Pełny tekst orzeczenia

Wyrok z dnia 12 maja 2000 r.
II UKN 540/99
Zachowania człowieka dotyczące dbałości o własne zdrowie nie należą
do kategorii faktów powszechnie znanych (art. 228 § 1 KPC).
Przewodniczący SSN Jerzy Kuźniar, Sędziowie SN: Kazimierz Jaśkowski,
Andrzej Kijowski (sprawozdawca).
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu w dniu 12 maja 2000 r. sprawy z powództwa
Aleksandra W. przeciwko Centrum Kształcenia Praktycznego w S. o zmianę treści
protokołu powypadkowego, na skutek kasacji powoda od wyroku Sądu Okręgowego-
Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Łodzi z dnia 23 marca 1999 r. [...]
o d d a l i ł kasację.
U z a s a d n i e n i e
Sąd Rejonowy-Sąd Pracy w Sieradzu wyrokiem z dnia 16 kwietnia 1998 r. [...]
w sprawie z powództwa Aleksandra W. przeciwko Centrum Kształcenia Praktyczne-
go w S. zmienił wydany przez jego dyrektora protokół powypadkowy w ten sposób,
że zdarzenie, któremu powód uległ w dniu 15 lutego 1996 r. uznał za wypadek przy
pracy. W motywach tego rozstrzygnięcia Sąd Pracy powołał się na ustalenie nastę-
pującego stanu faktycznego.
Powód Aleksander W., zatrudniony w pozwanym Centrum jako nauczyciel,
pracował w dniu 15 lutego 1996 r. w dziale frezarek, ucząc młodzież budowy i obsłu-
gi frezarki, demonstrując frezowanie płaszczyzn przez obróbkę metalu, w tym żelaza,
stali i aluminium. W trakcie tych zajęć wpadł powodowi do oka wiór z frezowanego
metalu, usunięty przez innego nauczyciela – Władysława K. Dolegliwości oka zwią-
zane z jego uszkodzeniem przez wiór pojawiły się dopiero we wrześniu 1996 r., kiedy
to powód zachorował na jaskrę, wskutek której nie widzi na prawe oko. Sąd Pracy
dał wiarę opinii biegłych, którzy stwierdzili, że okulistyce znane są przypadki bez-
objawowej perforacji rogówki i ujawnienie się jej następstw po upływie pewnego
2
czasu, zazwyczaj kilku miesięcy. Biegli uznali również, że pomiędzy zdarzeniem
polegającym na uderzeniu odpryskiem metalu w prawe oko, a zmianami w tym na-
rządzie istnieje związek przyczynowy.
W uwzględnieniu apelacji wniesionej przez stronę pozwaną Sąd Okręgowy-
Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Łodzi wyrokiem z dnia 23 marca 1999 r. [...]
zmienił zaskarżone orzeczenie i oddalił powództwo. W uzasadnieniu swego rozstrzy-
gnięcia Sąd Okręgowy podał, że w świetle zasad życiowego doświadczenia i logiki
nie sposób uwierzyć w prawdomówność powoda i świadków, a zwłaszcza świadka
W.K. Z protokołów zeznań złożonych w toku postępowania powypadkowego, prowa-
dzonego przez Mariana P. - pełniącego w pozwanym Centrum funkcję starszego ins-
pektora do spraw bhp i przeciwpożarowych, wynika, że sporne zdarzenie zaistniało w
dniu 15 lutego 1996 r. około godziny 1330
, przy czym wiór o jasnym, stalowym kolo-
rze, miał z oka powoda przy użyciu chusteczki do nosa i zapałki usuwać świadek
W.K., co widział też świadek Ryszard M. Tymczasem w trakcie uzupełniających
zeznań złożonych przed Sądem Okręgowym świadek M.P. stwierdził, że po spraw-
dzeniu dokumentów okazało się, iż w dniu 15 lutego 1996 r. świadek R.M. pracował
tylko do godz. 1300
. M.P. zwrócił też uwagę na fakt, że powód świadczył w sprawie
przepukliny, którą jako wypadek przy pracy zgłosił W.K., który jednak nie skarżył
niekorzystnego dla siebie stanowiska zespołu powypadkowego.
Sąd Okręgowy podkreślił też, że uderzenia odpryskiem metalu powodującego
uraz oka, a więc organu niebywale wrażliwego, powód nie tylko nie zgłosił przełożo-
nym, ale nie skorzystał również z pomocy obecnej w szkole pielęgniarki, nie mówiąc
o lekarzu pogotowia, czy specjaliście z zakresu okulistyki. Nawet we wrześniu 1996
r., pomimo stwierdzenia „mgły w oku”, powód nie poinformował pracodawcy o zda-
rzeniu, które miało mieć miejsce w lutym tegoż roku. A przecież powód jest nauczy-
cielem i jego wiedza z zakresu bhp i zasad postępowania w razie wypadku jest więk-
sza niż u przeciętnego pracownika. Co prawda utrata widzenia w prawym oku jest -
zdaniem lekarzy - następstwem mechanicznego urazu gałki ocznej, a jej aktualny
stan może pozostawać w przyczynowym związku ze zderzeniem opisywanym przez
powoda, lecz biegli sądowi nie potrafili dokładnie określić momentu wystąpienia
wspomnianego urazu. Leczący powoda lekarz okulista Jadwiga T. podała natomiast
w swym zaświadczeniu, że uraz oka mógł się zdarzyć w okresie od 3 do 12 miesięcy
przed badaniem w dniu 18 marca 1997 r., a więc ponad rok po wypadku, na który
powołał się poszkodowany. Wreszcie z dopuszczonej przez Sąd Okręgowy opinii
3
biegłej okulistki – dr n. med. Doroty P.-P. wynika, że objawy uszkodzenia prawego
oka powoda są skutkiem przebijającego urazu z następczym powikłaniem w postaci
zaćmy pourazowej. Nie da się jednak zdaniem biegłej ustalić, kiedy ten uraz miał
miejsce, gdyż mógł wystąpić zarówno przed, jak też po dacie sugerowanej przez
poszkodowanego.
Kasację od powyższego wyroku wniósł w imieniu powoda jego pełnomocnik,
zarzucając – mające istotny wpływ na wynik sprawy – naruszenie art. 228 § 1 oraz
art. 233 § 1 KPC, domagając się na tej podstawie uchylenia zaskarżonego orzecze-
nia i przekazania sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania. Zarzut
naruszenia art. 228 § 1 KPC odwołuje się do treści zdania odrębnego zgłoszonego
przez sędzię sprawozdawcę, która napisała między innymi, iż jest notoryjnie znane,
że po doznaniu uczucia wpadnięcia czegoś do oka, podejmuje się próbę usunięcia
ciała obcego w sposób najprostszy i dostępny w istniejących warunkach, z reguły
przez kogoś przy użyciu chusteczki, a jeżeli po takiej czynności następuje ulga, to nie
szuka się pomocy lekarza okulisty, aż do czasu wystąpienia jakichś innych dole-
gliwości oka. Natomiast zarzut naruszenia art. 233 § 1 KPC nie został w kasacji
skonkretyzowany.
Udzielając odpowiedzi na kasację, strona pozwana wniosła o jej oddalenie,
argumentując w szczególności, że w warunkach, w jakich miało – zdaniem skarżące-
go – dojść do urazu oka, najprostszym sposobem usunięcia zeń ciała obcego było
udanie się do gabinetu lekarskiego i skorzystanie z pomocy fachowej, a więc ze
znajdującego się na miejscu gabinetu lekarskiego. Natomiast jest „notoryjnie znane,
że każdy dba o swoje zdrowie i mogąc bez trudu skorzystać z pomocy fachowej – z
takowej korzysta”. Odpowiadający na kasację podnosi też, że w treści skargi brak
argumentów mogących wskazywać na obrazę art. 233 § 1 KPC.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Kasacja jest bezzasadna. Sąd Najwyższy rozpoznaje bowiem sprawę w grani-
cach kasacji, określonych – zgodnie art. 3933
KPC – przez przytoczone podstawy
kasacyjne oraz ich uzasadnienie, a z urzędu bierze pod rozwagę jedynie nieważność
postępowania (art. 39311
KPC). W orzecznictwie utrwalił się przy tym pogląd, że za-
rzut kasacyjny oparty na podstawie z art. 3931
pkt 2 KPC powinien zawierać wskaza-
nie konkretnie oznaczonego przepisu prawa formalnego, jak też określenie braków
4
lub błędów obrażających dane uregulowanie oraz przytoczenie przesłanek rozumo-
wania, że uchybienia te mogły w stanowczy sposób wpłynąć na wynik sprawy. Tym-
czasem przedmiotowa kasacja formułuje dwa zarzuty procesowe. Pierwszy z nich
ogranicza się do powołania art. 233 § 1 KPC i złożenia ogólnikowej deklaracji, że
naruszenie tego przepisu miało istotne znaczenie dla treści kwestionowanego rozs-
trzygnięcia. Wnoszący kasację nawet nie próbuje jednak wykazać na czym polegało
ewentualne przekroczenie przez Sąd Okręgowy przysługującej mu na podstawie
tego przepisu kompetencji do swobodnej oceny zebranego materiału dowodowego.
Wywody kasacji polegają w tym zakresie na polemice z ocenami Sądu i nie poddają
się kasacyjnej kontroli.
Chybiony jest również zarzut naruszenia art. 228 § 1 KPC stanowiącego, że
dowodu nie wymagają fakty powszechnie znane, a więc tzw. fakty notoryjne, nawet
jeżeli sformułowanie takie zostało niezbyt fortunnie użyte w uzasadnieniu zdania od-
rębnego, zgłoszonego przez sędzię uczestniczącą w wydaniu zaskarżonego wyroku.
Literatura postępowania cywilnego twierdzi bowiem słusznie, że wprawdzie nie
można wskazać niezmiennych kryteriów tego co jest powszechnie znane, lecz z re-
guły przyjmuje się, iż charakter taki mają okoliczności, zdarzenia, czynności lub
stany, które powinny być znane każdemu rozsądnemu i mającemu życiowe doświad-
czenie mieszkańcowi miejscowości będącej siedzibą danego sądu. Za powszechnie
znane uważa się np. wydarzenia historyczne, polityczne, zjawiska przyrodnicze, pro-
cesy ekonomiczne lub zdarzenia normalnie i zwyczajnie zachodzące w określonym
miejscu i czasie (por. T. Ereciński w: Komentarz do kodeksu postępowania cywilne-
go, część pierwsza: Postępowanie rozpoznawcze, praca zbiorowa pod red. tegoż
autora, tom 1, Wydawnictwo Prawnicze, Warszawa 1999, s. 432). W tym przykłado-
wym wyliczeniu faktów notoryjnych nie ma jednak ludzkich reakcji na wpadnięcie
czegoś do oka. Jeśli pominąć naturalne skądinąd dążenie do możliwie rychłego usu-
nięcia tego „czegoś”, to wspomniana reakcja może zależeć od różnych okoliczności
konkretnego przypadku, w tym zwłaszcza od rodzaju ciała obcego, które dostało się
do oka. O ile adresowaną do otoczenia prośbę o usunięcie chusteczką przysłowiowej
muszki można by potraktować jako zachowanie typowe, o tyle trudno to samo po-
wiedzieć o usuwaniu przy użyciu zapałki opiłków metalu, szczególnie w sytuacji, gdy
tuż obok jest szkolny gabinet lekarski. Żadnego z tych zachowań nie sposób więc
traktować jako faktu notoryjnie znanego. W kategorii tej nie mieszczą zachowania
człowieka dotyczące dbałości o swoje zdrowie. Pojęcie „notoryczności” zostało za-
5
tem we wspomnianym zdaniu odrębnym użyte w rozumieniu języka potocznego, a
nie języka prawniczego.
Z powyższych względów Sąd Najwyższy na podstawie art. 39312
KPC orzekł
jak w sentencji.
========================================