Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I A Ca 352/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 3 października 2014 r.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący

:

SSA Jarosław Marek Kamiński (spr.)

Sędziowie

:

SA Irena Ejsmont - Wiszowata

SA Krzysztof Chojnowski

Protokolant

:

Elżbieta Niewińska

po rozpoznaniu w dniu 3 października 2014 r. w Białymstoku

na rozprawie

sprawy z powództwa A. L. (1)

przeciwko (...) S.A. w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda i pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Olsztynie

z dnia 19 lutego 2014 r. sygn. akt I C 57/11

I zmienia zaskarżony wyrok:

a) w pkt 1 w ten sposób, że zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 75.000 (siedemdziesiąt pięć tysięcy) złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 21 lutego 2013 r. i oddala powództwo w pozostałej części,

b) w pkt 3 w ten sposób, że nakazuje ściągnąć od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Olsztynie kwotę 4.416 złotych tytułem części nieuiszczonych kosztów sądowych,

c) w pkt 4 w ten sposób, że nakazuje ściągnąć od powoda z zasądzonego roszczenia na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Olsztynie kwotę 1.476 złotych tytułem części nieuiszczonych kosztów sądowych,

d) w pkt 5 w ten sposób, że zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 2.409 złotych tytułem zwrotu części kosztów procesu;

II oddala apelacje w pozostałych częściach;

III zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 2.876 złotych tytułem zwrotu części kosztów procesu za drugą instancję;

IV nakazuje ściągnąć na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Olsztynie od powoda z zasądzonego roszczenia kwotę 1.200 złotych, a od pozwanego kwotę 1.250 złotych tytułem części nieuiszczonych kosztów sądowych za drugą instancję.

UZASADNIENIE

Powód A. L. (1) wniósł o zasądzenie od pozwanego (...) S.A. w W. Inspektoratu w O. kwoty 100.000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdy doznane w wyniku wypadku komunikacyjnym z dnia 21 kwietnia 2004 r.

Pozwany domagał się oddalenia powództwa. Podnosił min., że powód w chwili wypadku nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa, przez co przyczynił się do powstałych obrażeń w 80%.

Wyrokiem z dnia 19 lutego 2014 r. Sąd Okręgowy w Olsztynie zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 50.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 1 marca 2005 r., w pozostałej części powództwo oddalił, nakazał ściągnąć od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 3.164,22 zł, zaś od powoda na rzecz Skarbu Państwa kwotę 264,22 zł - tytułem zwrotu wydatków tymczasowo wyłożonych przez Skarb Państwa, a pozostałe koszty procesu zniósł pomiędzy stronami.

Orzeczenie to zapadło w oparciu o następujące ustalenia faktyczne.

W dniu 21 kwietnia 2004 r. doszło do wypadku drogowego na trasie R. - Ż.. Prowadzącym auto F. (...) był R. S., który na skutek nieprawidłowej techniki jazdy uderzył w drzewo. Pasażerem auta był A. L. (1), który, podobnie jak kierowca, podróżował bez zapiętych pasów bezpieczeństwa.

W wyniku wypadku, powód doznał urazu czaszkowo mózgowego, z krwiakiem nadtwardówkowym i prawostronnym obrzękiem mózgu; złamania podstawy czaszki, skrzydła większego kości klinowej prawej, łuski kości skroniowej prawej, piramid i wyrostka sutkowatego prawej kości skroniowej. Złamaniu uległa też kość podstawy środkowego dołu czaszkowego po stronie lewej i złamania ściany tylnej prawej zatoki szczękowej. Skutkiem wypadku jest encefalopatia pourazowa, pogorszeniu widzenie w prawym oku, i słuchu w uchu lewym oraz zaburzenia pamięci. Na leczeniu szpitalnym powód przebywał do dnia 9 czerwca 2004 r. Biegły neurolog określił trwały uszczerbek na jego zdrowiu na 30%, zaś neurochirurg na 8%.

Sąd Rejonowy w Biskupcu uznał R. S. winnym tego, że w dniu 21 kwietnia 2004 r. na drodze publicznej Ż. - R. w Gminie L., nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, nie zachowując należytej ostrożności i kierując samochodem osobowym F. (...) z prędkością niezapewniającą panowania nad pojazdem przy uwzględnieniu warunków w jakich ruch się odbywał, na pustym odcinku drogi zjechał z jezdni na lewe pobocze i uderzył w przydrożne drzewo. Za ten czyn skazał go na karę ośmiu miesięcy pozbawienia wolności, z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 2 lat.

W tak ustalonym stanie faktycznym, Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, ze powództwo zasługuje na częściowe uwzględnienie.

Na wstępie wskazał, że zebrany w sprawie materiał dowodowy, a przede wszystkim ustalenia dokonane przez Sąd Rejonowy w Lidzbarku Warmińskim w sprawie II K 93/12, pozwala na przyjęcie, że sprawcą wypadku był R. S., kierujący samochodem ubezpieczonym w pozwanym zakładzie ubezpieczeń.

Stwierdził, że również zakres obrażeń, jakich doznał powód nie budził wątpliwości. Zwrócił uwagę na treść opinii sporządzonej przez biegłych sądowych z zakresu neurologii i neurochirurg, którzy oszacowali trwały uszczerbek na zdrowiu powoda na poziomie 38%. Jednocześnie Sąd oddalił wniosek o dopuszczenie dowodów z opinii kolejnych biegłych (okulisty, stomatologa, laryngologa, medycyny sądowej), uznając, że wszystkie kwestie związane z doznanymi przez powoda obrażeniami i jego aktualnym stanem zdrowia, zostały już dostatecznie wyjaśnione.

Sąd pominął również wniosek dowodowy o dopuszczanie dowodu z opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej w celu ustalenia, czy powód miał zapięte pasy bezpieczeństwa. Wskazał, że dostępne dowody, w tym zebrane w sprawie karnej, jednoznacznie wskazują, że obaj uczestnicy wypadku nie mieli zapiętych pasów bezpieczeństwa.

Ustalając wysokość należnego powodowi zadośćuczynienia, o którym mowa w art. 445 § 1 k.c., powołał się na rodzaj doznanych przez niego obrażeń, natężenie oraz czas trwania związanych z nimi cierpień fizycznych i psychicznych, prognozy na przyszłość oraz trwałość skutków uszkodzeń ciała. W związku z tym uznał, że krzywdę doznaną przez powoda w pełni zrekompensuje żądana przez niego kwota 100.000 zł.

Jednocześnie Sąd uznał, że w związku z tym, iż powód, który nie zapiął pasów bezpieczeństwa, w 50% przyczynił się do wielkości doznanych obrażeń i w związku z tym, na mocy art. 362 k.p.c., należne mu zadośćuczynienie pomniejszył do 50.000 zł.

O kosztach procesu orzekł na podstawie art. 100 k.p.c.

Wyrok ten zaskarżyły obie strony.

Powód kwestionował go w części oddalającej powództwo, zarzucając Sądowi I instancji:

1) naruszenie art. 217 k.p.c. przez pominięcie jego wniosków o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego lekarza okulisty, stomatologa, laryngologa, medycyny sądowej - na okoliczność doznanych obrażeń, wysokości uszczerbku na zdrowiu, rozmiaru cierpień związanych z wypadkiem, koniecznych i niezbędnych operacji i zabiegów oraz rokowań na przyszłość;

2) poczynienie błędnych ustaleń faktycznych i przyjęcie, że poprzez nie zapięcie pasów bezpieczeństwa przyczynił się do zaistnienia szkody w 50%;

3) naruszenie art. 445 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 362 k.c. poprzez przyznanie zadośćuczynienia nieadekwatnego do poniesionej przez niego krzywdy.

Wnosił o zmianę wyroku przez uwzględnienie powództwa w całości albo uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Z kolei pozwany wniósł apelację w części dotyczącej zasądzonych odsetek ustawowych od kwoty 50.000 zł za okres od dnia 1 marca 2005 r. do dnia zapłaty, które po skapitalizowaniu wynoszą 56.884 zł, zarzucając mu naruszenie:

1) art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 278 k.p.c. przez błędne ustalenie stanu faktycznego w zakresie daty ujawnienia się następstw wypadku i w konsekwencji daty pozostawania przez ubezpieczyciela w opóźnieniu do zapłaty zadośćuczynienia i pomięcie faktu, że badania, decydujące o przyznaniu przez biegłego sadowego H. F. stopnia trwałego uszczerbku na zdrowiu powoda w wysokości 30%, zostały wykonane dopiero w latach 2009, 2012 i 2013;

2) art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 245 k.p.c. przez pominięcie tego, że roszczenie powoda obejmuje także następstwa ustalone dopiero w opinii biegłego neurologa H. F.;

3) art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 278 k.p.c. w zw. z art. 245 k.p.c. przez pominięcie, przy ocenie daty, od której ubezpieczyciel pozostaje w opóźnieniu, tego że uszczerbek na zdrowiu zgłoszony przez powoda w piśmie z dnia 22 stycznia 2010 r. obejmował jedynie następstwa wypadku ocenione następnie przez biegłego sądowego z zakresu neurochirurgii i neurotraumatolgii W. Ł. na 8% trwałego uszczerbku na zdrowiu;

4) art. 481 § 2 k.c. w zw. z art. 817 § 2 k.c. przez błędną wykładnię pojęcia „opóźnienie” i uznanie, że ubezpieczyciel pozostaje w opóźnieniu od 1 marca 2005 r., w sytuacji gdy dokumentacja oraz opis obrażeń zawarte zgłoszeniu szkody z dnia 22 styczniu 2005 r. nie pozwalały na przyjęcie, iż doznał on uszczerbku na zdrowiu, obejmującego m.in. encefalopatię, padaczkę pourazową;

5) art. 362 k.c. w zw. z art. 481 § 2 k.c. w zw. z art. 817 § 2 k.c. przez zaniechanie proporcjonalnego obniżenia kwot składających się na żądaną sumę zadośćuczynienia.

Wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku przez oddalenie powództwa co do obowiązku zapłaty odsetek ustawowych od kwoty 50.000 zł, za okres od dnia 1 marca 2005 r.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja powoda zasługiwała na częściowe uwzględnienie, tj. w zakresie ustalenia stopnia przyczynienia się do doznanej przez niego krzywdy, zaś apelacja strony pozwanej była uzasadniona w przeważającej części.

Wstępnie zaznaczyć należy, że Sąd Apelacyjny przyjął za własne ustalenia Sądu I instancji dotyczące zakresu obrażeń doznanych przez A. L. (1) w wyniku wypadku z dnia 21 kwietnia 2004 r., długotrwałości ich leczenia, spowodowanego nimi uszczerbku na zdrowiu oraz skutków dla życia osobistego powoda. Ustalenia te znajdywały swoje oparcie w zebranym w aktach sprawy materiale dowodowym, który został właściwie oceniony w świetle art. 233 k.p.c., czego nie kwestionowała żadna ze stron.

W istocie bowiem podnoszone przez powoda w apelacji zarzuty nie zmierzały do zakwestionowania ustalonego przez Sąd Okręgowy rozmiaru krzywdy, jakiej doznał na skutek wypadku, ale do ustalenia wysokości odpowiedniej do jej zrekompensowania kwoty zadośćuczynienia, jak również stopnia jego przyczynienia się do powstałej szkody.

Przechodząc do oceny, czy ustalona przez Sąd I instancji kwota zadośćuczynienia jest odpowiednia do doznanej przez skarżącego krzywdy, należy przede wszystkim podkreślić, że ocena ta dokonywana jest na gruncie art. 445 § 1 k.c. Sąd Okręgowy dokonał prawidłowej wykładni tego przepisu, w uzasadnieniu wskazując kryteria, jakimi kierował się przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia. Trafnie zaliczył do nich rozmiar doznanych przez poszkodowanego cierpień fizycznych a więc ból, długotrwałość leczenia i inne dolegliwości a także cierpienia psychiczne, czyli negatywne uczucia przeżywane w związku z doznanymi cierpieniami fizycznymi, wskazując nadto, iż zadośćuczynienie powinno stanowić dla poszkodowanego ekonomicznie odczuwalną wartość utrzymaną w rozsądnych granicach. Nie pominął zatem, ani rozmiarów obrażeń fizycznych i cierpień psychicznych powoda, ani ich konsekwencji dla jego obecnego życia.

W apelacji nie wykazano zatem, aby kryteria wyznaczające wysokość zadośćuczynienia zostały w sposób rażący i oczywisty naruszone, a tylko w takim przypadku zachodziłby podstawa do wydania w tym zakresie orzeczenia reformatoryjnego. Przede wszystkim jednak należy zauważyć, że uwadze skarżącego zdaje się uszło, iż ostatecznie Sąd I instancji uznał, że rozmiar krzywd doznanych przez A. L. (2) w pełni uzasadnia przyznanie mu zadośćuczynienia w dochodzonej pozwem kwocie 100.000 zł. Zadośćuczynienie to jedynie pomniejszył, stosownie do przyjętego stopnia przyczynienia się poszkodowanego do poniesionej szkody. Mając na uwadze powyższe, stwierdzić zatem należy, iż zarzut niewłaściwego ustalenia kwoty zadośćuczynienia pieniężnego, przyznanego na podstawie art. 445 § 1 k.c., nie może być skuteczny.

Rację ma natomiast powód, że jego nieprawidłowe zachowanie, polegające na podróżowaniu samochodem bez zapiętych pasów bezpieczeństwa, winno podlegać łagodniejszej ocenie w relacji do głównej przyczyny powstania wypadku. Sąd I instancji, ustalając na 50% stopień jego przyczynienia się, w zasadzie bowiem uznał, że powód ponosi odpowiedzialność za skutki wypadku niemal na równi ze sprawcą. Z takim stanowiskiem nie sposób się zgodzić.

Przede wszystkim przypomnieć należy, że Sąd Okręgowy przyjął, iż przyczyną sprawczą zdarzenia szkodzącego było naruszenie przez R. S. zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym, polegające na nie zachowaniu należytej ostrożności i kierowaniu samochodem osobowym F. (...) z prędkością niezapewniającą panowania nad pojazdem, w wyniku czego na pustym odcinku drogi zjechał z jezdni na lewe pobocze i uderzył w przydrożne drzewo. Zgodnie z brzmieniem przepisu art. 11 k.p.c., ustalenia wydanego w postępowaniu karnym prawomocnego wyroku skazującego co do popełnienia przestępstwa wiążą sąd w postępowaniu cywilnym.

Owo związanie obejmuje jedynie ustalenia wyroku karnego co do popełnienia przestępstwa, jednak skazany takim wyrokiem może w postępowaniu cywilnym powoływać się na wszystkie inne okoliczności, mogące mieć wpływ na jego odpowiedzialność cywilną, w tym na przyczynienie się pokrzywdzonego do szkody (tak SN w orzeczeniach: z dnia 17 maja 1955 r., II CR 117/54, OSN 1956, poz. 97, z dnia 21 lutego 1959 r., IV CR 465/58, NP 1959, nr 11, s. (...), z dnia 19 sierpnia 1960 r., III CR 998/59, OSPiKA 1961, z. 4, poz. 131 i z dnia 22 listopada 1966 r., I PR 487/66, NP 1967, nr 7-8, poz. 1006). Tym samym przyczynienie się poszkodowanego do powstania szkody stanowi kwestię prawną podlegającą uwzględnieniu przez sąd zawsze wtedy, gdy ustalony w sprawie stan faktyczny uzasadnia pozytywną ocenę w tym zakresie, nawet w sytuacji, gdy istnieje prawomocny wyrok skazujący co do popełnienia przestępstwa (tak SN w wyroku z dnia 7 maja 2010 r., III CSK 229/09, LEX nr 602264).

Zgodnie z przepisem art. 362 k.c., jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności. Przyczynienie się poszkodowanego do powstania lub zwiększenia szkody ma miejsce wówczas, gdy szkoda jest skutkiem nie tylko zdarzenia, z którym ustawa łączy obowiązek odszkodowawczy innego podmiotu, ale także zachowania się samego poszkodowanego. Zachowanie się poszkodowanego jest więc w konstrukcji przyczynienia traktowane jako adekwatna współprzyczyna powstania lub zwiększenia szkody (tak SN w wyroku z dnia 20 czerwca 1972 r., II PR 164/72, LEX nr 7098). U podłoża tej konstrukcji tkwi założenie, że jeżeli sam poszkodowany swoim zachowaniem wpłynął na powstanie lub zwiększenie szkody, słusznym jest, by poniósł konsekwencje swego postępowania. Jak podkreśla Sąd Najwyższy w swoim orzecznictwie, przyczynienie się w ujęciu art. 362 k.c. oznacza, że pomiędzy zachowaniem poszkodowanego a szkodą istnieje adekwatny związek przyczynowy. Wina lub oczywista nieprawidłowość (albo ich brak) po stronie poszkodowanego podlegają uwzględnieniu przy ocenie, czy i w jakim stopniu przyczynienie się uzasadnia obniżenie odszkodowania (por. wyrok SN z 29 października 2008 r., IV CSK 228/08, niepubl.).

Odpowiedzialność na zasadzie ryzyka, wynikająca z przepisów art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 435 k.c., jest szczególnym rodzajem obiektywnej odpowiedzialności ciążącej na posiadaczach mechanicznych pojazdów komunikacyjnych poruszanych za pomocą sił przyrody, nie jest to jednak odpowiedzialność absolutna. Surowość tej odpowiedzialności, wyrażająca się w domniemaniu istnienia związku przyczynowego i ograniczeniu okoliczności egzoneracyjnych, nie uzasadnia nałożenia obowiązku naprawienia szkody w pełnym zakresie na posiadacza pojazdu mechanicznego (ubezpieczyciela), jeśli przyczyna szkody jest mieszana i jej powstanie pozostaje częściowo w normalnym związku przyczynowym z zachowaniem się poszkodowanego, dotkniętym obiektywną nieprawidłowością lub niezgodnością z powszechnie przyjętymi sposobami postępowania (tak SN w uchwale z dnia 20 września 1975 r., III CZP 8/75, OSNC 1976/7-8/151).

Na obecnym etapie postępowania wydaje się bezspornym, że A. L. (1) w chwili zdarzenia nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa. W myśl przepisu art. 39 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r., Prawo o ruchu drogowym (Dz.U. z 2012 r., Nr 1137 ze zm.) kierujący pojazdem samochodowym oraz osoba przewożona takim pojazdem wyposażonym w pasy bezpieczeństwa są obowiązani - poza zastrzeżeniami wynikającymi z tego przepisu - korzystać z tych pasów podczas jazdy. Zważyć należy, że obowiązek zapinania pasów bezpieczeństwa ma na celu zwiększenie zakresu ochrony osób podróżujących samochodem i zminimalizowania ryzyka zagrożenia ich życia lub zdrowia.

Z uwagi na powyższe należało uznać, że zachowanie powoda, wyrażające się w zaniechaniu zapięcia pasów bezpieczeństwa, było zachowaniem obiektywnie nieprawidłowym. Jest okolicznością notoryjną, iż zapięcie pasów w sposób znaczący ogranicza skutki wypadków. Obrażenia doznane przez pasażerów pojazdu na skutek zadziałania pasów bezpieczeństwa są w sposób istotnie mniejszy od obrażeń doznanych na skutek uderzenia w elementy auta bądź na skutek wypadnięcia z niego. Powód był zobowiązany do korzystania z pasów bezpieczeństwa, nie tylko wobec treści cytowanego wyżej przepisu, ale przede wszystkim mając na uwadze własne bezpieczeństwo. Zapięcie pasem bezpieczeństwa w pewnym stopniu zapobiegłby przemieszczaniu się jego ciała wskutek wstrząsu wywołanego uderzeniem, a w konsekwencji rozmiar doznanych obrażeń byłby znacznie mniejszy. Rażące naruszenie obowiązku korzystania z pasów bezpieczeństwa podczas jazdy, nie pozwala zatem na całkowite odstąpienie od miarkowania wysokości należnego powodowi zadośćuczynienia. Świadomość obowiązku zapinania pasów bezpieczeństwa jest bowiem na tyle powszechna, że uchybienie temu obowiązkowi przez pasażera musi być traktowane jako oczywiste, rażące niedbalstwo, usprawiedliwiające ograniczenie odpowiedzialności zobowiązanego na podstawie art. 362 k.c.

Z drugiej jednak strony, przy ocenie stopnia przyczynienia się powoda do doznanej krzywdy, nie można pomijać samego przebiegu wypadku i rodzaju obrażeń jakich doznał. Przede wszystkim należy stwierdzić, że znacząca część obrażeń doznanych przez powoda powstała na skutek bocznego zderzenia samochodu w drzewo. W przypadku takich zderzeń, pasażer zajmujący miejsce po stronie uderzenia doznaje zazwyczaj bardzo ciężkich obrażeń, które są wynikiem uderzenia, zwłaszcza głową, w drzwi lub słupek pojazdu. Przed powstaniem tego typu obrażeń może chronić poduszka lub kurtyna powietrzna, których jednak nie był wyposażony samochód, którym podróżował powód.

Jest okolicznością powszechnie wiadomą, że pasy bezpieczeństwa nie są w stanie zapobiec przynajmniej częściowemu przemieszczeniu się pasażera na boki pojazdu. Wynika to z konstrukcji pasa bezpieczeństwa i miejsca jego mocowania. Istnieje więc duże prawdopodobieństwo, że A. L. (1) doznałby szeregu obrażeń także w przypadku zapięcia pasa bezpieczeństwa. O ile zatem z graniczącym z pewnością prawdopodobieństwem można przyjąć, że fakt niezapięcia pasa bezpieczeństwa zwiększył rozmiar obrażeń ciała doznanych przez A. L. (1), to jednak uwzględniwszy fakt, że znaczna część tych obrażeń miała bezpośredni związek z bocznym zderzeniem, zatem nie było podstaw do stwierdzenie, że powód ponosi w połowie odpowiedzialność za skutki wypadku. Dlatego też - zdaniem Sądu Apelacyjnego - uznać należało, że zapięcie pasów bezpieczeństwa pozwalałoby na ograniczenie skutków wypadków dla zdrowia i życia powoda w ok. 25%. Przyjmując, że w takim też stopniu przyczynił się on do rozmiaru doznanej krzywdy, należało obniżyć przyznane mu zadośćuczynienie z kwoty 100.000 zł do 75.000 zł.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, słuszna jednak była apelacja pozwanego, który podnosił zarzuty uzasadniające przyjęcie biegu odsetek ustawowych od zasądzonego zadośćuczynienia według reguły określonej w art. 817 § 2 k.c., a nie, jak to przyjął Sąd Okręgowy, na podstawie zasady wynikającej z art. 817 § 1 k.c.

Wskazać bowiem należy, że co do zasady, zakład ubezpieczeń obowiązany jest spełnić świadczenie w terminie 30 dni, licząc od daty otrzymania zawiadomienia o zdarzeniu wywołującym szkodę, tym niemniej termin powyższy nie jest terminem wymagalności roszczenia wobec zakładu ubezpieczeń, a terminem płatności, co znajduje potwierdzenie w art. 819 § 2 k.c., który nakazuje liczyć bieg przedawnienia roszczenia o świadczenie od zakładu ubezpieczeń od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie objęte ubezpieczeniem.

Zakład ubezpieczeń ma obowiązek, po otrzymaniu zawiadomienia o wypadku, ustalenia przesłanek swojej odpowiedzialności, to znaczy aktywnego, samodzielnego wyjaśnienia okoliczności wypadku i wysokości szkody. Celem postępowania likwidacyjnego jest m.in. ustalenie wysokości szkody i świadczeń zakładu ubezpieczeń. To właśnie w postępowaniu likwidacyjnym winno nastąpić ustalenie wysokości odszkodowania, a rolą sądu w ewentualnym procesie jest kontrola prawidłowości ustalenia wysokości odszkodowania. Obowiązkiem ubezpieczyciela, po uzyskaniu zawiadomienia o zdarzeniu, jest nie tylko wszczęcie postępowania likwidacyjnego, ale też prowadzenie go w taki sposób, aby o zakreślonym ustawowo terminie wyjaśnić okoliczności zdarzenia i wysokość szkody. Jeśli okaże się to niemożliwe, wówczas termin spełnienia świadczeń określa art. 817 § 2 k.c.

Z tą ostatnią sytuacją mamy do czynienia w okolicznościach niniejszej sprawy. Podkreślenia wymaga, że w postępowaniu karnym R. S. konsekwentnie utrzymywał, że w czasie feralnego zdarzenia pojazdem kierował sam powód, a on był tylko pasażerem. Na tym zresztą twierdzeniu opierał głównie swoją linię obrony przed przypisaniem mu odpowiedzialności karnej. W toku długotrwałego postępowania karnego okoliczność ta była szczegółowo badana, w tym przy wykorzystaniu dowodów z opinii biegłych sądowych. Należy przyznać, że omawiana kwestia wcale nie była jednoznaczna, zważywszy na okoliczności towarzyszące temu zdarzeniu, a mianowicie bezspornym było, że pojazd, którym obaj podróżowali, stanowił własność ojca powoda, a nie R. S.. Nadto, materiał dowodowy sprawy karnej obejmował min. także zeznania świadka B. C., który utrzymywał, że - w chwili wyjazdu z jego podwórza - za kierownicą samochodu siedział powód, natomiast R. S. zajmował miejsce pasażera (v. uzasadnienie wyroku k. 1631 -1634 akt sprawy karnej).

Pozwany ubezpieczyciel, z uwagi na uzasadnione wątpliwości co do osoby sprawcy wypadku (a tym samym jego odpowiedzialności), do czasu prawomocnego zakończenia postępowania karnego w sprawie II K 93/12 nie był więc władny dokonać samodzielnych ustaleń dotyczących okoliczności zdarzenia, wywołującego u powoda szkodę. Wątpliwości te jednoznacznie rozstrzygnął dopiero wyrok Sądu Okręgowego w Olsztynie z dnia 7 lutego 2013 r. (sygn. akt VII Ka 1211/12) i od tej daty rozpoczął bieg 14 - dniowy termin do wypłaty powodowi należnego zadośćuczynienia. Dlatego też Sąd Apelacyjny uznał, że pozwany pozostaje w zwłoce od dnia 21 lutego 2013 r. i od tej daty zasądził odsetki od przyznanego powodowi zadośćuczynienia.

W związku z częściową zmianą wyroku Sądu I instancji, stosownej korekty wymagało również rozstrzygnięcie o kosztach postępowania - zgodnie z regułą art. 100 k.p.c. Ostatecznie bowiem powód wygrał proces w 75%, zaś pozwany w 25%, co oznacza, że w takiej proporcji uprawnieni są oni do zwrotu poniesionych kosztów procesu (art. 100 k.p.c.). Oznacza to, że pozwany powinien ponieść 75% kosztów poniesionych przez powoda w postępowaniu pierwszoinstancyjnym (4.417 zł + 800 zł - opłaty sądowe + 3.617 zł - koszty zastępstwa procesowego), zaś powód 25% poniesionych przez pozwanego (3.617 zł - koszty zastępstwa procesowego), a nadto każdy z nich odpowiednio w 75% i 25% powinien zwrócić Skarbowi Państwa część nieuiszczonych przez powoda opłat sadowych (art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych).

Mając powyższe na uwadze, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. oraz art. 385 k.p.c. orzekł jak w sentencji wyroku.

Rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego wydano w oparciu o treść art. 100 zd. 1 k.p.c. i art. 108 § 1 k.p.c. mając na względzie, iż obie apelacje były częściowo zasadne, dlatego też koszty te zostały stosunkowo rozdzielone.