Pełny tekst orzeczenia

Wyrok z dnia 3 listopada 2000 r., IV CKN 152/00
1. Przepis art. 636 § 1 k.c. nie ma zastosowania po odebraniu dzieła.
2. Kryterium odróżnienia umowy o dzieło od umowy o świadczenie usług
stanowi także możliwość poddania umówionego rezultatu (dzieła)
sprawdzianowi na istnienie wad fizycznych.
Przewodniczący: Sędzia SN Zbigniew Strus (sprawozdawca)
Sędziowie SN: Zdzisław Świeboda, Krzysztof Kołakowski
Sąd Najwyższy po rozpoznaniu w dniu 3 listopada 2000 r. na rozprawie
sprawy z powództwa Rafinerii G., S.A. w G. przeciwko Przedsiębiorstwu Handlu
Zagranicznego „S,” spółka z o.o. w W. o zapłatę, na skutek kasacji powódki od
wyroku Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 2 kwietnia 1998 r.,
oddalił kasację i zasądził od powódki na rzecz pozwanej 1000 zł tytułem
zwrotu kosztów procesu za instancje kasacyjną.
Uzasadnienie
Oddalając apelację powodowej Rafinerii G., S.A. od wyroku uchylającego
nakaz zapłaty i oddalającego powództwo, Sąd Apelacyjny potwierdził trafność
oceny, że między stronami została zawarta umowa o dzieło, a nie, jak utrzymywała
powódka, o usługi. Przemawia za tym oczekiwany rezultat (wykonanie powłok
antykorozyjnych w zbiornikach wody i piany gaśniczej), a posługiwanie się
terminami charakterystycznymi dla innego typu umowy ("o świadczenie usług") nie
ma wpływu na tę kwalifikację. Następstwem było przedawnienie roszczenia
zgłoszonego w pozwie po upływie dwóch lat od oddania zbiornika wadliwie
zabezpieczonego przed korozją w procesie nakładania nowej powłoki ochronnej
oraz wygaśnięcie roszczenia opartego na rękojmi za wady fizyczne (art. 568 § 1
k.c.) ze względu na upływ rocznego terminu. Nie było także podstaw do przyjęcia,
że zachodzi wyjątek przewidziany w art. 568 § 2 k.c. (podstępne zatajenie wady),
skoro strona powodowa przyznała, że prace były nadzorowane przez jej
pracowników, którzy tolerowali wadliwą technologię (brak piaskowania malowanej
powierzchni). Nadzór ten zakwalifikowano jako współdziałanie, o którym mowa
w art. 640 k.c., wzmacniając ocenę umowy obejmującej wykonanie dzieła.
Sąd drugiej instancji odrzucił upatrywaną przez powódkę deliktową podstawę
odpowiedzialności (art. 415 k.c.), ponieważ powódka nie wykazała naruszenia –
przez wadliwe wykonanie naprawy – powszechnie obowiązujących zakazów lub
nakazów. Także przepis art. 5 k.c. jako podstawa nieuwzględnienia zarzutu
przedawnienia ze względu na brak wyjątkowych okoliczności nie może być
stosowany w stosunkach między uczestnikami obrotu gospodarczego.
W kasacji powódki od tego wyroku przytoczono obydwie podstawy; prawa
materialnego dotyczy zarzut naruszenia art. 5, 118, 3531
, 415, 442 § 1, art. 568 § 2,
art. 636 i 646 k.c. przez błędną ich wykładnię i niewłaściwe zastosowanie, a prawa
procesowego zarzut obrazy art. 233 § 1 k.p.c. przez przekroczenie granic
swobodnej oceny dowodów w zakresie nadzoru nad przebiegiem pracy pozwanego.
(...)
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Strona powodowa reprezentuje niekonsekwentne stanowisko odnośnie do
oceny prawnej umowy łączącej ją z pozwaną. Z jednej bowiem strony wskazała
przepisy właściwe dla umowy o dzieło (art. 636 i 646 k.c., także art. 568 § 2 k.c.
powoływany zapewne w związku z art. 638 k.c.), a z drugiej, przez art. 3531
k.c.,
dąży do wykazania, że zawarła umowę o świadczenie usług. Wymaga
to rozpoznania kasacji na tle różnych, w istocie wykluczających się podstaw, oraz
przedstawienia – dla jasności wywodu – uwag o charakterze umowy.
Przepis art. 3531
k.c. wyraża zasadę swobody umów, ograniczonej
bezwzględnie obowiązującymi przepisami ustawy, właściwościami (naturą)
stosunku prawnego i zasadami współżycia społecznego. Sąd drugiej instancji nie
zakwestionował dopuszczalności umowy łączącej zobowiązanie do przeglądu kilku
samochodów strony powodowej oraz wykonania dzieła w postaci powłok
antykorozyjnych w zbiornikach. Nie jest zatem usprawiedliwiony wniosek o
naruszeniu tego przepisu w którejkolwiek ze wskazanych postaci. Istotnym
natomiast zagadnieniem stała się prawna kwalifikacja umowy. Określenie jej
mianem umowy o świadczenie usług pozwalałoby stronie powodowej bronić się
przed zarzutem przedawnienia zgłoszonym na podstawie art. 646 k.c. Skutku tego
nie można jednak osiągnąć przez postawienie zarzutu bezpodstawnego
zastosowania art. 646 k.c., a pominięcia art. 627 k.c. Przedawnienie roszczenia jest
bowiem funkcją długości terminu i jego biegu.
W rozpoznawanej sprawie spór ogniskuje się wokół pierwszego z
wymienionych czynników, a ten wynika z rodzaju umowy. Uznając, że strony w
ramach jednej umowy przewidziały usługi (przegląd urządzeń) oraz dzieło (pokrycie
określonych dwóch zbiorników powłoką antykorozyjną), Sąd zobowiązany był do
każdego z wymienionych stosunków prawnych stosować właściwe przepisy o
przedawnieniu. Dlatego naruszenia wymienionych w kasacji przepisów nie mogła
skarżąca wykazać bez podważenia trafności wykładni bądź stosowania art. 627 k.c.
Dla uniknięcia wątpliwości należy stwierdzić, że ocena prawna dokonana w
zaskarżonym wyroku jest prawidłowa. Granica między usługami a dziełem bywa
płynna, zwłaszcza gdy umowa dotyczy usług, których przedmiotem jest przegląd
urządzeń mechanicznych, zbliżony do czynności podejmowanych w produkcji
(montażu). Cechą wyróżniającą w takim wypadku staje się najpierw możliwość
wyodrębnienia, zarówno faktycznego jak i prawnego, czynności dokonywanych w
ramach jednej umowy. W rozpoznawanej sprawie Sąd ocenił, że zabezpieczenie
przed korozją zostało oddzielnie wymienione w zamówieniu, a celem umowy było
uzyskanie rezultatu o cechach materialnych. Zważywszy, że naprawa
uszkodzonych powłok nie była koniecznym (choć racjonalnie oczekiwanym)
elementem przeglądu, należało ten fragment umowy zakwalifikować na podstawie
art. 627 k.c. jako umowę o dzieło. Dodać można, że na taką ocenę ma także wpływ
zdatność umówionego rezultatu (dzieła) do poddania sprawdzianowi na istnienie
wad fizycznych, jako ważne kryterium pozwalające odróżniać tę umowę od zlecenia
starannego dokonania czynności faktycznych (usług). W rozpoznawanej sprawie
nawet skarżąca nie kwestionuje takiej możliwości, powołując się na przepis art. 568
§ 2 k.c.
Zasady współżycia społecznego nie sprzeciwiają się podniesieniu zarzutu
przedawnienia roszczenia o zapłatę wynikającego z działalności gospodarczej
między przedsiębiorstwami, ponieważ użytek taki nie sprzeciwia się społeczno-
gospodarczemu przeznaczeniu tego prawa. Przedawnienie pełni bowiem doniosłą
rolę stabilizowania stosunków prawnych, wymaganą w życiu gospodarczym.
Domniemanie dozwolonego korzystania z prawa podmiotowego nie zostało
obalone, wobec czego niedopuszczalne byłoby zastosowanie art. 5 k.c.
Nie można także zgodzić się z prezentowaną w kasacji wykładnią art. 636 § 1
k.c., dopuszczającą możliwość wezwania wykonawcy do usunięcia wad dzieła już
odebranego, ze skutkiem otwarcia biegu terminu przedawnienia (art. 646 k.c.) od
daty ponownego odebrania dzieła po naprawie przez zamawiającego. Wskazany
przepis ma zastosowanie w razie nieprawidłowego wykonywania dzieła; rozciąganie
tego uregulowania na odmienne sytuacje powstałe w wyniku stwierdzenia wady po
odebraniu dzieła jest nieuzasadnione, bowiem oznaczałoby wprowadzenie dalszych
przypadków zawieszenia lub przerwy biegu przedawnienia, nie przewidzianych w
art. 121-123 k.c. Po odebraniu dzieła ochrona zamawiającego realizuje się na
podstawie przepisów o rękojmi za wady (art. 637 § 1 i 2 k.c. przy uwzględnieniu
także art. 638 k.c.). W powoływanej w kasacji uchwale z dnia 28 października 1997
r., III CZP 42/97 (OSNC 1998, nr 4, poz. 54) Sąd Najwyższy nawiązał do regulacji
zawartej w art. 636 § 1 k.c. i wyjaśnił konsekwencje przedłużenia terminu oddania
dzieła na bieg przedawnienia. Odmienny stan faktyczny w niniejszej sprawie nie
uzasadnia odwoływania się do tej uchwały.
Naruszenia przepisu art. 568 § 2 k.c. skarżąca upatruje w odmowie jego
zastosowania, mimo wykazania podstępu, którego dopuściła się strona pozwana,
polegającego na wskazaniu przez nią w protokole "czyszczenia i malowania
zbiorników". Stanowisko to jest błędne, ponieważ podstęp jako kwalifikowana
postać błędu polega na celowym oszukańczym działaniu, zmierzającym do
uniemożliwienia drugiej stronie rozpoznania rzeczywistości. Nie można utożsamiać
podstępu z niedbalstwem wykonawcy przy wykonywaniu umowy. Nieuzasadnione
jest również upatrywanie jego znamion w pomalowaniu nienależycie oczyszczonych
powierzchni (brak piaskowania), skoro taka była naturalna kolejność robót, a nie
wykazano, aby wykonawca celowym działaniem uniemożliwił skuteczną kontrolę
jakości w każdej fazie.
Nie było także podstaw do przypisania niedbalstwu strony pozwanej znamion
czynu niedozwolonego. Zagrożenie bezpieczeństwa, jako kryterium
odpowiedzialności na podstawie art. 415 k.c., mogłoby nastąpić w razie braku
nadzoru nad stanem zbiornika i wynikającego stąd zatkania drożności przewodów
pianowych lub wodnych. Poza tym, nie można przypisywać wadliwemu
wykonywania umowy znamion czynu niedozwolonego, gdyż jego sprawdzianem
jest możliwość popełnienia niezależnie od umowy łączącej strony. Oceny tej nie
podważa powołany przez skarżącą pogląd Sądu Najwyższego, zawarty w tezie
wyroku z dnia 28 maja 1997 r., III CKN 82/97 (OSNC 1998, nr 11, poz. 178),
dopuszczający uznanie za czyn niedozwolony zaniedbania gminy w usuwaniu
zagrożeń dla bezpieczeństwa ludzi w miejscach ogólnodostępnych. Również
rozszerzenie odpowiedzialności na podstawie przepisów o czynach niedozwolonych
na importera wadliwych samochodów (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 lipca
1970 r., II CR 225/70, OSPiKA 1971, nr 9, poz. 171) nie może być argumentem na
rzecz stosowania w niniejszej sprawie art. 415 k.c. Wyrok wydany w stanie
prawnym nie regulującym odpowiedzialności z tytułu szkód wyrządzonych przez
produkt niebezpieczny antycypował współczesne rozwiązania ustawowe (por. art.
4491
-44911
k.c. dodane przez ustawę z dnia 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych
praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt
niebezpieczny, Dz.U. Nr 22, poz. 271). Wypada zatem zauważyć, że
odpowiedzialności tej nadano w ustawie postać bliższą ryzyku niż winie, a przede
wszystkim roszczenie powódki o zwrot wydatków na ponowne prawidłowe
wykonanie dzieła nie dotyczy szkody "wyrządzonej przez produkt".
Wyjaśnienia zawarte wyżej wskazują na nieskuteczność drugiej podstawy
kasacji, opartej na naruszeniu wymienionych przepisów postępowania przez
dowolną ocenę dowodów dotyczących sprawowania nadzoru przez pracowników
strony powodowej. Nie ma potrzeby wnikania w trafność i należyte uzasadnienie tej
podstawy, skoro wyłączenie podstępu prowadzi do wniosku o wygaśnięciu
uprawnień powódki z tytułu rękojmi (art. 568 § 1 k.c. w związku z art. 638 k.c.).
Nie dopatrując się usprawiedliwionych podstaw kasacji należało na mocy art.
39312
k.p.c., a w zakresie kosztów procesu – na mocy art. 98 § 1 i 99 k.p.c., orzec,
jak w sentencji.