Pełny tekst orzeczenia

Wyrok z dnia 4 sierpnia 1999 r.
I PKN 187/99
Stopień zagrożenia interesów pracodawcy działaniem pracownika nie
wpływa na ocenę rodzaju i stopnia winy jako przesłanki rozwiązania stosunku
pracy na podstawie art. 52 § 1 pkt 1 KP.
Przewodniczący: SSN Teresa Flemming-Kulesza (sprawozdawca), Sędziowie:
SN Józef Iwulski, SA Katarzyna Gonera.
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu w dniu 4 sierpnia 1999 r. sprawy z powódz-
twa Grażyny K. przeciwko Sądowi Rejonowemu w S. o przywrócenie do pracy, na
skutek kasacji powódki od wyroku Sądu Wojewódzkiego-Sądu Pracy i Ubezpieczeń
Społecznych w Bydgoszczy z dnia 3 grudnia 1998 r. [...]
u c h y l i ł zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania
Sądowi Okręgowemu-Sądowi Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Bydgoszczy, po-
zostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania kasacyjnego.
U z a s a d n i e n i e
Grażyna K. wniosła o przywrócenie do pracy w Sądzie Rejonowym w S.
Pozwany Sąd Rejonowy wniósł o oddalenie powództwa.
Sąd Rejonowy-Sąd Pracy w Świeciu, wyrokiem z dnia 9 września 1998 r. od-
dalił powództwo. Sąd ten ustalił, że powódka od 1 stycznia 1995 r. była zatrudniona
na stanowisku starszego sekretarza w Wydziale Ksiąg Wieczystych pozwanego
Sądu. Do jej obowiązków należało, między innymi, sporządzanie odpisów z ksiąg
wieczystych. Powódka sporządzała około 2000 odpisów rocznie. W toku kontroli
stwierdzono nieprawidłowość w odpisach: z 3 listopada 1997 r. (nie uwzględniono
hipoteki), z 17 września 1996 r. (nie wykazano użytkowania), z 14 grudnia 1995 r.
(pominięto dożywocie) i z 6 listopada 1996 r. (pominięto jednego ze współwłaścicieli).
Poza tym w pracy powódki zdarzały się inne, drobniejsze pomyłki literowe i przekrę-
canie nazwisk. Zdaniem Sądu Rejonowego, działanie powódki miało charakter bez-
2
prawny, naruszający wynikający z art. 100 KP obowiązek starannej i sumiennej
pracy, stosownie do poleceń przełożonego. W ocenie Sądu Pracy, błędy popełnione
przez powódkę były skutkiem jej rażącego niedbalstwa. Przełożeni zwrócili uwagę
powódce zalecając, by cztery razy sprawdzała sporządzone przez siebie odpisy.
Mimo tego powódka popełniła błędy polegające nie tylko na pomyłkach literowych,
ale pominęła całe fragmenty ksiąg wieczystych. Swój stosunek do popełnionych błę-
dów wyraziła zdaniem będącym odpowiedzią na uwagę przełożonego „myliłam się i
będę się mylić”. Praca powódki wymagała zwiększonej staranności ze względu na
zapewnienie bezpieczeństwa obrotu prawnego związanego z posługiwaniem się od-
pisami z ksiąg wieczystych. Dlatego działanie powódki stanowiło zagrożenie intere-
sów pracodawcy.
Sąd Wojewódzki-Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Bydgoszczy, wyro-
kiem z dnia 3 grudnia 1998 r., oddalił apelację powódki od omówionego wyroku. Sąd
drugiej instancji podzielił ocenę Sądu Pracy co do stopnia zawinienia przez powódkę
błędnego sporządzania odpisów. Sąd Wojewódzki przyznał rację powódce, która
twierdziła, że nie można oczekiwać całkowitej nieomylności od osób zatrudnionych w
dość trudnych warunkach, wykonujących stosunkowo dużą ilość pracy wymagającej
spokoju, skupienia i odpowiedniej ilości czasu. Sąd odwoławczy podkreślił jednak, że
o ile pomyłki w nazwiskach, braki liter, a nawet nieuwzględnienie jednego spośród
wielu współwłaścicieli można wytłumaczyć błędem dopuszczalnym w warunkach
pracy powódki, to nie da się tak potraktować wpisania braku obciążeń w księdze wie-
czystej, podczas gdy zapisano w niej obciążenia w sposób wyraźny, niekiedy bardzo
obszerny.
Popełnione przez powódkę błędy stanowią szczególnie duże zagrożenie inte-
resów pracodawcy. Tylko niedbałość powódki polegająca na nie dość starannym od-
czytaniu zapisów, mogła doprowadzić do pominięcia zapisów o hipotece i innych ob-
ciążeniach nieruchomości. „Nie bez znaczenia jest też wypowiedź powódki, którą
powołuje Sąd pierwszej instancji, a która istotnie świadczy o tym, że powódka przyz-
nawała sobie prawo do pewnych błędów (być może z uwagi na znaczne obciążenie
pracą), jakkolwiek nawet trudne warunki pracy nie zwalniają pracownika od obowiąz-
ku dołożenia należytej staranności, której powódce zabrakło”.
Powódka wniosła kasację od tego wyroku, podnosząc zarzut naruszenia
(błędnej wykładni i niewłaściwego zastosowania) art. 52 KP na skutek niewłaściwego
kwalifikowania winy powódki jako rażącego niedbalstwa oraz pominięcia dyrektywy §
3
2 tego przepisu nakazującej badanie, czy pracodawca zastosował zwolnienie dyscy-
plinarne w terminie 1 miesiąca od powzięcia wiadomości o naruszeniu obowiązku.
Powódka wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i uwzględnienie jej apelacji z zasą-
dzeniem kosztów postępowania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Kasacja jest uzasadniona.
Zgodnie z art. 52 § 1 pkt 1 KP pracodawca może rozwiązać umowę o pracę
bez wypowiedzenia z winy pracownika w razie ciężkiego naruszenia przez niego
podstawowych obowiązków pracowniczych. W zaskarżonym wyroku (podobnie jak w
orzeczeniu Sądu pierwszej instancji), prawidłowo wskazano przesłanki zastosowania
opisanej normy prawnej. Są nimi bezprawność działania, zagrożenie interesów pra-
codawcy i zawinienie, co najmniej w stopniu rażącego niedbalstwa. Błąd w zastoso-
waniu prawa materialnego polega na przeniesieniu oceny bezprawności działania i
zagrożenia interesów pracodawcy, czyli przesłanek natury obiektywnej (przedmioto-
wych), na ocenę stopnia winy, czyli przesłanki natury subiektywnej (podmiotowej).
Rodzaj błędu z reguły nie świadczy o stopniu zawinienia. Zupełnie wyjątkowo można
z „ciężaru” błędu wnioskować o winie rozumianej jako negatywny stosunek pracow-
nika do jego obowiązków. Ów negatywny stosunek uzasadniający przekonanie, że
pracownik dopuścił się naruszenia swych podstawowych obowiązków w stopniu
ciężkim musi wyrażać się co najmniej rażącym niedbalstwem. W rozpoznawanej
sprawie pracodawca nie wykazał, że popełniane przez powódkę pomyłki były skut-
kiem takiego jej nastawienia do powierzonych obowiązków.
Przeciwnie, niewielka liczba stwierdzonych błędów w porównaniu z liczbą spo-
rządzanych odpisów nie pozwala na wnioskowanie o tak negatywnym stosunku do
pracy. Tym bardziej nie stwierdzono, by powódka kierowała się nagannymi pobudka-
mi, dopuszczając się pomyłek. Stwierdzenie „myliłam się i będę się mylić” nie może
mieć znaczenia przesądzającego o winie powódki. Tłumaczyć je można rozmaicie
(najprościej jako stwierdzenie omylności właściwej każdemu człowiekowi), ale bez
ustalenia dodatkowych okoliczności nie można z niego wyprowadzać wniosku o ra-
żąco niedbałym wykonywaniu przez powódkę jej obowiązków. Przypomnieć przy tym
należy, że niezwłoczne rozwiązanie umowy o pracę z winy pracownika nie jest – w
przeciwieństwie do wypowiedzenia – zwykłym sposobem rozwiązania stosunku
4
pracy. Pracodawca wybierając ten środek (sposób) zakończenia stosunku pracy po-
winien rygorystycznie przestrzegać wszelkich wymagań (formalnych i materialnych),
jakie ustawodawca przewidział dla jego stosowania. W świetle powyższych stwier-
dzeń nie jest konieczne rozważanie zachowania przez pracodawcę terminu z § 2 art.
52 KP, a w szczególności, czy pomyłki popełnione przez powódkę stanowią ciągłe
działanie składające się na ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowni-
czych.
Z tych względów orzeczono jak w sentencji na mocy art. 39313
§ 1 KPC.
========================================