Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 768/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 października 2014 roku

Sąd Rejonowy dla Warszawy – Śródmieścia w Warszawie II Wydział Karny

w składzie:

Przewodniczący: Sędzia Sądu Rejonowego Wojciech Łączewski

w obecności:

Protokolant: Anna Domalewska, Sylwia Adamczyk, apl. adw. Patrycja Czarnecka, Agnieszka Walecka

w obecności Prokuratora Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście w Warszawie Anety Kukli – Jasińskiej, Wojciecha Sitka, Tomasza Mioduszewskiego, Edyty Łukiewcz i Agnieszki Hałasa

po rozpoznaniu w dniach 3 stycznia 2014 roku, 5 lutego 2014 roku, 14 marca 2014 roku, 29 maja 2014 roku, 7 sierpnia 2014 roku i 7 października 2014 roku

na rozprawie

sprawy J. S., syna S. i E. z domu H., urodzonego dnia (...) w W.

oskarżonego o to, że:

w dniu 26 listopada 2013 roku w W.nie zastosował do ciążącego na nim wyroku sądu zobowiązującego go do powstrzymywania się od kontaktowania się z pokrzywdzoną I. M.osobiście i za pomocą środków porozumiewania się na odległość (listy, rozmowy telefoniczne, krótkie wiadomości tekstowe sms i maile), orzeczonego przez Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa wyrokiem nr (...) obowiązującego od dnia 2 lipca 2012 do 2 lipca 2015 r. w ten sposób, że w dniu 26 listopada 2012 roku z adresu mailowego (...) wysłał zdjęcie pokrzywdzonej z psem z treścią „z kotem masz tu ładne z psem”, to jest o czyn z art. 244 k.k.

I.  oskarżonego J. S.uznaje za winnego tego, że w okresie od 26 listopada 2012 roku do dnia 4 kwietnia 2013 roku, w W., województwa (...), nie stosował się do orzeczonego przez Sąd Rejonowy dla Warszawy – Mokotowa w Warszawie wyrokiem z dnia 2 lipca 2012 roku w sprawie (...) zakazu kontaktowania się z I. M.w ten sposób, że podszywając się pod inne osoby przesyłał jej wiadomości za pośrednictwem poczty elektronicznej oraz kontaktował się z nią za pośrednictwem komunikatora internetowego na portalu F., który to czyn wyczerpuje dyspozycję art. 244 k.k. w zw. z art. 12 k.k. i skazuje go, a na podstawie art. 244 k.k. wymierza mu karę roku pozbawienia wolności;

II.  na podstawie art. 69 §1 i §2 k.k. w zw. z art. 70 §1 pkt 1 k.k. wykonanie orzeczonej wobec oskarżonego J. S. w pkt I wyroku kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesza tytułem próby na okres 5 (pięciu) lat;

III.  na podstawie art. 71 §1 k.k. wymierza oskarżonemu J. S. grzywnę w wysokości 150 (stu pięćdziesięciu) stawek dziennych, ustalając, na podstawie art. 33 §3 k.k., wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 30 (trzydzieści) złotych;

IV.  na podstawie art. 72 §1 pkt 5 k.k. w okresie próby zobowiązuje oskarżonego J. S. do powstrzymywania się od nadużywania alkoholu lub używania innych środków odurzających;

V.  na podstawie art. 72 §1 pkt 7a k.k. w okresie próby zobowiązuje oskarżonego J. S. do powstrzymywania się od kontaktowania się z pokrzywdzoną I. M. oraz zbliżania się do niej;

VI.  na podstawie art. 73 §1 k.k. w okresie próby oddaje oskarżonego J. S. pod dozór kuratora;

VII.  na podstawie art. 230 §2 k.p.k. zwraca oskarżonemu J. S. dowody rzeczowe w postaci laptopa marki H. (...) i dysków twardych T. (...), S. (...) i S. (...) (wg protokołu zapakowania dowodów rzeczowych, k. 327 akt sprawy);

VIII.  na podstawie art. 626 §1 k.p.k. w zw. z art. 627 k.p.k. w zw. z art. 616 §2 k.p.k. zasądza od oskarżonego J. S.na rzecz Skarbu Państwa kwotę 7018 (siedem tysięcy osiemnaście) złotych 88 (osiemdziesiąt osiem) groszy tytułem wydatków i na podstawie art. 1 w zw. z art. 2 ust. 1 pkt 3 w zw. z art. 3 ust. 2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych (tekst jednolity: Dz. U. Nr 49 z 1983 roku, poz. 223 z późn. zm.) kwotę 630 (sześćset trzydzieści) złotych tytułem opłaty.

Sygn. akt II K 768/13

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy dla Warszawy – Śródmieścia w Warszawie rozpoznając sprawę oskarżonego J. S. ustalił następujący stan faktyczny.

J. S. i I. M. poznali się w 2008 roku na planie filmowym. Od tamtej pory tworzyli nieformalny związek, który trwał do lipca 2012 roku. (dowód: wyjaśnienia oskarżonego J. S., k. 140v; zeznania świadka I. M., k. 141v)

Wyrokiem zaocznym z dnia 21 marca 2011 roku J. S. został skazany za popełnienie przestępstwa z art. 288 §1 k.k. na szkodę I. M. (dowód: wyrok zaoczny Sądu Rejonowego w Węgrowie w sprawie (...) z dnia 21 marca 2011 roku, k. 64 akt sprawy (...)).

Wyrokiem zaocznym Sądu Rejonowego dla Warszawy – Mokotowa w Warszawie J. S.został skazany, między innymi, za popełnienie czynów z art. 190 §1 k.k. na szkodę I. M., przy czym jako środek związany z poddaniem sprawcy próbie zobowiązano J. S.do powstrzymywania się od kontaktowania się z I. M.osobiście i za pomocą środków porozumienia się na odległość (listy, rozmowy telefoniczne, krótkie wiadomości tekstowe sms i maile). Wyrok ten uprawomocnił się. (dowód: odpis wyroku zaocznego Sądu Rejonowego dla Warszawy – Mokotowa w Warszawie w sprawie (...), k. 63 – 64 i 67 – 68)

W okresie od 26 listopada 2012 roku do dnia 4 kwietnia 2013 roku, a więc po uprawomocnieniu się wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy – Mokotowa w Warszawie, J. S.podszywając się pod inne osoby przesyłał I. M.wiadomości za pośrednictwem poczty elektronicznej oraz kontaktował się z nią za pośrednictwem komunikatora internetowego na portalu F.. W tym okresie czasu I. M.tworzyła związek nieformalny z Ł. O., który miał możliwość zapoznania się z takim zachowaniem J. S.. W dniu 26 listopada 2012 roku J. S.przesłał I. M.jej zdjęcie z adresu mailowego (...)z wiadomością o treści „z kotem masz tu ładne z psem”. Było to zdjęcie, które wykonał, gdy tworzył z I. M.związek, a widniała ona na nim, gdy śpi obok jego psa. W dniu 18 marca 2013 roku J. S.posługując się na portalu F.kontem (...)kierował do I. M.słowa obelżywe i wulgarne, co ujawniła ona w dniu 19 marca 2013 roku. Przesyłał również I. M.sms-y różnej treści. Tym samym nie stosował się do orzeczonego przez Sąd Rejonowy dla Warszawy – Mokotowa w Warszawie wyrokiem z dnia 2 lipca 2012 roku w sprawie (...) zakazu kontaktowania się z I. M.. J. S.kontaktował się również z Ł. O., którego informował o tym, że I. M.jest prostytutką i zniszczyła mu życie. (dowód: wydruki stron internetowych dołączone do zawiadomienia o przestępstwie, k. 2 – 15; wydruki stron internetowych, k. 19 – 22; zeznania świadka I. M., k. 26 i 142 – 142v; wyjaśnienia oskarżonego J. S., k. 45; zeznania świadka Ł. O., k. 158v; opinia biegłego z zakresu informatyki W. C., k. 419 – 449)

Stan faktyczny został ustalony na podstawie wskazanych wyżej dowodów.

Oskarżony J. S. na etapie postępowania przygotowawczego przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i wyjaśnił, że żałuje tego, co zrobił, po prostu nie myślał. W chwili zdarzenia był pod wpływem alkoholu, kilka dni wcześniej miał wypadek i dużo pił, a jego stan emocjonalny był mocno zachwiany.

W toku postępowania przed sądem oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czyni i wyjaśnił, że adres, z którego e-mail został wysłany nie jest jego adresem. Po orzeczeniu wobec niego zakazu kontaktu nie kontaktował się w żaden sposób z I. M.. Zdjęcia również jej nie wysłał. Owszem, jak byli parą to wysyłał jej różne e-maile. Jego adresy e-mailowe składają się z imienia i nazwiska, miał dwa takie adresy. Ostatni kontakt, jaki miał z I. M.to był kontakt z jej strony i to było w dniu 20 października 2013 roku. I. M.dzwoniła do niego o godz. 22.30 z numeru zastrzeżonego. W dniu 1 stycznia 2014 roku zadzwoniła do niego o godz. 1.19 i napisała sms-a o godz. 1.20 z numeru (...). Złożył przy tym deklarację, iż udostępni wszystkie swoje telefony komórkowe i komputery, żeby tylko uwolnić się od zarzutów. Wskazał numer IP komputera, z którego korzysta, to jest 83.31.229.179. Oświadczył, że korzysta z sieci O., z usługi (...), ale nie wie, czy jest to adres przydzielony na stałe, chociaż od tygodnia jest ten sam. Wskazał jeszcze dwa numery swoich (...). Stwierdził, że generalnie czuje się niewinny i po raz kolejny jest wrabiany przez I. M..

Wyjaśnieniom oskarżonego J. S. dano wiarę, o ile na etapie postępowania przygotowawczego przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. W ocenie sądu przyznanie oskarżonego jest wiarygodne i znajduje potwierdzenie w przeprowadzonych dowodach, takich jak zeznania świadków I. M. i Ł. O., a także w dowodach z opinii biegłych z zakresu informatyki, przede wszystkim biegłego W. C..

Należy stwierdzić, że wyjaśnienia oskarżonego, który przed sądem nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu nie są wiarygodne, i to nie tylko dlatego, że nieprzyznanie się pozostaje w opozycji do pozostałych, przeprowadzonych i wskazanych wyżej dowodów, ale przede wszystkim dlatego, iż wskazywane przez oskarżonego okoliczności odnoszące się do zmiany przez niego wyjaśnień są niewiarygodne, bo nielogiczne i wewnętrznie sprzeczne.

Oskarżony J. S.w niniejszym postępowaniu nie był po raz pierwszy przesłuchiwany przez Policję. W sprawie niestosowania się do orzeczonego środka karnego, co przyznał, a co znajduje potwierdzenie w protokołach, był przesłuchiwany dwukrotnie. Pierwotnie w charakterze świadka, a podczas drugiego przesłuchania przedstawiono mu zarzuty. J. S.odnosząc się do tego postępowania i przesłuchania nie stwierdził, by funkcjonariusz Policji w jakikolwiek sposób na niego wpływał, by przyznał się do popełnienia przestępstwa. Owszem, takich sytuacji doświadczył, ale dotyczyły one innego postępowania, a w tym niczym mu nie grożono. Tłumacząc swoje przyznanie się stwierdził, iż jako świadek zrozumiał pouczenie go o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań, chociaż myślał, że był wtedy przesłuchiwany w charakterze podejrzanego. Już nawet pobieżne zapoznanie się z aktami sprawy i wyciągnięcie wniosków w oparciu o znajdujące się w nich dokumenty, takie jak protokoły przesłuchania pozwalają na stwierdzenie, iż oskarżony J. S.mija się z prawdą składając wyjaśnienia. Bezspornie w dniu 20 maja 2013 roku J. S.został przesłuchany w charakterze świadka, z czego musiał zdawać sobie sprawę, gdyż – co przyznał składając wyjaśnienia – na protokole przesłuchania ( vide k. 35 – 35v) widnieją jego podpisy. Stwierdzając, że nie odróżnia przesłuchania świadka od podejrzanego, i nawet gdy składał zeznania, jako świadek to myślał, że jest przesłuchany w charakterze podejrzanego mija się z prawdą. Oskarżony, jak twierdzi mógł się pomylić stwierdzając, że adres (...) jest jego adresem. Takie wyjaśnienie nie może zostać uznane za prawdziwe, o ile weźmie się pod uwagę to, iż przesłuchany w charakterze podejrzanego przyznał się do zarzutu, w którym wskazano, że z tego adresu przesłał pokrzywdzonej wiadomość. Dodatkowo, pokrzywdzona składając zeznania stwierdziła, że takiego maila otrzymała właśnie od oskarżonego. Co więcej, zdjęcie, które zostało jej przesłane zostało wykonane w czasie, gdy tworzyli związek. Co za tym idzie – zdjęciem dysponował tylko oskarżony.

Jednocześnie J. S. przyznał, że złożył wyjaśnienia, w których przyznał się do popełnienia przestępstwa, aczkolwiek nie zapoznał się z aktami i nie wiedział, o jakie zdjęcie chodzi, nie znał daty wysłania tego zdjęcia, a podczas składania wyjaśnień nie podał daty przesłania zdjęcia. Niepodobna dać wiary takim stwierdzeniom oskarżonego, gdyż pozostają one w opozycji do materiału dowodowego. Fakt wysłania zdjęcia pokrzywdzonej oskarżony powiązał z faktem spożywania alkoholu, co z kolei miało być związane z wypadkiem, którego doznał i ogólnie złym stanem. Ponadto, wykonując z oskarżonym czynności w pierwszej kolejności przedstawiono mu zarzuty ( vide postanowienie o przedstawieniu zarzutów, k. 42), a następnie wręczono mu pouczenie podejrzanego o uprawnieniach i obowiązkach ( vide pouczenie, k. 43), a dopiero na koniec przystąpiono do jego przesłuchania. Po okazaniu kart J. S. przyznał, iż są to jego podpisy. Oznacza to, i to w sposób nie budzący wątpliwości, że oskarżony wiedział, jaka jest treść zarzutu i do czego się przyznaje, a w jego treści wyraźnie znajduje się zarówno data przesłania zdjęcia, jak i „temat” na nim uwidoczniony. W tej sytuacji tłumaczenia oskarżonego, jakoby nie wiedział czego dotyczy przyznanie, co wyjaśniał na rozprawie nie mogą zostać uznane za wiarygodne. Podobnie nie jest wiarygodne stwierdzenie, jakoby nie miał możliwości zapoznania się z treścią zarzutu, skoro przeczy temu jego podpis ( vide postanowienie o przedstawieniu zarzutów, k. 42v) i treść jego wyjaśnień, a więc „treść przedstawionego mi w dniu dzisiejszym zarzutu zrozumiałem w całości” ( vide wyjaśnienia oskarżonego, k. 45). Bez znaczenia jest przy tym stan, w jakim oskarżony się znajdował, a już na pewno nie wskazuje na to charakter pisma oskarżonego, co podnosił składając wyjaśnienia na rozprawie. Charakterystyczne jest także i to, że oskarżony skarżył się, iż z jednej strony nie wiedział, o co jest podejrzany; podnosił, że nie zostały mu przedstawione dokumenty, czemu przeczy przyznanie, co do tego, że na okazanych mu kartach są jego podpisy, a z drugiej – nie żądał ani zapoznania się z aktami ani przedstawienia mu jakichkolwiek innych dokumentów. Przykładowo, J. S. twierdził, że nie pamięta, czy o wszystkim został pouczony, a jednocześnie przeczy temu treść protokołu jego przesłuchania ( vide protokół przesłuchania podejrzanego, k. 45). Twierdził także, że nie pamiętał, czy pouczenia zrozumiał. Co charakterystyczne, oskarżony za ewentualne nieporozumienia starał się przerzucić odpowiedzialność na funkcjonariuszy Policji, skoro stwierdził, że na komendzie na ulicy (...) nigdy nie ma miłej atmosfery, „po prostu jest niemiło”, a następnie szeroko się uśmiechnął, co jasno pokazuje sposób obrony, jaki przyjął. Tego rodzaju podejście świadczy o tym, że oskarżony za wszelką cenę starał się przerzucić odpowiedzialność na przesłuchującego go funkcjonariusza Policji, nie wziął jednak pod uwagę, że treść jego wyjaśnień, podpisy pod postanowieniem o przedstawieniu mu zarzutów i pouczeniem przeczą wersji, jaką w swoich wyjaśnieniach przedstawiał na etapie postępowania przed sądem, gdzie zmienił linię obrony i nie przyznawał się do popełnienia zarzucanego mu czynu.

Odpowiadając na pytania oskarżony wyjaśnił, że dopiero przed sądem dowiedział się, o jakie zdjęcie chodzi i takiego zdjęcia w tym okresie nie wysyłał, a daty mu się pomyliły. Opisał okoliczności, w jakich spotykał się z I. M. i miało to miejsce do momentu otrzymania zakazu – był świadomy zatem, że taki zakaz został orzeczony, od połowy lipca 2012 roku nie kontaktował się z nią. Wiarygodne są wyjaśnienia oskarżonego, który stwierdził, że miał świadomość, iż orzeczono wobec niego zakaz kontaktowania się z pokrzywdzoną. Pieniądze z tytułu naprawienia szkody przekazał za pośrednictwem Poczty Polskiej, przekazem pocztowym. W dniu 20 października odebrał telefon, ale kiedy tylko usłyszał glos I. M. to się rozłączył. W dniu 21 października w ogóle nie odebrał telefonu. W 2014 roku, to jest 1 stycznia, o godz. 1.19 I. M. do niego dzwoniła, ale nie odebrał telefonu. Otrzymał sms-a o treści „szanuj się, tylko tyle ci powiem, jeżeli sam siebie szanować nie będziesz, to nikt nie będzie szanował ciebie”. W związku z tym przyznał się na Policji, bo się pomylił. Widoczny jest zatem brak logiki w wyjaśnieniach oskarżonego, który opisywał okoliczności, w jakich to I. M. miałaby się z nim kontaktować, skoro nastąpiło to już po złożeniu wyjaśnień w trakcie postępowania przygotowawczego. Przypomnieć należy, że w charakterze podejrzanego J. S. został przesłuchany w dniu 18 czerwca 2013 roku; tymczasem telefony, o których mówił miały miejsce w dniach 20 i 21 października 2013 roku oraz w dniu 1 stycznia 2014 roku, podobnie w tym dniu otrzymał sms-a. Trudno zatem uznać, że wyjaśnienia oskarżonego tłumaczącego przyczyny, dla których przyznał się do popełnienia zarzucanego czynu były logiczne. Podobnie należy potraktować oświadczenie o przyznaniu się z nerwów, pomyleniu się z nerwów. Nie są wiarygodne stwierdzenia, jakoby był trzymany niespotykanie długi okres czasu na komendzie, skoro – co sam przyznał – przebywał na komendzie przez około 30 – 40 minut.

Za wiarygodne uznano wyjaśnienia oskarżonego, który stwierdził, że zamieszkuje z matką E. S., korzysta z numerów (...), a numer stacjonarny to (...). W tym zakresie wyjaśnienia oskarżonego znajdują potwierdzenie w zeznaniach świadka E. S.. Wiarygodne są również wyjaśnienia oskarżonego, który wskazał, iż w domu posiada trzy komputery typu laptop, a z jednego z nich – komputera swojej matki – nie korzysta.

Nie sposób nie zauważyć, że oskarżony już na rozprawie w dniu 5 lutego 2014 roku miał świadomość, co do tego, że sąd będzie dążył do ustalenia, czy z komputerów, które miał w dyspozycji miały miejsce połączenia niedozwolone – kontakty z pokrzywdzoną, a także podjęto ustalenia, co do adresu IP przydzielonego do określonego numeru telefonu. Po odebraniu opinii na rozprawie w dniu 14 marca 2014 roku od biegłego Z. B. podjęto decyzję o zatrzymaniu dysków twardych celem ich przebadania pod kątem ustalenia, czy istnieją na nich logi świadczące o aktywności oskarżonego, która mogłaby być penalizowana z punktu widzenia przedmiotu postępowania. Jak wynika z opinii biegłego W. C. w dniu 4 marca 2014 roku oskarżony użył na jednym z dysków programu (...) skutecznie „czyszcząc” zawartość umożliwiającą dokonanie ustaleń, co jednak pozostaje bez wpływu na jego odpowiedzialność karną.

Dano wiarę zeznaniom świadka I. M., gdyż zeznania te są szczere, spójne, logiczne, wewnętrznie niesprzeczne, a przede wszystkim znajdują potwierdzenie w materiale dowodowym, takim, jak pierwsze z wyjaśnień oskarżonego J. S., który przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu oraz w zeznaniach świadka Ł. O., a także w opinii biegłego z zakresu informatyki W. C.. Z podobnych przyczyn za wiarygodne uznano zeznania świadka Ł. O..

Zeznania świadków I. M. i Ł. O. wzajemnie się uzupełniają i korelują ze sobą wskazując okoliczności, w jakich J. S. pomimo orzeczonego zakazu kontaktowania się z pokrzywdzoną kontaktował się z nią za pośrednictwem poczty elektronicznej oraz komunikatora internetowego na portalu F..

Świadek I. M.w sposób logiczny opisała okoliczności poznania oskarżonego, pozostawania z nim w związku oraz wyjaśniła, dlaczego uważa, iż to J. S.kontaktuje się z nią i to nawet w czasie trwania tego postępowania. Związek, jaki świadek tworzyła z oskarżonym trwał pomimo gróźb ze strony J. S.i zniszczenia przez niego jej mienia. W lipcu 2012 roku J. S.wiedział, gdzie się przeprowadziła i dosyć często było tak, że gdy wracała z pracy to stał po drugiej stronie ulicy pomimo zakazu kontaktowania się. Taki stan rzeczy utrzymywał się, następowała eskalacja działań ze strony oskarżonego. Świadek dopiero w marcu 2013 roku złożyła stosowne zawiadomienie na Policji, co w sposób niebudzący wątpliwości, świadczy o tym, że nie starała się za wszelką cenę doprowadzić do poniesienia odpowiedzialności karnej przez oskarżonego. W tym okresie, gdy oskarżony obiecywał, że nie będzie groził i prosił, by ponownie stworzyli związek spotykali się pomimo zakazu, a nawet kilkukrotnie byli na kolacji. Ze strony J. S.była poprawa, nie groził, nie było wyzwisk, nie obrażał jej i taki stan rzeczy trwał do sierpnia 2012 roku. W sierpniu 2012 roku ponownie zaczęły się groźby z numeru (...), który – co oskarżony przyznał składając wyjaśnienia na rozprawie – jest numerem, który użytkuje. Drugi numer, z którego oskarżony wysyłał sms-y z groźbami to (...), chociaż I. M.przyznała, że może się mylić odnośnie jednej cyfry. W międzyczasie poznała Ł. O.i od listopada 2012 roku pozostawała z nim w związku, co z kolei skutkowało eskalacją działań oskarżonego. To właśnie Ł. O.pokazał jej wiadomości na portalu F.. Pierwotnie wiadomości były wyłącznie na koncie Ł. O.i były nadsyłane z profilu (...)lub (...). Te profile się zmieniały. Na profilu I. M.także były wiadomości z tych profili. Po przeczytaniu wiadomości od razu wiedziała, że autorem był J. S.. Dopiero wtedy opowiedziała Ł. O.całą sytuację. Ł. O.przyznał z kolei, że wiedział, iż I. M.otrzymuje głuche telefony, które identyfikowała, jako połączenia od swojego byłego chłopaka. Z inicjatywy Ł. O.podjęli działania, co miało miejsce w styczniu lub lutym 2013 roku. Pierwotnie postępowanie zostało umorzone, gdyż nie dopatrzono się gróźb karalnych. Po umorzeniu postępowania wiadomości co jakiś czas się pojawiały, bo oskarżony się uaktywniał, przy czym I. M.nie pamiętała daty otrzymania zdjęcia z psem. Świadek opisała okoliczności, w jakich skontaktowała się oskarżonym. Wynikało to z tego, że równolegle toczyła się sprawa, gdzie Ł. O.był oskarżycielem. W dniu rozprawy w tamtej sprawie, to jest 6 grudnia 2013 roku, po rozprawie, będąc w pracy dostała sms-a od oskarżonego z telefonu na kartę. Poza stwierdzeniem, że „nawet nie wiesz, jak bardzo mi pomogłaś”, oraz, że „źle wyglądam” były też wyzwiska i groźby. Taki stan rzeczy utrzymywał się nawet pomimo trwania niniejszego postępowania. I. M.przyznała, że skontaktowała się z oskarżonym w noc sylwestrową. Z kolei Ł. O.podnosił, że oskarżony nawet 1 lutego 2014 roku dzwonił do niego i rozmawiał z nim przez godzinę, prosił o „wycofanie oskarżenia” i powtarzał, że I. M.jest prostytutką. Ł. O.widział także sms-y, jakie oskarżony przysyłał I. M.i logicznie stwierdził, że analiza semantyczno – logiczna tekstu wskazuje na to, iż są to wiadomości od oskarżonego. Z takim osądem nie sposób się nie zgodzić, gdyż treść wiadomości przesyłanych na profil I. M.jasno świadczy o tym, że pisać je mógł tylko były partner.

Nie sposób nie zauważyć, że zeznania I. M., co do tego, że oskarżony faktycznie kontaktował się z nią również w czasie trwania tego postępowania zostały ustalone na rozprawie w dniu 5 lutego 2014 roku, gdzie I. M. okazała telefon z widniejącym połączeniem ze stacjonarnego telefonu używanego przez oskarżonego. To, iż ten numer telefonu należy do oskarżonego wynika nie tylko z jego wyjaśnień, ale również z zeznań świadka E. S., która pytana o swoje zachowanie w tym dniu przyznała, że chociaż była w domu, to telefonu – bezprzewodowego – nie widziała przez cały czas, słuchawka była w holu, a w domu była tylko ona i oskarżony.

Z zeznań świadka Ł. O. wprost wynika, że oskarżony uważa, iż to I. M. zniszczyła mu życie. W trakcie długiej rozmowy, którą świadek opisał odniósł wrażenie, że oskarżony nie da spokoju I. M., a wręcz wprost powiedział, że wszędzie ją znajdzie. Widoczna jest zatem determinacja oskarżonego, który dąży do kontaktu z pokrzywdzoną, nawet za cenę poniesienia odpowiedzialności.

Zeznania świadka E. S. uznano za wiarygodne w części, w jakiej opisała ona okoliczności dotyczące związku oskarżonego z I. M., a mianowicie wyłącznie tego, że jej syn oraz pokrzywdzona związek tworzyli.

Nie sposób natomiast dać wiary zeznaniom świadka E. S., która stwierdziła, że nie uważa, by to jej syn J. S. kontaktował się I. M., gdyż przeczą temu przeprowadzone przed sądem dowody, a mianowicie zeznania świadków I. M. i Ł. O., wydruki stron internetowych, opinia biegłego W. C., a wreszcie pierwsze wyjaśnienia oskarżonego, którym dano wiarę.

Bez związku ze sprawą pozostają okoliczności związane z rzekomymi planami I. M., co do związku małżeńskiego, jaki miałaby zawrzeć z oskarżonym, jej rzekomej zemsty, zdemolowania mieszkania, czy tego, że świadek miałaby ustalić, iż I. M. się prostytuowała. Jest oczywiste, że E. S. swoimi zeznaniami starała się zdeprecjonować pokrzywdzoną I. M. i przedstawić ją w niekorzystnym świetle, co w żaden sposób nie przekłada się na niniejsze postępowanie.

Podzielono opinię biegłego z zakresu informatyki Z. B., który wskazał w swojej opinii okoliczności, w jakich możliwe byłoby ustalenie, czy to oskarżony przesyłał konkretne wiadomości za pośrednictwem poczty elektronicznej, czy też wiadomości za pośrednictwem komunikatora na portalu F.. Opinia została wydana przez biegłego o dużym doświadczeniu i odpowiednim poziomie wiedzy. Wnioski, jakie biegły przedstawił w swojej opinii zostały uzasadnione w sposób przekonujący, odpowiadający zasadom opiniowania, a przede wszystkim logicznie. Strony w toku postępowania opinii nie kwestionowały. Z przedmiotowej opinii wynika, iż skrackowanie hasła jest jedną z możliwości ustalenia, kto założył konto fikcyjne. Istnieją także inne możliwości, przykładowo zwrócenie się do administratora o udzielenie informacji, co do tego kto przesyłał o określonych godzinach i w określonych dniach wiadomości na konto, chociaż istnieją różne techniki, które służą zamaskowaniu, a nawet sfałszowaniu identyfikatora VAC płyty głównej, a tym samym MAC adresu karty. Biegły wskazał, że na dysku twardym powinny być zapisane logi, ale jeśli zdarzenie było dawno to mogły one zostać usunięte, przy czym z dysku twardego można odtworzyć usunięte dane. Oczywistym przy tym jest, że informacje administratora strony nie będą dotyczyły wskazania osoby, która określone informacje zamieszczała, ponieważ taka osoba występuje wyłącznie w sieci za pośrednictwem określonych parametrów. W momencie zakładania konta dana osoba się teoretycznie identyfikuje, ale to jest wyłącznie mistyfikacja.

Z tych przyczyn podjęto decyzję o zatrzymaniu dysków twardych z komputerów będących w dyspozycji oskarżonego, a następnie dopuszczeniu dowodu z opinii biegłego z zakresu informatyki W. C.. Opinię tę podzielono, ponieważ została sporządzona przez kompetentną osobę, posiadającą odpowiednią wiedzę, a nadto została wydana po przeprowadzeniu badań charakterystycznych dla jej przedmiotu. Opinia odpowiada wymaganiom określonym w kodeksie postępowania karnego, a nadto w toku przewodu sądowego nie była kwestionowana przez strony. Biegły stwierdził, że w trakcie analizy wyszukiwał na badanych dyskach słowa kluczowe pod kątem ich wystąpień. W ocenie sądu liczba wystąpień zawartych na udostępnionych przez oskarżonego dyskach twardych nie jest charakterystyczna dla przypadkowych wejść, czy wyszukań, a wynika z celowego działania użytkownika. Jednoznacznie świadczy o próbach kontaktu z pokrzywdzoną i śledzeniu jej życia, a także życia Ł. O.. Dane odnośnie ilości wystąpień odnosiły się nie tylko do daty instalacji systemu operacyjnego, ale również pochodziły z okresu wcześniejszego, przy czym część danych była z dysku usunięta. Zważywszy na moment zatrzymania dysków i użycie przez oskarżonego uprzednio oprogramowania C. C. nie sposób nie uznać, że było to działanie celowe mające na celu doprowadzenie do uniknięcia odpowiedzialności karnej. Skorzystanie przez oskarżonego z oprogramowania (...) spowodowało skuteczne usunięcie historii przeglądania z wcześniejszego okresu. Biegły zwrócił także uwagę, że przy użyciu programu (...) został usunięty prefetch, historia przeglądania, hasła, pliki cache i rejestry systemu W.. Zważywszy na przyznanie się przez oskarżonego do popełnienia zarzucanego mu czynu na etapie postępowania przygotowawczego oraz zeznania świadka I. M. nie sposób przyjąć, że ilość wystąpień stwierdzonych przez biegłego na dysku S. (...) jest przypadkowa, podobnie, jak użycie przez oskarżonego właśnie na tym dysku oprogramowania (...), co doprowadziło do sytuacji, o której wspominał biegły w ustnej opinii uzupełniającej. Jakkolwiek już nawet po użyciu tego oprogramowania J. S. korzystając z komputera z zamontowanym dyskiem twardym S. (...) odwiedzał profil I. M., a także profil Ł. O.. Z kolei w przypadku dysku S. (...) system zainstalowano już po okresie objętym oskarżeniem w niniejszej sprawie, co oznacza, że dane wcześniejsze zostały zastąpione nowszymi. Charakterystyka portalu F. oraz poczty uniemożliwiła, w ocenie biegłego, z kolei ustalenie, jakimi nickami logowali się użytkownicy komputera. Stąd zaniechano bardziej szczegółowego występowania do administratora, czy to portalu F., czy poczty gmail.com.

Złożona przez obrońcę oskarżonego J. S. opinia prywatna sporządzona przez J. W. ( vide k. 113 – 116) nie może stanowić dowodu w sprawie, albowiem stanowi ona jedynie pisemne opracowanie zlecone przez stronę postępowania, a nie przez uprawniony organ procesowy, nie jest więc opinią w rozumieniu art. 193 k.p.k. Dla uznania określonego dokumentu za opinię nie wystarczy sporządzenie jej przez osobę ustanowioną i wpisaną na listę biegłych sądowych zgodnie z rozporządzeniem Ministra Sprawiedliwości z dnia 8 czerwca 1987 r. w sprawie biegłych sądowych i tłumaczy przysięgłych (Dz. U. Nr 18, poz. 112 z późn. zm.). Nie wystarczy również nazwanie takiego opracowania „opinią” i podpisanie go nawet przez biegłego sądowego lub przez osobę powszechnie znaną z posiadania wiadomości specjalnych.

Zgodnie z ugruntowanym już stanowiskiem orzecznictwa i doktryny opinie „prywatne”, czyli pisemne opracowania zlecone przez innych uczestników postępowania aniżeli uprawnione organy procesowe nie są opiniami w rozumieniu przepisu art. 193 k.p.k. (porównaj: wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 19 lutego 2013 roku, w sprawie II AKa 295/12, opublikowany w bazie orzeczeń Lex Nr 1294814; wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 10 listopada 2012 roku, w sprawie II AKa 107/12, opublikowany w Krakowskich Zeszytach Sądowych z 2012 roku, Nr 12; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 21 sierpnia 2008 roku, w sprawie V KK 133/08, opublikowane w bazie orzeczeń Lex Nr 449097). W tej sytuacji sąd zwolniony był, z jednej strony, z obowiązku dopuszczenia tego dowodu w postępowaniu, a z drugiej, jego oceny. Przy czym podkreślić należy, że opinia prywatna stanowi sygnał o dowodzie i w związku z tym może skutkować wywołaniem dowodu z opinii z urzędu.

Za wiarygodne uznano dokumenty znajdujące się w aktach sprawy, które zostały ujawnione na podstawie art. 394 §1 i §2 k.p.k. Dokumenty te zostały sporządzone przez kompetentne osoby w ramach wykonywanych przez nie czynności, a strony w toku przewodu sądowego nie kwestionowały ich prawdziwości; również sąd dokonując ich kontroli od strony formalnej i zawartości merytorycznej nie dopatrzył się uchybień ani śladów wskazujących na ich fałszowanie przez podrabianie lub przerabianie.

Mając na uwadze powyższe rozważania Sąd Rejonowy dla Warszawy – Śródmieścia w Warszawie stwierdził, że wina oskarżonego J. S. nie budzi wątpliwości oraz została w pełni udowodniona.

Prokurator Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście w Warszawie oskarżył J. S.o popełnienie występku z art. 244 k.k. polegającego na tym, że w dniu 26 listopada 2013 roku w W.nie zastosował do ciążącego na nim wyroku sądu zobowiązującego go do powstrzymywania się od kontaktowania się z pokrzywdzoną I. M.osobiście i za pomocą środków porozumiewania się na odległość (listy, rozmowy telefoniczne, krótkie wiadomości tekstowe sms i maile), orzeczonego przez Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa wyrokiem nr (...)obowiązującego od dnia 2 lipca 2012 do 2 lipca 2015 r. w ten sposób, że w dniu 26 listopada 2012 roku z adresu mailowego (...)wysłał zdjęcie pokrzywdzonej z psem z treścią „z kotem masz tu ładne z psem”.

Oskarżony J. S. jest pełnoletni, a sąd nie dopatrzył się żadnych okoliczności, które mogłyby poddać w wątpliwość jego poczytalność w chwili popełnienia zarzucanego mu czynu. Oskarżony nigdy nie leczył się psychiatrycznie, psychologicznie, odwykowo, czy neurologicznie, a także nie doznał żadnych urazów, czy też nie przyjmuje środków, które mogłyby wpływać na jego poczytalność ( vide wyjaśnienia oskarżonego J. S., k. 139v).

Przepis art. 244 k.k. penalizuje zachowanie polegające na, między innymi, niestosowaniu się do orzeczonego przez sąd zakazu kontaktowania się z określonymi osobami w określony sposób.

Podmiotem tego czynu może być osoba, wobec której orzeczony został przez sąd odpowiedni środek karny, jak również osoba, wobec której orzeczono zakaz na innej podstawie prawnej, przykładowo na podstawie art. 72 §1 pkt 7a k.k. Osoba, która wiedząc o tym, że środek karny lub zakaz został orzeczony, nie stosuje się do tego orzeczenia, podejmując kontakt wbrew zakazowi orzeczonemu przez sąd dopuszcza się przestępstwa wyczerpującego dyspozycję art. 244 k.k.

W omawianym przepisie czynnością wykonawczą jest, między innymi, niestosowanie się do orzeczonego przez sąd zakazu kontaktowania się z określoną osobą.

W realiach niniejszej sprawy mamy do czynienia z popełnieniem przestępstwa formalnego z działania, to znaczy sprawca nie przestrzegał orzeczonego zakazu kontaktowania się z I. M. osobiście i za pomocą środków porozumienia się na odległość (listy, rozmowy telefoniczne, krótkie wiadomości tekstowe sms i maile).

Środek orzeczony na podstawie art. 72 §1 pkt 7a k.k. i związany z poddaniem sprawcy próbie obowiązuje od uprawomocnienia się orzeczenia, a do przypisania oskarżonemu przestępstwa określonego w art. 244 k.k. polegającego na umyślnym niezastosowaniu się do tego zakazu, niezbędne jest przede wszystkim ustalenie, iż w chwili czynu miał on świadomość faktu uprawomocnienia się orzeczenia skazującego. Zauważyć bowiem należy, że dyspozycję art. 244 k.k. wyczerpuje ten, kto nie stosuje się do orzeczonego przez sąd zakazu, który obowiązuje od daty uprawomocnienia się wyroku. Jak wynika z wyjaśnień oskarżonego J. S. miał on świadomość tego, że taki środek został wobec niego prawomocnie orzeczony.

Występek określony w art. 244 k.k. jest występkiem umyślnym, który może być popełniony tak z zamiarem bezpośrednim, jak i ewentualnym. Do jego przypisania konieczne jest ustalenie, że sprawca, nie stosując się do orzeczonego przez sąd zakazu kontaktowania się z określoną osobą i w określony sposób.

W realiach niniejszej sprawy nie budzi żadnych wątpliwości, co do tego, iż swoim działaniem oskarżony J. S. zrealizował dyspozycję wskazanego wyżej przepisu.

Wobec J. S., Sąd Rejonowy dla Warszawy – Mokotowa w Warszawie, wyrokiem zaocznym z dnia 2 lipca 2012 roku wydanym w sprawie (...), orzekł, jako środek związany z poddaniem sprawcy próbie zakaz kontaktowania się z I. M.osobiście i za pomocą środków porozumienia się na odległość (listy, rozmowy telefoniczne, krótkie wiadomości tekstowe sms i maile). Oskarżony miał pełną świadomość wydania tego orzeczenia i zdawał sobie sprawę z konieczności zastosowania się do nałożonego na niego obowiązku.

W związku z powyższym należy jednoznacznie przyjąć, iż J. S. podszywał się pod inne osoby kontaktując się w okresie od 26 listopada 2012 roku do dnia 4 kwietnia 2013 roku z I. M. za pośrednictwem poczty elektronicznej oraz komunikatora internetowego na portalu F.. Tym samym nie stosował się do orzeczonego przez Sąd Rejonowy dla Warszawy – Mokotowa w W. wyrokiem z dnia 2 lipca 2012 roku w sprawie (...) zakazu kontaktowania się z pokrzywdzoną. Bezspornie, bo wynika to z wyjaśnień samego oskarżonego, miał pełną świadomość istnienia nałożonego na niego prawomocnego zakazu kontaktowania się z I. M..

Sposób komunikacji oskarżonego z pokrzywdzoną za pomocą poczty elektronicznej oraz sms-ów został jasno określony w wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy – Mokotowa w Warszawie. Z kolei zasad działania komunikatora internetowego na portalu F.są analogiczne do działania poczty elektronicznej – pozostawienie wiadomości celem jej odczytania, a następnie ewentualnej odpowiedzi do nadawcy. Stąd też, chociaż taki sposób komunikacji nie został oskarżonemu „wprost” zabroniony w wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy – Mokotowa w Warszawie to uznać należy, że „podpada” on pod kontaktowanie się za pomocą poczty elektronicznej.

Reasumując powyższe rozważania i przypisując oskarżonemu popełnienie występku określonego w art. 244 k.k., sąd przyjął, iż oskarżony J. S.dokonał go z zamiarem bezpośrednim, ponieważ posiadając wiedzę, że wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy – Mokotowa w Warszawie z dnia 2 lipca 2012 roku w sprawie (...) uprawomocnił się, nie zastosował się do orzeczonego zakazu, kontaktując się z pokrzywdzoną wielokrotnie.

Zachowanie oskarżonego potraktowano, jako czyn ciągły określony w art. 12 k.k. dlatego, że było podejmowane z góry powziętym zamiarem i w krótkich odstępach czasu, przy czym nie uprzedzono o tym stron postępowania, w tym oskarżonego, gdyż ma to bezpośrednie przełożenie na opis zachowania oskarżonego, a nie kwalifikację prawną i co za tym idzie jego odpowiedzialność karną. Z przepisu art. 399 §1 k.p.k. nie da się wyinterpretować obowiązku uprzedzenia o możliwości zmiany opisu czynu (patrz: wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie, w sprawie II AKa 151/13, opublikowany w bazie orzeczeń Lex Nr 1378838). Z kolei dokonane przez sąd zmiany w zakresie okresu popełnienia czynu nie stanowiły wyjścia poza granice oskarżenia w sytuacji, w której zachowana jest tożsamość oskarżonego, osoby pokrzywdzonej, miejsca i sposobu działania przez wykorzystanie tej samej sposobności (tak: Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 19 lutego 2014 roku, w sprawie II KK 360/13, opublikowane w bazie orzeczeń Lex Nr 1441271).

Zgodnie z przepisem art. 12 k.k. dwa lub więcej zachowań, podjętych w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, uważa się za jeden czyn zabroniony.

W doktrynie i orzecznictwie pojęcie krótkich odstępów czasu są różnie interpretowane, chociaż nie budzi większych wątpliwości, że są to odstępy rzędu kilku lub kilkunastu dni. W takich, mniej więcej, odstępach czasowych działał oskarżony kontaktując się w różny sposób z pokrzywdzoną I. M.. Wielość zachowań została przez niego zaplanowana, co wynikało z zeznań świadków I. M. i Ł. O.. Tym samym J. S. zakładał i wyrażał chęć kontynuacji takiego postępowania, a nie zaprzestał swojego zachowania nawet podczas niniejszego postępowania.

Nie sposób podzielić opisu zachowania oskarżonego zaproponowanego przez oskarżyciela publicznego w akcie oskarżenia dlatego też z przyczyn wyżej wskazanych wyżej dokonano korekty opisu czynu przypisanego oskarżonemu J. S. uznając go za winnego tego, że w okresie od 26 listopada 2012 roku do dnia 4 kwietnia 2013 roku, w W., województwa (...), nie stosował się do orzeczonego przez Sąd Rejonowy dla Warszawy – Mokotowa w W. wyrokiem z dnia 2 lipca 2012 roku w sprawie (...) zakazu kontaktowania się z I. M. w ten sposób, że podszywając się pod inne osoby przesyłał jej wiadomości za pośrednictwem poczty elektronicznej oraz kontaktował się z nią za pośrednictwem komunikatora internetowego na portalu F..

Kierując się dyrektywami zawartymi w art. 3 k.k. oraz art. 53 §1 i §2 k.k. Sąd Rejonowy dla Warszawy – Śródmieścia w Warszawie uznał, że adekwatną dla oskarżonego J. S. za popełnienie przestępstwa karą, będzie kara roku pozbawienia wolności.

Kara ta została wymierzona według własnego uznania, z baczeniem na to, by była ona orzeczona w granicach przewidzianych przez ustawę, przy czym górną jej granicę wyznaczał stopień zawinienia, a dolną potrzeby prewencji ogólnej.

Jednocześnie w polu widzenia sądu pozostawało to, by orzeczona kara nie przekroczyła stopnia winy, który uznano za wysoki. Oskarżony jest osobą dostatecznie dojrzałą, nie zachodzą żadne okoliczności wyłączające winę, czy też ją umniejszającą, a ponadto ma on zdolność rozpoznania obowiązujących w społeczeństwie norm i ma pełną świadomość, co do zachowań zakazanych. Świadomość ta winna być tym większa, że oskarżony był uprzednio karany, jakkolwiek nie za przestępstwa podobne, to jednak mające bezpośredni związek z niniejszym postępowaniem. To względne podobieństwo przestępstw świadczy o niepoprawności sprawcy i jego konsekwencji, a wręcz premedytacji w dążeniu do łamania porządku prawnego.

Orzeczona kara uwzględnia stopień społecznej szkodliwości czynu, który uznano za wysoki. W polu widzenia sądu pozostawał fakt popełnienia przez oskarżonego przestępstwa przeciwko wymiarowi sprawiedliwości, jakkolwiek z pokrzywdzeniem konkretnej osoby. Przedmiotem ochrony przepisu art. 244 k.k. jest respektowanie orzeczeń sądowych statuujących określony rodzaj zakazu lub nakazu, a co za tym idzie przyjąć należy, iż oskarżony swoim działaniem próbował zakłócić prawidłowość funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości. Szkoda grożąca na skutek zachowania oskarżonego nie należała do znacznych, jakkolwiek szkoda wyrządzona na skutek działania oskarżonego wobec I. M. już tak.

Nie bez znaczenia na etapie wymiaru kary było to, iż oskarżony nie ustosunkował się negatywnie do popełnionego przestępstwa, nie przeprosił za swoje zachowanie, nie wykazał tym samym krytycznej autorefleksji.

Sąd musiał mieć na uwadze to, że przestępstwo, które przypisano oskarżonemu świadczy o braku respektu dla prawomocnego orzeczenia, którym orzeczono wobec niego zakaz kontaktowania się z pokrzywdzoną w określony sposób.

Uprzednią wielokrotną karalność oskarżonego potraktowano, jako okoliczność obciążającą, co miało przełożenie na wymiar kary. Jednocześnie w polu widzenia sądu pozostawało to, że w trakcie trwania postępowania przed sądem oskarżony w dalszym ciągu naruszał orzeczony wobec niego środek zobowiązujący go do powstrzymywania się od kontaktu z I. M.. Co ważne, pokrzywdzona przyczyniała się do tego, iż to oskarżony kontaktował się z nią na etapie postępowania przed sądem, jakkolwiek nie może dziwić to, iż zachowanie oskarżonego doprowadziło ją do określonego stanu.

W ocenie sądu wymierzona oskarżonemu kara powinna odnieść właściwy skutek zarówno w zakresie prewencji indywidualnej, jak i ogólnej.

W zakresie prewencji indywidualnej orzeczona kara winna skłonić oskarżonego do ponownej analizy jego zachowania i zapobiec powrotowi do przestępstwa oraz wzmocnić w oskarżonym poczucie odpowiedzialności za penalizowane przepisami kodeksu karnego zachowanie. Mając na uwadze uprzednią wielokrotną karalność oskarżonego uznać należy, że brak dostatecznie dolegliwej kary zamiast korygować jego osobowość utwierdziłby go w przekonaniu o bezkarności, a także celowości i realnej możliwości uniknięcia odpowiedzialności, co utrwalałoby cechy aspołeczne, zamiast je eliminować. „Odstraszający” efekt kary powinien zmaterializować się w umyśle sprawcy i wytworzyć przeświadczenie o nieopłacalności popełniania przestępstw w przyszłości, a także przekonać go, że w takiej sytuacji wymierza mu są kary coraz surowsze, co jest konsekwencją popełniania przestępstw podobnych. Tylko wtedy rodzi się uzasadnione prawdopodobieństwo, że sprawca skazany na karę relatywnie surową powstrzyma się przed ponownym rozmyślnym popełnieniem czynu zabronionego.

Natomiast w zakresie prewencji ogólnej orzeczona kara winna uświadomić społeczeństwu, iż popełnienie przestępstwa z art. 244 k.k. wiąże się z adekwatną reakcją wymiaru sprawiedliwości.

Mając na uwadze dodatnią prognozę kryminologiczną dotyczącą oskarżonego zdecydowano się na warunkowe zawieszenie wykonania kary pozbawienia wolności na okres próby wynoszący 5 lat. Ustalając dodatnią prognozę kryminologiczną sąd wziął pod uwagę sposób funkcjonowania przez niego w społeczeństwie i jego działalność zawodową, co oczywiste z wyłączeniem zachowania wobec I. M. i niestosowania się do orzeczenia.

Dodatniej prognozy kryminologicznej nie przekreśliła dotychczasowa wielokrotna karalność oskarżonego. Zgodnie z ugruntowanym orzecznictwem Sądu Najwyższego uprzednia wielokrotna karalność nie wyklucza warunkowego zawieszenia wykonania kary (porównaj: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 1 września 1994 roku, w sprawie II KRN 149/94, opublikowany w Prokuraturze i Prawie z 1995 roku, Nr 2). Sąd Najwyższy stwierdził w powołanym judykacie, iż nawet trzykrotne skazanie za takie samo przestępstwo, przy uwzględnieniu całokształtu wymienionych w art. 69 §2 k.k. okoliczności nie sprzeciwia się zastosowaniu instytucji warunkowego zawieszenia kary pozbawienia wolności. Stanowisko takie powinno być przyjęte w realiach niniejszej sprawy.

Ustalając okres próby na 5 lat sąd kierował się tym, by okres ten zapewniał skuteczne wychowawcze oddziaływanie na skazanego, a jednocześnie wymógł na nim zachowanie zgodne z normami prawa. Okres próby umożliwi także zweryfikowanie trafności postawionej w stosunku do oskarżonego dodatniej prognozy kryminologicznej.

Mając na uwadze fakt warunkowego zawieszenia wykonania oskarżonemu J. S. kary pozbawienia wolności sąd wymierzył mu, na podstawie art. 71 §1 k.k., grzywnę w rozmiarze 150 stawek dziennych, ustalając wysokość stawki dziennej na kwotę 30 złotych.

Wysokość grzywny orzeczonej obok kary pozbawienia wolności dostosowana jest do stopnia społecznej szkodliwości czynu przypisanego oskarżonemu J. S. w wyroku, a nadto uwzględnia jego sytuację majątkową.

Stwierdzić należy, że wymiar grzywny orzekanej na podstawie art. 71 §1 k.k. powinien być także w zasadzie proporcjonalny do orzekanej kary pozbawienia wolności. Wobec skorzystania przez sąd z możliwości warunkowego zawieszenia wykonania orzeczonej kary pozbawienia wolności, grzywna stanowi w istocie jedyną realną dolegliwość pozwalającą odczuć oskarżonemu J. S. materialnie naganność postępowania, więc również w oparciu o ten fakt ustalono jej wysokość, przy czym liczba stawek dziennych uwzględnia społeczną szkodliwość zarzuconego, a w wyroku przypisanego oskarżonemu czynu, a wysokość stawki dziennej ustalona została przy uwzględnieniu możliwości finansowych oskarżonego.

W realiach niniejszej sprawy orzeczona grzywna będzie de facto jedyną faktyczną dolegliwością związaną ze skazaniem oskarżonego za popełnione przestępstwo, nie można bowiem, a priori, zakładać, że dojdzie do zarządzenia wykonania kary pozbawienia wolności wobec oskarżonego, co do którego, przynajmniej na etapie rozpoznania sprawy i wyrokowania, istniała dodatnia prognoza kryminologiczna.

Mając na uwadze treść wyjaśnień oskarżonego i sposób, w jaki oddziałuje na niego alkohol w okresie próby zobowiązano go, na podstawie art. 72 §1 pkt 5 k.k., do powstrzymywania się od nadużywania alkoholu lub używania innych środków odurzających. Mając także w polu widzenia konieczność zapewnienia pokrzywdzonej I. M. stanu, w którym nie będzie narażona na kontakt z oskarżonym zobowiązano J. S., na podstawie art. 72 §1 pkt 7a k.k., w okresie próby do powstrzymywania się od kontaktowania się z pokrzywdzoną I. M. oraz zbliżania się do niej.

W związku z dotychczasową niepoprawnością oskarżonego i lekceważeniem nakładanych na niego obowiązków sąd w okresie próby oddał J. S. pod dozór kuratora, który będzie miał baczenie na wykonywanie przez oskarżonego obowiązków nałożonych w związku z warunkowym zawieszeniem wykonania kary pozbawienia wolności. Umożliwi to odpowiednio wczesną reakcję, gdyby oskarżony nałożone obowiązki zechciał naruszać.

W wyroku rozstrzygnięto o dowodach rzeczowych, i tak w przypadku tych dowodów, które stały się zbędne dla postępowania karnego zwrócono je osobie uprawnionej, to jest J. S.. W tej mierze rozstrzygnięcie oparto o przepis art. 230 §2 k.p.k. i w związku z tym zwrócono J. S. dowody rzeczowe w postaci laptopa marki H. (...) i dysków twardych T. (...), S. (...) i S. (...) (wg protokołu zapakowania dowodów rzeczowych, k. 327 akt sprawy).

Stosownie do treści art. 626 §1 k.p.k. w orzeczeniu kończącym postępowanie sąd określa, kto, w jakiej części i zakresie ponosi koszty procesu.

Na koszty sądowe składają się opłaty oraz wydatki poniesione przez Skarb Państwa od chwili wszczęcia postępowania, w myśl art. 616 §2 pkt 1 i 2 k.p.k.

W niniejszej sprawie opłata od orzeczonej kary pozbawienia wolności wynosi 180 złotych, stosownie do treści art. 2 ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych (tekst jednolity: Dz. U. Nr 49 z 1983 roku, poz. 223 z późn. zm., zwana dalej ustawą o opłatach w sprawach karnych). Opłata od grzywny wynosi, zgodnie z treścią art. 3 ust. 2 ustawy o opłatach w sprawach karnych, 10 procent od kwoty wymierzonej grzywny, a zatem w niniejszej sprawie 450 złotych. Reasumując, łącznie opłata od orzeczonej kary pozbawienia wolności oraz grzywny wynosi 630 złotych.

Na wydatki w niniejszej sprawie składają się:

- na podstawie art. 618 §1 pkt 1 k.p.k. i §1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 18 czerwca 2003 roku w sprawie wysokości i sposobu obliczania wydatków Skarbu Państwa w postępowaniu karnym (Dz. U. Nr 108, poz. 1026 z późn. zm.) ryczałt za doręczenia w wysokości łącznie 40 złotych, odrębnie za postępowanie przygotowawcze i postępowanie przed sądem;

- na podstawie art. 618 §1 pkt 10 k.p.k. i §1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 14 sierpnia 2003 roku w sprawie określenia wysokości opłaty za wydanie informacji z Krajowego Rejestru Karnego (Dz. U. Nr 151, poz. 1468) koszty związane z uzyskaniem zaświadczenia z Krajowego Rejestru Karnego w wysokości 50 złotych;

- na podstawie art. 618 §1 pkt 7 k.p.k. należności związane z tłumaczeniem dokumentów;

- na podstawie art. 618 §1 pkt 9 k.p.k. należności związane z wydaniem opinii przez biegłych z zakresu informatyki.

Łącznie wydatki w niniejszej sprawie wynoszą 7018 złotych 88 groszy.

Nie dopatrzono się okoliczności, które pozwalałyby na zwolnienie oskarżonego J. S., chociażby w części, na podstawie art. 624 §1 k.p.k., od zapłaty kosztów sądowych.

W realiach niniejszej sprawy mając w polu widzenia wysokość dochodów osiąganych przez oskarżonego i jednocześnie sposób obrony, jaki przyjął, który to spowodował powstanie wydatków związanych z opiniami biegłych z zakresu informatyki, Sąd Rejonowy dla Warszawy – Śródmieścia w Warszawie doszedł do przekonania, że zwolnienie go od kosztów sądowych, choćby w części, byłoby nieuzasadnione.

Mając na uwadze powyższe rozważania i na podstawie powołanych powyżej przepisów Sąd Rejonowy dla Warszawy – Śródmieścia w Warszawie orzekł, jak w części dyspozytywnej wyroku.