Pełny tekst orzeczenia

VIII P 69/12

UZASADNIENIE

M. Z. (1) w pozwie złożonym w dniu 26 kwietnia 2012 roku przeciwko Towarzystwu (...) S.A w Ł. oraz przeciwko (...) spółce jawnej w Ł. wniósł o zasądzenie na swoją rzecz in solidum następujących kwot: 130.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznane cierpienia fizyczne i psychiczne wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 22 listopada 2008 roku do dnia zapłaty, kwoty 90.635,40 zł tytułem skapitalizowanej renty uzupełniającej obejmującej potrzeby powoda w postaci kosztów opieki i wyręki osób trzecich w okresie od dnia 1 maja 2006 roku do dnia 30 kwietnia 2012 roku wraz z ustawowymi odsetkami obliczonymi w sposób szczegółowo przedstawiony w pozwie, kwoty 14.600 zł tytułem skapitalizowanej renty uzupełniającej obejmującej potrzeby powoda w postaci kosztów leczenia, w tym kosztów zakupu leków oraz niezbędnych dojazdów do placówek służby zdrowia oraz na zabiegi rehabilitacyjne w okresie od dnia wypadku do dnia 30 kwietnia 2009 roku wraz z ustawowymi odsetkami obliczonymi w sposób szczegółowo przedstawiony w pozwie, kwoty po 855 zł miesięcznie na przyszłość tytułem renty uzupełniającej na zwiększone potrzeby, obejmujące koszty opieki i wyręki osób trzecich płatnej z góry do 10 dnia każdego miesiąca, począwszy od 1 maja 2012 roku wraz z ustawowymi odsetkami w razie uchybienia terminowi płatności, kwoty po 200 zł miesięcznie na przyszłość tytułem renty uzupełniającej na zwiększone potrzeby, obejmujące zakup leków oraz koszty niezbędnych dojazdów do placówek służby zdrowia oraz na zabiegi rehabilitacyjne, płatnej z góry do 10 dnia każdego miesiąca począwszy od 1 maja 2009 roku, wraz z ustawowymi odsetkami w razie uchybienia terminowi płatności. Ponadto powód wniósł o ustalenie odpowiedzialności pozwanych na przyszłość za mogące wystąpić skutki wypadku oraz o zasądzenie na swoją rzecz kosztów zastępstwa adwokackiego. Na ostatniej rozprawie pełnomocnik powoda wniósł także o zwrot kosztów postępowania dotyczącego zawezwania do próby ugodowej.

W uzasadnieniu podniesiono, że dochodzone kwoty stanowią roszczenia uzupełniające w związku ze skutkami wypadku przy pracy, jakiemu powód uległ w dniu 25 kwietnia 2006 roku.

Pozew k 2-8

W odpowiedzi na pozew pozwany (...) spółka jawna w Ł. wniosła o jego oddalenie w całości i zasądzenie kosztów postępowania według norm przepisanych.

W uzasadnieniu wskazano, że pracodawca nie ponosi winy za wypadek, jakiemu uległ powód podczas pracy. Przyczyną zdarzenia była nierówność terenu i niestabilność skrzydła bramy, które przygniotło powoda. Ponadto podniesiono, iż Sąd powinien wziąć pod uwagę przyczynienie powoda do całego zdarzenia. Zadanie, które powierzono mu do wykonania nie wymagało odrębnego przeszkolenia stanowiskowego.

Ponadto pozwany podniósł, że powód od wielu lat, jeszcze przed wypadkiem cierpiał na zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa, a zatem obecny stan zdrowia prawdopodobnie jest wynikiem choroby samoistnej, a nie zaistniałego zdarzenia.

Odpowiedź na pozew k 77-80

Pozwane Towarzystwo (...) wniosło również o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów postępowania.

W uzasadnieniu podniesiono, że pomiędzy pozwanymi istniała umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, w której jako górną granicę ubezpieczenia związanego z wypadkami przy pracy wskazano kwotę 100.000 złotych. Ponadto strona zakwestionowała roszczenia, zarówno co do wysokości jak i co do zasady.

Odpowiedź na pozew k 81-85

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:

M. Z. (1), urodzony w (...) roku ma wykształcenie zawodowe, montera wewnętrznych instalacji budowlanych, ale zawsze pracował jako pracownik fizyczny. Z uwagi na chorobę narządu ruchu – zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa, powód uznany został w 1999 roku za osobę częściowo niezdolną do pracy i z tego tytułu otrzymał rentę z ZUS. Od 1 września 1999 roku powód został zatrudniony w PPHU (...), na stanowisku pracownika gospodarczego, w pełnym wymiarze czasu pracy. Przeszedł wówczas szkolenie z zakresu BHP i szkolenie stanowiskowe. Pracodawca wiedział o częściowej niezdolności do pracy powoda. Powód miał wykonywane okresowe badania lekarskie. Ostatnie badanie było wykonane w dniu 22 lipca 2003 roku i zachowywało ważność do 22 lipca 2006 roku. Lekarz dopuścił powoda do pracy na stanowisku pracownika gospodarczego bez jakichkolwiek przeciwwskazań.

Ostatnie szkolenie z zakresu BHP powód odbył w dniach 2 - 6 czerwca 2005 roku.

W ostatnim okresie powód pracował jako brygadzista – portier, pracownik gospodarczy.

Powód z powodu choroby samoistnej miał ustalony lekki stopień niepełnosprawności.

Okoliczności bezsporne – akta osobowe powoda

Do obowiązków powoda należało organizowanie pracy ochrony – portierów, opieka nad zielenią, odśnieżanie terenu wokół budynków Spółki (...), która zajmowała się wynajmowaniem pomieszczeń innym firmom.

W dniu 25 kwietnia 2006 roku R. M. (1) zarządził demontaż bram wejściowych na hale. Tych hal było kilka i każda z nich miała dwuskrzydłową bramę. Generalnie od jakiegoś czasu był remont na terenie firmy i bramy miały zostać zamienione na automatyczne. Polecenie zdjęcia bram dostał powód wraz z P. N. (1). Mieli oni zdjąć skrzydła i przetransportować je na plac. Jedno skrzydło miało około 2,5 metra wysokości, było ciężkie, gdyż było wykonane z metalu. Przy zdejmowaniu kilku pierwszych bram R. M. (1) był przy pracownikach i nadzorował pracę. Nie było go natomiast przy zdejmowaniu dwóch ostatnich skrzydeł. Zdjęte elementy były przewożone wózkiem widłowym i kładzione na platformie innego wózka. To R. M. powiedział pracownikom, w jaki sposób mają zdejmować te bramy, zaś oni wykonywali jego polecenia. Brama była stabilizowana wózkiem widłowym, po czym była zdejmowana przy pomocy łomu i ręcznego podnośnika. Gdy powód z N. zdjęli jedno z tych ostatnich skrzydeł bramy, to oparli je o mur, stawiając je częściowo na krawężniku, a częściowo na gruncie, który otaczał budynek. Pracownicy nie dostali żadnych podpór do ustabilizowania bramy. Po zdjęciu skrzydła bramy i oparciu go o mur, brama nagle przewróciła się na powoda, przygniatając go. Powód wcześniej nie wykonał żadnego gestu, nie dotknął w żaden sposób tej bramy. Brama ta nie była niczym podparta, gdyż pracownicy nie dostali do dyspozycji żadnych podpór. Powód nie wie, co dalej się z nim działo bo był w szoku. Powoda przewieziono do szpitala im. M. K. w Ł..

Dowód: przesłuchanie powoda k 452 w związku z k 143

Upadająca brama uderzyła powoda w głowę, lewy bark i przycisnęła do ziemi. W wyniku wypadku doznał wieloodłamowego złamania trzonu kręgu L4 z objawami uszkodzenia ogona końskiego i niedowładem kończyn dolnych, szczególnie lewej. Z tego powodu był operowany – stabilizowano odcinek L3-L5 kręgosłupa I-s. Następnie powoda przewieziono na oddział rehabilitacyjny do Szpitala im. (...) w Ł., gdzie przebywał do 30.06.2006 roku. W kolejnych miesiącach i latach powód wielokrotnie przebywał na oddziałach rehabilitacyjnych, najczęściej w systemie po 21 dni. Za każdym razem zmierzano do uzyskania poprawy zakresu ruchów, siły mięśniowej i sprawności ogólnej.

Obecnie nadal występuje u powoda masywny niedowład wiotki obu kończyn dolnych z zaburzeniami czucia i występującymi obrzękami, szczególnie lewej kończyny. Powód kontroluje oddawanie moczu i stolca. Występują u niego ciągłe bóle kręgosłupa na wysokości złamania, z promieniowaniem do boków i pośladków oraz bóle okolicy międzyłopatkowej z promieniowaniem do barków, głównie lewego, a także bóle i zwroty głowy. Z punktu widzenia neurologicznego, ortopedycznego i medycyny pracy powód doznał stałego uszczerbku na zdrowiu w łącznej wysokości 85% - przy czym 15% z punktu 90a, zaś 70% z punktu 93b. U powoda występowało i występuje znaczne nasilenie cierpienia fizycznego. Po domu porusza się o jednej kuli, przytrzymując się mebli, zaś na zewnątrz porusza się z pomocą dwóch kul łokciowych. Nie stoi samodzielnie, nie staje na palcach i na piętach. Ma opadającą lewą stopę, zaś prawa jest ustawiona w rotacji zewnętrznej. Oś boczna kręgosłupa jest zachowana, plecy pochyłe. Powód nie ubierze się samodzielnie, gdyż nie dosięga do stóp. Wymaga pomocy przy zakładaniu skarpet, czy butów, w trakcie kąpieli – przy wejściu i wyjściu z wanny. Z powodu niedowładu obecnie powód wymaga pomocy innych osób w wymiarze 4-6 godzin dziennie.

Dowód: opinia biegłego neurologa k 270-271odw, biegłego ortopedy – rehabilitanta k 272-275, biegłego z zakresu medycyny pracy k 311-320, dokumentacja medyczna: k 29-42, k 222-231, k 235-241, k 276

Z punktu widzenia neurochirurgicznego powód doznał 70% trwałego uszczerbku na zdrowiu z punktu 93b tabeli. Powód nigdy nie odzyska sprawności fizycznej, a przez to nie może wykonywać żadnych prac fizycznych. Jest osobą niepełnosprawną, wymagającą pomocy innych osób przez okres od 4 do 6 godzin dziennie. Wymaga stosowania leków przeciwbólowych, których średni miesięczny koszt wynosi 50 złotych. Rokowania na przyszłość są złe.

Dowód: opinia biegłego neurochirurga k 348-351 i k 393

Istniejące u powoda schorzenie w postaci zesztywniającego zapalenia stawów kręgosłupa nie miało żadnego wpływu na wielkość doznanego urazu i uszczerbku na zdrowiu w wyniku wypadku przy pracy. To doznany uraz pogorszył w znacznym stopniu przebieg choroby samoistnej, ponieważ ograniczył możliwość poruszania się i kinezyterapii, która w tej chorobie ma zasadnicze znaczenie. Zesztywniające zapalenie stawów to choroba, której przebieg różni się u poszczególnych chorych. Wiąże się ona ze złamaniami kręgosłupa, najczęściej w odcinku szyjnym, rzadziej piersiowym i lędźwiowym. Czynnikami ryzyka złamań są: osteoporoza, zaawansowany wiek chorych, a także urazy. Nie można stwierdzić, czy u powoda występowała osteoporoza, gdyż nigdy nie był diagnozowany w tym kierunku. Skoro jednak przed wypadkiem powód pracował, można wnioskować, że czuł się dobrze.

Przebyty uraz doprowadziłby do złamania kręgosłupa nawet u zdrowej i w pełni sprawnej osoby.

Dowód: opinia biegłej reumatolog k 401 i k 433, opinia biegłego ortopedy – rehabilitanta k 272-275

Przez cały czas pobytu w szpitalu powodem zajmowała się żona. Jego cierpienia fizyczne przez pierwszy rok były znaczne. Przez pierwsze 3 miesiące powód był unieruchomiony, pionizowano go dopiero po 3 miesiącach i zaczął poruszać się przy pomocy balkoniku i na wózku inwalidzkim. Żona zabierała go na spacery i przez cały czas opiekowała się nim. Dopiero po 2 latach powód zaczął chodzić o kulach. Obecnie jego cierpienia fizyczne trwają nadal i są miernego stopnia. Rokowania dla powoda nie są pomyślne. Nie należy spodziewać się jakiejkolwiek poprawy czynności kończyn dolnych. Stan zdrowia jest utrwalony. Powód przyjmował i przyjmuje leki przeciwbólowe i przeciwzapalne, których średni miesięczny koszt wynosi 40 złotych.

Dowód: przesłuchanie powoda k 452 w związku z k 143, opinia biegłej ortopedy – rehabilitanta k 272-275

Powód nigdy nie leczył się psychiatrycznie, w szczególności po wypadku. Przez pierwsze 2 miesiące po wypadku jego cierpienia psychiczne były miernie wyrażone, adekwatne do następstw wypadku, konieczności leżenia w łóżku w jednej pozycji. Powód miał wtedy pewne obawy o przyszłość i o swoje zdrowie. Obecnie, pomimo trudności w poruszaniu się nie prezentuje istotnych objawów psychopatologicznych oraz ujawnia pozytywne nastawienie do życia.

Dowód: opinia biegłego psychiatry k 277-279

Zakład Ubezpieczeń Społecznych przyznał powodowi jednorazowe odszkodowanie z tytułu wypadku przy pracy w kwocie 46.751 złotych, ustalając 85% stałego uszczerbku na zdrowiu. Ustalono 15 % uszczerbku z punktu 90a tabeli – uszkodzenia kręgosłupa w odcinku piersiowym i lędźwiowym, ograniczenie ruchomości w zakresie rotacji powyżej 20 stopni lub zginania do 50 cm oraz 70 % z punktu 93b – uszkodzenie rdzenia kręgowego, niedowład kończyn dolnych bez uszkodzenia górnej części rdzenia (kończyn górnych), umożliwiający poruszanie się za pomocą dwóch lasek.

Powodowi przyznano rentę z tytułu całkowitej niezdolności do pracy w związku z wypadkiem przy pracy. Ponadto powód był uznany za osobę niezdolną do samodzielnej egzystencji do dnia 30 września 2009 roku, co oznacza, że z uwagi na stopień naruszenia sprawności organizmu wymagał on przez cały czas (3 lata) opieki innych osób w zaspakajaniu podstawowych potrzeb życiowych.

Dowód: okoliczności bezsporne - dokumentacja w aktach ZUS

Miejski Zespół do Spraw Orzekania o Niepełnosprawności w Ł. uznał M. Z. (1) za osobę o znacznym stopniu niepełnosprawności, przy czym niepełnosprawność powstała w kwietniu 2006 roku. Ustalono, że powód wymaga stałej lub długotrwałej opieki lub pomocy innych osób w związku ze znacznie ograniczoną możliwością samodzielnej egzystencji, jak też wymaga zaopatrzenia w przedmioty ortopedyczne

Dowód: orzeczenie k 310

W sporządzonym w dniach od 2 do 4 maja 2006 roku protokole powypadkowym wskazano, że nie ustalono przyczyny osunięcia się bramy. Zespół powypadkowy uznał, że przyczyną tą była nierówność terenu oraz niestabilność postawionej bramy. Nie stwierdzono nieprzestrzegania przez pracodawcę jakichkolwiek przepisów, nie stwierdzono również, aby przyczyną zdarzenia było naruszenie przez powoda jakichkolwiek przepisów dotyczących ochrony zdrowia i życia, bądź aby wypadek został spowodowany przez niego umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa. Zeznający przed komisją powypadkową świadek, P. N. (1) nie wspominał nic o podporach dla ustabilizowania bramy.

Dowód: protokół w oryginale – akta rentowe, kopia k 118-125 akt sprawy

W wyniku przeprowadzonej kontroli przez Państwową Inspekcję Pracy ustalono, że przyczyną wypadku był brak podpór zabezpieczających przed osunięciem się bramy na grząskim, niestabilnym podłożu oraz brak przeszkolenia stanowiskowego powoda w zakresie bhp przy demontażu bramy. Powód nie został zaznajomiony z warunkami techniczno – organizacyjnymi, w szczególności z procesem technologicznym związanym z demontażem i transportem bramy o konstrukcji stalowej, a także nie został poinformowany o możliwościach zastosowania odpowiednich narzędzi, maszyn lub innych urządzeń służących do bezpiecznego wykonania pracy. Ponadto wskazano, że pracodawca, wbrew obowiązkowi, nie zawiadomił o ciężkim wypadku właściwego inspektora pracy i prokuratora.

Inspektor Pracy przeprowadził oględziny miejsca wypadku w grudniu 2006 roku i wówczas teren, gdzie doszło do zdarzenia nie był grząski.

Dowód: protokół k 102-111, zeznania świadka M. Z. (2) k 178

Pozwany pracodawca nie zakwestionował nigdy treści protokołu Państwowej Inspekcji Pracy, nie złożył umotywowanych zastrzeżeń do ustaleń zawartych w tym protokole.

Okoliczność bezsporna

(...) Spółka jawna w Ł. miała zawartą umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej z Towarzystwem (...) S.A w Ł.. Umowę zawarto od dnia 2 października 2005 roku do 1 października 2006 roku. Suma ubezpieczenia na jedno zdarzenie wynosiła 200.000 zł, z tym że zgodnie z załącznikiem nr 1 do polisy, odpowiedzialność cywilna pracodawcy za następstwa wypadków przy pracy była limitowana do 100.000 złotych.

Towarzystwo (...) odmówiło wypłaty odszkodowania pracodawcy powoda.

Dowód: umowa k 196 -197, akta likwidacji szkody (...)

Wysokość kosztów za godzinę opieki, według stawek (...) Komitetu (...) wynosiła: od kwietnia 2006 do końca kwietnia 2007 – 6,90 zł, od 1.05.2007 do 31.03.2008 – 7,11 zł, od 01.04.2008 do 31.12.2008 – 7,29 zł, od 01.01.2009 do 30.06.2009 – 7,50 zł, od 01 lipca 2009 roku do dnia wniesienia pozwu – 9,50 złotych.

Okoliczność bezsporna

Powód wzywał pracodawcę do dobrowolnej zapłaty zadośćuczynienia, skapitalizowanej renty oraz do wypłaty renty na przyszłość, jednak pozwana Spółka, w piśmie z dnia 3 listopada 2008 roku odmówiła dobrowolnego spełnienia świadczeń.

Również na dobrowolne spełnienie świadczenia nie zgodziło się pozwane Towarzystwo (...).

Dowód: pisma k 18, 22,23, akta likwidacji szkody (...)

Sąd Okręgowy dokonał następującej oceny materiału dowodowego:

Oceniając materiał dowodowy Sąd odmówił wiary twierdzeniom pozwanego M., przedstawionym na rozprawie w dniu 24 listopada 2014 roku. Zdaniem Sądu pozwany, próbując uwolnić się od odpowiedzialności za sporny wypadek przy pracy, przedstawił wiele informacji nieprawdziwych, o których nie wspominał nawet w informacyjnym wysłuchaniu. I tak na rozprawie w dniu 17 grudnia 2012 roku pozwany twierdził, że nie pamięta czy pracownicy mieli do dyspozycji jakiekolwiek podpory do przytrzymywania i stabilizowania wyjętych skrzydeł bram, nie wskazywał na to, że dał im do demontażu specjalne narzędzia. Zeznał po prostu, że wcześniej pracownicy zdejmowali bramy i wszystko szło bez problemu. Ponadto w protokole powypadkowym nie wskazano, aby wypadek odbył się z winy powoda, a więc pracodawca nie podnosił wówczas okoliczności, które mogłyby obciążyć powoda i zarzucić mu przyczynienie się do zdarzenia. Również po kontroli Państwowej Inspekcji Pracy, gdzie podniesiono brak przeszkolenia stanowiskowego przed demontażem bram i brak odpowiedniego sprzętu, w tym podpór, pozwany nie odwoływał się od tych ustaleń. Dopiero w toku niniejszego postępowania i to na ostatniej rozprawie, pozwany M. próbował wywieść, że pracownicy, w tym powód, dysponowali odpowiednim sprzętem do zdejmowania bram zaś to, co się stało wynikało wyłącznie z winy samego powoda.

Sąd nie przyjął również do ustaleń faktycznych twierdzeń pozwanego M., że dał po wypadku żonie powoda znaczne kwoty pieniędzy, gdyż nie zostało to w toku postępowania w żaden sposób wykazane.

Oddalone zostały wnioski dowodowe, zgłoszone przez pozwanego M. na ostatniej rozprawie o dopuszczenie dowodu ze zdjęć oraz nagrania DVD na okoliczność techniki zdejmowania bramy. Zdjęcia i zapis audio zostały wykonane przez samego pozwanego w ostatnim czasie, który tym sposobem próbował przedstawić, w jaki sposób rzekomo powód miał zdejmować bramy w 2006 roku i przy użyciu jakiego sprzętu. Sąd uznał ten dowód za spóźniony oraz nieprzydatny bowiem przez cały czas trwania postępowania pozwany nie podnosił, że udostępnił pracownikom odpowiedni sprzęt i zabezpieczenia, a poza tym to nie o samą technikę zdejmowania chodziło, tylko o niezabezpieczenie zdjętych drzwi, które przygniotły powoda. Oglądanie obecnie instruktażu na temat prawidłowego zdejmowania skrzydła bramy, wykonanego przez stronę pozwaną nie wnosiłoby nic istotnego do sprawy zwłaszcza, że Sąd przyjął za prawdziwą wersję powoda, pierwotnie nie podważaną przez pracodawcę, iż pracownicy nie dostali żadnych podpór zabezpieczających.

Sąd nie dał także wiary zeznaniom świadka, P. N. (1) co do tego, że razem z powodem miał do dyspozycji podpory zabezpieczające do zdejmowanych bram. Świadek ten, zeznając krótko po wypadku w ogóle o tych podporach nie wspominał, a wręcz Inspektor PIP ustalił, że brak podpór zabezpieczających był jedną z przyczyn wypadku. Ponadto świadek nie potrafił powiedzieć, dlaczego nie zostało zabezpieczone skrzydło bramy, które spadło w tak tragiczny sposób na powoda. Generalnie świadek zasłaniał się niepamięcią i jego zeznania nie były w żaden sposób przydatne do poczynienia ustaleń faktycznych.

Nieprzydatne dla sprawy okazały się również zeznania G. J., która nie była świadkiem zdarzenia, a jedynie jej firma szkoliła pracowników pozwanej Spółki K. z zakresu BHP i sporządzała protokół powypadkowy. Należy jednak podnieść, że nikt nie kwestionował, iż powód przeszedł ogólne szkolenie BHP . Pracodawca nie zakwestionował również ustaleń poczynionych w protokole powypadkowym, sporządzanym przez firmę (...).

Pominięto ponadto zeznania świadka, A. K., które nie wniosły nic do sprawy, gdyż świadek nie miała wiedzy o przebiegu wypadku.

Sąd Okręgowy Łodzi zważył, co następuje

Powództwo w znacznej części zasługiwało na uwzględnienie.

Jedną z podstawowych zasad prawa pracy jest prawo pracownika do bezpiecznych warunków pracy. Ponadto pracodawca, zgodnie z art. 207 Kp jest zobowiązany zapewnić pracownikom bezpieczne i higieniczne warunki pracy. Dlatego też pracownik, który wskutek zaniechania przez pracodawcę realizacji powyższego obowiązku doznał szkody może ubiegać się o spełnienie roszczeń przewidzianych w Kodeksie cywilnym. Od lat ugruntowany jest bowiem pogląd, że pracownik ma prawo do roszczeń uzupełniających w stosunku do świadczeń wynikających z ustawy z dnia 30 października 2002 roku o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych.

Przepis art. 415 kc określa ogólną regułę dla odpowiedzialności za szkodę, do której doszło wskutek zdarzeń nazywanych czynami niedozwolonymi. Do przesłanek odpowiedzialności deliktowej należą: zdarzenie, z którym system prawny wiąże odpowiedzialność na określonej zasadzie oraz szkoda i związek przyczynowy między owym zdarzeniem a szkodą. Przypisanie odpowiedzialności sprawcy deliktu przepis art. 415 kc określił przez sformułowanie: „Kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia”. Komentowany przepis nakazuje sprawcy naprawienie szkody wyrządzonej poszkodowanemu w sposób zawiniony. Podstawowe znaczenie dla stosowania art. 415 kc ma określenie zdarzenia, za które podmiotowi przypisywana jest odpowiedzialność (czyn sprawcy), oraz jakie okoliczności pozwalają albo uniemożliwiają uznanie go za czyn zawiniony. Ustawodawca nie definiuje pojęcia winy. Przypisanie winy polega na analizie, a następnie wyrażeniu dezaprobaty dla stanu przeżyć psychicznych sprawcy. Negatywna ocena konkretnego zachowania sprawcy jest następstwem zbadania sfery przeżyć podmiotu i konstatacji, że można mu postawić zarzut podjęcia w danej sytuacji niewłaściwej decyzji, ponieważ dopuścił się zachowania bezprawnego, umyślnie lub wskutek niedbalstwa, chociaż mógł zachować się inaczej.

W rozpoznawanej sprawie poza sporem pozostaje fakt, że M. Z. (1) uległ w dniu 25 kwietnia 2006 roku wypadkowi przy pracy. Żaden z pozwanych tej okoliczności nie kwestionował, natomiast pracodawca podniósł, że do zdarzenia doszło wskutek przyczynienia się powoda.

Zebrany w sprawie materiał dowodowy nie potwierdził powyższego zarzutu. Przedstawiciel pracodawcy, R. M. (1) zarządził w spornym dniu zdejmowanie ciężkich skrzydeł bram. Wyznaczył do tej pracy powoda i P. N. (1) oraz razem z nimi rozpoczął tę pracę instruując, jak mają to robić. Należy z całą mocą podkreślić, że pracodawca nie zapewnił swoim pracownikom bezpiecznych warunków pracy. Nie wyposażył ich w odpowiednie narzędzia oraz elementy zabezpieczające, które chroniłyby zdjętą bramę przed niekontrolowanym upadkiem. Gdyby było inaczej, na pewno informację taką otrzymałby zespół sporządzający protokół powypadkowy. Ponadto, o tak istotnych faktach poinformowano by inspektora pracy z Państwowej Inspekcji Pracy, który przeprowadzał kontrolę po wypadku. W wystąpieniu pokontrolnym inspektor wskazał wprost na brak odpowiednich podpór zabezpieczających oraz na brak przeszkolenia stanowiskowego jako na bezpośrednie przyczyny wypadku. Pozwany pracodawca nie zakwestionował ustaleń i wniosków PIP, nie złożył żadnych umotywowanych zastrzeżeń, a zatem powoływanie się obecnie, w toku procesu, na przyczynienie się powoda jest bezpodstawne. Ponadto pozwany pracodawca nie zaoferował żadnych dowodów, które skutecznie podważyłyby ustalenia PIP. Na pewno dowodem takim nie mogły być zeznania świadka P. N., gdyż, jak to już zostało wskazane w ocenie dowodów, świadek ten również bezpośrednio po wypadku nie wspominał nigdzie i nikomu o podporach.

Pracownicy zdjęli skrzydło bramy, po czym postawili je na nierównym podłożu i oparli o mur budynku. Ponieważ postawiona brama nie była w żaden sposób zabezpieczona, a teren wokół budynku miał wypukłości, doszło do wypadku.

Mając powyższe na uwadze, Sąd uznał, że pozwany pracodawca ponosi wyłączną winę w oparciu o art. 415 Kc za wypadek przy pracy, jakiemu powód uległ w spornym dniu.

O przyczynieniu się poszkodowanego mówimy wówczas, gdy w rozumieniu przyjętego w art. 361 kc związku przyczynowego zachowanie się poszkodowanego może być uznane za jedno z ogniw prowadzących do ostatecznego skutku w postaci szkody – a jednocześnie za przyczynę konkurencyjną do przyczyny przypisanej osobie odpowiedzialnej, bowiem skutek następuje tutaj przez współdziałanie dwóch przyczyn, z których jedna „pochodzi" od zobowiązanego do naprawienia szkody, a druga od poszkodowanego (zob. W. Czachórski, A. Brzozowski, M. Safjan, E. Skowrońska-Bocian, Zobowiązania..., s. 215; Z. Banaszczyk (w:) Kodeks..., s. 729; F. Błahuta (w:) Kodeks, s. 876). Współprzyczyna pochodząca od poszkodowanego może być zawiniona lub niezawiniona. Artykuł 362 kc ma zastosowanie bez względu na podstawę prawną odpowiedzialności za szkodę. W orzecznictwie przyjęto, że przyczynieniem się poszkodowanego do powstania szkody jest każde jego zachowanie pozostające w normalnym związku przyczynowym ze szkodą, za którą ponosi odpowiedzialność inna osoba, nie zaś pozostające w jakimkolwiek innym powiązaniu przyczynowym. Innymi słowy, zachowanie się poszkodowanego musi stanowić adekwatną współprzyczynę powstania szkody lub jej zwiększenia, czyli włączać się musi jako dodatkowa przyczyna szkody. Stąd przyjmuje się, że zastosowanie art. 362 kc może nastąpić dopiero po ustaleniu istnienia związku przyczynowego. Jeżeli nie ma takiego przyczynienia się, to nie może być zmniejszony obowiązek naprawienia szkody (uch. składu 7 sędziów SN z dnia 20 września 1975 roku, III CZP 8/75, OSNCP 1976, nr 7-8, poz. 151; wyr. SN z dnia 3 lipca 2008 roku, IV CSK 127/08, M. Praw. 2009, nr 19, s. (...); wyr. SN z dnia 29 października 2008 roku, IV CSK 228/08, Biul. SN 2009, nr 1, s. 12; wyr. SN z dnia 8 lipca 2009 roku, I PK 37/09, LEX nr 523542).

Stosownie do treści art. 444 § 1 kc w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia Sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Chodzi tu o krzywdę ujmowaną jako cierpienia fizyczne, ból i inne dolegliwości oraz cierpienia psychiczne, ujemne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia. Zadośćuczynienie obejmuje cierpienia zarówno już doznane, jaki i te, które wystąpią w przyszłości. Ma więc ono charakter całościowy i powinno stanowić rekompensatę za całą krzywdę doznaną przez poszkodowanego. Przepisy Kodeksu cywilnego nie zawierają żadnych kryteriów, jakie należy uwzględnić przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia pieniężnego, jednakże judykatura wskazuje kryteria, którymi należy się kierować przy ustalaniu tej wysokości. O rozmiarze zadośćuczynienia pieniężnego powinien decydować w zasadzie rozmiar doznanej krzywdy tj. stopień cierpień psychicznych i fizycznych, ich intensywność, czas trwania, nieodwracalność, następstwa zdarzenia. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 15 lipca 1977 roku w sprawie o sygn akt IV CR 244/97, niepublikowanym, stwierdził, że zadośćuczynienie z art. 445 § 1 kc ma charakter kompensacyjny, w związku z tym winno być stosowne do doznanej krzywdy oraz uwzględniać wszystkie zachodzące okoliczności jak: nasilenie cierpień, długotrwałość choroby, rozmiar kalectwa czy trwałe następstwa zdarzenia. Zadośćuczynienie nie może stanowić zapłaty symbolicznej, ale również niewspółmiernej.

W świetle powyższego, przy określaniu wysokości zadośćuczynienia należy wziąć pod uwagę całokształt okoliczności sprawy, zadośćuczynienie ma bowiem na celu naprawienie krzywd niematerialnych, a więc trudno wymiernych i jego wysokość zależy od każdego indywidualnego przypadku.

Sąd, oceniając rozmiar uszczerbku na zdrowiu, wziął pod uwagę intensywność występujących u powoda dolegliwości, ich rozciągnięcie w czasie i sposób leczenia, oraz wpływ na funkcjonowanie w życiu codziennym.

Pomimo fakultatywnego charakteru zadośćuczynienia, okoliczności konkretnej sprawy uzasadniły przyznanie go powodowi. Należy podnieść, że powód miał 47 lat, gdy uległ wypadkowi. Był więc mężczyzną w sile wieku i pomimo istniejącej choroby w postaci zesztywniającego zapalenia stawów kręgosłupa, czuł się dobrze. Pomimo orzeczonej renty z tytułu częściowej niezdolności do pracy powód był aktywny zawodowo. Po wypadku stał się osobą całkowicie niezdolną do pracy, niepełnosprawną w znacznym stopniu, wymagającą już na stałe pomocy innych osób w czynnościach życia codziennego. Jest więc uzależniony od innych, nie może poruszać się bez dwóch kul, co czyni go w pewnym stopniu osobą bezradną. Ponadto wypadek spowodował u niego znacznego stopnia cierpienia fizyczne, trwające miesiącami, a nawet latami. Wypadek uniemożliwił również zapobieganie rozwojowi choroby samoistnej, bowiem przy zesztywniającym zapaleniu stawów kręgosłupa bardzo duże znaczenie mają ćwiczenia kinetyczne, których powód po wypadku już nie może wykonywać.

Ustalając wysokość zadośćuczynienia Sąd zważył na rozmiar uszczerbku na zdrowiu, będącego następstwem wypadku (85 %), tego, że uszczerbek ten ma charakter trwały, zaś rokowania na przyszłość nie są pomyślne. Ponadto wzięto pod uwagę znaczny rozmiar cierpień fizycznych oraz mierny rozmiar cierpień psychicznych (zwłaszcza w pierwszych dwóch miesiącach po zdarzeniu), konieczność długotrwałego leczenia, a zwłaszcza konieczność przeprowadzenia zabiegu operacyjnego i wieloletniej, przynoszącej niewielki skutek, rehabilitacji. Sąd miał na uwadze fakt otrzymania przez powoda jednorazowego odszkodowania z wypadku przy pracy. Jednorazowe odszkodowanie, wypłacone pracownikowi nie podlega odliczeniu od zadośćuczynienia pieniężnego, przysługującego poszkodowanemu. Odszkodowanie to powinno natomiast być wzięte pod uwagę przy określaniu wysokości zadośćuczynienia, co nie jest jednoznaczne z mechanicznym zmniejszeniem sumy zadośćuczynienia o kwotę tego odszkodowania.

Rozważając powyższe okoliczności Sąd I instancji uznał, że żądana przez powoda kwota 130.000,00 złotych była nieco wygórowana pomimo, że w pozwie podkreślano, iż żądana kwota została skorygowana o świadczenia, które powód uzyskał z ubezpieczenia społecznego. Powód bezsprzecznie doznał bardzo dużego, bo 85%-towego uszczerbku na zdrowiu. Podkreślić jednak należy, że jeżeli chodzi o sferę psychiczną, to postępowanie dowodowe nie wykazało, aby cierpienia psychiczne i krzywda były znaczne. Oczywiście nikt nie kwestionuje, że po wypadku powód miał prawo odczuwać cierpienia psychiczne, gdyż wiązały się one bezpośrednio z dolegliwościami fizycznymi. Jak jednak wskazał biegły psychiatra, cierpienia te w ciągu pierwszych 2 miesięcy po wypadku miały charakter mierny, zaś nigdy powód nie leczył się psychiatrycznie i jego nastawienie do życia rokuje pozytywnie.

Strona powodowa nie złożyła zastrzeżeń do opinii biegłego psychiatry, a zatem wnioski w niej zawarte zostały przez strony postępowania zaakceptowane. Zadośćuczynienie ma kompensacyjny charakter i winno przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość, a nadto nie powinno być nadmierne w stosunku do aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa.

Dlatego też Sąd Okręgowy uznał, że kwota 100.000 złotych jest w tym przypadku adekwatna do okoliczności sprawy. W pozostałym zakresie powództwo o zadośćuczynienie oddalono.

Przechodząc do żądania zasądzenia renty z tytułu zwiększonych potrzeb, należy wskazać, że żądanie to znalazło podstawę prawną w przepisie art. 444 § 2 kc, według którego jeżeli zwiększyły się potrzeby poszkodowanego, lub zmniejszyły widoki powodzenia na przyszłość, może on żądać od zobowiązanego do naprawienia szkody odpowiedniej renty. Przyznanie renty z tytułu zwiększonych potrzeb na podstawie art. 444 § 2 kc nie jest uzależnione od wykazania, że poszkodowany te potrzeby faktycznie zaspokaja i ponosi związane z tym wydatki. Do przyznania renty z tego tytułu wystarcza samo istnienie zwiększonych potrzeb jako następstwo czynu niedozwolonego.

Zwiększenie potrzeb polega na konieczności pokrycia kosztów utrzymania, powstałych wyłącznie w następstwie zdarzenia szkodzącego. Będą nimi wszelkie koszty związane z zapewnieniem poszkodowanemu stałej lub doraźnej opieki, koszty zmiany warunków bytowych, środki lokomocji.

W niniejszej sprawie strona powodowa domagała się skapitalizowanej renty oraz renty na przyszłość w związku z koniecznością sprawowania nad powodem opieki, jak i z tytułu kosztów leczenia, w tym kosztów zakupu leków, dojazdów na rehabilitację i do placówek służby zdrowia.

Sąd Okręgowy uznał roszczenia za uzasadnione. W wyniku wypadku przy pracy powód doznał złamania kręgosłupa i przez pierwsze miesiące w ogóle nie poruszał się. Wymagał wtedy opieki i wyręki innej osoby przez cały czas. Należy podkreślić, że wobec powoda ZUS orzekł niezdolność do samodzielnej egzystencji i orzeczenie to przedłużano w sumie do 30 września 2009 roku. Przez 3 lata powód był więc osobą, która w pełnym zakresie wymagała pomocy i wyręki osób trzecich. Dlatego wskazany zakres żądania co do kwot z tytułu renty skapitalizowanej jak i z tytułu renty na przyszłość obejmującej potrzeby powoda w postaci kosztów opieki są w pełni uzasadnione. Obecnie powód wymaga opieki w granicach od 4 do 6 godzin dziennie, co potwierdzili biegli sądowi. Powód nie jest w stanie samodzielnie się ubrać, czy umyć.

Wysokość dochodzonych kwot została oparta na stawkach (...) Komitetu (...), tak jak jest to przyjęte od lat w orzecznictwie sądów powszechnych. Nie ma przy tym znaczenia, że opiekę tę sprawowała i sprawuje żona powoda. Powód wykazał konieczność sprawowania nad nim opieki, a tym samym wykazał zasadność roszczenia oraz jego wysokość. Należy przy tym podnieść, że wskazane w pozwie kwoty dotyczące tego właśnie roszczenia są, zdaniem Sądu, minimalne w stosunku do rozmiaru potrzeb z tego tytułu. Dlatego zasądzona kwota 90.635,40 złotych jako renta skapitalizowana oraz kwoty po 853,20 złotych miesięcznie na przyszłość stanowią zaspokojenie potrzeb z tytułu opieki.

W rozpoznawanej sprawie, na skutek wypadku przy pracy, powstały po stronie powoda zwiększone potrzeby w zakresie konieczności dojazdu na rehabilitację, czy do placówek służby zdrowia oraz koszty zakupu leków przeciwbólowych w sposób systematyczny i codzienny. Istnienie konieczności dalszego stosowania środków farmakologicznych oznacza tym samym zwiększenie się potrzeb poszkodowanego w tym zakresie, chociażby w danych okresach te potrzeby nie były faktycznie zaspokajane. Co do dojazdów, wskazać należy, że powód, w związku z wypadkiem i jego następstwami musi korzystać z rehabilitacji w sposób systematyczny. Korzystał zresztą z niej dotychczas, na co wskazuje załączona do akt dokumentacja medyczna. Z opinii biegłych wynika, że miesięczny koszt leków przeciwbólowych to kwota około 40 złotych.

Mając powyższe na uwadze Sąd uznał za zasadne żądanie kwoty skapitalizowanej renty w wysokości 14.600 złotych oraz renty na przyszłość w kwocie po 200 złotych miesięcznie z tego tytułu. Stawka 200 zł miesięcznie nie jest wygórowana wobec potrzeb powoda i konieczności odbywania wizyt lekarskich czy dojazdu na rehabilitację. Suma ta zawiera w sobie także miesięczny koszt leków przeciwbólowych.

Sąd Okręgowy uznał, że choroba samoistna powoda, w postaci zesztywniającego zapalenia stawów nie przyczyniła się do rozmiaru szkody. Jak wynika z opinii biegłych: reumatologa oraz ortopedy – rehabilitanta, choroba ta w żaden sposób nie spowodowała uszkodzeń ciała powoda. Biegła reumatolog stwierdziła wręcz, ze skutki wypadku doprowadziły do zahamowania procesu leczenia choroby samoistnej. Powód, będąc obecnie osobą niepełnosprawną w znacznym stopniu i nie mogącą się poruszać bez kul, nie jest w stanie wykonywać ćwiczeń kinetycznych, usprawniających chore stawy. Zarzut strony pozwanej co do tej okoliczności okazał się więc bezpodstawny.

Podstawą ustalenia odpowiedzialności pozwanego pracodawcy za mogące wystąpić w przyszłości skutki wypadku przy pracy, jakiemu uległ powód jest art. 189 kpc. Zdaniem Sądu powód ma interes prawny w domaganiu się tego ustalenia, bowiem stan jego zdrowia nie rokuje poprawy, na co ewidentnie wskazali biegli sądowi.

Sąd odmówił ustalenia odpowiedzialności na przyszłość wobec pozwanego Towarzystwa (...), oddalając w tym zakresie powództwo, gdyż powód nie wykazał żadnego interesu prawnego, a poza tym zawarta pomiędzy pozwanymi umowa ubezpieczenia ograniczała odpowiedzialność WARTY do kwoty 100.000 złotych. Wyrok Sądu uwzględnia roszczenia powoda znacznie przekraczające tę kwotę i do zapłacenia ich zobowiązał obu pozwanych in solidum.

Zgodnie z treścią art. 805 kc przez umowę ubezpieczenia zakład ubezpieczeń zobowiązuje się spełnić określone świadczenia w razie zajścia przewidzianego w umowie wypadku, a ubezpieczający się zobowiązuje zapłacić składkę.

W rozpoznawanej sprawie pozwanych łączyła umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej (...).j. Zgodnie z jej postanowieniami, Towarzystwo (...) zobowiązało się do naprawienia szkody w związku z wypadkiem przy pracy zaistniałym u pracodawcy, z ograniczeniem do kwoty 100.000 złotych. Ponieważ WARTA odmówiła wypłaty jakichkolwiek świadczeń z tytułu wypadku przy pracy powoda, słusznie podmioty te pozwano na zasadzie in solidum.

W zakresie odsetek Sąd orzekł w oparciu o art. 481 § 1 Kc, także zgodnie z żądaniem pozwu, mając na uwadze, że powód wzywał pozwanych do zapłaty przez listopadem 2008 roku. Dlatego żądanie ustawowych odsetek od dnia 22 listopada 2008 roku jest uprawnione. Renta na przyszłość została zasądzona od 10 dnia każdego kolejnego miesiąca, poczynając od maja 2012 roku, bowiem pozew wpłynął w kwietniu 2012 roku.

O kosztach zastępstwa procesowego orzeczono w oparciu o art. 100 kpc i § 6 i 12 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28.09.2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu, przy uwzględnieniu, ze powód wygrał sprawę w 88%. Należy także wskazać, że nakład pracy pełnomocnika powoda był znaczny.

O nieuiszczonych kosztach sądowych orzeczono w oparciu o art.100 kpc w związku z art.113 ust.1 ustawy z dnia 28.07.2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych. Całkowita kwota tych kosztów to 17.061,50 złotych: w tym opłata od pozwu oraz koszty opinii poszczególnych biegłych. Sąd zasądził od pozwanych In solidum kwotę 13.308 złotych, czyli 88% należności.

Sąd nie wziął pod uwagę wniosku pełnomocnika powoda o zaliczeniu do kosztów zastępstwa procesu, kosztów postępowania związanego z zawezwaniem do próby ugodowej, gdyż, jak sam pełnomocnik sprostował, jego pismo stanowiło pozew o zapłatę a nie wniosek o zawezwanie do próby ugodowej ( pismo k 26 akt ).