Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 407/14

POSTANOWIENIE

Dnia 1 października 2014 r.

Sąd Okręgowy w Nowym Sączu, Wydział III Cywilny Odwoławczy w składzie

następującym:

Przewodniczący: Sędzia SO Urszula Kapustka

Sędzia SO Katarzyna Kwilosz – Babiś ( sprawozdawca )

Sędzia SO Tomasz Białka

Protokolant: staż. Kinga Burny

po rozpoznaniu w dniu 1 października 2014 r. w Nowym Sączu

na rozprawie

sprawy z wniosku K. K. (1)

przy uczestnictwie J. J., W. K.

o zasiedzenie nieruchomości

na skutek apelacji wnioskodawcy i uczestnika J. J.

od postanowienia Sądu Rejonowego w Gorlicach

z dnia 11 marca 2014 r., sygn. akt I Ns 834/11

p o s t a n a w i a :

1.  oddalić apelację;

2.  zasądzić od wnioskodawcy i uczestnika J. J.na rzecz uczestniczki W. K.solidarnie kwotę 150 zł (sto pięćdziesiąt złotych) tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt III Ca 407/14

UZASADNIENIE

Postanowieniem z dnia 11 marca 2014r. Sąd Rejonowy w Gorlicach w sprawie z wniosku K. K. (1)o zasiedzenie oddalił wniosek (pkt I), zasądził tytułem zwrotu kosztów postępowania za obie instancje od J. J.na rzecz W. K.koszty postępowania, w tym koszty zastępstwa procesowego według stawki minimalnej, zaś koszty pomiędzy K. K. (1)a W. K.wzajemnie zniósł, powierzając szczegółowe wyliczenie kosztów postępowania Referendarzowi Sądowemu (pkt II) oraz kosztami postępowania za obie instancje, od uiszczenia których K. K. (1)i J. J.zostali zwolnieni obciążył Skarb Państwa (pkt III).

Sąd ustalił, że działki ewidencyjne nr (...)są objęte KW nr (...), w której jako właściciel wpisana jest W. K.na podstawie postanowienia Sądu Rejonowego w Gorlicach z dnia 17 marca 1978r. o zniesieniu współwłasności i dziale spadku po H. D.(sygn. akt I Ns 60/78). Działka nr (...)powstała z części pgr (...), części pbud (...)i części pbud (...). W arkuszach posiadłości gruntowych pgr (...)i pbud (...)przypisane były S. D.i H. D., zaś pbud (...)- A. B.. Działka (...)sąsiaduje z działką (...), która stanowi obecnie działkę siedliskową uczestniczki. Działka nr (...)powstała z parcel gruntowych (...), (...)i części pgr (...)i (...)oraz pbud (...). W arkuszach posiadłości gruntowych za wyjątkiem parceli (...)gdzie wpisano A. B., pozostałe parcele przypisane były S. D.i H. D..

Działka nr (...)należąca wcześniej do K. K. (1), stanowi obecnie własność R. J., syna J.i Ł.i jest objęta KW (...). Działka (...)powstała z pgr (...), pbud (...)oraz części pbud (...), pgr (...), (...), (...)W arkuszach posiadłości gruntowych parcele te, za wyjątkiem pgr (...), (...)gdzie wpisano H.i S. D., przypisane były A. B.. Księgi gruntowe (lwh) dla wymienionych powyżej ciał hipotecznych – pgr i pbud nie istnieją.

Działka nr (...)stanowi drogę, która rozdziela działkę nr (...)od działek nr (...). Droga ta łączy drogę powiatową (od północy) stanowiącą działkę (...)z drogą gminną (od południa) stanowiącą działkę (...). Przed rokiem 1980 droga była przejezdna tylko dla wozów konnych, albowiem stanowiła głęboki wąwóz. Wąwóz ten został częściowo zasypany w latach 80-tych po wybudowaniu domu przez uczestniczkę i jej męża, zaś całkowicie w roku 1998. Poprzednicy prawni uczestniczki W. K.S. i H. D., zakupili nieruchomości ujawnione w księgach gruntowych gminy katastralnej K.od osób o nazwisku B.w 1933r. Zakupu parceli gruntowej (...)dokonano w 1936r. Poprzednicy prawni uczestniczki zakupili również pbud (...), stanowiącą enklawę w obrębie ich gruntów. Na skutek tych transakcji poprzednicy prawni uczestniczki stali się właścicielami gruntów stanowiących obecnie działki (...).

W roku 1961 J. K.uzyskał pozwolenie na wybudowanie nowej stodoły. Z uwagi na fakt, że nie posiadał wystarczająco dużo miejsca na swojej działce, przed budową stodoły wymienił się z ojcem uczestniczki S. D.gruntami w ten sposób, że w zamian za część obecnej działki nr (...)przekazał mu część obecnej działki nr (...). Grunty będące przedmiotem wymiany obejmowały w przybliżeniu obszar parceli (...)oraz cześć pbud (...), która była położona na zachód od linii drogi (teren ten otrzymał J. K.) i obszar parceli (...)(teren ten otrzymał S. D.). Teren stanowiący obecnie działkę nr (...)nie był objęty wymianą.

Działki nr (...)były objęte postępowaniem uwłaszczeniowym i w dniu 4 października 1973 roku wydany został AWZ nr (...)mocą którego stwierdzono, że S. D.i H. D., na prawach wspólności ustawowej, stali się z mocy samego prawa właścicielami m.in. działki będącej przedmiotem sporu. Podatek od nieruchomości będących przedmiotem sporu płaciła W. K., a przed nią jej rodzice. W latach 1980-1991 nieruchomości będące przedmiotem sporu były obciążone hipoteką na rzecz (...) Banku (...). Hipoteka ta zabezpieczała kredyt udzielony W.i S. K. (1),

Działka nr (...)nie jest ogrodzona. W. K.i S. K. (1) ogrodzili działkę nr (...)w latach dziewięćdziesiątych, po zakończeniu budowy domu. Uczestniczka nie grodziła terenu będącego przedmiotem sporu, chcąc ułatwić parkowanie samochodów osób, które odwiedzają jej posesję. W ogrodzeniu działki (...)pozostawiono furtkę od strony działki nr (...). W. K.z mężem zamieszkali w domu na działce (...)w roku 1985.

Teren stanowiący obecną działkę nr (...) do lat pięćdziesiątych w części wykorzystywany był jako ogródek warzywny. Z ogródka warzywnego korzystały zarówno rodziny D. i K.. Następnie, przed wymianą gruntów, zasadzono tam drzewa owocowe – jabłonie. Nasadzeń dokonali wspólnie D. i K.. Obecnie na działce nr (...) rosną cztery stare jabłonie o wysokości około 4 metrów i dwa drzewa brzoskwiniowe o wysokości około 2,5 metra.

Na działce nr (...)gospodarował J. K., ojciec K. K. (1)i S. K. (2). K. K. (1)w latach pięćdziesiątych pracował w R.w gospodarstwie swojego wuja, następnie wyjeżdżał do pracy w cukrowni w latach 1962-1965. K. K. (1) w roku 1965 przeniósł się do domu swojej żony – matki J. J.położonego na nieruchomości położonej pół kilometra od przedmiotu sporu. Zajmował się gospodarstwem żony, zaś na działce (...)pozostali jego ojciec i brat. J. K.żona J. K.zmarła w 1970r. W roku 1972 zmarli S. K. (2)i J. K.. Gospodarstwo na działce nr (...)stało opuszczone do czasu, kiedy zaczął się tam budować J. J.(używano jedynie stodołę). W czasie, gdy na działce nr (...)gospodarowali K., składowali oni za zgodą S. D.słomę na działce nr (...). Po działce (...)chodziło wiele postronnych osób z K.przechodząc tam z drogi nr (...), również osoby postronne zrywały owoce z drzew, zaś nikt z rodziny K.temu się nie sprzeciwiał.

J. J.jest przyrodnim synem K. K. (1). W latach 1968-1971 J. J.odbywał służbę wojskową. W 1972r. J. J.ożenił się, w 1977r. uzyskał pozwolenie na budowę domu na działce (...), gdzie zamieszkał w roku 1980r. Od tego czasu wspólnie z rodziną K.użytkował rekreacyjnie działkę nr (...), ponadto kosił trawę na działkach (...), w zamian za co rewanżował się sąsiadom mlekiem. Obie rodziny żyły w zgodzie. Samochody osób powiązanych zarówno z J., jak i K.były parkowane na działce nr (...). J. J.zbierał owoce z drzew na działce (...), ale czyniły to również obce osoby. W latach 90-tych zasadził na działce nr (...)drzewo brzoskwiniowe - wówczas to ustawiono na działce parasol ogrodowy, pod którym dochodziło do spotkań towarzyskich rodzin J.i K..

Uczestniczka i jej mąż wykorzystywali działkę nr (...)do przejazdów, używali jej w celach rekreacyjnych, jak również używali jej jako miejsca do parkowania samochodów. Przejazdy samochodów ciężarowych wraz z materiałami budowlanymi na budowę domu uczestniczki i jej męża były wykonywane w latach 1978-1979. Kierowcy dowożący materiały przyjeżdżali od północy – od strony drogi powiatowej – samochodami ciężarowymi. Przejeżdżali oni po działce nr (...), gdyż droga stanowiąca działkę nr (...)była wąska, nieutwardzona i nie miała stałego poziomu, lecz stanowiła wąwóz. Samochody nie zjeżdżały na południe ku drodze gminnej przez działkę nr (...), lecz jechały po działce nr (...), która wówczas była niezagospodarowana. Materiały budowlane składowane były zarówno na działce nr (...)jak i na działce nr (...), w tym na części jaka objęta jest wnioskiem. W 1998r., T. Ś.przywoził na zlecenie S. K. (1)ziemię pochodzącą z wykopów. Ziemia ta przeznaczona była na nadsypanie działek nr (...). W latach 2007-2009 przez działkę nr (...)do działki nr (...), która obecnie jest własnością uczestniczki przejeżdżał B. D.. S. K. (1) jesienią 2008r. wyciął dwie jabłonie na działce nr (...), co zapoczątkowało spór sąsiedzki o teren będący przedmiotem sporu.

Na tle tak ustalonego stanu faktycznego Sąd Rejonowy uznał, iż wnioskodawca nie wykazał spełnienia przesłanek warunkujących stwierdzenie zasiedzenia w niniejszej sprawie z uwagi na brak samoistności, jak i ciągłości posiadania przez niego, bądź J. J., przedmiotu sporu.

Powyższe postanowienie w zakresie punktu I i II zaskarżyli apelacją wnioskodawca i uczestnik J. J., zarzucając naruszenie:

1.  art. 172 k.c. w zw. z art. 366 k.c. poprzez przyjęcie, że zarówno wnioskodawca, jak i uczestnik J. J. nie spełnili przesłanek koniecznych do zasiedzenia wnioskowanej nieruchomości,

2.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną ocenę materiału zebranego w sprawie prowadzącą do błędnych ustaleń faktycznych przyjętych za podstawę zaskarżonego orzeczenia

3.  art. 610 k.p.c. w zw. z art. 677 k.p.c. polegające na nieuwzględnieniu terminu zasiedzenia na korzyść uczestnika J. J. obejmującego okres samoistnego posiadania przez jego poprzednika prawnego.

Mając na uwadze powyższe zarzuty apelujący wnieśli o zmianę zaskarżonego postanowienia poprzez uwzględnienie żądania głównego bądź żądania ewentualnego wniosku, względnie o uchylenie zaskarżonego postanowienia i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania. Ponadto apelujący wnieśli o zasądzenie od uczestniczki W. K. na rzecz wnioskodawcy i uczestnika J. J.kosztów postępowania za I i II instancję.

W odpowiedzi na apelację uczestniczka W. K. wniosła o jej oddalenie i zasądzenie na jej rzecz kosztów postępowania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie, albowiem zarzuty w niej podniesione są bezzasadne. Nie zachodzą również uchybienia, które Sąd Okręgowy bierze pod rozwagę z urzędu, a skutkiem których byłaby nieważność postępowania. Sąd Rejonowy dokładnie przeprowadził postępowanie dowodowe i dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych. Sąd Okręgowy w całości akceptuje te ustalenia, albowiem jednoznacznie wynikają z zebranego w sprawie materiału dowodowego. Również ocena prawna stanu faktycznego sprawy w pełni zasługuje na aprobatę.

Na wstępie należy przypomnieć, że podstawą nabycia własności nieruchomości w drodze zasiedzenia jest przepis art. 172 § 1 i 2 k.c., zgodnie z którym posiadacz nieruchomości nie będący jej właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada nieruchomość nieprzerwanie od lat dwudziestu jako posiadacz samoistny, chyba że uzyskał posiadanie w złej wierze. Po upływie lat trzydziestu posiadacz nieruchomości nabywa jej własność, choćby uzyskał posiadanie w złej wierze. Decydującym dla stwierdzenia zasiedzenia jest zatem istnienie stanu faktycznego, w którym uprawniony samoistnie posiadał daną nieruchomość przez okres wymieniony w art. 172 k.c., to jest władał nią faktycznie jak właściciel (zgodnie z definicją samoistnego posiadania z art. 336 k.c.). Prawo cywilne dopuszcza możliwość doliczenia czasu posiadania danej rzeczy przez poprzednika prawnego posiadacza występującego z wnioskiem o zasiedzenie, z tym że jeżeli poprzednik uzyskał posiadanie w złej wierze, to czas jego posiadania może być doliczony tylko wtedy, gdy łącznie z czasem posiadania obecnego posiadacza wynosi przynajmniej lat trzydzieści - art. 176 § 1 k.c.).

Przed rokiem 1990 w przypadku zasiedzenia obowiązywały odpowiednio okresy dziesięciu lat dla dobrej i dwudziestu lat dla złej wiary, zaś zgodnie z art. 9 ustawy z dnia 28.07.1990r. o zmianie ustawy Kodeks cywilny (Dz.U.1990.55.321) do zasiedzenia, którego bieg rozpoczął się przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy, stosuje się od tej chwili przepisy niniejszej ustawy, co a contrario oznacza, że do zasiedzenia, którego bieg zakończył się przed wejściem w życie ustawy stosuje się przepisy sprzed zmiany.

O samoistnym posiadaniu, czyli postępowaniu z rzeczą jak właściciel powinny świadczyć okoliczności dostrzegalne dla innych osób i wyrażające wolę wykonywania względem niej prawa własności (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 grudnia 2000r., V CKN 164/00, LEX 52668; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 28 lutego 2002r., III CKN 891/00, LEX 54474). W literaturze podkreśla się, że stan posiadania współtworzą fizyczny element (corpus) władania rzeczą oraz intelektualny element zamiaru (animus) władania rzeczą dla siebie, co przy posiadaniu samoistnym będzie oznaczać zamiar władania rzeczą dla siebie jak właściciel. Istotnym elementem jest także rozpoznanie zdarzenia stanowiącego źródło nabycia posiadania, bowiem wraz z dalszym zachowaniem posiadacza, manifestowanym na zewnątrz pozwala określić rodzaj posiadania. Należy także zwrócić uwagę, że ciągłość posiadania ma dotyczyć władztwa mającego charakter posiadania samoistnego.

W sprawach o zasiedzenie nieruchomości do zadań sądu orzekającego należy więc zbadanie, czy wnioskodawca posiadał przedmiotową rzecz w sposób nieprzerwany jako posiadacz samoistny, a następnie, czy stan taki trwał co najmniej lat 20 przy dobrej i 30 przy złej wierze. Ocena spełnienia powyższych przesłanek odbywa się na podstawie ustaleń faktycznych poczynionych przez sąd orzekający na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego, przy uwzględnieniu przewidzianych przez prawo domniemań faktycznych i prawnych i zasady wynikającej z art. 6 k.c. Gdy dowody na istnienie danej okoliczności są ze sobą sprzeczne, dane fakty są sporne to ocena, która z wersji jest prawdziwa należy do sądu orzekającego, który dokonuje jej według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnej analizy materiału dowodowego, zgodnie z dyrektywą zawartą w art. 233 § 1 k.p.c. Ocena wiarygodności i mocy dowodów przeprowadzonych w sprawie wyraża istotę sądzenia w części dotyczącej ustalenia faktów, ponieważ obejmuje rozstrzygnięcie o przeciwstawnych twierdzeniach stron na podstawie własnego przekonania sędziego powziętego w wyniku bezpośredniego zetknięcia się ze świadkami, dokumentami i innymi środkami dowodowymi. Natomiast kontrola instancyjna oceny dowodów sprowadza się do sprawdzenia, czy ocena ta nie wykazuje błędów natury faktycznej (niezgodności z treścią dowodów, pominięcia pewnych dowodów), lub logicznej (błędów rozumowania i wnioskowania), bądź czy nie jest sprzeczna z doświadczeniem życiowym lub wskazaniami wiedzy.

Aby zatem podnosić skutecznie zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. apelujący musiałby wykazać, że Sąd Rejonowy uchybił zasadom oceny dowodów wynikającym z art. 233 § 1 k.p.c., to znaczy wskazać realne przyczyny, dla których ocena Sądu nie spełnia wymogów tego przepisu. Apelacja wnioskodawcy i uczestnika J. wymogu tego nie spełnia i w przeważającej części stanowi jedynie polemikę z prawidłowymi ustaleniami dokonanymi przez Sąd Rejonowy. Apelujący kwestionując prawidłowość dokonanej oceny, a co za tym idzie prawidłowość ustalonego w oparciu o tę ocenę stanu faktycznego, ograniczyli się do wskazania dowodów przemawiających za słusznością swoich twierdzeń, celowo pomijając pozostałe dowody zgromadzone w aktach sprawy, których treść potwierdza prawidłowość ustaleń faktycznych Sądu Rejonowego. Apelujący nie wykazali, ażeby ocena Sądu Rejonowego zawierała błędy natury faktycznej lub logicznej, czy też by nie obejmowała całości zgromadzonego materiału dowodowego, bądź pozostawała w sprzeczności z zasadami współżycia społecznego lub doświadczeniem życiowym.

Nie sposób było uznać za wiarygodne zeznań tych świadków, którzy twierdzili, że przedmiot sporu był „od zawsze” użytkowany i traktowany jak własny przez rodzinę K., a następnie przez uczestnika J. J., bowiem pozostały materiał dowodowy przeczył tym twierdzeniom, a i zeznania tychże świadków zawierały w sobie sporo niejasności i sprzeczności. Dla przykładu zeznający początkowo jako świadek J. J., forsując wersję samoistnego posiadania przedmiotu sporu przez jego poprzedników prawnych jednocześnie na przesłuchaniu w dniu 20 kwietnia 2010r. podawał, iż on nie parkuje samochodu na działce (...), bo go nie ma, ale jak zięć parkuje, to załatwia to z panem K.. W trakcie tego przesłuchania wspominał też, że on jako dziecko przechodził przez przedmiot sporu na skróty, a kilka chwil później podawał, że zanim jego „matka wyszła za K., to on tam nie chodził”. Podobną sprzeczność dało się zauważyć także w zeznaniach świadka A. D., która podczas pierwszego przesłuchania podawała, że K.jeździli po działce nr (...), zaś słuchana dwa lata później zmieniła wersję i wycofała się z wcześniejszych słów, tłumacząc się lakonicznie i bez większego przekonania ze zmiany zeznań stresem spowodowanym występowaniem w charakterze świadka po raz pierwszy. Takich niejasności i przykładów braku logiki w zeznaniach świadków zaoferowanych przez wnioskodawcę było więcej, jednakże nie ma potrzeby się do nich wszystkich ustosunkowywać, skoro uczynił to należycie w swoim uzasadnieniu Sąd I instancji. Warto tylko wspomnieć, że za nietrafnością zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. przemawia także okoliczność, że apelujący forsując (m.in. poprzez dowody w postaci świadków) swoją wersję wydarzeń, nie przedstawili równocześnie argumentów podważających wiarygodność świadków, którym Sąd Rejonowy dał wiarę. Takim argumentem nie jest czasowa odległość zdarzeń, na okoliczność których zeznawali świadkowie dowożący w przeszłości uczestniczce materiały budowlane i związany z tym ich brak pamięci co do szczegółów, bowiem zeznający na korzyść wnioskodawcy i uczestnika świadkowie także wypowiadali się na tematy z tego samego okresu czasu. Istotne w zeznaniach w/w kierowców jest to, że podawali oni, iż w tamtych czasach w miejscu obecnej drogi istniał wąwóz (czemu wnioskodawcza i uczestnik J.nie zaprzeczali) i z tego powodu zmuszeni byli oni przejeżdżać bezpośrednio po trawie (co prowadzi do wniosku, iż przejeżdżali oni po działce nr (...), bowiem innej możliwości nie było, skoro obecna droga wówczas była nieprzejezdnym dla samochodów wąwozem. Nie podważa wiarygodności tych zeznań lansowany przez apelujących pogląd braku możliwości poruszania się aut po działce nr (...)z powodu istnienia na niej drzew, jeżeli weźmie się pod uwagę, że mowa jest przecież o zdarzeniach sprzed trzydziestu/czterdziestu lat, kiedy wielkość drzew była diametralnie mniejsza. Poza tym ich obecna konfiguracja nie wskazuje, ażeby między nimi nie można było przejechać samochodem. Ponadto uczestniczka wraz z mężem wybudowała dom w 1985r., skoro więc biegnąca wzdłuż działek (...)droga na dalszym odcinku stanowiła głęboki wąwóz, to logicznym jest, że dowóz materiałów budowlanych do budowy domu uczestniczki musiał odbywać się poprzez działkę nr (...). Z kolei na fakt nieprzejezdności drogi na dalszym odcinku w tamtych czasach wskazywało szereg świadków (np. E. B., H. G., K. K. (2), B. F., M. P., J. R., A. G.).

Nie stanowi skutecznego argumentu dla podważenia prawidłowości oceny dowodów i ustaleń faktycznych Sądu Rejonowego ta część wywodu apelacji, która odnosi się do opinii biegłego geodety, który porównywał przebieg granic ewidencyjnych do położenia, powierzchni i konfiguracji dawnych parcel katastralnych i w której apelujący próbują wykazać, że grunt objęty wnioskiem o zasiedzenie musiał być przedmiotem zamiany i w wyniku zamiany przypadł K., ponieważ W. K. oświadczyła, że grunty będące przedmiotem zamiany były podobnej powierzchni a grunt, który obecnie stanowi własność uczestniczki a kiedyś był wpisany na A. B.jest większy. Należy bowiem podkreślić, że żadna ze stron tego postępowania nie miała pewnych i rzetelnych informacji na temat tego, kiedy była zamiana gruntów, kto był stroną tej zamiany i jakiego dokładnie gruntu dotyczyła. Wnioskodawca ani we wniosku ani w początkowej fazie postępowania o zasiedzenie w ogóle nie twierdził, że działki objęte wnioskiem o zasiedzenie otrzymali jego poprzednicy prawni na podstawie umowy zamiany. Twierdzenia wnioskodawcy co do zamiany rozwijały się i co istotnie zmieniały się w toku postępowania a ostatecznie ukształtowały się po wydaniu opinii geodezyjnej, która z przyczyn niżej podanych nie może stanowić samodzielnej podstawy do ustaleń w kwestii zamiany gruntów. Zarówno strony tego postępowania jak i zeznający w sprawie świadkowie mieli tylko szczątkowe a zarazem sprzeczne informacje na temat zamiany gruntów z przeszłości. Jedynym świadkiem, który przekazał Sądowi nieco więcej informacji na temat zamiany gruntów była siostra uczestniczki tj. M. P.licząca lat 78, która z racji wieku i bliskiego pokrewieństwa z jedną ze stron umowy zamiany mogła mieć wiarygodne informacje na ten temat. W/w zeznała, że przedmiotem zamiany były grunty stanowiące obecnie części działki (...)i wskazała okoliczności i przyczyny tej zamiany. Wersja ta znajduje potwierdzenie w wynikach opinii geodezyjnej, natomiast fakt, że grunty zamienione nie były jednakowej powierzchni jest bez znaczenia. Nigdzie nie jest bowiem powiedziane, że grunty zamieniane muszą mieć jednakową powierzchnię. Wartość gruntu zależy nie tylko od powierzchni, ale przede wszystkim przeznaczenia takiego gruntu i możliwości jego zagospodarowania. Niewątpliwie K.potrzebowali gruntu pod budowę budynku gospodarczego, a zatem mogli w drodze zamiany przekazać D.większy a zarazem „gorszy” tj. niebudowlany obszar. Faktem jest, że podczas oględzin W. K.oświadczyła, że według niej grunty, które były przedmiotem zamiany miały jednakowe powierzchnie, ale oświadczenie to nie może przesądzić o wyniku sprawy. Po pierwsze W. K.nie miała własnych informacji o zamianie a jedynie te uzyskane w toku sprawy od siostry. Po drugie W. K.okazała grunt, który według jej informacji był przedmiotem zamiany i okazanie to nie obejmowało działki objętej wnioskiem. Po trzecie i najważniejsze nie ma żadnego dowodu na to, że w chwili dokonywania zamiany gruntów stan posiadania na gruncie odpowiadał stanowi z mapy katastralnej, którą wykorzystał biegły w opinii. Zarówno obecnie jak i w przeszłości niejednokrotnie stan posiadania na gruncie istotnie odbiegał od granic wynikając z map. Również arkusze posiadłości gruntowej, do których odwołuje się opinia geodezyjna nie są tego rodzaju dokumentem, który przesądzałby o stanie własności czy o stanie posiadania. Istotne jest i to, że w dokumentach tych w ogóle nie pojawia się nazwisko K.a nazwisko A. B.. Apelujący przemilczają w ogóle kwestię kiedy i na jakiej podstawie własność i posiadanie A. B.przeszło na K..

Bezskuteczny jest także zarzut apelacji odwołujący się do dowodu w postaci pozwolenia na budowę z 1961r. Z przedmiotowego dokumentu w istocie nie wynikają żadne treści, które mogłyby być istotne dla rozstrzygnięcia. W dokumencie tym bowiem brak precyzyjnych danych, w szczególności numerów działek. Zupełnie dowolne jest twierdzenie apelacji, że w przedmiotowym dokumencie chodzi o działkę nr (...) i że ona należała do F. J.. Z wykazu zmian gruntowych zalegającego na karcie 95 akt sprawy wynika , że działka nr (...) stanowiła własność A. i W. D.. Poza tym, gdy było tak jak się twierdzi w apelacji, że działki (...) i część działki (...) stanowiła wówczas część składową siedliska na działce (...) to droga o której mowa w w/w piśmie powinna znajdować się w innym miejscu niż obecnie a mianowicie po wschodniej stronie przedmiotu zasiedzenia.

Podsumowując, ponownie należy stwierdzić, że wystosowana przez wnioskodawcę i uczestnika apelacja nie zdołała podważyć oceny dokonanej przez Sąd Rejonowy, bowiem apelujący nie udźwignęli szczególnego ciężaru związanego z zarzutem naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Nie zdołali oni wykazać, aby Sąd Rejonowy - który wziął pod uwagę całość zgromadzonego materiału dowodowego oraz w sposób wyjątkowo wnikliwy i szczegółowy ustosunkował się do każdego z ocenianych dowodów, uzasadniając przy tym wyczerpująco jakim i dlaczego dowodom dał wiarę, a jakim i dlaczego temu prymatu odmówił – naruszył w jakikolwiek sposób dyspozycję przepisu art. 233 § 1 k.p.c. Z apelacji nie wynika, ażeby Sąd przy ocenie dowodów kierował się przekonaniem opartym na innych podstawach niż logiczne rozumowanie i doświadczenie życiowe, bądź by przy ich stosowaniu dopuścił się jakichkolwiek błędów. W konsekwencji apelujący nie zdołali podważyć prawidłowości ustaleń faktycznych Sądu Rejonowego ani zakwestionować oceny prawnej żądania wniosku. Wbrew twierdzeniom apelacji Sąd Rejonowy rozważał zarówno możliwość zasiedzenia przez wnioskodawcę jak i przez J. J.a zatem zarzut naruszenia art. 610 k.p.c. w zw. z art. 677 k.p.c. okazał się całkowicie chybiony. Sąd Rejonowy wskazał przyczyny dla których nie stwierdził zasiedzenia ani na rzecz wnioskodawcy ani na rzecz innych osób wskazywanych w toku postępowania i Sąd Okręgowy w całości ocenę tę podziela, przyjmuje za własną i uważa za zbędne powielanie argumentów Sądu I instancji. Wypada tylko podkreślić, że za odmową uznania apelujących lub ich poprzedników - K.za samoistnych posiadaczy działki nr (...)przemawia także fakt, iż nie stanowiła ona części siedliska apelujących ( wcześniej K.), nigdy nie została do niego włączona, a od działki nr (...), na której gospodarstwo prowadziła rodzina K.oddziela przedmiot sporu droga (działka nr (...)), z której korzystały różne osoby. Jeśli chodzi o wynikające z materiału dowodowego pojedyncze akty władztwa apelujących do przedmiotu sporu to należy stwierdzić, że nie są one wystarczające do stwierdzenia zasiedzenia, ponieważ nie dowodziły władztwa właścicielskiego a poza tym analogiczne akty władztwa wykonywali prawni właściciele nieruchomości. W tym miejscu ponownie trzeba wskazać na zeznania słuchanego pierwotnie w charakterze świadka J. J., w których podał, iż nie parkuje na przedmiocie sporu, bo nie ma samochodu, ale jak zięć chce to zrobić, to pyta o zgodę K.. Nadmienił on też, że wcześniej nie było potrzeby pytać, „bo dobrze żyliśmy i wzajemnie nam to nie przeszkadzało”, a ponadto nie pytał się o zgodę na bawienie się dzieci na działce nr (...), bo sądził, że skoro pani K.ogrodziła tylko działkę (...), to pozostała część jest do ich dyspozycji. W innym miejscu zaś wyraźnie zaznaczył, że odkąd zamieszkał na działce nr (...)to jego stosunki z K.układały się dobrze, stąd jego dzieci bawiły się na działce nr (...). Jeżeli uczestnik w istocie traktowałby przedmiot sporu jako swoją własność, to nie podawałby, że jego dzieci bawiły się na działce nr (...), bo żył dobrze z jej właścicielem hipotecznym, bądź że korzystał z tej działki, bo uważał, że uczestniczka pozostawiła ją do dyspozycji rodziny J., tylko użytkowałby ją jak właściciel bez pytania się kogokolwiek o zgodę. Zatem nie może być mowy o jakimkolwiek właścicielskim charakterze posiadania przedmiotu sporu przez uczestnika J. J., skoro ten korzystał z niej na zasadzie dobrych stosunków sąsiedzkich, za dorozumianym pozwoleniem właściciela.

Końcowo trzeba podnieść, że nabycie własności nieruchomości w drodze zasiedzenia jest jednym z największych rodzajów ingerencji w prawo własności, które jest dobrem chronionym konstytucyjnie. W związku z powyższym stwierdzenie zasiedzenia może nastąpić tylko wówczas, gdy wnioskodawca wykaże w sposób niebudzący wątpliwości, że spełnił przesłanki do zasiedzenia. W niniejszej sprawie warunek ten nie został spełniony. Już sam fakt, że wnioskodawca kilkakrotnie zmieniał i precyzował wniosek o zasiedzenie zarówno co do daty zasiedzenia jak i osoby posiadacza świadczy o tym, że zaistnienie przesłanek zasiedzenia jest wysoce wątpliwe. Możliwość stwierdzenia zasiedzenia wyklucza też fakt, że prawni właściciele działek objętych wnioskiem o zasiedzenie ( tj. uczestniczka W. K.a wcześniej jej rodzice) nigdy nie przestali interesować się swoją rzeczą, wykonywali w stosunku do niej czynności prawne ( np. uzyskanie AWZ, później dział spadku) jak i faktyczne – opisane w ustaleniach faktycznych.

Skoro apelacja nie zdołała podważyć prawidłowości zaskarżonego postanowienia to na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. Sąd Okręgowy orzekł jak w sentencji.

O kosztach orzeczono na podstawie art. 520 § 3 k.p.c. Złożyły się na nie koszt zastępstwa procesowego uczestniczki, obliczony zgodnie z § 7 pkt 1 w zw. z § 6 pkt 3 i § 12 ust. 1 pkt 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz.U.2013.490).

(...)