Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 497/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 czerwca 2014 r.

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu – Wydział I Cywilny w składzie:

Przewodniczący:

SSA Jan Gibiec

Sędziowie:

SSA Janusz Kaspryszyn (spr.)

SSO del. Grzegorz Karaś

Protokolant:

Teresa Wróbel - Płatek

po rozpoznaniu w dniu 10 czerwca 2014 r. we Wrocławiu na rozprawie

sprawy z powództwa N. Ś.

przeciwko (...) S.A. w W.

o zapłatę

na skutek apelacji strony pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Opolu

z dnia 5 lutego 2014 r. sygn. akt I C 308/13

1.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie I w ten sposób, że oddala powództwo ponad kwotę 60.000 zł (sześćdziesiąt tysięcy złotych)
z odsetkami;

2.  dalej idącą apelację oddala;

3.  zasądza od powódki na rzecz strony pozwanej kwotę 1.460 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

UZASADNIENIE

Powódka N. Ś. wniosła o zasądzenie od pozwanego (...) S.A. kwoty 300.000 zł z ustawowymi odsetkami
od 24.04.2013 r. do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia oraz kwoty 150.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od 24.04.2013 r. do dnia zapłaty tytułem odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej wskutek śmierci matki G. Ś., zasadzenie od pozwanego na rzecz powódki kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W odpowiedzi na pozew pozwany (...) S.A.
w W. wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz obciążenie powódki kosztami postępowania.

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy zasądził od strony pozwanej (...) S.A. w W. na rzecz powódki
N. Ś. kwotę 100.000 zł tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami od dnia 24 kwietnia 2013 r. do dnia zapłaty, w pozostałym zakresie powództwo oddalił, a koszty postępowania między stronami wzajemnie zniósł.

Sąd Okręgowy ustalił, że w dniu 14.08.1999 r. miał miejsce wypadek komunikacyjny, którego sprawcą był N. K., kierujący samochodem osobowym marki F. (...) o numerze rejestracyjnym (...). Sprawca miał wykupioną polisę OC w pozwanym towarzystwie ubezpieczeniowym. W wyniku przedmiotowego wypadku śmierć poniosła G. Ś.. Wyrokiem Sądu Rejonowego w O. z 10.02.2000 r. N. K. uznany został za winnego popełnienia przestępstwa z art. 177 § 2 k.k. w zw. z art. 178 k.k. Pozwany jako ubezpieczyciel sprawcy wypadku w ramach obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem tych pojazdów, przyjął odpowiedzialność za skutki zdarzenia w postaci wypadku drogowego z 14.08.1999 r., wskutek którego śmierć poniosła matka powódki i wypłacił powódce odszkodowanie za znaczne pogorszenie się jej sytuacji życiowej wskutek śmierci matki w kwocie 20.000 zł.

Pismem z 9.04.2013r. powódka wezwała pozwanego do zapłaty kwoty 300.000 zł tytułem zadośćuczynienia oraz 150.000 zł tytułem znacznego pogorszenie sytuacji życiowej wskutek śmierci matki G. Ś.. Pismem z 24.04.2013 r. pozwany odmówił zapłaty zadośćuczynienia i dalszego odszkodowania, powołując się na brak możliwości wypłaty świadczenia z uwagi na datę zdarzenia, jak również
z uwagi na brak pogorszenia się sytuacji życiowej powódki.

W dniu wypadku powódka N. Ś. miała 6 lat. U powódki zdarzenie wywołało wstrząs psychiczny, zdarzenie to pamięta do chwili obecnej. Po śmierci matki powódka została przekazana do Domu Dziecka na okres dwóch miesięcy,
a następnie do rodziny zastępczej – opiekę nad powódką sprawowali M.
i L. S., którzy postanowieniem Sądu Rejonowego w O.
z 28.10.1999 r. (sygn. R. N. 416/99) zostali ustanowieni rodzicami zastępczymi. Po śmierci matki powódka otrzymała świadczenie rentowe z ZUS, które w całości zostało przekazywane na wykupioną na jej rzecz polisę na życie. Powódka była wychowywana przez rodziców zastępczych jak własna córka i pozostawała na ich całkowitym utrzymaniu. Przed wypadkiem powódka wychowywała się w rodzinie niepełnej, patologicznej z problemem alkoholowym. Ojciec powódki zmarł, jednak przed śmiercią często nadużywał alkoholu. Powódka nie miała zapewnionych prawidłowych warunków do rozwoju, matce często brakowało pieniędzy
na podstawowe produkty. Często była niedożywiona. Matka zaniedbywała jej stan zdrowia oraz prawidłowy rozwój psychofizyczny. Przykładowo 7.03.1997 r. powódka znalazła się w szpitalu z rozpoznaniem drgawek padaczkopodobnych, antygenów Hbs świadczących o zakażeniu wirusem HBV, wywołującym wirusowe zapalenie wątroby typu B i antygenów Hbc, świadczących o mającym miejscu kontakcie
z wirusem HBV (które są przekazywane w ciąży), oraz rozpoznaniem indicatio socialis: niedożywienia, brudu i zaniedbania. Epikryza leczenia szpitalnego wskazuje na wcześniejsze poważne choroby powódki, takie jak zapalenie płuc, zapalenie oskrzeli, infekcja układu moczowego. W przypadku schorzenia, w związku z którym powódka znalazła się w szpitalu, matka powódki nie poczyniła wcześniej żadnych starań w celu leczenia powódki − 4,5-letnia powódka od tygodnia miała gorączkę, kaszel, była apatyczna, a matka przez ten cały tydzień nie zgłosiła się do lekarza. Uczyniła to po trzech dniach od sytuacji, w której powódka dostała drgawek
i majaczyła. W dniu 3.03.1999 r. powódka została poddana badaniom pedagogicznym, na podstawie których stwierdzono opóźnienie funkcjonowania percepcji słuchowej, sprawności manualnej, orientacji przestrzennej i kierunkowej, skrzyżowaną lateralizację, a przedmiotowe deficyty rozwojowe nie pozwalały powódce na prawidłowe funkcjonowanie w przedszkolu, a także prognozowały utrudnienia w nauce szkolnej. Zalecono intensywne i systematyczne rozliczne ćwiczenia. Zalecono także oddziaływania dowartościowujące powódkę.
Powódka nie została, mimo wyznaczonych terminów, zgłoszona na badania psychologiczne i logopedyczne. Po umieszczeniu powódki w rodzinie zastępczej
jej sytuacja się poprawiła, została ona objęta odpowiednią opieką, rodzice zastępczy dbali o jej prawidłowy rozwój fizyczny i emocjonalny.

Sąd Okręgowy uznał, że powództwo częściowo zasługuje na uwzględnienie.

Zdaniem Sądu Okręgowego bezsporne jest w sprawie, iż w dniu
14.08.1999 r. doszło do wypadku komunikacyjnego, w którym śmierć poniosła G. Ś.. Strona pozwana nie negowała swojej odpowiedzialności co do zasady, uznając częściowo roszczenie powódki w zakresie dochodzonego przez nią odszkodowania i zadośćuczynienia wypłacając w 2000 r. kwotę 20.000 zł odszkodowania z powodu znacznego pogorszenia się sytuacji życiowej po śmierci matki.

Powódka domagając się zadośćuczynienia za krzywdę, jakiej doznała na skutek śmierci matki spowodowanej czynem niedozwolonym sprawcy wypadku,
jako podstawę prawną swojego roszczenia powoływała przepisy art. 448 k.c. w zw.
z art. 23 i 24 k.c. Oczywiste przy tym jest, zdaniem Sądu pierwszej instancji,
że nie mogła zadośćuczynienia dochodzić na podstawie art. 446 § 4 k.c., bowiem zdarzenie będące źródłem jej roszczeń miało miejsce przed wejściem w życie
tego przepisu. Przepis art. 448 k.c. stanowi, że w razie naruszenia dobra osobistego Sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę na wskazany cel społeczny, niezależnie
od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia.

Katalog dóbr osobistych wymienionych w art. 23 k.c. jest tylko przykładowy
i należą do niego wszelkie dobra osobiste będące wartościami niematerialnymi,
które są doniosłe i zasługujące na ochronę. Za dobra osobiste podlegające ochronie uznaje się też między innymi pamięć o osobie zmarłej czy więź emocjonalną łącząca osoby bliskie i jest to pogląd już powszechnie akceptowany w doktrynie
i orzecznictwie. Dobra te podlegają więc ochronie prawnej na gruncie wskazanych przepisów. Więź między rodzicami a dzieckiem jest wartością niematerialną
„własną” rodziców, a skoro ona w utrwalonym już orzecznictwie uznana została jako ich dobro osobiste, podlegające ochronie prawa cywilnego, to jednym ze środków
tej ochrony jest norma wynikająca z art. 448 k.c.

Co do zasady nie budziło wątpliwości Sądu pierwszej instancji, że powódce jako córce zmarłej w wyniku czynu niedozwolonego przysługuje roszczenie
o zadośćuczynienie na podstawie art. 448 k.c. Wprowadzenie do systemu prawnego art. 446 § 4 k.c. nie stanowi o powstaniu roszczeń o zadośćuczynienie w przypadku śmierci osób bliskich dopiero od momentu jego wejścia w życie, niewątpliwie
zaś ułatwia dochodzenie tego roszczenia. Jednakże w przypadku osób, których dobro osobiste w postaci więzi rodzinnej naruszone zostały czynem niedozwolonym, który miał miejsce przed wejściem w życie tego przepisu, jedyną podstawą
ich roszczeń o zadośćuczynienie jest art. 448 k.c. w zw. z art. 23 i 24. k.c. Sąd może przyznać najbliższemu członkowi rodziny zmarłego zadośćuczynienie pieniężne
za doznaną krzywdę na podstawie art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c., także wtedy, gdy śmierć nastąpiła przed dniem 3 sierpnia 2008 r. wskutek uszkodzenia ciała
lub wywołania rozstroju zdrowia.

W uznaniu Sądu Okręgowego podkreślić też należy, że w szeregu orzeczeniach Sądu Najwyższego dotyczących dopuszczalności zadośćuczynienia
za śmierć osoby bliskiej na podstawie art. 448 k.c., śmierć w wyniku wypadku komunikacyjnego Sąd Najwyższy co prawda nie wypowiadał się wprost
o odpowiedzialności ubezpieczycieli, jednakże skoro pozwanymi w tych sprawach byli właśnie ubezpieczyciele, a Sąd uznawał istnienie roszczenia z art. 448 k.c.
i odpowiedzialności, to nie sposób uznać, że odpowiedzialność ta dotyczy
tylko sprawcy szkody. Skoro na gruncie art. 34 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem pojazdu szkodę, której następstwem jest między innymi śmierć, to w ramach zawartej umowy ubezpieczenia ubezpieczyciel przejmuje odpowiedzialność sprawcy. Taka jest bowiem w ogóle istota ubezpieczania się od odpowiedzialności cywilnej i ani
z przepisów ustawy, ani z umowy nie wynika, by odpowiedzialność ubezpieczyciela za szkodę w postaci naruszenia dóbr osobistych osób najbliższych osoby zmarłej wywołane śmiercią na skutek wypadku spowodowanego przez kierującego pojazdem mechanicznym, za którą on sam ponosi odpowiedzialność była wyłączona. Takie wyłączenie musiałoby być wyraźne.

Podsumowując Sąd Okręgowy uznał, że strona pozwana jako ubezpieczyciel odpowiada także za naruszenie dóbr osobistych powódki spowodowane śmiercią
jej matki, będącą wynikiem deliktu.

Powódka niewątpliwie doznała krzywdy w postaci zerwania więzi rodzicielskiej między nią a zmarłą matką. Więź łącząca rodziców z dzieckiem jest jedną
z najsilniejszych więzi emocjonalnych. Niewątpliwie utrata więzi rodzinnej z matką spowodowała u powódki ból i cierpienie. Powódce wspomnienie zdarzenia sprawia ból.

Zgodnie z art. 448 k.c. zadośćuczynienie winien Sąd przyznać w odpowiedniej wysokości. Powódka na skutek zdarzenia z dnia 14.08.1999 r. straciła matkę, z którą była silnie związana. Oceniając rozmiar krzywdy, jakiej doznała powódka, należy mieć na uwadze charakter więzi, jaka łączyła ją z tragicznie zmarłą, okoliczności
w jakich śmierć nastąpiła, wiek powódki w chwili zdarzenia. Śmierć matki spowodowała, że powódka utraciła najbliższą osobę. Zważyć należy, iż powódka
po śmierci matki nie miała już żadnego z rodziców, bowiem jej ojciec zmarł jeszcze przed zdarzeniem z dnia 14.08.1999 r. Powódka po śmierci matki została na okres dwóch miesięcy umieszczona w placówce opiekuńczej, co niewątpliwie miało wpływ na jej psychikę i poczucie osamotnienia oraz wyobcowania. Co prawda powódka została następnie umieszczona w rodzinie zastępczej, w której została otoczona troską, opieką i darzona uczuciem, jednakże pomimo tego rodzice zastępczy
nie mogli zastąpić jej matki. Niewątpliwie śmierć matki spowodowała u powódki zachwianie stabilizacji emocjonalnej. Obecnie powódka odczuwa nadal brak matki. Wszystkie te okoliczności powodują, że zadośćuczynienie musiało być zasądzone
w znaczącej wysokości.

Podkreślić należy, że zadośćuczynienie przede wszystkim ma spełniać funkcję kompensacyjną, winno odpowiadać doznanej krzywdzie, musi przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość, a nie symboliczną. Mając powyższe na uwadze nie można – w ocenie Sądu pierwszej instancji − uznać, by przyznane zadośćuczynienie było rażąco wygórowane i prowadziło do nieuzasadnionego przysporzenia w majątku powódki. Kwestionowana przez stronę pozwaną wysokość zadośćuczynienia może być odnoszona do stopy życiowej społeczeństwa, ale tylko pośrednio może ona wpływać na jego umiarkowany wymiar i to bez względu na status społeczny oraz materialny poszkodowanego. Przesłanka przeciętnej stopy życiowej osoby uprawnionej do zadośćuczynienia nie może pozbawić go funkcji kompensacyjnej i eliminować innych istotniejszych czynników kształtujących jego rozmiar i ma charakter tylko uzupełniający. Więź łącząca rodziców z dzieckiem,
jej nagłe przerwanie w tak niecodziennych okolicznościach uzasadnia przyznanie powódce zadośćuczynienia w wysokości zasądzonej przez Sąd. Ustalenie, jaka kwota w konkretnych okolicznościach jest zadośćuczynieniem odpowiednim, należy do sfery swobodnego uznania sędziowskiego. Strona pozwana podnosiła,
iż w 2000 r. wypłaciła powódce sumę 20.000 zł, co było wówczas kwotą znaczącą.
W ocenie Sądu Okręgowego argumentacja taka zasługuje na częściowe uwzględnienie. W 2000 r. siła nabywcza pieniądza kształtowała się zupełnie inaczej niż w chwili wyrokowania, zatem należało uznać, iż wypłacona w postępowaniu likwidacyjnym kwota częściowo spełniła swoją funkcję odszkodowawczą. Jednakże kwota powyższa zdaniem Sądu pierwszej instancji jest za niska. Uwzględniając stopień cierpień powódki, nadal wpływ na jej życie, nieodwracalność skutków powstałych wskutek śmierci matki, zmiany w sferze psychicznej, jakie zaszły
u powódki po wypadku, uzasadniają zdaniem Sądu Okręgowego, zasądzenie
od pozwanego na rzecz powódki zadośćuczynienia w kwocie 100.000 zł.
Skutki śmierci matki rozciągają się wszak na całe życie powódki i będą skutkować zarówno w aspekcie osłabienia aktywności życiowej, motywacji do przezwyciężania trudności życia codziennego i poczucia krzywdy z powodu utraty matki.
To zadośćuczynienie pieniężne choć w części zrekompensuje powódce krzywdę
za naruszenie prawa do życia w rodzinie i ból spowodowany utratą najbliższej osoby. W ocenie Sądu pierwszej instancji kwota zasądzona od pozwanego na rzecz powódki odpowiadają aktualnym warunkom i sytuacji majątkowej społeczeństwa. Zdaniem Sądu pierwszej instancji zważywszy na wysokość przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia zadośćuczynienie będzie stanowiło dla niej odczuwalną wartość i pozwoli na zrekompensowanie w takim, jak jest to możliwe, stopniu przebytych cierpień, przy jednoczesnym częściowym zabezpieczeniu finansowym powódki na dalsze lata jej życia.

W ocenie Sądu Okręgowego brak było podstaw do uwzględnienia roszczenia o zadośćuczynienie w całości. To w jakiej wysokości należy przyznać zadośćuczynienie, winno być uzależnione od okoliczności danej sprawy, stopy życiowej społeczeństwa. Należy mieć na uwadze kompensacyjny, a nie represyjny charakter tego roszczenia. W świetle powyższego, w ocenie Sądu Okręgowego, dalsze roszczenie powódki należało uznać za wygórowane i w tym zakresie powództwo oddalić.

Jednocześnie zdaniem Sądu pierwszej instancji, jeśli chodzi o początek daty płatności odsetek od zasądzonej kwoty, to stosownie do treści art. 481 § 1 k.c. wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, które jest wymagalne. Kwestię wymagalności roszczenia reguluje przepis art. 455 k.c., zgodnie z którym, jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie winno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania świadczenia. Ugruntowany jest też pogląd, iż żądanie zapłaty zadośćuczynienia należy do roszczeń, których termin spełnienia nie jest określony, a więc zależy
od wezwania do zapłaty przez wierzyciela. Jak wynika z akt szkodowych,
na co wskazał Sąd Okręgowy, pozwane towarzystwo ubezpieczeniowe zostało zawiadomione o roszczeniu powódki o zapłatę zadośćuczynienia pismem
z 9.04.2013 r., a pismem z dnia 24.04.2013 r. odmówiło wypłaty świadczenia.
Tym samym za zasadne należało uznać żądanie powódki zasądzenia odsetek ustawowych od 24.04.2013 r., zgodnie z żądaniem pozwu.

Powódka dochodziła również zapłaty odszkodowania w związku ze znacznym pogorszeniem się sytuacji życiowej po śmierci matki G. Ś. w kwocie
150.000 zł, będącej uzupełnieniem już wypłaconego odszkodowania przez pozwane towarzystwo ubezpieczeniowe. Jak już zostało zaznaczone, pozwany w tym zakresie nie kwestionował swojej odpowiedzialności co do zasady, o czym świadczy wypłacona kwota 20.000 zł.

Ocena pogorszenia sytuacji w związku ze śmiercią osoby najbliższej, od której zależy zastosowanie art. 446 § 3 k.c., powinna być prowadzona w oparciu
o szczegółową analizę położenia, w jakim znajduje się osoba uprawniona,
z uwzględnieniem wszystkich okoliczności, które mają wpływ na jej warunki (trudności) życiowe, wiek, stopień samodzielności życiowej, stosunki rodzinne
i majątkowe, warunki wychowawcze oraz przeprowadzenie porównania z sytuacją,
w jakiej znalazłby się uprawniony, gdyby nie śmierć osoby bliskiej. Znaczne pogorszenie zależne jest od rozmiarów ujemnych następstw o charakterze majątkowym i niemajątkowych (z poczynionym wyżej zastrzeżeniem), nie tylko już istniejących, ale dających się przewidzieć w przyszłości na podstawie zasad doświadczenia życiowego. Wykładnia art. 446 § 3 k.c. wymaga zarówno właściwej oceny okoliczności istotnych dla ustalenia odszkodowania, jak i właściwego,
w odniesieniu do tych okoliczności, określenia sumy odszkodowania, które powinno stanowić adekwatne, realnie odczuwalne przysporzenie. Celem tego świadczenia jest umożliwienie uprawnionemu przystosowania się do zmienionych warunków.

W nawiązaniu do dotychczasowych rozważań należało − w ocenie Sądu pierwszej instancji − podkreślić, że pogorszenie sytuacji życiowej, o którym mowa
w art. 446 § 3 k.c., polega nie tylko na pogorszeniu obecnej sytuacji materialnej,
ale obejmuje także przyszłe szkody majątkowe polegające na utracie realnej możliwości polepszenia warunków życia w przyszłości, często nieuchwytne lub trudne do obliczenia niemniej prowadzące do znacznego pogorszenia sytuacji życiowej osoby najbliższej. Ocena, czy nastąpiło znaczne pogorszenie sytuacji członków rodziny zmarłego nie może odnosić się wyłącznie do stanu z dnia śmierci poszkodowanego, ale musi prowadzić do porównania hipotetycznego stanu odzwierciedlającego sytuację, w jakiej w przyszłości znajdowaliby się bliscy zmarłego do sytuacji, w jakiej znajdują się w związku ze śmiercią poszkodowanego.
W tym kontekście Sąd Okręgowy dostrzegł, że małoletnia wówczas powódka była wychowywana w rodzinie patologicznej z problemem alkoholowym. Przed śmiercią matki zmarł jej ojciec często nadużywający alkoholu. Powódkę wychowywała zatem samotna matka, której często brakowało środków finansowych nawet
na podstawowe produkty żywnościowe. Małoletnia powódka była niedożywiona
i zaniedbana. Matka zaniedbywała jej stan zdrowia oraz prawidłowy rozwój psychofizyczny, o czym świadczy chociażby dokumentacja medyczna
i psychologiczna zawarta w aktach szkodowych pozwanego, jak również wynikająca z oświadczeń matki zastępczej powódki. Matka zastępcza podkreśliła, że powódka pochodzi z rodziny trudnej, alkoholowej, gdzie była niedożywiona, a skutki tego
były bardzo poważne. Powódka wymagała opieki zarówno lekarskiej, jak i bardzo pieczołowitej ze strony matki zastępczej. Powódka korzystała z porad psychologicznych oraz pomocy Gminnego Ośrodka Pomocy Rodzinie.
Po znalezieniu się w rodzinie zastępczej sytuacja życiowa powódki pod względem materialnym i niematerialnym znacznie poprawiła się. Powódka została otoczona należytą opieką, zadbano o jej rozwój i prawidłowe warunki życia. Rodzice zastępczy przejęli całkowicie koszt utrzymania powódki, a świadczenie rentowe z ZUS, które otrzymywała, w pełnej wysokości przekazywane było na wykupioną przez nich polisę na życie dla powódki. Mając na uwadze powyższe, jak również kwotę wypłaconego w 2000 roku przez pozwanego świadczenia, Sąd pierwszej instancji uznał, iż po śmierci matki nie nastąpiło obiektywne pogorszenie sytuacji życiowej. Dlatego też w tym zakresie powództwo należało oddalić.

Orzeczenie o kosztach Sąd Okręgowy wydał w oparciu o art. 100 k.p.c.

Apelację wniosła strona pozwana, która zaskarżyła wyrok w części, a to co
do punktu I i wiosła o zmianę wyroku w zaskarżonej części przez oddalenie powództwa co do kwoty 100.000 zł wraz z odsetkami oraz o zasądzenie od powódki na rzecz strony pozwanej kosztów postępowania apelacyjnego.

Strona pozwana podniosła zarzuty:

1. naruszenia prawa materialnego, a to art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. przez uznanie, że przepisy te stanowią podstawę prawną do zasądzenia na rzecz powódki zadośćuczynienia za doznana wskutek śmierci matki krzywdę
w sytuacji, gdy śmierć nastąpiła na skutek deliktu, który miał miejsce przed dniem wejścia w życie art. 446 § 4 k.c.;

2. naruszenie prawa materialnego, a to art. 6 k.c. oraz art. 448 k.c. w zw.
z art. 24 § 1 k.c. przez uznanie, że powódka wykazała zaistnienie
przesłanek uzasadniających zasądzenie zadośćuczynienia, podczas gdy
nie zostało wykazane, że powódka doznała rozstroju zdrowia kwalifikowanego jako choroba psychiczna;

3. naruszenia prawa procesowego, a to art. 227 k.p.c., art. 278 k.p.c. oraz
art. 233 § 1 k.p.c. przez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, polegające na bezzasadnym oddaleniu wniosku dowodowego stron
o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego psychologa oraz psychiatry
w sytuacji, gdy nie zostały ustalone okoliczności mające istotne znaczenie
dla sprawy, a których ustalenie wymaga wiadomości specjalnych w sytuacji, gdy stan faktyczny sprawy nie był typowy – warunki życiowe powódki
przed śmiercią matki znacznie odbiegały od przeciętnych warunków życia
w rodzinie;

4. naruszenia prawa materialnego, a to art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.p.c. przez uznanie, że należne jest powódce zadośćuczynienie za doznaną wskutek śmierci matki krzywdę w sytuacji, gdy niematerialną krzywdę, spowodowaną śmiercią matki naprawia powódce przyznane i zasądzone odszkodowanie z tytułu znacznego pogorszenia się sytuacji życiowej powódki wskutek śmierci matki na podstawie przepisu art. 446 § 3 k.c.;

5. naruszenia prawa materialnego, a to art. 448 k.c. przez uznanie,
ze zasądzona wysokość zadośćuczynienia jest sumą odpowiednią
do doznanej przez powódkę krzywdy, podczas gdy zadośćuczynienie
w żądanej i zasądzonej wysokości jest rażąco wygórowane;

6. naruszenia prawa procesowego, a to art. 233 § 1 k.p.c. przez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów polegające na uznaniu, ze zebrany materiał dowodowy wystarczająco uzasadnia zasądzenie zadośćuczynienia, podczas gdy nie zostało wykazane, czy i jakich zmian psychicznych doznała na skutek śmierci matki, w tym, że powódka doznała rozstroju zdrowia kwalifikowanego jako choroba psychiczna.

W odpowiedzi na apelację powódka wniosła o oddalenie apelacji oraz
o zasądzenie na jej rzecz kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacja była częściowo uzasadniona.

Powódka w pozwie wniosła o roszczenia z tytułu odszkodowania
za pogorszenie sytuacji życiowej oraz zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wywołaną śmiercią matki. Na etapie postępowania apelacyjnego sprawa dotyczyła już jedynie roszczeń o zapłatę zadośćuczynienia, które to roszczenie Sąd Okręgowy uwzględnił w części, a to co do kwoty 100.000 zł. Rozstrzygnięcie to zakwestionowała strona pozwana, wnosząc w apelacji o zmianę wyroku i oddalenie żądania zapłaty zadośćuczynienia.

Przechodząc do analizy apelacji należało wskazać, że Sąd Okręgowy dokonał prawidłowych ustaleń, które Sąd Apelacyjny podzielił i przyjął za podstawę własnego orzeczenia wydanego w sprawie. Ustalenia te nie wymagały uzupełnienia
ani zmiany.

W pierwszej kolejności należało rozważyć zarzuty naruszenia prawa procesowego. W uznaniu Sądu Apelacyjnego nie znalazły one potwierdzenia.

Strona pozwana podniosła zarzut naruszenia art. 227 k.p.c., art. 278 k.p.c. oraz art. 233 k.p.c., a także art. 6 k.c. w związku z nieprzeprowadzeniem w sprawie dowodu z opinii biegłego psychologa oraz psychiatry. Przeprowadzenie tego rodzaju dowodów było zbędne i nie prowadziłoby do ustalenia okoliczności istotnych
dla ustalenia szkody niemajątkowej powódki. Strona pozwana zarzuciła, że nie zostały udowodnione przesłanki uzasadniające żądanie zadośćuczynienia.
Nie zostało bowiem – zdaniem strony pozwanej − wykazane, że powódka doznała zmian psychicznych, w szczególności rozstroju zdrowia kwalifikowanego jako choroba psychiczna. Tymczasem rozstrój zdrowia – rozumiany jako naruszenie sprawności organizmu − nie jest przesłanką powstania krzywdy. Rozstrój zdrowia może być rozważany w kategoriach następstw zwiększających zakres krzywdy,
a nie okoliczności przesądzającej o powstaniu krzywdy.

Krzywda to bowiem cierpienia wywołane utratą osoby bliskiej, doznania
o naturze emocjonalnej. Okolicznościami mającymi wpływ na ocenę zakresu krzywdy są między innymi: zakres doznań osób bliskich zmarłego, poczucie osamotnienia, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny, charakter zaburzeń w prawidłowym funkcjonowaniu pozostałych członków rodziny, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, rola w rodzinie pełniona przez osobę zmarłą, stopień, w jakim pokrzywdzeni będą mogli odnaleźć się w nowej rzeczywistości i na ile zdolni są zaakceptować obecny stan rzeczy, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem śmierci osoby bliskiej korzystanie z pomocy fachowej w czasie radzenia sobie w tej trudnej sytuacji, proces leczenia doznanej traumy oraz rola jaką w rodzinie pełniła osoba zmarłego (por. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 marca 2014 r., IV CSK 374/13, wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 28 marca 2014 r., I ACa 1284/13). Okoliczność zaistnienia krzywdy nie wymaga wiadomości specjalnych i może być ustalona w drodze dowodu z dokumentów, zeznań świadków i stron. Przy czym
w sprawie powódka nie wskazywała, aby jednym z następstw śmierci jej matki był rozstrój jej zdrowia kwalifikowany jako choroba psychiczna. Zatem nie było żadnych podstaw do przeprowadzenia dowodu, który miałby potwierdzić okoliczność, z której powódka nie wywodziła dla siebie skutków prawnych na gruncie roszczenia o zapłatę zadośćuczynienia.

W sprawie było bezsporne to, że w dniu 14.08.1999 r. w wyniku wypadku komunikacyjnego, zmarła matka powódki, a sprawca zdarzenia był ubezpieczony
od odpowiedzialności cywilnej u strony pozwanej. W dacie tej nie obowiązywał jeszcze art. 446 § 4 k.c., zgodnie z którym Sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego
za doznaną krzywdę, a który to przepis został wprowadzony do kodeksu cywilnego
z dniem 3 sierpnia 2008 r. na podstawie ustawy z dnia 30 maja 2008 r.
(Dz. U. z 2008 r., nr 116, poz. 731). Wbrew jednak zarzutom strony pozwanej
nie oznacza to, iż roszczenia najbliższych członków rodziny o zadośćuczynienie
za śmierć osoby bliskiej, która nastąpiła na skutek czynu niedozwolonego popełnionego przed tą datą, są pozbawione podstaw prawnych.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, Sąd pierwszej instancji w pełni trafnie uznał,
że podstawę prawną dochodzonego roszczenia stanowi art. 448 k.c. w zw.
z art. 24 § 1 k.c. Więź między rodzicem a dzieckiem jest wartością niematerialną, która stanowi dobro osobiste podlegające ochronie w świetle brzmienia
art. 24 § 1 k.c. Naruszenie tego dobra przez pozbawienie życia osoby bliskiej stanowi podstawę do dochodzenia roszczenia o zadośćuczynienie za doznaną krzywdę,
w oparciu o regulację wynikającą z art. 448 k.c. Wprowadzenie art. 446 § 4 k.c. doprowadziło jedynie do zmiany w sposobie realizacji roszczenia poprzez skonkretyzowanie osób uprawnionych do jego dochodzenia oraz przesłanek jego stosowania. Zajęte w tym przedmiocie stanowisko przez Sąd Okręgowy, było
już wielokrotnie prezentowane w orzeczeniach Sądu Najwyższego odnoszących się do tej kwestii (zob. m. in. uchwałę z 13.07.2011 r., III CZP 32/11, OSNC 2012/1/10; wyrok z 11.05. 2011 r., I CSK 621/10; wyrok z 14.01.2010 r., IV CSK 307/09,
OSNC-ZD 2010/3/91; wyrok z 6.02.2008 r., II CSK 459/07; uchwałę z 22.10.2010 r., III CZP 76/10, wyrok z 25.05.2011 r., II CSK 537/10, wyrok z 15.03.2012 r., I CSK 314/11, III CZP 93/12
). Podziela to stanowisko również rozpoznający niniejszą sprawę Sąd Apelacyjny, który wprawdzie nie jest nim związany, ale też nie znalazł żadnych podstaw do odstąpienia od tej linii orzeczniczej.

Zdaniem strony pozwanej ubezpieczyciel w ramach umowy ubezpieczenia posiadaczy pojazdów nie jest zobowiązany do zapłaty zadośćuczynienia. Z takim twierdzeniem strony pozwanej nie sposób się zgodzić, tym bardziej, gdy zważy
się na orzecznictwo Sądu Najwyższego, który między innymi w uchwale z 20 grudnia 2012 roku ( sygn. akt III CZP 93/12), wskazał, iż artykuł 34 ust. 1 ustawy z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych − w brzmieniu sprzed 11 lutego 2012 r. − nie wyłączał z zakresu ochrony ubezpieczeniowej zadośćuczynienia za krzywdę osoby, wobec której ubezpieczony ponosił odpowiedzialność na podstawie art. 448 k.c. i z takim poglądem Sąd Apelacyjny
w pełni się zgadza.

Wprawdzie orzeczenie Sądu Najwyższego podane powyżej wydane zostało z uwzględnianiem przepisów ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, która weszła w życie kilka lat po zdarzeniu z dnia 14.08.1999 r., jednak wnioski takie należało wyprowadzić także na podstawie przepisów obowiązujących w dacie zdarzenia, w szczególności na podstawie rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 9 grudnia 1992 r. w sprawie ogólnych warunków obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem pojazdów
(Dz. U. 1992, nr 96, poz. 475 z późn. zm.), wydanego na podstawie art. 5 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 1990 r. o działalności ubezpieczeniowej (Dz. U. nr 59, poz. 344 z późn. zm.).

W sprawie bowiem zastosowanie miały przepisy obowiązujące w dacie zdarzenia. Wynika to z przepisów intertemporalnych, w szczególności z art. 159 ust. 1 ustawy z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych.
Przepis art. 159 ust. 1 wymienionej ustawy wyraża regułę odnoszącą się do sekwencji czasowej obowiązywania norm, tzw. zasadę nieretroakcji, która z kolei niewątpliwie jest także wyrazem konieczności gwarantowania konstytucyjnej reguły pewności prawa, wynikającej z kolei z art. 2 Konstytucji. W ten sposób ustawodawca stara się honorować podstawową zasadę państwa prawa, jaką jest zakaz retroakcji, który expressis verbis wynika choćby z art. 3 k.c. W rezultacie nie należy stosować przepisów ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych do stanów, które zaistniały
pod rządami norm, które ta ustawa uchyliła (art. 161 ustawy). W samym kodeksie cywilnym brak także norm, które stanowiłyby wyjątek od zakazu art. 3 k.c.
w odniesieniu do materii umowy ubezpieczenia. Brak takiego uregulowania także
w przepisach art. 805-834, poświęconych umowie ubezpieczenia (tak D. Fuchs, Komentarz do art. 159 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Komunikacyjnym, program LEX, stan na 1.10.2009 r.).

§ 10 ust. 1 w/w rozporządzenia stanowił, że z ubezpieczenia OC przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierowca pojazdu mechanicznego są zobowiązani – na podstawie prawa do odszkodowania za wyrządzoną w związku
z ruchem tego pojazdu szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie
ciała, rozstrój zdrowia bądź utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia. Wskazane rozwiązanie zostało recypowane do art. 34 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Ubezpieczyciel odpowiada – na zasadzie ryzyka, za każdą osobę kierującą pojazdem. Odpowiedzialność ta nie sprowadza się do skutków zdarzeń spowodowanych przez posiadacza pojazdu. Wynika to z § 10 ust. 3 w/w rozporządzenia, który stanowi, że ubezpieczeniem OC objęta jest odpowiedzialność cywilna każdej osoby, która kieruje pojazdem mechanicznym
w okresie trwania ochrony ubezpieczeniowej wyrządziła szkodę ruchem tego pojazdu (aktualnie art. 35 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym
i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych).

Co do zasady strona pozwana była więc odpowiedzialna za skutki zdarzenia
z dnia 14.08.1999 r. i powódka była uprawniona do wystąpienia przeciwko ubezpieczycielowi z roszczeniem o zapłatę zadośćuczynienia. Dodatkowo tylko należy wskazać, że strona pozwana nie kwestionowała faktu, że pojazd był u niej ubezpieczony i konsekwencji z tym związanych. Podnosiła jedynie okoliczności, które jej zdaniem winny zwolnić pozwana spółkę z odpowiedzialności wobec powódki.

Nie można także podzielić stanowiska strony pozwanej, iż wypłata odszkodowania na podstawie art. 446 § 3 k.c. z tytułu znacznego pogorszenia się sytuacji życiowej powódki wskutek śmierci matki kompensowała również krzywdę doznaną przez powódkę. Odszkodowanie za pogorszenie sytuacji życiowej
jest świadczeniem kompensującym szkodę majątkową, niezależnym od roszczeń
z tytułu zadośćuczynienia. Nawet w tym procesie, w pierwszej instancji, były zgłoszone roszczenia zarówno z tytułu zadośćuczynienia, jak i z tytułu odszkodowania za pogorszenie sytuacji życiowej. Z dokumentów złożonych
do akt sprawy nie można wnioskować, aby wypłacona powódce kwota 20.000 zł miała rekompensować inne jeszcze roszczenia, prócz szkody majątkowej wynikającej z pogorszonej sytuacji życiowej. Wypłacając tę kwotę strona pozwana realizowała swoje zobowiązania z konkretnego tytułu i zwalniała się z konkretnego zobowiązania. Obecnie nie ma podstaw do przyjęcia, że regulując tę kwotę strona pozwana miała zamiar dokonać zapłaty także innych zobowiązań, z innych
tytułów niż wskazany przez nią w sporządzonych w trakcie postępowania likwidacyjnego dokumentach. Wypłacając tę kwotę strona pozwana nie zwolniła
się więc z obowiązku zapłaty zadośćuczynienia. Nie zmniejszyła także zakresu odpowiedzialności z tego tytułu. Jak wynika z akt szkodowych oraz pism procesowych strona pozwana stała na stanowisku, iż powódce nie należy
się zadośćuczynienie. W takiej sytuacji nie sposób dojść do wniosku, że dokonana wypłata miała za zadanie kompensować roszczenie, które zdaniem strony pozwanej nie istniało.

Co do zasady strona pozwana była więc odpowiedzialna za skutki zdarzenia
z sierpnia 1999 roku i powódka była uprawniona do wystąpienia przeciwko ubezpieczycielowi z roszczeniem o zapłatę zadośćuczynienia.

Jednakże częściowo uzasadnione były zarzuty dotyczące wysokości zasądzonego roszczenia.

Odnosząc się do zarzutów dotyczących wysokości zadośćuczynienia, podniesionych w uzasadnieniu apelacji bardzo ogólnie, należy wskazać,
że wielokrotnie zarówno w orzecznictwie jak i w doktrynie wskazywane było,
że właściwych człowiekowi uczuć i emocji nie sposób wymierzyć. Jednakże
w sprawach o zadośćuczynienie, wnoszonych na podstawie art. 448 k.c. w zw.
z art. 24 k.c., Sądy stają jednakże wobec obowiązku ich swoistej wyceny. Korygowanie przez Sąd drugiej instancji zasądzonego na tej podstawie zadośćuczynienia może być dokonywane wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmierne (nieodpowiednie), tj. rażąco wygórowane albo rażąco niskie (por. wyrok Sądu Najwyższego z 18 listopada 2004 r., sygn. akt I CK 219/04). Należy zgodzić
się z Sądem Okręgowym, iż podstawową przesłanką warunkującą domaganie
się zadośćuczynienia jest doznanie szkody niemajątkowej (krzywdy). Krzywda
ta utożsamiana jest z negatywnymi przeżyciami w sferze psychicznej jednostki
i musi być konsekwencją naruszenia dóbr osobistych. Zadośćuczynienie winno
mieć charakter kompensacyjny, ale jednocześnie wysokość zadośćuczynienia powinna być utrzymana w rozsądnych granicach, przy uwzględnieniu całokształtu okoliczności konkretnego przypadku, tu relacji między powódką a matką oraz bólu
i cierpienia powódki po jej śmierci. Bez wątpienia powódka jako dziecko przeżyła mocno niespodziewaną śmierć matki, a bólu po jej stracie nie można porównać
z innego typu krzywdami, które dotykają człowieka. Jednakże mając na uwadze następującą komercjalizację dóbr osobistych, ocena żądania powódki warunkuje ocenę jej cierpienia w wymiarze finansowym.

Krzywdę doznaną w wyniku śmierci osoby bliskiej bardzo trudno ocenić
i wyrazić w formie pieniężnej, dlatego każdy przypadek powinien być traktowany indywidualnie z uwzględnieniem wszystkich okoliczności sprawy, przy czym ocena
ta powinna opierać się na kryteriach obiektywnych, a nie na wyłącznie subiektywnych odczuciach pokrzywdzonego (zob. Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 10.05.2012 r., IV CSK 416/11). Celem zadośćuczynienia, uregulowanego
w art. 448 k.c., jest skompensowanie krzywdy będącej wynikiem naruszenia dobra osobistego, jakim jest prawo do życia w rodzinie, stąd poszukując kryteriów, jakie Sąd winien brać pod uwagę przy ustalaniu jego wysokości, przede wszystkim należy uwzględnić rolę, jaką w rodzinie pełnił zmarły, poczucie osamotnienia, cierpienia moralne pokrzywdzonego. W tym kontekście Sąd Apelacyjny nie mógł abstrahować od okoliczności, jakie istniały przed zdarzeniem z sierpnia 1999 r. W ramach rozważań nad odpowiednią wysokością zadośćuczynienia Sąd bada także zachowanie osoby zmarłej. Badając krzywdę powódki, należy brać pod uwagę wszystkie okoliczności, które składają się na jej ujemne doznania. Oczywiście pierwszoplanową rolę odgrywać tu muszą: rodzaj naruszonego dobra i rodzaj rozstroju zdrowia, czas trwania cierpień, intensywność ujemnych doznań psychicznych powódki. Nie może jednak pozostawać prawnie obojętna okoliczność, że matka powódki nadużywała alkoholu, zaniedbywała powódkę oraz lekceważyła funkcje, jakie matka powinna pełnić w życiu dziecka. Powódka pod opieką matki była zaniedbywana, rodzina powódki określana była jako patologiczna z problemem alkoholowym. Nie może ujść uwadze, że mimo choroby powódki (i utrzymywania
się takiego stanu od dłuższego czasu), matka powódki nie zadbała o udzielenie dziecku pomocy lekarskiej. Jak wynika z karty informacyjnej leczenia szpitalnego
z 7.03.1997 r. (k. 46 akt szkodowych), matka powódki nie podejmowała odpowiednich czynności w celu zapewnienia powódce opieki i bezpieczeństwa. Nawet w sytuacji, gdy powódka majaczyła, miała gorączkę i drgawki padaczkowe matka zgłosiła się z powódką do lekarza dopiero po kilku dniach. Z wywiadów środowiskowych sporządzonych w 1998 roku, gdy powódka była jeszcze pod opieką matki wynika, że matka powódki nie podejmowała pracy (k.96), nie dbała
o zaspokojenie potrzeb materialnych powódki, a posiadane środki przeznaczała na alkohol (k. 89, 90). Powódka pozostając pod opieką matki była znerwicowana (k. 88). W marcu 1999 r. podczas badań w poradni psychologicznej stwierdzono u powódki braki rozwojowe w zakresie percepcji słuchowej wzrokowej, orientacji przestrzennej
i kierunkowej, sprawności manualnej i graficznej, wymowy, rozpoznawania
i nazywania liter, czytania sylab i rozpoznawania pojęć matematycznych
(k. 44 akt szkodowych). Wówczas zalecono intensywne i systematyczne ćwiczenia oraz oddziaływanie dowartościowujące powódkę. Mimo zaleceń matka powódki
nie podejmowała starań w celu objęcia córki odpowiednią, zalecaną opieką psychologiczna i logopedyczną. Jak należy wnioskować z akt sprawy, matka powódki nie podejmowała czynności w celu zaspokojenia podstawowych, najbardziej elementarnych potrzeb dziecka. Dopiero po umieszczeniu powódki w rodzinie zastępczej jej sytuacja uległa w tym zakresie poprawie, a rodzice zastępczy wdrożyli aktywne działania wpływające na prawidłowy rozwój fizyczny i emocjonalny powódki, nie tylko rozpatrywany w sferze materialnej i doraźnej, ale przede wszystkim emocjonalnej oraz długofalowej.

Bezwzględnie okoliczności te wpływają na zakres krzywdy powódki po stracie matki i musiały znaleźć odzwierciedlenie w wysokości zasądzonego zadośćuczynienia.

Zachowania matki powódki i sposób wywiązywania się przez nią z roli matki nie mogły jednak prowadzić do degradacji uczuć i emocji powódki, które są przecież przedmiotem oceny w ramach roszczenia o zapłatę zadośćuczynienia. Nie można bowiem pominąć, że niezależnie od tego, jak zachowywała się matka powódki, powódka darzyła ją uczuciami i jej stratę odczuła boleśnie, co potwierdziły zeznania powódki (k. 125). Nieodpowiednie wypełnianie ról rodzinnych i społecznych
nie przesądza bowiem o tym, że dziecko nie czuje się związane z rodzicem, zwłaszcza w sytuacji, w jakiej była powódka. W dacie śmierci matki powódka
miała 6 lat, zatem matka – niezależnie od tego, w jaki sposób opiekowała się dzieckiem – była w oczach powódki osobą pierwszoplanową. Dodatkowo należało wziąć pod uwagę, że wcześniej powódka straciła ojca. Zatem w wyniku śmierci
matki została sierotą zupełną. Zakres negatywnych doznań był wobec tego znaczny. Nie można także pominąć, że po śmierci matki powódka na dwa miesiące trafiła
do Domu Dziecka, co potęgowało niepokój, strach powódki, która była wówczas małym dzieckiem. Przy czym istotne było także to, że powódka w dniu zdarzenia szła razem z matką i po potrąceniu matki powódki przez samochód widziała zwłoki matki, co potęgowało dramatyzm przeżyć dziecka.

Ostatecznie jednak powódka trafiła do rodziny zastępczej, w której była wychowywana przez rodziców zastępczych jak własne dziecko, co pozwoliło
na zniwelowanie negatywnych przeżyć i dostosowanie się powódki do nowej sytuacji oraz zapewniło rozwój w warunkach prawidłowych dla potrzeb dziecka.

W tej sytuacji stwierdzić należało, że mimo iż śmierć matki była i jest źródłem niekwestionowanych cierpień psychicznych powódki, to stopień ich nasilenia,
które nie osiągnęło nasilenia chorobowego, mieszczący się w granicach naturalnej reakcji żałoby po śmierci osoby najbliższej oraz okoliczności poprzedzające zdarzenie, związane z zachowaniem prezentowanym przez matkę powódki, wskazują na to, iż charakter kompensacyjny i rozsądne granice zadośćuczynienia nakazują uznać – przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności − kwotę 60.000 zł jako odpowiednią sumę tytułem w rozumieniu art. 448 k.c. Ta kwota zadośćuczynienia uwzględnia zakres doznanej krzywdy, a także ma na względzie okoliczność,
że w momencie wystąpienia przez powódkę z żądaniem (14 lat od tragicznego wypadku) trauma związana ze zdarzeniem nie oddziaływuje na powódkę już w takim stopniu jak przed kilkunastu laty. Oczywiście dużą rolę w tym zakresie odegrała prawidłowo wypełniona rola rodziny zastępczej, co pozwoliło na ukształtowanie powódki, przez wdrożenie procesu wychowawczego oraz podjęcie odpowiedniej opieki, co niewątpliwie osiągnęło skutek w postaci odpowiedniego przygotowania psychicznego i emocjonalnego powódki.

Suma zadośćuczynienia w kwocie 100.000 zł była, zdaniem Sądu Apelacyjnego – w tych okolicznościach sprawy przy uwzględnieniu całokształtu materiału dowodowego – wygórowana.

W tych okolicznościach odpowiednim zadośćuczynieniem jest kwota
60.000 zł. Kwota ta kompensuje ból i cierpienie powódki, jednocześnie nie ma charakteru nadmierności. Jest też rozsądna, biorąc pod uwagę aktualną przeciętną stopę życia społeczeństwa.

Powyżej podniesione argumenty stały się to podstawą do zmiany orzeczenia
i zasądzenia 60.000 zł w miejsce przyznanych przez Sąd pierwszej instancji
100.000 zł zadośćuczynienia.

Z tych względów w punickie 1 wyroku Sąd Apelacyjny, na podstawie
art. 386 § 1 k.p.c., zmienił zaskarżony wyrok w punkcie I w ten sposób, że oddalił powództwo ponad kwotę 60.000 zł z odsetkami.

W punkcie 2 wyroku Sąd Apelacyjny oddalił dalej idącą apelację, jako nieuzasadnioną z przyczyn wskazanych powyżej.

W punkcie 3 orzeczono o kosztach postępowania apelacyjnego, na podstawie art. 100 k.p.c. W postępowaniu apelacyjnym powódka utrzymała się z roszczeniem
w 60% (60.000 zł z zasądzonych 100.000 zł) i poniosła koszty wynagrodzenia pełnomocnika w kwocie 2.700 zł (§ 6 pkt 6 w zw. z § 13 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu, t.j. Dz. U. z 2013 r., poz. 461), zatem należy jej zwrot kosztów wynosił 1.620 zł (60% z 2 700 zł). Strona pozwana poniosła koszty wynagrodzenia pełnomocnika w wysokości 2 700 zł (§ 6 pkt 6 w zw. z § 12 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu
(Dz. U. z 2013 r., poz. 490, t.j.) oraz koszty opłaty od apelacji w wysokości 5.000 zł. Zatem łącznie poniosła strona pozwana koszty w wysokości 7.700 zł, a skoro wygrała w 40%, to należny jej zwrot kosztów wynosił 3 080 zł (40% z 7.700 zł).
W konsekwencji na rzecz strony pozwanej należało zasądzić różnicę tych kwot
w wysokości 1.460 zł.

Dodatkowo tylko należy zauważyć, że Sąd Okręgowy nie orzekł w wyroku o kosztach, których powódka nie miała obowiązku uiścić na rzecz Skarbu Państwa, co winien uczynić.

Mając powyższe na uwadze – na podstawie art. 386 § 1 k.p.c.
i art. 385 k.p.c. – orzeczono jak w wyroku.

KP