Pełny tekst orzeczenia

III Ca 1644/13

UZASADNIENIE

Postanowieniem z dnia 31 lipca 2013 r. Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi w sprawie z wniosku M. B. z udziałem D. B. stwierdził, że spadek po R. B. na podstawie ustawy nabył w całości z dobrodziejstwem inwentarza jego syn D. B. oraz orzekł w przedmiocie kosztów postępowania, zasądzając od M. B. zwrot sum poniesionych w toku sprawy przez Skarb Państwa i uczestnika postępowania.

Sąd ustalił, że spadkodawca zmarł dnia 19 grudnia 2008 r. w Ł. jako osoba rozwiedziona i pozostawił jednego syna D. B., który spadku nie odrzucił, nie zrzekł się dziedziczenia ani nie został uznany za niegodnego dziedziczenia. W skład spadku wchodzi gospodarstwo rolne.

Dodatkowo Sąd Rejonowy stwierdził w oparciu o zebrany materiał dowodowy, że R. B. po rozwodzie z matką D. B. związał się z inną kobietą i zamieszkał z nią, ale nadal utrzymywał kontakty z synem. Jego relacje z matką – M. B. – były trudne, ale twierdził, że dopóki on żyje, matka będzie mogła mieszkać na jego nieruchomości przy ul. (...); zamierzał jednak pozostawić cały swój majątek synowi. Spadkodawca nadużywał alkoholu, zdarzało mu się pić ciągami, z których ostatni zakończył się jego zgonem. Ani jego konkubina ani syn nie słyszeli nigdy o tym, aby R. B. sporządził testament.

Sąd I instancji odmówił wiary twierdzeniom wnioskodawczyni, z których wynikało, że jej syn pozostawił dwa własnoręczne testamenty datowane na dzień 12 grudnia 2007 r. Przy formułowaniu takiego wniosku Sąd oparł się na opinii biegłego z zakresu badania pisma ręcznego, który – opierając się na bogatym i niekwestionowanym co do autentyczności materiale porównawczym – jednoznacznie wskazał, że przedstawione przez M. B. dokumenty nie zostały w rzeczywistości zapisane ręką spadkodawcy. Z kolei wnioskodawczyni nie poparła swoich twierdzeń żadnymi dowodami.

Biorąc pod uwagę powyższe, Sąd meriti wywiódł, że – jak wynika z art. 926 § 1 k.c. – powołanie do spadku wynika z ważnego i skutecznego testamentu spadkodawcy, a jeżeli takiego testamentu nie sporządzono, to z przepisów ustawy. Dokumenty przedstawione przez M. B. nie mogły być za testamenty uznane, ponieważ nie były sporządzone przez spadkodawcę, a tym samym nie spełniały wymogów formalnych z art. 949 k.c.; w konsekwencji więc nie można ich uznać za podstawę dziedziczenia po R. B.. W tej sytuacji powołanie do spadku wynika z ustawy. Art. 931 § 1 k.c. określa pierwszy krąg osób uprawnionych do dziedziczenia, zaliczając do nich dzieci i małżonka spadkodawcy. Jedyną osobą do tego kręgu należącą jest syn R. D., który dziedziczy spadek po ojcu w całości. Zważywszy, że w chwili otwarcia spadku nie był on pełnoletni (nie miał pełnej zdolności do czynności prawnych) i nie złożono w jego imieniu oświadczenia spadkowego, nabywa on spadek z dobrodziejstwem inwentarza – w oparciu o art. 1015 § 2 zd. II k.c. Podstawą rozliczenia kosztów postępowania między stronami był art. 520 § 3 k.p.c., a zwrotu kwot wyłożonych w toku postępowania przez Skarb Państwa – art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t.j. Dz. U. Nr 90 z 2010 r., poz. 594 ze zm.).

Przedmiotowe postanowienie wnioskodawczyni zaskarżyła w całości apelacją, domagając się jego zmiany i stwierdzenia nabycia spadku po R. B. na podstawie dwóch złożonych przez nią testamentów z dnia 12 grudnia 2007 r., a także przyznania reprezentującemu ją pełnomocnikowi zwrotu kosztów pomocy prawnej udzielonej z urzędu w toku postępowania apelacyjnego. Zaskarżonemu orzeczeniu zarzuciła mające wpływ na treść rozstrzygnięcia naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. w związku z art. 316 § 1 k.p.c. i art. 328 k.p.c. w związku z art. 13 § 2 k.p.c. polegające na dowolnej ocenie przez Sąd materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie. Wskazała, że Sąd bezkrytycznie przyjął ustalenia biegłego z zakresu badania pisma ręcznego za podstawę wnioskowania w przedmiocie istnienia testamentów spadkodawcy, pomijając treść opinii biegłego A. C. wydanej w sprawie 1 Ds. 1331/11 Prokuratury Rejonowej Ł., z której wynikają odmienne wnioski oraz fakt umorzenia postępowania przygotowawczego prowadzonego w sprawie podrobienia podpisu R. B. na przedmiotowych dokumentach z uwagi na to, że czynu tego nie popełniono. Podniosła, że jej złożone w toku postępowania wyjaśnienia były spójne i znajdowały potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym, a tym samym Sąd bezpodstawnie odmówił im wiary. Skarżąca zarzuciła wreszcie, że Sąd I instancji nie ustalił wyczerpująco, czy i w jaki sposób nadużywanie alkoholu przez spadkodawcę mogło wpłynąć na zmianę jego charakteru pisma, czy wszystkie próbki pisma stanowiące materiał porównawczy pochodziły od jednej osoby oraz jakie były różnice między tymi próbkami i z czego mogły wynikać. Konsekwencją tych uchybień było w myśl twierdzeń M. B. błędne ustalenie przez Sąd, że przedłożone przez nią testamenty nie pochodzą w rzeczywistości od spadkodawcy, co skutkowało nieprawidłowym stwierdzeniem nabycia spadku na podstawie ustawy.

W odpowiedzi na apelację uczestnik postępowania wniósł o jej oddalenie i zasądzenie od wnioskodawczyni na jego rzecz zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja wnioskodawczyni nie jest zasadna i podlega oddaleniu.

Analizując treść apelacji, stwierdzić trzeba, że nie jest zrozumiały zawarty w niej zarzut naruszenia art. 316 § 1 k.p.c., zważywszy, że wnioskodawczyni nie twierdzi, aby podstawą orzekania przez Sąd meriti w rozpoznawanej sprawie był stan faktyczny z innej chwili niż z daty zamknięcia rozprawy. Przepis ten normuje zasady dotyczące czasu orzekania, które mają za zadanie określenie momentu właściwego dla oceny stanu sprawy przez sąd przy wydaniu orzeczenia (zasada aktualności), stan sprawy może bowiem w toku postępowania ulegać zmianom. „Stanem rzeczy” w rozumieniu tego przepisu są więc zarówno okoliczności faktyczne sprawy jak i przepisy prawa, na podstawie których ma być wydane rozstrzygnięcie (ich zmiana pomiędzy wszczęciem postępowania a zamknięciem rozprawy). Jak wynika z wywodów uzasadnienia apelacji, intencją skarżącej nie jest w rzeczywistości przekonanie Sądu odwoławczego, że w toku postępowania pierwszoinstancyjnego naruszono powyższe zasady, ale raczej że błędnie ustalono, jaki stan faktyczny istnieje w chwili zamknięcia rozprawy.

Chybiony jest również zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. Powołany przepis określa elementy, które powinny znaleźć się w uzasadnieniu orzeczenia merytorycznego, a uchybienie tej normie polega na braku w uzasadnieniu któregoś z tych elementów. Zarzut naruszenia tego przepisu może stać się przedmiotem skutecznej apelacji, jeśli treść uzasadnienia dotknięta jest tak kardynalnymi brakami, że nie pozwala na weryfikację innych zarzutów apelacji i uniemożliwia zastosowanie przez Sąd II instancji prawa materialnego (tak M. Manowska, „Apelacja w postępowaniu cywilnym. komentarz. Orzecznictwo”, Warszawa 2013, s. 79); chodzi tu o braki uniemożliwiające odczytanie motywów rozstrzygnięcia. W przedmiotowej sprawie motywy uzasadnienia postanowienia Sądu Rejonowego są jasne, zawiera ono ustalony w sprawie stan faktyczny i zastosowane do niego przepisy prawa. To, że skarżąca nie podziela stanowiska Sądu meriti, zwłaszcza w zakresie poczynionych ustaleń faktycznych, z pewnością nie uzasadnia postawienia zarzutu naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. Decyzja Sądu w zakresie kwestionowanym przez apelującą, jak się okaże poniżej, poddaje się kontroli instancyjnej, a jej prawidłowość może zostać zweryfikowana.

Przechodząc do zarzutów dotyczących przekroczenia granic swobodnej oceny zgromadzonego materiału dowodowego (art. 233 k.p.c. w związku z art. 13 § 2 k.p.c.), stwierdzić trzeba, że zmierzają one do zakwestionowania mocy i wiarygodności dowodu z opinii biegłego z zakresu badania pisma ręcznego, na której oparł się Sąd I instancji, czyniąc ustalenia okoliczności kluczowych dla rozstrzygnięcia sprawy. Skarżąca obiera w tym celu dwojaką drogę – po pierwsze, wskazując na niewyjaśnienie, jej zdaniem, przez biegłego (a w konsekwencji przez Sąd) wszystkich okoliczności mogących posłużyć do sformułowania w sposób pełny wniosków przedłożonej opinii, a po drugie, zestawiając tę opinię z pozostałym materiałem dowodowym sprawy. Z zaprezentowanym przez M. B. stanowiskiem nie można się zgodzić. Sąd odwoławczy uważa, że znajdująca się w aktach sprawy opinia jest jasna i przekonywująca, a biegły poczynił wyczerpujące ustalenia w zakresie objętym tezą dowodową. Podkreślić trzeba, że celom porównania z pismem na przedstawionych przez wnioskodawczynię dokumentach służyły m.in. próbki pisma, których autentyczności nie ma podstaw kwestionować i które – jak zauważył Sąd I instancji – były składane na dokumentach urzędowych w obecności Sądu, komornika czy urzędnika i w okolicznościach nieuzasadniających przypuszczeń, że złożyła je inna osoba niż R. B.. Nie są w żaden sposób umotywowane zawarte w apelacji wątpliwości, czy próbki te pochodzą w rzeczywistości od jednej osoby czy od kilku. Wbrew twierdzeniom skarżącej, biegły na rozprawie wyjaśnił, że w zasadzie cały pozostały materiał porównawczy pochodzi od tej samej osoby; inna osoba nakreśliła tylko próbki pisma na złożonych przez wnioskodawczynię dokumentach z k. 89 i 90 akt. Nie ma także podstaw do przyjęcia, że biegły nie wziął pod uwagę ewentualnej możliwości zmian charakteru pisma spadkodawcy spowodowanych chorobą alkoholową, zważywszy że na rozprawie wskazał, jakie cechy pisma wskazują na zaistnienie takich zmian, nie zaznaczając jednocześnie, aby stwierdził je w badanym materiale. Należy zresztą zauważyć, że biegły wykorzystywał do porównania również próbkę pisma R. B. z okresu czasu (13.11.2007 r.) zbliżonego do chwili, kiedy przedstawione przez wnioskodawczynię testamenty miały zostać sporządzone, i również w tym wypadku ustalił, że podpis nakreśliła ta sama osoba, która podpisała pozostałe dostępne mu dokumenty urzędowe, ale inna niż sporządzająca złożone testamenty – trudno więc bronić tu tezy, że wyprowadzenie prawidłowych wniosków uniemożliwiła biegłemu spowodowana alkoholizmem spadkodawcy zmiana jego charakteru pisma pomiędzy okresem czasu, z którego pochodził materiał porównawczy a chwilą sporządzenia testamentów.

Jeśli natomiast chodzi o rozważenie mocy i wiarygodności dowodu z opinii biegłego na tle pozostałego zgromadzonego materiału dowodowego, to w pierwszej kolejności należy stwierdzić, że w błędzie jest skarżąca, wywodząc, iż do tego materiału zalicza się także opinia biegłego A. C. znajdująca się w załączonych aktach postępowania przygotowawczego. Potwierdzić należy, że obie strony postępowania składały wnioski o dopuszczenie tego dowodu, jednak w aktach sprawy brak postanowienia Sądu uwzględniającego te wnioski. Stanowi to niewątpliwie uchybienie przepisom postępowania, ponieważ pominąć środki dowodowe można – w myśl art. 217 § 2 k.p.c. w związku z art. 13 § 2 k.p.c. – jedynie wówczas, gdy okoliczności sporne zostały już dostatecznie wyjaśnione lub jeśli dowody powoływane są jedynie dla zwłoki, w przeciwnym wypadku Sąd winien wydać postanowienie dowodowe w formie przewidzianej w art. 236 k.p.c. w związku z art. 13 § 2 k.p.c. Prawdą jest, że w takim wypadku strona nie traci prawa powoływania się w dalszym toku postępowania na takie uchybienie, mimo że nie zwróciła na nie uwagi Sądu w trybie art. 162 k.p.c. w związku z art. 13 § 2 k.p.c. (tak np. w wyroku SN z dnia 19 grudnia 2012 r., II CNP 41/12, niepubl. lub w wyroku SN z dnia 24 września 2009 r., IV CSK 185/09, (...) Nr 1 z 2010 r., poz. 13), jednak w apelacji zarzut w tym przedmiocie podniesiony nie został. Oznacza to, że Sąd odwoławczy, będąc związanym obowiązkiem rozpoznania sprawy w granicach apelacji, nie może wykraczać poza granice zawartych w niej zarzutów, zwłaszcza w odniesieniu do prawidłowości zastosowania przez Sąd I instancji przepisów proceduralnych. Wniosek dowodowy nie został również ponowiony przed Sądem Okręgowym, a tym samym nie stał się przedmiotem rozpoznania w postępowaniu apelacyjnym. W konsekwencji przyjąć należy, że dowód z opinii biegłego A. C. nie mógł być podstawą jakichkolwiek ustaleń w toku sprawy, także zmierzających do podważenia mocy i wiarygodności drugiej z przedmiotowych opinii, a w tym zakresie zarzut apelacyjny jest bezprzedmiotowy. Na marginesie jedynie rację należy przyznać Sądowi Rejonowemu, który zdecydowanie wyżej ocenił opinię biegłego B. A., zważywszy, że biegły ten opierał się na daleko pełniejszym materiale porównawczym, a w związku z tym wyprowadzone przez niego wnioski zasługują na większe zaufanie; w konsekwencji brak było również podstaw do dopuszczenia przez Sąd II instancji z urzędu dowodu ze znajdującej się w aktach sprawy karnej opinii biegłego A. C., ponieważ nie byłaby ona przydatna do poczynienia na jej podstawie właściwych ustaleń faktycznych.

Powyższe dotyczy również orzeczenia Prokuratury umarzającego postępowanie karne w przedmiocie podrobienia podpisów spadkodawcy. Stwierdzić trzeba ponadto, że treść takiego postanowienia nie jest, jak słusznie zauważyła apelująca, wiążąca dla sądu cywilnego; bo choć stanowi dokument urzędowy, to ustalenia wynikające z jego treści mogą zostać zakwestionowane w świetle innego materiału dowodowego. Zważywszy, że – jak się wydaje – zasadniczą przesłanką podjęcia takiej decyzji przez organ dochodzeniowy były ustalenia biegłego A. C., przyjąć trzeba, iż prawidłowo postąpił Sąd meriti, opierając się przy dokonywaniu własnych ustaleń faktycznych na opinii biegłego B. A., którą z wyżej już wyjaśnionych przyczyn należy ocenić jako lepiej nadającą się do tych celów. Pozostały materiał dowodowy sprawy nie daje – mimo jego wszechstronnego rozważenia – uzasadnionych podstaw do poczynienia odmiennych ustaleń faktycznych co do okoliczności sporządzenia dokumentów przedstawionych przez skarżącą. Twierdzenia M. B. są gołosłowne i pozostają w sprzeczności z innymi zgromadzonymi dowodami, a jej wyjaśnieniom z oczywistych przyczyn można byłoby przypisać wystarczającą wiarygodność i moc dowodową jedynie wówczas, gdyby znajdowały w tych dowodach konsekwentne potwierdzenie.

Wobec powyższego podniesione w apelacji zarzuty należy uznać za chybione. Sąd I instancji wbrew twierdzeniom skarżącej dokonał prawidłowej i wszechstronnej oceny zebranego materiału dowodowego, właściwie ustalając moc i wiarygodność poszczególnych dowodów, a Sąd odwoławczy przyjmuje za własne ustalenia zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia. Bezzasadność apelacji skutkuje jej oddaleniem w oparciu o art. 385 k.p.c. w związku z art. 13 § 2 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego poniesionych przez uczestnika postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 520 § 3 k.p.c. w związku z art. 391 § 1 zd. I k.p.c., mając na uwadze, że sprzeczność interesów stron w toku tego postępowania – jako że każda z nich dążyła do uznania jej przez Sąd spadkobiercą R. B. z wyłączeniem drugiej z nich od dziedziczenia – uzasadnia zastosowanie tego przepisu. Na koszty te składa się wynagrodzenie pełnomocnika reprezentującego z urzędu uczestnika postępowania w postępowaniu apelacyjnym obliczone w oparciu o § 13 ust. 1 pkt. 1 w związku z § 9 pkt. 2 in fine i § 19 pkt. 1 w związku z § 2 ust. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (t.j. Dz. U. z 2013 r., poz. 461) na kwotę 221,40 zł, w tym należny podatek od towarów i usług.

Te same przepisy rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (t.j. Dz. U. z 2013 r., poz. 461) stanowią podstawę ustalenia wynagrodzenia pełnomocnika reprezentującego z urzędu wnioskodawczynię w postępowaniu apelacyjnym. Wobec braku podstaw do zasądzenia ich od uczestnika postępowania zostaną one przyznane i wypłacone ze Skarbu Państwa.