakresie oprocentowania. To ostatnie nie zmieniło się na niekorzyść powoda do daty wyrokowania, a w każdym razie powód tego nie dowiódł. Można nawet uznać, w świetle notoryjnych danych dostępnych w Internecie, że LIBOR dla CHF (obecnie (...)) spadł (ma postać ujemną) i oprocentowanie obniża ratę spłaty. Natomiast niewątpliwie wzrósł kurs do PLN i euro na początku stycznia 2015 r., by w dalszym okresie ustabilizować się nieco poniżej 4 zł za CHF, obecnie utrzymuje się na poziomie powyżej 4,5 zł. Zmiana ta w niczym nie zmienia głównych świadczeń stron.
Pojawiająca się w ostatnim czasie wykładnia TSUE na tle art. 4 dyrektywy 93/13 (EWG), która następczo przypisuje jasnym sformułowaniom umowy dotyczącym głównych świadczeń stron treści, które w świetle następczych faktów, okazały się mniej korzystne dla konsumenta, niż w dacie zawierania umowy, podważa zaufanie do porządku prawnego i nie znajduje aprobaty Sądu. Tylko bowiem wówczas, gdyby istotnie bank naruszył obowiązek rzetelnej informacji, wedle ówczesnych standardów, można byłoby podważać skuteczność umowy. Jednakże dla jednoznaczności i treści umowy nie miało żadnego znaczenia, czy pozwany wskazałby możliwy wzrost kursu CHF o 100 lub 200 %, skoro umowa była w walucie. Konsument jest osobą dostatecznie świadomą, że pożyczając walutę obcą, ma obowiązek zwrócić walutę obcą lub jej równowartość w PLN. Już w styczniu 2009 r. pojawił się zmieniony przepis art. 358 k.c., który określał warunki spłaty zobowiązania w walucie: w tej walucie, w jakiej zaciągnięto zobowiązanie lub według średniego kursu NBP.
Skoro kurs może się zmienić i waha się codziennie, a konsument zarabia w PLN, może to rodzić wyższe lub niższe koszty spłaty. Wg notorium powszechnego, z którym powód mógł zapoznać się, kurs CHF do PLN był stabilny, ale wahał się do 3,10 zł (np. luty 2004 r.). Zmiana polityki władz Szwajcarii, aby nie utrzymywać na siłę stałego, niskiego kursu CHF wobec euro (w konsekwencji także PLN) – utrzymywanego przez wiele lat, nie jest rzeczą, o której wiedział pozwany Bank w kwietniu 2009 r. i co powinien wyłożyć powodowi, aby zniechęcić go do zawarcia umowy w CHF.
Taka interpretacja niewątpliwie jednoznacznych zapisów umownych dotycząca głównych świadczeń stron, która zmierzałaby do unieważnienia umowy tylko dlatego, że po 10 latach trwania umowy kurs CHF nie pozostał niezmieniony w stosunku do daty zawarcia umowy kredytowej, a wzrósł i uczynił opłacalność kredytu (rat spłaty) porównywalną do kredytów PLN, podważa stabilność umowy kredytowej, w pewnym sensie burzy porządek prawny i finansowy i zmierza w istocie do stworzenia chaosu na szeroko rozumianym rynku finansowym, w oparciu o typowy interes ekonomiczny jednej ze stron, która zmianę kursu wykorzystuje dla stwierdzenia nieważności umowy. Jako taka, jest nie do zaakceptowania. W istocie służy destabilizacji stosunków finansowych w danym państwie, co nie może być akceptowane i nie takie są i były cele dyrektywy 93/13 (EWG).
Sąd podziela pogląd wyrażony przez Sąd Apelacyjny w Warszawie, wedle którego wskazanie wprost przez strony w treści umowy kwoty i waluty udzielonego kredytu powoduje, że interpretacja oświadczeń woli stron musi być ograniczona. Tam gdzie treść oświadczeń woli stron jest jasna i nie budzi wątpliwości nie powinno się dokonywać jej wykładni. Strony zgodnie z zasadą swobody umów mogły ułożyć stosunek prawny w ten sposób, że wskazały inną walutę zobowiązania i inną walutę wykonania zobowiązania (zob. wyroki SN z 25.03.2011 r. IV CSK 377/10, z 29.04.2015 r. V CSK 445/ 14)(powołane za: wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 24 stycznia 2020 r. sygn. V ACa 425/19, Sip Legalis).
Podkreślenia również wymaga, że zgodnie z art. 4 ust. 2 Dyrektywy Rady nr 93/13 ocena nieuczciwego charakteru warunków nie dotyczy ani określenia głównego przedmiotu umowy, ani relacji ceny i wynagrodzenia do dostarczonych w zamian towarów lub usług, o ile warunki te zostały wyrażone prostym i zrozumiałym językiem. Ustalenie w umowie o kredyt, że kredyt jest denominowany do CHF, że kwota kredytu wyrażona w CHF zostanie przeliczona po kursie kupna z tabeli banku (czy jak w przypadku niniejszej sprawy po kursie negocjowanym z powodem) i wypłacona w PLN, a spłaty będą dokonywane po kursie sprzedaży z tabeli banku (który w dniu wypłaty kredytu był wyższy od kursu kupna, po którym następowało przeliczenie, chociaż w kolejnych latach mogło się okazać, że powód spłaca kredyt po niższym kursie niż ten po którym nastąpiło przeliczenie jego zobowiązania), stanowiło element wynagrodzenia Banku za usługę w postaci udzielenia i wypłacenia kredytu. Wynagrodzenie to nie zostało w żaden sposób „ukryte” przed powodem i wprost wynikało z zapisów umowy i Regulaminu stanowiącego jej integralną część. Już tylko przeczytanie tych dokumentów pozwalało stwierdzić, że w dniu wypłaty kredytu między kwotą przeliczoną po kursie kupna z tabeli banku, a jej ponownym przeliczeniem po kursie sprzedaży jest różnica. Nie można się przy tym zgodzić z twierdzeniami, że to dodatkowe wynagrodzenie nie było związane z żadną usługą na rzecz powoda, gdyż składało się ono na całkowity koszt wypłaconego powodowi kredytu (wyłącznie ta kwota oraz bardzo niskie oprocentowanie kredytów frankowych stanowiło zysk Banku, przy jednoczesnym ponoszeniu przez Bank dodatkowego - w porównaniu do kredytów złotówkowych - ryzyka poniesienia straty z uwagi na konieczność poniesienia kosztów nieoczekiwanej zmiany kursu czy też niekorzystnej dla Banku zmiany oprocentowania).
Gdyby natomiast przyjąć, że postanowienia umowy jako dotyczące głównych świadczeń stron nie zostały określone w sposób jednoznaczny, ewentualnie gdyby przyjąć, że regulacje te nie regulują głównych świadczeń stron, to żądanie pozwu również nie zasługiwało na uwzględnienie.
Zgodnie z art. 385 1 § 4 k.c. ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie spoczywa na tym, kto się na to powołuje. Pozwany bank nie zaoferował dowodu, który uwiarygodniłby okoliczność, że powód miał wpływ na treść części kwestionowanych postanowień objętych warunkami umowy.
Przywołany art. 385 1 k.c. posługuje się klauzulami generalnymi sprzeczności z dobrymi obyczajami oraz rażącego naruszenia interesów konsumenta. Pojęcia te mają charakter niedookreślony i ocenny; wymagają dokonania ich wykładni w każdej sprawie indywidualnie, z uwzględnieniem celu umowy, charakteru stosunku zobowiązaniowego, jak również zwyczajów i norm przyjętych w konkretnej dziedzinie aktywności gospodarczej (jest to szczególnie istotne w takich dziedzinach, które wytworzyły własne wzorce etyczne postępowania wobec konsumentów – takich jak bankowość, działalność ubezpieczeniowa itp.). Podstawowym elementem przyjętych w obrocie gospodarczym dobrych obyczajów jest zasada lojalności i uczciwości wobec kontrahenta, a także konsensualnego kształtowania przez strony wzajemnych zobowiązań. Sprzeczne z dobrymi obyczajami będą więc takie działania, które zmierzają do niedoinformowania klienta, w szczególności wprowadzenia go w błąd lub zatajenia przed nim tego, jakie świadczenia na swoją rzecz zastrzegł przedsiębiorca, a także dające przedsiębiorcy jednostronne prawo do kształtowania obowiązków konsumenta w sposób dowolny i niewynikający w sposób jasny i skonkretyzowany z uzgodnień umownych. Jeśli chodzi o pojęcie „interesu konsumenta”, to obejmuje ono elementy ekonomiczne (przede wszystkim związane z zachowaniem ekwiwalentności świadczeń oraz proporcjonalności obciążeń nałożonych na konsumenta do realnych kosztów związanych z umową i wartości świadczeń uzyskanych przez konsumenta), ale również pozaekonomiczne, takie jak pewność obrotu, zaufanie, czas poświęcony na realizację swoich uprawnień, przekonanie o rzetelnym potraktowaniu przez drugą stronę umowy. Ustawodawca wymaga, by naruszenie interesów konsumenta przez klauzulę abuzywną nastąpiło w stopniu „rażącym”, a zatem musi być to naruszenie znaczne, polegające na drastycznym odejściu od zasad uczciwego obrotu, lojalności, szacunku dla drugiej strony umowy. Działanie wbrew „dobrym obyczajom” w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. w zakresie kształtowania treści stosunku obligacyjnego wyraża się w tworzeniu przez partnera konsumenta takich klauzul umownych, które godzą w równowagę kontraktową tego stosunku ( tak: wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 13.09.2012 r., VI ACa 461/12, Lex nr 1223500). Rażące naruszenie interesów konsumentów polega w tym kontekście na nieusprawiedliwionej dysproporcji praw i obowiązków na niekorzyść konsumenta (vide: wyrok Sądu Najwyższego z 13.07.2005 r., I CK 832/04, Lex nr 159111).
W ocenie Sądu nie można przyjąć by regulacja zawarta w § 1 ust 1 CSU w zakresie słowa denominowany miała charakter abuzywny. Z wniosku kredytowego wynika, że to powód starał się o udzielenie kredytu w walucie obcej i w tym przypadku wybrał walutę CHF spośród innych możliwych walut.
Zdaniem Sądu nie można także przyjąć by § 1 ust. 2 COU i § 13 ust. 1 i 2 COU umowy miały charakter abuzywny. Przede wszystkim wskazać należy, że z treści tych zapisów wynika, że w przypadku kredytu denominowanego kwota kredytu miała być wypłacona w PLN, przy czym miała zostać określona na podstawie kursu kupna waluty zgodnie z tabelą kursów z dnia uruchomienia środków. Tymczasem w tym zakresie zapisy umowy nie miały zastosowania do powoda, gdyż jak wynika z § 6 ust. 4 umowy kredyt powoda był uruchamiany po kursach negocjowanych. Jak wynika z ustalonego stanu faktycznego obie transze kredytu były wypłacane po kursie negocjowanym przez powoda. Jak wskazał w swoich zeznaniach powód gdyby nie wyraził zgody na kurs podany przez bank (inny niż z tabeli banku) to transze kredytu nie byłyby wypłacone. Z powyższego wynika, że powód akceptował negocjowany z nim kurs (odmienny od kursu z tabel banku) i znał ten kurs w momencie wypłaty transz kredytu.
Sąd nie podziela również stanowiska jakoby zapis dotyczący § 1 ust. 3 COU miał charakter abuzywny skoro wskazano w nich jednoznacznie, że zmiana kursu waluty oraz zmiana wysokości spreadu ma wpływ na wypłacane kwoty transz kredytu oraz na spłacane w złotych raty kredytu. Oraz, że ryzyko związane ze zmianą kursu waluty oraz zmianą wysokości spraedu walutowego ponosi kredytobiorca. Skoro to kredytobiorca zdecydował się na zaciągnięcie kredytu w walucie obcej, który to kredyt miał być wypłacany w walucie polskiej i spłacany w walucie polskiej (choć od lipca 2009 r. powód mógł spłacać raty bezpośrednio w CHF) oczywistym jest, że z kredytem takim powiązane było ryzyko kursowe i o tym kredytobiorca był pouczany na etapie ubiegania się o kredyt i w chwili zawierania umowy. Jednocześnie bank w § 13 ust. 4 COU wskazał z jakim ryzykiem wiąże się ten kredyt (może powstać nadpłata przy uruchomieniu środków lub niedopłata z uwagi na różnice kursowe). Treść tych regulacji jest jednoznaczna i przedstawiała powodowi możliwe warianty jakie mogą wystąpić po uruchomieniu środków z kredytu, które następowało pewien czas po podpisaniu umowy. Przy czym w przypadku powoda z uwagi na korzystną dla powoda zmianę kursu CHF w porównaniu do daty zawarcia umowy powstała nadpłata w kwocie 15 921,59 CHF (zadłużenie wynosiło 319 025,80 CHF gdyż ta kwota stanowiła równowartość 920 000 zł, w porównaniu do zadłużenia wskazanego w umowie 334 947,39 CHF). W ocenie Sądu ustalenie zadłużenia powoda na kwotę niższą w CHF niż wskazana w umowie nie naruszała interesów powoda.
Nie mają również niedozwolonego charakteru zapisy umowy wskazane w § 15 ust. 7 COU. Skoro kredyt miał być kredytem denominowanym do CHF to oczywistym jest, że harmonogram spłat był wyrażony w walucie denominacji. Z kolei § 15 ust. 7 pkt 2 przewidywał różne sposoby spłaty rat kredytu, tj. bądź to w PLN bądź w CHF (druga możliwość dostępna od 1 lipca 2009 r.). Przy czym jeśli powód chciał spłacać raty w PLN to do przeliczeń miał zastosowanie kurs sprzedaży z tabeli kursowej obowiązującej w banku w dniu spłaty. Z powyższej regulacji jednoznacznie wynika, że powód od 3. raty kredytu miał swobodę decydowania czy będzie spłacał przy wykorzystaniu tabel kursowych banku czy też kupując CHF od innego podmiotu na rynku. Począwszy od tej raty powód mógł uniezależnić się od kursu ustalanego przez bank.
W ocenie Sądu nawet przyjmując, że Bank tak redagując kwestionowane postanowienia umowy przyznał sobie prawo do przeliczenia zobowiązania powoda po kursie wynegocjowanym z powodem i do określenia wysokości rat kredytu denominowanego do CHF poprzez wyznaczanie w tabelach kursowych kursu sprzedaży franka szwajcarskiego oraz wartości spreadu walutowego, stanowiącego różnicę pomiędzy kursem sprzedaży a kursem zakupu waluty obcej, to nie można przyjąć by była to regulacja spełniająca przesłanki klauzul abuzywnych. Przedmiotowe postanowienia przyznają bankowi uprawnienie do określania wysokości kursu sprzedaży franka szwajcarskiego choć bez określenia jakichkolwiek wytycznych, ram czy ograniczeń. Daje to pozwanemu możliwość wyboru kryteriów ustalania kursu CHF w Tabeli kursów walut Banku. Umowa kredytowa zawarta przez powoda nie precyzuje bowiem, w jaki sposób dochodzi do ustalenia kursu wymiany walut wskazanego w przedmiotowej tabeli. Wymogu precyzyjności i jasności nie spełnia odwołanie się w treści umowy do Tabeli kursowej banku. Wprowadzenie klauzuli w takim brzmieniu może być działaniem ocenionym jako działanie wbrew dobrym obyczajom. Podkreślić jednak należy, że kurs kupna stosowany do wypłaty był kursem negocjowanym z powodem, a zatem był indywidualnie uzgodniony. Z kolei kurs sprzedaży z tabel banku nie musiał mieć zastosowania do rozliczeń z powodem gdyż od lipca 2009 r. mógł on spłacać kredyt bezpośrednio w CHF. Oznacza to, że jedynie 2 raty płatne za maj i czerwiec 2009 r. wymagały od powoda skorzystania z tabel kursowych banku. W dalszym okresie mógł on samodzielnie nabywać walutę obcą, gdyż umowa pozwalała mu na spłatę rat CHF od lipca 2009 r.
Zebrany materiał dowodowy nie daje podstaw do przyjęcia, że omawiane postanowienia wzorca umowy rażąco naruszały interesy powoda jako konsumenta w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. Ocena, czy dane postanowienie wzorca umowy, kształtując prawa i obowiązki konsumenta, „rażąco” narusza interesy konsumenta uzależniona jest od tego, czy wynikająca z tego postanowienia nierównowaga praw i obowiązków stron (nierównowaga kontraktowa) na niekorzyść konsumenta jest istotna, znacząca. Ustalenie, czy klauzula wzorca umowy powoduje taką nierównowagę, dokonane może być w szczególności przez porównanie sytuacji konsumenta w razie zastosowania tej klauzuli z sytuacją, w której byłby konsument, gdyby zastosowane zostały obowiązujące przepisy prawa ( tak SN w wyroku z dnia 15 stycznia 2016 r. I CSK 125/15).
Zdaniem Sądu strona powodowa nie wykazała, że powyższe regulacje rażąco naruszyły interesy powoda. Przede wszystkim wskazać należy, że powód spośród oferowanych mu kredytów wybrał kredyt, który uważał za korzystniejszy bo tańszy. Nie zdecydował się na zaciągnięcie kredytu złotowego (np. w niższej wysokości), którego raty byłyby wyższe niż w przypadku kredytu walutowego w CHF. Ten produkt był dla niego lepszy, bo tańszy niż „czysty” kredyt złotówkowy.
Cena sprzedaży nieruchomości została określona w PLN, a wskazane w umowie i dyspozycji wypłaty rachunki były prowadzone w PLN. Powód w dyspozycji wypłaty kredytu wskazał rachunki prowadzone w PLN, co oznacza, że zgodne z jego wolą było by wypłata kredytu nastąpiła w walucie krajowej, przy zastosowaniu kursu kupna wynegocjowanego z powodem.
To bank dokonywał wymiany waluty CHF na PLN. Zdaniem Sądu, wykonanie takich transakcji (przy uruchomieniu kredytów), uprawniało bank do zastosowania kursu wskazanego przez bank przy negocjacjach z powodem, a przez to uwzględnienie marży banku, która stanowiłaby gwarantowane, minimalne wynagrodzenie w uczciwym, konsumenckim obrocie prawnym (tak też SN w wyroku z dnia 14 maja 2015 r. II CSK 768/14, legalis nr 1281601). Banki różnicując ceny uzyskują bowiem zysk na transakcjach walutowych, spread walutowy jest zatem przychodem banku, a może być kosztem klienta. Nie można również pomijać faktu, że dzięki temu powód nie musiał wykonywać tych transakcji na rynku (a taka byłaby sytuacja gdyby uruchomiono jego kredyt w CHF). Dzięki powyższemu powód miał zapewnioną należytą organizację, w tym zaoszczędzony czas, w zakresie przekazania środków sprzedawcy (dogodność organizacyjna). Powód, jak zeznał, miał zawartą umowę ze sprzedawcą, na mocy której płatność miała nastąpić w PLN. Wiedział zatem, że będzie potrzebować złotych polskich. Nie zdecydował się jednak na zawarcie umowy kredytu złotówkowego, gdyż kredyt denominowany był dla niego lepszym produktem, tańszym, dzięki niższemu oprocentowaniu. Powód negocjował kurs do wypłaty transz kredytu a zatem akceptował ofertę kursu wskazaną przez bank i powód znał wysokość tego kursu zanim doszło do uruchomienia środków (gdyby kursu nie zaakceptował nie doszłoby do wypłaty kredytu).
Strona powodowa w żaden sposób nie wykazała, że zastosowany przez pozwanego kursy kupna przy uruchomieniu transz kredytu (negocjowany przez strony umowy) były rażąco niekorzystne w stosunku do kursów stosowanych przez inne jednostki finansowe, a tym samym nie zdołała wykazać by były to kursy dowolne, tym bardziej, że powód te kursy negocjował.
Jakkolwiek powyższe ustalenie wchodziłoby w sferę wykonania umowy, ale w ocenie Sądu przy umowach takich jak niniejsza nie można pomijać powyższej okoliczności. W istocie bowiem dyspozycje uruchomienia kredytu są wydawane przez kredytobiorcę w chwili wykonywania umowy. Na moment zawierania umowy powód miał zagwarantowaną możliwość negocjowania kursu i ta możliwość została wykorzystana przez powoda. Powód nawet po zawarciu umowy, a przed uruchomieniem kredytu mógł zrezygnować ze skorzystania z kredytu, ewentualnie zmienić datę uruchomienia środków do czasu, aż kurs CHF (negocjowany) będzie dla powoda korzystniejszy.
Podkreślić również należy, że środki z umowy kredytu zostały uruchomione przez bank w dniach 29 kwietnia 2009 r. i 30 kwietnia 2009 r. Z zeznań powoda nie wynika, by kiedykolwiek zgłaszał jakiekolwiek zastrzeżenia do banku co do wypłaconej kwoty. Tym samym nie miał żadnych wątpliwości, że kwota kredytu 319 025,80 CHF stanowiła równowartość wypłaconych środków w złotych polskich.
Wreszcie gdyby wyeliminować powyższą regulację (co do wypłaty kredytu w PLN po wynegocjowanym kursie) – przyjmując, że jest ona abuzywna, choć zdaniem Sądu nie ma do tego podstaw - to oznaczałoby, że Bank miałby możliwość wypłaty kredytu w CHF ewentualnie wypłaty kredytu w PLN po kursie NBP. W żadnym przypadku nie powodowałoby konieczności przyjęcia, że umowa jest nieważna, ani nie uzasadniałoby zasądzenia kwot dochodzonych przez powoda. Zgodnie z wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 4 listopada 2020 r. VACa 303/20 gdzie przedmiotem była ocena umowy o kredyt, którego wartość wyrażona została w umowie w walucie obcej (we franku szwajcarskim), denominowanym w walucie polskiej, Sąd Apelacyjny słusznie zauważył, że po wyeliminowaniu z umowy postanowienia abuzywnego nie sposób przyjąć, że bank mógł dowolnie kształtować wysokość swojego świadczenia tj., że na podstawie treści umowy nie można ustalić, jaką kwotę w walucie polskiej zobowiązany był wypłacić kredytobiorcy. Pogląd ten jest w pełni podzielany przez tut. Sąd i znajduje wprost przełożenie na grunt niniejszej sprawy.
Również postanowienia zawarte w § 15 ust. 7 pkt 3 COU, a dotyczące sposobu przeliczania spłaty rat kapitałowo odsetkowych nie może być uznane za rażąco naruszające interesy powoda, a przynajmniej w niniejszej sprawie nie zostało to udowodnione.
Przede wszystkim wskazać należy, że powód nie próbował dokonywać spłaty rat bezpośrednio w CHF (choć miał taką możliwość od 3. raty kredytu), a także nie zostało wykazane by negocjował z bankiem możliwość spłaty rat po przyjęciu innego kursu niż kurs z tabeli banku. Powód od 1 lipca 2009 r. miał możliwość spłaty rat bezpośrednio w CHF, co oznacza, że mógł uniezależnić się od kursu CHF ustalanego przez pozwany bank. Decyzja w jakiej walucie powód spłaca raty kredytu zależała jedynie od niego, gdyż zgodnie z umową miał zagwarantowaną możliwość spłaty rat w CHF. Zdaniem Sądu okoliczność, że powód miał możliwość spłaty rat kredytu bezpośrednio w CHF powoduje, że w istocie miał możliwość uniezależnienia się kursu ustalanego przez pozwany bank.
W ocenie Sądu zważywszy na powyższą regulację wskazać należy, że w istocie kredytobiorca miał swobodę wyboru waluty, w której będzie spłacał raty kredytu. Nie można zatem uznać by interes powoda był rażąco naruszony. Powód miał swobodę w tym czy kupować samodzielnie na rynku CHF i w ten sposób spłacać raty kredytu, czy też kupować CHF (lub inną walutę) w pozwanym banku. Skorzystanie z drugiej opcji pozwalało powodowi ponownie zaoszczędzić czas i eliminowało ewentualną niedogodność organizacyjną i nakład pracy związany z comiesięcznym zakupem CHF u innego podmiotu. Z kolei bank przy spłacie raty w PLN musiał dokonywać stosownych transakcji, co - zdaniem Sądu – winno uprawniać bank do zastosowania swojej tabeli kursowej uwzględniającej godziwy zysk banku za wykonaną operację bankową (sprzedaż kredytobiorcy CHF).
Sąd stoi na stanowisku, że jedynym akceptowalnym miernikiem kursu walut w obecnej dobie jest kurs rynkowy. Z opinii biegłego K. N. wynika, że kurs stosowany przez pozwany bank (poprzednika prawnego) miał charakter rynkowy. Nie ma żadnych przesłanek aby można było narzucać niezależnemu przedsiębiorcy innego miernika, tym bardziej, że podobnie kształtowany jest kurs średni przez Narodowy Bank Polski. Kurs średni NBP nie jest jednak pomyślany jako kurs transakcyjny i nie może być takim miernikiem.
Odnośnie do klauzuli zawartej w § 15 ust. 7 pkt 3 umowy zaznaczyć należy, że z żadnych dokumentów nie wynika, żeby powód wnosił o jakąkolwiek zmianę tego postanowienia, a w szczególności, żeby zwrócił się z propozycją zastosowania do przeliczeń innego, niż wynikającego z Tabel Banku kursu waluty. Podkreślić także w tym miejscu należy, że nie ma podstaw do uznania, że zmiana wysokości kursu waluty w tabeli Banku, stanowi jednostronną zmianę przez pozwany bank postanowień umowy. W żadnym miejscu w umowie nie został podany kurs do dokonywania przeliczeń (na potrzeby wypłaty kredytu, czy też późniejszej spłaty rat). W umowie określono jedynie, że przeliczenia te będą się odbywały po kursie aktualnym w chwili opisanego w umowie zdarzenia (wypłaty kredytu, spłaty raty) i że zastosowanie będzie miał kurs wynikający z aktualnej na daną chwilę (wskazaną w umowie) tabeli banku (w przypadku wypłaty transz kurs był negocjowany).
Nie można się zgodzić z zarzutami, że brak zamieszczenia w umowie sposobu ustalania kursów walutowych na potrzeby przeliczenia salda zadłużenia na walutę obcą oraz przeliczenia na złote kwoty wymaganej do spłaty raty naruszały interes konsumenta w rażący sposób. Można byłoby tak uznać w sytuacji, gdyby banki istotnie miały możliwość całkowicie dowolnego ustalania kursu waluty, w sposób oderwany od warunków rynkowych. Takiej możliwości banki (w tym pozwany Bank) nie miały. Podkreślenia wymaga, że banki ustalały tabele kursowe nie tylko na potrzeby kredytów hipotecznych, ale również na potrzeby innych produktów (depozytów, lokat). Żeby pozyskać i utrzymać klientów musiały starać się być konkurencyjne na rynku. Większość klientów Banku interesowała się kursami stosowanymi przez Bank i porównywała je do kursów obowiązujących w innych bankach (podobnie jak porównuje się stosowane w poszczególnych bankach oprocentowanie lokat). Ponadto żeby dowolnie ustalić wysokość kursu w taki sposób żeby jednocześnie pozostawał on korzystny dla Banku przy wypłacie kredytu i przy jego spłacie (a w roku 2009 kredyty frankowe były jednocześnie udzielane i spłacane) Bank musiałby stosować bardzo wysoki spread, co nie miało miejsca. Powód nawet nie twierdził, żeby w trakcie wykonywania umowy zastosowany przez pozwanego spread był znacząco wyższy co miałoby rażąco naruszać jego interesy.
Zwrócić należy uwagę na treść art. 23 ust. 3 Dyrektywy 2014/17/UE zgodnie z którym „Jeżeli konsument ma prawo do przeliczenia umowy o kredyt na inną walutę zgodnie z ust. 1 lit. a), państwa członkowskie zapewniają, by kurs wymiany zastosowany do przeliczenia był kursem rynkowym mającym zastosowanie w dniu, w którym występuje się o przeliczenie, chyba że w umowie o kredyt określono inaczej”. Prawodawstwo unijne nie tylko przewiduje zatem możliwość zastosowania do przeliczeń obiektywnego kursu rynkowego, ale również dopuszcza ustalenie przez strony w umowie innego kursu waluty.
Zwrócić też należy uwagę, że Dyrektywa 93/13/EWG wymieniając w załączniku przykładowy wykaz warunków, które mogą być uznane za nieuczciwe wskazuje m.in., że wadliwe jest zawarcie w umowie warunku przewidującego możliwość ustalania ceny towaru w momencie dostawy lub umożliwienie sprzedawcy towarów lub dostawcy usług podwyższenia cen bez zapewnienia konsumentowi prawa do unieważnienia umowy, jeśli w obu przypadkach cena jest zbyt wysoka w stosunku do cen obowiązujących w chwili zawarcia umowy (lit. l)), a także, że wadliwe jest umożliwienie sprzedawcy lub dostawcy według własnego uznania jednostronnej zmiany warunków bez uzasadnionego powodu wymienionego w umowie (lit. j)). Jednocześnie jednak przewiduje, że lit. l) i j) nie stosuje do:
- transakcji w obrocie papierami wartościowymi, instrumentami finansowymi lub innymi produktami lub usługami, których cena związana jest ze zmianami notowań giełdowych indeksu lub stopy rynku finansowego, nad którymi sprzedawca czy też dostawca nie ma żadnej kontroli;
- umowy kupna lub sprzedaży walut obcych, czeków podróżnych lub międzynarodowych przekazów pieniężnych wystawionych w walucie obcej.
Zdaniem Sądu z powyższego wynika, że zgodnie z ww. Dyrektywą nie ma podstaw do uznania, że nieuczciwe wobec konsumenta jest ustalenie umowy uzależniające ostateczne koszty umowy od zmiany kursu waluty, czy też zmiany oprocentowania gdyż nad zmianami tymi Bank nie ma kontroli, a jak już powyżej wskazano, zmiany kursów w tabelach stosowanych przez pozwany Bank wynikały ze zmian tych kursów na rynkach międzybankowych.
Z Dyrektywy wynika ponadto, że stosowanie lit. l) nie narusza warunków indeksacji cen, o ile jest to zgodne z prawem, pod warunkiem, że zostanie jasno przedstawiona metoda, według której następują zmiany cen. W ocenie Sądu metoda zastosowania denominacji została przedstawiona w sposób wystarczający do zrozumienia tego mechanizmu, w umowie wskazano kiedy i po jakim kursie będą następowały przeliczenia, a wskazanie konkretnej wysokości kursu nie było możliwe, gdyż - z oczywistych przyczyn - jego wysokość nie była w dacie podpisywania umowy znana. Na taki mechanizm, który mógł spowodować zarówno korzystną dla konsumenta jak i dla niego niekorzystną zmianę wysokości kursu waluty, powód wyraził zgodę. Zwrócić też należy uwagę, że powód w każdej chwili mógł się „uwolnić” od zależności od kursu waluty i dokonać przewalutowania kredytu.
Niewątpliwie zgodzić się należy, że nie były znane, nawet w dniu złożenia dyspozycji wypłaty kredytu, koszty, które strona powodowa będzie musiała ponieść, żeby zaciągnięte zobowiązanie spłacić. Podkreślenia jednak wymaga, że taka jest specyfika umów kredytowych. Nie można się zgodzić z twierdzeniem, że w przypadku tego typu umów dobre obyczaje wymagają, żeby koszty były możliwe do przewidzenia. Jak wskazano w orzeczeniu Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z 14 grudnia 2010 r., sygn. XVII AmC 426/09 chodzi jedynie o możliwość przewidzenia takich kosztów, które nie wynikają z czynników obiektywnych. Zarówno zmiana kursu waluty jak i oprocentowania była niezależna od stron i wynikała z czynników obiektywnych. Postanowienia umowy w tym zakresie w dacie zawarcia umowy nie naruszały dobrych obyczajów i nie naruszały interesów konsumenta - szczególnie w rażący sposób. Stwierdzić należy, że kosztów kredytu nie zna żaden kredytobiorca, poza nielicznymi, którzy zdecydowali się na kredyt złotówkowy ze stałym oprocentowaniem, który zwykle jest znacznie droższy, ale daje większe możliwości ustalenia przewidywanych kosztów kredytu (przy czym nawet w przypadku takich umów wysokość oprocentowania zmienia się co ok. 5 lat). Każdy kredytobiorca, który decyduje się na wieloletni kredyt z oprocentowaniem zmiennym musi liczyć się z tym, że na przestrzeni lat oprocentowanie kredytu wzrośnie i kredyt będzie znacznie droższy niż pierwotnie zakładał. W przypadku kredytów walutowych klient - w zamian za niższe oprocentowanie - godził się na dodatkowe ryzyko w postaci zmiany kursu waluty. Podkreślenia wymaga, że w dacie zawierania przez kredytobiorcę umowy całkowitych kosztów kredytu nie znał również Bank. Powód przed zawarciem umowy oraz w dniu zawarcia umowy został poinformowany, że wzrost kursu może wpłynąć na wzrost kosztów obsługi kredytu. Wzrost kursu na przestrzeni lat mógł powodować wzrost kosztów obsługi kredytu, ale jednocześnie, równie prawdopodobna była sytuacja, że kurs waluty by spadł a wzrosłoby oprocentowanie kredytu.
W sytuacji gdy zgodnie z postanowieniami umowy raty kredytu spłacane były poprzez wpłaty środków pieniężnych na konto złotowe konieczne było zawarcie w umowie metodologii obliczenia wysokości kursu waluty obcej. Wskazać należy, że tabele kursowe banku stanowiące punkt odniesienia dla przedmiotowego przeliczenia rat są realizacją obowiązku banku wynikającego z art. 111 ust. 1 pkt 3 prawa bankowego z dnia 29 sierpnia 1997 roku, zgodnie z którym bank jest obowiązany ogłaszać w miejscu wykonywania czynności, w sposób ogólnie dostępny stosowane kursy walutowe. Tym samym bank zmuszony jest do dostosowania się do czynników umożliwiających konkurencję na tym obszarze w stosunku do pozostałych podmiotów rynku finansowego i odzwierciedlać realne tendencje rynkowe. Do tych czynników należą bieżące notowania kursów wymiany walut na rynku międzybankowym, podaż i popyt na waluty na rynku krajowym i inne. Oznacza to, że kryteria, które ostatecznie decydują o kursie ogłoszonym w tabeli, nie pozostają tylko w gestii banku, natomiast twierdzenie strony powodowej, że zapis umowny odsyłający do omawianych mierników daje pole dla nieakceptowalnej dowolności banku w kształtowaniu obowiązków konsumenta, jest nieuprawnione.
W chwili zawierania umowy powód dokonał oceny opłacalności oferowanego mu produktu bankowego, także z uwzględnieniem konieczności dokonywania transakcji walutowych za pośrednictwem pozwanego i w oparciu o przygotowany przez niego kurs sprzedaży franka szwajcarskiego zawarty w tabeli kursowej określonej w warunkach umowy. Należy wyraźnie stwierdzić, że powód dokonał świadomego wyboru kredytu i jego warunków, które to w chwili zawierania umowy niewątpliwie były dla niego korzystne. Dopiero z perspektywy czasu ocenił, że kredyt nie był dla niego korzystny, jak się tego spodziewał, tym niemniej Sąd dostrzega, iż jeszcze na etapie względnie niskiego kursu franka szwajcarskiego powód nie podejmował działań zmierzających do zniwelowania ewentualnych niedogodności związanych z koniecznością każdorazowego przeliczania wysokości raty kredytu, toteż uprawnione jest w ocenie Sądu stwierdzenie, iż negatywna ocena opłacalności kredytu w oparciu o przesłankę „rażącego naruszenia interesów konsumenta” nastąpiła jednak przede wszystkim w wyniku wzrostu kursu waluty obcej, natomiast nie było to wynikiem naruszenia dobrych obyczajów przy zawieraniu umowy kredytu. Niewątpliwie ryzyko jest zawsze wpisane w tego rodzaju transakcje z uwagi na wahania kursów walut, co jednak nie daje podstaw do uznania w efekcie postanowień umownych jako naruszających dobre obyczaje czy też uzasadnione interesy strony.
W ocenie Sądu właściwa subsumpcja przez pryzmat postanowień niedozwolonych wymaga ustalenia (odtworzenia) w jaki sposób i na podstawie jakich czynników i kryteriów pozwany ustalał kurs kupna i sprzedaży CHF w dacie zawierania umowy; czy w realiach sprawy i zawierania umowy, partykularny kurs Banku (dla wypłaty kwoty kredytu i spłaty rat kredytu) odbiegał na niekorzyść powoda w stosunku do kursu kupna i sprzedaży NBP, przy uwzględnieniu uczciwego zysku Banku. Strona powodowa w tym przedmiocie nie zgłosiła żadnych twierdzeń i dowodów; nie wykazała tym samym abuzywności postanowień umownych.
Nie można przyjąć in abstracto, że stosowany w dacie zawierania umowy, kurs ustalania kwoty wypłaty kredytu w złotych (negocjowany z powodem), jak i raty spłaty kredytu, odnoszone do tabeli obowiązującej w pozwanym banku, w tym do kursu sprzedaży, musiał być a limine niekorzystny dla powoda w stosunku do mierników obiektywnych. Tymczasem, zgodnie z art. 56 k.c., treść czynności prawnej należy odkodowywać zarówno po myśli otoczenia prawnego, jak i ustalonych zwyczajów, z korygującym motywem zasad współżycia społecznego. Nie można więc abstrahować od zwyczajów banków udzielających takich kredytów w owym czasie, w tym pozwanego banku, a także warunków rynkowych podobnych kredytów złotówkowych, nie indeksowanych do waluty obcej i rynkowych – obiektywnych – warunków pozyskiwania kwoty waluty (tak też Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 28 września 2018 r. I ACa 444/17). W niniejszej sprawie powód nie wykazał, że rzeczywiście ukształtowany sposób wypłaty i spłaty w złotych polskich kredytu denominowanego był niezgodny z dobrymi obyczajami i rażąco krzywdzący dla powoda.
Zwrócić należy uwagę na określony w art. 6 ust. 1 cel Dyrektywy 93/13/EWG. Zgodnie z tym zapisem Państwa Członkowskie stanowią, że na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków. Zasadniczym celem Dyrektywy jest zatem dążenie do utrzymania zawartej umowy w mocy, przy czym należy uznać, że powinny zostać utrzymane przede wszystkim wszystkie essentialia negotii zawartej umowy.
Na możliwość zastąpienia kursów „zewnętrznych” w miejsce kursów z tabeli pozwanego Banku wielokrotnie wskazywano w orzecznictwie Sądów, np. w wyrokach Sądu Najwyższego z 14 lipca 2017 r., sygn. akt II CSK 803/16, z 29 kwietnia 2015 r., sygn. akt V CSK 445/14, z 21 maja 2004 r. sygn. akt III CSK 47/03, wyroki Sądu Okręgowego w Warszawie z 19 października 2017 r, sygn. akt XXV C 1595/16, czy z 18 kwietnia 2016 r. sygn. akt III C 275/15, czy w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 19 września 2023 r. II CSKP 1627/22.
W orzeczeniu II CSK 803/16 Sąd Najwyższy wskazał, że: „Z orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wynika, że sądy krajowe są zobowiązane wyłącznie do niestosowania klauzuli abuzywnej i nie wolno im przekształcać jej treści tak, aby nadać jej kształt nienaruszający interes konsumenta, ponieważ osłabiałoby to oddziaływanie prewencyjne sankcji. Umowa powinna „w zasadzie nadal obowiązywać, bez jakiejkolwiek zmiany innej niż wynikająca z uchylenia nieuczciwych warunków, o ile takie dalsze obowiązywanie umowy jest prawnie możliwe zgodnie z zasadami prawa wewnętrznego” ( zob. wyroki: z dnia 14 czerwca 2012 r. w sprawie C-618/10, B. E. de (...) SA przeciwko J. C., ZOTSiS 2012/6/I-349, pkt 66 - 69; z dnia 30 maja 2013 r. w sprawie A. B., pkt 57, 60; z dnia 21 stycznia 2015 r. w połączonych sprawach C-482/13, C-484/13, C-485/13 i C-487/13, U. B. i C., ZOTSiS 2015/1/I-21, pkt 28; z dnia 26 stycznia 2017 r. w sprawie C- 421/14, (...) SA przeciwko J. G. G., ECLI:EU:C:2017:60, pkt 71; z dnia 21 kwietnia 2016 r. w sprawie C-377/14, E. R., H. R. przeciwko F. a.s., ECLI:EU:C:2016:283, pkt 97). Z przywołanych orzeczeń wynika, że Trybunał wyklucza nie tylko tzw. redukcję utrzymującą skuteczność postanowienia abuzywnego, ale także wyłącza możliwość uzupełniania luk w umowie powstałych po wyeliminowaniu takiego postanowienia. Jest jednak charakterystyczne, że orzeczenia te dotyczyły postanowień, których wyeliminowanie z umów nie powodowało istotnych luk: postanowień przewidujących kary umowne, odsetki za zwłokę albo natychmiastową wymagalność kredytu w razie zwłoki w jego spłacie. W odniesieniu do postanowienia stanowiącego element tzw. spreadu walutowego Trybunał zajął stanowisko bardziej elastyczne, wskazując, że art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nie stoi na przeszkodzie temu, „by sąd krajowy uchylił, zgodnie z zasadami prawa zobowiązań, nieuczciwy warunek poprzez zastąpienie go przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym” (zob. wyrok z dnia 30 kwietnia 2014 r. w sprawie K., pkt 80 i n.)”. Przepisami takimi mogą być zdaniem Sądu przepisy stanowiące podstawę do ogłaszania kursów kupna i sprzedaży waluty ustalane przez NBP, których wysokość jest niezależna od obu stron postępowania, bądź ewentualnie stosowane przez analogię przepisy innych ustaw jak prawo wekslowe, czy prawo dewizowe, przewidujących zastosowanie w razie wątpliwości kursu średniego waluty ustalonego przez NBP. W jednym z orzeczeń Trybunał Sprawiedliwości dopuścił zastąpienie oprocentowania ustalonego w umowie oprocentowaniem ustalanym przez właściwy organ Państwa Członkowskiego i nie ma powodu aby tej samej konstrukcji nie zastosować w odniesieniu do kursu waluty. Na taką możliwość wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 19 września 2023 r. II CSKP 1627/22.
Rzeczą powoda było wykazanie (art. 6 k.c.), że objęte umowami postanowienia odwołujące się do kursu banku pozostawały w sprzeczności z dobrymi obyczajami oraz rażąco naruszały jego interes i na czym to naruszenie polegało (art. 385 1 – 385 2 k.c.). Należałoby w tym zakresie ustalić praktykę (zwyczaje) obowiązujące w dacie zawierania umowy i ocenić obiektywnymi miernikami, czy doszło do naruszenia dobrych obyczajów i rażącego pokrzywdzenia powoda. Owo pokrzywdzenie i jego ocena nie mogły abstrahować od kosztów kredytu hipotecznego nie denominowanego w walucie obcej w dacie zawierania umowy (por. art. 385 2 in fine) oraz od obiektywnych warunków rynkowych pozyskiwania waluty. Dopiero te dane pozwoliłyby ocenić, czy i w jakim zakresie można uznać, że sporne postanowienia były bezskuteczne.
Niezależnie od powyższego Sąd dostrzegł, iż nawet przyjęcie, że kwestionowane klauzule umowne byłyby klauzulami abuzywnymi nie doprowadziłoby to do uznania powództwa za zasadne w zakresie żądań sformułowanych przez powoda. Samo bowiem zakwestionowanie sposobu wyliczenia kursu franka szwajcarskiego na chwilę uruchomienia kredytu i zapadalności raty kredytu nie oznaczałoby, iż kredyt zawarty przez strony utraciłby charakter kredytu denominowanego we franku szwajcarskim i stałby się kredytem złotowym. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 19 marca 2015 roku, które to stanowisko Sąd meriti w całości podziela i aprobuje, eliminacja danej klauzuli umownej jako konsekwencja jej abuzywności nie może prowadzić do sytuacji, w której następowałaby zmiana prawnego charakteru stosunku obligacyjnego łączącego twórcę wzorca i kontrahenta. Nie jest w szczególności tak, iż usunięcie klauzuli indeksacyjnej prowadziłoby do przekształcenia kredytu w kredyt złotowy, z zachowaniem pozostałych, korzystnych dla powoda elementów umowy, a w szczególności preferencyjnej stawki oprocentowania, wynikającej w zamiarze stron z zastosowania mechanizmu waloryzacji ( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 marca 2015 r., sygn. akt IV CSK 362/14, tak też SN w wyroku z dnia 1 marca 2017 r. IV CSK 285/16). Stanowisko to zostało powtórzone w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 5 kwietnia 2023 roku, sygnatura akt II NSNc 89/23 (dostępny na stronie sn.pl oraz w SIP Legalis pod pozycją 2910259). W uzasadnieniu orzeczenia wskazano, że samo wystąpienie klauzul abuzywnych nie czyni automatycznie nieważną całej umowy. Wyjaśniono również, że ochrona konsumencka nie ma charakteru nieograniczonego, a sam fakt, że stronie przysługuje status konsumenta, nie oznacza, iż w jej sprawie nie może zapaść niekorzystne dla niej rozstrzygnięcie. Wydając rozstrzygnięcie, w której jedną ze stron jest konsument, sąd nie może równocześnie pomijać interesu drugiej strony. Podobne stanowisko należy wyrazić w przypadku kredytu denominowanego, który został wypłacony w PLN.
Wskazać również należy, że w wyroku z dnia 27 maja 2022 r. II CSKP 314/22 (legalis) Sąd Najwyższy wskazał, że nieważność postanowienia umowy kredytu ze względu na uprawnienie banku do jednostronnego oznaczenia kursu waluty właściwej do wyliczenia wysokości zobowiązania kredytobiorcy i ustalenia wysokości rat kredytu nie przesądza o nieważności umowy kredytu. Również w wyroku z dnia 19 września 2023 r. II CSKP 1627/22 Sąd Najwyższy wskazał, że przy założeniu abuzywności przelicznika ustanowionego w umowie nie ma podstaw do ustalenia, iż umowa będąca przedmiotem procesu jest nieważna w całości.
Gdy oceni się depozycje powoda, nie można pomijać, że powód w istocie nie ma zastrzeżeń do samej tabeli kursowej i kursu przyjmowanego na przestrzeni lat przez bank. Po uruchomieniu środków z umowy nie zgłaszał zastrzeżeń co do kwoty wypłaconego kredytu, nie zgłaszał również zastrzeżeń co do pobieranych przez bank rat kredytu w PLN. Powód w chwili zawierania umowy nie porównywał kursów walut stosowanych przez inne banki czy instytucje finansowe. Wyższe raty kredytu, zdaniem Sądu, wynikały jedynie z niespodziewanego wzrostu kursu franka szwajcarskiego. To nie jest jednak kwestia tabeli kursowej i ceny waluty ustalanej przez bank, lecz procesów wahań kursu zachodzących globalnie i niezależnych od tego konkretnego pozwanego. Wskazać należy, że w 2009 r. nikt – nawet pracownicy Banku czy też doradcy finansowi – nie mogli przewidzieć tak znacznego wzrostu kursu franka.
Rażące naruszenie interesów konsumenta zazwyczaj stanowi naruszenie dobrych obyczajów; nie zawsze jednak zachowanie sprzeczne z dobrymi obyczajami rażąco narusza te interesy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 października 2010 r., I CSK 694/09, Legalis nr 406112). Sam fakt zawarcia w umowie postanowień nieuzgodnionych indywidualnie z powodem (dotyczących sposobu ustalania kursu waluty franka szwajcarskiego) nie przyczynił się do pogorszenia się jego sytuacji ekonomicznej, a przynajmniej nie zostało to udowodnione.
W tym stanie rzeczy nie można przyjąć by zachodziła podstawa do uwzględnienia żądania powoda.
Zgodnie z uchwałą 7 Sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2018 r. (III CZP 29/17) oceny czy postanowienie umowne jest niedozwolone (art. 385 ( 1) § 1 k.c.) dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy. W uzasadnieniu uchwały wskazano, że odnosi się to również do oceny rażącego pokrzywdzenia interesów konsumenta. Jak wynika z ustalonego stanu faktycznego powód przed zawarciem umowy został pouczony o ryzyku walutowym. Podpisując umowę wiedział, że jego kredyt wyrażony jest w CHF. Dzięki kredytowi denominowanemu powód uzyskał kredyt niżej oprocentowany niż czysty kredyt złotówkowy. W chwili zawierania umowy powód był zainteresowany kredytem, którego koszty byłyby jak najniższe. Taki produkt został mu udostępniony. W chwili zawierania umowy ani powód, ani pozwany nie mógł przewidzieć tak drastycznej zmiany kursu CHF. Przedsiębiorca nie mógł mieć prognoz o tak istotnej zmianie kursu CHF jaka nastąpiła w 2015 r. (związanej z decyzją Szwajcarskiego Banku Narodowego ze stycznia 2015r. czy też związanego z pandemią i wojną w U.).
Podkreślić należy, że powód w każdym czasie mógł złożyć wniosek o przewalutowanie kredytu. W tym stanie rzeczy nie można przyjąć by w przedmiotowej umowie były zawarte niedozwolone postanowienia umowne, które uzasadniałyby uwzględnienie żądania powoda.
Wreszcie wskazać należy, że w dniu 26 sierpnia 2011 r. weszła w życie tzw. ustawa antyspreadowa. Ideą wejścia w życie tej noweli, jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z 19 marca 2015 r. wydanym w sprawie IV CSK 362/14 (Legalis nr 1213095) było utrzymanie funkcjonujących kredytów według nowych zasad poprzez wprowadzenie do ustawy prawo bankowe m. in. art. 69 ust 2 pkt 4a, zgodnie z którym umowa kredytu powinna określać w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu. W omawianym orzeczeniu Sąd Najwyższy zauważył, że częściowa spłata kredytu (do momentu wejścia w życie noweli) odbywała się według konkretnych zasad, bowiem kredytobiorcy dokonali spłaty przy zastosowaniu określonego sposobu przeliczeń. Nawet, jeżeli był on niejasny według treści zaskarżonych postanowień umownych, to z chwilą dokonania spłaty został skonkretyzowany. W rezultacie niedozwolony (abuzywny) charakter tych postanowień został wyeliminowany.
Wreszcie podnieść należy, że brak jest podstaw do uznania, że w niniejszej sprawie mamy do czynienia z zawarciem umowy w złotych polskich z oprocentowaniem LIBOR dla CHF.
Sąd nie podziela tez pojawiających się w niektórych orzeczeniach, że gdyby rzeczywiście zostało należycie wyjaśnione znaczenie zmiany kursu waluty i ponoszonego ryzyka, a także wyjaśnienie w jaki sposób Bank ustala kurs waluty obcej, to racjonalny kredytobiorca nie decydowałby się na kredyt powiązany z kursem waluty obcej w sposób wadliwy w perspektywie jego spłacania przez kilkadziesiąt lat. Warunki kredytowe w PLN w ramach prowadzonej polityki pieniężnej w latach 90 ubiegłego wieku i pierwszej dekadzie XXI wieku były takie, że oprocentowanie było znacząco wyższe niż w walucie (CHF, Euro, USD), co jest okolicznością do sprawdzenia przez każdego, kto chce zapoznać się ze średnim oprocentowaniem w danym okresie. Można stwierdzić, że historia do roku 2008, dawała racjonalnemu konsumentowi prawo uznawać, że właśnie kredyt w CHF jest najkorzystniejszy w długiej perspektywie. I nie zmieniłoby tego wskazywanie przez bank, że gospodarka szwajcarska i kurs CHF ulegną istotnej korekcie, że Bank Szwajcarii zdecyduje, że nie chce już stabilizować kursu CHF na niskim poziomie wobec Euro.
Za dowolne i wbrew zasadom rządzącym sądowym procesem ustalania (odtwarzania) rzeczywistej treści umowy kredytowej, uznać należy przechodzenie z kredytu denominowanego na kredyt złotowy, z oprocentowaniem dla kredytu walutowego. Zdaniem Sądu niedopuszczalna jest kreacja prawa dla potrzeb jednostronnych interesów konsumenta, bez jakichkolwiek podstaw w treści umowy i zgodnym zamiarze stron. Prowadzi to do rozchwiania systemu prawnego, ze skutkami, które trudno ostatecznie ocenić, ale które mogłyby także doprowadzić do zakwestionowania podstawowych kategorii prawnych, będących fundamentem państwa prawa.
Trudno także wymagać, aby banki nie proponowały kredytów w CHF, skoro Szwajcaria jest w Europejskim Obszarze Gospodarczym, a Polska zobowiązała się do przyjęcia waluty euro; z kolei rynek pracy jest otwarty, a przepisy (art. 358 k.c.) pozwalają legalnie zaciągać kredyty w walucie. Było to uczciwe zachowanie banków, w sytuacji prowadzonej polityki pieniężnej w Polsce. Dość odnotować, że dopiero około roku 2011 r. polityka kredytów hipotecznych w PLN ustabilizowała się na tyle, że kredyty w walucie krajowej stały się w zakresie oprocentowania porównywalne z kredytami walutowymi (notorium powszechne).
Wbrew podtrzymywanym w niektórych orzeczeniach Sądu Najwyższego ocenom, wyrok TSUE z 3 X 2019 r. w sprawie C 260 – 18 nie pozwala na taką eliminację klauzul niedozwolonych, która usuwa dotychczasowe główne świadczenia stron i zastępuje je innymi, np. walutę CHF na PLN, z pozostawieniem oprocentowania LIBOR dla CHF (por. uzasadnienie wyroku SA w Warszawie z 30 grudnia 2019 r., sygn., akt I ACa 598/18, niepubl. i argumenty tam przywołane). Jest to niedopuszczalna kreacja nowej umowy wbrew uzgodnionej woli stron (tak wyrok SA w Warszawie z 30 grudnia 2019 r. sygn. akt I ACa 196/19).
Wreszcie wskazać należy, że nawet gdyby przyjąć, że kwestionowane przez powoda postanowienia (w zakresie wypłaty kredytu w PLN, jak i sposobu ustalania raty spłaty kredytu w złotych polskich) są abuzywne, a zatem nie wiążą powoda to nie oznacza, że cała umowa jest nieważna. Bez postanowień niedozwolonych umowy w dalszym ciągu mogły i mogą być realizowane przez kredytobiorcę, ponieważ znana jest kwota jego zobowiązania (wyrażona w CHF), znana jest wysokość rat (w CHF), a konsument – powód może dokonywać spłaty rat bezpośrednio w walucie kredytu.
Warto także wskazać zasadę proporcjonalności sankcji. Zgodnie ze stanowiskiem wyrażonym przez TSUE w orzeczeniu z dnia 3 października 2019 roku (C-260/18), celem przepisu art. 6 ust. 1 omawianej dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz.Urz.UE.L z 1993 r., Nr 95, s. 29), a w szczególności drugiego członu zdania, nie jest unieważnienie wszystkich umów zawierających nieuczciwe warunki, lecz zastąpienie formalnej równowagi, jaką umowa ustanawia między prawami i obowiązkami stron umowy, rzeczywistą równowagą pozwalającą na przywrócenie równości między nimi, przy czym uściślono, że dana umowa musi co do zasady nadal obowiązywać bez zmian innych niż wynikające ze zniesienia nieuczciwych warunków. W uchwale składu siedmiu sędziów SN z 15 września 2015 r., (III CZP 107/14, OSNC 2016/2, poz. 16), Sąd Najwyższy wskazał, że oceniając, czy w danym wypadku art. 58 § 1 k.c. i sankcja nieważności powinny znaleźć zastosowanie, należy uwzględnić nie tylko pewne trwałe wartości, takie jak porządek publiczny, ale i interesy każdej ze stron czynności prawnej, a także proporcjonalność sankcji w stosunku do dokonanego naruszenia.
W wyroku Trybunału Sprawiedliwości z dnia 29 kwietnia 2021 r. (C-19/20) podkreślono natomiast, że celem zamierzonym przez tę dyrektywę jest ochrona konsumenta i przywrócenie równowagi pomiędzy stronami poprzez wyłączenie zastosowania warunków uznanych za nieuczciwe, przy jednoczesnym zachowaniu, co do zasady, ważności pozostałych warunków danej umowy (wyrok z dnia 7 sierpnia 2018 r., B. S. i E. C., C 96/16 i C 94/17, EU:C:2018:643, pkt 75). W tym względzie cel realizowany przez prawodawcę unijnego w ramach dyrektywy 93/13 nie polega na wyeliminowaniu z obrotu wszystkich zawierających nieuczciwe warunki umów (wyrok z dnia 15 marca 2012 r., P. i P., C 453/10, EU:C:2012:144, pkt 31). Wreszcie, jeśli chodzi o kryteria umożliwiające dokonanie oceny tego, czy umowa może rzeczywiście nadal obowiązywać po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków, należy podnieść, że zarówno brzmienie art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13, jak i wymogi pewności prawa przy prowadzeniu działalności gospodarczej przemawiają za przyjęciem przy wykładni tego przepisu podejścia obiektywnego, w ramach którego sytuacja jednej ze stron umowy – w niniejszym przypadku konsumenta – nie może zostać uznana za decydujące kryterium rozstrzygające o dalszym losie umowy (zob. wyrok z dnia 15 marca 2012 r., P. i P., C 453/10, EU:C:2012:144, pkt 32). A zatem przy ocenie kwestii, czy zawierająca jeden lub więcej nieuczciwych warunków umowa może nadal obowiązywać po wyłączeniu z niej tych warunków, sąd rozpatrujący spór nie mógłby przyjąć za podstawę rozstrzygnięcia jedynie tego, iż unieważnienie owej umowy w całości byłoby ewentualnie bardziej korzystne dla konsumenta (wyrok z dnia 15 marca 2012 r., P. i P., C 453/10, EU:C:2012:144, pkt 33).
W związku z tym TSUE uznał, że wykładni art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy dokonywać w ten sposób, że skutki stwierdzenia przez sąd istnienia nieuczciwego warunku w umowie zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem podlegają przepisom prawa krajowego, przy czym kwestia utrzymywania się w mocy takiej umowy powinna być oceniana z urzędu przez sąd krajowy zgodnie z obiektywnym podejściem na podstawie tych przepisów. TSUE wskazał co prawda, że przepisy te stoją na przeszkodzie temu, by sąd odsyłający usunął jedynie nieuczciwy element warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, jeżeli takie usunięcie sprowadzałoby się do zmiany treści tego warunku poprzez zmianę jego istoty, czego zbadanie należy do tego sądu, jednakże taka sytuacja w niniejszej sprawie nie zachodziła. Co już zostało przez Sąd omówione, wyeliminowanie abuzywnych zapisów umownych, nie zmienia istoty umowy, nie pozbawia jej cech stanowiących o jej essentialia negotii jak i nie powoduje, że umowa nie może być wykonana.
Z orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wynika, że po wyeliminowaniu klauzul abuzywnych umowa powinna "w zasadzie nadal obowiązywać, bez jakiejkolwiek zmiany innej niż wynikająca z uchylenia nieuczciwych warunków, o ile takie dalsze obowiązywanie umowy jest prawnie możliwe zgodnie z zasadami prawa wewnętrznego" (zob. wyroki z dnia 14 czerwca 2012 r. w sprawie C-618/10, B. E. (...) (...) SA przeciwko J. C., pkt 66 - 69, z dnia 30 maja 2013 r., w sprawie C-488/11, D. A. B., K. G. przeciwko J. B., pkt 57, 60, z dnia 21 stycznia 2015 r. w połączonych sprawach C-482/13, C-484/13, C-485/13 i C-487/13, U. B. i C., pkt 28, z dnia 21 kwietnia 2016 r. w sprawie C-377/14, E. R., H. R. przeciwko F. a.s., (...):EU:C:2016:283, pkt 97, z dnia 26 stycznia 2017 r. w sprawie C- 421/14, (...) SA przeciwko J. G., (...):EU:C:2017:60, pkt 71, z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, K. D. i J. D. przeciwko (...) Bank (...), pkt 39-40). Z odwołaniem do art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 wskazywano w orzecznictwie, że umowa nie może być utrzymana w mocy tylko wtedy, gdy eliminacja niedozwolonego postanowienia umownego prowadzi do takiej deformacji regulacji umownej, że na podstawie pozostałej jej treści nie da się odtworzyć treści praw i obowiązków stron (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 maja 2019 r., I CSK 242/18) (powołane za: wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 4 listopada 2020 r. w sprawie V ACa 303/20, Sip Legalis).
Z powyższego wynika, że tylko wówczas stwierdzenie abuzywności poszczególnych zapisów umownych powodowałaby nieważność umowy, gdyby po ich wyeliminowaniu wykonanie umowy przez kredytobiorcę w ogóle nie było możliwe bądź gdyby eliminacja klauzuli umownej uznanej za bezskuteczną prowadziła do zmiany charakteru stosunku prawnego łączącego strony, a taka sytuacja, w przedmiotowej sprawie nie miała miejsca.
W zakresie skutków stwierdzenia nieuczciwego charakteru warunku umowy, w doktrynie sformułowano tzw. teorię niebieskiego ołówka („The blue-pencil test”), która jest standardem umożliwiającym ocenę, czy kontrakt może dalej obowiązywać jeżeli w jego treści zawarto niedozwolone postanowienia umowne. Innymi słowy, czy wyeliminowanie jedynie poszczególnych niedozwolonych postanowień jest możliwe, czy też należałoby w takiej sytuacji unieważnić cały kontrakt. Kwestia ta była przedmiotem rozważań Trybunału Sprawiedliwości, którym Trybunał dał wyraz w wyroku z dnia 29 kwietnia 2021 r. w sprawie C-19/20. Trybunał podkreślił, że zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Trybunału, dyrektywa 93/13 nie wymaga, aby sąd krajowy wyłączył, oprócz warunku uznanego za nieuczciwy, warunki, które nie zostały za takie uznane. Uzasadniony jest zatem wniosek, że jeżeli nieuczciwe postanowienie umowne obejmuje jedynie fragment danej jednostki redakcyjnej umowy, która może dalej funkcjonować z pominięciem jedynie tego fragmentu, dopuszczalnym jest uznanie za bezskuteczne jedynie tej części zapis i tut. Sąd w pełni to stanowisko podziela. Skoro zarzucana abuzywność odnosi się jedynie do części dotyczącej odesłania do Tabel kursowych pozwanego, ich eliminacja oznaczałaby, że kwestionowane zapisy te wiążą z pominięciem jedynie wskazanych fragmentów. Taka umowa w dalszym ciągu zawiera wszystkie niezbędne elementy, jak również jest wykonalna.
W ocenie Sądu dokonane przez biegłego K. N. obliczenia również wskazują, że zawarcie przedmiotowej umowy z takimi regulacjami nie doprowadziło do rażącego pokrzywdzenia konsumenta. Gdyby powód zaciągnął kredyt na kwotę 920.000 zł z oprocentowaniem wg stawki Wibor wpłaty należne pozwanemu w okresie obliczanym przez biegłego wynosiłyby 582 329,11 zł, jednak większa część wpłat byłaby zaliczona na poczet odsetek. Wpłaty powoda wykazałaby niedopłatę w kwocie 107 010,07, co oznacza, że kredyt denominowany w obliczanym przez biegłego okresie był dla powoda tańszy niż kredyt złotówkowy. Powód przy kredycie złotówkowym musiałby w późniejszym okresie spłacić dalszą kwotę kapitału i odsetek, a faktem powszechnie znanym jest wzrost rat kredytowych w PLN w związku ze wzrostem stóp procentowych. Okoliczność, że saldo zadłużenia w kredycie denominowanym (kapitał wyrażony w CHF w przeliczeniu na PLN) ma wyższą wartość wynika z faktu, że powód zdecydował się na kredyt denominowany oraz doszło do wzrostu kursu CHF (niezależnego od obu stron umowy).
Gdyby nawet nie podzielić powyższej argumentacji, co do tego, że umowa jest ważna i skuteczna oraz nie zawiera abuzywnych postanowień to należy stwierdzić, że żądania powoda są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, tj. zasadą uczciwego postępowania w obrocie gospodarczym, równego traktowania kontrahentów, czy lojalności.
Wskazać należy, że gdyby roszczenie strony powodowej zostało uwzględnione, a powód nie byłby zobowiązany do wywiązania się z zaciągniętych zobowiązań, mimo że zrealizował cel zawartej umowy, tj. przez wiele lat korzystał z udostępnionego mu kapitału i nabył określony majątek, to stanowiłoby to naruszenie praw osób, które w tym samym okresie zaciągały kredyty, jednak z uwagi na ryzyko związane z kredytami indeksowanymi, czy denominowanymi nie zdecydowały się na ich zaciągnięcie i zaciągnęły kredyt złotówkowy, który w tym czasie był znacznie droższy. Zaznaczyć trzeba przy tym, że powód nie wskazał w trakcie wykonywania umowy ani jednego przypadku ustalenia przez Bank kursu waluty w sposób dowolny, oderwany od zmian na rynku finansowym, a z dostępnych danych wynika, że wysokość kursu ustalanego przez Bank i jego poprzednika prawnego pozostawała w ścisłej relacji do kursu średniego publikowanego przez Narodowy Bank Polski. Gdyby wypłacane środki PLN były przeliczane przez kurs średni CHF NBP to zadłużenie powoda byłoby niższe o 5 558,04 CHF. Kursu kupna CHF w NBP z dnia 29 kwietnia 2009 r. wynosił 2,9577 zł (I transza to zadłużenie wynosiłoby 185 955,30 CHF), zaś z dnia 30 kwietnia 2009 r. 2,8994 zł (II transza to zadłużenie wynosiło 127 612,60 CHF), łącznie 313 567,90 CHF, tj. zadłużenie byłoby niższe o 5457,90 CHF niż ustalone przez bank. Zważywszy na to, że kurs do wypłaty był negocjowany nie można przyjąć by kwota zadłużenia ustalona przez bank (319 025,80 CHF) rażąco naruszyła interesy powoda.
Ponownie należy zaznaczyć, że nie ma prostego przeliczenia kosztów zaciągniętego przez powoda kredytu, a w szczególności nie można się kierować przy ocenie tych kosztów wyłącznie wzrostem kursu waluty, gdyż jednocześnie ze wzrostem kursu waluty nastąpił znaczny spadek oprocentowania, w związku z tym, że od wielu lat Libor CHF jest ujemny. Zgodnie z Raportem KNF „pomimo silnego wzrostu zadłużenia (na skutek osłabienia złotego) znaczna część klientów mających kredyt w CHF poniosła dotychczas istotnie niższe koszty obsługi kredytów niż kredytobiorcy mający kredyt w PLN.” W konsekwencji należy uznać, że spłacanie przez powoda zaciągniętego zobowiązania czyni zadość zasadom współżycia społecznego (art. 411 pkt 2 k.c.). Nie można uznać, żeby zgłoszone przez stronę powodową żądania miały realizować ochronę konsumenta, natomiast niewątpliwie uwzględnienie któregokolwiek z tych żądań prowadziłoby do przyznania pewnej grupie konsumentów, która zdecydowała się na podjęcie ryzyka związanego z zaciągnięciem kredytu w innej walucie niż zarabia, niczym nieuzasadnionej korzyści. Zwrócić należy uwagę, że za sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, równości, lojalności kontraktowej i sprawiedliwości uznać należy żądanie stwierdzenia nieważności umowy, czy też stwierdzenia abuzywności niektórych jej zapisów w sytuacji, gdy zapisy te w ogóle nie miały zastosowania do uruchomienia środków z kredytu (gdyż kurs był negocjowany z powodem), a w zakresie spłaty rat mogły mieć zastosowanie jedynie do dwóch rat, choć powód od lipca 2009 r. mógł spłacać rat bezpośrednio w CHF, przy czasie trwania umowy ustalonym na 30 lat. Zdaniem Sądu roszczenia powoda w żadnym wypadku nie zmierzają do uzyskania ochrony praw konsumenta rażąco pokrzywdzonych działaniem przedsiębiorcy. Strona powodowa wykorzystuje instytucje, które służą ochronie praw konsumentów wyłącznie w celu uzyskania korzyści majątkowej, mimo że ewentualna szkoda poniesiona przez powoda nie ma żadnego związku z nieuczciwym działaniem pozwanego banku, a przynajmniej istnienia takiej szkody i takiego związku powód nie wykazał. Wyłączną przyczyną ewentualnego wzrostu kosztu kredytów powoda (o ile wzrost taki istotnie nastąpił) jest niezależny od pozwanego banku wzrost kursu waluty, z którym powód od początku powinien był się liczyć, gdyż wiedza, że kurs waluty nie ma górnego pułapu jest wiedzą powszechną.
Sąd Okręgowy rozpoznający sprawę podkreśla również, iż w niniejszej sprawie powód domaga się ustalenia nieważności umowy, która została zawarta na 10 lat przed wytoczeniem powództwa i w całości wykonana przez kredytodawcę. W trakcie trwania kontraktu strony nie zgłaszały żadnych reklamacji i wykonywały umowę. Wystąpienie z żądaniem ustalenia nieważności umowy - w realiach niniejszej sprawy -należy ocenić jako sprzeczne z zasadą bezpieczeństwa i pewności obrotu.
Nie sposób również nie zauważyć, że cel umowy po stronie powoda w całości został zrealizowany, gdyż nabył nieruchomość stanowiącą jego własność i uzyskał refinansowanie nakładów poniesionych na zakup nieruchomości. W przypadku stwierdzenia nieważności umowy, strony niejako winny wrócić do sytuacji prawnej i faktycznej, w jakiej znalazłby się, gdyby nie doszło do zawarcia czynności prawnej: umowa nie wiąże stron ex tunc, a to co strony świadczyły w jej wykonaniu podlega zwrotowi. Zauważyć jednakże należy, że strona powodowa nabyła do swojego majątku nieruchomość za środki uzyskanego z kredytu. Stwierdzenie nieważności umowy w żaden sposób nie wpływa na skuteczność transakcji refinansowania kredytu, czy nabycia majątku nieruchomego. W przypadku stwierdzenia nieważności umowy, po stronie powoda nadal istnieje korzyść w postaci powiększenia majątku, do którego to przysporzenia nie doszłoby gdyby nie środki z kredytu. Strona pozwana zaś pomimo zrealizowania w całości podstawowego obowiązku umownego (udostępnienie środków pieniężnych na realizację celu kredytu) i wykonywania umowy przez okres 14 lat (licząc na dzień zamknięcia rozprawy) nie zrealizowałby własnego celu umowy w żadnym zakresie.
Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 29 października 2019 roku (IV CSK 309/18, opublikowany w SIP Legalis) podkreślał, że w sprawach kredytów powiązanych z kursem waluty obcej, rozstrzygnięcie sporu powinno uwzględniać interesy obu stron umowy, ważyć je i odpowiadać poczuciu sprawiedliwości. W ocenie Sądu zastosowanie na gruncie niniejszej sprawy sankcji nieważności rażąco naruszałoby zasadę obiektywnego podejścia, zasadę proporcjonalności, a przy tym pomijałoby przesłankę uwzględnienia interesów obu stron oraz nie odpowiadałoby poczuciu sprawiedliwości.
Mając powyższe na uwadze powództwo podlegało oddaleniu w całości.
O kosztach procesu i nieuiszczonych kosztach sądowych Sąd orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu. Szczegółowe rozliczenie kosztów Sąd pozostawił referendarzowi sądowemu na podstawie art. 108 § 1 k.p.c. (punkt II wyroku).
SSO Eliza Kurkowska
(...). SSO Eliza Kurkowska