Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI Ka 114/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 września 2014 r.

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie VI Wydział Karny Odwoławczy w składzie :

Przewodniczący: SSO Zenon Stankiewicz

Sędziowie: SO Anita Jarząbek - Bocian

SO Maciej Schulz (spr.)

Protokolant: protokolant sądowy - stażysta Robert Wójcik

przy udziale oskarżyciela prywatnego M. S.

po rozpoznaniu w dniu 23 września 2014 r.

sprawy H. G.

oskarżonej o przestępstwo z art. 217§1kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonej

od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Południe w W.

z dnia 7 listopada 2013 r. sygn. akt III K 60/13

zaskarżony wyrok uchyla i na podstawie art. 17 § 1 pkt 3 kpk w zw. z art. 1 § 2 kk postępowanie przeciwko H. G. o czyn z art. 217 § 1 kk umarza; na podstawie art. 632a kpk kosztami sądowymi w sprawie obciąża Skarb Państwa, zaś kosztami ustanowienia obrońcy z wyboru obciąża oskarżoną.

Sygn. akt VI Ka 114/14

UZASADNIENIE

do wyroku z dnia 23 września 2014 r.

H. G. została oskarżona przez oskarżyciela prywatnego M. S., o to że w dniu 17 grudnia 2012 roku w W. na ul. (...) naruszyła jego nietykalność cielesną w ten sposób, że kilkukrotnie uderzyła go metalowym skoblem w lewą rękę, tj. o czyn z art. 217 § 1 k.k.

Wyrokiem z dnia 7 listopada 2013 r. w sprawie o sygn. akt III K 60/13 Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi – Południe w W. III Wydział Karny uznał oskarżoną za winną popełnienia zarzucanego jej czynu, przy czym na podstawie art. 217 § 2 k.k. odstąpił od wymierzenia jej kary. Ponadto na podstawie art. 46 § 1 k.k. zobowiązał oskarżoną do przeproszenia pokrzywdzonego poprzez wywieszenie na tablicy ogłoszeń budynku przy ul. (...) przez okres dwóch tygodni pisemnej informacji o treści „Ja H. G. przepraszam M. S. za to, że naruszyłam jego nietykalność cielesną poprzez uderzenie go metalowym skoblem w rękę i zobowiązuję się do powstrzymania się od agresywnych zachowań wobec M. S. i jego rodziny.” Na podstawie art. 631 k.p.k. zasądził od oskarżonej na rzecz pokrzywdzonego kwotę 100 zł tytułem częściowego zwrotu kosztów procesu.

Apelację od tego wyroku wywiódł obrońca oskarżonej zaskarżając go w całości. Przedmiotowemu rozstrzygnięciu zarzucił:

1.  obrazę przepisów postępowania, a to art. 5 § 1 i 2 k.p.k., art. 7 k.p.k. i art. 410 k.p.k. w zw. z art. 424 § 1 k.p.k. mającą wpływ na treść wyroku, a polegającą na:

a)  przekroczeniu zasady swobodnej oceny dowodów przy ocenie zeznań oskarżyciela prywatnego M. S. w odniesieniu do przebiegu zdarzenia jakie miało miejsce w dniu 17.12.2012 r. w części dotyczącej naruszenia przez oskarżoną jego nietykalności cielesnej, podczas gdy z przeprowadzonych w toku rozprawy głównej dowodów w postaci zeznań świadków jednoznacznie wynika, że oskarżyciel prywatny pozostawał w konflikcie z oskarżoną, co potwierdzają także dokonywane przez niego czynności bezpośrednio przed zdarzeniem, co musi prowadzić do wniosku, że podejmował wszelkie działania aby w jakikolwiek sposób dokuczyć H. G., a tym samym wiarygodność złożonych przez niego zeznań musi budzić poważne wątpliwości;

b)  nierozważenie przez Sąd I Instancji zeznań świadka R. B., W. B. oraz P. B. w kontekście istnienia obrażeń u oskarżyciela prywatnego bezpośrednio po zdarzeniu, podczas gdy z zeznań ww. świadków nie wynika, aby M. S. uskarżał się na jakiekolwiek dolegliwości czy otarcia naskórka a jego zachowanie względem oskarżonej jak również świadków daleko wykraczało poza ramy kulturalnego zachowania, w tym w szczególności wygrażanie świadkom oraz ubliżanie oskarżonej;

c)  bezzasadne przyjęcie przez Sąd Rejonowy, że świadek W. K. widziała akt agresji oskarżonej w postaci wyrwania telefonu oskarżycielowi prywatnemu, podczas gdy z zeznań złożonych przez świadka na rozprawie w dniu 28.08.2013 r. wskazała ona, że nie widziała całej sytuacji, a wie o niej z opowieści oskarżonej, co stoi w sprzeczności z ustaleniami poczynionymi przez Sąd;

d)  zupełne pominięcie przez Sąd orzekający tej części zeznań świadka R. B., w których świadek wskazuje, że widział wychodząc z klatki schodowej jak M. S. szarpie oskarżoną za ręce, a ta cofała się do tyłu broniąc się w ten sposób, co koresponduje z wyjaśnieniami złożonymi przez oskarżoną i świadczy jednocześnie o tym, że H. G. nie mogła zrealizować znamion czynu z art. 217 § 1 k.k.;

e)  bezkrytyczne przyjęcie za wiarygodne zeznań złożonych przez świadka E. T. oraz E. S. i poczynienie na ich podstawie ustaleń faktycznych, w sytuacji gdy świadkowie ci nie mieszkali w kamienicy w dniu zdarzenia, nie mieli zatem wiedzy o zdarzeniu jak również wzajemnych relacji stron, a dodatkowo w tut. Sądzie toczyła się sprawa z wniosku E. T. przeciwko oskarżonej o zakłócanie ciszy, co świadczy jednocześnie o negatywnym nastawieniu świadków do H. G.;

f)  nierozważenie zeznań złożonych przez świadków W. K. i Z. Ż. w zakresie w jakim świadkowie wskazywali na sposób zachowania się oskarżyciela prywatnego w stosunku do nich jak i do oskarżonej, o jego negatywnym nastawieniu do oskarżonej i co najmniej niekulturalnym sposobie bycia;

g)  bezkrytyczne przyjęcie za wiarygodne zeznań złożonych przez K. M. w zakresie w jakim wskazywała na wyzywające i wulgarne zachowanie oskarżonej względem niej i jej partnera przy jednoczesnym pominięciu zeznań pozostałych świadków, którzy wskazywali na wulgarne zachowania świadka względem oskarżonej, a także tego, że świadek – jako narzeczona oskarżyciela jest zainteresowana wynikiem niniejszego postepowania;

h)  bezzasadne przyjęcie przez Sąd, że skaleczenie czy zadrapanie palca oskarżyciela prywatnego powstało w okolicznościach przez niego podanych, w sytuacji gdy po kilkukrotnym uderzeniu metalowym skoblem o długości ok. 20 cm na ciele M. S. powstałyby znacznie poważniejsze obrażenia niż otarcia naskórka;

2.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia i mający wpływ na jego treść wyrażającym się w odmiennej ocenie materiału dowodowego, a to wyjaśnień oskarżonej i zeznań świadków przesłuchanych w toku przewodu sądowego polegający na przyjęciu, że oskarżona dopuściła się popełnienia zarzuconego jej czynu, podczas gdy nie przyznała się ona do jego popełnienia, a zgromadzony w sprawie materiał dowodowy wobec licznych niewiadomych nie daje podstawy do przyjęcia, że H. G. swoim działaniem wypełniła znamiona czynu zabronionego określonego w art. 217 § 1 k.k.

Obrońca wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonej od zarzucanego jej czynu, ewentualnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I Instancji do ponownego rozpoznania. Na rozprawie apelacyjnej w dniu 23 września 2014 r. poparł apelację i wnioski w niej zawarte, a w przypadku uwzględnienia apelacji wniósł o zasądzenie od oskarżyciela prywatnego na rzecz oskarżonej kosztów obrony za obie instancje. Oskarżona przychyliła się do stanowiska swego obrońcy.

Oskarżyciel prywatny natomiast, podobnie jak w odpowiedzi na apelację, wniósł o nieuwzględnienie apelacji i utrzymanie zaskarżonego wyroku w mocy.

Sąd zważył, co następuje.

Pomimo ze zarzuty apelacji okazały się niemal w całości całkowicie niezasadne, to zaskarżony wyrok należało uchylić a postępowanie przeciwko H. G. na podstawie art. 17 § 1 pkt 3 k.p.k. w zw. z art. 1 § 2 k.k. umorzyć wobec znikomej społecznej szkodliwości jej czynu. Zanim jednak Sąd przejdzie do rozważań odnośnie tej decyzji, należy ustosunkować się do zarzutów apelacji.

W głównej mierze zarzuty apelacji odnoszą się do naruszenia przez Sąd I Instancji art. 7 k.p.k. poprzez dokonanie dowolnej a nie swobodnej oceny dowodów. Ocena ta została jednak przeprowadzona prawidłowo, z uwzględnieniem wszelkich reguł, o których mowa w tym przepisie.

Odnosząc się do zarzutu z punktu 1a stwierdzić należy, że jest on całkowicie bezzasadny. Obrońca oskarżonego twierdzi, że zeznania oskarżyciela prywatnego co do przebiegu zdarzenia z dnia 17 grudnia 2012 r. są niewiarygodne, ponieważ pozostawał on z oskarżoną w konflikcie i podejmował wszelkie działania, aby jej dokuczyć. Nie wskazuje jednak obrońca w żaden sposób, na czym miałby polegać błąd Sądu Rejonowego w ocenie dowodu z zeznań oskarżyciela prywatnego. Należy przy tym zauważyć, że Sąd I Instancji wskazał w uzasadnieniu wyroku, iż rzeczywiście M. S. swoją agresją werbalną jak również złośliwym i uporczywym działaniem, sprowokował oskarżoną do naruszenia jej nietykalności cielesnej (s. 8 uzasadnienia). Dał temu zresztą wyraz odstępując od wymierzenia oskarżonej kary. Nie wpływają jednak powyższe okoliczności w żaden sposób na ocenę zeznań oskarżyciela prywatnego, której to oceny dokonał Sąd Rejonowy w powiązaniu z innymi dowodami, a zwłaszcza zeznaniami świadka K. M.. Stanowisko swe Sąd Rejonowy w tym zakresie należycie uzasadnił, a nie było w jego rozumowaniu błędu braku logiki. W sytuacji więc, gdy skarżący nie przedstawia konkretnych błędów Sądu w ocenie tego dowodu, jego wywody zawarte w apelacji w tym zakresie uznać należy za nieuzasadnioną polemikę ze stanowiskiem Sądu meriti.

Co do zarzutu z punktu 1b również i on okazał się całkowicie bezzasadny. Obrońca wskazuje, że Sąd I Instancji nie rozważył zeznań świadków R. B., W. B. i P. B. w kontekście istnienia obrażeń u oskarżyciela posiłkowego. Zdaniem Sądu Okręgowego Sąd I Instancji słusznie w sprawie ustalił, że oskarżona spowodowała u oskarżonego otarcie naskórka na palcu dłoni. Zdaniem Sądu Okręgowego wymienieni wyżej świadkowie B. wobec minimalnych obrażeń pokrzywdzonego, mogli ich w ogóle na jego ciele nie zauważyć. Nie stoi to jednak w żadnej mierze na przeszkodzie, aby ustalić ten fakt na podstawie innych źródeł dowodowych. Tak też uczynił Sąd Rejonowy, który ustalił ten fakt posiłkując się przede wszystkim na zeznaniach M. S. i K. M.. Swe stanowisko w tym zakresie należycie uzasadnił, stąd zarzut ten nie mógł okazać się trafny.

Zarzut z punktu 1c był co do zasady trafny. Rzeczywiście w uzasadnieniu swego wyroku Sąd Rejonowy wskazał, że świadek W. K. widziała moment wyrwania telefonu oskarżycielowi prywatnemu przez oskarżoną, podczas gdy zeznała ona, że jedynie o tym fakcie słyszała. Błąd ten jednak nie miał żadnego wpływu na treść rozstrzygnięcia, albowiem fakt zabrania telefonu M. S. potwierdzony został innymi dowodami, w tym wyjaśnieniami samej oskarżonej.

Odnosząc się do zarzutu z punktu 1d, okazał się on niezasadny. Wbrew twierdzeniom skarżącej Sąd Rejonowy nadał walor wiarygodności zeznaniom świadka R. B., w których podał, ze oskarżona szarpała się z pokrzywdzonym (s. 7 uzasadnienia). Jednocześnie nawet przyjmując, że zarzut skarżącego co do powyższej kwestii miałby okazać się trafny, trudno wywieść, dlaczego z faktu szarpania się oskarżonej z pokrzywdzonym nie można byłoby wnioskować, aby ta zrealizowała znamiona art. 217 § 1 k.k.

Również zarzut z punktu 1e nie zasługiwał na uwzględnienie. Nie jest tak jak twierdzi w swej apelacji obrońca oskarżonego, że Sąd Rejonowy uznał bezkrytycznie zeznania E. T. i E. S. za wiarygodne. Ocena tych zeznań nastąpiła w kontekście całokształtu zebranego i ujawnionego na rozprawie materiału dowodowego i została należycie uzasadniona. Wbrew twierdzeniom skarżącego nie jest też tak, że na podstawie zeznań powyższych świadków Sąd I Instancji ustalił fakty, co do przebiegu samego zdarzenia z dnia 17 grudnia 2012 r. Zeznania tych świadków okazały się istotne, czemu wyraźnie dano znak w uzasadnieniu, w kontekście ustalenia konfliktowego charakteru oskarżonej i „ogólnie nerwowego usposobienia oskarżonej względem nie odpowiadających jej z różnych przyczyn sąsiadów” – s. 2 i 5 uzasadnienia. Sam zaś fakt, że z wniosku E. T. toczyło się postępowanie przeciwko oskarżonej o zakłócanie ciszy nocnej nie oznacza automatycznie, że jej zeznania nie są wiarygodne. Przeciwnie, w kontekście tej konkretnej sprawy i ustalenia na podstawie zeznań E. T. konfliktowego charakteru, fakt powyższy może mieć zupełnie przeciwne znaczenie.

Chybiony jest również zarzut z punktu 1f. Sąd ustalił przecież fakt, że zachowanie oskarżonego w dniu 17 grudnia 2012 r., w tym w trakcie inkryminowanego zdarzenia nie było właściwe, że zachowaniem swym de facto sprowokował pokrzywdzoną, czego wyrazem było odstąpienie przez Sąd Rejonowy od wymierzenia kary na podstawie art. 217 § 2 k.k. Tak samo ustalił, że konflikt pokrzywdzonego z oskarżoną trwał od dłuższego czasu. W kontekście natomiast ustalenia prowokacyjnego zachowania pokrzywdzonego w stosunku do oskarżonej w czasie zdarzenia, nie miało żadnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy ustalenie, jaki był stosunek oskarżonego w stosunku do świadków W. K. i Z. Ż..

Odnośnie zarzutu z punktu 1g fakt, że K. M. jest zainteresowana wynikiem niniejszego postepowania nie świadczy o jej braku wiarygodności, jako świadka. Tak samo przecież zainteresowany w sprawie jest oskarżyciel posiłkowy i oskarżona. Samo to nie może przemawiać za brakiem wiarygodności świadka. Truizmem jest powtarzać, że każdy dowód w sprawie należy rozważyć zgodnie z regułami wypływającymi z art. 7 k.p.k. Zgodnie z tymi zasadami ocenione zostały przez Sąd Rejonowy zeznania wyżej wymienionego świadka, stanowisko swe Sąd należycie uzasadnił, nie było w rozumowaniu Sądu I Instancji błędu braku logiczności. W tej sytuacji, wobec braku wskazania ze strony wnoszącego apelację konkretnych uchybień Sądu meriti w tym względzie, Sąd Okręgowy nie jest nawet uprawniony do podważania tej oceny, abstrahując w tym miejscu od tego, że z oceną tą w całości się zgadza.

Niezasadny okazał się wreszcie zarzut, o którym mowa w punkcie 1h. Zdaniem skarżącego w przypadku kilkukrotnego uderzenia metalowym skoblem długości około 20 cm na ciele oskarżyciela prywatnego powstałyby znacznie poważniejsze obrażenia niż tylko zadrapanie naskórka na dłoni. Sąd Okręgowy ma tym względzie, podobnie zresztą jak Sąd I Instancji, inne zdanie. Skarżącemu zdaje się umykać fakt, że oskarżona jest osobą starszą, w chwili zdarzenia miała 73 lata, a więc siła jej ciosów nie mogła być znaczna w stosunku do młodego i zdrowego pokrzywdzonego, który dodatkowo ubrany był w grubą zimową kurtkę i ręką zasłaniał się przed ciosami oskarżonej. Większość uderzeń została więc przez niego sparowana. W sprawie ustalono jednak, że działaniem swym oskarżona spowodowała u oskarżyciela prywatnego otarcie naskórka, czemu Sąd dał wyraz w swym uzasadnieniu.

Odnosząc się do zarzutu z punktu 2 apelacji Sąd Okręgowy raz jeszcze zbiorczo odniesie się również do wyżej już omówionych zarzutów, albowiem zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, jak określił to obrońca oskarżonej, jest de facto ponownie zarzutem naruszenia przez Sąd Rejonowy zasady swobodnej oceny dowodów, które to naruszenie skutkowało błędnym ustaleniem, że oskarżona dopuściła się zarzucanego jej czynu. Skarżący wskazał, że ustalenie to jest tym bardziej błędne, że oskarżona do czynu swego się nie przyznała, a materiał dowodowy zebrany w sprawie pozostawia „liczne wątpliwości”. W uzasadnieniu apelacji obrońca swych wywodów w tym zakresie nie rozwija. W tej sytuacji odmienna ocena dowodów skarżącego od tej dokonanej przez Sąd Rejonowy jawi się jako li tylko nieuzasadniona polemika z ustaleniami poczynionymi w prawe przez Sąd rozpoznający sprawę. Raz jeszcze należy z całą stanowczością podkreślić, że Sąd w niniejszej sprawie zebrał wyczerpujący materiał dowodowy, który nie dał podstaw do negowania, że oskarżona dopuściła się zarzucanego jej czynu. Stanowisko swe należycie w tym względzie uzasadnił, czym wypełnił wymogi, które nakłada art. 424 § 1 k.p.k. W tej sytuacji zarzuty naruszenia prawa procesowego, które wskazano powyżej, jak również zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia i mający wpływ na jego treść nie mogły przyczynić się do uwzględnienia wniosków apelacji.

Pomimo niezasadności apelacji Sąd uchylił zaskarżony wyrok i postępowanie w sprawie umorzył. Podkreślić należy, że Sąd I Instancji prawidłowo ustalił w sprawie stan faktyczny, które to ustalenia Sąd Okręgowy przyjmuje, jako własne oraz dokonał prawidłowej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. Dokonując oceny czynu oskarżonej Sąd Okręgowy doszedł jednak do odmiennych aniżeli Sąd meriti wniosków, a mianowicie uznał, że jest on społecznie szkodliwy w stopniu znikomym, z powodów, o których mowa poniżej.

Bezsporne zdaniem Sądu jest w niniejszej sprawie, że oskarżona w dniu 17 grudnia 2012 r. kilkukrotnie uderzyła pokrzywdzonego metalowy skoblem, czym spowodowała naruszenie jego nietykalności. Nie można jednak tracić z pola widzenia tego, w jakich okolicznościach doszło do przedmiotowego zdarzenia. Strony pozostają ze sobą w konflikcie od dłuższego czasu, który ostatnio przybrał na sile w związku z decyzją Wspólnoty Mieszkaniowej (...) 18 w W. o remoncie klatek schodowych, czego konsekwencją była konieczność usunięcia z nich przedmiotów stanowiących własność lokatorów. Oskarżona natomiast nie chciała zabrać z klatki swego stolika, który służył jako podstawa pod kwiaty. W dniu 17 grudnia 2012 r. oskarżony samowolnie usunął ten stolik umieszczając go pod wiatą śmietnikową. Całość zdarzenia, które nastąpiło potem była skutkiem zachowania oskarżyciela prywatnego, który podjął niewłaściwe środki do realizacji decyzji Wspólnoty. Słusznie Sąd Rejonowy wskazał, że pokrzywdzony w trakcie przedmiotowego zajścia był ponadto agresywny oraz pobudzony i chciał zrobić pokrzywdzonej zdjęcia. To on zdaniem Sądu swym działaniem sprowokował oskarżoną, czego skutkiem było późniejsze naruszenie przez nią jego nietykalności cielesnej. Oskarżona działała pod wpływem emocji, które wywołało o niej niewłaściwe działanie pokrzywdzonego.

Sąd Okręgowy zwrócił przy tym szczególną uwagę na fakt dysproporcji sił pomiędzy oskarżoną a oskarżycielem prywatnym. Naruszenia nietykalności dokonała bowiem starsza osoba, nie mająca zbyt wiele siły, w stosunku młodego i zdrowego mężczyzny. Efektem zaś jej działania było zadrapanie naskórka na ręce, a więc krzywda jaką oskarżona wyrządziła pokrzywdzonemu była minimalna. Analizując jeszcze dysproporcję wieku wskazać należy, że tym bardziej nagannie należy ocenić zachowanie i prowokacje oskarżyciela posiłkowego w stosunku do oskarżonej, jako że osobom starszym należy się szacunek i szczególna wyrozumiałość, której oskarżycielowi zabrakło.

Analizując powyższe okoliczności jak i kontekst sytuacyjny zaistnienia zdarzenia Sąd Okręgowy doszedł do wniosku, że zachowanie oskarżonej H. G. było zachowaniem o znikomej społecznej szkodliwości czynu. Ingerencja stojących na straży poszanowania prawa organów sądowych jest w tej sytuacji nie tylko niepotrzebna ale i niewskazana. Konflikt pomiędzy oskarżoną i oskarżycielem posiłkowym ocenić należy jako zwyczajny konflikt sąsiedzki, który rozwiązany powinien być przez strony we własnym zakresie, bez angażowania organów państwowych. Z uwagi na kontekst zachowania oskarżonej sprowokowanej przez oskarżyciela prywatnego, w ocenie Sądu Okręgowego jej czynowi nie można przypisać takiego stopnia społecznej szkodliwości, aby wymagało to jej karania. Zgodnie bowiem z art. 1 § 2 k.k. nie stanowi przestępstwa czyn zabroniony, którego społeczna szkodliwość jest znikoma. Stosownie natomiast do art. 17 § 1 pkt 3 k.p.k. jeżeli społeczna szkodliwość czynu jest znikoma, postepowanie karne należy umorzyć, o czym Sąd Okręgowy orzekł w wyroku.

O kosztach sądowych Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 632a k.p.k. obciążając nimi Skarb Państwa, przy czym kosztami ustanowienia obrońcy z wybory obciążył oskarżoną, mając na uwadze fakt, że w rzeczywistości dopuściła się ona czynu, który jedynie z powodu znikomej społecznej szkodliwości nie został zakwalifikowany jako przestępstwo.