Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VII K 510/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 1 grudnia 2014 r.

Sąd Rejonowy w Olsztynie w Wydziale VII Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSR Katarzyna Kruszewska-Sobczyk

Protokolant: Agnieszka Michałowska

po rozpoznaniu w dniach 17.09 2014r., 24.10.2014r., 24.11.2014r.

sprawy Z. M. ,

ur. (...) w B., syna A. i W.,

oskarżonego o to, że:

w dniu 12 kwietnia 2013 r. przy ulicy (...) w O. poprzez uderzanie ręką w głowę oraz trzykrotne kopnięcie obutymi nogami po pośladkach S. Z. naruszył jego nietykalność cielesną,

- tj. o czyn z art. 217 § 1 kk;

I. oskarżonego Z. M. uniewinnia od popełnienia zarzucanego mu czynu;

II. na podstawie art. 632 pkt 1 kpk zasądza od oskarżyciela prywatnego S. Z. na rzecz oskarżonego Z. M. kwotę 2340 (dwa tysiące trzysta czterdzieści) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sygn. akt VII K 510/14

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Z. M. i S. Z. mieszkają w O. w bloku przy ul. (...). W dniu 12 kwietnia 2013 r. w klubie (...) w O. odbyło się Walne Zgromadzenie członków Spółdzielni Mieszkaniowej (...) w O., w którym uczestniczyli wymienieni.

S. Z. na powyższe zebranie przyniósł ze sobą w kieszeni kurtki alkohol, co zauważył pracownik ochrony prosząc go o pozostawienie alkoholu w szatni. Od wymienionego czuć było również wyraźną woń alkoholu.

W trakcie obrad S. Z. zachowywał się w sposób niespokojny, przeszkadzał w prowadzeniu obrad, rzucając głośne komentarze, jak również pod adresem prezesa spółdzielni kierował słowa powszechnie uznawane za obelżywe m.in. jak na k: 42v.

W czasie przerwy S. Z. podszedł do Z. M., pytając go o sposób głosowania. Między wymienionymi doszło do wymiany zdań, w trakcie której Z. M. zasugerował, aby S. Z. poszedł do domu, gdyż jest pod wpływem alkoholu.

W pewnym momencie S. Z. wyszedł z zebrania. Po zakończeniu zebrania Z. M. wraz ze swoim znajomym A. W., zamieszkałym w tym samym bloku i w tej samej klatce udali się do miejsca zamieszkania.

Z. M. zaszedł jeszcze do garażu, a gdy z niego wracał i oczekiwał przed wejściem do windy, którą chciał jechać do swojego mieszkania znajdującego się na czwartym piętrze, stojący w pobliżu S. Z. zaczął wyzywać go od „goryli”, twierdząc, że oskarżony głosuje za obecnym zarządem spółdzielni dlatego, że z nimi współpracuje remontując dla spółdzielni bloki. W pewnym zaś momencie S. Z. złapał Z. M. z tyłu za kołnierz kurtki, gdy ten już wchodził do windy, na co ten odwrócił się, odruchowo odpychając wymienionego, w wyniku czego S. Z. przewrócił się upadając na pupę, przy czym z uwagi na spożyty alkohol miał problemy z podniesieniem się. Wymieniony wyzywał przy tym Z. M. od złodziei i bandytów. Z. M. w tym czasie wsiadł do windy, udając się do swojego mieszkania.

Następnego dnia S. Z. z uwagi na odczuwane dolegliwości bólowe wybrał się do szpitala, wskazując lekarzowi uraz głowy i prawego pośladka.

(dowód: wyjaśnienia Z. M. k: 112v, 31v, częściowo zeznania S. Z. k: 113, 6-7, 32, zeznania W. T. k: 127-127v, 42v, P. P. k: 122v, 42v-43, A. W. k: 122v, 43, D. S. k: 122v, 45v, opinia sądowo-lekarska k: 51-52, dokumentacja medyczna k: 9-11, pismo w sprawie porządku obrad walnego zgromadzenia k: 8).

Oskarżony Z. M. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, iż w czasie przerwy w zebraniu pan Z. podszedł do niego mówiąc, że głosuje za tymi ludźmi i prezesem B., używając słowa powszechnie uznawanego za obelżywe jak k: 31v. Oskarżony odpowiedział, że dlaczego nie ma być za tym zarządem skoro tak dużo robią, blok jest odnowiony, piwnice są odnowione. Powiedział też do pana Z., aby poszedł do domu, widząc że jest on pod wpływem alkoholu. Nie doszło pomiędzy nimi do szarpaniny ani odepchnięcia. Wokół nich byli ludzie. Z panem Z. mieszka w tej samej klatce schodowej. Znali się wcześniej, nie było pomiędzy nimi konfliktu. Kiedyś tylko zwrócił mu uwagę jak był pijany i sikał przed klatką. Od tej pory jak pan Z. był pod wpływem alkoholu to się go czepiał. Po zebraniu wracał do domu z kolegą A. W., który mieszka w tym samym bloku na parterze. Oskarżony mieszka na czwartym piętrze. Gdy wracał z garażu i chciał wsiadać do windy pan Z., który stał w pobliżu zaczął wyzywać go od goryli, mówiąc też, że oskarżony jest za spółdzielnią, że z nią współpracuje, remontuje bloki. Oskarżony nacisnął guzik, chciał wsiąść do windy, gdy pan Z. złapał go za kołnierz, w związku z czym oskarżony odwracając się uderzył go w lewe ramię, wskutek czego pan Z. przewrócił się, wyzywając oskarżonego od złodziei, bandytów. Był bardzo pijany, nie mógł wstać. W tym czasie drzwi od windy zamknęły się i oskarżony pojechał do swojego mieszkania. Wskazał, iż tylko odepchnął pana Z. lewą rękę, po którym to odepchnięciu on upadł na pupę, nie uderzył się głową o schody ani o ścianę. Nie miał żadnych obrażeń. Nikt nie widział tego zdarzenia.

(wyjaśnienia oskarżonego Z. M. k: 31v)

Przy ponownym rozpoznaniu sprawy oskarżony również nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Potwierdził wcześniejsze wyjaśnienia. Dodatkowo podał, iż pan Z., który był pijany, złapał go z tyłu za kurtkę, gdy już wsiadał do windy, wyciągając go z niej. Po tym jak upadł nie uderzył go, tylko patrzył jak nie mógł się podnieść. Po zamknięciu drzwi windy pojechał do domu. To odepchnięcie było odruchowe, nastąpiło nieświadomie. Widział kogo odepchnął, ale nie zastanawiał się nad tym, reagując odruchowo po tym jak poczuł ciągnięcie za kurtkę. W ogóle nie zastanawiał się nad tym zachowaniem, to było jedyne odepchnięcie. Mówiąc wcześniej o tym uderzeniu w lewe ramię, to chodziło mu o to odepchnięcie. Nie chciał go uderzyć, to była reakcja odruchowa. W tamtym momencie nie zastanawiał się czy jest jakiś inny sposób uwolnienia się, to była chwila.

(wyjaśnienia oskarżonego k: 112v).

Sąd zważył, co następuje:

W ocenie Sądu zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie dawał wystarczających podstaw do podważenia wiarygodności wyjaśnień oskarżonego, w których nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wymieniony przyznał, iż rzeczywiście odepchnął pokrzywdzonego, zadając mu uderzenie w ramię, w wyniku czego pokrzywdzony upadł na ziemię, z jego wyjaśnień wynikało jednak, iż odepchnięcie to nastąpiło w wyniku jego odruchowej reakcji po tym jak pokrzywdzony złapał go od tyłu za kołnierz, a zgromadzone dowody nie dają wystarczających podstaw do podważenia wiarygodności relacji wymienionego.

Z wyjaśnieniami tymi korespondują zeznania świadków W. T., D. S., P. P., A. W., którzy jakkolwiek nie byli bezpośrednimi świadkami zdarzenia wskazywali jednak na wcześniejsze zachowanie S. Z. podczas zebrania w spółdzielni, wskazując na wyczuwalną od niego woń alkoholu, jego pobudzenie, agresję słowną, co przemawia za wiarygodnością twierdzeń oskarżonego, iż wymieniony zachowywał się wobec niego agresywnie, zarówno w postaci kierowanych wyzwisk, nazywając go gorylem, jak i chwycenia za kurtkę.

Wskazać także należy, iż zeznania wskazanych wyżej świadków pozostają w sprzeczności z relacją pokrzywdzonego S. Z.. Wymieniony podnosił bowiem, iż na zebraniu był trzeźwy, wskazując, iż wódki nie pije od kilku lat, a z zebrania wyszedł bo obawiał się oskarżonego, który podchodził do niego „z wypchniętym brzuchem” i mu groził, zaprzeczył przy tym, aby on sam używał jakichś wyzwisk wobec oskarżonego, podnosząc, iż gdy zobaczył go przy windzie grzecznie spytał go, czy zebranie się skończyło, w odpowiedzi na co oskarżony zadał mu uderzenie pięścią, a gdy upadł co najmniej trzykrotnie kopnął go w prawy pośladek. Na nogach miał przy tym masywne zimowe buty. Sytuację tą widział A. W., który miał uchylone drzwi. Relacja ta, w szczególności w zakresie opisywanego przez wymienionego swojego zachowania na zebraniu nie znajduje jednak potwierdzenia w zeznaniach świadków.

W. T.-kierownik administracji zeznała, że jeszcze przed rozpoczęciem obrad walnego zgromadzenia, pracownik ochrony zgłosił jej, że pan Z. posiadał w kieszeni alkohol, w związku z czym wymieniona poleciła, aby zabrano mu go na czas zebrania i zwrócono po jego zakończeniu. Wskazała też, iż w czasie zebrania pan Z. cały czas komentował, rzucał słowa, przeszkadzał, jego zachowanie wskazywało, iż jest pod wpływem alkoholu, używał słów jak na k: 42v.

Z zeznaniami wymienionej korespondowały zeznania P. P., który zeznał, iż był obecny na walnym zgromadzeniu, wskazując, iż obecny na nim pan Z. rzucał w jego trakcie wyzwiskami typu „bydlaku”, „bandyto”, podnosząc, iż od wymienionego czuć było alkohol. W pewnym momencie powiedział też, iż idzie na piwo.

Natomiast D. S. zeznał, iż pracował przy obsłudze obrad. Wskazał, iż pokrzywdzony wchodząc na zebranie miał alkohol w kieszeni wewnętrznej kurtki, w związku z czym zwrócił mu uwagę, aby pozostawił go w szatni. Podał też, iż czuć było od niego woń alkoholu oraz że był zdenerwowany kolejnością głosowania, że poszedł ktoś inny jako pierwszy. Na sali zachowywał się głośno. Były prośby ze strony zarządu, aby go wprowadził. Ostatecznie pokrzywdzony wyszedł sam.

W ocenie Sądu zeznania wskazanych wyżej świadków zasługują na wiarę, są one bowiem spójne, logiczne, konsekwentne, korespondują wzajemnie pomiędzy sobą, pochodzą też od osób obcych dla stron, nie zainteresowanych bezpośrednio rozstrzygnięciem niniejszej sprawy, tak, iż w ocenie Sądu brak podstaw, aby odmawiać im wiarygodności i mocy dowodowej.

Jakkolwiek przy tym wymienieni nie byli świadkami zdarzenia przy windzie, jednakże opisywane przez nich wcześniejsze zachowanie S. Z. podczas obrad walnego zgromadzenia koresponduje z relacją oskarżonego, pozostając natomiast w oczywistej sprzeczności z zeznaniami pokrzywdzonego, co powoduje, iż w ocenie Sądu relacji jego nie sposób uznać za na tyle wiarygodną, stanowczą i konsekwentną, aby mogła być ona wystarczającą przesłanką dla przyjęcia odpowiedzialności oskarżonego za zarzucany mu czyn zabroniony.

W sprawie przesłuchany został również A. W., który zgodnie z relacją S. Z. miał być bezpośrednim świadkiem zdarzenia. Wskazać jednak należy, iż wymieniony zaprzeczył, aby był świadkiem jakiegoś zdarzenia z udziałem oskarżonego i oskarżyciela przy windzie, wskazując iż nic takiego nie widział. Zeznał też, iż był na tym zgromadzeniu, podnosząc, iż obecny na nim pan Z. był pod wpływem alkoholu, wyzywał prezesa, słyszał też, że człowiek z ochrony zabrał mu alkohol, jak również, że pokrzywdzony mówił, że idzie na piwo. Ponadto podał, iż niejednokrotnie widywał pana Z. pod wpływem alkoholu, podnosząc, że kiedy wymieniony wypije do wszystkich ma pretensje, zwłaszcza do spółdzielni i pracowników, że są mafią.

W ocenie Sądu brak podstaw, aby zeznaniom tym odmawiać wiarygodności i mocy dowodowej, jakkolwiek świadek ten jest kolegą oskarżonego, a zatem mógł być on zainteresowany rozstrzygnięciem tej sprawy na jego korzyść, brak jednak dostatecznych podstaw do podważenia wiarygodności jego relacji, zwłaszcza, iż w zakresie zachowania S. Z. podczas zgromadzenia, zeznania te w pełni korespondowały z zeznaniami wskazanych wcześniej świadków.

W sprawie sporządzona została również opinia biegłego lekarza medycyny sądowej B. Z., w której wskazano, iż w dokumentacji medycznej S. Z. z dnia 13.04.2013r. nie opisano żadnych obrażeń zewnętrznych, a zgłaszane dolegliwości ograniczone były do bolesności głowy i prawego pośladka. Także pokrzywdzony w swoich zeznaniach nie opisał żadnych śladów zewnętrznych, wobec powyższego przyjęto, iż w dniu 12.04.2013r. wymieniony doznał jedynie stłuczenia głowy oraz prawego pośladka z bolesnością, wskazując, iż urazy te nie powodujące obrażeń zewnętrznych miały niewielką siłę. U S. Z. nie wystąpiło naruszenie czynności narządu ciała ani rozstrój zdrowia, zaś dolegliwości opisane w dokumentacji medycznej należy traktować jako naruszenie nietykalności cielesnej w rozumieniu art. 217§1 kk.

W ocenie Sądu powyższa opinia jest pełna, jasna, logiczna, sporządzona została przez osobę o odpowiedniej wiedzy i doświadczeniu, po zapoznaniu się z dokumentacją medyczną pokrzywdzonego, tak, iż brak podstaw do podważenia przyjętych w niej wniosków końcowych.

Wskazać przy tym należy, iż w świetle powyższych wniosków wątpliwości budzą twierdzenia pokrzywdzonego o zadawaniu mu uderzeń i kopnięć przez oskarżonego w opisywany przez pokrzywdzonego sposób, w szczególności bowiem S. Z. podnosił, iż oskarżony go „lał”, kopał nogami obutymi w masywne zimowe buty, chcąc pozbawić go życia, przy czym w świetle wskazań wiedzy i logiki tak agresywne zachowanie jak opisywane przez pokrzywdzonego powinno wiązać się ze spowodowaniem obrażeń zewnętrznych, których jednak nie stwierdzono u pokrzywdzonego.

Wskazać także należy, iż sam oskarżony nie negował użycia siły fizycznej wobec pokrzywdzonego, wskazując jednak, iż nie miało to charakteru napaści na wymienionego, lecz nastąpiło na skutek odruchowej reakcji oskarżonego, po tym jak poczuł chwycenie od tyłu za kurtkę. Z wyjaśnień oskarżonego wynikało przy tym, iż zachowanie to wynikało z zaskoczenia i szybkiej odruchowej reakcji mającej na celu uwolnienie się, nie było zaś celowym atakiem ukierunkowanym na wyrządzenie krzywdy pokrzywdzonemu, przy czym brak wystarczających podstaw do podważenia wiarygodności tych wyjaśnień oskarżonego.

Podnieść przy tym należy, iż z zeznań słuchanych w sprawie świadków wynikało, iż pokrzywdzony w dniu zdarzenia znajdował pod wpływem alkoholu, co również w ocenie Sądu mogło przyczynić się do sposobu zapamiętania przez niego przebiegu zdarzenia, powodując, iż odepchnięcie go przez oskarżonego zostało odebrane przez niego jako celowa napaść, w konsekwencji powodując, iż jego relacja nie mogła stać się wystarczającą podstawą do przypisania oskarżonemu zarzucanego mu czynu z art. 217§1 kk polegającego na tym, iż w dniu 12 kwietnia 2013r. przy ul. (...) w O. poprzez uderzanie ręką w głowę oraz trzykrotne kopanie obutymi nogami po pośladkach S. Z. naruszył jego nietykalność cielesną.

Wskazać bowiem należy, iż przestępstwo naruszenia nietykalności cielesnej może być popełnione wyłącznie umyślnie, zarówno z zamiarem bezpośrednim, jak i ewentualnym, co oznacza, iż sprawca musi chcieć uderzyć lub w inny sposób naruszyć nietykalność cielesną pokrzywdzonego, albo przynajmniej przewidując, że jego zachowanie może nie być akceptowane przez pokrzywdzonego, na takie naruszenie nietykalności się godzić.

Tymczasem zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, w szczególności w postaci wyjaśnień samego oskarżonego wskazywał, iż zachowanie wymienionego związane z użyciem przemocy wobec pokrzywdzonego nie było celowym, intencjonalnym zachowaniem skierowanym przeciwko S. Z., lecz stanowiło wyraz odruchowej reakcji następującej po nagłym złapaniu oskarżonego przez pokrzywdzonego, nie mając charakteru działania celowego i przemyślanego. Ponadto opisywany przez oskarżonego sposób złapania go przez pokrzywdzonego tj. zaskoczenie go złapaniem z tyłu, za kołnierz kurtki, podczas wsiadania do windy, dodatkowo przemawia za przyjęcie, iż reakcja oskarżonego, w postaci odruchowego, nagłego i nieprzemyślanego działania zmierzającego do uwolnienia się, znajdowała uzasadnienia we wskazaniach wiedzy, logiki i doświadczenia życiowego, które nie sprzeciwiają się przyjęciu, iż osoba zaskoczona nagłym chwyceniem jej z tyłu za odzież, tak jak to opisywał oskarżony, może zareagować w sposób nieprzewidziany np. poprzez nagłe uderzenie czy odepchnięcie chwytającej ją osoby, co stanowi odruchową, niezależną od niej reakcję, której nie sposób uznać za wyczerpującą znamiona czynu zabronionego z art. 217§1 kk, do zaistnienia którego konieczne jest wypełnienie również znamion strony podmiotowej w postaci umyślności w działaniu sprawcy, do czego jednak zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie dawał wystarczających podstaw.

Jedynym dowodem bezpośrednio świadczącym o popełnieniu tegoż czynu przez oskarżonego były zeznania pokrzywdzonego, z uwagi jednak na poczynione wyżej uwagi odnośnie wątpliwości co do ich wiarygodności, w szczególności z uwagi na sprzeczność relacji wymienionego co do zachowania podczas obrad walnego zgromadzenia z zeznaniami świadków, nie mogły one stać się wystarczającą podstawą do przypisania oskarżonemu zarzucanego mu czynu zabronionego. Należy mieć przy tym na uwadze, iż zeznania te musiały być oceniane kompleksowo, a skoro pewien ich fragment tj. odnoszący się do zachowania wymienionego podczas walnego zgromadzenia pozostawał w oczywistej sprzeczności z przeprowadzonymi w sprawie dowodami, nie sposób pozostałej części jego relacji uznać za na tyle wiarygodną, aby opierać się na niej jako wystarczającej podstawie dla przyjęcia odpowiedzialności oskarżonego, zwłaszcza w sytuacji braku innych stanowczych i obiektywnych dowodów, potwierdzających relację pokrzywdzonego.

Mając zatem na uwadze całokształt podniesionych wyżej okoliczności, zgodnie z art. 5§2 kpk Sąd uniewinnił oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu czynu zabronionego z art. 217§1 kk, uznając, iż zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie dawał wystarczających i jednoznacznych podstaw do przyjęcia, iż oskarżony wypełnił ustawowe znamiona strony podmiotowej tego przestępstwa w postaci umyślności w działaniu sprawcy.

Z uwagi na uniewinnienie oskarżonego Sąd na podstawie art. 632 pkt 1 kpk zasądził od oskarżyciela prywatnego S. Z. na rzecz oskarżonego kwotę 2340 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, zgodnie ze złożonym wnioskiem, mając tu na uwadze przedłożone kserokopie paragonów fiskalnych, potwierdzające poniesienie przez oskarżonego wydatków w takiej kwocie z tytułu korzystania z pomocy obrońcy.