Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VII K 212/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 grudnia 2014 roku

Sąd Rejonowy w Bielsku Podlaskim Zamiejscowy VII Wydział Karny z siedzibą w Hajnówce w składzie następującym:

Przewodniczący: SSR Marcin Mosiołek

Protokolant: Joanna Koszel

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Białymstoku delegowanego do Prokuratury Rejonowej w Hajnówce Lucyny Siegień - Wasiluk

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach 21 października, 18 listopada, 09 i 19 grudnia 2014 roku w Hajnówce sprawy z oskarżenia Prokuratury Rejonowej w Hajnówce

K. A. syna M. i M. z domu G.

urodzonego dnia (...) w H.

oskarżonego o to, że:

I. W okresie od bliżej nieokreślonego dnia w roku 2008 do dnia 13 marca 2014 r. w H. przy ul. (...) w miejscu swojego zamieszkania, bez wymaganego zezwolenia posiadał jedną sztukę amunicji karabinowej kaliber 7,62x39 mm,

tj. o czyn z art. 263 § 2 kk

II. W dniu 09 grudnia 2013 r. w H. przy ul. (...) w rejonie banku (...) S.A. dokonał kradzieży w ten sposób, że pobiegł do idącej M. J., po czym od tyłu wyrwał trzymaną przez nią w prawym ręku torebkę i zabrał ją w celu przywłaszczenia ze znajdującymi się tam: telefonem komórkowym marki N. (...), parasolem, okularami korekcyjnymi, dowodem rejestracyjnym samochodu O. (...) na nazwisko właściciela K. J., polisą ubezpieczeniową tego pojazdu, prawem jazdy na nazwisko M. J., portfelem z zawartością dowodu osobistego, legitymacji emeryta-rencisty i karty bankomatowej Banku (...) S.A. na nazwisko M. J. oraz pieniędzmi w kwocie 70 zł, przy czym dokumenty, którym nie miał prawa wyłącznie rozporządzać w postaci prawa jazdy, dowodu rejestracyjnego, polisy ubezpieczeniowej, legitymacji usunął i ukrył w wyniku czego powstały straty w wysokości 1098 zł na szkodę M. J.

tj. o czyn z art. 278 § 1 kk w zb. z art. 278 § 5 kk w zb. z art. 275 § 1 kk w zb. z art. 276 kk

o r z e k a

1.  Oskarżonego K. A. uznaje za winnego popełnienia zarzucanych mu czynów i za to:

a)  za czyn opisany w pkt. I , na mocy art. 263 § 2 k.k. skazuje go, zaś na mocy art. 263 § 2 k.k. w zw. z art. 60 § 2 k.k. w zw. z art. 60 § 6 pkt. 3 k.k. wymierza mu karę 60 (sześćdziesięciu) stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 10,00 (dziesięciu) złotych,

b)  za czyn opisany w pkt. II , przyjmując, iż wartość ukradzionego mienia wynosi nie więcej niż 820,00 złotych, na mocy art. 278 § 1 k.k. w zb. z art. 278 § 5 k.k. w zb. z art. 275 § 1 k.k. w zb. z art. 276 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. skazuje go, zaś na mocy art. 278 § 1 k.k. w zw. 11§ 3 kk wymierza mu karę 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności.

2.  Na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k., art. 70 § 1 pkt. 1 k.k. wykonanie orzeczonej kary warunkowo zawiesza oskarżonemu na okres 2 (dwóch) lat próby.

3.  Na mocy art. 63 § 1 kk na poczet orzeczonej kary grzywny zalicza oskarżonemu okres rzeczywistego pozbawienia wolności w dniach: 13.03.-15.03.2014r. (trzy dni), przyjmując, że jeden dzień rzeczywistego pozbawienia wolności odpowiada dwóm stawkom dziennym grzywny.

4.  Na mocy art. 44 § 6 kk za czyn opisany w pkt. I, orzeka przepadek dowodu rzeczowego w postaci naboju karabinowego (łuski i pocisku) opisanego w wykazie dowodów rzeczowych na k. 80 akt sprawy, przechowywanego w magazynie broni i amunicji KPP H..

5.  Na mocy art. 415 § 1 kpk zasądza od oskarżonego na rzecz pokrzywdzonej M. J. kwotę 420,00 (czterysta dwadzieścia) złotych wraz z ustawowymi odsetkami w wysokości 13 % w stosunku rocznym za zwłokę od dnia 02 września 2014 r. do dnia zapłaty tytułem naprawienia szkody wyrządzonej czynem opisanym w pkt. I. W pozostałym zakresie powództwo cywilne oddala.

6.  Zasądza od Skarbu Państwa na rzecz Kancelarii Adwokackiej (...) kwotę 929,88 (dziewięćset dwadzieścia dziewięć złotych osiemdziesiąt osiem groszy) złotych w tym kwotę 173,88 (sto siedemdziesiąt trzy złotych osiemdziesiąt osiem groszy) podatku VAT – tytułem kosztów obrony z urzędu udzielonej oskarżonemu w postępowaniu sądowym.

7.  Zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 180,00 (sto osiemdziesiąt) złotych tytułem opłaty od kary, kwotę 30,00 (trzydzieści) złotych tytułem opłaty od powództwa cywilnego i obciąża oskarżonego kosztami sądowymi w części tj. w kwocie 230,00 (dwustu trzydziestu) złotych.

8.  Zwalnia oskarżonego od ponoszenia pozostałych kosztów sądowych, przejmując je na rachunek Skarbu Państwa.

Sędzia:

Sygn. akt. VII K 212/14

UZASADNIENIE

Na podstawie całokształtu materiału dowodowego, ujawnionego w toku przewodu sądowego, Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

K. A. ma obecnie 27 lat i mieszka wraz z rodzicami w H.. Nieustalonego dnia w 2008 roku, kiedy przebywał w miejscowości S. gm. K. u swojej babci L. G., znalazł w lesie na żwirowni, jedną sztukę sprawnej technicznie amunicji karabinowej kaliber 7,62 x 39, którą zabrał do swojego mieszkania przy ul. (...) w H.. Amunicję tę przechowywał w swoim pokoju do dnia 13.03.2014 r., kiedy została ujawniona podczas przeszukania mieszkania i zabezpieczona przez funkcjonariuszy Policji.

W dniu 09 grudnia 2013 roku około godziny 15:30, M. J. wyszła z pracy z budynku Urzędu Miasta w H. i udała się do sklepu przy ul. (...). Po wyjściu ze sklepu, przechodziła w rejonie miejskiego targowiska. Gdy minęła budynek banku (...) S.A., podbiegł do niej K. A. i od tyłu chwycił za jej torebkę, usiłując ją wyrwać. Kiedy M. J. trzymała torebkę nie pozwalając na jej wyrwanie, K. A. pociągnął za torebkę mocniej, w wyniku czego M. J. upadła na ziemię. K. A. nadal usiłował wyrwać torebkę i ciągnąc za nią, spowodował iż M. J. przeciągając się po ziemi, uderzyła się głową o metalowy słupek ogrodzenia, wypuszczając z rąk torebkę. K. A. zabrał tę torebkę wraz ze znajdującymi się tam: telefonem komórkowym marki N. (...), parasolem, okularami korekcyjnymi, dowodem rejestracyjnym samochodu O. (...) na nazwisko właściciela K. J., polisą ubezpieczeniową tego pojazdu, prawem jazdy na nazwisko M. J., portfelem z zawartością dowodu osobistego, legitymacją emeryta-rencisty, kartą bankomatową Banku (...) S.A. na nazwisko M. J. oraz pieniędzmi w kwocie 70 zł, powodując straty na łączną kwotę 820 złotych. Dokumenty postaci prawa jazdy, dowodu rejestracyjnego, polisy ubezpieczeniowej i legitymacji emeryta-rencisty K. A. usunął i ukrył .

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o następujące dowody:

Zeznania pokrzywdzonej M. J. (k. 17 - 17v, k. 30v, 93v – 94, 251v - 252), zeznania świadka E. W. (k. 23v – 24, k. 97v, k. 177v – 178, k. 252v - 254), zeznania świadka A. K. (k. 276v – 277), częściowo w oparciu o wyjaśnienia oskarżonego (k. 59 – 59v, k. 63, k. 70 – 70v, k. 186 – 186v, k. 195 – 196, k. 249v – 251, 297v), częściowo w oparciu o zeznania świadka M. A. (1) (k. 12v – 13, k. 86v – 87, k. 142v – 143, k. 275v – 276v, k. 293 – 293v, k. 297v), częściowo w oparciu o zeznania świadka J. G. (k. 157v – 158v, 277v – 278v, 297v), notatki urzędowe (k. 1,14,49,131-135,159,160,175,183,192, 197, 198), protokół przeszukania pomieszczeń (k. 3-5), protokoły zatrzymania osoby i rzeczy (k. 8, 9-10, 88-89), protokół oględzin miejsca (k. 25-26), nagrania (k. 27,43,179), materiał poglądowy (k. 28,46,79,92,104), plan sytuacyjny (k. 29), umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych i oświadczenia (k. 31, 32), karty gwarancyjnej (k. 33), protokołów oględzin rzeczy (k. 44-45,77-78, 90-91,102 – 103, 153 – 154), wykazu połączeń (k. 132 – 135).

Oskarżony K. A. w pierwszych swoich wyjaśnieniach przyznał się do zarzucanego mu czynu, polegającego na posiadaniu bez zezwolenia amunicji. Wyjaśnił, że w roku 2008, kiedy był u swojej babci L. G. w miejscowości S., znalazł na żwirowni, za wsią w lesie, jedną sztukę amunicji. Znaleziony nabój wziął do domu, nie wiedząc, iż posiadanie amunicji jest zabronione. Przyznał, że w dniu 13 marca 2014 r., podczas czynności przeszukania w jego mieszkaniu, policjanci znaleźli tę jedną sztukę amunicji i poinformowali go, że jest to przestępstwo. Podczas tego przesłuchania oskarżony wyjaśnił również, że w dniu 09.12.2013 r., kiedy było już ciemno, szedł ulicą (...) w H., chodnikiem przy banku (...) S.A. Zauważył tam kobietę i idąc za nią, postanowił wyrwać jej torebkę, gdyż kobieta ta była „dobrze” ubrana i wyglądało, że może mieć jakieś wartościowe przedmioty w torebce. Pomiędzy bankiem, a apteką, szybkim krokiem zbliżył się do tej kobiety i wyrwał jej torebkę z ręki. Wskazał, że kobieta ta broniła się, szarpała za torebkę i nie chciała jej puścić. Jednakże w wyniku szarpaniny przewróciła się na ziemię i wypuściła torebkę. Oskarżony wskazał, że z torebką zaczął uciekać w kierunku rynku, zaś uciekając słyszał, że ktoś go goni. Wtedy postanowił, że szybko zobaczy co jest w torebce. Stwierdził, że jest tam telefon, który zabrał do kieszeni spodni, zaś torebkę z resztą zawartości, wyrzucił na terenie rynku. Następnie uciekł z rynku do parku, gdzie goniła go jakaś dziewczyna, z którą rozmawiał przy fontannie. Prosiła wówczas, aby oddał skradzioną torebkę. Po rozmowie z tą dziewczyną poszedł do domu, włożył do telefonu swoją kartę sim, aby zobaczyć czy telefon jest sprawny. Kartę sim, która była w telefonie wyrzucił natomiast do kosza. Telefon użytkował przez dwa dni, a następnie postanowił go sprzedać dla pracownika firmy szwagra A. G.. Stwierdził, że telefon ten postara się odzyskać (k. 59 – 59v).

Po przedstawieniu oskarżonemu zarzutu popełnienia tego czynu, oskarżony przyznał się do jego popełnienia (k. 63v). Wyjaśniając przed Prokuratorem, oskarżony przyznał się do obu zarzucanych mu czynów i wskazał, że wszystko wyjaśnił do protokołów przesłuchania na policji, podtrzymał te wyjaśnienia i stwierdził, że złożył je dobrowolnie, nikt go nie zmuszał do wyjaśniania i nie dyktował mu wyjaśnień (k. 70).

Następnie oskarżony zmienił swoje wyjaśnienia. Wskazał, że nie przyznaje się do kradzieży telefonu i innych przedmiotów. Wyjaśnił, że telefon, którego dotyczy postępowanie wziął od swojego ojca, a następnie oddał i telefon ten użytkował jego ojciec M. A. (1), który kupił i włożył do niego nową kartę sim. Oskarżony przy tym wyjaśnił, że nic nie wie o pozostałych rzeczach, które zostały skradzione (k. 186 – 186v). W kolejnych wyjaśnieniach oskarżony przyznał się do posiadania amunicji, którą trzymał w domu, jak stwierdził„dla ozdoby”. Nie przyznał się natomiast do drugiego zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił ponownie, że to jego ojciec przyniósł telefon z rynku. Powiedział, że znalazł go koło płotu i poprosił go o pokazanie, jak się go obsługuje. Wówczas oskarżony jedynie włożył do telefonu swoją kartę sim i pokazał ojcu jak się obsługuje ten telefon, przy czym dzwonił również z niego i wysyłał esemesy. Wyjaśnił, że później ojciec kupił starter do tego telefonu i użytkował go (k. 195 – 196).

Na rozprawie oskarżony nie przyznał się do żadnego z zarzucanych mu czynów. Wyjaśnił, że przyznał się podczas przesłuchania na policji, gdyż policjanci mówili, że go nie puszczą dopóki się nie przyzna i będą go trzymać przez miesiąc. Wyjaśnił, że co ma wyjaśniać podpowiadał mu policjant który spisywał z nim wyjaśnienia. Oskarżony podtrzymał swoją wersję, iż telefon jaki zatrzymała policja, został przyniesiony do mieszkania przez jego ojca, który powiedział, że go znalazł, oskarżony zaś jedynie sprawdził czy telefon ten działa i włożył tam swoją kartę sim. Co do posiadanej amunicji, oskarżony zmienił swoje wyjaśniania stwierdzając, iż posiadał tylko łuskę bez prochu ze zbitą spłonką. Stwierdził, że była to łuska „wystrzelona” (k. 249v – 251, 297v).

Sąd zważył, co następuje:

Zdaniem Sądu oskarżony dopuścił się obu zarzucanych mu czynów, co wynika z całokształtu materiału dowodowego zgromadzonego i ujawnionego w toku rozprawy.

Podstawą dokonania ustaleń faktycznych, co do pierwszego z zarzucanych oskarżonemu czynów, był przede wszystkim protokół przeszukania pomieszczeń mieszkalnych przy ul. (...) w H., z którego wynika, iż w pokoju zajmowanym przez K. A., w półce ze szklanymi drzwiczkami znaleziono nabój karabinowy, pełnopłaszczowy (k. 1 – 5). Nabój ten poddano oględzinom, wskazując, iż składa się z łuski i pocisku, zaś spłonka nie nosi śladów uszkodzeń, a jedynie posiada przetartą farbę (k. 77 – 79).

Jak wynika z protokoły oględzin przeprowadzonych przez biegłego sądowego w zakresie broni i amunicji R. T., przedmiotowy nabój ma kaliber 7,62 x 39 mm. Biegły ten stwierdził, że nabój jest kompletny, gdyż posiada spłonkę i materiał miotający w postaci prochu strzelniczego. Próba strzelnicza potwierdziła, że nabój był sprawny technicznie. Biegły stwierdził, że w rozumieniu art. 4 ust. 2 i 3 ustawy o broni i amunicji przedmiotowy nabój jest amunicją do broni palnej i zgodnie z art. 9 w/w ustawy, na posiadanie przedmiotowego naboju wymagane jest pozwolenie (k. 153 – 154).

Pierwsze wyjaśnienia jakie złożył oskarżony wskazywały, że znalazł przedmiotowy nabój w 2008 roku, na żwirowni obok wsi S., kiedy przebywał u swojej babci i zabrał ten nabój do domu, nie wiedząc, iż jego posiadanie jest zabronione (k. 59). Trzymał tę amunicję dla ozdoby (k. 195), na widoku (k. 249v), obok zdjęcia z wojska (k. 251).

Dowody te wskazywały zatem bezspornie, iż oskarżony posiadał przedmiotowy nabój w swoim mieszkaniu w czasokresie zarzucanego mu czynu. Zmiana wyjaśnień dokonana dopiero na rozprawie, sprowadzająca się do kwestionowania sprawności naboju i twierdzenia, iż była to tylko łuska bez prochu nie była wiarygodna i nie zasługiwała na uwzględnienie. Przyznając się do posiadania tej sztuki amunicji w swoich pierwszych wyjaśnieniach na policji i przed prokuratorem oskarżony nie kwestionował w żadnym razie sprawności naboju. Nadto oględziny na komendzie policji przeprowadzone przez asp. K. Ł. (k. 77 -78) i oględziny przeprowadzone przez biegłego sądowego (k. 153 – 154) potwierdziły bezspornie, iż był to sprawny, kompletny nabój, stanowiący amunicję w rozumieniu ustawy o broni i amunicji. Okoliczności te potwierdzili także policjanci K. Ł. (k. 292v) oraz przeprowadzający czynność przeszukania M. P. (1) (k. 292v – 293) i R. Ś. (k. 293).

Dowody te wskazywały zatem jednoznacznie, iż oskarżony dopuścił się czynu z art. art. 263 § 2 kk. Przepis ten stanowi, że kto bez wymaganego zezwolenia posiada broń palną lub amunicję podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.

Jak wynika z art. 4 ust. 2 i 3 ustawy z dnia 21 maja 1999 roku o broni i amunicji Dz.U 2012 poz. 576 ze zm.) ilekroć w ustawie jest mowa o amunicji, należy przez to rozumieć amunicję do broni palnej. W rozumieniu ustawy amunicją są naboje przeznaczone do strzelania z broni palnej. Zgodnie z art. 9 ust. 1 w/w ustawy broń palną i amunicję do tej broni, z wyłączeniem przypadków, o których mowa w art. 11, można posiadać na podstawie pozwolenia na broń wydanego przez właściwego ze względu na miejsce stałego pobytu zainteresowanej osoby lub siedzibę zainteresowanego podmiotu komendanta wojewódzkiego Policji, a w przypadku żołnierzy zawodowych - na podstawie pozwolenia wydanego przez właściwego komendanta oddziału Żandarmerii Wojskowej.

Jak wynika z wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 08.07.2013 r. II AKa 209/13 stanowi przestępstwo posiadanie nawet jednego naboju, jeżeli tego rodzaju nabój stanowi amunicję do broni palnej.

Analizując zachowanie oskarżonego, Sąd uznał, iż stanowiło ono przestępstwo z art. 263 § 2 kk. Oskarżony bowiem świadomie wszedł w posiadanie i posiadał przez długi, kilkuletni okres amunicję do broni palnej. Oceniając jego zachowanie należało zważyć, iż oskarżony, jako osoba, która odbywała służbę wojskową, ze względu na wiek i właściwości osobiste, wykształcenie, musiał zdawać sobie sprawę, iż posiadanie amunicji bez zezwolenia jest nielegalne, co jest wiedzą powszechną. Wskazują na to wyjaśniania oskarżonego, w których przyznawał się do zarzucanego mu czynu. Czyn ten oskarżony popełnił zatem umyślnie, w zamiarze bezpośrednim.

Odnosząc się do drugiego z zarzucanych oskarżonemu czynów, należało mieć na względzie, iż zeznania pokrzywdzonej M. J.(k. 17 – 17v, 30v, 93v – 94, 251v – 252v), wskazywały w sposób nie budzący wątpliwości, iż w dniu 09 grudnia 2013 r. około godziny 15:30 na ul. (...)w H., w wyniku szarpaniny z mężczyzną, mężczyzna ten wyrwał jej z rąk torebkę z ekoskóry wartości 80 złotych, z zawartością portfela skórzanego, koloru czerwonego o wartości 150 złotych, w którym były pieniądze w kwocie 70 złotych, dowód osobisty i prawo jazdy na jej nazwisko, dowód rejestracyjny samochodu O. (...)na nazwisko K. J., polisa ubezpieczenia tego samochodu, karta rencisty, na nazwisko M. J., karta bankomatowa banku (...) S.A., a także okulary korekcyjne wartości 318 złotych, parasolka wartości 80 złotych i telefon N.wartości 400 złotych. Pokrzywdzona zeznając kilkakrotnie złożyła szczegółowe, w pełni wiarygodne i zgodne zeznania, opisując zarówno sam moment dokonania kradzieży, jak też wiarygodnie wskazując na rzeczy i dokumenty, które utraciła w wyniku dokonanej kradzieży.

Zeznania pokrzywdzonej miały niewątpliwie całkowite wsparcie w innych dowodach, a w szczególności w zeznaniach E. W., która to jak wynika z jej zeznań, tuż po dokonanej kradzieży udała się w pościg za jej sprawcą, rozmawiając z nim i prosząc o oddanie torebki pokrzywdzonej. Zeznania E. W. były całkowicie wiarygodne, gdyż świadek ta szczegółowo, zgodnie i spontanicznie opisała zapamiętane szczegóły, związane z pościgiem za sprawcą kradzieży (k. 252v – 254, 23v – 24, 97v, 177v - 178).

O dokonaniu kradzieży świadczyły także inne dowody, takie jak protokół oględzin miejsca, z dokumentacją i szkicem (k. 25 - 30) i protokół oględzin wraz z nagraniem z monitoringu obrazujący fragment przedstawiający nogi i część ciemnej kurtki uciekającego sprawcy (k. 43 – 46). W toku postępowania zabezpieczono również ślad obuwia, który poddano badaniu (k. 54 – 55).

Przesłuchano również w charakterze świadka A. K., która jak wynika z jej zeznań następnego dnia po dokonanej kradzieży, odnalazła na rynku portfel pokrzywdzonej (k. 276v – 277, 201v – 202).

Podstawą dokonania ustaleń faktycznych w zakresie przypisania oskarżonemu sprawstwa zarzucanego czynu, były przede wszystkim dowody w postaci pierwszych trzech wyjaśnień oskarżonego, zeznań świadka E. W. i analizy połączeń telefonicznych z telefonu, który był przedmiotem kradzieży, a także częściowo zeznań świadka, ojca oskarżonego M. A. (1), który przyniósł na policję skradziony telefon. O ile pokrzywdzona M. J. wskazywała jedynie, iż sprawcą kradzieży był mężczyzna wzrostu ok. 180 cm, szczupłej budowy ciała, ubrany w ciemną kurtkę, krótką do pasa, spodnie dresowe koloru szarego, czarne buty (k. 17v) to opis ten w zakresie wzrostu i szczupłej budowy ciała pasuje do oskarżonego.

Oskarżony w pierwszych swoich wyjaśnieniach, jakie składał po zatrzymaniu wyjaśnił, że dokonał kradzieży torebki w dniu 09 grudnia 2013 r. na ul. (...), którą po szarpaninie wyrwał kobiecie. Oskarżony wskazał przy tym na szczegóły tej kradzieży, zgodne z relacją pokrzywdzonej, podając, iż kobieta ta broniła się i przewróciła się na ziemię. Podał ponadto szczegóły dotyczące pościgu i rozmowy z E. W., zgodne z relacją tej ostatniej. Wskazał nadto, iż z torebki zabrał jedynie telefon, a resztę rzeczy wyrzucił. Przyznał, iż gdy poszedł do domu, chciał zobaczyć, czy telefon jest sprawny i włożył do niego swoją kartę sim, a telefon użytkował przez dwa dni, sprzedając go następnie (k. 59 – 59v). Zważyć zatem należało, iż oskarżony w swoich pierwszych wyjaśnieniach przedstawił istotne szczegóły dotyczące dokonanej kradzieży, zgodne z pozostałym materiałem dowodowym tj. zeznaniami pokrzywdzonej i E. W..

Bezspornym było i zgodnym z wyjaśnieniami oskarżonego, że skradziony aparat telefoniczny N. (...) o numerze (...): (...), po dniu kradzieży tj. 09.12.2013 r. współpracował z kartą SIM sieci O. (...), zarejestrowaną na osobę oskarżonego K. A. (k. 1). Co więcej, dokładnie tak jak wyjaśnił oskarżony, na co wskazuje analiza wykonanych połączeń wraz z wykazem tych połączeń w okresie od 09.12.2013 r. godz. 20:31 do 10.12.2013 r. telefon ten współpracował z kartą sim i numerem należącym do oskarżonego i z telefonu tego w dniu kradzieży, jak i następnego dnia inicjowane były połączenia głosowe, połączenia z Internetem i dwie wiadomości sms (k. 131 – 135). Dowodzi to zatem niewątpliwie, iż oskarżony znalazł się w posiadaniu telefonu w dniu dokonanej kradzieży, co sam przyznaje w swoich pierwszych wyjaśnieniach wskazujących, na dopuszczenie się przez niego przestępstwa.

Co istotne podczas kolejnych wyjaśnień oskarżony potwierdził swoją wersję, przyznając się do dokonania zarzucanego mu czynu (k. 63v), zaś doprowadzony do Prokuratora ponownie przyznał się do dokonania zarzucanych mu czynów i wyjaśnił, że było tak jak w jego wyjaśnieniach, które złożył dobrowolnie i nikt mu nie podpowiadał jak ma wyjaśniać. Zadeklarował przy tym, że postara się odzyskać telefon (k. 70 – 70v). Co istotne wyjaśnienia te oskarżony składał już po jego formalnym zwolnieniu, po zatrzymaniu na co wskazują godziny rozpoczęcia przesłuchania i godzina zwolnienia z zatrzymania (k. 8v, 69).

Faktycznie przedmiotowy telefon został przekazany policji przez ojca oskarżonego M. A. (1) w dniu 28 marca 2014 r., a zatem trzynastego dnia po zwolnieniu oskarżonego (k. 86).

Nie budzi nadto wątpliwości, że świadek E. W. w toku przeprowadzonego okazania osób i rozpoznawania głosu, rozpoznała oskarżonego, spośród czterech rozpoznawanych osób. Wskazała, iż rozpoznaje go po głosie i sylwetce i zeznała, że wprawdzie na sto procent nie jest pewna, ale jest „dość mocno przekonana”, że to ten mężczyzna (k. 177 – 178). Na rozprawie świadek ta wskazał, iż uważa, iż tą osobą był oskarżony, gdyż będąc na rozpoznaniu na policji, rozpoznała go po głosie, sylwetce i wzroście. Świadek ta wskazała, iż na 99 % jest pewna, że był to oskarżony (k. 252v – 253v). Co do sposobu przeprowadzenia przedmiotowego okazania, udokumentowanego protokołem i nagraniem z jego przebiegu brak było podstaw do uznania, iż dowód ten przeprowadzono niewłaściwie.

Oceniając te dowody należało zważyć, że oskarżony niewątpliwie był w posiadaniu telefonu będącego przedmiotem kradzieży w dniu jej dokonania. Wyjaśniając w toku postępowania opisał szczegóły dokonanej kradzieży, swoje wyjaśnienia potwierdził przed prokuratorem, zaś skradziony telefon na policję odniósł jego ojciec. Głos i sylwetka oskarżonego zostały rozpoznane przez bezpośredniego świadka E. W..

Zmiana wyjaśnień dokonana przez oskarżonego i nie przyznawanie się do dokonania zarzucanego czynu nie były przekonujące i nie mogła spowodować stwierdzenia, iż oskarżony nie jest sprawcą zarzucanego mu czynu. Początkowo dokonując zmiany wyjaśnień, podczas dwóch przesłuchać, oskarżony nie podał żadnego powodu dla jakiego złożył uprzednio odmienne, obciążające się wyjaśnienia (k. 186, 195 – 196). Zmiana ta sprowadzała się zatem jedynie do stwierdzenia, że przedmiotowy telefon przyniósł do domu ojciec oskarżonego, który znalazł go na rynku.

Stwierdzenia oskarżonego na rozprawie, iż przyznał się, gdyż policjanci zakuwali go w kajdanki i mówili, że go nie wypuszczą, mówili, że będą miesiąc trzymać, nie znajdowały żadnego potwierdzenia. Brak było również podstaw do uznania prawdziwości wyjaśnieńoskarżonego, jakoby policjant podpowiadał mu co ma mówić na przesłuchaniu. Przede wszystkim, oskarżony wskazywał, że podpowiadał mu policjant, który spisywał z nim „zeznania” (k. 249v – 250), gdy tymczasem oskarżony był przesłuchiwany przez policjantkę mł. asp. K. S.(k. 58), która zeznając w charakterze świadka stanowczo zaprzeczyła insynuacją oskarżonego, aby ktokolwiek podpowiadał oskarżonemu lub aby miał jakąkolwiek kartkę z wyjaśnieniami (k. 276v). W wyjaśnieniach tych gubi się zresztą wyraźnie sam oskarżony, który twierdzi, że wyjaśnienia pisał razem z policjantem, który rzekomo mówił mu co ma wyjaśniać, a faktycznie przesłuchiwała go policjantka. Jak też twierdzi, że przyznał się „na trzeci dzień” bo policjanci mu mówili, że będzie przetrzymywany przez miesiąc, gdy tymczasem z protokołu przesłuchania i protokołu zatrzymania wynika, że oskarżony wyjaśnił szczegóły dokonanej kradzieży, zaś dobrowolność przyznania się i wyjaśnień potwierdził przed Prokuratorem. Oskarżony przy tym nie powoływał się na jakiekolwiek skargi na policjantów, nie wskazywał też konkretnie który z policjantów miałby go zmuszać do składania wyjaśnień wbrew jego woli. Policjanci K. Ł.(k. 292v) i R. Ś.(k. 292) a także M. P. (1)zaprzeczyli stanowczo, aby ktokolwiek z nich stosował wobec oskarżonego jakiekolwiek niedozwolone metody. Wyjaśnienia oskarżonego w tym zakresie były gołosłowne, mało konkretne i pojawiły się dopiero w toku rozprawy, stanowiąc zdaniem Sądu niewątpliwie próbę obrony przed postawionym zarzutem. Wyjaśnienia te były zwięzłe i zawierały niską zawartość szczegółów w komunikacie. Sąd nie dał wiary tym wyjaśnieniom uznając je za nieudolną próbę obrony wykrętnej połączonej z próbą pomawiania policjantów o stosowanie niedozwolonych środków, mających na celu wymuszenie wyjaśnień.

Niewątpliwie też analizując zeznania świadka E. W. w zakresie treści rozmowy ze sprawcą, wskazywania przez nią, iż mówił on, że ukradł pieniądze, bo były mu potrzebne (k. 24), nie można było przyjąć za wiarygodne tych elementów pierwszych wyjaśnień oskarżonego, w których wskazywał, że z torebki zabrał tylko telefon, zaś resztę jej zawartości wyrzucił.

Zeznania ojca oskarżonego M. A. (1) nie zasługiwały w całości na wiarę tj. w zakresie w jakim świadek ten wskazywał, iż znalazł telefon, który był przedmiotem kradzieży na rynku i jedynie poprosił oskarżonego o sprawdzenie, czy telefon ten działa. Świadek ten bowiem początkowo w pierwszych zeznaniach zaprzeczał, aby kiedykolwiek znalazł czerwony telefon z kolorowym wyświetlaczem (k. 12v – 13). Dopiero w kolejnych zeznaniach, już po zatrzymaniu oskarżonego i jego zwolnieniu twierdził, że znalazł przedmiotowy telefon na rynku. Przy czym w zeznaniach tych, wbrew danym zawartym w bilingach co do używania telefonu przez oskarżonego w dniach 09-10.12.2013 r., stwierdził, że telefon ten zabrał do piwnicy, znajdującej się obok hali rynku i dopiero po trzech dniach zabrał do domu, pokazując synowi (k. 86v – 87), co niewątpliwie wobec danych wynikających z bilingów nie zasługiwało na wiarę i stanowiło istotną okoliczność podważającą zeznania tego świadka. Na rozprawie zaś świadek ten twierdził nadal, że znalazł telefon, jednakże nie odniósł go na policję po jego znalezieniu, ani też już po zatrzymaniu syna, zwlekał z tym bowiem przez kilkanaście dni od zwolnienia oskarżonego. Świadek ten przyznał przy tym, że zna akta sprawy, gdyż czytał zeznania świadków, a nawet zeznając w toku rozprawy wyciągnął z kieszeni kopię aktu oskarżenia i okazał przed Sądem (k. 275v – 276). Okoliczność ta wskazywała, iż świadek angażując się w sprawę, analizował zeznania świadków co do sposobu dokonanej kradzieży i miejsca przemieszczania się sprawcy. Świadek ten twierdząc stanowczo, iż znalazł telefon na rynku, nie był w stanie wskazać konkretnej daty i miejsca odnalezienia telefonu, ani też przekonującą wyjaśnić, dlaczego miałby telefon ten przetrzymywać w domu i nie przyznać okoliczności jego znalezienia w toku przesłuchania, ani też jaki był motyw zmiany zeznań dokonanej jeszcze w postępowaniu przygotowawczym. W ocenie Sądu świadek ten wyraźnie w swoich zeznaniach starał się stworzyć alibi dla syna. Jednakże należy uznać, iż była to próba nieudana, gdyż świadek ten zmieniał swoje zeznania, nieudolnie tłumaczył okoliczności sprzeczności w swoich zeznaniach, przyznając przy tym, że zna akta sprawy i materiały postępowania.

Zeznania D. G., siostry oskarżonego wskazywały na jeszcze inną wersję, która miałaby wskazywać, iż oskarżony nie dokonał zarzucanego mu czynu. Świadek ta bowiem w swoich pierwszych zeznaniach twierdziła, że w rozmowie z oskarżonym, dzień po tym, jak został zwolniony przez policję, oskarżony powiedział jej, że telefon znalazł ich ojciec wraz z torebką i dokumentami na bazarze i chce w to„wmanewrować oskarżonego”. Świadek ta twierdziła przy tym, iż podczas Świat Wielkanocnych rozmawiali wszyscy o tej sprawie i jej ojciec potwierdził, że znalazł torebkę z dokumentami i tym telefonem. Z torebki zabrał telefon, zaś resztę gdzieś wyrzucił, do telefonu kupił zaś pakiet startowy (k. 157v – 158v). Zeznania te budziły wątpliwości, gdyż Święta Wielkanocne katolickie i prawosławne były 20 i 21 kwietnia 2014 r., M. A. (1)nie mógł zatem pokazywać wówczas tego telefonu, skoro zaniósł go na policję 28 marca 2014 r., gdzie telefon został zatrzymany (k. 88).

Zeznania te nie były ponadto konsekwentne, gdyż podczas rozprawy świadek ta przedstawiła inne okoliczności. Wskazała bowiem, iż o fakcie znalezienia torebki wraz z telefonem dowiedziała się od swojego ojca kiedy przyjechał do niej „między wakacjami, a rokiem szkolnym”, jeszcze przed zatrzymaniem jej brata. Świadek zmieniła zatem istotnie wersje dotyczącą czasu i okoliczności dowiedzenia się o znalezieniu torebki przez ojca (k. 277v – 278v). Pomimo konfrontacji z ojcem świadek ta pozostała przy swojej wersji, jednakże przyznała, że o znalezieniu torebki przez ojca mówił jej również oskarżony (k. 297v). Oskarżony tymczasem wskazywał w swoich wyjaśnieniach, że nic mu nie wiadomo, żeby jego ojciec oprócz telefonu znalazł coś jeszcze (k. 250). Zeznania J. G. nie tworzyły zatem jednej wersji z wyjaśnieniami oskarżonego, co podważało wiarygodność obu tych relacji. Na ocenę zeznań tego świadka, w kontekście obciążania ojca o znalezienie torebki i próbę „wmanewrowania w to”, jak wskazała świadek oskarżonego wpływ miały również okoliczności, iż świadek pozostaje w konflikcie ze swoim ojcem, na co M. A. (1) wskazywał w swoich zeznaniach (k. 293-293v).Ponadto zeznania tego świadka nie były kategoryczne. Świadek ta bowiem najpierw stwierdziła, że jej zdaniem brat na pewno nie mógł tego telefonu ukraść, a następnie stwierdza, że nie może ręczyć za to głową. Następnie zaś stwierdza, że szybciej spodziewa się, że zrobił to ojciec (k. 278).

W ocenie Sądu zeznania rodziny oskarżonego tj. ojca M. A. (1) i siostry D. G. w istocie stanowiły nieudolną próbę obrony oskarżonego. Przy czym świadkowie ci podejmowali takie próby niezależnie od siebie, zaś ich różniące się między sobą i wewnętrznie sprzeczne zeznania nie mogły stanowić podstawy do stwierdzenia, że oskarżony nie dokonał zarzucanego mu czynu.

Świadkowie A. G. (k. 116v – 117, 277v), K. R. (k. 138v, k. 278v), E. S. (k. 140v, 278v) i P. S. (k.. 136v, k. 278v – 279) zostali przesłuchani w związku ze stwierdzeniem oskarżonego w pierwszych wyjaśnieniach, iż sprzedał skradziony telefon jednemu z pracowników firmy swojego szwagra A. G. (k. 59v). Żadna z tych osób nie przyznała tej okoliczności. Nie mniej jednak nie byli to wszyscy pracownicy firmy (...), bowiem nie było możliwości przesłuchania przebywającego za granicą K. M. (k. 116v), który wyjechał za granicę „na samym początku roku” (k. 277v). Ponadto gdyby ta okoliczność była prawdziwa, wątpliwe jest, aby którakolwiek z tych osób przyznała ten fakt, z uwagi na możliwą grożącą odpowiedzialność karną za przestępstwo paserstwa.

Matka oskarżonego M. A. (2) odmówiła złożenia zeznań, stąd też jej poprzednie dwa zeznania złożone w toku postępowania przygotowawczego nie mogły zostać ujawnione jako dowody w sprawie. Pozostałe zebrane dowody nie miały zaś znaczenia dla ustalenia stanu faktycznego.

Z tych względów, Sąd przyjął iż oskarżony dopuścił się zarzucanego mu czynu. Czyn ten realizuje znamiona przestępstwa z art. z art. 278 § 1 kk w zb. z art. 278 § 5 kk w zb. z art. 275 § 1 kk w zb. z art. 276 kk. Oskarżony niewątpliwie dokonał zaboru cudzych rzeczy w celu ich przywłaszczenia, na co wskazuje analiza jego zachowania, wynikającego ze zgromadzonych dowodów. Dokonując kradzieży torebki, oskarżony miał świadomość i chęć wejścia w posiadanie i dokonania zaboru jej zawartości. Ponieważ zabór dotyczył również karty bankomatowej, banku (...) S.A. na nazwisko M. J., zachowanie oskarżonego realizowało znamiona przestępstwa kradzieży z art. 278 § 1 kk oraz przestępstwa kradzieży karty uprawniającej do podjęcia pieniędzy z automatu bankowego z art. 278 § 5 kk. Ponieważ przedmiotem kradzieży był także dowód osobisty, stanowiący niewątpliwie dokument stwierdzający tożsamość, czyn oskarżonego realizował także znamiona art. 275 § 1 kk. Natomiast ze względu na usunięcie i ukrycie w wyniku tego zachowania dokumentu prawa jazdy pokrzywdzonej, dowodu rejestracyjnego i polisy ubezpieczeniowej samochodu O. (...) oraz legitymacji emeryta – rencisty pokrzywdzonej, zachowanie oskarżonego realizowało nadto znamiona czynu z art. 276 kk. Oskarżony działał przy tym umyślnie, mając zamiar bezpośredni dokonania kradzieży cudzej rzeczy, zaś wyrywając pokrzywdzonej torebkę wraz z zawartością, miał również bezpośredni, kierunkowy zamiar dokonania kradzieży, usunięcia i ukrycia dokumentów, skoro rzeczą zwyczajną i powszechną jest, że tego typu torebka, czy znajdujący się w niej portfel, służy do noszenia dokumentów przez kobiety.

Z tych względów Sąd przyjął, iż oskarżony dopuścił się przestępstwa z art.278 § 1 kk w zb. z art. 278 § 5 kk w zb. z art. 275 § 1 kk w zb. z art. 276 kk w zw. z art. 11 § 2 kk.

Sąd skorygował jedynie podawaną przez pokrzywdzoną wartość skradzionych rzeczy. Pokrzywdzona podała bowiem w zasadzie ceny zakupu rzeczy, bez uwzględnienia faktu ich użytkowania. Nie posiadała przy tym dowodów zakupu rzeczy, część rzeczy nie została odzyskana, zaś szacowanie wartości telefonu i portfela na datę kradzieży byłoby utrudnione i nie adekwatne, a nadto wiązałoby się z kosztami przewyższającymi zapewne wartość rzeczy.

Zgodnie natomiast z art. 322 Kodeksu postępowania cywilnego, jeżeli w sprawie o naprawienie szkody, o dochody, zwrot bezpodstawnego wzbogacenia lub o świadczenie z umowy o dożywocie sąd uzna, że ścisłe udowodnienie wysokości żądania jest niemożliwe lub nader utrudnione, może w wyroku zasądzić odpowiednią sumę według swej oceny, opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy.

Stąd też Sąd przyjął, iż torebka z ekoskóry, którą pokrzywdzona oszacowała na 80 złotych, mogła być warta nie więcej jak 50 złotych, portfel oszacowany na 150 złotych, nie więcej niż 100 zł, okulary oszacowane na 318 złotych, nie więcej niż 250 złotych, parasolka oszacowana na 80 złotych, nie więcej niż 50 złotych, zaś telefon oszacowany na 400 złotych, nie więcej niż 300 złotych. Tylko w zakresie telefonu, Sąd dysponował danymi, wskazującymi, że biorąc pod uwagę ulgę i kwotę zapłaconą, w dacie jego zakupu tj. 13.12.2012 r. był on wart 542 złotych (k. 23v, 31). Na datę kradzieży należało przyjąć, biorąc pod uwagę jego markę i rodzaj oraz czas użytkowania, że była to wartość nie większa niż 300 złotych. Razem, ze skradzionymi pieniędzmi, wartość wszystkich skradzionych rzeczy wynosiła zatem 820 złotych.

Wymierzając oskarżonemu karę za czyn z art. 263 § 2 kk, Sąd uznał, iż nawet najniższa kara określona w przepisie art. 263 § 2 kk tj. 6 miesięcy pozbawienia wolności, byłaby niewspółmiernie surowa, biorąc pod uwagę szczególnie uzasadniony wypadek wynikający z posiadania przez oskarżonego tylko jednej sztuki amunicji, przechowywanej dla celów „ozdobnych”.

W tej sytuacji biorąc pod uwagę okoliczności czynu, dość długotrwały okres przechowywania, przypadkowość wejścia w posiadania i miejsce przechowywania amunicji oraz jej rodzaj, Sąd zastosował nadzwyczajne złagodzenie kary wynikające z art. 60 § 2 kk i art. 60 § 6 pkt. 3 kk i uznał, iż właściwą reakcją na przedmiotowy czyn będzie kara 60 stawek dziennych grzywny. Ustalając wysokość jednej stawki dziennej na 10 złotych, Sąd miał na względzie, iż oskarżony nie ma dochodów i majątku. Nie mniej jednak, ze względu na ustanowione po wyroku zabezpieczenie na kwocie zwolnionego poręczenia, wykonanie kary grzywny jest możliwe i zasadne.

Na poczet tej kary grzywny na mocy art. 63 § 1 kk zaliczono oskarżonemu okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie tj. zatrzymania w dniach 13 marca -15 marca 2014 r., przyjmując, iż jeden dzież rzeczywistego pozbawienia wolności, odpowiada dwóm stawkom dziennym grzywny.

Wymierzając oskarżonemu karę za drugi czyn, w oparciu o najsurowszy przepis art. 278 § 1 kk w zw. z art. 11 § 3 kk, Sąd miał na uwadze wartość skradzionego mienia, która nie była wprawdzie duża ale przewyższała znacznie kwotę stanowiącą granicę przestępstwa kradzieży. Oskarżony dokonał przy tym również kradzieży dowodu osobistego oraz usunięcia oraz ukrycia dokumentów. Następstwem czynu była konieczność wymiany dokumentów tj. wyrobienie nowego prawa jazdy, dowodu rejestracyjnego samochodu i badań technicznych, nowego dowodu osobistego, konieczność zakupu nowych okularów przez pokrzywdzoną. Na względzie należało mieć także okoliczności czynu, a zwłaszcza sposób zachowania się oskarżonego, który szarpiąc za torebkę doprowadził do przewrócenia się pokrzywdzonej, uderzenia się jej o słupek. Oskarżony nie okazał przy tym żadnej skruchy. Jako okoliczność łagodzącą należało mieć niewątpliwie na względzie dotychczasową niekaralność oskarżonego. Z tych względów, Sąd wymierzył oskarżonemu karę 6 miesięcy pozbawienia wolności, jako nie przekraczającą stopnia winy i adekwatną do społecznej szkodliwości czynu oskarżonego. Kara ta w ocenie Sądu winna uświadomić oskarżonemu naganność jego zachowania i spowodować właściwe ukształtowanie jego postawy. Kara ta nadto jest odpowiednia ze względu na względy prewencji ogólnospołecznej.

Karę pozbawienia wolności, Sąd warunkowo zawiesił oskarżonemu. Analiza jego właściwości i warunków osobistych i dotychczasowego sposobu życia, a zwłaszcza fakt dotychczasowej niekaralność oskarżonego, daje podstawy do powzięcie wobec niego pozytywnej prognozy kryminologicznej. Okres próby Sąd wyznaczył na 2 lata, przyjmując, iż jest to wystarczający i adekwatny czas dla dokonania oceny prawidłowości powziętej pozytywnej prognozy.

Z uwagi na popełnienie czynu z pkt. I, Sąd na mocy art. 44 § 6 kk orzekł przepadek dowodu rzeczowego w postaci naboju karabinowego (łuski i pocisku) opisanego w wykazie dowodów rzeczowych i zatrzymanego w sprawie.

Sąd w oparciu o art. 415 § 1 kpk zasądził od oskarżonego na rzecz pokrzywdzonej M. J. kwotę 420,00 (czterysta dwadzieścia) złotych wraz z ustawowymi odsetkami w wysokości 13 % w stosunku rocznym za zwłokę od dnia 02 września 2014 r. do dnia zapłaty tytułem naprawienia szkody wyrządzonej czynem opisanym w pkt. I. W pozostałym zakresie powództwo cywilne oddalono. Sąd uznał, iż zarzucanym czynem oskarżony spowodował szkodę majątkową, którą winien naprawić zgodnie z art. 415 Kodeksu cywilnego. Szkoda ta obejmowała wartość rzeczy skradzionych przez oskarżonego, które nie zostały odzyskane przez pokrzywdzoną tj. pieniędzy, torebki, okularów i parasolki. Przy czym szacując wartość torebki, którą pokrzywdzona określiła na 80 złotych, wartość okularów określoną na 318 złotych i wartość parasolki określoną na 80 złotych, Sąd uznał, iż mając na względzie, że były to rzeczy używane, należy biorąc pod uwagę art. 361 § 1 i 2 Kodeksu cywilnego, dokonać szacunkowego zmniejszenia wartości tych rzeczy. Dlatego też wobec braku innych dowodów, oceniając zeznania pokrzywdzonej za wiarygodne, nie mniej jednak określające wartość rzeczy po cenach ich zakupu, Sąd uznał w oparciu o art. 322 kpc, iż skradziona torebka skórzana, mogła być warta nie więcej jak 50 złotych, okulary nie więcej jak 250 złotych, zaś parasolka, którą pokrzywdzona kupiła „w dobrym sklepie” nie więcej niż 50 złotych. Wraz ze skradzionymi pieniędzmi w wysokości 70 złotych, wartość skradzionych, nie odzyskanych rzeczy określono na 420 złotych i taką też kwotę Sąd zasądził na rzecz pokrzywdzonej, oddalając powództwo w pozostałym zakresie.

Sąd zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa opłatę od kar, wynoszącą 180 złotych. Wysokość należnej od oskarżonego opłaty ustalono w oparciu o art. 2 ust. 1 pkt 2 i art. 3 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych ( Dz. U. poz. 233 ze zm.). Wysokość opłatę od powództwa cywilnego określono w oparciu o art. 13 ust. 1 ustawy o ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o opłatach w sprawach cywilnych (Dz.U 2014, poz. 1025, ze zm.)

O kosztach procesu orzeczono na zasadzie art. 627 kpk obciążając nimi oskarżonego, częściowo tj. w kwocie 230 złotych.

Sąd oskarżonego zwolnił na mocy art. 624 § 1 kpk od kosztów sądowych w pozostałej części, gdyż poza dokonanym zabezpieczeniem na kwocie poręczenia, oskarżony nie ma żadnych dochodów i majątku.