Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III A Ua 225/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 sierpnia 2014 r.

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu

Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Kazimierz Josiak

Sędziowie:

SSA Barbara Ciuraszkiewicz (spr.)

SSO del. Anna Czarniecka-Kleszcz

Protokolant:

Katarzyna Sypień

po rozpoznaniu w dniu 5 sierpnia 2014 r. we Wrocławiu

na rozprawie

sprawy z wniosku H. S. prowadzącego działalność gospodarczą pod nazwą Zakład (...) - H. S.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział we W.

przy udziale zainteresowanej W. G.

o ubezpieczenie społeczne

na skutek apelacji H. S. prowadzącego działalność gospodarczą pod nazwą Zakład (...) - H. S.

od wyroku Sądu Okręgowego Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych we Wrocławiu

z dnia 6 listopada 2013 r. sygn. akt VIII U 2650/13

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od wnioskodawcy na rzecz strony pozwanej kwotę 120,- zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

UZASADNIENIE

Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział we W. decyzją z 6 marca 2013 r. stwierdził, że W. G., jako wykonująca pracę na podstawie umowy o świadczenie usług, do której zgodnie z kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia u płatnika składek Zakładzie (...) prowadzonym przez H. S. we W., podlegała obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym: emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu w okresie od 1 kwietnia do 30 czerwca 2006 r. i od 5 września do 3 listopada 2006 r.

Odwołanie od powyższej decyzji wniósł Zakład (...) prowadzony przez H. S., wskazując, że zainteresowana wykonywała szkolenia autorskie na podstawie umowy o dzieło.

Sąd Okręgowy we Wrocławiu wyrokiem z 6 listopada 2013 r. oddalił odwołanie i zasądził od wnioskodawcy na rzecz strony pozwanej 60,- zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:

H. S. prowadzi działalność w zakresie usług edukacyjnych. Organizuje kursy i szkolenia z równych dziedzin, bazując przede wszystkim na zleceniach z powiatowego urzędu pracy.

Zainteresowana W. G. zawarła z wnioskodawcą w 2006 r. umowy o dzieło, w ramach których zobowiązała się do przeprowadzenia wykładów i zajęć przygotowujących do zawodu dekarza, blacharza i montera instalacji budowlanych – ocieplanie budynków. W ramach tych umów prowadziła szkolenia w związku ze zleceniami z powiatowego urzędu pracy. Zamawiający określał liczbę godzin wykładów, czas trwania kursu, liczbę uczestników, cel, datę i godziny wykładów. Wynagrodzenie określone było kwotowo za cały cykl szkolenia. Zainteresowana dostosowywała program nauki do wieku, wykształcenia i doświadczenia słuchaczy. Przygotowując szkolenie, opierała się na zdobytej w czasie studiów wiedzy i doświadczeniu zawodowym, a także na dostępnej literaturze. Opracowywała konspekty wykładów. Zarówno wnioskodawca, jak i przedstawiciel PUP-u, przeprowadzali kontrolę zajęć. Wnioskodawca dostarczał pomoce dydaktyczne: kielnie, młotki, poziomice itp.

Przy tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Okręgowy uznał, że odwołanie wnioskodawcy jest bezzasadne. Sąd wskazał, że przedmiotem sporu było rozstrzygnięcie, czy przeprowadzenie szkoleń mogło być objęte umową o dzieło, czyli umową rezultatu, czy było objęte inną umową cywilnoprawną. Sąd przytoczył definicję umowy o dzieło zawartą w art. 627 kc. Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego w postaci dokumentów (przede wszystkim przedmiotowych umów nazwanych umowami o dzieło, a także innych dokumentów z przebiegu szkolenia) oraz przesłuchania stron Sąd I instancji wskazał, że to wnioskodawca oraz PUP mieli wpływ na zorganizowanie warsztatu pracy i stworzenie ram organizacyjnych szkolenia, przez ustalenie harmonogramu zajęć, ilości godzin nauczania. Wnioskodawca udostępniał także lokal, w którym odbywały się szkolenia. A zatem rolę organizatora pracy szkoleniowców pełnił H. S. w ramach prowadzonej przez siebie działalności oraz PUP zamawiający u niego tego typu usługi. Zarówno wnioskodawca jak i PUP kontrowali zainteresowaną, a wnioskodawca zapewniał pomoce dydaktyczne, czyli narzędzia pracy.

Na tej podstawie Sąd doszedł do wniosku, że strony łączyły umowy o świadczenie usług, polegające na wykonywaniu czynności dydaktycznych przez zainteresowaną będącą specjalistką w dziedzinie budownictwa. Wykłady prowadzone przez nią nie miały cech utworu. Nie miała ona swobody w przekazywaniu treści dydaktycznych. Przekazywała kursantom wiedzę, którą nabyła w trakcie swej nauki. Te cechy świadczą, że była to umowa starannego działania a nie rezultatu.

Apelację od powyższego wyroku wywiódł wnioskodawca, który, zaskarżając wyrok w całości, zarzucił mu naruszenie przepisów:

­

art. 627 kc, i 734 kc w zw. z 750 kc przez zakwalifikowanie umów łączących zainteresowaną z wnioskodawcą jako dotyczących świadczenia usług a nie jako umów o dzieło i przyjęcie tym samym, że istniał obowiązek ubezpieczeń społecznych;

­

art. 65 kc poprzez jego niezastosowanie, a tym samym nieuwzględnienie zgodnego zamiaru stron, jakim było osiągnięcie rezultatu w postaci realizacji programu szkoleń, mających przybliżyć kursantom wiedzę z zakresu budownictwa.

Wnioskodawca domagał się zmiany wyroku i uwzględnienia apelacji przez orzeczenie, że zainteresowana nie podlega obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym z tytułu wykonywania umów o dzieło.

W uzasadnieniu zarzutów apelujący wskazał, że na gruncie obowiązujących przepisów wygłoszenie wykładu bywa kwalifikowane jako dzieło o charakterze niematerialnym. Oczywiste jest, że nauczanie jest procesem nieprzewidywalnym i zależy w dużej mierze od kwalifikacji słuchaczy. W związku z tym rezultat wyedukowania nie mógł być pewny. Niewątpliwie celem zawartych między stronami umów było osiągnięcie rezultatu w postaci realizacji programu szkolenia. Realizacja programu szkolenia została utrwalona przez W. G. na papierze w postaci szczegółowej instrukcji montażu systemu ociepleń (...). Zakład (...) dysponuje także pracami kontrolnymi słuchaczy szkolenia. W. G. miała specyficzne cechy podmiotowe twórcy dzieła, bowiem jako inżynier budownictwa lądowego posiadała wymagane uprawnienia i kwalifikacje do nauczania w tym zakresie. Apelujący stanął na stanowisku, że W. G. opracowała autorski program szkolenia kursantów.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja wnioskodawcy nie podlega uwzględnieniu, a podniesione w niej zarzuty są chybione.

Przedmiotem sporu jest ocena rodzaju łączących wnioskodawcę z zainteresowaną umów zawartych w 2006 r. Na ich podstawie zainteresowana przeprowadziła zajęcia przygotowujące do wykonywania zawodów: blacharza, dekarza i montera izolacji budowlanych według harmonogramu ustalonego z wnioskodawcą oraz Powiatowym Urzędem Pracy w B.. Strony zawierające umowy oznaczyły je jako umowy o dzieło. Umowy zostały sporządzone według określonego schematu.

Sąd Apelacyjny przypomina, że nazwa umowy z wyeksponowaniem terminologii służącej podkreśleniu charakteru umowy jako umowy o dzieło, nie decyduje o rodzaju zobowiązania, w oderwaniu od oceny rzeczywistego przedmiotu tej umowy i sposobu oraz okoliczności jej wykonania. Na podstawie umowy o dzieło w rozumieniu art. 627 kc przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania określonego dzieła. Efektem końcowym jest więc pewien rezultat w postaci materialnej lub niematerialnej. Dziełem jest stworzenie czegoś lub przetworzenie do postaci, w jakiej dotychczas nie istniało. W przypadku przeprowadzenia cyklu szkoleń zawodowych nie występuje żaden rezultat ucieleśniony w jakiejkolwiek postaci. Jest to wyłącznie staranne działanie wykonawcy umowy, który stosownie do posiadanej wiedzy, ma ją przekazać uczniom. Poziom wiedzy kursantów po takich kursach nie może być utożsamiany z wymaganym rezultatem, nadto liczba wykonywanych godzin wykładów nadaje im charakter powtarzalnych czynności, nawet jeżeli szkolenia podzielono na części. Oczywiste jest, że na każdym wykładzie dobór słów, przykładów i metod przekazania wiedzy może być inny, ale nie zmienia to typowej usługi w wymagany efekt. Wkład w postaci wysiłku umysłowego wymagany jest przy każdej pracy umysłowej i nie jest wykładnikiem tylko obowiązku starannego działania.

Wskazać należy, że zgodnie z art. 1 ust. 1 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i stosunkach pokrewnych (Dz. U. z 2006 r. poz. 90, nr 631 ze zm.) przedmiotem prawa autorskiego jest w szczególności przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci. Zainteresowana uczyła na kursach zawodów budowlanych. Czynności te zwykle wykonywane są przez nauczycieli szkół zawodowych w ramach stosunku pracy, a polegają na prowadzeniu zajęć teoretycznych i praktycznych, które zainteresowana szczegółowo opisała w swych zeznaniach. Zajęcia te polegały, m.in. na pokazywaniu, jak używać narzędzi budowlanych. Szkolenia odbywały się także bezpośrednio na budowach, jednak nie prowadziły one do żadnego rezultatu w postaci wybudowania części budynku czy wykonania jego remontu. Skoro nauczyciele zawodu prowadzą zajęcia dydaktyczne zwykle w ramach stosunku pracy, a więc czynności starannego działania, to brak jakichkolwiek racjonalnych kryteriów merytorycznych, aby szkolenia zawodowe zlecone przez urząd pracy nie były również z tego powodu traktowane jako świadczenie usługi w ramach obowiązku starannego działanie. Elementy osobistego wykonania umowy i odpłatność są charakterystyczne dla umowy o świadczenie usług.

Obowiązkiem zainteresowanej, zgodnie z zawartą umową, było przygotowanie i przeprowadzenie szkoleń według harmonogramu ustalonego z wnioskodawcą. Proces dydaktyczny prowadzony w szkołach zawodowych nie sprowadza się do tak rozumianej indywidualnej i twórczej działalności, a jedynie do przekazania wiedzy z danej dziedziny. Zgodnie z art. 1 ust. 21 powołanej ustawy nie są objęte ochroną odkrycia, idee, procedury, metody i zasady działania oraz koncepcje matematyczne. Proces nauczania sprowadza się właśnie do prezentacji wiedzy przy zastosowaniu określonych metod i procedur przekazu. Celem szkolenia było przekazanie praktycznych umiejętności z zakresu budownictwa lądowego. Zainteresowana w trakcie realizacji programu była kontrolowana. Trudno więc tu zauważyć daleko idącą swobodę wykonawcy w wykonaniu przedmiotu umowy. Czynnością końcową było przeprowadzenie przez zainteresowaną szkoleń zawodowych, a więc typowej usługi dydaktycznej i to na rzecz podmiotu zajmującego się właśnie prowadzeniem szkoleń z różnych dziedzin. Rzeczą typową dla każdego etapu edukacji jest przygotowanie przez nauczyciela, począwszy od najniższego etapu nauki, programu, który będzie w danych jednostkach czasowych realizowany. Nawet, jeżeli programy szkolenia i instrukcja budowlana zostały zmaterializowane na piśmie, nie mogą być utożsamiane z dziełem, którego dotyczy umowa, bowiem ta dotyczyła przeprowadzenia szkoleń zawodowych. Na etapie opracowania tematu przedmiotu właściwa umowa jeszcze nie była realizowana. Program zajęć i instrukcja montażu systemu ocieplenia budynku były dziełem objętym umową, a tylko wstępna czynnością przygotowawcza, planem zajęć.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego, zainteresowana wykonywała typową umowę o świadczenie usługi dydaktycznej, której elementarną i podstawową formą jest przekazanie wiedzy praktycznej i teoretycznej. Brak rezultatu wykonywanej czynności w przedmiotowych umowach decyduje o tym, że winny być one zakwalifikowane jako umowy o świadczenie usług, do których znajdują zastosowanie przepisy o zleceniu w rozumieniu art. 750 kc. Rezultatem takim nie może być również poziom wiedzy reprezentowany przez ucznia po zakończeniu kursu, skoro jest to okoliczność, o której decydują przesłanki niezależne bezpośrednio od zachowania zainteresowanej, podejmowane w czasie realizacji umowy. Ocena ta koresponduje z faktem, że wykonanie umowy nastąpiło na rzecz podmiotu, który stale i w zakresie działalności prowadzonego podmiotu zajmuje się realizacją rożnego typu szkoleń. Kodeks cywilny w art. 751 regulującym krótszy okres przedawnienia roszczeń, wskazuje na możliwość prowadzenia takich usług między innymi w kategorii nauki. W ramach umowy o wykonanie usługi, przyjmujący zlecenie zobowiązany jest do wykonania określonej czynności, w tym wypadku określonej liczby godzin wykładu. Przy wykonywaniu umowy korzysta ze swobody, co odpowiada wymogowi samodzielnego doboru tematów czy zadań i sposobu ich przekazania, charakterystycznej również dla tej umowy nienazwanej o świadczenie usług. Sposób wypłaty wynagrodzenia w żadnej mierze nie decyduje jednoznacznie o rodzaju umowy, zwłaszcza, iż odnosi się to do umowy cywilnoprawnej, gdzie strony swobodnie mogą ustalić sposób wypłaty wynagrodzenia.

W świetle powyższego zarzuty apelacji nie zasługują na uwzględnienie, a ocena Sądu I instancji ukierunkowana na umowę o świadczenie, do której stosuje się przepisy o zleceniu usług, w okolicznościach sprawy nie jest dowolna i nie została dokonana z przekroczeniem granic swobodnej oceny materiału dowodowego wyznaczonych treścią art. 233 § 1 kpc. Sąd Okręgowy prawidłowo i wszechstronnie ocenił i rozważył zeznania stron.

Mając powyższe na względzie, Sąd Apelacyjny oddalił apelację wnioskodawcy, jako niezasadną na podstawie art. 385 kpc.

Orzeczenie o kosztach oparto na podstawie przepisu art. 98 kpc oraz § 11 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu.