Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 101/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 maja 2014 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku II Wydział Karny

w składzie:

Przewodniczący: SSA Krzysztof Ciemnoczołowski (spr.)

Sędziowie: SSA Dorota Wróblewska

SSA Włodzimierz Brazewicz

Protokolant: st. sekretarz sądowy Aleksandra Konkol

przy udziale Prokuratora Prokuratury Apelacyjnej w B. Elżbiety Bułat

po rozpoznaniu w dniach 28 listopada 2013r., 28 stycznia 2014r., 1 kwietnia 2014r. i 12 maja 2014 r.

sprawy

D. L.

oskarżonego z art. 258 § 2 k.k.

J. R.

oskarżonego z art. 229 § 1 i 3 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k.; art. 18 § 1 k.k. w zw. z art. 157 § 1 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k.; art. 18 § 2 k.k. w zw. z art. 156 § 1 pkt 2 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k.; art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k.; art. 239 § 1 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k.; art. 299 § 1 i 3 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k.

L. G.

oskarżonego z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k.

S. K.

oskarżonego z art. 258 § 1 k.k.; art. 286 § 1 k.k. i z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k.; art. 286 § 1 k.k. w zw. zart. 65 § 1 k.k.; art. 233 § 1 k.k. w zw. zart. 65 § 1 k.k.

K. R. (1)

oskarżonego z art. 258 § 2 k.k.; art. 54 § 1 k.k.s. w zb. z art. 65 § 1 k.k.s. w zb. z art. 86 § 1 i 2 k.k.s. w zb. z art. 91 § 1 k.k.s. w zw. z art. 6 § 2 k.k.s. w zw. z art. 37 § 1 pkt 1, 2 i 5 k.k.s. w zw. z art. 38 § 2 pkt 1 k.k.s.; art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k.; art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k.; art. 54 ust. 1 ustawy z dnia 29.07.2005r. o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 65 § 1 k.k.

L. U.

oskarżonego z art. 258 § 1 k.k.; art. 54 § 1 k.k.s. w zb. z art. 65 § 1 k.k.s. w zb. z art. 86 § 1 i 2 k.k.s. w zb. z art. 91 § 1 k.k.s. w zw. z art. 6 § 2 k.k.s. w zw. z art. 37 § 1 pkt 1 i 5 k.k.s.

na skutek apelacji wniesionych przez obrońców oskarżonych

od wyroku Sądu Okręgowego w Elblągu

z dnia 24 października 2012 r., sygn. akt II K 129/07

I. uchyla zaskarżony wyrok w części dotyczącej oskarżonych D. L. i L. U. i postępowanie wobec nich umarza na podstawie art. 439 § 1 pkt 9 k.p.k. w zw. z art. 17 § 1 pkt 6 k.p.k., kosztami procesu w tym zakresie obciążając Skarb Państwa;

II. zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

- uchyla rozstrzygnięcie z punktu XXV w części dotyczącej J. R.,

- uchyla wyrok w punkcie IV i w tej części postępowanie przeciwko J. R. umarza na podstawie art. 439 § 1 pkt 9 k.p.k. w zw. z art. 17 § 1 pkt 6 k.p.k., kosztami procesu w tym zakresie obciążając Skarb Państwa;

- za podstawę prawną rozstrzygnięcia z punktu XXVI o warunkowym zawieszeniu wobec S. K. kary pozbawienia wolności i oddaniu tego oskarżonego pod dozór kuratora przyjmuje art. 69 § 3 k.k. w zw. z art. 70 § 2 k.k. oraz art. 73 § 2 k.k.;

III. utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok w pozostałej części;

IV. na podstawie art. 85 k.k. i art. 86 § 1 k.k. łączy kary pozbawienia wolności orzeczone wobec J. R. w punktach II, III, V, VI i VII wyroku i orzeka karę łączną 4 (czterech) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności;

V. zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. W. S. i adw. P. T. – Adwokacka Spółka Partnerska w E. oraz adw. H. N. – Kancelaria Adwokacka w E., kwoty po 1180,80 zł. (tysiąc sto osiemdziesiąt złotych 80/100) tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu oskarżonym J. R., K. R. (1) i L. U.;

VI. zasądza na rzecz Skarbu Państwa od oskarżonego J. R. kwotę 400 zł. (czterysta złotych) tytułem opłaty za obie instancje, a ponadto od oskarżonych L. G. i S. K. kwoty po 300 zł. (trzysta złotych) oraz od oskarżonego K. R. (1) kwotę 550 zł. (pięćset pięćdziesiąt złotych) tytułem opłat za II instancję, nadto obciąża wymienionych w tym punkcie oskarżonych wydatkami postępowania odwoławczego.

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy w Elblągu rozpoznawał sprawę:

1) D. L. oskarżonego o to, że

I. w okresie od co najmniej kwietnia 2003 r. do dnia 30 maja 2003 r. w K. oraz w R., K. i innych miejscach na terenie Polski i Niemiec, brał udział w zorganizowanej grupie o charakterze zbrojnym, założonej przez J. R. i kierowanej przez niego oraz przez E. R. (1), w skład której wchodził K. R. (1) i inne ustalone osoby, mającej na celu popełnianie przestępstw m. in. przeciwko zdrowiu i życiu oraz przestępstw polegających na przemycie papierosów z Polski do krajów Europy Zachodniej,

tj. o przestępstwo z art. 258 § 2 k.k.

2) J. R.

II. w dniu 8 kwietnia 2000 r. w K., działając w ramach założonej i kierowanej przez siebie zorganizowanej grupy przestępczej o charakterze zbrojnym, udzielił funkcjonariuszowi Komisariatu Policji w K. W. M. korzyści majątkowej w postaci pieniędzy w kwocie 100 zł za naruszenie przepisów prawa polegające na sporządzeniu przez niego dokumentacji służbowej, z której wynikało, iż w dniu 8 kwietnia 2000 r. na trasie K.G., zarejestrowany na S. R. a kierowany przez L. N. (1) samochód marki O. (...) nr rej. (...) zjechał do przydrożnego rowu w wyniku wymuszenia pierwszeństwa przez zarejestrowany na K. L. a kierowany przez B. B.samochód marki V. (...) nr rej. (...), podczas gdy w rzeczywistości kolizja taka nie miała miejsca i została upozorowana,

tj. o przestępstwo z art. 229 § 1 i 3 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k.

III. w dniu 21 grudnia 2002 r. w pobliżu G., działając w ramach założonej i kierowanej przez siebie grupy przestępczej o charakterze zbrojnym, kierował spowodowaniem przez R. W. (1) uszkodzeń ciała W. G.,

tj. o przestępstwo z art. 18 § 1 k.k. w zw. z art. 157 § 1 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k.

IV. w bliżej nieustalonym dniu na przełomie listopada i grudnia 2002 r. w K., działając w ramach założonej i kierowanej przez siebie zorganizowanej grupy przestępczej o charakterze zbrojnym, nakłaniał Z. M. i R. W. (1) do spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu P. R. (1) poprzez pobicie go niebezpiecznymi przedmiotami w postaci metalowych prętów,

tj. o przestępstwo z art. 18 § 2 k.k. w zw. z art. 156 § 1 pkt 2 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k.

V. w okresie od dnia 5 kwietnia 2003 r. do dnia 24 listopada 2003 r. w B. gm. K. i K., działając w ramach założonej i kierowanej przez siebie zorganizowanej grupy przestępczej o charakterze zbrojnym, wspólnie i w porozumieniu z L. G. oraz z innymi osobami, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, usiłował doprowadzić (...) S. A. Inspektorat w K. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w kwocie 50.459,71 zł mających stanowić odszkodowanie z tytułu kolizji drogowej, za pomocą wprowadzenia pracownika tej firmy w błąd co do okoliczności zaistnienia takiego zdarzenia, podczas którego zarejestrowany na T. B. i kierowany przez niego samochód marki P. nr rej. (...) miał uderzyć w zarejestrowany na E. P. i kierowany przez niego samochód marki M. (...) nr rej. (...), podczas gdy w rzeczywistości kolizja taka nie miała miejsca i została upozorowana, lecz zamierzonego celu nie osiągnął z uwagi na odmowę wypłaty świadczenia,

tj. o przestępstwo z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k.

VI. w okresie od końca kwietnia 2003 r. do dnia 11 listopada 2003 r. w K. i innych miejscach, działając w ramach założonej i kierowanej przez siebie zorganizowanej grupy przestępczej o charakterze zbrojnym, utrudniał postępowanie II K 119/00 Sądu Okręgowego w Elblągu w ten sposób, że ukrywał R. H. poszukiwanego w tym postępowaniu listem gończym,

tj. o przestępstwo z art. 239 § 1 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k.

VII. w dniu 13 czerwca 2003 r. w K., działając w ramach założonej i kierowanej przez siebie zorganizowanej grupy przestępczej o charakterze zbrojnym, udzielił funkcjonariuszowi Komisariatu Policji w K. W. M. korzyści majątkowej w postaci pieniędzy w kwocie 300 zł za naruszenie przepisów prawa polegające na sporządzeniu dokumentacji służbowej, z której wynikało, iż w dniu 13 czerwca 2003 r. w G., zarejestrowany na M. O. i kierowany przez nią samochód marki R. (...) nr rej. (...) uderzył w zarejestrowany na A. J. i kierowany przez niego samochód marki A. (...) nr rej. (...), podczas gdy w rzeczywistości kolizja taka nie miała miejsca,

tj. o przestępstwo z art. 229 § 1 i 3 k.k. w zw. z art. 65 §1 k.k.

3) L. G. , oskarżonego o to, że:

VIII. w okresie od dnia 5 kwietnia 2003 r. do dnia 24 listopada 2003 r. w B. gm. K. i K., działając w ramach zorganizowanej grupy przestępczej o charakterze zbrojnym, założonej przez J. R. i kierowanej przez niego oraz przez E. R. (1), wspólnie i w porozumieniu z J. R. oraz z innymi osobami, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, usiłował doprowadzić (...) S. A. Inspektorat w K. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w kwocie 50.459,71 zł mających stanowić odszkodowanie z tytułu kolizji drogowej, za pomocą wprowadzenia pracownika tej firmy w błąd co do okoliczności zaistnienia takiego zdarzenia, podczas którego zarejestrowany na T. B. i kierowany przez niego samochód marki P. nr rej. (...) miał uderzyć w zarejestrowany na E. P. i kierowany przez niego samochód marki M. (...) nr rej. (...), podczas gdy w rzeczywistości kolizja taka nie miała miejsca i została upozorowana, lecz zamierzonego celu nie osiągnął z uwagi na odmowę wypłaty świadczenia,

tj. o przestępstwo z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k.

4) S. K. oskarżonego o to, że:

IX. w okresie od co najmniej stycznia 2001 r. do października 2004 r. w P. gm. K., K., Ł., G., G. gm. K., B., K. i innych miejscach, brał udział w zorganizowanej grupie założonej przez J. R. i kierowanej przez niego oraz przez E. R. (1), w skład której wchodzili R. T. (1), D. K. (1), L. U. i inne ustalone osoby, mającej na celu popełnianie przestępstw polegających m. in. na obrocie środkami odurzającymi, przemycie tych środków oraz papierosów i alkoholu z Polski do krajów Europy Zachodniej, na wyłudzeniach od pracowników urzędów zajmujących się rejestracją pojazdów poświadczeń nieprawdy w postaci dowodów rejestracyjnych wystawianych na nazwiska innych osób nie będących faktycznymi właścicielami poszczególnych rejestrowanych pojazdów, a także na organizowaniu i powodowaniu fikcyjnych kolizji drogowych, zniszczeń mienia i pozorowaniu kradzieży oraz wyłudzaniu z tego tytułu odszkodowań z firm ubezpieczeniowych,

tj. o przestępstwo z art. 258 §1 kk

X w okresie od dnia 21 stycznia 2001 r. do dnia 8 kwietnia 2003 r. w P. gm. K., K., Ł., G., G. gm. K. i B., działając w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, w ramach zorganizowanej grupy przestępczej założonej przez J. R. i kierowanej przez niego oraz przez E. R. (1), wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, czterokrotnie doprowadził bądź usiłował doprowadzić firmy ubezpieczeniowe do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości w postaci pieniędzy w łącznej kwocie 213.780 zł stanowiących lub mających stanowić odszkodowania wypłacone z tytułu kolizji drogowych oraz zniszczenia mienia poprzez podpalenie, za pomocą wprowadzenia pracowników tych firm w błąd co do okoliczności zaistnienia takich zdarzeń, z których każde zostało upozorowane, w ten sposób, że nie posiadając stosownych uprawnień występował w postępowaniach sądowych jako radca prawny w charakterze pełnomocnika osób występujących z pozwami przeciwko firmom ubezpieczeniowym, a mianowicie:

1) w okresie od dnia 21 stycznia 2001 r. do dnia 6 listopada 2002 r. w P. gm. K. i K., działając wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, usiłował doprowadzić (...) Biuro Ubezpieczeń (...) w W. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w kwocie 97.727 zł mających stanowić odszkodowanie z tytułu kolizji drogowej, podczas której zarejestrowany na E. R. (1) i kierowany przez nią samochód marki A. (...) nr rej. (...) miał zostać uderzony przez samochód marki M. nr rej. (...) kierowany przez P. O., za pomocą wprowadzenia pracownika tej firmy w błąd co do okoliczności zaistnienia takiego zdarzenia, podczas gdy w rzeczywistości zostało ono upozorowane, w ten sposób, że po odmowie wypłaty odszkodowania, nie posiadając stosownych uprawnień występował jako radca prawny w charakterze pełnomocnika E. R. (1) w postępowaniu III C 2011/01 Sądu Okręgowego w Warszawie w sprawie z jej powództwa przeciwko (...) Biuru Ubezpieczeń (...) w W.,

2) w okresie od dnia 18 kwietnia 2002 r. do dnia 12 maja 2002 r. w Ł. i G., działając wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadził (...) S. A. Inspektorat w G. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w kwocie 16.500 zł stanowiących odszkodowanie wypłacone z tytułu kradzieży zarejestrowanego na W. C. samochodu marki V. (...) nr rej. (...), za pomocą wprowadzenia pracownika tej firmy w błąd co do okoliczności zaistnienia takiego zdarzenia, podczas gdy w rzeczywistości zostało ono upozorowane, w ten sposób, że po odmowie wypłaty odszkodowania, nie posiadając stosownych uprawnień występował jako radca prawny w charakterze pełnomocnika W. C. w postępowaniu I C 590/02 Sądu Rejonowego w Grudziądzu w sprawie z jego powództwa przeciwko (...) S. A. Inspektorat w G.,

3) w okresie od dnia 13 czerwca 2002 r. do dnia 8 kwietnia 2003 r. w K. i B., działając wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadził (...) S. A. Oddział w B. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w łącznej kwocie 9.553 zł stanowiących odszkodowania wypłacone z tytułu kolizji drogowej, podczas której zarejestrowany na L. N. (1) a kierowany przez J. N. samochód marki R. (...) nr rej. (...) miał uderzyć w stojący samochód marki T. (...) nr rej. (...) zarejestrowany na E. R. (1), za pomocą wprowadzenia pracownika tej firmy w błąd co do okoliczności zaistnienia takiego zdarzenia, podczas gdy w rzeczywistości zostało one upozorowane, w ten sposób, że po odmowie wypłaty odszkodowania, nie posiadając stosownych uprawnień występował jako radca prawny w charakterze pełnomocnika E. R. (1) w postępowaniu I C 2348/02 Sądu Rejonowego w Bydgoszczy w sprawie z jej powództwa przeciwko (...) S. A. Oddział w B.,

4) w okresie od dnia 20 sierpnia 2002 r. do dnia 12 grudnia 2002 r. w G. gm. K., K. i B., działając wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, usiłował doprowadzić (...) S. A. Oddział w B. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w kwocie 90.000 zł mających stanowić odszkodowanie z tytułu spalenia się kombajnu zbożowego marki C. (...), za pomocą wprowadzenia pracownika tej firmy w błąd co do okoliczności zaistnienia takiego zdarzenia, podczas gdy w rzeczywistości kombajn ten został podpalony umyślnie, w ten sposób, że po odmowie wypłaty odszkodowania, nie posiadając stosownych uprawnień występował jako radca prawny w charakterze pełnomocnika E. R. (1) w postępowaniu I C 763/02 Sądu Okręgowego w Bydgoszczy w sprawie z jej powództwa przeciwko (...) S. A. Oddział w B.,

tj. o przestępstwo z art. 286 §1 kk. i z art. 13 §1 kk. w zw. art. 286 §1 kk. w zw. 294 §1 kk. w zw. z art. 12 kk. w zw. z art. 65 §1 kk

XI. w okresie od dnia 9 stycznia 2002 r. do dnia 17 stycznia 2002 r. w K. i K., działając w ramach zorganizowanej grupy przestępczej założonej przez J. R. i kierowanej przez niego oraz przez E. R. (1), wspólnie i w porozumieniu z K. R. (1) i innymi osobami, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadził (...) S. A. Inspektorat w K. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w kwocie 12.600 zł stanowiących odszkodowanie wypłacone z tytułu kolizji drogowej, podczas której zarejestrowany na niego i kierowany przez niego samochód marki N. (...) nr rej. (...) miał zostać uderzony przez kierowany przez T. D., a zarejestrowany na P. O. samochód marki M. nr rej. (...), za pomocą wprowadzenia pracownika tej firmy w błąd co do okoliczności zaistnienia takiego zdarzenia, podczas gdy w rzeczywistości zostało one upozorowane,

tj. o przestępstwo z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k.

XII. w dniu 10 kwietnia 2003 r. w G., działając w ramach zorganizowanej grupy przestępczej założonej przez J. R. i kierowanej przez niego oraz przez E. R. (1), składając zeznania w sprawie II K 525/02 Sądu Rejonowego w Grudziądzu przeciwko W. C. i P. Ł., zataił prawdę co do okoliczności uszkodzenia samochodu marki V. (...) nr rej. (...),

tj. o przestępstwo z art. 233 § 1 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k.

5) K. R. (1) oskarżonego o to, że:

XIII. w okresie od co najmniej 1998 r. do dnia 4 października 2004 r. w K., C. gm. T., N., S., K., S. gm. K., G., T. oraz w innych miejscach na terenie Polski, Niemiec, Szwecji, Danii i Norwegii brał udział w zorganizowanej grupie o charakterze zbrojnym, założonej przez J. R. i kierowanej przez niego oraz przez E. R. (1), w skład której wchodził D. L. i inne ustalone osoby, mającej na celu popełnianie przestępstw polegających m. in. na obrocie środkami odurzającymi, przemycie tych środków oraz papierosów i alkoholu z Polski do krajów Europy Zachodniej, na wyłudzeniach od pracowników urzędów zajmujących się rejestracją pojazdów poświadczeń nieprawdy w postaci dowodów rejestracyjnych wystawianych na nazwiska innych osób nie będących faktycznymi właścicielami poszczególnych rejestrowanych pojazdów, a także na organizowaniu i powodowaniu fikcyjnych kolizji drogowych, zniszczeń mienia i pozorowaniu kradzieży oraz wyłudzaniu z tego tytułu odszkodowań z firm ubezpieczeniowych,

tj. o przestępstwo z art. 258 §2 kk

XIV. w okresie od co najmniej 1998 r. do dnia 4 października 2004 r. w K., C. gm. T., N., S. oraz w innych miejscach na terenie Polski, Niemiec, Szwecji, Danii i Norwegii, działając w krótkich odstępach czasu w wykonaniu tego samego zamiaru, w ramach zorganizowanej grupy przestępczej o charakterze zbrojnym, założonej przez J. R. i kierowanej przez niego oraz przez E. R. (1), wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, nabył na terytorium Polski pochodzący z przemytu celnego towar nie oznaczony polskimi znakami skarbowymi akcyzy w postaci co najmniej 607.548 kartonów papierosów różnych marek, przy czym każdy karton zawierał 10 paczek po 20 sztuk papierosów w każdej paczce i pomagał w ukryciu tego towaru, a następnie towar ten, podlegający reglamentacji pozataryfowej w obrocie z zagranicą oraz obowiązkowi oznaczania znakami skarbowymi akcyzy przed jego wywozem z polskiego obszaru celnego, wywiózł z Polski, przez co naraził Skarb Państwa na uszczuplenie należności publicznoprawnej w łącznej kwocie 83.730.805,50 zł, w tym z tytułu należnego podatku akcyzowego w kwocie 61.279.720 zł, podatku VAT w kwocie 16.851.923,10 zł oraz cła w kwocie 5.599.162,40 zł, a ponadto nabył pochodzący z przemytu celnego towar nie oznaczony polskimi znakami skarbowymi akcyzy w postaci co najmniej 8.500 litrów spirytusu, a następnie towar ten, podlegający reglamentacji pozataryfowej w obrocie z zagranicą oraz obowiązkowi oznaczania znakami skarbowymi akcyzy przed jego wywozem z polskiego obszaru celnego, wywiózł z Polski, przez co naraził Skarb Państwa na uszczuplenie należności publicznoprawnej w łącznej kwocie 4.743.060 zł, w tym z tytułu należnego podatku akcyzowego w kwocie 3.674.125 zł, podatku VAT w kwocie 893.625,60 zł oraz cła w kwocie 175.309,40 zł, uczyniwszy sobie z popełniania przestępstw skarbowych stałe źródło dochodu, przy czym kwoty uszczuplonej należności publicznoprawnej oraz wartość przedmiotów czynu zabronionego są wielkie,

tj. o przestępstwo z art. 54 § 1 k.k.s. w zb. z art. 65 § 1 k.k.s. w zb. z art. 86 § 1 i 2 k.k.s. w zb. z art. 91 § 1 k.k.s. w zw. z art. 6 § 2 k.k.s. w zw. z art. 37 § 1 pkt 1, 2 i 5 k.k.s. w zw. z art. 38 § 2 pkt 1 k.k.s.

XV. w okresie od dnia 9 stycznia 2002 r. do dnia 17 stycznia 2002 r. w K. i K., działając w ramach zorganizowanej grupy przestępczej o charakterze zbrojnym, założonej przez J. R. i kierowanej przez niego oraz przez E. R. (1), wspólnie i w porozumieniu ze S. K. oraz z innymi osobami, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadził (...) S. A. Inspektorat w K. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w kwocie 12.600 zł stanowiących odszkodowanie wypłacone z tytułu kolizji drogowej, za pomocą wprowadzenia pracownika tej firmy w błąd co do okoliczności zaistnienia takiego zdarzenia, podczas którego kierowany przez T. D. a zarejestrowany na P. O. samochód marki M. nr rej. (...) miał uderzyć w zarejestrowany na S. K. i kierowany przez niego samochód marki N. (...) nr rej. (...), podczas gdy w rzeczywistości kolizja taka nie miała miejsca i została upozorowana,

tj. o przestępstwo z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k.

XVI. w okresie od dnia 28 grudnia 2002 r. do dnia 8 lipca 2004 r. w S. gm. K., K. i G., działając w ramach zorganizowanej grupy przestępczej o charakterze zbrojnym, założonej przez J. R. i kierowanej przez niego oraz przez E. R. (1), wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadził (...) S. A. Inspektorat w K. oraz (...) S. A. Inspektorat G. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w łącznej kwocie 19.386,22 zł stanowiących odszkodowania wypłacone z tytułu kolizji drogowej, za pomocą wprowadzenia pracowników tej firmy w błąd co do okoliczności zaistnienia takiego zdarzenia, podczas którego kierowany przez niego samochód marki T. (...) nr rej. (...) zarejestrowany na E. R. (1), miał zostać uderzony przez zarejestrowany na P. S. i kierowany przez niego samochód marki V. (...) nr rej. (...), a z kolei tenże pojazd miał zostać uderzony wcześniej przez zarejestrowany na J. G. samochód marki F. (...) nr rej. (...) kierowany przez Z. M., podczas gdy w rzeczywistości kolizja taka nie miała miejsca i została upozorowana,

tj. o przestępstwo z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k.

XVII. w okresie od dnia 22 maja 2003 r. do dnia 4 października 2004 r. w T. i w K., działając w ramach zorganizowanej grupy przestępczej o charakterze zbrojnym, założonej przez J. R. i kierowanej przez niego oraz przez E. R. (1), wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, nabył oraz posiadał przyrządy w postaci przewodów i elementów elektrycznych, promienników o mocy 600 wat i arkuszy blachy koloru srebrnego, które to przyrządy zamierzał przeznaczyć do niedozwolonej hodowli konopi indyjskich,

tj. o przestępstwo z art. 54. ust. 1 Ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii (Dz. U. nr 179, poz. 1485 z późn. zm.) w zw. z art. 65 § 1 k.k.

6) L. U. oskarżonego o to, że:

XVIII. w okresie od co najmniej maja 2001 r. do 19 listopada 2003 r. w K. oraz w innych miejscach na terenie Polski i Szwecji, brał udział w zorganizowanej grupie założonej przez J. R. i kierowanej przez niego oraz przez E. R. (1), w skład której wchodzili R. T. (1), S. K., D. K. (1) i inne ustalone osoby, mającej na celu popełnianie przestępstw polegających m. in. na obrocie środkami odurzającymi, przemycie tych środków oraz papierosów i alkoholu z Polski do krajów Europy Zachodniej, na wyłudzeniach od pracowników urzędów zajmujących się rejestracją pojazdów poświadczeń nieprawdy w postaci dowodów rejestracyjnych wystawianych na nazwiska innych osób nie będących faktycznymi właścicielami poszczególnych rejestrowanych pojazdów, a także na organizowaniu i powodowaniu fikcyjnych kolizji drogowych, zniszczeń mienia i pozorowaniu kradzieży oraz wyłudzaniu z tego tytułu odszkodowań z firm ubezpieczeniowych,

tj. o przestępstwo z art. 258 § 1 k.k.

XIX. w okresie od co najmniej maja 2001 r. do listopada 2003 r. w K. oraz w innych miejscach na terenie Polski i Szwecji, działając w krótkich odstępach czasu w wykonaniu tego samego zamiaru, w ramach zorganizowanej grupy przestępczej założonej przez J. R. i kierowanej przez niego oraz przez E. R. (1), wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, wywiózł za granice Polski nie oznaczony polskimi znakami skarbowymi akcyzy towar w postaci co najmniej 54.550 kartonów papierosów różnych marek, przy czym każdy karton zawierał 10 paczek po 20 sztuk papierosów w każdej paczce, a następnie pomógł w zbyciu tego towaru, podlegającego reglamentacji pozataryfowej w obrocie z zagranicą oraz obowiązkowi oznaczenia znakami skarbowymi akcyzy przed jego wywozem z polskiego obszaru celnego, przez co naraził Skarb Państwa na straty z tytułu należnego podatku akcyzowego w kwocie co najmniej 5.502.132 zł i podatku VAT w kwocie 1.513.086,30 zł, a także spowodował uszczuplenie należności celnej w kwocie 502.732,80 zł,

tj. o przestępstwo z art. 54 § 1 k.k.s. w zb. z art. 65 § 1 k.k.s. w zb. z art. 86 § 1 i 2 k.k.s. w zb. z art. 91 § 1 k.k.s. w zw. z art. 6 § 2 k.k.s. w zw. z art. 37 § 1 pkt 1 i 5 k.k.s.

***

Wyrokiem z dnia 24.10.2012 r., sygn. akt II K 129/07, Sąd Okręgowy w Elblągu orzekł:

I. Oskarżonego D. L. uznał za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu w pkt. I aktu oskarżenia, przy wyeliminowaniu znamienia charakteru zbrojnego grupy przestępczej, i przyjęciu, że zorganizowana grupa przestępcza była założona i kierowana przez J. R. i czyn ten kwalifikując, przy zast. art. 4 § 1 k.k., z art. 258 § 1 k.k. (w brzmieniu obowiązującym sprzed wejścia w życie ustawy z dnia 16.04.2004r. o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw, opubl. Dz.U. z 2004r. Nr 93 poz.889) i za to na podstawie art. 258§1kk (w brzmieniu obowiązującym sprzed wejścia w życie ustawy z dnia 16.04.2004r. o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw, opubl. Dz.U. z 2004r. Nr 93 poz.889) skazał go na karę 7 miesięcy pozbawienia wolności,

II. oskarżonego J. R. uznał za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu w pkt. II aktu oskarżenia, z tym ustaleniem, że udzielił korzyści majątkowej za naruszenie obowiązku służbowego, i czyn ten kwalifikując, przy zast. art. 4 § 1 k.k., z art.229 § 1 i 3 k.k. (w brzmieniu obowiązującym zgodnie z tekstem pierwotnym ustawy z dnia 06.06.1997r.–Kodeks karny, opubl. Dz.U. z 1997r. Nr 88 poz.553) w zw. z art.65 k.k. (w brzmieniu obowiązującym zgodnie z tekstem pierwotnym ustawy z dnia 06.06.1997r.–Kodeks karny, opubl. Dz.U. z 1997r. Nr 88 poz.553) i za to, przy zast. art. 65 k.k. (w brzmieniu obowiązującym zgodnie z tekstem pierwotnym ustawy z dnia 06.06.1997r.–Kodeks karny, opubl. Dz.U. z 1997r. Nr 88 poz.553), na podstawie art.229 § 3 k.k. (w brzmieniu obowiązującym zgodnie z tekstem pierwotnym ustawy z dnia 06.06.1997r.–Kodeks karny, opubl. Dz.U. z 1997r. Nr 88 poz.553) skazał go na karę 1 roku pozbawienia wolności,

III. oskarżonego J. R. uznał za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu w pkt. III aktu oskarżenia, z ustaleniem, że naruszenie narządu ciała i rozstrój zdrowia pokrzywdzonego dotyczył okresu powyżej 7 dni, tj. czynu kwalifikowanego z art.18 § 1 k.k. w zw. z art.157 § 1 k.k. w zw. z art.65 § 1 k.k. i za to, przy zast. art. 20 k.k. i art.65 § 1 k.k., na podstawie art.157 § 1 k.k. skazał go na karę 1 roku pozbawienia wolności,

IV. oskarżonego J. R., w ramach czynu zarzucanego mu w pkt. IV aktu oskarżenia, uznał za winnego popełnienia czynu polegającego na tym, że jesienią 2002 r. w K., działając w ramach założonej i kierowanej przez siebie zorganizowanej grupy przestępczej o charakterze zbrojnym, nakłaniał Z. M. i R. W. (1) do pobicia P. R. (1), chcąc by pokrzywdzony doznał nastąpienia skutku określonego co najmniej w art.157 § 1 k.k. w postaci złamania rąk i nóg tj. czynu kwalifikowanego z art.18 § 2 k.k. w zw. z art. 158 § 1 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k. i za to, przy zast. art. 19 § 1 k.k. i art. 65 § 1 k.k., na podstawie art. 158 § 1 k.k. skazał go na karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności,

V. oskarżonego J. R. uznaje za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu w pkt. V aktu oskarżenia kwalifikowanego z art.13 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k. i za to, przy zast. art. 14 § 1 k.k. i art. 65 § 1 k.k., na podstawie art. § 1 k.k. skazał go na karę 1 roku i 6miesięcy pozbawienia wolności,

VI. oskarżonego J. R. uznaje za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu w pkt. VI aktu oskarżenia kwalifikowanego z art. 239 § 1 k.k. w zw. z art.65 § 1 k.k. i za to, przy zast. art. 65 § 1 k.k., na podstawie art. 239 § 1 k.k. skazał go na karę 1 roku pozbawienia wolności,

VII. oskarżonego J. R. uznał za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu w pkt. VII aktu oskarżenia kwalifikowanego z art. 229 § 1 i 3 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k. i za to, przy zast. art. 65 § 1 k.k., na podstawie art. 229 § 3 k.k. skazał go na karę 1 roku i 6miesięcy pozbawienia wolności,

VIII. oskarżonego L. G. uznał za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu w pkt. VIII aktu oskarżenia, z wyeliminowaniem znamienia charakteru zbrojnego zorganizowanej grupy przestępczej, i przyjęciem, że zorganizowana grupa przestępcza była założona i kierowana przez J. R., tj. czynu kwalifikowanego z art.13 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art.65 § 1 k.k. i za to, przy zast. art. 14 § 1 k.k. i art. 65 § 1 k.k., na podstawie art. 286 § 1 k.k. skazał go na karę 1 roku i 2miesięcy pozbawienia wolności,

IX. Oskarżonego S. K. uznał za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu w pkt. IX aktu oskarżenia, w P., K., Ł., G. i K., przy przyjęciu, że zorganizowana grupa przestępcza była założona i kierowana przez J. R., tj. czynu kwalifikowanego, przy zast. art. 4 § 1 k.k., z art. 258 § 1 k.k. (w brzmieniu obowiązującym sprzed wejścia w życie ustawy z dnia 16.04.2004r. o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw, opubl. Dz.U. z 2004r. Nr 93 poz.889), przy określeniu, że zorganizowana grupa przestępcza w której brał udział oskarżony miała na celu popełnianie przestępstw polegających m.in. przemycie papierosów z Polski do krajów Europy Zachodniej a także na organizowaniu i powodowaniu fikcyjnych kolizji drogowych, i za to na podstawie art. 258 1 k.k. (w brzmieniu obowiązującym sprzed wejścia w życie ustawy z dnia 16.04.2004r. o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw, opubl. Dz.U. z 2004r. Nr 93 poz.889) skazał go na karę 1 roku i 5 miesięcy pozbawienia wolności,

X. W ramach czynów zarzucanych oskarżonemu S. K. w pkt. X aktu oskarżenia w podpunktach X.1, X.3 i X.4 ustalając, że S. K. dopuścił się czynów polegających na tym, że nie posiadając stosownych uprawnień występował w postępowaniach sądowych jako radca prawny w charakterze pełnomocnika osób występujących z pozwami przeciwko firmom ubezpieczeniowym, a mianowicie:

w okresie od dnia 21 stycznia 2001 r. do dnia 6 listopada 2002 r. nie posiadając stosownych uprawnień występował jako radca prawny w charakterze pełnomocnika E. R. (1) w postępowaniu III C 2011/01 Sądu Okręgowego w Warszawie w sprawie z jej powództwa przeciwko (...) Biuru Ubezpieczeń (...) w W., czym umyślnie wprowadził w błąd sąd co do swego zawodu,

w okresie od dnia 13 czerwca 2002 r. do dnia 8 kwietnia 2003 r., nie posiadając stosownych uprawnień występował jako radca prawny w charakterze pełnomocnika E. R. (1) w postępowaniu I C 2348/02 Sądu Rejonowego w Bydgoszczy w sprawie z jej powództwa przeciwko (...) S. A. Oddział w B., czym umyślnie wprowadził w błąd sąd co do swego zawodu,

w okresie od dnia 20 sierpnia 2002 r. do dnia 12 grudnia 2002 r. nie posiadając stosownych uprawnień występował jako radca prawny w charakterze pełnomocnika E. R. (1) w postępowaniu I C 763/02 Sądu Okręgowego w Bydgoszczy w sprawie z jej powództwa przeciwko (...) S. A. Oddział w B., czym umyślnie wprowadził w błąd sąd co do swego zawodu

i czyny te kwalifikując jako wykroczenia z art. 65 § 1 pkt. 2 kw, na podstawie art. 45 § 1 k.w. w zw. z art. 5 § 1 pkt.4 k.p.s.w., postępowanie w zakresie tych wykroczeń umorzył,

XI. Oskarżonego S. K. uznał za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu w pkt. X.2 aktu oskarżenia, z tym dodatkowym ustaleniem, że działając w ramach zorganizowanej grupy przestępczej, która była założona i kierowana przez J. R., występował on w sprawie I C 590/02 Sądu Rejonowego w Grudziądzu jako radca prawny i pełnomocnik W. C. do dnia 12 maja 2003r., wiedząc, że kradzież pojazdu była upozorowana, a także, że początkowo domagał się w pozwie zapłaty kwoty 30.000zł, zaś ostatecznie doszło do niekorzystnego rozporządzenia mieniem przez pokrzywdzony (...) SA (...) w G. w kwocie 15.000zł i czyn ten kwalifikując z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k. i za to, przy zast. art. 65 § 1 k.k., na podstawie art. 286 § 1 k.k. skazał go na karę 1roku pozbawienia wolności,

XII. Oskarżonego S. K. uznał za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu w pkt. XI aktu oskarżenia, przy dodatkowym ustaleniu, że kolizję upozorowano w miejscowości B. i przy przyjęciu, że zorganizowana grupa przestępcza była założona i kierowana przez J. R., a nadto, że czynu tego dopuścił się wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, tj. czynu kwalifikowanego z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k. i za to, przy zast. art. 65 § 1 k.k., na podstawie art. 286 § 1 k.k. skazał go na karę 1roku pozbawienia wolności,

XIII. Oskarżonego S. K. uniewinnił od popełnienia czynu zarzucanego mu w pkt. XII aktu oskarżenia,

XIV. Oskarżonego K. R. (1) uznał za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu w pkt. XIII aktu oskarżenia, przy przyjęciu, że zorganizowana grupa przestępcza o charakterze zbrojnym była założona i kierowana przez J. R., a oskarżony brał udział w niej od 1996r. tj. czynu kwalifikowanego, przy zast. art. 4 § 1 k.k., z art. 258 § 2 k.k. (w brzmieniu obowiązującym sprzed wejścia w życie ustawy z dnia 16.04.2004r. o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw, opubl. Dz.U. z 2004r. Nr 93 poz.889) i za to na podstawie art. 258 § 2 k.k. (w brzmieniu obowiązującym sprzed wejścia w życie ustawy z dnia 16.04.2004r. o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw, opubl. Dz.U. z 2004r. Nr 93 poz.889) skazał go na karę 4 lat pozbawienia wolności,

XV. Oskarżonego K. R. (1) uznał za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu w pkt. XIV aktu oskarżenia, przy przyjęciu, że zorganizowana grupa przestępcza o charakterze zbrojnym była założona i kierowana przez J. R. i że oskarżony brał udział w niej od 1996r. i czyn ten kwalifikując, przy zast. art. 2 § 2 k.k.s., z art. 54 § 1 k.k.s. w zb. z art . 65 § 1 k.k.s. w zb. z art. 86 § 1 i 2 k.k.s. w zb. z art. 91 § 1 k.k.s. w zw. z art. 7 § 1 k.k.s. w zw. z art. 6 § 2 k.k.s. (w brzmieniu tych przepisów z tekstu pierwotnego ustawy z dnia10 września 1999r.– Kodeks karny skarbowy, opubl. Dz.U. z 1999r. Nr 83 poz.930) i za to, przy zastosowaniu art. 7 § 2 k.k.s. i art. 37 § 1 pkt. 1, i 5 k.k.s., na podstawie art. 54 § 1 k.k.s. (w brzmieniu tych przepisów z tekstu pierwotnego ustawy z dnia10 września 1999r.– Kodeks karny skarbowy, opubl. Dz.U. z 1999r. Nr 83 poz.930) w związku z art. 27 k.k.s. i art. 38 § 2 k.k.s. (w brzmieniu tych przepisów z tekstu pierwotnego ustawy z dnia 10 września 1999r.– Kodeks karny skarbowy, opubl. Dz.U. z 1999r. Nr 83 poz.930) skazał go na karę 2 lat pozbawienia wolności ,

XVI. Oskarżonego K. R. (1) uniewinnił od popełnienia czynu zarzucanego mu w pkt. XV aktu oskarżenia,

XVII. Oskarżonego K. R. (1) uznał za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu w pkt. XVI aktu oskarżenia, przy przyjęciu, że zorganizowana grupa przestępcza o charakterze zbrojnym była założona i kierowana przez J. R., tj. czynu kwalifikowanego z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k. i za to, przy zast. art. 65 § 1 k.k., na podstawie art. 286 § 1 k.k. skazał go na karę 1 roku i 2 miesięcy pozbawienia wolności,

XVIII. Oskarżonego K. R. (1) uznał za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu w pkt. XVII aktu oskarżenia, przy przyjęciu, że zorganizowana grupa przestępcza o charakterze zbrojnym była założona i kierowana przez J. R., tj. czynu kwalifikowanego z art. 54. ust. 1 Ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii (Dz. U. nr 179, poz. 1485 z późn. zm.) w zw. z art. 65 § 1 k.k. i za to, przy zast. art.65 § 1 k.k., na podstawie art. 54. ust. 1 Ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 33 § 1 i 3 k.k. skazał go na karę 50 stawek dziennych grzywny, określając wysokość jednej stawki na 30złotych,

XIX. Oskarżonego L. U. uznał za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu w pkt. XVIII aktu oskarżenia, przy określeniu, że zorganizowana grupa przestępcza w której brał udział oskarżony była założona i kierowana przez J. R. oraz miała na celu popełnianie przestępstw polegających m.in. na przemycie papierosów z Polski do krajów Europy Zachodniej, i czyn ten kwalifikując , przy zast. art. 4 § 1 k.k., z art. 258 § 1 k.k. (w brzmieniu obowiązującym sprzed wejścia w życie ustawy z dnia 16.04.2004r. o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw, opubl. Dz.U. z 2004r. Nr 93 poz.889) i za to na podstawie art. 258 § 1 k.k. (w brzmieniu obowiązującym sprzed wejścia w życie ustawy z dnia 16.04.2004r. o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw, opubl. Dz.U. z 2004r. Nr 93 poz.889) skazał go na karę 10 miesięcy pozbawienia wolności,

XX. Oskarżonego L. U. uznał za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu w pkt. XIX aktu oskarżenia, przy przyjęciu, że zorganizowana grupa przestępcza była założona i kierowana przez J. R., i czyn ten kwalifikując, przy zast. art. 2 § 2 k.k.s., z art. 54 § 1 k.k.s. w zb. z art . 65 § 1 k.k.s. w zb. z art. 86 § 1 i 2 k.k.s. w zb. z art. 91 § 1 k.k.s. w zw. z art. 7 § 1 k.k.s. w zw. z art. 6 § 2 k.k.s. (w brzmieniu tych przepisów z tekstu pierwotnego ustawy z dnia10 września 1999r.– Kodeks karny skarbowy, opubl. Dz.U. z 1999r. Nr 83 poz.930) i za to, przy zastosowaniu art. 7 § 2 k.k.s. i art. 37 § 1 pkt 1 i 5 k.k.s., na podstawie art. 54 § 1 k.k.s. (w brzmieniu tych przepisów z tekstu pierwotnego ustawy z dnia 10 września 1999r.– Kodeks karny skarbowy, opubl. Dz.U. z 1999r. Nr 83 poz.930) w związku z art. 27 k.k.s. i art. 38 § 2 k.k.s. (w brzmieniu tych przepisów z tekstu pierwotnego ustawy z dnia10 września 1999r.– Kodeks karny skarbowy, opubl. Dz.U. z 1999r. Nr 83 poz.930) skazał go na karę 1 roku pozbawienia wolności.

W punkcie XXV na podstawie art. 85 k.k., art. 86 § 1 k.k. i art. 85 k.k. w zw. z art. 20 § 2 k.k.s. i art. 39 § 1 i 2 k.k.s. Sąd Okręgowy wymierzył oskarżonym kary łączne:

J. R. 5 lat pozbawienia wolności,

S. K. 2 lat pozbawienia wolności,

K. R. (1) 4 lat pozbawienia wolności,

L. U. 1 roku i 2 miesięcy pozbawienia wolności,

W punkcie XXVI na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k., art. 70 § 1 pkt 1 k.k., art. 73 § 1 k.k., a w stosunku do oskarżonych skazanych za przestępstwa skarbowe – w związku z art. 41 a § 1 i 2 k.k.s., wykonanie wymierzonych oskarżonym kar łącznych pozbawienia wolności warunkowo zawieszono wobec S. K. i L. U. na okresy próby lat 5, oddając ich pod dozór kuratora,

W punkcie XXVII na podstawie art. 46 § 1 k.k. orzeczono obowiązek naprawienia szkody:

– przez oskarżonego S. K. poprzez zapłatę na rzecz (...) SA kwoty 12.600zł solidarnie z T. D. zobowiązanym do naprawienia tej samej szkody w tej samej wysokości zgodnie z rozstrzygnięciem o naprawieniu szkody zawartym w pkt. VII prawomocnego wyroku Sądu Rejonowego w Iławie z dnia 17.06.2010r. w sprawie II K 1225/09,

– przez oskarżonego K. R. (1) poprzez zapłatę na rzecz (...) SA kwoty 19.386,22zł,

Powołanym wyżej wyrokiem rozstrzygnięto również w przedmiocie odpowiedzialności karnej oskarżonych D. K. (1) i R. T. (1). Wyrok w tej części nie został zaskarżony i uprawomocnił się.

***

Apelacje od powyższego wyroku złożyli obrońcy oskarżonych D. L., J. R., L. G., S. K., K. R. (1) i L. U..

***

Obrońca D. L. – adwokat S. B. (1) – zaskarżył wyrok w całości, zarzucając:

1. obrazę przepisów postępowania, tj. art. 2 § 2 k.p.k., art. 4 k.p.k., art. 7 k.p.k. i art. 424 § 1 k.p.k., polegającą na naruszeniu zasad, iż podstawę wszelkich rozstrzygnięć winny stanowić prawdziwe ustalenia faktyczne, organy prowadzące postępowanie winny brać pod uwagę okoliczności przemawiąjące zarówno na korzyść, jak i niekorzyść oskarżonego oraz swobodnej oceny dowodów, a także, iż uzasadnienie wyroku powinno zawierać wskazanie, jakie fakty sąd uznał za udowodnione lub nieudowodnione, na jakich w tej mierze się oparł dowodach i dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych;

2. błąd w ustaleniach faktycznych, polegający na niesłusznym uznaniu, wbrew zebranemu materiałowi dowodowemu, że w okresie od co najmniej kwietnia 2003 r. do dnia 30 maja 2003 r. w K. oraz R., K. i innych miejscach na terenie Polski i Niemiec, D. L. brał udział w zorganizowanej grupie przestępczej, założonej przez J. R. i kierowanej przez niego oraz przez E. R. (1), w skład której wchodził K. R. (1) i inne nieustalone osoby, mającej na celu popełnianie przestępstw, m. in. przeciwko zdrowiu i życiu oraz przestępstw polegających na przemycie papierosów.

Podnosząc powyższe zarzuty apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie D. L., względnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji.

***

Obrońca D. L. – adwokat R. B. – zaskarżył wyrok odnośnie tego oskarżonego w całości, zarzucając:

1. obrazę przepisów prawa materialnego, tj. art. 258 § 1 k.k. poprzez jego zastosowanie i uznanie, iż oskarżony był członkiem zorganizowanej grupy przestępczej, podczas gdy oskarżonemu można jedynie zarzucić popełnienie jednego czynu zabronionego, za który został prawomocnie skazany wyrokiem Sądu Rejonowego w Elblągu z dnia 25 stycznia 2012 roku, sygn. akt VIII K 228/08, utrzymanym w mocy wyrokiem Sądu Okręgowego w Elblągu z dnia 14 czerwca 2012 roku, sygn. akt VI Ka 171/12, nie zaś uczestnictwo w zorganizowanej strukturze o trwałym i długotrwałym charakterze,

2. obrazę przepisów postępowania:

a)  art. 7 k.p.k. poprzez dowolną ocenę dowodów i nieuwzględnienie zasad prawidłowego rozumowania, wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego i uznanie, iż wskazanie w zeznaniach świadków na istnienie relacji towarzyskich między oskarżonymi stanowi, iż byli oni członkami zorganizowanej grupy przestępczej, podczas gdy o udziale w takiej grupie przesądza wystąpienie szeregu czynników, jak zorganizowanie, świadomość przynależności czy jedność celów, które nie pojawiają się w przedmiotowej sprawie w odniesieniu do D. L.,

b)  art. 7 k.p.k. w zw. z art. 5 § 1 k.p.k. poprzez dowolną ocenę dowodów i nieuwzględnienie zasad prawidłowego rozumowania, wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego i uznanie, przy jednoczesnym naruszeniu zasady domniemania niewinności, iż pojawienie się oskarżonego w dniu 30 maja 2003 roku w okolicach miejscowości K. oraz objęcie jego osoby postępowaniem dotyczącym zdarzeń, które miały mieć miejsce we wskazanej dacie, są równoznaczne z uczestnictwem oskarżonego w zorganizowanej grupie przestępczej, podczas gdy nie został on uznany przez sąd winnym popełnienia w dniu 30 maja 2003 roku jakiegokolwiek przestępstwa,

c)  art. 173 § 1 i § 3 k.p.k. w zw. z art. 177 § 1a k.p.k. poprzez podniesienie, iż o uczestnictwie w zorganizowanej grupie przestępczej oskarżonego świadczy fakt, iż został on rozpoznany przez pokrzywdzonego R. R. w trakcie przesłuchania w drodze „telekonferencji”, kiedy to podtrzymał on dotychczasowe zeznania, podczas gdy zgodnie z art. 173 § 1 i § 3 k.p.k. czynność okazania dotyczy wizerunku osoby oskarżonej, znajdującej się w grupie obejmującej łącznie co najmniej cztery osoby, a sposób jej wykonania powinien wyłączać wszelkie sugestie, zaś art. 177 § 1a k.p.k. wskazuje, iż przesłuchanie przy użyciu urządzeń technicznych umożliwiających przeprowadzenie tej czynności na odległość jest wykonywana z jednoczesnym przekazywaniem obrazu i dźwięku.

Podnosząc powyższe zarzuty apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie D. L., względnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji.

***

Obrońca J. R. – adwokat W. S. – zaskarżył wyrok co do tego oskarżonego w całości, zarzucając:

I.  obrazę przepisów prawa procesowego, tj. art. 6 k.p.k. w zw. z art. 193 § 1 k.p.k. poprzez oddalenie wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii zespołu biegłych posiadających wiadomości specjalne na okoliczność stanu zdrowia J. R., jego możliwości udziału w procesie oraz warunków, pod jakimi, ewentualnie, oskarżony mógł brać udział w procesie, żeby miał zachowane zdolności percepcji i spostrzegania oraz warunków jakie winny być zapewnione oskarżonemu przez administrację penitencjarną, aby mógł on zachować realnie prawo do obrony – co miało wpływ na treść orzeczenia oraz stanowiło naruszenia prawa do obrony oskarżonego i było niezgodne z zasadą rzetelnego procesu,

II.  obrazę przepisów prawa procesowego, tj. art. 6 k.p.k. w zw. z art. 170 k.p.k. polegającą na bezpodstawnym oddaleniu wniosków dowodowych, składanych w niniejszej sprawie przez oskarżonego, które to wnioski były konieczne do przeprowadzenia w celu dokonania prawdziwych ustaleń faktycznych i weryfikacji przedstawionych przez oskarżyciela publicznego dowodów, które głównie zostały przeprowadzone bez udziału oskarżonego i możliwości weryfikacji z jego strony,

III.  obrazę przepisów prawa procesowego, tj. art. 6 k.p.k. w zw. z art. 378 § 1 i 2 k.p.k. poprzez oddalenie wniosków oskarżonego i jego obrońców z urzędu w osobie R. S. i B. S. o zwolnienie obrońców z ich obowiązków i nie przerwanie rozprawy celem umożliwienia oskarżonemu przygotowania linii obrony z obrońcą, do którego miałby zaufanie – co stanowiło naruszenia prawa do obrony oskarżonego i było niezgodne z zasadą rzetelnego procesu,

IV.  obrazę przepisów prawa procesowego, tj. art. 6 k.p.k. w zw. z art. 401 § 1 k.p.k. poprzez oddalenie wniosku oskarżonego o przerwanie rozprawy dla wypoczynku, który oskarżony motywował swoim stanem zdrowia, częstotliwością prowadzonych rozpraw i wskazywał, że z tego powodu nie jest w stanie w sposób realny przygotować się do obrony – co stanowiło naruszenia prawa do obrony oskarżonego i było niezgodne z zasadą rzetelnego procesu,

V.  obrazę przepisów prawa procesowego, tj. art. 6 k.p.k. w zw. z art. 375 § 1 k.p.k. poprzez prowadzenie rozprawy, tj. odczytanie relacji świadka R. W. (1) nieobecność oskarżonego, który przebywał poza salą rozpraw w czasie całej rozprawy, w sytuacji gdy zgodnie z art. 375 § 1 k.p.k. nieobecność oskarżonego na sali powinna trwać krótko, tj. tyle, ile niezbędne byłoby do zdyscyplinowania oskarżonego – co stanowiło naruszenia prawa do obrony oskarżonego i było niezgodne z zasadą rzetelnego procesu,

VI.  obrazę przepisów prawa procesowego, tj. art. 6 k.p.k. w zw. z art. 386 § 2 k.p.k. i art. 365 k.p.k. poprzez uniemożliwianie przez sąd oskarżonemu składania wyjaśnień co do każdego dowodu bezpośrednio po jego przeprowadzeniu i obligowanie oskarżonego do składania pisemnych wyjaśnień odnośnie przeprowadzanych dowodów – co stanowiło naruszenia prawa do obrony oskarżonego i było niezgodne z zasadą rzetelnego procesu,

VII.  obrazę przepisów prawa procesowego, tj. art. 6 k.p.k. w zw. z art. 406 § 1 k.p.k. poprzez udzielenie oskarżonemu głosu po zamknięciu rozprawy przed przedstawicielami procesowymi i uniemożliwienie mu swobodnego wygłoszenia mowy końcowej w całości poprzez bezpodstawne odebranie mu głosu – co stanowiło naruszenia prawa do obrony oskarżonego i było niezgodne z zasadą rzetelnego procesu,

VIII.  obrazę przepisów prawa procesowego, tj. art. 4 k.p.k., art. 5 k.p.k., art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. poprzez dowolną ocenę materiału dowodowego, a w szczególności przyjęcie za wiarygodne i pełne zeznania pomawiających oskarżonego świadków, tj. K. L., D. B., G. B., D. Ż., Z. M., A. J., R. W., R. K., D. G., B. K., J. W., D. K., w sytuacji, gdy zeznania tych świadków zawierają sprzeczności, nie są jednoznaczne, a ponadto świadkowie podawali okoliczności nieprawdziwe i składali zeznania z wyłączeniem zasady swobody zeznań, a zatem dowody uzyskane z tych źródeł dowodowych nie są wiarygodne, jak również sąd w sposób nieuzasadniony odmówił dania wiary świadkom, którzy zeznawali na korzyść oskarżonego – co stanowiło niezachowanie obiektywizmu i przekroczenie swobodnej oceny dowodów.

Podnosząc powyższe zarzuty apelujący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

***

Obrońca L. G. – adwokat S. B. (1) zaskarżył wyrok w całości, zarzucając:

1. obrazę przepisów postępowania, tj. art. 2 § 2 k.p.k., art. 4 k.p.k., art. 7 k.p.k. i art. 424 § 1 k.p.k., polegającą na naruszeniu zasad, iż podstawę wszelkich rozstrzygnięć winny stanowić prawdziwe ustalenia faktyczne, organy prowadzące postępowanie winny brać pod uwagę okoliczności przemawiąjące zarówno na korzyść, jak i niekorzyść oskarżonego oraz swobodnej oceny dowodów, a także, iż uzasadnienie wyroku powinno zawierać wskazanie, jakie fakty sąd uznał za udowodnione lub nieudowodnione, na jakich w tej mierze się oparł dowodach i dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych;

2. błąd w ustaleniach faktycznych, polegający na niesłusznym uznaniu, wbrew zebranemu materiałowi dowodowemu, że w okresie od 5 kwietnia 2003 r. do dnia 24 listopada 2003 r. w B. gm. K. i K., działając w ramach zorganizowanej grupy przestępczej, założonej przez J. R. i kierowanej przez niego oraz przez E. R. (1), wspólnie i w porozumieniu z J. R. oraz innymi osobami, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, usiłował doprowadzić (...) S.A. Inspektorat w K., do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w kwocie 50.459,71 zł., mających stanowić odszkodowanie z tytułu kolizji drogowej, z pomocą wprowadzenia pracownika tej firmy w błąd co do okoliczności zaistnienia takiego zdarzenia, podczas którego zarejestrowany na T. B. i kierowany przez niego samochód marki P. nr rej. (...) miał uderzyć w zarejestrowany na E. P. i kierowany przez niego samochód marki M. (...) nr rej. (...), podczas gdy w rzeczywistości kolizja taka nie miała miejsca i została upozorowana, lecz zamierzonego celu nie osiągnął z uwagi na odmowę wypłaty świadczenia.

Podnosząc powyższe zarzuty apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie L. G., względnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji.

***

Obrońca S. K. – adwokat J. D. – zaskarżył wyrok w całości odnośnie punktów, którymi oskarżonego skazano za przypisane mu przestępstwa, zarzucając:

1. naruszenie przepisów prawa procesowego, tj. art. 4 k.p.k., art. 7 k.p.k., art. 410 k.p.k. i art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k. poprzez nieuwzględnienie zawartych w tych przepisach nakazów badania, kształtowania przekonań, wyrokowania i uzasadniania w oparciu o całokształt okoliczności ujawnionych w toku postępowania; sąd zaś, jak się wydaje, skupił się jedynie na okolicznościach niekorzystnych dla oskarżonego, pomijając korzystne;

2. błąd w ustaleniach faktycznych polegający na niewłaściwej ocenie zebranego materiału dowodowego i przyjęciu, że zeznania świadków, w szczególności W. C., C. R., T. D., I. G., L. N. (1), A. K. potwierdzają tezy oskarżenia, czego skutkiem było uznanie oskarżonego winnym popełnienia przestępstw, o których mowa wyżej, podczas gdy analiza i ocena treści tych dowodów, zwłaszcza w ich wzajemnym kontekście przy częściowej sprzeczności i niekonsekwencji, wielokrotnej niepewności i braku kategorycznych stwierdzeń, a także przy uwzględnieniu okoliczności towarzyszących ich uzyskaniu prowadzi do odmiennego stanowiska niż to, które przyjął sąd.

Podnosząc powyższe zarzuty apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie S. K., względnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji.

***

Obrońca K. R. (1) – adwokat P. T. – zaskarżył wyrok odnośnie tego oskarżonego w całości, zarzucając:

A.  obrazę przepisów prawa procesowego, tj. art. 117 § 2 k.p.k. i art. 377 § 3 k.p.k. w zw. z art. 6 k.p.k., polegającą na przeprowadzeniu rozprawy w dniu 18.10.2012 roku podczas nieobecności oskarżonego K. R. (1), który tego dnia przebywał w szpitalu i przedstawił dowód na potwierdzenie tego pobytu wnosząc o odroczenie rozprawy i nie prowadzenie jej pod jego nieobecność, co w sytuacji odbierania od stron głosów końcowych i zakończenia rozprawy w tym dniu, pozbawiło oskarżonego prawa do wygłoszenia ostatniego słowa, naruszając w konsekwencji prawo do obrony oraz wskazane przepisy prawa i zasady rzetelnego procesu karnego,

B.  obrazę przepisów prawa procesowego, tj. art. 117 § 2 k.p.k. i art. 117 § 2a k.p.k. oraz art. 377 § 3 k.p.k. w zw. z art. 6 k.p.k., polegającą na prowadzeniu szeregu terminów rozprawy podczas nieobecności usprawiedliwionej oskarżonego potwierdzonej zaświadczeniami biegłego sądowego oraz w sytuacji potwierdzenia pobytu oskarżonego w szpitalu i jego złego stanu zdrowia, w sytuacji złożenia przez niego wniosku o odroczenie rozprawy z uwagi na niemożność uczestniczenia w rozprawie i wyrażenie woli osobistego w niej uczestnictwa wraz z niewyrażeniem zgody na prowadzenie rozprawy pod swoją nieobecność, co stanowiło naruszenie prawa do obrony oraz naruszenie wskazanych przepisów prawa i było niezgodne z regułą rzetelnego procesu,

C.  obrazę przepisów prawa procesowego, tj. art. 170 k.p.k. i art. 6 k.p.k., polegającą na bezpodstawnym oddaleniu wniosków dowodowych składanych w niniejszej sprawie przez oskarżonego, które to wnioski były konieczne do przeprowadzenia w celu czynienia prawdziwych ustaleń faktycznych i weryfikacji zebranych w sprawie dowodów, które w większości są pomówieniami,

D.  obrazę przepisów prawa procesowego, tj.art. 170 k.p.k. i art. 6 k.p.k., polegającą na bezpodstawnym oddaleniu wniosku dowodowego obrońcy z dnia 17.07.2012 roku o dopuszczenie opinii zespołu biegłych lekarzy internisty, pulmonologa i neurologa, który to wniosek ze względu na stan zdrowia oskarżonego był konieczny do przeprowadzenia, a którego rzetelne zrealizowanie przyczyniłoby się do prawidłowej oceny stanu zdrowia oskarżonego i czyniłoby zadość wymogom w zakresie poszanowania prawa oskarżonego do obrony oraz spełniłoby kryteria rzetelnego procesu karnego i było wyrazem nakazu humanitarnego traktowania oskarżonego,

E.  błąd w ustaleniach faktycznych, polegający na uznaniu, iż oskarżony dopuścił się popełnienia zarzucanych mu czynów, podczas gdy prawidłowa ocena materiału dowodowego nie daje podstaw do uznania w sposób wolny od wszelkich wątpliwości sprawstwa oskarżonego, którego powodem była błędna ocena dowodów oraz obraza przepisów prawa procesowego, wskazane w zarzutach apelacji,

F.  obrazę przepisów postępowania, tj. art. 5 k.p.k. , art. 4 k.p.k. i art. 7 k.p.k., a także art. 410 k.p.k. poprzez dowolną ocenę materiału dowodowego, a w szczególności przyjęcie za wiarygodne i kompletne wyjaśnień pomawiających oskarżonego osób, tj. K. L., B. B., G. B., D. Ż., Z. M., A. J., R. W., R. K., D. G., podczas gdy zeznania tych osób zawierają sprzeczności, nie są kategoryczne, a nadto zostało wykazane w toku procesu, że osoby te podawały okoliczności nieprawdziwe, zatem środki dowodowe pochodzące od tych osób nie są wiarygodne, jak również brak oceny i omówienia zeznań świadków, którzy zeznawali na korzyść oskarżonego i wskazania dlaczego tym dowodom nie daje się wiary, co doprowadziło do braku omówienia całokształtu ujawnionego w sprawie materiału dowodowego, niezachowania zasady obiektywizmu i stanowiło w konsekwencji przekroczenie swobodnej oceny dowodów,

G.  obrazę przepisów postępowania, tj. art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k., polegającą na braku wszechstronnego rozważenia całokształtu zebranego i ujawnionego na rozprawie materiału dowodowego, w szczególności nierozważenie istniejących w zeznaniach świadków sprzeczności, nie wskazanie tych sprzeczności w uzasadnieniu wyroku i w konsekwencji brak właściwego wskazania i omówienia nie uznania dowodów przeciwnych i wytłumaczenia dlaczego jednym dowodom daje się wiarę, a innym odmawia się takiego przymiotu, jak również braku wskazania i analizy dowodów na korzyść oskarżonego, co doprowadziło do braku ustaleń w zakresie zależności każdego z dowodów w całości lub w konkretnym fragmencie do poszczególnych okoliczności faktycznych oraz niezachowania bezstronności przez sąd.

Podnosząc powyższe zarzuty apelujący wniósł o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji, ewentualnie o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie K. R. (1).

***

Obrońca L. U. – adwokat H. N. – zaskarżyła wyrok w całości, zarzucając błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia przez niesłuszne uznanie, że oskarżony dopuścił się przestępstwa z art. 258 § 1 k.k. i przestępstwa skarbowego, wnosząc o zmianę wyroku przez uniewinnienie oskarżonego.

***

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacje części obrońców okazały się o tyle skuteczne, że następstwem ich rozpoznania było uchylenie wyroku i umorzenie postępowania wobec D. L. i L. U. na podstawie art. 439 § 1 pkt 9 k.p.k. w zw. z art. 17 § 1 pkt 6 k.p.k. (pkt I wyroku) oraz takie samo rozstrzygnięcie wobec J. R. odnośnie czynu przypisanego mu w punkcie IV wyroku sądu a quo (pkt II wyroku).

Ze względu na konieczność częściowego umorzenia postępowania wobec J. R., koniecznym było również uchylenie orzeczenia Sądu Okręgowego w przedmiocie wymierzonej temu oskarżonemu kary łącznej (pkt II wyroku) i wydanie w tym przedmiocie nowego orzeczenia (pkt IV wyroku).

W punkcie II wyroku dokonano z urzędu korekty podstaw prawnych orzeczeń o warunkowym zawieszeniu wykonania kary pozbawienia wolności wobec S. K. i o oddaniu tego oskarżonego pod dozór kuratora.

W części, w której Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy zaskarżony wyrok (tj. w pkt III), apelacje obrońców nie zasługiwały na uwzględnienie.

I.

motywy częściowego umorzenia postępowania na podstawie art. 439 § 1 pkt 9 k.p.k. w zw. z art. 17 § 1 pkt 6 k.p.k.

W przypadku czynów przypisanych zaskarżonym wyrokiem:

D. L. w punkcie I,

J. R. w punkcie IV,

L. U. w punktach XIX i XX,

nastąpiło przedawnienie karalności, będące negatywną przesłanką procesową w świetle art. 11 § 1 pkt 6 k.p.k. Przepis ten stanowi, że w przypadku przedawnienia karalności wszczęte postepowanie się umarza.

Terminy przedawnienia karalności przestępstw określają przepisy art. 101 i 102 Kodeksu karnego, zaś terminy przedawnienia przestępstw skarbowych art. 44 Kodeksu karnego skarbowego. Długość ustawowo określonego terminu przedawnienia zależy w świetle tych przepisów od zagrożenia karą, przewidzianego dla danego przestępstwa lub przestępstwa skarbowego, zgodnie z zasadą, że im zagrożenie karą wyższe, tym termin przedawnienia dłuższy. Powołane przepisy przewidują ponadto wydłużenie terminu przedawnienia, jeżeli w okresie biegu terminów przedawnienia, wszczęto postępowanie przeciwko osobie (art. 102 k.k.) lub przeciwko sprawcy przestępstwa skarbowego (art. 44 § 5 k.k.s.).

W niniejszej sprawie przedawnienie karalności występków przypisanych zaskarżonym wyrokiem D. L. w punkcie I, J. R. w punkcie IV oraz L. U. w punkcie XIX stwierdzono na podstawie przepisów:

art. 101 § 1 pkt 4 k.k., zgodnie z którym dla występków zagrożonych karą pozbawienia wolności nieprzekraczającą 3 lat lub łagodniejszą, karalność przestępstwa ustaje, jeżeli od czasu jego popełnienia upłynęło lat 5,

art. 102 k.k., zgodnie z którym jeżeli w okresie przewidzianym w art. 101 k.k. wszczęto postępowanie przeciwko osobie, karalność popełnionego przez nią przestępstwa określonego w art. 101 § 1 pkt 4 k.k. ustaje z upływem 5 lat od zakończenia tego okresu.

W świetle powołanych przepisów karalność przypisanego D. L. w punkcie I wyroku przy zastosowaniu art. 4 § 1 k.k. występku z art. 258 § 1 k.k. w brzmieniu sprzed nowelizacji wprowadzonej ustawą z dnia 16.04.2004 roku (Dz. U nr 93 poz. 889), zagrożonego karą pozbawienia wolności do lat 3, uległa przedawnieniu z upływem okresu 10–letniego od dnia 30 maja 2003 roku, będącego końcową datą okresu, w którym czyn ten miał zostać popełniony.

Z mocy tych samych przepisów karalność przypisanego J. R. w punkcie IV występku z art. 18 § 2 k.k. w zw. z art. 158 § 1 k.k., zagrożonego karą pozbawienia wolności do lat 3, uległa przedawnieniu z upływem okresu 10–letniego od jesieni 2002 roku, tj. od czasu w jakim oskarżony – zgodnie z opisem czynu – dopuścił się jego popełnienia.

Wreszcie na tej samej podstawie prawnej karalność przypisanego L. U. w punkcie XIX przy zastosowaniu art. 4 § 1 k.k. występku z art. 258 § 1 k.k. w brzmieniu sprzed nowelizacji wprowadzonej ustawą z dnia 16.04.2004 roku (Dz. U nr 93 poz. 889), zagrożonego karą pozbawienia wolności do lat 3, uległa przedawnieniu z upływem okresu 10–letniego licząc od dnia 19 listopada 2003 roku, będącego końcową datą okresu, w którym czyn ten miał zostać popełniony.

Przedawnienie karalności przestępstwa skarbowego przypisanego zaskarżonym wyrokiem D. L. w punkcie XX stwierdzono na podstawie przepisów:

art. 44 § 1 pkt 1 k.k.s., zgodnie z którym dla przestępstw skarbowych zagrożonych karą grzywny, karą ograniczenia wolności lub karą pozbawienia wolności nieprzekraczającą 3 lat, karalność przestępstwa skarbowego ustaje, jeżeli od czasu jego popełnienia upłynęło lat 5,

art. 44 § 5 k.k.s., zgodnie z którym jeżeli w okresie przewidzianym w art. 44 § 1 k.k.s. wszczęto postępowanie przeciwko sprawcy, karalność popełnionego przez niego przestępstwa skarbowego określonego w art. 44 § 1 pkt 1 k.k.s. ustaje z upływem 5 lat od zakończenia tego okresu.

W świetle powołanych przepisów karalność przypisanego L. U. w punkcie XX wyroku przestępstwa skarbowego, zagrożonego karą nieprzekraczającą wymiaru określonego w art. 44 § 1 pkt 1 k.k.s., uległa przedawnieniu z upływem okresu 10–letniego od dnia listopada 2003 roku, będącego końcową datą okresu, w którym czyn ten miał zostać popełniony.

Stwierdzenie upływu terminów przedawnienia w przypadku wskazanych wyżej czynów skutkowało – wobec treści art. 439 § 1 pkt 9 k.p.k. – koniecznością uchylenia wyroku wobec D. L. i L. U., a także wobec J. R. odnośnie czynu przypisanego mu w punkcie IV, i umorzenia w tym zakresie postępowania na podstawie art. 17 § 1 pkt 6 k.p.k.

II.

motywy zmiany wyroku wobec S. K..

W punkcie II Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że za podstawę prawną rozstrzygnięcia z punktu XXVI o warunkowym zawieszeniu wobec S. K. kary pozbawienia wolności i oddaniu tego oskarżonego pod dozór kuratora przyjął art. 69 § 3 k.k. w zw. z art. 70 § 2 k.k. oraz art. 73 § 2 k.k., albowiem oskarżonemu temu przypisano popełnienie przestępstw w zorganizowanej grupie przestępczej, co w świetle art. 65 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 2 k.k. obligowało do zastosowania szczególnych, a nie zwykłych podstaw prawnych orzeczeń o środkach probacyjnych.

III.

motywy nieuwzględnienia zarzutów obrazy przepisów postępowania, mającej skutkować naruszeniem prawa do obrony oskarżonego J. R. .

1. uwagi ogólne.

Szereg zarzutów podnoszonych w apelacji obrońcy J. R. wskazuje na naruszenie prawa tego oskarżonego do obrony. Na ich poparcie apelujący powołuje argumenty o nieuwzględnieniu przez sąd orzekający złego stanu zdrowia oskarżonego, o niezapewnieniu mu pomocy obrońcy, do którego miałby on zaufanie, o nieuzasadnionym wydalaniu oskarżonego z sali rozpraw, o uniemożliwieniu mu składania wyjaśnień co do każdego dowodu bezpośrednio po jego przeprowadzeniu, o uniemożliwieniu oskarżonemu wygłoszenia mowy końcowej w całości, nadto wiele innych.

Przed przystąpieniem do szczegółowych rozważań, Sąd Apelacyjny za konieczne uznaje wyrażenie poglądu, iż w toku postępowania pierwszoinstancyjnego J. R. zagwarantowano prawo do obrony, zaś proces miał niewątpliwie rzetelny charakter. Dla precyzyjnego wyjaśnienia podstaw powyższego stanowiska, sąd ad quem widzi konieczność wyrażenia zapatrywania, zgodnie z którym postawa J. R. w toku postępowania przed Sądem Okręgowym, ukierunkowana była w sposób celowy i uporczywy na tzw obstrukcję procesową, przy czym taki sposób korzystania z prawa do obrony, zasługuje na miano nadużycia tego uprawnienia.

Przez obstrukcję rozumieć należy utrudnianie, zahamowanie przebiegu jakiejś sprawy, polegające na stosowaniu wszelkich legalnych środków w celu uniemożliwienia jej finalizacji (Słownik wyrazów obcych pod red. J. Tokarskiego – Wydawnictwo PWN, Warszawa 1983, str. 520). J. Tokarski łączy obstrukcję w płaszczyźnie prawnej z obstrukcją parlamentarną, czyli formą walki w parlamencie, mającą na celu uniemożliwienie normalnego prowadzenia obrad lub podjęcia jakiejś uchwały wszelkimi legalnymi środkami (cyt. za: S. Waltoś, O obstrukcji procesowej, czyli kilka uwag o nadużyciu prawa procesowego, (w) L. Leszczyński, E. Skrętowicz, Z. Hołda, W kręgu teorii i praktyki prawa karnego. Księga poświęcona pamięci Profesora Andrzeja Wąska, Lublin 2005, str. 616).

Przez „nadużycie prawa” należy rozumieć użycie danego narzędzia prawnego sprzecznie z celem, dla którego zostało ono utworzone, sprzecznie z jego przeznaczeniem. Innymi słowy, na to miano będzie zasługiwać takie działanie, które nie jest wykorzystywane do zadośćuczynienia interesom pożądanym przez ustawę, lecz do osiągnięcia celu niegodnego aprobaty (cyt. za: M. Warchoł, Pojęcie „nadużycia prawa” w procesie karnym, Prok. i Pr. 2007/11/str. 207).

Funkcja i istota instytucji nadużycia prawa w procesie karnym kojarzona jest z reguły z działaniami strony defensywnej procesu i sprowadza się do prawa sądu lub sędziego do powstrzymywania działań, które nie są wyraźnie zakazane przez prawo. Praktyka wymusza umożliwienie sądowi tego rodzaju działań, gdyż zarówno w czasach dawniejszych, jak i współcześnie, strony zagrożone negatywnym rozstrzygnięciem stosunkowo często dążą do odwleczenia lub rozwleczenia w czasie procesu. Liczy się tutaj w pierwszym rzędzie efekt psychologiczny. S. Waltoś trafnie zauważył, iż „sprawa traci ostrość społeczną, słabnie pamięć świadków, prasa przestaje się interesować procesem, w znakomitej większości przypadków w miarę pogrążania się procesu w dłużyznach czasowych pokrzywdzony stopniowo odwraca swą uwagę od faktu, który wywołał jego reakcję. Pod wpływem coraz bardziej nękającej świadomości upływu czasu i sąd, i oskarżyciel odczuwają znużenie procesem (…). Im dłużej trwa proces, tym mniejsza siła dowodów. Świadkowie tracą pamięć, przestają być nieraz pewni (…). Coraz mniejsze są szanse, że znajdą się jeszcze jakieś nowe dowody obciążające. Opłaca się też przeciągać proces, aby doprowadzić do uchylenia tymczasowego aresztowania (…)” (S. Waltoś, op. cit., str.615).

Omawiane zagadnienie ma wymiar praktyczny i dlatego co jakiś czas jest przedmiotem rozważań sądów powszechnych i Sądu Najwyższego. Ogólnie można stwierdzić, że orzecznictwo sądowe jest przychylne stosowaniu koncepcji „nadużycia prawa” w procesie karnym. Tytułem przykładu można tutaj wymienić: postanowienie Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 14 października 1992 roku, II AKz 218/92 (KZS 1992/10/19), postanowienie Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 30 listopada 1995 roku, II AKo 161/95 (KZS 1995/12/16), uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 22 września 1995 roku, I KZP 31/95 (OSNKW 1995/11–12/74), wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 20 maja 1999 roku, II AKa 71/99 (KZS 1999/6–7/49), wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 6 lutego 2002 roku, II AKa 222/01 (Wokanda 2002/5/46, KZS 2003/5/66), wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 maja 2002 roku, V KKN 167/00 (Lex nr 54417), postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 8 listopada 2006 roku, III KK 83/06 (OSNKW 2007/1/5), postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 19 października 2006 roku, V KK 280/06 (Lex 198075), postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 21 lutego 2007 roku, II KK 261/06 (OSNwSK 2007/1/467), postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 14 marca 2007 roku, IV KK 481/06 (OSNwSK 2007/1/624), postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 3 kwietnia 2012 roku, V KK 30/12 (Lex nr 1163966).

Także Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał, że nie mogą korzystać z ochrony takie zachowania uczestnika procesu, które można scharakteryzować jako obstrukcyjne. Sankcją za takie postępowanie jest odmowa ochrony na podstawie art. 6 ust. 1 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności (Dz. U. z 1993 roku, Nr 61, poz. 284 ze zm.), co Trybunał podkreślił przykładowo w orzeczeniu z dnia 22 grudnia w sprawie Coёme i in. przeciwko Belgii (cyt. za M. Warchoł, op. cit., przypis 64, str. 58) i z dnia 28 listopada 2006 roku w sprawie Buta przeciwko Polsce (cyt. za M. Warchoł, op. cit., przypis 86, str. 65).

W ostatnich dekadach analizowany problem jest również dostrzegany w doktrynie polskiego prawa procesowego. Tytułem przykładu można tutaj wymienić następujących autorów: S. Waltosia ( op. cit.), P. Wilińskiego ( Konstytucyjne granice prawa do obrony w procesie karnym, Palestra 2007/5–6/str. 41 i nast.), M. Warchoła ( op. cit.; Nadużycie prawa w zakresie porozumień karnoprocesowych w systemie niemieckim, Studia Iuridica 2008/XLIX/str.201 i nast.), P. Girdwoynia ( Zarys Kryminalistycznej Taktyki obrony, Wydawnictwo Zakamycze 2004, str. 295 i nast.), A. Lacha ( Nadużycie procesu i uprawnień procesowych, (w) Problemy prawa i procesu karnego. Księga poświęcona pamięci Profesora Alfreda Kaftala, pod. red. G. Rejman, B. T. Bieńkowskiej, Z. Jędrzejewskiego, P. Mierzejewskiego, Warszawa 2008, str. 225 i nast.), D. Wysockiego ( Przewlekłość procesu karnego, Zakamycze 2001), S. Majchera i D. Stachurskiego ( Korzystanie z pomocy obrońcy a obstrukcja procesowa, Palestra 2006/7–8/str. 122 i nast.), P. Kruszyńskiego ( Rzeczpospolita z dnia 8 czerwca 2007 roku, str. C3), a także M. Niemöllera, przedstawiciela doktryny niemieckiej, którego wystąpienie w dniu 19 listopada 2001 roku w Instytucie Prawa Karnego UMCS w Lublinie zostało później opublikowane w Prokuraturze i Prawie z 2002 roku, nr 9, str. 96 i nast. pod tytułem: „Nadużycie prawa w procesie karnym”.

Aprobując koncepcję „nadużycia prawa” na gruncie Kodeksu postępowania karnego, przedstawiciele doktryny postulują w konkretnych przypadkach odnalezienie upoważnienia ustawowego do zdyskwalifikowania konkretnego zachowania obstrukcyjnego, co jest skutkiem uznania, że art. 2 § 1 pkt 4 k.p.k. jest jedynie klauzulą generalną (np. S. Waltoś, A. Lach, P. Girdwoyń). Wynika to z wykładni art. 42 ust. 2 w zw. z art. 31 ust. 3 Konstytucji RP, przy czym zasada ingerencji w sferę konstytucyjnych praw i wolności jednostek tylko na podstawie upoważnienia ustawowego nie doznaje uszczerbku, gdy ich podmiot nadużywa przysługujących mu uprawnień procesowych do osiągania celów sprzecznych z procesem lub całkowicie obcych dla procesu. Ta kategoria zachowań nie podlega bowiem ochronie prawnej, a ich dyskwalifikacja nie powoduje ingerencji w istotę praw i wolności jednostek (M. Niemöller, M. Warchoł, D. Wysocki). Należy również pamiętać o celu, dla którego ustanowione zostało prawo do obrony, w związku z czym dopóki oskarżony korzystając z uprawnień procesowych, realizuje ten cel, działa w granicach przyznanego mu prawa. Kiedy je przekracza, nie może żądać respektowania swych uprawnień (P. Wiliński).

Konkludując powyższe należy zaznaczyć, że zaprezentowane w dalszych częściach oceny zarzutów podnoszonych w apelacji obrońcy J. R., dokonywane były z zachowaniem wspólnego mianownika w postaci zapatrywania, iż kwestionowane w środku odwoławczym działania sądu a quo, nie stanowiły zamachu na prawo oskarżonego do obrony, lecz były dopuszczalną konkretnymi normami ustawowymi reakcją tego organu na przejawy nadużycie prawa, zmierzające do znacznego spowolnienia lub nawet całkowitego zahamowania procesu.

***

2. motywy nieuwzględnienia zarzutu I apelacji obrońcy J. R. .

W punkcie I apelacji obrońca J. R. zarzucił obrazę art. 6 k.p.k. w zw. z art. 193 § 1 k.p.k. poprzez oddalenie wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii zespołu biegłych posiadających wiadomości specjalne na okoliczność stanu zdrowia J. R., jego możliwości udziału w procesie oraz warunków, pod jakimi, ewentualnie, oskarżony mógł brać udział w procesie, żeby miał zachowane zdolności percepcji i spostrzegania oraz warunków jakie winny być zapewnione oskarżonemu przez administrację penitencjarną, aby mógł on zachować realnie prawo do obrony.

W uzasadnieniu apelacji (k. 24471–24474 akt) obrońca opisał schorzenia oskarżonego i na tej podstawie sformułował wniosek, że zespół biegłych winien być powołany na początku procesu, aby jednoznacznie określić stan zdrowia oskarżonego i możliwość oraz warunki jego udziału w procesie. Zdaniem obrońcy dokumenty nadsyłane przez Areszt Śledczy były niewystarczające, skoro z zaświadczenia z dnia 10.08.2006 roku wystawionego przez Ambulatorium AŚ w E. wynika, że J. R. z uwagi na stan zdrowia nie powinien przebywać w tej jednostce. Powołując się na wystawione przez ten sam podmiot świadectwo z dnia 21.07.2008 roku obrońca wywodzi, że skoro brak w nim wniosków o zapewnieniu oskarżonemu odpowiedniej opieki medyczno–bytowej, to dokument ten – cyt.: „tym samym sugeruje, iż ma on zapewnione odpowiednie warunki, które mu umożliwiają realizowanie prawa do obrony”. Tymczasem – zdaniem obrońcy – warunki te od dnia wydania pierwszego z zaświadczeń nie uległy zmianie. Apelujący podniósł również, że świadectwa z AŚ i opinie biegłych powoływanych przez Sąd Okręgowy świadczyły jedynie, że parametry życiowe oskarżonego danego dnia były w normie, co nie jest jednoznaczne z ustaleniem, że był on w stanie brać świadomy udział w czynnościach procesowych. Nadto wskazał, że w sprawie II K 29/08 podjęto „inną decyzję”, związaną ze stanem zdrowia oskarżonego.

Przed szczegółowym odniesieniem się do powyższych zarzutów, należy przytoczyć stan prawny, mający zastosowanie tempore procedendi.

Zgodnie z art. 115 § 1 k.k.w. w zw. z art. 209 k.k.w. oskarżonemu tymczasowo aresztowanemu zapewnia się w areszcie śledczym bezpłatne świadczenia zdrowotne, leki i artykuły sanitarne. Według art. 115 § 1a k.k.w. (obowiązującego od dnia 1 października 2004 roku – Dz. U. Nr 210, poz. 2135) takiemu oskarżonemu nie przysługuje prawo wyboru lekarza i pielęgniarki podstawowej opieki zdrowotnej, świadczeniodawcy udzielającego ambulatoryjnych świadczeń opieki zdrowotnej, lekarza dentysty oraz szpitala, określonych w ustawie z dnia 27 sierpnia 2004 roku o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (Dz. U. Nr 210, poz. 2135). Z § 4 i § 5 art. 115 k.k.w. (w brzmieniu do dnia 1 lipca 2011 roku i po tym dniu – Dz. U. Nr 112, poz. 654) wynika, że świadczenia zdrowotne są udzielane przede wszystkim przez zakłady opieki zdrowotnej (podmioty lecznicze) dla osób pozbawionych wolności, a pozawięzienne ZOZ (podmioty inne niż wymienione w § 4) współdziałają ze służbą ze służbą zdrowia w zakładach karnych (z podmiotami określonymi w § 4) tylko w pewnych określonych przypadkach (np. gdy konieczne jest natychmiastowe udzielenie świadczeń zdrowotnych ze względu na zagrożenie życia lub zdrowia albo gdy konieczne jest przeprowadzenie specjalistycznych badań, leczenia lub rehabilitacji). Natomiast w szczególnie uzasadnionych wypadkach dyrektor jednostki penitencjarnej, po zasięgnięciu opinii lekarza więziennego, może też zezwolić tymczasowo aresztowanemu, na jego koszt, na leczenie przez wybranego przez niego innego lekarza, niż zakładu (podmiotu) określonego w § 4, oraz na korzystanie z dodatkowych leków i innych środków (wyrobów) medycznych.

Do dnia 3 stycznia 2011 roku (częściowo do dnia 1 lutego 2008 roku w zakresie zaświadczeń usprawiedliwiających niestawiennictwo osoby pozbawionej wolności) obowiązywało rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości – wydane na podstawie art. 115 § 9 k.k.w. – z dnia 31 października 2003 roku w sprawie szczegółowych zasad, zakresu i trybu udzielania świadczeń zdrowotnych osobom pozbawionym wolności przez zakłady opieki zdrowotnej dla osób pozbawionych wolności (Dz. U. Nr 204, poz. 1985), które weszło w życie z dniem 1 lipca 2003 roku. Z tego aktu prawnego wynikało, że ZOZ–y dla osób pozbawionych wolności udzielają świadczeń zdrowotnych związanych – m. in. – z orzekaniem i opiniowaniem o stanie zdrowia [§ 1 ust. 1 pkt 10)]. W § 16 ust. 1 cyt. aktu opisano warunki, w których ZOZ był zobowiązany do wystawiania świadectw lekarskich o stanie zdrowia osoby pozbawionej wolności – m. in. – na żądanie organu dysponującego [pkt 1)]. Obowiązek taki istniał na potrzeby ustalenia zdolności osoby pozbawionej wolności do udziału w czynnościach procesowych (ust. 4) oraz na potrzeby postępowania o uchylenie tymczasowego aresztowania (ust. 5). W takich świadectwach zaznaczało się wówczas jedno z poniższych stwierdzeń: „zdolny do udziału w czynnościach procesowych”, „niezdolny do udziału w czynnościach procesowych” – ust. 4 albo „nie wymaga leczenia”, „może być leczony w zakładzie karnym”, „w trakcie diagnostyki”, „nie może być leczony w zakładzie karnym” , „proszę o wyznaczenie terminu przyjęcia do szpitala” – ust. 5 w zw. z ust. 6.

Od dnia 1 lutego 2008 roku w zakresie zaświadczeń usprawiedliwiających niestawiennictwo osoby pozbawionej wolności (art. 115a § 1 i § 2 k.k.w) obowiązuje rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 16 stycznia 2008 roku w sprawie trybu wystawiania zaświadczenia potwierdzającego zdolność albo niezdolność stawiennictwa osoby pozbawionej wolności na wezwanie lub zawiadomienie sądu lub organu prowadzącego postępowanie karne (Dz. U. Nr 14, poz. 87). Zgodnie z tym aktem zaświadczenie wystawia wyznaczony przez kierownika ZOZ dla osób pozbawionych wolności lekarz zatrudniony lub lekarz pełniący służbę w tym zakładzie – lekarz więzienny – na podstawie pisemnego wezwania lub zawiadomienia sądu lub organu prowadzącego postępowanie karne. Zaświadczenie wystawiane jest w dniu przeprowadzenia badania, z uwzględnieniem danych z dostępnej dokumentacji medycznej (§ 1, § 2). Formularz zaświadczenia stanowi załącznik do rozporządzenia, w którym wpisuje się poprzez skreślenie w odpowiedniej rubryce [„może stawić się w dniu/nie może stawić się w dniu (…)”] czy tymczasowo aresztowany może się stawić do sądu, a w przypadku niemożliwości stawiennictwa wypełnia się rubrykę „Informacja o przewidywanym terminie zdolności stawienia się na wezwanie lub zawiadomienie” – z podaniem daty.

Od dnia 3 stycznia 2011 roku do dnia 2 lipca 2012 roku obowiązywało – wydane na podstawie art. 115 § 9 k.k.w. – kolejne rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 23 grudnia 2010 roku w sprawie udzielania świadczeń zdrowotnych osobom pozbawionym wolności przez zakłady opieki zdrowotnej dla osób pozbawionych wolności (Dz. U. Nr 1, poz. 2). Zgodnie z § 3 tego rozporządzenia, ZOZ–y dla osób pozbawionych wolności udzielały świadczeń zdrowotnych związanych – m. in. – z: badaniem i poradą lekarską, leczeniem, rehabilitacją leczniczą, badaniem diagnostycznym, pielęgnacją chorych, pielęgnacją niepełnosprawnych i opieką nad nimi, orzekaniem i opiniowaniem o stanie zdrowia. W uzasadnionych przypadkach – wymienionych w rozporządzeniu, zasadniczo tożsamych z już wskazywanymi wcześniej – świadczenia mogły być udzielane przez pozawięzienne ZOZ. Dalej, każdy tymczasowo aresztowany – według tego aktu prawnego – podlegał okresowym i kontrolnym badaniom lekarskim. W § 9 uregulowano zagadnienia związane z kierowaniem osoby pozbawionej wolności do szpitala więziennego, a w § 17 kwestie związane z wystawianiem przez lekarza więziennego świadectw lekarskich o stanie zdrowia osoby pozbawionej wolności, np. na pisemne polecenie organu dysponującego osobą tymczasowo aresztowaną. W tym ostatnim przypadku chodziło – m.in. – o świadectwa lekarskie na potrzeby prowadzonego postępowania karnego. Powinny one zawierać istotne dla rozpoznania dane z lekarskiego badania podmiotowego i przedmiotowego, konsultacji i badań specjalistycznych, informację o aktualnym leczeniu farmakologicznym, rozpoznanie oraz stwierdzenie lekarza – w oparciu także o dokumentację medyczną – czy osoba pozbawiona wolności: wymaga leczenia, może być leczona w zakładzie karnym, jest w trakcie diagnostyki.

W ramach stosowania powołanych wyżej aktów prawnych, Sąd Najwyższy i sądy apelacyjne, wyraziły następujące poglądy:

– „zaświadczenie wydawane przez lekarzy szpitala przy zakładzie karnym są dowodem na stwierdzenie możliwości stawiennictwa osoby pozbawionej wolności na rozprawę” (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 stycznia 2012 roku, II KK 206/11, OSNKW 2012/6/56),

– „świadectwo o stanie zdrowia skazanego sporządza lekarz więzienny i jeśli nie ma podstaw do kwestionowania rzetelności tego zaświadczenia albo potrzeby dokładniejszego zbadania stanu zdrowia skazanego poprzez opinię biegłego o odpowiedniej specjalności, to zaświadczenie takie jest wystarczające, by ocenić stan zdrowia skazanego” (postanowienie Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 19 maja 2006 roku, II AKzw 321/06, KZS 2006/5/44),

– „leczenie skazanych należy do ZOZ przeznaczonych dla osób pozbawionych wolności; dopiero, gdy nie mogą one udzielić osadzonym leczenia, w tym z braku specjalistycznego sprzętu medycznego, leczenie może być prowadzone w pozawięziennym ZOZ; odmienne postępowanie, a to udostępnianie skazanym swobodnego leczenia w warunkach wolnościowych, w praktyce uniemożliwiłaby wykonywanie kary pozbawienia wolności” (postanowienie Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 27 grudnia 2007 roku, II AKzw 1080/07, KZS 2008/1/71),

– „lekarz więzienny oceniający zdrowie skazanego pozbawionego wolności nie musi być specjalistą, bo nie stawia on diagnozy ani nie ordynuje leczenia, lecz ma jedynie wypowiedzieć się czy istnieje zagrożenie dla zdrowia bądź życia skazanego, gdyby leczyć go w warunkach więziennych” (postanowienie Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 16 kwietnia 2003 roku, II AKz 121/03, KZS 2003/5/54),

– „nie jest obowiązkiem więziennej służby zdrowia spełnianie wszelkich oczekiwań pozbawionych wolności, przystępujących w zakładzie karnym do leczenia schorzeń dawniej lekceważonych, stawiających żądania stosowania najbardziej nowoczesnych technik leczniczych oraz drogich specyfików; obowiązkiem tej służby jest jedynie zachowanie pozbawionych wolności przy życiu i w niepogorszonym zdrowiu” (postanowienie Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 30 kwietnia 2002 roku, II AKz 128/02, KZS 2002/4/22).

Cytowane wyże zapatrywania pozwalają sformułować ogólną zasadę, zgodnie z którą każdy tymczasowo aresztowany w pierwszej kolejności jest zobowiązany do podjęcia leczenia – celem zachowania w niepogorszonym stanie zdrowotnym – w więziennej służbie zdrowia. Dopiero jeśli wymagają tego np. utrzymanie przy życiu lub zdrowiu, leczenie lub rehabilitacja z koniecznością przeprowadzenia badań specjalistycznych, wtedy z więzienną służbą zdrowia współpracują inne podmioty świadczące usługi medyczne lub diagnostyczne. Następnie, podstawą oceny stanu zdrowia tymczasowo aresztowanego są opinie o stanie zdrowia sporządzane przez więzienną służbę, w razie konieczności po zasięgnięciu konsultacji specjalistycznych (zewnętrznych). W zakresie oceny zdolności do stawiennictwa na rozprawie funkcję zasadniczą spełniają natomiast odpowiednie zaświadczenia (wcześniej świadectwa) wystawiane przez lekarza więziennego. Lekarz więzienny decyduje także o skierowaniu tymczasowo aresztowanego do szpitala więziennego. W sytuacji, gdy opisane wyżej postępowanie jest niewystarczające, organ do którego dyspozycji tymczasowo aresztowany pozostaje (sąd albo prokuratura), wydaje stosowne postanowienie na podstawie art. 193 k.p.k., zasięgając opinii biegłego (lub biegłych).

Przenosząc powyższe założenia na grunt niniejszej sprawy, należy wskazać na następujące okoliczności.

Bezspornym jest, że oskarżony J. R. w następstwie wypadku komunikacyjnego z 1980 roku cierpi na porażenie kończyn dolnych i porażenie zwieraczy w następstwie uszkodzenia rdzenia kręgowego, w związku z czym pojawia się u niego szereg dolegliwości neurologicznych, urologicznych, a poza tym cierpi na dolegliwości laryngologiczne i wymaga też okresowo konsultacji i diagnostyki kardiologicznej. Przed tymczasowym aresztowaniem oskarżony korzystał w życiu codziennym z wózka inwalidzkiego oraz z pomocy innych osób (czynności fizjologiczne, transportowe i inne, których nie mógł wykonać samodzielnie). Był dobrze przystosowany do takiego trybu życia, bo ograniczenia w żadnym stopniu nie przeszkadzały mu w wielokrotnym odbywaniu podróży krajowych i zagranicznych, w osobistym załatwianiu spraw urzędowych czy też bieżących spraw związanych z prowadzeniem dużego gospodarstwa rolnego.

Od tymczasowego aresztowania w listopadzie 2003 roku oskarżony prowadzi leżący (łóżkowy) tryb życia, co jednak nie wynika tylko z samego faktu pozbawienia wolności, ale przede wszystkim z jego postawy, polegającej na próbach wykazania nieprawidłowości w sprawowanej nad nim opiece zdrowotnej i domaganiu się powołania zespołu niezależnych biegłych. Tej treści wnioski oskarżony składał w dniach 26.05.2008 roku, 02.06.2008 roku, 16.06.2008 roku, 25.06.2008 roku, 30.06.2008 roku, 24.09.2008 roku, 24.10.2008 roku, 16.01.2009 roku i 31.07.2009 roku. Co znamienne – składając wnioski oskarżony twierdził, że opinie lub świadectwa, na których opiera się sąd są „sfałszowane” (np. wniosek z dnia 16.06.2008 roku), zaś biegli, których jego zdaniem należy powołać winni być „niezależni, obiektywni” (np. wniosek z dnia 25.06.2008 roku), a przy tym „spoza województwa (...)” (wniosek z dnia 16.01.2009 roku).

Takie postępowanie oskarżonego ma ścisły związek z cechami osobowości, będącej osobowością nieprawidłową, dyssocjalną, nacechowaną silną postawą obronną z nasilonym negatywizmem i tendencjami do zachowań protestacyjnych. Oskarżony co prawda zna i rozumie normy współżycia społecznego, ale ma do nich stosunek lekceważący i je narusza. Nie ma przy tym pozytywnych dążeń, szerszych zainteresowań, nie liczy się z potrzebami innych osób, manipuluje otoczeniem, oczekuje od innych podporządkowania się i uległości, jest skoncentrowany na własnej osobie i swoich potrzebach (opinia sądowo–psychiatryczna k. 5558–5573, t. 28).

Analogiczne wnioski wynikają z opinii sądowo–psychologicznej (k. 5574–5585, t. 28), w świetle której J. R. w sytuacjach nasilonych trudności, gdy stosowane przez niego sposoby radzenia sobie z problemami okazują się nieskuteczne, jest skłonny do zachowań nieracjonalnych, np. do reagowania negatywizmem, zachowaniami protestacyjnymi, posługiwania się mechanizmem tzw „ucieczki w chorobę” (w postaci nadmiernej koncentracji na dolegliwościach i wyolbrzymiania objawów) (k. 5584–5585, t. 28).

Proces przed Sądem Okręgowym w Elblągu prowadzono z uwzględnieniem stanu zdrowia J. R.. Każdy termin rozprawy odbywał się w asyście dwóch ratowników medycznych, a do 15.10.2010 roku na każdym terminie był obecny biegły lekarz (z obecności lekarza zrezygnowano na skutek informacji z Ambulatorium Aresztu Śledczego w E. – k. 21573, 21605).

Sąd Apelacyjny wskazuje w tym miejscu, że powtarzającym się zachowaniem oskarżonego była nieuzasadniona odmowa poddania się badaniom przez biegłych, połączona z poniżaniem lekarzy, odnoszeniem się do nich w sposób lekceważący i wysoce niekulturalny (takie sytuacje opisano w protokołach rozprawy z dat 21.05.2008 roku, 02.06.2008 roku, 16.07.2008 roku, a także w opinii biegłego urologa z dnia 15.01.2009 roku oraz w piśmie Kierownika Ambulatorium AŚ w E. z dnia 15.07.2009 roku).

Obrazowy przykład próby obstrukcji procesowej ze strony J. R. zawiera protokół rozprawy z dnia 21.05.2008 roku (k. 17216, t. 87), przed którą J. R. odmówił poddania się badaniu przez obecnego w sądzie biegłego, po czym w toku rozprawy wnosił o przerwę motywując to złym samopoczuciem, lecz nadal odmawiając poddania się badaniu. W trakcie przerwy (zarządzonej przez sąd mimo braku badania) biegły zaobserwował, że oskarżony nie zgłaszał żadnych skarg na stan zdrowia i robił notatki, o czym poinformował sąd. Krótko po przerwie oskarżony ponownie oświadczył, że źle się czuje, ale nadal nie wyraża zgody na badanie. Dalsze zapisy w protokole rozprawy jednoznacznie wskazują na symulację ze strony oskarżonego (w szczególności udawanie snu i wydawanie odgłosów chrapania).

W efekcie należy stwierdzić, że sąd orzekający konsekwentnie dbał o to, aby każda rozprawa była prowadzona z zapewnieniem należytej opieki ratowniczo – medycznej. W tym celu organ ten nie tylko zapewniał obecność lekarzy lub ratowników, ale na bieżąco uwzględniał liczne wnioski lekarzy, ratowników lub samego oskarżonego o zarządzenie przerwy dla wypoczynku oskarżonego lub wykonania z nim czynności higienicznych (przypadki takie występowały na wszystkich terminach rozpraw, na których prowadzono postępowanie dowodowe, z wyjątkiem sytuacji, gdy oskarżony nie wyrażał zgody na doprowadzenie go na rozprawę).

W ramach dbałości o uwzględnienie stanu zdrowia J. R. przy planowaniu czynności na poszczególnych terminach rozprawy, Sąd Okręgowy przed każdym z tych terminów zwracał się do szpitala więziennego – zgodnie z cytowanymi już przepisami – o wystawianie świadectw lub zaświadczeń o zdolności lub niezdolności do uczestnictwa w rozprawie. Oprócz tego Sąd Okręgowy okresowo zwracał się do Ambulatorium Aresztu Śledczego w E. o nadesłanie zaświadczeń o aktualnym stanie zdrowia oskarżonego. Żądanych informacji udzielano sądowi:

1. w dniu 19.05.2008 roku, iż stan zdrowia J. R. jest generalnie dobry, osadzonemu stworzono bardzo dobre warunki, co potwierdzają osobiste wizytacje przez dyrektora AŚ oraz kontrole zewnętrzne;

2. w dniu 21.07.2008 (na pytanie SO o celowość powołania zespołu biegłych):

wymieniono schorzenia oskarżonego (zgodnie z ustaleniami faktycznymi sądu a quo),

zapewniono, że J. R. jest pod stałą opieką lekarzy AŚ w E., a w miarę potrzeby przeprowadzane są konsultacje z lekarzami z zewnątrz (laryngologiem, dermatologiem, neurologiem),

powołano ocenę kierownika Ambulatorium, że nie ma potrzeby powołania zespołu biegłych, gdyż stan zdrowia oskarżonego nie uległ istotnym zmianom od czasu osadzenia, nie ma potrzeby badania oskarżonego przed każdą rozprawą, gdyż jego stan zdrowia jest stabilny,

wskazano, że oskarżony nie zgłasza dolegliwości w dniach, kiedy nie ma rozpraw lub po powrocie z rozpraw,

wskazano, że oskarżony skarży się na zbyt dużą częstotliwość rozpraw, a także okresowo skarżył się na bezsenność;

3. w dniu 22.09.2008 roku, iż stan zdrowia oskarżonego nadal jest stabilny oraz na bieżąco są przeprowadzane konsultacje specjalistyczne i badania laboratoryjne,

4. w dniu 22.10.2008 roku, iż oskarżony nie wymaga konsultacji specjalistycznych i nie wymaga leczenia psychiatrycznego,

5. w dniu 04.11.2008 roku, iż oskarżony otrzymał aparat słuchowy i został odpowiednio przeszkolony, ale go nie używa (twierdzi, że w nim nie słyszy, ale po aparat sprawny;

6. w dniu 15.07.2009 roku, iż oskarżony:

zgłasza wiele dolegliwości (dot. układu krążenia, moczowego, nerwowego), ale odmawia przekazania go do szpitala AŚ w G., w związku z czym należy zlecić potrzebę konsultacji w tym zakresie,

wymagał konsultacji psychiatrycznej i przeprowadzono ją w dniu 15.07.2009 roku, przy czym oskarżony nie domagał się takiej konsultacji oraz nie ma potrzeby powoływania biegłego sądowego;

7. przed rozprawą w dniu 31.07.2009 roku, iż:

stan zdrowia oskarżonego przez 2 lata pobytu nie zmienił się,

kontakt słowo–logiczny z oskarżonym jest bardzo dobry oraz wykazuje on prawidłowy tok myślenia przyczynowo–skutkowy,

przed rozprawą lekarz więzienny ocena stan zdrowia, a na rozprawie czyni to biegły lekarz sądowy,

w czasie pobytu kilkakrotnie incydenty niemożności udziału oskarżonego w rozprawie,

osadzonemu wielokrotnie proponowano wykonanie dodatkowych badań, konsultacji specjalistycznych, w tym przeniesienia do szpitala AŚ w G., lecz konsekwentnie odmawiał on poddania się tym czynnościom, również w rozmowach z dyrektorem AŚ

8. w dniu 25.08.2009 roku (notatka służbowa kierownika ambulatorium), iż oskarżonemu zakupiono wysokiej klasy aparat słuchowy i przeszkolono go, jednak w praktyce jednak go on nie używa;

9. w dniu 28.04.2010 roku (notatka służbowa kierownika ambulatorium), iż stan zdrowia oskarżonego w zakresie możliwości udziału w rozprawie nie uległ zmianie, jednak z uwagi na powtarzane prośby sądu o świadectwa lekarskie, zasadne byłoby powołanie niezależnych biegłych sądowych dla ustalenia dalszej zdolności do uczestniczenia osadzonego w rozprawach sądowych, zwłaszcza w aspekcie prośby obrońcy o powołanie takich biegłych (jest to odpowiedź na pismo z dnia 21.04.2010, w którym Sąd Okręgowy informuje Dyrektora AŚ w E., że może rozważyć badanie J. R. przez biegłych, ale tylko wówczas, gdy lekarz więzienny wyda świadectwo, w którym stwierdzi, że sam nie jest w stanie stwierdzić możliwości udziału oskarżonego w rozprawie; na podstawie tego pisma sąd po raz kolejny oddalił wniosek o powołanie zespołu biegłych).

Analizując uzyskane w tej drodze informacje, sąd a quo na bieżąco oceniał stan zdrowia J. R., jego warunki socjalno – bytowe, jak również zachowanie oskarżonego względem personelu aresztu. Ostatni z tych aspektów brano pod uwagę wobec powzięcia informacji, że oskarżony zachowywał się wobec personelu medycznego w sposób nieodpowiedni, tj. odmawiał typowych badań lekarskich, odmawiał skierowania na leczenie szpitalne, zachowywał się niewłaściwie wobec pracowników AŚ.

Wymienione zachowania należy ocenić jako przejaw postawy obstrukcyjnej, albowiem oskarżony z jednej strony nie wyrażał zgody na badania lekarskie, konsultacje specjalistyczne lub zgody na leczenie szpitalne, a z drugiej na niemal każdej rozprawie zgłaszał zastrzeżenia do świadectw i zaświadczeń lekarzy więziennych, stwierdzających jego zdolność do uczestnictwa w procesie. Oskarżony twierdził, że wymienione dokumenty były sfałszowane, bo wydawane bez żadnego badania lekarskiego czy badań specjalistycznych lub laboratoryjnych, i wobec tego nie zasługiwały – jego zdaniem – na danie im wiary. Tymczasem, świadectwa i zaświadczenia były sporządzane po odpowiednich badaniach lekarskich, chyba że oskarżony ich odmawiał, po wykonaniu niezbędnych analiz laboratoryjnych i w oparciu o dokumentację lekarską.

W uzupełnieniu powyższego wywodu należy powołać konkretne opinie biegłych, które obok opinii i zaświadczeń wystawianych przez więzienną służbę zdrowia oraz okoliczności możliwych do ustalenia na podstawie dokumentacji lekarskiej oskarżonego z czasu jego pobytu w jednostkach penitencjarnych, dały Sądowi Okręgowemu podstawę do oceny zdolności uczestniczenia J. R. w czynnościach procesowych:

1. opinia biegłego z zakresu neurologii z dnia 19.03.2008 (k.16641–16642, t. 84), zgodnie z którą:

stan neurologiczny oskarżonego jest stabilny o przewlekłym postępującym przebiegu;

oskarżony może uczestniczyć w rozprawach przy zachowaniu warunków jak w postanowieniu Sądu Okręgowego (tj. w godz. 9–14, po 2 godz. rozprawy – 15 min. przerwy),

2. opinia z zakresu urologii z dnia 31.03.2008 (k. 16643–16644, t. 84), iż nie ma przeciwwskazań urologicznych do udziału oskarżonego w czynnościach procesowych w pozycji leżącej na łóżku w godzinach i według zasad określonych przez Sąd Okręgowy;

3. opinia neurologiczna z dnia 04.08.2008 (k. 18276, t. 92), iż:

bóle głowy oskarżonego mają charakter wieloprzyczynowy – pourazowy, szyjnopochodny,

badanie MRI czaszki z dnia 04.08.2008 wykazało niewielkie zaniki korowe w szczelinach Sylwiusza; w obrębie móżdżku i mózgu zmian ogniskowych nie wykazano, układ komorowy ustawiony pośrodkowo, symetryczny, dyskretnie szerszy, niewielkie zmiany śluzówkowe w lewej zatoce szczękowej,

bóle głowy z uwagi na ich charakter trudno poddają się terapii, jednak wymagają stałej farmakoterapii,

chory może uczestniczyć w rozprawie, w trakcie której przebywa na łóżku pod opieką lekarza biegłego oraz dwóch ratowników medycznych;

4. opinia otolaryngologiczna (k. 18720, t. 94), zgodnie z którą oskarżony:

cierpi na obustronny niedosłuch średniego stopnia,

może uczestniczyć w rozprawie,

przy tym niedosłuchu rozumienie mowy bez protezy słuchowej lub z nią może sprawiać trudności, ale jest możliwe,

stwierdzony deficyt wymaga protezowania słuchu,

oględziny dowodzą, że z oskarżonym jest możliwy kontakt dla mowy potocznej o normalnym natężeniu ze zrozumieniem z odległości 0,5–2,2 metra,

w przypadku sali rozpraw, bez protezowania słuchu, biegły proponuje użycie słuchawek lub 2 głośników (należy uzyskać subiektywny komfort słyszenia i zrozumienia mowy);

5. opinia sądowo–psychiatryczna z dnia 16.12.2008 roku (k. 18997, t. 95), zgodnie z którą:

zaburzenia prezentowane przez oskarżonego mają charakter reakcji na przewlekły stres i wiążą się z niepewnością dotyczącą zakończenia sprawy,

nasilenie tych zaburzeń w istotny sposób nie upośledza zdolności oskarżonego do świadomego uczestniczenia w rozprawie sądowej,

przy obecnym stanie zdrowia psychicznego oskarżony może uczestniczyć w rozprawie;

6. opinia psychologiczna z dnia 31.12.2008 roku (k. 19056 t. 96), w świetle której z punktu widzenia biegłego brak jest ograniczeń do udziału oskarżonego w procesie.

7. opinia urologiczna z dnia 15.01.2009 roku, w świetle której oskarżony odmówił poddania się badaniu, po czym na podstawie dokumentacji biegły stwierdza, że J. R.:

może uczestniczyć w rozprawach w obecności lekarza i 2 ratowników w pozycji leżącej przez okres 5 godzin z półgodzinną przerwą dla wypoczynku i zażycia leków – w ciągu 3 dni każdego tygodnia,

dotychczasowe postępowanie służby medycznej AŚ jest prawidłowe;

8. opinia foniatry–otolaryngologa z dnia 05.09.2009 roku (k. 19926, t.100), iż aparat słuchowy(...) zapewnia naturalną jakość dźwięku, komfort stosowania i dobre rozumienie mowy; użytkownik może koncentrować się na mowie bez rezygnacji z dobrej jakości dźwięku; aparaty te automatycznie i naturalnie dostosowują się do otoczenia akustycznego;

9. opinia neurologiczna (k. 22578–22579, t. 113), iż:

stan zdrowia oskarżonego umożliwia udział w rozprawie przez 4 godziny w pozycji leżącej,

dolegliwości związane z przerwaniem rdzenia kręgowego mają charakter utrwalony, więc możliwe jest tylko leczenie objawowe,

w AŚ monitorowane są czynności układu krążenia, oddechowego i moczowego oskarżonego, a służby jednostki reagują na pierwsze objawy infekcji natychmiast i odpowiednio (wdrażając leczenie farmakologiczne),

wykonywane są badania dodatkowe oskarżonego w liczbie nawet przekraczającej rzeczywiste potrzeby diagnostyczne (liczby badań w roku 2010: przez specjalistów chorób wewnętrznych – 71 razy, przez laryngologa – 9 razy, 1 badanie ekg, 2 badania usg, 4 badania rtg i 2 badania tk; liczby badań w roku 2011: – przez specjalistów chorób wewnętrznych – 45 razy, przez laryngologa – 3 razy, 1 konsultacja neurologiczna, 2 badania ekg, 1 badanie echokardiograficzne, 1 badanie histopatologiczne;

w AŚ oskarżonym opiekuje się 2 lek chorób wewnętrznych,

powyższe fakty pozwalają mówić o szczególnej opiece medycznej, jakiej poddawany jest oskarżony;

Powołane opinie, w połączeniu w treścią świadectw i zaświadczeń lekarskich nie pozostawiają wątpliwości, iż J. R. był zdolny do uczestnictwa w rozprawie przed Sądem Okręgowym w Elblągu i to również wówczas, gdy jednocześnie prowadzono przeciwko niemu inne postępowania karne.

W świetle powyższych rozważań, za chybiony uznać należy główny pogląd obrońcy, iż zespół biegłych winien być powołany na początku procesu, aby jednoznacznie określić stan zdrowia oskarżonego oraz możliwość i ewentualne warunki jego udziału jego w procesie.

Nie zasługiwał na uwzględnienie argument obrońcy, iż wielokrotne pozyskiwanie przez Sąd informacji z Ambulatorium i od Dyrektora Aresztu Śledczego naruszało przepisy postępowania, albowiem podmioty te nie mają wiedzy specjalistycznej w rozumieniu 193 § 1 k.p.k. Jak już wskazano (por. wcześniejsze rozważania) – w świetle obowiązujących przepisów świadectwa, zaświadczenia lub opinie wystawiane przez więzienną służbę zdrowia, są co do zasady podstawową formą uzyskiwania przez organ prowadzący postępowanie wiedzy w przedmiocie zdolności podsądnego do udziału w czynnościach procesowych. Co więcej – w niniejszej sprawie sąd orzekający sięgał również po opinie biegłych (wykaz wyżej), co przeczy tezie, jakoby organ ten nie korzystał w wiedzy specjalistycznej w rozumieniu art. 193 § 1 k.p.k. Zestawienie spójnej, wzajemnie korespondującej treści informacji z jednostki penitencjarnej a treścią opinii biegłych, dawało przy tym sądowi a quo pełne podstawy do uznania, że dysponuje danymi kompletnymi i w pełni miarodajnymi, co z kolei wykluczało konieczność powołania zespołu biegłych różnych specjalności.

Powyższe zapatrywanie sądu odwoławczego nie ulega zmianie pod wpływem argumentów obrońcy, polegających na przywołaniu treści poszczególnych dokumentów lub ich fragmentów.

Za odosobnione uznać należy przywołane przez obrońcę zaświadczenie z dnia 10.08.2006 roku, wystawione przez Ambulatorium AŚ w E., iż oskarżony z uwagi na stan zdrowia nie powinien przebywać w tej jednostce (kopię załączono do apelacji), albowiem wszelkie późniejsze opinie, świadectwa i pisma z Aresztu Śledczego generalnie wskazywały na zapewnienie J. R. tak pełnej opieki medycznej, która określona została nawet w opinii biegłego z zakresu neurologii jako przekraczająca zwykłe potrzeby diagnostyczne, a przez to „szczególna” (opinia neurologiczna na k. 22578–22579, t. 113). Z kolei w treści pism z Aresztu Śledczego zawarto między innymi opisy sytuacji socjalno–bytowej oskarżonego, w tym o daleko idącym przystosowaniu celi mieszkalnej do potrzeb J. R. jako osoby niepełnosprawnej (por. wykaz informacji z AŚ zaprezentowany w niniejszej części uzasadnienia wcześniej).

Nie zasługuje na uwzględnienie argument obrońcy, iż w świadectwie z dnia 21.07.2008 roku wystawionym przez to samo Ambulatorium, brak jest wniosków o zapewnieniu oskarżonemu odpowiedniej opieki medyczno–bytowej (kopię dokumentu załączono do apelacji). Związany z tym pogląd obrońcy, iż zaświadczenie to – cyt.: „(...) tym samym sugeruje, iż ma on [oskarżony] zapewnione odpowiednie warunki, które mu umożliwiają realizowanie prawa do obrony”, nie jest trafny. Skoro bowiem powołany dokument dowodzi jedynie możliwości udziału oskarżonego w czynnościach procesowych na warunkach wynikających z decyzji lekarza sądowego, to poza zakresem jego treści pozostaje kwestia warunków pobytu J. R. w jednostce penitencjarnej. Ponownie przy tym należy wskazać, że tę ostatnią kwestię rozstrzygają stosowne informacje z Aresztu Śledczego (wykaz wyżej).

Nieuprawnionym jest pogląd obrońcy, iż świadectwa z Aresztu Śledczego i opinie biegłych powoływanych przez Sąd Okręgowy świadczyły jedynie, że parametry życiowe oskarżonego danego dnia pozostawały w normie, co nie było jednoznaczne w ustaleniem, że był on w stanie brać świadomy udział w czynnościach procesowych. Jak już bowiem wskazano we wcześniejszym fragmencie niniejszego uzasadnienia, opieranie przez sąd orzekający ocen o zdolności oskarżonego do udziału w procesie na podstawie informacji z więziennej służby zdrowia, pozostawało w zgodzie z obowiązującymi przepisami prawa oraz z ugruntowanymi poglądami judykatury i doktryny. Co więcej – jak już również wskazano – sąd a quo opierał się dodatkowo na opiniach biegłych lekarzy, powoływanych celem weryfikacji danych, przedstawianych przez Ambulatorium Aresztu Śledczego w E..

Bezzasadnym jest pogląd obrońcy, zgodnie z którym ocena Sądu Okręgowego jest wadliwa, albowiem w sprawie II K 29/08 zapadła „inna decyzja”. Zgodnie bowiem z zasadą samodzielności jurysdykcyjnej sądu (art. 8 § 1 k.p.k.), „sąd karny samodzielnie rozstrzyga zagadnienia faktyczne i prawne i nie jest związany rozstrzygnięciem innego sądu lub organu”. Tym samym fakt, że w innej sprawie dokonano oceny odmiennej od tej, której dokonał sąd a quo, nie mógł stanowić podstawy do skutecznego kwestionowania ocen dokonanych przez sąd pierwszej instancji.

Omawiany w tym miejscu zarzut nie zasługuje na uwzględnienie pomimo faktu, że w notatce służbowej kierownika ambulatorium z dnia 28.04.2010 roku (por. wykaz informacji przedstawiony wyżej), wyrażono ocenę, iż „zasadne byłoby powołanie niezależnych biegłych sądowych dla ustalenia dalszej zdolności do uczestniczenia osadzonego w rozprawach sądowych, zwłaszcza w aspekcie prośby obrońcy o powołanie takich biegłych”. Sąd Apelacyjny aprobuje w tym zakresie stanowisko Sądu Okręgowego o braku podstaw do powołania zespołu biegłych. Skoro bowiem:

medycy z AŚ konsekwentnie wskazywali na możliwość udziału oskarżonego w rozprawie (poza nielicznymi przypadkami informacji o niezdolności do uczestnictwa w czynnościach sądowych),

te same okoliczności znajdowały potwierdzenie w opiniach lekarzy różnych specjalności,

oskarżony miał zapewnioną ponadprzeciętną opiekę medyczną w warunkach więziennych (por. ponownie powołaną opinię neurologiczną z k. 22578–22579, t. 113 i zawarty w niej imponujący wykaz różnego rodzaju konsultacji i badań dodatkowych),

oskarżony dopuszczał się działań obstrukcyjnych i manipulacyjnych (por. wcześniejsze rozważania co do przypadków odmowy poddania się badaniom),

oskarżony przejawiał stosunkowo dużą aktywność w procesie,

to nie sposób znaleźć dostatecznego uzasadnienia do poszerzenia dostępnego materiału dowodowego o opinię biegłych różnych specjalności, tyle, że wydaną wspólnie, a nie jak w niniejszej sprawie – oddzielnie przez poszczególnych biegłych. Należy zważyć, iż oskarżony i obrońca w żadnym miejscu nie wykazali lub chociażby nie uprawdopodobnili, że uzyskane przez sąd orzekający opinie, były niepełne lub niejasne. Nie sposób nawet wyobrazić sobie, jak miałaby wyglądać taka argumentacja w sytuacji, gdy oskarżony utrudniał czynności biegłym, odmawiając poddania się badaniom. Na marginesie należy dostrzec, że J. R. domagał się zespołu biegłych „spoza województwa (...)”, co – przy braku podstaw do spełnienia tego żądania i nastawieniu oskarżonego na opóźnianie procesu – niewątpliwie skutkowałoby praktyczną niemożnością, względnie znaczną długotrwałością. Tym samym nie było absolutnie żadnych podstaw do powołania innych biegłych w rozumieniu art. 201 k.p.k., względnie ich zespołu zgodnie z art. 193 § 3 k.p.k.

Podnoszony przez obrońcę argument o równoczesnym prowadzeniu przeciwko J. R. wielu spraw sądowych, zostanie poddany ocenie dalej (por. rozważania w części I. 4. niniejszego uzasadnienia).

***

3. motywy nieuwzględnienia zarzutu III apelacji obrońcy J. R. .

W punkcie III apelacji obrońca J. R. zarzucił obrazę art. 6 k.p.k. w zw. z art. 378 § 1 i 2 k.p.k. poprzez oddalenie wniosków oskarżonego i jego obrońców z urzędu – R. S. i B. S. o zwolnienie obrońców z ich obowiązków i nie przerwanie rozprawy celem umożliwienia oskarżonemu przygotowania linii obrony z obrońcą, do którego miałby zaufanie.

Dla zobrazowania sytuacji, jaka zaistniała w niniejszej sprawie, konieczne jest przytoczenie podstawowych faktów.

a)  podczas rozprawy w dniu 21.04.2008 roku (k. 16585 i nast. t. 84):

J. R. złożył wniosek o zwolnienie obrońcy z urzędu motywując to jego bezczynnością;

adw. R. S. (2) przychylił się do wniosku, motywując to brakiem zaufania ze strony oskarżonego; przyznał również, że kontaktował się z oskarżonym tylko na rozprawie, a kontakt nawiąże w dniu 23.04.2008 roku,

sąd nie uwzględnił wniosku oskarżonego, nie podzielając oceny o bezczynności obrońcy

b)  w dniu 22.04.2008 roku wpłynął pisemny wniosek J. R. z 21.04.2008 o zmianę obrońcy, ponownie motywowany jego bezczynnością (k. 16907 t. 85)

c)  podczas rozprawy w dniu 28.04.2008 roku (k. 16937 i nast. t. 85):

adw. R. S. (2) oświadczył, że stawił się w areszcie śledczym u J. R., ale ten odmówił z nim kontaktu,

sąd nie uwzględnił wniosku oskarżonego, nie podzielając oceny o bezczynności obrońcy i uznając, że nic nie wskazuje, aby wyznaczony adwokat niewłaściwie reprezentował oskarżonego,

J. R. ponowił wniosek o zwolnienie obrońcy motywując go tym, iż obrońca nie zapoznał się z aktami, gdyż wyznaczony krótko przed rozprawą;

sąd nie uwzględnił wniosku oskarżonego, gdyż obrońca nawiązał z nim kontakt, a pozostałe okoliczności nie stanowią podstawy do zwolnienia obrońcy,

adw. R. S. (2) oświadczył, że zapoznał się z aktami sprawy, nadto – cyt.: „jeżeli w jakikolwiek sposób ułatwi to sprawność postępowania w niniejszej sprawie ja po raz drugi przychylam się do wniosku oskarżonego (...) z uwagi na brak podstawowego kontaktu z oskarżonym oraz brak zaufania ze strony oskarżonego, co bardzo utrudnia mi tutaj sprawę”

d)  podczas rozprawy w dniu 12.05.2008 roku (k. 17101 i nast., t. 86):

J. R. ponowił wniosek o zwolnienie obrońcy wywodząc, że obrońca co najwyżej zapoznał się z aktami pobieżnie, nadto ma miejsce – cyt.: „zmowa przewodniczącej i adwokata”,

sąd nie uwzględnił wniosku oskarżonego ze względu na oświadczenie obrońcy, iż zapoznał się z aktami,

e)  podczas rozprawy w dniu 21.05.2008 roku (k. 17216 i nast., t. 87):

oskarżony ponowił wniosek wywodząc, że gdy był wydalony z sali rozpraw, obrońca (wówczas adw. B. S. z substytucji adw. R. S. (2)) nie reagowała na manipulowanie protokołowaniem zeznań świadka M. G.,

sąd nie uwzględnił wniosku, uznając, że treść oświadczenia oskarżonego nie wskazuje na zaistnienie przesłanek zwolnienia.

f)  podczas rozprawy w dniu 26.05.2008 roku (k. 17270 i nast., t. 87):

oskarżony wniósł o zwolnienie obrońcy, gdyż adw. R. S. (2) nie był obecny osobiście na trzech terminach, nie mógł zapoznać się z aktami oraz „broni interesu sądu”,

sąd nie uwzględnił tego wniosku, uznając substytucję za dopuszczalną i ponownie powołując się na oświadczenie obrońcy o zapoznaniu się z aktami.

g)  podczas rozprawy w dniu 02.06.2008 roku (k. 17363 i nast., t. 87):

oskarżony złożył wniosek o zwolnienie obrońcy, wywodząc, iż ten – cyt.: „nie broni go, a reprezentuje interesy sądu, który mu za to płaci”,

sąd nie uwzględnił tego wniosku ze względu na ogólnikowe jego uzasadnienie,

h)  podczas rozprawy w dniu 04.06.2008 roku (k. 17406 i nast., t. 88):

oskarżony złożył wniosek o zwolnienie obrońcy, gdyż ten – cyt.: „nie broni go, a broni interesu sądu”,

sąd nie uwzględnił wniosku uznając, iż nic nie wskazuje, aby obrońca reprezentował „interes sądu” a nie oskarżonego,

oskarżony ponowił wniosek o zwolnienie obrońcy wywodząc, iż adw. R. S. (2) oświadczył, że nie będzie go bronił tak, jak osób, które mu płacą,

obrońca na pytani sądu zaprzeczył, aby użył takich słów, ale potwierdził, że występuje brak zaufania, a nawet wrogość oskarżonego względem niego,

sąd zwolnił adw. R. S. (2) z obowiązku obrony J. R., albowiem – cyt. „oskarżony odmawia kontaktu z tym adwokatem, zarzuca mu, iż ten stwierdza nieprawdę co do okoliczności związanych z tym, że obrońca zapoznał się z aktami sprawy bądź odnośnie tego, że miał mu powiedzieć, że nie będzie świadczył mu obrony jak osobie, która mu płaci i zarówno oskarżony jak i obrońca wskazali na brak kontaktu oraz brak zaufania między nimi (...) (k. 17407v t. 88),

jako obrońcę oskarżonego wyznaczył adw. B. S., zarządzając, iż do końca rozprawy w tym dniu oskarżonego ma reprezentować adw. R. S. (2)

i)  podczas rozprawy w dniu 16.06.2008 roku (k. 17482 i nast., t. 88):

oskarżony złożył wniosek o zwolnienie adw. B. S. wywodząc, iż została ona wyznaczona obrońcą gdy proces był już bardzo zaawansowany i w tej sytuacji obrona jest jedynie cyt. –„pozorowaną obroną”,

adw B. S. poparła wniosek oskarżonego, gdyż była obrońcą J. R. w sprawie II K 8/07, gdzie w postępowaniu odwoławczym doszło do istotnych rozbieżności między nią a oskarżonym i Sąd Apelacyjny na jej wniosek zwolnił ją z obrony,

sąd nie uwzględnił wniosku oskarżonego, gdyż był on motywowany tylko zaawansowaniem niniejszej sprawy, a nie okolicznościami dotyczącymi sprawy IIK 8/07; nadto adw. B. S. zna całość akt sprawy, a nie odbyła jeszcze konferencji z oskarżonym, więc przedwczesne twierdzenie o braku możliwości ustalenia wspólnej linii obrony.

j)  przed kolejną rozprawą adw. B. S. złożyła wniosek o zwolnienie jej z obowiązku obrony J. R., albowiem nie doszło do konferencji z oskarżonym, który oświadczył jej, że wobec rozbieżności w linii obrony, nie będzie z nią rozmawiał ani w areszcie śledczym, ani nigdzie indziej.

k)  podczas rozprawy w dniu 23.06.2008 roku (k. 17606 i nast., t. 89):

zarządzono przerwę na konferencję oskarżonego z adw. B. S.,

po przerwie oskarżony i obrońca podtrzymali wnioski o zwolnienie, generalnie motywując to wzajemnym brakiem porozumienia,

sąd zwolnił adw. B. S., gdyż reprezentowała go w sprawie II K 8/07, tam doszło do różnicy co do linii obrony, co spowodowało nieufność w niniejszej sprawie;

jako obrońcę wyznaczono adw. W. S. z zastrzeżeniem, że adw. B. S. będzie reprezentowała oskarżonego do terminu rozprawy 17.07.2008 roku włącznie, a adw. W. S. od terminu 21.07.2008 roku.

***

Uzasadniając omawiany w tym miejscu zarzut apelacyjny, obrońca J. R. podniósł, że przy opisanym wyżej przebiegu procesu, doszło do naruszenia prawa oskarżonego do obrony, albowiem ta była realizowana mimo braku zaufania, co miało być wynikiem zwolnienia obrońców – najpierw adw. R. S. (2), a następnie adw. B. S. – po upływie pewnej ilości terminów rozprawy, zamiast niezwłocznie po zgłoszeniu wniosków w tym przedmiocie, tym bardziej, że wnioski poparli obrońcy (uzasadnienie apelacji na k. 24474–24476 akt).

***

Wbrew stanowisku obrońcy, opisany wyżej sposób procedowania Sądu Okręgowego nie świadczy o obrazie przepisów postepowania, mogącej mieć wpływ na treść orzeczenia poprzez ograniczenie prawa oskarżonego do obrony.

W orzecznictwie sądowym ugruntowany jest pogląd, że przepis art. 378 § 2 k.p.k. musi być wykładany w ten sposób, iż zwolnienie obrońcy z urzędu może nastąpić tylko wówczas, gdy wniosek oskarżonego lub obrońcy jest uzasadniony i decyzję taką podejmie sąd. Oznacza to, że oskarżony lub obrońca nie mogą samodzielnie podejmować decyzji „o rezygnacji z usług” obrońcy z urzędu, bo wypowiedzenie stosunku obrończego dotyczy wyłącznie obrońców ustanowionych z wyboru. Ta sfera – tj. badania czy wniosek jest uzasadniony – pozostaje pod wyłączną kontrolą sądu (np.: postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 3 marca 2010 roku, II KZ 11/10, OSNwSK 2010/1/491, Lex nr 843282).

Przyjmuje się, że uzasadnienie wniosku obrońcy lub oskarżonego nie może ograniczyć się tylko do oświadczenia obrońcy, iż nie widzi możliwości dalszej obrony oskarżonego, ani do oświadczenia oskarżonego, że obrońca mu nie odpowiada. Istnieje wobec tego obowiązek wskazania we wniosku konkretnych okoliczności, które mają świadczyć o braku możliwości wykonywania obrony z urzędu (np. L. K. Paprzycki, Komentarz aktualizowany do art. 378 Kodeksu postępowania karnego, stan prawny na 1 grudnia 2012 roku, SIP Lex/el. 2013; postanowienie Sądu Najwyższego z 12 października 2006 roku, IV KK 199/06, OSNKW 2007/3/24; postanowienie Sądu Apelacyjnego z Krakowie z dnia 30 sierpnia 2006 roku, II AKz 326/06, KZS 2006/9/30). Należy dodać, że okoliczności uzasadniające wniosek muszą mieć obiektywny charakter, w tym sensie, że będą się potwierdzać w przebiegu prowadzonej sprawy karnej.

Odpierając argumentację apelującego, należy w pierwszej kolejności stwierdzić, że w toku postępowania przed Sądem Okręgowym w Elblągu na żadnym etapie nie doszło do realizacji obrony J. R. w warunkach braku zaufania między nim a obrońcą. Na poparcie tego zapatrywania sąd ad quem poniżej przedstawia argumenty z ich rozbiciem na trzy grupy.

1. ocena obrony realizowanej przez adw.R. S. (2) w okresie do dnia 26.05.2008 roku.

W okresie od terminu rozprawy w dniu 21.04.2008 roku do terminu w dniu 26.05.2008 roku oskarżony J. R. sześciokrotnie składał wnioski o zwolnienie adw.R. S. (2) z obowiązku obrony, które nie były uwzględniane. Oskarżony motywował wnioski bezczynnością adwokata. Oddalając je sąd stwierdzał, iż obrońca pełni właściwie swoje obowiązki, w szczególności zapoznał się z aktami sprawy, kontaktował się z oskarżonym i prezentował należyte zaangażowanie w obronę podczas rozprawy. Takie stanowisko sądu orzekającego należy uznać za trafne, skoro istotnie nie istniały podstawy do zakwestionowania oświadczenia obrońcy, że zapoznał się z aktami, a przy tym miały miejsce kontakty z oskarżonym podczas terminu rozprawy i próba konferencji w areszcie śledczym. Wreszcie nie sposób podważyć oceny sądu a quo, iż adw. R. S. (2) właściwie realizował obronę podczas rozprawy, skoro na przeciwieństwo tej tezy nie wskazują zapisy w jej protokołach. Trafnie przy tym zdyskontowano argument oskarżonego o braku osobistej obecności obrońcy na trzech terminach, skoro żaden przepis lub chociażby istotny argument nie wyłączał w tym przypadku prawa do substytucji. Podobnie nie sposób podzielić stanowiska oskarżonego o braku reakcji obrońcy na „manipulowanie” materiałem dowodowym podczas przesłuchania świadka (na terminie 21.05.2008 roku), skoro na taką sytuację nie wskazuje protokół rozprawy lub jakikolwiek inny dowód, zaś rzekoma manipulacja miała się odbyć pod nieobecność J. R. (został wówczas wydalony z sali rozpraw na podstawie art. 375 § 1 k.p.k.).

Podsumowując powyższy fragment rozważań należy stwierdzić, że w omawianym okresie nie można mówić się o naruszeniu art. 378 § 2 k.p.k., albowiem powody przedstawiane przez oskarżonego, które miały zobligować Sąd Okręgowy do zastosowania powołanego przepisu nie miały charakteru obiektywnego. Przede wszystkim – na co już wskazano wyżej, aprobując decyzje sądu a quo – nie było podstaw do stwierdzenia faktycznej bezczynności obrońcy. Po wtóre – oceny prezentowane przez oskarżonego były skrajnie subiektywne, co niewątpliwie pozostawało w związku przyczynowym z cechami jego zaburzonej osobowości, nacechowanej silną postawą obronną z nasilonym negatywizmem i tendencjami do zachowań protestacyjnych (opinia sądowo–psychiatryczna k. 5558–5573, t. 28, opinia sądowo–psychologiczna k. 5574–5585, t. 28).

Niezależnie od powyższych ocen, dla sądu odwoławczego oczywistym jest, że przedmiotowe wnioski oskarżonego wpisywały się w przyjętą przez niego taktykę obrony, polegającą na próbach obstrukcji procesowej, polegającej – w tym przypadku – na opóźnianiu procesu, poprzez regularne zgłaszanie opartych na wciąż tej samej podstawie wniosków o zmianę obrońcy. O dowodach na taką właśnie postawę J. R. w całym postepowaniu sądowym, zob. szerzej w części I. 1. niniejszego uzasadnienia.

Skoro zatem – co wykazano wyżej – w omawianym okresie nie istniały żadne obiektywne powody do zwolnienia adw. R. S. (2), to fakt udzielania przez niego w tym czasie pomocy prawnej z urzędu J. R., nie może być odczytywany jako naruszenie prawa do obrony.

2. ocena obrony realizowanej przez adw. R. S. (2) w kontekście zwolnienia go z obowiązków obrońcy w dniu 04.06.2008 roku.

Pomimo, że na terminie rozprawy w dniu 04.06.2008 roku sąd na podstawie art. 378 § 2 k.p.k. zwolnił adw. R. S. (2) z obowiązku obrony J. R., należy stanowczo stwierdzić, że czynności tego adwokata przed wydaniem orzeczenia o jego zwolnieniu i po jego wydaniu, wykonywane były bez jakiegokolwiek uszczerbku dla obrony oskarżonego. Do wniosku tego prowadzi właściwe zdekodowanie uzasadnienia postanowienia Sądu Okręgowego. Oto bowiem motywem zwolnienie obrońcy nie jest w tym wypadku stwierdzenie obiektywnie istniejącego braku zaufania między oskarżonym a obrońcą, lecz odmowa przez oskarżonego kontaktów z adw. R. S. (2). Sąd nie uznał przy tym za udowodnione twierdzeń J. R. o niezapoznaniu się adwokata z aktami lub o treści wypowiedzi adwokata podczas rozmowy. W przedmiotowym uzasadnieniu powołano jedynie stanowiska obrońcy i oskarżonego, którzy zgodnie wskazali za brak między nimi zaufania (k. 17407v., t. 88), ale fakt przytoczenia tych stanowisk w uzasadnieniu orzeczenia nie świadczy, że wskazane w nich okoliczności wystąpiły w sposób obiektywny, a więc – jak już wskazano – zgodny z utrwaloną wykładnią art. 378 § 2 k.p.k. Reasumując – uzasadnienie powołanego postanowienia jako jedyny ustalony w sposób pewny powód zwolnienia obrońcy wskazuje postawę J. R., polegającą na odmowie współpracy z adw. R. S. (2), określoną przez tego adwokata jako „wrogość”. Gdy weźmie się przy tym pod uwagę ustalone, patologiczne cechy osobowości J. R., jak również przyjętą przez niego taktykę obstrukcji procesowej (por. wcześniejsze rozważania), to z treści oświadczeń oskarżonego i obrońcy nie sposób wysnuć wniosku, że mamy do czynienia z faktycznym brakiem zaufania, wyrażającym się np. brakiem porozumienia co do wspólnej linii obrony, lecz z uporczywie realizowanym przez J. R. dążeniem do zwolnienia obrońcy z przyczyn o całkowicie subiektywnym charakterze.

Przy tak rozumianym uzasadnieniu postanowienia o zwolnieniu obrońcy, nie może ulegać wątpliwości, że intencją sądu orzekającego nie było stwierdzenie reprezentowania J. R. przez adw. R. S. (2) z jakimkolwiek naruszeniem prawa oskarżonego do obrony, lecz usprawnienie (przyspieszenie) procesu, poprzez zmianę obrońcy zgodnie z oczekiwaniami oskarżonego. Kwestię, czy uwzględnienie wniosków oskarżonego i obrońcy nastąpiło z obrazą art. 378 § 2 k.p.k. należy przy tym skwitować stwierdzeniem, że jeśli nawet sąd dokonał nadinterpretacji określenia „uzasadniony wniosek obrońcy lub oskarżonego”, to postępując tak na korzyść oskarżonego (uwzględniając jego wolę), nie dopuścił się żadnego uchybienia równoznacznego z naruszeniem prawa do obrony.

W efekcie powyższych rozważań należy wyrazić zapatrywanie, iż zwolnienie adw. R. S. (2) – z punktu widzenia realiów niniejszej sprawy oraz uzasadnienia postanowienia o zwolnieniu – w żadnej mierze nie dowodzi lub chociażby nie uprawdopodabnia, że adw. R. S. (2) w którymkolwiek momencie sprzeniewierzył się obowiązkowi rzetelnej obrony J. R.. Przeciwnie – wszelkie okoliczności, o których wyżej, prowadzą do nieodpartego wniosku, że obrona ta była realizowana prawidłowo, uzasadnienie wniosków o zwolnienie oparte było o subiektywne przekonanie wnioskodawców, a wydane orzeczenie stanowiło „ukłon” sądu w stronę oskarżonego, polegający na uwzględnieniu jego woli w sytuacji, gdy w pełni dopuszczalna byłaby ocena przeciwna.

3. ocena obrony realizowanej przez adw. B. S. w okresie od dnia 16.06.2008 roku do dnia 17.07.2008 roku.

W dniu 16.06.2008 roku oskarżony J. R. złożył wniosek o zwolnienie adw. B. S. z obowiązku obrony, motywując to „zaawansowanym” stanem procesu, z czego wywodził „pozorowany” charakter obrony. Adw. B. S., popierając wniosek obrońcy, podniosła, że w innej sprawie (II K 8/07) doszło do jej zwolnienia z obowiązku obrony J. R. ze względu na rozbieżności co do sposobu prowadzenia obrony. Oddalając wniosek sąd stwierdził, iż nie ma podstaw do jego uwzględnienia, gdyż adw. B. S. zna całość akt sprawy, nie odbyła jeszcze konferencji z oskarżonym, nadto J. R. nie powoływał się na sytuację, dotyczącą sprawy II K 8/07, w związku z czym twierdzenie o niemożności ustalenia wspólnej linii obrony jest przedwczesne.

W dniu 23.06.2008 roku podczas przerwy w rozprawie adw. B. S. odbyła konferencję z oskarżonym, po której obrońca i oskarżony zgodnie wnieśli o zwolnienie adw. B. S. ze względu na „brak porozumienia”. Uwzględniając wniosek Sąd Okręgowy powołał się na „nieufność”, wynikającą z okoliczności związanych ze sprawą II K 8/07.

Pomimo, że na terminie rozprawy w dniu 23.06.2008 roku sąd na podstawie art. 378 § 2 k.p.k. zwolnił adw. B. S. z obowiązku obrony J. R., należy stanowczo stwierdzić, że czynności tego adwokata przed wydaniem orzeczenia o jego zwolnieniu i po jego wydaniu, wykonywane były bez jakiegokolwiek uszczerbku dla obrony oskarżonego. Do wniosku tego prowadzi analiza wszelkich czynności, podejmowanych przez adw. B. S. jako obrońcę J. R.. Oto bowiem w toku procesu wykazywała się ona niezbędną aktywnością, polegającą na zadawaniu pytań osobom przesłuchiwanym przez sąd oraz na popieraniu wszelkich wniosków, składanych przez oskarżonego. W efekcie nie sposób stwierdzić – na podstawie protokołów rozpraw i innych dokumentów – istnienia jakichkolwiek rozbieżności między oskarżonym a adw. B. S. w zakresie prezentowanej linii obrony. Przeciwnie – w sprawie mamy niewątpliwie do czynienia z jedną i tylko jedną, konsekwentną linią obrony J. R., a w żadnym momencie żaden z jego obrońców (w tym. adw. B. S.) nie podjął czynności, które możnaby chociaż interpretować jako przejaw działania sprzecznego z wolą oskarżonego. Tym samym stanowisko sądu a quo, iż powołana przez oskarżonego i obrońcę sytuacja, związana ze sprawą II K 8/07, dowodzi „nieufności”, stanowi ponowny (po zwolnieniu adw. R. S.) „ukłon” w stronę J. R., polegający na wyrozumiałym, niejako „elastycznym” podejściu do jego subiektywnych ocen.

Także zatem i w tym przypadku nie może ulegać wątpliwości, że intencją sądu orzekającego nie było stwierdzenie reprezentowania J. R. przez adw. B. S. z jakimkolwiek naruszeniem prawa oskarżonego do obrony, lecz usprawnienie (przyspieszenie) procesu, poprzez zmianę obrońcy zgodnie z oczekiwaniami oskarżonego. To, czy uwzględnienie wniosków oskarżonego i obrońcy nastąpiło z obrazą art. 378 § 2 k.p.k. należy przy tym ponownie ocenić poprzez wyrażenie zapatrywania, że jeśli nawet sąd dokonał nadinterpretacji określenia „uzasadniony wniosek obrońcy lub oskarżonego”, to czyniąc to na korzyść oskarżonego (uwzględniając jego wolę), nie dopuścił się żadnego uchybienia równoznacznego z naruszeniem prawa do obrony.

W efekcie powyższych rozważań należy wyrazić pogląd, iż zwolnienie adw. B. S. – z punktu widzenia realiów niniejszej sprawy oraz uzasadnienia postanowienia o zwolnieniu – w żadnej mierze nie dowodzi lub chociażby nie uprawdopodabnia, że adwokat ten w którymkolwiek momencie sprzeniewierzył się obowiązkowi rzetelnej obrony J. R.. Przeciwnie – wszelkie okoliczności, o których wyżej, prowadzą do nieodpartego wniosku, że obrona ta była realizowana prawidłowo, uzasadnienie wniosków o zwolnienie oparte było o subiektywne przekonanie wnioskodawców, a wydane orzeczenie uwzględniało wolę oskarżonego w sytuacji, gdy w pełni dopuszczalna byłaby ocena przeciwna.

***

4. motywy nieuwzględnienia zarzutu IV apelacji obrońcy J. R. .

W punkcie IV apelacji obrońca J. R. zarzucił obrazę art. 6 k.p.k. w zw. z art. 401 § 1 k.p.k. poprzez oddalenie wniosku oskarżonego o przerwanie rozprawy dla wypoczynku, który oskarżony motywował swoim stanem zdrowia, częstotliwością prowadzonych rozpraw i wskazywał, że z tego powodu nie jest w stanie w sposób realny przygotować się do obrony.

Popierając ten zarzut, obrońca w uzasadnieniu apelacji (k. 24478–24479 akt), polemizuje z postanowieniem wydanym podczas terminu rozprawy w dniu 02.07.2008 roku (k. 17747 i nast. akt), którym sąd nie uwzględnił wniosku obrońcy o odroczenie rozprawy na miesiąc ze względu na zmęczenie oskarżonego ilością prowadzonych z jego udziałem czynności procesowych. W uzasadnieniu postanowienia sąd stwierdził, że częstotliwość rozpraw z udziałem oskarżonego nie jest nadmierna (w uzasadnieniu wykazano to konkretnymi okolicznościami), nadto rozprawy nie trwają nadmiernie długo (ze względu na stan zdrowia oskarżonego na ogół do godziny 13.30).

Odnosząc się do przedmiotowego zarzutu należy przede wszystkim stwierdzić, że kwestia zdolności oskarżonego do udziału w rozprawie była stale badana przez lekarzy wystawiających świadectwa i zaświadczenia o zdolności do uczestnictwa w rozprawach, a także przez biegłych wydających opinie neurologiczne, urologiczne, laryngologiczne oraz przez lekarzy obecnych na rozprawie. Sąd Okręgowy nigdy nie prowadził rozprawy wbrew stanowisku tych podmiotów. Wręcz przeciwnie, kiedy upoważnione osoby sygnalizowały zmęczenie lub innego rodzaju niedyspozycję oskarżonego, zarządzano przerwę dla wypoczynku lub postanawiano o odroczeniu rozprawy. W efekcie intensywność prowadzonego procesu, w tym czas trwania poszczególnych terminów rozpraw, uzależnione były niemal tylko i wyłącznie od stopnia dyspozycji zdrowotnej oskarżonego.

Sąd Apelacyjny wyraża zapatrywanie, że stres i zmęczenie są naturalną konsekwencją udziału w procesie sądowym. W przypadku J. R. w oczywisty sposób wystąpiły czynniki wzmagające poziom stresu i zmęczenia, wynikające z:

wagi ciążącego na nim oskarżenia,

długotrwałości przewodu sądowego,

pozostawania w warunkach izolacji więziennej,

osobistych predyspozycji zdrowotnych.

Pomimo takiej kumulacji czynników, wpływających na dyskomfort oskarżonego, brak jest podstaw do uznania, że stopień stresu i zmęczenia po jego stronie był na tyle wysoki, że wyłączał realne przygotowanie się do obrony. Odpierając tej treści tezę obrońcy, sąd ad quem przywołuje następujące okoliczności:

a) opinie biegłych, zaświadczenia, świadectwa oraz informacje z Aresztu Śledczego, w świetle których (poza incydentalnym wystąpieniem zespołu przewlekłego zmęczenia, o czym w dalszej części uzasadnienia), generalnie nie wskazano, by stan psychofizyczny oskarżonego uniemożliwiał jego udział w rozprawie,

b) dużą aktywność oskarżonego podczas rozprawy (liczne wyjaśnienia, oświadczenia i wnioski) i poza nią (liczne pisma procesowe), dowodzącą dysponowania przez niego niebagatelnymi zasobami energii i woli działania na rzecz swojej obrony;

c) prezentowanie przez oskarżonego linii obrony, której – abstrahując od kwestii jej wiarygodności – nie sposób uznać za efekt przemęczenia; J. R. przez cały proces ze znaczną determinacją negował zasadność oskarżenia i atakował wszelkie niekorzystne dla niego dowody, przy czym w żadnym momencie jego postawy nie sposób uznać za nacechowaną apatią, rezygnacją lub wycofaniem, co mogłoby obiektywnie świadczyć o wystąpieniu istotnego przemęczenia,

d) stosowanie przez oskarżonego obstrukcji procesowej (por. szczegółowo część I. 1. niniejszego uzasadnienia), co nakazuje traktować deklaracje o przemęczeniu, niepotwierdzone obiektywnymi okolicznościami, ze znaczną ostrożnością.

Należy również w tym miejscu stanowczo podkreślić, że co najmniej część odpowiedzialności za ponadprzeciętnie stresujący i czasochłonny przebieg procesu (dla wszystkich jego uczestników) ponosi oskarżony, albowiem pomimo pouczeń i upomnień przewodniczącej, wielokrotnie wypowiadał się w sposób bądź to niezwiązany z zarzutami oskarżenia, bądź też ponownie w kwestiach, które poruszał przedtem wiele razy. Tytułem przykładu dość wskazać, że na każdym terminie, na którym obecny był biegły lekarz (tj. do lipca 2010 roku), oskarżony wygłaszał obszerne oświadczenia, krytyczne (często obraźliwe) pod adresem medyków, co z reguły pociągało dyscyplinowanie go przez przewodniczącą, a następnie złożenie przez J. R. wniosku o jej wyłączenie od rozpoznania sprawy. W efekcie na niemal każdym terminie rozprawy do lipca 2010 roku, czynności dowodowe co do istoty sprawy, poprzedzały długotrwałe, każdorazowo nieskuteczne próby podważenia opinii biegłego i uzyskania wyłączenia przewodniczącej składu orzekającego. Oskarżony zatem, korzystając ze swoich uprawnień (a ściśle – nadużywając ich – zob. ponownie część I. 1. niniejszego uzasadnienia), świadomie decydował się na taktykę obrony, wymuszającą jego dłuższe pozostawanie na sali rozpraw, w tym świadomie odsuwał w czasie moment rozpoczęcia przez sąd czynności dowodowych. Jakkolwiek zatem w chwili przesłuchiwania przez sąd świadków lub biegłych J. R. mógł być bardziej zmęczony niż na początku rozprawy, to jednak był to tylko i wyłącznie skutek obranej przez niego taktyki obronnej, a nie uchybień w organizacji procesu lub jakichkolwiek innych nieprawidłowości w czynnościach sądowych.

Na marginesie jedynie należy odnotować przekonanie, że komfort udziału oskarżonego w rozprawie niewątpliwie ucierpiał również za sprawą przyjętej przez niego retoryki. Skoro bowiem świadomie decydował się na niemal permanentne dyskusje z sądem we wszelkich kwestiach oraz na nadużycia wolności słowa, musiał liczyć się ze stosowaniem upomnień, wydalania z sali rozpraw, a nawet kar porządkowych, tym bardziej, że takie sytuacje powtarzały się wielokrotnie. Skoro zatem oskarżony nie uznał za stosowne poszanowania norm prawnych, regulujących przebieg procesu, to musiał liczyć się z niekorzystnymi dla siebie konsekwencjami takich zachowań. Fakt, że obecnie próbuje wywodzić stąd okoliczności, przemawiające na jego korzyść (zmęczenie procesem), stanowi kolejną próbę osiągnięcia celu w postaci zahamowania lub unicestwienia toczącego się przeciwko niemu postępowania, co jest istotą obstrukcji procesowej.

Oceny powyższej nie zmienia fakt, że z pisma AŚ z dnia 21.07.2008 roku skierowanego do sądu wynika, że J. R. skarży się na zbyt dużą częstotliwość rozpraw, a w świadectwach wystawionych przez AŚ w E. w dniach 12 i 17.09.2008 roku wskazano na zespół przewlekłego zmęczenia oskarżonego. Nie negując bowiem, że proces był dla oskarżonego męczący psychicznie i fizycznie (por. wcześniejsze rozważania), z czym wiązały się jego skargi (kierowane do sądu i administracji aresztu), nie sposób bowiem uznać, że zmęczenie to było obiektywnie tak nasilone, że wyłączało efektywny udział w procesie i naruszało prawo oskarżonego do obrony. Z kolei zespół przewlekłego zmęczenia okazał się stosunkowo krótkotrwały, skoro w świadectwach otrzymywanych przez Sąd Okręgowy poczynając od rozprawy w dniu 24.09.2008 roku, nie ma już wzmianek o tego rodzaju zespole lub zbliżonych do niego objawach.

Argumentacja obrońcy jest chybiona również w świetle okoliczności w postaci równoczesnego prowadzenia przeciwko J. R. innych spraw karnych. Sąd Apelacyjny oddalił na podstawie art. 170 § 1 pkt 2 k.p.k. wniosek dowodowy obrońcy oskarżonego zawarty w wywiedzionej przez niego apelacji (k. 24464 akt) o zwrócenie się do Sądu Okręgowego w Elblągu o nadesłanie informacji ile w latach 2008–2012 toczyło się spraw z udziałem oskarżonego J. R. przed SO w Elblągu i przed sądami rejonowymi, jaka była częstotliwość rozpraw w tych sprawach w wymienionym okresie i o przeprowadzenie dowodu z tej informacji na okoliczność intensywności prowadzonych rozpraw z udziałem oskarżonego i faktycznego obciążenia oskarżonego czynnościami procesowymi w przedmiotowym okresie, albowiem precyzyjne ustalenie częstotliwości udziału J. R. w rozprawach sądowych w latach 2008–2012 nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy, zaś znaczna częstotliwość czynności procesowych z jego udziałem i jego znaczne obciążenie w tym okresie czynnościami procesowymi, stanowią okoliczności udowodnione zgodnie z twierdzeniami wnioskodawcy. Innymi słowy – sąd ad quem nie neguje, że tempore procedendi J. R. obciążał udział w innych sprawach sądowych. Zarazem jednak w ocenie sądu odwoławczego nie sposób jest sformułować jakiegokolwiek obiektywnie mierzalnego kryterium (np. ilości terminów rozpraw tygodniowo lub miesięcznie), od którego mogłaby zależeć zdolność do udziału oskarżonego w takiej lub innej liczbie postępowań. Możliwą i celową jest jedynie ocena skutków obciążenia poprzez bieżące badanie stanu zdrowia oskarżonego pod kątem zachowania przez niego predyspozycji psychofizycznych do udziału w kolejnych czynnościach procesowych. Skoro zatem w niniejszej sprawie ocen takich dokonywano na bieżąco, a kolejne czynności procesowe realizowano po uzyskaniu pewności, że J. R. może w nich uczestniczyć, to brak obliczeń obciążenia oskarżonego liczbą spraw sądowych, nie mógł w żadnym stopniu rzutować na ocenę jego zdolności do obrony.

Reasumując – sąd odwoławczy nie neguje, że proces przed sądem pierwszej instancji był dla oskarżonego wyczerpujący psychicznie i fizycznie, lecz zjawiska te nie miały takiego nasilenia, aby wyłączały możliwość efektywnej obrony. Niewątpliwie bowiem J. R. był w tej sferze na tyle aktywny oraz prezentował swoje stanowisko na tyle stanowczo, że należy stanowczo odrzucić możliwość, iż przypadki nieuwzględnienia niektórych jego wniosków o przerwanie rozprawy, mogły mieć jakikolwiek wpływ na ocenę składanych przez niego wyjaśnień.

***

5. motywy nieuwzględnienia zarzutu V apelacji obrońcy J. R. .

W punkcie V apelacji obrońca J. R. zarzucił obrazę art. 6 k.p.k. w zw. z art. 375 § 1 k.p.k. poprzez prowadzenie rozprawy, tj. odczytanie relacji świadka R. W. (1) pod nieobecność oskarżonego, który przebywał poza salą rozpraw w czasie całej rozprawy, w sytuacji, gdy zgodnie z art. 375 § 1 k.p.k. nieobecność oskarżonego na sali powinna trwać krótko, tj. tyle, ile niezbędne byłoby do zdyscyplinowania oskarżonego;

W uzasadnieniu apelacji (k. 24482) obrońca stwierdził, że proces nie przebiegał w sposób rzetelny, albowiem J. R. był wielokrotnie pozbawiany prawa do wypowiedzi lub usuwany z sali rozpraw. Jako przykład takiej sytuacji apelujący podał termin rozprawy 09.08.2009 roku.

Odnosząc się do tak sformułowanej krytyki działania sądu a quo, sąd odwoławczy uważa za konieczne wyrażenie następujących zapatrywań.

Przede wszystkim oskarżony nie miał żadnych uzasadnionych podstaw do kwestionowania poczynań przewodniczącej składu orzekającego, które zmierzały do porządkowania procesu i konsekwentnego dążenia do zakończenia go w rozsądnym terminie. W związku z tym prezentowana przez oskarżonego totalna krytyka czynności przewodniczącej była oczywiście bezzasadna, a skoro przybierała nieodpowiednią formę, polegając na zakłócaniu porządku rozprawy lub godząc w powagę sądu, musiała skutkować najpierw upomnieniem oskarżonego, a następnie – w wypadku nieskuteczności upomnienia – wydaleniem na pewien czas z sali rozpraw zgodnie z treścią art. 375 § 1 k.p.k. Na marginesie jedynie należy wyrazić pogląd, iż nawet gdyby postępowanie Sądu Okręgowego nasuwało jakieś zastrzeżenia (z czym w niniejszej sprawie absolutnie nie mieliśmy do czynienia), to krytyka takiego postepowania winna odbywać się wyłącznie w formie przewidzianej przepisami prawa (np. poprzez środki odwoławcze lub skargi w trybie administracyjnym), nadto z zachowaniem chociażby minimum ogólnoprzyjętych zasad kulturalnego zachowania, w tym kultury wypowiedzi.

Sąd odwoławczy nie znajduje zatem żadnych podstaw do podważenia stosowania przez sąd a quo art. 375 § 1 k.p.k. Wydalanie oskarżonego z sali rozpraw miało charakter czasowy, a po pewnej chwili (krótszej lub dłuższej) otrzymywał on zgodę na powrót na salę. Przed wydaleniem oskarżonego każdorazowo pouczano go o przyczynie zastosowania tej sankcji. Po sprowadzeniu oskarżonego na salę rozpraw, przewodnicząca informowała go o przebiegu rozprawy pod jego nieobecność.

Te same zasady stosowano wobec J. R. podejmując decyzje o jego wydaleniu z sali rozpraw na podstawie art. 390 § 2 k.p.k. Tego rodzaju sytuacji apelujący nie kontestował, a sąd ad quem z urzędu nie dostrzega w tej mierze żadnych nieprawidłowości.

Kolejną kwestią, wymagającą zajęcia stanowiska przez sąd odwoławczy, jest długość czasu, przez jaki oskarżony pozostawał poza salą rozpraw. Nie sposób w tym względzie podzielić oceny obrońcy (odnoszącej się do wydalenia na podstawie art. 375 § 1 k.p.k.), iż pozostawanie oskarżonego poza salą rozpraw trwało zbyt długo, tj. dłużej, niż to konieczne dla zdyscyplinowania go. Należy na wstępie stwierdzić, że art. 375 § 1 k.p.k. operuje określeniem „pewien czas”, które ma charakter na tyle ogólny, że podlega każdorazowej wykładni sądu. Powołany przepis pozwala co najwyżej przyjąć, że intencją ustawodawcy nie było wydalenie oskarżonego z całej rozprawy, względnie z jej istotnej części (np. całego jednego terminu), lecz spowodowanie każdorazowego określania przez przewodniczącego składu sędziowskiego, jaki „wymiar” omawianej sankcji będzie najwłaściwszy z punktu widzenia jej celów.

Przy powyższym założeniu nie da się – zdaniem sądu ad quem – skutecznie zakwestionować decyzji, podejmowanych przez przewodniczącą w niniejszej sprawie. Gdy bowiem weźmie się pod uwagę, że:

proces należał do bardzo trudnych,

sąd nie dysponował nieograniczonym czasem na jego prowadzenie (ze względu na stan zdrowia J. R. rozprawy nie mogły być dłuższe niż 4–5 godzin),

J. R. wielokrotnie, niemal na każdym terminie rozprawy, zachowywał się w sposób zakłócający porządek rozprawy lub godzący w powagę sądu,

z zachowania tego oskarżony uczynił sobie jedno z narzędzi obstrukcji procesowej (opóźniania czynności),

to każdorazowe wydalenie z sali rozpraw musiało sprzyjać usprawnieniu postępowania, a nie być czynnością pro forma. Innymi słowy – omawiana sankcja musiała być stosunkowo dotkliwa, aby oskarżonego skłonić do zaniechania podobnych działań w przyszłości i umożliwić tym samym niezakłócone prowadzenie postępowania. Z tego punktu widzenia nie ma żadnej nadmierności, nieproporcjonalności w którymkolwiek z przypadków zastosowania art. 375 § 1 k.p.k., w tym podczas rozprawy w dniu 09.08.2009 roku (tj. w przypadku powołanym przez apelującego). Należy bowiem zważyć, iż naganne zachowanie J. R. nie było ani pierwszym, ani jedynym w toku rozprawy, co upoważnia do oceny o jego uporczywości w utrudnianiu czynności sądowych.

Sąd odwoławczy wyraża również zapatrywanie, iż na skutek częstego stosowania przez sąd orzekający art. 375 § 1 k.p.k. nie doszło do ograniczenia prawa oskarżonego do obrony, albowiem – bez względu na czas stosowania omawianej sankcji w poszczególnych przypadkach – przewodnicząca składu orzekającego prawidłowo stosowała przepis art. 375 § 2 k.p.k., niezwłocznie informując oskarżonego po jego powrocie na salę rozpraw o przebiegu rozprawy w czasie jego nieobecności oraz umożliwiając mu złożenie wyjaśnień co do przeprowadzonych w czasie jego nieobecności dowodów. Odnośnie takiego sposobu procedowania nie podniesiono w apelacji żadnych zarzutów lub chociażby krytycznych uwag, zaś sąd ad quem z urzędu nie dopatrzył się w tej mierze jakiegokolwiek uchybienia.

Ze względu na treść zarzutu apelacyjnego należy podkreślić, że w niniejszej sprawie nie doszło do naruszenia zasad rzetelnego procesu w rozumieniu art. 6 ust. 3 lit. d EKPCz. Przepis ten przewiduje zasadę, iż przed skazaniem oskarżonego wszystkie dowody przeciwko niemu muszą zasadniczo zostać przedstawione w jego obecności na jawnej rozprawie z uwzględnieniem zasady kontradyktoryjności. Jednak możliwe są wyjątki od tej zasady, przy czy nie mogą one naruszać prawa do obrony, które co do zasady wymaga, by oskarżony miał odpowiednią i właściwą możliwość zakwestionowania zeznań i przesłuchania świadka zeznającemu przeciwko niemu czy to w chwili składania przez świadka swych zeznań, czy też na późniejszym etapie postępowania. W orzecznictwie ETPCz zaznacza się jednak, że prawo oskarżonego do rzetelnego procesu nie doznaje praktycznego ograniczenia, jeżeli jego obrońca brał udział w przesłuchaniu świadka. Działa on wszak w interesie i na korzyść oskarżonego (np. wyrok ETPCz z dnia 17 kwietnia 2012 roku, w sprawie nr 43609/07, Lex nr 1147991).

J. R. podczas prowadzenia rozprawy pod jego nieobecność korzystał z pomocy obrońcy, mającego możliwość przesłuchania każdego świadka osobiście i zadawania mu pytań. Po zakończeniu przesłuchiwania świadków oskarżony miał również możliwość kwestionowania zeznań poprzez składanie stosownych wyjaśnień. Nie został także pozbawiony prawa do zadawania pytań świadkom, które mógł zadać po wprowadzeniu go na salę i udzieleniu mu przez przewodniczącą informacji o przebiegu rozprawy pod jego nieobecność.

Reasumując powyższe rozważania, sąd ad quem wyraża zapatrywanie o zasadnym i zgodnym z prawem sposobem stosowania przez sąd orzekający przepisów art. 375 § 1 i 2 k.p.k., a co za tym idzie – o niezasadności zarzutu naruszenia prawa do obrony poprzez nieprawidłowe stosowanie tych norm.

***

6. motywy nieuwzględnienia zarzutu VI apelacji obrońcy J. R. .

W punkcie VI apelacji obrońca J. R. zarzucił obrazę art. 6 k.p.k. w zw. z art. 386 § 2 k.p.k. i art. 365 k.p.k. poprzez uniemożliwianie oskarżonemu składania wyjaśnień co do każdego dowodu bezpośrednio po jego przeprowadzeniu i obligowanie oskarżonego do składania pisemnych wyjaśnień odnośnie przeprowadzanych dowodów.

Wbrew powyższemu stanowisku, nie doszło do naruszenia prawa oskarżonego do składania wyjaśnień. Sąd a quo nie naruszył przepisu art. 175 § 1 i 2 k.p.k., albowiem J. R. w toku procesu wypowiadał się wielokrotnie i w sposób stosunkowo obszerny.

Nie stanowią naruszenia prawa oskarżonego do składania wyjaśnień czynności przewodniczącej, polegające na czuwaniu, aby ich treść związana była bezpośrednio z przedmiotem toczącego się postępowania bądź treścią aktualnie przeprowadzanego dowodu, by oskarżony nie powtarzał już raz wypowiadanych i zaprotokołowanych treści, nadto by oświadczenia składano w odpowiedniej formie. Czynności te wynikają z ustawowych uprawnień przewodniczącego składu sądzącego, a sposób stosowania tych norm przez przewodniczącą niewątpliwie nie pozbawił oskarżonego jego uprawnień procesowych, aczkolwiek z pewnością ograniczał skłonność J. R. do składania wyjaśnień w dowolnych momentach, wynikających z jego osobistej oceny, nieuwzględniającej zaplanowanego porządku czynności procesowych.

Szczególna dbałość przewodniczącej o zachowanie porządku rozprawy była o tyle zasadna, że oskarżony wielokrotnie przystępował do składania wyjaśnień lub deklarował taką gotowość wówczas, kiedy już wcześniej zaplanowano na danej rozprawie przeprowadzanie konkretnych czynności dowodowych, przy czym czas każdej rozprawy nie mógł przekraczać 4–5 godzin, a niekiedy był krótszy ze względu na stan zdrowia oskarżonego W takich okolicznościach umożliwianie oskarżonemu składania wyjaśnień dokładnie w czasie, w którym zgłaszał on takie żądanie, prowadziłoby do skutecznego zakłócenia porządku rozprawy, polegającego na konieczności jej przerwania ponownego wezwania tych samych świadków na dalszy termin.

W konkluzji powyższych rozważań należy stwierdzić, że dyscyplinowanie J. R. przez przewodniczącą w ramach art. 366 k.p.k. było uzasadnione, a oskarżony regularnie – aczkolwiek nie w każdym dowolnie wybranym przez siebie momencie – mógł składać wyjaśnienia, ograniczone co najwyżej wezwaniami przewodniczącej do trzymania się w wypowiedziach przedmiotu procesu i przestrzegania w nich zasad kultury, w tym szacunku wobec pozostałych uczestników procesu.

***

7. motywy nieuwzględnienia zarzutu VII apelacji obrońcy J. R. .

W punkcie VII apelacji obrońca J. R. zarzucił obrazę art. 6 k.p.k. w zw. z art. 406 § 1 k.p.k. poprzez udzielenie oskarżonemu głosu po zamknięciu rozprawy przed przedstawicielami procesowymi i uniemożliwienie mu swobodnego wygłoszenia mowy końcowej w całości poprzez bezpodstawne odebranie mu głosu.

Nieuprawnionym jest argument apelującego (k. 24482–24484), iż sąd a quo – cyt.: „wbrew regulacji art. 406 § 1 k.p.k. zobligował oskarżonego do wygłoszenia mowy końcowej przed wystąpieniami przedstawicieli procesowych”. Wprawdzie bowiem powołany przepis istotnie przewiduje kolejność, zgodnie z którą oskarżony wypowiada się jako ostatni, niemniej jednak nadużyciem jest sformułowanie o „obligowaniu oskarżonego” do wygłoszenia mowy końcowej przed obrońcą, skoro podczas rozprawy w dniu 21.09.2012 roku obrońca J. R. zgłaszał wniosek o przełożenie swojego wystąpienia na inny termin rozprawy, zaś J. R. wprost zadeklarował – cyt.: „Oświadczam, że jestem przygotowany do wygłoszenia mowy końcowej w sprawie i będę mowę taką wygłaszał” (k. 24018), a swoją deklarację powtórzył tego samego dnia po konsultacji z obrońcą (k. 24019). Tak więc rozpoczęcie przez J. R. wygłaszania mowy końcowej w dniu 21.09.2012 roku było jego całkowicie świadomym, przemyślanym i omówionym z obrońcą wyborem. W tych okolicznościach nie sposób stwierdzić, jaki – chociażby hipotetycznie – wpływ na treść orzeczenia (w rozumieniu art. 438 pkt 2 k.p.k.) mogło mieć uchybienie w postaci zmiany kolejności przewidzianej w art. 406 § 1 k.p.k., tym bardziej, że wpływu takiego nie wykazał w apelacji obrońca, nadto zaś nie sposób go stwierdzić z urzędu.

Nie zasługiwała na uwzględnienie część zarzutu, zgodnie z którą J. R. bezpodstawnie odebrano głos, nie pozwalając dokończyć mowy końcowej.

Przede wszystkim należy wskazać, że już na rozprawie w dniu 21.09.2012 roku w trakcie swojego wystąpienia J. R. był kilkukrotnie upominany przez przewodniczącą ze względu na wypowiedzi nie dotyczące zarzutów lub obraźliwe dla innych osób (k. 24019–24022).

Podobna sytuacja miała miejsce na terminie rozprawy w dniu 18.10.2012 roku, na którym oskarżony kontynuował swoje obszerne wystąpienie (k. 24083–24086) do przerwy na niezbędne czynności higieniczne z jego udziałem (k. 24086), przedłużonej dodatkowo na jego wniosek o 10 minut dla wypoczynku (k. 24086).

Po przerwie, w trakcie kontynuowania przez J. R. mowy końcowej, przewodnicząca upominała go, by skupił się na swoich zarzutach (k. 24086–24087), po czym – cyt.: „(...) stwierdzając, że oskarżony zadaje pytania, nie kontynuuje swojego wystąpienia oceniającego stawiane mu zarzuty i mając uwadze wszystkie wcześniejsze pouczenia odebrała oskarżonemu J. R. głos i udzieliła głosu jego obrońcy adw. P. T.” (k. 24087).

Na tej samej rozprawie obrońca J. R. wnosił o umożliwienie oskarżonemu dokończenia mowy. Przewodnicząca nie uwzględniła jednak tego wniosku (k. 24088), gdyż – jak uzasadniła – oskarżony mimo wielokrotnego pouczania nawiązywał do innych postępowań, dowodów, które nie zostały ujawnione w tym postepowaniu, a także używał obraźliwych określeń pod adresem świadków i prokuratora.

Oceniając przytoczone czynności przewodniczącej nie sposób uznać, że naruszyły one obwiązujące przepisy postępowania karnego. Nie można mieć zwłaszcza zastrzeżeń do oceny, że zachodziła konieczność zdyscyplinowania J. R. poprzez wielokrotne upominanie go, a następnie ostateczne odebranie głosu, gdyż nagannych zachowań w postaci odbiegania od przedmiotu procesu i poniżania jego uczestników, dopuszczał się on wielokrotnie w toku czteroletniego postepowania sądowego. Tym samym nie sposób wątpić, że tak było również w tym wypadku. Co istotne – apelujący nie zanegował oceny przewodniczącej o obraźliwym charakterze wypowiedzi oskarżonego, częściowo przyznając przez to, że zachodziły podstawy do upomnień, o jakich mowa w art. 375 § 1 k.p.k.

Argumentacja obrońcy, że oskarżonemu odebrano głos w chwili, gdy zamierzał odnieść się do wystąpienia obrońcy D. L., nie zasługuje na uwzględnienie. Po pierwsze bowiem, merytoryczna treść mowy końcowej nie byłą jedyną przyczyną interwencji przewodniczącej (zob. wcześniejsze uwagi), a po drugie – przewodnicząca, biorąc pod uwagę skłonność oskarżonego do stosowania obstrukcji procesowej, zmuszona była wyjątkowo rygorystycznie stosować przepisy porządkowe, umożliwiające rozstrzygnięcie sprawy w rozsądnym terminie (art. 2 § 1 pkt 4 k.p.k.). Po trzecie wreszcie i najistotniejsze – nie zostało w żadnej mierze wykazane lub chociażby uprawdopodobnione, że odebranie głosu podczas mowy końcowej mogło mieć wpływ na treść orzeczenia (w rozumieniu art. 438 pkt 2 k.p.k.). Argumenty na poparcie takiej tezy nie wynikają z uzasadnienia apelacji, a nie sposób dostrzec ich z urzędu.

Na marginesie jedynie należy odnotować, że po odebraniu głosu J. R., mowę końcową wygłaszał jego obrońca, co stwarzało możliwość szerokiego przedstawienia tych ewentualnie istotnych argumentów, których nie mógł zaprezentować sam oskarżony.

Reasumując należało uznać, że na etapie głosów stron nie doszło do tego rodzaju uchybień, które starzałyby konieczność uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji.

IV.

motywy nieuwzględnienia zarzutów obrazy przepisów postępowania, mającej skutkować naruszeniem prawa do obrony oskarżonego K. R. (1) .

Zarzuty tego rodzaju podniesiono w punktach A, B i D apelacji obrońcy K. R. (1). Odpierając je Sąd Apelacyjny, tytułem uwagi ogólnej wskazuje, że w dalszych rozważaniach aktualność zachowują zapatrywania wyrażone w części III.1. niniejszego uzasadnienia, dotyczące nadużywania prawa do obrony poprzez czynienie z niego narzędzia tzw obstrukcji procesowej.

***

1. motywy nieuwzględnienia zarzutów A i B apelacji obrońcy K. R. (1) .

W punkcie A apelacji obrońca K. R. (1) zarzucił obrazę art. 117 § 2 k.p.k. i art. 377 § 3 k.p.k. w zw. z art. 6 k.p.k. poprzez przeprowadzenie rozprawy w dniu 18.10.2012 roku podczas nieobecności oskarżonego, który tego dnia przebywał w szpitalu i przedstawił dowód na potwierdzenie tego pobytu wnosząc o odroczenie rozprawy i nie prowadzenie jej pod jego nieobecność, co w sytuacji odbierania od stron głosów końcowych i zakończenia rozprawy w tym dniu, pozbawiło oskarżonego prawa do wygłoszenia ostatniego słowa.

W punkcie B apelacji obrońca K. R. (1) zarzucił obrazę art. 117 § 2 k.p.k. i art. 117 § 2a k.p.k. i art. 377 § 3 k.p.k. w zw. z art. 6 k.p.k. poprzez prowadzenie szeregu terminów rozprawy podczas usprawiedliwionej nieobecności oskarżonego, potwierdzonej zaświadczeniami biegłego sądowego oraz w sytuacji potwierdzenia pobytu oskarżonego w szpitalu i jego złego stanu zdrowia, w sytuacji złożenia przez niego wniosku o odroczenie rozprawy z uwagi na niemożność uczestniczenia w rozprawie i wyrażenie woli osobistego w niej uczestnictwa wraz z niewyrażeniem zgody na prowadzenie rozprawy pod jego nieobecność.

Dla pełnego umotywowania oceny o bezzasadności powyższych zarzutów, konieczne jest przytoczenie przebiegu tej części postępowania, w której oskarżony K. R. (1) wielokrotnie wnosił o odroczenie rozprawy, motywując to złym stanem zdrowia, a więc od czasu, gdy opuścił areszt śledczy i odpowiadał z wolnej stopy.

1. termin rozprawy 07.12.2011 roku – rozprawę odroczono na wniosek K. R. (1), który przebywał w szpitalu od 5 do 9.12.2011 roku z rozpoznaniem przewlekłego zapalenia oskrzeli,

2. termin rozprawy 21.12.2011 (k. 22691–22700, t. 114):

K. R. (1) nie stawił się, wniósł o odroczenie rozprawy, przedstawiając zaświadczenie lekarskie, z którego wynika, że oskarżony „winien leżeć” od 20 do 21.12.2011 roku z powodu astmy oskrzelowej; zaświadczenie wystawił lekarz rodzinny (a nie lekarz sądowy);

sąd na podstawie art. 376 § 3 k.p.k. orzekł o prowadzeniu rozprawy pod nieobecność K. R. (1) uznając, że świadkowie, którzy się stawili, nie zeznają bezpośrednio na okoliczności dotyczące tego oskarżonego (przesłuchano świadków: P. B., K. W. i T. W..

3. termin rozprawy 11.01.2012 (k. 22802–22808, t. 115): na rozprawie stawił się K. R. (1) osobiście,

4. termin rozprawy 25.01.2012 (k. 22886–22901, t. 115):

K. R. (1) nie stawił się, wniósł o odroczenie rozprawy, ponownie składając zaświadczenie od lekarza rodzinnego z powodu astmy oskrzelowej,

sąd zastosował art. 377 § 3 k.p.k. i prowadził rozprawę, odnotowując również, że jedyny dowód tego dnia (zeznania świadka E. K. (1)) nie dotyczy bezpośrednio K. R. (1);

5. termin rozprawy 24.02.2012 (k. 23030–23042, t. 116): na rozprawie stawił się K. R. (1) osobiście,

6. termin rozprawy 29.02.2012 (k. 23052–23072, t. 116): na rozprawie stawił się K. R. (1) osobiście,

7. termin rozprawy 04.04.2012 (k. 23172–23180, t. 116): K. R. (1) nie stawił się bez usprawiedliwienia, sąd prowadził rozprawę pod jego nieobecność na podstawie art. 377 § 3 k.p.k.,

8. termin rozprawy 30.04.2012: zniesiony ze względu na wniosek K. R. (1), do którego załączono zaświadczenie lekarza sądowego o niezdolności do udziału w rozprawie przez 30 dni (k. 23215);

9. termin rozprawy 30.05.2012 (k. 23293–23294, t. 117):

przed wyznaczeniem tego terminu rozprawy sąd zasięgnął opinii biegłego lekarza A. I. – specjalisty chorób płuc i alergologii (k. 23254–23255), który po przeprowadzeniu badania i analizy dokumentacji lekarskiej stwierdził brak cech zaostrzenia astmy oskrzelowej w dniu badania (K. R. (1) nie przedstawił dokumentów świadczących o zaostrzeniu choroby); biegły uznał, że oskarżony może stawić się w sądzie po dniu 24.05.2012 roku;

rozprawę sąd odroczył na wniosek K. R. (1), który przedstawił zaświadczenie od lekarza sądowego J. K. (k. 2379 – zaświadczenie z dnia 29.05.2012 r. oskarżony niezdolny do stawiennictwa przez 30 dni);

10. termin rozprawy 01.06.2012 (k. 23308–23313, t. 117):

termin rozprawy odroczono na tej samej podstawie, co termin 30.05.2012 roku,

sąd przesłuchał lekarza sądowego J. K., który podtrzymał treść obu wystawionych zaświadczeń; w przypadku pierwszego podstawą wystawienia było zaostrzenie astmy, a drugiego – ta sama dolegliwość i dodatkowo rwa kulszowa;

sąd dopuścił dowód z opinii biegłego lekarza C. S. na okoliczność, czy oskarżony może brać udział w rozprawach po 26.06.2012 i pod jakimi warunkami; wyznaczono termin badania oskarżonego na 13.06.2012 roku;

11. termin rozprawy 27.06.2012 (k. 23442–23470 t. 118):

K. R. (1) nie stawił się i wniósł o odroczenie rozprawy (k. 23435), nie przedstawiając zaświadczenia od lekarza sądowego ani o pobycie w szpitalu, załączając jedynie skierowania do szpitala wystawione przez lekarza rodzinnego (k. 23436, 23437),

sąd dysponuje informacją, że K. R. (1) został wypisany ze szpitala w dniu 18.06.2012 roku (k. 23386 t. 117);

sąd stwierdza, że K. R. (1) nie stawił się w dniu 21.06.2012 roku na badanie przez biegłego lekarza C. S.; pismem z dnia 18.06.2012 roku (k. 23367 i nast.) wniósł o powołanie biegłych z I. i okolic, motywując to stanem zdrowia i brakiem środków na dojazd,

przesłuchany na rozprawie biegły lekarz C. S. na podstawie dokumentacji medycznej nadesłanej przez szpital i K. R. (1) stwierdził, że stan zdrowia oskarżonego pozwala na uczestnictwo w rozprawie;

sąd prowadzi rozprawę pod nieobecność oskarżonego na podstawie art. 377 § 3 k.p.k.;

w chwili wydania powyższego postanowienia sąd nie miał wiedzy na temat tego, że w dniu 26.06.2012 roku K. R. (1) został ponownie przyjęty do szpitala (szerzej o tym w dalszej części uzasadnienia);

12. termin rozprawy 04.07.2012 (k. 23486–23502, t. 118):

K. R. (1) nie stawił się zawiadomiony prawidłowo; przedłożono zaświadczenie o przyjęciu go do szpitala w dniu 26.06.2012 roku (k. 23485 t. 118);

sąd postanowił o prowadzeniu rozprawy bez udziału K. R. (1) na podstawie art. 376 § 3 k.p.k., albowiem jedyną czynnością tego dnia było odczytywanie dokumentów na wniosek J. R.;

po terminie rozprawy sąd uzyskał pismo ze szpitala (k. 23508 t. 118) i zaświadczenie (k. 23515 t. 118), w świetle których pobyt oskarżonego trwał od dnia 26.06.2012 roku do dnia 04.07.2012 roku i „(...) był uzasadniony nagłym zagrożeniem dla życia lub zdrowia chorego”

13. termin rozprawy 11.07.2012 (k. 23524–23536, t. 118):

K. R. (1) złożył wniosek o odroczenie rozprawy(k. 23512, t. 118) datowany 10.07.2012 roku, do którego załączył zaświadczenie lekarza rodzinnego (k. 23513) z 10.07.2012 o treści „zaostrzenie astmy oskrzelowej z powodu infekcji wirusowej”, wydane „na prośbę chorego”, nadto skierowanie do szpitala datowane 04.07.2012 roku (k. 23514) z rozpoznaniem „żylaki kończyn dolnych, astma oskrzelowa”; oskarżony nie załączył zaświadczenia od lekarza sądowego;

przesłuchany na rozprawie biegły lekarz C. S. uznał nieobecność K. R. (1) na rozprawach w dniach 27.06.2012 roku i 04.07.2012 roku za usprawiedliwioną ze względu na przyjęcie go do szpitala w dniu 26.06.2012 roku w stanie zagrożenia dla zdrowia lub życia;

biegły uznał nieobecność K. R. (1) w dniu 11.07.2012 roku za nieusprawiedliwioną, gdyż dokumenty wskazywały na wypisanie oskarżonego ze szpitala w dniu 04.07.2012 roku w stanie ogólnym dobrym;

sąd postanowił na podstawie art. 377 § 3 k.p.k. prowadzić rozprawę pod nieobecność K. R. (1), gdyż nie usprawiedliwił jej zaświadczeniem wystawionym przez lekarza sądowego;

14. termin rozprawy 18.07.2013 (k. 23776–23783, t. 119):

K. R. (1) złożył wniosek o odroczenie rozprawy, załączając zaświadczenie lekarza rodzinnego (k. 23774, 23775 t. 119) z rozpoznaniem „zaostrzenie astmy oskrzelowej, choroba zwyrodnieniowa stawów kręgosłupa, żylaki kończyn dolnych” wydane „na prośbę chorego”;

sąd postanowił prowadzić rozprawę pod nieobecność K. R. (1), powołując się na przepisy art. 376 § 3 k.p.k. i art. 377 § 3 k.p.k.,

15. termin rozprawy 25.07.2012 (k. 23816–23819, t. 120):

rozprawę odroczono na wniosek K. R. (1), który przedstawił zaświadczenie od lekarza sądowego o niezdolności do udziału w czynnościach sądowych przez okres 2 miesięcy,

sąd zwrócił się do kuratora sądowego i policji o sporządzenie wywiadów środowiskowych o oskarżonym oraz dopuścił dowody z opinii biegłych: lekarza chorób płuc A. I. i lekarza neurologa J. S. (1) co do zdolności oskarżonego do udziału w rozprawach po 10.09.2012 roku (w terminach już wyznaczonych, ale przed upływem okresu niezdolności, wskazanego przez lekarza sądowego;

po odroczeniu rozprawy sąd uzyskał:

pismo z dnia 06.08.2012 (k. 23881, t. 120), którym lekarz sądowy G. M. podtrzymał treść zaświadczenia wystawionego oskarżonemu,

wywiad kuratora sądowego (k. 23898, t. 120) oraz pismo Posterunku Policji w K. (k. 23901, t. 120), w świetle których oskarżony nie jest obłożnie chory, jest często widywany na ulicach (...), samodzielnie chodzi do lekarza i na zakupy;

16. termin rozprawy 17.09.2012 (k. 23977–23987, t. 120):

K. R. (1) nie stawił się zawiadomiony prawidłowo; wniosek oskarżonego o odroczenie rozprawy złożony przed poprzednim terminem, odnosił się również do niniejszego terminu ze względu na dwumiesięczny okres niezdolności, wynikający z zaświadczenia lekarza sądowego,

obrońca oświadczył, że oskarżony w dniu wczorajszym opuścił szpital w G., nie wie od kiedy tam przebywał, na jakim oddziale i z jakim rozpoznaniem; według obrońcy został wyznaczony termin operacji „na żylaki” i oskarżony ma się na nią zgłosić w dniu 30.09.2012 roku;

sąd stwierdził niestawiennictwo oskarżonego na badanie przez biegłych lekarzy, wyznaczone na dzień 05.09.2012 roku pomimo, że K. R. (1) odbiór wezwania potwierdził osobiście w dniu 02.08.2012 (k. 23875, t. 120),

sąd postanowił na podstawie art. 377 § 3 k.p.k. prowadzić rozprawę pod nieobecność K. R. (1) gdyż „w kontekście potrzeby przeprowadzenia badania tego oskarżonego, po dopuszczeniu dowodu z opinii biegłych nie stawił się na wyznaczony termin badania, mimo iż był pouczony, że w przypadku niestawiennictwa Sąd uzna jego nieobecność na rozprawie za nieusprawiedliwioną”,

sąd przesłuchał biegłego A. I. (k. 23983–23985); w świetle jego opinii – w szczególności – wobec nieprzedłożenia przez K. R. (1) dokumentacji z leczenia w poradni specjalistycznej (tj. chorób płuc), a jedynie z poradni ogólnej, nie sposób przyjąć, że zaostrzenie objawów astmy, wskazane w zaświadczeniu lekarza sądowego, mogło trwać 2 miesiące;

17. termin rozprawy 21.09.2012 (k. 23998–24024,t. 120):

K. R. (1) nie stawił się zawiadomiony prawidłowo; wniosek oskarżonego o odroczenie rozprawy złożony przed terminem 25.07.2012 roku, odnosił się również do niniejszego terminu ze względu na dwumiesięczny okres niezdolności, wynikający z zaświadczenia lekarza sądowego,

sąd postanowił na podstawie art. 377 § 3 k.p.k. prowadzić rozprawę bez udziału K. R. (1), gdyż nie stawił się na nią bez usprawiedliwienia, albowiem nie poddał się badaniu przez biegłych celem zweryfikowania aktualnego stanu zdrowia;

sąd powtórzył czynność z terminu rozprawy 27.06.2012 roku w postaci oddalenia wniosków dowodowych stron wobec uznania, że nieobecność K. R. (1) na wskazanym wyżej terminie miała charakter usprawiedliwiony,

sąd zamknął przewód sądowy i udzielił głosu stronom;

sąd dopuścił dowód z opinii biegłego chirurga C. S. na okoliczność, czy niepoddanie się przez K. R. (1) obecnie operacji związanej ze schorzeniem żylaków wyznaczonej na 30.09.2012 roku będzie stanowiło zagrożenie dla życia tego oskarżonego;

18. termin rozprawy 18.10.2012 (k. 24080–24089, t. 121):

K. R. (1) złożył wniosek o odroczenie rozprawy (k. 24061, t. 121), załączając zaświadczenie o pobycie w szpitalu „od 09.10.2012 i nadal” (k. 24061, t. 121),

sąd stwierdza, że oskarżony nie stawił się na badanie przez biegłego C. S., wyznaczone na 28.09.2012 roku, pomimo osobistego odebrania wezwania z pouczeniem, że niestawiennictwo na badanie spowoduje uznanie niestawiennictwa na rozprawach za nieusprawiedliwone (k. 24041),

sąd postanowił na podstawie art. 377 § 3 k.p.k. prowadzić rozprawę bez udziału oskarżonego, gdyż zawiadomiony o jej terminie nie stawił się bez usprawiedliwienia, albowiem nie poddał się badaniu przez biegłego celem zweryfikowania aktualnego stanu zdrowia i potrzeby wykonania w miesiącu wrześniu lub październiku 2012 operacji „na żylaki”;

podczas rozprawy strony kontynuowały mowy końcowe.

***

Do zarzutów apelacyjnych oznaczonych A i B należy odnieść się łącznie, albowiem istotą każdego z nich jest kwestionowanie ocen sądu o nieusprawiedliwionym charakterze niestawiennictwa K. R. (1), z tym, że – w ujęciu chronologicznym – pierwsze miejsce winien zajmować zarzut B, jako dotyczący (co wynika z uzasadnienia apelacji) terminów 25.01.2012 r., 27.06.2012 r., 04.07.2012 r., 17.09.2012 r. i 21.09.2012 r., a miejsce drugie zarzut A, jako dotyczący wyłącznie terminu 18.10.2012 r.

***

Wbrew stanowisku obrońcy (w ramach zarzutu B), podczas terminu rozprawy w dniu 25.01.2012 roku sąd a quo prawidłowo zastosował przepis art. 377 § 3 k.p.k., albowiem – na co już wskazano – wnosząc o usprawiedliwienie nieobecności i odroczenie rozprawy oskarżony złożył zaświadczenie od lekarza rodzinnego a nie od lekarza sądowego. Tym samym, wobec niespełnienia przez oskarżonego wymogu z art. 117 § 2a k.p.k., nie było podstaw do zastosowania przepisu art. 117 § 2 k.p.k.

Nie zasługiwała na uwzględnienie argumentacja obrońcy, zgodnie z którą oskarżony nie miał dostępu do lekarza sądowego, gdyż lekarz J. K. był chory, a najbliższy lekarz sądowy przyjmował w O.. Odległość bowiem między tymi miejscowościami nie jest znaczna (około 56 km), co przy dobrym połączeniu drogowym nie powinno nastręczać trudności komunikacyjnych. Pogląd obrońcy, iż nie można wymagać od chorego człowieka podróży do lekarza sądowego, nie znajduje dostatecznego uzasadnienia, skoro nie zostało wykazane, aby rodzaj schorzenia (astma oskrzelowa) wykluczał możliwość podróży, co in concreto znajduje szczegółowe oparcie w opinii biegłego lekarza specjalisty z zakresu chorób płuc – A. I. podczas jednego z późniejszych terminów rozpraw (zob. protokół rozprawy k. 23983–23985, t. 120 akt).

Sąd ad quem stoi przy tym na stanowisku, że ratio legis przepisu art. 117 § 2a k.p.k. – poza przypadkami zupełnie wyjątkowymi – sprzeciwia się jakimkolwiek próbom jego wykładni, obejmującej kwestię „dostępności” lekarza sądowego. Prowadziłoby to bowiem do podejmowania przez osoby wezwane prób wykazania niemożności stawiennictwa do lekarza sądowego bez względu na miejsce jego urzędowania, za to z powołaniem się na rodzaj lub nasilenie objawów choroby.

Powyższą argumentację należy uzupełnić oceną, że nawet w przypadku uznania, że K. R. (1) nie miał obiektywnej możliwości uzyskania wymaganego zaświadczenia, w związku z czym jego nieobecność w dniu 25.01.2012 roku była usprawiedliwiona, nie byłoby podstaw do stwierdzenia tego obrazy przepisów postępowania. Oto bowiem sąd a quo, uzasadniając postanowienie wydane na podstawie art. 377 § 3 k.p.k. odnotował zarazem, że jedyny dowód przeprowadzany na terminie 25.02.2012 roku, tj. przesłuchanie świadka E. K. (1), nie dotyczy bezpośrednio zarzutów postawionych K. R. (1). Tym samym, ze względu na treść art. 376 § 3 k.p.k., prowadzenie rozprawy było w tym wypadku dopuszczalne pod nieobecność K. R. (1) nawet przy uznaniu złożonego przez niego za świadczenia lekarskiego za wystarczające.

***

Wbrew stanowisku obrońcy (w ramach zarzutu B), podczas terminów rozprawy w dniach 27.06.2012 roku i 04.07.2012 roku nie doszło do tego rodzaju naruszenia przepisów postępowania, które miałoby wpływ na treść orzeczenia. Wprawdzie sąd wadliwie zastosował art. 377 § 3 k.p.k., niemniej jednak należy stanowczo podkreślić, że w terminach rozpraw nie dysponował informacją, że oskarżony przebywa w szpitalu, do którego przyjęto go w stanie zagrożenia życia lub zdrowia.

Pomimo, że w świetle późniejszych informacji ze szpitala (k. 23508, 23515 t. 118) oraz opinii biegłego lekarza (na rozprawie 11.07.2012 roku – k. 23524 i nast., t. 118), sąd orzekający uznał nieobecność K. R. (1) na terminach rozprawy w dniach 27.06.2012 roku i 04.07.2012 roku za usprawiedliwioną, nie może być mowy o obrazie przepisów art. 373 § 3 k.p.k. i art. 117 § 2 k.p.k. mogącej mieć wpływ na treść orzeczenia, albowiem główną czynnością na tych terminach było odczytywanie dokumentów na wniosek J. R., co należy uznać za „prowadzenie rozprawy w zakresie nie dotyczącym bezpośrednio nieobecnego oskarżonego” w rozumieniu art. 376 § 3 k.p.k. Wprawdzie na terminie 27.06.2012 roku sąd orzekł o oddaleniu wniosków dowodowych, w tym wniosków K. R. (1) (co podnosił w uzasadnieniu apelacji obrońca), ale czynność tę (po uznaniu nieobecności K. R. (1) w dniu 27.06.2012 roku za usprawiedliwioną) powtórzono na terminie rozprawy 21.09.2012 roku (także pod nieobecność K. R. (1), ale po zasadnym zastosowaniu art. 377 § 3 k.p.k. – o czym w dalszej części uzasadnienia).

Zatem pomimo, że sąd a quo ostatecznie uznał nieobecność K. R. (1) na terminach rozprawy w dniach 27.06.2012 roku i 04.07.2012 roku za usprawiedliwioną, prowadzenie rozprawy bez jego udziału znajdowało pełne uzasadnienie w treści art. 376 § 3 k.p.k.

W świetle powyższego, chybione są zarzuty podnoszone przez obrońcę w uzasadnieniu apelacji. Wywody obrońcy o usprawiedliwionym charakterze nieobecności K. R. (1) na terminach 27.06.2012 roku i 04.07.2012 roku są bezprzedmiotowe, ponieważ sąd a quo w toku dalszego przewodu sądowego dokonał takiej właśnie oceny.

Wadliwy jest pogląd obrońcy, iż nie ma znaczenia, że odczytano dokumenty zawnioskowane przez J. R., gdyż – cytując uzasadnienie apelacji: „nie istnieje przepis prawa, który pozwalałby na prowadzenie rozprawy pod nieobecność oskarżonego w sytuacji, gdy podczas rozprawy byłyby wykonywane czynności nie dotyczące jego osoby”. Takim właśnie przepisem jest bowiem art. 376 § 3 k.p.k.

Apelujący nie ma racji, że nie miało znaczenia, iż w terminach rozprawy 27.06.2012 roku i 04.07.2012 roku brał udział obrońca K. R. (1). Wprawdzie co do zasady obrońca nie myli się wywodząc, że prawo do obrony jest realizowane również przez osobisty udział oskarżonego, ale pozostając na gruncie art. 376 § 3 k.p.k. należy przypomnieć, że jednym z warunków jego zastosowania jest ocena, że przeprowadzenie rozprawy pod nieobecność oskarżonego nie ograniczy jego prawa do obrony. Należy w związku z tym wyrazić zapatrywanie, że in concreto do takiego ograniczenia nie doszło. Bez względu bowiem na fakt, że rozprawę prowadzono w zakresie nie dotyczącym bezpośrednio nieobecnego oskarżonego, niewątpliwym jest, że dodatkową gwarancję procesową stanowiła obecność obrońcy, mającego obowiązek i realną możliwość czuwania nad przebiegiem tej części procesu.

***

Wbrew stanowisku obrońcy (w ramach zarzutu B), podczas terminów rozprawy w dniach 17.09.2012 roku i 21.09.2012 roku sąd orzekający nie dopuścił się obrazy przepisów postępowania poprzez nieuzasadnione prowadzenie rozprawy pod nieobecność K. R. (1).

Prawdą jest, co akcentuje obrońca, że oskarżony usprawiedliwił wówczas swoje niestawiennictwo, składając zaświadczenie wystawione przez lekarza sądowego G. M. (k. 23815, t. 120), lecz nie sposób zgodzić się z apelującym, że sąd nie ma podstaw do weryfikacji zaświadczenia złożonego przez lekarza sądowego, a ponadto przeszkoda w stawiennictwie oskarżonego miała charakter obiektywny.

Odpierając poszczególne argumenty obrońcy, należało zważyć co następuje.

Po pierwsze – nie sposób zgodzić się z obrońcą, iż – cytując uzasadnienie apelacji: „prawo karne procesowe nie zna procedury weryfikacji zwolnienia lekarskiego biegłego sądowego przez opinię ustną innego biegłego (...)”. Jakkolwiek bowiem nie istnieje żadna odrębna „procedura weryfikacji”, to jednak zgodnie z art. 2 § 2 k.p.k., formułującym zasadę prawdy materialnej, „podstawę wszelkich rozstrzygnięć powinny stanowić prawdziwe ustalenia faktyczne”. Niewątpliwie do zakresu określenia „wszelkie rozstrzygnięcia” należy rozstrzygnięcie w przedmiocie prowadzenia rozprawy pod nieobecność oskarżonego (w tym co do prawidłowości usprawiedliwienia przez niego niestawiennictwa na wezwanie) Oczywistym jest, że rozstrzygnięcie tego rodzaju nie może być dokonywane poprzez automatyczne, bezrefleksyjne oparcie się na treści zaświadczenia lekarza sądowego, chociażby było ono formalnie zgodne z treścią obowiązujących przepisów. Zasada prawdy materialnej wymaga od sądu każdorazowego zbadania, czy treść zaświadczenia nie zawiera oczywistych nieścisłości lub nie nasuwa innego rodzaju wątpliwości co do zgodności zapisów w nim zawartych, ze stanem rzeczywistym.

W niniejszej sprawie sąd orzekający miał wszelkie podstawy do krytycznej oceny złożonego przez K. R. (1) zaświadczenia, albowiem wskazywało ono na stosunkowo długi – dwumiesięczny – okres niezdolności do stawiennictwa oskarżonego na rozprawie. Już sama ta okoliczność nakazywała zbadanie, czy istotnie oskarżony cierpi na tak poważne schorzenie, na jakie wskazywałby określony przez lekarz sądowego czas jego niedyspozycji. Co ważne – sąd musiał uzyskać wiedzę, czy schorzenie, o którym mowa, nie spowoduje jeszcze dłuższej niemożności udziału oskarżonego w rozprawie, tj. po upływie 2 miesięcy.

Za prawidłowe uznać należy w związku z tym podjęte przez Sąd Okręgowy czynności, zmierzające do weryfikacji przedmiotowego zaświadczenia, polegające na:

zwróceniu się do autora zaświadczenia o dodatkowe informacje,

zwróceniu się do kuratora sądowego i policji o sporządzenie wywiadów środowiskowych na temat oskarżonego,

dopuszczeniu dowodu z opinii biegłych sądowych – lekarzy chorób płuc i neurologa.

Czynności powyższe stwarzały warunki do kompleksowej oceny przez sąd orzekający, czy K. R. (1) faktycznie nie jest zdolny do udziału w rozprawie, czy też dopuszczając się manipulacji, uzyskał od lekarza sądowego korzystne dla niego zaświadczenie.

W sytuacji, gdy lekarz sądowy G. M. w praktyce uchylił się od bliższego umotywowania swojej decyzji (por. treść pisma na k. 23881, t. 120), zaś z wywiadów środowiskowych wynikało, że K. R. (1) w miejscu zamieszkania nie ma opinii osoby obłożnie chorej (k. 23898, 23901, t. 120), sąd miał wszelkie podstawy do oparcia się o treść opinii biegłego A. I. złożonej ustnie do protokołu na terminie rozprawy w dniu 17.09.2012 roku (k. 23977–23987).

Po drugie – opinia biegłego A. I. z dnia 17.09.2012 roku (k. 23977–23987) dawała sądowi orzekającemu pełne merytoryczne podstawy do uznania nieobecności oskarżonego na terminach rozprawy 17.09.2012 roku i 21.09.2012 roku. Wydając opinię biegły zaprezentował następujące tezy:

oskarżony cierpi na astmę, która jest chorobą przewlekłą,

w czasie badania oskarżonego w maju 2012 nie stwierdził zaostrzenia objawów astmy;

dziś bez badania pacjenta nie jest w stanie stwierdzić, czy może on brać udział w rozprawie;

osoby o takim schorzeniu powinny regularnie brać leki; jeśli taka osoba bierze leki i odbywa wizyty kontrolne, to może w miarę normalnie funkcjonować;

na stan pacjenta z astmą może wpływać pora roku, sytuacja stresowa, jakaś infekcja;

w maju oskarżony przyszedł na badanie z laską, ale to nie wskazuje, że nie mógłby dotrzeć z miejsca zamieszkania do siedziby sądu,

co do zaświadczenia wystawionego przez lekarza sadowego G. M. i pisma tego lekarza: astma ma różne zaostrzenia, trudno ocenić, aby astma była zaostrzona przez 2 miesiące,

cyt. z opinii na rozprawie: „dokumentacja, którą dołączył z ostatniego okresu K. R. (1) do akt sprawy jest dokumentacją wystawioną przez poradnię ogólną a nie poradnię specjalistyczną i dlatego uważam ją za niewystarczającą do oceny ogólnej stanu zdrowia oskarżonego (...). Astma to jest choroba, która wymaga specjalistycznej opieki odpowiedniej poradni. Uważam, że K. R. (1) po to, by wykazać, że aktualnie jest chory to powinien przedstawić dokumentację z poradni specjalistycznej, że jest tam systematycznie leczony, że ma astmę o ciężkim przebiegu. Uważam więc, że skoro (...) nie przedłożył dokumentacji z poradni specjalistycznej to widocznie tam nie chodzi. Uważam, że w sytuacji, kiedy lekarz sądowy wystawił zaświadczenie na dwa miesiące a K. R. (1) nie przedłożył zaświadczenia, że aktualnie leczy się w poradni specjalistycznej, nie poddał się badaniu przeze mnie, to trudno by on udowodnił, że ma ciężkie zaostrzenie astmy”.

Sąd Okręgowy nie naruszył zasady oceny swobodnej (art. 7 k.p.k.), wyciągając z opinii biegłego wniosek o braku przeszkód w stawiennictwie oskarżonego pomimo sprzeczności tej opinii z treścią zaświadczenia wystawionego przez biegłego lekarza sądowego.

Opinia jasno i logicznie wskazywała na brak przekonywującego dowodu, że oskarżony w całym dwumiesięcznym okresie, objętym zaświadczeniem lekarza sądowego, cierpiał na takie zaostrzenie objawów astmy, które wykluczało jego stawiennictwo. Biegły wyjaśnił, że w przebiegu choroby przewlekłej jaką jest astma, jej objawy mogą się okresowo nasilać, lecz pacjent, który stosuje odpowiednie środki i jest w kontakcie z poradnią specjalistyczną, stosunkowo łatwo może je zwalczyć. Słuszność tej tezy biegłego potwierdził częściowo lekarz G. M. w piśmie do sądu (k. 23881, t. 120), bowiem napisał w nim – cyt.: „Jest regułą, że astma oskrzelowa o tej porze roku (wysoka temperatura, wysokie poziomy alergenu) ulega zaostrzeniu. Wrzesień jest miesiącem korzystniejszym”. Zatem lekarz sądowy nie uzasadnił swojej tezy, że zaostrzenie będzie trwało permanentnie przez 2 miesiące, a jedynie, że określone warunki sprzyjają zaostrzeniom. Tym samym walor logicznej i przez to przekonującej zyskuje opinia biegłego, który w sposób wyważony, zrelatywizowany, stwierdził, że w praktyce zaostrzenie dwumiesięczne nie jest realne.

Opinia wykazała ponad wszelką wątpliwość, że oskarżony nie jest zainteresowany skutecznym leczeniem astmy lub jej objawów, gdyż nie leczy się w poradni specjalistycznej, a tylko u lekarza ogólnego. Należało bowiem za biegłym przyjąć, że gdyby K. R. (1) leczył się u specjalisty, wykazałby to odpowiednią dokumentacją. Opinia dawała więc podstawę do uznania – zgodnie z zasadami doświadczenia życiowego (art. 7 k.p.k.), że K. R. (1) przejawia aktywność w leczeniu swoich schorzeń (tu: astmy), jedynie wówczas, gdy może dzięki temu uzyskać usprawiedliwienie niestawiennictwa przed sądem. Do tego zaś nie jest konieczne długotrwałe leczenie u specjalisty, a wystarczające są okresowe wizyty u lekarza rodzinnego i lekarza sądowego.

Opinia dawała podstawy do uznania, że zaniechanie przez K. R. (1) leczenia astmy w poradni specjalistycznej, świadczy, iż objawy choroby nie mają charakteru szczególnie dotkliwego. Zgodnie bowiem ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego chory, przeżywający znaczne cierpienia, poszukiwałby pomocy u specjalistów. Skoro oskarżony tego nie uczynił, to za dowód tak nasilonych dolegliwości nie można uznać samego zaświadczenia lekarza sadowego, tym bardziej, że sąd przeciwstawił mu dowód z opinii biegłego, zaś sam K. R. (1) swoją postawą – nieprzedstawieniem dokumentacji z poradni specjalistycznej, niezgłoszeniem się na badanie przez biegłego sądowego – w żaden sposób nie poparł oceny, dokonanej przez lekarza G. M.. Na marginesie jedynie należy wskazać, że w sytuacji, gdy to oskarżony wnosi o odroczenie rozprawy, to on winien wykazać okoliczności, które to uzasadniają, o czym więcej w dalszej części uzasadnienia.

Dokonując oceny o wiarygodnym i miarodajnym charakterze opinii biegłego, a nie zaświadczenia lekarza sądowego, sąd a quo działał w zgodzie z art. 7 k.p.k. nie tylko dlatego, że dokonywał ocen zgodnych z zasadami prawidłowego rozumowania, a także wiedzy i doświadczenia życiowego, również z tego powodu, że przepis ten mówi o dokonywaniu oceny „na podstawie wszystkich przeprowadzonych dowodów”. Skoro zatem obok zaświadczenia lekarza sądowego, w przedmiocie możliwości stawiennictwa oskarżonego wypowiadał się również biegły A. I., nadto sąd dysponował dokumentacją leczenia oskarżonego (poddaną analizie przez biegłego), to podstawę rozstrzygnięcia w przedmiocie usprawiedliwienia oskarżonego musiały stanowić wszystkie wymienione dowody.

Po trzecie - nieusprawiedliwione niestawiennictwo oskarżonego na badanie przez lekarza sądowego wyznaczone na dzień 05.09.2012 roku pomimo, że K. R. (1) odbiór wezwania potwierdził osobiście w dniu 02.08.2012 (k. 23875, t. 120). Sąd miał podstawy do uznania, że oskarżony poprzez niestawiennictwo na badanie, usiłuje wymusić oparcie się przez sąd tylko i wyłącznie na zaświadczeniu lekarza sądowego oraz ewentualnie innej dokumentacji medycznej. Postawy oskarżonego, polegającej na niezgłoszeniu się na badanie, nie sposób ocenić inaczej niż próby obstrukcji procesowej, tym bardziej, że z opinii biegłego A. I. jasno wynikało, że K. R. (1) nie leczy się w poradni specjalistycznej, a objawy astmy w stanie zaostrzenia stosunkowo łatwo jest opanować.

Niestawiennictwa na badanie nie sposób usprawiedliwiać zaświadczeniem wystawionym przez lekarza sądowego G. M., gdyż celem badania było zweryfikowanie tych samych okoliczności, które zaświadczył lekarz sądowy. Tego rodzaju interpretacja byłaby oczywiście sprzeczna z wykładnią celowościową, zgodnie z którą zaświadczenie lekarza sądowego nie powinno „blokować” możliwość badania przez sąd za pośrednictwem biegłych stanu zdrowia oskarżonego pod kątem możliwości jego uczestnictwa w rozprawie.

Po czwarte – niezasadne są pozostałe argumenty obrońcy, podnoszone w uzasadnieniu apelacji.

Nie sposób zgodzić się z obrońcą, iż przeszkoda w stawiennictwie oskarżonego na terminach rozprawy w dniach 17.09.2012 roku i 21.09.2012 roku miała charakter obiektywny. Oskarżony w tych terminach nie przebywał w szpitalu. Prowadził normalny tryb życia (por. wywiady środowiskowe). Jak wykazano wyżej, zaświadczenie lekarza sądowego okazało się dokumentem wysoce wątpliwym pod względem dokonanej oceny. Najkorzystniejszą dla lekarza G. M. konstatacją będzie ta, iż dokonał on oceny „na wyrost”, przyjmując, że skoro w sierpniu i wrześniu są niekorzystne warunki, to astma może być nasilona aż przez 2 miesiące. Ta ocena ma niewątpliwie charakter subiektywny, a nie obiektywny, jako niepoparta jakimikolwiek rzeczowymi argumentami, odnoszącymi się do konkretnej sytuacji, w jakiej znajdował się wówczas K. R. (1). Jej przeciwieństwem jest ocena dokonana przez biegłego A. I. (por. wcześniejsze rozważania).

Obrońca nie ma racji, że opinia A. I. nie zasługiwała na wiarę, gdyż nie badał on K. R. (1) przed jej wydaniem. Prawdą jest, że oskarżony bez usprawiedliwienia nie wziął udziału w badaniu, lecz nie wyłączyło to możliwości wydania opinii. Przede wszystkim bowiem biegły badał oskarżonego w maju 2012 roku, a ponadto dysponował pełną dokumentacją z jego leczenia. Po wtóre – powołana przez obrońcę w uzasadnieniu wypowiedź biegłego na terminie rozprawy w dniu 17.09.2012 roku, iż bez badania nie jest w stanie stwierdzić, czy oskarżony może czy nie może brać udziału w rozprawie, nie podważa wymowy całej opinii, gdyż jest wyrwana z kontekstu. Istotą opinii, o której mowa, jest stwierdzenie, że objawy astmy nie mogą być nasilone przez 2 miesiące. Oczywistym jest zatem, że biegły nie stwierdza, że w dniu wydania opinii oskarżony może się stawić, gdyż to można by stwierdzić jedynie poprzez badanie w tym samym dniu. Nie to było jednak celem przeprowadzenia czynności. Sąd wykazał bowiem, że zaświadczenie lekarza sądowego nie dawało podstaw do przyjęcia niezdolności oskarżonego do stawiennictwa w całym dwumiesięcznym okresie. Skoro zaś od jego wystawienia minął dłuższy czas, w którym oskarżony zignorował wezwanie na badanie przez biegłego sądowego, to w dniach 21 i 17 września 2012 roku można mówić o jego nieusprawiedliwionym niestawiennictwie.

Nietrafnym jest pogląd obrońcy, że elementem weryfikacji zaświadczenia lekarskiego o niezdolności do udziału w rozprawie nie może być powoływanie się na wywiad kuratorski lub policyjny. Odpierając ten argument raz jeszcze należy powołać się na zasady prawdy materialnej (art. 2 § 2 k.p.k.) oraz oceny swobodnej (art. 7 k.p.k.). Skoro bowiem podstawą wszelkich rozstrzygnięć muszą być prawdziwe ustalenia faktyczne, to dotyczy to również rozstrzygnięcia w przedmiocie usprawiedliwienia nieobecności. Jeżeli zatem ustalenie prawdy materialnej wymaga przeprowadzenia jakiegoś dowodu, a nie jest to dowód niedopuszczalny, to dowód taki (tu – wywiady środowiskowe) należy przeprowadzić. Skoro – rozumując dalej – ocena swobodna wymaga kształtowania przekonania sądu na podstawie wszystkich przeprowadzonych dowodów, to nie ma podstaw by w jej ramach pomijać treść wywiadów środowiskowych, będących in concreto dowodami wprost ukierunkowanymi na zbadanie, czy tryb życia oskarżonego może wskazywać na dolegliwości, które zgłasza on lekarzowi sądowemu. Należy jednak wyraźnie podkreślić, że wywiady środowiskowe były w tym wypadku dowodem pomocniczym w stosunku do dowodu zasadniczego w postaci opinii biegłych, przy czym jednak – wobec niepoddania się przez K. R. (1) badaniu przez biegłych – dawały dość istotne potwierdzenie oceny o stosowaniu przez niego obstrukcji procesowej.

***

Wbrew stanowisku obrońcy (w ramach zarzutu A), podczas terminu rozprawy w dniu 18.10.2012 roku sąd orzekający nie dopuścił się obrazy przepisów postępowania poprzez nieuzasadnione prowadzenie jej pod nieobecność K. R. (1).

Dla pełnego zobrazowania trafności decyzji Sądu Okręgowego z dnia 18.10.2012 roku o prowadzeniu rozprawy pod nieobecność K. R. (1), należy cofnąć się do terminu rozprawy w dniu 17.09.2012 roku (k. 23977–23987, t. 120), na którą oskarżony nie stawił się bez usprawiedliwienia (słuszność tej oceny sądu a quo wykazano wyżej). Oto bowiem na rozprawie w dniu 17.09.2012 roku ujawniono, że:

oskarżony nie stawił się na termin badania przez biegłego sądowego wyznaczony na 05.09.2012 roku, pomimo, że w tym czasie nie był hospitalizowany i odebrał osobiście wezwanie na badanie,

obrońca oświadczył, że został wyznaczony termin operacji „na żylaki” i oskarżony ma się na nią zgłosić 30.09.2012 roku; obrońca nie wie, czy operacja ta wynika z zagrożenia życia, czy mogłaby być przeprowadzona w innym terminie.

Reagując prawidłowo na zapowiedź obrońcy o możliwości poddania się przez oskarżonego operacji, Sąd Okręgowy podczas rozprawy w dniu 21.09.2012 (k. 23998–24024, t. 120) dopuścił dowód z opinii biegłego chirurga C. S. na okoliczność czy niepoddanie się przez K. R. (1) obecnie operacji związanej ze schorzeniem żylaków (wg obrońcy wyznaczonej na 30.09.2012 roku) będzie stanowiło zagrożenie dla życia tego oskarżonego.

K. R. (1) został wezwany na badanie przez biegłego C. S. na termin 28.09.2012 roku w O. listem poleconym, którego odbiór pokwitował osobiście w dniu 27.09.2012 roku (k. 24041, t. 121). Doręczone oskarżonemu wezwanie zawierało pouczenie, iż niestawiennictwo na badanie spowoduje uznanie niestawiennictwa na rozprawach za nieusprawiedliwione.

Pomimo tak sformułowanego i doręczonego wezwania, K. R. (1) nie stawił się na wyznaczone badanie (pismo biegłego – k.24039, t.121).

Na termin rozprawy 18.10.2012 roku (k. 24080–24089, t. 121), K. R. (1) nie stawił się, składając wniosek o jej odroczenie „z powodu choroby”, załączając zaświadczenie ze Szpitala (...) w P. z dnia 17.10.2012 roku (k. 24060, t. 121), iż przebywa w tym szpitalu „od 09.10.2012 i nadal”; zaświadczenie nie zawiera oznaczenia przyczyny przyjęcia ani rozpoznania.

W opisanej sytuacji Sąd Okręgowy uznał nieobecność oskarżonego za nieusprawiedliwioną i orzekł o prowadzeniu rozprawy na podstawie art. 377 § 3 k.p.k. Jak wynika z uzasadnienia postanowienia w tym przedmiocie, o nienależytym usprawiedliwianiu zadecydowało nie tylko niestawiennictwo oskarżonego na rozprawie, ale i nieusprawiedliwione niestawiennictwo na badanie przez biegłego, które miało wyjaśnić, czy operacja jest pilna i wymaga wykonania w okresie planowanych terminów rozprawy.

Aprobując powyższą decyzję, Sąd Apelacyjny zwraca uwagę na następujące okoliczności.

Po pierwsze sąd orzekający brał pod uwagę, że nieusprawiedliwiona absencja w dniu 18.10.2012 roku miała miejsce w czasie, gdy oskarżony generalnie wykorzystywał swój stan zdrowia do prób obstrukcji procesowej. Skoro bowiem:

w okresie pobytu w areszcie śledczym nigdy nie zgłaszał żadnych problemów zdrowotnych,

problemy ze stawiennictwem pojawiły się dopiero po opuszczeniu przez niego aresztu śledczego (od listopada 2011 roku),

zgłaszane przez niego problemy dotyczyły dolegliwości przewlekłych, które nie mogły ujawnić się jednocześnie w zbliżonym, krótkim czasie,

na poprzednich terminach rozprawy kilkukrotnie próbował nieskutecznie wykazać niezdolność do stawiennictwa (por. wcześniejsze rozważania),

to Sąd Okręgowy, dokonując oceny swobodnej, miał podstawę do logicznego wniosku, iż K. R. (1) wykorzystuje swoje schorzenia do opóźnienia procesu sądowego, a nie jest faktycznie zmuszony do leczenia takich lub innych schorzeń w określonym czasie.

Po drugie, dokonując oceny o nieusprawiedliwionym niestawiennictwie oskarżonego w dniu 18.10.2012 roku, sąd prawidłowo zinterpretował okoliczność nieusprawiedliwionego niestawiennictwa oskarżonego na termin badania przez biegłego w dniu 28.09.2012 roku. Skoro bowiem oskarżony:

wiedział o terminie badania i skutkach jego niestawiennictwa (dowód doręczenia k. 24041, t. 121),

wiedział, co jest celem badania, gdyż doręczono mu również wypis z protokołu rozprawy z postanowieniem o powołaniu biegłego (k. 24041, t. 121),

w wyznaczonym dniu badania nie przebywał w szpitalu, a miejscem badania miała być O., oddalona o ok. 56 km od K. i dobrze z nimi skomunikowana,

nie wyjaśnił przyczyny niestawiennictwa na badanie,

to zasady prawidłowego rozumowania i doświadczenia życiowego (art. 7 k.p.k.) upoważniały do wniosku, że jedyną możliwą przyczyną postawy oskarżonego było konsekwentne uchylanie się od stawiennictwa pod pretekstem kolejnych dolegliwości lub pobytów w szpitalu, nie zaś faktyczne potrzeby diagnostyczne lub terapeutyczne. Gdyby bowiem było inaczej, to oskarżony, niezależnie od wizyt lekarskich podejmowanych z własnej inicjatywy, stawiłby się również na badanie wyznaczone przez sąd, tym bardziej, że został czytelnie pouczony o konsekwencjach ewentualnego zaniechania stawiennictwa.

Po trzecie, dokonując oceny o nieusprawiedliwionym niestawiennictwie oskarżonego w dniu 18.10.2012 roku, sąd trafnie dostrzegł, że „operacja na żylaki” co do zasady nie ma charakteru pilnego, nagłego lub ratującego życie. Jest to pogląd słuszny, gdyż tego rodzaju schorzenie ujawnia się w długim okresie czasu, a nie z dnia na dzień. Zasady doświadczenia życiowego przekonują przy tym, że osoby z żylakami kończyn dolnych, stosunkowo często funkcjonują wiele lat bez żadnej terapii, a jeśli już planują leczenie operacyjne, to oczekują na terminy szpitalne przez długie, kilkumiesięczne okresy. K. R. (1) niewątpliwie miał świadomość, że taki właśnie jest pogląd sądu orzekającego, ponieważ doręczono mu między innymi wypis z protokołu rozprawy, zawierający postanowienie o powołaniu biegłego (k. 24041, t. 121). Tym samym decydując się na zignorowanie wezwania na badanie przez biegłego oraz na termin rozprawy i poddając się na krótko przed dniem 18.10.2012 roku (tj. w dniu 09.10.2012 roku) leczeniu szpitalnemu, oskarżony podjął próbę działania na zasadzie faktów dokonanych, a przy tym całkowicie wbrew dyspozycjom organu prowadzącego postępowanie. O tym, że w niniejszej sprawie nie był to pierwszy tego typu przypadek postepowania K. R. (1) – zob. wcześniejsze rozważania.

Po czwarte – przy uwiarygodnieniu, że pobyt w szpitalu dotyczył operacji żylaków (por. oświadczenie obrońcy na rozprawie 17.09.2012 roku), oskarżony w żaden sposób nie wykazał, że hospitalizacja była następstwem bezwzględnej konieczności, a nie jedynie chęci poddania się zabiegowi w dogodnym dla niego terminie. Informacji takiej nie zawiera zaświadczenie o pobycie w szpitalu (k. 24060, t. 121). Tymczasem przepisy o usprawiedliwieniu nieobecności wymagają wykazania przeszkód w stawiennictwie przez osoby, które chcą wykazać swoją zdolność do niestawiennictwa. Oskarżony wezwany na rozprawę musi wykazać, że nie może stawić się na wezwanie, np. poprzez złożenie zaświadczenia od lekarza sądowego, ale także przez inne działania, których oczekuje sąd (np. poddanie się badaniu przez biegłego). Odmawiając poddania się badaniu, oskarżony nie może powoływać się na zasady domniemania niewinności (art. 5 § 1 k.p.k.) lub in dubio pro reo (art. 5 § 2 k.p.k.), gdyż reguły te odnoszą się do istoty sprawy (orzeczenia o winie), a nie postepowań wpadkowych o charakterze organizacyjnym. Potwierdzeniem tej tezy jest fakt, że w art. 117 § 2a k.p.k. mowa jest nie tylko o oskarżonym, lecz również o innych uczestnikach procesu, na których wszak nie ciąży żadne oskarżenie, lecz same tylko powinności procesowe, w tym obowiązek stawiennictwa na wezwanie. W efekcie, przy braku niezbędnego podporządkowania się oskarżonego zarządzeniom sądu, dokonane przez ten organ oceny w przedmiocie skuteczności usprawiedliwiania przez niego nieobecności, uznać należy za trafne.

Oceny powyższej nie zmienia argumentacja obrońcy w uzasadnieniu apelacji. Jak bowiem wskazano, sam fakt pobytu oskarżonego w szpitalu okazał się niewystarczający do uznania, że z przyczyn od niego niezależnych nie stawił się on na wezwania sądu. Skoro bowiem ustalone okoliczności świadczyły, że K. R. (1) zabieg związany z żylakami przewidywał już w połowie września (oświadczenie obrońcy na terminie rozprawy 17.09.2012 roku), że nie wykazał aby był to zabieg pilny i wymagany w określonym czasie, że wreszcie nie pozwolił sądowi zweryfikować tych wątpliwości (nie stawił się na badanie przez biegłego w dniu 28.09.2012 roku, chociaż wtedy nie był hospitalizowany), to nie było oceną dowolną uznanie, że oskarżony celowo, nie mając ku temu szczególnych wskazań medycznych, zgłosił się do szpitala w czasie kolidującym z terminem rozprawy.

Innymi słowy – obrońca ma rację, że oskarżony w dniu 18.10.2012 roku przebywał w szpitalu, ale w świetle wskazanych wyżej okoliczności nie sposób przyjąć, że było to zdarzenie na tyle „obiektywne” (określenie apelującego), że zwalniało sąd z badania kwestii przyczyny hospitalizacji. To samo dotyczy kwestii badania przez biegłego. Obrońca nie ma w tej mierze racji, że opinia biegłego nie miała znaczenia, gdyż obiektywnie ustalono, że oskarżony przebywał w szpitalu. Odpierając ten pogląd wystarczy ponownie podnieść, że oskarżony miał się stawić na badanie w dniu 28.09.2012 roku, a więc w czasie, gdy nie przebywał jeszcze w szpitalu (a co najmniej nie wykazał tego żadnym dokumentem lub oświadczeniem).

Obrońca ma wprawdzie rację, że usprawiedliwieniem nieobecności może być nie tylko choroba, ale i ważne okoliczności osobiste, jak np. pobyt w szpitalu, ale – co wymaga ponownego podkreślenia – dla skutecznego usprawiedliwienia konieczne jest wykazanie lub uprawdopodobnienie przez oskarżonego, że hospitalizacja był obiektywnie konieczna, uzasadniona względami medycznymi, a nie jedynie subiektywnym przekonaniem oskarżonego, w dodatku poprzedzonym jego licznymi działaniami obstrukcyjnymi, realizowanymi z instrumentalnym wykorzystaniem stanu zdrowia, w tym dolegliwości o charakterze przewlekłym, podlegającym głównie leczeniu objawowemu.

W efekcie, pomimo bezspornego pobytu oskarżonego w szpitalu w dniu 18.10.2012 roku, jego niestawiennictwo zasadnie uznano za nieusprawiedliwione, albowiem nie wykazał on, że hospitalizacja w tym dokładnie czasie była bezwzględnie konieczna (nie złożył stosownego zaświadczenia), uniemożliwił zbadanie stanu zdrowia przez biegłego sądowego (nieusprawiedliwione niestawiennictwo na badanie), a przy tym znał stanowisko sądu, iż niepoddanie się badaniu przez biegłego skutkowało uznaniem jego nieobecności na rozprawie za nieusprawiedliwioną.

***

Reasumując – omawiane wyżej zarzuty okazały się bezzasadne. Podkreślenia wymaga, że charakter przepisów o usprawiedliwieniu nieobecności wymusza aktywność osób, które chcą wykazać swoją zdolność do niestawiennictwa. To w szczególności oskarżony wezwany na rozprawę musi wykazać, że nie może stawić się na wezwanie, np. poprzez złożenie zaświadczenia od lekarza sądowego, ale także przez inne działania, których oczekuje sąd (np. poddanie się badaniu przez biegłego). W tej sferze nie obowiązuje zasada domniemania niewinności (art. 5 § 1 k.p.k.) ani in dubio pro reo (art. 5 § 2 k.p.k.) gdyż odnoszą się one do istoty sprawy, a nie postępowań wpadkowych o charakterze organizacyjnym. Potwierdzeniem tej tezy jest chociażby fakt, że w art. 117 § 2 a k.p.k. mowa jest nie tylko o oskarżonym, lecz również o innych uczestnikach procesu. W efekcie, przy braku niezbędnego podporzadkowania się oskarżonego zarządzeniom sądu, dokonane przez ten organ oceny w przedmiocie usprawiedliwiania nieobecności K. R. (1) uznać należy za trafne.

***

2. kwestia prowadzenia rozprawy odwoławczej pod nieobecność K. R. (1) .

W przedmiocie odmowy uwzględnienia wniosków K. R. (1) o odroczenie rozprawy odwoławczej, Sąd Apelacyjny wypowiedział się stosownymi postanowieniami, zawierającymi uzasadnienia, których przytaczanie w tym miejscu nie jest celowe. Odnotowania wymagają natomiast okoliczności, potwierdzające zasadność zaprezentowanych wyżej ocen, w świetle których linia obrony oskarżonego sprowadza się do prób udaremniania czynności sądowych. Oto bowiem także i przed sądem odwoławczym oskarżony przedstawił zaświadczenie wystawione przez lekarza sądowego o niezdolności do stawiennictwa na rozprawie z powodu nasilenia objawów astmy, po czym, wbrew zarządzeniu i pouczeniu sądu, nie stawił się na badanie przez biegłego lekarza. Dostrzegając w takim zachowaniu oskarżonego powtórzenie schematu z postępowania przed sądem pierwszej instancji, sąd ad quem za konieczne uznaje zaakcentowanie następujących kwestii.

W postępowaniu odwoławczym szczególnej wagi nabrała kwestia weryfikacji zaświadczenia wystawionego przez lekarza sądowego, albowiem zgodnie z tym dokumentem niezdolność oskarżonego do stawiennictwa na rozprawie z powodu nasilenia objawów astmy miała trwać aż przez 6 miesięcy (!). Już sama ta okoliczność nakazywała krytyczne podejście do obiektywizmu i rzetelności medyka – autora zaświadczenia, skoro na podstawie jednorazowego kontaktu z oskarżonym dokonał on oceny jego stanu zdrowia wybiegającej w czasie do przodu aż na pół roku. Sąd Apelacyjny miał również na względzie okoliczność, że opinie biegłego A. I. wydane w toku postępowania pierwszoinstancyjnego rzeczowo, a przez to skutecznie, wykluczyły możliwość długotrwałego utrzymywania się nasilenia objawów astmy (zob. wcześniejsze rozważania). Wreszcie za potrzebą weryfikacji przedmiotowego zaświadczenia przemawiała nadesłana przez lekarza sądowego na żądanie sądu informacja (kopie zaświadczeń) na podstawie których wystawił on – w istocie kuriozalne – zaświadczenie. Okazało się bowiem, że medyk ten dopatrzył się sześciomiesięcznej niezdolności do stawiennictwa oskarżonego na wezwanie sądu na podstawie jednorazowego badania, nie dysponując dokumentacją medyczną poza ogólnikowymi, zawierającymi zdawkowe informacje, zaświadczeniami okazanymi mu przez podsądnego. Wskazane okoliczności uprawniały sąd odwoławczy do uznania, że zasady prawidłowego rozumowania, a także wskazania wiedzy i doświadczenia życiowego (art. 7 k.p.k.) przemawiają za uznaniem przedstawionego przez oskarżonego dokumentu za budzący poważne wątpliwości.

Uznając za nieusprawiedliwione niestawiennictwo K. R. (1) na badanie przez biegłego, sąd ad quem ocenił jako niewystarczające usprawiedliwienie, zgodnie z którym przeszkodę w tej mierze miała stanowić konieczność dojazdu na badanie. Oskarżony jest osobą samodzielną, poruszającą się o własnych siłach, a fakt regularnego korzystania z porad lekarskich, w tym poradni specjalistycznej (zob. sprawozdanie z wywiadu środowiskowego, uzyskane w toku postępowania odwoławczego), świadczy, że jest on w stanie opuszczać miejsce zamieszkania i podróżować. Gdy uzupełni się powyższe przypomnieniem, że objawy astmy można stosunkowo łatwo niwelować lekami (zob. powoływaną już opinia biegłego A. I.), nie sposób uznać, że dojazd na badanie leżał poza obiektywnymi możliwościami oskarżonego.

Należy ponadto wskazać, iż podstaw do uznania za miarodajne zaświadczenia wystawionego przez lekarza sądowego nie dostarczyły okoliczności możliwe do ustalenia na podstawie wywiadu środowiskowego, przeprowadzonego prze kuratora sądowego na zarządzenie Sądu Apelacyjnego. Pomimo bowiem, że oskarżony zdradzał objawy chorobowe, to nie były one tego rodzaju, aby uniemożliwiały opuszczanie miejsca zamieszkania. Informacje uzyskane przez kuratora świadczą przy tym, że oskarżony regularnie korzysta z porad lekarskich, co niewątpliwie zmusza go do wizyt w poradniach, w tym poradni specjalistycznej. Stąd nie sposób dostrzec przyczyny, dla której niemożliwym bądź chociażby poważnie utrudnionym miałoby być stawiennictwo na badanie przez biegłego.

Wreszcie odnotowania godnym jest fakt, że w świetle informacji uzyskanych przez kuratora sądowego, oskarżony pozostaje pod kontrolą poradni specjalistycznej i przyjmuje środki farmakologiczne. Zestawienie powołanych okoliczności z tą częścią opinii A. I., wydanej w postępowaniu pierwszoinstancyjnym, zgodnie z którą korzystanie z opieki medycznej i odpowiednich leków skutecznie hamuje objawy astmy, upoważnia do wniosku, że w przypadku podróży do biegłego, K. R. (1) miał możliwość przeciwdziałania ewentualnemu zaostrzeniu dolegliwości.

***

3. motywy nieuwzględnienia zarzutu D apelacji obrońcy K. R. (1) .

W punkcie D apelacji obrońca K. R. (1) zarzucił obrazę art. 170 k.p.k. i art. 6 k.p.k. poprzez bezpodstawne oddalenie wniosku dowodowego obrońcy z dnia 17.07.2012 roku o dopuszczenie opinii zespołu biegłych lekarzy internisty, pulmonologa i neurologa dla oceny stanu zdrowia oskarżonego w kontekście możliwości realizacji jego prawa do obrony.

Kwestionowane w powyższym zarzucie stanowisko Sądu Okręgowego należy uznać za całkowicie trafne.

Podczas terminu rozprawy w dniu 18.07.2013 roku (k. 23776–23783, t. 119), sąd oddalił wniosek obrońcy o dopuszczenie dowodu z opinii zespołu biegłych na okoliczność, czy stan zdrowia umożliwia oskarżonemu udział w rozprawie, albowiem:

do wniosku załączono dokumentację medyczną znaną już sądowi oraz biegłym,

do wniosku nie załączono zaświadczeń zgodnych z art. 117 k.p.k.

w aktach znajdują się opinie biegłych A. I. i C. S., pozwalające na dokonanie stosownej oceny,

skoro oskarżony cierpi na schorzenia przewlekłe, to trudno przewidzieć, kiedy nastąpi zaostrzenie objawów; oskarżony winien wtedy składać zaświadczenie od lekarza sądowego.

Sąd Apelacyjny wyraża zapatrywanie, że o słuszności powyższego postanowienia świadczy w sposób szczególny argument, o wystarczającym charakterze opinii biegłych, których powołano w toku postępowania. Dość w tym miejscu przypomnieć opinię biegłego A. I., która – pomimo niestawiennictwa oskarżonego na badanie przez biegłego – wystarczająco wyjaśniła kwestię możliwości jego udziału w rozprawie (por. wcześniejsze rozważania sądu ad quem w tym przedmiocie).

Nie zasługiwały w tej mierze na uwzględnienie argumenty podnoszone w uzasadnieniu apelacji (k. 24444 akt).

Argument, iż wniosek dowodowy był konieczny, gdyż w toku procesu stan zdrowia oskarżonego się pogorszył, jest chybiony. Ocena obrońcy jest skrajnie subiektywna, gdyż uwzględnia wyłącznie obraz sytuacji stworzony przez oskarżonego, pomijając zarazem inne okoliczności. Apelujący przyjmuje, że skoro oskarżony od pewnego momentu procesu zgłasza się do lekarzy i szpitala, przedstawia zaświadczenia i cierpi na pewne schorzenia, to zachodzi konieczność zbadania go przez zespół biegłych. Obrońca nie dostrzega jednak, że oskarżony zaczął zgłaszać dolegliwości dopiero po opuszczeniu jednostki penitencjarnej, a ustalone schorzenia – ze względu na przewlekły charakter i rodzaj (astma oskrzelowa, rwa kulszowa, żylaki nóg) – nie mogły pojawić się w jednym momencie, lecz niewątpliwie rozwijały się przez wiele lat. Zatem nie ma podstaw do stwierdzenia pogorszenia stanu zdrowia w czasie postępowania, lecz do uznania, że oskarżony od czasu, gdy pozostaje na wolności, usiłuje opóźniać proces pod pretekstem niezbędnych badań, zabiegów itp.

Obrońca nie ma racji, że jedynie powołanie zespołu biegłych pozwoliłoby na rzetelną oceną zdolności oskarżonego do udziału w procesie. Należy uznać, że skoro sąd powoływał biegłych o specjalnościach powiązanych ściśle ze schorzeniami zgłaszanymi przez oskarżonego (lekarza chorób płuc w związku z astmą oskrzelową i chirurga w związku z żylakami nóg), to nie ma podstaw do uznania, że zespół biegłych (apelujący nie wskazał – jakich konkretnie), wydałby opinię pełniejszą lub jaśniejszą. Na marginesie godzi się stwierdzić, że skoro oskarżony trzykrotnie bez usprawiedliwienia nie zgłaszał się na badania przez biegłych zarządzone przez sąd, to należy poważnie powątpiewać w jego wolę poddania się badaniu przez biegłych, działających jako zespół.

Nie są zasadnymi argumenty obrońcy, iż przesłuchiwani biegli byli nieobiektywni.

Całkowicie dowolny charakter ma stwierdzenie apelującego, że cyt.: „Dopuszczenie dowodu z opinii biegłego S. i I. zmierzało tylko do tego, aby kwestionować stan zdrowia oskarżonego, a nie ustalić realną możliwość jego udziału w postępowaniu karnym”. Jak bowiem wykazano w niniejszym uzasadnieniu (por. wcześniejsze rozważania), sąd orzekający zmierzał w drodze przesłuchania biegłych do weryfikacji dokumentów (zaświadczeń) składanych przez oskarżonego. Prawdą jest, że czynności powyższe w większości doprowadziły sąd do wniosków o nieusprawiedliwionym charakterze niestawiennictwa oskarżonego, niemniej ani nie było to regułą (zob. wcześniejsze rozważania na temat opinii biegłego, na podstawie której ostatecznie uznano nieobecność K. R. (1) na terminach 27.06.2012 roku i 04.07.2012 roku za usprawiedliwioną), ani też sąd nie pozbawiał oskarżonego możliwości wykazania wobec biegłych, że faktycznie nie jest zdolny do udziału w rozprawie (przeciwnie – sąd wzywał oskarżonego na badania, lecz ten ignorował wezwania).

Podnoszona przez obrońcę kwestia uznania przez biegłego S. bez badania, że oskarżony był w stanie stawić się na rozprawie, była już przedmiotem rozważań (por. ocenę zarzutów podnoszonych w punkcie B apelacji obrońcy K. R. (1)). W tym miejscu należy jedynie ogólnie stwierdzić, że to oskarżony, a nie biegły lub sąd, odpowiada za nieusprawiedliwione niestawiennictwo na badanie, przy czym biegły dysponował innym materiałem do opiniowania (np. dokumentacją medyczną). To oskarżony dążył do usprawiedliwiania nieobecności, w związku z czym to on winien wykazać konkretne okoliczności. Postawa polegająca na z jednej strony na utrzymywaniu, że nie jest się w stanie uczestniczyć w rozprawie, a z drugiej na odmowie poddania się zarządzonym przez sąd badaniom, to typowy przejaw obstrukcji procesowej, a zarazem przejaw niedopuszczalnego stawiania sądowi przez oskarżonego warunków, na jakich będzie skłonny poddać się czynnościom procesowym. W tym ujęciu trzykrotną odmowę poddania się przez oskarżonego badaniom przez biegłych wyznaczonych przez sąd, z jednoczesnym domaganiem się badania przez zespół biegłych, należy traktować jako oczywiste nadużywanie prawa do obrony.

Obrońca nie ma racji, że jedynie zespół biegłych wydałby opinię bezstronną, co dałoby pełną realizację prawa do obrony. Nie wykazał bowiem w żadnej mierze, aby opinie wydane przez biegłych powołanych przez sąd, były stronnicze lub nieobiektywne. To, że opinie podważały twierdzenia oskarżonego, nie oznacza ich nieobiektywizmu, albowiem nie ujawniono żadnej okoliczności, w świetle której biegli mogliby być zainteresowani w wydaniu opinii niekorzystnej dla K. R. (1). Okoliczności takiej nie wskazał również apelujący. Ponownego zaznaczenia wymaga przy tym, że to K. R. (1) – w ramach linii obrony przyjętej od listopada 2011 roku – zdecydował się na szereg działań o charakterze manipulacji, polegających na bojkotowaniu zarówno większości termonów rozpraw, jak i wezwań sądu do poddania się badaniom przez biegłych lekarzy.

W następstwie powyższych ocen sąd odwoławczy nie uwzględnił omawianych w tym miejscu zarzutów apelacyjnych.

V.

motywy nieuwzględnienia podnoszonych w apelacjach obrońców J. R., K. R. (1), L. G. i S. K. zarzutów, zmierzających do wykazania wadliwej oceny materiału dowodowego – uwagi wspólne dla wszystkich apelacji.

Przed szczegółowym odniesieniem się do poszczególnych zarzutów należy wyrazić ogólną ocenę, iż Sąd Okręgowy przeprowadził postępowanie z poszanowaniem wszelkich zasad procesowych. Poczynione przez sąd a quo ustalenia faktyczne niewątpliwie mają walor prawdziwych, a przez to zgodnych z wymogiem wynikającym z przepisu art. 2 § 2 k.p.k. Dokonano ich w sposób obiektywny, badając, zgodnie z art. 4 k.p.k., okoliczności przemawiające zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonych. Materiał dowodowy poddano wszechstronnej analizie, a oceny, na podstawie których sformułowano kluczowe dla rozstrzygnięcia sprawy wnioski, realizowane były w sposób swobodny, tj. zgodnie z art. 7 k.p.k., przy uwzględnieniu zasad prawidłowego rozumowania, a także wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego. Stanowisko sądu pierwszej instancji znalazło kompleksowe odzwierciedlenie w treści pisemnego uzasadnienia wyroku, które w pełnym zakresie poddaje się kontroli instancyjnej.

W świetle argumentacji podnoszonej w zarzutach i uzasadnieniach apelacji, nie ma podstaw do uznania, że zaskarżony wyrok zapadł z uchybieniem, przewidzianym w art. 438 pkt 3 k.p.k. Autorzy apelacji zarówno w zarzutach (zarzuty błędu w ustaleniach faktycznych podnieśli wszyscy obrońcy, z wyjątkiem apelacji obrońcy K. R. (1), w której jednak w punkcie VIII podniesiono zbliżony zarzut „dowolności ocen”), jak i w uzasadnieniach środków odwoławczych, nie wskazali na konkretne błędy w dochodzeniu przez sąd orzekający do określonych ocen. Tymczasem tylko stwierdzenie tego rodzaju nieprawidłowości może skutkować uznaniem, że mamy do czynienia z błędem dowolności jako postacią błędu w ustaleniach faktycznych (podobnie – postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 26.07.2007r., sygn. akt IV KK 175/07, OSNwSK 2007/1/1738). Wyrażone w środkach odwoławczych stanowisko stanowi – w ocenie sądu ad quem – jedynie polemikę z ocenami, dokonanymi przez sąd orzekający.

Poniżej zostanie przedstawione stanowisko sądu odwoławczego co do każdego z podnoszonych z osobna zarzutów apelacyjnych.

***

VI.

motywy nieuwzględnienia podnoszonych przez obrońcę J. R. zarzutów, zmierzających do wykazania wadliwej oceny materiału dowodowego.

Nie zasługiwał na uwzględnienie zarzut II, dotyczący obrazy art. 6 k.p.k. w zw. z art. 170 k.p.k. poprzez oddalenie wniosków dowodowych, składanych przez oskarżonego, które były konieczne celem dokonania prawdziwych ustaleń faktycznych i weryfikacji przedstawionych przez oskarżyciela publicznego dowodów, przeprowadzonych głównie bez udziału oskarżonego i możliwości weryfikacji z jego strony.

Z uzasadnienia apelacji (k. 24476–24480 akt) wynika, że wielość składanych przez J. R. wniosków dowodowych była uzasadniona koniecznością weryfikacji zeznań świadków, co było konsekwencją nieprzestrzegania przez sąd pierwszej instancji zasady równości stron. Skoro bowiem – jak wywodzi apelujący – materiały wyłączono z innego postępowania, w związku z czym znaczna część świadków oskarżenia odmówiła składania zeznań na podstawie art. 182 § 3 k.p.k., a w postępowaniu przygotowawczym świadkowie ci byli przesłuchiwani bez udziału oskarżonego i – cyt.: „pod presją wynikająca z ich sytuacji procesowej”, to brak możliwości zadania tym świadkom pytań przez oskarżonego i obrońcę wymuszał realizację obrony poprzez inne, postulowane czynności dowodowe.

W tym kontekście za pierwsze uchybienie sądu a quo obrońca uważa rygorystyczne stosowanie art. 169 § 1 k.p.k. poprzez żądanie wskazania na jakie okoliczności należy przeprowadzić dowód oraz żądanie podawania adresów świadków. Odpierając tę część zarzutu należy stanowczo stwierdzić, że oddalenie większości wniosków dowodowych J. R. i jego obrońcy było spowodowane stwierdzeniem przez sąd okoliczności przewidzianych w art. 170 § 1 pkt 1, 2, 3 lub 5 k.p.k. Pomimo, że w uzasadnieniu postanowienia o oddaleniu tych wniosków sąd powoływał się na dyspozycję art. 169 § 1 k.p.k., to jednak z reguły wskazywał na inne jeszcze, merytoryczne okoliczności, z powodu których wniosku nie można było uwzględnić.

Oddalając wnioski dowodowe J. R. podczas terminu rozprawy 21.09.2012 roku (k. 24002–24010, t. 120), Sąd Okręgowy tylko w nielicznych przypadkach, jako motyw orzeczenia wskazał samo tylko niespełnienie przez wnioskodawcę wymogów z art. 169 § 1 k.p.k. Dotyczy to następujących wniosków:

1.  o zasięgniecie opinii z miejsca zamieszkania R. W. i przesłuchanie jego przedostatniej konkubiny (oskarżony nie pamięta jej nazwiska) na okoliczność weryfikacji zeznań R. W., że nie mógł się wyzwolić od J. R. – wniosek oddalono, gdyż wnioskodawca, w zakreślonym terminie, nie wskazał danych osobowych i adresu świadka i nie wskazał, jaka okoliczność ma być ustalona w miejscu zamieszkania świadka,

2.  o powoływanie świadków na każdą okoliczność wynikającą z zeznań R. W., np. na okoliczność, iż R. W. odbiera pieniądze z (...) od kasjerek – o przesłuchanie świadków K. oraz E. W. (zamieszkałych w Królestwie Walii, przesłuchanych w sprawie II K 46/06) – wniosek oddalono, gdyż wnioskodawca w zakreślonym terminie nie wskazał danych osobowych i adresów świadków,

3.  o przeprowadzenie dowodu z akt sprawy Sądu Rejonowego w Grudziądzu, aby sąd mógł obiektywnie ocenić tę sprawę; wnioskodawca nie zna sygnatury, ale zna ją prokurator – oddalono, gdyż wnioskodawca nie wskazał sygnatury akt, zaś teza dowodowa jest zbyt ogólna, nadto wniosek w sposób oczywisty zmierza do przedłużenia postępowania;

4.  cyt. – „o wezwanie świadka, którego prokurator celowo nie powołał, żeby ukryć prawdę, on był oskarżonym w sprawie M., W. i C. i jak sąd ściągnie akta to tam są jego dane” – wniosek oddalono, gdyż wnioskodawca nie wskazał danych osobowych i adresu świadka ani związku jego zeznań z zarzutami stawianymi J. R. w niniejszej sprawie, nadto wniosek w sposób oczywisty zmierza do przedłużenia postępowania;

5.  o skonfrontowanie zeznań świadków F., O. i W. – wniosek oddalono, gdyż wnioskodawca nie sprecyzował, na jaką okoliczność ma zostać przeprowadzona konfrontacja.

Stanowisko sądu a quo w powyższych przypadkach jest oczywiście trafne, albowiem generalnie nie zawierają one nawet tez dowodowych. Sąd ad quem dostrzega wprawdzie, że wniosek cytowany wyżej w punkcie 2. zawiera wskazanie, że ma wykazać, iż „R. W. odbierał pieniądze z (...) od kasjerek”, ale stwierdzenia takiego nie sposób uznać za kompletną tezę dowodową, gdyż brak w nim stwierdzenia, co dla obrony miałoby wynikać ze potwierdzenia lub zaprzeczenia powyższego faktu. W efekcie należy wyrazić zapatrywanie, iż nie jest rzeczą sądu orzekającego odgadywanie intencji oskarżonego, tym bardziej wówczas, gdy jest on w procesie reprezentowany przez profesjonalnego obrońcę. Tak szeroki zakres działania przez sąd z urzędu naruszałby – na gruncie omawianych wyżej przypadków – zasadę równości stron, prowadząc do przejęcia przez sąd części funkcji obrończych, polegających na poszukiwaniu dowodów obrony tam, gdzie ich pojawienie się jest wyłącznie przedmiotem daleko idących hipotez.

Powyższy pogląd pozostaje w zgodzie ze stanowiskiem Sądu Najwyższego, iż „dowody dopuszcza się celem udowodnienia konkretnych okoliczności, a nie celem ustalenia, czy przypadkiem nie okażą się one przydatne w postępowaniu” (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 02.09.2004 roku, II KK 330/03, publ. LEX nr 126665), nadto „dowód ma zmierzać do wykrycia lub oceny właściwego dowodu i nie może być przeprowadzany niejako "na wszelki wypadek", dla sprawdzenia, czy za jego pomocą da się wysnuć kolejną wersję zdarzenia” (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 26.04.2013 roku, III KK 42/13, publ. LEX nr 1331333).

Nie zasługiwała na uwzględnienie kolejna część argumentacji obrońcy J. R., w której wykazywał on bezzasadność oddalenia przez sąd a quo wniosków o przeprowadzenie dowodów z:

notatki CBŚ z dnia 6.09.2006 r. z akt sprawy II K 46/06,

zeznań A. H. na okoliczność sporządzenia przez D. M. pisma (notatki) z dnia 06.09.2006 roku przesłanej do SO w Elblągu i okoliczność przedstawienia przez nią A. H., że informacje w notatce są wiarygodne,

zeznań D. M. na okoliczność ww. notatki, w tym czy D. M. uzasadniała naczelnikowi A. H. informacje zawarte w notatce,

zeznań prokuratora K. S. na okoliczność rozpytania D. S., który skarżył się, że wywierano wpływ na jego zeznania dotyczące J. R.,

akt 1 Ds. 1459/09 Prokuratury Rejonowej O. i notatki z 01.10.2009 na te same okoliczności.

Motywując tę część zarzutu obrońca powołał się na twierdzenia świadków:

J. W. (1), ze nie mógł zapoznać się z protokołem przesłuchania, gdyż przesłuchujący mu go nie udostępnił,

L. N. (1), iż przesłuchująca wywierała na nią presję, aby potwierdziła okoliczności przez nią sugerowane, groziła aresztowaniem i odebraniem jej dzieci,

M. G., iż przesłuchanie było wielogodzinne, a przesłuchująca domagała się potwierdzenia przez niego okoliczności znanych z mediów.

W kontekście powyższych fragmentów zeznań apelujący wskazał na celowość ustalenia – co było przedmiotem oddalonych przez sąd a quo wniosków – czy D. M. przedstawiała A. H. okoliczności uzasadniające informację przekazaną sądowi i czy A. H. podejmował próbę weryfikacji wiarygodności tej informacji, nadto czy D. M. podawała fakty, które miały uwiarygodnić informację przedstawioną Sądowi Okręgowemu w Elblągu. Zdaniem obrońcy była to kwestia istotna, gdyż notatka CBŚ podpisana przez A. H., załączona do akt II K 46/06 miała na celu wzmocnić przekonanie Sądu Okręgowego o istnieniu zorganizowanej grupy przestępczej z udziałem J. R..

Motywując z kolei wniosek o przeprowadzenie dowodów z zeznań prokuratora K. S. oraz akt 1 Ds. 1459/09 Prokuratury Rejonowej O. i notatki z dnia 01.10.2009 roku, apelujący podniósł, że wykazałyby one, iż D. S. skarżył się prokurator K. S., iż funkcjonariusze CBŚ użyli wobec niego groźby, że nie zobaczy syna, jeśli nie będzie z nimi współpracował.

Odnosząc się krytycznie do powołanej wyżej argumentacji obrońcy, należy na wstępie podzielić stanowisko Sądu Okręgowego, iż przeprowadzenie wnioskowanych dowodów nie mogło mieć znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Sąd a quo dostrzegł i wziął pod uwagę, że zgodnie z prezentowaną przez J. R. linią obrony, funkcjonariusze CBŚ mieli wywierać niedozwolone naciski na niego oraz świadków lub podejrzanych, którzy w związku z tym fałszywie go pomówili. Zarazem podjęte w związku z tym przez sąd czynności okazały się w pełni wystarczające do zbadania tej kwestii, a tym samym ich poszerzanie o czynności objęte oddalonymi wnioskami dowodowymi, nie było zasadne.

Stanowisko sądu orzekającego w omawianej kwestii zostało zaprezentowane na s. 34–35 uzasadnienia, gdzie w szczególności odwołano się do argumentu, iż – cyt.: „(...) tylko niektóre osoby powołały się na to, że były zmuszone do złożenia określonych relacji. Natomiast zdecydowana większość osób przesłuchanych w sprawie, które w swoich relacjach podawały wiele szczegółów dotyczących przestępczej działalności J. R., nie skarżyła się na to, że relacje te zostały na nich wymuszone”. Na tej podstawie sąd nie dał wiary nielicznym osobom, które skarżyły się na wymuszanie ich relacji (s. 35 uzasadnienia).

Powołane stanowisko sądu a quo jest prawidłowe, gdyż argument o znacznie większej liczbie świadków, którzy nie skarżyli się na czynności policyjne, ma charakter obiektywny. Taka prawidłowość nie została również zakwestionowana przez apelującego. W opisanej sytuacji Sąd Okręgowy słusznie uznał, że do zbadania, czy w sprawie mogło dochodzić do nieprawidłowości (wymuszania zeznań), wystarczające będzie przesłuchanie w charakterze świadków funkcjonariuszy CBŚ D. M. i M. Ł. (1), bez rozbudowy tego wątku postępowania dowodowego o dalsze czynności. Poprzez bowiem przesłuchanie wymienionych świadków sąd orzekający miał możliwość bezpośredniej oceny relacji funkcjonariuszy, a po bezpośrednim zetknięciu się z tym dowodem, do wyrobienia oceny, czy incydentalne przypadki skarg świadków na ich czynności mogą uzasadniać generalną lub częściową odmowę dania wiary dowodom obciążającym J. R..

Zestawienie opisanych wyżej czynności dowodowych sądu z postulatami apelującego, prowadzić musi do wniosku o oczywistej nieprzydatności badania kwestii notatki z dnia 06.09.2009 roku, w tym przesłuchiwania na jej okoliczność A. H. i D. M.. Nawet bowiem przyjmując, że treść notatki zawierała sugestie, które nie znalazły potwierdzenia w później zgromadzonym materiale dowodowym, nie sposób uznać, że jej sporządzenie było – zgodnie z tezą dowodową –przejawem próby wywarcia wpływu na czynności Sądu Okręgowego w Elblągu. Na takie intencje A. H. lub D. M. nie wskazuje żaden dowód ani żadne wnioskowanie, oparte o racjonalne przesłanki. Dość stwierdzić, że nie sposób wyobrazić sobie, jaki motyw mógłby przyświecać tym funkcjonariuszom, gdyby w istocie zamierzali oni – cytując apelację – „wzmocnić przekonanie” Sądu Okręgowego o istnieniu zorganizowanej grupy przestępczej. Nieracjonalną jest przy tym hipoteza, że funkcjonariusze – jako obeznani z realiami postępowania karnego – mogli w ogóle zakładać skuteczność takiego działania. Idąc tym tokiem rozumowania należałoby zarzucić prokuratorowi, że również „wzmacniał przekonanie” sądu a quo, skoro wniósł akt oskarżenia, w którego uzasadnieniu dokonał oceny dowodów, o których przeprowadzenie wnioskował.

O słuszności oddalenia przedmiotowych wniosków dowodowych świadczy również brak dowodów, aby w związku z rzekomymi nieprawidłowościami w przesłuchaniach świadków i podejrzanych w niniejszej sprawie, prowadzone były jakiekolwiek postępowania karne lub dyscyplinarne przeciwko funkcjonariuszom CBŚ, zakończone stwierdzeniem ich winy. Gdyby tak było, powinnością sądu orzekającego byłoby niewątpliwie stosunkowo szerokie zbadanie, jaki wpływ na kształt dowodów mogło mieć określone naruszenie zasad prowadzenia przesłuchań. Skoro jednak nieprawidłowości „funkcjonowały” jedynie w wyjaśnieniach J. R. oraz w zeznaniach marginalnej liczby świadków, to prowadzenie w ramach niniejszej sprawy quasi–śledztwa w tej sprawie, nie znajdowało żadnego uzasadnienia.

Wbrew stanowisku obrońcy, oczywiście zbędnym było przeprowadzenie dowodu z zeznań prokuratora K. S.oraz akt 1 Ds. 1459/09 Prokuratury RejonowejO. i notatki z dnia 01.10.2009 roku. Nawet bowiem zakładając, że istotnie D. S. (2) złożył przed prokuratorem K. S. skargę na czynności funkcjonariuszy CBŚ (nie ma podstaw by to negować), okoliczność ta nie może mieć wpływu na ocenę wiarygodności świadków oskarżenia, dokonaną przez Sąd Okręgowy. Oto bowiem kierując się powołanym już argumentem o niekwestionowanej swobodzie wypowiedzi zdecydowanej większości osób, obciążających J. R., nie było i nie ma żadnych podstaw do uznania, że skargi nieliczne, odosobnione, nie rzutują na prawidłowość ustaleń faktycznych w przedmiocie winy J. R..

Reasumując powyższą część rozważań należy wyrazić zapatrywanie, iż nawet zakładając (czysto hipotetycznie) pewne nieprawidłowości w toku przesłuchań świadków i podejrzanych, nie sposób stwierdzić wpływu takich uchybień na zasadniczy kształt materiału dowodowego. Podkreślić należy przy tym, że materiał dowodowy nie dawał podstaw do dania wiary nielicznym osobom, forsującym wersję korzystną dla oskarżonego, skoro sąd a quo dostrzegł i uwzględnił skalę, wyrażającą się stosunkiem ilości świadków, zgłaszających zastrzeżenia, do świadków, którzy nieprawidłowości nie potwierdzali. Taka ocena niewątpliwie miała charakter swobodny (art. 7 k.p.k.), gdyż zasady prawidłowego rozumowania i wskazania doświadczenia życiowego uzasadniały pogląd, że faktyczne nadużycia ze strony przesłuchujących miałyby oddźwięk w postaci skarg do właściwych organów, a co najmniej w postaci generalnego powoływania się na takie okoliczności w trakcie składania zeznań na rozprawie.

Nie jest zasadnym podnoszony w ramach zarzutu II apelacji obrońcy J. R. pogląd, iż Sąd Okręgowy „nie wypowiedział się” w zakresie wniosków o dopuszczenie dowodu z zeznań prokuratora K. S. oraz akt prokuratorskich i notatki – cyt.: „a jedynie przesłuchał śwd E. K. (1), który został zawnioskowany jednocześnie”. Odpierając ten argument sąd ad quem stwierdza, że stosowne postanowienie o oddaleniu wniosku dowodowego zawarte jest w protokole rozprawy na k. 24009, t. 120 akt.

W związku z omawianymi zarzutami pozostaje kwestia oddalenia wniosku dowodowego o przesłuchanie Z. S., W. P., D. S. na okoliczność jak zostało „zmontowane” oskarżenie w sprawach II K 46/06 i II K 129/07. Pomimo, że apelujący nie polemizuje w tym wypadku z decyzją sądu, celowym jest wyrażenie poglądu, iż wskazane już wyżej motywy świadczą o słuszności również tej oceny sądu a quo. Nie ulega bowiem wątpliwości, że omawiany wniosek, przy braku skonkretyzowanej tezy dowodowej (Sąd Okręgowy słusznie uznał, że tezą taka nie może być „zmontowanie” oskarżenia, jako określenie nazbyt ogóle), jest wnioskiem niedopuszczalnym, skoro dowód nie może być „przeprowadzany "na wszelki wypadek", dla sprawdzenia, czy za jego pomocą da się wysnuć kolejną wersję zdarzenia” (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 26.04.2013 roku, III KK 42/13, publ. LEX nr 1331333).

Pomimo, że w uzasadnieniu apelacji nie odniesiono się do pozostałych wniosków dowodowych oddalonych podczas terminu rozprawy w dniu 21.09.2012 roku, sąd ad quem poniżej przedstawi swoje stanowisko w tym względzie.

Trafną byłą decyzja o oddaleniu wniosku o ustalenie przyczyn śmierci R. W. (2)i dopuszczenie dowodu z dotyczącej go opinii sądowo–psychiatrycznej. Sąd Okręgowy ma rację, że wobec śmierci świadka, badanie jego stanu psychicznego nie jest możliwe. Nie ma przy tym powodów, by podważać wiarygodność zeznań E. K., że powodem śmierci świadka był udar mózgu, który – przed jego wystąpieniem nie dawał żadnych objawów. Stanowisko sądu a quo o niemożliwości przeprowadzenie wnioskowanego dowodu należy uzupełnić oceną, że jakiekolwiek zgłębianie mechanizmu zgonu świadka nie mogłoby dać wiarygodnej odpowiedzi na pytanie, czy miał on, w szczególności, problemy z pamięcią. Objawy takiego lub innego schorzenia są bowiem sprawą indywidualną, a zasady doświadczenia życiowego uczą, iż udar jest schorzeniem nagłym, rzadko poprzedzonym jakimikolwiek odczuwalnymi dolegliwościami. Zatem badanie dokumentacji medycznej nie może być w tym przypadku przydatne do ustalenia jakichkolwiek istotnych okoliczności. Na marginesie jedynie należy zaznaczyć, że sąd orzekający nie przekroczył granic oceny swobodnej dając wiarę zeznaniom świadka E. K., albowiem na jakiekolwiek zaburzenia nie wskazywały zapisy w protokołach przesłuchania świadka R. W.. Skoro zatem protokoły te korespondowały z wersją przedstawioną przez E. K., to rozumowanie sądu orzekającego należy uznać za trafne.

Decyzją w pełni słuszną było oddalenie wniosku o ponowne przesłuchanie R. K. (2), G. B., K. L. i C. R. oraz o „ściągnięcie” ze sprawy II K 46/06 billingów rozmów S. B. i J. O., o skonfrontowanie tych billingów z zeznaniami tych osób – na okoliczność, że złożyli oni fałszywe zeznania. Sąd ma rację, iż okoliczności, które miały być wykazane, nie dotyczą zarzutów stawianych J. R. w niniejszej sprawie. Sąd odwoławczy przytacza przy tym – jako miarodajny w tej sytuacji – pogląd Sądu Najwyższego, iż „postępowanie dowodowe nie może być dowolnie ponawiane na życzenie stron, a wnioski dowodowe nie mogą odnosić się do spraw pobocznych, niezwiązanych wprost z zarzutem, pod jakim stoi oskarżony w danej sprawie” (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 22.07.2010 roku, IV KK 142/10, publ. OSNwSK 2010/1/1475).

Słusznie oddalono wniosek o przesłuchanie Z. R. (1), gdyż – pomijając brak wiedzy o adresie świadka, przebywającego za granicą – teza dowodowa nie wskazuje, aby wnioskowany dowód był przydatny do oceny zeznań W. C. odnośnie okoliczności istotnych dla niniejszej sprawy,

Aprobując oddalenie wniosku „o załączenie postanowienia o przedstawieniu zarzutów Z. D. ze sprawy tego świadka oraz postanowienia do listu gończego” sąd ad quem podziela stanowisko Sądu Okręgowego, iż zeznania Z. D. nie mają znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy, w związku z czym ich weryfikacja w postulowanej formie stanowi dowód nieprzydatny.

Sąd Okręgowy słusznie przyjął, że dla rozstrzygnięcia sprawy nie ma znaczenia wnioskowane przesłuchanie w charakterze świadków J. i B. D. na okoliczność, że P. R. (1) pił alkohol z R. W. i potem został pobity przez niego i jego ludzi, albowiem J. R. zarzucono podżeganie do tego przestępstwa. Aprobując to stanowisko sąd odwoławczy wskazuje, że istotnie wnioskowany dowód nie dotyczy istoty sprawy, gdyż w żaden sposób nie odnosi się do kwestii zamiaru i modus operandi J. R..

W zakresie wniosku „o bezpośrednie przesłuchanie świadków W. P., Z. R., Z. S., G. C., K. T., M. S., H. B., P. L., R. W., H. C., E. M., J. K., P. R., J. O., W. W. (...) nadto świadka W. P.” Sąd Okręgowy zasadnie przyjął, iż protokoły przesłuchania tych świadków nie wskazują, aby posiadali oni wiedzę co do istotnych okoliczności niniejszej sprawy. Aprobując tę ocenę sąd odwoławczy ponownie prezentuje pogląd o niedopuszczalności poszukiwania dowodów dla sprawdzenia, czy za ich pomocą da się skonstruować kolejną wersję zdarzenia (por. wcześniejsze rozważania).

Rzeczowy, a przez to zasługujący na aprobatę, charakter ma uzasadnienie oddalenia wniosku dowodowego o ponowne przesłuchanie świadka D. G., motywowane twierdzeniem, że podczas tej czynności oskarżony „odtajał z zimna i spał”. Nie może budzić żadnych zastrzeżeń ustalenie sądu a quo, iż na rozprawie w dniu 13.11.2009 roku po oświadczeniu oskarżonego, że zasnął i chce zadać pytania świadkowi, świadka sprowadzono na salę, po czym oskarżony zaczął wykrzykiwać obraźliwe słowa i nie zadał pytań, gdyż koresponduje to z treścią protokołu rozprawy. W tej sytuacji ponowienie przeprowadzenia dowodu należało uznać in concreto za niedopuszczalne, jako uwarunkowane tylko i wyłącznie „życzeniem strony” (por. również wcześniejsze rozważania), a nie ważnymi, obiektywnymi okolicznościami.

Na identyczną ocenę sądu odwoławczego zasługują motywy oddalenia wniosku o ponowne przesłuchanie świadków D. Ż. (2), A. D., R. K. (3) i wszystkich innych, których – cyt.: „sąd nie pozwolił rozpytać”. Skoro bowiem Sąd Okręgowy wykazał konkretnymi okolicznościami, że oskarżony miał możliwość zadawania pytań świadkom, lecz sam pozbawił się tej możliwości (k. 24006, t. 120), to uprawniona była ocena o braku podstaw do powtarzania dowodu na „życzenie” oskarżonego.

Nie sposób zakwestionować oceny o oddaleniu wniosku o ponowne przesłuchanie świadka B. K. (2) w obecności biegłego lekarza psychiatry, albowiem Sąd Okręgowy w sposób rzeczowy wskazał na brak okoliczności, przewidzianych w art. 192 § 2 k.p.k. (k. 24006, t. 120).

Oczywiście słuszną jest ocena sądu a quo, iż okoliczności opisane w artykule prasowym „Braterstwo broni” nie miały żadnego znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy. Opisana w artykule sytuacja nie dotyczyła bowiem w żaden sposób zdarzeń, objętych oskarżeniem przeciwko J. R.. Tym samym wniosek zasadnie oddalono.

Prawidłowa jest ocena dokonana przez Sąd Okręgowy, na podstawie której oddalono wnioski dowodowe o przesłuchanie świadków M. P. (1), R. S. (3), R. P. i jego syna, L. L., J. L., A. W., R. S. (4), G. O.. Osoby te generalnie utrzymywały różne formy kontaktów z J. R. lub bywały na jego posesji i miałyby – zgodnie z tezą dowodową – potwierdzić, że nigdy nie stwierdziły oznak prowadzenia przez niego działalności przestępczej. Należy uznać, że trafną jest ocena sądu a quo o nieprzydatności wnioskowanych dowodów, skoro naturalnym jest, że część świadków, mimo kontaktów z oskarżonym, mogła nie wiedzieć o jego działalności. Tym samym teza dowodowa, że skoro część osób nie potwierdziła zachowań przestępczych J. R., to zachowania takie nie miały miejsca, jest tezą wadliwą pod względem logicznym.

W pełni trafną była decyzja Sądu Okręgowego o oddaleniu wniosków dowodowych o ponowne przesłuchanie G. K. i R. K. (3) oraz o ponowne przeprowadzenie niezależnych badań kryminalistycznych. Na aprobatę zasługuje ocena, iż wnioskowane dowody nie dotyczą czynów zarzucanych J. R., a opinia LK KWP w O. z dnia 18.05.2005 roku nie jest niepełna ani niejasna.

Sąd Okręgowy prawidłowo ocenił wniosek o ponowne przesłuchanie świadka R. R., wykazując w sposób nie budzący wątpliwości, że skoro J. R. podczas tej czynności był aktywny i zadawał pytania, a po zakończeniu przesłuchania złożył obszerne oświadczenie i wnioski (por. protokół rozprawy), to jego twierdzeń o złym nagłośnieniu i niezrozumieniu wypowiedzi świadka, nie można było uznać za wiarygodne. Tym samym nie było podstaw do uwzględnienia wniosku dowodowego.

Słusznie oddalono wniosek o przeprowadzenie dowodu „z akt sprawy M. Ł. (2) z Sądu Rejonowego w Pruszczu Gdańskim”. Tezę bowiem, że w aktach tych znajdują się dowody fałszywych pomówień J. R. przez L. B., H. O. i ich dzieci, należało uznać za nieistotną z punktu widzenia zarzutów stawianych J. R. w niniejszej sprawie.

Reasumując powyższe rozważania, Sąd Apelacyjny nie dopatruje się żadnych powodów do uwzględnienia zarzutu II apelacji obrońcy J. R., aprobując zarazem generalny pogląd Sądu Okręgowego, iż wielość i rodzaj wniosków dowodowych składanych przez oskarżonego uzasadniały pogląd o próbie „przekształcenia sądu w organ śledczy, badający kolejne „wersje śledcze”, sugerowane przez obronę i przedstawiane jako niedające się z obiektywnego punktu widzenia wykluczyć” (powołane na k. 24002, t. 120 akt, postanowienie SN z dnia 02.02.2009 roku, II KK 224/08, OSNKW 2009/5/39).

Nie zasługiwał na uwzględnienie pozostający w opozycji w stosunku do powyższej oceny argument obrońcy, iż wnioski były wymuszone naruszeniem zasady „równości broni”. Sąd Apelacyjny aprobuje wyrażoną w orzecznictwie Sądu Najwyższego tezę, iż „odwoływanie się do zasad ogólnych, jak prawo do obrony czy "równości broni" w procesie karnym nie zmienia oczywistego faktu, że wnioski dowodowe muszą być powiązane z okolicznościami, które mają być udowodnione lub prowadzić do wykrycia właściwego dowodu (art. 169 § 1 i 2 k.p.k.), muszą mieć znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, być dopuszczalne, dać się przeprowadzić i nadawać się do wykazania danej okoliczności (art. 170 § 1 k.p.k.). Same ogólne zasady procesowe (...) nie przesądzają jeszcze o tym, że każdy wniosek dowodowy złożony przez strony powinien podlegać uwzględnieniu. Decyzję w tej materii podejmuje bowiem organ procesowy kierując się dyrektywami określonymi przez ustawodawcę w Dziale V Kodeksu postępowania karnego”. (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 5 maja 2006 r., III K.K. 351/05, publ. LEX nr 182994). Skoro zatem w niniejszej sprawie – co wyżej wykazano – o oddaleniu wniosków dowodowych decydowały konkretne okoliczności, wyrażone odrębnie dla każdego z nich, odwoływanie się do ogólnych zasad procesu karnego nie może wystarczyć dla skutecznej krytyki stanowiska sądu a quo.

***

Nie zasługiwał na uwzględnienie zarzut VIII – obrazy art. 4 k.p.k., art. 5 k.p.k., art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. poprzez dowolną ocenę materiału dowodowego, a w szczególności przyjęcie za wiarygodne i pełne zeznań pomawiających oskarżonego świadków – wskazanych przez obrońcę imiennie w treści zarzutu – oraz nieuzasadnioną odmowę dania wiary świadkom, którzy zeznawali na korzyść oskarżonego.

Na wstępie, wobec łącznego zarzucenia obrazy przepisów art. 5 k.p.k. i art. 7 k.p.k. należy wyrazić pogląd, że regulacje zawarte w powołanych przepisach mają charakter rozłączny co oznacza, że problem wiarygodności danego dowodu musi być rozstrzygnięty na płaszczyźnie art. 7 k.p.k., zaś stosowanie reguły wyrażonej w art. 5 § 2 k.p.k. powinno odnosić się tylko do nie dających się usunąć wątpliwości w sferze faktów. Tego rodzaju wątpliwości nie mogą się zaś wiązać z kwestią oceny wiarygodności określonego dowodu (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 07.12.2010r., sygn. akt II AKa 90/10). Nieuprawnionym jest więc łączenie przez autora apelacji w jednym zarzucie oraz uzasadnianie tą samą argumentacją naruszenia zasad in dubio pro reo oraz swobodnej oceny dowodów. Uwaga ta wiąże się z wielokrotnie wyrażanym przez sądy powszechne i Sąd Najwyższy poglądem, iż obraza art. 5 § 2 k.p.k. jest możliwa wyłącznie w sytuacji, gdy orzekający w sprawie sąd powziął wątpliwości co do treści ustaleń faktycznych lub wykładni prawa i – wobec niemożliwości ich usunięcia – rozstrzygnął je na niekorzyść oskarżonego. Jeżeli natomiast pewne ustalenia faktyczne zależne są od oceny dowodów, w szczególności od uznania za wiarygodne lub odmowy dania wiary zeznaniom świadków lub wyjaśnieniom oskarżonych, to nie można mówić o naruszeniu zasady in dubio pro reo, a ewentualne zastrzeżenia co do oceny wiarygodności konkretnego dowodu lub grupy dowodów podlegają rozstrzygnięciu jedynie na płaszczyźnie respektowania przez sąd orzekający zasady swobodnej oceny dowodów (por. np. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 14.12.2010r., sygn. akt III K 378/10).

In concreto zatem niewątpliwie nie mogło dojść i nie doszło do naruszenia zasady in dubio pro reo, albowiem treść uzasadnienia zaskarżonego wyroku nie wskazuje, aby sąd orzekający powziął jakiekolwiek wątpliwości co do faktów lub ich prawnej oceny, zaś cały ciężar wnioskowania skupił się na swobodnej ocenie przeprowadzonych oraz ujawnionych dowodów.

Wbrew stanowisku apelującego, wyrażonemu w zarzucie VIII, ocena zeznań świadków tam wymienionych, nastąpiła w sposób obiektywny (art. 4 k.p.k.) i swobodny (art. 7 k.p.k.), nadto dokonano jej na podstawie całokształtu okoliczności ujawnionych podczas rozprawy (art. 410 k.p.k.).

Nie doszło do obrazy powyższych zasad przy ocenie zeznań świadka K. L.. Na aprobatę zasługuje wnioskowanie sądu a quo na s. 28–29, 61, 67–68, 73–75, 85–86, 90, 98, 117, 118–119, 133, 143, 146, 148 uzasadnienia, zgodnie z którym ujawnione (wobec odmowy składania przez niego zeznań) wyjaśnienia składane uprzednio przez świadka, zasługiwały na danie im wiary. Oto bowiem – co Sąd Okręgowy trafnie odnotował – świadek zaprzeczył, aby wyjaśnienia na nim wymuszono, a co do wyjaśnień początkowych przyznał, że były jedynie częściowo prawdziwe, podając racjonalny powód ich późniejszej zmiany. Skoro zatem świadek w uprzednich logicznie wyjaśnił, że „nie było sensu kryć tego wszystkiego, bo już wszystko było wiadome”, nadto, że zdecydował się wyjawić wszystko, gdy dowiedział się o aresztowaniu E. R., to sąd orzekający miał prawo – w ramach oceny swobodnej – uznać, że zasady prawidłowego rozumowania przemawiają za oparciem się na tej wersji, którą świadek podtrzymał na rozprawie.

Odrębną podstawę dania wiary zeznaniom K. L. stanowiły dostrzeżone przez sąd a quo okoliczności w postaci ich zgodności z zeznaniami G. B. i R. K., a także w postaci ich szczegółowości (opisał skrytki, przemyt papierosów i spirytusu, wskazał uczestników tego procederu, opisał pobicia B. K. (2), R. P. i R. W. (1), nadto pozorowane kolizje, włamanie do mieszkania i podpalenie kombajnu).

Zatem Sąd Okręgowy dokonał oceny obiektywnej i swobodnej, gdyż wziął pod uwagę zmianę wyjaśnień, szukał potwierdzenia wersji K. L. w innych dowodach, uwzględniając szczegółowość relacji, wzmacniającą przekonanie o jej prawdziwym charakterze. Nie ma przy tym podstaw do uznania, że przy ocenie tej pominął jakiekolwiek istotne dowody, przeprowadzone lub ujawnione na rozprawie.

Równie prawidłowa jest dokonana przez Sąd Okręgowy ocena zeznań G. B.. Także bowiem w tym wypadku nie może budzić zastrzeżeń uznanie wyjaśnień składanych uprzednio przez świadka za wymuszone. Wymieniony – co zaznaczył sąd orzekający – podał wiele istotnych szczegółów, a jego relacja korespondowała z relacjami innych świadków (por. zwł. rozważania Sądu Okręgowego na s. 24, 59, 61, 72, 85, 92, 110–111, 128, 131–132, 153). Stąd ocena omawianego dowodu była obiektywna, swobodna i oparta o analizę wszelkich dostępnych dowodów.

Nie budzi zastrzeżeń ocena przez Sąd Okręgowy zeznań B. B. (por. zwł. s. 45, 72 i 128 uzasadnienia zaskarżonego wyroku). Również w tym wypadku sąd powołał się przy dokonywanej ocenie na wielość podawanych przez świadka okoliczności oraz zbieżność z relacjami innych osób, co przeczy tezie apelującego, że w toku wyrokowania doszło do obrazy przepisów postępowania.

Identyczne stanowisko sąd ad quem zajmuje w kwestii zarzutu nieprawidłowej oceny zeznań świadka D. Ż. (2). Skoro bowiem świadek opisał fakty w sposób szczegółowy i konkretny, a jego wersja nie ma charakteru odosobnionego (por. rozważania na s. 30, 40, 61, 105, 108, 116, 133, 153–156), to niewątpliwie konkluzja o daniu mu wiary, nie naruszała żadnej z podstawowych zasad procesowych.

Swobodny charakter ma dokonana przez Sąd Okręgowy na s. 48 i 143–144 uzasadnienia ocena zeznań Z. M., albowiem jego relacje analizowano w połączeniu z innymi dowodami, w szczególności zeznaniami P. W. (2) i R. W. (1) (na okoliczność podżegania do pobicia P. R. (1)) i P. S. (na okoliczność upozorowania kolizji drogowej). Wzajemna spójność tych dowodów niewątpliwie przemawiała zaś za ich wiarygodnością, przez co dokonanej oceny nie sposób uznać za dowolną, nieobiektywną lub opartą o dowody analizowane wybiórczo.

Niezasadnym okazała się część omawianego zarzutu, kwestionująca prawidłowość oceny zeznań świadka A. J.. Skoro bowiem na s. 34, 72, 77, 86, 90 Sąd Okręgowy wskazał, jakie okoliczności ustalił na podstawie przedmiotowego dowodu, a jako argumenty przemawiające za daniem wiary świadkowi powołał jego oświadczenie, że wyjaśnień na nim nie wymuszano, a także ich szczegółowość i zgodność z relacjami G. B. i R. K. (2), to nie ma podstaw do uznania, że wnioskowanie to przebiegało niezgodnie z zasadami prawidłowego rozumowania, względnie wskutek wybiórczej, nieobiektywnej oceny dowodów.

Prawidłową jest ocena ujawnionych przez odczytanie protokołów przesłuchania R. W. (1) (s. 30–33, 40–41, 50, 59, 61–63, 73, 79–84, 90–91, 98, 110–111, 118, 132, 142, 145 uzasadnienia). Za przejaw wnikliwości sądu orzekającego uznać należy zbadanie kwestii, na ile przyczyna zgonu świadka (udar mózgu) mogła rzutować ujemnie na jego wiarygodność. Nie budzi w tej mierze zastrzeżeń ocena o braku takiego wpływu, oparta o zeznania E. K. (3), która – co słusznie dostrzegł sąd – jako osoba najbliższa niewątpliwie umiała rzetelnie ocenić, czy przed chorobą i śmiercią, jej konkubent zdradzał zaburzenia postrzegania lub zapamiętywania wydarzeń. Nie ma przy tym charakteru dowolnego ocena, że skoro świadek podawał liczne szczegóły wydarzeń, a jego relacje korespondowały z istotną częścią dowodów, to należało dać mu wiarę. W związku z podnoszony zarzut także i w tym zakresie należało uznać za nietrafny.

Nie doszło do obrazy powyższych zasad przy ocenie zeznań świadka R. K. (2). Na aprobatę zasługuje wnioskowanie sądu a quo na s. 25–30, 33–34, 36, 40, 59, 60–63, 66, 80–82, 85–86, 90–91, 98, 110, 117–118, 124, 131, 140, 142, 152–155 uzasadnienia, zgodnie z którym ujawnione (wobec odmowy składania przez niego zeznań) wyjaśnienia składane uprzednio, zasługiwały na danie im wiary. Sąd Okręgowy trafnie odnotował, że świadek zaprzeczył, aby wyjaśnienia na nim wymuszono, nadto, że wyjaśnienia te są częściowo zgodne z relacjami G. B.. Słusznie uznano przy tym za potwierdzenie wiarygodności świadka fakt, iż został on zatrzymany w Szwecji z towarem, który przemycał dla J. R.. W efekcie sąd orzekający miał prawo – w ramach oceny swobodnej – uznać, że zasady prawidłowego rozumowania przemawiają za uznaniem ujawnionych protokołów przesłuchania świadka za pełnoprawny dowód obciążający m. in. J. R..

Nie naruszono zasad obiektywizmu i oceny swobodnej przy oczenie zeznań D. G. (3) vel. W.. Na s. 29–30, 128 Sąd Okręgowy wskazał, jakie okoliczności przyjął na podstawie tego dowodu za udowodnione, biorąc pod uwagę jego oświadczenie, że wyjaśnień na nim nie wymuszano, a także uwzględniając ich szczegółowość i zgodność z innymi dowodami. Stąd brak jest podstaw do uznania, że w zakresie omawianego dowodu dokonano oceny błędnej poprzez jej dowolność.

Nietrafną okazała się część zarzutu, kwestionująca prawidłowość oceny zeznań świadka B. K. (2), albowiem na s. 32–34, 40, 128, 130–131 uzasadnienia Sąd Okręgowy wskazał, jakie okoliczności ustalił na podstawie przedmiotowego dowodu i z jakich powodów dał mu wiarę. Sąd a quo ma rację, że na wiarygodność świadka nie wpływa ujemnie fakt, że do dokumentacji medycznej podawał on inne okoliczności doznania obrażeń ciała od tych, które wynikały z jego zeznań. Nie narusza zasady oceny swobodnej pogląd sadu orzekającego, iż skoro świadek został pobity, gdyż chciał zerwać z braćmi R., nadto zabroniono mu zgłaszać pobicia na policję i zastraszano, to zgodnym z zasadami prawidłowego rozumowania i doświadczenia życiowego jest założenie, że się do tych poleceń zastosował. W efekcie nie ma podstaw do uznania, że kwestionowane przez obrońcę wnioskowanie przebiegało niezgodnie z zasadami prawidłowego rozumowania, względnie wskutek wybiórczej, nieobiektywnej oceny dowodów.

Swobodny charakter ma dokonana przez Sąd Okręgowy na s. 26–27, 38, 85 uzasadnienia ocena zeznań J. W. (2), analizowanych w połączeniu z innymi dowodami, w szczególności zeznaniami G. B. i R. K. (2), słusznie ocenionymi jako bardziej szczegółowe na te same okoliczności. Wzajemna spójność tych dowodów niewątpliwie przemawiała zaś za ich wiarygodnością, przez co dokonanej oceny nie sposób uznać za dowolną, nieobiektywną lub opartą o dowody analizowane wybiórczo.

Nie nasuwa zastrzeżeń ocena zeznań D. K. (3) na s. 26, 59 uzasadnienia, jako korespondująca w szczególności z zeznaniami brata – R. K. (2). Trafnie dostrzegł sąd a quo generalną zgodność między zeznaniami D. K. (3) na okoliczność rozmów z bratem o jego udziale w działalności przestępczej (w tym o roli J. R. i istnieniu grupy (...)), a wyjaśnieniami składanymi przez R. K. (2) na okoliczność udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, w tym przemytu realizowanego pod kierownictwem J. R..

Ocen powyższych nie podważają poszczególne argumenty, podnoszone w uzasadnieniu apelacji.

Podnosząc, że cyt.: „zeznania świadków zawierają sprzeczności, nie są jednoznaczne”, apelujący nie przedstawił w tym względzie konkretnych okoliczności. Tymczasem Sąd Okręgowy zaprezentował w sposób obszerny i rzeczowy pełny tok rozumowania, zgodnie z którym między wymienionymi wyżej dowodami, istniał szereg zależności, przez co ich zgodnej wymowy, obciążającej J. R., nie sposób było uznać za wynik przypadku lub zbiegu okoliczności. Wynik dokonanej przez sąd a quo analizy sprowadza się do uznania, że skoro istnieje wielość dowodów obciążających oskarżonego, to nie można ich kwestionować jedynie poprzez to, że istnieją dowody obrony, np. wyjaśnienia oskarżonych, nie przyznających się do winy lub zeznania świadków, którzy nie potwierdzili udziału w grupie przestępczej. Sąd Okręgowy ma również rację co do tego, że pewne rozbieżności między dowodami oskarżenia nie mogą in concreto świadczyć, że dowody te są niewiarygodne, względnie – jak to ujmował oskarżony – „sfabrykowane”. Pewne bowiem rozbieżności między opisami przez te same osoby tych samych sytuacji są w pełni zrozumiałe, zwłaszcza, że kierowana przez J. R. zorganizowana grupa przestępcza składała się z wielu osób, zajmowała się różnymi sferami aktywności, a nie każdy z jej członków był wtajemniczany we wszelkie szczegóły realizowanych działań. Tak więc w istocie zeznania , o których mowa, z obiektywnej przyczyny nie stanowią i nie mogą stanowić relacji wzajemnie identycznych. Taki stan stwarzałby podejrzenie, że doszło do nieuprawnionej ingerencji organów ścigania w materiał dowodowy.

Nie ma racji obrońca wywodząc, (uzasadnienie apelacji na k. 24467 – 24468 akt), że świadkowie składali zeznania z wyłączeniem zasady swobody zeznań. Nie sposób zgodzić się z apelującym, że zeznania obciążające J. R. składano pod presją przesłuchujących i pod wpływem stosowanych środków przymusu, co mieli potwierdzić – cyt.: „liczni świadkowie”: C. R., L. N. (2), D. S. (2), I. G.. Należy zaaprobować ocenę Sądu Okręgowego, zgodnie z którą grupa świadków, podważających prawidłowość działań przesłuchujących je osób, była stosunkowo niewielka w zestawieniu z liczbą świadków, którzy obciążali oskarżonego, nie zgłaszając takich zastrzeżeń. Prawidłowa jest również dokonana przez sąd a quo ocena jako wiarygodnych zeznań D. M. i M. Ł. (1) – funkcjonariuszy CBŚ, iż nie wywierali presji na świadków, skoro ich relacje były wzajemnie zgodne, a nie ujawniono żadnych obiektywnych okoliczności, prowadzących do wniosku przeciwnego. Nie sposób zakwestionować oceny sądu, że skoro świadkowie są funkcjonariuszami policji, a ich działania krytykowała jedynie wąska grupa przesłuchiwanych osób, to należało przyjąć, że to niektórzy świadkowie byli zainteresowani „wycofaniem się” z poprzednich zeznań pod pretekstem ich wymuszenia, aby uniknąć konfliktu z oskarżonym z powodu obciążania go przed sądem, a nie funkcjonariusze dążyli do zastraszenia kilku świadków, dysponując złożonymi w sposób swobodny zeznaniami lub wyjaśnieniami wielu innych osób. W tym kontekście dokonana przez sąd ocena jest w pełni słuszną, opartą o zasady prawidłowego rozumowania, a także wskazania wiedzy i doświadczenia życiowego.

Wbrew stanowisku apelującego, na trafność oceny sądu orzekającego nie wpływa stwierdzenie w uzasadnieniu – cyt.: „nie można jednak przyjąć, by w sprawie faktycznie dochodziło do drastycznego [podkreślenie obrońcy] zmuszania świadków czy też osób przesłuchiwanych w charakterze podejrzanych do złożenia kłamliwych relacji obciążających oskarżonych”. Nie sposób zgodzić się z obrońcą, że to jest sformułowanie niezrozumiałe, gdyż sąd go nie rozwinął, w związku z czym nie wiadomo, o co sądowi chodziło.
Sad ad quem stoi na stanowisku, że przedmiotowe stwierdzenie jest nieprecyzyjne, gdyż na pierwszy rzut oka stwarza wrażenie, iż sąd relatywizuje zachowanie funkcjonariuszy policji, za prawidłowe dopuszczając zmuszanie świadków lub podejrzanych do określonych zeznań lub wyjaśnień, byleby nie było ono „drastyczne”. Pewna niezręczność stylistyczna nie powinna jednak w tym wypadku przesłaniać całego kontekstu wypowiedzi sądu, oznaczającej po prostu, że organ ten nie dał wiary części świadków, którzy utrzymywali, że stosowano wobec nich tak drastyczne metody nacisku, jak te, które osoby te opisały podczas rozprawy.

Sad odwoławczy nie podziela prezentowanej przez obrońcę (uzasadnienie apelacji k. 24468 – 24470 akt) tezy, iż doszło do naruszenia art. 6 Konwencji Ochrony Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, gwarantującego prawo oskarżonego do skutecznego udziału w procesie, albowiem gdy „dowody zebrane w śledztwie zostały przeniesione i zaliczone do materiałów rozpatrywanej sprawy, bez przeprowadzenia ich przed sądem w obecności oskarżonego, to taki proces należy uznać za niezgodny z zasadą kontradyktoryjności” (podobnie w powołanym w apelacji Orzeczeniu Barbera, Messeque` i Jabardo` V. Hiszpania, 6.12.198, A.146, § 68, 69). Wbrew bowiem cytowanej tezie, w niniejszej sprawie dowody przeprowadzono przed sądem w obecności oskarżonego w formie przewidzianej przepisami Kodeksu postępowania karnego. Przede wszystkim sam obrońca w uzasadnieniu apelacji (k. 24469 akt) przyznał, że wprowadzenie do procesu zeznań uzyskanych w śledztwie nie jest sprzeczne z ust. 3 lit. d i ust. 1 art. 6 Konwencji. Co zaś najistotniejsze – nie stanowi niedopuszczalnego wprowadzenia do sprawy materiałów ze śledztwa, ujawnienie ich w sposób zgodny z obowiązującym porządkiem prawnym. Oto zatem, jeżeli część świadków odmówiła składania zeznań na podstawie art. 182 § 3 k.p.k., to nie tylko dopuszczalnym, ale obowiązkowym było odczytanie ich uprzednich wyjaśnień na podstawie art. 391 § 2 k.p.k. Nie naruszono przy tym zasady kontradyktoryjności, gdyż świadkowie, o których mowa, każdorazowo byli obecni przed sądem i mieli możliwość ustosunkowania się do odczytanych im protokołów.

Nie można podzielić tezy obrońcy, iż proces karny, w którym zasadniczy materiał dowodowy obciążający oskarżonego został uzyskany w toku innych postępowań, a następnie włączony do kolejnego postępowania celem sformułowania nowego oskarżenia, nie może stanowić podstawy do zachowania reguły rzetelnego procesu i dochowania zasad kontradyktoryjności, równości stron, obiektywizmu i prawa do obrony. Jest to przede wszystkim teza fałszywa, gdyż materiał dowodowy sprawy II K 129 /07 został w większości wyłączony ze sprawy II K 46/06, a nie „uzyskany w toku innych postepowań”. Zatem na etapie śledztwa obie sprawy toczyły się jako jedno postępowanie.

Nie naruszała zasad kontradyktoryjności, równości stron, obiektywizmu i prawa do obrony okoliczność, iż skutkiem wyłączenia, część świadków miało status o jakim mowa w art. 182 § 3 k.p.k., w związku z czym osoby te korzystały z prawa do odmowy składania zeznań. Gdyby bowiem nawet – hipotetycznie – sprawy tych osób prowadzić łącznie z niniejszą sprawą, wszystkim oskarżonym służyłoby prawo do odmowy składania wyjaśnień i odmowy odpowiedzi na pytania. Zatem z punktu widzenia obrony J. R. efekt byłby dokładnie ten sam. Nie sposób bowiem zakładać, że osoby, które odmawiały zeznań na podstawie art. 182 § 3 k.p.k., nie zdecydowałyby się na taką odmowę w innej sytuacji procesowej, w szczególności mając takie uprawnienie jako osoby oskarżone.

Obrońca nie ma racji, że naruszeniem gwarancji procesowych było ograniczenie się do odczytania relacji świadków oskarżenia złożonych w innych postępowaniach, bez udziału oskarżonego i bez możliwości ich weryfikacji przez zadawanie pytań.

Co do odczytywania protokołów przesłuchania z innych spraw sąd odwoławczy wypowiedział się już wyżej. Podobnie – we wcześniejszej części niniejszego uzasadnienia wskazano na bezzasadność zarzutu prowadzenia niektórych części postępowania bez udziału J. R. po jego wydaleniu z sali rozpraw na podstawie art. 375 § 1 k.p.k. Odpierając argument, iż taki sposób procedowania naruszał gwarancje procesowe należy stwierdzić, że gwarancje takie posiada nie tylko J. R., ale wszelkie osoby, mające status podejrzanych lub oskarżonych w sprawach, w których zarzucono im współudział w przestępstwie objętym postępowaniem (przepisem gwarancyjnym dla tych osób jest powoływany już art. 182 § 3 k.p.k.). Zatem mamy do czynienia ze swoistą kolizją norm gwarancyjnych. Z jednej bowiem strony obrońca J. R. wykazuje, że naruszono prawo oskarżonego do obrony, z drugiej – źródłem naruszenia miało być przestrzeganie norm prawnych, gwarantujących takie samo prawo innym osobom.

Odnosząc się do tak sformułowanej tezy należy wyrazić w pierwszej kolejności zapatrywanie, iż prawo do obrony nie ma charakteru nieograniczonego między innymi w tym znaczeniu, że nie można go realizować z pogwałceniem ustawowych zakazów lub praw innych podmiotów. Tak więc skorzystanie przez świadków z prawa odmowy składania zeznań nie może być utożsamiane z zamachem na gwarancje procesowe oskarżonego, albowiem odmowa składania zeznań (nie tylko zresztą w sytuacji przewidzianej w art. 182 § 3 k.p.k., ale również np. przez osoby najbliższe wobec oskarżonego), stanowi przede wszystkim ustawowe prawo tych osób, którym służy.

Po wtóre – w omawianym przypadku prawo do obrony oskarżonego nie ucierpiało w stopniu, który można by określić jako realny, albowiem pomimo odmowy zeznań przez świadków, ujawniono ich wyjaśnienia, a oskarżony mógł się do nich odnieść składając wyjaśnienia lub oświadczenia (inna rzecz, iż w to miejsce na zasadzie własnej, autonomicznej decyzji wybierał poświęcanie czasu rozprawy na krytykę sądu i uczestników rozprawy). Nie było również przeszkód, by w apelacji podnieść konkretne zarzuty pod adresem ujawnionych wyjaśnień, wykazując, które ich fragmenty i z jakiego konkretnie powodu, nie zasługują na wiarę. Ograniczenie się w to miejsce do wykładni zasad procesowych i gołosłownego podnoszenia, iż na świadków wywierano naciski (chociaż większość z nich tego nie potwierdzała), nie mogło przynieść uwzględnienia zwartych w środku odwoławczym zarzutów i wniosków.

Gołosłowny charakter ma postulat – cyt.: „przedstawienia wszystkich protokołów przesłuchań poszczególnych osób, jakie miały miejsce w innych postępowaniach i procesach”, gdyż dopiero wówczas można by zeznania tych osób ocenić prawidłowo. Nadto – zdaniem obrońcy - oskarżyciel ma obowiązek ujawnić wszystkie możliwe dowody przemawiające za i przeciw oskarżonemu, ponieważ w ramach rzetelnego procesu karnego zgodnie z art. 6 Konwencji strony mają mieć zapewniony dostęp do dowodów znajdujących się w dyspozycji władz (powołany przez obrońcę wyrok Feldbrugge v. Holandia 24.06.1993, A. 263, § 44). Nie negując wynikających z powyższego wywodu zasad obiektywizmu i lojalności procesowej nie sposób uznać, że doszło do jakiegokolwiek uchybienia w tym względzie. Obrońca nie wskazał w szczególności, jakie konkretnie postępowania winno się w omawianym zakresie zbadać, nadto czyje wyjaśnienia lub zeznania z tych postępowań ujawnić. W efekcie mamy do czynienia jedynie z pewnym postulatem, skądinąd słusznym in abstracto, niemniej jednak nie mającym znaczenia dla rozważań in concreto.

W następstwie powyższych rozważań Sąd Apelacyjny uznał, że wyrok w części dotyczącej J. R. zapadł bez podnoszonych w apelacji uchybień, co przy braku okoliczności podlegających uwzględnieniu z urzędu (art. 439 i 440 k.p.k.) zadecydowało o utrzymaniu w tej części wyroku w mocy na podstawie art. 437 § 1 k.p.k.

VII.

orzeczenie Sądu Apelacyjnego o karze łącznej wobec J. R. (punkt IV wyroku).

Przystępując do orzekania wobec J. R. kary łącznej pozbawienia wolności, Sąd Apelacyjny miał na uwadze, że w świetle art. 86 § 1 k.k., jej najniższy dopuszczalny wymiar wynosił w tym przypadku 1 rok i 6 miesięcy (ze względu na wymiar kar przypisanych w punktach V i VII wyroku), zaś wymiar najwyższy 6 lat pozbawienia wolności (tyle wynosi suma kar orzeczonych w punktach II, III, V, VI i VII wyroku).

Orzekając karę łączną w wymiarze 4 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, Sąd Apelacyjny poddał ocenie te same okoliczności, które zostały wskazane przez Sąd Okręgowy na s. 100 uzasadnienia zaskarżonego wyroku. Należy wskazać, że skoro czyny przypisane oskarżonemu w punktach II, III, V, VI i VII wyroku zostały popełnione w latach 2000-2003, będąc występkami popełnionymi w warunkach zorganizowanej grupy przestępczej, którą oskarżony założył i kierował, nadto dopuszczał się on czynów zabronionych różnego rodzaju (przeciwko życiu i zdrowiu, mieniu, działalności instytucji państwowych), to nie można było przy wymiarze kary łącznej zastosować zasady absorpcji, a to ze względu na brak ścisłej zbieżności czasowej i przedmiotowo-podmiotowej tych przestępstw. Sąd ad quem – podobnie jak sąd pierwszej instancji – nie dopatrzył się również podstaw do wymierzenia kary łącznej na zasadzie kumulacji uznając, że nie wymagają tego cele kary zarówno z punktu widzenia resocjalizacji oskarżonego, jak i z punktu widzenia zasad prewencji ogólnej. Za oceną taką przemawiała w szczególności treść pozytywnej opinii środowiskowej (k. 14409-14411) o oskarżonym. Orzekając karę łączną pozbawienia wolności sąd miał na uwadze także cel tej kary, jakim jest zapewnienie racjonalnego i humanitarnego stosowania kar i środków karnych w przypadku realnego zbiegu przestępstw.

W następstwie powyższych rozważań Sąd Apelacyjny uznał, że kara łączna w wymiarze 4 lat i 6 miesięcy stanowi właściwe, proporcjonalne i sprawiedliwe „podsumowanie działalności przestępczej”, na którą składają się czyny zabronione przypisane J. R. w niniejszej sprawie.

***

VIII.

motywy nieuwzględnienia podnoszonych przez obrońcę K. R. (1) zarzutów, zmierzających do wykazania wadliwej oceny materiału dowodowego.

Nie zasługiwał na uwzględnienie podnoszony przez obrońcę K. R. (1) zarzut C, w świetle którego miało dojść do obrazy art. 170 k.p.k. i art. 6 k.p.k. poprzez bezpodstawne oddalenie wniosków dowodowych oskarżonego, które były konieczne do prawdziwych ustaleń faktycznych i weryfikacji zebranych w sprawie dowodów, które w większości są pomówieniami.

Motywując powyższy zarzut, obrońca podniósł, że oddalone wnioski dowodowe zmierzały do zbadania „szerokiego zakresu wątków”, aby nimi wykazać całkowitą tendencyjność zarzutów oraz aby podważyć zeznania osób pomawiających oskarżonego, a także przedstawić prawdziwy obraz osoby oskarżonego, nadto oddalenie tych wniosków stanowi naruszenie prawa do obrony (uzasadnienie apelacji k. 24437–38 i 24444 akt).

Odnosząc się do kwestii trzech „wniosków dowodowych” wymienionych szczegółowo w uzasadnieniu apelacji, sąd ad quem na wstępie zaznacza, że będące nimi pisma oskarżonego, w istocie stanowią szeroką prezentację przez ich autora poglądów w przedmiocie podstaw oskarżenia oraz sposobu prowadzenia postepowania, w tym zwłaszcza na etapie śledztwa.

Pierwsze z pism, datowane 16.04.2008 roku (k. 16917–16918, t. 85), zawiera opis przez oskarżonego okoliczności, mających świadczyć o „zmanipulowaniu” oskarżenia, takich jak bezprawne – jego zdaniem – przetrzymywanie go w Areszcie Śledczym w Z. po czasie tymczasowego aresztowania, który upłynął w dniu 30.04.2007 roku oraz okazanie go przez D. M. i innych funkcjonariuszy CBŚ bez udziału prokuratora i obrońcy. K. R. (1) wskazał, że dopiero w dniu 31.05.2007 roku otrzymał postanowienie Sądu Okręgowego w Zielonej Górze, przytoczył także okoliczności złożenia zażalenia do Sądu Apelacyjnego w Poznaniu i skargi do ETPCz w Strasburgu.

Drugie z pism, datowane 13.01.2008 roku (k. 20620–20623, t. 104) zawiera obszerną krytykę postępowania prokuratora A. L. – autora aktu oskarżenia w niniejszej sprawie. Do pisma załączono szereg dokumentów (w formie kopii), mających obrazować nieprawidłowości w działaniach sądów i prokuratury, w szczególności kserokopie fragmentów protokołów przesłuchania podejrzanego G. B., K. L. i R. K. (2). K. R. (1) zawarł w piśmie wniosek o przeprowadzenie dowodu z akt sprawy II K 67/01 Sądu Rejonowego w Malborku, a także o załączenie akt (nieoznaczonych co do sygnatury) Sądu Rejonowego w Toruniu.

Trzecie z pism, datowane 03.03.2010 roku (k. 20885–20895, t. 105) zawiera opis przez oskarżonego nadużyć, występujących jego zdaniem w czynnościach prokuratora A. L., na co ma w szczególności wskazywać zależność między aktem oskarżenia w sprawach II K 8/07 i II K 114/07 Sądu Okręgowego w Elblągu, a aktem oskarżenia w niniejszej sprawie. Jako przykład nadużycia ww. prokuratora oskarżony wskazuje umorzenie, a następnie podjęcie (z inicjatywy prokuratora A. L.) postępowania o czyn na szkodę pokrzywdzonego R., czego efektem było bezzasadne skazanie K. R. (1) na karę 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Generalnie w treści pisma oskarżony podejmuje próbę wykazania, że mechanizm bezprawnych – jego zdaniem – działań w innych sprawach, wystąpił również w niniejszej sprawie.

Odnosząc się do omawianej części uzasadnienia przedmiotowego zarzutu apelacyjnego, sąd odwoławczy wskazuje na oczywistą niezasadność argumentacji obrońcy. Kwestie poruszone w wymienionych wyżej pismach nie mają znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy, albowiem jej przedmiotem nie jest takie lub inne postępowanie autora aktu oskarżenia, lecz zbadanie, czy przedstawione przez oskarżenie dowody pozwalają na przypisanie oskarżonemu popełnienia zarzucanych mu czynów. Apelujący ma wprawdzie rację, że w przypadku stwierdzenia, że prokurator A. L. dopuszczał się manipulacji rozumianej jako fałszowanie dowodów, wywieranie bezprawnych nacisków na osoby przesłuchiwane lub zatajania dowodów, mogłaby wystąpić konieczność zbadania skali tego zjawiska i jego wpływu na wynik postępowania przygotowawczego. W praktyce wymagałoby to przeprowadzenia osobnego postępowania w sprawie ewentualnego niedopełnienia obowiązków lub przekroczenia uprawnień przez prokuratora, albowiem nie sposób wyobrazić sobie, aby postępowanie sądowe wszczęte na podstawie aktu oskarżenia, przekształcać w quasi–śledztwo przeciwko autorowi aktu oskarżenia. Oczywiście apelujący ma rację, że ewentualne nieprawidłowości w przebiegu śledztwa można zaliczyć do „szerokiego zakresu wątków”, zmierzających – na przykład – do wykazania tendencyjności zarzutów lub podważenia zeznań osób pomawiających oskarżonego. Problem jednak w tym, że ani apelujący, ani K. R. (1) jako autor trzech powołanych wyżej pism, żadnych uchwytnych nieprawidłowości nie wykazali, ograniczając się – co dotyczy oskarżonego – do wyrażenia swoistej teorii spiskowej, w ramach której koronnym argumentem ma być niekorzystny dla oskarżonego przebieg tego i innych postępowań. Oskarżony i obrońca nie złożyli w szczególności żadnych dowodów, aby istotne nieprawidłowości w działaniach prokuratora A. L. stwierdzono w ramach postępowań karnych, dyscyplinarnych lub w ramach nadzoru służbowego. Dowody takie nie są przy tym znane sądowi ad quem z urzędu.

Pozostając przy argumentacji zawartej w uzasadnieniu apelacji należy odnotować, że prawidłowe są decyzje o oddaleniu wniosków dowodowych, podjęte na terminie rozprawy w dniu 21.09.2012 roku (k. 24010–24014, t. 120 akt), dotyczące problematyki zawartej w trzech powołanych wyżej pismach K. R. (1).

Po pierwsze – sąd a quo miał rację oddalając wniosek o przesłuchanie w charakterze świadka prokuratora A. L., trafnie wskazując na niepełność tezy dowodowej (nie wskazano o jakie sprawy chodzi), jak również na zakaz łączenia roli oskarżyciela i świadka (art. 47 § 1 k.p.k w zw. z art. 40 § 1 pkt 4 k.p.k.). Aprobując to orzeczenie sąd odwoławczy podkreśla, że oskarżony ani obrońca nie przedstawili rzeczowej argumentacji mogącej wskazywać, z jakich konkretnie okoliczności ich zdaniem wynika stan powagi rzeczy osądzonej co do czynów objętych niniejszym postępowaniem.

Po drugie – trafną jest decyzja Sądu Okręgowego o oddaleniu wniosku dowodowego „o sprowadzenie akt II K 67/01 Sądu Rejonowego w Malborku jako dowodu rzeczowego”. Prawdą jest bowiem, że wnioskodawca nie wykazał, aby dowód z tych akt, miał znaczenie dla zrzutów postawionych w niniejszej sprawie K. R. (1) oraz dla oceny zeznań świadka P. R. (2). Należy się zgodzić z sądem a quo, że ujawniony dowód z odpisu wyroku w sprawie II K 67/01 (k. 20576, t. 103), pozwala na jednoznaczne ustalenie przedmiotu tamtego, prawomocnie zakończonego postępowania, w tym stwierdzenie, że nie dotyczyło ono czynów zarzucanych K. R. (1) w niniejszej sprawie. Nadto zasada powagi rzeczy osądzonej – wobec treści wyroku II K 67/01 – stoi na przeszkodzie badaniu w niniejszym postępowaniu, czy prawomocny wyrok II K 67/01 był słuszny, w tym czy oparto go o właściwą ocenę wiarygodności poszczególnych dowodów. Dla porządku jedynie należy powtórzyć, że oskarżony i obrońca nie uprawdopodobnili możliwości, że między stanami faktycznymi każdej ze spraw istnieje tego rodzaju ważne powiązanie, że koniecznym byłby powrót do faktów, objętych postępowaniem II K 67/01.

Zasadności zarzutu C apelacji obrońcy K. R. (1) nie potwierdza analiza motywów oddalenia przez sąd a quo pozostałych wniosków dowodowych na terminie rozprawy 21.09.2012 roku (k. 24010–24014, t. 120 akt).

W pełni zasadnie oddalono wniosek o przesłuchanie w charakterze świadków M. P. (2), T. P. (1), T. T. i M. T. na okoliczności, że K. L. i D. Ż. mylą się co do wyglądu K. R. (1), że zdjęcie oskarżonego pochodzi sprzed 1993 roku, zaś po tym roku oskarżony był siwy oraz na okoliczność, że oskarżony prowadził działalność gospodarczą, a nie utrzymywał się z działalności przestępczej. Skoro bowiem sąd przyjął, że wygląd K. R. (1) nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, a w apelacji oceny tej nie podważono, przy czym jej znaczenie nie jest znane sądowi odwoławczemu z urzędu, to przeprowadzenie wnioskowanego dowodu nie było konieczne. Ma również rację Sąd Okręgowy, że prowadzenie działalności gospodarczej przez oskarżonego należy traktować jako okoliczność wykazaną zgodnie z jego twierdzeniami.

Z tego samego powodu zasadnym było oddalenie wniosków dowodowych o przesłuchanie M. T. na okoliczność jego pracy w klubie (...), zakresu jego obowiązków, wiedzy co do działalności K. R. (1), jego wyglądu, M. P. (3) lub P. na okoliczność zachowania K. R. (1) w okresach objętych zarzutami, prowadzonej przez niego działalności oraz współpracy z Urzędem Miasta w K., nadto T. K. na okoliczności związane z zachowaniem K. R. (1) w okresach objętych zarzutami, prowadzonej przez niego działalności, współpracy z UM K., jego wyglądu.

Na oddalenie niewątpliwie zasługiwał wniosek o przesłuchanie w charakterze świadka R. C. na okoliczności zeznań A. K. dotyczących paszportu, który miał załatwić oskarżony, albowiem nie wskazano adresu świadka i nie wykazano, aby dowód miał znaczenie dla rozpoznania zarzutów stawianych oskarżonemu w niniejszej sprawie.

Oddalenie powyższych wniosków nastąpiło zatem zgodnie z zasadą, iż „dowody dopuszcza się celem udowodnienia konkretnych okoliczności, a nie celem ustalenia, czy przypadkiem nie okażą się one przydatne w postępowaniu” (por. tezę 1 postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 02.09.2004 roku, II KK 330/03, publ. LEX nr 126665).

Słusznie w ocenie sądu ad quem oddalono wniosek dowodowy o przesłuchanie w charakterze świadka P. D. (syna Z. D.) na okoliczność, że Z. D. kłamał w sprawie, że K. R. (1) brał udział w sfingowanym wypadku samochodowym. Sąd ma rację, że – poza niewskazaniem adresu świadka – wnioskodawca nie uzasadnił tezy dowodowej, co przemawiało za uznaniem wniosku za zmierzający w sposób oczywisty do przedłużenia postępowania.

Podobnie należy ocenić oddalenie wniosku o przesłuchanie w charakterze świadka J. S. (2) – policjanta, na którego powołuje się w zeznaniach P. S., albowiem – jak słusznie uzasadniono – oskarżony nie sprecyzował, na jaką okoliczność miałby być przesłuchany świadek i nie wskazał okoliczności, mogących uprawdopodobnić przydatność wnioskowanego dowodu.

Sąd Okręgowy zasadnie oddalił wnioski:

o przesłuchanie A. B. (1) – barmana z klubu (...),

o przesłuchanie świadka o nazwisku O. i drugiego, który jest stolarzem, który wykonywał remont, gdy oskarżony mieszkał u państwa P. i o wezwanie ginekologa W. K., który prowadził ciążę M. P. (4) i przyjeżdżał do oskarżonego, gdy ten zajmował górny parter u państwa P. na okoliczność, że B. P. mówi nieprawdę,

o przesłuchanie L. O. na okoliczność, jak była zatrudniana M. P. (5) w lokalu (...), co studiowała w roku 1999 w S. i kiedy wróciła do K., gdyż A. B. (2) złożyła w tej kwestii fałszywe zeznania,

o przesłuchanie w charakterze świadka A. T. na okoliczność, że M. P. (5) mieszkała w S. w okresie od lipca do grudnia 1999 roku, że w ogóle ze S. nie wyjeżdżała i że studiowała zaocznie prawo, co wykaże, że „oskarżenie kłamie odnośnie istotnych faktów” i że D. Ż. (2) „nie pracował u nas, bo ja go tam w ogóle nie widziałem”.

Nie powtarzając trafnej argumentacji sądu a quo w tym względzie sąd odwoławczy wyraża zapatrywanie, że brak precyzyjnego umotywowania powyższych wniosków pozwalał sądowi orzekającemu na ocenę, iż ma do czynienia z wnioskami złożonymi „na wszelki wypadek”, a nie w celu wykrycia lub oceny właściwego dowodu, w związku z czym dowody te nie mogły być przeprowadzone jedynie dla sprawdzenia, czy za ich pomocą da się wysnuć kolejną wersję zdarzenia (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 26.04.2013 roku, III KK 42/13, publ. LEX nr 1331333).

Nie budzi zastrzeżeń decyzja o oddaleniu wniosku dowodowego o przesłuchanie pełnomocników i doradców K. R. ze spółki (...) i lokalu (...), tj. J. R. odnośnie Z. R. (2), bo w tym samym czasie pracował u oskarżonego, odnośnie wyglądu oskarżonego, stylu życia i sylwetki, nadto R. T. (2) odnośnie spółki (...), z kim były prowadzone rozmowy, gdzie składał wniosek o kredyt, w jakim zakresie spółka miała działać, skąd otrzymał projekt budowlany, gdzie były prowadzone rozmowy, jak oskarżony wyglądał, jakie nosił włosy, że pracował i prowadził normalne życie z konkubiną i córką. Sąd Okręgowy ma rację, że okoliczności, które oskarżony chciał wykazać, nie mają znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, zaś kwestie związane z prowadzoną przez oskarżonego działalnością gospodarczą wynikają z przedłożonych do akt sprawy dokumentów (k. 20018–20038, t. 101 akt), a więc zostały wykazane zgodnie z twierdzeniami wnioskodawcy.

Sąd odwoławczy wyraża pełną aprobatę dla rzeczowych motywów oddalenia wniosków dowodowych o przesłuchanie w charakterze świadków: adwokata A. K. (2) na okoliczność kiedy K. R. (1) wyszedł na przerwę w karze w roku 1990 i tym samym, że nie mógł zapoznać się z R. D. w 1990 r., W. K. na okoliczność kiedy był zatrudniony w klubie (...) B. K. (2) oraz pracowników klubu (...), którzy cyt.: „ujawnią, że żadne handle nie były w tym klubie prowadzone, jak to oskarżenie tworzy”. Ponieważ tezy w tym przedmiocie zaprezentowane przez sąd a quo mają charakter wysoce konkretny, a w apelacji nie przeciwstawiono im żadnych konkretnych argumentów, powtarzanie motywów orzeczenia w tym miejscu należy uznać za zbędne.

Nie mógł zostać uwzględniony wniosek o powołanie biegłych lekarzy neurologów na okoliczność, czy zeznania K. L. w niniejszej sprawie są prawdziwe i wiarygodne co do tego - cyt.: „czy J. R. mógł strzelać do niego z samochodu”. W istocie bowiem – co prawidłowo ustalił sąd orzekający, wnioskodawca nie wykazał, by wnioskowane dowody miały znaczenie dla rozstrzygnięcia zarzutów stawianych oskarżonemu w niniejszej sprawie. Nie powtarzając obszernej argumentacji Sądu Okręgowego w tym przedmiocie, godzi się jedynie wyrazić pełna aprobatę dla zaprezentowanej przez ten organ oceny.

Reasumując, omawiany w tym miejscu zarzut okazał się bezzasadny, gdyż apelujący nie wykazał, aby oddalenie wniosków dowodowych miało jakikolwiek wpływ na treść orzeczenia. Wpływu takiego nie wykazała analiza wniosków i motywów ich oddalenia, przeprowadzona z urzędu przez sąd odwoławczy. Jej wynik prowadzi bowiem do konkluzji, że oddalone wnioski nie zawierały jasno sprecyzowanych tez dowodowych, dotyczyły częściowo okoliczności nie mających znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, a częściowo udowodnionych zgodnie z twierdzeniami wnioskodawcy. Tym samym sąd ad quem nie stwierdził w tym zakresie jakichkolwiek uchybień.

Nie zasługiwały na uwzględnienie punkty E i F apelacji obrońcy K. R. (1).

W pierwszym z nich podniesiono zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, polegającego na uznaniu, iż oskarżony dopuścił się popełnienia zarzucanych mu czynów, podczas gdy prawidłowa ocena materiału dowodowego nie daje podstaw do uznania w sposób wolny od wszelkich wątpliwości sprawstwa oskarżonego, co było wynikiem błędnej oceny dowodów oraz obrazy przepisów prawa procesowego.

Zgodnie z punktem F błąd w ustaleniach faktycznych był skutkiem obrazy przepisów art. 5 k.p.k., art. 4 k.p.k. i art. 7 k.p.k., a także art. 410 k.p.k. poprzez dowolną ocenę materiału dowodowego, a w szczególności przyjęcie za wiarygodne i kompletne wyjaśnień pomawiających oskarżonego osób, tj. K. L., B. B., G. B., D. Ż., Z. M., A. J., R. W., R. K., D. G., podczas gdy zeznania tych osób zawierają sprzeczności, nie są kategoryczne, a nadto zostało wykazane w toku procesu, że osoby te podawały okoliczności nieprawdziwe, zatem środki dowodowe pochodzące od tych osób nie są wiarygodne.

Przed szczegółowymi rozważaniami, wobec łącznego zarzucenia w punkcie F obrazy przepisów art. 5 k.p.k. i art. 7 k.p.k. sąd ad quem ponownie podnosi, że regulacje zawarte w tych przepisach mają charakter rozłączny. Zatem problem wiarygodności danego dowodu musi być rozstrzygnięty na płaszczyźnie art. 7 k.p.k., zaś stosowanie reguły wyrażonej w art. 5 § 2 k.p.k. powinno odnosić się tylko do nie dających się usunąć wątpliwości w sferze faktów. Tego rodzaju wątpliwości nie mogą się zaś wiązać z kwestią oceny wiarygodności określonego dowodu (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 07.12.2010r., sygn. akt II AKa 90/10). Nieuprawnionym jest więc łączenie przez autora apelacji w jednym zarzucie oraz uzasadnianie tą samą argumentacją naruszenia zasad in dubio pro reo oraz swobodnej oceny dowodów. Uwaga ta wiąże się z utrwalonym poglądem sądów powszechnych i Sądu Najwyższego, iż obraza art. 5 § 2 k.p.k. jest możliwa wyłącznie w sytuacji, gdy orzekający w sprawie sąd powziął wątpliwości co do treści ustaleń faktycznych lub wykładni prawa i – wobec niemożliwości ich usunięcia – rozstrzygnął je na niekorzyść oskarżonego. Jeżeli natomiast pewne ustalenia faktyczne zależne są od oceny dowodów, w szczególności od uznania za wiarygodne lub odmowy dania wiary zeznaniom świadków lub wyjaśnieniom oskarżonych, to nie można mówić o naruszeniu zasady in dubio pro reo, a ewentualne zastrzeżenia co do oceny wiarygodności konkretnego dowodu lub grupy dowodów podlegają rozstrzygnięciu jedynie na płaszczyźnie respektowania przez sąd orzekający zasady swobodnej oceny dowodów (por. np. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 14.12.2010r., sygn. akt III K 378/10). Wbrew zatem zarzutowi F w niniejszej sprawie nie doszło do naruszenia zasady in dubio pro reo, albowiem treść uzasadnienia zaskarżonego wyroku nie wskazuje, aby sąd orzekający powziął jakiekolwiek wątpliwości co do faktów lub ich prawnej oceny, zaś wnioskowanie tego organu polega na ocenie przeprowadzonych oraz ujawnionych dowodów z uwzględnieniem kryteriów, określonych w art. 7 k.p.k.

Odnosząc się w pierwszej kolejności do zarzutu F, sąd ad quem stwierdza, że nie istnieją żadne podstawy do uznania za niewiarygodne zeznań (ujawnionych wyjaśnień) świadków, wskazanych w tym punkcie apelacji. W tej mierze pełną aktualność zachowują rozważania zaprezentowane w niniejszym uzasadnieniu wcześniej, stanowiące motywy nieuwzględnienia zarzutu VIII apelacji obrońcy J. R.. Nie powtarzając tego fragmentu rozważań, należy jedynie skrótowo przypomnieć, że skoro rozważania zawarte w uzasadnieniu Sądu Okręgowego:

odnośnie K. L. na s. 28–29, 61, 67–68, 73–75, 85–86, 90, 98, 117, 118–119, 133, 143, 146, 148,

odnośnie G. B. na s. 24, 59, 61, 72, 85, 92, 110–111, 128, 131–132, 153,

odnośnie B. B. na s. 45, 72 i 128,

odnośnie D. Ż. (2) na s. 30, 40, 61, 105, 108, 116, 133, 153–156,

odnośnie Z. M. na s. 48 i 143–144,

odnośnie A. J. na s. 34, 72, 77, 86, 90,

odnośnie R. W. (1) na s. 30–33, 40–41, 50, 59, 61–63, 73, 79–84, 90–91, 98, 110–111, 118, 132, 142, 145,

odnośnie R. K. (2) na s. 25–30, 33–34, 36, 40, 59, 60–63, 66, 80–82, 85–86, 90–91, 98, 110, 117–118, 124, 131, 140, 142, 152–155,

odnośnie D. G. (4) na s. 29–30, 128,

są rzeczowe, wnikliwe i wszechstronne, to nie sposób przyjąć za apelującym, iż doszło do naruszenia zasad obiektywizmu, oceny swobodnej lub oparcia orzeczenia na całokształcie okoliczności ujawnionych podczas rozprawy.

Sąd ad quem zwraca uwagę, iż szczególnie dużą ilość rozważań poświęcono wykazaniu wzajemnych zależności między poszczególnymi dowodami, obciążającymi K. R. (1). Jest to istotny wyraz obiektywizmu sądu orzekającego, albowiem nie rozumował on poprzez wybiórcze, oderwane od szerszego kontekstu, przedstawianie pojedynczych dowodów, lecz poprzez rzeczowe wskazywanie potwierdzenia, jakie zeznania lub wyjaśnienia poszczególnych osób znajdowały w innych dowodach. Skoro zatem w przypadku każdego ze świadków sąd dostrzegł zbieżność z relacjami innej osoby lub osób oraz potwierdzenie w innych dowodach, to niewątpliwie dążył do zobiektywizowania ocen, nasuwających się przy ocenie poszczególnych źródeł dowodowych. Taki sposób motywowania orzeczenia zasługuje na szczególna aprobatę, jako że w omawianym przypadku mamy do czynienia z pomówieniami, a więc wyjaśnieniami i zeznaniami, które wymagają oceny ostrożnej, wiążącej się z poszukiwaniem potwierdzenia w innych dowodach.

Przejawem obiektywizmu jest dostrzeżenie, odnotowanie w uzasadnieniu i poddanie stosownej ocenie dowodów, mogących podważać wiarygodność świadków. Trzymając się listy, wskazanej przez apelującego w punkcie F, należy przywołać tytułem przykładu ocenę relacji K. L., którego początkowe wyjaśnienia różniły się od kolejnych, w których nakreślił on pełniejszy obraz działalności przestępczej, w której uczestniczył. Sąd Okręgowy ma przy tym niewątpliwie rację, że w sytuacji, gdy świadek umotywował zmianę wersji (po aresztowaniu E. R. (1) uznał, że ukrywanie niektórych okoliczności traci sens), zasady prawidłowego rozumowania i doświadczenia życiowego nakazywały uznanie, że wersja kolejna, a nie początkowa, jest tą wiarygodną. Przejawem obiektywizmu sądu a quo jest również sposób oceny ujawnionych przez odczytanie zeznań świadka R. W. (1). Skoro bowiem sąd nie ograniczył się do samej tylko analizy faktów, lecz badał również ewentualny związek przyczynowy miedzy chorobą, która doprowadziła do śmierci świadka, a określoną treścią jego zeznań (por. zeznania świadka E. K. (3) na okoliczność stanu psychicznego konkubenta przed udarem mózgu), to z pewnością mamy do czynienia z oceną poszerzoną, uwzględniającą stan zdrowia świadka.

Ocena dowodów wskazanych w zarzucie F ma niewątpliwie charakter swobodny, opierając się przy tym – zgodnie z wymogiem art. 7 k.p.k. i art. 410 k.p.k. – na całokształcie materiału dowodowego. Świadczą o tym poszczególne fragmenty uzasadnienia (por. strony dotyczące poszczególnych świadków wymienionych w zarzucie F, które wskazano wyżej), zawierające każdorazowo konkretne i rzetelne przytoczenie związków między poszczególnymi dowodami, określenie znaczenia konkretnych dowodów dla oceny poszczególnych zarzutów, wreszcie przyczyny nie dania wiary stosownym fragmentom wyjaśnień oskarżonych, o ile je składali.

Oceny o obiektywnym i swobodnym charakterze oceny dokonanej przez sąd a quo, jak też o oparciu jej o kompletny materiał dowodowy, nie zmienia argumentacja zaprezentowana w uzasadnieniu apelacji (k. 24445 i nast. akt).

Obrońca ma wprawdzie rację, że K. R. (1) zaprzeczył udziałowi w zorganizowanej grupie przestępczej, lecz już pogląd, iż świadkowie oskarżenia nie wskazywali na konkretne działania oskarżonego, a jedynie spekulowali, że oskarżony – cyt. z apelacji „musiał coś wiedzieć lub widzieć”, nie zasługuje na akceptację. Sam apelujący dalej zresztą stwierdził, że tylko cyt.: „część pomówień jest skonstruowana na podstawie wiedzy ze słyszenia” (uzasadnienie apelacji), co już na wstępie podważa jego tezę, iż świadkowie generalnie nie relacjonowali własnych spostrzeżeń.

Przed szczegółowymi rozważaniami należy dla porządku stwierdzić, że próba zdyskredytowania przez obrońcę dowodów „ze słyszenia” – a więc jak należy wnosić dowodów pośrednich – nie znajduje uzasadnienia w obowiązującym stanie prawnym, albowiem „w polskim procesie karnym nie sposób doszukać się reguły wartościowania dowodów co do ich „pierwszeństwa” w zależności od tego, czy są to dowody „bezpośrednie” czy pośrednie” (podobnie: wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 26.02.2013r., II AKa 467/12, publ. POSAG nr 3/2013, poz 6).

Wadliwości tezy sformułowanej przez obrońcę dowodzi analiza motywów przypisania K. R. (1) poszczególnych czynów, zamieszczona na s. 126–149 uzasadnienia zaskarżonego wyroku. Tamże bowiem wskazano na szereg dowodów, obciążających oskarżonego w sposób bezpośredni (a nie jedynie ze słyszenia), w tym zeznań świadków, opisujących okoliczności stwierdzone osobiście, a nie jedynie zasłyszane od innych osób.

O udziale K. R. (1) w zorganizowanej grupie przestępczej świadczą w sposób bezpośredni – a nie na podstawie informacji „zasłyszanych” – zeznania C. R. (rozmawiał z K. R. (1) m. in. na temat przemytu papierosów, a z rozmów wynikało, że K. R. (1) znał powiązania pomiędzy J. R. a S. B. (2) oraz wiedział o podejrzeniach J. R. co do tego, że S. B. go oszukuje). Sąd Okręgowy ma rację, że wiedza C. R. w części, w której uznano je za wiarygodne, niewątpliwie nie stanowi wiedzy opartej o plotki lub niesprawdzone pogłoski, gdyż jako brat oskarżonych, niewątpliwie cieszył się zaufaniem, dzięki któremu nie taili oni przed nim posiadanej wiedzy.

Bezpośrednią, a nie zasłyszaną wiedzą dysponował również G. B., który opisał on spotkanie ze (...), do którego doszło na przełomie lat 2002 i 2003r.w K. w gronie J. R.,C. R., K. R. (1) i J. O. (3) oraz S. B. (2).

Dowodami z własnych obserwacji, a nie ze słyszenia są te, które świadczą, iż K. R. (1) pojawiał się u osób, które chciały zerwać z działalnością grupy przestępczej. Za taki dowód słusznie uznano zeznania G. B., iż do D. G. (3) pojechał razem z K. R. (1) na polecenie J. R., a K. R. (1) zabrał paszport D. G. by oddać go J. R. i w ten sposób spowodować by D. G. przyjechał do K.. Podobnie powołane przez Sąd Okręgowy zeznania B. K. (2) wskazują, że po pobiciu go, na polecenie J. R., przyjechał do niego K. R. (1) z pytaniem czy zgłaszał on to pobicie.

B. K. (2) był również naocznym, a nie pośrednim świadkiem w zakresie, w jakim opisał, że po „oddelegowaniu” go przez K. R. (1) z klubu (...) do „pracy” u J. R., uczestniczył w popełnianiu przestępstw.

Ma rację Sąd Okręgowy, że bezpośrednim dowodem, obciążającym K. R. (1), jest przeszukanie w dniu 19.11.2003r. jego posesji, tzw. „masarni”, kiedy ujawniono papierosy oraz opakowania z alkoholem bez polskich znaków akcyzy, przy czym przedmioty ujawniono w specjalnym schowku, nadto ujawniono przyczepkę, także zawierająca schowek.

Naocznym świadkiem rozprowadzania alkoholu i papierosów nielegalnego pochodzenia była świadek E. J., zatrudniona w klubie (...).

Należy zgodzić się z sądem a quo, że dowodem bezpośrednim (a nie „ze słyszenia”) na przestępczą działalność K. R. (1), jest przyznana przez niego okoliczność, że w chwili zatrzymania w dniu 14.11.2006 roku posługiwał się dokumentami na nazwisko H. F. (k.11740–11741,11759–11766 ) oraz zmienił wygląd (ufarbował włosy), by upodobnić się do osoby, której dokumentami się posługiwał. Jakkolwiek bowiem oskarżony twierdził, że ukrywał się w innych powodów, to jednak nie przekroczył granic oceny swobodnej pogląd Sądu Okręgowego, iż ukrycie się pozostawało w związku przyczynowym z wcześniejszymi aresztowaniami J. R. i innych członków grupy przestępczej.

Zeznaniami naocznych świadków udziału K. R. (1) w przemycie papierosów są zeznania K. L., D. Ż. (3) i I. G.

Istnienie wskazanych wyżej dowodów, szczegółowo omówionych przez sąd a quo na s. 126–149 uzasadnienia, przeczy zatem tezie obrony o oparciu ustaleń o niepewne, niesprawdzone, zasłyszane przez świadków informacje. Należy przy tym podkreślić, że całość zawartych tamże wywodów Sądu Okręgowego – których przytaczanie w całości nie było celowe – dowodzi, iż nawet jeżeli niektórzy świadkowie jedynie o czymś słyszeli, to w takich wypadkach sąd wskazywał na inne dowody, potwierdzające tego rodzaju pośrednie informacje. Wymownym przykładem jest potwierdzenie relacji o udziale K. R. (1) w przemycie papierosów (będącym jednym z podstawowych celów działania zorganizowanej grupy przestępczej) w drodze obiektywnego ujawnienia na należącej do niego posesji skrytki z papierosami i alkoholem bez polskich znaków akcyzy. Na zasadzie podobnych zestawień skonstruowano zresztą większą część powołanego wyżej fragmentu uzasadnienia.

Nie zasługiwał na uwzględnienie zarzut, że głównymi dowodami oskarżenia były zeznania K. L., B. B., G. B., D. Ż., Z. M., A. J., R. W., R. K., D. G., a więc osób stojących pod zarzutami popełnienia szeregu poważnych przestępstw, w związku z czym analiza ich zeznań winna być poprzedzona rozważeniem, czy zasługują na danie im wiary, tym bardziej, że strony procesu nie mogły weryfikować ich relacji (ze względu na odmowę zeznań), a większość z tych osób działała w toku śledztwa w celu uzyskania korzyści prawnych w postaci nadzwyczajnego złagodzenia kary.

Powyższej argumentacji nie sposób podzielić przede wszystkim ze względu na znaczną ilość dowodów, mających – zdaniem obrony – stanowić fałszywe pomówienia. Należy bowiem zważyć, że sam apelujący wymienił aż 9 osób jako potencjalnie zainteresowanych „korzyściami prawnymi”. W tej sytuacji należy podzielić pogląd wyrażony przez Sąd Okręgowy, że istotnym argumentem za daniem wiary świadkom oskarżenia, była wielość i wzajemna zgodność ich relacji, której na gruncie zasad prawidłowego rozumowania, a także doświadczenia życiowego (art. 7 k.p.k.) nie można uznać za wynik przypadku. Co więcej – sąd orzekający wielokrotnie wskazywał w uzasadnieniu na dowody potwierdzające poszczególne zeznania lub wyjaśnienia, w tym zeznania świadków (innych niż osoby pomawiające), protokoły przeszukań i oględzin lub wyniki ekspertyz. Nie można przy tym formułować wniosku o nieobiektywnym charakterze relacji poszczególnych osób tylko na tej podstawie, ze zamierzali oni skorzystać oni z dobrodziejstw, przewidzianych przepisami ustawy karnej. Nie jest to bowiem równoznaczne ze złożeniem fałszywych zeznań lub wyjaśnień, zwłaszcza w sytuacji zgodności relacji zarówno wzajemnej jak i z innymi dowodami, nadto braku podstaw do kwestionowania wiarygodności zeznań świadków – funkcjonariuszy CBŚ D. M. i M. Ł. (1) na okoliczność przebiegu czynności śledczych.

Sąd odwoławczy nie podziela stanowiska apelującego o dokonaniu przez Sąd Okręgowy wadliwej oceny zeznań świadka C. R., mającej wynikać z bezzasadnego dania wiary jego relacjom z postępowania przygotowawczego, podczas gdy należało dać wiarę późniejszym zeznaniom świadka, iż tamte relacje wymuszono na obietnicą uchylenia tymczasowego aresztowania, nadto, że protokoły podpisał bez ich przeczytania, a podczas przesłuchań był pod wpływem środków psychotropowych.

Odpierając powyższy zarzut należy przede wszystkim odnotować, że sąd a quo dostrzegł niekonsekwencję C. R. oraz rzeczowo odniósł się do tej kwestii (s. 34–35 uzasadnienia wyroku). Za słuszną należy uznać ocenę, iż zmienionych zeznań i wyjaśnień C. R. nie można uznać za wiarygodne w świetle zeznań funkcjonariuszy CBŚ D. M. i M. Ł. (1), którzy zaprzeczyli by materiały śledztwa zostały zmanipulowane, by na osoby przesłuchiwane w sprawie wywierano nacisk lub w inny niedozwolony sposób wymuszono na nich złożenie nieprawdziwych zeznań czy wyjaśnień. Niewątpliwie nie jest to ocena dowolna, sprzeczna z dyspozycją art. 7 k.p.k., skoro rzekomych nieprawidłowości nie potwierdzają żadne obiektywne dowody, wskazuje na nie tylko niewielka część przesłuchiwanych osób, a zdecydowana ich większość tego nie potwierdza. Sąd odwoławczy podziela pogląd sądu a quo, że niewielki odsetek osób, podnoszących kwestię „nacisków” ze strony policjantów, upoważniał – zgodnie z zasadami poprawnego wnioskowania i doświadczenia życiowego – do wniosku, że funkcjonariusze nie mieli żadnego motywu do nakłaniania do określonych zeznań lub wyjaśnień, tylko i wyłącznie wąskiej grupy kilku osób, dysponując zeznaniami lub wyjaśnieniami o wiele większej liczby świadków lub podejrzanych, którzy obciążali oskarżonych, w tym K. R. (1), mając w dodatku dowody o charakterze materialnym (np. wyniki przeszukań i ekspertyz). Sąd ad quem uzupełniająco stwierdza, iż wbrew powyższej hipotezie – słusznie odrzuconej przez sąd pierwszej instancji – w pełni logiczny jest wniosek, że skoro tylko pewna, niewielka grupa świadków, zdecydowała się na gołosłowne i ryzykowne (ze względu na potencjalną odpowiedzialność za fałszywe zeznania), pomówienie funkcjonariuszy, to takie zachowanie daje się racjonalnie wytłumaczyć unikaniem jawnego obciążania oskarżonych na rozprawie, wynikającym z obawy przed nimi. Gdy bowiem weźmie się pod uwagę, że J. i K. R. (1) tworzyli zbrojną, zorganizowana grupę przestępczą, mającą powiązania z policją i organami samorządowymi (por. czyny II i VII szefa grupy – J. R., jak również bezsporny fakt, że działał on w organach samorządowych), to za realne należy uznać, że wśród wielu osób przesłuchiwanych, pewna część unikała narażania się oskarżonym.

Nie okazał się skutecznym zarzut nieprawidłowej oceny świadka Z. D.. Wprawdzie apelujący ma rację, że świadek nie podtrzymał poprzednich zeznań, ale nieuprawnioną jest teza o „niedopuszczalności” uznania ich za dowód udziału K. R. (1), gdyż te nie stanowią dowodu bezpośredniego (nie był świadkiem naocznym, lecz „ze słyszenia”), a przy tym oceniono je wybiórczo, w uzasadnieniu zawarto „nieprawdziwe tezy”, a przy tym nie wyjaśniono, dlaczego części zeznań dano wiarę, a części nie.

Nie podzielając stanowiska obrońcy, sąd ad quem wskazuje, że dowód pośredni ma charakter dowodu pełnoprawnego, podlegającego takim samym zasadom oceny, jak dowód z zeznań świadka naocznego (por. wcześniejsze rozważania). Dowód z zeznań Z. D. nie był przy tym dowodem odosobnionym. W powoływanych już rozważaniach na s. 133–136 i 138–140 sąd orzekający powołał cały szereg dowodów, w świetle których sprawstwo K. R. (1) w zakresie „przemytu” nie może budzić wątpliwości. Nie powtarzając wcześniejszych rozważań należy chociażby powołać się ponownie na tak wymowny dowód, jak ujawnienie na posesji K. R. (1) skrytek z ukrytymi papierosami i alkoholem, stanowiącymi przedmiot omawianego przestępstwa.

Wbrew stanowisku obrońcy, prawidłową jest dokonana przez sąd orzekający ocena zeznań świadka B. K. (2). Na aprobatę zasługuje tok rozumowania zaprezentowany przez sąd orzekający na s. 32–34, 127–128 i 130–131 uzasadnienia. Dokonana ocena ma charakter swobodny. Logicznym jest zwłaszcza rozumowanie, że skoro pobicie B. K. (2) miało na celu zdyscyplinowanie go przez J. R. jako kierującego grupą przestępczą, po pobiciu zakazano mu zawiadamiania policji (s. 32–33 uzasadnienia), a kilka dni po tym fakcie K. R. (1) pytał go, czy dokonał takiego zgłoszenia (s. 128 uzasadnienia), to świadek – mając świadomość powagi sytuacji (realnego zagrożenia) – podawał do dokumentacji medycznej oraz w rozmowach z ojcem, że pobito go w innych okolicznościach. Nie ma znaczenia podnoszony przez apelującego fakt, że podobnej informacji B. K. (2) udzielił pracodawcy, gdyż logicznym jest, że unikał on ujawnienia prawdziwych okoliczności zdarzenia w każdej sytuacji (również więc w zakładzie pracy) ze względu na obawę o własne bezpieczeństwo.

Obrońca nie ma racji, że okolicznością podważająca znaczenie dowodu z zeznań B. K. (2) jest fakt, iż podczas rozprawy zeznał on, że K. R. (1) nie namawiał go do popełnienia jakichkolwiek przestępstw, nadto świadek nie brał udziału w jakichkolwiek przestępstwach, związanych z osobą oskarżonego. Ustalenia sądu a quo nie są sprzeczne z zeznaniami świadka, zgodnie z którymi jedynie „pracował” on najpierw u K. R. (1), a następnie u J. R. (s. 128 uzasadnienia), w związku z czym miał okazję zaobserwować zaangażowanie obu braci R. w przemyt (s. 130–131 uzasadnienia), nadto został przez niech zdyscyplinowany przy próbie rezygnacji z „pracy” (s. 32–34 uzasadnienia). Pomimo zatem, że świadek podczas przesłuchań unikał wiązania swojej osoby z działalnością przestępczą, to jednak dostarczył szeregu informacji, pozwalających na rekonstrukcję istotnej części wydarzeń. Unikania samooskarżenia nie można w tej sytuacji traktować jako podstawy do globalnej odmowy dania świadkowi wiary, a co najwyżej jako przejaw postawy obronnej, wyrażającej się powstrzymywaniem od dostarczania dowodów na swoją niekorzyść.

Na aprobatę zasługuje ocena zeznań świadka R. K. (2). Pogląd obrońcy, że nie wnoszą one niczego istotnego do sprawy, nie jest uprawniony. Na s. 131 uzasadnienia wyroku Sąd Okręgowy trafnie odnotował, że świadek określił jaka była struktura grupy, jakie role wykonywały w niej poszczególne osoby, nadto wskazał, że „udziały” w każdym transporcie przemycanego towaru miał m. in. K. R. (1) oraz widział jak J. R. wypłacał braciom pieniądze, a narady w gronie braci odbywały się w mieszkaniu ich matki. Słusznym jest również spostrzeżenie sądu a quo, iż w świetle zeznań R. K. (2) K. R. (1) uczestniczył w ramach grupy przestępczej w odbieraniu pieniędzy za towar z przemytu od kontrahentów, w planach dotyczących hodowli konopi indyjskich oraz w fikcyjnej kolizji w celu wyłudzenia odszkodowania.

Ustalenia powyższe upoważniały Sąd Okręgowy do przyjęcia (s. 131 uzasadnienia), że skoro K. R. (1) stał wysoko w hierarchii grupy (będąc z tytułu pokrewieństwa z kierującym grupą J. R. osobą zaufaną) to K. R. (1) był niewątpliwie zaangażowany w proceder dotyczący przemytu papierosów i spirytusu.

Aprobując powołane ustalenia Sądu Okręgowego, sąd ad quem nie znajduje żadnych podstaw do przyjęcia, że relacja R. K. (2) jest – jak chce obrońca – pozbawiona znaczenia. Tezy takiej nie podbudowują rzeczowe argumenty, gdyż takowych nie wskazano w apelacji i nie są znane sądowi odwoławczemu z urzędu. Wartości dowodowej zeznań R. K. (2) nie obniża fakt, że okoliczność, iż K. R. (1) miał udziały w każdym transporcie papierosów świadek znał z relacji G. B.. Jak bowiem już wskazano, nie każdy z członków grupy przestępczej osobiście uczestniczył we wszelkich zdarzeniach, związanych z jej działalnością, w związku z czym dla przyjęcia niektórych faktów za udowodnione wystarczającym było znalezienie powiązań między dowodami – w omawianym wypadku zgodności zeznań G. B. i R. K. (2). Dla porządku jedynie należy dodać, że R. K. (2) dokonywał również osobistych, istotnych obserwacji, jak chociażby tego, że J. R. wypłacał pieniądze (...) (k.304, 3850, 3856).

W konsekwencji nie jest uprawnionym pogląd apelującego, że R. K. (2) miał cyt.: „(...) jedynie słyszeć od G B., że K. R. (1) miał mieć coś wspólnego z przemycaniem papierosów”.

Nie zasługuje na uwzględnienie argument apelującego, iż zgodnie z zeznaniami I. G., C. R., L. G. i R. G. B. po opuszczeniu aresztu w 2005 roku miał dalej prowadzić działania związane z przemytem papierosów wspólnie z D. G. (4). Okoliczność ta, pozostając poza zakresem ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie, nie może mieć znaczenia dla jej rozstrzygnięcia. Nawet bowiem jeżeli istotnie wskazane wyżej okoliczności zaistniały, nie mogą one w żadnej mierze podważać zeznań składanych przez świadków na okoliczność datowanej wcześniej działalności przestępczej K. R. (1).

Nie mogą być skuteczne zastrzeżenia wyrażone przez obrońcę wobec oceny zeznań K. L.. Na aprobatę zasługują rozważania sądu pierwszej instancji na s. 28–29 uzasadnienia, w których – między innymi – jednoznacznie wskazano dlaczego, pomimo zmienności relacji świadka, dawała ona podstawę do ustalenia konkretnych okoliczności. Obrońca nie ma racji, że zeznania świadka za każdym razem się różniły, gdyż nie ulega wątpliwości, iż jedynie wyjaśnienia składane przez K. L. na początku postępowania przygotowawczego były ukierunkowane na zatajenie niektórych okoliczności, w tym zwłaszcza na umniejszenie jego własnej roli w działalności przestępczej. Stąd też – co trafnie dostrzegł sąd a quo – świadek zmienił wersję jeden raz, tj. w grudniu 2004 roku, gdy zdecydował się ujawnić prawdziwe okoliczności. Od tego też czasu świadek konsekwentnie opisywał działalność grupy w sposób spójny z zeznaniami m. in. R. K. (2) i G. B.. Drobnych nieścisłości w ich relacjach nie sposób traktować jako różnic na tyle istotnych, by podważały wiarygodność całych zeznań, co kilkakrotnie już w niniejszym uzasadnieniu zaznaczono. Przy tym wbrew ocenie obrońcy Sąd Okręgowy jasno wskazał na przyczyny dania wiary K. L., a to poprzez jednoznaczne wskazanie w uzasadnieniu (karty jak wyżej), że jego zeznania korespondują z zeznaniami innych osób, jak również znane są motywy zmiany postawy świadka w grudniu 2004 roku.

Nie sposób uznać za trafną oceny apelującego o nieprawidłowości ustaleń Sądu Okręgowego co do świadomości K. R. (1), że uczestniczy w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym. Argumenty obrońcy na jej poparcie mają charakter wybiórczy, gdyż ograniczają się do analizy ocen sądu orzekającego, dotyczących skazania K. R. (1) za zbrodnię rozboju, przy popełnieniu której posługiwano się bronią palną oraz zeznań świadka E. J.. Tymczasem ocena dokonana przez Sąd Okręgowy miała charakter kompleksowy (zob. s. 42-43 uzasadnienia), a dowody wskazane przez obrońcę nie były odosobnione, lecz jedynie wzmacniały trzon przeprowadzonego wnioskowania. W ramach oceny pełnej, odpowiadającej dyspozycjom art. 7 k.p.k. i art. 410 k.p.k. sąd meriti zasadnie przyjął, że punktem wyjścia do rozważań nad świadomością K. R. (1), iż uczestniczy w zorganizowanej grupie przestępczej „zbrojnej” muszą być ustalenia, dotyczące pozycji tego oskarżonego, wynikającej z pokrewieństwa z J. R. jako założycielem i kierującym tą strukturą. Skoro zatem ustalono, że K. R. (1) cieszył się z racji powiązań rodzinnych zaufaniem J. R., był wtajemniczany w ważne sprawy grupy oraz partycypował w zyskach z jej działań, to nielogicznym było zakładanie, że nie wiedział o posiadaniu przez członków grupy broni i materiałów wybuchowych. Założenie to znalazło materialne potwierdzenie w wynikach przeszukania posesji w K.. Uprzednia karalność K. R. (1) oraz zeznania E. J. stanowiły w tym zakresie tylko i wyłącznie dowody o mniejszym, drugorzędnym znaczeniu, aczkolwiek podkreślenia wymaga, że Sąd Okręgowy nie przekroczył granic oceny swobodnej (art. 7 k.p.k.) dostrzegając związki przyczynowo-skutkowe między pozycją K. R. (1) w grupie i wynikami przeszukania z jednej strony, a udziałem w rozboju z użyciem broni palnej, nadto z obserwacjami E. J. co do zawartości nesesera. Kompleksowa ocena tych okoliczności bowiem upoważniała do odrzucenia możliwości, że K. R. (1) nie posiadał wiedzy na temat „uzbrojenia” grupy. Pogląd apelującego, że E. J. - cyt. z apelacji „niby coś widziała w neseserze”, ale nie jest ona ekspertem od broni, nadto nadużywa alkoholu i ma wybujałą fantazję, w żadnej mierze nie przekonuje, albowiem konkretnych i rzeczowych spostrzeżeń świadka nie sposób tłumaczyć urojeniami lub pomyłką, tym bardziej, że jej zeznania poddano pozytywnej weryfikacji w drodze opinii sądowo-psychologicznej.

Nie są trafnymi oceny apelującego o braku wszechstronnego odniesienia się do zeznań następujących świadków:

Z. R. (3), którego zeznania poddano ocenie na s. 55 i 75 uzasadnienia,

K. R. (2), której zeznania poddano ocenie na s. 51 uzasadnienia,

R. K. (3), J. G., H. K. i E. O. (1), których zeznania poddano ocenie na s. 55-56 uzasadnienia,

Z. B., którego zeznania omówiono na s. 27 uzasadnienia,

T. B., którego zeznania poddano ocenie na s. 95-96 uzasadnienia,

R. P., którego zeznania poddano ocenie na s. 48 uzasadnienia,

K. M., którego zeznania poddano ocenie na s. 49-50 uzasadnienia,

Z. O., którego zeznania poddano ocenie na s. 53 uzasadnienia,

E. K. (4), której zeznania omówiono na s. 52 uzasadnienia,

E. O. (2), której zeznania poddano ocenie na s. 53 uzasadnienia,

T. P. (2) i B. K. (3), których zeznania poddano ocenie na s. 52 uzasadnienia.

Formułując powyższą tezę autor apelacji nie sprecyzował, na czym konkretnie polegają braki w ocenie zeznań wymienionych świadków.

Sąd odwoławczy wyraża ocenę, iż oceny dokonane przez sąd meriti w tym przedmiocie (karty jak wyżej) są na tyle wszechstronne, na ile wymagało tego znaczenie zeznań poszczególnych spośród wskazanych wyżej świadków dla oceny materiału dowodowego. Skoro zatem sąd a quo w sposób rzeczowy wykazał, że w każdym z tych przypadków mamy do czynienia z okolicznościami ubocznymi dla głównych ustaleń postępowania, to samo tylko pozbawione szczegółowej motywacji oczekiwanie przez obrońcę oceny jeszcze dokładniejszej, nie jest uprawnione. Należy przy tym podkreślić zapatrywanie już wyrażane w niniejszym uzasadnieniu, iż fakt, że niektórzy z wymienionych świadków obciążali K. R. (1) w niewielkim stopniu, niektórzy nie obciążali go w ogóle, zaś jeszcze inni składali zeznania na jego korzyść, nie podważał wniosków wynikających z kompleksowej oceny materiału dowodowego, obejmującej dowody o znaczeniu podstawowym, w tym omawiane już dowody z pomówienia oraz tzw dowody materialne (zwłaszcza wyniki przeszukań).

Nie zasługiwały na uwzględnienie argumenty obrońcy, związane z czynem przypisanym w punkcie XVII wyroku (zarzut XVI oskarżenia). Wbrew stanowisku obrońcy nie było uchybieniem oparcie się przez sąd orzekający w omawianym zakresie na tych zeznaniach świadków Z. M. i P. S., w których obciążali oni K. R. (1), z jednoczesną odmową dania wiary tym ich zeznaniom, w których negowali oni udział w przestępstwie, twierdząc, że kolizja była faktyczna, a nie upozorowana.

Przede wszystkim sąd orzekający dostrzegł, że świadkowie zmienili zeznania, o czym świadczą rozważania na s. 33 i 143 uzasadnienia. Wnioskowanie sądu a quo jest trafne, gdyż negowanie przez wymienione osoby udziału w oszustwie było zachowaniem incydentalnym, ograniczonym do początkowej fazy postępowania przygotowawczego. Zarazem od czasu złożenia zeznań obciążających K. R. (1), aż do końca postępowania (w tym na rozprawie) Z. M. i P. S. konsekwentnie i rzeczowo potwierdzali okoliczności w sposób zgodny z ustalonym stanem faktycznym. Taka postawa świadków potwierdza tezę, zgodnie z którą podjęta przez nich próba negowania udziału w przestępstwie dotyczyła wyłącznie okresu, w którym nie wiedzieli oni o aresztowaniach osób z kierownictwa grupy J. R.. Jest bowiem w pełni zrozumiałym, że świadkowie z chwilą powzięcia wiedzy o „rozbiciu” grupy oraz mając świadomość swojego stosunkowo ograniczonego udziału w jej działaniach, stracili motywację do ukrywania prawdy, albowiem aresztowania niewątpliwie przekonały ich, że organy ścigania dysponują mocnym materiałem dowodowym. Na marginesie jedynie należy przypomnieć, że na podobną motywację w zakresie zmiany głoszonej wersji wskazał w wyjaśnieniach R. K. (2), znacznie aktywniej niż Z. M. i P. S. zaangażowany w działania grupy.

Nie zasługiwały na uwzględnienie argumenty obrońcy, mające podważać prawidłowość ustaleń faktycznych co do czynu przypisanego K. R. (1) w punkcie XVIII wyroku (zarzut XVII oskarżenia).

Na aprobatę zasługują szczegółowe, rzeczowe i wnikliwe rozważania Sądu Okręgowego zaprezentowane na s. 145-147 uzasadnienia, których przytaczanie w tym miejscu nie jest celowe. Prezentowane przez apelującego oceny stanowią wyłącznie polemikę z prawidłowo umotywowanym, spełniającym wymogi oceny swobodnej (art. 7 k.p.k.) stanowiskiem organu pierwszej instancji. Nieskutecznym jest argument o fałszywym charakterze pomówienia K. R. (1) przez R. W. (1). Wprawdzie obrońca ma rację, że w wyjaśnieniach z dnia 01.09.2004 roku R. W. (1) nie przyznał się do udziału w przestępstwie, jednakże w tej mierze sąd ad quem wyraża pogląd analogiczny z tym, jaki przedstawił wcześniej, odnosząc się do oceny zeznań świadków Z. M. i P. S.. O wiarygodności pomówienia świadczy też fakt, że R. W. (1) dokonał samooskarżenia, co nakazuje odrzucenie tezy, iż celem jego działania było oczyszczenie siebie z zarzutów udziału w przestępstwie. Wreszcie najistotniejszym argumentem, na który zwrócił uwagę Sąd Okręgowy jest zbieżność treści pomówienia z wynikami innych czynności dowodowych. Oto bowiem relacja R. W. (1) koresponduje z wynikami przeszukania posesji K. R. (1) zarówno ze względu na ujawnienie rzeczy opisanych w zarzucie XVII oskarżenia, ale również wizytówki firmy (hurtowni),w której je nabyto.

Wbrew ocenie obrońcy pomówienia ze strony R. W. (1) nie można uznać za wiarygodne z uwagi na jego wielokrotną karalność na kary z warunkowym zawieszeniem ich wykonania. Niezależnie bowiem od motywacji jaką kierował się pomawiający, jego wersję, której sąd a quo dał wiarę potwierdziły – co już wskazano – inne dowody, w większości mające charakter materialny, tj. dowody rzeczowe uzyskane w wyniku przeszukania.

Za nieskuteczne uznać należy w opisanej sytuacji próby wykazania przez obrońcę, że pomówienia ze strony R. W. (1) nie potwierdzają inne dowody. Należy bowiem wyrazić pogląd, że dowody rzeczowe, jako obiektywne i niepodważalne, bardziej niż jakiekolwiek inne, w tym ewentualne dowody z zeznań świadków, potwierdzają zasadność oskarżenia.

Chybioną jest ocena apelującego, że ekspertyza biegłego, iż zabezpieczone przedmioty mogły stanowić zespół oświetleniowy do hodowli roślin, nie świadczy, iż mogły one służyć do hodowli marihuany. Taka ocena ma charakter wybiórczy, gdyż jest oderwana od całokształtu materiału dowodowego, na który powołał się Sąd Okręgowy w uzasadnieniu wyroku (k. 145-147), dokonując oceny swobodnej, odpowiadającej dyspozycji art. 7 k.p.k.

Prawidłowości oceny dokonanej przez sąd meriti nie podważa fakt, że niektórzy świadkowie wskazani przez obrońcę w apelacji (K. L., R. K. (3)) nie potwierdzali wersji o przygotowywaniu przez K. R. (1) uprawy marihuany. Jak już bowiem wskazywano w niniejszym uzasadnieniu, zjawiskiem typowym, zwłaszcza dla przestępczości zorganizowanej, jest występowanie świadków obciążających członków grupy oraz takich, którzy z powodu lojalności lub obawy przed zemstą, negują określone okoliczności. W efekcie wywodzenie z zeznań K. L. i R. K. (3) daleko idących wniosków, byłoby wnioskowaniem nadmiernie uproszczonym, zwłaszcza że zeznania R. W. (1) zostały skutecznie zobiektywizowane przez niezwykle wymowne wyniki przeszukania oraz dowody rzeczowe.

Apelujący nie ma racji, że najistotniejszym dowodem na bezzasadność zarzutu są zeznania M. P. (6) z rozprawy (k. 17488 i nast.), zgodnie z którymi miał on współpracować z rolnikiem z Holandii w zakresie hodowli kwiatów i dostarczać mu urządzenia do naświetlania, o 50% tańsze niż w Holandii, a K. R. (1) poprosił jedynie o przechowanie lamp, gdyż nie miał wolnego magazynu. Nieuprawnionym jest pogląd obrońcy, że zeznania świadka nie mogą zostać podważone takimi argumentami, jakich użył Sąd Okręgowy, gdyż są to zeznania – cyt.: „jednoznaczne”. Uwadze apelującego uszło bowiem, że wersja przedstawiona przez R. W. (1) – obok jej potwierdzenia innymi dowodami – jest w pełni logiczną i odpowiadającą wskazaniom wiedzy i doświadczenia życiowego (art. 7 k.p.k.). Tymczasem walory zeznań K. L. kończą się na ich „jednoznaczności”, gdyż rozbudowanej wersji o biznesowym tle zakupu urządzeń nie potwierdzają nie tylko żadne konkretne dowody lub okoliczności, lecz nawet zwyczajnie zdroworozsądkowe oceny, nakazujące odrzucenie możliwości intratnego eksportu nieskomplikowanych, wręcz prymitywnych pod względem konstrukcji przedmiotów, w dodatku z niewiadomych powodów rzekomo magazynowanych na cudzej posesji.

Nie mają znaczenia argumenty obrońcy, zgodnie z którymi o fałszywym charakterze pomówienia świadczy znajomość przez R. W. (1) wielu okoliczności ze słyszenia. Jak już bowiem wskazano, taki sposób pozyskiwania wiedzy o działaniach grupy przestępczej jest dla przestępczości zorganizowanej typowy, skoro regułą jest niewtajemniczanie każdego z członków struktury w pełne spektrum jej działań.

Argument o fałszywym pomówieniu L. G. przez R. W. (1) o udział w uprowadzeniu S. B. i J. O. nie zasługuje na uwzględnienie, gdyż dotyczy stanu faktycznego w innej sprawie. Wprawdzie szeroko rozumiana prawdomówność pomawiającego winna być przedmiotem analizy organu orzekającego, jednakże należy mieć na względzie, że pomówienie dotyczące czynu przypisanego K. R. (1) w punkcie XVIII zaskarżonego wyroku, znajduje mocne dowodowe potwierdzenie w wynikach przeszukania, a próby wykazania (np. poprzez zeznania M. P. (6)), że ujawnione przyrządy nie miały związku z planowana hodowlą marihuany, należy uznać za nieudolną, naiwną linę obrony.

Tezy o rzekomej wadliwości ustaleń faktycznych Sądu Okręgowego nie potwierdzają wymienione przez autora apelacji okoliczności związane z zatrzymaniem K. R. (1). Zatrzymanie oskarżonego w czasie późniejszym niż J. R. nie podważa – wbrew ocenie obrońcy – ustaleń o udziale K. R. (1) w działaniach zorganizowanej grupy przestępczej. Nie ma podstaw do uznania, że data zatrzymania wynikała w tym przypadku z okoliczności innych niż upływ czasu związany z gromadzeniem przez organy ścigania dowodów. Sformułowanie apelującego, że – cyt.: „gdyby [K. R. (1)] był zamieszany w przestępstwa, zostałby zatrzymany od razu” nie może być w tej sytuacji uznane za twierdzenie o cechach równania logicznego, zwłaszcza, że nie zostało podbudowane bliższą argumentacją. Argumentacji takiej nie stanowi powołanie się apelującego na brak udziału K. R. (1) w przeszukaniu „masarni”, na okoliczności związane z jego wcześniejszym legitymowaniem lub zatrzymaniem czy też na fakt napisania przez oskarżonego skargi do Trybunału w Strasburgu. Nawet bowiem gdyby – przy braku na tę okoliczność dowodów - hipotetycznie przyjąć, że w czynnościach organów ścigania podejmowanych wobec oskarżonego doszło do pewnych nieprawidłowości, nie sposób byłoby w oparciu o to formułować tezy, że dowody oskarżenia, stosunkowo liczne, częściowo mające charakter materialny (wyniki przeszukania) i wzajemnie ze sobą korespondujące, zostały sfałszowane lub poddane bezprawnym manipulacjom. Taki wniosek byłby oczywiście dowolny, nie znajdując – co należy stanowczo podkreślić – jakiegokolwiek obiektywnego i przekonującego umotywowania w treści materiału dowodowego.

Nie zasługiwał na uwzględnienie zarzut G apelacji obrońcy K. R. (1). Wbrew temu zarzutowi Sąd Okręgowy nie dopuścił się obrazy przepisu art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k. poprzez – cyt.: „brak wszechstronnego rozważenia całokształtu zebranego i ujawnionego na rozprawie materiału dowodowego, w szczególności nierozważenie istniejących w zeznaniach świadków sprzeczności, nie wskazanie tych sprzeczności w uzasadnieniu wyroku i w konsekwencji brak właściwego wskazania i omówienia nie uznania dowodów przeciwnych i wytłumaczenia dlaczego jednym dowodom daje się wiarę, a innym odmawia się takiego przymiotu, jak również braku wskazania i analizy dowodów na korzyść oskarżonego, co doprowadziło do braku ustaleń w zakresie zależności każdego z dowodów w całości lub w konkretnym fragmencie do poszczególnych okoliczności faktycznych oraz niezachowania bezstronności przez sąd”.

Odpierając powyższe, Sąd Apelacyjny wyraża zapatrywanie, iż sporządzone przez sąd a quo pisemne uzasadnienie wyroku, nie tylko w pełnym zakresie odpowiada dyspozycji art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k., lecz jest dokumentem sporządzonym w sposób staranny, rzeczowy i wnikliwy, co w istotnym stopniu ułatwiło przeprowadzenie kontroli instancyjnej. Oceny tej nie podważa argumentacja obrońcy w uzasadnieniu apelacji (k. 24449–24450). Zawarte tam twierdzenia autora apelacji, że sąd orzekający nie zaprezentował w uzasadnieniu toku rozumowania, nie wskazał na jakich się oparł dowodach i nie wyjaśnił prawnej podstawy wyroku są zupełnie gołosłowne, a przy tym ewidentnie niegodne z faktami, gdyż omawiane uzasadnienie wszystkie te elementy zawiera. Wywodów obrońcy nie potwierdza podnoszony w uzasadnieniu apelacji zarzut nieprawidłowości w ocenie zeznań świadka Z. D., albowiem wbrew takiemu stanowisku dowód ten został poddany niezbędnej ocenie na s. 48, 123, 124 i 131 uzasadnienia. Nawet zaś jeśli ocena ta nie spełnia oczekiwań apelującego pod względem stopnia obszerności, to nie wykazał on w żadnej mierze, jaki mogło mieć to wpływ na treść orzeczenia. W efekcie sąd ad quem nie dopatrzył się jakichkolwiek podstaw do uznania, że na etapie sporządzania pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku doszło do uchybień tego rodzaju, o jakich mowa w art. 438 pkt 2 k.p.k.

W następstwie powyższych rozważań Sąd Apelacyjny uznał, że wyrok w części dotyczącej K. R. (1) zapadł bez podnoszonych w apelacji uchybień, co przy braku okoliczności podlegających uwzględnieniu z urzędu (art. 439 i 440 k.p.k.) zadecydowało o utrzymaniu w tej części wyroku w mocy na podstawie art. 437 § 1 k.p.k.

IX.

motywy nieuwzględnienia zarzutów podnoszonych w apelacji obrońcy L. G..

Bezzasadnymi okazały się zarzuty obrazy przepisów postępowania, tj. art. 2 § 2 k.p.k., art. 4 k.p.k., art. 7 k.p.k. i art. 424 § 1 k.p.k. oraz wynikającego z niej błędu w ustaleniach faktycznych.

Na pełną aprobatę zasługuje tok rozumowania, zaprezentowany przez sąd orzekający na s. 89-97 uzasadnienia, odnoszący się do czynu przypisanego jako popełniony wspólnie i w porozumieniu J. R. (pkt V wyroku) i L. G. (pkt VIII wyroku). Godnym odnotowania w tym miejscu jest, że wnioskowanie Sądu Okręgowego obejmuje zarówno okoliczności ogólne, dotyczące podstaw do ustalenia udziału L. G. w zorganizowanej grupie przestępczej, kierowanej przez J. R. (s. 89-92 uzasadnienia), jak i okoliczności dotyczące konkretnego zdarzenia, objętego punktami V i VIII wyroku (s. 92-97).

Nietrafnym jest pogląd wyrażony przez obrońcę na s. 3 apelacji, iż Sąd Okręgowy wiele rozważań poświęcił przemytowi papierosów przez oskarżonego na terenie Niemiec, podczas gdy nie ma to związku z przypisanym mu czynem z art. 286 § 1 k.k. i nie powinno być brane pod uwagę. Przede wszystkim argumentacja apelującego świadczy o pewnej niekonsekwencji, skoro w dalszej części apelacji (s. 5-6) podnosił on brak podstaw do przypisania L. G. popełnienia występku przypisanego w pkt VIII wyroku w warunkach udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Zatem mamy do czynienia z taką oto sytuacją, w której apelujący z jednej strony zarzuca sądowi niepotrzebne badanie działalności oskarżonego wykraczającej poza zarzut udziału w oszustwie ubezpieczeniowym, z drugiej zaś wytyka rzekomy brak podstaw do przypisania dokonania tego oszustwa w warunkach określonych w art. 65 § 1 k.k.

Odnosząc się do tak sformułowanej argumentacji Sąd Apelacyjny w pierwszej kolejności wskazuje, że pomimo braku prawomocnego wyroku skazującego L. G. za udział w zorganizowanej grupie przestępczej kierowanej przez J. R. (postępowanie o ten czyn toczy się), w pełni dopuszczalnym było uznanie, że oskarżony ten popełnił zarzucany mu w niniejszej sprawie czyn zabroniony w warunkach udziału w tejże grupie przestępczej, co wynika z zasady samodzielności jurysdykcyjnej sądu orzekającego, przewidzianej w art. 8 § 1 k.k., dającej uprawnienie do samodzielnego rozstrzygania zagadnień faktycznych i prawnych bez związania (z wyłączeniem sytuacji przewidzianej w art. 8 § 2 k.p.k.) rozstrzygnięciem innego sądu lub organu.

Sąd Okręgowy w pełni prawidłowo zastosował się w niniejszej sprawie do wskazanej wyżej zasady, o czym niezbicie świadczą rozważania na s. 89-92 uzasadnienia. Nie są to zatem – jak chce obrońca – rozważania niezwiązane z zarzutem, lecz oceny dotyczące okoliczności, wskazujących na udział oskarżonego w zorganizowanej grupie przestępczej. Skoro więc sąd a quo dostrzegł, że zeznania A. J., I. G., C. R., P. S. i M. B. wskazały na udział L. G. w procederze przemytu papierosów, zaś zeznania G. B., M. B., K. L., R. W. (1), R. K. (2) i A. K. (3) na współpracę J. R. w ramach grupy przestępczej, którą założył, z L. G. w zakresie fikcyjnych kolizji, to nie przekroczyło granic oceny swobodnej stanowisko tego sądu, zgodnie z którym L. G. nie dopuścił się przypisanego mu czynu zabronionego w warunkach zwykłego porozumienia przestępczego, lecz w ramach struktury przestępczej, którą kierował J. R.. Pozbawiona znaczenia jest przy tym podnoszona w apelacji okoliczność, iż od wyroku skazującego za uprowadzenie R. R. wniesiono kasację, albowiem nie zmienia to faktu, że wyrok ten jest orzeczeniem prawomocnym.

Apelujący nie ma racji, że w zakresie wnioskowania dotyczącego udziału L. G. w występku oszustwa, przypisanym mu w pkt VIII wyroku sąd orzekający niesłusznie przyjął, że zeznania E. P., T. B., I. G. i M. G. stanowią spójny materiał dowodowy, podczas gdy – zdaniem obrońcy - oprócz T. B. żaden z tych świadków nie wskazywał na udział oskarżonego w sfingowaniu kolizji lub usiłowaniu oszustwa. Odpierając stanowisko obrońcy sąd odwoławczy wyraża po raz kolejny aprobatę dla toku rozumowania sądu meriti zaprezentowanego na s. 92-97 uzasadnienia. Dyskontując poszczególne argumenty apelującego, dotyczące tej kwestii, należało podkreślić, co następuje.

Wywody na s. 3–4 apelacji, zmierzające do wykazania, iż zeznania T. B. niezasadnie uznano za wiarygodne, nie są trafne. Nieskuteczna okazała się próba wykazania przez apelującego, że T. B. miał powód do fałszywego pomawiania J. R. lub L. G.. Wprawdzie autor apelacji ma rację, że T. B. został prawomocnie skazany wyrokiem II K 21/07 Sądu Rejonowego w Iławie za udział w przedmiotowym oszustwie, ale już wniosek, że pomawiając J. R. i L. G. „umniejszał” on swój udział w przestępstwie, nie został poparty konkretnymi okolicznościami lub chociażby kompletnym pod względem logicznym wnioskowaniem. Aby przyjąć, że T. B. – jak chce obrońca – „umniejszył” swoją rolę, należałoby wykazać, że jego rola w przestępstwie była bardziej doniosła od tej, którą ustalono. Tymczasem na poparcie takiej tezy brak jest jakichkolwiek dowodów. Przypomnienia wymaga, że ustalona rola T. B. polegała na wypożyczeniu na żądanie J. R. swojego prawa jazdy oraz samochodu P. o nr rej. (...) wraz z dowodem rejestracyjnym, a świadek nie był ani organizatorem ani pomysłodawcą przestępstwa. Nie sposób w tej sytuacji przyjąć, że obciążając J. R. lub L. G. mógł on osiągnąć dalsze „umniejszenie” swojej roli, w szczególności nie istniała potrzeba wykazywania przez niego, że nie był pomysłodawcą ani koordynatorem czynu, gdyż żaden organ takiej roli mu nigdy nie zarzucił ani nie przypisał. Na marginesie jedynie należy dodać, że zeznania T. B. o kierowniczej, koordynującej roli J. R. i L. G., nie były jedynym dowodem, świadczącym że to właśnie te osoby w ramach zorganizowanej grupy przestępczej specjalizowały się w oszustwach ubezpieczeniowych, realizowanych poprzez organizowanie fikcyjnych kolizji samochodów (por. ponownie rozważania sądu a quo na s. 89-92 uzasadnienia).

Nie jest trafnym argument apelującego, iż nie ma znaczenia, że T. B. rozpoznał oskarżonego, skoro znał go z wielu sytuacji, niezwiązanych z popełnianiem przestępstw. Rozpoznanie (okazanie) było niewątpliwie konieczne dla upewnienia się przez organ prowadzący postępowanie, czy L. G. jest tą osobą, o której T. B. mówił w swoich wyjaśnieniach i zeznaniach. Nierzadkie są bowiem próby zmiany wersji głoszonej przez świadków lub oskarżonych poprzez utrzymywanie, że w czasie wcześniejszych przesłuchań, wymieniając określone nazwisko, mieli na myśli inną osobę. W efekcie w niniejszym przypadku nie mamy do czynienia z nieprawidłowością, lecz przezornością i zapobiegliwością organu prowadzącego postępowanie.

Wbrew stanowisku obrońcy (s. 4 apelacji) dokonana przez Sąd Okręgowy ocena zeznań świadka E. P. miała charakter swobodny (art. 7 k.p.k.). Na dowolność oceny nie wskazuje podnoszony przez apelującego fakt, że E. P. nie wskazał na udział L. G. w zdarzeniu. Przypomnienia wymaga, że zgodnie z ustaleniami sądu a quo kolizja miała charakter fikcyjny, co oznaczało jedynie odegranie przez niektórych uczestników akcji przestępczej określonych przez jej organizatorów ról. Skoro zatem – według ustaleń sądu pierwszej instancji – E. P. został jedynie sprowadzony na miejsce fikcyjnej kolizji dla uwiarygodnienia, że brał w niej udział, to zrozumiałym jest, że mógł nie zorientować się (nie zauważyć), że jednym z organizatorów zdarzenia jest L. G.. Jest to rozumowanie tym bardziej zasadne, że E. P. został przybrany do udziału w „inscenizacji” przez J. R., a nie przez L. G. (zob. zeznania E. P., w świetle których na miejsce zdarzenia przywiózł go „człowiek J. R.”), co jest zrozumiałe w sytuacji, gdy L. G. - z zawodu lakiernik samochodowy - w ramach oszustw ubezpieczeniowych był „specjalistą od stłuczek” (cyt. z zeznań R. W. (1)). Niewątpliwie również zdolność E. P. do ewentualnego rozpoznania L. G. na miejscu fikcyjnej kolizji była ograniczona ze względu na zaawansowany wiek świadka.

Nierozpoznanie L. G. przez E. P. nie powoduje, że ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego są błędne, albowiem w tej mierze organ ten dysponował innymi dowodami (zob. ponownie s. 92-97 uzasadnienia), z którymi zeznania wymienionego świadka ściśle korespondują.

W świetle powyższych rozważań argument obrońcy, iż E. P. nie miał powodu, by chronić L. G. oraz cyt.: „mógł nawet umniejszać swoją odpowiedzialność za udział w tym przestępstwie” (ze względu na prawomocne skazanie wyrokiem II K 42/07 Sądu Rejonowego w Iławie), jest argumentem oczywiście chybionym. Sąd a quo nie ustalił bowiem ani nawet nie zakładał, by E. P. „chronił” oskarżonego, lecz – co wykazano wcześniej – logicznie wykazał, że specyfika roli świadka w przestępstwie, jego związek z J. R. oraz zaawansowany wiek mogły w sposób obiektywny pozbawić go rozeznania co do udziału i roli L. G..

Obrońca nie ma racji (s. 4–5 apelacji) podważając prawidłowość rozumowania sądu pierwszej instancji w kwestii ujawnienia w czasie przeszukania samochodu L. G. dowodu rejestracyjnego samochodu M. nr rej (...) 622 wystawionego na nazwisko E. P.. Wyrażone przez apelującego tezy, iż brak jest dowodu na okoliczność, w jaki sposób ten dokument znalazł się w posiadaniu oskarżonego, od kogo mógł go otrzymać, w jakim czasie i okolicznościach, nie są słuszne, podobnie jak wyrażony w apelacji postulat uznania (na korzyść oskarżonego), że L. G. uzyskał ten dokument już po kolizji.

Zaprezentowana w apelacji ocena ma typowo wybiórczy charakter, ograniczając się do „wycinkowej” analizy samego tylko faktu ujawnienia dokumentu w samochodzie oskarżonego. Tymczasem Sąd Okręgowy dokonał oceny kompleksowej, obejmującej cały dostępny materiał dowodowy, obszernie i rzeczowo zaprezentowanej na s. 89-97 wyroku. Skoro tamże wskazano, że szereg konkretnych dowodów obciążał L. G. zarówno ściśle określoną rolą w zorganizowanej grupie przestępczej, jak i ściśle określoną rolą w czynie przypisanym mu w pkt VIII wyroku, to sąd a quo nie przekroczył granic oceny swobodnej uznając, że ujawnienie dowodu rejestracyjnego pochodzącego z samochodu „M. (...)” należącego do E. P. w samochodzie L. G. nie jest kwestią zbiegu okoliczności i nie wynika z innej sytuacji, niż związana z fikcyjną kolizją. O swobodnym charakterze powołanej oceny świadczy oparcie jej o wszelkie przeprowadzone dowody, a nie jedynie wynik przeszukania samochodu L. G., z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania, a także wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego.

Podsumowując powyższe należy dla porządku wyrazić zapatrywanie, że gdyby nawet ewentualne (hipotetyczne) przyjęcie, iż posiadanie przez L. G. dowodu rejestracyjnego, o którym mowa wyżej, było następstwem wydarzeń innych niż związane z przypisanym oskarżonemu przestępstwem, nie rzutowałoby na prawidłowość ustaleń o udziale oskarżonego w przestępstwie, a to za sprawą innych dowodów, wskazanych na s. 92-97 uzasadnienia zaskarżonego wyroku.

W następstwie powyższych rozważań Sąd Apelacyjny uznał, że wyrok w części dotyczącej L. G. zapadł bez podnoszonych w apelacji uchybień, przewidzianych treścią art. 438 pkt 2 i 3 k.p.k., co przy braku okoliczności podlegających uwzględnieniu z urzędu (art. 439 i 440 k.p.k.) zadecydowało o utrzymaniu w tej części wyroku w mocy na podstawie art. 437 § 1 k.p.k.

***

X.

motywy nieuwzględnienia zarzutów podnoszonych w apelacji obrońcy S. K..

Bezzasadnym okazał się podnoszony w apelacji obrońcy S. K. zarzut obrazy przepisów postępowania, tj. art. 4 k.p.k., art. 7 k.p.k., art. 410 k.p.k. i art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k., mający wynikać z oparcia się przez sąd orzekający jedynie na okolicznościach przemawiających na niekorzyść oskarżonego. Nie zasługiwał również na uwzględnienie zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, mającego wynikać – w szczególności – na wadliwym przyjęciu, że zeznania świadków W. C., C. R., T. D., I. G.,L. O. oraz A. K. potwierdzają tezy oskarżenia.

Odpierając powyższe zarzuty należy w pierwszej kolejności odwołać się do rozważań ogólnych, zmieszczonych w części V niniejszego uzasadnienia (s. 103-104)

Odnosząc się z kolei do poszczególnych argumentów podnoszonych w uzasadnieniu apelacji, sąd ad quem zważył, co następuje.

Wyrażona przez apelującego teza o braku dostatecznych dowodów, że oskarżony wiedział wiedział o fikcyjnym charakterze kolizji, stanowi wyłącznie polemikę z prawidłowo umotywowanym, spełniającym kryteria oceny swobodnej, stanowiskiem Sądu Okręgowego.

Wbrew ocenie obrońcy nie jest dowolnym ustalenie zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, iż oskarżony – cyt.: „został poinformowany, że doszło do upozorowanej kolizji samochodu V. (...) (...) a następnie do upozorowania kradzieży”. Nie jest prawdą, że sąd a quo nie ustalił, przez kogo S. K. został o tych okolicznościach poinformowany, albowiem okoliczność powyższa została ustalona na podstawie zeznań świadka W. C., o czym jednoznacznie świadczą rozważania na s. 106-109 oraz 114-115 uzasadnienia sporządzonego przez sąd meriti.

Powyższe zdaje się aprobować sam apelujący, skoro w dalszej części apelacji dostrzega oparcie się przez Sąd Okręgowy o zeznania W. C., kwestionując jedynie ich ocenę dokonaną przez ten organ.

Nie sposób zgodzić się z apelującym, że cytowane przez niego zeznania W. C. o treści:

„mi się wydaje, że p. K. musiał wiedzieć, że kradzież tego (...) była fikcyjna”;

„chyba K. wiedział, że kradzież była fikcyjna, jest niemożliwością, żeby on o tym nie wiedział”;

„ja nie rozmawiałem z K. w 4 oczy (...), nie było takiej rozmowy z K., że on mnie zapytał, jak wyglądał przebieg tej kradzieży. Ja K. nigdy nie mówiłem jak faktycznie wyglądał przebieg tej fikcyjnej kolizji”

nakazywały ocenę odmienną od tej, której dokonał Sąd Okręgowy. Lektura uzasadnienia zaskarżonego wyroku, zwłaszcza s. 106-109 oraz 114-115, nie pozostawia wątpliwości, że organ pierwszej instancji dokonał prawidłowej oceny zeznań świadka, biorąc pod uwagę ich całokształt, a nie wyrwane z kontekstu wypowiedzi (cytowane przez obrońcę), nadto biorąc pod uwagę zależności między tym, a innymi dowodami. Tak przeprowadzona, kompleksowa ocena, nie mogła pozostawiać wątpliwości, że główny świadek oskarżenia S. K., w sposób stanowczy i kategoryczny utrzymywał, że oskarżony był współsprawcą przestępstwa, a nie jedynie nieświadomym bezprawności podejmowanych działań „prawnikiem J. R.”. Nie powtarzając szczegółowych i wnikliwych ocen sądu a quo godzi się w tym miejscu skrótowo przypomnieć, że W. C. konsekwentnie utrzymywał, że zdarzenie zaplanowali i przygotowali J. R. i S. K., którzy wydawali mu polecenia, przy czym S. K. został mu „narzucony” jako pełnomocnik, po czym zarówno on, jak i J. R. szczegółowo instruowali go, jak ma zeznawać przed sądem.

Przy takiej treści zeznań świadka nie sposób racjonalnie zakładać, że obiektywnie lub chociażby tylko w jego subiektywnym odczuciu, S. K. pełnił wyłącznie rolę uczciwego, nieświadomego oszustwa, pełnomocnika J. R.. Jest to niepodobieństwem w sytuacji, gdy – co wynika z zeznań W. C. - zarówno J. R. jak i S. K. już przed zdarzeniem wdrażali plan przestępstwa, wydając stosowne polecenia. Nie da się w tej sytuacji obronić tezy, że S. K. nie był świadom oszustwa, skoro jeszcze przed datą rzekomej kolizji, brał udział w uzgadnianiu jej szczegółów.

W opisanej sytuacji cytowane przez apelującego, a powołane wcześniej wypowiedzi W. C. należy traktować jedynie jako wyrażanie przez niego zastrzeżeń, iż nie był wprost informowany o roli S. K.. Taka treść zeznań jest niewątpliwie wiarygodna, albowiem realnym jest, że ani J. R., jako kierujący grupą przestępczą, ani jego „prawa ręka” – S. K. – nie widzieli konieczności udzielania W. C., nie mającemu żadnego związku z działaniami kierownictwa grupy, informacji o swoich rolach w strukturze przestępczej. Nie oznacza to jednak, że świadek nie dysponował w tej mierze własnymi, istotnymi obserwacjami, upoważniającymi go do złożenia określonej treści zeznań.

Nie są zasadne argumenty obrońcy zmierzające do wykazania, że W. C. – wbrew ustaleniom sądu a quo - miał powód do fałszywego pomówienia S. K. i J. R.. Pomimo bowiem, że W. C.obciążające wyjaśnienia składał w areszcie tymczasowym, który po kilku tygodniach został uchylony, przy czym był jedynym żywicielem rodziny, nie sposób przyjąć, że – cytując apelację: „zrobiłby wszystko, by opuścić areszt”. Dowolny charakter ma ocena, że fakt uchylenia tymczasowego aresztowania świadczy o skłonieniu świadka przez funkcjonariuszy policji lub prokuratury do fałszywych zeznań i wynagrodzenia go za to uchyleniem środka zapobiegawczego. Nie ma na to konkretnych dowodów, gdyż nie potwierdzają tego zeznania świadków (w tym osób zainteresowanych), ani nawet chociażby logiczny i kompletny ciąg poszlak. Wersja przyjęta przez sąd orzekający, zgodnie z którą W. C. zeznał prawdę, jest przy tym potwierdzona treścią innych dowodów, wskazanych na s. 106-109 i 114-115 uzasadnienia. Skoro zatem zeznania świadka znajdowały potwierdzenie w innym materiale dowodowym, to dokonana przez sąd meriti ocena, że pomówienie przez niego S. K. nie było fałszywe, jest oceną swobodną z rozumieniu art. 7 k.p.k.

Ta sama argumentacja nakazuje odrzucenie argumentów obrońcy, iż pomówienie należało uznać za fałszywe, gdyż W. C. był dwukrotnie skazany za składanie fałszywych zeznań, nadto nikt inny oprócz niego nie obciążał oskarżonego, przy czym pomówienie jednej osoby należy oceniać ze szczególną ostrożnością. Jak już bowiem wskazano zeznania świadka były tylko jednym z dowodów obciążających S. K., a ich obszerna, rzeczowa i wnikliwa analiza w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku niewątpliwie zasługuje na miano ostrożnej i wyważonej.

Absolutnie nieuprawnionym jest argument obrońcy, że skoro w pewnym momencie S. K. przestał występować na rozprawach w charakterze pełnomocnika W. C., to odstąpił od usiłowania w rozumieniu art. 15 § 1 k.k. Należy bowiem przypomnieć, że zgodnie z ustaleniami Sądu Okręgowego istota zachowania przypisanego oskarżonemu w pkt XI wyroku polegała na „występowaniu w sprawie I C 590/02”, a nie – jak to ujął obrońca – „występowaniu na rozprawach”. Stąd też niestawiennictwo na rozprawie nie może być tłumaczone odstąpieniem od usiłowania, gdyż mogło ono być i było – jak wynika z prawidłowych ustaleń Sądu Okręgowego – realizowane poprzez udział w sprawie, zakończony wypłaceniem nienależnego odszkodowania w kwocie 15.000 zł.

Za nieskuteczną uznać należy próbę podważenia przez apelującego wiarygodności zeznań świadka L. N. (2) na k. 17372 na okoliczność, że S. K. wiedział, że ona nie jest faktyczną właścicielką „M.”, a - cyt.: „jest to własność fikcyjna”. Apelujący nie ma racji, że Sąd Okręgowy nie wykazał, skąd oskarżony miałby wiedzieć o tej okoliczności. Świadczy bowiem o tym niezbicie całokształt argumentacji sądu a quo na s. 100-106 oraz 112-114 uzasadnienia, w świetle której S. K. jawi się nie tylko jako członek zorganizowanej grupy przestępczej J. R., ale wręcz jako jego „prawa ręka” w kwestiach prawnych. Ustalenie przez sąd meriti takiej roli i pozycji oskarżonego w strukturze przestępczej czyniło oczywistym posiadanie przez niego wiedzy w kwestiach tak istotnych jak stosunki własnościowe pojazdów, którymi struktura ta dysponowała, chociażby pozostawały zarejestrowane na inne osoby.

Nie zasługuje na uwzględnienie argument obrońcy o bezzasadnym zaniechaniu odniesienia się przez Sąd Okręgowy do fragmentu zeznań L. N. (2) o treści: „(...) p. M. mnie zastraszała i groziła aresztem. Mówiła, że trzy miesiące aresztu odświeży mi pamięć”. Przypomnienia wymaga bowiem, że na podstawie przesłuchania świadków D. M. i M. Ł. (1), poddanych ocenie na s. 35, 43, 45, 56 i 132 uzasadnienia, sąd a quo trafnie ustalił, iż brak jest jakichkolwiek wiarygodnych dowodów na potwierdzenie, że ci lub inni funkcjonariusze policji stosowali niedozwolone metody śledcze, wymuszając określonej treści zeznania lub wyjaśnienia. Nawet gdyby jednak założyć, że wypowiedź cytowana w zeznaniach przez L. N. (2) miała miejsce, to nie byłoby oczywistym, że jej skutkiem było fałszywe pomówienie oskarżonego przez świadka. Należy bowiem uznać, że z językowego punktu widzenia ewentualne słowa tej treści mogły stanowić co najwyżej uprzedzenie osoby przesłuchiwanej o konsekwencjach utrudniania postępowania (tu: dotyczącego przestępczości zorganizowanej).

Nie zasługiwały na uwzględnienie oceny obrońcy, w świetle których miało dojść do nieprawidłowej oceny zeznań świadków oskarżenia, a to poprzez danie wiary zeznaniom wewnętrznie sprzecznym, niekonsekwentnym, ogólnikowym, powierzchownym, nieprecyzyjnym i uzyskanym w specyficznych okolicznościach.

Za prawidłową uznać należy dokonaną przez Sąd Okręgowy kompleksową ocenę zeznań świadka C. R., zaprezentowaną na s. 34 uzasadnienia wyroku. Nie powtarzając jej w całości należy przypomnieć, że sąd meriti, generalnie dając świadkowi wiarę, dostrzegł zmienność niektórych fragmentów jego zeznań, w związku z czym weryfikował je poprzez test zgodności z zeznaniami innych osób. Sąd a quo brał również pod uwagę twierdzenia świadka o „odwołaniu” niektórych zeznań, które miano na nim wymusić. W tej mierze Sąd Okręgowy dał wiarę przeciwnej treści zeznaniom funkcjonariuszy CBŚ – D. M. i M. Ł. (1) uznając, że skoro zdecydowana większość przesłuchiwanych osób nie wskazywała na nieprawidłowości w ich czynnościach, to nie ma podstaw do przyjęcia, że takowe wystąpiły. Sąd uwzględnił wreszcie, że świadek cierpi na określone zaburzenia psychiczne, czego wyrazem było przesłuchanie go w obecności biegłej z zakresu psychiatrii. Taki sposób oceny ma charakter swobodny, zgodny z treścią art. 7 k.p.k., albowiem uwzględnia całokształt materiału dowodowego, a także zasady prawidłowego rozumowania oraz wskazania wiedzy i doświadczenia życiowego. Równie prawidłową jest ocena zeznań C. R. odnosząca się bezpośrednio do czynów zarzucanych S. K. (s. 105 uzasadnienia).

Opisany wyżej, szczegółowy i wnikliwy sposób oceny zeznań C. R. powoduje, że wybiórcze powołanie się przez obrońcę na sprzeczności w jego zeznaniach nie może prowadzić do wniosku o błędzie w ustaleniach faktycznych, poczynionych przez organ pierwszej instancji. Obrońca ma rację, że C. R. na k. 17410 zeznał - cyt: „uważam, że p K. orientował się, że jest grupa przestępcza, a to wywnioskowałem z rozmów z nim”, a w dalszej części postępowania twierdził, że nic nie wie o udziale oskarżonego w grupie przestępczej lub przestępstwach, przy czym podczas przesłuchań był zastraszany i wymuszano na nim określone wyjaśnienia. Pomimo jednak, że sprzeczności w istocie wystąpiły, to podkreślenia wymaga, że Sąd Okręgowy brał je pod uwagę i w szerokim zakresie weryfikował zeznania świadka. Stąd też wyrażenie przez apelującego poglądu odmiennego od ocen sądu, może być uznane za tylko i wyłącznie polemikę z trafnym i prawidłowo umotywowanym stanowiskiem sądu a quo.

Za prawidłową uznać należy dokonaną przez Sąd Okręgowy kompleksową ocenę zeznań świadka A. K. (3), zaprezentowaną na s. 51, a w odniesieniu do zarzutów stawianych S. K. na s. 105 uzasadnienia wyroku.

Odnosząc się do zeznań A. K. (3), że „adwokat R.” pomagał jej wypełniać dokumenty wiedząc, że dotyczą one fałszywych okoliczności, obrońca zwraca uwagę, że brak jest ustaleń, skąd S. K. wiedział o tych fałszywych okolicznościach. Pogląd apelującego o braku ustaleń nie jest trafny, gdy weźmie się pod uwagę całokształt zeznań świadka, w których konkretnie opisała ona pozorowaną kolizję drogową, w której sama uczestniczyła, przy czym zaznaczyła, że w upozorowaniu tej kolizji brał też udział L. G., zaś J. R. pomagał w tym, żeby ubezpieczenie wypłaciło odszkodowanie (s. 92 uzasadnienia wyroku). Skoro zatem świadek, osobiście biorąc udział w realizacji planu oszustwa ubezpieczeniowego, zdała się w kwestiach prawnych na S. K., który w imieniu J. R. (jako jego prawnik) doradzał jej w kwestiach formalnych, to niepodobieństwem jest, by doszło do zwykłej, legalnej porady prawnej. Wprawdzie obrońca ma rację, że na k. 20396 A. K. (3) zeznała – cyt.: „nie potrafię odpowiedzieć na pytanie, czy ten mecenas wiedział, że ta kolizja jest fikcyjna, ale chyba raczej tak” oraz „przy mnie nie było żadnych rozmów z wyjątkiem takich typowo towarzyskich”, niemniej jednak w tej mierze aktualne są oceny zaprezentowane przez sąd ad quem wcześniej, dotyczące wiarygodności świadka W. C.. Oto bowiem, podobnie jak ten świadek, A. K. (3) z jednej strony nie należała do kręgu kierownictwa grupy przestępczej J. R., w związku z czym nie toczono przy niej ważnych, poufnych rozmów, z drugiej jednak strony cieszyła się opinią osoby na tyle zaufanej, że wtajemniczono ją na zasadzie faktów dokonanych w niektóre aspekty działalności grupy. W opisanej sytuacji świadek, mimo braku informacji uzyskiwanych wprost, np. od S. K., miała wszelkie podstawy do dokonywania konkretnych obserwacji i wyciągania w oparciu o nie miarodajnych dla prowadzonego postępowania karnego wniosków.

Za prawidłową uznać należy dokonaną przez Sąd Okręgowy kompleksową ocenę zeznań świadka I. G., zaprezentowaną na s. 43-44, a w odniesieniu do zarzutów stawianych S. K. na s. 104-105 uzasadnienia wyroku. Prawidłowości tej oceny nie podważa argument apelującego o braku ustaleń, na czym konkretnie polegała pomoc i doradzanie przez S. K. K. R. (1) w ukrywaniu się oraz czy S. K. wiedział o ukrywaniu się K. R. (1). Pierwsza z tych kwestii nie miała znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, gdyż szczegóły dotyczące świadczonej pomocy, nie należały do znamion żadnego z przypisanych S. K. przestępstw. Pomoc ta została uznana przez sąd orzekający za okoliczność faktyczną, potwierdzającą ustalenia, dotyczące udziału oskarżonego w zorganizowanej grupie przestępczej, kierowanej przez J. R.. Na miano trafnego zasługuje w tym względzie wnioskowanie, zgodnie z którym fakt utrzymywania przez S. K. kontaktów z K. R. (1) w czasie, gdy ten ukrywał się przez organami ścigania, dowodzi zaufania, świadczącego o wysokiej pozycji pierwszego z nich hierarchii grupy. Logicznym jest przy tym wniosek, że kontakty ze S. K. ułatwiały K. R. (1) ukrywanie się i to niezależnie od tego, czy uzyskiwana pomoc miała charakter porad prawnych, czy też polegała innych działaniach.

Bezzasadna jest wątpliwość apelującego, czy S. K. w ogóle wiedział o ukrywaniu się K. R. (1). Kwestię tę wyjaśniła w zeznaniach I. G., której zeznania korespondują w tym zakresie z zeznaniami P. S.. Należy dodać, że osoby te zaobserwowały kontakty S. K. i K. R. (1) po aresztowaniu J. R., ale ich relacje pozostają w zgodzie z innymi dowodami, w świetle których S. K. uczestniczył w działaniach grupy J. R. już wcześniej, zanim doszło do zatrzymań jej członków (zob. rozważania Sądu Okręgowego na s. 101-106, 112-114 uzasadnienia).

Co do podnoszonego przez obrońcę argumentu o rzekomym wymuszaniu na I. G. zeznań w toku śledztwa aktualne są oceny sądu odwoławczego, prezentowane już w niniejszym uzasadnieniu, odnoszące się do ustaleń sądu a quo, poczynionych na podstawie zeznań świadków D. M. i M. Ł. (1). Syntetycznie zatem jedynie należy wskazać, że nie istnieją dowody, poza subiektywnymi odczuciami świadka, na okoliczność wywierania na nią przez funkcjonariuszy CBŚ bezprawnych nacisków. Sam zaś fakt, że funkcjonariusze ci informowali przesłuchiwane osoby o konsekwencjach zatajania prawdy lub składania nieprawdziwych zeznań, nie może być utożsamiany z pozbawianiem tych osób swobody wypowiedzi.

Argumentacja obrońcy odnosząca się do ustaleń Sądu Okręgowego, dotyczących czynu przypisanego S. K. w pkt XII wyroku stanowi tylko i wyłącznie polemikę z prawidłowymi ustaleniami Sądu Okręgowego w tym przedmiocie.

Sąd Apelacyjny wyraża na wstępie aprobatę dla rzeczowych i wnikliwych rozważań, które sąd a quo zaprezentował w omawianym zakresie na s. 109-112 oraz 115-116 uzasadnienia.

Tezy, iż dokonując powyższych ustaleń Sąd Okręgowy dopuścił się błędów logicznych nie uzasadniają argumenty apelującego, mające na celu zdyskontowanie tej ocen sądu a quo, zgodnie z którą okoliczności wynikające z wyjaśnień oskarżonego należało uznać za „dziwne”. Powtarzając fragmenty wyjaśnień oskarżonego (o awarii samochodu, kolizji, pozostawieniu pojazdu na posesji J. R. itp.), obrońca w istocie dokonał oceny wybiórczej, polegającej na „punktowym” tłumaczeniu poszczególnych zachowań S. K. w korzystny dla niego sposób. Tymczasem ocena dokonana przez sąd meriti ma charakter kompleksowy, nie ograniczając się do niektórych faktów, lecz obejmując całokształt okoliczności, wskazanych na s. 109-112 oraz 115-116 uzasadnienia zaskarżonego wyroku.

Polemiczny oraz wybiórczy charakter ma również dalsza argumentacja autora apelacji. Oceny obrońcy, iż sąd bezzasadnie dał wiarę P. S., który nie mógł mieć wiedzy na podawane okoliczności oraz G. B., który nie określił skąd wiedział o podawanych okolicznościach, nie zasługują na aprobatę. Ponownie bowiem należy stwierdzić, że „obieg informacji” w realiach zorganizowanej grupy przestępczej nie ma charakteru sformalizowanego, w związku z czym informacje nie przepływają w sposób oficjalny, lecz jako dane poufne między osobami wtajemniczonymi w poszczególne sfery działalności, względnie na zasadzie obiegowych opinii, przekazywanych podczas prywatnych rozmów między osobami powiązanymi z działaniami grupy. W takiej sytuacji nieuprawnionym jest oczekiwanie przez obrońcę szczegółowego ustalenia źródeł informacji poszczególnych członków grupy. Zarazem brak tych ustaleń w żadnej mierze nie pozbawiał sądu a quo podstaw do przyjęcia, że świadkowie wiedzę, o której mowa, faktycznie posiedli. W tej mierze zasadnym jest powołanie się na argumentację Sądu Okręgowego zaprezentowaną odnośnie G. B. na s. 24, 110-111, 116, a odnośnie P. S. na s. 33, 105-106, 111-112, 115 uzasadnienia zaskarżonego wyroku.

Oceny powyższej nie podważa wyrażenie przez obrońcę poglądu, że zeznania G. B. nie mogą być prawdziwe, skoro ani J. R., ani S. K. nie powiedzieli mu o fikcyjnej kolizji. Apelujący motywuje tę ocenę faktem, że S. K., odwiedzając wielokrotnie w okresie 20 lat J. R., z G. B. rozmawiał nie więcej niż 3 razy. Odpierając tak sformułowaną argumentację wskazać należy ponownie, że przepływ informacji w ramach zorganizowanej grupy przestępczej nie polegał na przekazywaniu informacji w sposób jawny i oficjalny. Istotnie zatem można wyrażać wątpliwość, czy J. R. lub S. K., zajmujący wysokie pozycje w grupie, rozmawiali z G. B. o szczegółach swoich działań. Nie oznacza to jednak, że ostatni z wymienionych, będąc członkiem struktury przestępczej nie miał możliwości poczynienia własnych obserwacji i uzyskania informacji od osób z kręgów zbliżonych do kierownictwa grupy. Dość stwierdzić, że działalność związana z wyłudzaniem ubezpieczeń komunikacyjnych, wymagała angażowania wielu osób, gdyż konieczne było korzystanie z pomocy „figurantów”, wcielających się w role właścicieli pojazdów lub rzekomych uczestników kolizji. Osoby te wiedziały, w jakiego rodzaju działaniach biorą udział i kto je koordynuje. Co więcej w sprawach formalnych, związanych z uzyskiwaniem odszkodowań (przejmowanych zawsze przez J. R.), każdorazowo pomagał im S. K., prawnik wyznaczony przez J. R. i realizujący czynności z zupełnym pominięciem woli wskazanych wyżej „figurantów”. Tym samym osoby, mające chociażby niewielki udział w poszczególnych oszustwach, w prowadzonych ze sobą rozmowach, z pewnością wymieniały się posiadanymi informacjami, gdyż takie zachowanie jest typowe w każdych realiach kontaktów społecznych, także tych patologicznych, do których zaliczyć należy kontakty między członkami grup przestępczych. W efekcie pozyskanie przez G. B. informacji podczas zwykłych kontaktów z osobami znajomymi, powiązanymi z grupą przestępczą J. R., było wysoce realne.

Obrońca nie ma racji podnosząc, że G. B. i P. S. zostali zmanipulowani w śledztwie i odnieśli z tego wymierne korzyści, gdyż cyt.: „nie dręczono ich w sposób opisywany przez innych świadków, zwolniono wcześniej lub nie stosowano aresztu”. Jest to teza zupełnie dowolna, albowiem żadne dowody lub obiektywne okoliczności nie potwierdzają, by wymienione osoby złożyły fałszywe zeznania lub miały ku temu konkretny powód. Ponownie przy tym należy wyrazić aprobatę dla dokonanej przez sąd orzekający oceny zeznań świadków D. M. i M. Ł. (3) – funkcjonariuszy CBŚ – w świetle której nie sposób przyjąć, że podejmowane przez nich lub innych funkcjonariuszy czynności stanowiły przekroczenie uprawnień, polegające na wywieraniu niedozwolonych nacisków na osoby przesłuchiwane.

Za bezzasadne uznać należy zastrzeżenia apelującego co do dokonanej przez Sąd Okręgowy oceny zeznań świadka T. D.. Sąd odwoławczy aprobuje ocenę tego dowodu, zaprezentowaną na s. 101, 109-111 i 115 uzasadnienia zaskarżonego wyroku. Teza obrońcy, iż świadek został – cyt. „zmanipulowany”, nie znajduje żadnego potwierdzenia w materiale dowodowym. Jednocześnie nie sposób przyjąć, że T. D. zeznał nieprawdę, albowiem jego zeznania nie są odosobnione, gdyż korespondują z pozostałymi dowodami, dotyczącymi czynu przypisanego w punkcie XII wyroku, wymienionymi na s. 109-112 oraz 115-116 uzasadnienia.

Nie zachodzi brak logiki w ocenie tego fragmentu zeznań T. D., zgodnie z którym w fikcyjnej kolizji miał on zastąpić innego kierowcę „M.”, który był „po wódce” i nie miał prawa jazdy. Obrońca nie ma racji, że ów „inny kierowca” nie wymagał zastępowania go przez T. D., bo w sytuacji, gdy policjanci byli skorumpowani, kierowca ten nie musiał obawiać się badania stanu trzeźwości. Należy wyrazić pogląd, że działalność polegająca na oszustwach ubezpieczeniowych, zwłaszcza w postaci sfingowanych kolizji drogowych, wymaga sprawnego odegrania przez wszystkie biorące w przestępstwie osoby swoich ról. W przeciwnym bowiem razie rośnie ryzyko ujawnienia przestępstwa lub – w najlepszym wypadku – odmowy wypłaty odszkodowania chociażby ze względu na wątpliwości powstałe po stronie ubezpieczyciela. Tak więc potrzeba zapewnienia trzeźwego kierowcy uwarunkowana była z pewnością chęcią uniknięcia przez organizatorów akcji przestępczej jakichkolwiek problemów na etapie występowania o odszkodowanie, jak chociażby niepamięci kierowcy, który ze względu na spożycie alkoholu, mógłby nie być w stanie przytoczyć w postępowaniu o likwidację szkody, istotnych szczegółów zdarzenia. Na marginesie należy dodać, że argumentację powyższą częściowo wsparł obrońca, podkreślając w innym fragmencie apelacji, iż po kolizji oskarżony dzwonił do jednostki Policji w I., a nie posterunku w K.. W ocenie Sądu Apelacyjnego jest oczywistym, że kontakt z jednostką w I. stwarzał ryzyko, że na miejsce sfingowanej kolizji przybędą policjanci nieskorumpowani (spoza K.) i wykonają rzetelne badania kierujących. Tak więc selektywny dobór odpowiednich figurantów (statystów) do realizacji akcji przestępczej był niewątpliwie jednym z koniecznych warunków jej powodzenia.

Nie ma znaczenia argument obrońcy, iż wersje przedstawione przez świadków K. L. i R. W. (1) co do mechanizmu spowodowania uszkodzeń „N. (...)” są sprzeczne. Po pierwsze bowiem nie mamy w tym wypadku do czynienia ze sprzecznością, a jedynie z rozbieżnością co do szczegółowego sposobu, w jaki uszkodzono pojazd. Ponadto istotnym jest, że materiał dowodowy omówiony przez sąd meriti na s. 109-112, 115-116 uzasadnienia, jednoznacznie wskazywał na fikcyjny charakter kolizji, a żadna z osób zaangażowanych w to przedsięwzięcie nie potwierdzała wersji S. K., iż kolizja była realna, a nie inscenizowana. W opisanej sytuacji badanie w drodze postulowanej przez apelującego opinii biegłego z zakresu mechanoskopii, czy i w jaki sposób powstały uszkodzenia przedmiotowego pojazdu, byłoby działaniem niecelowym.

W następstwie powyższych rozważań Sąd Apelacyjny uznał, że wyrok w części dotyczącej S. K. zapadł bez podnoszonych w apelacji uchybień, przewidzianych treścią art. 438 pkt 2 i 3 k.p.k., co przy braku okoliczności podlegających uwzględnieniu z urzędu (art. 439 i 440 k.p.k.) zadecydowało o utrzymaniu w tej części wyroku w mocy na podstawie art. 437 § 1 k.p.k.

XI.

Kwestia ewentualnego wystąpienia przesłanek, przewidzianych treścią art. 440 k.p.k.

Sąd Apelacyjny stoi na stanowisku, że zaskarżony wyrok nie podlega zmianie na korzyść oskarżonych albo jego uchyleniu niezależnie od granic zaskarżenia i podniesionych zarzutów, gdyż nie sposób przyjąć, że utrzymanie tego orzeczenia w mocy byłoby rażąco niesprawiedliwe (art. 440 k.p.k.)

Na rażącą niesprawiedliwość wyroku nie wskazują okoliczności wymienione przez J. R. w piśmie z dnia 06.02.2013 roku zatytułowanym „Apelacja” (k. 24491–2493 akt).

Zmiany lub uchylenia wyroku nie uzasadniają twierdzenia oskarżonego o „nielegalnym” śledztwie, „zmanipulowanym” lub „sfabrykowanym” materiale dowodowym oraz rzekomych naruszeniach prawa przez prokuratora A. L.. Do kwestii tych odniósł się prawidłowo sąd a quo, a dokonana w tej mierze ocena ma charakter swobodny, odpowiadający dyspozycji art. 7 k.p.k., zaś sąd odwoławczy w pełni aprobuje stanowisko organu pierwszej instancji.

Gołosłownym, a przez to nieuprawnionym jest pogląd J. R., iż w sprawie doszło do nieprawidłowości przy sporządzaniu protokołów z rozpraw, co wypaczyło cały sens niniejszego postępowania sądowego. Wbrew takiemu stanowisku, protokoły z rozpraw odpowiadają wymogom postępowania karnego, a żaden dowód ani żadna inna okoliczność nie wskazują, aby w tej mierze miały miejsce nieprawidłowości o realnym wpływie na treść orzeczenia.

Przypomnieć należy, że protokół powinien zawierać w swej treści elementy przewidziane w art. 148 § 1 k.p.k., przy czym wyjaśnienia, zeznania, oświadczenia, wnioski i stwierdzenia określonych okoliczności przez organ prowadzący wciąga się do protokołu z możliwą dokładnością, a osoby biorące udział w czynności mają prawo żądać zamieszczenia w protokole wszystkiego, co dotyczy ich praw i interesów (art. 148 § 2 k.p.k.). Należy podkreślić, że protokół nie jest rejestrem wszystkiego, co powiedziano w trakcie czynności, ale powinien stanowić odbicie treści faktycznie składanych oświadczeń, tj. rzetelnie odzwierciedlać przebieg dokumentowanej czynności. W niniejszej sprawie protokół niewątpliwie odpowiada wymogom art. 148 § 1 - 3 k.p.k., a w powołanym piśmie J. R. nie sprecyzował, na czym konkretnie miały polegać uchybienia w zakresie protokołowania rozprawy. Na marginesie należy wskazać, że w apelacji obrońcy J. R. (jak również w apelacjach obrońców pozostałych oskarżonych), nie zostały podniesione zarzuty, podważające rzetelność protokołu rozprawy, co czyni krytykę zawartą w omawianym piśmie oskarżonego głosem odosobnionym.

Sąd odwoławczy nie stwierdził, aby w niniejszej sprawie – jak utrzymuje w piśmie oskarżony – doszło do obrazy art. 172 k.p.k. poprzez dokonywanie konfrontacji osób przesłuchiwanych rzekomo na podstawie art. 172 k.p.k., ale w rzeczywistości nie przez faktyczne konfrontowanie osób, lecz przez „konfrontację” z zeznaniami drugiej osoby poprzez ich odczytywanie.

Argumentacja Sądu Apelacyjnego w przedmiocie sformułowanych w omawianym piśmie J. R. zarzutów obrazy art. 6 k.p.k., art. 73 § 1 k.p.k., art. 193 § 1, 2 i 3 k.p.k., art. 259 § 1 pkt 1 i 2 k.p.k., art. 260 k.p.k., przepisów Konstytucji RP oraz art. 6 ust. 3 lit. b i c EKPCz została przedstawiona w części III (s. 32-75) niniejszego uzasadnienia.

Na rażącą niesprawiedliwość wyroku nie wskazują również okoliczności wskazane przez J. R. w piśmie z dnia 27.05.2013 roku, skierowanym do sprawy II K 46/06 (k. 24499–24501). W tym zakresie aktualność zachowują oceny i zapatrywania wyrażone przez Sąd Apelacyjny w częściach III (s. 32-75), V (s. 103-104) oraz VI (s. 105-127) niniejszego uzasadnienia.

XII.

pozostałe rozstrzygnięcia.

O zasądzeniu od Skarbu Państwa na rzecz obrońców oskarżonych kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu w postępowaniu odwoławczym orzeczono na podstawie § 14 ust. 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28.09.2002r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. nr 163 nr 1348 ze zm.). Stawki minimalne uległy podwyższeniu o 20 % na podstawie § 16 powołanego wyżej rozporządzenia.

W części umarzającej postępowanie kosztami procesu obciążono Skarb Państwa na podstawie art. 632 pkt 2 k.p.k.

O zasądzeniu od oskarżonych na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze orzeczono na podstawie art. 634 k.p.k. w zw. z art. 626 § 1 k.p.k. i art. 627 k.p.k., zaś wysokość opłat określono na podstawie oraz art. 2 ust. 1 pkt 4 i 5 oraz art. 3 ust. 1 Ustawy z dnia 23.06.1973r. o opłatach w sprawach karnych (tekst jednol. Dz.U. z 1983r. nr 49 poz. 223 ze zm.).