Pełny tekst orzeczenia

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 11 lipca 2014r.

Sąd Okręgowy w Poznaniu Wydział IV Karny- Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący: SSO Dariusz Śliwiński

Sędziowie: SO Bożena Ziółkowska

SO Małgorzata Winkler-Galicka (spr)

Protokolant: staż. I. M.

po rozpoznaniu w dniu 11 lipca 2014r.

sprawy G. O. oskarżonego o popełnienie czynu opisanego w art.212§1 k.k.

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego od wyroku Sądu Rejonowego Poznań-Stare Miasto w P. z dnia 25 listopada 2013r. sygn. akt.VIII K 8/13

1.utrzymuje zaskarżony wyrok w mocy, uznając apelację za oczywiście bezzasadną,

2.zasądza od oskarżonego na rzecz oskarżyciela prywatnego zwrot kosztów udziału jego pełnomocnika w postępowaniu przed Sądem II instancji w kwocie 420zł,

3.obciąża oskarżonego kosztami postępowania odwoławczego w zakresie już poniesionym i wymierza mu opłatę za II instancję w kwocie 1000 zł.

M. G. D. B. Z.

UZASADNIENIE

Wyrokiem Sądu Rejonowego Poznań-Stare Miasto w P. z dnia 25 listopada 2013r. uznano oskarżonego G. O. za winnego tego, że w dniu 27 marca 2012r. w P. przy Al. (...), na rozprawie jawnej, toczącej się w Sądzie Okręgowym w Poznaniu IX Wydział Gospodarczy (IX GC 766/11), podczas składania zeznań w charakterze świadka pomówił P. K. o to, że: „.. próbuje wyłudzić pieniądze od GRAND różnymi sposobami i częściowo mu się to udało…” oraz o to, że : „… w momencie kiedy K. został odwołany z funkcji wiceprezesa zarządu, tym bardziej, że dopuścił się wielu przestępstw, po tym jak został odwołany, próbując wyłudzać pieniądze od spółki poprzez weksle…”, tj. o takie postępowanie, które mogło poniżyć go w opinii publicznej i narazić pokrzywdzonego na utratę zaufania potrzebnego dla pełnienia przez niego funkcji Prezesa Zarządu (...) Spółki z o.o. z siedzibą w J., tj. występku z art. 212§1 k.k. Za przypisany czyn wymierzono karę grzywny w wysokości 100 stawek dziennych przyjmując, że stawka dzienna wynosi 100 zł. Sąd I instancji orzekł także podanie wyroku do publicznej wiadomości poprzez opublikowanie jego treści na tablicy ogłoszeń w budynku Sądu Okręgowego w Poznaniu przez okres 1 tygodnia. Sąd Rejonowy orzekł również o kosztach postępowania obciążając nimi oskarżonego i wymierzył mu opłatę według norm przypisanych.

Apelację od powyższego wyroku złożył obrońca oskarżonego, który zarzucił Sądowi I instancji:

-obrazę przepisów kodeksu postępowania karnego- art. 170§1 pkt 2 k.p.k. i art. 98§3 k.p.k. polegającą na oddaleniu wniosków dowodowych o przesłuchanie świadków celem ustalenia okoliczności uzasadniających twierdzenia oskarżonego, ustalenie danych osobowych osób będących na sali rozpraw w dniu rozprawy i ich przesłuchanie celem ustalenia treści pytań kierowanych do oskarżonego oraz innych okoliczności mających znaczenie dla rozpoznania sprawy, zobowiązanie spółki (...) do przedłożenia kopii faktur od dnia 1 lutego do dnia 20 kwietnia 2007r. Obrońca podkreślił że Sąd I instancji oddalając wnioski dowodowe nie podał żadnego uzasadnienia powyższej decyzji, a jedynie zacytował treść przepisu; oddalenie tych wniosków dowodowych spowodowało nie dokonanie właściwej oceny materiału dowodowego zwłaszcza wobec treści art. 213 k.k., czyli pozbawiło oskarżonego prawa do obrony,

-błąd w ustaleniach faktycznych polegający na bezzasadnym uznaniu, że wypowiedzi oskarżonego stanowiły wypowiedzi swobodne, a nie były odpowiedzią na zadawane pytania. Skarżący podkreślił, że oskarżony nigdy nie powiedział, że pokrzywdzony jest skazanym czy przestępcą.

W konkluzji skarżący wniósł uzupełnienie postępowania dowodowego i o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego ewentualnie o uchylenie orzeczenia i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego bezzasadna i to w stopniu oczywistym.

Na wstępie Sąd II instancji stwierdza, że Sąd Rejonowy w dokładny i wnikliwy sposób przeprowadził postępowanie dowodowe. Wszystkie zebrane w sprawie dowody poddał szczegółowej analizie, czemu dał wyraz w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Ocena ta została dokonana zgodnie z zasadami doświadczenia życiowego i regułami logicznego rozumowania. Uzasadnienie zaskarżonego wyroku zostało sporządzone zgodnie z zasadami i jako takie poddaje się ocenie przez Sąd II instancji. Rozumowanie w nim przedstawione nie zawiera luk o charakterze logicznym lub faktycznym. Przypomnieć przy tym należy, że kontrola odwoławcza trafności oceny dowodów dokonanej przez Sąd I instancji jest merytorycznie ograniczona. Polega w zasadzie na sprawdzeniu, czy ocena materiału dowodowego dokonana została przez Sąd I instancji z uwzględnieniem reguł sformułowanych w art. 4 i 7 k.p.k., a więc czy jest zgodna z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego oraz czy jest bezstronna i nie narusza granic swobodnej oceny. W sytuacji więc gdy kontrola odwoławcza uzasadnia stwierdzenie, że zaskarżony wyrok znajduje pełne oparcie w prawidłowo dokonanej ocenie całokształtu materiału dowodowego zgromadzonego i ujawnionego w postępowaniu (art.410 k.p.k) nie ma podstaw do zdyskwalifikowania zaskarżonego rozstrzygnięcia (porównaj wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 października 1987r. OSNKW 1988/3-4/28).

Przystępując do analizy wyroku zapadłego w sprawie na tle złożonej apelacji Sąd II instancji zauważa, że skarżący zarzucił, że Sąd I instancji dokonał błędnej oceny dowodów zgromadzonych w sprawie i w konsekwencji dokonał błędnych ustaleń faktycznych.

Odnosząc się do tak postawionych zarzutów Sąd II instancji stwierdza, że całkowicie ich nie podziela. Przede wszystkim trudno zgodzić się ze stanowiskiem skarżącego, że Sąd I instancji uzasadniając nieuwzględnienie wniosków dowodowych naruszył w jakikolwiek sposób obowiązujące przepisy kodeksu postępowania karnego. Słusznie skarżący wskazał, że swoją decyzję Sąd Rejonowy ograniczył do zacytowania treści przepisu, na podstawie którego ją podejmował, jednakże w ocenie Sądu Odwoławczego powyższe jest w pełni wystarczającym uzasadnieniem i wobec takiej konkluzji trudno podzielić stanowisko skarżącego o konieczności uchylenia wyroku po to tylko by ponownie orzekający Sąd mógł inaczej decyzję o nieuwzględnieniu wniosków dowodowych uzasadnić. Natomiast analizując owe wnioski, które obrońca zacytował w apelacji, Sąd II instancji stwierdza, że słusznie Sąd I instancji uznał, że nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy w jaki sposób i na jakich zasadach firmy prowadzone przez oskarżonego i pokrzywdzonego współpracowały. O tym, że owa współpraca nie ułożyła się pomyślnie może świadczyć choćby fakt składania przez obie strony pozwów sądowych i na tej drodze dochodzenia rozliczeń i należności. W ocenie Sądu Odwoławczego również nie ma znaczenia jak osoby obecne na sali rozpraw w czasie składania zeznań przez oskarżonego zapamiętały jej przebieg. Na marginesie Sąd Odwoławczego zauważa, że trudno wymagać od sędziego prowadzącego sprawę, protokolanta czy aplikantów radcowskich, aby pamiętali przebieg każdej rozprawy na której są obecni i w dwa lata po niej potrafili powiedzieć i zacytować zarówno zadawane pytania jak i padające na nie odpowiedzi. W tym zakresie w pełni zasadnie Sąd I instancji w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku wskazał, że o przebiegu rozprawy świadczy sporządzony z niej protokół. Z dokumentu tego natomiast wynika, że stwierdzenia wypowiadane przez oskarżonego nie stanowiły odpowiedzi na wprost zadane pytania i nie dotyczyły okoliczności na które miał zeznawać w czasie przesłuchania. Powyższe wynika nie tylko z samego protokołu rozprawy z dnia 27 marca 2012r. lecz także z pisma zawierającego tezy dowodowe. Koniecznym podkreślenia jest natomiast to, że w czasie tych wypowiedzi na wniosek pełnomocnika powoda (oskarżyciela prywatnego w niniejszym postępowaniu) przewodniczący składu orzekające zwrócił uwagę przesłuchiwanemu (oskarżonemu w niniejszym postępowaniu), że nie udziela odpowiedzi na pytania dotyczące kwestii zasadniczej czyli wyliczenia wynagrodzenia. Również w pełni zasadnie Sąd I instancji zwrócił uwagę, że na żadnym etapie postępowania ani oskarżony ani jego pełnomocnik występujący w procesie cywilnym nie złożyli wniosku o sprostowanie protokołu, a zatem nie mieli żadnych uwag do tego co tam zapisano. W tej sytuacji w pełni zasadnie Sąd I instancji uznał, że nie ma żadnego powodu do przeprowadzenie dowodów z zeznań osób znajdujących się w chwili przesłuchania oskarżonego (świadka w procesie cywilnym) na sali rozpraw ponieważ przebieg rozprawy został zaprotokołowany, a jak wyżej wskazano, nie można zasadnie uznać, że protokół rozprawy nie odpowiada jej przebiegowi. Również w pełni prawidłowo Sąd I instancji uznał, że nie ma powodów do powoływania i przesłuchiwania świadków, którzy mieli uzasadnić twierdzenia wypowiadane przez oskarżonego. W tym zakresie bowiem istotnym jest to co ustalił Sąd I instancji, a mianowicie, że oskarżony miał pełną świadomość, że oskarżyciel prywatny nigdy nie był prawomocnie skazany za popełnienie jakichkolwiek przestępstw. W tym zakresie szeroko stanowisko to uzasadnił Sąd I instancji i Sąd II instancji czyni powyższe integralną częścią swojego orzeczenia. Z cała mogą natomiast podkreślić należy, że w chwili wypowiadania przez oskarżonego pewnych stwierdzeń oskarżyciel prywatny nie był osobą karaną w rozumieniu polskiego prawa. Nie ma natomiast żadnego znaczenia to, że w tym okresie miało toczyć się postępowanie w prokuraturze, bo jak przyznał autor apelacji w czasie rozprawy przez Sadem II instancji postępowanie aż do lutego 2014r. było prowadzone „ad rem” a nie „ad persona”. Sąd II instancji stwierdza jednocześnie, że nawet gdyby postępowanie toczyło się „ad persona”, to nie zmieniłoby stanowiska, które przedstawił Sąd I instancji w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, a z którym Sąd II instancji w pełni się zgadza, że dopóki nie dojdzie do prawomocnego skazania każda osoba jest uważa za niewinną (art. 5§1 k.p.k.) i nikt nie ma prawa mówić, że popełniła ona jakiekolwiek przestępstwa. W tej sytuacji uznać należy, że swobodne, czy wręcz emocjonalne wypowiedzi oskarżonego stanowiły, jak słusznie uznał Sąd I instancji, dodatkową próbę podważanie czy wręcz zniwelowania wiarygodności oskarżyciela prywatnego w toczącym się postępowaniu cywilnym. W tym miejscu należy podkreślić, że oskarżony nie kwestionował, że wypowiedział słowa cytowane w protokole rozprawy cywilnej oraz w wyroku jaki zapadł w niniejszej sprawie, lecz wskazywał, że nie była to jego swobodna wypowiedź, lecz odpowiedź na zadane mu pytania. W ocenie Sądu II instancji trudno jednak z tym poglądem się zgodzić, choćby dlatego, że w czasie trwania całego postępowania ani oskarżony ani jego obrońca nie wskazali jakiej treści pytanie miało zostać zadane. Powyższe nie wynika także z protokołu cytowanego wyżej, do którego treści nie wniesiono formalnie żadnych zastrzeżeń. Wynika natomiast z niego, że na prośbę strony przeciwnej przewodniczący składu orzekającego składającego zeznania dyscyplinował, zwracając uwagę na konieczność udzielania odpowiedzi na zadawane pytania obejmujące tezę dowodową. Zdaniem Sądu II instancji w tej sytuacji trudno wyobrazić sobie, że pełnomocnik powoda (oskarżyciela prywatnego w niniejszym postępowaniu) prosił o zwrócenie uwagi, że przesłuchiwany nie odpowiada na pytania, gdyby jego wypowiedzi na owo zadane pytanie odpowiadało. Również Przewodniczący składu orzekającego nie czyniłby żadnych uwag, gdyby słowa przesłuchiwanego stanowiły odpowiedzi na zadawane pytania, a nie były swobodnymi wypowiedziami. Zatem uznać należy te zarzuty skarżącego za całkowicie niezasadne.

Oceniając kolejne zarzuty apelacji Sąd II instancji stwierdza, że w pełni zasadnie Sąd I instancji ustalił, że zdarzenie miało miejsce na sali rozpraw w obecności nie tylko sądu i stron procesowych lecz także osób postronnych-aplikantów. Wbrew twierdzeniom skarżącego rację ma Sąd I instancji wywodząc, że powyższe uzasadnia przyjęcie, że do popełnienia czynu doszło publicznie. Sąd II instancji w pełni przy tym podziela stanowisko wyrażone przez Sąd Najwyższy w dniu 14 października 2010r. (sygn akt II II 105/10, (LEX nr 621198...) z którego wynika, że „stylizacja art. 212§1 k.k. prowadzi do wniosku, że o zaistnieniu podstaw do odpowiedzialności karnej na podstawie tego przepisu można mówić tylko wtedy, gdy sprawca zakomunikował przynajmniej jednej osobie, bądź w obecności przynajmniej jednej osoby wiadomości o postępowaniu lub właściwościach innej osoby, mogących poniżyć ją w opinii publicznej bądź też narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności. Pomówienie jest przestępstwem formalnym z narażenia, dla dokonania którego nie jest wymagany skutek w postaci rzeczywistego poniżenia lub utraty zaufania przez pokrzywdzonego. Pomówienie tylko wtedy podlega odpowiedzialności karnej, kiedy wiąże się z nim możliwość wystąpienia szkody moralnej po stronie osoby pokrzywdzonej w postaci możliwości poniżenia lub narażenia na utratę zaufania. Przepis art. 212§1 k.k. mówi nie o poniżeniu w ogóle, lecz "o poniżeniu w opinii publicznej", co oznacza, że chodzi tu nie tyle o urazę osobistych uczuć osoby pokrzywdzonej, ale o to, jak osoba pomówiona będzie postrzegana przez szeroki, nieokreślony krąg osób. Karalne jest więc takie pomówienie, które może prowadzić do upokorzenia danej osoby w opinii innych osób, spowodować, że inne osoby będą uważać pokrzywdzonego za osobę poniżoną.(…)” Ponieważ Sąd Okręgowy w pełni akceptuje powyższe poglądy oczywistym jest, że tym samym podziela stanowisko wyrażone w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, że do zdarzenia doszło publicznie, ponieważ na sali rozpraw poza składem orzekającym, protokolantem i stronami była także publiczność. Wypowiedzi oskarżonego były zatem słyszane przez wiele osób i z uwagi na ich treść mogły poniżyć oskarżyciela posiłkowego i tym samym narazić na utratę zaufania konieczną dla pełnienia przez niego funkcji. Jednocześnie Sąd Odwoławczego podkreśla, że nie ma żadnego znaczenia czy osoby, które są na sali rozpraw są znane z imienia i nazwiska. Znajomość danych personalnych tych osób nie powoduje, że tym samym nie ma podstaw do przyjęcia, że nie doszło do popełnienia przestępstwa. Obowiązujące przepisy kodeksu karnego nie przewidując bowiem sytuacji, która z tego powodu zwalniałaby z odpowiedzialności karną. Podkreślić bowiem należy, że zgodnie z stanowiskiem zarówno doktryny jak i orzecznictwa „nie stanowi zniesławienia zarzut podniesiony w toku procesu sądowego, pod warunkiem że działanie sprawcy zmierza do obrony własnego interesu w sprawie oraz zarzut postawiony jest we właściwej formie i nie zamierza wyłącznie do poniżenia osoby, której został postawiony.” (porównaj wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 lipca 2007r. sygn akt IV K.K. 75/07 (LEX nr 277263). Taka natomiast sytuacja, jak wyżej wskazano, w niniejszej sprawie nie zaszła, albowiem słowa oskarżonego, zmierzające niewątpliwie do ochrony jego interesów w procesie cywilnym, stanowiły wypowiedzi, które miały jedynie na celu poniżenie i zniesławienie oskarżyciela prywatnego. Wszak w toczącym się postępowaniu cywilnym nie miała żadnego merytorycznego znaczenia czy oskarżyciel prywatny popełniał przestępstwa, powyższe bowiem nie miało znaczenia dla rozstrzygnięcia konkretnego powództwa o który toczyło się postępowanie. Zatem tego rodzaju wypowiedź nie może zostać uznania za obronę własnych praw, a jedynie odnieść do niej można się w kategoriach wyczerpania znamion z art. 212 k.k.

Reasumując, wobec braku jakichkolwiek podstaw do uwzględniania apelacji, Sąd II instancji orzekł o utrzymaniu zaskarżonego wyroku w mocy, uznają jednocześnie wniesiony środek odwoławczy za całkowicie chybiony i oczywiście bezzasadny. Należy zauważyć, iż apelacja jest oczywiści bezzasadna (art. 457§1k.p.k.), jeżeli w sposób oczywisty brak jest wątpliwości co do tego, że w sprawie nie wystąpiły uchybienia określone w 438 k.p.k. oraz w 439 k.p.k., a ponadto nie zachodzi przesłanka z art. 440 k.p.k. Apelacją oczywiście bezzasadną jest taka, której bezpodstawność, bezzasadność nie budzi wątpliwości. Zasadność (lub jej brak) apelacji wiązać należy bowiem z oceną trafności uchybień, jakie w apelacji zostały wskazane (porównaj: P.Hofmański, E. Sadzik, K. Zgryzek „Kodeks postępowania karnego komentarz” tom II, str. 716 i n., wyd. C.H. Beck, Warszawa 2004). Wskazać trzeba, że twierdzenia zaprezentowane w środku odwoławczym stanowią faktycznie powtórzenie linii obrony przyjętej przez oskarżonego, która została oceniona zgodnie z obowiązującymi zasadami i Sąd II instancji z tak dokonaną oceną w pełni się zgadza. Wobec powyższego wniesioną apelację należało uznać za oczywiście bezzasadną a zaskarżony wyrok utrzymać w mocy.

Ponieważ apelacja była zwrócona przeciwko winie obowiązkiem Sądu II instancji było odniesienie się do orzeczonej kary.

Przechodząc do analizy powyższego Sąd Odwoławczy pragnie podkreślić, że Sąd I instancji właściwie zmierzył się z dyrektywami art. 53 k.k. i orzekł karę adekwatną do stopnia zawinienia. Sąd II instancji zwraca przy tym uwagę, że orzeczona kara mogłyby podlegać weryfikacji przez Sąd Odwoławczy jedynie w sytuacji ustalenia, że jest rażąco niewspółmierna. Przypomnieć należy, że zdaniem Sądu Najwyższego rażąca niewspółmierność kary zachodzić może tylko wówczas, gdyby na podstawie ujawnionych okoliczności, które powinny mieć zasadniczy wpływ na wymiar kary, można byłoby przyjąć, iż zachodziłaby wyraźna różnica pomiędzy karą wymierzoną przez Sąd I instancji, a karą jaką należałoby wymierzyć w instancji odwoławczej w następstwie prawidłowego zastosowania w sprawie dyrektyw wymiaru kary przewidzianych w kodeksie karnym oraz zasad ukształtowanych przez orzecznictwo Sądu Najwyższego (porównaj wyrok w sprawie o sygn. III KR 254/73, publ. W OSNPG z 1974 roku poz. 51). W niniejszej sprawie natomiast orzeczona kara jest w ocenie Sądu II instancji, w pełni adekwatne do stopnia zawinienia oskarżonego, społecznej szkodliwości przypisanego czynu jak i wcześniejszej niekaralności oskarżonego. Zatem podzielić należy stanowisko Sądu I instancji zaprezentowane w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, że tak orzeczona kara może uświadomić oskarżonemu naganność jego postępowania i wdrożyć go do przestrzegania obowiązujących norm. Orzeczona kara nie razi surowością i wobec takiej konkluzji także w tym zakresie brak podstaw do zmiany zaskarżonego orzeczenia.

Podobnie Sąd II instancji jako całkowicie zasadne uznał orzeczenie podania wyroku do publicznej wiadomości. Sąd Odwoławczy podzielił stanowisko Sądu I instancji zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, że skoro do popełnienia czynu doszło w trakcie rozprawy sądowej prowadzonej właśnie przed Sądem Okręgowym w Poznaniu w pełni zasadnym jest wywieszenie wyroku na tablicy ogłoszeń tegoż sądu i właśnie w taki sposób podanie go do publicznej wiadomości. Sąd II instancji zgadza się jednocześnie z wywodem Sądu Rejonowego, że w związku z tym brak podstaw do opublikowania treści wyroku w jakichkolwiek środkach masowego komunikowania.

Na podstawie §14 ust. 2 pkt 4 w zw. z §14 ust. 7 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28.09.2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. Nr 163 poz. 1348 ze zm.), zasądził od oskarżonego na rzecz oskarżycielka prywatnego z tytułu zwrotu kosztów ustanowienia w sprawie pełnomocnika kwotę 420 zł.

Zgodnie z treścią art. 636§1 k.p.k. i art 8 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r, o opłatach w sprawach karnych Sąd II instancji obciążył oskarżonego kosztami postępowania odwoławczego w zakresie już poniesionym i wymierzył mu opłatę za II instancję w kwocie 1000 zł. albowiem nie znalazł żadnych podstaw do zwolnienia z powyższego.

M. G. D. B. Z.