Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I ACa 525/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 listopada 2012 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: SSA Barbara Lewandowska

Sędziowie: SA Zbigniew Merchel

SA Marek Machnij (spr.)

Protokolant: staż. Małgorzata Pawlak

po rozpoznaniu w dniu 7 listopada 2012 r. w Gdańsku

na rozprawie

sprawy z powództwa B. P. i S. P. (1)

przeciwko J. D.

o zapłatę

na skutek apelacji powodów

od wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku

z dnia 6 kwietnia 2012 r. sygn. akt IX GC 10/10

1) oddala apelację,

2) zasądza od powodów solidarnie na rzecz pozwanego kwotę 5.400 (pięć tysięcy czterysta) zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Na oryginale właściwe podpisy.

Sygn. akt: I ACa 525/12

Uzasadnienie:

Powodowie B. P. i S. P. (1), jako wspólnicy Przedsiębiorstwa Produkcyjnego (...) B. P., S. P. (1), (...) spółka jawna w K., wnieśli o zasądzenie od pozwanego J. D. na rzecz tej spółki na podstawie art. 57 § 1 k.s.h. kwoty 16.240.286,52 zł z odsetkami od dnia wniesienia pozwu (tj. od dnia 15 czerwca 2007 r.) z tytułu naprawienia szkody wyrządzonej spółce wskutek naruszenia zakazu zajmowania się interesami konkurencyjnymi oraz kwoty 462.564,88 zł miesięcznie na podstawie art. 190 k.p.c. tytułem powtarzających się świadczeń pieniężnych, wynikających z naprawienia szkody, wyrządzonej spółce wskutek pozbawienia jej, z winy pozwanego, możliwości podjęcia produkcji i sprzedaży produktów (...) na rynku rosyjskim do czasu unieważnienia Rejestracji znaków towarowych (...) dokonanych w Federacji Rosyjskiej na rzecz spółki (...).

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa. Zaprzeczył, aby naruszył określony w art. 57 § 1 k.s.h. zakaz zajmowania się interesami konkurencyjnymi, wyjaśniając, że prowadzi i nie prowadził działalności gospodarczej w jakiejkolwiek formie. Podniósł ponadto, że wskazane przez powodów działania miały być według nich realizowane w większości na rynku rosyjskim, na którym ich spółka nigdy nie prowadziła działalności gospodarczej. Zgłosił poza tym zarzut przedawnienia roszczeń dochodzonych z tego tytułu, kwestionując podaną przez powodów datę początkową, w której mieli oni dowiedzieć się o zarzucanej mu działalności konkurencyjnej, ponieważ termin sześciomiesięczny powinien być liczony najpóźniej od końca 2004 r., kiedy do powodów dotarła pierwsza wiadomość o jego rzekomej współpracy z firmą (...), a ponadto niewątpliwie upłynął już trzyletni termin biegnący od dnia naruszenia zakazu konkurencji. Z ostrożności procesowej zakwestionował on ponadto prawdziwość twierdzeń powodów o konkurencyjnym działaniu przez niego na szkodę spółki, wskazując, że współpracował on ze spółką (...) za wiedzą i zgodą powodów od chwili jej powstania aż do bezpodstawnego zerwania współpracy z nią przez powodów. Twierdził także, iż zgłoszone w sprawie żądania stanowią próbę odwetu powodów za jego żądanie rozdzielenia interesów stron. Kwestionował żądanie powodów również co do wysokości.

Sąd Okręgowy w Elblągu wyrokiem zaocznym z dnia 18 października 2007 r. sygn. akt VII GC 24/07 zasądził od pozwanego na rzecz Przedsiębiorstwa Produkcyjnego (...) B. P., (...) spółki jawnej w K. kwotę 16.240.286,52 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 15 czerwca 2007 r. (pkt I), oddalił powództwo w pozostałym zakresie (pkt II), zasądził od pozwanego na rzecz powodów kwotę 100.000 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt III) i nadał wyrokowi rygor natychmiastowej wykonalności w części uwzględniającej powództwo (pkt IV).

Pozwany wniósł sprzeciw od wyroku zaocznego, domagając się jego uchylenia i oddalenia powództwa w całości, wskazując, że wydanie wyroku zaocznego było niedopuszczalne, albowiem złożył on odpowiedź na pozew. Ponadto podtrzymał wszystkie swoje zarzuty i twierdzenia zgłoszone wcześniej w odpowiedzi na pozew.

Sąd Okręgowy w Gdańsku wyrokiem z dnia 6 kwietnia 2012 r. uchylił wyrok zaoczny w punktach I, III i IV, oddalił powództwo, zasądził od powodów na rzecz pozwanego łącznie kwotę 64.417 zł tytułem zwrotu kosztów procesu i nakazał zwrócić powodom niewykorzystane zaliczki.

Z dokonanych w sprawie przez Sąd Okręgowy ustaleń faktycznych wynika, że po-wodowie zawarli w dniu 21 grudnia 1999 r. umowę spółki cywilnej o nazwie Przedsiębiorstwo Produkcyjne (...) s.c. (określana w niniejszym uzasadnieniu jako „spółka polska” lub (...)). W styczniu 2000 r. powód uczestniczył w targach w M., na których poznał pozwanego za pośrednictwem P. S. (1). Pozwany od 1985 r. mieszkał w Rosji, a od 1996 r. był udziałowcem lub założycielem kilku spółek na terenie Rosji. Miał doświadczenie z produkcją i rynkiem rosyjskim. Strony podjęły decyzję o rozpoczęciu współpracy w zakresie produkcji i dystrybucji produktów perfumeryjnych. Pozwany wiedział, że znaczenie mają towary produkowane w Rosji, więc strony postanowiły, że produkcja perfum będzie odbywać się w Rosji. W tym celu ustaliły one, że utworzona zostanie w Rosji spółka, która na zasadzie synergii będzie współpracowała ze spółką polską.

Przed nawiązaniem współpracy między stronami powodowie wysyłali do Rosji gotowe produkty .. (...) latach 2001 – 2004 spółka polska uczestniczyła w targach I. w Rosji, wskazując w przygotowywanych materiałach, że na terenie Federacji Rosyjskiej sprzedażą jej produktów zajmuje się (...) (określana w niniejszym uzasadnieniu jako „spółka rosyjska” lub (...) Rosja”). Na mocy aneksu nr (...) z dnia 1 lutego 2002 r. pozwany przystąpił do spółki powodów ( (...) Polska) jako trzeci wspólnik. Jego rola miała polegać na współpracy w zakresie działalności zakładu produkcyjnego w Federacji Rosyjskiej, w którym z produktów dostarczanych przez spółkę polską produkowane były perfumy z jej asortymentu. Powodom przysługiwało po 40% udziałów w spółce polskiej, a pozwanemu – 20%. Uchwałą z dnia 31 października 2002 r. spółka polska została przekształcona w spółkę jawną w związku z wymogami ustawowymi.

Zgodnie z ustaleniami stron w dniu 14 lutego 2000 r. utworzona została spółka (...) z siedzibą w W. w Federacji Rosyjskiej (tj. wspomniana wcześniej spółka rosyjska). 75% udziałów w tej spółce należy do żony pozwanego N. D.. Od chwili utworzenia spółki rosyjskiej pozwany pomagał żonie w prowadzeniu spraw spółki, w tym występował jako jej pełnomocnik na mocy pełnomocnictwa z dnia 3 kwietnia 2003 r. Pozwany, jako pełnomocnik żony, reprezentował interesy spółki rosyjskiej, wypowiadał się w jej imieniu, nadzorował zamówienia i płatności, zabiegając o korzystne dla spółki rosyjskiej warunki. Wydawał polecenia pracownikom spółki rosyjskiej, które były wykonywane nawet przez jej dyrektora generalnego, będącego odpowiednikiem prezesa zarządu w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością. Powodowie akceptowali udział pozwanego w spółce rosyjskiej, znali zakres jego obowiązków i godzili się na zajmowanie się przez niego przede wszystkim interesami spółki rosyjskiej.

Spółka polska współpracowała od 2000 r. ze spółką rosyjską, sprzedając jej dezodoranty oraz półprodukty do produkcji perfum ze swojego asortymentu. W celu obniżenia kosztów z tytułu opłat podatkowych sprzedaż i dostawa produktów oraz półproduktów była realizowana przez pośredników.

W początkowym okresie współpraca między spółkami układała się bardzo dobrze. Dokonały one nieformalnego podziału wpływu, ustalając podział terytorialny działalności na Polskę i Rosję. Spółka polska, dzięki sprzedaży dezodorantów i półproduktów do Federacji Rosyjskiej, osiągała znaczną część swojego zysku, a produkty z jej asortymentu zdobywały rynek rosyjski. Współpraca spółek z założenia polegała na tym, że obie spółki posługiwały się tą samą firmą, a przedmiot ich działalności dotyczył tych samych produktów wykonywanych z komponentów pochodzących od tych samych dostawców. W zamian za możliwość produkcji perfum z asortymentu spółki polskiej, udostępnienie półproduktów do produkcji perfum, udostępnienie opracowań graficznych opakowań perfum, sprzedaż gotowych dezodorantów i udostępnienie wiedzy na temat organizacji produkcji i sprzedaży spółka rosyjska płaciła spółce polskiej marżę w wysokości 8% doliczaną do ceny zakupu od spółki polskiej gotowych dezodorantów oraz półproduktów do wyrobu perfum. Półprodukty (butelki z nadrukiem, wkładka do kartonika, kompozycja zapachowa, pompka i nasadka) były dostarczane spółce rosyjskiej przez spółkę polską za pośrednictwem innych spółek i były identyczne z używanymi do produkcji przez spółkę polską.

Powiązania powoda i pozwanego z obiema spółkami krzyżowały się. Obie spółki ściśle współpracowały ze sobą, a powód był mocno zaangażowany w działalność spółki rosyjskiej. Często kontaktował się telefonicznie z jej wspólnikami. Często również bywał w fabryce spółki rosyjskiej, był informowany o jej działalności i wydawał polecenia jej pracownikom. Przez wiele osób powód był postrzegany jako nieformalny wspólnik spółki rosyjskiej. On sam też tak kilkukrotnie sugerował swoim kontrahentom i znajomym. Ponadto, oprócz 8% marży, o jakiej była mowa wyżej, na rzecz spółki polskiej, powód otrzymywał osobiście dochód w wysokości 40% zysku za produkty dostarczone na teren Rosji. Zysk ten był przekazywany na konto powoda w Szwajcarii za pomocą firm pośredniczących na rachunek numeryczny otwarty na potrzeby tych przelewów. Rachunek ten należał do E., figurującej jako odbiorca przelewów.

Spółka polska zarejestrowała w 1999 r. w Urzędzie Patentowym Rzeczypospolitej Polskiej znak towarowy (...), uzyskując prawo ochronne nr (...). Znak ten obejmował m. in. klasę 03 i został zastrzeżony m. in. dla wyrobów perfumeryjnych i toaletowych, perfum, wód toaletowych, wód perfumowanych, wód kolońskich. Nawiązując współpracę, strony uzgodniły, że spółka rosyjska będzie korzystać w firmie z nazwy spółki polskiej. W dniu 12 października 2001 r. spółka rosyjska złożyła wniosek do Rosyjskiej Agencji do Spraw Patentów i Znaków Towarowych o zarejestrowanie na jej rzecz znaku (...). W dniu 13 lutego 2002 r. uzyskała prawo na ten znak do dnia 12 października 2011 r. Obejmował on klasę 03 tożsamą z klasą objętą znakiem ochronnym uzyskanym przez powodów na terytorium Polski. W/w prawo ochronne obowiązywało na terenie Rosji. Powodowie wiedzieli o tej rejestracji i wyrażali na nią zgodę. Zamawiali oni u producentów półproduktów towar z uwzględnieniem spółki rosyjskiej i umieszczali go w opakowaniach w celu jednoznacznego określenia pochodzenia i przynależności do spółki (...).

W związku z rozwojem produkcji i ekspansją na rynki Europy Środkowej i Wschodniej spółka polska złożyła w 2003 r. wniosek o międzynarodową rejestrację swoich znaków. Uzyskała taką rejestrację z tym, że jedynie w odniesieniu do Federacji Rosyjskiej wniosek ten spotkał się z odmową z uwagi na uprzednią rejestrację znaku z oznaczeniem słownym (...) na rzecz spółki rosyjskiej.

Początkowo spółka polska dostarczała półprodukty spółce rosyjskiej poprzez pośredników. Wynikało to ze względów podatkowych oraz niższych kosztów dostawy. Dopiero w 2005 r. strony uregulowały wzajemne stosunki w ten sposób, że dostawa miała następować bezpośrednio między spółkami. W związku z tym w dniu 1 lutego 2005 r. obie spółki zawarły ze sobą kontrakt na sprzedaż dezodorantów do ciała w aerozolowym opakowaniu na czas określony do dnia 31 grudnia 2007 r. o łącznej wartości 1.000.000 €. Natomiast w dniu 22 czerwca 2006 r. zawarły one kolejny kontrakt na sprzedaż półproduktów do produkcji wyrobów perfumeryjnych na czas określony do dnia 22 czerwca 2008 r. o łącznej wartości 2.000.000 €. Jedynie kontrakt na dezodoranty zaczął być przez strony realizowany. Natomiast półprodukty spółka rosyjska nadal kupowała od spółki polskiej za pośrednictwem innych podmiotów, w związku z czym kontrakt na sprzedaż półproduktów w ogóle nie był realizowany.

Znajomy pozwanego, M. S. (1), założył w 2003 r. spółkę (...), która rozpoczęła działalność w tym samym przedmiocie co obie spółki (...). Pozwany, po uzyskaniu wiadomości o założeniu tej spółki, zerwał współpracę z M. S.. W czasie, kiedy spółki (...) współpracowały ze sobą, spółka (...) nie miała żadnych kontaktów handlowych ze spółką rosyjską. Pozwany nie rozmawiał ze wspólnikami L. R. na temat współpracy tej spółki ze spółką (...) Rosja. Nie przekazywał on im żadnych informacji o technologii produkcji perfum. Spółka (...) produkowała własne opakowania szklane i pozostałe półprodukty.

Przedstawiciele handlowi spółki (...), podczas kontaktów z przedsiębiorstwami współpracującymi z powodami i prowadzącymi sprzedaż ich produktów, próbowali zdyskredytować (...) spółki (...) i promować swoje produkty. Poza tym rozpowszechniali informacje, że pozwany jest związany ze spółką (...), jako jej wspólnik lub były (...) spółki (...), która jakoby miała zostać podzielona i jedna z jej części miała dać początek spółce (...).

W 2004 r. powód dowiedział się, że jeden ze (...) spółki (...) rozpowszechnia informacje, że pozwany współpracuje z tą spółką. Zawiadomił o tym pozwanego, który nie zaprzeczył powyższym informacjom, ale stwierdził, że nie przyniesie to wspólnikom L. R. korzyści, ponieważ nie jest on znany w środowisku.

Pozwany w okresie od lutego do września 2006 r. prowadził rozmowy telefoniczne ze wspólnikami L. R. z uwagi na fakt znajomości z nimi.

W 2006 r. relacje między spółkami (...) zaczęły się psuć. Spółka polska wstrzymywała dostawy dezodorantów i półproduktów, uniemożliwiając produkcję spółce rosyjskiej. Dostawy były niekompletne i nieterminowe. Jako przyczynę tej sytuacji powodowie wskazywali na opóźnienia w płatnościach ze strony rosyjskiej. Spółka rosyjska w tamtym okresie rzeczywiście miała zaległości w płatnościach na rzecz spółki polskiej, ale biorąc pod uwagę zakres dotychczasowej współpracy między nimi, wartość realizowanych zamówień, długie terminy płatności i elastyczne dotychczas podejście powodów do terminowej realizacji płatności, kwoty te nie odbiegały od wcześniejszych zaległości we wzajemnych rozliczeniach, w czasie których zdarzało się zresztą także, iż spółka rosyjska miała nadpłaty w stosunku do spółki polskiej.

Kiedy doszło do załamania współpracy między spółkami, a następnie do jej zakończenia w październiku 2006 r., spółka rosyjska próbowała nawiązać bezpośrednie kontakty z dotychczasowymi dostawcami półproduktów, które otrzymywała wcześniej za pośrednictwem spółki polskiej. Działania te miały na celu utrzymanie produkcji i uniknięcie poważnych strat z uwagi na niemożliwość wznowienia produkcji wobec niewywiązywania się przez powodów z umów i braku kompletnych dostaw komponentów.

W listopadzie 2006 r. oraz w marcu 2007 r. spółka rosyjska zamówiła w (...) S.A. m. in. butelki T. i S.. Spółka (...) przyjęła te zamówienia, ponieważ spółka rosyjska przedstawiła decyzję rosyjskiego Urzędu Patentowego, potwierdzającą jej prawa do znaku towarowego (...), a ponadto takie same znaki wcześniej umieszczano dla niej także w czasie ich zamawiania dla tej spółki przez powodów. Zamówienia te miały służyć spółce rosyjskiej do produkcji na terenie Rosji. Rozmowy i kontakty w imieniu spółki rosyjskiej były prowadzone przez jej dyrektora generalnego. Pozwany nie reprezentował tej spółki w kontaktach ze spółką (...). Dopiero na początku 2007 r. pozwany udzielił tej spółce pisemnej zgody na dekorowanie opakowań szklanych znakami towarowymi (...). Powodowie wiedzieli o nawiązaniu przez spółkę rosyjską współpracy z D..

Poza tym spółka rosyjska w sierpniu 2006 r. skontaktowała się ze spółką (...).P.A. we Włoszech, która jest dostawcą pompek do szklanych opakowań do perfum dla spółki polskiej, w celu składania zamówień na te towary z pominięciem spółki polskiej. Spółka rosyjska nawiązała również współpracę ze spółką (...), która zaczęła dostarczać jej komponenty i swoje perfumy zamiast spółki polskiej, a w dniu 7 września 2006 r. podpisała z tą spółką umowę na dostawę dezodorantów. Przedstawiciel spółki (...) skontaktował się także w październiku 2006 r. z producentem nasadek na szklane opakowania do perfum i złożył zamówienie na takie same produkty, jakie zamawiała u niego spółka polska. Nie był to indywidualny wzór wykonywany dla (...) Polska, ale chodziło o standardowe produkty tego wykonawcy, który produkował je dla około 50 firm w jednakowej cenie. Spółka (...) kontaktowała się także ze spółką (...) we F., która jest dostawcą kompozycji zapachowych dla spółki polskiej, w sprawie realizacji zamówień dla spółki rosyjskiej. Spółka ta nie podjęła jednak nigdy współpracy ani ze spółką (...), ani ze spółką rosyjską.

W dniu 2 listopada 2006 r. spółka rosyjska złożyła w H. G. zamówienie na butelki. Do ich odbioru i zapłaty upoważniła ona spółkę (...). Powód dowiedział się o tym zamówieniu i zadzwonił z pretensjami do pracownika spółki rosyjskiej W. K., ostrzegając ją jednocześnie, że nie dopuści do realizacji tego zamówienia. Zamówienie to rzeczywiście nie zostało wykonane. W dniu 29 listopada 2006 r. podobne zamówienie złożył pozwany i także upoważnił do odbioru towaru oraz zapłaty za niego spółkę (...).

W piśmie z dnia 22 stycznia 2007 r. powodowie poinformowali swoich kontrahentów – pomimo świadomości, że znak towarowy (...) jest zarejestrowany na terenie Rosji wyłącznie przez spółkę rosyjską – iż prawo do tego znaku przysługuje na wyłączność jedynie spółce polskiej.

Spółka (...) od jesieni 2002 r. – z inicjatywy pozwanego – współpracowała ze spółką (...), która zajmowała się dystrybucją jej produktów w dużych sieciach handlowych, zapewniając spółce polskiej ze sprzedaży jej produktów w tych sieciach około 4% wszystkich zysków. Około marca 2005 r. udziały w tej spółce nabyli od Z. B. (1) wspólnicy L. R., M. S. (1) i P. S. (1). Ofertę nabycia udziałów otrzymali jednak początkowo powodowie, a dopiero po ich odmowie Z. B. złożył ofertę wspólnikom L. R.. W dniu 28 czerwca 2005 r. nabywcy udziałów zostali wpisani do Krajowego Rejestru Sądowego, jako jedyni wspólnicy w/w spółki. Po zmianie wspólników nastąpiło zerwanie dotychczasowej współpracy między (...) Polska a spółką polską. (...) Polska w miejsce produktów B. - (...) Polska wprowadziła do sieci handlowych produkty L. (...). W wyniku zerwania tej współpracy produkty spółki polskiej na jakiś czas zostały wycofane ze sprzedaży w super- i hipermarketach. Spółka polska musiała zorganizować własną obsługę dystrybucji w sieciach handlowych i ponieść dodatkowe koszty na ponowne wprowadzenie swoich produktów do sprzedaży w sieciach handlowych.

W dniu 14 grudnia 2006 r. (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, jako wieloletni kontrahent powodów produkujący dla nich szklane opakowanie do perfum, przekazał im informację, że pozwany, korzystając z przysługującego mu prawa do reprezentowania spółki polskiej, złożył w dniu 29 listopada 2006 r. zamówienie na szklane opakowania, wskazując w treści zamówienia spółkę (...) ja ko płatnika i odbiorcę towaru. W zamówieniu tym znajdowały się opakowania szklane m. in. o wzorach „(...)”, (...) oraz (...), które były przedmiotem umów (...) Polska ze spółką (...), na mocy których opakowania te miały być sprzedawane wyłącznie spółce polskiej. Spółka ta, korzystając z przysługującej jej wyłączności, sprzedawała następnie opakowania szklane o tych wzorach spółce rosyjskiej.

W odniesieniu do opakowania szklanego „(...)” umowa dostawy na zasadzie wyłączności została zawarta w dniu 16 stycznia 2004 r. na okres pięciu lat, tj. do dnia 14 stycznia 2009 r. z możliwością przedłużenia za zgodą obu stron. Umowy na opakowania szklanego o wzorze (...) i (...) zostały zawarte w dniu 16 kwietnia 2004 r. na okres trzech lat, tj. do dnia 16 kwietnia 2007 r. Po upływie tego okresu powodowie podjęli próby przedłużenia umów na dotychczasowych warunkach, ale spółka (...) odmówiła nieodpłatnego zawarcia kontraktów na wyłączność. W dniu 16 kwietnia 2007 r. (...) Polska zawarła z H. G. D. umowę, na mocy której sprzedający udzielił jej wyłącznego prawa do zakupu opakowań szklanych (...) S.. Prawo wyłączności nie obowiązywało w przypadku zakupu opakowań przez podmioty z siedzibą na terenie Federacji Rosyjskiej. Strony zastrzegły w umowie, że prawo wyłączności nie dotyczy wzoru, dokumentacji technicznej oraz oprzyrządowania służącego do wytworzenia opakowań, które są własnością sprzedającego. Strony uzgodniły, że cena opakowania w roku 2007 wynosi 0,55 zł za sztukę.

W tym samym dniu spółka polska zawarła z H. G. kolejną umowę w przedmiocie współpracy w zakresie sprzedaży opakowań szklanych (...) T. i HD-674 T. gw. Strony ustaliły dla nabywcy wyłączne prawo zakupu tych opakowań. Ustalono, że prawa do wzoru opakowania oraz dokumentacja techniczna pozostają własnością sprzedającego, natomiast oprzyrządowanie służące do wytworzenia opakowań na czas trwania umowy stało się własnością kupującego, który nie miał jednak prawa żądania wydania form służących do produkcji opakowań. Kupujący zobowiązał się do zakupu i odbioru minimum 550.000 sztuk w pierwszym roku trwania umowy. Strony ustaliły, że z tytułu zastrzeżonego na rzecz kupującego prawa wyłączności kupujący zapłaci sprzedającemu kwotę 55.000 zł. Cena dla partii pierwszych 550.000 sztuk wynosiła 535 zł za 1000 sztuk, tj. 0,535 zł za sztukę, ponad tę ilość – 525 zł za 1000 sztuk.

W lutym 2007 r. Urząd Celny w E. Oddział Celny w I. dokonał zatrzymania towarów mogących naruszać prawa własności intelektualnej spółki polskiej. Dotyczyło to transportu pustych opakowań szklanych (butelek do perfum) z nadrukiem w ilości 109.070 sztuk, na których umieszczone zostały oznaczenia znakiem towarowym (...), co do którego zachodziło podejrzenie, że narusza prawa spółki polskiej w zakresie rejestracji. Eksporterem zatrzymanego towaru była spółka (...). Spółka polska potwierdziła, że ten znak używany był bez jej zgody i że przysługuje jej prawo do znaku towarowego (...). Powodowie złożyli ponadto zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez (...) S.A. polegającego na zwielokrotnieniu bez uprawnienia chronionego utworu. Po zwany złożył natomiast, w imieniu spółki polskiej, oświadczenie do Urzędu Celnego w I., że zatrzymane towary oznaczone zostały znakiem towarowym (...) za zgodą tej spółki jako posiadacza znaku.

W toku postępowania przygotowawczego pozwany wyjaśnił, że obie spółki współpracowały ze sobą w ten sposób, że spółka polska dostarczała półprodukty dla spółki rosyjskiej, zamawiane u tych samych dostawców. Celem pośrednictwa było uzyskanie lepszych warunków sprzedaży. Jednym z dostawców był D., który od wielu lat dostarczał opakowania na rzecz obu spółek, przy czym bezpośrednia dostawa następowała do spółki polskiej. Także prezes zarządu spółki D. zeznał, że pod koniec 2006 r. pozwany nawiązał współpracę w imieniu spółki rosyjskiej, wskazując, że powodowie nie wywiązują się z kontraktu i nie dostarczają opakowań w zamawianej ilości. D. zaczął dostarczać na rzecz rosyjskiej spółki opakowania z takimi samymi jak wcześniej wzorami.

Pozwany zarówno w stosunku do Urzędu Celnego, jak i Prokuratury Rejonowej twierdził, że spółka polska jest uprawniona do znaku towarowego (...) na terenie Polski i innych krajów z wyjątkiem Federacji Rosyjskiej, na terytorium której posiadaczem prawa do tego znaku jest spółka rosyjska, która powyższy znak zarejestrowała w dniu 13 lutego 2002 r., w związku z czym nie doszło do naruszenia prawa do znaku towarowego należącego do polskiej spółki i wniósł o niezwłoczne zwolnienie zatrzymanego towaru. Pozwany twierdził, że zatrzymane butelki są eksportowane do Rosji za zgodą i w porozumieniu ze spółką polską oraz nie naruszają praw tej spółki do znaku towarowego. Ponadto pismem z dnia 26 kwietnia 2007 r. potwierdził on w imieniu spółki polskiej, że dokonywanie przez D. produkcji i eksportu na terytorium Federacji Rosyjskiej opakowań butelek oznaczonych znakiem towarowym (...) odbywa się za wiedzą i zgodą pozwanego i nie stanowi naruszenia praw spółki. Jednocześnie wyraził on zgodę na ich dalszą produkcję pod bliżej wskazanymi warunkami. Prokuratura Rejonowa w Iławie postanowieniem z dnia 31 maja 2007 r. umorzyła dochodzenie w powyższej sprawie, a towary zwrócono pozwanemu.

Pismem z dnia 21 lutego 2007 r. spółka (...) wezwała spółkę (...) do uregulowania zaległych płatności i wskazała, że następne dostawy będą odbywały się, gdy zostaną przedstawione gwarancje bankowe na przedpłaty przed każdą wysyłką towaru. Pomimo istniejących zaległości, w okresie luty – marzec 2007 r. spółka polska dokonywała dalszych zamówień w D.. Pismem z dnia 6 marca 2007 r. (...) Polska wezwała z kolei spółkę (...) do zwrotu butelek, w tym wzorów ,,(...)” i (...), z informacją o wstrzymaniu płatności za faktury. Ostatecznie doszło do zerwania współpracy powodów z D.. W dniu 14 maja 2007 r. spółka (...) S.A. wniosła pozew przeciwko spółce polskiej o zapłatę kwoty 518.767,18 zł. Sąd Okręgowy w Elblągu nakazem zapłaty z dnia 5 czerwca 2007 r. uwzględnił to żądanie.

Od października 2006 r. spółki (...) i (...) Rosja pozostawały już w jawnym konflikcie. Prowadziły jednak ze sobą rozmowy na temat rozwiązania współpracy i odejścia pozwanego ze spółki. W korespondencji mailowej wzajemnie proponowały warunki, na jakich zgodziłyby się zerwać wzajemne relacje handlowe. Pozwany wzywał do uzupełnienia komponentów do produkcji w spółce rosyjskiej, wskazując, że od sierpnia 2006 r. (...) Polska nie realizuje bieżących zamówień, wskutek czego spółka rosyjska nie ma możliwości produkcji kompletnych wyrobów i ponosi stratę z tego tytułu.

W dniu 7 września 2006 r. spółka rosyjska podpisała umowę ze spółką (...) na dostawę dezodorantów.

W czasie trwania zgodnej współpracy między stronami pozwany nie ingerował w prowadzenie spraw spółki polskiej i nie interesował się jej dokumentami. Dopiero gdy doszło do eskalacji konfliktu między stronami i wzajemnych zarzutów, zwrócił się on do tej spółki o udostępnienie wszystkich dokumentów, zawierających informacje o interesach i stanie majątkowym spółki. Po wymianie między stronami korespondencji w tej sprawie pozwany ostatecznie zapoznał się z tymi dokumentami w dniu 28 marca 2007 r. (przez swoich pełnomocników), a w dniu 29 marca 2007 r. przekazane mu zostały żądane przez niego dokumenty tej spółki. Z uwagi na uniemożliwianie skorzystania z prawa przeglądania akt i kontroli dokumentacji pozwany odmawiał podpisania umów kredytowych, w związku z czym umowy te wygasły z dniem 31 marca 2007 r. Dopiero w dniu 17 maja 2007 r. (...) Polska zawarła ugodę z bankiem, a w okresie od kwietnia do maja 2007 r. miała ona trudności finansowe.

W 2006 r. spółka rosyjska zalegała z płatnościami na rzecz spółki polskiej. W okresie współpracy między nimi zdarzały się jednak także okresy, w których spółka rosyjska miała nadpłatę wobec spółki polskiej. Jeszcze w lipcu 2007 r. spółki prowadziły ze sobą korespondencję w sprawie kontynuowania współpracy, ale do jej wznowienia nie doszło.

Powodowie wszczęli postępowanie o unieważnienie rejestracji znaków (...) na terenie Federacji Rosyjskiej. W toku tego postępowania pozwany w dniu 6 czerwca 2007 r. złożył oświadczenie w imieniu spółki polskiej, że wiedziała ona o istnieniu zarejestrowanych w Federacji Rosyjskiej znaków towarowych z elementem słownym (...) od dnia ich rejestracji w rosyjskim Urzędzie Patentowym. Powodowie wszczęli także postępowanie przed Federalną Służbą Antymonopolową w Rosji o stwierdzenie naruszenia ustawodawstwa antymonopolowego przez naruszenie ich prawa do znaku (...), ale odmówiono im wszczęcia postępowania, stwierdzając, że spółka (...) Rosja w dniu 12 października 2001 r. złożyła wniosek o rejestrację znaku słownego (...) i w dniu 13 lutego 2002 r. została jego wyłącznym prawnym właścicielem, a ponadto w piśmie z dnia 5 marca 2007 r. jeden z partnerów spółki polskiej potwierdził, że znak ten został zarejestrowany w Rosji za zgodą tej spółki. Spółka (...) inicjowała także inne postępowania przed organami rosyjskimi mające na celu sprawdzenie legalności działań spółki (...) Rosja i ewentualne naruszanie przez nią praw spółki polskiej, w szczególności naruszanie prawa do znaku (...). Powodowie po zaprzestaniu współpracy ze spółką rosyjską podejmowali ponadto środki prawne mające na celu unieważnienie rejestracji znaku towarowego (...) na rzecz tej spółki, jednak wszystkie orzeczenia były dla nich niekorzystne.

Po wystąpieniu konfliktów i zerwaniu współpracy ze spółką rosyjską spółka (...) chciała pozostać na rynku rosyjskim i nadal sprzedawać na nim swoje produkty oraz kontynuować produkcję w Rosji z dostarczanych przez siebie komponentów. W tym celu spółka powodów na początku 2007 r. nawiązała współpracę z kontrahentami na terenie Federacji Rosyjskiej. Ze spółką (...) w M. prowadziła rozmowy na temat rozpoczęcia produkcji perfum z eksportowanych przez siebie półproduktów, jak tylko unieważniona zostanie rejestracja znaków na rzecz spółki (...) Rosja. Natomiast pozwany podpisał w dniu 30 sierpnia 2007 r. w imieniu spółki polskiej umowę licencyjną ze spółką rosyjską na korzystanie ze znaku towarowego nr (...) (znaku (...)) zarejestrowanego w Federacji Rosyjskiej.

W dniu 20 maja 2008 r. powód wniósł pozew przeciwko żonie pozwanego, N. D., o ustalenie istnienia umowy sprzedaży na jego rzecz 40% udziałów w spółce rosyjskiej, powołując się na to, że obie spółki ściśle ze sobą współpracowały, brał udział w zarządzaniu spółki rosyjskiej i partycypował w dochodach uzyskiwanych z jej działalności. Sąd Rejonowy dla Warszawy – Mokotowa w W. wyrokiem z dnia 15 grudnia 2010 r. sygn. akt XVI C 298/10 oddalił to powództwo.

Powodowie wyliczyli poniesione, ich zdaniem, z różnych tytułów szkody, wynikające z działania pozwanego na szkodę spółki (...), a mianowicie:

1) z tytułu upoważnienia spółki (...) do odbioru i zapłaty za opakowania – 28.704 zł,

2) z tytułu nabycia przez spółkę (...) form do produkcji szklanych opakowań o wzorze (...) – 55.000 zł,

3) z tytułu zerwania kontraktów łączących obie spółki – 2.581.620,40 zł,

4) z tytułu zmiany postanowień umowy na sprzedaż szklanych opakowań o wzorze (...) – 45.849,75 zł,

5) z tytułu zerwania współpracy ze spółką rosyjską – 2.775.389,28 zł,

6) z tytułu utraconego zysku z opłaty licencyjnej za wykorzystanie znaku (...) – 60.067,15 zł,

7) z tytułu utraty zysków ze sprzedaży perfum, których sprzedaż nie mogła się odbyć z powodu braku ozdobionych opakowań – 229.495,54 zł,

8) z tytułu zysków utraconych z powodu rozpowszechnienia informacji o współpracy pozwanego ze spółką (...) – 7.910.390,43 zł,

9) z tytułu zysków utraconych w związku z zaprzestaniem dystrybucji produktów spółki polskiej przez spółkę (...) – 2.553.768,97 zł

Z opinii biegłego sądowego do spraw ekonomii przedsiębiorstw wynika, że poniesienie przez spółkę polską wydatków w kwocie 55.000 zł w związku z nabyciem prawa wyłączności na zakup opakowań (form) do produkcji szklanych opakowań o wzorze (...) nie stanowiło szkody, lecz opóźniony wydatek. Natomiast z tytułu złożenia przez pozwanego zamówienia z dnia 29 listopada 2006 r. spółka ta utraciłaby marżę od niezrealizowanej sprzedaży w wysokości 28.704 zł. Strata spółki polskiej z tytułu niezrealizowanego kontraktu nr 01/68/05 ze spółką rosyjską wyniosła nie mniej niż 746.921,42 zł. Natomiast jej strata z tytułu niezrealizowanego kontraktu nr 1/2006 wyniosła nie mniej niż 1.548 830,66 zł. Razem strata z tytułu niezrealizowania obu w/w kontraktów wyniosła nie mniej niż 2.295.752,08 zł. Z tytułu złożenia oświadczenia, w którym pozwany potwierdził, że towar (butelki z emblematami (...)) został nimi oznaczony za zgodą (...) Polska, spółka ta utraciła marżę od niezrealizowanej sprzedaży w wysokości 61.693,89 zł.

Z opinii biegłego do spraw wynalazczości wynika natomiast, że spółka polska nie miała w Polsce ochrony na znak towarowy (...) obejmującej opakowania szklane jako takie (towary w klasie 21 klasyfikacji nicejskiej).

Powyższy stan faktyczny został ustalony przez Sąd Okręgowy na podstawie dokumentów złożonych przez strony, które nie budziły wątpliwości Sądu co do ich wiarygodności i nie były kwestionowane przez strony. Dokumenty dołączone do pisma z dnia 29 kwietnia 2008 r. nie miały znaczenia, ponieważ w sprawie niedopuszczalne było rozszerzenie powództwa (art. 479 4 § 2 k.p.c.). Sąd oparł się również na zeznaniach bliżej wymienionych świadków, którym w całości dał wiarę. Sąd ten uwzględnił ponadto częściowo zeznania powoda S. P. (1) z wyjątkiem twierdzeń dotyczących przyczyn zerwania współpracy ze spółką rosyjską i ze spółką (...) oraz tego, że wszystkie szkody spółki polskiej były wyłącznie wynikiem działań pozwanego. Zeznaniom pozwanego Sąd Okręgowy dał wiarę w całości. Częściowo uwzględnił również opinie biegłych sądowych S. B. (1) oraz J. C. (1). Sąd Okręgowy na podstawie art. 227 k.p.c. oddalił wnioski powodów o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego z zakresu ekonomii podmiotów gospodarczych oraz do spraw umów licencyjnych, uznając, że sprawa była już dostatecznie wyjaśniona do ostatecznego rozstrzygnięcia, w związku z czym przeprowadzenie dowodu z tych opinii było zbędne i nie miało znaczenia dla rozstrzygnięcia z uwagi na uznanie roszczeń powodów za nieusprawiedliwione co do zasady.

Powodowie domagali się zasądzenia od pozwanego kwoty 16.377.071,07 zł tytułem naprawienia szkody wyrządzonej spółce polskiej wskutek naruszenia zakazu zajmowania się interesami konkurencyjnymi, wynikającego z art. 56 § 1 k.s.h., zgodnie z którym wspólnik obowiązany jest powstrzymać się od wszelkiej działalności sprzecznej z interesami spółki. Zgodnie z art. 56 § 2 k.s.h. wspólnik nie może, bez wyraźnej lub domniemanej zgody pozostałych wspólników, zajmować się interesami konkurencyjnymi, w szczególności uczestniczyć w spółce konkurencyjnej jako wspólnik spółki cywilnej, spółki jawnej, partner, komplementariusz lub członek organu spółki. Natomiast zgodnie z art. 57 § 1 k.s.h. każdy wspólnik ma prawo żądać wydania spółce korzyści, jakie osiągnął wspólnik naruszający zakaz konkurencji lub naprawienia wyrządzonej jej szkody. Roszczenia te przedawniają się z upływem sześciu miesięcy od dnia, gdy wszyscy pozostali wspólnicy dowiedzieli się o naruszeniu zakazu, nie później jednak niż z upływem trzech lat (art. 57 § 2 k.s.h.).

Żądanie zapłaty kwoty 28.704 zł, stanowiącej odszkodowanie za upoważnienia przez pozwanego L. R. M. S. P. (...) spółki jawnej w G. do odbioru opakowań szklanych i zapłaty należności za te opakowania na rzecz spółki (...), zostało uznane przez Sąd Okręgowy za przedawnione. Powodowie nie wykazali bowiem przekonująco, że o zachowaniu pozwanego dowiedzieli się dopiero w dniu 14 grudnia 2006 r., a nie już na początku listopada 2006 r., kiedy powód dzwonił w tej sprawie z pretensjami do W. K. ze spółki rosyjskiej i mówił, że nie dopuści do realizacji zamówienia. Od tej pory powodowie mieli świadomość, że w złożeniu tego zamówienia mógł uczestniczyć pozwany, a w wyniku interwencji powoda zamówienie ponownie zostało złożone z podpisem pozwanego w dniu 29 listopada 2006 r. Pozew w sprawie został złożony w dniu 14 czerwca 2007 r., a zatem po upływie sześciomiesięcznego terminu, wynikającego z art. 57 § 2 k.s.h. Pozwany skutecznie podniósł więc w tym zakresie zarzut przedawnienia roszczenia. Niezależnie od tego powodowie nie wykazali, że doszło do realizacji tego zamówienia. Wobec tego nie można przyjąć, że ponieśli szkodę z tego tytułu.

W odniesieniu do roszczenia odszkodowawczego w wysokości 55.000 zł z tytułu nabycia przez spółkę (...) wyłączności na produkcję opakowań szklanych o wzorze (...), Sąd Okręgowy stwierdził, że ich producent, spółka (...) – dysponując prawami do formy służącej do wytwarzania tych opakowań – mogła według swojego uznania, kierując się własnymi interesami, podjąć decyzję o dalszej współpracy lub o jej braku ze spółką polską, na warunkach nawet znacznie odbiegających zasad przyjętych we wcześniejszej umowie między nimi. Wbrew powodom, powyższy wydatek nie miał charakteru zbędnego, związanego z działaniami pozwanego, lecz był zwykłym kosztem, uzasadnionym w toku prowadzonej działalności gospodarczej, stanowiącym ekwiwalent za prawo do wyłączności. Nie ma zatem podstaw, że stanowił on szkodę po stronie spółki polskiej wywołaną działaniami pozwanego.

Za nieuzasadnione zostało uznane przez Sąd Okręgowy także żądanie zapłaty kwoty 2.581.620,40 zł z tytułu odszkodowania za niezrealizowanie przez spółkę rosyjską kontraktów zawartych z (...) Polska i kwoty 2.775.389,28 zł za zerwanie współpracy między tymi spółkami. O działalności konkurencyjnej nie świadczy automatycznie okoliczność, iż pozwany jest mężem wspólniczki spółki rosyjskiej. Ponadto powodowie wskazywali, że to oni zerwali współpracę ze spółką rosyjską z powodu braku płatności z jej strony oraz ze względu na rejestrację przez nią na terenie Rosji znaków towarowych. Niezależnie od tego, czy takie działania miały miejsce i czy były one zgodne z prawem, były to działania niezależnego od pozwanego podmiotu. Powodowie nie wykazali zaś, aby były one podjęte przy udziale pozwanego.

Pozwany jest upoważniony do reprezentowania żony w zakresie prowadzenia interesów, jednak nie prowadzi interesów żadnej ze stron. Powód dostarczał spółce rosyjskiej wiedzę, know-how oraz surowce do produkcji (tj. szkło, opakowania kartonowe, składniki perfumeryjne, pokrywki, materiały reklamowe). W czasie tworzenia spółki rosyjskiej znak (...) w Rosji nic nie znaczył. W początkowej fazie współpracy, przy zakładaniu spółki w Rosji postanowiono wspólnie, że w celu zmniejszenia kosztów produkcji spółka rosyjska będzie korzystać ze znaku towarowego (...) na terenie Rosji. W celu zarejestrowania tego znaku na terenie Rosji spółka rosyjska otrzymała od powoda graficzny wzór znaku. Powód, oprócz marży, otrzymywał indywidualnie 40% obrotu – dochodu rosyjskiej spółki – przelewem na konto. Było to uzgodnione z pozwanym. Powód kilka razy w roku bywał w spółce rosyjskiej i prawie codziennie kontaktował się z jej przedstawicielami telefonicznie, a także mógł wydawać polecenia organowi spółki rosyjskiej i jej pracownikom.

Nie jest więc prawdą, że spółka rosyjska korzystała ze znaku towarowego (...) i zarejestrowała go bez zgody powodów, którzy musieli wiedzieć, że znak ten jest wykorzystywany przez spółkę rosyjską, skoro dostarczali do niej półprodukty z nadrukiem tego znaku. Brak działań zmierzających do zaprzestania posługiwania się przez nią tym znakiem świadczy o tym, iż akceptowali oni taki stan, co niewątpliwie było następstwem wcześniejszego wyrażenia zgody jego wykorzystanie. Absurdalne jest twierdzenie, że nie godzili się oni na korzystanie z tego znaku, skoro współpraca polegała właśnie na tym, iż spółka rosyjska napełniała opakowania z tym znakiem dostarczane przez spółkę polską.

Współpraca między spółkami i ich wspólnikami była więc wielowątkowa i wielopłaszczyznowa oraz nie tylko pozwany, ale i powód miał wpływ na działalność spółki rosyjskiej i z niego korzystał. Współpraca ta pogorszyła się w 2006 r., gdyż spółka polska nie realizowała zamówień zgodnie z ich treścią i ostatecznie zakończono współpracę w październiku 2006 r. z powodu niedostarczania produktów przez polską spółkę. Przyczyny zaprzestania współpracy między tymi spółkami były zatem inne, niż wskazują powodowie. W szczególności do jej zerwania nie przyczynił się pozwany. Powodowie nie wykazali, wbrew treści zeznań D. P. i W. K., aby jedyną przyczyną zerwania współpracy między spółkami były opóźnienia spółki rosyjskiej w płatnościach, tym bardziej, że zaległości istniały wielokrotnie w trakcie wcześniejszej współpracy i nie były przyczyną nieporozumień i konfliktów, a zdarzały się także nadpłaty ze strony spółki rosyjskiej. Ponadto nie istniał adekwatny związek przyczynowy między ewentualnym brakiem płatności spółki rosyjskiej a działaniem pozwanego.

Niezależnie od tego uzasadniony był w tym zakresie zarzut przedawnienia. Skoro bowiem działaniem konkurencyjnym pozwanego, skutkującym zerwaniem kontraktów, miał być jego udział w zarejestrowaniu przez spółkę rosyjską znaku towarowego (...) na terenie Federacji Rosyjskiej, to powodowie wiedzieli o rejestracji tych znaków już w 2004 r., więc pozew został wniesiony po upływie terminu określonego w art. 57 § 2 k.s.h.

Odnośnie do żądania zapłaty kwoty 45.849,75 zł z tytułu odszkodowania za zmianę postanowień umowy na sprzedaż opakowań szklanych o wzorze (...) Sąd Okręgowy stwierdził, że – podobnie jak w wypadku opakowań o wzorze (...) spółka (...) była uprawniona według swojego uznania, kierując się własnymi interesami, do podjęcia decyzji o dalszej współpracy ze spółką (...) i warunkach tej współpracy. Nie ma wystarczających dowodów do przyjęcia, iż utrata prawa wyłączności na opakowania (...) na terenie Rosji była wynikiem działań pozwanego. Ponadto ewentualne zabiegi spółki rosyjskiej o zagwarantowanie sobie produkcji opakowań (...) przez H. G. D. były konsekwencją zerwania współpracy z tą spółką przez spółkę polską i wstrzymania przez nią dostaw tych opakowań.

Niezależnie od tego powyższe żądanie uległoby przedawnieniu. Szkoda z tego tytułu byłaby bowiem konsekwencją złożenia przez pozwanego zamówienia z dnia 2 listopada 2006 r. m. in . na te opakowania. Powodowie dowiedzieli się zaś o złożeniu tego zamówienia w dniu 13 listopada 2006 r., zatem roszczenie przedawniło się z dniem 13 maja 2007 r., podczas gdy pozew został złożony po upływie terminu wynikającego z art. 57 § 2 k.s.h.

W ocenie Sądu Okręgowego nie zasługiwało na uwzględnienie również roszczenie o zapłatę kwoty 60.067,15 zł i 136.784,55 zł (niezależnie od niedopuszczalności rozszerzenia żądania o tę drugą kwotę na mocy art. 479 4 § 2 k.p.c.) z tytułu braku opłat licencyjnych za wykorzystanie znaków (...) na opakowaniach szklanych zatrzymanych przez Urząd Celny, a następnie zwolnionych po oświadczeniu pozwanego złożonym w imieniu (...) Polska. Ze zgromadzonego materiału dowodowego nie wynika, aby ten towar miał zostać wprowadzony na rynek polski, a spółka rosyjska była uprawniona do korzystania z tych znaków towarowych na terenie Rosji. W tym zakresie nie przysługuje zatem spółce polskiej prawo do opłat licencyjnych. Poza tym spółka ta nie miała w Polsce ochrony prawnej na znak towarowy (...), obejmujący opakowania szklane jako takie (towary w klasie 21 klasyfikacji nicejskiej). Przekonujące jest także stanowisko pozwanego, że działał on w celu ochrony spółki polskiej przed ewentualnym roszczeniem odszkodowawczym ze strony spółki rosyjskiej z tytułu bezpodstawnego doprowadzenia do zatrzymania jej towarów. Pozwany nie działał więc na szkodę spółki polskiej, lecz w jej interesie.

Nieuzasadnione jest żądanie o zapłatę kwoty 229.496,54 zł tytułem odszkodowania za zerwanie współpracy między spółką polską a spółką (...). Zerwanie tej współpracy było suwerenną decyzją spółki polskiej. Ponadto z zeznań świadka E. C., członka zarządu D., wynikają inne, niż podają powodowie, przyczyny zakończenia trwającej od 1996 r. współpracy, a mianowicie brak płatności ze strony (...) Polska, skutkujący koniecznością sądowego odzyskania należności.

We wcześniejszym etapie współpracy (...) Polska dostarczała opracowania graficzne, opakowania i organizowała transport. Część produktów była przeznaczona do Polski a część do Rosji. Powodowie przesyłali specyfikację określającą przeznaczenie poszczególnych opakowań. Spółka polska płaciła D. za towary przeznaczone dla obu spółek. W pewnym momencie poinformowała jednak, że nie będzie płaciła za towary przeznaczone na rynek rosyjski. Było to zapewne zarzewiem konfliktu między tymi podmiotami. Po pewnym czasie D. nawiązał bezpośrednią współpracę ze spółką rosyjską.

Co do roszczenia o zapłatę kwoty 7.910.390,43 zł z tytułu utraconych zysków wskutek zmniejszenia sprzedaży, które nastąpiło z powodu współpracy pozwanego ze spółką (...), Sąd Okręgowy uznał, że powodowie nie udowodnili, aby pozwany współpracował z tą spółką i aby współpraca ta nosiła znamiona zajmowania się działaniami konkurencyjnymi. Nie zostało wykazane, że pozwany rozpowszechniał lub polecił rozpowszechniać informacje o swojej współpracy z tą spółką.

Spółka (...) ma podobne produkty jak spółka (...) i można je było pomylić. Sprzedaż spółki polskiej spadła z tego powodu o około 30%. Klienci i przedstawiciele handlowi mówili, że współwłaściciel spółki polskiej jest zaangażowany w L. R.. Nie mówiono jednak wprost, że chodzi o pozwanego. Informacje takie miały raczej charakter plotek i nie były efektem działań pozwanego, który dementował fakt jakiejkolwiek współpracy ze spółką (...). Z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika co najwyżej, że przedstawiciele handlowi L. R. rozpowszechniali takie informacje, ale pozwany nie może za to ponosić odpowiedzialności. Oczywiste jest ponadto, że wskutek rywalizacji podmiotów konkurencyjnych na rynku, w szczególności po wejściu na (...) spółki (...), zmniejszyła się wielkość sprzedaży (...) Polska. Było to wynikiem konkurencji między tymi podmiotami a nie efektem działań pozwanego. Pozwany jest wieloletnim znajomym wspólników L. R. i utrzymywał z nimi kontakty towarzyskie. Nie przesądza to jednak o tym, iż te kontakty miały automatycznie charakter działań konkurencyjnych. Spółka rosyjska rozpoczęła zaś współpracę z L. R. dopiero po zaprzestaniu współpracy z (...) Polska.

Poza tym także to roszczenie jest przedawnione. Powodowie wskazali bowiem, że wiedzę („plotki”) o rzekomej współpracy pozwanego z L. R. uzyskali już w 2004 r., ale nie mogli wystąpić z roszczeniem z tego tytułu z powodu braku dowodów, gdyż taki dowód w postaci zamówienia do H. G. uzyskali dopiero w grudniu 2006 r. Bieg terminu przedawnienia roszczeń, określonych w art. 57 § 1 k.s.h., nie jest uzależniony od uzyskania dowodów naruszenia zakazu konkurencji, lecz od uzyskania wiedzy o takim zachowaniu.

Także roszczenie o zapłatę kwoty 2.553.768,97 zł w związku z zaprzestaniem świadczenia usług dystrybucji produktów spółki polskiej przez (...) spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością ( (...)), z powodu przejęcia tej spółki przez (...) spółki (...) przy udziale pozwanego, było bezzasadne. Pozwany utrzymywał kontakty towarzyskie zarówno ze Z. B. (1) (wspólnikiem (...) Polska), jak i ze wspólnikami L. R.. Z zeznań Z. B. wynika, iż udziały, które sprzedał M. S. (1), proponował najpierw powodowi, który odmówił ich nabycia. Nie ma więc podstaw do przyjęcia, że pozwany spowodował nabycie udziałów tej spółki przez wspólników L. R. kosztem (...) Polska. Ponadto także w tym zakresie pozwany skutecznie podniósł zarzut przedawnienia na podstawie art. 57 § 2 k.s.h.

Niezależnie od przedstawionej wyżej analizy poszczególnych roszczeń powodów Sąd Okręgowy uznał, że powodowie nie wykazali, aby spółki (...) i (...) Rosja rzeczywiście były wobec siebie spółkami konkurencyjnymi na rynku rosyjskim. Spółka polska produkowała półprodukty do produkcji kosmetyków, które były następnie dostarczane spółce rosyjskiej, która produkowała z nich gotowe produkty pod marką (...). (...) Polska dostarczała spółce rosyjskiej również dezodoranty, które rozprowadzała ona na terenie Rosji. Z oświadczenia powoda z dnia 8 maja 2008 r., złożonego w sądzie rosyjskim wynika, że spółka rosyjska była jedynie agentem spółki polskiej na terenie Rosji. Spółka polska nigdy zatem nie konkurowała ze spółką rosyjską na terenie Rosji lub odwrotnie. Wręcz przeciwnie współpracowały one ze sobą, uzyskując wzajemnie korzyść. Zaczęły one ze sobą konkurować dopiero w momencie zaprzestania współpracy między sobą w październiku 2006 r. i od chwili podjęcia przez spółkę polską próby wejścia na rynek rosyjski. Do tamtej pory powodowie wyrażali, co najmniej w sposób dorozumiany, zgodę na zajmowanie się przez pozwanego interesami spółki rosyjskiej. W świetle art. 56 § 2 k.s.h. wyłącza to odpowiedzialność pozwanego. Nie zostało ponadto wykazane, czy i ewentualnie kiedy powodowie cofnęli wcześniej udzieloną pozwanemu zgodę na uczestnictwo w działalności spółki rosyjskiej. Natomiast próba wejścia spółki polskiej na rynek rosyjski została dokonana niezgodnie z prawem z uwagi na brak jej uprawnień do znaku towarowego (...) na terenie Rosji.

Zarzucane pozwanemu po zaprzestaniu współpracy między oboma spółkami czyny nieuczciwej konkurencji nie miały więc w istocie miejsca albo nie mogą być skutecznie dochodzone z uwagi na przedawnienie oraz niewykazanie faktu poniesienia z tego tytułu szkody. Ze zgromadzonego materiału dowodowego nie wynika, aby wskazane przez powodów szkody były wynikiem wyłącznie działań pozwanego.

O kosztach procesu Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 § 1 oraz art. 108 § 1 k.p.c., kierując się zasadą odpowiedzialności za wynik procesu. Biorąc pod uwagę nakład pracy pełnomocnika pozwanego, ilość i obszerność sporządzonych pism procesowych, zawiłość sprawy oraz ilość posiedzeń wyznaczonych na rozprawę, Sąd ten uwzględnił wniosek pozwanego o zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego w podwójnej wysokości stawki minimalnej.

Powyższy wyrok został zaskarżony apelacją przez powodów w całości w oparciu o zarzuty:

1) nierozpoznania istoty sprawy w rozumieniu art. 386 § 4 k.p.c., polegające na nieuzasadnionym uwzględnieniu podniesionego przez pozwanego zarzutu przedawnienia roszczeń,

a w przypadku nieuwzględnienia tego zarzutu

2) naruszenia przepisów postępowania, które mogło mieć wpływ na wynik sprawy:

a) art. 231 w zw. z art. 233 § 1 k.p.c. wskutek zaniechania dokonania istotnych dla rozstrzygnięcia ustaleń faktycznych na podstawie domniemań faktycznych,

b) art. 233 § 1 w zw. z art. 227 § 1 – 3 k.p.c. przez dokonanie pobieżnej i fragmentarycznej oceny dowodów z zeznań świadków oraz dowodów z dokumentów i korespondencji e–mailowej, skutkującej nieuzasadnionym uznaniem zeznań wszystkich świadków za wiarygodne i dokonaniem ustaleń faktycznych sprzecznych z rzeczywistym stanem faktycznym,

c) art. 233 § 1 k.p.c. przez niezasadne uznanie za niewiarygodne zeznań powoda w charakterze strony w części dotyczącej przyczyn zerwania współpracy między spółką powodów i spółką rosyjską oraz między spółką powodów a spółką (...) i związku wszystkich dochodzonych roszczeń z działaniem pozwanego, a także przez niezasadne uznanie zeznań pozwanego za wiarygodne w całości,

d) art. 233 § 1 w zw. z art. 231 k.p.c. przez błędne uznanie, że powodowie nie przedstawili wiarygodnych dokumentów lub innych dowodów, że w dniu 14 grudnia 2006 r. dowiedzieli się o zamówieniu spółki (...) podpisanym przez pozwanego, co doprowadziło do bezzasadnego uwzględnienia zarzutu przedawnienia,

e) art. 233 § 1 k.p.c. przez błędne uznanie opinii biegłych S. B. i J. C. za wiarygodne w całości,

f) art. 233 § 1 w zw. z art. 227 § 1 – 3, art. 278 § 1 i art. 286 k.p.c. przez niezasadne oddalenie wniosków dowodowych o dopuszczenie dowodu z opinii innych biegłych i z zeznań świadka N. D.; wnieśli jednocześnie na podstawie art. 380 k.p.c. o rozpoznanie przez sąd odwoławczy postanowień sądu pierwszej instancji o oddaleniu tych wniosków dowodowych,

3) dokonania błędnych ustaleń faktycznych, przyjętych za podstawę orzeczenia, wskutek nieuzasadnionego uznania, że:

a) działania pozwanego nie miały charakteru konkurencyjnego w stosunku do spółki powodów,

b) powodowie dowiedzieli się o fakcie prowadzenia przez pozwanego działalności konkurencyjnej w stosunku do tej spółki w 2004 r. i że dowiedzieli się oni o fakcie prowadzenia przez pozwanego działalności konkurencyjnej w stosunku do ich spółki w dniu 13 listopada 2006 r.,

c) powód uzyskiwał dochód w wysokości 40% za produkty dostarczone na teren Rosji,

d) powodowie wiedzieli o fakcie złożenia przez spółkę rosyjską wniosku o zarejestrowanie znaku (...) na terenie Federacji Rosyjskiej i wyrazili na to zgodę oraz nie sprzeciwiali się rejestracji znaku towarowego (...) na rzecz spółki rosyjskiej,

e) w czasie, gdy spółki (...) i (...) Rosja ze sobą współpracowały pozwany nie miał żadnych kontaktów handlowych z przedsiębiorstwem (...) ani z P. S. i M. S. i że pozwany w tym okresie nie rozmawiał z tymi osobami na temat współpracy między L. R. a (...) Rosja ani nie przekazywał im żadnych informacji dotyczących technologii produkcji perfum,

f) rozmowy i kontakty w imieniu spółki (...) Rosja ze spółką (...) były prowadzone przez dyrektora spółki rosyjskiej, a pozwany w rozmowach z D. nigdy nie reprezentował spółki rosyjskiej,

g) Z. B. złożył powodowi ofertę zbycia udziałów (...) sp. z o.o., a dopiero po jego odmowie przedłożył taką ofertę (...) spółki (...),

4) naruszenia prawa materialnego:

a) art. 57 § 1 i 2 k.s.h. w zw. z art. 117 § 1 i 2 oraz art. 120 § 1 i 2 k.c. przez błędne uznanie, że ich roszczenie z tytułu upoważnienia przez pozwanego spółki (...) do odbioru i zapłaty za opakowania szklane jest niezasadne z uwagi na niewykazanie, iż zamówienie to zostało zrealizowane oraz że roszczenie to uległo przedawnieniu,

b) art. 57 § 1 i 2 k.s.h. przez bezpodstawne uznanie, że wydatek spółki jawnej (...) na nabycie wyłączności na produkcję szklanych opakowań o wzorze (...) nie stanowił szkody po stronie tej spółki, wywołanej działaniami pozwanego,

c) art. 57 § 1 i 2 k.s.h. w zw. z art. 361 § 1, art. 117 § 1 i 2 oraz art. 120 § 1 i 2 k.c. przez bezpodstawne uznanie, że roszczenia o zapłatę z tytułu niezrealizowania kontraktów przez spółkę rosyjską i zerwania przez nią współpracy ze spółką polską są niezasadne i przedawnione,

d) art. 57 § 1 i 2 k.s.h. w zw. z art. 117 § 1 i 2 oraz art. 120 § 1 i 2 k.c. przez wadliwe uznanie, że roszczenie z tytułu wydatku spółki powodów, wynikającego z konieczności zmiany postanowień umowy na sprzedaż opakowań szklanych o wzorze (...), było niezasadne i przedawnione,

e) art. 57 § 1 i 2 k.s.h. przez bezpodstawne uznanie, że ich roszczenia z tytułu niezapłaconych opłat licencyjnych za wykorzystanie znaku (...) i szkody spowodowanej zerwaniem współpracy ze spółką (...) są niezasadne,

f) art. 57 § 1 i 2 k.s.h. w zw. z art. 117 § 1 i 2 oraz art. 120 § 1 i 2 k.c. przez błędne uznanie, że roszczenie z tytułu zysków utraconych wskutek współpracy pozwanego ze spółką (...) jest niezasadne i przedawnione,

g) art. 57 § 1 i 2 k.s.h. wskutek uznania, że roszczenie z tytułu zaprzestania świadczenia usług dystrybucji produktów przez spółkę (...) sp. z o.o. na rzecz spółki powodów z powodu przejęcia spółki (...) przez (...) spółki (...) jest niezasadne i przedawnione.

Na tych podstawach powodowie wnieśli o zmianę zaskarżonego wyroku przez utrzymanie wyroku zaocznego w mocy i zasądzenie od pozwanego na ich rzecz zwrotu kosztów zastępstwa procesowego oraz kosztów procesu za drugą instancję według norm przepisanych, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania oraz rozstrzygnięcia o kosztach postępowania apelacyjnego.

Pozwany wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie od powodów na jego rzecz kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja jest nieuzasadniona.

Decydujące znaczenie dla rozstrzygnięcia miała bezpodstawność zarzutów, odnoszących się do oceny zasadności roszczeń powodów. Sąd Apelacyjny – po zapoznaniu się zgodnie z art. 382 k.p.c. z całością materiału dowodowego zebranego w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji – podzielił stanowisko tego Sądu o nieudowodnieniu przez skarżących, że spółka jawna (...) poniosła szkodę wskutek zarzucanych przez nich zachowań pozwanego, mających stanowić sprzeczną z art. 56 § 1 k.s.h. działalność konkurencyjną wobec powyższej spółki, w której był on wspólnikiem. Wobec tego na dalszym planie pozostawał zarzut bezpodstawnego uwzględnienia podniesionego przez pozwanego zarzutu przedawnienia dochodzonych w sprawie roszczeń i związany z tym zarzut nierozpoznania istoty sprawy w rozumieniu art. 386 § 4 k.p.c. Okoliczności te byłyby istotne dopiero w razie stwierdzenia, że żądania powodów mogłyby być merytorycznie uzasadnione. Taki wniosek jednak w tej sprawie nie zasługiwał na uwzględnienie.

Oceniając zarzuty apelacyjne, Sąd Apelacyjny oparł się na ustaleniach faktycznych dokonanych w sprawie przez Sąd Okręgowy, które zostały przytoczone we wstępnej części uzasadnienia, przyjmując je za własne. Są one bowiem zgodne z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego, a ocena jego wiarygodności i mocy dowodowej nie budzi istotnych wątpliwości. Ustalenia te są ponadto wystarczające do dokonania oceny zasadności apelacji. Odmienne twierdzenia i wywody skarżących, zawarte w zarzutach apelacyjnych i ich uzasadnieniu, dotyczących naruszenia przepisów postępowania, związanych ze zbieraniem materiału dowodowego oraz oceną jego wiarygodności i mocy dowodowej, a następnie dokonania błędnych ustaleń faktycznych we wskazanych szczegółowo, wręcz drobiazgowo, kwestiach, nie zdołały skutecznie podważyć prawidłowości podstawy faktycznej zaskarżonego wyroku. Wspomniane twierdzenia i wywody stanowią w gruncie rzeczy subiektywną polemikę z ustaleniami faktycznymi przyjętymi przez Sąd pierwszej instancji na podstawie dokonanej przez ten Sąd oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego. Nie jest to wystarczające do skutecznego postawienia zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., ponieważ nie może on być uzasadniany wyłącznie argumentacją wskazującą jedynie na możliwość dokonania innej niż sąd orzekający, a przy tym zgodnej ze stanowiskiem skarżących, oceny zebranego materiału dowodowego. Ocena wiarygodności i mocy dowodowej zebranego w sprawie materiału dowodowego należy do sądu, a nie do strony, która nie może domagać się zastąpienia oceny dokonanej przez sąd jej własną oceną. Strona skarżąca powinna zatem wykazać niezgodność oceny, przyjętej przez sąd orzekający, z zasadami logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Nie może natomiast powoływać się wyłącznie na możliwość dokonania również innej oceny zebranego materiału dowodowego.

Stawiając Sądowi pierwszej instancji zarzut dokonania pobieżnej i fragmentarycznej oceny zebranego materiału dowodowego, powodowie nie dostrzegają, że uzasadnienie tego zarzutu w gruncie rzeczy również opiera się na insynuowanej przez nich w/w Sądowi dowolności i wybiórczości. Podstawowym argumentem skarżących jest bowiem eksponowanie wiarygodności ich własnych twierdzeń, zwłaszcza powoda S. P., oraz przedstawionych przez nich własnych zestawień i wyliczeń dokonanych według wybranego przez nich materiału dowodowego, obejmującego dokumenty prywatne dotyczące działalności spółki jawnej (...). W jednym z zarzutów powodowie wprost podnieśli naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. przez niezasadne uznanie zeznań powoda w charakterze strony za niewiarygodne w części dotyczącej przyczyn zerwania współpracy między spółką polską i spółką rosyjską, a także między spółką polską a spółką (...) oraz związku wszystkich dochodzonych roszczeń z działaniami pozwanego. Oznacza to, że zdaniem powodów wadliwość oceny zebranego materiału dowodowego wynika z tego, że nie uznano ich wszystkich twierdzeń za wiarygodne, a jednocześnie uwzględniono zeznania pozwanego i świadków, wskazujących na odmienną od skarżących interpretację przyczyn i przebiegu sporu między stronami.

Takie podejście powodów do oceny zebranego materiału dowodowego jest nieuzasadnione. Nie uwzględnia ono bowiem tego, że to na nich – jako na stronie, która wystąpiła z określonymi roszczeniami w oparciu o przytoczone w pozwie twierdzenia – spoczywał zgodnie z art. 6 k.c. ciężar udowodnienia prawdziwości podstawy swoich żądań. Pozwany nie musiał niczego udowadniać, lecz mógł ograniczyć się tylko do zaprzeczania prawdziwości twierdzeń powodów. Nie można stawiać mu ani wymogu udowodnienia podstaw swojego stanowiska, ani zarzucać, że bezpodstawnie kwestionuje twierdzenia powodów. Zaprzeczenie zasadności żądania powoda stanowi sposób obrony procesowej po stronie pozwanej i skorzystanie z tego uprawnienia nie może stanowić podstawy do wyciągania negatywnych wniosków co do zasadności takiej obrony albo co do prawdziwości twierdzeń powoda.

Powodowie nie uwzględniają podstawowej kwestii, a mianowicie tego, że zasadność ich zarzutów apelacyjnych, dotyczących oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego oraz dokonanych na jej podstawie ustaleń faktycznych, opiera się na założeniu, że jedynie ich twierdzenia oraz wybrane przez nich okoliczności faktyczne i dowody zasługiwały na wiarygodność. Tylko przy takim założeniu można byłoby oczywiście zgodzić się ze skarżącymi, że w świetle ich twierdzeń dochodzone żądania w pełni zasługiwały na uwzględnienie, ponieważ wszystkie niepowodzenia gospodarcze spółki (...) i wynikające z nich szkody (zarówno w postaci rzeczywistych strat, jak i utraconych korzyści, a nawet kosztów ponoszonych w związku z prowadzeniem własnej działalności gospodarczej przez tę spółkę, np. wydatków na dystrybucję własnych produktów po zakończeniu współpracy ze spółką (...) lub z tytułu rywalizacji ekonomicznej z konkurencyjną spółką (...) albo z zawarciem nowych, mniej korzystnych umów ze spółką (...)) wiązały się wyłącznie z zachowaniem pozwanego, wynikającym z prowadzenia niedopuszczalnej działalności konkurencyjnej wobec spółki jawnej, w której był on wspólnikiem.

Jedynie przy takiej ocenie uzasadnione byłoby zakwestionowanie ustaleń faktycznych dokonanych przez Sąd pierwszej instancji i wyprowadzonych z nich wniosków prawnych. Powodowie nie dostrzegają, że właśnie ich stanowisko – w przeciwieństwie do Sądu Okręgowego – jest tendencyjne i wybiórcze, a także nie uwzględnia ono tego, że to na nich spoczywał w sprawie ciężar udowodnienia zasadności żądania. Negatywne skutki niemożliwości jednoznacznego i przekonującego wykazania prawdziwości ich twierdzeń obciążają powodów. Braki w możliwości udowodnienia swoich twierdzeń nie mogą zostać uzupełnione proponowanymi przez powodów domniemaniami faktycznymi, ponieważ musiałyby opierać się one na spornych i wątpliwych twierdzeniach powodów. Niezasadny jest więc również zarzut naruszenia art. 231 k.p.c.

Pozwany nie miał natomiast obowiązku udowodnienia zasadności swojej obrony. Niemniej trafnie podniósł on, że powodowie w sposób uporczywy, graniczący niekiedy z niedorzecznością, twierdzą, że w gruncie rzeczy od wielu lat (tj. od 2004 r., kiedy przez osoby trzecie założona została spółka (...), a nawet od 2002 r., kiedy spółka rosyjska zarejestrowała znaki towarowe (...) na terenie Federacji Rosyjskiej) prowadził on działalność sprzeczną z interesami spółki polskiej, powodując ogromne, wielomilionowe szkody po jej stronie. Jednocześnie skrzętnie pomijają oni wszelkie okoliczności związane z konfliktem powstałym między nimi a pozwanym w 2006 r., a na użytek zarzutu przedawnienia twierdzą, że o działalności konkurencyjnej pozwanego, skutkującej nota bene według nich wręcz olbrzymimi szkodami po stronie spółki polskiej, dowiedzieli się rzekomo dopiero w grudniu 2006 r., kiedy niewątpliwie doszło już do zerwania współpracy między spółką polską a spółką rosyjską oraz ostrej fazy konfliktu między stronami niniejszego sporu.

Powodowie nie biorą pod uwagę nawet takich okoliczności, wynikających ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, które wskazują, że pozwany przez wiele lat, pomimo pozostawania wspólnikiem od dnia 1 lutego 2002 r., w zasadzie w ogóle nie zajmował się interesami spółki polskiej i osobiście nie podejmował bezpośrednio żadnych czynności związanych z zarządzaniem jej sprawami. Nieprzekonujące są więc twierdzenia powodów, że mogli oni nie zdawać sobie sprawy z rzekomego powstawania, jak już wyżej zauważono, wielomilionowych szkód związanych z konkurencyjną działalnością pozwanego, skoro jedynie oni sami zajmowali się prowadzeniem spraw spółki polskiej, a złożenie samodzielnych zamówień przez pozwanego, podobnie jak składanie przez niego oświadczeń w imieniu spółki polskiej, uznali oni za akty świadczące o prowadzeniu działalności konkurencyjnej sprzecznej z interesami tej spółki.

Oceniając argumentację skarżących, wziąć trzeba w sprawie pod uwagę, że relacji między spółką polską i spółką rosyjską nie można określać jedynie jako brak konkurencji między nimi (ewentualnie wyrażenie przez powodów warunkowej zgody na działalność spółki rosyjskiej, o ile nie będzie ona naruszać interesów spółki polskiej – por. twierdzenia powodów o wyrażeniu takiej zgody – k. 884 i k. 1362), ale jako ścisłą i uzgodnioną między stronami (tj. powodami a pozwanym) współpracę. Działalność spółki rosyjskiej nie była bowiem wyłącznie interesem gospodarczym samego pozwanego, na który powodowie rzekomo jedynie warunkowo (a mianowicie na czas zgodnej współpracy obu spółek) wyrazili zgodę. W rzeczywistości był to wspólny interes (w rozumieniu biznes, przedsięwzięcie itp.) obu stron (powodów i pozwanego), w którym miały one wyznaczone, określone wspólnym celem, role i zadania.

Wspólność tego interesu ma wpływ również na ocenę zachowań obu stron w ramach funkcjonowania spółki rosyjskiej, począwszy od przyjęcia przez nią nazwy praktycznie identycznej ze spółką polską, tj. (...). Dodatkowy skrót (...) stanowił bowiem jedynie rosyjskie oznaczenie formy prawnoorganizacyjnej tej osoby prawnej (tj. spółki z ograniczoną odpowiedzialnością – k. 112, ros. Ο. c O. О. – por. k. 122) analogicznie jak skrót „sp. z o.o.” w prawie polskim.

Miało to wpływ także na wyrażenie przez powodów (spółkę polską) zgody na zarejestrowanie znaków towarowych (...) na rzecz spółki rosyjskiej na terenie Federacji Rosyjskiej. Wziąć trzeba pod uwagę, że z zebranego w sprawie materiału dowodowego niewątpliwie wynika, że powodowie, prowadzący w Polsce działalność gospodarczą, która przybrała z czasem postać spółki cywilnej założonej między nimi w dniu 21 grudnia 1999 r. (k. 57 – 61), byli zainteresowani rozszerzeniem swojej działalności na teren Federacji Rosyjskiej. Jeszcze przed 2000 r. uczestniczyli oni m. in. w targach branży kosmetycznej odbywających się w M.. Właśnie podczas jednego z takich targów, za pośrednictwem wspólnego znajomego P. S. (1), powód nawiązał znajomość z pozwanym, który już od 1985 r. przebywał na terenie Rosji i znał tamtejsze warunki gospodarcze i prawne. Istotne jest, że właśnie w wyniku ich porozumienia założona została w dniu 14 lutego 2000 r. spółka rosyjska (por. k. 114). Charakterystyczne jest, że formalnie jej wspólnikami nie byli ani powodowie, ani pozwany, lecz cztery inne osoby fizyczne (w tym żona pozwanego), jednak w rzeczywistości nie budziło wątpliwości, że faktycznie decydujące znaczenie w tej spółce miał nie tylko pozwany, jak próbowali twierdzić powodowie, ale także sam powód. Drugorzędna jest kwestia, czy powód dodatkowo otrzymywał osobiście z tego tytułu ustalony przez Sąd pierwszej instancji udział w wysokości 40 % w zyskach spółki rosyjskiej. Okoliczność ta nie ma bezpośredniego znaczenia dla oceny zasadności ich żądania dochodzonego w niniejszej sprawie. Nie ma więc potrzeby stanowczej oceny zasadności związanego z tym zarzutu apelacyjnego. Podkreślić można jedynie, że świadczy to o sposobie funkcjonowania spółki rosyjskiej, w której faktyczny wpływ miały w decydującym stopniu inne osoby niż jej wspólnicy oraz osoby pełniące funkcje w jej organach. Nie oznacza to jednak, że tylko pozwany wpływał na działalność tej spółki, ponieważ był to wspólny interes obu stron, o którym decydowali także powodowie.

Wziąć trzeba ponadto pod uwagę, że spółka rosyjska złożyła wniosek do Rosyjskiej Agencji do Spraw Patentów i Znaków Towarowych o zarejestrowanie na jej rzecz znaku towarowego (...) już w dniu 12 października 2001 r., a rejestrację uzyskała w dniu 13 lutego 2002 r. Tymczasem pozwany przystąpił do spółki polskiej, jako wspólnik, dopiero z dniem 1 lutego 2002 r. (zob. aneks do umowy spółki cywilnej – k. 63), a jej przekształcenie w spółkę jawną nastąpiło na mocy uchwały wspólników z dnia 31 października 2002 r. (zob. odpis z Krajowego Rejestru Sądowego k. 51). Nie można więc przypisywać pozwanemu samowolnego i bez wiedzy powodów podjęcia za spółkę polską decyzji o zgłoszeniu przez spółkę rosyjską wniosku o rejestrację powyższego znaku, skoro wówczas nie był on jeszcze nawet wspólnikiem spółki polskiej.

Powodowie zaczęli kwestionować istnienie ich zgody i występować o unieważnienie rejestracji znaku (...) na rzecz spółki rosyjskiej dopiero wtedy, kiedy doszło do konfliktu między stronami. Jak wynika z dołączonych do akt sprawy orzeczeń różnych organów rosyjskich, działo się to przecież głównie od 2007 r. Odmiennego wniosku nie uzasadnia postępowanie prowadzone przez spółkę polską w latach 2003 – 2005 przed organami rosyjskimi o uzyskanie międzynarodowej rejestracji tych znaków na jej rzecz. Pozwany przekonująco wyjaśnił bowiem, że miało to na celu zabezpieczenie interesów spółki polskiej na obszarze innych państw byłego Związku (...), poza Rosją, które były zagrożone przez inne – niż spółka rosyjska – podmioty, próbujące naruszać jej uprawnienia na tym obszarze. Takie twierdzenia korespondują z zachowaniem powodów, którzy – wbrew ich obecnym twierdzeniom, obciążającym pozwanego odpowiedzialnością za nieuzyskanie tej rejestracji – nie podejmowali w tamtym okresie żadnych działań kwestionujących odmowę przyznania im rejestracji znaki (...) na terenie Federacji Rosyjskiej. Jak już wyżej wskazano, zaczęli to czynić – bezskutecznie – dopiero po zerwaniu współpracy ze spółką rosyjską.

W świetle zebranego w sprawie materiału dowodowego uzasadniony jest wniosek, że zgodnie z pierwotnymi uzgodnieniami stron pozwany, z racji swoich znajomości i związków z rynkiem rosyjskim, miał zajmować się prowadzeniem wspólnego interesu stron na terenie Rosji w ramach zorganizowania i kontrolowania działalności spółki rosyjskiej, a powodowie zajmowali się głównie działalnością spółki polskiej. Jak już wyżej wspomniano, pozwany przez wiele lat w zasadzie nie podejmował żadnych, zwłaszcza istotnych, działań, jako wspólnik spółki polskiej. Większość czasu spędzał zresztą w Rosji, w przeciwieństwie do powodów, którzy przebywali przede wszystkim w Polsce, a w Rosji powód bywał tylko kilka razy w roku. Sytuacja taka istniała aż do 2006 – 2007 r., kiedy doszło do powstania rozbieżności między stronami i ich wzajemnego skłócenia. Można zatem stwierdzić, że pozwany – zajmując się interesami spółki rosyjskiej – wbrew obecnym zarzutom powodów nie prowadził działalności konkurencyjnej wobec spółki polskiej, lecz wykonywał to, co zgodnie z ustaleniami i porozumieniem stron faktycznie miał czynić. Konieczność podjęcia przez niego osobistych czynności i starań w Polsce o zapewnienie dostaw półproduktów dla spółki rosyjskiej wynikała natomiast bezpośrednio z zachowania powodów, którzy po powstaniu konfliktu między stronami przestali wywiązywać się z uzgodnionego początkowo podziału zadań. Właśnie z takich przyczyn pozwany musiał osobiście podjąć bezpośrednie rozmowy z dostawcami półproduktów w celu zapewnienia dalszych dostaw dla spółki rosyjskiej, a także składać związane z tym oświadczenia w imieniu spółki polskiej.

Generalnie podkreślić należy, że powodowie zapatrzeni są tylko w swoje racje i argumenty, nie dostrzegając związku między kwestionowanymi zachowaniami pozwanego a ich własnymi działaniami, polegającymi na wycofaniu się z pierwotnych uzgodnień stron i na zerwaniu współpracy ze spółką rosyjską po ujawnieniu się konfliktu i zgłoszeniu przez pozwanego żądania rozdzielenia interesów stron. Zajmując skrajnie subiektywną i tendencyjną postawę w kwestii interpretacji przyczyn konfliktu między stronami i ich wzajemnego zachowania na tym etapie ich współpracy, starają się oni obciążyć wyłącznie pozwanego odpowiedzialnością za zerwanie tej współpracy, a w konsekwencji także odpowiedzialnością za jego rzekome działanie na szkodę spółki polskiej, w tym zajmowanie się sprawami spółki rosyjskiej. Jednocześnie pomijają oni to, że pozwany właśnie miał zajmować się prowadzeniem działalności tej spółki, podobnie jak oni mieli zajmować się działalnością spółki polskiej, a obie spółki stanowiły w rzeczywistości odpowiadające sobie elementy tej samej, wspólnej działalności gospodarczej stron, prowadzonej częściowo w Polsce, a częściowo w Rosji. Nie miało istotnego znaczenia, że formalnie żadna ze stron nie miała udziałów w spółce rosyjskiej, skoro nie budziło wątpliwości, że pozwany faktycznie miał decydujący wpływ na tą spółkę. Jednak nie tylko on, ponieważ również powód miał stały kontakt telefoniczny z pracownikami spółki rosyjskiej, a kilka razy w roku osobiście przyjeżdżał do siedziby tej spółki w Rosji. Ponadto powód osobiście partycypował (w pewnym zakresie) w zyskach spółki rosyjskiej.

Wprawdzie aktualnie kwestionował on, aby wskazane przez pozwanego wpłaty na rachunek w banku szwajcarskim dotyczyły jego osoby i wiązały się z jego udziałem w zyskach spółki (...), jednak takie stanowisko jest sprzeczne ze zgłaszanym przez niego w odrębnym procesie, wytoczonym przeciwko żonie pozwanego, żądaniem ustalenia, że przysługują mu uprawnienia wspólnika w spółce rosyjskiej. Skoro powód uważał siebie za wspólnika tej spółki, przekonujące są twierdzenia pozwanego, że wiązało się to z nieformalnymi uzgodnieniami stron. Niezależnie od oceny prawnej skuteczności takich uzgodnień z punktu widzenia przysługiwania powodowi uprawnień członkowskich w spółce rosyjskiej, nie podważa to wniosku, że strony w taki sposób umówiły się w sprawie wspólnego prowadzenia działalności gospodarczej na terenie Rosji. Także pozwany, pomimo faktycznego niezajmowania się sprawami spółki polskiej, posiadał uprawnienia do udziału w jej zysku, co zostało formalnie uregulowane przez jego przystąpienie do tej spółki z dniem 1 lutego 2002 r.

Zauważyć można, że nawet z korespondencji e-mailowej między stronami, prowadzonej w 2006 r., wynika, że właśnie w ten sposób rozumiały one swoje powiązania gospodarcze, ponieważ podnoszona była wówczas kwestia wzajemnego rozliczenia się z udziałów posiadanych przez nie w obu spółkach, a zasadniczym problemem była przede wszystkim kwestia sposobu ustalenia wartości poszczególnych udziałów oraz wkładu powodów i pozwanego w wypracowanie ich majątku, a w konsekwencji decyzja, która ze stron i ile powinna zapłacić drugiej stronie.

Bezpodstawne są więc zarzuty apelacyjne powodów, odnoszące się do oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, ponieważ wbrew ich twierdzeniom Sąd Okręgowy nie przekroczył granic swobodnej oceny dowodów, wynikających z art. 233 § 1 k.p.c. Wprost przeciwnie, to powodowie niezasadnie domagają się uwzględnienia jedynie ich racji i argumentów, pomimo że w sprawie nie ma do tego dostatecznych podstaw. Sąd Apelacyjny w pełni akceptuje ocenę materiału dowodowego dokonaną przez Sąd a quo . Sąd Apelacyjny zapoznał się bowiem samodzielnie z całością zebranego materiału dowodowego i na tej podstawie doszedł do wniosku, że powodowie nie zdołali przedstawić przekonujących dowodów na poparcie swoich twierdzeń, z których wywodzili swoje roszczenia dochodzone w niniejszej sprawie.

W konsekwencji chybione okazały się także zarzuty dotyczące dokonania błędnych ustaleń faktycznych. Nietrafny jest ogólny zarzut błędnego uznania przez Sąd Okręgowy, że wskazane przez powodów działania pozwanego nie miały charakteru konkurencyjnego w stosunku do spółki polskiej, jak i zarzuty, związane ze szczegółowymi ustaleniami w/w Sądu odnośnie do poszczególnych części dochodzonego żądania. Nie ma bowiem podstaw do tego, aby zachowania pozwanego w okresie, w którym doszło do konfliktu między stronami, jako (...) spółki jawnej (...), interpretować jako działania na jej szkodę, w szczególności jako niedozwolone zajmowanie się interesami konkurencyjnymi wobec tej spółki. Nawet gdyby można było uznać, że jego zachowania miały wrogi charakter, to były one skierowane przeciwko powodom, jako stronom sporu powstałego między wspólnikami spółki jawnej, a nie przeciwko samej spółce.

Można zgodzić się z pozwanym, że miał on na celu ochronę interesów spółki (...) Rosja przed skutkami zachowania powodów niezgodnego z istniejącym wcześniej między stronami porozumieniem o współpracy zarówno w ramach spółki polskiej, jak i spółki rosyjskiej. Można w tym widzieć także obronę przez pozwanego swoich interesów w ramach prowadzonej wcześniej współpracy z powodami w sytuacji, w której doszło do zerwania tej współpracy i jawnego konfliktu z powodami.

W takim wypadku nie można zarzucać mu, że nie poddał się biernie skutkom decyzji powodów i ich oczekiwaniom co do zasad zakończenia współpracy między stronami. Nie przesądzając obecnie, która ze stron miała rację w tym sporze, stwierdzić trzeba, że jego rozstrzygnięcie powinno nastąpić w drodze rozliczenia stron ze wspólnej działalności, a nie poprzez wysuwanie takich roszczeń odszkodowawczych, jakie są przedmiotem niniejszej sprawy. Powodowie bezpodstawnie próbują przerzucić na pozwanego wyłączną odpowiedzialność za zerwanie współpracy ze spółką rosyjską i za niezrealizowanie zawartych z tą spółką kontraktów, a przez zgłoszenie wielomilionowych roszczeń odszkodowawczych zmierzają do poprawy swojej sytuacji w ramach ewentualnych rozliczeń między stronami.

Pozwany słusznie negował, aby w ogóle zajmował się interesami konkurencyjnymi wobec spółki polskiej i aby w szczególności polegało to na zajmowaniu się sprawami spółki rosyjskiej. Jak bowiem wcześniej wyjaśniono, jego zaangażowanie w prowadzenie spraw tej spółki było istotą porozumienia stron w sprawie wzajemnej współpracy gospodarczej na rynku rosyjskim. Nie ma zatem żadnych podstaw do przyjęcia, że pozwany zajmował się tą działalnością bez zgody powodów, skoro była to wręcz wspólna działalność obu stron, a nie jedynie samego pozwanego, natomiast fakt prowadzenia jej na terenie Rosji przede wszystkim przez pozwanego był rezultatem uzgodnień stron co do sposobu zorganizowania tej współpracy. Z tej przyczyny nawet samo postawienie tezy o prowadzeniu przez pozwanego działalności konkurencyjnej wobec spółki polskiej za zgodą powodów jest merytorycznie wadliwe, ponieważ nie była to osobista działalność pozwanego, lecz wspólna działalność obu stron, z tym że zgodnie z ich ustaleniami realizowana w Rosji bezpośrednio przez pozwanego.

Chybiony jest zarzut, że powodowie nie wiedzieli o złożeniu przez spółkę rosyjską wniosku o rejestrację znaku (...) oraz nie wyrazili na to zgody i sprzeciwiali się jego rejestracji na rzecz tej spółki, skoro nastąpiło to jeszcze przed przystąpieniem pozwanego do spółki polskiej i było wynikiem realizacji przyjętej wspólnie przez strony strategii ekspansji działalności powodów na rynek rosyjski. Odmiennych wniosków nie można wyprowadzać z tego, że po kilku latach, kiedy doszło do nieporozumień między stronami, ostatecznie okazało się, że zgoda na użycie takiej samej nazwy na oznaczenie spółki i na użycie znaku towarowego (...) na terenie Rosji jest niekorzystna dla powodów, ponieważ – jak podkreślali oni w toku niniejszego procesu – obecnie nie mogą oni wprowadzać do obrotu na terenie Federacji Rosyjskiej własnych produktów pod swoją nazwą i przy wykorzystaniu posiadanych znaków towarowych.

Nie ma także żadnych podstaw do przyjęcia, że powodowie udowodnili, iż pozwany, począwszy od 2004 r., podejmował współpracę ze (...) spółki (...), godzącą w interesy spółki polskiej. Sąd Okręgowy trafnie uznał, że nawet jeżeli przedstawiciele handlowi L. R. rozpowszechniali takie pogłoski o rzekomej współpracy któregoś ze (...) spółki (...) (niekoniecznie pozwanego), to nie można przyjąć, że obciąża to pozwanego. Nieuzasadnione jest także obciążanie go skutkami działalności konkurencyjnej spółki (...), związanymi ze zmniejszeniem sprzedaży produktów spółki polskiej oraz koniecznością poniesienia dodatkowych nakładów na zwiększenie liczby jej przedstawicieli handlowych i na ponowne wprowadzenie swoich produktów do obrotu handlowego. Wydatki takie są nieuniknioną i normalną konsekwencją rynkowej rywalizacji konkurujących ze sobą podmiotów, z którą liczyć się musi każdy przedsiębiorca.

Tak samo ocenić trzeba zarzuty powodów, dotyczące rzekomego spowodowania przez pozwanego nabycia udziałów w spółce (...) przez wspólników konkurencyjnej spółki (...). Takie twierdzenia powodów są oderwane nie tylko od realiów gospodarki rynkowej, w której różne podmioty samodzielnie podejmują decyzje ekonomiczne, kierując się własnym interesem, który niekoniecznie musi być zgodny z interesami powodów, ale są także sprzeczne z zebranymi w sprawie dowodami, zwłaszcza takimi, których obiektywizm w ogóle nie może być podważany. Z dołączonego do pozwu odpisu z Krajowego Rejestru Sądowego, dotyczącego spółki (...), wynika bowiem, że M. S. (1) i P. S. (1) (tj. (...) spółki (...)) zostali wpisani jako (...) spółki (...) w dniu 28 czerwca 2005 r. (wpis nr 6 – k. 736 i k. 739). Wpisy w Krajowym Rejestrze Sądowym korzystają z jawności formalnej, w związku z czym powodowie nie mogą powoływać się na ich ewentualną nieznajomość. Nie budzi też wątpliwości, że wiedzieli oni wówczas o znajomości istniejącej między pozwanym a zarówno zbywcą udziałów Z. B., jak i (...) spółki (...), którzy nabyli te udziały. Ich twierdzenia o spowodowaniu tej transakcji przez pozwanego są więc nie tylko całkowicie dowolne i nieprzekonujące, ale ponadto ewentualna odpowiedzialność z tego tytułu uległaby przedawnieniu do chwili wytoczenia powództwa w obecnej sprawie, ponieważ chwilę uzyskania wiedzy o takim zachowaniu pozwanego należałoby liczyć od chwili wpisania nabywców do Krajowego Rejestru Sądowego.

Całkowicie dowolne są też twierdzenia powodów o doprowadzeniu przez pozwanego do zerwania współpracy między spółką polską a D. D.. Niewątpliwie zachodzi zbieżność czasowa między zerwaniem tej współpracy a powstaniem konfliktu między stronami lub szerzej – między spółką polską a spółką rosyjską, a także zbieżność ze złożeniem przez spółkę rosyjską, a następnie przez pozwanego w imieniu tej spółki, zamówienia na produkcję opakowań szklanych w spółce (...) oraz z zatrzymaniem przez urząd celny w I. opakowań szklanych ozdobionych przez D., przeznaczonych do wywozu do Rosji dla spółki (...) Rosja. Wiązało się to jednak z konfliktem, który już wtedy istniał między stronami. Sąd Okręgowy trafnie ocenił, że podjęcie przez powodów w tej sytuacji decyzji o zerwaniu współpracy ze spółką (...) było ich samodzielną decyzją, za którą pozwany – bez względu na zarzucane mu przez powodów zachowania z tamtego okresu – nie może ponosić odpowiedzialności prawnej. Tylko dodatkowo wziąć można pod uwagę, że w tamtym okresie doszło ponadto do bezpośredniego konfliktu finansowego między powodami a spółką (...), który zakończył się wystąpieniem przez tą spółkę z powództwem o zapłatę przeciwko spółce polskiej.

Konkludując, Sąd Okręgowy prawidłowo stwierdził, że powodowie nie udowodnili zasadności swoich żądań. W konsekwencji nawet niezależnie od uwzględnienia podniesionego przez pozwanego zarzutu przedawnienia, powództwo słusznie zostało uznane za nieuzasadnione. Bezpodstawne są więc zgłoszone w apelacji wielokrotnie zarzuty naruszenia przepisów prawa materialnego, a mianowicie art. 57 § 1 i 2 k.s.h., art. 117 § 1 i 2 k.c., art. 120 § 1 i 2 k.c. oraz art. 361 k.c. W świetle dokonanych w sprawie ustaleń faktycznych, odpowiadających treści zebranego materiału dowodowego, Sąd Okręgowy zasadnie przyjął, że przepisy te nie uzasadniały uwzględnienia dochodzonych przez powodów roszczeń.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Apelacyjny na mocy art. 385 k.p.c. oddalił apelację jako pozbawioną usprawiedliwionych podstaw. O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na mocy art. 108 § 1 w zw. z art. 109 oraz art. 98 § 1 i 3 k.p.c. odpowiednio do wyniku sporu w tej instancji.