Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI Ka 319/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 listopada 2014 r.

Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze w VI Wydziale Karnym Odwoławczym w składzie:

Przewodniczący – Sędzia SO Edyta Gajgał (spr.)

Sędziowie SO Andrzej Tekieli

SR del. do SO Beata Chojnacka - Kucharska

Protokolant Anna Potaczek

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej Roberta Remiszewskiego

po rozpoznaniu w dniu 21 listopada 2014 r.

sprawy P. B.

oskarżonego z art. 291 § 1 kk i inne

z powodu apelacji, wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Jeleniej Górze

z dnia 9 kwietnia 2014 r. sygn. akt II K 987/12

I.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok wobec oskarżonego P. B. uznając apelację obrońcy oskarżonego za oczywiście bezzasadną,

II.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa 3420 złotych kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze.

Sygn. akt VI Ka 319/14

UZASADNIENIE

P. B. został oskarżony o to, że:

1.  w okresie od 3 lutego 2010 r. do 3 maja 2010 r. w J., P. i innych miejscowościach okręgu (...) działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej z góry powziętym zamiarem w krótkich odstępach czasu wprowadził do obrotu i udzielił licznym konsumentom znaczne ilości substancji psychotropowej w postaci metaamfetaminy (tzw. piko) w łącznej ilości nie mniejszej niż 2.000,00 gram o łącznej czarnorynkowej wartości nie mniejszej niż 300.000,00 zł oraz suszu ziela konopi innej niż włókniste w ilości nie mniejszej niż 1.000,00 gram o wartości czarnorynkowej 1.400,00 zł w ten sposób, że po przyjęciu jej od swoich dostawców zbywał je swoim odbiorcom średnio za kwotę 150 zł za porcję metaamfetaminy oraz 14 zł za porcję suszu ziela konopi, czyniąc sobie z tego czynu stałe źródło dochodu i osiągnął dla siebie korzyść majątkową w łącznej kwocie nie mniejszej niż 100.000,00 zł, przy czym czynu tego dopuścił się będąc uprzednio skazany wyrokiem Sądu Rejonowego w Jeleniej Górze nr II K 145\06 z dnia 11.04.2006 r. za czyn z art. 291 § 1 k.k. i art. 306 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. oraz z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. na karę łączną w wymiarze 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności, którą odbył częściowo w okresie od 20.12.2005 r. do 11.04.2006 r. oraz od 21.07.2008 r. do 30.01.2009 r.,

to jest o czyn z art. 56 ust. 3 i art. 59 ust. 1 ustawy z dnia 29.07.2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k. i art. 65 § 1 k.k. oraz w zw. z art. 64 § 1 k.k.

2.  w dniu 27 stycznia 2012 r. w P. wbrew przepisom ustawy posiadał przy sobie substancję psychotropową w ilości 1.06 grama metaamfetaminy oraz środki odurzające w postaci 0,79 grama ziela konopi inne niż włókniste,

to jest o czyn z art. 62 ust. 1 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii

3.  nieustalonego dnia w okresie od 20 lipca 2011 r. do 27 stycznia 2012 r. w P. przyjął od nieustalonej osoby samochód osobowy m-ki B. (...) o włoskim numerze rejestracyjnym (...) i numerze identyfikacyjnym nadwozia (...) z 2010 r. o wartości nie mniejszej niż 114.000,00 zł wiedząc, że został on uzyskany za pomocą czynu zabronionego, przy czym czynu tego dopuścił się w warunkach powrotu do przestępstwa opisanych w pkt 1,

to jest o czyn z art. 291 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k.

Sąd Rejonowy w Jeleniej Górze wyrokiem z dnia 9 kwietnia 2014 r. w sprawie II K 987/12:

I.  uniewinnił oskarżonego P. B. od zarzutu popełnienia czynu opisanego w pkt 1 w części wstępnej wyroku i na podstawie art. 630 k.p.k. ustalił, że wydatki związane z oskarżeniem w tym zakresie ponosi Skarb Państwa,

II.  uznał oskarżonego za winnego popełnienia czynu opisanego w pkt 2 w części wstępnej wyroku, to jest czynu z art. 62 ust. 1 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii i za to na podstawie tego przepisu wymierzył mu karę 6 miesięcy pozbawienia wolności,

III.  uznał oskarżonego za winnego popełnienia czynu opisanego w pkt 3 w części wstępnej wyroku przy przyjęciu, iż czynu tego dopuścił się będąc uprzednio skazany wyrokiem Sądu Rejonowego w Jeleniej Górze dnia 11 kwietnia 2006 r. w sprawie II K 145/06, zmienionym wyrokiem Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze z dnia 8 sierpnia 2006 r. w sprawie VI Ka 379/06, za czyn z art. 291 § 1 k.k. i art. 306 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. na karę roku pozbawienia wolności oraz za czyn z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. na karę roku pozbawienia wolności, za które wymierzono mu karę łączną roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności, którą odbył w części w okresie od dnia 20.12.2005 r. do 11.04.2006 r. i od 21.07.2008 r. do 30.01.2009 r., to jest czynu z art. 291 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 291 § 1 k.k. wymierzył mu karę 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, a na podstawie art. 33 § 2 i § 3 k.k. karę grzywny w wysokości 300 stawek dziennych ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 50 złotych,

IV.  na podstawie art. 85 k.k. i art. 86 § 1 k.k. wymierzył oskarżonemu karę łączną 2 lat i 10 miesięcy pozbawienia wolności,

V.  na podstawie art. 70 ust. 2 ustawy z dnia 29 lipca 2005r. o przeciwdziałaniu narkomanii orzekł przepadek dowodów rzeczowych opisanych w wykazie dowodów rzeczowych Drz 160/12 i Drz 159/12 zarządzając ich zniszczenie,

VI.  na podstawie art. 231 § 1 k.p.k. złożył do depozytu sądowego dowody rzeczowe opisane w wykazie Drz 161/12 i Drz 162/12,

VII.  na podstawie art. 627 k.p.k. zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe, w tym na podstawie art. 2 ust. 1 pkt 5 i art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973r. o opłatach w sprawach karnych wymierzył mu 3400 złotych opłaty.

Wyrok ten zaskarżył w części dotyczącej skazania za czyny przypisane w pkt II i III obrońca oskarżonego zarzucając:

I.  rażącą obrazę przepisów postępowania, która mogła mieć wpływ na wynik postępowania:

1.  przez naruszenie zasady prawdy materialnej określonej w art. 2 § 1 pkt 1 kpk („…osoba niewinna nie poniosła tej odpowiedzialności”) przez faktyczne wymierzanie kary rażąco surowej za czyny pozostałe wtórne, w sytuacji w której sąd z braku dowodów musiał uniewinnić oskarżonego od przestępstwa bazowego opisanego w pkt 1 części wstępnej wyroku,

2.  a to art. 4 i 7 w zw. z art. 410 kpk poprzez – będące wynikiem nieuwzględnienia zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego – przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów oraz niedostrzeżenie przy wyrokowaniu całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej, skutkujące szeregiem nieprawidłowych stwierdzeń oraz ocen, co przejawia się w szczególności w:

przyjęciu, że oskarżony zdawał sobie sprawę, że pojazd pochodzi z przestępstwa,

-

nieuwzględnieniu zeznań świadka T. T. (1), który zeznał, że to on przekazał oskarżonemu pojazd marki B., w celu jego przetestowania przed ewentualnym jego zakupem, co w połączeniu z nieprzyznawaniem się oskarżonego do winy, a także bardzo skąpym materiałem dowodowym w sprawie prowadzi do wniosku, że nie popełnił on zarzucanego mu czynu,

-

uznaniu, że posiadanie przez oskarżonego samochodu marki B. jest wystarczające dla uznania winy oskarżonego, podczas gdy żadne inne dowody zgromadzone w sprawie nie potwierdzają winy oskarżonego, a ponadto odmienne wyjaśnienia odnośnie przebiegu zdarzenia złożone przez tego oskarżonego na rozprawie głównej są logiczne i spójne z zeznaniami świadka T. T. (1),

II.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mający wpływ na jego treść polegający na:

-

błędnym przyjęciu, że oskarżony przyjął pojazd wiedząc o tym, że został on uzyskany za pomocą czynu zabronionego, które to stanowisko tłumaczy Sąd wyłącznie faktem używania przez oskarżonego rzeczonego pojazdu i uprzednią karalnością oskarżonego, podczas gdy okoliczność ta nie została w najmniejszym choćby stopniu przez Sąd I instancji udowodniona, nie wykazano, żeby oskarżony znał osobę, od której T. T. (1) „pożyczył” auto w celu jego sprzedania,

-

błędnym przyjęciu, że oskarżony wiedział o pochodzeniu pojazdu, podczas gdy oskarżony działał w dobrej wierze, bowiem przekonany był, że przyjmuje rzecz od osoby uprawnionej, przy czym to jego przekonanie było usprawiedliwione konkretnymi okolicznościami, tj. faktem, iż wygląd pojazdu, posiadanie dwóch kluczy fabrycznych, dokumentów, a także sam T. T. (1) jako pośrednik w ewentualnej transakcji, nie wzbudziły u oskarżonego najmniejszych choćby wątpliwości co do pochodzenia samochodu marki B., takie działanie z kolei, zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego wyklucza możliwość przyjęcia, iż w realiach niniejszej sprawy oskarżony wiedział lub mógł wiedzieć o tym, że przyjęta przez niego rzecz została uzyskana za pomocą czynu zabronionego,

-

błędnym przyjęciu, że w okolicznościach, na które wskazuje oskarżony i świadek T. logicznym byłoby uznanie, iż przyjęty przez niego pojazd pochodzi z czynu zabronionego,

III.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mający wpływ na jego treść polegający na błędnym przyjęciu, że pieniądze zabezpieczone przy oskarżonym w kwocie 14.200,00 zł nie należą do jego matki T. B., podczas gdy z jej zeznań jasno wynika, że pieniądze pochodzą z wymiany ich z waluty Euro i do niej należą,

IV.  rażącą niewspółmierność kary, polegającą na orzeczeniu wobec oskarżonego, za czyn 2 opisany w części wstępnej wyroku, kary 6 miesięcy pozbawienia wolności, za czyn opisany w pkt 3 – kary 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności i kary grzywny w wymiarze 300 stawek dziennych w wysokości 50 zł każda, zaś za oba te czyny kary 2 lat i 10 miesięcy pozbawienia wolności, podczas gdy okoliczności związane z zachowaniem oskarżonego i popełnionym czynem przemawiają za orzeczeniem kary w niższym wymiarze i z warunkowym zawieszeniem jej wykonania.

Stawiając powyższe zarzuty obrońca wniósł o uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu czynu opisanego w pkt 3 części wstępnej wyroku, zaś za czyn opisany w pkt 2 wymierzenie kary pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Jeleniej Górze.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje.

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.

Nie sposób zgodzić się z obrońcą, gdy kwestionuje prawidłowość oceny dowodów dokonanej przez sąd rejonowy w części dotyczącej przypisanego oskarżonemu czynu z art. 291 § 1 kk. Wbrew twierdzeniom skarżącego ocena ta nie jest dowolna, nie została przeprowadzona z naruszeniem reguł określonych w art. 7 kpk. Rozpoznając sprawę oskarżonego sąd pierwszej instancji nie dopuścił się także obrazy przepisu art. 410 kpk, jak utrzymuje autor apelacji. Przepis ten przewiduje, że podstawę wyroku może stanowić tylko całokształt okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej. Zgodnie z tą normą procedował sąd orzekający. Za podstawę czynionych ustaleń przyjął wyłącznie okoliczności, które wynikały z dowodów przeprowadzonych w toku postępowania. Wszystkie te dowody poddał ocenie, badając je wszechstronnie zarówno w aspekcie okoliczności przemawiających na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego. Nie może być zatem mowy o obrazie art. 4 kpk przy rozpoznawaniu tej sprawy. Nie można nie zauważyć, że stawiając w skardze apelacyjnej zarzuty naruszenia przepisów art. 4 kpk oraz 410 kpk obrońca nie uzasadnił ich w żaden sposób, nie wskazał okoliczności, które miały zostać pominięte przy wyrokowaniu, ani też tych, które zostały uwzględnione, mimo że nie były ujawnione na rozprawie głównej. W istocie apelacja sprowadza się do negacji stanowiska sądu rejonowego w zakresie oceny dowodów z wyjaśnień oskarżonego oraz zeznań świadka T. T. (1). Zdaniem skarżącego, zarówno wyjaśnienia oskarżonego, jak i zeznania świadka powinny zostać ocenione jako wiarygodne. Z takim poglądem niepodobna jednak się zgodzić.

Sąd pierwszej instancji podał, z jakich powodów zanegował w określonej części wartość dowodową wypowiedzi oskarżonego. Wskazał przyczyny, które sprawiły, że nie uznał za wiarygodną wersji prezentowanej przez świadka T.. Wersję tę ocenił przy uwzględnieniu wskazań doświadczenia życiowego, kierując się zasadami logiki i prawidłowego rozumowania. Odwołując się do konkretnych okoliczności, wynikających z przeprowadzonych dowodów, szczegółowo przytoczonych w pisemnym uzasadnieniu wyroku, trafnie stwierdził, że wersja ta jest nielogiczna, zawiera luki i sprzeczności niedające się rozsądnie wytłumaczyć, co w konsekwencji nie pozwala uznać jej za prawdziwą. Obrońca nie wykazał w apelacji, by rozważania sądu były wadliwe. Poprzestał na prostym stwierdzeniu, że tak jest, przytaczając tylko fragmenty zeznań świadka. W tej sytuacji uprawnione jest uzupełniające jedynie przywołanie pewnych okoliczności w rozwinięciu niektórych wątków poruszonych przez sąd rejonowy.

Z materiału dowodowego jednoznacznie wynika, że oskarżony w momencie zatrzymania go i zabezpieczenia samochodu nie potrafił wyjaśnić jego pochodzenia, nie podawał do kogo należy, nie dysponował żadnymi jego dokumentami. Posiadał jedynie przy sobie klucz do pojazd, ujawniony przy nim po ujęciu go w następstwie podjętej próby ucieczki (zeznania świadków I. S. i A. N., policjantek, które wykonywały czynności wobec oskarżonego). Do ujawnienia jakichkolwiek dokumentów pojazdu nie doprowadziły wykonane czynności procesowe przeszukania tak pojazdu, jak i pomieszczeń mieszkalnych oraz osoby, co wynika z protokołów tych czynności. Wersję o otrzymaniu pojazdu od T. T. (1) oskarżony po raz pierwszy przedstawił dopiero po upływie niemal szesnastu miesięcy od daty zatrzymania go, kiedy zdecydował się złożyć wyjaśnienia w procesie po zmianie obrońcy. Sąd rejonowy w pełni zasadnie przyjął, że ma to zasadnicze znaczenie dla oceny prawdziwości prezentowej wersji. Jak słusznie stwierdził, gdyby odpowiadała ona rzeczywistości nie istniały żadne przeszkody, by zaprezentować ją wcześniej, by już w momencie zatrzymania wyjaśnić skąd pojazd pochodził, jak znalazł się w posiadaniu oskarżonego. Tymczasem, nazwisko T. T. (1) nie pojawiło się ani zaraz po zdarzeniu, ani w postępowaniu przygotowawczym, ani też przez jedenaście miesięcy procesu trwającego przed sądem. W uzasadnieniu apelacji obrońca odwołuje się do dobrej znajomości oskarżonego ze świadkiem, co tylko utwierdza w przekonaniu, że podawana przez niego wersja nie jest prawdziwa. Skoro mężczyźni znali się dobrze tym bardziej nie było przeszkód by wskazać T. T. (1) od razu, zwłaszcza że, jak utrzymuje oskarżony, miał on przyjąć samochód od znajomego w dobrej wierze bez świadomości, że stanowi on przedmiot przestępstwa. W sytuacji gdy na te okoliczności oskarżony powołał się dopiero w zaawansowanej fazie procesu, w pełni uprawniona jest ocena, że nie są one prawdziwe, stanowiąc wyłącznie element przyjętej przez niego linii obrony.

Stanowisko takie jest uzasadnione także dlatego, że relacja T. T. (1) cechuje się wysokim stopniem ogólnikowości, jest bardzo nieprecyzyjna i niejasna jeśli chodzi o istotne dla oceny jej wiarygodności okoliczności. Zwrócił na to uwagę sąd orzekający trafnie podnosząc, że zeznania świadka nie pozwalają na ustalenie, od kogo pojazd otrzymał, a podawane przez niego okoliczności, w jakich miało się to stać są nielogiczne i nierealne. Nie jest możliwe bowiem uznanie w zgodzie z logiką i doświadczeniem życiowym, że samochód o niemałej wartości przekazywany jest bliżej nieznanej osobie do swobodnej niemal dyspozycji, a przekazujący nie interesuje się jego losem i nie kontaktuje się w żaden sposób z osobą, której pojazd przekazał, po to by go odzyskać. A taki właśnie bieg wypadków rysuje się z relacji T. T. (1).

Wersja taka jawi się jako nieprawdopodobna przy uwzględnieniu i tej okoliczności, że przecież samochód stanowił przedmiot przestępstwa dokonanego nie przypadkowo, okazjonalnie, a w taki sposób, który wiązał się z wieloma czynnościami, jak się wydaje, zrealizowanymi nie przez pojedynczego sprawcę. Z zawiadomienia o przestępstwie złożonego przed włoskimi organami ścigania wynika, że kradzież pojazdu poprzedzało włamanie do pomieszczeń mieszkalnych pod nieobecność właścicieli i zabór oryginalnych kluczy do dwóch samochodów, które to samochody w tym samym czasie zostały zabrane w celu przywłaszczenia. Samochód B. został przetransportowany z W. do Polski. Po dokonanej kradzieży podjętych zostało szereg działań służących nadaniu pojazdowi cech legalności. Zmienione zostały numery identyfikacyjne nadwozia – oryginalny numer został usunięty przez zeszlifowanie, oryginalną tabliczkę znamionową wymieniono na niefabryczną, manipulacji poddano elementy elektroniki w taki sposób, że na wyświetlaczu licznika przebiegu pojawiła się końcówka przerobionego numeru identyfikacyjnego. Samochód oznakowany został tablicami rejestracyjnymi pochodzącymi z innego pojazdu, tego samego którego dane identyfikacyjne nadwozia wykorzystano do dokonanych przeróbek. Pojazd, którego dane wykorzystano nie występuje w ewidencji pojazdów utraconych w wyniku kradzieży i poszukiwanych. Przy tak wielu działaniach związanych z kradzieżą w odległym od Polski miejscu, transportem oraz tych podjętych dla ukrycia rzeczywistego pochodzenia samochodu tym bardziej niepodobna uwierzyć, że mógł on zostać przekazany oskarżonemu w takich okolicznościach jak podaje świadek T.. Wykluczyć należy, że ktoś kto miałby przekazać taki pojazd nie interesowałby się tym, co się z nim stało i nie skontaktował w tym celu z T. T. (1). Także więc z tych przyczyn sąd rejonowy zasadnie podał w wątpliwość walor dowodowy tak wyjaśnień oskarżonego, jak i zeznań świadka, odrzucając je jako przydatne i wartościowe dowody.

Ważki argument w tym zakresie stanowi ponadto zasadnicza sprzeczność widoczna w relacjach obu mężczyzn co do istotnej okoliczności, a mianowicie dokumentów pojazdu, jakimi miał dysponować T. T. (1), które, zgodnie z jego relacją, miał okazać oskarżonemu. Oskarżony utrzymuje, że widział komplet dokumentów samochodu, w tym te identyfikujące pojazd, co określił jako tzw. „duży brief” i „mały brief”. Świadek T. zeznał natomiast, że nie dysponował dowodem rejestracyjnym pojazdu. Na rozprawie przedłożył kserokopie takich dokumentów, które w żadnym razie nie mogą być uznane za identyfikujące samochód będący przedmiotem postępowania, na podstawie, których można by wywodzić o jego legalności. Wśród przedłożonych kserokopii brak jest dowodu rejestracyjnego pojazdu. Podważa to twierdzenia oskarżonego o okolicznościach wejścia w posiadanie samochodu i przeczy prezentowanej przez niego tezie o braku świadomości co do jego pochodzenia z czynu zabronionego oraz o działaniu w dobrej wierze.

Jak już była o tym mowa wyżej, samochód został skradziony we W., a następnie znalazł się na terenie kraju. Oryginalne numery identyfikacyjne jego nadwozia zostały przerobione przy wykorzystaniu danych autentycznych innego, podobnego, także jeśli chodzi o kolor, pojazdu tej samej marki. Oba samochody – ten pochodzący z przestępstwa kradzieży, jak i ten, którego dane wykorzystano - wyprodukowane były na rynek włoski, co wynika z opinii biegłego. Przeróbki dotyczyły zarówno elementów stałych nadwozia (pole numerowe w komorze silnika na metalowym wzmocnieniu prawego gniazda amortyzatora), takich, jak tabliczka znamionowa, których demontaż jest możliwy, ale też i oznaczeń elektronicznych. Miały więc złożony charakter i z całą pewnością nie można ich określić jako wykonanych po amatorsku. Samochód posiadał włoskie oznaczenia rejestracyjne. Dowodzi to szczególnych starań, jakie podjęto dla zatarcia śladów jego rzeczywistego pochodzenia i nadania mu cech pojazdu legalnie użytkowanego, takiego który rzeczywiście jest zarejestrowany we W., a jednocześnie nie stanowi przedmiotu poszukiwań. Nie sposób przyjąć, że został on przekazany przypadkowej osobie w przypadkowych okolicznościach. Oskarżony nie dysponował dokumentami pojazdu, a podawane przez niego okoliczności wejścia w jego posiadanie okazały się nieprawdziwe. Przy uwzględnieniu tych okoliczności – ocenianych łącznie, we wzajemnym ścisłym ich powiązaniu ze sobą – sąd rejonowy trafnie ustalił, że oskarżony miał świadomość pochodzenia pojazdu z przestępstwa, czego konsekwencją było przyjęcie jego odpowiedzialności za czyn z art. 291 § 1 kk.

W sytuacji kiedy oskarżony nie dysponował dokumentami pojazdu, którego numery rejestracyjne jednoznacznie wskazywały na jego pochodzenie z zagranicy, kiedy w posiadaniu dowodu rejestracyjnego samochodu nie była osoba, na którą oskarżony wskazał jako tę, od której miał go otrzymać, nie może być mowy o uznaniu za słuszne twierdzenia obrońcy, że „oskarżony był przekonany, że przyjmuje pojazd od osoby uprawnionej”, a więc że działał w dobrej wierze.

W apelacji obrońca oskarżonego kwestionuje dokonaną przez sąd rejonowy ocenę zeznań świadka T. B., matki oskarżonego, która utrzymywała, że pieniądze zabezpieczone podczas zatrzymania syna (14.200 zł) stanowią jej własność. I w tym zakresie podniesiony zarzut ocenić należy jako chybiony, odwołując się do argumentacji powołanej w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku. Zauważyć przy tym wypada, że okoliczności, na które zeznawała T. B. nie mają znaczenia dla ustaleń w zakresie sprawstwa oskarżonego. Skarżący wywodząc o błędnych ustaleniach faktycznych w tej mierze, nie wykazał wpływu podnoszonego uchybienia na treść zaskarżonego wyroku.

W apelacji nie zostały zakwestionowane ustalenia faktyczne w części dotyczącej przypisanego oskarżonemu czynu z czynu z art. 62 ust. 1 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii. Okoliczności popełnienia tego czynu nie budzą wątpliwości, jeśli uwzględnić, że substancja psychotropowa i środki odurzające zostały ujawnione w czasie przeszukania oskarżonego po jego zatrzymaniu. Podnosząc w apelacji zarzut rażącej niewspółmierności wymierzonej oskarżonemu za ten czyn kary skarżący odwołuje się do tego, że zabezpieczone środki oskarżony miał posiadać wyłącznie na własny użytek. Umniejsza jednak znaczenie tego, że oskarżony posiadał przy sobie zarówno środki odurzające, jak i substancje psychotropową w takiej przy tym ilości, która łącznie dawała kilkanaście porcji, co trafnie podniósł sąd rejonowy. Oskarżony był ponadto uprzednio karany za czyn tego samego rodzaju. Nie pozwala to uznać wymierzonej mu kary za niewspółmiernie surową, taką która wymagałaby istotnej korekty.

Podobnie rzecz się ma jeśli chodzi o ocenę rozstrzygnięcia o karze (pozbawienia wolności i grzywny) za przypisany oskarżonemu czyn z art. 291 § 1 kk. Oskarżonemu zarzucono popełnienie trzech czynów zabronionych. To, że został uniewinniony od popełnienia czynu, za który przewidziana była najsurowsza sankcja, nie oznacza, że skazanie za dwa pozostałe czyny oceniać należy jako „wtórne”, jak ujmuje to obrońca. Zwrócić wypada uwagę, że tylko do takiej argumentacji ograniczył apelujący uzasadnienie postawionego we wniesionej skardze zarzutu rażącej surowości wymierzonej kary. Już choćby z tego względu ocenić go należy jako chybiony.

Niewątpliwie orzeczona wobec oskarżonego kara – rozumiana jako całość zastosowanych wobec niego środków represji karnej za przypisany czyn - jest karą surową. Nie sposób jednak uznać jej za nadmiernie, czy nieproporcjonalnie surową, taką która jest niewspółmierna w okolicznościach sprawy i wymaga znaczącego jej obniżenia. A tylko w takim wypadku zarzut apelacji mógłby być uznany za zasługujący na uwzględnienie. Argumentów w tym zakresie nie dostarczył jednak skarżący.

Sąd pierwszej instancji właściwie ocenił stopień społecznej szkodliwości przypisanego oskarżonemu czynu jako znaczny, przede wszystkim z uwagi na dużą wartość przedmiotu przestępstwa. Oskarżony działał w warunkach art. 64 § 1 kk. Niezależnie od skazania przyjętego za podstawę powrotu do przestępstwa był uprzednio karany. Co ważne, oskarżony odpowiadał w przeszłości za takie same czyny jak w tym postępowaniu. Mimo orzeczenia wobec niego bezwarunkowych kar pozbawienia wolności za przestępstwa umyślnego paserstwa ponownie w taki sam sposób naruszył porządek prawny popełniając kolejne takie samo przestępstwo. Jest więc sprawcą wysoce niepoprawnym, co uzasadnia zastosowanie wobec niego aktualnie surowszych środków odziaływania. Oskarżonemu dano szansę zmiany postępowania udzielając mu warunkowego przedterminowego zwolnienia z odbycia reszty kary roku i sześciu miesięcy pozbawienia wolności orzeczonej za czyn z art. 291 § 1 kk. Takie samo rozstrzygnięcie zostało podjęte w odniesieniu do kary dwóch lat pozbawienia wolności orzeczonej także za czyn z art. 291 § 1 kk (k.14-19). Po odwołaniu udzielonego oskarżonemu warunkowego przedterminowego zwolnienia był on poszukiwany listem gończym. W tym właśnie czasie dopuścił się popełnienia kolejnego już czynu z art. 291 § 1 kk, będącego przedmiotem tego postępowania. Trudno o bardziej wymowny dowód niepoprawności oskarżonego i rażącego nieposzanowania przez niego obowiązującego porządku prawnego, jego lekceważenia, jak trafnie ujął to sąd pierwszej instancji. Wszystkie te okoliczności w zdecydowany sposób przemawiają przeciwko oskarżonemu, a nie równoważą ich żadne okoliczności łagodzące. Przy ich uwzględnieniu niepodobna przyjąć, że wymierzona oskarżonemu kara jest karą za surową. Ocena taka jest uprawniona tym bardziej jeśli wysokość orzeczonej zaskarżonym wyrokiem kary dwóch lat i sześciu miesięcy pozbawienia wolności odnieść do górnej granicy możliwej do orzeczenia kary za przypisany oskarżonemu czyn popełniony w warunkach art. 64 § 1kk, która wynosi siedem lat i sześć miesięcy pozbawienia wolności.

Cech niewspółmierności nie nosi także wymierzona oskarżonemu kara łączna.

Kierując się przedstawionymi motywami sąd okręgowy utrzymał zaskarżony wyrok w mocy uznając wniesiony środek odwoławczy za oczywiście bezzasadny.

O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono na podstawie art. 636 § 1 kpk w zw. z art. 627 kpk oraz art. 2 ust. 1 pkt 5 i art. 3 ust. 1 w zw. z art. 8 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych.