Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt.

VIII Ga 205/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 maja 2014r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy VIII Wydział Gospodarczy

w składzie:

Przewodniczący

Sędzia

Sędzia

SSO Marek Tauer

SO Wojciech Wołoszyk

SR del Artur Fornal (spr.)

Protokolant

Karolina Glazik

po rozpoznaniu w dniu 20 maja 2014r. w Bydgoszczy

na rozprawie

sprawy z powództwa: A. M.

przeciwko: M. K.

o zapłatę

na skutek apelacji wniesionej przez pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy

z dnia 17 września 2013r. sygn. akt VIII GC 781/11

I.  zmienia zaskarżony wyrok w punktach 1. (pierwszym) i 2. (drugim) w ten

sposób, że:

1.  oddala powództwo,

2.  zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 2499 zł (dwa tysiące czterysta dziewięćdziesiąt dziewięć złotych) tytułem kosztów procesu.

II.  Zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 1950 zł (jeden tysiąc dziewięćset pięćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu za instancję odwoławczą.

Sygn. akt VIII Ga 205/13

UZASADNIENIE

Powód A. M. w pozwie skierowanym przeciwko M. K. domagał się ustalenia, że przysługuje mu prawo własności rzeczy ruchomej – plotera frezującego (...), nr seryjny (...), które to prawo nabył w drodze umowy sprzedaży z dnia 18 grudnia 2008 r. zawartej z L. U. jako sprzedającą, a ponadto o zasądzenie kosztów procesu.

W uzasadnieniu wskazał, że nabył powyższe urządzenie za cenę 15.000 zł netto, a jego wydanie nastąpiło wraz z zawarciem umowy. Z kolei sprzedająca – L. U. nabyła go w dniu 30 marca 2007 r. od pozwanego, przy czym z faktury dokumentującej powyższą transakcję wynika, że cena ustalona na kwotę 40.000 zł netto została zapłacona częściowo. Postanowieniem Prokuratury nakazano następnie powodowi, aby wydał przedmiotowy ploter pozwanemu, z tym uzasadnieniem, że doszło do jego przywłaszczenia przez bliżej nieokreśloną osobę oraz w bliżej nieokreślonych warunkach. Na skutek postanowień organów ścigania, podtrzymanych przez Sąd konieczne jest, zdaniem powoda, ustalenie istnienia prawa do tej rzeczy.

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu wyjaśniając, że zgodził się na zakup w/w plotera z odroczonym terminem płatności przez L. U., którą reprezentował syn powoda M. M. (1), pod warunkiem jednak, że reszta płatności będzie następowała w trzech comiesięcznych ratach, z jednoczesnym zastrzeżeniem, że towar do momentu pełnej zapłaty pozostanie jego własnością. Pozwany zakwestionował przy tym dokument, którego kserokopię powód przedstawił w pozwie, mający stanowić fakturę sprzedaży z dnia 30 marca 2007 r.

Wyrokiem z dnia 17 września 2013 r. Sąd Rejonowy w Bydgoszczy ustalił, że powodowi przysługuje prawo własności plotera frezującego (...), numer seryjny (...), które to prawo powód nabyć miał w drodze umowy sprzedaży zawartej w dniu 18 grudnia 2008 r. z L. U. prowadzącą działalność gospodarczą pod firmą (...) oraz zasądził na rzecz powoda od pozwanego kwotę 3.167 zł tytułem kosztów procesu, jak również orzekł o kosztach sądowych nieuiszczonych w toku postępowania.

Sąd Rejonowy ustalił, że L. U. pozostawała w związku z M. M. (1), który jest synem powoda A. M. – prowadzącego działalność gospodarczą pod nazwą (...) z siedzibą w I.. W dniu 26 czerwca 2006 r. L. U. zarejestrowała działalność gospodarczą pod firmą (...), która miała zajmować się poligrafią. M. M. (1) został menadżerem w tym przedsiębiorstwie, faktycznie jednak to on podejmował decyzje, w tym dotyczące zakupu urządzeń, realizacji zleceń oraz płatności.

Sąd ustalił, że pozwany M. K. prowadzi działalność gospodarczą pod firmą P.H.U. (...) z siedzibą w B., a także, że w dniu 30 marca 2007 r. do siedziby jego firmy przyszedł M. M. (1) w celu nabycia w imieniu L. U. od pozwanego przedmiotowego plotera frezującego (...), nr seryjny (...). Pracownica pozwanego – B. K. (1) przygotowała w tym celu fakturę VAT nr (...), w której jako sposób płatności wskazano przelew. Podczas rozmowy z pozwanym M. M. (1) poinformował jednak, że nie ma pełnej kwoty i poprosił o rozłożenie płatności na raty, na co pozwany M. K. wyraził zgodę. Z uwagi na zmianę warunków sprzedaży pozwany polecił następnie B. K. (2) zmianę treści przygotowanej wcześniej faktury nr (...). B. K. (1) dokonała zmiany w ten sposób, że w miejscu płatności wpisała ,,wpłata + 3 raty”, a jako termin płatności wskazana została data 28 czerwca 2007 r. Dodatkowo na fakturze znajdowała się klauzula o treści: ,,Towar do momentu pełnej zapłaty pozostaje własnością dostawcy. Niezapłacenie należności w terminie spowoduje naliczenie odsetek zgodnie z obowiązującymi zasadami”. Sąd Rejonowy ustalił przy tym, że w przedsiębiorstwie pozwanego wszelkie wystawiane faktury zawierały powyższą adnotację.

Sąd pierwszej instancji ustalił ponadto, że M. M. (1) dokonał wpłaty 15.000 zł i podpisał tak przygotowaną fakturę, a następnie otrzymał jej oryginał. Pierwotna faktura ze wskazanym sposobem płatności ,,przelew” po tym, jak nie została zaakceptowana przez pozwanego M. K. zabrana została przez B. K. (1). Położyła ona tę fakturę na biurku, przy czym M. M. (1) w nieznanych okolicznościach wszedł w jej posiadanie, po czym dołączył do dokumentacji przedsiębiorstwa (...), prowadzonego przez L. U..

M. M. (1) zaproponował następnie L. U., aby sprzedała przedmiotowy ploter frezujący jego ojcu – powodowi A. M.. Sąd Rejonowy ustalił, że zarówno L. U. jak i A. M. nie wiedzieli, że na fakturze nr (...) została wpisana klauzula dotycząca zastrzeżenia własności sprzedawcy do czasu zapłaty całej ceny. W dniu 18 grudnia 2008 r. L. U. sprzedała powodowi w/w ploter frezujący za kwotę 18.300 zł.

Sąd Rejonowy ustalił, że w dniu 4 marca 2009 r. M. K. złożył pozew przeciwko L. U. o zapłatę kwoty 28.800 zł tytułem zapłaty pozostałej części ceny za w/w ploter frezujący, a także, że w dniu 5 marca 2009 r. został wydany nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym zgodny z żądaniem pozwu, który stał się prawomocny 15 kwietnia 2009 r. Postanowieniem z dnia 2 listopada 2009 r. na wniosek wierzyciela umorzone zostało postępowanie egzekucyjne prowadzone na podstawie tego tytułu wykonawczego.

Sąd Rejonowy wyjaśnił, że ustalając opisany wyżej stan faktyczny dokonał oceny całości zebranego w sprawie materiału dowodowego kierując się regułami wynikającymi z art. 233 § 1 k.p.c., tj. własnym przekonaniem oraz nakazem wszechstronnego rozważenia całokształtu zebranego w sprawie materiału dowodowego, a ponadto zasadami logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego. Sąd oparł się w tym względzie na zeznaniach świadków L. U., K. K., P. K. i M. W. oraz przesłuchaniu stron, którym dał wiarę uznając je za spójne i logiczne. Jedynie gdy chodzi o wiarygodne w przeważającej części zeznania świadka M. M. (1) Sąd nie dał im wiary co do okoliczności w jakich wszedł on w posiadanie spornej faktury. Zdaniem Sądu Rejonowego jego wersja nie jest poparta żadnym innym dowodem, a nie można wykluczyć, iż stanowisko to jest wynikiem przyjętej przez niego linii obrony w związku z toczącym się postępowaniem karnym w przedmiocie zarzutu sfałszowania tej faktury. Nie wzbudziły natomiast wątpliwości Sądu okoliczności sprzedaży spornej maszyny powodowi, a w szczególności fakt okazania mu wówczas faktury bez zapisu o zastrzeżeniu własności na rzecz pozwanego. Sąd dał ponadto wiarę także dowodowi z opinii biegłego.

Sąd Rejonowy podkreślił, że w niniejszej sprawie sporne było to, jakiej treści umowę zawarli w dniu 30 marca 2007 r. M. K. i M. M. (1) – reprezentujący L. U.. Do akt sprawy złożono oryginał faktury VAT (...), nie zawierający klauzuli zastrzegającej własność sprzedanej rzeczy do czasu zapłaty całej ceny (w której jako formę płatności podany został został wskazany przelew), jak również kopia tej samej faktury w treści której znajduje się klauzula : ,,Towar do momentu pełnej zapłaty pozostaje własnością dostawcy. Niezapłacenie należności w terminie spowoduje naliczenie odsetek zgodnie z obowiązującymi zasadami” (w miejscu płatności wpisano ,,wpłata +3 raty”). Biegły w swojej opinie potwierdził, że na obu w/w fakturach znajdują się podpisy B. K. (1).

W ocenie Sądu pierwszej instancji pomiędzy M. K. a L. U. została zawarta ratalna umowa sprzedaży z zastrzeżeniem własności rzeczy aż do uiszczenia całej ceny, zaś M. M. (1) – który podejmował najważniejsze decyzje w przedsiębiorstwie (...) – był uprawniony do działania w imieniu kupującej. Sąd podkreślił, że wykazano w toku procesu, iż faktury wystawiane przez pozwanego zawierały adnotację, że sprzedawany towar pozostaje jego własnością do momentu pełnej zapłaty, zaś kopia faktury VAT (...) zawierająca powyższą adnotację została podpisana zarówno przez B. K. (1) (działającą w imieniu pozwanego), jak i przez M. M. (1). Nie udało się natomiast wyjaśnić w jaki sposób pierwsza wersja faktury – bez takiego zastrzeżenia i bez adnotacji o wpłacie oraz płatności pozostałej części ceny w ratach – znalazła się w posiadaniu świadka M. M. (1).

Sąd Rejonowy zważył, że zgodnie z art. 589 kc jeżeli sprzedawca zastrzegł sobie własność sprzedanej rzeczy ruchomej, aż do uiszczenia ceny, poczytuje się w razie wątpliwości, że przeniesienie własności rzeczy nastąpiło pod warunkiem zawieszającym. Zgodnie z zasługującym na aprobatę poglądem wyrażonym w orzecznictwie Sądu Najwyższego celem zastrzeżenia własności jest zabezpieczenie wierzytelności sprzedawcy o zapłatę ceny, który zmierza w ten sposób do zapewnienia sobie ekwiwalentu za zbyte prawo. Takiego ekwiwalentu nie stanowi uzyskanie wyroku zasądzającego, czy wszczęcie postępowania egzekucyjnego, dopiero bowiem realne wyegzekwowanie dochodzonej należności zaspokaja interes sprzedawcy. Dopiero z tym zdarzeniem łączyć można powstanie skutku w postaci utraty prawa własności sprzedanej rzeczy przez sprzedawcę. Jeśli więc pozwany M. K. nie wyegzekwował od L. U. zasądzonej na jego rzecz kwoty 28.800 zł tytułem reszty ceny, to pozostał on właścicielem przedmiotowego plotera frezującego. Zdaniem Sądu Rejonowego sam fakt wcześniejszego wystąpienia na drogą sądową o zapłatę reszty ceny nie mógł zniweczyć prawa własności przysługującego pozwanemu.

Wprawdzie własność plotera frezującego nie przeszła na L. U. na mocy umowy z dnia 30 marca 2007 r., jednak – w ocenie Sądu pierwszej instancji – w sprawie znajdzie zastosowanie regulacja zawarta w art. 169 § 1 k.c. Zgodnie z tym przepisem jeżeli osoba nie uprawniona do rozporządzania rzeczą ruchomą zbywa rzecz i wydaje ją nabywcy, nabywca uzyskuje własność z chwilą objęcia rzeczy w posiadanie, chyba że działa w złej wierze. Dobra wiara nabywcy wyraża się w jego przekonaniu – usprawiedliwionym konkretnymi okolicznościami – że zbywca jest uprawniony do rozporządzania daną rzeczą. Jeżeli okoliczności związane z transakcją budzą wątpliwości nabywcę obciąża obowiązek zbadania uprawnień zbywcy.

Jeśli ustawa uzależnia skutki prawne od dobrej lub złej wiary, domniemywa się istnienie dobrej wiary (art. 7 k.c.), zatem to na pozwanym ciążył obowiązek wykazania złej wiary po stronie nabywcy w/w flotera, którym był powód. Zeznał on, że nie wiedział o tym, że zakupione przez niego urządzenie może stanowić własność innego podmiotu niż L. U.. Potwierdziły tą okoliczność zeznania świadka M. M. (1), który był przekonany o tym, że faktura, którą dysponował, a która nie posiadała klauzuli zastrzeżenia własności, jest odzwierciedleniem zawartej umowy. Z uwagi na problemy finansowe w firmie (...) postanowiono sprzedać ploter frezujący, a ani M. M. (1) ani też nikt inny nie informował powoda A. M. o jakichkolwiek zastrzeżeniach związanych z zakupem w/w urządzenia od pozwanego. Skoro pozwany nie udowodnił, aby powód pozostawał w złej wierze w chwili zakupu plotera frezującego od L. U., to uzyskał on własność z chwilą objęcia rzeczy w posiadanie. Posiadanie przeniosła na niego L. U., która władała rzeczą, powód zaś przy transakcji zażądał faktury, która potwierdziła własność sprzedającej. W ocenie Sądu pierwszej instancji powód dochował staranności jakiej można w tych okolicznościach wymagać od przedsiębiorcy, był zatem w dobrej wierze.

Sąd Rejonowy uznał, że powód wykazał interes prawny w ustaleniu, że została zawarta pomiędzy nim a L. U. umowa sprzedaży plotera frezującego wobec tego, iż przysługujące mu prawo było kwestionowane przez pozwanego (art. 189 k.p.c.). Sąd zwrócił uwagę, że pozwany był oskarżycielem posiłkowym w sprawie karnej XVI K 1805/11 w której oskarżoną była L. U.. Sprawa ta dotyczyła przywłaszczenia przez L. U. plotera frezującego na szkodę M. K. (pozwanego w niniejszej sprawie) i oszustwa na szkodę A. M. (powoda w niniejszej sprawie).

O kosztach procesu Sąd orzekł zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu z art. 98 k.p.c. Podstawę orzeczenia o zwrocie pozwanemu niewykorzystanej części zaliczki stanowił przepis art. 84 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

Apelację od powyższego wyroku wywiódł pozwany wnosząc o jego zmianę poprzez oddalenie powództwa i zasądzenie od powoda kosztów postępowania za obie instancje, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

Pozwany zarzucił wyrokowi naruszenie przepisów postępowania mające wpływ na wynik sprawy, tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów polegające na ustaleniu, że pomiędzy L. U. a powodem została zawarta umowa sprzedaży w/w plotera frezującego w wyniku której działający w dobrej wierze A. M. nabył jego własność, pomimo tego, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy wskazywał na to, że umowa ta miała charakter pozorny – powód wiedział bowiem o kłopotach finansowych firmy prowadzonej przez L. U. i działał w złej wierze.

W uzasadnieniu apelacji pozwany zwrócił uwagę, że bezpodstawnie Sąd pierwszej instancji jako dowód mający poprzeć twierdzenie o dobrej wierze powoda powołał zeznania jego syna – M. M. (1) co do braku wiedzy, że ploter nabyty przez niego dla L. U. może nie stanowić jej własności. Zdaniem skarżącego naiwne jest również danie wiary powodowi, że nie zdawał on sobie sprawy z tego, że L. U. nie była właścicielem w/w rzeczy, oczywiste jest bowiem, że w interesie powoda było zatrzymanie tej maszyny, a ocena powyższych zeznań powinna być dokonana przez Sąd ze szczególną ostrożnością. W przekonaniu apelującego z faktu, iż L. U. (konkubiną M. M. (2)), M. M. (1) (synem powoda i osobą faktycznie zajmującą się prowadzeniem firmy (...)) oraz powoda A. M. (który wielokrotnie pożyczał pieniądze wyżej wymienionym) łączyły bliskie więzi osobiste i gospodarcze należy wyprowadzić wniosek, iż te trzy osoby miały interes aby działać na szkodę pozwanego. W ocenie pozwanego za kuriozalne należy uznać stanowisko Sądu pierwszej instancji, który z jednej strony ustalił, iż M. M. (1) wydana została faktura zawierająca zastrzeżenie własności spornej rzeczy (zgodna z ustaleniami poczynionymi przez strony umowy), a w posiadanie jej projektu (bez takiego zastrzeżenia) – dołączonego następnie przez niego do dokumentacji firmy (...) – wszedł on bez wiedzy i woli pozwanego, z drugiej zaś strony Sąd ten przyjął, że zeznania w/w świadka dowodzą braku jego wiedzy oraz wiedzy powoda co do istnienia takiego zastrzeżenia. Skarżący zwrócił ponadto uwagę na to, że rzekoma zapłata za ploter miała być dokonana nie za pośrednictwem przelewu, a poprzez zapłatę w gotówce, sam zaś ploter – stanowiący wysoce specjalistyczną maszynę – nigdy nie był wykorzystywany przez powoda w ramach prowadzonej przez niego działalności gospodarczej. Sąd pominął również zupełnie treść zeznań L. U. złożonych w sprawie karnej XVI K 1805/11, w których podała ona, że sprzedaż tej maszyny powodowi była sprzedażą fikcyjną, a fakturę mającą stanowić jej dowód podpisała w porozumieniu z M. M. (1) oraz A. M., nie otrzymując w zamian żadnych pieniędzy. Celem takiego działania miała być chęć udaremnienia egzekucji licznych długów obciążających jej firmę – na co namawiali ją M. M. (1) oraz jego ojciec. Do powyższych rozbieżności pomiędzy zeznaniami L. U. złożonymi w sprawie karnej oraz w niniejszej sprawie Sąd pierwszej instancji nie odniósł się w żaden sposób przyjmując bezkrytycznie te ostatnie za wiarygodne.

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie i zasądzenie kosztów procesu za instancję odwoławczą. Podkreślił przy tym, że dowodem zawarcia umowy sprzedaży pomiędzy L. U. a pozwanym jest oryginał faktury VAT nr (...) z dnia 30 marca 2007 r. sporządzony przez pozwanego i wydany M. M. (1) – reprezentującemu L. U.. Teza pozwanego o sfałszowaniu w/w dokumentu – na którym brak jest wzmianki o zastrzeżeniu prawa własności na rzecz sprzedawcy – upadła w toku niniejszego procesu, wobec jednoznacznej treści opinii biegłego potwierdzającego jego autentyczność. Z treścią kopii w/w faktury – zawierającej takie zastrzeżenie – powód nie mógł się zapoznać, albowiem znajdowała się ona wyłącznie u pozwanego. Nie może być również mowy o pozorności sprzedaży dokonanej następnie – w dniu 18 grudnia 2008 r. – na rzecz powoda, L. U. potwierdziła bowiem swoim podpisem na fakturze nr (...) fakt otrzymania umówionej kwoty w gotówce, a sama faktura została zaksięgowana przez obie strony umowy.

Powód poddał natomiast pod rozwagę prawidłowość dokonanych przez Sąd Rejonowy ustaleń w sprawie warunków na jakich została zawarta umowa sprzedaży z dnia 30 marca 2007 r. W ocenie powoda oczywiste jest, że kopia faktury nr (...) dokumentującej powyższą sprzedaż powinna być zgodna z oryginałem, a za występującą w niniejszej sprawie niezgodność odpowiada pozwany, w imieniu którego wystawiono oba dokumenty. L. U. nie mogła zaś otrzymać oryginału w/w faktury – bez zastrzeżenia prawa własności sprzedanej rzeczy – od nikogo innego, jak tylko od pozwanego. W świetle powyższego brak podstaw do uznania, że wolą obu stron umowy było poczynienie przedmiotowego zastrzeżenia. Powód zwrócił ponadto uwagę na to, iż na obu dokumentach jako termin płatności przewidziano 28 czerwca 2007 r., zatem musi dziwić dlaczego na oryginale faktury brak czynionego przez pozwanego z reguły w takich przypadkach zastrzeżenia prawa własności, skoro zapłata nie następowała w dacie zawarcia umowy. Prowadzić to musi do wniosku, że brak takiego zastrzeżenia musiał być świadomym i celowym działaniem pozwanego, uczynionym w uzgodnieniu z kontrahentem. Odmiennie zatem niż to przyjął Sąd Rejonowy należałoby przyjąć, że dalsze zbycie plotera przez L. U. nie podlegało żadnym ograniczeniom, a powód uzyskał własność tej rzeczy na podstawie art. 535 k.c., a nie w trybie art. 169 k.c. Niezależnie od powyższego – na wypadek uznania skuteczności zastrzeżenia prawa własności – zdaniem powoda należałoby uwzględnić wyrażony w orzecznictwie pogląd według którego fakt wystąpienia przez sprzedawcę na drogę sądową o zapłatę reszty ceny i uzyskania w tym zakresie tytułu wykonawczego wyłącza możliwość domagania się następnie wydania mu sprzedanej rzeczy z powołaniem się na powyższe zastrzeżenie. Uprawniony powinien bowiem zdecydować z którego z przysługujących mu uprawnień korzysta, a w przypadku domagania się wydania rzeczy powinien on zwrócić nabywcy uiszczoną przez niego część ceny.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego zasługiwała na uwzględnienie.

W ocenie Sądu odwoławczego ustalenia faktyczne stanowiące podstawę wyroku Sądu Rejonowego mogą budzić wątpliwości jedynie w tej ich części – która ostatecznie nie okazała się jednak decydująca dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy – w której Sąd ten przyjął, że zarówno L. U., jak i powód A. M. nie wiedzieli, że na kopii faktury nr (...) została wpisana klauzula dotycząca zastrzeżenia własności rzeczy na rzecz sprzedawcy. W pozostałym zakresie ustalenia faktów poczynione przez Sąd Rejonowy, w szczególności dotyczące okoliczności sporządzenia oryginału oraz kopii w/w faktury co do zasady uznać należy prawidłowe – Sąd drugiej instancji przyjmuje je za podstawę także swojego rozstrzygnięcia – wymagają one jednak uściślenia oraz dodatkowego omówienia.

Zdaniem Sądu Okręgowego nie można było również pominąć jako istotnych dla rozstrzygnięcia dokumentów z których dowód Sąd Rejonowy przeprowadził na rozprawie w dniu 31 sierpnia 2011 r. ( zob. k. 87 akt sprawy) : tj. postanowień prokuratora Prokuratury Rejonowej B.-Północ wydanych w sprawie 6 Ds 1632/10 w dniu 30 listopada 2010 r. o przeszukaniu oraz w dniu 27 grudnia 2010 r. o uznaniu za dowód rzeczowy i wydaniu przedmiotu osobie uprawnionej – k. 13 – 16 akt niniejszej sprawy), protokołu przesłuchania podejrzanej L. U. w tej sprawie – k. 109 – 111 akt niniejszej sprawy), a także w aktach IX GNc 531/09 (wezwanie do zapłaty wraz z potwierdzeniem nadania w dniu 10 grudnia 2008 r. – k. 9 akt w/w sprawy).

Zgodnie z art. 382 k.p.c. sąd drugiej instancji orzeka na podstawie materiału zebranego w postępowaniu w pierwszej instancji oraz w postępowaniu apelacyjnym. Regulacja powyższa jest konsekwencją tego, iż postępowanie przed sądem drugiej instancji polega na ponownym merytorycznym rozpoznaniu sprawy, a wyrok wydany w tym postępowaniu powinien opierać się na poczynionych samodzielnie ustaleniach faktycznych i prawnych. Sąd odwoławczy może podzielić ustalenia sądu pierwszej instancji, przyjmując je za podstawę własnego orzeczenia, ma ponadto prawo przeprowadzić nowe dowody (zob. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 lutego 2000 r., II UKN 385/99, OSNP 2001, Nr 15, poz. 493).

Dokonując zatem ponownej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego (art. 378 § 1 zd. 1 k.p.c. i art. 382 k.p.c.) należy przede wszystkim uznać, że brak było podstaw do stwierdzenia, iż odmiennej treści oryginał ( k. 150) oraz kopia faktury VAT (...) ( k. 101 akt sprawy) zostały sporządzone oraz wprowadzone do obrotu w inny sposób niż to ustalił Sąd Rejonowy w niniejszej sprawie, a wcześniej także w sprawie XVI K 1805/11 (zob. uzasadnienie wyroku tego Sądu z dnia 25 marca 2013 r. – k. 204-206 akt sprawy). Zgodnie z tymi ustaleniami pierwotnie przygotowany został i podpisany przez pracownicę pozwanego B. K. (1) projekt faktury, a po dodatkowych uzgodnieniach wystawiono właściwą fakturę VAT nr (...) – zawierającą zastrzeżenie własności sprzedanej rzeczy – którą ponownie podpisała B. K. (1) oraz M. M. (1). Oryginał tej faktury wydano następnie M. M. (1), który wszedł jednocześnie – w nieustalonych bliżej okolicznościach – w posiadanie sporządzonego wcześniej projektu w/w faktury.

Nie sposób wprawdzie nie mieć wątpliwości co do szczegółowego przebiegu negocjacji oraz ustaleń jakie miały miejsce w dniu 30 marca 2007 r. z udziałem M. M. (1) (działającego w imieniu L. U.) oraz pozwanego M. K. i działającą w jego imieniu B. K. (1) przede wszystkim z tego powodu, że na pierwszej wersji w/w faktury z formą płatności „przelew” – którą przygotować miała B. K. (1) przed uzgodnieniem zmiany warunków sprzedaży – także widnieje data „2007.06.28”. Umieszczenie daty płatności odległej o prawie trzy miesiące byłoby sprzeczne z pierwotnymi ustaleniami stron, nie uzasadniałoby również pominięcia w treści faktury zastrzeżenia : „ Towar do momentu pełnej zapłaty pozostaje własnością dostawcy (...)”, która w używanym u pozwanego programie (...) jest wpisana jako domyślna w parametrach wydruku faktur (zob. opinia biegłego z zakresu badania elektronicznego sprzętu komputerowego i nośników danych – k. 239 akt sprawy).

Zdaniem Sądu Okręgowego pomimo tych wątpliwości przesądzające znaczenie dla uznania, iż ostatecznie wolą stron było poczynienie zastrzeżenia własności rzeczy sprzedanej aż do uiszczenia całej ceny (art. 589 k.c.) było to, iż na dokumencie pozostałym u pozwanego znalazł się podpis M. M. (1), działającego w imieniu L. U.. Świadek ten nie zakwestionował, że na w/w kopii faktury znajduje się jego podpis, nie potrafił jednak wyjaśnić w jaki sposób znalazł się on na powyższym dokumencie ( zob. k. 101 i 325 akt sprawy). Fakt złożenia tego podpisu stoi w wyraźnej sprzeczności z jego twierdzeniem, iż być może nie zgodził się on wówczas na takie zastrzeżenie, nie przekonuje również jego wyjaśnienie, że u pozwanego podpisywał dużo faktur i miał do niego zaufanie ( k. 325 akt sprawy).

Zarówno przepisy ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług (tekst jednolity Dz. U. z 2011 r. Nr 177, poz. 1054, ze zm.), jak i obowiązującego w dacie wystawienia przedmiotowej faktury rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 25 maja 2005 r. w sprawie zwrotu podatku niektórym podatnikom, zaliczkowego zwrotu podatków, wystawiania faktur, sposobu ich przechowywania oraz listy towarów i usług, do których nie mają zastosowania zwolnienia od podatku od towaru i usług (Dz.U. 2005, Nr 95, poz. 798) nie wprowadzały obowiązku podpisywania faktur VAT. W piśmiennictwie wskazuje się, że pomimo braku obowiązku podpisania faktury złożenie takiego podpisu – jeżeli dokonała tego uprawniona osoba – będzie miało znaczenie, może bowiem usuwać wątpliwości dotyczące treści stosunku prawnego i dawać pewność obu stronom umowy. W zakresie skutków materialnych podpisanie faktury, jak każdego innego dokumentu oznacza akceptację zawartej w niej treści oraz zachowanie wymogów zwykłej formy pisemnej (art. 78 § 1 k.c.), natomiast na gruncie procesowym – w świetle art. 245 k.p.c. – stanowi ona dowód tego, że osoba, która go podpisała złożyła oświadczenie zawarte w dokumencie (zob. m.in. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2007 r., II CNP 129/07, LEX nr 621237).

Nie ma racji powód podnosząc w odpowiedzi na apelację, że złożony do akt dokument oznaczony jako oryginał faktury – na którym brak zastrzeżenia własności rzeczy (a także podpisu M. M. (1)) – powinien mieć decydujące znaczenie dla oceny treści umowy sprzedaży. Zgodnie z treścią obowiązującego wówczas § 21 ust. 1 w/w rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 25 maja 2005 r. faktury i faktury korygujące wystawiane są co najmniej w dwóch egzemplarzach, przy czym oryginał otrzymuje nabywca, a kopię zatrzymuje sprzedawca w swojej dokumentacji. Analogiczna regulacja zawarta jest obecnie w art. 106g ust. 1 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług (tekst jednolity Dz. U. z 2011 r. Nr 177, poz. 1054, ze zm.). Z powyższego wynika, że drugi egzemplarz faktury przeznaczony dla wystawcy jest również dokumentem oryginalnym, pomimo tego, że zawiera w swej treści wyraz „kopia”. Jeśli zatem w dokumentacji pozwanego pozostała kopia faktury VAT z podpisami osób działających za strony umowy, to nie ulega wątpliwości, ze musiał zostać również wystawiony takiej samej treści jej oryginał przeznaczony dla L. U.. W jej imieniu odbiór tego dokumentu potwierdził zaś M. M. (1) ( zob. k. 101 akt sprawy).

Zgodnie z art. 6 k.c. ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z tego faktu wywodzi skutki prawne. W ocenie Sądu Okręgowego zatem to powód A. M. powinien wykazać w jakich okolicznościach świadek M. M. (1) podpisał egzemplarz faktury VAT pozostały u pozwanego i potwierdzający fakt zastrzeżenia prawa własności rzeczy sprzedanej, jeśli twierdził, że umowa w rzeczywistości nie zawierała takiego zastrzeżenia. Powód nie sprostał jednak temu obowiązkowi, a kontradyktoryjny model postępowania cywilnego wymaga, aby strony wskazywały dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne. To strony stają się dysponentem postępowania dowodowego, sąd zaś jest zwolniony od odpowiedzialności za jego wynik (zob. m.in. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 16 grudnia 1997 r., II UKN 406/97, OSNAP 1998, Nr 21, poz. 643 oraz z dnia 7 października 1998 r., II UKN 244/98, OSNP 1999, nr 20, poz. 662). Sąd nie ma bowiem ani obowiązku, ani też możliwości wyręczania strony w wyjaśniania treści stosunków łączących strony. Nie jest w związku z tym rzeczą sądu poszukiwanie za stronę dowodów przez nią niewskazanych, mających na celu udowodnienie jej twierdzeń (co podkreślił Sąd Najwyższy w wyroku z 17 grudnia 1996 r., I CKU 45/96, OSNC 1997, nr 6-7, poz. 76).

Powód nie wykazał zatem, iż pomiędzy pozwanym M. K. i L. U. nie dokonano skutecznie zastrzeżenia własności rzeczy sprzedanej – przeciwnie, istnienia takiego zastrzeżenia dowodzi podpisana przez przedstawicieli obu stron kopia faktury VAT zawierająca stosowną klauzulę ( k. 101 akt sprawy; zob. również wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 października 2003 r., II CK 119/02, II CK 119/02, LEX nr 82268).

Zastrzeżenie takie ujmuje się jako klauzulę umowy sprzedaży, uzależniającą skutek prawny w postaci przeniesienia własności rzeczy ruchomej ze sprzedawcy na kupującego od uiszczenia w terminie całej umówionej ceny, sprzedawca zaś powinien zadecydować czy będzie domagać się zapłaty czy też dochodzić zwrotu rzeczy (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 stycznia 1999 r., I CKN 955/97, OSNC 1999, nr 10, poz. 169). Kupujący, któremu rzecz została wydana, jest z mocy umowy sprzedaży uprawniony do posiadania rzeczy, mimo że nie stał się jeszcze jej właścicielem. Jeżeliby jednak sprzedawca wystąpił wobec kupującego z roszczeniem windykacyjnym, kupujący mógłby mu przeciwstawić swoje uprawnienie do władania rzeczą. Sytuacja ulega jednak zasadniczej zmianie w wypadku nieuiszczenia w terminie umówionej ceny. W takim razie kupujący traci uprawnienie do posiadania rzeczy już wskutek samej zwłoki w zapłacie ceny, co umożliwia sprzedawcy odebranie rzeczy kupującemu, przez co dojdzie równocześnie do odstąpienia od umowy sprzedaży. Stosunek między sprzedawcą i kupującym powinien się wówczas kształtować tak, jak przewiduje to art. 494 k.c. (tak Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 24 lipca 2008 r., IV CSK 87/08, LEX nr 464784).

Z tego powodu zaakceptować należy pogląd wyrażony przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 16 września 2003 r., IV CKN 468/01 (LEX nr 602299), że sama tylko możliwość odebrania rzeczy przez sprzedawcę w razie zwłoki kupującego w zapłacie ceny nie eliminuje możliwości skorzystania przez sprzedawcę z innych przysługujących mu środków prawnych, m.in. możliwości wystąpienia na drogę sądową czy też wszczęcia egzekucji w celu zaspokojenia roszczenia o zapłatę ceny. Dopiero jednak realne wyegzekwowanie dochodzonej należności zaspokaja interes sprzedawcy i z tym zdarzeniem należy łączyć powstanie skutku w postaci utraty prawa własności przez sprzedawcę.

W świetle powyższego prawidłowo przyjął zatem Sąd Rejonowy, że własność przedmiotowego plotera frezującego nie przeszła na L. U. na mocy umowy z dnia 30 marca 2007 r., a jego właścicielem pozostawał pozwany M. K.. Skoro nie doszło do wyegezekwowania reszty ceny to bez znaczenia dla takiej oceny pozostawał sam fakt wystąpienia przez niego z powództwem o zapłatę.

W przekonaniu Sądu Okręgowego w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji doszło jednak do narszenia prawa materialnego, tj. art. 169 § 1 k.c. Bez względu bowiem na stanowisko stron i zakres podniesionych zarzutów, Sąd odwoławczy obowiązany jest zastosować właściwe przepisy prawa materialnego i usunąć ewentualne błędy prawne sądu pierwszej instancji, niezależnie od tego, czy zostały one wytknięte w apelacji (zob. przede wszystkim uchwałę składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego – zasadę prawną – z dnia 27 listopada 2007 r., III CZP 67/07, OSN 2008, z. 6, poz. 54, a ostatnio także wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 maja 2013 r., I CSK 509/12, LEX nr 1353054).

Przepis art. 169 § 1 k.c. stanowi, że jeżeli osoba nieuprawniona do rozporządzania rzeczą ruchomą zbywa rzecz i wydaje ją nabywcy, nabywca uzyskuje własność z chwilą objęcia rzeczy w posiadanie, chyba że działa w złej wierze. Sąd pierwszej instancji skupił swoją uwagę na ocenie czy taką złą wiarę można przypisać kolejnemu nabywcy – powodowi A. M. i w tym zakresie przyjął, że nie zostało obalone przez pozwanego domniemanie jego dobrej wiary (art. 7 k.c.). Tymczasem w ocenie Sądu Okręgowego w niniejszej sprawie zastosowanie znaleźć powinien przepis art. 169 § 2 k.c., według którego gdy rzecz zgubiona, skradziona lub w inny sposób utracona przez właściciela zostaje zbyta przed upływem lat trzech od chwili jej utraty, nabywca może uzyskać własność dopiero z upływem powyższego trzyletniego terminu.

W nauce prawa słusznie podnosi się, że przepis powyższy powinien znaleźć zastosowanie we wszystkich tych sytuacjach, w których rzecz wyszła spod władzy właściciela wbrew jego woli lub bez jej udziału, w przeciwieństwie do przypadków w których właściciel dobrowolnie wyzbywa się władztwa nad rzeczą i powinny go obciążać konsekwencje obdarzenia zaufaniem niewłaściwej osoby. Z tego powodu rozróżnia się rzeczy powierzone (przy nabyciu których przez nieuprawnionego zastosowanie znajdzie art. 169 § 1 k.c.) i utracone przez właściciela (dla których właściwy będzie przepis art. 169 § 2 k.c.). W pierwszym przypadku ryzyko utraty własności obciąża właściciela właściwie w sposób nieograniczony (poza wymogiem dobrej wiary po stronie nabywcy), w drugim zaś następuje wyważanie interesów właściciela rzeczy oraz jej nabywcy, który – działając w dobrej wierze – nabywa rzecz od osoby nieuprawnionej. Ustawodawca przyjął, że obciążenie właściciela ryzykiem utraty własności w ten sposób powinno być czasowo ograniczone w sytuacjach, gdy właściciel nie miał wpływu na wyjście rzeczy spod swego władztwa.

Zwykle rozróżnienie obu tych kategorii nie stwarza większych trudności, sam jednak ustawodawca wymieniając przykładowo w art. 169 § 2 k.c. kradzież rzeczy lub jej zgubienie, przesądził o tym, iż nie wyczerpują one zakresu pojęcia „rzecz utracona przez właściciela”, w praktyce zachodzić mogą bowiem inne jeszcze przypadki utraty rzeczy „w inny sposób” w których może być uzasadnione udzielenie właścicielowi ochrony przewidzianej w tym przepisie (zob. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 20 kwietnia 2004 r., V CK 431/02, w którym uznał on, iż wydanie – na skutek podstępu – rzeczy przez jej właściciela innej osobie jest równoznaczne z jej utraceniem w rozumieniu art. 169 § 2 k.c., „Monitor Prawniczy” 2005, nr 7, poz. 349; a także wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 2005 r., III CK 217/04, LEX nr 140621).

Skoro w niniejszej sprawie są podstawy do uznania, że wolą pozwanego M. K. było wydanie M. M. (1) (działającemu w imieniu L. U.) spornej rzeczy z jednoczesnym zastrzeżeniem prawa własności rzeczy sprzedanej do czasu zapłaty całej ceny, a przy tym ustalone zostało, że bez wiedzy i woli właściciela rzeczy M. M. (1) wszedł następnie w posiadanie podpisanego jednostronnie projektu faktury, który zastrzeżenia takiego nie zawierał, to powyższa sytuacja powinna być oceniana jako skutkująca ryzykiem utraty rzeczy, potencjalnie bowiem umożliwiała ona dalsze jej zbycie bez ograniczeń związanych z poczynionym zastrzeżeniem.

W ocenie Sądu Okręgowego dopiero bowiem z momentem „posłużenia się” w obrocie w/w dokumentem i wydania przez L. U. przedmiotowego urządzenia powodowi – co nastąpiło w dniu 18 grudnia 2008 r. – można mówić o sytuacji równoznacznej z utratą rzeczy przez właściciela (art. 169 § 2 k.c.), wcześniej bowiem rzecz znajdowała się w posiadaniu kupującego zgodnie z wolą sprzedawcy, na podstawie stosunku łączącego strony. W konsekwencji słuszne jest w ocenie Sądu odwoławczego, aby od tej daty liczyć trzyletni termin przewidziany dla ochrony praw właściciela, realnie bowiem dopiero od tego momentu mógł on podjąć starania mogące zapobiec utracie swojego prawa. Warto zauważyć, że analogiczny trzyletni termin przewidział ustawodawca w przypadku zasiedzenia rzeczy ruchomej dla posiadacza pozostającego w dobrej wierze (art. 174 k.c.).

Jak wyjaśnił to Sąd Najwyższy w uzasadnieniu uchwały 7 sędziów – zasada prawna z dnia 30 marca 1992 r., III CZP 18/92 (OSNC 1992, nr 9, poz. 144) uwzględnić należy, że instytucja nabycia prawa od nieuprawnionego stwarza realną groźbę udzielenia ochrony prawnej osobom dopuszczającym się różnego rodzaju czynów nagannych (nadużyć, nielojalności), czy wręcz przestępstw, i że w jej następstwie, wbrew intencji ustawodawcy, właściciel rzeczy, który jest nawet stroną umowy rozporządzającej, częstokroć zupełnie bezpodstawnie, mógłby ponieść ujemne skutki w zakresie przysługującego mu prawa własności. Ochronie z art. 169 § 2 k.c. powinien zatem podlegać właściciel rzeczy, nad którą nieuprawniony zbywca władanie uzyskał wadliwie.

Zdaniem Sądu Okręgowego w tym kontekście nie można pominąć, że w imieniu kupującej L. U. – jako jej pełnomocnik – działał M. M. (1), zgodnie zaś z przyjętą na gruncie polskiego prawa teorią reprezentacji, osobą dokonującą czynności prawnej jest przedstawiciel (a nie reprezentowany), wobec tego o wadach oświadczenia woli, dobrej lub złej wierze, świadomości prawnie relewantnych okoliczności itp. należy rozstrzygać zasadniczo na podstawie okoliczności zachodzących po stronie przedstawiciela (art. 95 § 2 k.c.), a nie reprezentowanego (zob. uzasadnienie uchwały Sądu Najwyższego z dnia 3 października 1972 r., III CZP 53/72, OSNC 1973, Nr 10, poz. 164, gdzie chodziło o świadomość przedstawiciela rozstrzygającą o powinności liczenia się z obowiązkiem zwrotu świadczenia oraz wyrok tego Sądu z dnia 27 września 1976 r., IV CR 368/76, OSNC 1977, Nr 9, poz. 167). Zatem fakt wejścia przez M. M. (1) wbrew woli pozwanego w posiadanie podpisanego jednostronnie projektu faktury, a następnie „posłużenie się” takim dokumentem przy dalszym zbyciu rzeczy – nie jest bowiem sporne, że przekazanie przez L. U. spornego urządzenia powodowi nastąpiło również z inicjatywy jego syna, czy też nawet na skutek jego decyzji (zob. zeznania świadka M. M. (1) k. 325 v., zeznania L. U. – k. 326 v., zeznania powoda – k. 357 akt sprawy) – nie może pozostać bez wpływu na ocenę wadliwości uzyskania przez L. U. możliwości dysponowania rzeczą, nawet jeśli ona sama nie miała wiedzy o tych okolicznościach.

W przypadku utraty rzeczy w rozumieniu art. 169 § 2 k.c. nabycie własności w dobrej wierze nie jest możliwe przed upływem trzech lat. Właściciel może więc w ciągu tego czasu dochodzić zwrotu rzeczy również od nabywcy w dobrej wierze. Co więcej, ze względu na to, że przepis hołduje zasadzie mala fides superveniens nocet, przejście własności z upływem trzyletniego terminu następuje tylko wówczas, gdy nabywca w chwili, w której nabycie własności jest możliwe, zachowuje dobrą wiarę. Jeżeli przed upływem tego terminu nabywca stał się posiadaczem w złej wierze, uzyskanie przezeń własności nie wchodzi w rachubę (zob. orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 15 marca 1951 r. PoC 255/50 - Zb. Orz. 1952, poz. 35 i z dnia 28 sierpnia 1984 r. I CR 261/84, OSNCP 1985, poz. 71).

W niniejszej sprawie powód uzyskał wiedzę o tym, iż przedmiotwy ploter może stanowić własność innej osoby najpóźniej w grudniu 2010 r., kiedy doręczone mu zostało postanowienie prokuratora Prokuratury Rejonowej B.-Północ z dnia 30 listopada 2010 r. o przeszukaniu wydane w sprawie 6 Ds 1632/10, bowiem w jego uzasadnieniu wskazano, że prowadzone jest postępowanie w sprawie przywłaszczenia w/w przedmiotu ( zob. k. 4 oraz 13 – 14 akt niniejszej sprawy), a zatem przed upływem terminu o którym mowa w art. 169 § 2 k.c.

Z powołanych wyżej powodów za pozbawione dla rozstrzygnięcia należałoby uznać okoliczności, które mogłyby przemawiać za brakiem dobrej wiary u powoda także i przed tą datą, czy też wręcz za pozornością umowy sprzedaży z dnia 18 grudnia 2008 r. Na marginesie jedynie należałoby w tym zakresie zwrócić uwagę, że zarówno powód, jak i L. U. oraz M. M. (1) rzeczywiście pozostawali wówczas w bliskich stosunkach zarówno osobistych (rodzinnych), jak i gospodarczych, a przekazanie plotera powodowi nastąpiło zaledwie w kilka dniu po otrzymaniu przez L. U. wezwania do zapłaty reszty ceny za to urządzenie (wezwanie nadano w dniu 10 grudnia 2008 r. – zob. k. 9 akt IX GNc 531/09). Nie można również – zdaniem Sądu Okręgowego – nie dostrzegać, że L. U. w zeznaniach złożonych w sprawie 6 Ds 1632/10 (następnie XVI K 1805/11) twierdziła, że w rozmowie z nią M. M. (1) wspominał w kontekście sprawy plotera „jakąś fakturę ze zmienionym fragmentem”, a także podała, że sprzedaż w/w urządzenia miała charakter fikcyjny oraz, że nie otrzymała za niego żadnych pieniędzy – co nastąpić miało w porozumieniu z M. M. (1) i jego ojcem ( zob. k. 111 akt sprawy), chociaż w niniejszej sprawie wyjaśniła, że pieniądze za maszynę otrzymał od powoda M. M. (1), a zeznając wcześniej o fikcyjności sprzedaży miała na myśli, iż decyzję w tym przedmiocie również podjął M. M. (1), ona zaś jedynie złożyła podpis na fakturze ( zeznania L. U. – k. 326 akt sprawy). Wątpliwości w tym zakresie budzić może także ta okoliczność, że przedmiotowe specjalistyczne urządzenie zostało nabyte przez powoda za kwotę dużo niższą niż jego rzeczywista wartość, a także to że nie było ono u niego użytkowane zgodnie ze swoim przeznaczeniem ( zob. k. 209 i 357 akt sprawy).

Mając przytoczone okoliczności na uwadze, Sąd Okręgowy uznając apelację pozwanego za uzasadnioną zmienił zaskarżony wyrok na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. i oddalił powództwo. Na nowo również – zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik postępowania z art. 98 § 1 i 3 k.p.c. – orzeczono również o kosztach procesu. Na koszty należne pozwanemu złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika będącego adwokatem w kwocie 2.400 zł, opłata skarbowa od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł oraz zwrot kosztów podróży świadka L. U. w kwocie 82 zł, pokryty z zaliczki na wydatki uiszczonej przez pozwanego.

O kosztach niniejszego postępowania odwoławczego Sąd orzekł także stosując zasadę odpowiedzialności za wynik postępowania, przy zastosowaniu § 6 pkt 5 w zw. z § 13 ust. 1 rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (tekst jednolity Dz. U. z 2013 r., poz. 461). Na koszty należne z tego tytułu pozwanemu złożyły się wynagrodzenie pełnomocnika w kwocie 1.200 zł oraz opłata od uwzględnionej apelacji w kwocie 750 zł.