Pełny tekst orzeczenia

Wyrok z dnia 11 lutego 1999 r.
II UKN 472/98
Stres psychiczny wywołany nieporozumieniem z przełożonym pracowni-
ka może być - zależnie od źródeł i przebiegu konfliktu - kwalifikowany jako zew-
nętrzna współprzyczyna udaru mózgu, gdy przełożony niewłaściwie czyni uży-
tek z kompetencji do wydawania podwładnym poleceń dotyczących pracy.
Przewodniczący SSN: Andrzej Kijowski (sprawozdawca), Sędziowie SN:
Zbigniew Myszka, Maria Tyszel.
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu w dniu 11 lutego 1999 r. sprawy z powództwa
Krystyny S. przeciwko „O.” Spółce Akcyjnej Oddział Hotele „W.-M.” w W. o sprosto-
wanie protokołu powypadkowego, na skutek kasacji powódki od wyroku Sądu Woje-
wódzkiego-Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych we Wrocławiu z dnia 21 kwietnia
1998 r. [...]
u c h y l i ł zaskarżony wyrok i sprawę przekazał Sądowi Okręgowemu-Są-
dowi Pracy i Ubezpieczeń Społecznych we Wrocławiu do ponownego rozpoznania i
orzeczenia o kosztach postępowania kasacyjnego.
U z a s a d n i e n i e
Sąd Rejonowy-Sąd Pracy dla Wrocławia Śródmieście wyrokiem z dnia 16
stycznia 1998 r. [...] oddalił powództwo Krystyny S. przeciwko Spółce Akcyjnej „O.” -
Oddział Hotel „W.-M.” w W. o sprostowanie protokołu powypadkowego i ustalenie, że
zdarzenie, któremu powódka uległa w dniu 9 maja 1996 r. jest wypadkiem przy
pracy. W motywach tego rozstrzygnięcia Sąd Rejonowy powołał się na ustalenie nas-
tępującego stanu faktycznego.
Powódka Krystyna S. była przez pozwaną Spółkę zatrudniona od dnia 7
września 1989 r. jako pokojowa w Hotelu „W.”. W dniu 9 maja 1996 r. przyszła do
pracy przed godz. 800
i podjęła czynności pracownicze w swoim rewirze na IX pię-
trze. Jej bezpośredni przełożony, inspektor pięter - świadek Dariusz A., zwrócił po-
2
wódce uwagę na zaniedbanie obowiązku zgłoszenia faktu opuszczania pokojów
przez wycieczkę turystów z Niemiec. Jednocześnie poinformował powódkę o szkole-
niu personelu prowadzonym przez kierownika pięter - Marię Z. i polecił udać się na to
zebranie. „W trakcie wymiany zdań” między powódką a jej bezpośrednim przełożo-
nym Krystyna S. „zdenerwowała się”, po czym uczestniczyła we wspomnianym zeb-
raniu, a następnie wraz z drugą pokojową - Haliną K. poszła do pralni po bieliznę
pościelową.
Poinformowana przez Dariusza A. „o sytuacji na IX piętrze i nieporozumieniu z
powódką”, Maria Z. poprosiła powódkę do swego pokoju celem „wyjaśnienia okolicz-
ności podanych przez inspektora pięter”. W trakcie tej rozmowy powódka oświad-
czyła, że źle się czuje i wyszła do gabinetu zabiegowo-lekarskiego. W przyzakłado-
wej przychodni podano jej środki uspokajające i zmierzono ciśnienie krwi, wynoszące
wówczas 200/120. Na polecenie lekarza powódka otrzymała lek na obniżenie ciśnie-
nia, po czym wezwano karetkę pogotowia ratunkowego, która przewiozła chorą na
Oddział Neurologiczny Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w W. W Szpitalu roz-
poznano u powódki niedokrwienny udar mózgu z następowym niedowładem poło-
wicznym, spastycznym, prawostronnym, z cechami afazji.
W Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym powódka przebywała do dnia 14
czerwca 1996 r., po czym leczyła się w [...] Szpitalu Rehabilitacyjnym oraz sanato-
ryjnie. Orzeczeniem Obwodowej Komisji Lekarskiej do Spraw Inwalidztwa i Zatrud-
nienia z dnia 9 października 1996 r. powódka została zaliczona do pierwszej grupy
inwalidów z ogólnego stanu zdrowia.
Sąd Rejonowy przeprowadził też dowód z opinii biegłej lekarza - specjalisty w
zakresie neurologii, która na podstawie badania przedmiotowego oraz zgromadzonej
w sprawie dokumentacji medycznej rozpoznała u powódki miażdżycę uogólnioną i
stwierdziła poszerzenie lewej komory serca, turbulentny przepływ krwi w tętnicach
szyjnych wspólnych, wskazujący na obecność blaszek miażdżycowych, a ponadto
dodatni objaw Gunna w okulistycznym badaniu dna oczu, świadczący o nadciśnieniu
tętniczym. Przebyty przez powódkę w dniu 9 maja 1996 r. niedokrwienny udar mózgu
pozostaje - według biegłej - w przyczynowym związku z toczącym się w organiźmie
procesem miażdżycowym. Biegła wykluczyła, aby przyczyną tego udaru mógł być
stres spowodowany nieporozumieniami między powódką a jej przełożonymi.
W świetle tych ustaleń Sąd pierwszej instancji stwierdził, że żądanie pozwu
jest bezzasadne. Sporne zdarzenie nie ma bowiem charakteru wypadku przy pracy w
3
rozumieniu art. 6 ust. 1 ustawy z dnia 12 czerwca 1975 r. o świadczeniach z tytułu
wypadków przy pracy i chorób zawodowych (jednolity tekst: Dz.U. z 1983 r. Nr 30,
poz. 144 ze zm.), gdyż nie zostało wywołane przyczyną zewnętrzną, tylko przyczyną
tkwiącą w organiźmie powódki.
Apelację, którą od tego orzeczenia wniosła powódka, oddalił Sąd Wojewódzki-
Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych we Wrocławiu wyrokiem z dnia 21 kwietnia
1998 r. [...]. Podzielając w pełni ustalenia faktyczne oraz ich prawną kwalifikację w
wyroku pierwszoinstancyjnym, Sąd Wojewódzki powołał się na uzupełnienie postę-
powania dowodowego przez wysłuchanie ustnej opinii biegłej neurolog, która pod-
trzymała swe trzy opinie pisemne i jednoznacznie stwierdziła, że przebyty przez po-
wódkę w dniu 9 maja 1996 r. niedokrwienny udar mózgu jest następstwem toczącego
organizm procesu miażdżycowego, a nie stresu spowodowanego nieporozumieniami
z przełożonymi.
Kasację od powyższego wyroku wniósł w imieniu powódki jej pełnomocnik -
adwokat, zarzucając: „1) naruszenie prawa materialnego (art. 3931
pkt 1 KPC) przez
błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie art. 6 ust. 1 ustawy z dnia 12 czerwca
1975 r. (...), co miało istotny wpływ na ustalenia Sądu drugiej instancji cyt.: zdarzenie,
któremu powódka uległa w dniu krytycznym nie ma charakteru wypadku przy pracy;
2) nieważność postępowania (art. 3932
pkt 2 KPC) wskutek naruszenia przepisów
postępowania w ten sposób, że przyjęto błędnie jako podstawę do orzekania wyłącz-
nie opinię biegłego lekarza sądowego z pominięciem karty informacyjnej i kilku zaś-
wiadczeń lekarskich co do spełnienia przez pozwaną wymogów art. 6 ustawy z dnia
12 czerwca 1975 r. (...) co do ustalenia przyczyny zewnętrznej wypadku w pracy ja-
kiemu uległa powódka; 3) naruszenie art. 6 Europejskiej Konwencji praw człowieka i
podstawowych wolności poprzez naruszenie zasady kontradyktoryjności procesu
cywilnego i rzetelności prowadzonego postępowania, w szczególności postępowania
dowodowego; 4) sprzeczności istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie
materiału (art. 3931
pkt 2 KPC), co miało wpływ istotny na wynik sprawy; 5) narusze-
nie przepisów postępowania (3931
pkt 2 KPC) wskutek pominięcia wszystkich zgło-
szonych prze powoda dowodów i wniosków, co doprowadziło do niewyjaśnienia
istotnych okoliczności faktycznych i miało wpływ na wynik sprawy; 6) inne uchybienia
procesowe (3931
pkt 2 KPC) mające istotny wpływ na wynik sprawy wskutek nie
uwzględnienia warunków pracy, oceny zdarzenia klasyfikacji miejsca powstania wy-
padku, klasyfikacji wydarzeń powodujących wypadek, klasyfikacji przyczyn wypadku,
4
klasyfikacji czynników uciążliwych, które spowodowały wypadek, nieprzyporządko-
wanie źródeł czynników powodujących wypadek, które były bezpośrednią przyczyną
wypadku w pracy wskutek silnego zdenerwowania wywołującego u powoda uszczer-
bek na zdrowiu taki, że ustalono I grupę inwalidzką”. Na podstawie zacytowanych
zarzutów wnoszący kasację domagał się „uchylenia zaskarżonego wyroku w całości,
ewentualnie przekazania do ponownego rozpoznania sprawy właściwemu Sądowi
przy uwzględnieniu kosztów postępowania według norm przepisanych”.
W obszernym uzasadnieniu skargi kasacyjnej podniesiono w szczególności,
że sporne zdarzenie spełnia definicyjne kryteria wypadku przy pracy w rozumieniu
art. 6 ustawy wypadkowej, w tym wymaganie zewnętrzności przyczyny, którą był
gwałtowny stres, wywołany przez bezpośredniego przełożonego. Dodatkowym tego
dowodem jest pismo, które do dyrektora strony pozwanej skierowała w dniu 10 maja
1996 r. Komisja Międzyzakładowa NSZZ „Solidarność”, informując go o „szoku ner-
wowym” doznanym poprzedniego dnia przez Krystynę S. po „zajściu” z inspektorem
pięter Dariuszem A. i domagając się w związku z tym „wnikliwego zbadania sprawy” i
„sprawdzenia wywiązywania się z zakresów czynności inspektorów pięter oraz
wprowadzania nerwowej atmosfery i zastraszania pokojowych przez kierownictwo”.
Tymczasem Sąd Wojewódzki oparł się na czterokrotnie formułowanej opinii biegłej,
która „prognozowała i domniemywała tylko ogólnikowo przyczynę udaru powódki, co
świadczy o braku ustaleń Sądu, co do dowodów w podstawowych elementach defi-
nicji wypadku przy pracy, a nadto opinia biegłego nie może być traktowana wyjątko-
wo od innych lekarzy neurologów, jako że zostały wydane i wyrażone konkretne diag-
nozy przez osoby upoważnione i umocowane prawnie, przez specjalistów neurolo-
gów ze stopniami naukowymi dr nauk medycznych”.
Odpowiadając na kasację strona pozwana wniosła o jej oddalenie i zasądze-
nie kosztów postępowania według norm przepisanych. W uzasadnieniu odpowiedzi
podkreślono, że opinia biegłej co do choroby miażdżycowej jako wyłącznej przyczyny
doznanego przez skarżącą udaru mózgu jest jednoznaczna. Skarżąca miała zresztą
pełne prawo zgłoszenia wniosku o przeprowadzenie dowodu z opinii innego biegłego
sądowego z zakresu neurologii (art. 278 KPC), wobec czego brak takiego wniosku
„może świadczyć ewidentnie o zrezygnowaniu powoda ze stosowania tej zasady
(tzn. zasady kontradyktoryjności procesu cywilnego – dopisek SN) ze swej strony”.
Opinii biegłej nie mogą być przeciwstawiane „zaświadczenia” o stanie zdrowia skar-
żącej, wystawione na jej żądanie przez innych lekarzy. Odpowiadająca na kasację
5
wyraziła też pogląd, że wspomniane wyżej pismo Komisji Międzyzakładowej NSZZ
„Solidarność” nie świadczy o charakterze pracy wykonywanej przez skarżącą, tylko
jest przejawem realizacji statutowych zadań pracowniczego przedstawicielstwa
związkowego.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Kasacja zasługuje na uwzględnienie, aczkolwiek głównie ze względu na nowe
uzasadnienie jej podstaw, które w trybie art. 39311
zdanie 2 KPC przytoczył przed
Sądem Najwyższym małżonek skarżącej, powołujący się na jej pełnomocnictwo w
aktach sprawy. Właściwa skarga kasacyjna, sporządzona i wniesiona przez pełno-
mocnika będącego adwokatem, kwalifikuje się bowiem do oddalenia, a nawet do od-
rzucenia. Wnoszący kasację adwokat nie wie bowiem, że do formalnych wymagań
tego szczególnego środka zaskarżenia (art. 3933
KPC) należy nie tylko przytoczenie
podstaw kasacyjnych określonych w art. 3931
pkt 1 i pkt 2 KPC, lecz również ich
szczegółowe uzasadnienie, tzn. wskazanie konkretnych przepisów prawa material-
nego lub prawa procesowego, które zostały – jego zdaniem – naruszone w zaskar-
żonym wyroku, jak też wyjaśnienie na czym te ewentualne uchybienia polegały, a
gdy chodzi o zarzuty uchybień procesowych – uprawdopodobnienie ich istotnego
wpływu na treść rozstrzygnięcia. Wskutek wspomnianej niewiedzy skarga operuje
jedynie podstawami kasacji (art. 3931
pkt 1 i pkt 2 KPC, choć z braku staranności
tego pisma procesowego powoływany jest też omyłkowo art. 3932
pkt 2 KPC), przy-
taczanymi obok podstaw zasięgniętych z dawnej instytucji rewizji (pkt 4 i pkt 6 w pe-
titum kasacji). Podstawy kasacyjne nie znajdują więc konkretyzacji w odpowiednich
przepisach prawa materialnego czy procesowego, a ogólnikowe zarzuty wykazują
wyraźne niedomagania prawniczego warsztatu zawodowego. Jaskrawym tego przyk-
ładem jest zarzut „nieważności postępowania, motywowany „pominięciem przy orze-
kaniu karty informacyjnej ze szpitala i kilku zaświadczeń lekarskich”. Na warsztatowe
ułomności kasacji nakłada się jeszcze jej nieodpowiedni poziom językowy. Prezen-
towane w kasacji [...] styl i składnia sprawiają, że skarga staje się miejscami wręcz
niezrozumiała, czego rażącym przykładem jest w szczególności sformułowanie pkt 6
w petitum kasacji. Niewłaściwie skonstruowana i niestarannie napisana kasacja nie
mogła nabrać „europejskiego formatu” wskutek ogólnikowego powołania się na na-
ruszenie „art. 6 Europejskiej Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych
6
wolności poprzez naruszenie kontradyktoryjności procesu cywilnego i rzetelności
prowadzonego postępowania w szczególności postępowania dowodowego”.
Drugim zarzutem wskazującym bliżej określony akt normatywny, jest zarzut
naruszenia art. 6 ust. 1 ustawy z dnia 12 czerwca 1975 r. o świadczeniach z tytułu
wypadków przy pracy i chorób zawodowych (jednolity tekst: Dz.U. z 1983 r. Nr 30,
poz. 144 ze zm.). Co prawda wnoszący kasację twierdzi, że przepis ten Sąd Woje-
wódzki naruszył przez błędną wykładnię „i” niewłaściwe zastosowanie, lecz nie
wyjaśnił na czym ten, a właściwie te kumulatywnie ujęte błędy miałyby polegać,
ograniczając się do ogólnikowej tezy, iż zewnętrzną przyczynę spornego zdarzenia
„wywołał bezpośredni przełożony powódki”. Bardziej precyzyjne uzasadnienie tego
zarzutu przedstawił w trybie art. 39311
zdanie 2 KPC mąż K.S., uważając, że stres
psychiczny, na który w związku z wykonywaniem pracowniczych obowiązków została
w dniu 9 maja 1996 r. przez zachowanie bezpośredniego przełożonego wystawiona
skarżąca, nie był stresem, jaki bez istotnego uszczerbku dla zdrowia jest w stanie
znieść przeciętny ludzki organizm. Skarżąca stała się bowiem krytycznego dnia
obiektem słownej, a nawet fizycznej agresji ze strony inspektora pięter Dariusza A.,
który bezpodstawnie zarzucił jej przyjście do pracy „poza grafikiem”, jedynie w celu
zainkasowania napiwków od opuszczającej hotel grupy niemieckich turystów, a takie
zachowanie było pokojowym skądinąd surowo zabronione. Ten niesłuszny zarzut i
forma jego wyrażenia były przyczyną silnego wzburzenia skarżącej, które spowodo-
wało u niej udar mózgu.
Ponadprzeciętny stres psychiczny związany z wykonywaniem pracowniczych
obowiązków może być w świetle utrwalonej judykatury Sądu Najwyższego kwalifiko-
wany jako współistotna przyczyna zewnętrzna nawet takich zdarzeń wypadkowych,
jak zawał serca czy udar mózgu. Choroba miażdżycowa, jako ich przyczyna wew-
nętrzna, nie wyklucza więc uznania danego zawału czy udaru za wypadek przy pracy
zaistniały z tzw. mieszanych przyczyn. Otwarta pozostaje jedynie kwestia, jakie ob-
ciążenia psychiczne związane z wykonywaniem pracowniczych powinności można
dziś traktować jako normalne (zwykłe), a którym trzeba by przypisywać charakter
obciążeń szczególnych (ponadprzeciętnych), uzasadniających upatrywanie w nich
współistotnych, zewnętrznych przyczyn zdarzenia wypadkowego. Co prawda takie
oceny można formułować jedynie w odniesieniu do okoliczności konkretnego przy-
padku, ale to nie wyklucza kierowania się w tym względzie określonymi dyrektywami
aksjologicznymi.
7
Najbardziej ogólne założenie nakazuje przyjąć, że skoro w warunkach funk-
cjonowania rynku pracy rosną wymagania pracodawcy co do ilości i jakości pracy
świadczonej przez pracownika, to zwiększają się również jego obciążenia psychiczne
związane z koniecznością sprostania tym wymaganiom i obawą o ewentualną utratę
miejsca pracy, którym musi podołać przeciętny ludzki organizm. Dotyczy to także
zadrażnień, które na tym tle mogą powstawać między pracownikiem i jego przełożo-
nymi, wydającymi mu polecenia dotyczące pracy (art. 100 § 1 KP) oraz oceniającymi
ich wykonanie. Czynienie użytku z dyrektywnych kompetencji pracodawcy musi jed-
nak następować w sposób szanujący pracowniczą godność (art. 111
KP) i respektu-
jący ukształtowane w zakładzie pracy zasady współżycia społecznego (art. 94 pkt 10
KP). Nietaktowne czy niekulturalne odnoszenie się przełożonego do podległych mu
pracowników, nie mówiąc już o przejawianiu wobec nich fizycznej agresji, jest więc
zachowaniem bezprawnym i jeśli nawet „dotyczy” umówionej pracy, to wystawia pra-
cownika na stres, którego w żadnym razie nie sposób uznać za normalnie związany z
jej wykonywaniem. To samo można powiedzieć o stresie pracownika, który z gru-
biaństwem przełożonego styka się w związku z nieobiektywną lub niesprawiedliwą
oceną swej pracy, a zatem z oceną naruszającą ponadto normę z art. 94 pkt 9 KP.
Stres psychiczny wywołany „nieporozumieniem” z przełożonym może więc być
kwalifikowany jako zewnętrzna współprzyczyna udaru mózgu, zależnie od źródeł da-
nego konfliktu i form jego przebiegu, nie wyłączając konfliktów dotyczących sposobu
czynienia przez przełożonych użytku z kompetencji do wydawania podwładnym pole-
ceń dotyczących pracy. Sąd Wojewódzki potraktował przedmiot konfliktu jako źródło
„zwykłego” stresu towarzyszącego zazwyczaj wykonywaniu pracowniczych obowiąz-
ków i stosunkowo łatwego do przezwyciężenia dla przeciętnie sprawnej psychiki
ludzkiej, czym bezzasadnie zawężył zakres zastosowania art. 6 ust. 1 ustawy wy-
padkowej. W konsekwencji Sąd ten nie poczynił bliższych ustaleń co do charakteru
scysji, która w krytycznym dniu miała miejsce między skarżącą oraz jej bezpośrednim
przełożonym – Dariuszem A., ograniczając się do ogólnikowego stwierdzenia o zais-
tnieniu „nieporozumienia” i do takiego „zwykłego” nieporozumienia dotyczącego
pracy zredukował też hipotezę dowodową przedstawioną do weryfikacji przez biegłą
sądową, specjalistkę w dziedzinie neurologii. Biegła mogła zatem nie brać pod
uwagę przeżytego przez skarżącą „szoku nerwowego”, o którym w wystąpieniu do
dyrektora strony pozwanej napisała w dniu 10 maja 1996 r. Międzyzakładowa Komi-
sja NSZZ „Solidarność”. Jeżeli pominąć emocjonalny ton tego wystąpienia, to jest
8
charakterystyczne, że odpowiadając organizacji związkowej w dniu 8 października
dyrektor Tadeusz S. napisał między innymi, iż „przeprowadził rozmowę z kierowni-
kiem pięter Panią Marią Z. oraz inspektorami pięter i uczulił osoby odpowiedzialne za
kierowanie i kontrolę zespołu pokojowych na spokojne, zrównoważone i taktowne
postępowanie i odnoszenie się do pokojowych”.
Z powyższych względów Sąd Najwyższy na podstawie art. 39313
KPC orzekł
jak w sentencji.
========================================