Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 816/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 2 kwietnia 2014 r.

Sąd Apelacyjny w Lublinie, I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący - Sędzia

SA Zbigniew Grzywaczewski (spr.)

Sędzia:

Sędzia:

SA Elżbieta Patrykiejew

SA Ewa Lauber-Drzazga

Protokolant

st.sekr.sądowy Dorota Kabala

po rozpoznaniu w dniu 19 marca 2014 r. w Lublinie na rozprawie

sprawy z powództwa A. T. i N. N.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej (...) z siedzibą w W.

o zadośćuczynienie i odszkodowanie

na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Okręgowego w Lublinie

z dnia 14 października 2013 r., sygn. akt I C 71/12

I.  zmienia częściowo zaskarżony wyrok:

a)  w punkcie I w ten sposób, że zasądzone od pozwanego na rzecz powódki A. T. zadośćuczynienie w kwocie 100.000 złotych
obniża do kwoty 95.000 (dziewięćdziesiąt pięć tysięcy) złotych,
a pozostałe uwzględnione w tym zakresie powództwo oddala;

b)  w punkcie II w ten sposób, że zasądzone od pozwanego na rzecz powódki N. N. zadośćuczynienie w kwocie 150.000 złotych obniża do
kwoty 116.000 (sto szesnaście tysięcy) złotych, a pozostałe uwzględnione w tym zakresie powództwo oddala;

II.  oddala apelację w pozostałej części;

III.  zasądza od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej (...) z siedzibą w W. na rzecz powódek A. T. i N. N. kwotę 1.656,70 (tysiąc sześćset pięćdziesiąt sześć 70/100) złotych tytułem kosztów procesu za II instancję.

I ACa 816/13

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 14.10.2013r., Sąd Okręgowy w Lublinie zasądził od pozwanego (...) w W. na rzecz powódki A. T. zadośćuczynienie w kwocie 100.000 złotych i odszkodowanie w kwocie 70.000 złotych oraz na rzecz powódki N. N. zadośćuczynienie
w kwocie 150.000 złotych i odszkodowanie w kwocie 105.000 złotych.

W uzasadnieniu Sąd I instancji podał, że w dniu 29 listopada 2010r.
w miejscowości Ż., na trasie Ż.-B., doszło do wypadku drogowego, w trakcie którego kierująca samochodem osobowym R. K. nie zachowała należytej techniki jazdy, w następstwie czego wpadła w poślizg i straciła panowanie nad kierunkiem ruchu pojazdu, a następnie zjechała na przeciwległy pas ruchu i doprowadziła do zderzenia tylnym lewym bokiem swojego samochodu z poruszającym się prawidłowo swoim pasem jezdni z przeciwnego kierunku samochodem osobowym, w wyniku czego dwie pasażerki samochodu osobowego marki M. doznały obrażeń ciała, trzecia z nich I. N. zmarła po przewiezieniu do Szpitala.

I. N. urodziła się w dniu (...) w chwili wypadku miała niespełna 50 lat. Była wdową. . Posiadała troje dzieci, w tym dwie córki: A. T. i N. N.. A. T. wyszła za mąż w dniu 26 września 2009r. i zamieszkała
z mężem, w odległości 1 km od matki w niewykończonym domu podarowanym jej przez matkę . N. N. zamieszkiwała z matką, ojciec zmarł 8 lat wcześniej. W chwili wypadku N. N. miała 12 lat, A. T. 23 lata. A. T. pracowała jako sprzedawca w sklepie z ubraniami w P., studiowała zaocznie (...). Zarabiała miesięcznie około 1 000 – 1200 złotych. N. N. uczęszczała do 6 klasy Szkoły Podstawowej w B.

Zmarła I. N. pracowała jako krawcowa w Zakładzie (...) w Ż.. Zarabiała około 1200 złotych miesięcznie. Dorabiała w domu szyjąc ubrania. N. N. pobierała rentę po ojcu
w kwocie 800 – 1000 złotych miesięcznie. I. N. prowadziła ogród, uprawiała warzywa. Pomagała córce A. zaopatrując ją w warzywa, dając pieniądze na opłacenie rachunków, gotując obiady. Pomagała także przy wykończeniu domu. Kupiła drzwi, dołożyła do zakupu okien. Relacje matki z córkami były bardzo ścisłe. I. N. starała się zastąpić córkom ojca. Z córką A., pomimo zamieszkiwania w odległości 1 km, widywały się codziennie. Matka dawała córkom poczucie bezpieczeństwa, wspierała psychicznie.

Nagła śmierć matki była dla powódek przeżyciem traumatycznym. Straciły oboje rodziców pomimo młodego wieku. Doświadczały przeżyć typowych dla fazy szoku. A. T. w okresie pół roku od tragicznej śmierci matki korzystała z pomocy Centrum (...)
(...) w L.. Przyjmowała leki uspokajające, doświadczała stanów depresyjnych. Odczuwała niepokój, męczliwość, obniżenie łaknienia, wycofanie społeczne, trudności w koncentracji
i problemy z zasypianiem. W rezultacie śmierci matki nagle z nastolatki stała się matką dla swojej siostry. W ciągu dwóch tygodni złożyła wniosek
o ustanowienie jej opiekunem prawnym N.. Obawiała się, że siostra trafi do Pogotowia Opiekuńczego. Zrezygnowała z pracy aby zaopiekować się siostrą. W czasie pobytu siostry w Szkole płakała, chodził na cmentarz. Starała się okazywać przy siostrze, że jest silna, nie chciała obarczać siostry swoim bólem. Pogorszyły się jej relacje z mężem. Życie małżeńskie zeszło na dalszy plan. Przez 1,5 roku od śmierci matki spała z N.. Przez okres dwóch lat od śmierci matki wystąpiły u niej i nadal występują cierpienia psychiczne. Stykała się z brakiem wsparcia społecznego i opiniami, że nie poradzi sobie z wychowaniem nastolatki. Doznała w związku z tym podwójnego nasilenia stresu w sytuacji żałoby. Czuła się przytłoczona problemami, odczuwała smutek, przygnębienie, nie wychodziła z domu, stała się mniej skuteczna i wytrwała w dążeniu do wytyczonych sobie celów. Odczuwała wielkie poczucie krzywdy, brakowało jej sił i motywacji do działania, straciła swoje wcześniejsze zainteresowania. Łatwiej ulegała zniechęceniu, przeżywa leki, nadal występuje u niej pesymizm, wycofanie się z kontaktów interpersonalnych. Aktualnie doświadcza fazy adaptacji do żałoby. W dniu (...) urodziła syna. Doświadcza radości macierzyństwa. Nie wymaga już psychoterapii.

Powódka N. N. znajduje się obecnie w fazie wychodzenia
z rozpaczy i zaczyna adaptację żałoby. Odczuwa silne poczucie straty. Śmierć matki nastąpiła w takim momencie jej życia, kiedy w pełni rozumiała już istotę śmierci, a jednocześnie z uwagi na brak dojrzałości emocjonalno-społecznej, nie była zdolna do konstruktywnego radzenia sobie
z doświadczaną stratą. Strata jednego z rodziców jest dla dziecka stratą przeciwną naturze. N. N. straciła oboje rodziców. Doświadczyła zaburzenia potrzeby bezpieczeństwa, jednej z najważniejszych potrzeb psychicznych. Nieuchronnym rezultatem osierocenia stała się pustka, smutek, lęk, strach, brak pewności siebie. Przeżycia te mają wpływ na jej relacje społeczne i codzienne czynności. Jest mało aktywna towarzysko, nie bierze udziału z typowych dla jej rówieśników aktywnościach (zabawa, sport). Nie potrafi rozwijać swoich pasji, brakuje jej radości i spontaniczności typowej dla nastolatek. Strata matki może wywołać napięcia i zaburzenia emocjonalne o charakterze depresyjności, labilności emocjonalnej, niskiego poczucia własnej wartości, poczucia bycia gorszym, bezdomności psychicznej również w przyszłości.

W dniu 31 maja 2011r. powódki zgłosiły szkodę, precyzując swoje roszczenia w zakresie zadośćuczynienia i odszkodowania. Powódka N. N. domagała się przyznania zadośćuczynienia w kwocie 150 000 złotych i odszkodowania z tytułu znacznego pogorszenia sytuacji życiowej w kwocie 200 000 złotych. Powódka A. T. domagała się przyznania zadośćuczynienia w wysokości 200 000 złotych.

Decyzją z dnia 27 czerwca 2011r. pozwany (...) S.A. (...) przyznał i wypłacił powódce A. T. zadośćuczynienie w kwocie 10 000 złotych, zaś powódce N. N. zadośćuczynienie w kwocie 10 000 złotych. Pozwany przyjął, że zmarła I. N. przyczyniła się do powstania szkody w 30% poprzez niezapięcie pasów bezpieczeństwa. Powódki przyznały tę okoliczność.

W niniejszej sprawie wyłączną winę za spowodowanie wypadku,
w wyniku którego nastąpiła śmierć I. N., ponosi kierująca samochodem osobowym marki M., którego pasażerka była I. N.. Naturalnie I. N., nie mając w chwili wypadku zapiętych pasów bezpieczeństwa, przyczyniła się do powstania szkody. Wysokość przyczynienia się poszkodowanej do powstania szkody strona pozwana określiła na 30%. Powódki okoliczność tę przyznały.

Przystępując do rozważań merytorycznych Sąd wskazał, że roszczenie najbliższych członków rodziny zmarłego o przyznanie stosownego zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę przewiduje art. 446 § 4 k.c. Przepis ten obowiązywał w dacie zdarzenia, którego konsekwencją stała się śmierć I. N..

Przyznanie zadośćuczynienia pieniężnego na podstawie art. 446 § 4 k.c. ma na celu zrekompensować krzywdę za naruszenie prawa do życia
w rodzinie i ból spowodowany utratą najbliższej osoby .

Użyte w art. 446 § 4 k.c. wyrażenie "odpowiednia suma" (podobnie jak w art. 445 k.c.) zawiera już w sobie pojęcie niemożności ścisłego ustalenia zadośćuczynienia ze względu na istotę krzywdy. Dlatego przy ustaleniu zadośćuczynienia nie stosuje się automatyzmu, a każda krzywda jest oceniana przez pryzmat konkretnych okoliczności sprawy .

Okoliczności niniejszej sprawy nie pozostawiają żadnych wątpliwości, że rozmiar doznanej przez powódki krzywdy, opisanej bliżej w stanie faktycznym, jest tego rodzaju, że uzasadnia przyznanie zadośćuczynienia
w znacznej kwocie. Przede wszystkim, na rozmiar tej krzywdy wpływ ma wiek powódek. A. T. miała w chwili śmierci matki 23 lata. Była wprawdzie mężatką i zamieszkiwała z mężem, ale jej silny związek emocjonalny z matką nie budzi w świetle dowodów zgromadzonych
w sprawie żadnych wątpliwości. To matka gwarantowała powódce poczucie bezpieczeństwa, dawała wsparcie psychiczne. To I. N. przez 8 lat poprzedzających wypadek była dla A. T. jedynym rodzicem, starającym się zastąpić ojca. Fakt założenia rodziny nie zmienił relacji córki z matką. Nadal odwiedzały się codziennie, a w chwilach wolnych od pracy przebywały ze sobą stale. Matka gotowała obiady, zaopatrywała powódkę w warzywa, dawała pieniądze na zaspokojenie podstawowych potrzeb. Ostatnio wymieniona okoliczność będzie wprawdzie miała zasadnicze znaczenie przy ocenie pogorszenia sytuacji życiowej powódki, to powołanie jej w tym miejscu, ma jedynie zaakcentować jak daleko idącą stratę i krzywdę odczuwała powódka w rezultacie śmierci matki. Nie powtarzając powołanych w ustalonym stanie faktycznym przeżyć psychicznych powódki, Sąd podniósł, że w chwili śmierci matki zakończył się dla powódki okres życia, który dawał jej radość, nadzieję, perspektywy na przyszłość. Jej życie uległo gwałtownej i radykalnej zmianie, spowodowane potrzebą zaopiekowania się 12-letnią osieroconą siostrą. Stała się opiekunem prawnym siostry, pełniącym obowiązki rodziców, w chwili, kiedy nie była przygotowana na to psychicznie. Jej plany życiowe były zgoła inne. Pracowała, studiowała zaocznie, miała plany na przyszłość. Obowiązki, które na siebie przyjęła przerastały ją, odczuwała silny stres, obawę, czy podoła opiece nad nastoletnią siostrą, odpowiedzialność, strach przed przyszłością. Charakterystyczne jest również to, że musiała udowodnić, że obowiązkom tym podoła, pomimo powszechnie wyrażanej opinii, że sobie nie poradzi.
Z drugiej strony odczuwała rozpacz z powodu utraty matki, którą to rozpacz musiała ukrywać przed siostrą, żeby nie potęgować jej cierpienia. Przeżycia A. T. były tak silne, że zmuszona była korzystać
z leczenia farmakologicznego i psychologicznego. Nie bez znaczenia pozostaje również to, że zmianie uległy jej relacje z mężem. Straciła zainteresowania swoim mężem i przyszłością rodziny, którą założyła. Zrezygnowała z pracy, ponieważ niedogodne godziny pracy uniemożliwiały jej zajęcie się siostrą. Poświęcenie jakie stało się udziałem A. T. jest wyjątkowe. Odbyło się to dużym kosztem jej zdrowia psychicznego. Obecnie wprawdzie sama została matką i ten fakt odsunął na dalszy plan przeżycia związane z utratą swojej matki, to nie może pozostać bez oceny, to, że przez kilka lat doświadczała przeżyć, których nie udźwignąłby dojrzały emocjonalnie człowiek. Nie sposób też ocenić jakie skutki przeżycia te będą miały w przyszłości.

Przyznana przez pozwanego na rzecz A. T. kwota zadośćuczynienia w wysokości 10 000 złotych jest dalece zaniżona i nie
w żadnym wypadku nie rekompensuje doznanej przez nią krzywdy. Przyznane świadczenia nie mogą być dla uprawnionego źródłem wzbogacenia, ale w okolicznościach niniejszej sprawy nie można o tym mówić. Zadośćuczynienie uwzględnia wprawdzie panujące stosunki społeczne, stopę życiową społeczeństwa, ale zasadniczą jego rolą jest rekompensata za doznaną krzywdę. Nie można zatem ustalić go na poziomie, które neguje jakiekolwiek doświadczenia psychiczne uprawnionego.

Biorąc pod uwagę przytoczone okoliczności Sąd uznał, że stosownym zadośćuczynieniem za doznaną przez powódkę A. T. krzywdę będzie kwota 150 000 złotych. Kwota ta uwzględnia stopień przyczynienia się poszkodowanej I. N. do powstania szkody. Stopień tego przyczynienia, co wskazano wyżej, strony uznały na 30%. Sąd nie znalazł podstaw do zakwestionowania tak ustalonego stopnia przyczynienia, niemniej jednak nie oznacza to prostego rachunku matematycznego polegającego na obniżeniu kwoty 150 000 złotych o 30%. W ocenie Sądu, biorąc pod uwagę, że zmarła I. N. przyczyniła się do powstania szkody, należne A. T. zadośćuczynienie należy ustalić na poziomie 110 000 złotych, a wobec wypłacenia przez pozwanego z tego tytułu kwoty 10 000 złotych, zasądzić na jej rzecz pozostałą kwotę 100 000 złotych.

Skutki utraty matki w wieku dziecięcym przez N. N. są niewątpliwie dalej idące niż dla powódki A. T.. Utrata drugiego rodzica i pełne osierocenie wywołało cierpienia, które zapewne zaważą na psychice powódki do końca jej życia. Lęk o swoją przyszłość, zmiana miejsca zamieszkania, smutek, stany depresyjne, zamknięcie w sobie, znaczne zmniejszenie aktywności życiowej typowej dla rówieśników, to przeżycia, które stały się udziałem dziecka, które rozumiało już nieuchronne skutki śmierci, a które nie wytworzyło jeszcze mechanizmów dających możliwość poradzenia sobie z tą sytuacją. Pomoc psychologiczna nie przyniosła zasadniczej zmiany, skoro powódka nadal odczuwa konsekwencje psychiczne utraty matki i wychodzi dopiero z fazy rozpaczy.

W przekonaniu Sądu zadośćuczynienie należne N. N. należy ustalić na poziomie 180 000 złotych, zaś przy uwzględnieniu stopnia przyczynienia się I. N. do powstania szkody na poziomie 160 000 złotych, przyjmując wcześniej podaną zasadę ustalania wysokości tego świadczenia. Pozwany wypłacił powódce tytułem zadośćuczynienia kwotę 10 000 złotych, do zasadzenia pozostała wobec tego dalsza kwota 150 000 złotych.

Stosownie do treści art. 446 § 3 kc sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego stosowne odszkodowanie, jeżeli wskutek jego śmierci nastąpiło znaczne pogorszenie ich sytuacji życiowej.

Odszkodowanie to obejmuje szkody majątkowe, których nie uwzględnia się przy zasądzeniu renty (art. 446 § 2 k.c.). Szkody te wyrażają się w ogólnym, znacznym pogorszeniu warunków życiowych, w jakich znaleźli się najbliżsi członkowie rodziny zmarłego. Powoduje ono nie tylko uszczerbek w aktualnej sytuacji materialnej, ale również w możliwości polepszenia warunków życiowych w przyszłości i w ograniczeniu planów życiowych. Ocena „znacznego pogorszenia” zależna jest od rozmiarów ujemnych następstw natury majątkowej wywołanych przez śmierć osoby najbliższej (uchwała składu 7 sędziów SN z 26 października 1970 r., III PZP 22/70, OSNCP 1971/7-8/120, wyrok SN z 8 listopada 1977 r. IV CR 419/77, Lex nr 8025).

W przedmiotowej sprawie wykazane zostało, że na skutek tragicznej śmierci I. N. znacznemu pogorszeniu ulegała sytuacja życiowa powódek.

Przytoczona wyżej teza uchwały Sądu Najwyższego nie pozostawia wątpliwości, wbrew twierdzeniu pozwanego, że znaczne pogorszenie sytuacji życiowej nie sprowadza się jedynie do prostego wyliczenia, czy niekorzystnej zmianie uległa aktualna sytuacja finansowa uprawnionego. Naturalnie wobec wprowadzenia art. 446§ 4 k.c. sytuacja uległa zmianie, bowiem niektóre okoliczności mające wpływ na sytuacje życiową uprawnionego uwzględniane są w ramach przyznanego zadośćuczynienia, to jednak okoliczności niniejszej sprawy wskazują, że w tym konkretnym przypadku, istnieją podstawy do uznania, że spełnione zostały przesłanki do zasądzenia na rzecz powódek odszkodowania z tytułu znacznego pogorszenia ich sytuacji życiowej.

Biorąc pod uwagę sytuację powódki N. N. nie można mieć co do tego żadnych wątpliwości. Bez znaczenia jest fakt, że powódka nadal otrzymuje rentę rodzinna po ojcu, a także to, że po śmierci matki otrzymała dodatek dla sieroty zupełnego. Bezspornie powódka utraciła dochody, które uzyskiwała jej matka, a z których zaspokajała swoje potrzeby życiowe. Matka powódki była osobą zaradną, oszczędną, co niewątpliwie dawało powódce lepsze perspektywy na przyszłość. Opieka siostry w żadnym razie nie zrekompensuje tej straty ,bowiem siostra powódki, pomimo starań, ma swoją rodzinę, dziecko, a zatem jej starania siłą rzeczy musza być podzielone pomiędzy innych członków rodziny. N. N. była najmłodszym dzieckiem, jedynym pozostającym na utrzymaniu matki, a zatem jej start życiowy byłby korzystniejszy niż innych dzieci I. N.. Dodatkowo, powódka w następstwie śmierci matki utraciła życiową aktywność, nie rozwija swoich zainteresowań i pasji. Okoliczności te będą miały istotny
i wymierny wpływ na jej przyszłość i wysokość uzyskiwanych dochodów.

Biorąc powyższe pod uwagę Sąd uznał, że należne powódce N. N. odszkodowanie z tytułu znacznego pogorszenia sytuacji życiowej winno wynosić 150 000 złotych. Po uwzględnieniu 30% przyczynienia się zmarłej do powstania szkody, 105 000 złotych. Odszkodowanie ma inny charakter niż zadośćuczynienie. Istotą odszkodowania jest bowiem zrekompensowanie określonej szkody o charakterze materialnym, stąd wyliczenie odszkodowania uwzględniającego stopień przyczynienia się poszkodowanego, musi sprowadzać się do określonego procesu matematycznego. Kwota 150 000 złotych pomniejszona o 30% stopień przyczynienia się, daje odszkodowanie w wysokości 105 000 złotych, które zgodnie z żądaniem zastało przyznane N. N..

Znacznemu pogorszeniu uległa również sytuacja życiowa powódki A. T. na skutek śmierci matki. Faktem jest, że niedogodne godziny pracy i potrzeba zapewnienia opieki siostrze zmusiły powódkę do rezygnacji z pracy. Później ponownie podjęła pracę, ale okres przerwy
w świadczeniu pracy bez wątpienia spowodował uszczerbek majątkowy. Uszczerbek ten spowodowany był również utratą przez powódkę pomocy finansowej matki. I. N. pomagała córce finansowo, dokonywała zakupu wyposażenia domu, zaopatrywała w produkty rolne. Wcześniej darowała córce dom w budowie, co oznacza, że możliwości finansowe I. N. były duże. Faktem jest, że A. T. założyła własną rodzinę, ale trzeba zwrócić uwagę, że była rok po swoim ślubie, z mężem dopiero dorabiali się, przez co pomoc matki byłą jej niezwykle potrzebna. Największy jednakże uszczerbek, który będzie miał swoje przełożenie także w przyszłości, to fakt, że A. T. zmieniła swoje życie z racji konieczności zaopiekowania się siostrą N.. Studiowała, miała plany zawodowe na przyszłość. Realizacja tych planów spowodowałaby zapewne polepszenie sytuacji materialnej rodziny, zwłaszcza, że mąż powódki nie ma stałej pracy, zarabia wykonując prace dorywcze. W chwili swojej śmierci matka powódki miała niespełna 50 lat, a zatem jej możliwości zarobkowe,
a tym samym możliwości świadczenia pomocy finansowej córce, były znaczne. Utrata tych perspektyw pozostaje w bezpośrednim związku przyczynowo-skutkowym ze śmiercią matki.

Orzeczenie o kosztach procesu Sąd uzasadniał treść art. 100 zd. 2 k.p.c, zgodnie z którym sąd może włożyć na jedną ze stron obowiązek zwrotu wszystkich kosztów, jeżeli jej przeciwnik uległ tylko co do nieznacznej części swego żądania albo gdy określenie należnej mu sumy zależało od wzajemnego obrachunku lub oceny sądu.

Powódka A. T. wygrała proces w 85%, a powódka N. N. w 94%. Obie uległy zatem tylko co do nieznacznej części swojego żądania. Dodatkowo, określenie należnego powódkom zadośćuczynienia i odszkodowania zależało od oceny Sądu, przez co przesłanki z art. 100 zd. 2 k.p.c zostały spełnione.

W złożonej apelacji pozwany zarzucił zaskarżonemu wyrokowi:

1)  naruszenie art. 446 § 4 kc poprzez rażące zawyżenie wysokości zadośćuczynienia;

2)  naruszenie art. 446 § 3 kc poprzez przyjęcie, że na skutek śmierci matki I. N. nastąpiło znaczne pogorszenie sytuacji życiowej powódki A. T.;

3)  naruszenie art. 446 § 3 kc poprzez rażące zawyżenie wysokości odszkodowania na rzecz powódki N. N.;

4)  naruszenie art. 362 kc poprzez nieproporcjonalne obniżenie przez Sąd obowiązku naprawienia szkody przez pozwanego w stosunku do przyjętego 30 % przyczynienia się poszkodowanej I. N. przy zasądzeniu odpowiednich kwot tytułem zadośćuczynienia na rzecz powódek, mimo, że okoliczność ta była niesporna między stronami, co w konsekwencji doprowadziło do zwiększenia obowiązku naprawienia szkody przez pozwanego.

Wniósł o jego zmianę poprzez oddalenie powództwa powódki A. T. o zadośćuczynienie ponad zasądzoną kwotę 60.000 złotych, oddalenie jej powództwa o odszkodowanie w całości oraz oddalenie powództwa N. N. o zadośćuczynienie ponad zasądzoną kwotę 95.000 złotych i oddalanie jej powództwa o odszkodowanie ponad zasądzoną kwotę 35.000 złotych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja jest zasadna tylko w zakresie wadliwego zastosowania art. 362 kc do ustalonych zadośćuczynień.

Podniesione w apelacji zarzuty naruszenia art. 446 § 3 i 4 kc są bezpodstawne i nie mogą prowadzić do podważenia zaskarżonego wyroku.

Słuszny jest jedynie zarzut naruszenia art. 362 kc poprzez wadliwe jego zastosowanie do ustalonych zadośćuczynień, który uzasadnia obniżenie zasądzonych kwot (o czym niżej).

Z tym zastrzeżeniem (co do zastosowania art. 362 kc do ustalonych zadośćuczynień) Sąd Apelacyjny podziela wszystkie pozostałe ustalenia
i wnioski Sądu I instancji i uznaje je za własne.

Co do zarzutów naruszenia art. 446 § 3 i 4 kc.

Na wstępie należy tutaj stwierdzić, że apelacja nie neguje samej zasady, iż powódkom przysługują zadośćuczynienia na podstawie art. 446 § 4 kc oraz odszkodowania na podstawie art. 446 § 3 kc, a jedynie ustalona przez Sąd
I instancji ich wysokość (jako rażąco wygórowane), gdyż wprawdzie co do odszkodowania na rzecz powódki A. T. apelacja wnosi
o oddalenie takiego jej żądania w całości, ale w uzasadnieniu przyznaje, że takie odszkodowanie jej przysługuje, tyle, że „nie aż w kwocie 100.000 złotych” (k. 167).

Istotne jest tutaj to, że apelacja nie kwestionuje ustaleń faktycznych Sądu
I instancji (nie stawia zarzutu naruszenia art. 233 § 1 kpc oraz błędu
w ustaleniach faktycznych) a jedynie zarzut naruszenia prawa materialnego tj. art. 446 § 3 i 4 kc. Oznacza to, że nie są kwestionowane szczegółowe ustalenia Sądu I instancji co do ogromnych cierpień powódek po śmierci matki oraz rozmiaru ich krzywdy, a także wpływu tej śmierci na znaczne pogorszenie sytuacji materialnej powódek, zaś Sąd Apelacyjny te szczegółowe ustalenia Sądu I instancji w pełni podziela. Ograniczając się do zarzutu naruszenia art. 446 § 3 i 4 kc skarżący pozwany przedstawia jedynie własne końcowe wnioski co do tego jakie odszkodowania na podstawie art. 446 § 3 kc byłyby „stosowne” oraz jakie zadośćuczynienia na podstawie art. 446 § 4 kc byłyby „odpowiednie” i zarzuca, że ustalone przez Sąd I instancji kwoty są rażąco wygórowane.

W świetle szczegółowych i niekwestionowanych ustaleń faktycznych Sądu
I instancji takie zarzuty apelacji pozwanego są bezpodstawne, gdyż w takim stanie faktycznym ustalone przez ten Sąd zadośćuczynienia na rzecz powódki A. T. w kwocie 150.000 złotych i na rzecz powódki N. N. w kwocie 180.000 złotych są odpowiednie w rozumieniu art. 446 § 4 kc, a odszkodowania na rzecz powódki A. T.
w kwocie 100.000 złotych i na rzecz powódki N. N. w kwocie 150.000 złotych są stosowne w rozumieniu art. 446 § 3 kc.

Przypomnieć należy, że co do ogromnego rozmiaru krzywdy powódek po śmierci matki (cierpienia wraz ze stanami depresyjnymi występowały u nich przez ponad 2 lata) Sąd I instancji oparł się na jednoznacznej opinii biegłej psycholog M. S., która nie była kwestionowana przez pozwanego (k. 137).

Apelacja pomija niesporne ustalenie Sądu I instancji, że wprawdzie powódka A. T. rok przez śmiercią matki wyprowadziła się z domu rodzinnego i założyła własną rodzinę, ale zamieszkała w odległości tylko
1 kilometra od matki i codziennie bywała u niej w domu. Także dlatego, że nowy dom – darowany przez matkę – był jeszcze niewykończony. Skarżący wadliwie ocenia bardzo istotną okoliczność a mianowicie, że na skutek śmierci matki powódki stały się pełnymi sierotami. Strata ta była więc dla nich tym bardziej dotkliwa, gdyż był to dla nich „ostatni” rodzic, a powódka A. T. zmuszona też została do podjęcia się opieki nad małoletnią siostrą (powódką) N. N., co dla nich, zwłaszcza dla powódki A. T., było dodatkowym stresem.

Niewątpliwe jest też znaczne pogorszenie sytuacji życiowej powódek, czego apelacja – o czym wyżej – nie neguje.

Sąd I instancji słusznie podkreślił, że chodzi tutaj nie tylko o uszczerbek
w aktualnej sytuacji materialnej, ale również w możliwości polepszenia warunków życiowych w przyszłości i w ograniczeniu planów życiowych.

To wszystko, jak szczegółowo ustalił Sąd I instancji, dotknęło obie powódki, a jak wyżej wskazano, apelacja nie kwestionuje ustaleń faktycznych tego Sądu.

Należy w szczególności podkreślić, że powódka A. T. na skutek śmierci matki musiała zrezygnować z pracy aby zająć się opieką nad małoletnią siostrą (powódką) N. N. i zmienić z tego tytułu swoje dalsze życie, a zwłaszcza zrezygnować z plantów zawodowych, które spowodowałyby polepszenie jej sytuacji materialnej.

Jeśli chodzi o małoletnią powódkę N. N. to należy w szczególności podkreślić, że małoletnia utraciła osobiste starania matki o jej utrzymanie
i wychowanie i wsparcie w codziennym życiu, co rzutuje też na ograniczenie jej perspektyw na przyszłość, gdyż opieka siostry mającej swoją rodzinę (męża i dziecko) nie może zrekompensować braku matki (jedynego rodzica). Dodatkowo, z opinii biegłej wynika, że małoletnia powódka w następstwie śmierci matki utraciła życiową aktywność, nie rozwija swoich zainteresowań
i pasji, a okoliczności te będą miały istotny i wymierny wpływ na jej przyszłość i wysokość uzyskiwanych dochodów.

W rezultacie powyższego należy stwierdzić, że ustalone przez Sąd
I instancji na rzecz powódki A. T. zadośćuczynienie
w kwocie 150.000 złotych na rzecz powódki N. N. w kwocie 180.000 złotych są odpowiednie w rozumieniu art. 446 § 4 kc,
a odszkodowanie na rzecz powódki A. T. w kwocie 100.000 złotych i na rzecz powódki N. N. w kwocie 150.000 złotych są stosowne w rozumieniu art. 446 § 3 kc. Wbrew twierdzeniu apelacji kwoty te nie mogą być uznane za rażąco wygórowane, a tylko wtedy Sąd II instancji może jej korygować. O rażącym wygórowaniu – w pewnym uproszczeniu
– można bowiem mówić tylko wtedy, gdy ustalone kwoty są zawyżone
o ponad 50 % (por. odpowiednio komentarze do art. 388 § 1 kc, który posługuje się takim pojęciem). Apelacja twierdzi, że zadośćuczynienie dla powódki A. T. powinno wynosić 100.000 złotych, czyli, że jest zawyżone tylko o 33 %, a zadośćuczynienie dla powódki N. N. powinno wynosić 150.000 zł, czyli , że jest zawyżone tylko o 17 %. Co do odszkodowania dla powódki A. T. apelacja nie wskazuje żadnej konkretnej kwoty (wyżej wskazano, że w uzasadnieniu apelacja przyznaje, iż przysługuje jej; k. 167), a zatem skarżący sam pozbawił się możliwości wykazania takiego zarzutu.

Całkowicie nieuprawnione jest twierdzenie apelacji, że odszkodowanie dla powódki N. N. powinno wynosić tylko 50.000 złotych, gdyż
w świetle w/w niespornych ustaleń faktycznych Sądu I instancji byłaby to kwota rażąco zaniżona.

Co do zarzutu naruszenia art. 362 kc poprzez wadliwe jego zastosowanie do ustalonych zadośćuczynień.

Jak już wyżej wskazano, zarzut ten jest w pełni zasadny i prowadzi do obniżenia zasądzonych zadośćuczynień.

Apelacja słusznie podnosi, iż Sąd I instancji prawidłowo zastosował ten przepis do ustalonych odszkodowań, oraz, że w pozwie powódki przyznały, iż żądane zadośćuczynienia należy pomniejszyć o 30 % przyczynienia się poszkodowanej do powstania szkody (k. 5v i 7 v). Tak jak przy odszkodowaniach, Sąd I instancji powinien ustalone dla powódki A. T. zadośćuczynienie w kwocie 150.000 złotych pomniejszyć o 30 %, co stanowi 105.000 złotych. Od tej kwoty należy jeszcze odliczyć wypłaconą z tego tytułu kwotę 10.000 złotych i pozostaje do zasądzenia kwota 95.000 złotych. Do takiej też kwoty zostało ono obniżone.

W przypadku powódki N. N. ustaloną kwotę 180.000 złotych należało pomniejszyć o 30 %, co stanowi kwotę 126.000 złotych. Od tej kwoty również należy odliczyć wypłaconą z tego tytułu kwotę 10.000 złotych. Różnic wynosi 116.000 złotych i taką kwotę należało zasądzić.
Z apelacji pozwanego do takiej kwoty zostało ono obniżone.

Z tych względów, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 i 386 § 1 kpc orzekł jak w sentencji.

O kosztach procesu za II instancję orzeczono na podstawie art. 100 zd. 1 in fine w zw. z art. 391 § 1 kpc.

Koszty procesu powódek to wynagrodzenie ich pełnomocnika w kwocie 5.400 złotych, a koszty procesu pozwanego to wynagrodzenie jego pełnomocnika w kwocie 5.400 złotych i opłata od apelacji w kwocie 11.750 złoty (k. 169) tj. kwota 17.150 złotych. Koszty procesu obu stron wynoszą więc łącznie 22.550 złotych. Pozwany wygrał spór apelacyjny tylko co do kwoty 39.000 złotych (5.000 zł + 34.000 zł), czyli w 16,60 % (16,60 %
x 235.000 zł), a zatem przegrał go w 83,40 % i w takim zakresie obciążają go koszty procesu, co stanowi kwotę 18.806,70 złotych (22.500 zł x 83,40 %). Skoro pozwany poniósł koszty procesu w niższej kwocie 17.150 złotych, obowiązany jest zwrócić powódkom różnicę w kwocie 1.656,70 złotych i taką też kwotę zasądzono.

14.04.2014r.

BR/dk